Cięcia w Disneyu, pod nóż idzie hotel gwiezdno-wojenny i niektóre pozycje na Disney+. Wygląda na to, że
Bob Iger mocno realizuje plan oszczędnościowy, zdecydowanie bardziej niż jego poprzednik -
Bob Chapek. Po zwolnieniach grupowych o których pisaliśmy
tutaj, Iger zabrał się za nierentowne projekty. Na pierwszy ogień poszedł hotel Galactic Starcruiser w Walt Disney Resorts.
Jak donosi
ABC ostatni goście będą mogli tu przenocować między 28 a 30 września, w ramach specjalnej dwudniowej oferty. Chwilowo hotel nie przyjmuje nowych rezerwacji, system ma ponownie działać po 26 maja.
Zapowiedziany w 2019 hotel miał zrewolucjonizować rozrywkę. Atrakcje miały przenieść się z parków, do miejsca w którym goście będą mogli doświadczać „Gwiezdnych Wojen” na różnych aspektach. Ten bardzo ambitny i kreatywny projekt jednak na swojej drodze miał dwa duże problemy. Po pierwsze COVID-19, który dość mocno popsuł rynek. Po drugie, podobnie jak „Galaxy’s Edge” inicjalnie mocno postawiono na sequele, zamiast bardziej to zróżnicować (to akurat bardzo częsty zarzut powtarzany wobec „Galaxy’s Edge”). Krążownik Halcyon był pierwszym takim miejscem, jednak ostatecznie plany budowy kolejnych zatrzymano. A teraz cały pomysł zostanie skasowany.
Iger zdecydował się także na cięcia na Disney+. O ile „Gwiezdnych Wojen” na razie nie ruszają, o tyle inną produkcję Lucasfilmu owszem. Niebawem z platformy zniknie serial „Willow”, więc to ostatnia szansa by sobie go obejrzeć. Dodatkowo wytną też dokument o jego tworzeniu. Produkcje te powstały specjalnie z myślą o Disney+. Disney jednak szuka oszczędności, ale też chce zmienić model biznesowy, przede wszystkim mniej konkurować z samym sobą. Tak więc o ile sztandarowe produkcje na razie nie są zagrożone, te mniej popularne mogą przestać zalegać na serwerach. Na razie wytypowano jakieś 40 pozycji do usunięcia.
To nie koniec problemów Disneya, choć nie wszystkie dotyczą tylko firmy. Bob Chapek, ale też były i obecna dyrektor finansowa oraz sama firma zostały pozwane przez akcjonariuszy, za wprowadzenie ich w błąd. Chodzi głównie o wypowiedzi na temat kondycji finansowej Disney+, co miało bezpośredni wpływ na niekorzystne dysponowanie pieniędzmi akcjonariuszy, którzy zdecydowali się zainwestować w Disneya.
To jedna z przyczyn, dla których Iger szuka 5,5 miliardów USD oszczędności. I żeby jeszcze było ciekawiej Disney wszedł w spór z gubernatorem Florydy na temat między innymi praw gejów. Ron DeSantis walczy o nominację Partii Republikańskiej, więc będzie się starał dopiąć swojego. Dla przypomnienia, na Florydzie właśnie znajduje się Disney World. Zatem Disney właśnie znalazł się w kolejnym oku politycznego cyklonu.
KOMENTARZE (20)