TWÓJ KOKPIT
0

Francis Ford Coppola :: Newsy

NEWSY (41) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA    

Sztuka George`a Lucasa

2005-06-27 22:53:00 Resztki Imperium

Na łamach Bastionu prezentujemy artykuł poświęcony George’owi Lucasowi, oparty na podstawie tekstu Johna Andersona.


Mitologiczna aspekty sekstetu „Gwiezdnych Wojen” łączono z teorią archetypów Junga, czy nawet kolektywnym marzeniem życia bohatera wiernie opisanym przez Josepha Campbella. Ale jeśli wsłuchać się w to, co mówi George Lucas, znajdziemy tam inny literacki pierwowzór – postać Fausta.

Lucas twierdzi, że chciał zrobić tylko film Hollywoodzki w starym stylu. I ta mała zachcianka przerodziła się w „Gwiezdne Wojny”. I niestety ta zachcianka stała się moim życiem, mówi Lucas. Niestety? Cóż, lepiej czy gorzej, zostawmy to z boku, dodaje reżyser.

Niektórzy twierdzą, że Lucas poświęcił swoją sztukę, to co osiągnął przed „Gwiezdnymi Wojnami” dla pieniędzy i kontroli. Inni mówią „Co w tym złego?”

Wśród filmowców od lat toczy się debata, po której stronie się opowiedzieć, artystycznej czy biznesowej. Lucas, który do dziś twierdzi, że jest tylko facetem, który chce robić filmy dokumentalne, a wychodzą mu „Gwiezdne Wojny” (oto co się dzieje kiedy człowiek dostaje pieniądze i kontrolę o jakiej marzył), zadziwia obie strony konfliktu, dziwnymi posunięciami.

Na płaszczyźnie osobistej, Lucas tworzy film taki jaki chce, właściwie nie myśląc o finansowych konsekwencjach - mówi Dale Pollock – ale z drugiej strony, przez ostatnie 30 lat nie zrobił ani jednego filmu na prawdę osobistego, takiego jaki wciąż obiecuje zrobić.

Całą sytuację z Lucasem można by opisać jako kuszenie. Lucas był młodym, obiecującym filmowcem w Szkole filmowej USC, a także dokumentalistą w San Francisco Bay Arena. Tworzył filmy uliczne i eksplorował eksperymentalne strony kinematografii. Na jego drodze pojawił się jednak kusiciel – Książę Ciemności w osobie Francisa Forda Coppoli. Oczywiście, pewnych elementów tu brakuje, ale widać główny zarys, a także przeznaczenie i wolną wolę.

Francis był jednym z najważniejszych czynników w dawnych czasach, wspomina Lucas mówiąc o początkach swojej kariery w San Francisco. Wtedy to młody George był członkiem kolektywu rewolucjonistów filmowych, do których należeli Philip Kaufman, Fred Roos, Tom Luddy czy wielu innych. Wszyscy zawierzyli idei, którą Gary Kurtz opisał w ten sposób – niezależni filmowcy będą dostawać coraz więcej i więcej władzy, a studia filmowe będą tracić kontrolę.

Chociaż Lucas i Coppola uhonorowali Kurosawę, finansując jego film „Kagemusha” z 1980, a sam George oddał hołd „Ukrytej Fortecy” w ANH. (W scenie gdy dochodzi do duszenia generała Tagge’a, mówi on „hidden fort...” – czyli prawie nazwa „The Hidden Fortcess”), to w tych czasach Lucas za swoich bohaterów uważał dokumentalistę Claude’a Jutra i twórcę filmów eksperymentalnych – Arthura Lipsetta.

W czasach studenckich Lucas robił swój „THX 1138” oraz krótkometrażowe filmy dokumentalne jak „Herbie” czy „Freiheit”.

„Kiedy przybyłem do San Francisco” – mówi Lucas – „[Coppola] już pracował nad filmami kinowymi. A Ja miałem swój THX, wtedy powiedział, zróbmy z tego film. A ja mu odpowiedziałem, że nie interesuje mnie robienie filmów kinowych, wolę kino abstrakcyjne. Wtedy on powiedział, zrób tylko to co umiesz najlepiej.”.

Zabierajac się za robienie kinowego “THXa”, Lucas sięgnął po wszelką możliwą pomoc, jaką miał. Oczywiście nie chodziło tu o Coppolę, ale raczej o stylistykę fantastyczną, którą czerpał z Aldonusa Huxleya, Georga’a Orwella, H.W. Wellsa czy Philipa K. Dicka a nawet filmu pod tytułem „2001 – Odyseja Kosmiczna”, który kilka lat wcześniej wszedł do zbiorowej świadomości, jako arcydzieło SF.

W rezultacie Pauline Kael, krytyk z New Yorkera określiła potem „THX” jako dzieło ukazujące pewien talent artysty, ale przesycony sztuką. Można tam było znaleźć nawiązania do „Orfeusza” czy „Pasji Joanny D’Arc”.

Coppolla przez cały ten czas zachęcał Lucasa, by ten robił dokładnie to, co chciał robić, niezależnie, że studio filmowe miało zupełnie inne pomysły. Lucas tworzył coś co było hybrydą filmu kinowego i abstrakcyjnego filmu undergroudnowego. Wiedział też, że nie będzie miał już okazji zrobić kolejnej krótkometrażowki. Wiedział też ile ryzykuje, że może skończyć jako twórca filmów dokumentalnych.

To oczywiście się nie stało, mimo, że THX został opuszczony przez studio.

Jednak THX 1138 zrobił duże wrażenie na studentach szkół filmowych, zwłaszcza tych uczęszczających jak aktor a później reżyser – Ron Howard do USC jakąś dekadę po Lucasie. Nawet jeśli określano ten film, mianem kina klasy B, wszyscy chcieli tworzyć coś w tym stylu, no może poza Lucasem.

W roku 1997, Joseph Gelmis, autor „The Film Director as Superstar” wspomniał jaki efekt wywarło na nim obejrzenie THXa w TV w roku 1973. I pomyśleć, że dwa lata wcześniej, krytycy z Hollywood i Nowego Jorku, w tym Gelmis, pisali, że młodzi reżyserzy i scenarzyści podchodzą do wszystkiego zbyt technicznie i że muszą się wiele nauczyć o postaciach, empatii czy opowiadaniu historii.

Oglądanie „THX 1138” w telewizji to rewelacja. Normalnie fragmentowanie filmów po to, by przerwać go reklamami, psuje efekt, rozprasza klimat i ogólnie pogarsza odbiór filmu. THX był chyba pierwszym filmem, który wkomponował bloki reklamowe w swoją historię. Stały się one częścią wizji Lucasa w której społeczeństwo kontrolowane przez wielkiego brata używa telewizji czy wideo po to, by kontrolować umysły. A robi to pod hasłem „Bądź Szczęśliwy, Kupuj Więcej!”. Czyli dokładnie to samo, co niosły ze sobą reklamy.

Coppola jednak ponownie wpłynął na życie Lucasa, dzięki czemu George przekształcił się z awangardowego artystę do piewcy kultury popularnej. Niczym mentor wprowadził Lucasa w świat komedii i rozrywki.

I tak oto Lucas stworzył „Amerykańskie Graffiti”. Lucas przeniósł się na ulice miasta swojej młodości – Modesto w Kaliforni, skoncentrował się na postaciach, miast miejscu akcji. Według Rona Howarda, „Amerykańskie Graffiti” było niepodobne do żadnego innego filmu, nad którym pracował. Było to wspomnienie starej szkoły, mocno tradycyjny styl robienia filmów w Hollywood. A mimo to, wiele rzeczy, w tym duch twórców, eksperymenty techniczne, przygoda, używanie wielu kamer czy spontaniczność, było całkowicie nowe, nie tylko dla Howarda.

Gary Kurtz dodaje, że George wywodzi się mimo wszystko z szkoły dokumentalistów. Tak właśnie też pracował nad „Amerykańskim Graffiti”. Postawił dwóch kamerzystów, ustawił aktorów w scenie i jak już zaczął pracę, to nic nie dodawał, żadnych ujęć, które można by wmontować w scenę. Starał się uchwycić od razu wszystko za jednym razem. Miało się wrażenie pracowania nad czymś całkowicie naturalnym, zbyt naturalistycznym jeśli chodzi o sztukę filmową.

Jay Cocks, krytyk z magazynu Timr stwierdził, że bardzo niewiele filmów potrafiło w ten sposób pokazać smutek, ambicje, oboway i nadzieję, a także małe zwycięstwa młodego pokolenia amerykanów.

Roger Greenspun z Penthouse określił Graffiti mianem potężnego filmu abstrakcyjnego, który doskonale oddawał ducha małych miasteczek w Północnej Kalifornii.

W tym czasie powstało wiele filmów rock’n’rollowych, w których było dużo muzyki i zabawy. W szczególności w czasach po prezydenturze Eisenhowera i przed zabójstwem Kennedy’ego. Graffiti to film, który mówi boleśnie o przeszłości. Lucas stara się nie używać tu słowa nostalgia, które lepiej pasują mu do THXa i „Gwiezdnych Wojen”, ale twierdzi ze to film o tym, iż rzeczy nieustannie się zmieniają, i nie można zatrzymać tych zmian.

Ale patrząc na twórczość Lucasa, trzeba zauważyć, jak bardzo powiązane ze sobą są te filmy. THX jest o wolności, Graffiti o odchodzącej młodości, a cykl „Gwiezdne Wojny” to przede wszystkim teorie Josepha Campbella, elementy kulturowe dzielone przez różne opowieści.

Pracując nad „Graffiti”, Lucas wpisał się też na stałe w społeczność filmową San Francisco. Tu rozpoczął współpracę z Kurtzem, który wyprodukował i „Amerykańskie Graffiti” i „Gwiezdne Wojny”.

Środowisko filmowców w San Francisco miało swoje zwyczaje. Mieliśmy wspólne imprezy, obiady – wspomina Fred Roos. Było to zanim Francis Ford Coppola przeniósł się do Napy. Miał wtedy wielki dom w Pacific Heights i organizował gigantyczne obiady, połączone z oglądaniem filmów. Fred pamięta pokaz jednej z wczesnych wersji „Gwiezdnych Wojen”. Wszyscy coś notowali i myśleli, ale generalnie trudno było im powstrzymać oddech.

Philip Kaufman stwierdził kiedyś, że „sukces rozdziela ludzi”. I tak po części było z Lucasem, który nie przyznaje się do tego.

Gwiezdne Wojny był to typ filmu, którymi Lucas się zainteresował, mówi Kaufman, który początkowo miał reżyserować „Poszukiwaczy Zaginionej Arki”, lecz ostatecznie film przypadł Stevenowi Spielbergowi. Kaufman mógł tylko Lucasowi zazdrościć. Lucas to człowiek, który znalazł się w dobrym miejscu, we właściwym czasie. Gdy pracował na planie „Deszczowych Ludzi”, na dobre zaprzyjaźnił się z Francisem, a ten pozwolił mu jeszcze raz znaleźć właściwy moment. Potem Lucas już sam stwarzał sobie właściwe momenty. Zawsze jednak potrafił zrobić wokół siebie szum.

Po sukcesie „Amerykańskeigo Graffiti”, Lucas myślał nad czymś w stylu „Flasha Gordona”, a to właściwie zajęło mu trzydzieści lat. I co teraz? Czy może powrócić do filmów bez Haydena i bez grafiki komputerowej?

Sam Lucas twierdzi, że najprawdopodobniej pójdzie w kierunku filmów podobnych do „THX”, a może nawet jeszcze dalej.
KOMENTARZE (8)

Najlepsze filmowe momenty ostatnich 50 lat

2004-12-27 12:34:00 Przemas i Film.Onet.pl

Najlepszym filmowym momentem ostatnich 50 lat obwołano scenę pod prysznicem z thrillera Alfreda Hitchcocka "Psychoza".

W rankingu przeprowadzonym wśród 500 widzów sieci kin UCI Cinemas, wysoko oceniono również sekwencję walki w kontynuacji "Gwiezdnych wojen" - "Imperium kontratakuje", w której to Darth Vader niszczy bazę Rebelii. Na trzecim miejscu uplasowała się scena z horroru Stanleya Kubricka "Lśnienie" z udziałem postaci Scatmana Crothersa.

Na czwartej lokacie znalazł się pościg samochodowy po Turynie z "Włoskiej roboty", a następnie atak amerykańskich helikopterów na wietnamską wioskę w "Czasie Apokalipsy" Francisa Forda Coppoli.

- Dzisiejsza technika komputerowa pomogła takim obrazom jak "Matrix" czy trylogia "Gwiezdne wojny" osiągnąc sukces. Jednak wybór widzów pokazuje, iż najlepiej zapamiętane momenty z filmów związane są z emocjonalnym nastawieniem, humorem, tragedią czy strachem lub utratą wiary - wyjaśnia rzecznik prasowy sieci kin UCI, Katy Harris.

Oto najlepsze filmowe momenty z poszczególnych dekad:

lata 50.: "Stąd do wieczności" (1953): Burt Lancaster całujący na plaży Deborah Kerr
lata 60.: "Psychoza" (1960): Scena pod prysznicem
lata 70.: "Czas Apokalipsy" (1979): Atak powietrznej kawalerii pułkownika Kilgore'a (Robert Duvall)
lata 80.: "Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje" (1980): Atak AT-AT
lata 90.: "Matrix" (1999): Sekwencja ze skaczącą, kopiącą i latającą Trinity (Carrie-Anne Moss).

KOMENTARZE (17)

Najlepsze sequele w historii kina

2004-11-09 09:10:00 Film.onet.pl

Film.onet.pl donosi:

Film "Ojciec chrzestny II" otrzymał miano najlepszego sequelu w historii kina.

Użytkownicy strony Movies.com uznali, że klasyk Francisa Forda Coppoli z 1974 roku jest najlepszą kontynuacją filmową w historii kinematografii.

Miejsce drugie zajął hit kinowy "Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje", a trzecie niedawny przebój "Władca Pierścieni: Dwie wieże".

Oto pierwsza dziesiątka najlepszych sequeli:

1. "Ojciec chrzestny II"
2. "Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje"
3. "Władca Pierścieni: Dwie wieże"
4. "Obcy - Decydujące starcie"
5. "X-Men 2"
6. "Terminator 2: Dzień sądu"
7. "Toy Story 2"
8. "Powrót Batmana"
9. "Powrót do przyszłości II"
10. "Świt żywych trupów

KOMENTARZE (10)

Hulk w kinach

2003-07-18 21:36:00 JORUUS

Kolejna ekranizacja komiksu trafia do naszych kin, i znów efekty specjalne zrobili współtwórcy Gwiezdnych Wojen, czyli zespół ILMu. Ten komiks to Hulk, o którym można porozmawiać na forum. Wśród twórców tego filmu jest też Gary Rydstrom, montażysta dźwięków w AOTC, nominowany do Oskara za „Rarport mniejszości”.
Trzeba też dodać, że obecnie na naszych ekranach jest wyświetlany też Czas Apokalipsy. Powrót - rozszerzona wersja filmu Francisa Forda Coppoli. W jednej z ról można zobaczyć Hana Solo – czyli Harrisona Forda.
KOMENTARZE (11)

R2-D2: Beneath the Dome na oficjalnej

2002-12-24 11:48:00 StarWars.Com

Rok temu w sieci zadebiutował film dokumentalny „R2-D2: Beneath the Dome”, opowiadający prawdziwą historię R2-D2. Dziś można przeczytać o nim krótki artykuł na oficjalnej stronie Gwiezdnych Wojen – http://www.starwars.com, ponieważ w USA już 26 grudnia w wybranych sieciach supermarketów pojawi się on w wersji na DVD. O czym pisaliśmy parokrotnie.
Ale to nie koniec, bo gdy podstawowe zdjęcia w Australii (nad Atakiem Klonów) dobiegły końca, dokumentaliści zabrali się za ich przeglądanie, a także wielu archiwalnych zdjęć. Poza tym co wykorzystano w filmie, lub nie, znaleziono też wiele śmiesznych fragmentów. Wtedy do Biesa dołączyli Paul Ens, Mary Beth Bresolin, Kim Bromley oraz Nelson Hall, i razem z tego postanowili stworzyć spójną narracyjnie opowieść o R2, wzbogacając ją o specjalne wywiady.
Dotychczas praktycznie poza zwiastunem tego filmu, który w USA pojawił się w TV w 2001 przed „Mrocznym Widmem”, a także był umieszczony na płycie DVD z „Ataku klonów”, wszystko było dostępne jedynie w sieci. Jest to bardzo ciekawy przykład, jak film sieciowy wkracza na nośnik DVD. Pozostaje jedynie żywić nadzieję, że poza wybranymi sieciami supermarketów w USA film ten trafi też na większy rynek i dotrze kiedyś do Polski.
W tym 20-minutowym filmie poza R2-D2 występują też: George Lucas, Steven Spielberg, Ewan McGregor, Samuel L. Jackson, Natalie Portman, Hayden Christensen, Francis Ford Coppola, Richard Dreyfuss oraz Anthony Daniels jako aktor wcielający się w C-3PO.


KOMENTARZE (0)

R2-D2: Beneath the Dome na DVD

2002-10-12 13:05:00 TFN

Krążą nieoficjalne doniesienia, że w grudniu w Stanach Zjednoczonych na DVD pojawi się paradokumentalny film „R2-D2: Beneath the Dome”. Film ten opowiada o nieznanych przygodach R2, poza planem Gwiezdnych Wojen, o jego sukcesach, karierze, porażkach, rodzinie, czy problemach alkoholowych. A słynnym robocie wypowiadają się koledzy z planu, a także słynni znajomi jak Steven Spielberg, Francis Ford Coppolla. Wersja na DVD, ma być całą prezentowaną w sieci wcześniej na StarWars.com, lecz będzie o wiele lepszej jakości. Na razie jednak nie wiadomo, czy płyta będzie dostępna jedynie w sieci sklepów Suncoast Store czy będzie bardziej ogólnie dostępna.
Najprawdopodobniej DVD ukaże się w okolicach Gwiazdki 2002, i będzie 4 filmem wydanym przez Lucasfilm na tym nośniku, po Mrocznym Widmie, Ataku klonów (za miesiąc) i Willow, który być może w Polsce pojawi się w 2003. O potencjalnej dostępności R2 w Polsce, na razie nic nie można powiedzieć.
KOMENTARZE (0)

Liam Neeson zagra w biografii Alfreda Kinseya

2002-09-10 13:47:00 Stopklatka

Liam Neeson finalizuje negocjacje dotyczące roli w biograficznym filmie, którego głównym bohaterem będzie Alfred Kinsey, amerykański naukowiec, przez dziesięć lat prowadzący badania dotyczące ludzkich zachowań seksualnych.

Potwierdziły się informacje, że reżyserią obrazu o naukowcu, który opublikował wyniki swoich badań w "Raporcie Kinseya", wydawnictwie, które stało się wydarzeniem na skalę światową, będzie twórca "Gods And Monsters" Bill Condon.

Jednym z producentów biografii będzie Francis Ford Coppolla właściciel studia filmowego American Zoetrope.

KOMENTARZE (0)

Lucas i Coppola na wakacjach

2002-08-27 11:32:00

Jak donosi film.interia.pl:Autorzy największych przebojów światowego kina - George Lucas (cykl "Gwiezdne wojny") i Francis Ford Coppola (trylogia "Ojciec chrzestny") - postanowili odpocząć i wybrać się na wspólne wakacje. Twórcy, którzy przyjaźnią się od ponad 30 lat, przemierzyli samochodem całą Kanadę.

Jak podała jedna z internetowych witryn filmowych, Lucas i Coppola w ciągu zaledwie sześciu dni przejechali ponad cztery tysiące kilometrów. Twórcy ze swoimi rodzinami wyjechali z Toronto 13 sierpnia i dotarli aż do Vancouver. Według wiarygodnych źródeł, podróż kosztowała tworców łącznie ponad 600 tysięcy dolarów.

George Lucas powrócił obecnie do przygotowań związanych z realizacją "Epizodu III", chronologicznie trzeciej części gwiezdnej sagi. Z kolei Francis Ford Coppola wciąż pracuje nad swoim wysokobudżetowym projektem "Megalopolis".

KOMENTARZE (0)

Lost in Translation

2002-08-16 11:24:00 Stopklatka

Sofia Coppola córka słynnego Francisa Forda Coppoli, przyjaciela Lucasa, a także aktorka znana z roli Sache w TPM, która zadebiutowała filmem Przekleństwa niewinności, w którym niewielką rolę zagrał Hayden Christensen, pracuje właśnie nad nowym filmem.
W nowym obrazie Coppoli, filmie pt. "Lost in Translation" główne role zagrają Bill Murray, Giovanni Ribisi i Scarlett Johansson. W filmie tym Murray wcieli się w rolę starzejącego się aktora telewizyjnego u kresu swojej wielkiej kariery, który wyjeżdża do Japonii, aby wziąć udział w zdjęciach do filmu reklamowego. Tutaj poznaje młodą kobietę, która pomaga mu uporać się z depresją. Zdjęcia do "Lost in Translation" rozpoczną się jesienią.
KOMENTARZE (0)
Loading..