Zanim pojawił się Internet i praktycznie codzienne spoilery, szalone spekulacje fanów były nakręcały przez magazyny. To właśnie tam, zarówno w tych oficjalnych (ogólno filmowych lub fantastycznych), jak i fanzinach publikowane różnej masy przecieki i niesprawdzone informacje. Oto kilka przykładów tego, co wypisywała prasa na przełomie lat 70. i 80. nakręcając atmosferę wokół „Imperium kontratakuje” i „Powrotu Jedi”. Zwłaszcza, że przez brak internetewego medium nie można było tego łatwo zdementować. Plotki więc żyły własnym życiem. Mike Ryan z
Huffington Post przygotował listę kilku najdziwniejszych spoilerów. Większość z nich pochodzi z magazynu „Starlog”. Dziś można je przeczytać z przymrużeniem oka, ale warto zauważyć, że dokładnie to samo, tylko na inną skalę już się dzieje z trylogią sequeli, więc mamy dobre porównanie jak czytać obecne doniesienia.
Han Solo skrzyżuje miecz świetlny z Darthem Vaderem. Co z tego, że Han nie wie jak walczyć tą bronią, ale i tak radzi sobie całkiem dobrze. Walka jest tak zażarta, że miecze trzeszczą i obaj wpadają w tarapaty. Luke zaś stoi przed dylematem, może uratować przyjaciela lub zabić Vadera, ale w tym drugim przypadku może zabić też przyjaciela. Spoiler ten jak widać jest bardzo odległy od tego, co znamy filmu, choć zawiera cała masę właściwych informacji, tylko źle pozbieranych w całość. Han rzeczywiście używał miecza świetlnego (jeszcze na Hoth). Próbował też mierzyć się z Vaderem na Bespinie, nawet strzelił do niego. Luke zaś musiał wybierać między dalszym szkoleniem (i przygotowaniem się do pojedynku z Vaderem), a życiem swoich przyjaciół. Szczegóły się zgadzają, ale ogólna informacja już nie.
Luke i C-3PO zostają pojmani przez horrendalnego obcego (animacja stop-motion), który ich wrzuca do więzienia (trochę w stylu cysterny), wypełnionego jakąś cieczą w której da się oddychać. Obcego nie da się zabić w sposób inny niż wbicie mu kawałka metalu w serce (ukłon w kierunku Drakuli). No a ponieważ wokół nie ma nic metalowego, Luke używa droida jako broni... Tego nawet nie da się wytłumaczyć. Czasem wyobraźnia piszących naprawdę bywa duża. Owszem można połączyć to choćby z „Powrotem Jedi”, pojmaniem Luke’a i mieczem świetlnym ukrytym w R2-D2, ale trzeba mieć dużo dobrej woli.
Księżniczka Leia została pojmana przez szturmowców i dostarczona Darthowi Vaderowi. Ten używając mocy postanawia ją uwieść i skłonić by zdradziła Luke’a i Hana, donosiły gazety. Znów motyw trochę przewija się przez „Powrót Jedi”. Tam Vader nawet twierdzi wprost, że jeśli nie uda się skusić Luke’a na Ciemną Stronę to spróbuje z jego siostrą. No i jeszcze użycie angielskiego słówka
seduce, które może oznaczać zarówno skuszenie jak i uwiedzenie, chyba tu najwięcej namieszało.
Następny jest jeszcze lepszy. Han Solo i Chewie lądują na pustynnej planecie i spotykają tam ludzi z Ziemii z XIII wieku (podróże w czasie?), którzy walczą ze szturmowcami używając łuków i katapult. Skończyło się na Ewokach, broń się zgadza, podróży w czasie na razie w filmach nie ma.
Sokół Millennium wpada w zakrzywienie czasoprzestenne, więc Luke, Han i Chewbacca lądują w samym środku Wojen klonów i walczą ramię w ramię z ojcem Luke’a i Obi-Wan Kenobim. Tego lepiej nie komentować, a nuż jeszcze Filoni lub ktoś z jego zespołu to wykorzysta.
Jest też jeden o ojcu księżniczki Lei. Okazuje się, że nie jest on wcale ukrytym przywódcą Rebelii, a podwójnym agentem i siostrzeńcem Imperatora. Uciekł z Alderaanu zanim Gwiazda Śmierci go zniszczyła, a następnie zasiadał na dworze Imperatora i doradzał mu.
Faktem jest, że niektóre spoilery bardzo dobrze się sprawdziły. Choćby ten z Vaderem, pojedynkiem z Obi-Wanem i lawą, który pojawił się w Starlog w marcu 1978. Niewiele się to różniło od tego, co zobaczyliśmy ostatecznie, przynajmniej z pewnego punktu widzenia. Natomiast sama informacja pojawiła się w ramach cyklu dyskusyjnego (listowego) w ramach magazynu. Taki poprzednik forum dyskusyjnego.
Część informacji dotyczyła także produkcji (i takie teraz mamy o nowych epizodach). Nie wszystkie były prawdziwe. Na przykład we wrześniu 1978 „Starlog” ujawnił szokującą prawdę, że
Spotkanie na Mimban wcale nie będzie kręcone jako drugi film, ale może kiedyś zostanie zekranizowane jako jeden z 9 planowanych.
W październiku 1978 pisano nawet, że George Lucas podobno w sekrecie nakręcił już całą trylogię i podzielił ją na trzy części.
Czasem ciekawostki zdarzają się też w wywiadach. Choćby w grudniu 1978 Gary Kurtz wypowiadał się o „Star Wars II”, mówiąc, że nie używają takiego nazewnictwa. Dla niego i Lucasa to miał być od początku „Imperium kontratakuje”. Kurz mówił nawet, że nie chcą numerować filmów, bo gdyby tak zrobili, to musieli by TESB nazwać Epizodem V, a ANH IV, co by zmyliło ludzi. Tę numerację uznano za żart.
Pojawiły się też informacje, że Mick Jagger skomponuje muzykę.
W czerwcu 1979, cytując Davida Prowse'a, padła informacja o 12 epizodach, które miałyby być marzeniem Lucasa (24 godziny „Gwiezdnych Wojen”). Prowse żałował, że miał być tylko w 3 lub 4 filmach. W tym samym miesiącu pojawiły się też informacje, że Han Solo umrze w „Imperium kontratakuje” (okazało się, że został zamrożony w karbonicie) i że Boba Fett będzie głównym pomagierem Vadera.
Kwestia śmierci Hana Solo ciągnęła się jeszcze przez miesiące. Mówiono o tym, że ma zginąć ratując Luke’a a nawet, że zginie wraz z Lukiem.
W październiku 1979 spekulowano o roli Aleca Guinnessa w filmie. Wiadomo było, że w nim nie wystąpi, ale może się pojawić. Po co? Spodziewano się nawet jakiejś retrospekcji bądź przypomnienia tego, co się działo w poprzednim epizodzie na samym początku filmu.
W lutym 1980 pojawiają się spoilery, że na Hoth szturmowcy ogłuszą i pojmą Chewbaccę. Leia będzie nalegała, że ratowanie Wookiego musi zaczekać, ale Han będzie miał to gdzieś i weźmie Sokoła i poleci ratować przyjaciela.
Potem spekulowano o ojcu Luke’a od tego, że Vader jest jego ojcem (uznano za bzdurną spekulację), po to, że Ben Kenobi był ojcem, lub że Kenobi zabił ojca Luke’a.
Sugerowano, że Luke i Han będą szukać sojuszników wśród obcych na planecie dżungli i zobaczą tam dziwne stwory przypominające wiewiórki. Skończyło się na Ewokach.
Inne informacje mówiły, że Luke, Han i reszta zmierzą się z kobiecym szwarccharakterem zwanym Królową Kosmosu. Na razie w filmach brakuje nam dobrego kobiecego czarnego charakteru. Może w nowej trylogii?
Tak to wyglądało w latach 70. i 80. Dziś możemy się tylko z tego śmiać. Natomiast za parę lat będziemy się śmiać z tego, co dziś jest wypisywane o trzeciej trylogii.
KOMENTARZE (15)