2009-03-18 11:06:23 Burzol StarWars.com
W tym odcinku Generał Grievous musi udowodnić swoją wartość dla Separatystów gdy Hrabia Dooku zwabia Mistrza Jedi Kita Fisto i jego byłego mon calamariańskiego padawana Nahdara Vebba do podstępnej kryjówki generała.
Scenarzysta odcinka Henry Gilroy opowiadał, że zawsze był zaintrygowany pomysłem pokazywania gdzie mieszka zło, a ta historia o próbie odkupienia Generała Grievousa dawała świetną okazję, aby skorzystać z tej koncepcji. "Wróciłem do starych seriali z lat trzydziestych, żeby pooglądać straszne stare miejsca, które były tworzona dla łajdaków. To były stare domy pełne pułapek i potworów, domy z obrazami które mają dziury na oczy, aby można było przez nie szpiegować. To duża radość aby stworzyć taki dom dla czarnego charakteru, żeby zrobić takie miejsce, w którym nawet bohater nie chce przebywać. To świetny układ, ponieważ kiedy Jedi przybywają, oczekują znaleźć Nute Gunraya, nie mają pojęcia, że są w niebezpiecznej kryjówce Grievousa. Potem, kiedy zdają sobie z tego sprawę nie mogą już uciec, wtedy zaczyna się po prostu walka o przetrwanie."
Odcinek ten jest też wspaniałą okazją to zaprezentowania nowej postaci w serialu: Kita Fisto, popularnego Mistrza Jedi, który pojawił się wcześniej w "Ataku klonów" i "Zemście Sithów". Tak inni Jedi, jego postać dotąd sprowadzała się tylko do tła w filmie, ale teraz poznamy go lepiej dzięki animacji The Clone Wars. "Kit nie jest jednym z najpoważniejszych Jedi" - opowiada Gilroy. "On bywa często wesoły. Wpasowując go w okropną sytuację, w której musi walczyć o życie, dostajemy lepszą przygodę, ponieważ on zawsze ma tendencję do pozytywnego patrzenia na świat, do humorystycznej strony życia. Strach się go nie trzyma.
"Kit jest wspaniały do tego odcinka" - mówi Dave Filoni główny reżyser serialu. "Fisto ma świetny pojedynek z Grievousem, który jest wspaniale wyreżyserowany przez Atsushi Takeuchi. Mieliśmy sporo trudności przy wyborze głosu dla Kita Fisto, ale kiedy zapadła decyzja, że ma mieć odrobinę jamajskiego akcentu, Phil LaMarr sprawił się do tej roli doskonale."
Temat na forum.
Po przekazaniu schwytanego Nute'a Gunraya kapitanowi Argyusowi i jego Senackim Komandosom, Luminara Unduli i Ahsoka Tano muszą udaremnić separatycki atak prowadzony przez Asajj Ventress.
Główny reżyser Dave Filoni, który zajął się również reżyserią odcinka "Cloak of Darkness", razem z głównym scenarzystą Henry'm Giloryem sporo namęczyli się, żeby w pierwszym sezonie serialu zaprezentować szeroką gamę różnych bohaterów. Kiedy zaczęli myśleć o postaciach kobiecych, zarówno tych dobrych jak i złych, od razu zgodnie stwierdzili , że najlepszym scenarzystą do opisania kobiecej historii SW będzie Paul Dini.
Praca Paula Dini w animacji oraz komiksach przyniosły mu wielu miłośników jego twórczości, ponadto jest on pamiętany ze stworzenia kilku oszałamiających postaci kobiecych.
Dini, który obecnie oddalił się od animacji zajmując się redagowaniem historii serialu "Lost", powiedział, że bez wahania podjął się zadania wyznaczonego mu przez Lucasfilm Animation. "Interesujące było wziąć Ahsokę, która zawsze działa według własnych reguł, i przenieść ją pod kuratelę bardziej doświadczonej Jedi. Ona nie może zachowywać się przy Luminarze, tak jak zachowywała się przy Anakinie i Obi-Wanie. To nie chodzi tylko o różnicę płci, chodzi też o różnice metod. Luminara zawsze ściśle trzyma się regulaminu, więc oczekuje od padawanki, że zawsze będzie przestrzegać zasad. Podczas gdy Ahsoka chwyta za miecz świetlny i biegnie w stronę bitwy, Luminara chce poczekać chwilę i ocenić sytuację wczuwając się w potęgę Mocy. Wystarczy do tego dorzucić jeszcze Ventress i powstaje z tego bardzo interesującą mieszankę wybuchową."
Z kolei Filoni mówi, że galaktyka Gwiezdnych Wojen jest wypełniona wieloma kobiecymi postaciami, które przykuwają uwagę, ale większość z nich nie miało dużej poważnej roli...dotąd. "Ten serial dał nam możliwość korzystania z tych postaci w dużo większej ilości. W tym odcinku skupiamy się na tym w jaki sposób Luminara, Jedi starej szkoły, będzie współpracować z młodą padawanką taką jak Ahsoka. Ustawiając je razem daje możliwość ukazania kontrastu między dwoma zupełnie różnymi charakterami. "
Paul Dini mówi, że zarówno w komiksach, jak i w animowanych serialach akcji, zdecydowana przewaga bohaterów męskich zapewnia spore wyzwanie, aby stworzyć dla nich kobiece towarzystwo, które dorównywałoby złożoności i motywacjami. "Bardzo często kobiece postacie – a w szczególności bohaterki negatywne – stają się bardzo proste, jednowymiarowe. Dostają one jedynie czasem możliwość ponownego krótkiego pojawienia się, albo sprowadzane są do bardzo stereotypowych ról. Ja chciałbym wiedzieć co nimi kieruje, to jest dopiero interesujące. Jeśli możesz w takiej postaci odnaleźć ten ludzki moment, to dodajesz tej postaci bardzo ludzki element motywacji, wtedy postać staje się wiarygodniejsza i – nawet jeśli jest to czarny charakter – można zacząć jej współczuć." Dini dodaje jednak, że widzowie nie zaczną czuć sympatii do Ventress i to nie dlatego, że brak jej wyraźnej motywacji. "Ventress ma dziką potrzebę, żeby dowieść swojej wartości. Ona naprawdę chce zostać kolejnym Lordem Sithów i zrobi wszystko, żeby to osiągnąć. Jest najbardziej bezwzględna, przebiegła i bezlitosna, ze wszystkich bohaterów serialu. Czysty gniew, który w niej jest, robi z niej nieobliczalną postać, kiedy go uwolni staje się berserkiem. Kiedy walczy jest jak wąż, jest niemal jak dzikie stworzenie. Jeśli nauczy się kontrolować swój gniew może wygrać, ale ona zawsze poddaje się tej sile, która tym samym staje się przeszkodą, jej słabością."
Temat na forum.
W tym odcinku R2-D2 gubi się podczas burzliwej bitwy kosmicznej, a Anakin musi go szybko znaleźć, nim Separatyści odkryją tajemnice wojskowe Jedi zawarte w pamięci astrodroida.
Scenarzysta odcinka George Krstic, twórca serialu Cartoon Network "Megas XLR", mówi, że R2-D2 jest jego ulubioną postacią w Gwiezdnych Wojnach. "Artoo jest trochę jak dziecko, jest taki ciekawski i nie ma dla niego żadnych przeszkód, jest lojalny i bardzo odważny, i mimo tego, ze nie mówi po angielsku, myślę, że wszyscy dobrze go rozumieją. Wspaniałe skonstruowane odgłosy i świetnie odegrany ruch, sprawiły, że niezależnie jakim językiem mówisz i skąd jesteś, możesz doskonale poznać o co chodzi Artoo."
Krstic, urodzony w Cuyahoga Falls w stanie Ohio, a obecnie mieszkający w Los Angeles, napisał aż trzy odcinki z serialu Wojny Klonów. Mówił, że największą radością było kiedy odkrył, że niektóre z jego postaci trafią do zabawek i gier promujących serial. "Niektóre z postaci, które stworzyłem dla serialu, zostaną wydane jako figurki, dla mnie jako fana, to jest już szczyt kariery, teraz mogę umrzeć szczęśliwy, ponieważ nic lepszego nie może mnie spotkać" – żartuje Kristic.
Temat na forum.
Duel of the Droids
Z czego zrobiony jest R2-D2? Widownia przekonała się o tym w odcinku "Pojedynek droidów", w którym Anakin, Ahsoka i zastępczy droid R3 podczas misji ratunkowo-sabotażowej, dowiedzieli się, że R2-D2 jest przetrzymywany w tajnej bazie Generała Grievousa.
Scenarzysta Kevin Campbell, który wcześniej pracował nad takimi serialami jak "Cafe Myszka", czy "Przygody Jackie Chana"), dał załodze Lucasfilm Animation sporo pracy, kiedy użył niezwykle barwnego określenia "rozczłonkowany", aby opisać w jaki sposób R2-D2 zostanie w odcinku rozmontowany na stole operacyjnym. To dało ekipie produkcyjnej wielką szansę, aby zajrzeć do środka Artoo, a także mieć trochę radości na koszt reżysera Roba Colemana.
"Dave (Filoni) i inni projektanci, w szczególności Killian Plunkett, opracowali co tak naprawdę znajdowało się w środku Artoo" opowiada Coleman. "On jest lepszy niż szwajcarski scyzoryk, a wszyscy przecież kochamy, że ma w sobie tyle różnych urządzeń, jednak kiedy chce się to opracować i zanimować nie jest już tak zabawnie. Pracownik Lucasfilm Animation Gary Scheppke dostał całe pudło pełne kawałków Artoo, oraz modeli, które stworzone były na prawdziwych urządzeniach i na ich podstawie złożył komputerowy model R2. Oczywiście były tam wszystkie chwytaki, które znamy z filmów, jak również te urządzenia zaprezentowane po raz pierwszy w serialu. A potem zanimowali jeszcze takie rzeczy jak podajnik groszku, czy rękawica bokserska, tylko po to, żeby zwrócić moją uwagę. To zabawni goście."
Campbell mówi, że był dumny, że dostał szansę na poszerzenie historii Artoo, a także jego możliwości, pokazując takie strony droida, których jeszcze nie było dane nam widzieć. "Kocham, że dodajemy mu jakąś historię. Odkrywamy, że kiedy Księżniczka Leia chowa plany Gwiazdy Śmierci w Artoo, to nie był pierwszy raz, kiedy ktoś mu zachował ważne informacje. Podoba mi się też to, że możemy zaprezentować emocjonalną stronę Anakina. Jedi mówią, że on się za bardzo przywiązuje, że jest gotów poświęcić wszystko, żeby odzyskać Artoo. On co prawda jest Jedi, ale jednak przywiązuje sentymentalną wartość do nieożywionych przedmiotów. Mogę to zrozumieć, ponieważ to właśnie jest prawdziwa lojalność."
Temat na forum.
Bombad Jedi
Kiedy siły Separatystów przez pomyłkę biorą Jar Jar Binksa za rycerza Jedi humor i akcja łączą się razem w nadchodzącym odcinku The Clone Wars. Nasz komiczny gungański bohater razem z C-3PO usiłują uratować Padmé Amidalę przed zagładą z rąk złego wicekróla Nute'a Gunray.
Reżyser Jesse Yeh mówi, że wyolbrzymione zwyczaje i wygląd Jar Jara, sprawiają, że pasuje on idealnie do animowanej formy Wojen Klonów. "Wygląd Jar Jara, jego miny i osobowość pozwalają nam zanimować go w tak przesadzony sposób, że wspaniale wyróżnia się pośród innych humanoidalnych postaci.
Dla mnie to postać niemal prosto z klasycznych kreskówek Disneya, albo Braci Warner. On nie zawsze wie gdzie się znajduje, jest niezdarny, wydaje się mieć niezwykły talent do robienia błędów, które naprawdę mają konsekwencje – czasem pozytywne, czasem fatalne. Myślę, że łatwo jest być przyciągniętym przez jego niewinną, niemal dziecięcą, naiwną stronę. Jar Jar jest jak przyjaciel, który dobrze chce, taki, którego nie chcesz mieć przy sobie, kiedy to sprawa życia lub śmierci, ale kiedy już wykaraskasz się z problemów z pewnością chętnie zaprosisz go na przyjęcie".
Yeh reżyseruje akcję i komedię równie chętnie, ale mówi, że inspirację w codziennym życiu łatwiej znaleźć jest dla tej drugiej. "Jeśli zwrócisz trochę więcej uwagi na ludzi wokół ciebie zauważysz, że każdy ma swoją zabawną stronę, niezależnie od tego jaką osobą wydaje się być. Tak naprawdę wrzuciłem do tego odcinka dużo „codziennych” gagów, a niektóre reakcje Jar Jara są prawdziwymi przemyśleniami ludzi, których znam. Ale oczywiście nie powiem wam o kim mówię."
Scenarzysta Kevin Rubio, twórca komiksów o Tagu i Binku, oraz fanfilmu "Troops", mówi, że miał dużo radości tworząc pierwszy odcinek w serialu, który opiera się na humorze i uważa Jar Jara, za idealną postać do stworzenia takiego odcinka.
"Chciałem znaleźć równowagę pomiędzy śmieszną stroną Jar Jara i jego heroicznością. On jest jak ryba wyjęta z wody, i tak, bywa czasem głupawy, ale czasami jego działania przynoszą niezły skutek. Jest takie wyrażenie, które dobrze opisuje chyba każdy odcinek, który widziałem i które wpłynęło na mnie przy pisaniu tego odcinka. Pojawia się w prologu oryginalnej adaptacji książkowej Gwiezdnych wojen: „Znaleźli się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie. Oczywiście zostali bohaterami.” To chyba doskonale opisuje Jar Jara"
Temat na forum.
W tym odcinku Padmé i C-3PO zostają porwani przez Generała Grievousa, a Anakin i Obi-Wan muszą uratować panią Senator i ostatecznie zniszczyć niebezpieczny "Malevolence". Jednakże Catherine Taber, która podkłada głos pod senator Amidalę (wcześniej grała jako Mission Vao w Rycerzach Starej Republiki) wcale nie uważa Padmé za kolejną damę w opresji. "Nie tak ją widzę. Jest z pewnością damą, ale rzadko oczekuje na pomoc. Czasem wpada w trudne sytuacje, ale zawsze z ważnych powodów, ponieważ zawsze jest gotowa walczyć w to w co wierzy. Ona naprawdę nie potrzebuje ratowania, zawsze potrafi się sama uratować. Potrafi być bardzo kobieca, ale jednocześnie jest gotowa pobrudzić sobie ręce, jeśli tylko trzeba. Odgrywanie jej jest wielką radością, ponieważ prawie mogę grać siebie, choć ona była królową, jest senatorem, więc musi być nieco bardziej wytworna."
Prócz możliwości pokazania niektórych nieodkrytych jeszcze stron postaci Padmé, odcinek pozwolił na inne wydarzenie, ważne dla Taber, ale i dla jednego z najistotniejszych związków w świecie Star Wars. "Co było świetne w tym odcinku, to fakt, że po raz pierwszy w "The Clone Wars" Padmé i Anakin są fizycznie razem. W filmie mieli okazję się spotkać tylko przez hologram, więc dopiero teraz jest okazja zobaczyć ich wspólnie walczących z droidami. To trochę taka gwiezdnowojenna wersja randki, a zawsze jest dobrze zobaczyć jak ta dwójka współpracuje. Ich sekretny związek jest bardzo ważnym motywem dla większej historii Star Wars, więc za każdym razem gdy są widzimy ich razem, możemy ujrzeć zapowiedź tego co ma później nastąpić."
Temat na forum.
Z kolei w najbliższy piątek w amerykańskim Cartoon Network premierę będzie miał odcinek...
Rookies
W odcinku pod tytułem "Rookies" samotna grupa klonów strzeże odległego posterunku. Komandorzy Rex i Cody muszą zainspirować młodych kadetów, żeby ci uwierzyli w siebie, aby powstrzymać inwazję złowieszczych Droidów-komandosów.
Reżyser odcinka Justin Ridge (wcześniej pracujący między innymi nad serialem "Avatar: The Last Airbender") mówi, że istotą tego odcinka było przedstawienie klonów jako jednostki, więc podstawową trudnością było stworzenie unikatowych osobowości dla każdego z nich. Ridge uważa, że kombinacja scenariusza Steve'a Melchinga, grafiki takich artystów jak Steward Lee, Bosco Ng i Le Tang, oraz nadzór głównego reżysera Dave’a Filoniego pozwoliły stworzyć wspaniały odcinek historii Gwiezdnych Wojen...bez ani jednego Jedi w pobliżu. "Scenariusz był bardzo zabawny, dobrze napisany, pokazywał w jaki sposób klony rozmawiają, jak ze sobą współpracują, pokazywał, że są oni poszczególnymi osobami, które wspólnie muszą wymyślić jak wygrać i przetrwać."
Mówi scenarzysta Steven Melching: "Cztery główne klony to jednostki prosto ze szkolenia, więc miałem przyjemność w tworzeniu ich postaci. Zostali wysłani do placówki wywiadowczej gdzieś na krańcu galaktyki, więc mają takie poczucie, że marnuje się ich trening. Chcieliby odlecieć tam, gdzie dzieje się akcja. Zamiast tego akcja przybywa do nich.
Dla Ridge'a możliwość wyreżyserowania odcinka, który w całości dzieje się w nocy była dodatkową radością. "W całej bazie, w której stacjonują klony panuje takie straszne, nieprzyjemnie uczucie. Z punktu widzenia reżysera dobrze było opowiedzieć historię dziejącą się cały czas w jednym miejscu, tak żeby publiczność też mogła czuć się opuszczona na księżycu Rishi, razem z żołnierzami, kombinując jak uratować się z trudnej sytuacji. Nie chcę psuć fabuły, ale cieszy mnie też możliwość wprowadzenia nowego rodzaju droidów Separatystów, które mogły się stać prawdziwym zagrożeniem dla klonów w tamtych warunkach."
Temat na forum.