TWÓJ KOKPIT
0

Jon Favreau :: Newsy

NEWSY (271) TEKSTY (28)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Czekając na trzeci sezon „The Mandalorian”

2022-09-06 17:16:17

Wraz z ogłoszeniem powstania nowego Lucasfilm Games, zapowiedziano nową grę studia Massive Entertainment. Przez 1,5 roku niewiele na ten temat się dowiedzieliśmy, ale Giancarlo Esposito będąc gościem na Fan Expo Canada 2022, zażartował, że chętnie zagrałby w tej grze moffa Gideona. Czy zatem będzie ona jakoś związana z „The Mandalorian”? Miejmy nadzieję, że dowiemy się czegoś na D23 Expo, gdzie poza panelem filmowym, czeka nas panel o grach.



Aktor wspomniał o jeszcze jednej rzeczy, że zdanie, które wypowiada jego postać Long live the Empire ma mieć jakieś znaczenie. Czy zatem zrozumiemy je już w trzecim sezonie? Zobaczymy.

Na razie czekamy na D23 Expo i Disney+ Day, które w tym roku zbiegają się praktycznie w jednym czasie. Spodziewamy się czegoś związanego z „The Mandalorian”, zwiastuna, może jakiś zapowiedzi. Zwłaszcza, że oficjalne konta coś podpowiadają. Choćby na Twitterze. Wpierw twit poniżej był oznaczony jako #TheMandalorian, teraz mamy #TheBookOfBobaFett. Czyżby zatem faktycznie zapowiedź drugiego sezonu „Księgi Boby Fetta”? Pisaliśmy o tym tutaj. A może jeszcze jakaś niespodzianka z Grogu?



Jon Favreau dość krótko wypowiedział się o trzecim sezonie. Przyznał, że będzie on inny niż poprzednie. Z kilku powodów. Pierwszym z nich będzie rola Grogu. Dotychczas Din raczej, mniej lub bardziej chętnie opiekował się malcem, szukając dla niego domu i opiekuna. Teraz staną się rodziną, a Grogu będzie musiał znaleźć swoje miejsce wśród Mandalorian. Tych także zobaczymy sporo, będą różne grupy i każda z nich ma mieć swój własny pomysł, co począć z Mandalorą.

Jak pamiętamy, w przypadku seriali nadzorowanych przez Favreau nie dostajemy nawet zbyt wielu informacji, kto gra. Aktorzy czasem coś sugerują. Jednym z nich jest Charles Baker, który jakiś czas temu ujawnił się na Instagramie, hasztagiem nawiązującym do motto Mandalorian – „Tak każe obyczaj”. Czy faktycznie gra w trzecim sezonie? Zobaczymy.



I teraz przechodzimy już do spekulacji. Tym razem niewiele. Star Wars News Net zastanawia się, czy przypadkiem debiutu niektórych bohaterów „Ahsoki” nie zobaczymy właśnie w „The Mandalorian”. Jedną z nich miałaby być Sabine Wren (Natasha Liu Bordizzo). Warto przypomnieć, że to Sabine pierwotnie podarowała mroczny miecz Bo-Katan, więc z punktu widzenia historii miałoby to sens. Poza tym o obsadzeniu Natashy w tej roli wiemy z okresu, gdy kręcono trzeci sezon, a zdjęcia do „Ahsoki” były jeszcze odległe. Cóż, pozostaje czekać i zobaczyć ile z postaci z „Rebeliantów” zadebiutuje w „The Mandalorian”.

Obecność Sabine w „The Mandalorian” skomentował Jordan Maison. Jedni widzą w tym potwierdzenie, inni wyraz uznania. Pisaliśmy o tym tutaj.



Na pewno jest jeszcze jeden chętny. Jim Cummings, który podkładał głos pod Hondo Ohnakę. Aktor był gościem na DragonCon w Atlancie i zapytali go o powrót Hondo w „Parszywej zgrai” i w wersji aktorskiej, odpowiedział dwa razy tak, dodając słowo prawdopodobnie. Potem zaś przyznał, że z nim nie rozmawiano na ten temat. A na koniec dodał, że nie może uwierzyć, iż jego postać nie pojawiła się w „The Mandalorian”, a Ahsoka owszem.

Trzeci sezon „The Mandalorian” zadebiutuje w lutym na Disney+.
KOMENTARZE (2)

Jon Favreau krótko o „Skeleton Crew”

2022-08-29 16:23:03



Choć zdjęcia do serialu „Skeleton Crew” trwają, wciąż nie wiemy o nim zbyt wiele. To cecha wspólna wszystkich produkcji nad którymi czuwa Jon Favreau. W końcu jemu udało się ukryć przed szerokimi przeciekami Grogu czy Luke’a Skywalkera. Tym bardziej cieszy, że choć pewne rzeczy zostają potwierdzone. W tym wypadku chodzi o to, jak bardzo „Skeleton Crew” jest związane z „Mandoverse”.
Wszystkie te seriale nad którymi pracowaliśmy, czyli „The Mandalorian”, „Ahsoka”, „Księga Boby Fetta” a teraz „Skeleton Crew” istnieją w tym samym okresie czasowym. Dzieją się po „Powrocie Jedi”. A między VI a VII Epizodem jest 30 lat, których dotychczas nie eksplorowano w szczególności na ekranie.
Dalej Favreau wspomina o postaciach i możliwościach. Wiedzą, kto jest dostępny w tym okresie i może pojawić się w ich piaskownicy. „The Mandalorian” przedstawił bohaterów, zarówno nowych, jak i takich, którzy istnieli. W tym przypadku przedstawiono ich na ekranie, dla tych, którzy mogą ich nie kojarzyć. To daje szerokie możliwości do tego, by historie opowiadane serialach przeplatały się między sobą (i innymi źródłami). Twórcom daje to sporo możliwości do eksplorowania.

Warto tu zaznaczyć, że choć dochodziły nas wcześniej słuchy, iż „Skeleton Crew” będzie związane z „Mandoverse”, to tym razem dostajemy pierwsze oficjalne potwierdzenie. Media sugerują także, że Favreau, który miał swój duży wkład w rozwój MCU, chce podążyć tą samą drogą z serialami. Przeplatanie to jedna rzecz, druga to coś o czym słyszeliśmy wiele lat temu, czyli kulminacja zrobiona z kinowym rozmachem. Patrząc jak to obecnie wygląda, chyba można pokusić się o porównanie z „Avengers”. W każdym razie, póki co jeszcze jesteśmy daleko od finału, zwłaszcza, że Favreau obecnie na ten temat milczy.

Tam gdzie newsów nie ma, są na szczęście fani i spekulacje, bazujące na dość mocnym analizowaniu słów. Jak wiemy, pewną inspiracją dla „Skeleton Crew” ma być serial „Stranger Things”, który łączy elementy SF i horroru. I coś z tym horrorem jest na rzeczy. Natomiast fani połączyli to z najbardziej znanym gwiezdno-wojennym horrorem, czyli powieścią Joe Schreibera Szturmowcy śmierci. Wówczas tytuł - „Szkieletowa załoga” mogłoby nabrać innego sensu.

Serial „Skeleton Crew” prawdopodobnie zobaczymy w przyszłym roku. Miejmy nadzieję, na jakieś dodatkowe informacje podczas D23 Expo i Disney+ Day.
KOMENTARZE (5)

Plotki o „Ahsoce” #3

2022-08-29 15:29:20 Różne

Choć zaraz wrzesień i trzeba wracać do szkoły (lub pracy), to nadchodzące D23 może trochę osłodzi ten czas. Liczymy na trochę wieści o nowych produkcjach - czy znajdzie się wśród nich „Ahsoka”? Pewnie nie, ale z drugiej strony podczas Celebration wyciekł zwiastun, który co chwilę jest usuwany i ponownie wstawiany do Internetu, więc może coś się pojawi.

Wiemy już od jakiegoś czasu, że podobno jeden odcinek został już całkowicie złożony. Dave Filoni miał się spotkać z Rosario Dawson i powiedzieć jej, że oglądanie tego było dla niego doświadczeniem religijnym. Zobaczymy czy będzie i dla nas.



Tymczasem przejdźmy do pogłosek, które w ostatnich dniach kręcą się głównie wokół Natashy Liu Bordizzo, która wcieli się w Sabine. Ostatnio aktorka miała urodziny i wstawiła zdjęcie plakatu z Mandalorianką, na którym podpisały się różne osoby - i jest teoria, że mogą znajdować się tam osoby z planu. Tutaj znajduje się link do posta osoby, która zidentyfikowała sporo podpisów. Mamy zatem Rosario Dawson (Ahsokę), Ivannę Sakhno (potwierdzona, ale jeszcze w nieznanej roli), Ricka (może chodzi o Famuyiwę, czyli jednego z reżyserów epizodycznych „Mandalorianina”), Brendana Wayne'a (kaskader wcielający się w Dina Djarina), Mary (prawdopodobnie Elizabeth Winstead, rzekomo Herę), Raya (Stevensona? grał Gara Saxona w animacjach), R.J.'a (tu nie wiadomo, użytkownik Reddita twierdzi, że może to być R.J. Mitte, ale tu po prostu nie ma dowodów), Tylera Williamsa (powszechne imię, ktoś taki pracował jako asystent produkcji w „Obi-Wanie”), Vanessę (może Marshall, która użyczała głosu Herze), Yvette (aktorka lub Marxer, dźwiękowiec z „Mando”) i Shakirę (nie piosenkarkę, a niejaką Barrerę, która podobno dostała angaż w serialu).



Widać tam też na pewno kilku specjalistów od efektów specjalnych („VFX”). Sporo osób wspomina, że Natasha jest super w roli Sabine, a niejaka Ariana na dole po prawej pisze, że jest najfajniejszą „fioletowowłosą dziewczyną” (przynajmniej wiemy na jaki kolor zdecyduje się panna Wren). Ktoś na dole po prawej jest wymazany, a napis „The Force is Strong with You” przy podstawie celownika w hełmie wygląda jakby był napisany ręką Marka Hamila. Czyżby kolejne spotkanie z Lukiem? Być może.

Bordizzo udzieliła też wywiadu Hollywood Reporterowi. Rolę dostała, gdy wysłała swoje nagranie na casting - musiała odegrać scenę z „Top Guna” i jedną nową, która przypominała jej nieco coś, w czym mógłby pojawić się Han Solo. Była to scenka, w której starsza kobieta chciała zapłacić jej za pomoc, a ona odpowiadała coś w stylu: „Hej, paniusiu, mam własne problemy, więc przestań mi przeszkadzać”.

Ekipa zachęciła Natashę, by zobaczyła „Rebeliantów”, a ona uznała to za coś oczywistego. Zdaje sobie sprawę, że wchodzi w rolę postaci, którą już ukształtowała Tiya Sircar. Sabine ceni najbardziej za odwagę, ducha i lans, ale pokochała też innych członków załogi „Ducha”. Cieszy się zresztą, że jest w starwarsówku i tworzy Sagę.

Sama informacja o angażu nadeszła, gdy aktorka była na planie netfliksowej „Dziennej zmiany”. Miała z 16 nieodebranych połączeń od Sarah Finn, reżyserki castingów, która zazwyczaj zajmuje się Marvelem, więc Bordizzo myślała, że chodzi o to uniwersum. A potem padło pytanie czy lubi „Mandalorianina” i się zaczęło. Po kilku miesiącach spotkała Dave'a i Jona Favreau, który - sam jest też aktorem - powiedział, że rozumie stres związany z castingiem. Rola wampirzycy w filmie Netliksa wymagała sporej ilości treningu (nawiasem - na filmiku poniżej możecie zobaczyć jak sprawna jest kobieta), co stanowiło niezłą rozgrzewkę przed „Ahsoką”. Nie chodzi nawet o bycie wysportowanym, a o choreografię, o możliwość bycia poprowadzoną przez profesjonalistów. Kusiło ją też, by zapisać się na kurs malowania sprejem, ale ostatecznie zrezygnowała - bo Wren też nie uczyłaby się od kogoś, raczej by sama eksperymentowała.



Na Celebration Natasha dopiero co zaczynała pracę na planie, ale teraz ta trwa już kilka miesięcy. Wedle aktorki to najlepsza robota w jej życiu, która daje jej dużo szczęścia.

A tymczasem wedle Jordana Maisona Sabine pojawi się w trzecim sezonie „The Mandalorian” - czyli zapewne będziemy mieli kolejną nitkę łączącą „Mandowersum”. I jednocześnie pannę Wren zobaczymy być może już w lutym przyszłego roku.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

Pedro Pascal zaskoczony pozytywnym odbiorem „The Mandalorian”

2022-08-04 16:08:12

Zaczynamy od oficjalnych wieści. Pedro Pascal w rozmowie z Entertaiment Weekly wspomniał o „The Mandalorian”.

Po pierwsze mówił o kaskaderach. Brendan Wayne i Lateef Crowder stworzyli postać Dina Djarina w równym, jak nie w większym stopniu niż on sam. Pedwo mówi, że miał przywilej by być Mandalorianinem na początku, wpłynąć na jego fizyczność, to jak się porusza, ale prawda jest taka, że on także obserwował swoich dublerów. I miejscami starał się dostosować swoją grę do tego, co oni robili. Dodatkowo przyznał, że z Crowderem zna się od lat, współpracowali przy innych projektach, więc był bardzo zadowolony, że on także będzie nosił ten strój.

Druga ciekawostka dotyczy tego, jak postrzegany jest Mandalorianin. Pedro wspomniał, że gdy zabierali się za niego, wiedzieli, że to inny kierunek w „Gwiezdnych Wojnach”, ale nie mieli pomysłu jak to ludzie odbiorą. Czy będą zainteresowani dalszymi przygodami Dina? Czy kupią relację ojciec-syn między Dinem a Grogu? Jon Favreau i Dave Filoni mieli swoją wizję, ale grali dość bezpiecznie. Co więcej odbiór zaskoczył wszystkich pozytywnie. Jest lepiej niż się spodziewali.

Jakiś czas temu publikowaliśmy spoilery bądź spekulacje (trudno odróżnić i zweryfikować źródło na reddicie). Teraz kolejna porcja z podobnego źródła, znów warto traktować je bardziej w kategorii domysłów, niż przecieków. Najważniejsza informacja jednak jest taka, że na trzeci sezon (a także kolejny sezon „Księgi Boby Fetta”) mniejszy wpływ będzie miał Dave Filoni, który zajmuje się „Ahsoką”. Jego miejsce jako partnera kreatywnego Favreau zajął Rick Famuyiwa. Przypominamy, że odpowiada on za scenariusze odcinków The Prisoner i The Believer. Pod obrazkiem mocniejsze spoilery.`



Moff Gideon w pewnym sensie ma przejąć dawną rolę Thrawna z Legend. Ma być wmieszany w aspekty klonowania (to widzieliśmy), czy jednoczenie innych władców w swojej sprawie. Jednocześnie będzie wypełniał plan przywrócenia Palpatine’a po jego śmierci, właśnie dlatego szuka istot władających Mocą i posiadających sporą liczbę midi-chlorianów. Gideon wypełnia plan na bezpośrednie zlecenie Imperatora.

Co ciekawe zobaczymy nową wersję Snoke’a. Mniejszą, młodszą i nie zdeformowaną, za do z długimi czarnymi włosami. Zobaczymy go na Kijimi i zagra go Andy Serkis. Będzie nazywał się Conn i w czasie rozmowy z Dinem w kantynie, wskaże mu gdzie znaleźć Babu Frika, jednocześnie zainteresuje się Grogu.

Zobaczymy też więcej Imperium, jego frakcji i różnych władców, którzy konkurują ze sobą, mają własne plany. Wśród nich podobno będzie Rae Sloane.

Zostanie wyjaśniona także obsesja na punkcie mrocznego miecza. Otóż Gideon był Mandalorianinem, nie z Mandalory, ale jednak. Tak więc będzie to bardziej prywatne zainteresowanie, niż plan Imperatora.

Co ciekawe Din ma mieć nowy okręt, który zdobędzie w połowie trzeciego sezonu. Będzie to „Havoc Marauder”, czyli statek należący do Parszywej zgrai. Dokładnie ten sam, a Grogu przejmie pokój Omegi. Jednocześnie Din wciąż będzie miał swój N-1. Okręt klonów ma odegrać większą rolę w czwartym sezonie.

Jeśli chodzi o Bobę Fetta, to źródło potwierdza poprzednie przecieki, że będzie on mieć sporą rolę w tym serialu. Choć są pewne różnice. Tym razem twierdza, że przyczyną tego, że ruszy się za Tatooine będzie przede wszystkim zamach na niego, który przeprowadzi kolejny odłam Straży Śmierci. Boba zabije czterech napastników, poprosi Cobba, by ten przejął jego sprawy i zaopiekował się rankorem i wyruszy za napastnikami. Tu warto dodać, że Cobb będzie teraz nosił strój Cada Bane’a. Bane nie żyje, a Boba kazał go pochować blisko pałacu. Ma to też być wstęp do drugiego sezonu „Księgi Boby Fetta”, którego produkcja podobno ruszy przed końcem roku.

Trzeci sezon będzie mieć premierę na Disney+ już w lutym. Jakiś materiałów na jego temat spodziewamy się przy okazji wrześniowego D23.
KOMENTARZE (3)

Plotki o „Skeleton Crew”

2022-07-21 17:24:33

Na początek zaczniemy od oficjalnej wiadomości. Jak donosi Hollywood Reporter, znamy budżet pierwszego sezonu serialu „Skeleton Crew”. To 136 milionów USD. Zakładając, że dostaniemy 6 – 8 odcinków, to prawdopodobnie budżet pojedynczego to okolice 20 milionów USD. Koszt pojedynczego odcinka „The Mandalorian” zamykał się w granicach 12-15 milionów USD. Budżety „Księgi Boby Fetta” i „The Mandalorian” sięgały 100 milionów USD, „Obi-Wana Kenobiego” – 90 milionów USD.

Warto dodać, „Skeleton Crew” dostało 20 milionów USD kredytu podatkowego od stanu Kalifornia, za inwestycję w tamtejszy przemysł. Niemniej jednak będzie to najdroższy serial gwiezdno-wojenny. Z jednej strony odpowiada za to inflacja, z drugiej wynagrodzenie twórców.

Jak donosi Bespin Bulletin, do projektu prawdopodobnie dołączył Jaleel White, najbardziej znany dotychczas jako gwiazda sitcomu z lat 90. – „Family Matters”. Wystapił także w kilku innych serialach. Tak prawdę mówiąc nie wiadomo, do którego projektu dołączył. Najprawdopodobniej jest to właśnie „Skeleton Crew” lub „Ahsoka”, ew. „The Acolyte”.



Na razie wiemy, że za serial odpowiadają Jon Watts i Christopher Ford, a producentem jest Jon Favreau, gwiazdą zaś Jude Law. Premiera pierwszego sezonu gdzieś w 2023 na Disney+.
KOMENTARZE (10)

„Księga Boby Fetta” z drugim sezonem?

2022-07-19 17:15:42

O potencjalnie kolejnym sezonie „Księgi Boby Fetta” słyszeliśmy już parę razy. Gotowość wyrażali aktorzy. Ming-Na Wen później przyznała, że jednak nie słyszała nic konkretnego, zaś Temuera Morrison sugerował nawet, że Boba mógłby szukać Mace’a Windu. Jak pamiętamy aktor, oczekiwał innego Boby Fetta, niż dostaliśmy.

Tymczasem w sieci pojawił się plakat reklamujący Disney+ w Argentynie. W dniach 12-14 lipca odbyła się tam impreza, na której promowano między innymi serwis streamingowy Disneya i „Gwiezdne Wojny”. W przypadku „Księgi Boby Fetta” napisane jest, że pierwszy sezon jest już dostępny, drugi pojawi się już wkrótce.



Na chwilę obecną nie ma żadnej oficjalnej informacji o drugim sezonie. Obecnie jak wiemy trwają dokrętki do trzeciego sezonu „The Mandalorian”, zdjęcia do „Ahsoki”, a także do „Skeleton Crew” (który nie wiadomo jak będzie powiązany z tymi serialami, ale Jon Favreau też jest tam producentem). Co więcej, ani „Ahsoki”, ani „Skeleton Crew” nie reklamują, a „Księgę Boby Fetta” już tak? Więc albo faktycznie zdjęcia ruszą niebawem, albo mamy tu do czynienia z błędem drukarskim lub mistyfikacją.

Na razie pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż Disney oficjalnie skomentuje sprawę. W teorii w weekend będzie San Diego Comic-Con, ale my pewnie będziemy musieli poczekać do września i D23 Expo.

Pierwszy sezon „Księgi Boby Fetta” można już oglądać na Disney+.
KOMENTARZE (8)

Zdjęcia do „Skeleton Crew” już trwają

2022-07-09 10:16:16



Jak donosi Bespin Bulletin, zdjęcia do serialu „Skeleton Crew” już trwają. Udało im się to potwierdzić. Wcześniej dostaliśmy informację, że będą one trwały od czerwca do grudnia. Oficjalną serial zapowiedziano na Celebration i jedyne, co o nim powiedziano, że będzie raczej przeznaczony dla młodszego odbiorcy.

Zdjęcia trwają w Manhattan Beach Studios, ale będą kręcone także gdzieś w Culver City (tam jest niejedno studio do wyboru) oraz California State University w Dominguez Hills.

Warto dodać, że w Manhattan Beach Studio powstaje obecnie także „Ahsoka”. Być może także dokrętki do trzeciego sezonu „The Mandalorian”, o których pisaliśmy.



Serial tworzą Jon Watts i Christopher Ford, będą też jego scenarzystami i reżyserami (nie wiadomo tylko czy jedynymi). Producentami, poza wspomnianą dwójką, są też Jon Favreau i Dave Filoni. Z obsady na razie znamy jedne nazwisko, to Jude Law.

Premiera na Disney+ jest spodziewana gdzieś w 2023.
KOMENTARZE (4)

Krótko o trzecim sezonie „The Mandalorian”

2022-06-10 21:04:36



Zaczynamy od wspomnień z Celebration i kilku ciekawostek. Oczywiście nie obyło się bez wspomnienia technologii, która zrewolucjonizowała serialowe „Gwiezdne Wojny”, czyli ILM StageCraft Volume. Zanim o technologii zrobiło się głośno, do Lucasfilmu przyjechał z wizytą James Cameron, który pracował niedaleko nad sequelami „Avatara”. Jon Favreau pokazał mu testowy fragment „The Mandalorian”, oczywiście nagrany na StageCrafcie. Cameron był przekonany, że to obraz nałożony cyfrowo na tło, dopiero później dotarło do niego, co właśnie zobaczył.

Początkowo planowano, żeby Grogu był w większości ujęć postacią cyfrową. Trochę inną wizję miał John Rosengrant kierownik klasycznych efektów specjalnych. Uznał on, że lepsza będzie lalka, która da się sterować, łatwiej będzie choćby zadbać o interakcję aktorów. Przygotował filmik testowy, który miał udowodnić jego rację, na dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć. Pokazał go Jonowi Favreau i ten zrozumiał, że mogą z lalki wycisnąć więcej.

A teraz nowe plotki. Emily Swallow, która zagrała Zbrojmistrzynię, trochę powiedziała o swojej roli. Przede wszystkim wróci w trzecim sezonie. Natomiast, czy dowiemy się czegoś o niej więcej, tego nie chciała zdradzić. Powiedziała, że Jon i Dave Filoni, mówią jej bardzo niewiele na temat jej roli. Ma wrażenie, że rozszerzają ją, wówczas gdy czują taką potrzebę, więc nie starają się eksplorować wszystkiego, zostawiając sobie miejsce na rozwój historii.

Pedro Pascal powiedział, że trzeci sezon będzie lepszy niż ostatni i myśli, że go pokochamy. Mówił też, że zmieni się rola Grogu i relacja jego z Dinem. Grogu się rozwija w Mocy, więc zobaczymy kto kogo będzie ochraniał. Carl Weathers mówił natomiast, że będzie on pełniejszy, bardziej wypełniony akcją, ale też skupiony na bohaterach. Katee Sackhoff odparła krótko – będzie mroczniejszy. Giancarlo Esposito natomiast twierdzi, że będzie on większy, ale też będzie rozwijał poprzedni sezon, zostawiając wiele elementów do rozwinięcia w przyszłości. Jak wiemy czwarty sezon jest już pisany.

Ciekawostką jest też wywiad z Jonem Kasdanem, który wciąż robi wszystko by kontynuować „Hana Solo”. Przyznał, że rozmawiał na ten temat z Jonem Favreau, któremu ten film się bardzo podobał. Zastanawiali się jak kontynuować jego wątki. Ziarno zostało rzucone, zobaczymy czy i kiedy Favreau się tym zajmie.

Jeśli chodzi o „Hana Solo” to mamy jeszcze jedną ciekawostkę. Ten film sprawił, że Bryce Dallas Howard dołączyła do Starwarsówka. Kończyła kręcić w Pinewood „Jurassic World: Upadłe królestwo”, a w tym samym czasie trwały zdjęcia do „Hana Solo”, już reżyserowanego przez jej ojca, Rona Howarda. Przyszła na plan i poprosiła, by mogła mu pomóc w reżyserii. Tak zwrócili na nią uwagę w Lucasfilmie. Wpierw zaprosili ją na warsztaty dla młodych filmowców w ILM, później skontaktował się z nią Jon Favreau. Porozmawiał z nią o „Gwiezdnych Wojnach”, George’u Lucasie, pokazał co planują zrobić z Grogu, z pilotem serialu i z czasem wciągnął do ekipy.

Trzeci sezon „The Mandalorian” zobaczymy na Disney+ w lutym.
KOMENTARZE (5)

„Księga Boby Fetta” – ciekawostki z Celebration

2022-06-07 20:25:39

Na ostatnim Celebration w Anaheim dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek na temat produkcji serialu „Księga Boby Fetta” na panelu o kulisach serialu (i „The Mandalorian”).



Matthew Wood, który odpowiada za montaż dźwięków powiedział, że mieli tym razem inne podejście jeśli chodzi o głos Cada Bane’a. Co prawda Corey Burton powrócił. Wcześniej słyszeliśmy go w tej roli w „Wojnach klonów” i „Parszywej zgrai”. Jednak w serialu aktorskim nie brzmi tak samo. Wood przyznał, że postanowili podejść do tego bardziej realistycznie i skoro Bane nosi ten cały aparat na twarzy, to chcieli by wpływał w jakiś sposób na to jak mówi. Wood chwalił też Burtona.

Bonnie Wild, która pracowała nad tym montażem powiedziała, że udało im się zaimponować Dave’owi Filoniemu, jednemu z producentów, ale także osobie, która przez lata nadzorowała postać Bane’a. Mają wrażenie, że przysłużyli się tylko Cade’owi.

Dave i Jon Favreau podeszli też w ciekawy sposób do powrotu Luke’a Skywalkera w „Księdze”. Wcześniej pojawił się on w „The Mandalorian”, natomiast wymagało to sporo efektów wizualnych i innych akcji. Zrobili więc po cichu casting, oficjalnie do ILMxLAB, nie wspominając nic o serialu. W efekcie zobaczyli jak na castingu zachowywał się Graham Hamilton, komputerowo nałożyli mu twarz Marka Hamilla i mieli Luke’a. Później Graham już wiedząc, co robi, był instruowany przez Hamilla jak się powinien poruszać. Powtarzał to, a twarz zamieniono obrazem bazującym na Luke’u z klasycznej trylogii.

Richard Bluff, który odpowiadał za efekty, wspomina, że czasem najlepszym rozwiązaniem jest najprostsze rozwiązanie. W scenie gdy Grogu lewituje żaby, początkowo rozważano wiele opcji. Bluff przekonał wszystkich, żeby wziąć zabawkowe, nakręcane żaby, powiesić je na sznurkach i podnosić. Pomogło to też rozwiązać problem ze spadającą wodą, wszystko było fizyczne. Oczywiście duża część ekipy miała wątpliwości, czy to się sprawdzi, ale gdy do akcji wkroczyli spece od efektów specjalnych, zastąpili zabawkowe żaby komputerowymi, scena wygląda znakomicie.

Wychodząc poza Celebration, serial wyszedł jak wyszedł, nie wszystkim całość się podoba. Temuera Morrison lekko poruszył temat, nie wchodząc w szczegóły. Chwalił ekipę, przede wszystkim swoją partnerkę ekranową - Ming-Na Wen, podobało mu się wiele pomysłów, czy przyjęcie serialu przez fanów, ale jak twierdzi są rzeczy, które teraz perspektywy czasu chciałby zrobić inaczej. Niestety nie powiedział dokładnie, co. Za to podziękował Jonowi Favreau za to, że nadzoruje wszystko i pozwolił mu być częścią ekipy.

I tu dochodzimy do ciekawego spostrzeżenia, które zauważono w sieci. Jak wiemy Robert Rodriguez miał mieć większy wpływ na ten serial (jako showrunner), ale wyszło, że to na Favreau nadal rozdawał wszystkie karty, choćby pisząc scenariusz. Wygląda na to, że kręcąc 14 odcinek „The Mandalorian”, Rodriguez miał więcej swobody i widział Bobę bardziej jako Conana Barbarzyńcę, bestię. Jon jednak miał inną wizję na serial, chciał bardziej pójść w kierunku „Ojca chrzestnego”. Pokazać starzejącego się przestępcę, który nie zna nic poza półświatkiem i stara się znaleźć w nim nowe miejsce dla siebie.

Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji zobaczyć „Księgi Boby Fetta” mamy dobrą wiadomość. Za tydzień rusza Disney+ w Polsce, będzie można obejrzeć nawet z napisami czy dubbingiem (i polskim tytułem). A co ważniejsze, cały serial na raz.
KOMENTARZE (3)

Trzeci sezon „The Mandalorian” w lutym, czwarty w produkcji

2022-06-01 18:07:38

Na początek trochę informacji z Celebration i „okolic”. Po pierwsze trzeci sezon „The Mandalorian” pojawi się w lutym 2023. Tymczasem Jon Favreau potwierdził, że pracuje obecnie nad scenariuszem do czwartego sezonu. Chwalił medium jakim jest serial, nie musza się spieszyć, by zamknąć się 2 - 2,5 godzinie, mogą spokojnie rozwijać fabułę. A jak twierdzi Giancarlo Esposito, dwa pierwsze sezony były jedynie przygotowaniem gruntu, w trzecim zacznie się dziać.

Na panelach trochę było o fabule trzeciego sezonu. Większość z tego, potwierdza poprzednie przecieki (choć twórcy twierdzą, że prawdziwych przecieków nie było). Zbrojmistrzyni każe udać się Dinowi na Mandalorę. W sezonie zobaczymy też Grogu, Greefa Karagę, Peli Motto, moffa Gideona, dra Pershinga, tudzież Bo-Katan, która będzie pełnić rolę antagonisty. Pokazano też urywki, niestety nie ma ich w sieci. Widziano w nich dwóch przedstawicieli rasy Babu Frika, walczących Mandalorian, Mandalorę i imperialne niszczyciele. Podobno będzie to bardzo emocjonalny sezon.




Rick Famuyiwa został producentem wykonawczym trzeciego sezonu, zapewne także reżyserem. Peyton Reed także jest związany z trzecim sezonem, można przypuszczać, że wyreżyseruje kolejny odcinek. Mówiac o drugim sezonie, twórcy mieli pomysł, by wymieszać postacie George’a Lucasa z bohaterami serialu. Stąd właśnie spotkanie Luke’a i Grogu. No i oczywiście Dave Filoni dodał do tego Ahoskę.

Mówiono też o tym, że Din jest efektem pracy trzech twórców. Aktora - Pedro Pascala oraz dwóch kaskaderów - Brendana Wayne’a i Lateefa Crowdera.



Natomiast poza trzecim sezonem w 2023 czekają nas jeszcze dwa seriale, nad którymi czuwają twórcy „The Mandalorian” – „Ahsoka” (premiera na 2023 potwierdzona) i prawdopodobnie „Skeleton Crew”. My w Polsce natomiast będziemy mieli szansę zobaczyć dwa pierwsze sezony na Disney+ już w połowie miesiąca.
KOMENTARZE (10)

Teaser „Ahsoki”

2022-05-28 22:06:54 Różne

Na Celebration podczas panelu z Filonim i Favreau właśnie pokazano krótką zajawkę serialu „Ahsoka”. Na razie dostępna jest jedynie w wersji nagranej przez kogoś kamerką, dlatego pewnie bardzo szybko zniknie.



Na zwiastunie widać Herę (a Chopper też dołączy, bo pojawił się na imprezie) oraz... profesora Huyanga, czyli znanego z TCW droida, który pomagał młodzikom w konstruowaniu ich mieczy świetlnych. Warto też zwrócić uwagę, że lekku Ahsoki są nieco dłuższe - widać utyskiwania fanów i samej Rosario dały twórcom do myślenia.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (11)

Leslie Headland o „The Acolyte”

2022-05-27 17:12:09

O „The Acolyte” wczoraj na Celebration nie dowiedzieliśmy się nic nowego, ale w Vaniy Fair znalazł się artykuł, będący zapisem rozmowy z Kathleen Kennedy i Leslie Headland na temat tego serialu. A w nim jest kilka ciekawostek, na które warto zwrócić uwagę. Częściowo było to już opisane w artykule zbiorczym, więc są tu pewne powtórki.



Serial będzie się dziać w Wielkiej Republice, jakieś 100 lat przed wydarzeniami, które znamy z filmów. To oczywiście nowy kanon, ale Leslie Headland za swoje źródło inspiracji podaje... Expanded Universe, czyli Legendy. I jak zapewnia, niektóre aspekty tych opowieści staną się ponownie prawdziwe. Potwierdza to Kathleen Kennedy, która nazywa Leslie prawdziwą fanką, która przeczytała mnóstwo tych starych pozycji i powyciągała z nich takie rzeczy, których na razie nikt w Lucasfilmie nie dotykał, jeśli chodzi o to, co pokazano na ekranie.

W „Mrocznym widmie” Yoda odpowiadając na pytanie Mace’a Windu mówi, że ciężko jest dostrzec Ciemną Stronę. Skoro jest ona ukryta, jednym z pytań które przyszło do głowy Leslie było, kto ją praktykował? Jednocześnie opisuje okres Wielkiej Republiki jako czas tłumaczący, jak doszło do wydarzeń Epizodu I, w których Sith kontrolował Senat, a Jedi tego nie zauważyli.

Mówiła też, że dla niej jedną z dziwnych rzeczy w „Gwiezdnych Wojnach” jest to, że przeszłość, czyli prequele, wydaje się być bardziej zaawansowana technologicznie, niż oryginalna trylogia. George Lucas stworzył taką wizję i oni w „The Acolyte” zamierzają to kontynuować. Ale regres cywilizacyjny jest znany historykom, jak choćby było z Starożytnym Rzymem, po którym przyszło Średniowiecze. Albo historia Ameryki po I wojnie światowej, która weszła w erę izolacjonizmu. Wówczas Wielka Republika jest takim Renesansem.

Z drugiej strony Wielka Republika to także złoty okres. Także dosłownie, gdy popatrzy się na biało-złote stroje Jedi. To Jedi, którzy ich nie brudzą, nie biorą udziału w potyczkach. Natomiast na to nakładają się procesy, które sprawią, że potem ktoś taki jak Palpatine będzie w stanie wywrócić do góry nogami system polityczny.

No i Jedi mówią o równowadze Mocy, a tu dominuje Jasna Strona. Co z Ciemną? – pyta Headland. Lekko sugerowała też, że serial może dotknąć w jakimś stopniu duchowości.

Mówiąc o inspiracjach, wspomniała, że zgadza się z Jonem Favreau. Powinni sięgać po inspiracje Lucasa, czyli westerny, ale też Kurosawę. Przypomina, że George chciał by pierwotnie Obi-Wana grał Toshiro Mifune. Ona sama dodatkowo obejrzała jeszcze sporo filmów o sztukach walki (zwłaszcza tych wschodnich). Tu historia, nad którą pracuje (wraz z Michelle Rejwan i Rayną Roberts, w spotkaniach też uczestniczyła Kennedy) to jedna z tych opowieści, w których nie wiadomo, kto właściwie jest zły, a kto dobry.

No i to pomysłem Headland było to, by osadzić serial w czasach, dotychczas nie eksplorowanych, gdzie większość znanych nam postaci jeszcze się nie urodziła. Wynika to także z tego, że Leslie poznawała sagę od zaczynając gier RPG, gdzie swoboda odejścia od filmów była dość istotna. Przyznała się także, że inspirowała ją w młodości trylogia Timothy’ego Zahna. Wówczas zaczęła swoje pierwsze próby z pisaniem, tworząc fanfici gwiezdno-wojenne.

Obecnie nie ma dokładnych ram czasowych premiery „The Acolyte”. Spodziewamy się, że będzie to w drugiej połowie przyszłego roku. Zdjęcia powinny ruszyć przed końcem tego roku.
KOMENTARZE (6)

Jon Favreau z własną figurką

2022-05-25 21:27:19

W zeszłym roku informowaliśmy o tym, że własną figurkę otrzyma Dave Filoni. Chodziło oczywiście o figurkę Trappera Wolfa, w którego rolę w The Mandalorian wcielił się kapelusznik. Teraz przyszedł czas na gadżet z drugim z twórców tego serialu. Firma Hasbro rozszerzy swoją linię Black Series o figurkę Paza Vizsli, granego przez Jona Favreau. Za oceanem będzie ona kosztować 39,99$, u nas około 200 zł.


KOMENTARZE (2)

Plotki o „Ahsoce” #2

2022-05-25 19:01:07 Różne



Celebration jest już za rogiem i w tym roku - po pandemicznym okresie wyciszenia - powinniśmy dostać naprawdę sporą dawkę porządnych starwarsowych wieści. Czy tak będzie i z „Ahsoką”? Chyba ostrożniej będzie nie nastawiać się na coś dużego, bo główna uwaga skupi się raczej na „Obi-Wanie” czy „Andorze”, ale panel otwierający imprezę może przynieść nam choć trochę informacji.

Przejdźmy zatem do plotkowego podsumowania przed całym tym szaleńswem. Mamy kolejnego aktora, choć tym razem niepotwierdzonego oficjalnie. Wedle Star Wars News Net (i DanielaRPK) do tego grona dołączył Matthew Law.



Aktor znany jest przede wszystkim z roli Juliana z „Agents of S.H.I.E.L.D”, ale co istotniejsze dla nas - jest fanem „Star Wars”. Adam Frazier w powyższym tweecie sugeruje, że Law mógłby wcielić się w Ezrę. Co zatem z Meną Massoudem, który mocno sugerował, że pojawi się w tej roli? Aktor jest w tej chwili zajęty na planie horroru „The Sacrifice Game”, także nie może jednocześnie grać we właśnie powstającej „Ahsoce”. Może po drodze coś się pozmieniało? Kto wie, może jutro otrzymamy więcej castingowych wieści.

Niedawna sesja zdjęciowa w „Vanity Fair” prócz pięknych fotografii przyniosła sporo wieści o nadchodzących produkcjach. Kilka dni temu ukazał się tam wywiad z Rosario Dawson. Aktorka chce grać Tano całe życie - jest tak oddana temu pomysłowi, że gotowa jest zgolić głowę. Jej mama tak zrobiła, gdy miała 40 lat, a sama aktorka ma 43, a poza tym i tak lepiej mieć montrale. Zresztą jej bujne włosy stanowiły problem dla makijażystów, bo gdzieś je trzeba ukryć - był plan, by tym razem spróbować schować je nie pod standardową siatką, a w montralach i lekku, podobnie jak to było w przypadku Angeliny Jolie grającej Diabolinę.

Aby dobrze oddać postać, Rosario nie tylko obejrzała TCW, lecz także zaczęła intensywny trening, mimo że z ćwiczeniami jej zazwyczaj nie po drodze. Ale Togrutanka nie męczy się łatwo, jest obca, więc Dawson nie może grać jej jak człowiek. Nie chce zatem ćwiczyć dla siebie, lecz dla niej.

Aktorka jest wdzięczna wszystkim animatorom i Ashley Eckstein, bo zdaje sobie sprawę, że wciela się w już dobrze zdefiniowaną postać, nad której stworzeniem czuwały dziesiątki osób. I tak jak spora grupa osób dorastała razem z padawanką, tak teraz Rosario ma nadzieję, że razem z nią się zestarzeje. Hollywood nie traktuje najlepiej aktorów w podeszłym (a nawet i średnim) wieku, ale w przypadku Sagi tak nie jest - wystarczy spojrzeć na przykład Carrie Fisher. Zresztą sama Kathleen Kennedy mówiła w wywiadzie dla VF, że rola w SW wymaga poświęcenia kilku najbliższych lat.

A jak w ogóle Dawson dostała tę rolę? Jak to często bywa w dzisiejszych czasach, wystarczył ten słynny tweet, który zwrócił uwagę Filoniego. Odcinek „The Jedi” w drugim sezonie „Mandalorianina” miał być testem czy Tano sprawdzi się w formie aktorskiej. I mimo nie najlepszych reakcji niektórych fanów - na przykład tych chcących wyłącznie Ashley Eckstein w tej roli czy oskarżających aktorkę o negatywny stosunek do osób transpłciowych - to większość pokochała ją w tej roli. Oczywiście były też narzekania na jej zbyt krótkie lekku, a jedną z marud była... sama Rosario. Filoni wytłumaczył jej, że skrócili je ze względu na konieczność wykonywania akrobacji i scen walki na planie. Dał jej nawet możliwość nienoszenia niebieskich soczewek kontaktowych, ale kobieta odmówiła, bo dzięki nim nie cosplayuje Ahsoki, ale naprawdę się w nią wciela.



To co z tymi włosami? Aktorka nie obcięła ich całkiem, zrobiła je na tzw. boba i nawet wstawiła w zeszłym miesiącu filmik z transformacji z podpisem „CIACH, CIACH”.



O samej fabule nadal nie wiadomo wiele, ale Filoni obiecuje, że będzie to ciągła opowieść, a nie zlepek pojedynczych przygód. To on właśnie pisze wszystkie odcinki (jak Favreau napisał całą TBoBF) i wspomaga się różnorodnymi schematami czy liniami czasu. Jon pomógł mu nabrać nieco dystansu do postaci i w ten sposób wpłynął na jego scenariusze. Potem Dave wysyła je do Carrie Beck, która jest z nim od czasów „Rebeliantów”. Producentka zwraca uwagę, że w obu mandaloriańskich serialach i „Ahsoce” występuje ten sam trop - postać, która coś przetrwała, a która mimo wszystko stara się działać. Dawson uważa, że właśnie dzięki temu przyszłość Togrutanki - w przeciwieńskie do Vaderowej - będzie jasna. Stąd właśnie symboliczny biały płaszcz w finale „Rebels”. Na razie co prawda była Jedi występuje w szarościach, ale tak jak Gandalf przeobraził się z Szarego w Białego, tak podobno ma być w jej przypadku. Mamy zaczekać, bo podobno będzie to fajna historia.

Na koniec mamy krótki wywiad z Haydenem Christensenem i Ewanem McGregorem głównie o „Obi-Wanie”, ale (ok. drugiej minuty) pada też pytanie o „Ahsokę”... i Hayden nic nie może powiedzieć. Mina jednak mówi wszystko.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (5)

Kilka informacji o serialu „Obi-Wan Kenobi”

2022-05-18 22:33:25

Premiera „Obi-Wana Kenobiego” już w przyszłym tygodniu. Czego można się spodziewać, bez wchodzenia w spoilery? Na pewno jakiś gościnnych występów, znanych już postaci. W wywiadzie dla Entertainment Weekly reżyser Deborah Chow zasugerowała, że widzowie bardziej powinni się spodziewać kameo z filmów, niż postaci, które znamy z seriali aktorskich. Bohaterowie tego serialu są mocno związani z prequelami, więc to one będą najbardziej eksponowane w „Obi-Wanie Kenobim”.



Tu można zadać sobie pytanie o Ahsokę. Czy Rosario Dawson pojawi się w tym serialu? Z jednej strony Dave Filoni i Jon Favreau byli mistrzami, którzy wprowadzili w świat „The Mandalorian” panią reżyser, więc kto wie? Ale z drugiej strony Kathleen Kennedy sugeruje, że mogą poczekać z nią na dedykowany serial, czyli „Ahoskę”. Oczywiście „Rebelianci” i Inkwizytorzy są też dużą inspiracją, ale to raczej nie będą tylko gościnne występy. Również nie ma co liczyć na Bobę Fetta. Jak twierdzi Joby Harold starali się stworzyć własną historię, która łączyłaby prequele z klasyczną trylogią. To taki Epizod III i 1/2, ale w sześciu odcinkach. Więc na tym się skupiali, a nie na wątkach pobocznych. Ale, że niespodzianki będą, to już nam wcześniej zapowiedzieli.

Hayden Christensen powiedział, że sporo rozmawiał z Deborą Chow, jak podejść do grania Vadera. Przez większość czasu grał bowiem Anakina. Uzgodnili, że postarają się ukazać siłę tego bohatera, oraz pewnego rodzaju ograniczenia, uwięzienie, które są jego słabą stroną. Mówił też, że zobaczymy ewolucję postaci.

Ewan McGregor zaś określa tę historię mianem opowieści człowieka złamanego, który stracił wiarę. Zobaczymy, co go rozdarło, ale też co pomoże mu się poskładać. Wspominał również, że w prequelach najlepsze występy Kenobiego były właściwie udawaniem Aleca Guinnessa. Teraz powoli zbliża się do niego wiekiem, staje się nim nie tylko z powodu gry. Wspomniał także, że przy serialu to na co najbardziej zwraca uwagę to technologia, która sprawia, że pracuje się o wiele przyjemniej.

Chow natomiast skomentowała relację Obi-Wana i Anakina. Choć się rozeszli w „Zemście Sithów” w nieciekawych okolicznościach, Obi-Wan nie przestał w pewien sposób troszczyć się o Anakina. Ta ich relacja wciąż trwa, jest to jej zdaniem rodzaj miłości.

Na koniec spoilery do odcinków. Są po angielsku na Bespin Bulletin - odcinek 1, odcinki 2-4 i odcinek 5.

W przyszłym tygodniu na Celebration odbędzie się premiera pierwszych odcinków. Na Disney+ trawią one już w przyszły piątek.
KOMENTARZE (1)

Przyszłość produkcji Star Wars

2022-05-17 22:11:02 Vanity Fair

Gwiezdne Wojny będą tematem okładkowym i największym materiałem z najnowszego numeru Vanity Fair. Dzięki temu mamy okazję dowiedzieć się kilku nowych rzeczy na temat przyszłych produkcji Star Wars.



Andor
Diego Luna opisuje "Andora" jako historię uchodźców - ludzi, którzy muszą uciekać przed Imperium. Są to elementy, które kształtują Cię wg niego na wiele sposobów. Tony Gilroy dodaje, że jest to historia podróży bohatera, który na koniec bez wahania oddaje swoje życie za lepszą galaktykę. W pierwszym sezonie będzie on niechętny rewolucji, cyniczny i zagubiony. Historia zacznie się od zniszczenia świata z którego pochodzi Andor i następnie będziemy widzieć jak dorasta i rozumie, że nie może wciąż uciekać. Jego nowy dom stanie się bazą dla pierwszego sezonu, będziemy oglądać jak to miejsce się radykalizuje. Będziemy świadkami tego, jak Imperium kolonizuje kolejną planetę usuwając każdego, kto im wejdzie w drogę.
Show również skupi się na enigmatycznej przywódczyni Rebelii - Mon Mothmie, granej przez Genevieve O’Reilly. Jej historia będzie rozgrywała się równolegle do historii tytułowego bohatera.

The Mandalorian
Kathleen Kennedy wiedziała, że Jon Favreau był zainteresowany pracą nad Gwiezdnymi Wojnami. Gdy się z nim spotkała po raz pierwszy okazało się, że nie tylko był zainteresowany, ale miał już nawet pomysł. Po tym spotkaniu Jon zaczął pracować nad scenariuszami jeszcze zanim podpisano z nim kontrakt. Z jego pomysłem był jednak pewien problem - Favreau chciał zrobić serial o Mandalorianach, a nad tym samym tematem pracował również Dave Filoni. Kathleen obawiała się konfliktu między nimi więc zaaranżowała spotkanie robocze na którym panowie od razu przypadli sobie do gustu - wiedza Filoniego na temat historii Mandalorian uzupełniała się z pomysłami Favreau na opowieść o samotnym rewolwerowcu. Co ważniejsze, potrafili również kwestionować nawzajem swoje pomysły. Najgorętszą dyskusję odbyli na temat Grogu, który był pomysłem Favreau. Filoni chciał chronić tajemnicę jaką otoczona była rasa Yody i niespecjalnie mu pasowało używanie jej w serialu. Ogrom pracy włożyli więc w przemyślenie w jaki sposób pokazać malca, szczególnie w pierwszym sezonie.
W tamtym czasie planowana była jeszcze jedna produkcja związana z Mandalorianami - film Jamesa Mangolda, którego bohaterem miał być Boba Fett. Ostatecznie temat po Mangoldzie podjął również Favreau w formie serialu.

Obi-Wan Kenobi
Pierwszym planem na produkcję o Obi-Wanie Kenobim było zrobienie filmu, który wyreżyserowałby Stephen Daldry, a wyprodukował Ewan McGregor. Ten plan przerodził się następnie w serial, który zobaczymy niebawem, a Daldry został zastąpiony przez Deborah Chow. Mimo zmiany formatu planowano jednak utrzymać rozmach jaki towarzyszyć miał kinowej produkcji - do kompletu brakowało tylko jednego elementu: Haydena Christensena. Technicznie rzecz biorąc do roli Vadera nie jest potrzebny Christiansen - wystarczy ktoś w kostiumie czarnego Lorda i James Earl Jones podkładający głos. Ale Hayden jest potrzebny wtedy gdy chce się pokazać porywczą, ale i współczującą osobę która zniknęła, gdy Anakin stał się Vaderem. Większość rozmów o roli pomiędzy Haydenem i Deborah dotyczyła tego jak pokazać siłę i jednocześnie uwięzienie w którym znalazł się Vader. Deborah Chow tłumaczyła również dlaczego uważała, że Kenobi i Vader muszą się spotkać w serialu. Od prequeli aż po oryginalną trylogię ta dwójka ma według niej bardzo ścisłą relację, przypominającą historię miłosną. Pomimo tego kim Vader się stał Kenobi wciąż się nim przejmował. To co było specjalne w tej relacji to to, że kochali się nawzajem.

Ahsoka
Na temat "Ahsoki", która trafi na Disney+ w 2023 roku Filoni wypowiada się, że chce aby była to ciągła historia, a nie kilka osobnych przygód pokazanych w serialu. "Kapelusznik" niedawno uświadomił sobie również, że wszystkie dzieci, które śledziły losy Ahsoki w "Wojnach klonów" są już są obecnie dużo starsze i chętnie śledzą rzeczy z którymi kiedyś dorastały.

The Acolyte
Aby przetrwać Gwiezdne Wojny potrzebują nowych aktorów, nowych bohaterów i nowej ery odchodzącej od tego co znamy. Akcja "The Acolyte" rozgrywa się około 100 lat przed Epizodem I, większość znanych bohaterów jeszcze się nie narodziła, a o rzeczach się wtedy dziejących nie wiemy zbyt dużo. Leslye Headland mówi, że oglądając "Mroczne widmo" zadawała sobie pytanie jak doszło do sytuacji w której Sith potrafił przeniknąć do senatu, a Jedi tego nie wyczuli? Co poszło nie tak i co do tego doprowadziło? Showrunnerka opisuje serial jako tajemniczy thriller dziejący się w pozornie spokojnym okresie, który sami nazywają epoką renesansu. Stroje Jedi lśnią bielą i złotem, wyglądają jakby nigdy ich nie ubrudzili - a mogli sobie pozwolić na takie stroje bowiem rzadko musieli interweniować.

Grammar Rodeo (tytuł roboczy)
Kolejna nowa historia nie ma jeszcze oficjalnego tytułu, a jedynie roboczą nazwę: Grammar Rodeo będącą nawiązaniem do odcinka "Simpsonów" w którym Bart wraz z kolegami kradnie samochód i udaje się w tygodniową podróż. Akcja serialu będzie się działa po "Powrocie Jedi", ale jej szczegóły pozostają wciąż tajemnicą. Serial jest tworzony przez Jona Wattsa oraz Chrisa Forda, a w kastingu szukano czterech dzieci w wieku 11-12 lat.

Filmy
Niewiele w wywiadzie powiedziano na temat filmów, skupiając się na serialach, niemniej jednak przemycono również kilka informacji. Najbliższym filmem, który zobaczymy będzie najprawdopodobniej ten tworzony przez Taika Waititiego, a następny dopiero będzie "Rogue Squadron" Patty Jenkins.

Jeśli chodzi o filmy Riana Johnsona i Kevina Feige to żaden z nich nie pracuje obecnie nad niczym z Gwiezdnych Wojen - zajęci innymi tematami.

Kathleen wróciła również do kwestii "Hana Solo". Film zarobił mniej niż oczekiwano, a powód dla którego to się stało upatrują w obsadzeniu w roli Hana Solo Alden Ehrenreich zamiast Harrisona Forda. W związku z tym nie chcą robić kolejnych filmów, w których inni aktorzy graliby znanych już fanom bohaterów. Jednocześnie technologia deepfake, mimo iż się mocno rozwija, nie jest jeszcze odpowiednia do użycia w filmach dla pierwszoplanowych postaci.

Na koniec mamy jeszcze dla Was nagranie z sesji zdjęciowej do tego numeru Vanity Fair z którego pochodzą powyższe informacje.


KOMENTARZE (12)
Loading..