TWÓJ KOKPIT
0

Chuck Wendig :: Newsy

NEWSY (61) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Fragmenty "Empire's End"

2017-02-15 20:53:28 io9.gizmodo.com, starwars.com

Podczas gdy polscy fani od niedawna mogą czytać drugą część trylogii Chucka Wendiga "Dług Życia", fani zza Oceanem za chwilę dostaną w swoje ręce finalną książkę serii zatytułowaną "Empire's End". W związku z tym wydawca postanowił upublicznić dwa fragment opowiadania, które skupia się na postaci najsłynniejszego amanta i hazardzisty galaktyki, czyli Lando Calrissiana oraz na perypetiach małżeńskich Hana i Leii.

We fragmencie poświęconym Lano znajdziemy kilka ciekawostek, które rozbudowują świat Odległej Galaktyki w okresie tuż po bitwy o Endor:

- Lando postanawia odbudować świetność Miasta w Chmurach, jednocześnie pomagając ofiarom i uchodźcom z planet ogarniętych wojną domową, zatrudniając ich w swoich instytucjach na Bespine - Przed "Imperium Kontratakuje" Lando planował stworzyć z Miasta w Chmurach "oazę neutralności". Miejsce, którym nie interesowało by się ani Imperium, ani Rebelia, a on sam mógłby handlować wydobywanym gazem Tibanna i zbijać na tym kokosy - Sam gaz był wykorzystywany przy produkcji hipernapędów - Po bitwie o Endor Bespin był rządzony przez Gubernatora Adelharda, który uformował organizację zwaną Żelazna Blokada. Utrzymywał on kontrolę poprzez dobrze zorganizowaną kontrolę oraz okłamywanie mieszkańców odnośnie śmierci Imperatora - Lando musiał samodzielnie, poprzez działania partyzanckie, odzyskać swoje dawno włości, ponieważ Nowa Republika była zbyt zajęta innymi działaniami politycznymi i wojskowymi w Galaktyce - Pierwszym pomysłem na prezent z okazji urodzin Bena Solo było podarowanie mu peleryny i małych wąsów, aby maluch wyglądał "jak jego cool Wujek Lando"

Drugi fragment skupia się na relacji Hana i Leii, którzy muszą radzić sobie z perspektywą zostania rodzicami:

- państwo Solo posiadają droida protokolarnego T-2LC, zwanego Elsie, której zadaniem była opieka nad ciężarną księżniczką - Leia określała nienarodzonego syna jako "mały aniołek", podczas gdy Hab wolał określenie "mały bandyta" - Dr. Kalonia, lekarz prowadzący ciążę Leii, zalecił jej włączyć do swojej diety owoce jogan, które znane są głównie z serialu Star Wars Rebelianci - Luke Skywalker przeczesuje Galaktykę w poszukiwaniu starych nauk Jedi, podczas gdy Chewbacca zajmuje się swoją rodziną na oswobodzonym Kashyyk - Leia pragnie, aby Nowa Republika wspierała lokalne grupy partyzancie, które walczą z Imperium lub przestępczością zorganizowaną, nieoficjalnymi kanałami, skoro sama nie jest w stanie bezpośrednio interweniować - Norra Wexley oraz jej zespół obecnie poluje na Wielką Admirał Imperium Rae Sloane

Oba fragment pokazuje nam, iż autor książek nie zmienił stylu, przez co niektórzy fani mogą narzekać lub całkowicie zniechęcić się do całej serii. Jednak trzeba przyznać, iż po raz kolejny dostajemy solidną dawkę informacji o sytuacji w Galaktyce po Epizodzie VI, jak i równie genialny pomysł na prezent dla najmłodszych fanów.

Fragmenty w oryginale możecie przeczytać kolejno w tym miejscu i tutaj, natomiast w naszym wcześniejszym newsie znajdziecie opis fabularny całej książki. Powieść ukaże się 21 lutego w nakładzie wydawnictwa Del Rey.

Amerykańska sieć księgarń Barnes & Noble przyzwyczaiła już fanów do swoich ekskluzywnych wydań nowych powieści. Wchodząc na stronę sklepu księgarni, możecie dokonać zakupu wydania zawierającego dwustronny plakat, przedstawiający z jednej Raę Sloane, a z drugiej Norrę Wexley.



Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (12)

"Dług życia" do odebrania w księgarniach

2017-02-15 09:11:16 empik.com

Fani twórczości Chucka Wendiga mogą poczuć się wniebowzięci, bowiem dziś odbyła się premiera przedsprzedażowa drugiego tomu trylogii Końca i początku "Dług życia". Powieść ponownie skupia się na postaciach rebeliantki Norry Wexley i imperialnej admirał Rae Sloane, które mierzą się z reperkusjami sytuacji w galaktyce, jaka nastała po bitwie o Endor. Książka została wydana w miękkiej oprawie ze skrzydełkami, przy objętości 544 stron i cenie 39,99 PLN. Za polski przekład opowiada Anna Hikiert-Bereza. Powieść dostępna jest póki co tylko w sieci Empik, a od 1 marca ukaże się w ogólnokrajowej dystrybucji.

Imperium pogrążyło się w chaosie. Podczas gdy stary porządek wali się w gruzy, raczkująca Nowa Republika robi wszystko, by położyć kres targającym galaktyką konfliktom. Wielu imperialnych przywódców porzuciło swoje posterunki, licząc na to, że umkną przed sprawiedliwością, skrywając się w najodleglejszych zakątkach znanej przestrzeni kosmicznej.

Tych imperialnych dezerterów ściga zaciekle Norra Wexley i jej zespół, złożony z wyrzutków i straceńców. Kolejne aresztowania sprawiają, że coraz więcej cierpiących niegdyś pod jarzmem Imperium planet odzyskuje nadzieję na lepszą przyszłość. Nikt zaś nie pragnie wolności bardziej niż Wookiee z Kahsyyyka. Bohaterowie Rebelii Han Solo i Chewbacca skrzykują zespół przemytników i szumowin, aby uwolnić Kashyyyk od imperialnych ciemięzców – raz na zawsze.

Tymczasem szczątki Imperium, obecnie pod rządami wielkiej admirał Rae Sloane i jej potężnego, tajemniczego doradcy, przygotowują się do zadania miażdżącego kontrciosu. Jeśli ich plan się powiedzie, Nowej Republice grozi rozłam i upadek, zaś galaktyka – w chwili, w której najbardziej potrzebuje pomocy i wytchnienia – pogrąży się w otchłani bezprawia…



Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (28)

"The Star Wars Show" #35

2017-02-01 22:28:56 YouTube

"The Star Wars Show" przypomina nam, że rozpoczęły się zdjęcia do filmu o Hanie Solo. Mamy też dwa plakaty promujące powieść "Empire's End" Chucka Wendiga. Będzie je można dostać w Barnes and Noble, a sama książka ukaże się 21 lutego. Ukazały się też nowe tytuły i okładki, a konkretnie "Rebel Rising" (która opowie o Jyn u boku Sawa Gerrery) i "Guardians of the Whills" (O Chirrucie i Baze'ie).

Ponownie możemy zobaczyć Pabla odwiedzającego plan "Łotra" (tym razem imperialny), a Andi rozmawia z współproducentem dwóch ostatnich filmów, Johnem Swartzem. Opowiada o swojej pracy oraz zdradza, że to on wcielił się w rebelianta z wieży na Yavinie oraz szturmowca, który pyta K-2, gdzie zabiera "więźniów" (dostał angaż, bo nie mieli innego Amerykanina w Wielkiej Brytanii).

Zadanie na ten tydzień to pokazanie zdjęć swojej kolekcji z Hanem - mogą to być również cosplay czy fanarty. Trzeba je opatrzyć tagiem #ShowUsYourSolo i wysłać na Twittera.


KOMENTARZE (3)

Redakcyjne podsumowanie roku 2016

2017-01-25 16:42:49



By jednej redakcyjnej tradycji stało się za dość, jak co roku prezentujemy naszą redakcyjną listę najważniejszych wydarzeń z ubiegłego roku. Oczywiście subiektywną.

14. Rok w twórczości fanów, czyli przygody kota Millicenta i nie tylko


ShaakTi1138: W tym roku mieliśmy parę fajnych przykładów fanowskiej twórczości - dla mnie są to przede wszystkim piosenki (niech ktoś wygoni „Hello from the Dark Side” z mojej głowy). A za pomysł z Millicent komuś należy się medal. Ten kot musi być kanoniczny!
Burzol: Jeżeli nie znacie, Millicent, kot Generała Huxa, jest wspaniałym przejawem twórczości fanowskiej, zainicjowanym przez żart Pablo Hidalgo (google General Hux Cat Millicent). Rudowłosy kot Najwyższego Porządku jest też zaledwie wierzchołkiem góry lodowej twórczości fanów, która powstaje po kolejnych nowych filmach Star Wars. Tumblr roziskrzył się żartami z Poe Damerona i wyobrażeniami na temat romantycznego związku Kylo i Huxa. Reddit rozpisuje się szeroko na temat domniemanego związku Fina z Poe, a cały interent przerzucał się memami z wojowniczym Szturmowcem (Traitor!). Innymi słowy dzięki nowym Gwiezdnym Wojnom internet stał się piękniejszy.
Lord Bart: KOD tylko Prezesa.
Kasis: Nowe Gwiezdne Wojny przybyły w czasach Tumblra, trafiły też na nowe pokolenie mniej lub bardziej twórczych osób. Uwielbiam twórczość fanów, więc mnie każda nowa praca cieszy, a kolejne filmy SW to ciągle nowe inspiracje. Pamiętam jak podczas drugiego seansu „Przebudzenia Mocy”, w jednej scenie pomyślałam, że na pewno ktoś zrobił na ten temat fanowski komiks i dokładnie widziałam jaki. Wróciłam do domu, klik i voilà!

13. Mads Mikelsen w Polsce – oficjalnie, Ewan - nieoficjalnie


Lord Bart: Serio to jakieś wydarzenie? Dla mnie kręcący się cichaczem po Starym Mieście i Krakowskim Przedmieściu Ewan McGregor to lepsza sprawa. Poza tym w pamięci i tak pozostaną nogi Wędzikowskiej :P.

12. Dawni rycerze Jedi, czyli rok w komiksach


Adakus: Nie ukrywam, że to co w Star Wars mnie kręci, poza filmami, to gry Knights of the Old Republic. Ale przed samą grą, były przecież komiksy Tales of the Jedi, które stały się później kanwą dla produkcji od BioWare’u. Piękno Expanded Universe tkwi w powiązaniach jakie się tworzy pomiędzy różnymi źródłami, umiejętnie łączące się w całość, dające przyjemność z wychwytywania nawet najmniejszych niuansów. Echa wydarzeń przedstawionych w tej serii komiksowej, mogliśmy ujrzeć właśnie w grach i komiksach KotOR. Opowieści z tomu „Dawni rycerze” może i lekko trącą czasem, jednak ich wartość doceni tylko prawdziwy fan Legend.
Lord Bart: Powiem szczerze, że po polskim tytule w ogóle nie skojarzyłem o co chodzi :P Nie kupiłem, ale nie dlatego że mam oryginał. Kupiłbym właśnie dla znaczka Legend, tyle że… akurat tutaj wolę Golden Age i The Fall. Pomijając, że Egmont wydaje to nie zgodnie z chronologią zdarzeń, ale premier, to nadal nie mogę przeboleć, że tego typu komiks, nawet w minimalnym nakładzie, nie może być sprzedawany w twardej okładce.
Lord Sidious: Kiedyś bardzo czekałem na ten komiks. Ale wtedy nie miałem jak dotrzeć do oryginału. Dziś nie jestem pewien, czy chcę go mierzyć ze wspomnieniami.
Lorn: Super, że wyszło, poczytam, w ogóle oby inicjatywa komiksów Legendarnych w Polsce miała się jak najlepiej, bo te nowe jak na razie ciut mnie rozczarowują.

11. Premiera 3 sezonu Rebeliantów


ShaakTi1138: Nie umiem jeszcze powiedzieć, czy trzeci sezon „Rebels” będzie tak przełomowy jak TCW. Zawsze, gdy wydaje mi się, że seria zmierza w dobrym kierunku - mamy ciekawą fabułę czy nienachalne nawiązania do Sagi - trach! trafia się odcinek w całości poświęcony kradzieży jednego myśliwca czy werbunkowi dwóch pilotów. TCW bardzo fajnie uczyło się na swoich błędach, przy „Rebels” mam wrażenie, że ekipa nie wyciąga wniosków. Niemniej nadal nie mogę się doczekać na odcinki co tydzień - oby było coraz lepiej!
Lord Bart: Nadal to kręcą? Łał.
Lorn: Long Live to the Rebels! Poważnie, mimo wszystkich błędów i chwilowych miałkości, uważam, że to bardzo dobra animacja. Uwielbiam ją też za ożywienie tak wielu rysunków McQuarrie'go i za to jak ładnie i nienachalnie wrzucili kilka elementów do Łotra.

10. Rok w książkach


ShaakTi1138: Pracuję teraz sporo z młodymi fanami, więc doceniam pozycje dla młodszych czytelników (zanim skrytykujecie: nie macie pojęcia ile radości dają dzieciakom albumy z naklejkami czy łamigłówki z Sagi), ale jak pewnie wszystkich martwi mnie lekka posucha na rynku powieści dla dorosłych i przewodników (ja potrzebuję nowego “Essential Guide to Alien Species”, a nie szesnastej encyklopedii obrazkowej powielającej te same informacje). Rozumie, że Disney chce przyciągnąć nowych fanów… ale czy to jest aż tak potrzebne? Książki dla dzieci są fajne, ale przecież można pokazać dzieciakom miłość do SW i bez nich. No i nie zapominajmy, że mimo wszystko większość naszej populacji to jednak ludzie dorośli. My też mamy swoje potrzeby.
Adakus: Nie mam czasu się wypowiadać… piszę newsa o książkach dla dzieci.
Burzol: Rok 2016 doczekał w USA premiery kilku książek Star Wars, które nareszcie trochę poszerzają uniwersum Gwiezdnych Wojen, łącząc Starą Trylogię z Trylogią Disneya. Mało tam jeszcze szczegółów, ale zarówno drugi tom "Koniec i początek" Chucka Wendiga, jak i "Bloodline" Claudii Gray, interesująco rozwijają uniwersum odkrywając coraz bardziej historię galaktyki. Niestety, nadal nie są to najlepsze książki historii publikacji Star Wars. Naprawdę nie jest to zła literatura, ale chciałbym, żeby książki z Gwiezdnych Wojen były lepsze.
Lord Sidious: Ja wciąż jestem mocno zawiedziony tym, że zniknęła „Making of” z „Przebudzenia Mocy”. Miała być wiosną, potem jesienią, a teraz nie wiadomo czy będzie. Przy „Łotrze 1” już nawet nie próbowali tego obiecywać.
Lord Bart: Po latach przeczytałem aż trzy pozycje SW w 2016 roku. I nie było to nic z Legend. Ale pewnie mówicie tutaj o tych nowych nowościach? Dla mnie i tak najcudowniejszym pozostanie fakt sprzedawania drugi raz tego samego na inny sposób. Zaraz za nim jest fakt kupowania tych produktów.
Lorn: Podobnie jak Lord Sidious, jestem zawiedziony brakiem tej najważniejszej dla mnie w minionym roku pozycji. W Polsce Uroboros robi dobrą robotę nie zapychając rynku wszystkim na raz, tylko metodycznie dorzucając po pozycji -przy obecnym tempie powstawania powieści dla dorosłych i tak się wyrabiają. Cieszy mnie też wydawanie przynajmniej części pozycji albumowych w Polsce.

9. Celebration Londyn


Lord Sidious: Miło było znów zobaczyć Londyn. Celebration to wciąż wielkie wydarzenie, ale miałem tym razem w większości odczucie deja vu. Za dużo rzeczy było przeniesionych wprost z Anaheim. Mówię tu o panelach oczywiście. Przy tym brakuje tak naprawdę historyjek z planu o nowych filmach. “Przebudzenie Mocy” już wyszło, więc czemu nadal musi być wielką tajemnicą?
Lorn: Celebration to jak zwykle wielkie emocje i pozytywne "nastarwarsowanie" na dłuższy czas, dla mnie świetna impreza nieporównywalne z żadną inną. W tym roku Stany, ale jeśli za rok wróci do Europy to oczywiście jadę.

Naszą relację z Celebration przeczytacie tutaj.

8. Knights of the Eternal Throne


Adakus: Przyznaje że w TORa nigdy nie grałem, ale zwiastuny oglądam i cieszą mnie one niezmiernie. BioWare przyzwyczaił nas już do pewnej jakości w promocji co istotniejszych dodatków. Oglądając zwiastun “Knights of the Eternal Throne” bawiłem się nie gorzej, niż w czasie oglądania trailerów do nowych filmów. Po 10-krotnym obejrzeniu zajawki, wiedziałem już, jakie animacje chciałbym ujrzeć w przyszłości, nawet w formie serialu.
ShaakTi1138: Nie wiem nawet, czy mogę napisać, że chciałabym wrócić do TOR-a. Przejście gry na FTP coś we mnie złamało, a teraz, mając tyle obowiązków w tygodniu, chyba nie czułabym się dobrze, wykonując questa czy dwa dziennie. I choć sama fabuła nowego dodatku wydaje mi się nieco przekombinowana, to zwiastuny to majstersztyki. Pewnie nawet nie można marzyć o takiej animacji SW… ale nadzieję zawsze można mieć.
Lord Sidious: Dla mnie to koniec pewnego eksperymentu, jaki zrobili z postawieniem na fabułę. Faktycznie „Eternal Throne” kończy i zamyka wątki, które wałkowali przez rok w „Fallen Empire”. Jak się przejdzie jedno po drugim na raz, to wypada to całkiem dobrze. Miejscami to bardziej przygodówka niż RPG, wzbogacona o mnóstwo walk, ale da się to samemu przejść. Jednocześnie daje takie poczucie zamknięcia historii/spełnienia. Prawdę mówiąc wolałem sobie poczekać na całość, niż bawić się co miesiąc kilka godzin.
Lord Bart: Łał, jeszcze istnieją - szacun. Czyli, że można już w to zagrać jako całość?
Lorn: Odpuściłem już tą grę całkowicie, wszechobecny grind do spółki z brakiem czasu ułatwiły mi tą decyzję, tylko czasami przy nowych zwiastunach żal.

7. Zwiastuny, reklamy i nowa obsada Łotra (James Earl Jones)


Adakus: Promocja każdego filmu to marketingowa piramida dozowania emocji. Kwietniowy zwiastun “Łotra” z Celebration, może nie była tak emocjonujący jak ten z “Przebudzenia Mocy” (w końcu czekaliśmy tylko rok, a nie 10 lat), ale na pewno poruszył serca każdego fana, łaknącego nerdowskiej papki dla zmysłów. Trailer spełnił oczekiwania i pobudził apetyt na więcej.
ShaakTi1138: Strategia marketingowa Disneya - długo, dłuuugo nic, a potem trzy zwiastuny na dzień - nieziemsko mnie irytuje. Przez kilka miesięcy nudzimy się, bo ileż można teoretyzować, że Jyn to Snoke, a potem jest tego tyle, że nie da się dokładnie omówić. Niedosyt i przesyt są bardzo złe i dziwi mnie, że nikt w ekipie firmy tego nie wie.
Lord Sidious: Mnie wciąż brakuje tu pewnego zarządzania dostępnością treści. Wpierw robią posuchę, a potem zarzucają nagle masę informacji. Mniej to lepsze więcej, tego życzę sobie koło grudnia. Ale wcześniej chciałbym jakieś Selecty czy coś w tym stylu. By oficjalnie dawali znać, że pracę trwają.
Lorn: Za dużo spotów, za mało zwiastunów. Wolałbym 3-4 zwiastuny zapowiadające film niż 30 30-sekundowych spotów marnej jakości, w których jest po pół nowego ujęcia.

6. „Przebudzenie Mocy” i słabe wydanie Blu-ray


ShaakTi1138: E, przynajmniej nie jest to Komplenta Saga{™)!
Lord Sidious: Czasy Lucasa się skończyły. Wizualnie „Przebudzenie” dopracowano, ale jeśli chodzi o dodatki to chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do niezwykłych i ważnych dla twórców filmów jakimi były Epizody Lucasa. Teraz mamy fabrykę, więc pewnie kolejne wydania BD przestaną być wydarzeniem, a staną się rutyną. Czekałem na tego BD, filmem się bawiłem, ale samo wydanie to spore rozczarowanie.
Lorn: Dokładnie tak, nawet wyświetlony gdzieś obok steelbook był ubogi treścią. Sytuację poprawiło pod koniec roku Wydanie Kolekcjonerskie, które jest dopieszczone i pod względem treści i opakowania, ale ile razy można kupować ten sam film?
Burzol:Panowie: ale jakie ładne pudełka w tych wydaniach! Szczególnie te droższe limitowane. Że nie pasują okładkami do starych wydań? A to pech. :P
Kasis: Rozbestwiłam się na dodatkach i materiałach zza kulis w produkcjach o Śródziemiu. Marzyłam, że tutaj będzie podobnie. I się trochę rozczarowałam.

5. Epizod VIII, czyli „The Last Jedi” nakręcony


ShaakTi1138: A dajcie spokój. Już teraz “uprzejme” dzieci w szkole sypią mi spoilerami, próbują przekonać do swoich teorii na temat Snoke’a (Snoke to Chopper, koniec, kropka) i rodziców Rey (nie macie racji!). Nastroju jeszcze nie czuję, przyznam szczerze. “Łotr” jeszcze zbyt mocno tkwi w mojej głowie. Ale to zapewne minie latem w sezonie absolutnej posuchy. A potem będziemy mieć kolejne święta Star Wars!
Lord Sidious: Nakręcony, ale informacyjnie przez rok tak naprawdę niewiele powiedzieli. Nie chodzi mi tu o spoilery, tylko zwykły status filmu. Wszystko to plotki. Niektóre interesujące, jak choćby kręcenie zdjęć w Boliwii. Fajnie, że nakręcono film, ale brakuje mi czegoś w stylu George Lucas Select czy nawet przedziwnych relacji Pablo Hidalgo z planu, gdzie pisał o wszystkim tylko nie o fabule. Kurcze oni nawet potrafili wrzucić zdjęcie roweru na planie. Fakt Rian Johnson wrzucał zdjęcia śmieci z planu i czasem nawet się bawi. Czasem nawet, na tym skończe.
Lord Bart: Jak zerżną z TESB to ich jednak pokocham.
Lorn: Cisza przed burzą -oby. No i Łotr musi jeszcze wybrzmieć, ale potem to "Będzie się działo". No i od dwóch dni w pracy: "Słyszałeś, że podali tytuł nowych Gwiezdnych Wojen? To się będzie działo po Łotrze?"...

4. Obsada i wieści nt. Hantologii czyli filmu o Hanie Solo


ShaakTi1138: Może nie należę do większości, ale wybór aktorów mi się podoba. Jasne, nikt Harissona nie zastąpi, ale cyfrowej mordki najsłynniejszego przemytnika galaktyki bym nie zniosła. Zresztą, trzeba dać szansę nowym aktorom. Mam nadzieję, że Danny Glover okaże się równie charyzmatyczny, co Billy Dee, a co do wyboru Emilii Clarke… może nie jest wybitną aktorką, ale mamy Matkę Smoków w Star Wars!
Burzol: Nadal trzymam się kurczowo, że duet Lord i Miller to utalentowani twórcy. No i nadzwyczajnie cieszy mnie rola Donalda Glovera, bo wiem, że będzie znakomitym Lando. Reszta cieszy mnie mniej, ale nadal pozostaję optymistycznie oczekujący.
Lord Sidious: Wieści obsadowe dopiero nas czekają. Woody to już 2017. Natomiast wciąż nie mogę się przekonać do tego filmu, a duet Lord i Miller w kontekście “Gwiezdnych Wojen” zwyczajnie mnie przeraża. Cóż, czekam na tytuł: „Where are my rathtars?! – A Star Wars Western Comedy Musical”.
Lord Bart: Marvel o Hanie Solo… jedyna radość, że Harrison Ford nic już sobie nie uszkodzi na planie.
Lorn: Na razie nie ustosunkowuję się do obsady bo muszę jeszcze uwierzyć w ten film. Nie podoba mi się idea zastąpienia Forda młodym aktorem. Jak dobry by on nie był, to zaraz przypominają mi się "Przygody młodego Indiany Jonesa" i coś we mnie umiera.

3. Sukces kasowy „Przebudzenia Mocy”


ShaakTi1138: Nie będę długo się rozwodzić - można było się tego spodziewać. SW to maszyna do robienia kasy i tak pozostanie.
Burzol: Nie do końca masz rację, Shaak. To prawda, że można się było spodziewać, że koszty Epizodu 7 się zwrócą. Ale żeby film miał tak dobre wyniki? Trzecie miejsce w ogólnym światowym Box-office? Rekord niespodziewany. Doliczając dodatkowe zyski okołofilmowe, prawdopodobnie wyprodukowanie samego tylko The Force Awakens, zwróciło Disneyowi inwestycję w Star Wars. A przecież Przebudzenie Mocy to sukces nie tylko finansowy, ale również kulturowy. Film podzielił może ortodoksyjnych fanów SW, ale był bardzo popularny dla fanów mniej zaangażowanych. I rozbudził wyobraźnię niektórych twórców do tworzenia wielu niezwykłych rzeczy - patrz rudy kot Millicent.
Lord Sidious: Szkoda, że „Titaniciem” nie zatopił „Avatara”. Ale sukces cieszy, bo to wspaniały film był.
Lord Bart: Fabryka pinindzorków, jak legalnie i przyjemnie drukować sobie dolary. Co prawda w mniejszej ilości niż FED, ale też cieszy.
Lorn: Dobrze, że był sukces, bo dzięki temu marka jeszcze na dłuższy czas nabierze rozpędu, ale myślę, że takiego wyniku już nigdy nie powtórzą. Na EVII ludzie bardzo czekali, byli ciekawi tych "Nowych Gwiezdnych Wojen od Disney'a" no i przerwa była długa. Teraz, przy filmach co rok, będzie o to bardzo trudno.
Kasis: Uwielbiam kiedy Gwiezdne Wojny są na ustach wszystkich i wszędzie wkoło. To dowód na to, jak wielkie i wielowymiarowe stało się to zjawisko zapoczątkowane przez zaledwie jeden film. Przeżyłam lata olbrzymiej posuchy, więc zawsze mnie takie zamieszanie wokół Star Wars cieszy. A każdy sukces Gwiezdnych Wojen tym bardziej. Zwłaszcza, że sukces finansowy oznacza więcej SW, a ja nadal chcę więcej.

2. Odeszła Carrie Fisher


Adakus: Źle się stało, że dwa najbardziej emocjonujące wydarzenia miały miejsce pod koniec roku. Premiera “Łotra” dała nam radość, a śmierć Fisher smutek. Wiele lat czekaliśmy na zgon postaci z Wielkiej Trójcy na kartach powieści, i się jej nie doczekaliśmy. Carrie niestety dała nam przykrą niespodziankę i sama zdecydowała kiedy jest postać zniknie z uniwersum. Disney posiada spory tabor księżniczek, ale dla fana Star Wars istnieje tylko jedna księżniczka i jest nią Carrie Fisher jako Leia Organa. Zawsze.
ShaakTi1138: Rzadko brakuje mi słów, ale tym razem nie wiem co powiedzieć, aby nie brzmiało to sztucznie. Przyzwyczailiśmy się, że nasi idole - nawet jeśli nigdy ich nie widzieliśmy - są częścią naszego życia. Może i kiedyś pojawiają się myśli, że pewnego dnia zjednoczą się z Mocą, ale raczej mało kto dopuszcza do siebie tego typu rozważania na dłużej. Cieszyliśmy się z powrotu Lei na wielki ekran i ciężko uwierzyć, że już jej nie zobaczymy. Coś się kończy, coś się zaczyna - nadeszło nowe pokolenie, a stare będzie powoli odchodzić w cień. Carrie jednak nie zniknie z moich myśli.
Burzol: Najsmutniejsze wydarzenie 2016 jest też pewnie najdotkliwszym dla fana Star Wars. To były smutniejsze święta, bo wieść o problemach zdrowotnych Carrie rozniosły się w internecie w parę chwil od zdarzenia. Smutne, że odeszła tak szybko. Zbyt wcześnie. Carrie miała być naszą Generał Leią jeszcze w Epizodzie 9, szykowała się do drugiej edycji swojego teatralnego spektaklu. Mogła też jeszcze pisać w przyszłości, jej ostatnia książka jest fantastycznym źródłem emocji, jakie czuli młodzi aktorzy grający w Nowej nadziei. Powinniśmy cieszyć się jej obecnością jeszcze trochę. Moc chciała inaczej.
Lord Sidious: :(
Lord Bart: Moje wspomnienie.
Lorn: Cóż powiedzieć, smutek. Cieszę się, że miałem okazję ją zobaczyć na żywo.
Kasis: Bardzo przykre zaskoczenie na koniec roku. Akurat tego dnia po raz pierwszy ujrzałam „Łotra 1”, więc dzień zaczął się świetnie, a skończył tak smutno. Barwna i niezwykła postać, szkoda, że odeszła tak szybko. Wierzę, że miała jeszcze dużo do zaoferowania. Pocieszeniem jest to, że zostawiła po sobie sporo różnego rodzaju dorobku, do którego można wracać.

1. Premiera Łotra


Adakus: Po lekkim zawodzie jakim zaserwował mi Disney rok temu, “Łotr” był dla mnie ostatnią nadzieją na to, bym wyszedł z kina usatysfakcjonowany jako fan. Film Edwardsa pomimo faktu że nadpisuje Legendy, to przede wszystkim pełni funkcję fanboyowej produkcji, pełnej nawiązań do sagi. Tak jak “Przebudzenie Mocy” tworzy historię Kanonu, tak “Łotr” ją uzupełnia, i ten drugi obraz robi to dużo lepiej. Są oczywiście pewne mankamenty, niekonsekwencje w narracji, nie do końca wykorzystany potencjał, ale wydają się one nieistotne z punktu widzenia serwowanej rozrywki. Jednocześnie mam nadzieję, że najlepszy film jeszcze przed nami i będę mógł w przyszłości ocenić disneyowski twór porównywalnie do “Imperium kontratakuje”.
ShaakTi1138: Powiem szczerze, hajpu wielkiego na “Łotra” nie miałam - może to dlatego, że emocje po wielkim powrocie SW do kin już opadły, może dlatego, że mimo wszystko wolę tematykę “Mocną”. A mimo to w drugiej połowie filmu siedziałam wyprostowana jak struna i nie mogłam oderwać oczu od ekranu. Ten film działa na wielu poziomach i choć tak nietypowy, to dowodzi, że nie trzeba tworzyć klona Oryginalnej Trylogii, aby zrobić coś, na co patrzę i mówię: “To jest SW”.
Lord Sidious: Dostaliśmy pierwsze „Gwiezdne Wojny” bez epizodów. I dobrze, bo mnie to nauczyło jednego. Jestem fanem Epizodów, Campbell + kino nowej przygody (no i Lucasa oczywiście też). „Łotr 1” to dla mnie coś, co zajmie miejsce dawnego EU. Jest fajne zwłaszcza w kontekście rozwijania wszechświata, pozwala się oderwać od głównych filmów, ale ich nie zastąpi. To substytut. Inny, ale ostatecznie Epizody I-VII bawią mnie bardziej. Niemniej jednak, życzę sobie, by kolejne Antologie były właśnie na co najmniej takim poziomie jak „Łotr 1”.
Lord Bart: To idealne miejsce żeby w końcu odpowiedzieć ludziom, którzy pytają mnie jak mi się podobał Ł1. Otóż nie mogę go ocenić, bo zwyczajnie nie poszedłem na ten film. Świadomie. Najczęściej bowiem (z rzadkimi wyjątkami) nie chodzę do kina na “marvele”. Tym bardziej nie chodzę na marvele Marveli, marvele Bondów, czy ostatnio marvele Śródziemia ala PJ. Więc dlaczego miałem wydać pieniądze na marvela SW? Jasne, kiedyś nawet wierzyłem w te filmy, ale dzisiaj… zaczekam na jakiś seans w C+. Nie ma potrzeby większego angażowania się.
Lorn:Nowe, inne Gwiezdne Wojny, nieporównywalne z epizodami, ale nadające głębi nowemu kanonowi, świetny wypełniacz przed "The Last Jedi", który dał mi więcej niż oczekiwałem.
Burzol:Tutaj, dość wyjątkowo, całkowicie zgadzam się z LSem. "Łotr 1" to udany film, który opowiada nam kolejną historię z Gwiezdnych Wojen. Oby takich historii było jak najwięcej. Ale też nie wszystko mi w tym filmie zagrało i na kolejne epizody czekam zdecydowanie bardziej.
Kasis: Tym razem praktycznie nie miałam czasu i głowy, żeby celebrować nową premierę Star Wars, ba, nie było mi łatwo wyrwać się do kina. Nie przeżywałam tak tej premiery jak zeszłorocznej, ale gdy w końcu znalazłam się na sali kinowej, to była pełnia szczęścia. Po seansie uśmiech długo nie schodził z mojej twarzy. „Łotr 1” to nie kolejny epizod, jest inny, ale świetnie uzupełnia Sagę, istna ekranizacja EU, film do którego z przyjemnością wielokrotnie powrócę. Oby każdy następny film SW uszczęśliwiał mnie przynajmniej w tym samym stopniu.

Więcej o naszych wrażeniach z Łotra przeczytacie w recenzjach
KOMENTARZE (22)

Zapowiedzi na pierwsze półrocze 2017

2016-12-30 15:12:04 Internety

Tym razem nie będziemy was katować zapowiedziami na rok 2017 jak poprzednio. Poniżej zestawiłem wam, najciekawiej się zapowiadające premiery za granicą w nadchodzącym półroczu.
Na pierwszą interesującą książkę poczekamy do lutego, kiedy to ujrzymy ostatni tom trylogii "Aftermath: Empire’s End" Chucka Wendniga (twarda, 448 stron, 28,99 USD). O czym będzie książka dowiecie się z tego newsa. Premiera finalnej części jednych zapewne ucieszy, a drugich mniej. Rodzi się jednak pewne pytanie, czy Wending na stale zagości w tworzeniu nowego kanonu, czy jednak zostanie wymieniony?
Wydawnictwo Dorling Kindersley (DK Publishing) zwykle wydaje kilkanaście tytułów rocznie i wszystkie są przeznaczone dla młodego odbiorcy. Jednak czasem znajdzie się coś, co i starsi fani przytulą ;). W kwietniu ukazać się ma nowa odsłona przewodnika ilustrowanego "Star Wars: The Visual Encyclopedia" opracowany przez Adama Braya, Cole'a Hortona, Tricię Barr (twarda, 200 stron, 30,00 USD). Znajdziemy tam podobno około 3000 wpisów dotyczących postaci, pojazdów, droidów i przedmiotów.
Również w kwietniu dostaniemy kolejną książkę od Del Rey, która będzie powieść "Thrawn" Timothy'ego Zahna (twarda, 448 stron, 28,99 USD). Autor powraca do Star Wars wraz ze swoją flagową postacią, stworzona ponad 25 lat temu. Książka przybliży nam kanoniczne losy tej kultowej postaci, jakim został wielki admirał Thrawn. Przekonamy się też, ile legendarnych elementów przemyci Zahn do powieści.
Kwiecień do zaoferowania będzie miał jeszcze jedną pozycję, a dokładnie album od wydawcy Abrams Books dla miłośników kart Topps. Poprzednie albumy sprzedały sie dobrze, tak więc wydawca rozpoczyna kolejną serię - Widevision. Publikacja "Widevision: The Original Topps Trading Card Series, Volume One" została opracowana przez Gary'ego Gerani z współudziałem Steve'a Sansweeta (twarda, 432 strony, 24,95 USD). Kto zbiera lub zbierał karty Topps, ten doceni ten album, w którym mają się znaleźć zeskanowane rzadkie i promocyjne okazy pochodzące z 1995 roku. Dodatkowo otrzymamy cztery reprodukcje oryginalnych kart wydane w tamtym okresie.
Stęskniliście się za przewodnikami z prawdziwego zdarzenia. Może nadchodząca pozycja od wydawcy becker&mayer! was zadowoli. Album "Star Wars: On the Front Lines" autorstwa Daniela Wallace'a (twarda, 128 stron, 50,00 USD) ma być istną kopalnią wiedzy na temat działań wojennych od czasów wojen klonów, poprzez starcia z Rebelią, aż do konfliktu z Najwyższym Porządkiem. Premiera w lipcu.
W marcu i w maju ukażą się również trzy pozycje powiązane z Łotrem 1, o których osobno pisałem tutaj.



W 2017 obchodzić będziemy 40 lecie premiery Nowej nadziei w kinach. Oczywiście taka rocznica nie obejdzie się bez pewnych nowości na rynku. W maju Disney-Lucasfilm Press szykuje nam książkę dla dzieci "A New Hope: The Rise of a Hero" napisaną przez Louise Simonson i ilustracjami Toma Palmera i Waltera Simonsona (twarda, 48 stron, 10,99 USD). Cała trójka autorów powiązana jest ze starymi komiksami Star Wars, jakie ukazywały się w latach 70 i 80 ubiegłego wieku w nakładzie Marvela.
Brytyjski Egmont wznowi nam za to młodzieżowe adaptacje czterech epizodów, począwszy od "Star Wars: A New Hope", "Star Wars: The Empire Strikes Back" i "Star Wars: Return of the Jedi" Rydera Windhama poprawione przez Emil Fortune, a skończywszy na "Star Wars: The Force Awakens" Michaela Kogge'a, którą dostaliśmy w tamtym roku (miękka, 224 strony, 6,99 GBP). Młodzieżowe adaptacje są reedycją wydań z 2004 roku, jakie ukazały się w nakładzie wydawcy Scholastic. Autorem okładek w nowym wydaniu jest Richie Hull. Jeśli brytyjski Egmont wydaje wznowienia, to istnieje nadzieja, że pojawia się one również u nas w nakładzie polskiego oddziału Egmontu. Ale czy tak się stanie, to się okaże z czasem.


KOMENTARZE (13)

Amerykańska zapowiedź "Aftermath: Empire's End"

2016-12-23 18:50:08 penguinrandomhouse.com

Kilka dni temu dostaliśmy w ramach świątecznego prezentu od Uroboros rozpiskę premier wydawniczych na przyszły rok. Wśród zapowiedzianych tytułów znajduje się finalny tom pierwszej, w Nowym Kanonie, trylogii "Koniec i początek". W międzyczasie, zza oceanem, zaprezentowano opis fabularny tejże książki - "Aftermath: Empire's End" (twarda, 448 stron, 28,99 USD). Poniżej możecie znaleźć nasze tłumaczenie.

Wraz ze zbliżającym się ostatecznym pojedynkiem pomiędzy Nową Republiką a Imperium, oczy całej Galaktyki zwracają się w stronę nic nieznaczącej do tej pory planety: Jakku.

Bitwa o Endor rozbiła Imperium, rozrzucając jego siły po całej Galaktyce. Mimo to, nie widać końca walk. Siły Nowej Republiki otrzymały bolesny cios od pozostałości floty Imperium, co zmusza młodą demokrację do podjęcia zdecydowanych działań, mających na celu złapanie ukrytego dowódcy wojsk nieprzyjaciela.

Współodpowiedzialna za zasadzkę, Wielka Admirał Rae Sloane, staje się najbardziej poszukiwanym przez Nową Republikę zbrodniarzem wojennym. W pościg za nią wyrusza była pilot Rebelii, Norra Wexley, służąca ponownie pod rozkazami księżniczki Leii. Jednak nie sama lojalność, lecz również chęć zemsty, napędza Norre: jej mąż został zmanipulowany przez Sloanę i stał się współodpowiedzialny za jej zbrodnie wojenne.

Również Sloana stoi przed nie lada wyzwaniem, jakim jest pościg za zdradzieckim Galliusem Raxem na planetę Jakku. Jako głównodowodzący niszczycielskiego ataku na wojska Nowej Republiki, Rax prowadzi Imperium ku kluczowej bitwie. Zebrawszy pozostałości potężnej floty Imperium, planuje wykonać ostatni plan Imperatora Palpatina. Jednak okręty Nowej Republiki już zbliżają się do Jakku, aby zakończyć to, co rozpoczęły podczas bitwy o Endor. Norra wraz ze swoją załogą znajdzie się w samym oku cyklonu, który spopieli niebo i ziemię i zdecyduje o przyszłości całej Galaktyki.



Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (13)

"Dług życia" zostanie spłacony

2016-12-21 14:24:22 facebook.com/WydawnictwoUroboros

Ledwo wczoraj wydawnictwo Uroboros poinformowało nas o swoich planach wydawniczych na rok 2017, a już dziś otrzymujemy pierwszą ich zapowiedź. Ponad rok po premierze "Końca i początku" do polskich księgarń trafi drugi tom trylogii Chucka Wendiga pod tytułem "Koniec i początek: Dług życia". Za polski przekład opowiada Anna Hikiert-Bereza, a efekty jej pracy będziemy mogli ocenić 15 lutego, kiedy powieść pojawi się sprzedaży w sieci Empik. Natomiast na 1 marca możemy spodziewać się książki w ogólnokrajowej dystrybucji.

Imperium pogrążyło się w chaosie. Podczas gdy stary porządek wali się w gruzy, raczkująca Nowa Republika robi wszystko, by położyć kres targającym galaktyką konfliktom. Wielu imperialnych przywódców porzuciło swoje posterunki, licząc na to, że umkną przed sprawiedliwością, skrywając się w najodleglejszych zakątkach znanej przestrzeni kosmicznej.

Tych imperialnych dezerterów ściga zaciekle Norra Wexley i jej zespół, złożony z wyrzutków i straceńców. Kolejne aresztowania sprawiają, że coraz więcej cierpiących niegdyś pod jarzmem Imperium planet odzyskuje nadzieję na lepszą przyszłość. Nikt zaś nie pragnie wolności bardziej niż Wookiee z Kahsyyyka. Bohaterowie Rebelii Han Solo i Chewbacca skrzykują zespół przemytników i szumowin, aby uwolnić Kashyyyk od imperialnych ciemięzców – raz na zawsze.

Tymczasem szczątki Imperium, obecnie pod rządami wielkiej admirał Rae Sloane i jej potężnego, tajemniczego doradcy, przygotowują się do zadania miażdżącego kontrciosu. Jeśli ich plan się powiedzie, Nowej Republice grozi rozłam i upadek, zaś galaktyka – w chwili, w której najbardziej potrzebuje pomocy i wytchnienia – pogrąży się w otchłani bezprawia…



Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (17)

Zapowiedzi Uroborosa na rok 2017

2016-12-21 00:47:39 Uroboros

Na facebookowym profilu wydawnictwa Uroboros ogłoszone zostały niemalże kompletne plany wydawnicze na rok 2017 - brakuje w nich tylko jednej pozycji z końca roku. W porównianiu do pierwszej wersji zapowiedzi, opóźniona zostanie premiera powieści "Star Wars: Bloodlines" Claudii Gray. Na chwilę obecną wygląda to następująco: (Update terminów)

  • 15 lutego 2017 - "Star Wars: Koniec i początek: Dług życia", Chuck Wendig (tłum. Anna Hikiert-Bereza)
  • Kwiecień 2017 - "Star Wars: Catalyst", James Luceno (tłum. Anna Hikiert-Bereza)
  • Czerwiec 2017 - "Rogue One: A Star Wars Story", Alexander Freed (tłum. nieznany)
  • Sierpień 2017 - "Star Wars: Bloodline", Claudia Gray (tłum. nieznany)
  • Październik 2017 - "Star Wars: Aftermath: Empire's End", Chuck Wendig (tłum. nieznany)

    W dniu jutrzejszym światło dzienne powinna ujrzeć okładka drugiego tomu trylogii "Koniec i początek" - "Długu życia" autorstwa Chucka Wendiga. O wszystkich zmianach i nowościach informować będziemy na bieżąco.
    KOMENTARZE (18)
  • NYCC 2016: Książkowe wieści [Update]

    2016-10-09 17:32:23 starwars.com, Internety



    Tegoroczny Comic Con w Nowym Jorku już prawie za nami, pora więc na małe posumowanie otrzymanych informacji. Nie są to żadne spektakularne wiadomości, a raczej dopełnienia do już zapowiedzianych publikacji. W piątek na panelu starwarsowych pisarzy, byli obecni m.in. Timothy Zahn (Thrawn), Chuck Wendig (adaptacja komiksowa Przebudzenia Mocy, Aftermath), James Luceno (Tarkin, Catalyst), E.K. Johnston (Ahsoka) i Charles Soule (Lando, Obi-Wan & Anakin, Poe Dameron), a panel prowadzili Michael Siglain i Jennifer Heddle z Lucasfilmu. W czasie panelu pojawił się też scenarzysta serii komiksowej "Darth Vader", Kieron Gillen.
    Ujawniono autorów trzech powieści młodzieżowych od Disney-Lucasfilm Press, o których wspominaliśmy tutaj. Autorem "Rogue One: A Star Wars Story - Junior Novel" został Matt Forbeck, amerykański pisarz i twórca gier rpg. Powieść jego autorstwa ma ukazać się drukiem 28 marca 2017 roku, jednakże adaptację będzie można już pobrać na czytniki ebooków w dniu premiery "Łotra Jeden" w kinach. Drugim ujawnionym autorem jest pisarka fantasy i s-f Beth Revis, znana w Polsce z młodzieżowego cyklu W otchłani. Revis odpowiada za powieść "Rogue One: Young Adult Novel", której główną protagonistką będzie Jyn Erso. Natomiast za książkę "Rogue One: Baze & Chirrut" odpowiada Greg Rucka, który dał się nam poznać rok temu dzięki takim publikacjom jak "Before the Awakening" i "Ucieczka szmuglerów: Przygody Hana Solo i Chewbacki". Obie książki pojawia się w sprzedaży w maju 2017.
    Reszta panelu to przeważnie ciekawostki i błahostki jakie dotyczyły omawianych książek i komiksów. Kieron Gillen zdradził, że w ostatnim zeszycie serii "Darth Vader" finalna scena Vadera i Aphry będzie miała rozmach apokaliptyczny. Mr. Bones znany z trylogii "Aftermath", pojawi się w serii komiksowej "Poe Dameron". Wendig natomiast ujawnił, że w jego adaptacji komiksowej "Przebudzenia Mocy" ujrzymy scenę z Phasmą w zgniatarce, a sama powieść "Empire's End" wieńcząca trylogię, odegra ważna rolę w ukazaniu końca Imperium (jakby sam tytuł nie był zbyt wymowy ;)). Były też pytania w stylu o jakiej postaci chcieliby napisać twórcy (Luceno: Watto, Johnston: Sabine, Wendig: HK-47, Gillen: Leia), i jaka postać jest najtrudniejsza do przedstawienia (Gillen: Boba Fett, Johnston: Ahsoka, Soule: Palpatine, Luceno: C-3PO, Wendig: Han). Timothy Zahn napomniał coś o swojej koronnym bohaterze, czyli Thrawnie, postać ta będzie przedstawiona z nowej perspektywy, a powieść będzie ukazywać losy młodego Thrawna. E.K. Johnston zdradziła, że pisanie o Ahsoce było emocjonujące, gdyż Ahsoka przybywa ze zdecydowanym głosem (?). Na koniec poinformowano, że rok 2017 będzie stał pod znakiem rocznicy 40 lecia pierwszego filmu Star Wars (The 40th Anniversary Of Star Wars). W ramach jej obchodów ukażą się publikacje od takich wydawców jak Marvel, Disney-Lucasfilm Press, Del Rey czy Hachette. Zapowiedziana została też pierwsza publikacja, od takich twórców jak Louise Simonson, Walter Simonson i Tom Palme, którzy będą odpowiadać za kolejną dziecięcą adaptację książkową "A New Hope: The Rise of a Hero". Na więcej informacji musimy jeszcze poczekać, a mają się one pojawić jeszcze w tym roku.

    UPDATE 11.10.2015
    Dom wydawniczy Penguin Random House udostępnił na swoim kanale Youtube zapisz wideo z panelu z autorami, który możecie obejrzeć poniżej.


    KOMENTARZE (8)

    Zapowiedz Uroborosa na początek roku 2017

    2016-09-08 07:12:39 facebook.com/WydawnictwoUroboros

    W końcu, po długim oczekiwaniu i wielu prośbach fanów, wydawnictwo Uroboros złamało się i podało oficjalne informacje na temat planów wydawniczych dla książek ze świata Star Wars na rok 2017. Wydawca oficjalnie potwierdził, iż w przyszłym roku na półki księgarń w całej Polsce trafi 6 tytułów. Ilość zapowiedzianych książek wskazuje, iż zachowana zostanie dotychczasowa strategia wydawnicza, czyli jedna książka na dwa miesiące. Jednocześnie, wydawca zapowiedział dwie pierwsze pozycje, które ujrzymy w prawdopodobnie w pierwszym kwartale 2017 roku:

    "Star Wars: Aftermath: Life Debt" - druga część trylogii od Chuck Wendig. Dla wielu fanów pozycja ta po lekturze "Koniec i Początek" może być najgorszym z możliwych otwarć nowego roku, jednak miejmy nadzieję, iż zostanie ona ciepło przyjęta.



    "Star Wars: Bloodline" - autorstwa Claudia Gray, to jedna z najwyżej ocenianych książek Nowego Kanonu. Opowieść o politycznej walce Leii po bitwie o Endor, która ze wszystkich siła stara się spełnić swoje odwieczne marzenie: bezpieczna i wolna Galaktyka. Czy jest to jednak możliwe do osiągnięcia dla córki samego Lorda Vadera?



    Pozostałe pozycje pozostają na razie tajemnicą, którą z czasem wydawnictwo będzie zdradzać. Już teraz jednak można obstawiać, jakie książki zawitają na nasze półki w przyszłym roku. A jakie są wasze przewidywania?
    KOMENTARZE (16)

    Co nowego z Comic-Conu

    2016-08-06 12:26:14 starwars.com

    Przeszło dwa tygodnie temu w San Diego w Stanach Zjednoczonych miał miejsce konwent Comic-Con, święto fanów wszelkiej maści fantastyki, komiksu, filmu oraz seriali. Impreza nie mogła obyć się bez akcentów "gwiezdnowojennych" i kilku newsów książkowych. Nie są to żadne rewelacje, głównie przedstawiono okładki do nadchodzących premier.
    Pokazano nam oprawę albumu "The Art of Rogue One: A Star Wars Story", za którą odpowiada Doug Chiang, wieloletni artysta koncepcyjny związany z Lucasfilmem. Premiera albumu w dniu światowej premiery filmu, 16 grudnia w nakładzie Abrams Books.
    Wielkim zaskoczeniem dla fanów, jak i elektryzującą wieścią było ukazanie tylnej okładki do powieści "Aftermath: Empire's End" Chucka Wendiga, której premiera odbędzie się w styczniu 2017 roku w nakładzie wydawnictwa Del Rey. Wydawcy potrafią naprawdę zaskoczyć ;).
    Jak już wiemy, okładkę do powieści młodzieżowej "Ahsoka" Emily Kate Johnston stworzył Polak Wojtek Fus. Tymczasem na konwencie, niektórzy szczęśliwcy mogli już nabyć powieść w limitowanej, wstępnej oprawie opartej na bannerze, który po raz pierwszy ujrzeliśmy w kwietniu, a jego autorem jest Dave Filoni.
    Jedna z nowości jest... uwaga... kolejna książeczka dla dzieci. "Obi-123" autorstwa Caitlin Kennedy i Calliope Glass i z ilustracjami Katie Cook. Publikacja ta, to matematyczna odpowiedź na poprzednią książkę tych autorów "ABC-3PO: Alphabet Book". Premiera w lutym 2017 od spółki Disney-Lucasfilm.



    W czasie trwania imprezy pokazano również okładki do książek wspierających marketing filmu "Łotr 1".

    KOMENTARZE (15)

    Premiera "Aftermath: Life Debt"

    2016-07-12 06:32:50 penguinrandomhouse.com, StarWarsBooks

    Wszystkich fanów twórczości Chucka Wendiga ucieszy zapewne wiadomość, że dziś w Stanach Zjednoczonych do sprzedaży trafi drugi tom trylogii Aftermath - "Life Debt". W powieści zostaniemy uraczeni dalszymi losami Norry Wexley oraz imperialnej admirał Rae Sloane, dodatkowo przewiną się też postacie Hana Solo i Chewbacci oraz odwiedzimy jego rodzimy świat Kashyyyk. Pojawi się też Maz Kanata, co da nam możliwość poznania dodatkowych faktów na temat tej postaci oraz jej zamku.
    Książka zostanie wydana w twardej oprawie, przy objętości 448 stron i cenie 28,99 USD. Ilustracje do okładki opracował Scott Biel. Powieść dostępna będzie również w postaci ebooka za 14,99 USD oraz audiobooka w dwóch wersjach - cyfrowym (25 $) i CD (50 $), za przygotowanie którego odpowiada Random House Audio i przemówi głosem Marca Thompsona. Tutaj znajdziecie odnośniki do platform gdzie można zakupić książkę.

    Nadeszły mroczne czasy dla Imperium . . .

    Imperator nie żyje, a resztki jego Imperium jest w rozsypce. Nowa Republika walczy o przywrócenie pokoju w galaktyce, natomiast Han Solo chce przywrócić pokój swojemu sumieniu. Chcąc spłacić swój dług życia, decyduje się wraz z Chewbaccą wyzwolić Kashyyyk, rodzimy świat Wookieech.

    Tymczasem, Norra Wexley i jej banda "imperialnych" łowców ściga Wielką Admirał Rae Sloane oraz pozostałych przywódców Imperium. Pomimo, że coraz więcej oficerów zostaje pociągniętych do odpowiedzialności, Sloane wymyka się sprawiedliwości Nowej Republiki, przez co Nora obawia się, że admirał odnajdzie w końcu sposób na dźwignięcie Imperium z kolan. Polowanie jednak jest zostaje przerwane, gdy Nora decyduje się spełnienie prośby księżniczki Leii Organy. W czasie prób wyzwolenia Kashyyyku, Hana, Chewie i ich banda przemytników wpada w pułapkę, czego efektem jest pochwycenie Wookieego i zniknięcie Hana.

    Nora przerywa oficjalną misję i rusza w kierunku ostatniej znanej lokalizacji Sokoła Millennium. Jednak ani Nora, ani nikt z jej załogi, nie jest w stanie przewidzieć, jak prawdziwie bezwzględne niebezpieczeństwo na nich czyha.



    Dodatkową gratkę dla kolekcjonerów przygotowała sieć księgarń Barnes and Noble. Otóż to do książek zakupionych w ich placówkach, dodawane są dwustronne plakaty, przestawiające schematy frachtowca Millennium Falcon oraz droida pana Bones'a (patrz niżej). Dodatkowa atrakcja pojawi się też na zbliżającym się Celebration w Londynie, gdzie będzie można nabyć edycje konwentową powieści (czy raczej obwoluty).



    Temat na forum
    KOMENTARZE (56)

    Okładka "Aftermath: Empire’s End"

    2016-07-07 15:50:26 StarWarsShow

    W czasie wczorajszej emisji programu Star Wars Show ujawniono okładkę powieści "Aftermath: Empire’s End", wieńczącej trylogię Aftermath autorstwa Chuck Wendiga. Autorem grafiki jest Scott Biel, a premiera samej książki została zapowiedziana na koniec stycznia 2017 roku w nakładzie wydawnictwa Del Rey.


    KOMENTARZE (42)

    "The Star Wars Show" #9

    2016-07-07 10:04:55 YouTube

    W dzisiejszym "The Star Wars Show" możemy się dowiedzieć, że Celebration London - które już całkiem niedługo - będzie transmitowane na żywo na Oficjalnej i YouTubie, podobnie jak to było w Anaheim. Filmik ujawnia też okładkę "Empire's End" - trzeci tom cyklu "Aftermath" Chucka Wendiga. W zeszłym tygodniu ekipa pytała się jaką postać chcielibyście zobaczyć jako figurkę - a tak się składa, że Hasbro ogłosiło kolejny konkurs, w którym fani głosują jaka postać pojawi się w Black Series. Więcej szczegółów tutaj. W tym tygodniu Andi rozmawia z Lizzie Armanto, profesjonalną skateboarderką, która występowała w koszulce z Artoo. Na koniec załoga prosi, by powiedzieć czego najbardziej nie możemy się doczekać na Celebration, używając hasztagu #StarWarsShowLive.


    KOMENTARZE (8)

    Fragment Aftermath: Life Debt

    2016-04-14 13:54:18 Entertainment Weekly

    Polska premiera Star Wars Aftermath/Koniec i początek już dawno za nami, a tymczasem świat szykuje się na drugi tom trylogii pióra Chucka Wendiga. Powieść rozgrywająca się po Powrocie Jedi została przyjęta dość chłodno, w dużym stopniu zawinił tutaj dość dziwny styl jaki przyjął przy pisaniu jej autor. Mimo wszystko jest to pierwsza seria nowego kanonu dziejąca się w tym okresie i przeciera szlaki dla wielu wydarzeń.

    Nadchodząca powieść o tytule Life Debt pokaże historię misji na którą zostają wysłani przez Księżniczkę Leię bohaterowie serii (Norra i jej syn Temmin, którego widzieliśmy w Przebudzeniu Mocy, łowczyni nagród Jas Emari oraz Sinjir Rath Velus, nawrócony imperialny oficer). Co jednak wyniknie, kiedy ich drogę przetnie Han Solo, który wraz z Chewbacca wyruszył na samowolną misję wyzwolenia Kashyyyk. Zagraniczna premiera zapowiedziana jest na 19 lipca) Próbka, niestety w języku angielskim (pełen ustęp będzie można znaleźć w Bloodline, Claudii Gray już 3 maja) znajdziecie na stronie Entertainment Weekly.
    KOMENTARZE (41)

    Analiza zwiastuna „Łotra Jeden”

    2016-04-11 07:28:24 redakcja +

    Zwiastun „Łotra Jeden” już jest w sieci od paru dni. Warto więc przyjrzeć się mu trochę bardziej analitycznie. W poniższym tekście możliwe są pewne spoilery, więcej jednak jest odniesień do fanowskich spekulacji.



    Postać, którą gra Felicity Jones to Jyn Erso. Jej imię już słyszeliśmy w różnych plotkach, ale niekoniecznie w takiej wersji. Jyn padło tutaj, Lyra Erso tutaj.
    Pytanie, czy Jyn i Lyra to jedna i ta sama osoba? Czy może zobaczymy też jej siostrę (i ojca, i tak dalej). Wielu fanów słysząc jej imię od razu pomyślało o Jan Ors. Przypomina ją też trochę strój.
    Zwiastun rzuca nam też światło na przeszłość głównej bohaterki, która od 15 roku życia musiała sama troszczyć się o siebie. Teraz widzimy ją w kajdankach, więc przynajmniej od początku filmu nie będzie jej po drodze z Rebeliantami, zatem zapewne dostanie propozycję nie do odrzucenia.



    To bez wątpienia Yavin IV. Odtworzono wnętrze bazy, widać tam zarówno Gonka jak i transportery z wagonikami, czy wiele innych rebelianckich szczegółów. Yavin tym razem został zbudowany w Anglii, dokładniej w Cardintgon o czym pisaliśmy tutaj. Widzimy go jednak tylko z wewnątrz. Mamy dużą dbałość o detale, są X-wingi, dobrze odtworzone mundury, astromechy, dekoracja przypominająca trochę Tikal zarówno kamienie jak i roślinność.
    W dialogach też słyszymy kim właściwie jest nasza łotrzyca Jyn. Fani stworzyli oczywiście mnóstwo teorii odnośnie bohaterki Łotra Jeden, czyniąc ją matką Rey, czy też córką postaci granej przez Bena Mendelsohna, a nawet samego Boby Fetta, czy postaci Madsa Mikkelsena. Póki co są to jednak radosne przejawy spekulacji. Zwiastun nic nam nie sugeruje w tej materii.



    W bazie zobaczymy Mon Mothmę. Gra ją Genevieve O’Reilly.



    Pojawiła się jako Mon Mothma na planie „Zemsty Sithów”, jednak tam sceny z jej udziałem zostały wycięte. Można ją tylko oglądać w dodatkach na DVD i BD. W filmie można ją wypatrzeć w kadrze powyżej. Obecnie aktorka wraca do tej roli. W bazie widzimy także Jana Dodonnę, stoi w tle i jest słabo widoczny. W roli wiceadmirała rebeliantów wcielił się Alistair Petrie. To prawdopodobnie on wypowiadał poprzednie kwestie, sugeruje to datapad w ręku.



    Sala w której rozmawiają rebelianci i Jyn to odtworzenie tej z „Nowej nadziei”, gdzie śledzono losy bitwy o Yavin. Podobne ekrany ścienne pojawiły się też w „Zemście Sithów” w Świątyni Jedi.


    Diego Luna gra postać, która podobno nazywa się Cassein Willix. Jest prawdopodobnie kapitanem Rebeliantów i wiele wskazuje na to, że obok Jyn najważniejszym z Łotrów.



    Ujęcie na jakiejś pustynnej planecie, gdzie widzimy Jyn w akcji. Ta planeta jest widoczna w kilku miejscach zwiastuna, wygląda na istotną dla akcji. Niektóre plotki sugerują, że pustynie nagrywano tym razem w Jordanii, ale nie zostały one nigdzie potwierdzone.



    Za Jyn znajdują się tu jeszcze inne osoby. Prawdopodobnie Willix oraz droid, którego gra Alan Tudyk. Ten droid jest stworzony w technice motion-capture. Nie widzimy go w pełnej okazałości, ale więcej pisaliśmy o nim tutaj. W czasie tych walk widać też, że Jyn kogoś ratuje (Willixa?).



    Następnie logo Lucasfilmu, a po nim widzimy Jyn lecącą na akcję (lub przywożoną Yavin?). Wygląda na pasażerkę, ale niezbyt zadowoloną.



    Widok na niszczyciele, TIE Fightery i Gwiazdę Śmierci.




    Niszczyciele wydają się wzorowane na ISD I „Devastatorze”, statku flagowym Vadera z czasów „Nowej nadziei”. Podobieństwa dotyczą zarówno kolorystyki jak i rozbudowanego mostka. Ten sam wzór przyjęli także twórcy „Rebeliantów”. Wprowadziło to drobne zamieszanie w głowach fanów, jako że dużo bardziej rozpowszechniony jest wizerunek ISD II z „Imperium Kontratakuje” i „Powrotu Jedi”.



    Montowanie działa Gwiazdy Śmierci.



    Problem, że ten talerz widzimy w dużej części w „Zemście Sithów”. Więc albo jest to tylko okrywa, albo coś do wytłumaczenia.



    W między czasie w dialogach dowiadujemy się trochę o akcji jaką ma przeprowadzić Jyn.



    Widzimy Rebeliantów biegnących z bazy. Jak łatwo się domyśleć Jyn przyjęła zadanie. Pomagają jej też piloci. Widzimy X-winga i oczywiście bazę na Yavinie.



    Ben Mendelsohn w roli imperialnego. Na pierwszy rzut oka wygląda jak Wielki Admirał, nawet pozę ma przypominającą trochę Thrawna. Ale oznaczenia wskazują na bardziej Admirała Floty. Być może to postać, o której wspomina Chuck Wendig w swojej powieści Koniec i początek, tajemniczy imperialny admirał? Druga wskazówka to mundur, przypominający ten który nosił Yularen z imperialnego biura bezpieczeństwa. Ben gra kogoś wyżej postawionego. Stephen Stanton, czyli Tarkin w „Wojnach klonów”, sugeruje, że tę postać poznaliśmy już w Tarkinie Jamesa Luceno. Jeśli tak byłoby to Harus Ison, zastępca dyrektora IBB, przynajmniej taki stopień miał u Luceno. Raczej nie jest to Armand Isard, którego Luceno wprowadził ponownie do oficjalnego kanonu w tej powieści. Natomiast istnieje możliwość, że Ison awansował. Swoją drogą Stanton wypowiadający się na temat „Łotra Jeden” może coś sugerować. Czyżby jednak podkładał głos Tarkina?
    Jeszcze inny możliwy kandydat to Nils Tenat, który także pojawił się u Luceno i to on miał przejąć projekt Gwiazdy Śmierci.

    Tło tego ujęcia bardzo przypomina miejsce, w którym Tarkin rozkazał zniszczyć Alderaan. Tyle, że planeta jest inna. Czy to ta na której Rebelianci walczyli, czy jeszcze coś?
    Warto też zauważyć jego blaster w ręku. Bardziej ozdobny i dystyngowany. No i pokryty chromem.



    Nowy czołg. Nowi szturmowcy i jeszcze jacyś więźniowie. Planetę już widzieliśmy. W tle widać także skraplacz wilgoci, co wydaje się pasować do pustynnego otoczenia.



    Sam czołg to oczywiście nowy pojazd, ale też osadzony w filmach. To jakby UT-AT (Unstable Terrain Artillery Transport) nowej generacji. Te oryginalne pojawiły się w „Zemście Sithów”.



    Forest Whitaker jako najemnik udzielający rad. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami porusza się on o lasce, więc bardzo prawdopodobne że faktycznie ma jakąś protezę zamiast nogi. Jego postać to najemnik, ale też ktoś, kto doradza Jyn, słychać to w dialogach. Tam pada kilka istotnych kwestii. Choćby ta co się stanie kiedy ją złapią (nie jeśli, ale kiedy). Kolorystyka może sugerować, że to ta planeta z piaskiem, ale to się jeszcze okaże. Natomiast warto przypomnieć, że Whitaker był na Malediwach, gdzie kręcono część zdjęć. Więc może ta pustynna planeta jest jednocześnie planetą z plażami i palmami.



    I pierwsze ujęcie Szturmowców Cienia, czyli tych elitarnych sił Dartha Vadera. Widzieliśmy ich już wcześniej w zapowiedzi teasera. Z tyłu widać płonący skraplacz wilgoci, zatem jakaś farma czy coś? Dziwi za to widok trawy go okalający. Ciemny piasek oznacza, że to jedna z scen nagrywanych na Islandii. Czyli może to być jeszcze jedna planeta.



    Pojmani rebelianci prowadzeni przez targ.



    Jyn, Willix i droid którego gra Alan Tudyk uciekają. Wygląda na to, że scena ta została nagrana na stacji metra Canary Wharf w Londynie. Niektórzy sugerują, że to może się dziać już we wnętrzu Gwiazdy Śmierci. Inni, że to transport publiczny choćby na Coruscant, jak to miało miejsce w serialu „Wojny klonów” Tartakvsky’ego.



    Różni szturmowcy, zgodnie z tym co prezentował Donnie Yen poza klasycznymi i Cienia (których nie ma w tym ujęciu) mamy jeszcze trzeci typ.



    Donnie Yen pokazujący swoje sztuki walki. W tle czarny X-wing, a także szturmowcy odgradzający drogę. Też ktoś w czerwonym kostiumie, ale raczej nie jest to gwardzista.



    Szturmowcy Cienia w akcji. Tym razem na planecie z piaskiem i palmami.



    Zniszczony pojazd imperialny, trochę przypominający ten którym latał Kylo Ren. Ale czy na pewno akurat ten należy do Imperium? Dosyć przyjemnie łączy on stylistykę „Przebudzenia Mocy”, z klasyczną trylogią. Warto tu wspomnieć o używaniu rekwizytów z Epizodu VII, które zapowiadano.



    Rebeliant walczący przy wybuchu, prawdopodobnie pojazdu z poprzedniego kadru.



    Mendelsohn przechadzający się pośród ciał...Sekwencja wygląda na nagrywaną na Malediwach, ale te ujęcia zostały nagrane w Bovingdon Airfield niedaleko Pinewood. Zdjęcia tutaj.



    A to zdecydowanie największa zagadka. Gwardziści imperialni są. Postać w czarnym płaszczu klęka. Zatem gdzieś pewnie czai się imperator. Raczej nie jest to Vader, inny płaszcz, ramiona itp. Palpatine także poruszał się inaczej, zresztą po co miałby klękać? Więc może ktoś nowy? I przed czym klęka? Zbiornik bacty albo coś w tym stylu? Fani wskazują na postacie Inkwizytorów, czy też Snoke’a, albo Plagueisa, gdzie ten ostatni rzecz jasna miałby być podtrzymywany w domniemanym zbiorniku. Jeszcze jedna teoria sugeruje, że to może być postać grana przez Madsa Mikkelsena, ale to chyba już trochę za bardzo fanowska fantazja. Na razie Mads jest jedynym z głównych aktorów, którego jeszcze nam nie pokazano w żaden sposób w tym filmie, stąd pewnie takie sugestie.



    Wen Jiang jako kolejny najemnik, uciekający przed wybuchem.





    AT-AT na plaży i Rebelianci. Modele te różnią się od tych widzianych w „Imperium kontratakuje”. Ich „łby” są inne, pozbawione są ciężkich dział montowanych od spodu, a boczne są zdecydowanie mniejsze. Z obydwu stron korpusu widać jakieś dodatkowe płyty koloru żółtego, zaś ogólna sylwetka wydaje się smuklejsza.



    Felicity Jones w przebraniu imperialnym. Tu znów pojawiają się teorie fanowskie, od tego, że Jyn jest podwójnym agentem, po zwykłą przebierankę.



    Jej strój przypomina agenta Kallusa z „Rebeliantów”, pomijając broń noszoną na plecach.



    Logo i napisy końcowe.
    KOMENTARZE (17)
    Loading..