TWÓJ KOKPIT
0

Fineasz i Ferb :: Newsy

NEWSY (20) TEKSTY (1)

NASTĘPNA >>

„Ruch Oporu” 1x19-21 w Polsce

2019-05-03 15:00:38 Różne

W ten weekend na polskim Disney XD cotygodniowy plan wygląda nieco inaczej, bowiem z okazji Dnia Gwiezdnych Wojen będziemy mogli zobaczyć nie jeden, ale trzy nowe odcinki „Ruchu Oporu” - czyli do końca sezonu. Będą to:

Przy czym mamy głęboką nadzieję, że tak właśnie będzie, bo programy TV podają dość dziwną informację, jakoby powtórka dziewiątego odcinka zmieściła się pomiędzy 8:25 a 8:29 w sobotę. Poniżej opisy i fragmenty.

„Descent”: Tajemnice zostają odkryte, więc ekipa Yeagera musi unikać ścigających ją nieustępliwych szturmowców i dotrzeć do Ruchu Oporu.

„No Escape, Part 1”: Kaz, Neeku i Torra wymyślają plan, aby uwolnić swoich przyjaciół, lecz zostaje on udaremniony, gdy Xiono staje się świadkiem pełnej potęgi Najwyższego Porządku.

„No Escape, Part 2”: Z pomocą Neeku Kaz wpada na pomysł jak pozbyć się Najwyższego Porządku z Kolosa raz na zawsze.







Ponadto tego dnia czekają nas jeszcze inne atrakcje. Prócz powtórek „Ruchu Oporu” możemy spodziewać się epizodów „LEGO Star Wars: All Stars” (po polsku: „Najlepsi z najlepszych”) o 09:29, 19:00 i 19:29, a o 10:00 „Fineasza i Ferba Star Wars”. Po więcej szczegółów zapraszamy do programu TV.

Zapraszamy do dyskusji na forum o „Descent”, „No Escape, Part 1” i „No Escape, Part 2”.
KOMENTARZE (10)

Tydzień animacji: Szanse na emisję „Detours”?

2018-09-29 08:42:04



Nie wszystkie pomysły Lucasfilmu wychodzą poza stadium konceptu. Wiemy o tym dość dobrze. Jeśli chodzi o animacje warto wspomnieć o dwóch rzeczach. Pierwszym z nich był luźny pomysł George’a Lucasa, by po „Mrocznym widmie” wydać film dedykowany na rynek VHS czy rodzący się wówczas DVD z Jar Jarem. Miała to być animacja dla najmłodszych. Jednak poza wstępnym pomysłem nic takiego nie zaistniało. Z czasem „Wielka przygoda Jar Jara” stała się formą powracającego żartu (np. jako tytuł Epizodu II).

Serial o zabawkach



Druga taka niezrealizowana animacja to nienazwany serial o którym mówiono już po premierze „The Clone Wars”. Podobnie jak w przypadku „Wojen klonów” Tartakovsky’ego pewnym inicjatorem powstania była firma Hasbro, która chciała promować swoją serię Galactic Heroes. Zamysł był taki, by była to animacja, niekanoniczna, za to bardziej humorystyczna. Nie została jednak ostatecznie zrealizowana. Pisaliśmy o niej kilka razy, ostatnio tutaj.



Serial komediowy



Natomiast pomysł, by zrobić coś humorystycznego ewoluował. Pomogły mu w tym takie dzieła jak „Family Guy” czy „Robot Chicken”, które zaczęły parodiować sagę. Lucasowi bardzo się to spodobało, więc ostatecznie połączył oba pomysły i chciał mieć własny serial komediowy. Nie ograniczony w żaden sposób kanonem, czasem, a jednocześnie czerpiący mocno z „Gwiezdnych Wojen”.

Do współpracy zaprosił Setha Greena i Matthew Senreicha. Ci zaś dość szybko zebrali ekipę i powstało „Detours”. Tym razem udało się wyjść poza pomysł, koncept czy wstępną animację. Jedynym problemem było to, że Lucas bardzo lubi robić rzeczy po swojemu. Uznał, że wpierw zrobi serial, a dopiero potem zastanowi się komu go sprzedać. W grę wchodziło albo Cartoon Network, albo nawet coś w stylu Comedy Central. W każdym razie tym razem animacja była skierowana do starszego odbiorcy.

Stan obecny i nadzieja na przyszłość



Pierwszy sezon „Detours” został ukończony. Zwiastun się pojawił, panel na Celebration także rozgrzał oczekiwania. Jednak kwestia targetu sprawiła, że wraz z przejęciem przez Disneya Lucasfilmu serial ten, podobnie jak i konwersję 3D epizodów uznano raczej za fanaberię Lucasa, a nie pomysł na realny biznes. Obie rzeczy zawieszono. Według Greena skończono do tego czasu 39 odcinków, zaś scenariusze do 62 kolejnych zostały przygotowane.



„Atak klonów” i „Zemstę Sithów” w 3D pokazano przy okazji Celebration. Jak wygląda kwestia klasycznej trylogii w 3D w ogóle nie wiadomo. Wiemy jedynie, że „Nowa nadzieja” została skonwertowana do 4K (nad pozostałymi filmami pracę pewnie trwają). A „Detours”? Ma podstawowy problem, nie jest dedykowany dla tej publiczności co „Fineasz i Ferb”, którzy także parodiują Star Wars. Disneyowi własna konkurencja nie była potrzebna. Druga sprawa, to pytanie na ile „Detours” wpasowuje się w profil Disney XD.

Serial wiec został odłożony na półkę, do czasu, aż ktoś w Lucasfilmie wymyśli co z nim zrobić i w jakiej formie go sprzedawać. Oficjalnie była mowa, że zawieszono go na czas produkcji nowej trylogii. Ta zaś zmierza ku końcowi.

Natomiast jest jeszcze szansa na „Detours”, a mianowicie nowa platforma streamingowa Disneya. To wręcz idealne rozwiązanie, bo nie ogranicza się do telewizji. Kto wie, może w końcu pojawiłyby się tam też pełne seriale „Ewoks” i „Droids”? „Detours” byłby dodatkowym atutem, jednocześnie de facto zupełnie nową produkcją. Prawdopodobnie nie będzie lepszego momentu i miejsca na jego premierę. Zobaczymy tylko, czy Lucasfilm myśli podobnie, czy raczej jest to dla nich jeszcze jeden produkt Lucasa, z którym nie wiadomo, co zrobić.

Pozostałe atrakcje tygodnia animacji znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (2)

Tydzień 40-lecia „Nowej nadziei”: Epizod IV w popkulturze

2017-05-30 18:19:19



O wpływie „Gwiezdnych Wojen” na popkulturę można by napisać niejedną książkę. Trochę więc trudno ogarnąć temat, zwłaszcza, że postaci tak ikoniczne jak Vader, Luke, Han, Leia, organizacje jak Jedi czy Imperium albo Rebelia, nie mówiąc już o cytacie „Niech Moc będzie z Tobą”, stały się częścią fenomenu i kultury popularnej. Także napisy początkowe potem pojawiły się w wielu filmach. Dlatego tym razem zajmiemy się tylko kilkoma, subiektywnie wybranymi przykładami inspiracji kulturowych, głównie bazujących na „Nowej nadziei”.

Chyba najbardziej widocznymi nawiązaniami, czy nawet kopiami są parodie sagi, w szczególności IV Epizodu. Parodiowanie scen ma miejsce w wielu filmach, ale tylko kilka poświęca temu całą fabułę. Najważniejszy z nich to oczywiście „Kosmiczne jaja” Mela Brooksa z 1987. Film nabija się nie tylko z trylogii, ale też „Obcego” czy „Star Treka”. Święcił też tryumfy kinowe. To właśnie w tym obrazie możemy zobaczyć jak szturmowcy przeczesywali pustynię, czy przydługie ujęcia okrętów kosmicznych. Nie zapomniano o całym merchidisingu, ten również zostaje wyśmiany w tym filmie. Swoją drogą warto zauważyć, że wykorzystano tu tarczę wokół planety, która trochę przypomina tę z „Łotra 1”. Ale to raczej kwestia wspólnego pomysłu bazowego. Przez lata Mel Brooks próbował wskrzesić temat sequela, bez skutku. Ale jest nowa nadzieja. Na dniach reżyser ogłosił, że MGM jest zainteresowane sequelem.



Kosmiczne jaja to oczywiście kwintesencja gatunku i film dedykowany sadze. Ale parodie scen pojawiają się w różnych komediach. Choćby w „Hot Shots 2”, gdzie walka z Saddamem Husseinem w jego pałacu jest parodią pojedynku Vadera z Benem Kenobim. Późniejszy to choćby „Paul” Simona Pegga, ponownie zawierający wiele żartów z sagi, w tym kantynę w Mos Eisley z jej charakterystyczną muzyką.

Trzy późniejsze parodie powstały już dla telewizji. To „Family Guy: Blue Harvest” i „Robot Chicken: Star Wars” Setha Greena, a także „Phineas and Freb”. Są to odcinki specjalne, które przelatują przez fabułę IV Epizodu wybierając pewne sceny i na ich podstawie budując gagi. Zostały także wydane na DVD.

Telewizyjne parodie to nie nowość. Warto tu choćby wspomnieć o specjalnym odcinku z gośćmi z „Gwiezdnych Wojen” nagranym w serii Jima Hensona „Muppet Show”. To jedno z pierwszych naprawdę istotnych pojawień się kulturowych sagi. U Hensona sagę wspomniano też w serialu „Muppeciątka” i to nie raz. Prawda jest taka, że współpraca między ludźmi Lucasa i Hensona to całkiem długa historia, która zaowocowała choćby „Ciemnym kryształem” czy „Labiryntem”, zatem te nawiązania nie zaskakują.



Mówiąc o parodiach nie w sposób pominąć także pornograficznych wersji. Tu znów powstało wiele filmów, które w luźny sposób inspirują się sagą (także gejowskich). Jednak jeden jest szczególny, „Star Wars XXX Parody”, gdzie znów mamy odtworzoną fabułę „Nowej nadziei” przerywaną charakterystycznymi dla tego gatunku produkcji akcjami. Temat ten jest o tyle ciekawy, że pojawił się także w filmie Kevina Smitha „Zack and Mini kręcą porno”. Jednym z pomysłów głównych bohaterów jest właśnie parodia sagi nazwana „Star Whores”. Film Smitha powstał jeszcze w 2008, czyli na kilka lat zanim Alex Braun zabrał się za swoją wersję.

U Smitha „Gwiezdne Wojny” pojawiają się w wielu filmach, często w rozmowach bohaterów. W „Sprzedawcach 2” pojawia się dyskusja związano dość mocno z „Wersją specjalną” „Nowej nadziei”, czyli kłótnia o to, kto strzelał pierwszy, Han czy Greedo.



Przyjaciel Lucasa Steven Spielberg nie raz robił sobie żarty z nawiązaniami. W „E.T.” widzimy nie tylko Yodę, ale i R2-D2. Zaś oba droidy pojawiają się zarówno w czwartym Indym jak i pierwszym.



Popkulturowo istnieją bardzo fajne nawiązania ukazujące zarówno Lucasa, jak i obecność „Gwiezdnych Wojen” w kulturze. „Poltergeist” wyprodukowany przez Stevena Spielberga ma piękną scenę, w której widzimy zabawki z „Nowej nadziei”, zaś w „Odlocie” Pixara jest scena w której widzimy kino wyświetlające „Gwiezdne wojny”. Podobne miejsce sagi jest w Kapitanie Ameryce. W „Arturze i Mimikach 3: Dwóch światach” Luca Bessona młody George Lucas widzi postać przypominającą Vadera i zapamiętuje to. Darth Vader z planety Vulcan z kolei zostaje wspomniany w „Powrocie do przyszłości”. Osadzając akcję w latach 70. i 80. właściwie trudno nie odwoływać się do sagi. Widać to dobrze w serialu „Stranger Things”, gdzie odwołań jest mnóstwo, a figurki Kennera zdobią półki. Jedna z bohaterek nawet lewituje „Sokoła”.





Jednak bez wątpienia jednym z najciekawszych kulturowo wizji jest film „Władcy ognia”, gdzie widzimy upadek ludzkości, która cofnęła się w rozwoju. Nie jest w stanie oglądać filmów, ale „Gwiezdne Wojny” przetrwały przekazywane ustnie, stanowią ważny element dziedzictwa i tradycji ludzkości.

„Nowa nadzieja” to także punkt przełomowy w życiu filmowców. Nie tylko tych młodszego pokolenia, jak choćby Gareth Edwards czy J.J. Abrams, ale także James Cameron czy Ridley Scott. Ten pierwszy, będąc kierowcą ciężarówki, tak bardzo poczuł się poruszony „Nową nadzieją”, że zdecydował zmienić zawód i został filmowcem. Ridley natomiast pozwolił, by używany, brudny wszechświat naznaczył dwa jego najważniejsze dzieła z początku kariery, czyli „Obcego” i „Łowcę androidów”.

Zaś jeśli chodzi o starwarsówek, to plakaty z „Nowej nadziei” pojawiają się w „Super 8” J.J. Abramsa. Nie mówiąc już o R2-D2 w Star Treku i jego kontynuacji. Nawiązania do szturmowców w dialogach mamy w „Na własne ryzyko” Colina Trevorrowa.

Jeśli chodzi o gry komputerowe, tam również widać wpływ „Nowej nadziei”. Dwa przykłady. W „Dreamfall Chapters” - przygodówce, której część dzieje się na futurystycznej Ziemi - trwają wybory w ogromnym Europolis. Jedną z kandydatek (którą popiera też główna bohaterka, Zoe), jest Polka, Lea Umińska. Jej zwolennicy malują na ścianach graffiti przedstawiające Leię:





W „LISIE"” postapokaliptycznym RPG, w którym wcielamy się w mężczyznę chroniącego ostatnią dziewczynkę na Ziemi, można odnaleźć jedną, drobną aluzję. Chodzi o słynną kłótnię kto strzelił pierwszy. Wedle gry był to niejaki Chiffon Solo. Może imię zgubiło się w mrokach niepamięci przez te wszystkie lata?

Prawdopodobnie największą obecność w szeroko rozumianej kulturze „Gwiezdne Wojny” miały podczas rządów Ronalda Reagana w USA. Wykorzystał on analogię Zimnej Wojny do sagi. Nazywał ZSRR mianem złowrogiego Imperium, ale uruchomił też program nazywany powszechnie Gwiezdnymi Wojnami. Miała to być kosmiczna tarcza rakietowa. Poniekąd ten kierunek stał się kanwą filmu „Gry wojenne”, w którym także w dialogach pojawiają się nawiązania do sagi.



Ta mania na punkcie sagi, ale też kosmosu, za którą odpowiada premiera „Nowej nadziei” oraz w mniejszym stopniu „Bliskie spotkania trzeciego stopnia” Stevena Spielberga, miały też wpływ na Bonda. Ekranizacja „Moonrakera” pewnie była w dalszych planach, przyśpieszono ją, w dodatku pominięto cały oryginalny wątek z powieści o rakiecie z ładunkiem atomowym, tworząc bazę kosmiczną i wysyłając Jamesa Bonda na orbitę. Dodatkowo dostaliśmy scenę w której strzelają się z laserów. Bardziej to kino SF niż klasyczny Bond.

„Nowa nadzieja” miała też wpływ na „Star Trek”. Tam był pomysł na sequel, plus presja fanów, która nagle urosła. Studio zaś zobaczyło, że może coś na tym zarobić. Miał być film telewizyjny, nowy sezon serialu, ostatecznie skończyło się na filmie pełnometrażowym w kinie. Choć dopiero od „Gniewu Khana” „Star Trek” zaczął odkrywać swoje kinowe tory.



Jednym z bardzo ciekawych nawiązań do genezy „Nowej nadziei” jest fanfilm George Lucas in Love, który w świetny sposób portretuje pewne klasyczne motywy, jednocześnie nawiązuje do „Zakochanego Szekspira”. Jednak warto wspomnieć o jeszcze jednym filmie, który wyprodukował Gary Kurtz (producent IV i V epizodu). „’77” czy też pierwotnie „5-25-77” to autobiograficzna opowieść Pata Johnsona (scenarzysta „Ostatniego smoka”), w której istotną rolę odgrywa premiera „Gwiezdnych wojen” i tego jak „Nowa nadzieja” oraz to co przyszło po niej zmieniła świat przyszłego filmowca. Film ukończono przy okazji 30-lecia sagi. Pierwsze pokazy miały miejsce na Celebration IV, jednak nigdy nie wszedł do szerokiej dystrybucji. Za to ponownie pojawił się w kilku kinach w zeszły czwartek.

Podobnie jak to było w wielu innych przypadkach, ilość nawiązań jest ogromna, więc jest to jedynie mały ułamek tematu.

Wszystkie atrakcje tygodnia znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (9)

Prezentowe inspiracje #2 - Filmy i seriale

2015-12-15 17:27:13

W kolejnej odsłonie naszych świątecznych inspiracji proponujemy Wam zakup filmów z naszego kochanego uniwersum. Zapewne niejednego fana ucieszy piękny, kolekcjonerski steelbook, które możemy kupić za około 80-100 złotych za film, choć ceny mogą się nieznacznie różnić zależnie od sklepu. Poniżej prezentujemy wygląd steelbooków, i co najważniejsze, każdy z filmów zawiera zarówno wersję z napisami jak i z dubbingiem.



Dla osób, którzy preferują wydania na DVD polecamy na zakup pakiety filmów, których ceny wahają się od 90 do 110 złotych. Na fanów czekają zarówno zestaw z Nową Trylogią jak i ze Starą i podobnie jak w wydaniu na blu-ray, oba pakiety zawierą zarówno napisy jak i dubbing.



Dla najmmłodszych fanów polecamy DVD z "Nowymi Kronikami Yody" oraz "Opowieściami droidów", czyli zabawnym perypetiom bohaterom Gwiezdnej Sagi w wersji LEGO pokazanej z przymróżeniem oka. Fanów "Fineasza i Ferba" na pewno ucieszy specjalny odcinek z perypetiami bohaterów utrzymany w stylu "Nowej nadziei". Wśród prezentów dla najmłodszych fanów nie może oczywiście zabraknąć pierwszego sezonu serialu "Rebelianci" (cena to 60-90 złotych, choć w niektórych sklepach stacjonarnych można ten zestaw kupić już za 50 zł - np. w Empiku czy Media Markt).

30-40 zł

30-40 zł

ok. 30-40 zł

ok. 40 zł

ok. 60-90 zł

KOMENTARZE (4)

Maraton "Rebeliantów" na Disney XD w Polsce

2015-02-13 09:06:33 YouTube

Od jutra na polskim Disney XD rozpoczyna się dwudniowy maraton z odcinkami serialu "Star Wars: Rebelianci". W obu dniach rozpoczyna się on o 10:50, choć w sobotę będzie można też od 9:30 zobaczyć "Fineasza i Ferba Star Wars" oraz "Nowe kroniki Yody". Jednak wbrew temu, co można dostrzec na reklamie, nie zobaczymy jeszcze nieemitowanego w Polsce odcinka "Gathering Forces" - w komentarzach do filmiku właściciel kanału odpowiada, że na nowe epizody trzeba będzie poczekać do kwietnia.



Ukazała się również polska wersja interaktywnego wideo z bohaterami, które w wersji angielskiej zadebiutowało parę miesięcy temu.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (11)

Premiera "Fineasza i Ferba Star Wars" na DVD w Polsce

2014-11-28 09:56:41

Dziś na półki sklepowe trafia "Fineasz i Ferb Star Wars" w wersji na płycie DVD, czyli crossover "Gwiezdnych Wojen" i popularnego serialu Disneya. Standardowa cena to 39,90 zł, ale w różnych sklepach internetowych można znaleźć naprawdę spore obniżki. Poniżej specyfikacja techniczna.

Tytuł oryginalny: Phineas & Ferb: Star Wars
Wytwórnia: The Walt Disney Company
Gatunek: animacja
Kategoria filmu: animowany, dla dzieci
Reżyser: Robert Hughes, Sue Perrotto
Scenariusz: George Lucas
Producent wykonawczy: Robert Hughes
Muzyka: Roy Braverman
Opis filmu:
Kilka lat temu w odległej galaktyce, Fineasz i Ferb radośnie pławili się w blasku bliźniaczych słońc– dopóki w ich ręce nie wpadły plany Gwiazdy Śmierci, sprawiając, że trafili prosto w sam środek galaktycznej rebelii w odwiecznej walce dobra ze złem!

Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: USA
Czas trwania filmu: 157 min.
Wersja wydania: 1
Zawartość płyty 1: film
Wersje językowe filmu: polska, angielska, francuska, niemiecka, hiszpańska, włoska, holenderska, portugalaska
Dźwięk wersji oryginalnej filmu: Dolby Digital 2.0
Napisy: angielskie
Wersja dla niesłyszących: angielska
Licencja: film do sprzedaży detalicznej bez licencji do wypożyczania

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Dziś dwie premiery płytowe

2014-11-11 08:59:12 Różne



Dziś do sprzedaży trafiają dwie nowe pozycje płytowe dla fanów starwarsowej animacji: szósty sezon "The Clone Wars" oraz "Fineasz i Ferb Star Wars". Na Amazonie cena tego pierwszego na blu-rayu to 32,99$ (cena regularna: 45,99 $), a za DVD trzeba zapłacić 24,99$ (cena regularna: 39,99$). Wśród dodatków znajdziemy 16-minutowy dokument "The Clone Wars Declassified" oraz cztery nieukończone odcinki z aktu "Crystal Crisis on Utapau". Poniżej specyfikacja techniczna:

  • Obraz HD 1080p (blu-ray), proporcje: 2.39:1 (szerokoekranowy).

  • Dźwięk: 5.1.

  • Języki: angielski, francuski, hiszpański.

  • Napisy: francuskie, hiszpańskie.





Jeśli chodzi zaś o "Fineasza i Ferba", film ukaże się jedynie na DVD. Na Amazonie za płytkę trzeba zapłacić 12,99$ (cena regularna: 19,99$). Prócz gwiezdno-wojennych przygód chłopców znajdą się tam również wybrane odcinki z sezonu czwartego: "For Your Ice Only/Happy New Year!", "Steampunx/It's No Picnic", "Terrifying Tri-State Trilogy Of Terror", "Doof 101/Father's Day" i "Tales From The Resistance". Na polską wersję nie trzeba będzie długo czekać, bo zobaczymy ją na półkach sklepowych już 28 listopada. A oto dane techniczne:

  • Proporcje: 1.78:1.

  • Dźwięk:2.0.

  • Języki: angielski.

  • Napisy: angielskie.


KOMENTARZE (4)

„Fineasz i Ferb: Star Wars” na DVD w Polsce

2014-10-27 22:18:52

Wygląda na to, że Galapagos wziął się solidnie do roboty i pierwszy ich produkt związany z „Gwiezdnymi Wojnami”, po tym jak przejęli dystrybucję Disneya w naszym kraju, pojawi się już w listopadzie. Dokładnie to 28 listopada zadebiutuje u nas DVD z „Fineaszem i Ferbem: Star Wars”, o którym pisaliśmy nie raz. Kosztować ma to 39,99 PLN. Pozostałe dane poniżej.

Tytuł oryginalny: Phineas & Ferb: Star Wars
Wytwórnia: The Walt Disney Company
Gatunek: animacja
Kategoria filmu: animowany, dla dzieci
Reżyser: Robert Hughes, Sue Perrotto
Scenariusz: George Lucas
Producent wykonawczy: Robert Hughes
Muzyka: Roy Braverman
Opis filmu:
Kilka lat temu w odległej galaktyce, Fineasz i Ferb radośnie pławili się w blasku bliźniaczych słońc– dopóki w ich ręce nie wpadły plany Gwiazdy Śmierci, sprawiając, że trafili prosto w sam środek galaktycznej rebelii w odwiecznej walce dobra ze złem!

Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: USA
Czas trwania filmu: 157 min.
Wersja wydania: 1
Zawartość płyty 1: film
Wersje językowe filmu: polska, angielska, francuska, niemiecka, hiszpańska, włoska, holenderska, portugalaska
Dźwięk wersji oryginalnej filmu: Dolby Digital 2.0
Napisy: angielskie
Wersja dla niesłyszących: Angielska
Licencja: film do sprzedaży detalicznej bez licencji do wypożyczania
KOMENTARZE (6)

"Fineasz i Ferb Star Wars" na DVD

2014-10-09 18:37:18 Toys "R" Us



Jak widać, na dziś nie koniec wieści o wydaniach płytowych. W sklepie Toys "R" Us pojawiło się DVD z filmem "Fineasz i Ferb Star Wars". Płyta kosztuje 14,99$ i będzie miała swą premierę 11 listopada - czyli, jeśli nic się nie zmieni, w tym samym dniu, co szósty sezon "The Clone Wars". W obu przypadkach musimy jeszcze poczekać na oficjalne potwierdzenie, ale wydaje się, że data jest dość prawdopodobna. Przy okazji, tu można zobaczyć grafiki obu wydań TCW w lepszej rozdzielczości.

W opisie filmu ze sklepu znajduje się informacja, że zawiera on "pięć dodatkowych odcinków", a całość trwa w sumie 2 godziny. Nie wiadomo jednak, czy będą to "zwykłe" epizody serialu, czy coś powiązanego z "Gwiezdnymi Wojnami".

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (2)

Premiera "Fineasza i Ferba Star Wars" w Polsce

2014-08-29 17:42:06 YouTube

Już jutro o 9:30 na kanale Disney XD Polska odbędzie się premiera "Fineasza i Ferba Star Wars". Wcześniej, bo o 8:30, będzie można zobaczyć "Nowe kroniki Yody". Dodatkowo, zgodnie z zapowiedzią w poniższym trailerze, po emisji zostanie pokazany materiał z "Rebeliantów", prawdopodobnie fragment odcinka.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (5)

Rebeliancka obsada

2014-08-27 17:04:39

Za stworzenie serialu „Rebelianci” odpowiadają także wyśmienici i znani w dużej części aktorzy, niekoniecznie kojarzeni z dubbingiem. Znów, na razie przedstawiono jedynie głównych, warto jednak przyjrzeć się na chwile ich dorobkowi.

Freddie Prinze Jr., właściwie to Freddie James Prinze, urodzony 8 marca 1976 w Los Angeles. Dziś już trochę przyblakła gwiazda, ale wciąż jeszcze nazwisko rozpoznawalne. Dorastał w Nowym Meksyku, ale w 1994 powrócił do Los Angeles, gdzie zajął się swoją karierą aktorską. Jego ojciec był scenarzystą i aktorem, ale popełnił samobójstwo, gdy młody Freddie miał właściwie kilka miesięcy.
W Los Angeles zaczynał od ogonów w serialach, ale udało mu się wypłynąć wraz z nową falą horrorów z lat 90. Co prawda nie dostał roli w „Krzyku” o którą się ubiegał, ale za to zagrał w „Koszmarze minionego lata” i jego sequelu, gdzie zresztą poznał swoją przyszłą żonę, Sarę Michelle Gellar (serial „Buffy: Postrach wampirów”). W 1999 zagrał w „Wing Commanderze”, adaptacji słynnej gry komputerowej. Freddie wcielił się w postać, w która w grze wcielał się Mark Hamill. Kolejna istotna rola w jego karierze to „Scooby-Doo”, adaptacja słynnej kreskówki, gdzie wcielił się w postać Freda. Następnie próbował sił z własnym sitcomem „Freddie”, ale udało się utrzymać tylko przez jeden sezon. Dalej próbował swoich ról w komediach jak „Jack i Jill kontra reszta świata”, ale znów raczej wrócił do seriali (często gościnnych występów np. w „Robot Chiken”), a także zaczął dubbingować gry komputerowe („Mass Effect” czy „Dragon Age”). Prywatnie lubi uprawiać sport, w tym pływanie, uczestniczy też w maratonach. Ma dwoje dzieci.
W serialu „Rebelianci” wcieli się w rolę Kanana Jarrusa.

Vanessa Marshall (19 października 1969 w Nowym Jorku) jest już obecnie przede wszystkim aktorką głosową, choć zaczynała od epizodów w aktorskich serialach. Podkładała głosy do „Baldur’s Gate II”, „Icewind Dale”, „Emperor: Battle for Dune”, „Mass Effect” ale też Jedi Outcast (jako Jan Ors), KOTOR II (Lonna Vesh) a także w TORze. Głosu użycza także w wielu serialach animowanych, w tym „Liga sprawiedliwych” czy „Ben 10”.
W serialu podłoży głos Herze Syndulli.

Steve Blum, właściwie to Steven Jay Blum, urodzony 28 kwietnia 1965 w Santa Monica. Aktor znów przede wszystkim głosowy, ale bardzo zapracowany. Zaczynał jeszcze w latach 80. przy dubbingu filmów i seriali anime na język angielski. Czasem używał pseudonimu David Lucas. Ta praca trwała przez wiele lat, z najbardziej znanych tytułów warto wymienić „Ghost in Shell”. W latach 90. zaczął wychodzić poza anime, między innymi uczestniczył w produkcji gier LucasArts „The Dig” (wg pomysłu Stevena Spielberga), „Afterlife” i „Full Throttle”. Były też „Gwiezdne Wojny” w tym X-Wing vs. TIE Fighter, Mysteries of the Sith, X-Wing Alliance, Force Commander, „Jedi Outcast” (jako Galak Fyyr), „KOTOR II”, Battlefront II, Empire at War, The Force Unleashed, „TOR: Rise of the Hutt Cartel”.
W międzyczasie wchodził także w inne gry (np. „Return to Castle Wolfenstein”, „World of Warcraft”, „ Dragon Age”, „Mass Effect” 2 I 3), no i seriale („Atomówki”, „Ben 10”), a także filmy („Lilo i Snitch”). Próbował także swoich sił przy scenariuszach. W „Rebeliantach” zagra postać Zeba Orreliosa.

Taylor Gray to młody aktor, urodzony 7 września 1993 w Whittier w Kalifornii. Zaczynał od epizodycznych ról w serialach (od „Wzoru” w 2007), pojawił się w „Mentaliście”, a póki co największy życiowy sukces to rola Bucketa w serialu „Bucket and Skinner’s Epic Adventures”. Na dużym ekranie debiutował niewielką rolą w „The Take” (2007) Brada Furmana. W 2012 zagrał jedną z głównych ról w filmie „Thunderstuck” u boku Kevina Duranta i Jamesa Belushiego. Jesienią pojawi się w filmie „The Dreamer”, kolejnej biografii Walta Disneya. Samemu próbował też kręcić filmy krótkometrażowe (jako producent, aktor i scenarzysta). „Rebelianci” będą jego pierwszą animacją. Wcieli się w postać głównego bohatera czyli Erzy Bridgera.

Tiya Sircar urodzona 16 maja 1982, ma w sobie trochę indiańskiej krwi. Zresztą zaczynała swoją karierę aktorską jako indiańska tancerka w krótkometrażowym „Heavenly Beuaties” (2005). Potem zaczęły się pojawiać mniejsze role filmowe („The Insatiable”) i epizody w serialach (w tym „Dr House”, „Hannah Montana”, „Terminator: Kroniki Sary Connor” czy „Pamiętniki wampirów”). W 2008 wystąpiła w horrorze „Wings of Fear”, a potem w kilku komedyjkach „Hotel dla psów”, „Znów mam 17 lat”, „To tylko seks” czy „Stażyści”. Jako aktorka głosowa zadebiutowała w jednym odcinku „Fineasza i Ferba”. W 2014 jej kariera nabiera tempa, jesienią ma trafić na ekrany film „Miss India America”, w którym Tiya gra główną rolę. No i „Rebelianci”, gdzie zagra Sabinę Wren, będzie to jej pierwsza regularna rola w serialu.

David Oyelowo urodzony 1 kwietnia 1976 w Oxfordzie w Wielkiej Brytanii ma klasyczne wykształcenie aktorskie. Jest utalentowanym aktorem teatralnym, ale i filmowym. Zasłynął swoimi interpretacjami monarchów szekspirowskich, jednak obecnie najbardziej znany jest dzięki hollywoodzkim produkcjom. Zaczynał od seriali i kina niezależnego. Zaczął się wybijać filmem „I uderzył grom” (2005), jednak nie gardził też bardziej ambitnym repertuarem. Wystąpił między innymi w „Ostatnim królu Szkocji” (2006), „Jak wam się podoba” (2006, adaptacja sztuki Szekspira Kennetha Branagh z Brianem Blessed w jednej z ról). Jednak przełomem był dla niego rok 2011. Z jednej strony wystąpił w „Genezie planety małp”, z drugiej w „Służących”. Potem było jeszcze lepiej. „Red Tails” Lucasfilmu, „Lincoln” Stevena Spielberga (produkcji Kathleen Kennedy, wystąpił tam między innymi Adam Driver), „Jack Reacher: Jednym strzałem”, „Kamerdyner”. Jesienią zobaczymy go w „Interstellarze” Nolana. Jego nazwisko przewijało się w plotkach o obsadzie Epizodu VII. Także nie ma dużego doświadczenia serialowego, ani jako aktor dubbingowy. Zagra agenta Kallusa.

Jason Isaacs to chyba największa gwiazda obsady. Urodzony 6 czerwca 1963 w Liverpoolu aktor, syn żydowskich emigrantów z Europy wschodniej ukończył prawo na Uniwersytecie w Bristolu, jednak wtedy postanowił na poważnie związać się z aktorstwem. Pozostał na tym uniwersytecie, ale zaczął studiowanie drugiego kierunku. Przez ten okres brał udział w 20 przedstawieniach zarówno jako aktor jak i jako reżyser. Następnie uczęszczał do Central School of Speech and Drama, którą ukończył w 1989. Zaczynał od ról w serialach telewizyjnych i mniejszych epizodów w filmach. Z czasem stawały się one coraz większe. Wystąpił choćby w „Ostatnim smoku”, „Ukrytym wymiarze”, „Galaktycznym wojowniku”, „Armageddonie” (którego współscenarzystą był J.J. Abrams). Przełomem był jednak film „Patriota” Rolanda Emmericha z Melem Gibsonem w roli głównej (i muzyką Johna Williamsa). Isaacs zagrał brawurowo rolę pułkownika Tavingtona, która budziła pewne kontrowersje ze względu na brutalność, co niekoniecznie miało przełożenie na wiedzę historyczną. Był to też jego pierwszy, wielki szwarccharakter. Potem były inne filmy w tym „Helikopter w ogniu” (z Ewanem McGregorem), „Resident Evil”, no i w końcu „Harry Potter i Komnata Tajemnic”, gdzie wcielił się w postać Luciusa Malfoya, kolejnego głośnego czarnego charakteru. Z rolą tą był związany do końca serii o młodym czarodzieju. Potem jednak zabrakło mu tyle szczęścia jeśli chodzi o hollywoodzkie produkcje, raczej znów przewijał się w serialach (w tym ostatnio „Dziecko Rosmary”), ale także zaczął dubbingować, główne gry, ale także i filmy i seriale animowane. W „Rebeliantach” ponownie wcieli się w szwarccharakter, czyli Inkwizytora.

James Arnold Taylor powróci do roli Obi-Wana Kenobiego. Po praz pierwszy tego aktora mieliśmy okazję usłyszeć w tej roli w „Wojnach klonów” Gendy’ego Tartakovsky’ego, wracał do niej w grach komputerowych, ale najbardziej znany jest z „Wojen klonów” Dave’a Filoniego. Taylor jest nie tylko utalentowanym aktorem głosowym, ale też doskonałym performerem. Jego show można było zobaczyć między innymi na Star Wars Celebration VI.

Billy Dee Williams czyli legendarny odtwórca Landa, także ma się pojawić w serialu. Może tym razem dojdzie to do skutku, bo Lando miał wrócić w „Detours”, które jednak zawieszono w czasie, nie będzie go także w Epizodzie VII.

Czekamy jeszcze na potwierdzenie występu Grega Ellisa (21 marca 1968), kolejnego brytyjskiego aktora z sukcesami na West Endzie, który zaczął swój romans z telewizją i kinem. Na swoim koncie ma mniejsze role w „Titanicu”, „Star Trek: Stacja kosmiczna”, „Z archiwum X”, „Piratach z Karaibów” (1, 3 i 4), „Beowulf”. Podkłada zarówno głos jak i grywa. Nie gardzi też grami. Wystąpił także w „KOTORze II” i „TORze”. Pojawił się też w „Wojnach klonów” jako Turk Falso.

Z niepotwierdzonych aktorów mowa jest jeszcze o Brencie Spinerze, który najbardziej jest znany jako Data ze „Star Trek: Następne pokolenie”. Warto dodać, że aktor już współpracował z Weismanem. Benjamin Diskin, który w „Wojnach klonów” Filoniego grał między innymi WAC-47. Oraz Stephen Stanton, który u Filoniego grał Tarkina, być może powróci do roli. Podobno w jednym z odcinków usłyszymy też głosy Filoniego i Weismana.
KOMENTARZE (5)

Data premiery "Fineasza i Ferba Star Wars" w Polsce

2014-08-18 17:30:47 Różne

Dal tych, którzy nie mogą się doczekać polskiej premiery "Fineasza i Ferba" w wersji starwarsowej, mamy dobre wieści: odcinek "Misja Gwiezdne Wojny" zostanie wyemitowany 30 sierpnia o 9:30 na kanale Disney XD. Jeśli wierzyć programowi TV, tego samego dnia o 8:30 (oraz o innych godzinach) zobaczymy też film z serii "Nowe kroniki Yody", choć nie jest do końca jasne, czy będzie to powtórka "Escape from the Jedi Temple" czy premiera "Race for the Holocrons" - być może oba, ponieważ będą wyświetlane dwa filmy pod rząd.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (2)

7 minut "Rebeliantów" - UPDATE

2014-08-04 20:59:41 Yahoo

W dniu dzisiejszym na amerykańskim Disney XD ma miejsce powtórka "Fineasza i Ferba Star Wars", a w jej trakcie zostanie pokazany siedmiominutowy fragment "Rebeliantów". Filmik jest już jednak dostępny na francuskim Yahoo i możecie zobaczyć go poniżej. Jeśli w Sieci ukaże się wersja angielska (co w naszej strefie czasowej nastąpi prawdopodobnie dopiero jutro), zaktualizujemy newsa. Zapraszamy do oglądania.

UPDATE

Przed wami preview w języku angielskim:



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (62)

Premiera "Fineasza i Ferba Star Wars"

2014-07-26 07:48:21 Różne



W dniu dzisiejszym na amerykańskim Disney Channel ma premierę film "Fineasz i Ferb Star Wars", będący crossoverem popularnego serialu Disneya z "Gwiezdnymi Wojnami". Wśród aktorów usłyszymy między innymi twórców serii, Dana Povenmire'a i Jeffa "Swampy'ego" Marsha, Simona Pegga (Dengara w TCW, Scotty'ego w "Star Trekach" Abramsa) oraz Adama Savage'a i Jamiego Hynemana, czyli prowadzących programu "Pogromcy mitów". W chwili obecnej nic nie wiadomo na temat polskiej premiery. Zapraszamy do przeczytania oficjalnego opisu i obejrzenia zwiastuna.

Historia w tym odcinku dzieje się dawno, dawno temu w odległej galaktyce, podczas lata. Fineasz i Ferb żyją szczęśliwie na Tatooine, na farmie wilgoci po sąsiedzku z Lukiem Skywalkerem. Uwielbiają po prostu szwendać się i brać udział w nowych przygodach pod bliźniaczymi słońcami, jednakże niespodziewanie są zmuszeni dołączyć do światowej rebelii, gdy plany wysadzenia Gwiazdy Śmierci przypadkowo trafiają do ich rąk. Teraz, gdy los niespodziewanie nakazał im walczyć o wolność, muszą znaleźć pilota, który zabierze ich do rebeliantów w celu oddania im planów. Sprawę komplikuje Fretka - siostra chłopców - która ma iście szturmowcowy imperatyw "przyłapywania rebeliantów" i ściga Fineasza i Ferba po galaktyce w nadziei na odzyskanie planów Gwiazdy Śmierci.

Tymczasem na Gwieździe Śmierci, doktor Darth Ensztyc, Darth o niskiej randze, tworzy napędzany Mocą "Sithonator", którego planuje użyć przeciwko Sojuszowi Rebeliantów. Agent P., pracujący pod przykrywką dla rebelii, zostaje wysłany w celu powstrzymania go, lecz szybko daje się uwięzić w karbonicie. Później sprawy przybierają niespodziewany obrót, gdy Ferb zostaje trafiony z pełną mocą z "inatora" doktora Ensztyca i staje się... złym Sithem.




Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (5)

Zwiastun "Fineasza i Ferba Star Wars"

2014-06-28 10:02:13 YouTube

W Internecie właśnie ukazał się zwiastun najnowszego filmu z serii "Fineasz i Ferb", tym razem w wersji gwiezdno-wojennej. Jak już wiemy, będzie miał on swoją amerykańską premierę 26 lipca, a w rolach gościnnych usłyszymy między innymi Simona Pegga, Adama Savage'a i Jamiego Hynemana. Zapraszamy do oglądania.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Data premiery "Fineasza i Ferba Star Wars"

2014-06-12 21:29:09 Hollywood Reporter

Oficjalna zapowiedź "Fineasza i Ferba Star Wars" ukazała się niemalże rok temu i do tej pory nie było zbyt wielu informacji o tej produkcji. Dziś jednak, dzięki Hollywood Reporterowi dostaliśmy kilka nowych wieści. Przede wszystkim, znana jest już data premiery filmu - 26 lipca na Disney Channel. W nowej odsłonie przygód pomysłowych chłopców kilka znanych osób: twórcy serii, Dan Povenmire i Jeff "Swampy" Marsh zagrają samych siebie, a Simon Pegg (Dengar w TCW, Scotty w "Star Trekach" Abramsa) użyczy głosu C-3PO i oficerowi dowodzącemu Fretki. W rolach gościnnych, jako Imperialni, wystąpią również Adam Savage i Jamie Hyneman, czyli prowadzący popularnego programu "Pogromcy mitów". Swoją drogą, na Wikipedii Disneya ukazało się sporo nowych obrazków z filmu.



Zapowiedź "Fineasza i Ferba SW" ukaże się 19 lipca w aplikacji Disney Channel WATCH, a 4 sierpnia zostanie wyświetlona powtórka na Disney XD w ramach gwiezdno-wojennego bloku, podczas którego zobaczymy też materiał związany z "Rebeliantami". Skoro przy serialu jesteśmy, to warto wspomnieć, że Billy Dee Williams, odtwórca roli Landa w filmach, nareszcie oficjalnie potwierdził plotki o swoim udziale w projekcie. Na razie nie wiadomo czy zagra Carlissiana, czy kogoś innego.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (7)
Loading..