TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Literatura światowa

Stephen King

Shedao Shai 2006-07-16 00:05:00

Shedao Shai

avek

Rejestracja: 2003-02-18

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

Gadaliśmy tak sobie dziś z Morte i wyszło na to, że oboje bardzo lubimy tego autora, z tego co widzę odbywały się tu już jakieś próby rekrutacji następnych do naszego minifanklubu dlatego pytanie: co sądzicie o twórczości tego autora? Ew. ekranizacje? Co czytaliście, jakie opinie? Temat poświęcony naszemu mistrzowi grozy
Zacznę od siebie.
MROCZNA WIEŻA.
Wspaniały, po prostu wspaniały cykl 7 powieści fantasy, saga, inspirowana Władcą Pierścieni i poematem Browninga "Sir Roland pod Mroczną Wieżą stanął". Sęk w tym, że Wieża przebiła Władcę pod każdym względem. Fantasy + talent Kinga, ta niepowtarzalna atmosfera, powodują, że czytelnik brnie znacznie szybciej i przede wszystkim - przyjemniej niż przez rozciągniętego do granic niemożliwości Lotra, mimo, że Wieża jest znacznie dłuższa i nie ma w niej wielkich scen batalistycznych.
O co chodzi? Ano mamy Rolanda - ostatniego rewolwerowca. Człowieka w świecie, który poszedł naprzód. Czytelnik podejrzewa, że to nasz świat, w którym zaszedł jakiś kataklizm... masowa zagłada? Technologia cofnęła się do koni i rewolwerów, iście westernowych klimatów. Jednak w tym świecie nic nie jest proste - czemu? Bo światów jest wiele jak choćby wiele wersji Nowego Yorku... różniące się czasem tylko takimi detalami, jak wizerunki na banknotach. Ów Roland dąży do Mrocznej Wieży - swojego ka, przeznaczenia, miejsca, które spaja cały wszechświat, gdzie ma nadzieję... właśnie, na co? Opętany obsesją dotarcia do Wieży jest gotów na każde poświęcenie... Mocnym atutem Kinga jest nieprzewidywalność - dlatego bohater, który ginie w tomie 2, w 6 jeszcze może nieźle nabruździć, ka-tet Rolanda spotyka najpierw autentycznego bohatera Miasteczka Salem, a w końcu samego Stephena - do którego, oczywiście, odnoszą się z boskim uwielbieniem
Saga ta to 7 ksiąg:
1. Roland - najkrótsza, ale zarazem najbardziej trzymająca w napięciu... to bylo dla mnie jak walnięcie obuchem po głowie, zakochałem się i wpadłem w Wieżę bez reszty.
2. Powołanie trójki - wprowadzenie nowych bohaterów, jako, że w poprzedniej części można ich było wyliczyć na palcach jednej dłoni Eddie - narkoman z NY, Detta/Odetta/Susannah - w sumie najbardziej mnie denerwująca postać, beznoga murzynka ze schizofrenią :] i Jake - młody chłopak, którego Roland w pierwszym tomie... i to właśnie dowodzi ciekawości serii, fakt, że głównymi bohaterami nie są jacyś wymiatacze +20 siła, tylko zwyczajni ludzie, jak każdy z nas (Rolanda nie licząc - on i tak jest debest )
3. Ziemie jałowe - wspólna wędrówka na drodze Promienia ku Wieży... i mnóstwo przygód przy tym no i kozacki Blaine Mono
4. Czarnoksiążnik i kryształ - w sumie najbardziej dłużąca się część sagi, bo i najdłuższa, i 4/5 książki to wspomnienia młodości Rolanda, jego młodzieńczej miłości i ostatnich dni jego ojczystych stron. Ciężko, naprawdę ciężko było mi przebrnąć... ale opłaciło się
5. Wilki z Calla - ka-tet przerywa swoją wędrówkę, aby pomóc wieśniakom z Calla Bryn Sturgis w walce z Wilkami, tajemniczymi istotami, które przybywają co pokolenie, porywając jedno z bliźniąt... taki przerywnik, widać, że King chciał odpocząć. Mocne mimo to.
6. Pieśń Susannah - Susannah/Mia robi problemy - i nic więcej forumowych zboczuchów ucieszyłaby pewna ciąża i jak do niej doszło - kto czytał, wie o co chodzi w każdym razie wszystko ma się wyraźnie ku wielkiemu końcowi, świat zaczyna się rozsypywac i zaczyna się walka z czasem... a ka-tet ulega podziałowi.
Przyznaję się, że 7 tomu nie przeczytałem, tu mnie Mortaś prześcignął - chociaż miałem szansę, i wciąż mam bo tom 7 - po prostu "Mroczna Wieża" leży na półce i się na mnie patrzy ale... szkoda mi już kończyć swoją przygodę z Wieżą nie chcę odczuwać tej pustki... tak po prostu. No, ale kiedyś będzie trzeba, bo i tak nie wytrzymam

Inne kingowe książki, które przeczytałem, to:
Bastion taaa książka wypas, chociaż jej nie pamiętam – jak ją czytałem, miałem 10 lat co nie zmienia faktu, że potem ostry miesiąc bałem się zarazy
Misery – a tu rozczarowanie. Pisarz dostaje się do niewoli u szalonej wielbicielki, która każe mu wskrzesić swoją ulubioną bohaterkę... ułatwiając mu to, trując go narkotykami i odcinając różne członki () ciała. Nuu-daaa. Dopiero pod koniec się rozkręciło... ale 2/3 książki śmiało można pominąć
Smętarz dla zwierząt – a tu nie bardzo fajna i straszna pod koniec książka o starym indiańskim cmętarzu, na którym wszystko, co się pochowa – odżywa. Tylko... jakie? Można czytać śmiało

Zamierzam sięgnąć po następne pozycje i polecam każdemu... bo King to autor wszechstronny i każdy znajdzie w jego bibliografii coś ciekawego.

LINK
  • A ja znam tylko

    Wo_Ja_Ann 2006-07-16 11:05:00

    Wo_Ja_Ann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2014-11-28

    Skąd: Szczecin

    Lśnienie, Skazanych na Shawshank i Zieloną Milę. No i slyszalem o kilku ksiazkach, ktore wymieniles, ale nie czytalem. Nic Kinga nie czytalem. Moze to nadrobie, bo w domu mam

    LINK
  • właściwie...

    Lady Morte 2006-07-17 08:10:00

    Lady Morte

    avek

    Rejestracja: 2006-04-03

    Ostatnia wizyta: 2014-08-31

    Skąd: Złotniki

    ... to Shed napisał chyba juz wszystko, co mozna napisać o MW. moim zdaniem troszkę za bardzo naspojlerował... chociaż sama nie wiem, jak można oddać ducha każdego tomu bez takiego lekkiego spojlerowania.

    mam tą przewagę nad Shedem, że faktycznie przeczytałam juz cały cykl, łącznie z siódmym, najbiardziej zaskakującym ze wszytskich tomem. hm... powiem tak: przez całe 6,99 tomów MW wiedziałam co jest grane i o co się rozchodzi. natomiast po przeczytaniu paru ostatnich stron siódmej części zupełnie się zagubiłam i mysle, że albo ktoś mi to będzie musiał rozjaśnic, albo sama po jakimś czasie dojdę do sedna sprawy. Niemniej jednak warto było czytać zawsze i wszędzie, gdzie się dało, tylko po to by dotrzeć do końca. i tu muszę przyznać Shedowi rację - dla mnie MW dobiegła końca, skończył się dla mnie cykl i jedyne, co moge zrobić, to pobiec do bibliteki po Rolanda i zacząć od nowa... to ta sama pustka, jaką się czuło po obejrzeniu Ep III w maju zeszłego roku. no ale jeśli chodzi o SW, to mamy jeszcze książki, komiksy etc. w przypadku MW nie ma juz nic, pozostaje jedynie nadzieja, że sai King jeszcze nie skończył swej przygody z MW i, jeśli nie dopisze jeszcze czegoś, to będzie można znaleść nawiązania do cyklu w jego innych książakch....

    jeżeli chodzi o powieści Kinga, które ja mam na swoim koncie, to ciężko by mi było je tak łdnie opisać, jak zrobił to Shed, ponieważ jest ich zbyt dużo - ponad 30 napiszę tylko, że obok MW najlepsza jest Zielona Mila

    LINK
  • Ja czytałem

    Hego Damask 2006-07-17 08:11:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    "Miasteczko Salem" (oglądałem też baaardzo dawno temu ekranizację z lat 70-tych z Davidem Soulem w roli Bena, będę musiał sprawdzić też najnowszą z R. Hauerem jako Barlowem)
    "Łowcę Snów" (nie oglądałem ekranizacji, podobno bieda )
    "Rok Wilkołaka"

    a oglądałem:

    "Cujo"
    "Uczeń Szatana"
    "Burza Stulecia"
    "Mroczna Połowa"
    pewnie jakieś jeszcze, ale teraz nie pamiętam

    LINK
  • S.K. jest SUPER

    zumar 2006-07-25 12:57:00

    zumar

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-24

    Skąd: Szczecin

    Twórczośc Kinga to jest drugie po STAR WARS moje zboczenie.
    Mam jego wszystkie (polskie) książki oraz prawie wszystkie filmy (to co było wydane - mam oryginalne)
    Wszystko mam pięknie ułożone w specjalnym miejscu (wygląda jak miejsce kultu)

    Najbardziej TOTAL HIPER dla mnie to Bastion (z książek) a z filmów Sztorm Stulecia

    Ale nieprzeczytałem jeszcze wszystkiego. Został mi cały cykl Mroczna wieża oraz 2 pozycje ksiązkowe (czarny dom i dance macabre). Zekam na "Komórkę" (Cell)

    LINK
  • Hm

    Lorn 2006-07-26 19:47:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    mam tylko zakupione za namową Sheda 2 pierwsze tom mrocznej wierzy- za tydzien bedzie trzeci bo sie termin w świecie książki zbliża i nie moge się zebrać do czytania:/

    LINK
  • Widziałem...

    Shedao Shai 2006-08-02 16:01:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    dwa filmy Kingowe: Carrie - fajne fajne no i debiut Travolty nie powiem, podobało mi się, chociaż kumpel z którym oglądałem (fan Kinga) mówi, że strasznie okroili scenę powrotu Carrie do domu bo w ksiązce zrobila większą rozpierduchę. No ale drugi film to Christine, szczerze - nudny. I do książki się ponoć nijak ma, rozmijając z nią w jeszcze więcej punktach niż Carrie. Jakoś tak nie potrafił mnie wciągnąć.
    Aha, ojciec zaliczył już Bastion i mówi, że miniserial jest przedni - zobaczymy.

    PS. Lorn, przeczytałbyś to kiedyś

    LINK
  • KOMIKSOWA MROCZNA WIEŻA

    Shedao Shai 2006-10-01 17:09:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    http://en.wikipedia.org/wiki/The_Dark_Tower_%28comics%29


    nie stać mnie na komentarz. Wyśmienicie. No.


    :

    <szczerzy się dziwnie>

    LINK
  • Mroczna Wieża.

    Shedao Shai 2006-10-04 20:36:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Moja przygoda z nią zaczęła się prawie półtorej roku temu, kiedy to siedziałem u kumpla w domu i stwierdziłem, że nie mam co aktualnie czytać. Na to on polecił mi jakąś dziwną, małą książkę - "Rolanda". Jako, że wówczas moje doświadczenie z Kingiem było bliskie zeru, grzecznie podziękowałem, pożyczyłem, po czym jakieś dwa miesiące książeczyna przeleżała u mnie na półce. W końcu, nadeszły wakacje`05 a ja rzeczywiście wypompowałem się z kasy, i to tak doszczętnie, że mi nie starczało na nową książkę. Wtedy to, w akcie desperacji, wziąłem się za "Rolanda" ("przecież to jest takie króciutkie, machnę to w jeden wieczorek i wreszcie oddam Filipowi.)
    Tak się stało - machnąłem w jeden wieczorek.
    W następny też
    No i tak wpadłem. Książka mnie zelektryzowała, uderzyła dawno nieczuły nerw, wybiła się spośród innych pozycji które wówczas przeczytałem. W całej książce, postacie można było wymienić na palcach jednej ręki - jednak był Roland, który już wówczas stał się megarzeźnikiem i moją ulubioną postacią, aż do końca. I był Walter, jego główny antagonista, wcielone zło, ale nie do końca... ta opowieść miała w sobie coś... magicznego. Niestety, to był jedyny tom jaki kumpel miał. Sprawa jakoś rozeszła się po kościach, a ja o Wieży zapomniałem.
    Sprawa wypłynęła jakoś tak sama z siebie w lutym 2006. Wtedy to uparłem się, że muszę uzbierać wszystkie tomy i tak się stało - hurtowo zakupiłem całą siódemkę. Po raz trzeci przeczytałem "Rolanda" (pierwszy raz w wersji z poprawkami). Potem nadszedł czas "Powołania trójki", i to już trwało dłużej. Do wakacji przebrnąłem jeszcze przez "Ziemie jałowe", ale moje tempo wyraźnie spadło (odwrotnie proporcjonalnie do zapału). Wiedziałem już wówczas, że czytam coś wielkiego, coś, co w przyszłości stanie się moim ulubionym cyklem książkowym - i stało się. "Czarnoksiążnik i kryształ " przyblokował mnie i to ostro, dopiero gdy złamałem nogę i, uwięziony w domu, zacząłem ryć przez wszystkie książki jakie miałem, wróciłem do niego i skończyłem. Potem poszło gładko, "Wilki z Calla" i "Pieśń Susannah" to znów kwestia jednego dnia. Już zabierałem się do ostatniego tomu, samej "Mrocznej Wieży"... gdy stwierdziłem, że nie chcę jeszcze kończyć swojej przygody z nią. Tak przeczekałem cały sierpień, i dopiero we wrześniu odważyłem się zacząć tą książkę. Książkę, którą skończyłem dziś.
    I co tu dużo mówić, żeby nie spoilerować, bo liczę że moje słowa zachęcą kogoś z was do zapoznania się z tym cyklem. Zakończenie wgniata w ziemię, jest zarazem smutne, przygnębiające jak i wzruszające. King mnie zaskoczył na całej linii i pięknie rozwiązał problem: "co jest na szczycie Wieży?". Myślę, że nikt nie może być rozczarowany.
    Podsumowanie? A czy trzeba? To zdecydowanie najlepszy cykl książkowy, jako czytałem. Ulubiona część? Naprawdę ciężko, bo dopiero jako całość można ogarnąć genialność tego, co przeczytaliśmy. Jeśli musiałbym typować, to wybieram "Rolanda" za niesamowity klimat i wprowadzenie głównej postaci i "Mroczną Wieżę" za ostatnie etapy wędrówki ka-tet... i zakończenie.
    Hile, sai King! Dziękuję!

    LINK
    • Wreszcie...

      Lady Morte 2006-10-04 22:33:00

      Lady Morte

      avek

      Rejestracja: 2006-04-03

      Ostatnia wizyta: 2014-08-31

      Skąd: Złotniki

      ... ktoś, kto mnie w pełni rozumie Brawo Shed! Właśnie dotarłeś na szczyt Mrocznej Wieży i.... no i sam dobrze wiesz, co się tam znajduje.
      Po przeczytaniu tego posta wróciły wspomnienia. Wróciło to uczucie, które mnie ogarnęło po skończeniu cyklu. To przygnębienie. I szok. Parę postów wyżej pisałam, że ktoś wreszcie mi musi zakończenie wytłumaczyć. Teraz z perspektywy czasu zdaje mi się, że wiem, o co chodziło. Niemniej jednak nadal samo wspomnienie czy to zakończenia, czy całego cyklu nadal wgniata mnie w krzesło tak, jak tu teraz siedzę przed kompem. Wnioski nasuwają się same: MW jest genialna, nie ma co się tu oszukiwać. King jest genialny.
      Polecam wszystkim.
      Długich dni i przyjemnych nocy,sai!

      LINK
    • Gdyby

      Hego Damask 2006-10-05 12:03:00

      Hego Damask

      avek

      Rejestracja: 2005-05-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      cię to interesowało, to zespół "Demons and Wizards" (na wokalu Hansi Kursch z Blind Guardian, a na gitarach Jon Schaeffer z Iced Earth) nagrał płytę inspirowaną cyklem. Ma ona tytuł "Touched by Crimson King".

      Tu masz teksty

      http://www.demons-wizards.com/lyrics_cg.html

      a w dziale downloads fragmenty piosenek

      LINK
  • Wielki Marsz

    Ssiruuvi 2006-10-05 18:36:00

    Ssiruuvi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-25

    Ostatnia wizyta: 2007-06-09

    Skąd: Szczecin

    jw. dobra ksiazka i jedyna jaka czytalem kinga jescze jakis zbior opowiadan a w szczegolnosci akcja w prosektorium: kolesia chca kroic a on zyje a oni o tym nie wiedza . Pozostale "zwiazki" z konigiem to filmy znane poniekad ;]

    LINK
  • Zacząłem:)

    Lorn 2006-10-07 22:16:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Tak, w końcu, po bodajże 3 miesiącach od zakupu pierwzego tomu, wczoraj przeczytałem pierwsze 50 stron Rolanda Więc teraz już jakoś pójdzie, trudno mi tu pisać o wrażeniach, ale podoba mi się- dużo tajemniczości i niedomówień które pewnie się wyjaśnią z czasem(albo i nie )

    LINK
  • Co tam...

    Shedao Shai 2006-10-21 12:56:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    przeczytałem dwie następne ksiązki Kinga: Miasteczko Sa;em - genialny klimat wymierającego miasta i osaczenia + świetni Barlow i PAPA CALLAHAN oczywiście dlatego za to się zabrałem - wszystko dokładnie tak, jak w Wieży drugą książką jest Carrie, szczerze mówiąc mnie nie ruszyło, tak jak film - niby mocne, ale... nie, raczej nie polecam. Nudy.

    LINK
  • FAPFAPFAP

    Shedao Shai 2007-02-16 23:54:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    http://www.tv.com/story/8764.html?tag=recent;featured;title;0&om_act=convert&om_clk=tabbedpod

    YAAAAAAAA!!!!

    LINK
  • Cztery punkty.

    Gunfan 2007-02-17 01:04:00

    Gunfan

    avek

    Rejestracja: 2003-11-27

    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

    Skąd: Bielsko-Biała

    1) Szedał no, weźże aktywne linki dawaj.
    2) Tego newsa o ekranizacji Wieży widziałem już z tydzień temu. Wiedziałem, że się podniecisz jak wrócisz
    3) Skombinowałem sobie pierwszy zeszyt komiksowej Dark Tower, ale jeszcze nie czytałem. Zobaczę, co to warte, chociaż dziwię się, że Marvel toto wydaje...
    4) Czy ktoś już czytał "Komórkę"? Chyba miała wyjść w lutym. Pytam bo jestem leniwym lujem i nie chce mi się sprawdzać czy już wyszła

    LINK
  • The Dark Tower - The Gunslinger Born 01 of 07

    Shedao Shai 2007-02-17 16:35:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Przeczytałem pierwszy zeszyt komiksowy serii wydawanej przez Marvela, i co tu dużo powiedzieć. Byłem pełen nadziei i oczekiwań, ale jednocześnie w głębi duszy obawiałem się, że to nie będzie takie, jak chciałem, że Roland nie będzie taki tajemniczy i mroczny, Cort okaże się jakimś szablonowym mistrzem rodem z japońskich filmów o samurajach a niepowtarzalny klimat Mrocznej Wieży skończy się na ślicznej okładce.
    Wyszło absolutne komiksowe dzieło, chociaż musicie wziąć tutaj pod uwagę, że raz - obok SW praktycznie się na nich nie znam, dwa - jestem fanem Mrocznej Wieży.
    Rysunki są prześliczne. Jak dla mnie to głównie zasługa kolorystyki, utrzymywanej cały czas w czerwono-brązowo-pomarańczowej tonacji. Sam Roland mi się podoba, chociaż ciężko powiedzieć coś więcej, jako że to jeszcze nie TEN Roland - tylko jego młodsza wersja, z czasów pasowania na Rewolwerowca, zdrady Martena i ucieczki z Gilead. Bo o tym właśnie będą te komiksy - od pojedynku z Cortem, aż do wydarzeń przedstawionych w "Glass and the Wizard", i potem dalej, aż do początku pierwszej książki. Widać w Rolandzie ten wewnętrzny mrok, wymieszany wciąż jeszcze z pewną naiwnością i zapalczywością. Ale co najważniejsze - czuć TEN klimat, klimat Wieży, tylko że tym razem w przepięknej oprawie graficznej. Cort i Cuthbert też wyglądają swietnie; szczególnie ten pierwszy, opasły i zmęczony życiem, ale wciąż groźny. Jedynie Alain jakiś taki zbyt pyzowaty mi się wydaje, no ale zobaczymy.
    Dla wszystkich fanów Mrocznej Wieży i Kinga pozycja obowiązkowa, dla fanów dobrego komiksu - myślę, że też.
    Czekam na następną część z niecierpliwością!

    LINK
  • Mroczna Wieża: Narodziny rewolwerowca

    Lord Bart 2010-09-29 19:00:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Podobno wystartowało we wrześniu, ale dopiero teraz natknąłem się na fali czytactwa Kinga. Kupię niedługo, przeglądałem w Empiku, bardzo ładne wydanie "na twardo" - chyba warto.

    http://merlin.pl/Mroczna-Wieza-Narodziny-rewolwerowca_Stephen-King/browse/product/1,808057.html;jsessionid=E1AAD1EE20ABFA0422985CE65C2CEF33.LB4

    LINK
  • S.K. w SoA

    Matek 2010-09-29 19:49:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Widzę, że jestem jedynym fanem serialu Sons of Anarchy na tym forum, no cóż, muszę wam łaskawie wybaczyć Ale tak na poważnie - tydzień temu, w 3 odcinku 3 sezonu Stephen King zagrał małą, ale ciekawą rólkę

    A tak na marginesie zostało mi 80 stron do końca Bastionu, tak więc dzisiaj zapewne skończę

    LINK
    • SoA

      Lord Mandus 2010-09-29 20:59:00

      Lord Mandus

      avek

      Rejestracja: 2008-08-31

      Ostatnia wizyta: 2018-12-13

      Skąd: Nakło nad Notecią

      Jestem wielkim fanem serialu i fanatykiem Kinga Rola kapitalna. Oglądałem już wiele razy.

      LINK
      • <3

        Matek 2010-09-29 21:03:00

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Nie jestem sam, aż łezka mi się zakręciła w oku ... Nooo, ogólnie to wiedziałem, że King zagra w SoA już dużo wcześniej, i oczekiwałem go, ale i tak byłem zaskoczony, co oni z nim wymyślili A tak nawiasem mówiąc : jeżeli Ci się podoba SoA, to polecam (skończony już) serial The Shield ... Powiem tak - jeśli SoA jest dla Ciebie nawet "tylko" spoko, to The Shield stanie się Twoim numerem jeden

        LINK
        • The Shield

          Lord Mandus 2010-09-30 08:11:00

          Lord Mandus

          avek

          Rejestracja: 2008-08-31

          Ostatnia wizyta: 2018-12-13

          Skąd: Nakło nad Notecią

          w całości widziałem chyba 2 razy. We fragmentach więcej. Z dramatów sensacyjnych jest niekwestionowanym numerem jeden A co by w temacie było, o roli Kinga oczywiście widziałem, wiedziałem jak nazwą jego postać i domyślałem się jaka to będzie rola, bo on do takich ról pasuje i ma spory dystans do siebie... ale i tak byłem rozwalony jego epizodem w SoA.

          LINK
          • Re: The Shield

            Matek 2010-09-30 09:59:00

            Matek

            avek

            Rejestracja: 2004-10-04

            Ostatnia wizyta: 2018-06-22

            Skąd: Skierniewice

            Lord Mandus napisał(a):
            w całości widziałem chyba 2 razy. We fragmentach więcej.
            ja też !

            A co by w temacie było, o roli Kinga oczywiście widziałem, wiedziałem jak nazwą jego postać i domyślałem się jaka to będzie rola, bo on do takich ról pasuje i ma spory dystans do siebie... ale i tak byłem rozwalony jego epizodem w SoA.

            Ja też [2]

            Piąteczka

            LINK
  • .

    Matek 2010-10-02 00:39:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Bastion skończony, 100 stron komórki za mną

    Ogólnie to fanem Kinga jestem od wieeeeelu już lat, i muszę coś skrobnąć w tym temacie, co też niedługo uczynię

    BTW orientuje się ktoś w temacie zapowiadanego przez Stephena sequelu Lśnienia ?

    LINK
    • Dr. Sleep

      Lord Mandus 2010-10-02 01:11:00

      Lord Mandus

      avek

      Rejestracja: 2008-08-31

      Ostatnia wizyta: 2018-12-13

      Skąd: Nakło nad Notecią

      Na razie to luźno rzucony pomysł raczej. Jakoś wątpię by szybko się za to zabrał, a jeśli się szybko nie zabierze to kto wie czy w ogóle. Następna na tapecie jest kolejna książka z uniwersum MW. Potem mam ogromną nadzieję, że przysiądzie wraz z Peterem Straubem do trzeciej części "Talizmanu" (jakiś czas temu zapowiadał, że w ciągu najbliższych lat ta książka ujrzy światło dzienne), a potem może Doctor Sleep. Ogólnie to "sequel Lśnienia" wydaje mi się trochę takim na wyrost określeniem rozdmuchanym przez pismaków. Ta książka wiele z "Lśnieniem" raczej nie będzie miała wspólnego. Coś jak "Czarny Dom" i "Talizman" pewnie.

      LINK
  • mam

    Lord Bart 2010-10-05 23:24:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Post spamerski, ale mam Bastion + komiks. Komiks robi bardzo dobre wrażenie, jakieś recki więc zapewne będą.
    Książki też.

    LINK
  • Narodziny rewolwerowca - preludium do

    Lord Bart 2010-10-12 19:59:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    pełnej recki. Jako, że zaczyna się w moim życiu okres Stephena Kinga (do tej pory czytałem tylko Lśnienie i to kątem ucha na wakacjach) postanowiłem przyatakować najpierw komiks.

    Z założenia, że to forma lżejsza, że obrazki pobudzą wyobraźnie, będzie się od czego odbić albo co skrytykować

    Lżejsza he he he... nie wiem, ale dla mnie Mroczna wieża z duetu Albatros/Olesiejuk to czysta psychodela. I kurde, nie bardzo kumam o co chodzi.

    Ale to w tej chwili nie jest ważne. Ważne są rysunki, które idealnie wpasowują się wykonaniem i kolorystyką w mój smak.
    Wożę to wydanie ze sobą do roboty, przeglądam kiedy tylko mogę i chwilowo skończyłem oglądać.
    I podziwiać.

    Cyknąłem fotki, które pewnie nie oddadzą tego jak ja to odbieram, ale może powiedzą coś o pracy włożonej w to mini-dziełko
    http://img840.imageshack.us/img840/5914/rys1j.jpg
    http://img812.imageshack.us/img812/1227/rys2q.jpg
    http://img826.imageshack.us/img826/2923/rys3.jpg
    http://img299.imageshack.us/img299/1161/rys4.jpg
    http://img140.imageshack.us/img140/9907/rys5.jpg
    http://img715.imageshack.us/img715/8011/rys6d.jpg
    http://img692.imageshack.us/img692/4282/rys7v.jpg
    http://img139.imageshack.us/img139/6432/rys8.jpg

    I na koniec zaintrygował mnie list Kinga z ostatniej strony
    http://img151.imageshack.us/img151/128/kingcp.jpg

    King i zaburzenia obsesyjno-konwulsywne nieuleczalne farmakologicznie Spidermana? Boże, ten komiks pobiłby rekordy sprzedaży, chociaż ja widzę go w duecie z Arkham Asylum... o mamusiu

    LINK
  • Komórka.

    Matek 2010-10-15 21:59:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Cięzko mi napisać cokolwiek o tej książce, nie niszcząc nikomu zabawy. Wczoraj ją skończyłem i powiem tak - pierwsze, dajmy na to, 100 z niecałych 400 stron dość zawodzi. Ot, kolejna bajka o zombie, parę motywów od Stefana. Ale to co się dzieje później , mniej więcej po 1/3 książki ... no cóż, był to tak niespodziewany twist ... i tak przerażający, że nie mogłem usnąć. I nie, nie mówię tu, o zdziczeniu normalnych ludzi, gdy cywilizacja poszła się ... kochać. Mówię tu o zupełnie nowej, przerażającej wizji. Cóż, prze pierwsze 100 stron książki, twierdziłem, że King się wypalił (książka z 2006 roku), ale teraz ... twierdzę, że facet powinien dostać 2 życie, by wszystkie swoje poryte pomysły zaszczepić w naszych umysłach. Kupujcie, pożyczajcie, czytajcie.

    Ci, którzy tak jak ja, wezmą się za Komórkę świeżo po lekturze Bastionu, odnajdą sporo dyskretnych oczek, jak i bardziej oczywistych nawiązań

    LINK
    • Książka

      Shedao Shai 2010-10-15 22:03:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      jest najsłabszą książką Mistrza po "Pokochała Toma Gordona", jaką czytałem. Wystawiam jej 3/10, jako fan zombie (lub - szerzej - tematu ludzi pozbawionych wolnej woli i inteligencji) - jestem bardzo rozczarowany. Co za nudy, nie polecam nikomu.

      LINK
      • Proszę Cię no :P

        Matek 2010-10-15 22:10:00

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Przecież cały motyw z taktowaniem ludzkiego mózgu jako procesora, ta bezbronność, gdy pojawia się telepatia ... toż to genialne Nie wiem, może mnie to jara, bo kochałem od młodości technothrillery, i wiem, że każdy ma własny gust, no ale jednak - proszę Cię no Powiedz - sam POMYSŁ WYJŚCIOWY - nie był zajeb***ty ? Nie pytam o formę i całą powieść (ale te też uznaję za stojące na wysokim poziomie), tylko o sam pomysł "Telefonicznych" ?

        BTW - Książka gorsza niż Historia Lisey albo Stukostrachy, wg. Ciebie ?
        "Pokochała Toma Gordona" nie znam jeszcze niestety

        LINK
        • nie

          Shedao Shai 2010-10-15 22:25:00

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          czytałem ani 1 ani 2 jeszcze. Ale czytałem dość dużo powieści Mistrza już, więc jakieś tam zdanie mam. I Komórka odstaje od jego twórczości - nie wciąga na chwilę, fakt: pomysł jest OK (mieści się w średniej Kingowej stawce), ale wykonanie... pamiętam że losy bohaterów g***no mnie obchodziły od strony 1 do ostatniej, cała historia zaczęła się świetnie ,potem w połowie zacząłem się zastanawiać czemu się nie rozkręca, pod koniec zrozumiałem że nie spełni nawet 1/10 moich oczekiwań, aż do dramatycznie słabego końca. Nie. Przeczytałem "Komórkę" na Kingowej fazie po GENIALNYM "Pod Kopułą" - i faza mi po tej książce przeszła.

          King ma wiele książek do polecenia - od najlepszego książkowego cyklu w historii - Mrocznej Wieży, poprzez epickie Bastion czy Pod Kopułą, do świetnych horrorów: Smętarz dla Zwieżaków, Lśnienie czy Misery, czy powieści napisanych jako Richard Bachman: Wielki marsz, Ostatni Bastion Barta Dawesa czy Uciekinier.

          Niestety, Komórka nie jest jedną z nich. Nikt kto nie jest die-hard fanem Mistrza nie powinien jej czytać.

          To moje zdanie oczywiście

          A jeśli lubisz technothrillery, to polecam Williama Gibsona

          LINK
      • Komórka

        Lord Mandus 2010-11-04 19:59:00

        Lord Mandus

        avek

        Rejestracja: 2008-08-31

        Ostatnia wizyta: 2018-12-13

        Skąd: Nakło nad Notecią

        Niestety dla mnie to też jedna ze słabszych książek. Jak czytałem zaraz po premierze to nawet jej broniłem. Przy drugim podejściu zrobiła na mnie zerowe wrażenie. Początek ujdzie, im dalej tym gorzej. Do tego strasznie płascy jak na Kinga bohaterowie. Z nikim się nie zżyłem, nikogo nie żałowałem (no może jedną osobę trochę), na nikim mi nie zależało. Ksiąka w zasadzie z powodzeniem mogłaby być opowiadaniem.

        LINK
  • Narodziny rewolwerowca - minirecka komiksowa

    Lord Bart 2010-10-19 00:49:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Postaram się coś spłodzić, chociaż to moje pierwsze zetknięcie z Mroczną Wieżą. Dlaczego? No, jakoś tak wyszło że zdecydowałem się pochłonąć wcześniej inne grube cykle - Tolkiena, Sapkowskiego, Pratchetta, Lovecrafta, Herberta, Howarda czy w końcu Salvatore`a... że tak powiem tylko z tego kręgu kulturowego.

    Ogólnie schiza jest niezła. Szczerze powiedziawszy ani wprowadzenie, ani list Kinga ani mapki na końcu nie rozjaśniły mi sytuacji. Musiałem trochę pogrzebać w necie, że komiks nabrał sensu.

    Bez tego naprawdę ciężko mi było jak tako ogarnąć ideę Kinga - z samego tylko komiksu: Rewolwerowcy, Dawni Ludzie, Afiliacja, magia, błony... wszystko to jest jakieś... dziwne. I mocno odstaje od poprzednich autorów.
    A nikt mi nie wmówi, że Świat Dysku jest normalny Albo po Dzieciach Diuny...

    To co mi się podoba to ciężkawy klimat, że raczej jest pod górkę i boleśnie. Zwłaszcza końcówka... uau, mocno.
    Również kreacje bohaterów... negatywnych bardzo mi pasują. Moje trio po tej części to:
    3. Wiedźma Rhea
    2. Eldred Jonas
    1. Czarnoksiężnik Marten

    Również kilka dialogów zasługuje na uwagę, niektóre brzmią komediowo, inne całkowicie na serio.

    Co mi się nie podoba? Że wiele osób może się zniechęcić, nie załapać. Nie znaczy to, że namawiam do idiotyzmów pokroju Amberu i wstawiania ściągi z całej historii...
    Mówię to z własnego doświadczenia, bo przez moment miałem uczucie po ***j ja ten komiks kupiłem?


    Zobaczymy co będzie dalej. A dalej okazuje się, że już wyszło tj. 15 października ukazał się drugi tom - Mroczna wieża. Długa droga do domu.
    Co ciekawe warto poczekać chwilę z zakupem aż cena zejdzie do przyzwoitego poziomu.
    240 stron Rewolwerowca obecnie kosztuje na Merlinie 49PLN.
    154 strony części drugiej - 61.

    Zaczekam do gdzieś połowy listopada. Liczę, że zrobię wtedy Bastion i wiele nie zapomnę.
    To chyba tyle.

    Bez ocen numerycznych, bo chyba jeszcze nie pora.

    LINK
    • oooj

      Shedao Shai 2010-10-19 00:55:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Marten to, he he... nie spoileruję, ale będzie ciekawie. Znaczy nie wiem jak w komiksie, bo czytalem tylko "Narodziny...", ale w ksiażkach... mmm

      dzięki za info o 2 tomie - będzie trzeba kupić.

      Co do niezrozumiałości... już o tym gadaliśmy. To jest komiks do czytania po 7tomowej sadze. Nie przed. To tak jakbyś zaczął czytać ja wiem, Dziedzictwo czy Kotora, nie oglądając filmów SW. Dlatego po raz kolejny zachęcam do zapoznania się z książkową MW. Chyba nie muszę dodawać, że nie pożalujesz

      LINK
    • Narodziny rewolwerowca

      Lord Mandus 2010-11-04 20:04:00

      Lord Mandus

      avek

      Rejestracja: 2008-08-31

      Ostatnia wizyta: 2018-12-13

      Skąd: Nakło nad Notecią

      Ale ci powiem, że trochę zepsułeś sobie ewentualne czytanie sagi. Pierwszy album komiksowy jest adaptacją fragmentu MW1 i całej retrospekcji (czyli jakichś 80% książki) MW4. Końcówka komiksu w wersji książkowej robi nieporównywalnie większe wrażenie.

      LINK
  • Bastion 50%+

    Lord Bart 2010-11-04 18:28:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Jestem świeżo po ukrzyżowaniu Hectora... he he he Vegas rządzi

    Powiem tylko tyle, że książka idealnie wpasowała się w trio jakim jest ona sama, Fallout New Vegas i pierwszy odcinek TWD.

    Czy jest dobra, świetna? To przyjdzie ocenić za jakiś czas jeszcze. Fakt faktem, że niektóre rzeczy są... dziwne, ale podoba mi się kreacja bohaterów i opisy pustki.
    Jakoś działają na wyobraźnię.

    W ogóle lubię grube książki. I to chyba jedyna, może obok pliku banknotów, gruba rzecz jaką lubię

    LINK
  • Zrecenzujmy sobie Bastion :P

    Lord Bart 2010-12-01 19:59:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Tak jak kiedyś już wspominałem przeczytałem już sporo „wielkich” serii autorskich… skolekcjonowałem wszystkie książki Mario Puzo, Tolkiena, Sapkowskiego, Herberta. Czytałem całego Pilipiuka, Roberta E. Howarda o Conanie, większość dostępnych HP Lovecrafta, sporo Świata Dysku Pratchetta… innych autorów nie będę wymieniał, bo może nie wszyscy będą kumali.
    Kilka tych tytułów mam/czytałem po angielsku i jest to zupełnie inny poziom odbioru.

    Ale wróćmy do sedna. Do tej pory jedyną książką Stephena Kinga jaką czytałem było Lśnienie. Zresztą przeczytałem ją tylko dlatego, że byłem na fali kolekcjonowania filmów Kubricka. Niestety nie mam jej już, więc można założyć że właśnie Bastionem rozdziewiczyłem tego autora w moim pokoju

    Co ciekawe widziałem chyba ok. 15 filmów z ekranizacji/adaptacji jego książek. Dlaczego zatem nie zabrałem się za to wcześniej? Może dlatego, że literatura grozy, w której King uważany jest za mistrza jakoś nigdy… grozy u mnie nie wywoływała. Mam bujną i plastyczna wyobraźnie, dlatego lubię czytać książki, które dodatkowo ją pobudzają i rozwijają. Ale jakoś wybitnie nie jestem w stanie „przestraszyć się” tekstu literackiego.
    Bywa

    Bastion wybrałem sobie z trzech powodów – idealnie wpasowywał się w klimat Fallouta New Vegas, książka była grubaśna (a takie ostatnio lubię, bo znowu zacząłem sporo czytać) no i tematyka mało bojaźliwa


    Pierwsze co uderzyło mnie to tłumaczenie amerykańskich piosenek. Kurcze, niesamowicie tego nie lubię. Po prostu wg wytraca się z oryginału to „coś”. I podobnie źle brzmi Pan Tadeusz po angielsku jak i ‘Baby, can you dig your man’ po polsku. Chociaż czwartkowy Manniak, czyli Wojciech Mann w Dużym Formacie radzi sobie świetnie to jednak nucenie… zresztą wiecie o co chodzi.

    Początek książki to klasyczna sztampa – jak rozchodzi się choróbsko, nakreślenie pierwsze bohaterów i w ogóle takie tam pierdoły. Powiem, że czytało się ciężko trochę i opornie.
    Co prawda pięknie w rozdziale 8 King opisał schemat roznoszenia się wirusa, ale czy rzeczywiście tak jest? Bo człowiek zapytuje się ilu w taki razie ludzi jest obecnie, jednocześnie, chorych na grypę? Czy moje kichnięcie na Okęciu spowoduje, że za dwa dnia w Tajlandii zachoruje sprzedawca psów z rożna?

    Ale od rozdziału 17 i akcji z dziennikarzami zaczęło się rozkręcać. Właściwie od 16, bo nieźle się ubawiłem na stacji benzynowej z Dziurawcem i Lloydem
    No i dalej już jakoś poszło, aż do szczęśliwego, atomowego finału. Coś Vegas nie ma szczęścia

    Trzeba pochwalić Kinga za świetne nakreślenie postaci. Niesamowicie polubiłem Stuart Redmana i Larry’ego Underwooda, ale najlepszy moim zdaniem okazał się duet Nick Andros-Tom Cullen. Właściwie to Nick był z nich najlepszy, a jego śmierć… uuu, zbiła mnie z tropu. Czemu akurat najbardziej pozytywni muszą kitować?

    Oczywiście osobną działką jest Randall Flagg hehehe… staje się on powoli jednym z moich ulubionych „madafaków” w literaturze. Szkoda tylko, że mu pomysł nie wypalił ups. Przepraszam
    Wypalił za wcześnie
    I o to mam żalu trochę do Kinga. Nie że zło… przegrało to rozdanie. Tylko parę momentów wydaje się naciąganych, mało sensownych i jakby to powiedzieć – czuć spadek autorskiej formy.

    Przede wszystkim mocno naciągane jest wyjście z budynku tuż przed wybuchem bomby w Boulder i w ogóle „wyczuciem” tejże. Miałem wrażenie, że King zabrnął tak daleko, że powinien zabić ich wszystkich tylko co potem z tymi trupami zrobić?
    Tak samo dziwacznym wydaje mi się posłanie Stu, Glena, Ralpha i Larry’ego wprost w objęcia Flagga. Skoro chociaż jednemu szpiegowi udało się wrócić (wiedziałem, że to będzie Tom) to czemu nie poczekać na jego relację? Zresztą czy Abagail nie mogła przewidzieć, że Randall udupi sam siebie?

    No właśnie – sprawa The Trashcan Mana, czyli Donalda Merwina Elberta. Czy to możliwe, że człowiek w którym Flagg pokładał takie nadzieje, wiedział kim jest, jaką ma przeszłość i jakie obawy, po prostu znowu został stłamszony i w ramach rewanżu pociągnął atomem?
    Ja bym chuchał i dmuchał na takiego gościa.


    Jednak zbierając wszystko do kupy to książka jest świetna. Dobrze się czyta, ma ciekawą historię i wartościowych, głębokich bohaterów.
    Początek zatem mam niezły.

    Znalazłem też serial The Stand, ale nie miałem czasu pobrać. No i podobno jest komiks
    http://en.wikipedia.org/wiki/The_Stand_(comics)
    Arty, które widziałem są przepiękne, w moim stylu. Ciekawe czy wydadzą to kiedyś w Polsce i czy ktoś z miłośników Kinga ma to na dysku? Bo nie mogłem znaleźć…


    PS. http://www.youtube.com/watch?v=UEbV-P9oVIM
    Czy to jest czarna muza?

    LINK
  • The_Stand_(comics)

    Lord Bart 2010-12-11 14:10:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Dzięki pomocy nieocenionego Shedzia dołączyłem do grona szczęśliwych czytaczy komiksu powstałego na bazie `Bastionu`.

    Komiks jest przewspaniały, idealnie oparty o najważniejsze i najbardziej sugestywne momenty książki. Co prawda niektórzy bohaterowie są narysowani inaczej niż ich sobie wyobrażałem, ale wszystkich tych przebija Flagg - genialna kreska i wizualizacja tego madafakera.

    Zresztą w ogóle rysunek tego komiksu stoi na wysokim i odpowiadającym mojemu gustowi poziomie. Mam nadzieję, że kiedyś, idąc drogą Wieży, zostanie wydany w Polsce.

    LINK
  • King pisze nową książkę

    Hego Damask 2011-03-08 16:20:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    o zabójstwie Kennedy`ego:

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80276,9219889,Nowa_ksiazka_Kinga_bedzie_o_zabojstwie_Kennedy_ego.html

    LINK
  • King

    Annie 2011-03-15 21:47:00

    Annie

    avek

    Rejestracja: 2008-10-20

    Ostatnia wizyta: 2015-12-27

    Skąd: Mielec

    Ja zacząłem czytać Kinga mimo, że za horrorami nie przepadam... Zacząłem od jego najnowszej książki "Pod Kopułą", która bardzo mi się spodobała, przeczytałem ją w jakieś 4 dni (ponad 900 stron, ale na feriach) co już świadczy o jakości książki, jednak zakończenia mocno mnie rozczarowało. Kolejna książka była Carrie.. króciutka książka na jeden wieczór.. nawet nie czuło się ze napisana jakieś 30-40 lat temu .

    Później przeczytałem "Zielona Milę", "Lśnienie" i "To" i są to na razie moje ulubione książki Kinga .
    Teraz czytam "Stukostrachy" z którymi męczę się..... 2 tygodnie... a jestem na 200 stron- ogólnie książka bardzo nudna, nie polecam (przynajmniej te pierwsze 200 stron).
    Oglądałem też filmy na podstawie książek Kinga o których wypowiem się inym razem

    LINK
  • ..

    Annie 2011-03-25 19:08:00

    Annie

    avek

    Rejestracja: 2008-10-20

    Ostatnia wizyta: 2015-12-27

    Skąd: Mielec

    Dobra Stukostrachy wkońcu przeczytane (słaba książka)...teraz biore się za Misery, potem za MW..

    LINK
  • Że tak przypomnę

    Shedao Shai 2011-11-08 01:31:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    dziś premiera Dallas`63.

    LINK
  • Będą dwie ekranizacje powieści Kinga

    Hego Damask 2011-11-08 12:12:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    film

    http://www.filmweb.pl/news/%22Rose+Madder%22+Stephena+Kinga+trafi+na+ekrany-79390

    i serial

    http://www.filmweb.pl/news/Autor+%22Zagubionych%22+adaptuje+%22Pod+kopu%C5%82%C4%85%22+Kinga+na+serial+dla+Showtime-79391

    LINK
  • O

    Lorn 2011-11-14 20:57:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    fajnie, że ktoś odkurzył temat. Oczywiście Szedał- człowiek, który zaraził mnie Mroczną Wieżą

    Teraz jestem akurat w trakcie jednej z książek Kinga- w biedronce znalazłem CUJO za 9,99zł więc z ciekawości kupiłem


    Dallas pewnie kupię, ale za jakieś 2-3 tygodnie jak już na dworcu w Krakowie pojawią się po 20zł (tak było z "Pod Kopułą")

    Poza tym mam jeszcze okazyjnie zakupiony Worek Kości, który teraz czeka na swoją kolej.

    LINK
  • Pakiet Mrocznej Wieży

    Hego Damask 2011-12-02 14:42:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    a konkretniej tomy 1-4 się pokazał. Może kupię, bo w sumie mnie zainteresowało a jeszcze nie czytałem, wiem, wstyd Ciekawe czy będzie pakiet kolejnych.

    http://www.empik.com/mroczna-wieza-1-4-box-king-stephen,p1045686882,ksiazka-p

    LINK
  • Dallas`63

    Shedao Shai 2011-12-11 02:32:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    W końcu dorwałem w swoje łapki Dallas `63, no i jak to z Kingiem bywa, pochłonąłem je w 2 dni. Jest jak zwykle: olno się rozkręca, mistrzowska kreacja postaci, dobry klimat, nie mogłem oderwać się od lektury.

    Świetna książka z dobrym zakończeniem (co u Kinga często kuleje) - trzyma w napięciu, nawet wzrusza. Te 850 stron zeszło błyskawicznie - miły kontrast w stosunku do czytanych przeze mnie ostatnio "Podziemi Veniss" Vandermeera, które są chudziutkie a męczyłem je przeszło miesiąc. Polecam. Takie 8,5/10.

    A następny będzie "Wiatr przez dziurkę od klucza", no no... ciekawe jak King podoła, ale patrząc na jego ostatnie dokonania, przeczuwam że będzie dobrze.

    A, jakby kogoś interesowało, to w tym miesiącu wychodzi ostatni odcinek "The Night Has Come" - finalnego storyarca komiksowego "Bastionu". Jeśli ktoś poczuje chęć zapoznania się z całością a nie będzie czuł się pewny gdzie szukać i co czytać, zapraszam na priv.

    LINK
  • ruszam ofensywą

    Lord Bart 2012-04-07 20:46:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    okazało się, że jednak moja biblioteka uzupełniła zapasy Kinga. Wziąłem na święta Cujo i Łowcę snów, chociaż kończę drugą już (łaał) w tym roku książkę SW.

    Dallas czeka zakupione... ale kiedyś trzeba zacząć

    LINK
  • Czytałem

    Boris tBD 2012-04-07 21:23:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    "Sklepik z marzeniami". Ale nie porwało mnie. Może to słabsza pozycja, nie wiem. Owszem ciekawie autor przedstawia pragnienia jednostek, niemniej robi się z tego masło maślane, a masło maślane jest przewidywalne i jeżeli kolejne ksiązki Kinga są maślane...

    LINK
  • A właśnie.

    Vos 2012-04-10 19:48:00

    Vos

    avek

    Rejestracja: 2007-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Warszawa

    Moja wychowawczyni stwierdziła że licealna młodzież nie czyta książek i wpadła na pewien pomysł. Otóż dała nam listę kilkunastu autorów (min. Mankel, Zafon, Pratchett, King, Kapuściński) z których mamy sobie wybrać jeden tytuł na miesiąc, przeczytać i przynieść jej recenzję.
    Dzięki temu zapoznałem się z Christine tego autora. Opis fabuły wydał mi się dość kiczowaty - nawiedzony samochód, który morduje wrogów swoich lub właściciela. Nie spodziewałem się wiele a tutaj kompletne zaskoczenie - lektura jest rewelacyjna.
    Wszystko dzięki świetnie uchwyconemu przez autora klimatowi lat `80, King skutecznie wyśmiewa mit auta jako przepustki do dorosłości. Całość potraktowana jest z dystansem i przymrużeniem oka.
    Polecam!

    LINK
    • Re: A właśnie.

      Lord Bart 2012-04-10 20:18:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Darth Vos napisał(a):
      Moja wychowawczyni stwierdziła że licealna młodzież nie czyta książek
      Uaaau, kobieta chyba ukradła rolę Kim z `My Stepmother Is an Alien`

      i wpadła na pewien pomysł.
      Rozumiem, że w takim razie wychowawczyni jest polonistką? Oj lubię takie, z własną inicjatywą, aż miło popatrzeć. I dotknąć

      Otóż dała nam listę kilkunastu autorów (min. Mankel, Zafon, Pratchett, King, Kapuściński) z których mamy sobie wybrać jeden tytuł na miesiąc, przeczytać i przynieść jej recenzję.
      http://farm6.staticflickr.com/5242/5352265976_b48a4da9de.jpg

      I Mankell - kraje skandynawskie słyną z dobrych kryminałów, ale skoro tam wódka jest na kartki...

      No no no...

      LINK
      • Cóż.

        Vos 2012-04-11 16:42:00

        Vos

        avek

        Rejestracja: 2007-05-07

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Warszawa

        Ambitnie, prawda. Dzisiaj przyniosłem jej recenzję Christine, zobaczymy jak to będzie dalej.

        Tak, polonistka, całkiem w porządku, przynajmniej normalna i nowoczesna, stara się jakoś zachęcić do czytania ambitnej literatury współczesnej. Jedna laska z mojej klasy zrecenzowała Alchemika Paula Coelho i dostała 1 z miejsca.

        Właśnie następnego chcę wybrać Mankella. Widziałem brytyjską ekranizację jego powieści o Wallanderze z Kennethem Branaghem w roli główniej i muszę przyznać, że zrobiła na mnie wrażenie. Ze skandynawskich kryminałów czytałem jak na razie tylko pierwszy tom Millenium, w porządku.

        LINK
  • Powstaje ekranizacja

    Hego Damask 2012-04-27 09:29:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    powieści Eyes of the Dragon

    http://insidetv.ew.com/2012/04/24/eyes-of-the-dragon-movie/

    LINK
  • King x2

    Lord Bart 2012-04-28 14:08:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Byłoby szybciej gdyby nie drugi tytuł... no, naprawdę Panie King - co to było?

    Cujo
    Książkę wypożyczyłem skuszony egzotycznym tytułem i okładką
    http://3.bp.blogspot.com/-jXtZjOIgTCQ/TyL1mMbu3pI/AAAAAAAAAXc/TS5PvMKFuYY/s1600/CUJO.jpg
    Dla porównania pierwsze wydanie
    http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/c/c6/Cujo.jpg
    Domyślałem się, że to może być coś na kształt Psa Baskerville`ów. Faktycznie – pies był. Zarażony wścieklizną zaczął polowanie na ludzi, co zostało bardzo fajnie (jeśli fajnie to odpowiednie tutaj słowo) opisane a jeszcze lepiej King oddał zmiany zachodzące w mózgu bernardyna.

    Tak, głównym kilerem tej książki jest piesek tej właśnie rasy. I chyba nawet dość wyrośnięty. Trochę mnie dziwiła jego skoczność i ogólna żywiołowość, ale najważniejsze że parę razy ciarki przeszły. A to chyba liczy się u Kinga
    Jeśli już jestem przy tym uznanym autorze to zauważyłem pewien powtarzający się element jego pisarstwa, mianowicie często-gęsto potrafi zjechać z głównego wątku i rozpisywać się o rzeczach… ogólnie pierdołowatych, swoich przemyśleniach dotyczących życia w USA. Czasami miałoby się ochotę na przeskoczenie tych fragmentów, ale nigdy nie wiadomo kiedy powróci główna idea książki.

    Wracając do Cujo to chyba sam pies i jego mordercze zapędy nie są najważniejsze. Wydaje mi się, że King postawił tam na relacje międzyludzkie, na różne problemy które przesłaniają nam inne rzeczy, równie ważne ale jakoś tak… niewyczuwalne na pierwszy rzut oka. Niczym potwory z szafy
    Tego właśnie jednego nie bardzo rozumiem, po co jest wstęp i takie straszenie historią Franka Dodda? To jego duch nawiedza chłopaka? To jego machinacje robią z Cujo smakosza ludzki podrobów? Dziwne.

    Książka warta przeczytania, może niekoniecznie kupienia. Swoją drogą zastanawiałem się jakby wyglądała ekranizacja tego tytułu. W końcu zrobić takiego pieska i takie jego zachowanie… okazało się, że można i to w 1983. Fotki, które da się znaleźć w googlach nie zachęcają do oglądanie z jakimkolwiek posiłkiem
    Ale może kiedyś.

    P.S. Przypomniało mi się, że w scenie z „więzieniem samochodowym” po prostu tak strasznie brakowało telefonu komórkowego Ale to jeszcze ładnych parę lat…


    Łowca snów
    Strasznie zagmatwana (żeby nie użyć mocniejszego) książka. Łapałem wszystko do momentu kiedy McCarthy wysrał nie-wiadomo-co z siebie i to coś zaczęło robić demolkę. Potem Szaraki, grzyby jakieś, telepatia...
    Wszystko było miłe i fajne – czterech kumpli z jakimiś tam specjalnymi zdolnościami kiedyś w dzieciństwie uratowało niepełnosprawnego Dudditsa. Potem pojechali na wycieczkę i się rypło wszystko.

    Powiem szczerze, że w pewnym momencie chciałem odpuścić. Z książkami mam tak, że... wizualizuję sobie w głowie to co czytam. Ale czasami moja wizja niekoniecznie pokrywa się w wizją autora. A co gorsze - nie jestem w stanie odkryć o co mu chodziło.

    Przy `Łowcy` wysiadłem kiedy Jonesy eee zamknął się w jakimś schowku, ale jego ciało przejął Szarak, ale gdyby drzwi otworzył to ten by go od razu zaatakował, ale w jego głowie czy... gdzie to się dzieje. Do tego Duddits i jakaś linia, a przeczytanie co to jest "łowca snów"
    http://en.wikipedia.org/wiki/Dreamcatcher
    w ogóle nie pomogło.

    Tytuł jest zakręcony, zagmatwany i... nie do przerobienia przeze mnie. Chyba, że ktoś wytłumaczy mi (jak czterolatkowi ew. Dudditsowi ) o co w tym wszystkim chodzi. Bo po Kingu, od którego wymagam i spodziewam się otrzymać horrory/thrillery, dostałem... hmmm nie bardzo wiem co.
    Po prostu nie wiem jak to ugryźć? Kosmici, telepatia, 4 chłopaków/facetów + Duddi, postawy bohaterów (którzy są ciekawi, jak zawsze u Kinga np. Kurtz ) ale... o co w tym, kurde, chodzi?

    Może sytuację nakreśli mi Lawrence Kasdan, który w 2003 pokusił się o zrobienie filmu. Może, bo Kurtza gra Morgan Freeman. Nie wiedziałem (nie załapałem) że był czarnoskóry...
    Swoją drogą "łasica"... słabe fotki są w sieci, ale bardziej z opisu przypominała (wyobrażałem sobie) to
    http://starwars.wikia.com/wiki/K%27lor%27slug

    W każdym bądź razie spróbuję... chociaż to ponad 2GB o0 2h20min...

    LINK
    • film

      Adakus 2012-04-28 17:37:00

      Adakus

      avek

      Rejestracja: 2007-11-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Silesia

      Obejrzyj film Dreamcatcher, też nieźle zjechany.

      LINK
  • maleńka, teraz

    Lord Bart 2012-06-26 21:16:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    w drugą stronę
    Czyli
    Nocna zmiana
    Seria dwudziestu opowiadań Kinga, bestsellerowa książka oczywiście. Dla mnie, co może się wydać dziwnym, ale bardzo nierówna i jednocześnie bardzo dobra.
    Dwadzieścia historii, w których King zawarł większość legend miejskich i strachów Ameryki. Czytało się niektóre jak gotowy scenariusz odcinków Supernatural.

    Mamy więc klasykę jak dzieci kukurydzy, króla szczurów, ukłon w stronę Bastionowiczów - Kapitana Tripsa, żarłoczne maszyny, owładnięte ciemnymi mocami – kosiarkę, automat prasująco-składający Hadley Watson Model-6 czy „inteligentne” pojazdy benzynowe. Bakterie w piwie zmieniające człowieka w galaretowate monstrum, szalony kosiarz, wampiry, zakochany młotkowiec

    Są też opowiadania, których groza nie polega na straszeniu nas potworem z szafy czy gigant-pająkiem z kanalizacji, który łapie w pajęczynę koty Niepokój wywołuje próba sił pomiędzy kochankiem a mężem, a między nimi cienki gzyms z którym trzeba się spróbować. Życie, tak piękne kiedyś i dramatyczne przy skokach z belki na stosy siana, a tak pochłaniające nas, że nawet o rodzonej siostrze zapominamy. Czy też problemy i rozterki towarzyszące ulżeniu cierpienia chorej na raka matki. Ulga, eutanazja czy uśmiercanie?

    Mój TOP5
    5. Pole walki – mały prezent dla zabójcy. Plastikowe żołnierzyki z pudła robią mu wietnamską masakrę ala Toy Story.
    4. Wiem, czego ci potrzeba – umiesz czytać w myślach, przewidywać-konstruować przyszłość? A zastawić sidła na staro szkolną miłość?
    3. Czarny Lud – naprawdę, końcówka u psychoanalityka miecie. A ja jakoś podświadomie zawsze przed snem sprawdzam czy szafa jest zamknięta
    2. Dola Jeruzalem – kapitalne odbicie w Lovecrafta, De Vermis Mysteriis i wszystko jasne.
    1. Czasami wracają – prześladowcy z dzieciństwa pojawiają się znowu w teraźniejszym życiu szkolnego nauczyciela. Cudownie napisane, cudownie zakończone.

    Się teraz zastanawiam - Dallas czy 2 tom Gry?

    LINK
    • :/

      Matek 2012-06-26 22:04:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Weź przestań, czytałem za małolata i Czarny Lud mi się czasem przypomina do dziś jak szafy nie domknę -_-

      LINK
      • ja

        Lord Bart 2012-06-26 23:39:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        miałem kiedyś pietra jak była burza... a jak ostatnio nad Wawą przeszedł prawdziwy popis to siedziałem na balkonie i podziwiałem. Czasy się zmieniają...

        ... a co jeśli to Buka siedzi w naszych szafach? :o

        LINK
      • aaa

        Lord Bart 2012-07-05 20:44:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        jakoś teraz przypomniało mi się, że miałem ci zadedykować jedno opowiadanie z tego tomu...
        "Quitters, Inc." chyba... w związku z twoim dawnym opisem
        Dziwne, że dzisiaj mi to przyszło do głowy. Chyba że już o tym pisałem <ten upał>...

        LINK
        • To

          Matek 2012-07-06 00:51:00

          Matek

          avek

          Rejestracja: 2004-10-04

          Ostatnia wizyta: 2018-06-22

          Skąd: Skierniewice

          o gościu który przez nieudolne rzucanie palenia widział Reptilian czy co to nas tak naprawdę kontroluje ? Od razu się domyśliłem

          Palę nałogowo od 2004 czy tam 2005 ... Rzuciłem w 2007 i nie paliłem do 2009 ... 2 lata to ładny wynik jak na kogoś kto kopci dwie paczki dziennie (Shed i Ogór coś o tym wiedzą, jak na Orange Festival co papierosa mówiłem "to już naprawdę ostatni" przed wejściem do No Smoking Area xd). W 2009 poszedłem na studia i zaczęło się od nowa. Na szczęście w wakacje po pierwszym roku znów rzuciłem i wytrzymałem półtora roku ... Ale co z tego skoro tak od środka tej zimy znowu jaram jak smok ? ;/ Rzucę niedługo, jak tylko oddam pracę licencjacką Moja metoda : upalne dni, sport a wieczorem kino Serio, tylko to na mnie działa Słuchawki, rower i palące słońce pozwalają łatwo zapomnieć o chęci sięgnięcia po papierosa, gorzej jest wieczorami, ale kino jest tutaj naprawdę pomocne ;]

          Do 3 razy sztuka Choć, nie zdziwię się jak znowu "pęknę" po dwóch latach

          LINK
          • Re: To

            Lord Bart 2012-07-06 20:02:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            Matek napisał(a):
            o gościu który przez nieudolne rzucanie palenia widział Reptilian czy co to nas tak naprawdę kontroluje ? Od razu się domyśliłem

            ________

            Nie, to o firmie która zobowiązuje się do tego że na 99% rzucisz palenie. Że tak powiem... do samego końca


            Słuchawki, rower i palące słońce pozwalają łatwo zapomnieć o chęci sięgnięcia po papierosa
            A ja właśnie przeciwnie - lubię nad Wisłą, w przerwie rowerowej, zaciągnąć się czymś aromatyzowanym...

            LINK
            • Re: Re: To

              Boris tBD 2012-07-07 10:22:00

              Boris tBD

              avek

              Rejestracja: 2001-09-17

              Ostatnia wizyta: 2020-04-14

              Skąd: Piaseczno

              Lord Bart napisał(a):
              A ja właśnie przeciwnie - lubię nad Wisłą, w przerwie rowerowej, zaciągnąć się czymś aromatyzowanym...
              ________

              A co jest takiego miłego w zaciąganiu się gnojowicą płynącą w Wiśle do morza ?

              LINK
              • Przecież Wisła

                Matek 2012-07-07 15:06:00

                Matek

                avek

                Rejestracja: 2004-10-04

                Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                Skąd: Skierniewice

                wcale aż tak nie jedzie Z racji tego że do Warszawy mam rzut beretem to spędziłem tam ostatnio parę weekendów u kumpli którzy w WWA studiują i zdarzało mi się przesiadywać koło Wisły, jakoś nie rzygałem
                BTW potwierdzę stan Wisły nie długo, bo po koncercie Red Hotów będę na Wiśle ... spał xD A dokładniej to na staku-hostelu Bostel, bo tam sobie rezerwuję nocleg btw poleca ktoś/odradza go może ?

                LINK
                • Nie wia

                  Boris tBD 2012-07-07 22:37:00

                  Boris tBD

                  avek

                  Rejestracja: 2001-09-17

                  Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                  Skąd: Piaseczno

                  jo żem ostatnio spałem na Nowym Świecie - a w zasadzie drzemałem bo około 3 dotarłem po Zabójcy , a najlepiej spać w pociągu w powrocie do domu - niestety z wawy na Slunsk dopiero po 6 pierwszy zug .

                  LINK
                • olej

                  Lord Bart 2012-07-07 23:24:00

                  Lord Bart

                  avek

                  Rejestracja: 2004-01-20

                  Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                  Skąd: Warszawa

                  trolla z jego gnojowymi zabawkami i daj znać na pw kiedy będziesz to może będzie okazja do podjechania.

                  I nie Bostel ale Botel, kojarzę łajbę na wysokości Poniatowskiego. Natomiast na wysokości eeee fak chyba im się na mapie lokalizacyjnej Śląsko-Dąbrowski wsiąkł W każdym bądź razie na wysokości Podzamacza jest podobna łódka i w zeszłym roku dawali tam dobre rybki...

                  LINK
                  • Re: olej

                    Matek 2012-07-08 00:28:00

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    Lord Bart napisał(a):
                    daj znać na pw kiedy będziesz to może będzie okazja do podjechania.

                    ________
                    Jakby co to w Sierpniu (raczej) będę w WWA na KoRnie z ziomkami, więc jakbyś się wybierał to się zgadamy. A we wrześniu myślę by wreszcie zobaczyć jakiś zjazd nerdowski (obym nie żałował xD) i o ile zbierze się w miarę duża reprezentacja Bastionowa to może na Avangardę się wybiorę

                    LINK
                  • o ...

                    Matek 2012-07-08 00:37:00

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    Avangarda w lipcu jednak ... właśnie sprawdziłem... nie wiem czemu mi się ubzdurało że to wrzesień ... No to z Avangardy niestety odpadam na 99.99%, termin totalnie mi nie pasuje :<

                    LINK
  • Full Dark, No Stars

    Lord Bart 2012-07-10 22:55:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    po polskiemu
    Czarna bezgwiezdna noc
    Kolejny „King”, który wpadł mi w ręce. I kolejny raz nie sposób się nie zgodzić z opisem okładkowym, że „strony praktycznie odwracają się same”. Jestem bardzo ciekaw jakie będzie moje rozczarowanie kiedy w końcu trafię na słabą historię tego autora.

    Cztery opowiadania trzymające równy, wysoki poziom.
    1922 – obsesja na punkcie ziemi przeradza się w obsesję morderstwa, które niszczy wszystkich dookoła. No i te wszechobecne szczury.
    Wielki Kierowca – najmocniejsze z czterech, o tym co zawsze powtarzam i co jest dość głęboko zakorzenione w amerykańskiej kulturze – każdy dom, każda okolica ma swoją zbrodnię, swoją tajemnicę, coś ala wesoła rodzinka Peacocków z X-files. Tutaj dodatkowo wymieszane z maksymalnie bolesnym i realistycznym (tak zakładam) przeżyciem gwałtu. Naprawdę momentami nie chciało mi się tego czytać.
    Dobry interes – nie ma to jak spotkać diabła na swojej drodze, który jest taki bardzo ludzki, oczywisty i logiczny. Momentami przypominał mi spawnowskiego Klauna, ale wychodząc z uczciwych dość założeń – każdy chyba wymieniłby parę latek za „sprawiedliwość” dziejową
    Dobrane małżeństwo – kiedy okazuje się, że kochany mąż i ojciec to tak naprawdę morderca i sadysta. Chociaż podobno to drugie „ja” w postaci ducha kolegi ze szkoły każe mu „to” robić. A co ma zrobić żona?

    Pochłonąłem w 2 dni, ale gdybym byczył się na kubańskiej plaży – pewnie w parę godzin dałbym radę. Świetne opowiadania i cieszę się, że nadrabiam Kinga.
    Wziąłem się za Dallas… a jak wspominamy X-f
    http://youtu.be/gbE1qBagf9k?t=2m16s

    LINK
  • wczesna kolacja

    Lord Bart 2012-07-16 21:35:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    "Mniamburger, frytki i truskawkowy shake. Uważam, że facet, który mieszka sam, powinien jeść produkty ze wszystkich najważniejszych grup pokarmowych."



    Dallas`63 w akcji. Książka liczy sobie ponad 800 stron i to jest to co lubię. Nie żebym lubił duże, ale książki jak najbardziej. Co prawda trafiają się takie, które zabijają papier po 50 stronach. Są też gorsze - te potrafią zrobić po 400, w połowie.

    Ale większość grubasów miałem okazję trafić fartownie, a dużo stron to dużo czytania, dużo jednej historii i to co lubię. Bo ja lubię czytać i koleżanki z biblioteki lubią
    http://tnij.org/czyts1
    http://tnij.org/czyts2
    http://tnij.org/czyts3


    W każdym bądź razie 200 stron za mną i King nadal w formie. Warto, warto.

    LINK
  • 11/22/63

    Lord Bart 2012-07-24 01:46:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Nie jest to hasło mojego konta ani tajny PIN do redakcyjnej karty kredytowej. To oryginalny tytuł książki Dallas`63 Stephena Kinga, którą skończyłem niedawno.

    Jak oni u Prószyńskiego wpadli na taką zmianę - nie wiem. Nie wiem też (pewnie kiedyś się o tym uczyłem, ale musiałem lekcję przespać ) czemu u anglojęzycznych jest taki a nie inny format daty. Co mnie często myli, a to przecież głupotka.
    Ale do treści.

    Tytuł zdał egzamin. Pewnie już o tym wspominałem, ale są autorzy których czyta się świetnie. Po prostu tekst przemawia do czytelnika i kartki odwracają się same. Nie wiem czy King byłby równie dobry jako twórca książek kucharskich czy opisywacz nierelatywistyczne mechaniki kwantowej. Spróbuję ostrożnie założyć, że tak

    W dużym skrócie SK mierzy się na ponad ośmiuset stronach z dwoma dość... niebezpiecznymi rzeczami tj. podróżami w czasie i zabójstwem JFKa.
    Dlaczego uważam to za niebezpieczne? Twórczość przenoszenia się tam i z powrotem jest już... trochę wyświechtana. I dość łatwo (bądź trudniej jeśli autor się postarał) wychwycić niejasności, błędy logiczne czy w ogóle starcie z tą ideą, wszystkie paradoksy itp.
    Assassination of John Fitzgerald Kennedy to jedna z legend Ameryki. Bynajmniej nie miejskich, chociaż mamy tu Dallas. Ilość teorii, które narosły wokół tego wydarzenia hmmmm - myślę że nawet dla zdroworozsądkowego Amerykanina to ciężki orzech do zgryzienia. Co uznać za wariactwo, a co wziąć pod uwagę?

    Nie mniej King do strachliwych nie należy Ktoś kto jest za pan brat z Jackiem Torrancem, Louisem Creedem, Charlie McGee czy Randallem Flaggiem musi brać życie na klatę

    Zarys historii wygląda tak, że szkolny nauczyciel angielskiego Jake Epping zaprzyjaźnia się właścicielem mniamburgerowej jadłodajni Alem i dowiaduje się od niego, że jego spiżarnia to portal do roku 1958. Do konkretnego dnia, konkretnego miejsc roku 1958. I inaczej nie da rady.
    Co ciekawe - niezależnie od długości pobytu, po powrocie na podróżnik stracił tylko 2 minuty. Jednak każde wejście w portal to reset poprzedniej wizyty, czyli wszystkich wydarzeń, które zostały zmienione itp.

    Ciekawie? Żeby było bardziej bombowo Al namawia naszego belfra by ten udał się w misję, której sam "restaurator" nie dał rady wypełnić, ale zebrał bardzo cenne wskazówki. Misja ta to... tak - uratowanie życia prezydenta Kennedy`ego.
    Grubo? Ano tak, bo Al (podobnie zresztą jak wielu Amerykanów, których pamiętam z różnych dokumentów czy serii Discovery) uważam, że to zabójstwo przyniosło niepowetowaną stratę Ameryce. Że śmierć "złotego chłopaka", w całkiem niezłym okresie rozwoju USA, doprowadziła do Wietnamu i całej reszty.

    Jake godzi się, przy okazji chcąc załatwić jedną własną sprawę. Wyrusza i jak się okazuje przeszłość wcale nie chce dać się tak łatwo zmienić. Można powiedzieć nawet, że "stawia opór". Czasami całkiem niezły.


    Tyle wprowadzeniem, rozpisanie. Dalej będą występowały opisy, pytania spoilerowe, więc czytasz userze na własną odpowiedzialność!
    Najpierw odniosę się do teorii podróży w czasie. Nie wyłapałem u Kinga jakiś niedoróbek, ale fantazyjną całość książki psuje mi trochę idea tych Ludzi z Kartkami i te wiele nici, które w końcu mogą co? Rozsadzić nasz glob?
    Nie spodobała mi się również wizja harmonizacji hmmm... może tak - samo wyrównywanie poziomu cieczy jest dla mnie zrozumiałym zabiegiem. Ale dlaczego rzecz duża/gigantyczna i zła jak śmierć JFKa musi od razu spowodować po powrocie aż taki kataklizm? Rozumiem jeszcze trzęsienia ziemi w USA. Ale biedna Japonia? Co zawiniła? A już użycie atomu na masową skalę - to już było trochę poniżej poziomu Mistrza.
    Nie załapałem też procesu starzenia się - on był kontynuowany w 1958 i latach późniejszych? Czy powrót do 2011 kasował 5 lat pobytu? Bo obrażeń kończyn jak widać nie...

    Co do JFKa... w posłowiu King opisuje jaką drogę wybrał, samotnego strzelca i tak dalej. Czy mnie to pasuje? Akurat nigdy bardzo nie wnikałem w temat, z tego co mi wiadomo "życzenie śmierci" dla prezydenta mogło przyjść naprawdę z wielu stron. No i is fecit, cui prodest - jak mawiali Rzymianie.
    Ten wątek jest w porządku, nawet ładnie objaśniony czemu po prostu Jake nie odnalazł Oswalda i nie strzelił mu łeb, tak jak tamtemu "tatuśkowi" na cmentarzu.

    A poza podróżą w czasie i Dallas King... opisuje wszystko dookoła. Czasami mógłbym mieć wrażenie, że pisze o pierdołach, które nijak się mają do podstawy... no ale pisze tak, że ja to łykam i chcę czytać dalej.
    Podoba mi się sprawa z Dunningiem, nawet to że jednego chłopaczka i tak stracił. Podoba mi się motyw z dziewczynką i polowaniem. No a na sam koniec - Sadie.
    Tu muszę powiedzieć, że King popłynął a Jake`owi trafił się ładny kawałek... keksa Nierozbudzona seksualnie dziewica, która... no, lubi słodycze

    Powiem szczerze, że wątek miłosny mnie wkręcił, jakoś tak dziwnie przeżyłem to pocięcie twarzy, potem się zastanawiałem czy ona będzie mogła przejść przez portal (i co wtedy będzie), a na końcu jej śmierć. No i ten taniec, w XXI wieku.
    Słitaśne


    Paczam na kartkę, co tam jeszcze sobie wynotowałem:
    1. Polskie wkręty, czyli dowcipy o naszej marynarce wojennej i choroba jak blitzkrieg Niemców w Warszawie
    2. Rozmowa z JFK i Jackie -
    3. Brak legalnej bukmacherki w tamtych czasach?

    No i najważniejsze pytanie, które mnie nurtowało - skąd przeszłość/teraźniejszość wie co chcę zmienić? I rzucać nam wtedy kłody pod nogi? Przecież jesteśmy intruzem nawet kupując trochę mięsa u rzeźnika

    Tak czy siak książka jest bardzo dobra. Wybitna nie, bo ta końcówka jednak. I kończy się trochę smutno, trochę nieuczciwie. Ja to nie jestem fanem h-endów, ale czasami można przymknąć oko


    Na samym końcu taka informacja (za wikipedią a ta za IMDb)
    Jeszcze przed wydaniem powieści w sierpniu 2011 roku ogłoszono, że Jonathan Demme napisze scenariusz, wyprodukuje i wyreżyseruje filmową adaptację Dallas `63. Stephen King został mianowany jednym z producentów wykonawczych. Zdjęcia do filmu zostały zaplanowane na jesień 2012 roku[2] Premiera planowana jest na rok 2013

    J. Demme wyreżyserował Filadelfię i Milczenie owiec. To mi wystarczy za CV. Ale czy film, nawet 130 minutowy da radę objąć ogrom treści i pozytywu książki?



    PS. Jeśli ktoś chce skopiować ten tekst to miło by było wspomnieć skąd pochodzi i kto go napisał.

    LINK
    • ...

      Lorn 2012-07-24 08:28:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      Dawno nie przeczytałem tak długiego wpisu.

      W zasadzie mogę się zgodzić, nie wiem tylko o co Ci chodzi z tym atomem. Mnie się bardzo podobało rozpisanie dalszej historii, wynikało z niego, że śmierć JFK nie miała na nią bezpośredniego wpływu, to był bardziej taki Efekt Motyla

      Co do Sadie to masz rację, trochę King się znęca nad czytelnikiem, najpierw wkręca mocno w historię a potem funduje zimny prysznic. Finał rozegrany grubo przed samą końcówką książki i to co potem przeżywa Jake to już jak przekręcanie noża w otwartej ranie.

      BTW- Zauważyłeś, że King to chyba ma coś na punkcie kobiet? Zwłaszcza młodych i atrakcyjnych, w jego książkach zawsze taka występuje i na ogół nie kończy dobrze Rozumiem, że jest to sposob na przyciągnięcie uwagi czytelnika, ale to już trochę schemat.

      LINK
      • ...

        Lord Bart 2012-07-24 23:11:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        Chodzi o to, że George Wallace najpierw zbombardował Chicago a potem puścił Hanoi falloutową muzyczkę... do tego tam Pakistan z Indiami ostrzeliwały się atomówkami - to było naprawdę słabe.

        Co do śmierci JFKa (a raczej jego ocalenia) to fakt ten został zrównoważony (zharmonizowany) trzęsieniami ziemi i ogólnym światowym rozpiździachem... to trochę dziwne jednak.

        Odnośnie kobiet - czytając chociaż ostatnią Czarną bezgwiezdną noc: pierwsze opowiadanie to kobieta, matka i żona, zamordowana bo za dużo kłapała dziobem o sprzedaży ziemi.
        Drugie - gwałt na pisarce i jej zemsta.
        Trzecie - diabelski układ, w którym na samym początku chodzi o to że kumpel kumplowi odbił fajną dziewczynę
        Czwarte - napisane z perspektywy żony, której mąż to sadystyczny morderca...

        Faktycznie, nie mają u niego łatwo. Ale czy można się tu czegoś doszukać? Może nie idźmy tą drogą

        LINK
  • mglisto to widzę

    Lord Bart 2012-08-16 12:52:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Raczej, pożyczyłem tytuł Mgła
    „O jejku, jej” jak westchnęła Yennefer, przeciągając się i zarzucając udo na udo Wielkiego Mistrza Sithów, Lorda B.
    Nie wiem czy mam się cieszyć czy smucić, ale dostałem w ręce… pierwszą naprawdę słabą, a powiedziałbym, że niemożebnie cienką, książkę autorstwa Kinga.

    W ogóle okładka polska mnie zmylił, bo patrzę – Mgła. Coś, gdzieś przez mgłę pamiętam ten film, nie wiem czy oglądałem, kojarzę tylko jakiś sklep i jakieś macki w tle… ściągłem z półki.
    Okazało się to zbiorem opowiadań pt. Szkieletowa załoga i te opowiadania w pewnym momencie… są naprawdę słabiutkie. Nie wiem czy to wina różnych tłumaczy, którzy je przekładali czy może King tak napisał.

    ‘Mgła’ jest ok., ‘Zjawi się tygrys’ zabawne, ‘Małpa’ to typowy King, ale już dalej… może jeszcze ‘Edytor tekstu’, może ‘Człowiek, który nie podawał ręki’. Pozostałe siedemnaście (17!) to masakra. Historie są nudne, jakoś zawile napisane, więc w wielu miejscach po prostu przerzucałem kartki. Nie pomagają nawet uwagi na końcu, po prostu ten zbiór nie udał się autorowi.

    Chyba, że przekład zawalił. Wtedy należałoby wysłać do nich… a tam – małpkę. Z tygryskiem

    LINK
    • na podstawie Mgły

      Shedao Shai 2012-08-16 13:20:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      powstał film Mgła, tylko uważaj bo są trzy horrory o takim samym tytule:

      http://www.filmweb.pl/Mgla - to jest remakiem tego: http://www.filmweb.pl/film/Mg%C5%82a-1980-7700 i oba nie mają nic wspólnego z Kingiem, natomiast ekranizacją jego opowiadania jest to: http://www.filmweb.pl/2007.Mgla - film jest świetny, zresztą chyba widziałeś przynajmniej kawałek bo dobrze kojarzysz.



      LINK
      • tak

        Lord Bart 2012-08-16 14:47:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        ten ostatni, ale już nie jestem pewien czy widziałem całość. Kiedyś miałem zamiar zrobić sobie maraton paru filmów Kinga, nawet spory fragment Cujo widziałem na YT, ale... zawsze jakoś brak czasu.

        LINK
        • Maraton

          Shedao Shai 2012-08-16 14:55:00

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          filmów Kinga to niebezpieczna rzecz, powiedziałbym że to jak chodzenie po polu minowym... no ale kilka perełek się znajdzie.

          LINK
          • a

            Lord Bart 2012-08-16 15:53:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            maraton z Szedzikiem rzecz jeszcze lepsza tzw. bonq party

            LINK
          • Re: Maraton

            Matek 2012-08-31 13:05:00

            Matek

            avek

            Rejestracja: 2004-10-04

            Ostatnia wizyta: 2018-06-22

            Skąd: Skierniewice

            Shedao Shai napisał(a):
            filmów Kinga to niebezpieczna rzecz, powiedziałbym że to jak chodzenie po polu minowym... no ale kilka perełek się znajdzie.
            ________
            Dokładnie. Tyle że tych perełek jest może z 5-7 (liczba niby dużo, ale weź pod uwagę jak płodny jest to autor i jak wiele ekranizacji powstało ... liczba nagle wydaje się śmieszna), parę rzeczy zjadliwych a tak ... morze g*wna niestety.

            Zielona Mila, Lśnienie i Worek Kości czekają na kompie od dość dawna na obejrzenie. Muszę jeszcze nadrobić "TO". A tak to sam bardzo polecam Shawshank i wspomnianą Mgłę

            W dzieciństwie MEGA wrażenie zrobiły na mnie Smętaż dla Zwierzaków (obie części), Carrie i przede wszystkim ... Langoliery ! Tak, wiem, mało kto pewnie pamięta albo wogóle zna, ale jako dzieciak uwielbiałem ten film Swoją drogą nie czytałem jeszcze opowiadania na podstawie którego toto powstało

            LINK
  • Mroczna Wieża. Mam Pytanie Wejdźcie :D

    Matek 2012-08-31 12:58:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Właśnie wziąłem się za pierwszy tom tejże serii. Jednak jako że wiem, że Dark Tower jest od niemal dekady zakończone, a King obecnie wydał jakąś książkę dziejącą się w tym uniwersum, postanowiłem sprawdzić o co chodzi z tym całym "Wiatrem przez dziurkę od klucza". No i przeczytałem takie coś :

    Wiatr przez dziurkę od klucza` jest niezależną powieścią i wspaniałym wstępem dla nowych czytelników serii `Mroczna Wieża`

    Wstępem ? Czyli mogę równie dobrze się za nią brać od razu po zaczętym przeze mnie Rolandzie ? Planowałem przeczytać serię w kolejności wydawania, czyli 1-7 a dopiero potem "Wiatr przez ..." ale rozumiem że na jakimkolwiek etapie będę z Mroczną Wieżą to za "Wiatr ..." mogę się brać nie bojąc się spoilerów i wszystko ogarniając ?

    LINK
  • Dark Tower I : Roland

    Matek 2012-09-06 20:08:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    No i właśnie moment temu zakończyłem. I want more !
    Od Wiedźmina nie rzuciłem się na żadną fantastyczno/podróżniczą pogmatwaną sagę w przedziwnym uniwersum, i szczerze mówiąc zapomniałem jaką frajdę może to dać ! W dodatku uniwersum zostało stworzone przez pokrętny umysł lubianego przez mnie Kinga

    Roland to ciekawy bohater, trudno mi jeszcze coś o nim powiedzieć, bo tak naprawdę ani za dużo się nie dowiedziałem, ani za wiele czasu z nim jeszcze nie spędziłem (pierwszy tom MW jest dość krótki - widziałem jednak jak obszerne są pozostałe tomy i wiem że nie ma co narzekać na brak lektury ). Jednak już samo to że początek spoilera dał chłopcu zginąć koniec spoilera z jednej strony pokazuje że nie będzie to typowy bohater (ani też na siłę dojrzały - bo jednak powody dla których zrobił to co zrobił są w miarę nieźle opisane co nie daje poczucia że autor daje nam znać patrzcie jakiego twardziela stworzyłem). Z drugiej strony jednak nie podobało mi się, bo czy czyniąc to nie pokazał że dał się nagiąć woli Mrocznego Mężczyzny dośc łatwo ? Cóż, może później zostanie to jakoś wyjaśnione ... Przynajmniej mam nadzieję

    Czas zakupić Powołanie Trójki :>

    PS : Jedyną przeszkodą jest dla mnie to że skonczyłem niedawno 6 tom Dziedzictwa Mocy i obiecałem sobie że tym razem nie zrobię sobie wkurzającej przerwy aż nie dokończę tejże sagi. Także teraz DM i MW będą walczyły o mój czas i portfel

    LINK
  • fap fap fap

    Lord Bart 2012-09-10 23:16:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    czyli Ręka mistrza


    W końcu powieść, następna z łykania Kinga.
    Posługując się wikipedią, w skrócie:
    Edgar Freemantle, ojciec dwóch dorosłych córek oraz właściciel świetnie prosperującej firmy budowlanej, pewnego dnia ulega ciężkiemu wypadkowi. Uszkodzenie mózgu i amputacja prawej ręki sprawiają, że Edgar popada w ciężką depresję i miewa niekontrolowane napady furii. Doktora namawia Edgara do przenosin na odludną wyspę u wybrzeża Florydy, należącą do Elizabeth Eastlake. Tam w wynajętym domku oddaje się dawno zapomnianej pasji z dzieciństwa - rysowaniu i malowaniu, do których odkrywa wielki talent. Zaprzyjaźnia się z Jeromem Wiremanem, prawnikiem i zarazem opiekunem sędziwej właścicielki wyspy. Edgar i Wireman stopniowo odkrywają, że osiemdziesiąt lat wcześniej na wyspie miały miejsce pełne grozy zdarzenia, a wyspą rządzą złe siły, które tylko czekają, by uwolnić je z uwięzi.

    Powiem tak, kolejny zresztą już raz, że King ma zdolność do pisania poza głównym tematem, wyjeżdżania na różne pobocza a nawet skrobania o niczym (mówię tu o powieściach, nie opowiadaniach). Tyle że to nic jest ba-a-ardzo zajmujące i nie idzie się oderwać. Po prostu przemawia to do mnie.
    W Ręce (oryginał Duma Key) historia, którą potem ciarkowo czytało mi się przed snem, rozkręca się bardzo powoli. Mamy wypadek, leczenie, potem wyjazd, malunki pierwsze, zapoznanie się z Wiremanem. Chyba pierwszy raz zaczyna być mocno dalej niż w połowie jak pojawiają się bliźniaczki Nie powiem, wyobraziłem sobie tą scenę filmowo i hehehe zapaliłem lampkę drugą

    Potem już real miesza się z fantazją, fantastyką, magią i mrokiem aż do finały, który… sam w sobie nie jest aż tak świetny, ale ten powrót Edgara plażą i córka-z-piasku – aż chciałbym mieć możliwość stanięcia za kamerą i skręcenia.
    W książce nie ma praktycznie złych czy słabych momentów. No, może przegięty jest ten, kiedy Jack rozmawia brzuchomówczo jako laleczka. Takie to było za proste trochę.

    A tak, piękna męska przyjaźń z Wiremanem (fajnie skreślony bohater), fajne córki i niecny dość koniec jednej, ciekawe zdolności twórczo realizujące szkic w naszą rzeczywistość i tajemnica figurki, woda, znowu trochę zalatuje Cthulhu.
    Czytało się przyjemnie. Warto.

    LINK
    • Re: fap fap fap

      Matek 2012-09-14 21:39:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Lord Bart napisał(a):
      fajne córki i niecny dość koniec jednej

      ________
      Geeeez, spoiler ! U should know better

      A ja ściągnąłem trylogię Creepshow. Ściągnąłem niejako z sentymentu z dziedziństwa (nowelka o karaluchach i ta o potworku w piwnicy zrobiły na mnie wrażenie w dzieciństwie) ale nawet po samym przejrzeniu scenkami widzę że będę się męczył ... Cóż, dam szansę w wolnej chwili.

      LINK
    • Klasyczna

      Lorn 2012-09-14 22:42:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      umiejętność Kinga do napisania świetnej książki o niczym z bardzo przeciętnym zakończeniem- tak ją odebrałem. Na prawdę fajnie się to czytało, ale tak w połowie to już średnio zależało mi na poznaniu finału historii, chciałem po prostu dalej czytać Zakończenie jak zwykle ni z tego ni z owego: Bęc! - i koniec.

      LINK
      • tak

        Lord Bart 2012-09-22 14:36:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        w ogóle to nie powiedziałbym że zakończenie jest ot tak, bęc i już. Książka ma początek, rozwinięcie i sensowny, wynikający z fabuły finał. Jaki jest taki jest, oczyma wyobraźni widziałem to filmowo... nie jest źle w porównaniu do naprawdę wielu innych tytułów.

        LINK
  • Pytanko

    Matek 2012-09-14 21:35:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Zerknąłem sobie na stronkę polskich fanów SK. Jest tam fajny spis nawiązań Kinga do swojej własnej twórczości. No i pisze że w Mrocznej Wieży I, jakoś tam jest niebezpośrednio wspomniane że Jake oglądał film Lśnienie Nie kojarzę, może mi ktoś wyjaśnić ?

    LINK
  • Creepshow

    Matek 2012-09-20 23:56:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    OMG, nie wierzę że przebrnąłem przez ten film ... Gdyby nie to że grałem przez 2/3 w Angry Birds to pewnie bym go wyłączył.

    Film składa się z 5 nowelek (a także ze spajających je w całość sekwencji opowiadających o chłopcu ktoremu tata nie pozwala czytać strasznych komiksów) napisanych przez Kinga, a sam film reżyserował Romero. Pamiętam że film odcisnął piętno na mej psychice gdy byłem dzieckiem, jednak ściągając go, wiedziałem że okaże się lipny. Cóż, lipny to mało powiedziane Z nowelki na nowelkę film coraz to bardziej przypominał słabą parodię. Niemniej jakiś tam swój stary, tandetny klimat z dolnej półki nawet miał. BTW, fani Kinga poczują się jak w domu gdy zobaczą stare motywy (Nowelka z powalonym sadystycznym bogaczem, woźny odnajdujący dziwne stworzenie w piwnicy itp - to wszystko już u Kinga było ).

    Cóż, King potrafi spłodzić gniota nawet na poletku na którym jest naprawdę dobry - czyli na literaturze - a jego romans z filmem przeważnie był nieudany :> Polecam tylko największym fanom kina klasy B.

    Mam na dysku też 2 i 3 część (film okazał się - dość niespodziewanie dla samych twórców - przebojem, toteż popełniono sequele) ale nie wiem czym dam radę to obejrzeć

    PS : Dzieciak którego widzimy na początku i końcu filmu to syn Stephena

    LINK
    • ...

      Bakuś 2012-09-25 23:02:00

      Bakuś

      avek

      Rejestracja: 2006-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd: Kazimierz Biskupi

      Syn, który sam został pisarzem. Z resztą z wcale nie najgorszym skutkiem. Jego powieść przewinęła się nawet przez polskie księgarnie (wydał to chyba Prószyński) i zebrała całkiem spoko opinie. Sam nie czytałem, ale miałem styczność z komiksem Locke & Key, którego fabułę tworzył i bardzo mi się podobał.

      Z Creepshow miałem do czynienia tylko w wersji komiksowej i to całkiem niedawno. Ani nie zachwyca, ani nie straszy, ale targetem jest raczej młodszy odbiorca u którego te parę historyjek, może spowodować nieprzespaną noc

      LINK
  • rocznicowo

    Lord Bart 2012-09-25 21:35:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    jakoś tak parę dni temu stuknęło naszemu Mistrzowi 65 lat życia. I zdziwiłem się, bo w żadnych internerowych księgarniach nie poszła żadna promocja na jego dzieła. Jedyna GW w jakimś tam formacie dała 65% zniżki na ebooki Kinga.

    Na **** komu ebooki?
    No nic, najlepszego
    http://maxcdn.fooyoh.com/files/attach/images/1068/664/071/005/it.jpg

    LINK
  • Kasabian - Fire

    Lord Bart 2012-09-30 14:20:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Każdy kto ogląda to wie - najlepsza liga świata pod względem transmisji jak i jakości spotkań
    http://youtu.be/zv-7p1om0kc
    + mój dzwonek komórkowy od bardzo dawna

    A skoro Fire to Podpalaczka
    W ramach kontynuacji przygody z Kingiem.
    Dwójka studentów bierze udział w eksperymencie na uczelni i po jakimś czasie zyskują zdolności psi. Oczywiście zakochują się w sobie i mają dziecko, dziewczynkę imieniem Charlie, która... potrafi rozniecać ogień. Chociaż to mało powiedziane.

    Oczywiście tajne służby atakują, jest smutno, jest ucieczka, jest zatrzymanie, żeby nie spoilerować finał hmmm finał jest niczym toczący się kamień, który nie porasta mchem hehehe

    Książka jest ok i mocno w niej kibicuję duetowi ojciec-córka, do czasu złapania i umieszczenia w ośrodku. Potem... czyta się to dziwnie. Owszem, ładnie są nakreślone psychologiczne chwyty w stosunku do Charlie jak również to, że przypadek może zmienić wiele, ale ostatecznie spodziewałem się więcej.

    Tytuł zaliczyłbym do grupy pośredniej - ani wybitny, ani słaby. Po prostu książka jak książka.

    LINK
  • ...

    Rael 2012-10-05 02:35:00

    Rael

    avek

    Rejestracja: 2003-01-10

    Ostatnia wizyta: 2023-06-03

    Skąd:

    Po dotychczasowych książkach Kinga, które miałem okazje przeczytać, zwykle miałem wrażenie, że to świetne, wciągające czytadła, ale bardzo do siebie podobne i tak jak mowi Lorn - zwykle z koncertowo spieprzonym zakończeniem. Ale dzisiaj właśnie skończyłem czytać Christine i muszę przyznać, że to prawdziwa perełka. Jedna z najlepszych książek jakie miałem w życiu okazje przeczytać i co najmniej o klasę lepsza, niż wszystkie inne ksiązki Kinga, które dotąd znam

    LINK
  • nierówno

    Lord Bart 2012-10-10 19:12:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    czyli zgodnie z dzisiejszym Światowym Dniem Zdrowia Psychicznego
    Pod kopułą


    Biorąc w ręce tą wielgaśną książkę, liczącą ponad 900 stron, liczyłem że powtórzony będzie pozytywny czynnik, który miały ‘Bastion’ czy ‘Dallas’. Rozczarowałem się, ale czy bardzo?

    Chociaż sam początek, z mapą miasteczka i rozpiską mieszkańców, przestraszył mnie (takie rzeczy są dobre w erpegach, w książkach natłok postaci prawie nigdy nie jest dobry a wizję obszaru na którym dzieje się historia powinna kreować wyobraźnia wspomagana słowem – a nie mapa) to jednak czytanie szło przyjemnie.
    Jak wiemy, King ma ten dar pisania nawet o niczym, ale tak że chce się to doczytać do końca.
    Niestety, ponad 900 stron, da się przerobić, chociaż czułem pewne zmęcznie, znudzenie. Temu tytułowi po prostu czegoś brakuje.

    Na samym końcu, jak zawsze, autor tłumaczy się niejako dlaczego i jak powstawała ta książka. Jest tam takie zdanie
    Starałem się napisać książkę, która ani na chwilę nie spuszcza nogi z gazu.
    Ja bym powiedział, że powstała pozycja, której brakuje nie tylko gazu w wielu miejscach, ale też słychać dość nieprzyjemne dźwięki zacierki silnika.

    Zacznę od samej idei kopuły, dziwnego tworu który pojawia się nad miasteczkiem Chester`s Mill, odcinając je od świata. Fajny pomysł, takie zrobienie świata w świcie, sztucznego ekosystemu z realnymi ludźmi i ich problemami. Fobiami. I bestialstwem. O tym jeszcze będzie.
    Kopuła ledwo przepuszcza powietrze, nie da się jej przebić od żadnej strony, ale od początku nurtowało mnie pytanie nie jak zakończą się wątki postaci tylko – co z tym kloszem?
    No i wyjaśnienie co z nim, kosmiczno-psychiczne-psychologiczne, żeby dużo nie spolerować, jest po prostu zajebiście słabe. Zwłaszcza jak na możliwości Kinga.

    Poza tym zauważyłem, że ‘Pod kopułą’ to kolejny tytuł, w którym nasz król horroru stara się bawić w znawcę ludzki zachowań. Wszyscy śmiejemy się archetypów, z klasycyzmu kina, najlepiej na przykładzie westernu, gdzie musi być szeryf, dziwka, Indianin, przyjezdny, doktor, pastor, wszystko to w takim czy innym rozłożeniu dobry/zły.
    Czy naprawdę Kingowi wydaje się, że gdyby realnie odciąć amerykańską mieścinę/wioskę od świata to wypadki potoczyłyby się podobnie? Trochę jak ze słynnego stanfordzkiego eksperymentu więziennego Zimbardo? Bo miałem mocne przeczucie, że wydarzenia z CHMill to dość wyraźna kalka tegoż eksperymentu.
    Czy naprawdę autor uważa, że w obliczu tak jawnie rozwijającej się dyktatury, wspartej przemocą fizyczną zorganizowanej grupy, większość ludzi dałaby sobą tak potulnie kierować? W dzisiejszych czasach jeszcze?

    Dalej bardzo rozczarowuje chyba jeden z głównych bohaterów, weteran USArmy Dale Barbara. Pomijając mylne tłumaczenie (albo to King kopnął się w stopniowaniu) pozycji kapitan-major-pułkownik, to facet który nie był zabijaką marines, ale też nie był byle cienkim szeregowcem, przedstawiony tutaj został (i jego poczynania) tak fajtłapowato, że aż żal się robiło.
    A już szczytem szczytów była scena z Juniorem i jego wizytą z gunem w celach. Takie naciągane i takie sztuczne.

    Zabawny motyw to, do pewnego momentu, produkcja amfy i postać Kucharza. Ale co się potem z tym dzieje? Boska wizja, totalne upalenie, kałasznikowy, dziadek z rady miejskiej, bitwa a potem totalne walnięcie, które… no właśnie, robi to co robi i pozostawia pytania czy to nie był (jeden z) moment, w którym King osłabł. Nie miał co zrobić, jak zakończyć, to wziął totalną demolkę i armagedon.
    Swoją drogą występuje przy tym jeden z nielicznych cytatów, przy którym szczerze się uśmiechnąłem. A ich liczba w tej książce też jest zaskakująco słaba.
    Amfa to lekarstwo – grzecznie powtórzył Andy.
    Zgadza się – Kucharz wstał – Lekarstwo na melancholię.
    ( … )
    Chodź ze mną. Odmienię twoje życie.
    *
    Przewodniczący rady Chester’s Mill polubił amfę jak żaba muchy



    Jeśli już przy cytatach jesteśmy, chociaż mapka z początku straszy, to teksty wprowadzające dają nadzieję.
    Uczennica wykonała polecenie, samolot znów leciał idealnie równo.
    ( … )
    Jasny szlag, ale rewelacja! – zaśmiała się Claudie.
    Chuck jej zawtórował.
    Zostało im czterdzieści sekund życia.


    Czy (mój ulubiony #1)
    Zobaczył ( … ) śliczną młodą blondynkę za kierownicą.
    ( … ) Dobry Boże, jeśli miała chociaż dzień powyżej dziewiętnastki, gotów był zjeść swój ostatni czek za pracę w restauracji. Niewątpliwie za młoda dla dżentelmena w trzydziestej wiośnie życia, ale super na legalu, jak to się mawiało za jego młodości w kukurydzianym stanie Iowa.


    Ulubiony #2
    W połowie drogi do drzwi ambulansu wyjął paczkę papierosów.
    - Nie ma palenia karetce – przypomniał mu Ryży.
    Pielęgniarz spojrzał na niego smutno.
    - Chyba że się podzielisz – sprecyzował Ryży.
    Twitch westchnął i podał Everettowi paczkę.
    - Ach, marlboro… - powiedział Ryży – Moje ulubione cudzesy.
    - Wykończysz mnie – stwierdził Twitch.

    Dialog znany każdemu jarającemu
    Ale to tyle :/

    Tyle jeśli idzie o cytaty pamiętliwie. Żeby całkowicie nie pogrążyć tytułu powiem, że jedna rzecz się Kingowi udała. Od dawna, od naprawdę bardzo dawna nie miałem takich niechętnych odczuć w kierunku tego „złego”. Duży Jim Rennie i jego synalek Junior po prostu… chciało się podejść do nich z .44 Magnum, the most powerful handgun in the world i po prostu wystrzelić.
    Straszne skurwysyny.


    Tak się teraz zastanawiam jak ocenić tą książkę. Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    *wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza
    *w normie: Cujo, Podpalaczka
    *raczej słabe: Łowca snów
    *dno: Szkieletowa załoga

    Przeczytać przeczytałem całość. 900 stron, czyli to jest na plus, że nie porzuciłem. Założenia fabuły ciekawe, momenty były, ale inne momenty, główny bohater + finał. Niestety, raczej słabo to wyszło.

    LINK
    • Cóż,

      Lorn 2012-10-10 20:34:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      można powiedzieć, że zakończenie "mocne" -jak zwykle u Kinga, ten człowiek chyba postanowił uczynić to swoim znakiem rozpoznawczym
      Sama książka, też jak zwykle czyta się przyjemnie. Trochę rozczarowuje przewidywalny kierunek rozwoju postaci, brak bohaterów, którzy w oryginalny sposób przeobraziliby się pod wpływem bądź co bądź klaustrofobicznego odcięcia od świata.


      Ale to nieważne, bo od wczoraj można zamawiać w przedsprzedaży "Wiatr przez dziurkę od klucza"

      LINK
      • Re: Cóż,

        Lord Bart 2012-10-11 19:47:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        Lorn napisał(a):
        Ale to nieważne, bo od wczoraj można zamawiać w przedsprzedaży "Wiatr przez dziurkę od klucza"
        ________

        Do MW to się zbieram jak pies do jeża, najpierw zaplanowałem kupić te komiksy, który wydali ale też zawsze wypada coś innego.

        Jak tak się zawsze zastanawiam czy pisanie serii, którą się zaczęło 1982r. ma sens... bo trochę przypomina to Grę o Tron (której nawet fani mówią, że RRM grubo miesza i myli się) czy to co wyprawiane jest z całym uniwersum Diuny...

        LINK
      • Re: Cóż,

        Matek 2012-10-11 20:19:00

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Lorn napisał(a):

        Ale to nieważne, bo od wczoraj można zamawiać w przedsprzedaży "Wiatr przez dziurkę od klucza"

        ________
        Ja kupiłem sobie pierwsze 3 tomy Mrocznej Wieży, zakupię 4ty a co do Wiatru i reszty, to wychodzi niedługo pakiet tomów 5-7 + Wiatr Cena ma oscylować pomiędzy 160-200 zł

        LINK
    • ...

      Matek 2012-10-11 20:29:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Zgadzam się praktycznie ze wszystkim co napisałeś o "Pod Kopułą", więc nie będę Cię powtarzał. Podkreślę jednak że i mnie zakończenie po prostu wkurzyło :/ Jasne, mogło być epickie itp., ale tak naprawdę to czekałem na jakiś finał wątku Dużego Jima. To, jak skończył się jego żywot, to coś co mogło przydarzyć się każdemu. Ja z kolei od początku książki oczekiwałem jego upadku, odebrania mu władzy, pogrążenia go ... czegokolwiek. Dopiero potem życzyłem mu paskudnej śmierci. Bez tego książka wydaje się jakaś taka ... no nie wiem ... bez puchline`a ?

      LINK
  • przepraszam, czy zastałem Pana Murzyna?

    Lord Bart 2012-12-15 20:10:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Nie? Kurcze - przecież to Czarny dom.

    Muszę przestać wypożyczać Kinga, bo mi zabiera miejsce a zakładam, że rozpocznę w końcu przygodę z jakże poważną literaturą tj. okresem Starej Republiki. Czyli będę czytał starłorsy lololol.

    Ale wziąłem tego grubasa, 600 stron, jest na czym rękę położyć i...
    TEGO
    SIĘ
    NIE DA
    CZYTAĆ!

    Pomijając już fakt (a może biorąc go baaardzo pod uwagę), że King napisał tą książkę z niejakim Straubem (wg opisu Światowy Konwent Horroru ogłosił go Wielkim Mistrzem gatunku - lol) - a ja nie bardzo wiem jak można tworzyć prozę do spółki z kimś, zwłaszcza thrillery/horrory to jakim cudem człowiek może przebrnąć przez styl pisania, gdzie jeden rzeczownik występuje w otoczeniu
    przymiotnika (albo najlepiej dwóch)
    przydawki
    przysłówka
    pierdół innych polonistycznych, których właściwie nikt nie ogarnia i nikt nie pamięta?

    60 stron, 2 rozdziały, czytałem 5 dni i to niektóre zdania po trzy razy. Nie będę cytował, bo tekst nie jest wart nawet tego co teraz piszę, ale nie mam w zwyczaju walnąć spamu w stylu to jest **** i już.

    Nie mam bladego pojęcia dlaczego ciekawa zapowiedź (stare mordy, nowe mordy, zabójca Rybak, małe miasteczko, stary glina, złowroga siła, gang motocyklowy) została tak rozpieprzona warsztatem.
    Nie jestem w stanie zrozumieć nadzianego opisami opisu w jakieś trzeciej, mnogiej liczbie, jakbym czytał jakiś scenariusz? Skrypt?

    Myślałem, że to takie przydługie wprowadzenie, ale nie. Przerzuciłem potem parę stron, są nawet jakieś dialogi, ale wiecznie do kogoś się zbliżamy, potem odlatujemy do innego okna? Co to k`wa jest? Impreza z pijaną Tinker Bell?

    Nie wiem, może tam gdzieś jest fajna historia. Ale ja tego po prostu nie mogę czytać.
    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    *wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza
    *w normie: Cujo, Podpalaczka
    *raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    *dno: Szkieletowa załoga
    tytuł ląduje na dnie.

    LINK
  • Takie ładne oczy

    Lord Bart 2013-03-19 17:04:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Wśród wysokich traw.
    Czyli Oczy smoka.

    Tak mi wpadło w ręce, chociaż obiecałem że Kinga przez jakiś czas czytał nie będę.
    O Flaggu rozprawka, o jego rozprawianiu się z ładem i porządkiem w Delainie.

    Napisane oczywiście bardzo sprawnie, co prawda końcówka szwankuje, ale całość łyka się przyjemnie, jak w większości przypadków Kinga. Ten pomysł z domem dla lalek i robótką ręczną… łowcy mitów by się przydali
    Flagg ma ciekawą kreację, chociaż po Bastionie zakładałem, że może dołączyć do grona moich ulubionych motherfuckerów to jednak… on jest archetypem zła. A ja nie szukałem akurat tego, tylko kogoś zbliżonego gustem, smakiem i klasą do Jokera. A może do Tyriona Lannistera?

    Nie wiem jaki czarnoksiężnik ma styl w Mrocznej Wieży, ale chwilowo nie jest to do stwierdzenia.
    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    *wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza
    *w normie: Cujo, Podpalaczka
    *raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    *dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom
    tytuł ustawiam na półce „w normie”.

    LINK
  • ..

    Vintress 2013-03-19 17:18:00

    Vintress

    avek

    Rejestracja: 2013-01-11

    Ostatnia wizyta: 2016-08-19

    Skąd: Alderaan

    Ja tylko czytałam ``Cmentarz zwięrząt`` S.Kinga. Bardzo mi się podobała ta książka.

    LINK
  • Trailer remake`u Carrie

    Matek 2013-04-05 13:47:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=H369sxjyhx8

    LINK
  • ...

    Dark Count 2013-04-05 15:30:00

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    Tak sobie czytam i czytam temat i aż dziw człeka bierze, że nikt jeszcze nie napomniał o soczyście świetnym 1408, autorstwa tego Pana.

    Moim zdaniem King to utalentowany pisarz niezbyt długich powieści. Reszta wychodzi mu względnie dobrze. Ma on pokaźny warsztat i własny styl. Niestety moim zdaniem traci werwę w środkowych partiach swych tworów i próbuje to załatać różnymi środkami.
    Ma świetne pomysły i wizję, umie bezbłędnie wprowadzić czytelnika w dany motyw i go zakończyć, jednak czasem brakuje mu dynamiki, a czasem konsekwencji w jego prowadzeniu.

    King to pisarz dobry, nawet bardzo dobry, ale nie jest odryciem tego wieku. Osobiście bardziej preferuje H.P Lovecrafta, który nie ma aż tak wielkiego warsztatu, ale umie w jakiś sposób stworzyć bardziej gęsty klimat i wychodzi mu to częściej niż Kingowi.

    LINK
  • Będzie film

    Hego Damask 2013-05-03 14:40:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    na podstawie najnowszej książki "Joyland" :

    http://tinyurl.com/c3uwd8t

    LINK
  • Okazja

    Matek 2013-05-03 17:47:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Ręka Mistrza w Biedrze. Na okładce pisze chyb 14.99 ale przy kasie i tak wychodzi 11 czy tam 12 zł.
    Wydanie nie jest kieszonkowe, taki typowy amerykańsko-miękkokładkowy format.

    LINK
  • Trailer "Under the Dome"

    Hego Damask 2013-05-08 22:06:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    wg Kinga:

    http://www.comicbookmovie.com/fansites/JoshWildingNewsAndReviews/news/?a=79152

    LINK
  • Pytanie o Wiatr

    Hego Damask 2013-06-13 08:46:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Cóż, mam zamiar przeczytać cały cykl Mroczna Wieża i mam pytanie, co z tomem 8. ? Czy należy czytać go po całym cyklu, czy też, jak spotkałem się z opiniami w necie, między tomem 4 a 5 ?

    LINK
    • Re: Pytanie o Wiatr

      Vua Rapuung 2013-06-13 10:03:00

      Vua Rapuung

      avek

      Rejestracja: 2005-03-29

      Ostatnia wizyta: 2024-04-11

      Skąd: Biała Podlaska

      Hego Damask napisał(a):
      Cóż, mam zamiar przeczytać cały cykl Mroczna Wieża i mam pytanie, co z tomem 8. ? Czy należy czytać go po całym cyklu, czy też, jak spotkałem się z opiniami w necie, między tomem 4 a 5 ?
      ________

      Ja czytałem między czwartym a piątym tomem i jestem zadowolony. Z tego, co pamiętam, to "Wiatr" nie wnosi jakoś przesadnie wiele do głównego wątku opowieści.

      LINK
      • Dobra

        Hego Damask 2013-06-13 10:13:00

        Hego Damask

        avek

        Rejestracja: 2005-05-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wrocław

        dzięki za odpowiedź

        LINK
        • Nie.

          Lorn 2013-06-25 22:35:00

          Lorn

          avek

          Rejestracja: 2005-01-16

          Ostatnia wizyta: 2024-04-30

          Skąd: Sosnowiec / Kraków

          Późno trochę, ale rzadko wchodzę na forum ostatnio.
          Zdecydowanie polecam Wiatr jako ostatni. Jest w nim wiele momentów, które aż proszą się o spojrzenie na serię z perspektywy osoby znającej zakończenie.

          Czytany w trakcie sagi Wiatr nic do niej nie wnosi i może być nudnym rozwlekaczem, zwłaszcza, że obok czają się Wilki z Calla w podobnym tonie. Jeśli sięgniesz do niego niejako wracając do znanych bohaterów, wtedy zupełnie inaczej się tą książkę odbiera, jak powrót na stare śmieci, gdzie wszystko jest jak być powinno.

          LINK
          • Wiatr

            Lord Mandus 2013-07-15 16:46:00

            Lord Mandus

            avek

            Rejestracja: 2008-08-31

            Ostatnia wizyta: 2018-12-13

            Skąd: Nakło nad Notecią

            Moim zdaniem też "Wiatr" powinno się przeczytać po wszystkim, jako ciekawostkę, a nie jako część cyklu. Samo umiejscowienie akcji akurat pomiędzy 4 a 5 tomem jest tylko dlatego, że można było to zrobić. Równie dobrze mogłoby to się rozgrywać między 2 a 3, albo gdzieś w trakcie, któregoś tomu. Po pierwsze, tak jak napisał przedmówca, jest tu sporo rzeczy, które znacznie lepiej się czyta ze znajomością całego cyklu. Po drugie sama konstrukcja ksiązki jest bardzo podobna do MW4, a jak już przeczytasz 800 stron książki w książce, jakkolwiek by ona dobra nie była, to jednak chce się iść dalej, a nie czytać kolejną ksiażkę z opowieścią w opowieści w opowieści. Zamiast "Wiatru" lepiej po MW4 przeczytać "Miasteczko Salem".

            LINK
  • Ogląda ktoś Pod Kopułą ?

    Matek 2013-06-24 23:46:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Zaraz premiera ... ja nie mam wielkiego ciśnienia (książka mnie nie zachwyciła) ale pewnie kiedyś obejrzę. Wszystkim się jednak do końca sezonu albo aż będzie kilka odcinków.

    LINK
  • Under the Dome

    lukaszzz 2013-06-25 12:43:00

    lukaszzz

    avek

    Rejestracja: 2003-06-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd:

    Obejrzałem pierwszy odcinek i niestety - nic specjalnego. Zbyt wielu szczegółów z książki już nie pamiętam, ale mam wrażenie że w serialu sporo pozmieniano. Przykładowo - początek spoilera serialowy Barbie zaczyna jako morderca, a Kucharz to DJ lokalnego radia... koniec spoilera. Zobaczymy jak dalej się rozwinie, ale pierwszy odcinek zbyt imponujący nie był, spodziewałem się czegoś lepszego.

    LINK
    • ;D

      Matek 2013-06-25 12:59:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      No to rzeczywiście sporo pozmieniali w stosunku do książki.

      Ale mnie to rybka, to nie jest książka która powinna dochowywać wierności w ekranizacji ... co więcej zmiana wątków może wyjść tu na dobre

      Cóż jak mówiłem - nie jaram się ale może dam szansę. Po obejrzanych fragmentach wygląda na coś co spokojnie można oglądać np na tablecie podczas dłuższej podróży - niewymagające ale lekkie i nawet przyjemne ;D

      LINK
      • woah

        Shedao Shai 2013-06-25 13:43:00

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        teraz to mnie zdziwiłeś, ja cały czas byłem przekonany że to będzie dwuodcinkowy miniserial, a tu proszę - zamówienie na 13 odc... trochę mi się to nie podoba, bo uważam że będzie rozwleczone, no ale naturalnie dam szansę.

        Jeśli szukasz czegoś świetnego - skończyłem wczoraj 2 sezon American Horror Story - genialny. Plus Orphan Black i Bates Motel - również polecam. W ogóle muszę walnąć jakieś podsumowanko kolejne za niedługo.

        LINK
        • Re: woah

          Matek 2013-06-25 13:48:00

          Matek

          avek

          Rejestracja: 2004-10-04

          Ostatnia wizyta: 2018-06-22

          Skąd: Skierniewice

          Fanatyk Legii Warszawa napisał(a):
          teraz to mnie zdziwiłeś, ja cały czas byłem przekonany że to będzie dwuodcinkowy miniserial, a tu proszę - zamówienie na 13 odc... trochę mi się to nie podoba, bo uważam że będzie rozwleczone, no ale naturalnie dam szansę.

          Sezon 2 w drodze bro

          Jeśli szukasz czegoś świetnego - skończyłem wczoraj 2 sezon American Horror Story - genialny. Plus Orphan Black i Bates Motel - również polecam. W ogóle muszę walnąć jakieś podsumowanko kolejne za niedługo.

          AHS może obczaję ale ziomek z którym zgadzam się w 99% w sprawach popkultury totalnie hejtuje ten show ;,D Żeby potem nie było że Cię trolluje

          Bates i Orphan w planach ;]

          LINK
  • Ktoś już po Joyland Robacki ? ;___;

    Matek 2013-06-29 22:19:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    ?

    LINK
  • no tytuł, ja wiem

    Lord Bart 2013-07-05 20:33:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    normalnie jak poranny kibelek

    Martwa strefa
    Widzę, że King od zawsze lubił gdybać i bawić się alternatywną przyszłością/przeszłością oraz wpływać na bieg wydarzeń.
    Fajna historia nauczyciela, z ciekawą „mocą”, oczywiście brutalnie przerwana i jak zwykle z bolesną miłością w tle. Do tego „ten zły”, trochę jak z „Pod kopułą” no i oczywiście mus działania, trochę jak w „Dallas”.

    Czytało się szybko i przyjemnie. Co ciekawsze, jak to zwykle bywa u Kinga, pozostaje film z 1983, w naprawdę ciekawej obsadzie. Musi się kiedyś to spełnić i nadejść czas tygodnia/miesiąca z filmami tego autora. Musi.

    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    *wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza
    *w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka
    *raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    *dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom
    daję normę.

    LINK
  • W ilu

    Matek 2013-07-15 14:27:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    swoich dziełach King użył mitologii Cthulhu poza Crouch End, (podobno) Mroczną Wieżą i Jerusalem`s Lot ?

    LINK
  • Doktor Sen

    Hego Damask 2013-08-21 10:52:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Kontynuacja "Lśnienia" w sprzedaży od 24 września:

    http://merlin.pl/Doktor-Sen_Stephen-King/browse/product/1,1277595.html

    LINK
    • Znowu

      Lorn 2013-08-21 23:06:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      King szybciej pisze niż ja czytam. Wiatr przez dziurkę od klucza, Joyland, którego jeszcze nie przeczytałem, nie tak dawno Dallas a teraz jeszcze Doktor Sen.
      A niby są wakacje i powinienem mieć więcej czasu na czytanie

      LINK
    • zadam

      Lord Bart 2013-08-22 00:13:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      jedno pytanie - po co?

      LINK
      • Zadam inne

        Lord Mandus 2013-08-22 00:25:00

        Lord Mandus

        avek

        Rejestracja: 2008-08-31

        Ostatnia wizyta: 2018-12-13

        Skąd: Nakło nad Notecią

        A dlaczego nie? King od początku tworzy swój świat i w prawie każdej książce nawiązuje do innych książek, kontynuuje zakończone już wątki, powraca do starych bohaterów itd. Równie dobrze "Dallas `63" można by nazwać sequelem "To" i też zadać pytanie "po co?". To nie jest pierwszy taki powrót po latach do starych bohaterów, nawet na taką skalę (patrz umiarkowaie lubiany "Taizman" i świetny "Czarny Dom"). Tym razem po prostu wszelkie media tematyczne podchwyciły temat, ze sequel "Lśnienia", a "Lśnienie" to klasa, bo Kubrick, Nicholson i po co to w ogóle itd. Ja osobiście akurat za "Lśnieniem" delikatnie mówic nie przepadam. Właśnie odświeżam sobie po raz trzeci i za każdym razem czyta mi się to gorzej (choć tym razem czyta mi to Roch Siemianowski). Jutro powinienem dostać "Doktora Sen", ale pewnie do końca tygodnia będę się jeszcze męczył z "Lśnieniem" a potem zobaczymy co też takiego tym razem nam King zaserwował.

        LINK
        • jest

          Lord Bart 2013-08-22 21:46:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          różnica między rzeczywistyą kontynuacją a "nazwaniem" czegoś kontynuacją.

          LINK
          • sequel

            Lord Mandus 2013-08-23 15:26:00

            Lord Mandus

            avek

            Rejestracja: 2008-08-31

            Ostatnia wizyta: 2018-12-13

            Skąd: Nakło nad Notecią

            No ale to nie będzie "Lśnienie 2" tylko zupełnie inne przygody Danny`ego Torrenca prawie 40 lat później. Zapewne będzie jedno nawiązanie za drugim, ale sama historia to coś zupełnie innego. Przynajmniej tak sądzę bo na razie możemy sobie tylko gdybać. Identyczna sytuacja była z "Talizmanem" i "Czarnym Domem". Wiem, zły przykład, bo z tego co wyczytałem CzD ci mocno nie podszedł, co rozumiem, bo to dość ciężko napisana książka Ale to taka sama sytuacja. W 1984 King napisał "Taizman", gdzie głównym bohaterem był mały Jack Sawyer, a 17 lat później napisał "Czarny Dom" gdzie bohaterem jest dorosły Jack Sawyer. W międzyczasie ta postać pojawiła się jeszcze w "Stukostrachach", ale to był akurat tylko epizod. "Czarny Dom" jest tym samym dla "Talizmanu" czym dla "Lśnienia" będzie "Doktor Sen". Dlatego piszę, że to żadna nowość u Kinga, bo on wraca do starych bohaterów. Czasem na mniejszą skalę, czasem na większą. W "Dallas`63" jakieś 200 stron (czyli tyle ile innym pisarzom wystarczy by zamknąć się w osobnej książce ) rozgrywa się bezpośrednio po zakończonym w 1986 r. "To". Nie jest to klasyczna kontynuacja, bo reszta książki dotyczy zupełnie czegoś innego, ale też możnaby napisać - po co ta pierwsza część, szczególnie że nie ma ona związku z głównym wątkiem.

            LINK
            • Re: sequel

              Matek 2013-08-23 18:29:00

              Matek

              avek

              Rejestracja: 2004-10-04

              Ostatnia wizyta: 2018-06-22

              Skąd: Skierniewice

              Lord Mandus napisał(a):
              W 1984 King napisał "Taizman", gdzie głównym bohaterem był mały Jack Sawyer, a 17 lat później napisał "Czarny Dom" gdzie bohaterem jest dorosły Jack Sawyer. W międzyczasie ta postać pojawiła się jeszcze w "Stukostrachach", ale to był akurat tylko epizod. "Czarny Dom" jest tym samym dla "Talizmanu" czym dla "Lśnienia" będzie "Doktor Sen". Dlatego piszę, że to żadna nowość u Kinga, bo on wraca do starych bohaterów. Czasem na mniejszą skalę, czasem na większą. W "Dallas`63" jakieś 200 stron (czyli tyle ile innym pisarzom wystarczy by zamknąć się w osobnej książce ) rozgrywa się bezpośrednio po zakończonym w 1986 r. "To". Nie jest to klasyczna kontynuacja, bo reszta książki dotyczy zupełnie czegoś innego, ale też możnaby napisać - po co ta pierwsza część, szczególnie że nie ma ona związku z głównym wątkiem.
              ________

              WTF ? Możesz mi przypomnieć o roli Sawyera w Stukostrachach ? I o co biega z nawiązaniem do "To" w "Dallas 63" ? (Tak bez większych spoilerów ponieważ nie czytałem Dallas )

              I że tak zapytam - ty jesteś Mando z serwisu którego adres masz w sygnaturce ?

              LINK
              • ...

                Lord Mandus 2013-08-23 19:39:00

                Lord Mandus

                avek

                Rejestracja: 2008-08-31

                Ostatnia wizyta: 2018-12-13

                Skąd: Nakło nad Notecią

                Ano jam ci on

                Co do "Stuko" to tylko malutka wzmianka. Gdy Gard budzi się na plaży Arcadia (Stukostrachy) spotyka chłopca o imieniu Jack, z którym trochę rozmawia i który mówi mu, że może skorzystać z telefonu w hallu hotelu Alhambra. Jacka i hotel znamy z `Talizmanu`.

                O "Dallas" ci nie będę pisał za dużo skoro nie czytałeś. Ogólnie to wiadomo, że jest o podrozach w czasie, a z pierwszych stron dowiesz się, że można się przenieść tylko w jeden konkretny dzień do roku 1959, czyli główny bohater aby dotrwać do tytułowej daty 1963 musi tam trochę pożyć. Dziecięca część "To" skonczyła się o ile dobrze pamiętam w 1958 więc trafiamy bezpośrednio po tych wydarzeniach i jest bardzo dużo nawiązań, choć są to oczywiście wydarzenia z tła.

                Do mnie dzisiaj przyszedł "Doktor Sen". Kolejna niezła cegiełka. 656 stron i wygląda na to, ze będzie jednak mocno połączony z "Lśnieniem". Nawet dwie części książki są tak samo nazwane. Jeszcze nie czytam bo chciałem wcześniej przesłuchać "Lśnienie" i aktualnie słucham na przyspieszonych obrotach by do jutra skończyć

                http://www.facebook.com/photo.php?fbid=616702821684121&set=a.126666750687733.15158.123559554331786&type=1&relevant_count=1

                LINK
  • Joyland

    Lorn 2013-10-05 11:12:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Jedna z ostatnich pozycji napisanych przez Kinga przenosi nas w lata 70-te XX wieku na wybrzeże USA, konkretnie do Karoliny Północnej i znajdującego się w niej parku rozrywki.

    Żeby nie zasypać tu wszystkich spoilerami powiem tylko że książka świetnie wpasowuje się w schemat kryminału z gatunku „kto zabił”, nie ma w tym nic złego, ja natomiast nie doszukałem się nigdzie obiecanej zabawy z formą i elementów horroru. Niby ktoś coś widział, ktoś się nawet wystraszył, ale właściwie w porównaniu z innymi dziełami Stephena, niewiele tego. Z wybitnym Workiem Kości nie ma nawet sensu porównywać. Zdarzają się sytuacje, w których można by martwić się o głównego bohatera, niestety książka zawiera fragmenty napisane w formie wspomnień osoby patrzącej na wydarzenia z perspektywy czasu, więc obawy o los Devina szybko się rozwiewają. Na dodatek jakoś trudno było mi obudzić w sobie sympatię do niego i nie odnieść wrażenia że jest po prostu pierdołą.

    Pod koniec książki, gdy już minie czas przeznaczony na wciągnięcie nas w sielankowy świat wesołego miasteczka, z zaskoczenia akcja nie tyle nabiera tempa co szybko zmierza ku zakończeniu, dzieje się to na tyle późno i niespodziewanie, że można mieć obawy czy zdążymy się dowiedzieć wszystkiego zanim dobrniemy do okładki. Całość nieco przypomina mi konstrukcją Rękę Mistrza jednak w tamtym przypadku bardziej byłem zainteresowany życiem bohaterów, może byli zwyczajnie ciekawsi, a może podobny schemat za drugim razem nie sprawdził się tak dobrze jak za pierwszym.

    Joyland to kolejna książka Kinga, którą czyta się z przyjemnością, a w której tak naprawdę przez ¾ objętości, nic się nie dzieje. Mistrz jak zwykle z niebywałą lekkością kreuje świat przedstawiony i ma dużą słabość do opisywania lat minionych, takie nostalgiczne powroty wychodzą mu najlepiej, z resztą było to widać w Dallas, które było jednak o klasę wyżej. Mam nadzieję, że Joyland to tylko przystanek na drodze do czegoś większego, chwila oddechu przed kolejną wybitną pozycją, bo ta była ”tylko” dobra. Patrzę na Ciebie, Doktorze Sen!

    LINK
  • seksowna

    Lord Bart 2013-12-09 19:06:38

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    mamuśka, czyli kuglarstwo ala Joyland.

    Po fyftynyftydziesiąty raz napiszę jakże mało odkrywcze zdanie, mianowicie King napisał książkę, którą czyta się jednym tchem, pomimo że samego suchego jest tam na 30 stron.
    Reszta to urocze opisy, wspomnienia, dygresje. Ale to do mnie jakoś trafia. Po prostu. Target czy jak

    Trafia do mnie cała wizja wesołego miasteczka, to trafne stwierdzenie że tutaj jest właśnie życie (a to nie jest idealne) a nie u Disneya, gdzie tip-top wypucowane, różowe i pod linijkę.

    Trafia do mnie bohater, który nie jest pierdołą Lornie drogi. Jest normalnym 21-latkiem, któremu akurat nie udaje się wszystko. Jeśli pierdołowatość ma się odnieść do owej pierwszej miłości i schadzek u profesora Nako - to też do mnie trafia. Bo tak bywa, bardzo często nawet.
    A przy tym później tekst, że widzenie świata takiego młodziaka zmienia się i to po jednym roku chociaż. Nie jest tak?

    Trafia do mnie Joyland tym czymś co niesie ze sobą pierwsza praca w hmmm nietypowym miejscu. Tym całym slangiem-gadką, Gwiazdeczkami a przede wszystkim wpisem do CV:
    Sprzedawałem zabawę przez trzy miesiące w 1973 roku.
    Piękne i proste, a jednocześnie coś w tym jest.

    Trafia do mnie seksowna mamuśka (a jak ), na pozór Królowa Lodu, ale pomijając nieliczne przypadki beznadziejne - ze swoja historią, ciekawą i może bez wyglądania na poprawę sytuacji, ale jak już się da przekonać...


    Nie trafia do mnie, a może trafia najmniej motyw niejako przewodni i główny (jeśli nie jest nim taka a nie inna miłość), czyli zabójstwa, duchy i Morderca z Lunaparku. W ogóle nie kumam tej zjawy, nawet biorąc pod uwagę pojawiające się zdolności medium.

    A już to kto okazuje się killerem hmmm nie wiem czy mnie zaskoczyło. W ogóle jakoś King mnie zagadał, że przestałem myśleć czy w ogóle ten wątek znajdzie tu rozwiązanie. Tylko, pomijając zawsze fikcję, jedno mnie zastanawia - mając na sobie dwie koszule a babrając się w krwi, nie można mieć drugiej czystej. Zróbcie sobie eksperyment z dwoma brudnymi ciuchami przed praniem... ale to może moja nieznośna logika.


    Profesor Nako aktualnie uczy w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
    Cóż, dlaczego nie?
    Dlaczego, kurwa, nie?


    Pewnie pasuje do tego szajsu


    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    * wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom
    hmmmm między bardzo dobrą a normą, bo jednak motyw duchowo-morderczy nie jest aż tak ważny. A u Kinga chyba jednak powinien?

    LINK
  • Doktor Sen za 30 zł w Żabce, normalne wydanie.

    Matek 2013-12-13 16:10:38

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    W sieci Żabka książkę Doktor Sen można dorwać za 30 złotych, normalne wydanie takie jak wszędzie, żadne tam kieszonkowe popierdółki

    LINK
  • Chrapanie to koszmar

    Lord Bart 2014-01-06 23:27:07

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    a na niego najlepszy jest… Doktor Sen.

    Ale zacznę od tego, że jako ch* reklamówka Lśnienie 2 mnie wkurzała, to jednak dla bezpieczeństwa odkurzyłem stary tomik. Chciałem też film, ale jakoś tak hmmm nie dało rady teraz.

    Lśnienie to była chyba moja pierwsza książka Kinga, czytano bardzo dawno temu, w bardzo młodym wieku. I jest to jedna z nielicznych książek, która wywołuje u mnie ciarki i nie lubię jej czytać przed snem. Chyba że śpię z kimś
    Potem film Kubricka pogłębił te ciarki i obydwa tytuły do dziś wzmacniają się i uzupełniają. Pomimo różnic, pomimo tego co sam King twierdzi o filmie. Nie mniej historia zawarta w Lśnieniu/Jasności, sposób jej opowiedzenia, sposób napisania (zwłaszcza te świetne ‘nawiasowe’ ujęcia ‘z głowy, myśli’) sprawiają, że jest to w ogóle jedna z lepszych książek, które czytałem w życiu. Może nawet wpada do pierwszej dziesiątki?


    Powróćmy jednak do nowości. Cieszę się, że zdecydowałem odświeżyć Lśnienie tuż przed Doktorem, bo jasno () widać jak nie tylko zmienił się styl pisania Kinga (mimo, że tak naprawdę nie zmienia się wiele) przez 36 lat, ale też jaki gównem jest reklamowanie tej książki jako L2 albo w ogóle kontynuacji.

    Chciałbym podkreślić (znowu ) jasno i wyraźnie, że dla mnie Lśnienie i Doktor Sen to totalnie dwa różne tytuły, o dwóch różnych sprawach, dziejące się w dwóch różnych wymiarach, inne psychologicznie, a to że ociupinkowo „spaja” je Dan Torrance – to nic nie znaczy.


    SPOILEROWO!!!
    Historia zaczyna się (i jest to jedyny fragment, w którym znowu poczułem ciarkę i który można jako tako nazwać tą kontynuacją, ale za małe to nawet na marketingowy shit) dość smutno. Danny przez całe dziecięce i młodzieńcze życie toczy pojedynek z duchami Panoramy, które nie wszystkie chcą dać mu spokój. Znajduje jednak na to sposób (ciekawa ta skrytka w głowie, żeby tak wszyscy to mogli zrobić), ale i tak przeszłość go dopada. Ojcowska przeszłość, czyli gdzieś tam ukryty mocny duch alkoholizmu.

    Dlatego napisałem, że smutno mi się zrobiło jak chłopak się stoczył. Potem ten numer z dragami, dzieciakiem i tym co się potem z nimi stało. I nagle oświecenie, mikro-kolejka (motyw jak ściągnięty z Joylandu) i tak dalej – cudowny amerykański sen, że z każdego gówna można wyjść, wszystko można zacząć od nowa, jest praca, jest nadzieja i tak dalej. Niesamowity kraj.

    Do Dannego jeszcze wrócimy. Wypadałoby zderzyć się z dwoma najważniejszymi, obok chłopaka, osobami. Osobą osobą, czyli Abrą i osobą grupą, czyli Prawdziwym Węzłem.
    Zacznijmy od Abry, rezolutnej i fajnej dziewczyny, przedstawionej tak, że pewnie każdy chciałby mieć taką córkę. Może bez „super mocy” Urodzona w przysłowiowym czepku (czyli worku owodniowym, każdy sobie smaczne fotki może znaleźć w sieci) posiada tą samą jasność co Dan, tyle że w postaci ultra.
    Jakże zaskakująco się to objawia, granie na fortepianie , lewitacja łyżeczkowa czy płacz 11.09. Do tego oczywiście czytanie myśli, przewidywanie i takie tam standardy. Oczywiście los chce, że Abrę i Dannego dzieli niewielka odległość i tylko kwestią czasu jest to, kiedy się spikną.

    A Węzeł? Cóż, dzięki nim ta książka wygląda na skrzyżowanie True Blood, Carrie i trochę Heroes. Prawdziwy Węzeł jest dla mnie największym od dawna zaskoczeniem w książkach w ogóle. Różne rzeczy działy się u Kinga, ale taka ekipa, właściwie nie wiadomo co o niej myśleć.
    Grupa istot, z wyglądu ludzi, ale wewnątrz hmmm nie umiem tego opisać, duchów, zjaw, wędrująca kamperami po Ameryce i łowiąca lśnienie różnych osób, dające im niejaką nieśmiertelność. Takich dziwadeł jeszcze nie grali, chociaż nie napawają mnie strachem, może trochę obrzydzeniem, ale… to jakieś takie dziwne.
    No ale moment, który niszczy to ponownie 11.09 i wdychania „pary” ulatującej z kłębami dymu płonących wież. Jaaa, tu trzeba Kingowi przyznać, że pojechał grubo i wykorzystał realne wydarzenie, takie wydarzenie na maksa. Bo w ogóle książka kończy się niejako w 2013 roku


    Teraz cała ta potrójna konstelacja zaczyna się obracać. Teoretycznie do szalonego finału. Teoretycznie. Dan trzeźwieje dzięki AA i pracy w hospicjum, gdzie wykorzystuje swój dar do łagodzenia bólu umierających. Abra sama z siebie wplątuje się w Węzeł, który czując wielką wyżerkę rusza na polowanie.
    Dan i Abra zawierają sojusz, pomagają im przyjaciele, wszystko gra i buczy do momentu po ataku porywaczy. Fantastyczna wymianka, finta w fincie i… potem wszystko siada. Jakoś zarówno chęć wykończenia Węzła (w urokliwym powrocie do Panoramy) jak i wściekłość przywódczyni grupy, totalnie przesłaniająca myślenie istoty, która „żyje” od czasów przed przybycie Kolumba, nie pasują do tego co było wcześniej. Po prostu.
    Fajnie, że wszystko fajnie się kończy, ale nie tak to sobie wyobrażałem. Wydaje mi się, że King za bardzo chciał upchać wszystko w jednym – lśnienie, Panoramę, tamtejsze duszki, obecne, Węzeł.

    I tak naprawdę książkę od bycia genialną ratują (poza finałem):
    a) zrobienie z jasności supermocy – trochę bardzo widać różnicę między Lśnieniem a Doktorem, widać różnicę między jasnością, czyli pewnego rodzaju ponadzmysłowym dostrzeganiem a jasnością ala Force Power. Ok., fajne są te pojedynki w głowie, ta kręcąca się płyta gramofonowa, ta cielesno-umysłowa podmianka. Ale to już nie jest Jack Torrance i I see dead people
    (btw http://tinyurl.com/pgv2qjt
    jedna z lepszych przeróbek tego, dla fanów TWD )

    b) brat i siostra – czyli mamusia Abry to córka Jacka (znowu wypływa), czyli że ojciec Dannego był bzykaczem. Na co nic wcześniej nie wskazywało. Poczułem się jak gdyby King ściągał shit z Lucasa. Bo to oczywiście wyjaśniałoby nie tylko lśnienie, ale też pewne… degeneracyjne skłonności przekazane od ojczulka.


    Sorry, ale nie. Nie kupuję tego. Stąd, mimo zamiarów Kinga (chyba) i mimo marketingowej sieczki (chyba bardziej) Lśnienie i Doktor nie mają ze sobą wiele wspólnego. Książka nie wywołuje niespokojnych myśli, nie przestrasza, mimo użycia (umysłowych nawiasów) nie ma tego czegoś. Tego co zrobiło z Kinga wielkiego pisarza. Dzisiaj ten tytuł by mu nie pomógł.
    Bardziej wpisuje się style w ostatnie książki, Joyland czy Dallas. Poza tym też po cichu zastanawiam się czy autor ma płacone od umieszczania nazw pewnych firm i pewnych urządzeń i od oceniania ich, oczywiście słowami bohaterów. Fajnie, że Abra walczy jako Daenerys z GoT, ale mnie wystarczy, że było WTC. Łapię, że książka dzieje się w naszych czasach, z wszystkimi amerykański ajami, fejsami i tak dalej.

    Zresztą to niejako zaznacza sam pisarz w posłowiu. Że zmieniło się jego pisanie, że Lśnienie było tworzone kiedy indziej i w inny sposób. Ale dla mnie zabrzmiało to jako usprawiedliwienie i trochę jak wytłumaczenie dla jełopów, którzy może faktycznie oczekiwali stylu z 1977. A to było 36 lat temu.

    Całość nie jest zła, są fajne rzeczy jak kot w hospicjum, sama idea Węzła, skrzynki na trupy w głowie, ćwoki (znowu ściąga z Joylandu?), jak również cytaty: o alko-kole fortuny i bełcie ding ding ding puszki sardynek
    Czy bluzka z cyckami. Czy, mimo przepakowania jasności, opis mentalnego pojedynku pomiędzy Abrą a Rose Kapelusz (a ktoś w Joylandzie też przypadkiem nie nosił przekrzywionego nakrycia głowy?)


    I teraz mam tylko problem z zaklasyfikowaniem tego tytułu. Joyland dostawał pomiędzy bardzo dobra a w normie. Tutaj, gdybym miał patrzyć przez pryzmat Lśnienia, to powiedziałbym raczej słabe. Ale skoro to inna książka. Będzie norma. Kingowska norma to i tak więcej niż niejeden pisarz może zrobić na maksa. A Joyland oficjalnie bardzo dobry.
    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    * wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza, Joyland
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom



    To była ostatnia książka 2013 roku. Pora wklepać jutro przedostatnią (Wiedźmin) i potem podsumowanie jakieś...

    LINK
  • Hmm

    Matek 2014-05-31 14:56:12

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Takie info pojawiło się dzisiaj na fanpage Kinga :

    "Who is Stephen King’s new villain? In his new novel, ‪#‎MRMERCEDES‬, he introduces us to an obsessed and insane killer, Brady Hartsfield.

    Now, five of King’s classic characters come to life to introduce you to Brady.

    Here’s what Pennywise from IT thinks about him. Share, like and comment and we’ll release the next one very soon . . ."

    Mam nadzieję że te "5 klasycznych postaci" wraca do życia tylko w celach promowania książki na fejsie, a nie że po Doktorze Snie King będzie ciągle teraz robił "sequele-niesequele" czyli powroty starych postaci w nowych story ...

    LINK
    • Re: Hmm

      Lorn 2014-06-07 09:56:02

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      Hm, może chodzi o klasyczną formę postaci u Kinga, nie słyszałem, żeby Mercedes miał nawiązywać do jakiejś poprzedniej książki. Z drugiej strony Doktor Sen nieźle na tym wyszedł zyskując ciekawe osadzenie bohaterów w historii.

      LINK
  • Szumne zapowiedzi

    Hego Damask 2014-06-06 12:00:26

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Ekranizacji powieści "Bastion" :

    http://www.comicbookmovie.com/fansites/notyetamovie/news/?a=101392

    LINK
  • Troszkę

    Matek 2014-06-10 21:44:43

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Moje ostatnie Kingi :

    W Wysokiej Trawie

    (audiobook)

    (napisany z synem, Joe Hillem)


    Klasyczny King - facet i babka jadą po zadupiach Ameryki gdy nagle z jakiegoś powodu zatrzymują się/gubią itp Tak jest i tym razem, ale - łał, szaleństwo - zamiast małżeństwa jedzie brat z siostrą !

    What an amazing twist !

    A tak serio - mimo wytartych schematów jest to kolejne, porządne kingowskie opowiadanie :>

    Zabawnym zbiegiem okoliczności słuchałem go przy koszeniu trawy, więc idealny klimat


    Skazani na Shawshank

    Co mogę powiedzieć ? Klasyk, który zna chyba każdy (chociaż niektórzy tylko dzięki filmowej adaptacji). Film widziałem lata temu, książkę przeczytałem dopiero teraz.

    Nie będę wybierał co lepsze - oba dzieła są na wielkim poziomie. King jednak potrafi nam czasami zaserwować rozczarowujące końcówki ... i powiem szczerze, tutaj może tragedii nie ma, lecz w filmie wyszło to i lepiej, chociażby przez katharsis, to jak początek spoilera Naczelnik i Szef Strażników poszli do pudła. koniec spoilera W książce tego zabrakło o dziwo.

    No i epilog ... w filmie podszedł mi jakoś lekko, a tu wydaje się troszkę łzawy, wymuszony ... Ale jest OK

    Po Zachodzie Słońca

    Zbiór opowiadań. Jak to u Kinga - raz lepiej, raz gorzej. Raz poważniej ... a raz tandeta jak z Power Rangers Ale ogólnie czyta się dobrze, jego fani z pewnością i tak sięgną więc nie mam po co zachęcać (choć to chyba jeden ze słabszych zbiorów).

    Kończę (zostało mi jedno albo dwa) ale jestem już po najbardziej wyczekiwanym przeze mnie "N`. Lekko mnie zawiodło, ale nie dlatego żeby było zło - po prostu miałem wysokie wymagania i nasłuchałem się jak to jest ono "bardziej lovercraftowskie od Lovercrafta"

    A w (kignowych) planach ?
    <rzut okiem na półkę>

    Chyba Ręka Mistrza. Kupiłem ją ze 2 lata temu a jeszcze nie było okazji. Leży i czeka też Blaze ... i w sumie to jeszcze kilka innych książek. No i Mroczną Wieżę by można było dokończyć (dopiero 3 tomy za mną)

    LINK
  • Martwa Strefa po 12 zł

    Matek 2014-07-25 23:01:05

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Martwa Strefa po 12 zł w Żabkach i Fresh Market. Jest to jedno z tych popularnych ostatnio wydań w nieco mniejszym formacie (ale NIE kieszonkowe).

    Moim zdaniem naprawdę warto, czytałem bodajże w liceum będąc, pamiętam że więcej tam dramatu niż dreszczowca czy fantastyki, ale nie zawiedzie fanów S.K.

    LINK
  • zawsze wolałem Volkswagen-Audi Group

    Lord Bart 2014-09-16 00:30:17

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Czyli zajechał Pan Mercedes.

    570 stron "debiutu" Kinga w gatunku powieści detektywistycznej. Zaraz - czym taka powieść różni się od kryminału? Podobno to podgatunek...

    Dobra. Czy zatem King sprawdził się i wielostronicowe czytadło łykamy bez patrzenia zegarek? Noooo ja raz zacząłem o 12 to przerwałem po 3 a po 6 musiałem się obudzić. To kiedy tu zasnąć?

    Czy to znaczy, że tak wciąga? Nie, ale wielokrotnie powtarzany tu dar SK do pisania o wszystkim a mimo to o niczym (ale ma to jednak sens - magia? geniusz?) nie zanikł. Zresztą czy jest to w ogóle możliwe?


    Pan Mercedes oferuje nam "intelektualne" starcie emerytowanego policjanta Billa Hodgesa (+2 pomagierów, powiedzmy "specjalnych") z Bradym Hartsfieldem, człowiekiem o ciekawym podejściu do życia. I śmierci. Zwłaszcza innych
    Jak wiemy, u Kinga bohaterami najczęściej są ludzie tacy jak my (lub tacy, których mijamy na ulicy), czasami tylko często obdarzeni jakimiś zdolnościami lub stykający się z "nietypowymi" zdarzeniami.

    Tu jest tak samo, a nawet trochę zaskakująco, bo policjant ma gdzieś 60-tkę na karku i brzuszek, co niby nie jest niczym nadzwyczajnym, ale jednak trochę przez inne kryminały byłem przyzwyczajony do hmmm standardowej budowy i wieku, jedno z posypką pewnych natręctw-uzależnień.

    Jego przeciwnik to 28-letni prawie-geniusz technologiczny, prawiczek ze skłonnościami parafilskimi w stronę matki (zresztą akceptowane i podsycane) oraz jednocześnie nihilistyczny psychopata, chcący ostatecznie zapisać się w historii rekordowym kill-scorem za jednym razem. Ufff, mocne?
    Niby tak, ale paru świrów zacnej klasy u Kinga już było, więc... na mnie nie zrobiło to wrażenia.


    Kreacja, bo sposób napisania jednak tak. Począwszy od swoistego prologu z Mercedesem, bezrobotnymi i carmageddonem aż po tą chwilę kiedy orientujemy się, że przyjdzie nam zaglądać w głowy i poczynania obydwu postaci. O ile Hodges jest hmmm normalny to Brady... nie powiem - udał się Kingowi. Nie jest to mistrzostwo świata, żadne wcielenie Randalla Flagga, ale po prostu bardzo dobra robota.
    Więcej nie będę kreśli żeby nie spoilerować, jednak druga robota Hartsfielda, te dzwoneczki i tak dalej... wszyscy lubią lodziarza.
    Spawn
    Nie mogłem wyjść z tego skojarzenia.

    Co do samego tekstu to dużo stron, ale przelatują szybko, jak to u Kinga ostatnio - mnóstwo reklamowego nazewnictwa (nigdy nie mogę załapać czy ma to pokazać codzienność czy to po prostu chęć przysolenia/przysłodzenia poszczególnym markom) sprzętu, seriali, polityki.
    Trafia się soczyste słownictwo, zwłaszcza seksualne, tekst o zajściu w ciążę po skorzystaniu z toalety w której... zniszczył mnie Do tego naprawdę erotyczna scena detektywa z pewną damą. Nawet ci z brzuchem dadzą radę, to chyba pocieszenie dla otyłych Amerykanów

    Kolejna sprawa to dużo nowoczesnej technologii, co prawda w obrębie fejsa, smartfonów i tak dalej, ale czasami strach się bać ile można znaleźć w necie, co tam jest, co o nas, chciane i nie.
    Tu akurat naszemu detektywowi przychodzą z pomocą kompani, też ludzie jak my, chociaż z pewnymi charakterystycznymi perkami.


    I tutaj hmmm zastanawiam się czy ich udział w finale (swoją drogą ciekaw jestem czy ten syf na końcu to jakieś uderzenie w Bibsa ) trochę go nie psuje? Czy wydarzenia wielkiej wagi mają zależeć ostatecznie od czarnoskórego 18-latka z przyszłością w Ivy League i neurotycznej 40-latki ze schizami?

    Każdy oceni samemu.



    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    * wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza, Joyland
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom
    to Pana Mercedesa do kryminałów mimo wszystko bym nie zaliczył. A tytuł, momentami bardzo dobry, ostatecznie ląduje w normie.



    PS. Są tutaj nawiązania do Polski (Warsaw Memorial Hospital, nie istnieje takowy) i do SW (włosy pomocniczki detektywa http://tinyurl.com/kq7w3hh). Do Polski chyba kolejne, prawda?

    LINK
  • Historia Lisey

    Lord Bart 2015-01-06 21:54:19

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Po prostu Historia Lisey.

    Nie ma się co wysilać, bo książki przeczytałem raptem 80 stron? Jakie wrażenie?
    Takie jak tutaj /Forum/Temat/8569#542413

    Strasznie to się czytało i to jeszcze dobiłem na zamknięcie 2014, zupełnie jak w poprzednim roku.
    Strasznie.


    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    * wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza, Joyland
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom
    Historia trafia na sam dół.

    LINK
    • Złamazia ;d

      Matek 2015-01-06 22:55:44

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Wszystko przez niespodziewany (a nie, sorry, to King. Czyli "to wszystko przez spodziewany) twist który z opowieści obyczajowej zrobił paranormalny horror. Niemniej jakimś tam dnem bym chyba tego nie nazwał. Trudno mi powiedzieć, czytałem chyba w libazie, drugi raz nie mam zamiaru.

      LINK
    • Re: Historia Lisey

      Louie 2015-01-07 00:29:44

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      Lord Bart napisał:

      * wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza, Joyland

      * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen

      * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą

      * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom

      Historia trafia na sam dół.

      -----------------------

      Ogolnie zgadzam się z większością ocen wymienionych książek, ale czemu aż tak krytycznie podszedłeś do "Pod kopułą"? Pytam tak z ciekawości, dawno czytałem, ale kojarzy mi się całkiem dobrze. Poza zakończeniem, ale one często Kingowi nie wychodzą. Chociaż no, tutaj było wyjątkowo wykręcone.

      LINK
      • Re: Historia Lisey

        Matek 2015-01-07 00:55:06

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Ludwik napisał:


        Ogolnie zgadzam się z większością ocen wymienionych książek, ale czemu aż tak krytycznie podszedłeś do "Pod kopułą"? Pytam tak z ciekawości, dawno czytałem, ale kojarzy mi się całkiem dobrze. Poza zakończeniem, ale one często Kingowi nie wychodzą. Chociaż no, tutaj było wyjątkowo wykręcone.

        -----------------------

        Nie wiem jak Bart, ale ja też się zawiodłem. Książka ma dość niezły build-up (choć może nie porywający) ale boli zje****nie jednego z najciekawszym wątków, czyli skorumpowanego burmistrza. Big Jim, plik o nazwie VADER, chory synalek, wykorzystywanie kryzysu do przejęcia władzy - całą książkę czekasz na moment gdy to wszystko ugryzie BJ`ma w dupala a tu po prostu pożar, wszyscy (prawie wszyscy) giną, wielkie oczyszczenie, no piona, elo, pozdrowienia do więzienia, trzym sie sztywniutko mordo ;/

        LINK
      • tak

        Lord Bart 2015-01-07 01:10:15

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        w skrócie
        /Forum/Temat/8569#536224

        LINK
  • Oczy Smoka

    Lorn 2015-01-07 08:39:54

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Dobrze, że Bart odkopuje od czasu do czasu ten wątek bo coś mi przypomniał
    Wydawało mi się, że Kinga mam całkiem dobrze ogarniętego, zwłaszcza motyw absolutnie genialnej Mrocznej Wieży, ale wpadłem ostatnio w księgarni właśnie na "Oczy Smoka". Okładka sugeruje jakiś niejasny związek z tą serią. -koś jest w stanie mi opowiedzieć cokolwiek o tej książce?

    LINK
  • Pytanko

    Keran 2015-01-14 21:03:25

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lublin

    Z twórczością Kinga miałem tylko raz przyjemność, choć trochę się zaznajomić. Przy okazji oglądania " Skazanych ... " .

    Ale to ponoć bardzo dobry autor. Jednak ja jako zupełny żółtodziób zupełnie nie kojarzę jego książek. A napisał wiele. Co jest dla niego najbardziej reprezentatywny? Coś co możecie śmiało polecić? Nie chciałbym zaczynać od jakiegoś chłamu, bo pewnie jakiś może się trafić. Po prostu, od czego najlepiej zacząć?

    LINK
    • Re: Pytanko

      Louie 2015-01-14 22:08:04

      Louie

      avek

      Rejestracja: 2003-12-17

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      Dwie genialne książki:

      Bastion - Ludzkość przeżywa plagę zachorowań na nową odmianę grypy, która wybija 99% populacji. King ukazuje nam wydarzenia dziejące się w świecie post-apo, którymi manipuluje tajemnicza postać.

      Przegenialna książka. Najdłuższa jaką przeczytałem (prawie 1200 stron), ale pozycja jest tak wciągająca, że dziennie się czyta po kilkaset stron. Polecam!

      Dallas `63 - O nauczycielu który cofa się w czasie do przełomu lat 50 i 60, by zapobiec zabójstwu Kennedy`ego.

      Przebrnąłem w kilka dni i na pewno wrócę. Świetnie pokazane jak człowiek współczesny przystosowuje się do życia w Ameryce lat 60. Zawsze lubiłem podróże w czasie, a zabójstwo JFK jest bardzo interesującą sprawą, toteż jak dla mnie King zawarł znakomitą mieszankę w swojej powieści.

      Mam też straszny sentyment do książki Sklepik z marzeniami. Nigdy nie słyszałem o specjalnych zachwytach nad tą książką, ale zapewne po krótkim namyślę ją również bym włączył w poczet ulubionych powieści Kinga.

      Jak już się wkręcisz nieco w jego powieści, to zachęcam również zapoznania się z serią Mroczna Wieża.

      Mam nadzieje, że się na coś skusisz. Warto!

      LINK
      • Re: Pytanko

        Keran 2015-01-15 16:48:09

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Lublin

        Hmmm dzięki za pomoc. Coś tam słyszałem o Dallas i Mroczna Wieża, więc chyba zacznę od tych. Bastion przeraża ilością stron I tak mam czasu mało, chyba, że na ferie.

        W swojej biblioteczce mam jedną książkę Kinga "4 po północy" jeszcze jej nie czytałem, może też od niej zacznę, ale chyba nie jest jakoś znana.

        LINK
        • Re: Pytanko

          Louie 2015-01-15 17:34:35

          Louie

          avek

          Rejestracja: 2003-12-17

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd:

          Zanim się zacznie "Mroczną wieże" (jest to ośmiotomowy cykl), to warto jednak znać trochę powieści Kinga, bo seria ma sporo nawiązań.

          Nie przejmuj się ilością stron Bastionu. Naprawdę warto.

          LINK
        • ferie

          Lord Bart 2015-01-15 18:38:23

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          ach ferie, słodkie pączki same wpadające do rączki

          Ogólnie z Kingiem jest tak (tu muszę być szczery i wdzięczny Shedałowi, który mnie trochę nakręcił na autora) że warto poszukać książek w bibliotekach, ewentualnie potem kupić, bo można się przejechać.

          Wychodzą mu genialne pozycje, ale też takie crapy, że wydaje się że to franczyza. Tak czy siak Bastion jest heh przysłowiowy i obowiązkowy

          LINK
  • Beka z Kinga

    Matek 2015-01-14 21:21:48

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    https://www.youtube.com/watch?v=fLB8Rx6FzOE&hd=1

    LINK
  • Ludu, ludu, łokazja !

    Matek 2015-01-16 19:45:05

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Na Multiversum, objęte promocją są dwa komiksy Kinga. Pierwsza Mroczna Wieża i Bastion. Promocja polega na tym, że kupuje się je w cenie 1$=1zł.
    Są to amerykańskie hardcovery. Łącznie z przesyłką (15 zł) dałem niecałe 7 dych (równe 7, bo napiwek dla kuriera xDD)

    Zapomniałem wczoraj napisać, przypomniałem sobie bo dziś mi doręczyli. Brak zastrzeżeń. Polecam.

    LINK
  • Jak do tej pory

    Vintress 2015-02-26 12:59:23

    Vintress

    avek

    Rejestracja: 2013-01-11

    Ostatnia wizyta: 2016-08-19

    Skąd: Alderaan

    udało mi się zaliczyć trzy książki Kinga :

    Czarny Dom.

    Cujo.

    Rose Madder - tą przeczytałam w rekordowym czasie ( 3 dni ).

    LINK
  • Mary Shelley`s Frankenstein

    Lord Bart 2015-06-26 01:42:48

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    czyli Przebudzenie zaliczone. Ups, spoilnąłem coś? Chyba nie...

    Tak na początku powiem, że od 2006 roku jestem na bieżąco (nie że od "06, od premier znaczy się) z twórczością Kinga, dzięki (w większości) pewnej wielbicielce autora z mojej biblioteki publicznej. Naprawdę... dziękuję. Odpisałbym 1% podatku, gdyby była taka możliwość.


    Tak więc Pan Mercedesem odjechał, przybył pastor-wielebny i już nic nie było jak kiedyś

    W dużym skrócie King napisał historię rozciągniętą na ponad pół wieku, której centralnymi postaciami są Jamie Morton, na początku poznawany jako 6-latek i Charles Jacobs - 30-letni ksiądz od metodystów, przybywający do typowego amerykańskiego (tym razem u Jankesów) miasteczka-wiochy wraz z żoną i małym synkiem.

    Losy tej dwójki będą się plotły bez końca przez 50 lat, aż do... specjalnego finału, ale nie ma tu mowy o jakimś zmęczeniu czy przynudzaniu.
    King bowiem uraczył nas kolejną książką w swoim stylu, czyli dużo pisania teoretycznie o rzeczach oczywistych, na poły w stylu reportażu, na poły pamiętnika przyrodnika I w tym wszystkim znajduje się gęsty środek, tym razem bardzo w stylu Romana Wilhelmiego - przypieprzyć, odpuścić, przypieprzyć, odpuścić.

    Wyszło to na tyle dobrze, że początkowo czytałem po 10 stron dziennie, a potem nagle łyknąłem resztę praktycznie w 24h. Tak to już jest z jego twórczością, pewnie pisałem o tym już tutaj parokrotnie - King umie pisać o niczym, a jednocześnie chce się to czytać. I czasami też trafia w punkt, w czytelnika, co wtedy zawsze mnie zastanawia czy pomimo miliona różnic... przypadkiem nie jesteśmy diabelsko do siebie podobni.
    Tak, w tej książce też są fragmenty jak hmmm prawie wyjęte z mojego życia. Które? Haha, nie ma mowy. Ale są. Więc On to potrafi. Co przeraża nie mniej niż zbliżający się z siekierką Jack Torrance


    Co książka ma jeszcze do zaoferowania? Niewątpliwie świetnie ujęty wątek hmmm pioruno-elektryczności. Chociaż w różnych recenzjach i opisach tego nie ma, ale mam wrażenie że King mocno pojechał z tym jednym z wielu wątków amerykańskiej popkultury (w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu) jakim jest/był Nikola Tesla i jego zabawy z prądem...
    Wiecie o czym mówię? Jak Lincoln zabójca wampirów, czy The Prestige Nolana. Jedyny film oprócz Bezsenności, który da się normalnie obejrzeć.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Nikola_Tesla_in_popular_culture

    Do tego wymieszano to z H.P.Lovecraftem, który sam w sobie nie jest łatwy i często wplatanie jego wizji w inną twórczość wygląda tragicznie. Tutaj... udało się, finalnie zostawię to... na finał

    Plusem jest również silna warstwa muzyczna, co może dziwnie wyglądać przy książce, ale hmmm niektórzy mówią, że elektro-czytniki z dostępem do Sieci mają ten plus, że jak jakieś słowo nas zaintryguje czy jakiś obraz - to zaznaczamy je, wklepujemy do gógli i już. Wg mnie zabija to wyobraźnię, ponieważ jednak najczęściej nie chodzi o zobaczenie tego co autor/bohater, jakiegoś szczegółu, ale to dywagacje na inny temat.
    Natomiast rozliczne utwory, których tytułu pojawiają się przez całą książkę (w końcu jeden z bohaterów to muzyk), przypominając trochę pierwsze sceny Wściekłych Psów Tarantino - to warto sobie wygrzebać i puścić. Nie powiem żeby było to obowiązkowe, ale pasuje. Zwłaszcza ten E-dur

    Od siebie jeszcze dodam, że nie wiem jaki King ma stosunek do religii wszelakiej, jakoś tak nie rzuciło mi się to w poprzednich książkach, ani tego nie zapamiętałem. Natomiast tutaj, w myślach, uczynkach i heh zaniedbaniach przedstawia się bardzo logiczna wizja ściemy. Przerażającego ściemy, ale to już finał. Każdy z was może to jednak odebrać inaczej. Trzeba po prostu przeczytać.


    No a jak finał to z przytupem, wręcz z gromami walącymi z nieba. Można czytać śmiało, nie ma żadnych spoilerów.
    Rozdział XIII (hehehe), Przebudzenie Mary Fay.
    Książkę czytało mi się świetnie, ale wiedziałem że nieuchronnie zbliżamy się do końca, do momentu gdzie Tesla, Lovecraft i muzyka połączą się tworząc albo psychodeliczną kakofonię, przy której ja odpuszczam, albo... operę na miarę geniuszy absolutnych.

    Nie powstało ani jedno, ani drugie. Pierwsze to już spoko, bo są książki, które Kingowi nie wyszły (wg mnie) od początkowych stron. Drugie (znowu z mojej perspektywy) było pewnie niemożliwym, bo o ile życie faktycznie większość z nas ma podobne i autorowi się trafia statystycznie, to po prostu moje wyobrażenia HPL`a są inne. Zbliżone, ale inne. Inne zapewne też od samego oryginału ale to już zostawmy Przedwiecznym.

    Jest nieźle. Nie wybitnie, zastanawiam się czy bardzo dobrze, ale to pewnie będzie ta półka. Pewnie też za to co dzieje się po finale, co czeka na naszego grajka. Czy czeka na nas wszystkich?


    Co bym nie zapomniał, do warsztatu to jeszcze King nawiązuje bardzo ładnie do Joylandu, znowu pojawia się pewien polski motyw (nadal nie mogę znaleźć czy on coś do cebulaków ma czy jak ) ze stacją Polish Springs Channel 8 (to autentyk, chyba jakaś regionalna telewizja, o ile na szybko sprawdziłem), no i oczywiście męczące Jabłko. Też się zastanawiam czy mu za to dopłacają czy po prostu wierzy w kupertyńską nieomylność...



    Patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    * wybitne/bardzo dobre: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Ręka mistrza, Joyland
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen, Pan Mercedes
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom, Historia Lisey
    dam
    (werbelki)
    bardzo dobrą ocenę. Niech ma.

    A swoją drogą, chyba jak już kiedyś doczytam napisanego Martina, to wypadałoby się wziąć za tego Rewolwerowca...

    LINK
    • Re: Mary Shelley`s Frankenstein

      Matek 2015-06-26 09:22:28

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Taaa, też jestem świeżo po, kupiłem i przeczytałem może ze dwa miesiące temu. Długo na bieżąco nie byliśmy, bo właśnie wyszło "Znalezione Niekradzione"

      O ile pamiętam, to Stephen jest (był?) mocno wierzący. Nie wiem, czy był katolikiem, czy należał do jakiegoś dziwnego odłamu chrześcijaństwa, anyway, wierzył w Boga.

      Książka też mi się podobała, cieszę się też, że nie wiedziałem o niej dosłownie NIC. Przeczytałem tylko opis z tyłu okładki. Teraz przeważnie wie się sporo z książek, nawet przez recki w necie (chociażby to że "Tesla, Lovecraft i muzyka połączą się tworząc albo psychodeliczną kakofonię", wiadomo, też się tego zacząłem szybko spodziewać, ale zasiadając do ksiażki, nie miałem pojęcia że takie motywy się pojawiają).

      To tak w kontraście do Lśnienia, które przeczytałem od razu po Przebudzeniu. Spoko książka i dobrze mi się ją czytało, ale motywy tak ograły się w popkulturze, że wiedziałem czego po kolei się spodziewać i odhaczałem tylko sceny po kolei.

      A co do Przebudzenia to chyba najbardziej* jakoś spodobały mi się retrospekcje z dzieciństwa i lat nastoletnich protagonisty. Ćwierćwiecze mnie męczy, to i nastolgia za simpler times mnie złapała.

      *tzn może nie "najbardziej", ale zdawały się odmienną opowieścią z innym klimatem, choć wpasowaną w historię głównego duetu.

      Dobra książka, oby King pożył jeszcze wiele lat i stworzył niejedną tak ciekawą.

      LINK
  • The National Medal of Arts

    Lord Bart 2015-09-11 02:53:47

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Już miałem to wcześniej napisać
    http://stephenking.pl/newsy-swiat/stephen-king-odznaczony-the-national-medal-of-arts/

    Znalazł się w zacnym gronie: Miłosz, Roth czy... Stan Lee Nie licząc innych zawodów. Nie dają tego każdemu.

    LINK
  • Kolejny zbiór opowiadań

    Hego Damask 2015-10-02 04:38:28

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    pt. "Bazar złych snów" trafi do sprzedaży 5 listopada.

    http://naekranie.pl/aktualnosci/king-nowy-zbior-bazar-zlych-snow-w-polsce-751257

    LINK
  • uciekająca krnąbrna pięknotka

    Lord Bart 2015-12-16 21:10:50

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    oznacza tylko tyle, że łyknąłem kolejne dwa tytuły od Kinga.

    Zacznijmy od mniej ciekawej pozycji: Uciekinier. Jako Richard Bachman. Co do tej zamiany to się nie odniosę, natomiast sama książka ma w sobie to coś eee do rozwinięcia.

    Znaczy fajnie się ją czyta, jest potencjał, ale twórczy. Nie chodzi mi o to, że przyjemnie byłoby zobaczyć coś takiego w obecnych czasach, ale hmmm spodziewałem się więcej.

    Podoba mi się obraz Ziemi wg Kinga, całkiem nieodbiegający od stanu obecnego. Podoba mi się teleturniejowa megakorporacja, podoba mi się nawet finał w i z samolotem, chociaż długo kręciłem na niego nosem.
    Ale czegoś jeszcze mi brakuje, nie że może paru dni ucieczki więcej... ale czegoś. Kurcze, czasami ciężko sprecyzować.

    W ogóle tylko nie kumam idei wysyłania tych nagrań. Rozumiem rok 1982 i wyobraźnia Kinga też ma swoje ograniczenia, ale jakoś tak... w filmie wyszło to lepiej.

    Tylko to. Mówię oczywiście o `The Running Man` Paula Glasera z Arnim. Film jest totalnie, masakrycznie straszny, ale filmowanie i show mają sens.


    Zupełnie inaczej przedstawia się Gra Geralda.
    O
    mój
    boshe
    dowolnego
    typu
    Arcydziełko. Czego tu nie ma: wyuzdana seksualność, traktaty o męskich i żeńskich przyrodzeniach, pedofilia z elementami rodzinnego tabu, w innej formie koprofilia i grobowy fetyszyzm, potężne roztrojenie (jeśli nie więcej) jaźni, demony przeszłości i teraźniejszości + głodny pies i zwłoki męża... wszystko to podlane gęstym klimatem Kinga + jego gadaniną-paplaniną o wątkach pobocznych, opisywaną przeze mnie tu wielokrotnie.

    Książka jest mistrzowska, po prostu cierpiałem katusze razem z bohaterką (no, powiedzmy ), ale chciałem więcej i więcej. Jakie to brudne i... krnąbrne W ogóle w wolnym czasie muszę poszukać oryginału i tego czułego stwierdzenia, którym obdarzał główną bohaterkę jej perwersyjny mąż. Chociaż czy kajdanki są aż takie straszne? Może na początku lat 90-tych?

    Ten tytuł wpadł mi w rękę przypadkiem. Autentycznie, ściągałem z półki bibliotecznej inną pozycję i ta się wysunęła? Przypadek?



    Postanowiłem też trochę przemodelować górę ocen. Jakoś tak stwierdziłem, że książki wybitne są... wybitne (odkrywcze, ne?), a bardzo dobre? Po prostu bardzo dobre, ale bez tego czegoś.

    Stąd na nowo, patrząc przez pryzmat wszystkich przeczytanych:
    * wybitne: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Gra Geralda
    * bardzo dobre: Ręka mistrza, Joyland, Przebudzenie
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen, Pan Mercedes. Uciekinier
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom, Historia Lisey

    LINK
  • Em Wu :P

    Hego Damask 2016-03-01 21:05:10

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Przeczytałem jakiś czas temu "Mroczną Wieżę" (łącznie z "Wiatrem" między tomem 4 a 5) i parę luźnych przemyśleń poniżej się znajduje. Nie czytałem wszystkich książek Kinga więc pewnie trochę nawiązań mi uciekło, oprócz może "Miasteczka Salem" i "Małych ludzi w żółtych płaszczach". Poza tym pewnie są jakies nawiązania do znanych głównie czytelnikom amerykanskim miejsc, postaci itp. Fajnie, że znalazło się miejsce między innymi dla SW i "Siedmiu wspaniałych/samurajów" oraz paru Marveli
    Postacie fajne i można się przejmować ich losami. Przypadli mi zwłaszcza do gustu Roland, Eddie i.. Ej co nie znaczy że Jake i Suze nie mieli swoich momentów bo mieli ale ta trójka jakoś tak bardziej XD
    Najbardziej podobały mi się "Ziemie jałowe", czuć klimat post apo, zwlaszcza w Lud. W cyklu jest tez sporo mocnych i nieco makabrycznych scen, ale także humoru. Ogólnie rzecz biorąc warto poczytać ten cykl, ale najlepiej przedtem zajrzeć do netu żeby wiedzieć w jakich książkach są nawiązania, przeczytać je i mieć większą frajdę Co nie znaczy że bez tego też nie można, owszem, można XD

    LINK
  • Bart dzwoni wieczorem

    Lord Bart 2016-04-17 20:02:08

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Czyli nowy sezon książkowy otwarty aż trzema "Kingami". W ogóle ktoś tu jeszcze je czyta?

    Pierwszym tytułem będzie Po zachodzie słońca, zbiór trzynastu fenomenalnych bądź bardzo dobrych opowiadań. I jak to zwykle bywa - nie mam jak ując całości, więc po prostu opiszę moje ulubione. Są nimi:
    * Willa - (nie)życie z innej perspektywy
    * Piernikowa dziewczyna - czyli, że może lepiej dorzucić do rowerowania jednak bieganie?
    * Rower stacjonarny - czyli, że jednak za dużo zdrowia... zwiększa bezrobocie
    (swoją drogą dedykowałem ostatnio to opowiadanie moje doktorce, która jest naprawdę wspaniałym lekarzem, właściwie kupiłem jej tą książkę z zaznaczonym tym opowiadaniem... LIPIDY! pośmialiśmy się, ale życie życiem, znaczy wszystkiego można próbować z umiarem, nie mniej fajnie gdyby nasz organizm mówił do nas w ten sposób)
    * Rzeczy, które po sobie zostawili - jednocześnie mocne i straszne post-WTC9/11
    * Dzień rozdania świadectw - Fallout zawsze na propsie!
    * N - pachnące Lovecraftem też zawsze Kingowi dobrze wychodziły
    * Niemowa - dlatego, mimo wszystko, nigdy nie brałem autostopowiczów
    * Bardzo trudne położenie - czułem ten ból i ten smród ale zemsta... chyba zawsze jest cudowna + dodatkowa * niżej

    Na samym końcu książka oferuje hmmm tłumaczenia Kinga co do sposobu pisania każdego z opowiadań, inspiracji i tak dalej. Jest to trochę dziwne i nie przypominam sobie czy już to gdzieś widziałem u niego. Ale jest.

    * Gwiazdka specjalna, bo o ile piszę już o tej książce bez notatek i z głębokiej pamięci to w opowiadaniu o "trudnym położeniu" przeciwnikiem bohatera jest człowiek o nazwisku... Grunwald. Tak 1410, ten.

    I teraz tak - prawie przy każdej książce natrafiam na takie czy inne polskie akcenty u Kinga. Ktoś wie (może twórca tematu Szedao?) czy King ma jakieś związki z naszym krajem? Lubi go, w jakikolwiek sposób? A może odwrotnie...

    Tak czy siak opowiadania są naprawdę soczyste, a gdybym miał decydować się na top to 1. Rower stacjonarny 2. Willa 3. chyba jednak Bardzo trudne położenie.


    Komórka - aż dziwne, że na fali różnych zombiaszczych smaków ta książka nie przypłynęła mi wcześniej. Mogę o niej powiedzieć, że to kolejna piękna, amerykańska apokalipsa. Jakoś wychodzą im one w tym kraju-kontynencie. Jakoś tak... mają rozmach

    W ogóle wizja z 2006 roku, oparta na klasycznych telefonach komórkowych, jakoś tak silniej oddziałuje na mnie dzisiaj, w epoce ludzi spadających z mostów pod wpływem samojebki czy wpadających pod autobus, bo akurat uaktualniali status na fejsie. Szkoda, że nie na martwy
    Nie mniej 01.10, o 15:03 ludzie odbierający połączenie zamieniają się w agresywnych maniaków, ale z czasem... zaczynają tworzyć stada. Ale nie takie jak u Kirkmana, bo z bonusem telepatii i psychokinezy.

    Powiem, że do tego momentu wszystko było tip-top. Potem zaczęło się jakoś dziwnie, jakoś tak przekombinowanie + ten Łachmaniarz, no i finał z synem-warzywkiem i ostatnim połączeniem. Trochę mnie to rozczarowało, napięcie/tajemniczość spadły, na moment ożywione eksplozją, ale tak jakoś ostatecznie - czegoś mi zabrakło.

    Oczywiście King (powtarzane x miliard) potrafi pięknie opowiadać, tworzyć fantastyczne dialogi i relacje między postaciami. Każda z pięciu ważniejszych postaci to teoretycznie "noname", którego mijacie codziennie na ulicy x sto, jeśli nie tysiąc.
    A jednak potrafią się jakoś wyostrzyć, nabrać solidnych konturów i barw, zaczynają nas (albo przynajmniej mnie) obchodzić. Komiksowy rysownik (Mroczna Wieża? ), płaczący biznesman-gej, dwoje nastolatków (z tym, że dziewczyna całkiem całkiem) i wykładowca uczelni. Nie jest to wymarzona ekipa z "Zombie Apocalypse Team`u", ale jednak dają radę.

    Niestety, głębsze rozwinięcie i finał trochę rozczarowują. Swoją drogą podobnie jak obsada http://www.imdb.com/title/tt0775440/
    W tym roku podobno. Cusack jeszcze ujdzie, Samuela kocham, ale serio... poza wyjątkami to SK nie ma szczęścia do kina.

    `Komórka` zawiera wyjątkowy cytat
    Mózg kalkuluje, ale duch wzywa, a serce wie swoje
    + dla kumatych Eminema i Ahaba, chociaż nie powiem - zajęło mi to chwilę zanim załapałem.


    Ostatni Bastion Barta Dawesa - Bastion Barta. Musiałem w końcu przeczytać
    Mógłbym po prostu napisać - piękne stadium szaleństwa. Depresji. Miksu tegoż, niczym Southern Comfort i Seven-Upa.
    Tylko straciłem żonę i pracę, bo albo świat zwariował, albo ja.

    Właściwie tej książce też czegoś brakuje, może mniej niż `Komórce`, ale jakoś tutaj to mi nie przeszkadza. Może to tak jest, że czasem chcielibyśmy walczyć z rzeczami dla innych oczywistymi, z walcem którego i tak nie pokonamy, ale żeby chociaż spróbować. Tylko czy potrzeba do tego traumy, szaleństwa, czegoś takiego?

    Tyłówka książki wprowadziła mnie trochę w błąd, bo Bart i jego house nie do końca zostają jego castle. Ale może to było lepsze? Tak czy siak jest tu jednak parę fragmentów, które szczerze mnie rozbawiły (jak np. stosunek przerywany i wytrysk z trzaśnięciem drzwiami ), okazały nie niezwykle trafną obserwacją
    Kiedy korporacja osiąga pewne rozmiary, nic nie może jej przeszkodzić. Zaczyna być dziełem Bożym. Przy dobrym obrocie spraw przynosi wielkie zyski, gdy czasy są złe, po prostu przynosi zyski, a kiedy wszystko wali się w gruzy, daje się odliczyć od podatku.
    czy w końcu znowu zahaczyły o Polskę (o ch* parady naszego wojska...).

    Ale było warto.



    Wszystkie czytane "Kingi":
    * wybitne: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Gra Geralda, Po zachodzie słońca (jednak)
    * bardzo dobre: Ręka mistrza, Joyland, Przebudzenie
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen, Pan Mercedes. Uciekinier, Komórka (jednak), Ostatni Bastion Barta Dawesa
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom, Historia Lisey

    LINK
  • Koniec warty

    Hego Damask 2016-05-10 18:41:39

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    czyli 2 część Pana Mercedesa

    http://www.empik.com/koniec-warty-king-stephen,p1122219077,ksiazka-p

    LINK
  • Stephen King: Kolekcja mistrza grozy

    Louie 2017-04-06 13:37:54

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    http://dodatkiwkiosku2.blogspot.com/2017/04/stephen-king-kolekcja-mistrza-grozy.html

    Pierwszy tom 7,99. Teraz pytanie brzmi czy będzie to kolekcja ala wydania kieszonkowe (jak Star Wars), czy pełnoprawne wydania, tylko cena pierwszego tomu jest promocyjna (co się często zdarza).

    Zobaczymy, jeżeli będą to normalne wydania plus nie będą miały żadnej łączonej grafiki na grzbietach, to na pewno się tym zainteresuje. Missery nie mam, więc czekam na więcej info.

    LINK
  • szczegoly kolekcji

    Louie 2017-04-24 18:33:05

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    https://literia.pl/king#utm_source=facebook_albatros&utm_medium=post&utm_campaign=king_marketing_campaign&utm_content=24_04

    Wygląda to calkiem nieźle. Tak czy siak musze miec książkę w ręce i ocenie czy warto.

    LINK
    • Re: szczegoly kolekcji

      Alex 2017-04-24 18:43:31

      Alex

      avek

      Rejestracja: 2005-11-02

      Ostatnia wizyta: 2024-09-02

      Skąd: Szczecin

      Szczególnie mnie ciekawi czy będzie ta nieszczęsna panorama, czy jednak w tej kolekcji ją sobie odpuszczą. Mógłbym wtedy kupić ze 2-3 brakujące tomy z tych, które mnie interesują, bo większość i tak mam w standardowych wydaniach.

      LINK
  • Wielka Kolekcja Stephena Kinga :P

    Matek 2017-04-24 22:08:30

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    https://literia.pl/king

    Z jednej strony aż dziw bierze, że ktoś taką kolekcję wydaje dopiero teraz. Z drugiej jednak książki Kinga są tak łatwo dostępne, tyle wydawnictw ma do nich prawa, zalegają we wszystkich antykwariatach (i to pięknie wydane) że trochę rozumiem że ryzykownie było brać się za wydawanie czegoś takiego. Ale pewnie i tak się sprzeda. Sam uzupełnię kolekcje o niektóre tomy.

    Tylko żadne tam "wszystkie książki", brakuje wielu dzieł. Najbardziej kłuje w oczy brak sagi Mroczna Wieża ;p no i do dziś nikt się nie pokusił (zresztą chyba przez brak zgody autora nikt nie może) o polskie wydanie Rage.

    LINK
    • Re: Wielka Kolekcja Stephena Kinga :P

      ogór 2017-04-24 23:42:08

      ogór

      avek

      Rejestracja: 2004-02-20

      Ostatnia wizyta: 2024-11-15

      Skąd: Bielsko-Biała

      Tutaj masz ładnie opisane co jest a czego brakuje:
      http://stephenking.pl/aktualnosci-kraj/kolekcja-mistrza-grozy-w-sprzedazy-od-maja/

      Ja się gryzę z myślami czy kupować..

      LINK
      • fajny

        Lord Bart 2017-04-25 18:02:23

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        link, dobrze pokazuje czym jest ta kolekcja - próbą wydojenia fr... bogatych czytaczy, zafascynowanych może nazwiskiem King.

        Ilość tytułów rozbitych na dwie części świadczy o tym dobitnie, skoro jedne można kupić w tej samej cenie w całości, a drugie taniej.

        A trzecie to taka prawda, że King ma książki wybitne i jednocześnie tragedie, że gdyby nie to że czytałem je z bibliotek to bym płakał nad paragonem.

        Poza tym o ile brak Wieży mnie nie dziwi, bo to niejako oddzielna seria, to pominięcie Bastionu i Czarnej bezgwiezdnej... dobra, pominięcie Bastionu, który pewnie rozbiliby na trzy...


        Fajne, ale naciągane mocno.

        LINK
  • hmm

    Shedao Shai 2017-04-25 10:09:31

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Fajnie, że coś takiego wychodzi. Czy jestem tym zainteresowany? Pomyślmy. Bolączką Kinga w Polsce jest brak jednolitych wydań - część praw ma Albatros, część Prószyński, także nie da się mieć wszystkiego w jednolitej oprawie graficznej. Tutaj w końcu mamy taka możliwość. Tylko no właśnie - nie wychodzi wszystko, mamy taka prawie-kompletną kolekcję, ale jednak nie. Rozumiem brak Mrocznej Wiezy - ta wyszła niedawno w ładnym, twardookładkowym wydaniu. Ale reszta? Co by komu szkodziło dorzucić jakieś "Serca Atlantydów" czy "Colorado Kida"? No nie wiem. Widzę że większość jak nie wszystko z brakujących książek to licencja Albatrosa, więc widać to oni mają jakiś problem. Szkoda, bo niewiele zabrakło do "kompletnej kolekcji", a coś takiego to jednak już inny kaliber,

    Co większe książki są porozbijane na dwa tomy - to nam powinno coś powiedzieć o wielkości książek. Nie będą za duże. No I cena - 14,99. Wydania kieszonkowe albo coś niewiele większego. Mnie osobiście zniechęca rozbijanie na dwie części. 64 tomy - ale 48 książek.

    Na te 48 książek, 20 mam. Gdybym chciał kupować kolekcję, musiałbym się tamtych pozbyć - nie mam miejsca na trzymanie duplikatów, a King nie jest dla mnie autorem dla którego warto zrobić wyjątek. No i tu kolejna kwestia - moja opinia nt. twórczości Kinga na przestrzeni ostatnich dwóch lat poleciała srogo w dół. Za dużo miernych książek mi się od niego trafiło. A pamiętajmy, że tych 28 książek z kolekcji których nie mam, nie mam z dobrego powodu: bo nie chciałem. Znalazłoby się tam tak powiedzmy do 10 książek które "nooo, w sumie móglbym...", ale potem są też zbiory opowiadań (nie zainteresowany) i ksiązki o których wiem że to kapiszony.

    Ta kolekcja ma swój urok, jeśli ktoś jest na początku swojej kingowej drogi i jest ciekawy to jest to dobra opcja. Trochę mnie to kusi - mimo wszystko, ale jednak podziękuję. Może jeśli ktoś tu napisze że te wydania są naprawdę ładne... ale wątpię.

    LINK
  • Srogi dylemat

    Lorn 2017-04-26 08:09:08

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Z jednej strony jeśli zacznę to kupować, będzie sporo duplikatów na półce. Z drugiej, w końcu uzupełniłoby się kolekję o kilka dobrych a brakujących pozycji. Jestem trochę rozbity, bo jak już zbierać to całość a to znowu dwa lata -dopiero Pratchetta skończyłem w tym miesiącu zbierać
    Brakujące pozycje jakoś mnie nie bolą bo większość mam, szkoda że nie będzie `To` bo nie mogę się ogarnąć z tą książką.
    Pewnie skończy się na tym, że ocenię jak już będę ją miał w ręce i zobaczę jak to jest wydane - na plakatach wygląda ładnie, zobaczymy jak w rzeczywistości.

    LINK
  • na fejsie

    Shedao Shai 2017-04-26 09:03:38

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Albatros poinformował że nie będzie obrazka na grzbietach. Tomy będą numerowane.Piszą że jest tyle tomów na ile zgodził się "właściciel licencji" I że jakby to od nich zależało to byłoby wszystko. Format ma nie być kieszonkowy, twarda oprawa.

    LINK
  • sprawdziłem

    Louie 2017-05-15 13:39:32

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    I nie kupiłem. Nie jest to raczej wydanie kieszonkowe, ale jest mniejsze niż standardowe wydania Albatrosa. A ja takich nie lubię.

    Nie ma też faktycznie obrazka na grzbietach, ale jest żółty pasek z numerem tomu.

    Odpuściłem, bo jednak wolę pełnoprawne wydanie, bez żadnych numerków i w normalnym formacie.

    LINK
  • Stephen King

    Louie 2017-08-31 11:00:42

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Kingowi daleko jest od ideału. Raz napisze książkę, która mnie powali na kolana, a raz takiego gniota, że mam ochotę więcej nie sięgać po jego dzieła. Mimo wszystko - to chyba wciąż jeden z moich ulubionych autorów. Postanowiłem sobie to jakoś podsumować i wzorem Shedao sprzed jedenastu lat pozwolę sobie rozpisać co z Kinga czytałem, a także w paru zdaniach dodać opinię.

    Mroczna Wieża - czyli chyba najważniejszy dla mnie cykl tegoż autora. Sam King określa serie jako swoje magnum opus i po przeczytaniu już pewnej ilości jego książek - potwierdzam.
    1. Roland - Nie wiem czy nie jest to moja ulubiona książka z serii. Klimat jest od pierwszego zdania (Człowiek w czerni uciekał przez pustynie, a Rewolwerowiec podążał w ślad za nim...). Mnóstwo świetnych scen, min. masakra w Tull, spotkanie z Jakem na odludziu, wreszcie poświęcenie go w imię Wieży (mające reperkusje w całej serii), no i ostatecznie rozmowa z Człowiekiem w Czerni/Walterem/Randallem. Świetna pozycja, czytałem dwa razy i mam w planach niedługo sobie odświeżyć.

    2. Powołanie Trójki - Czyli spotkanie z większością [/cytat]ka-tet[/cytat] Rolanda. Sceny z ćpunem Eddiem, niedoszłym członkiem ka-tet, mordercą, szalejąca Detta/Odetta i Roland tracący palce - eh. Lubie te książkę, bo gdy sobie ją przypomnę, zauważam jaką długą drogę i jaką ewolucję przeszły wprowadzone tutaj postaci. Bardzo miło wspominam też Rolanda, który próbuje odnaleźć się - i zrozumieć - w Nowym Jorku.

    3. Ziemie Jałowe - Czyli lepsze poznanie bohaterów. Świetne motywy z powrotem Jake`a, dołączeniem Eja do ka-tet, bitwą z Shardikiem, spotkaniem Jake`a z Gasherem no i... nie bójmy się tego słowa, pojebany pociąg w osobie Blaine`a - coś wspaniałego. Bardzo lubię też motyw ze znalezieniem samolotu z czasów II wojny.

    4. Czarnoksiężnik i kryształ - Poprzednie tomy czytałem dwukrotnie, bo parę lat temu miałem pierwsze podejście do Mrocznej Wieży i na 4 tomie odpadłem. Nie dałem rady. Tak więc kiedy dwa lata temu postanowiłem drugi raz zmierzyć się z tą serią miałem straszne obawy wobec tego tomu. A tutaj zaskoczenie. Po latach stał się to dla mnie bodaj drugi najlepszy tom serii. Świetna historia Rolanda, zaskakująco długa - bo rozpisana prawie na cały tom. Ciekawa i tragiczna, pokazująca jak smutną i bolesną drogę Roland pokonuje w kierunku Wieży. W dodatku momenty książki, które nie tyczą się historii młodości Rolanda - czyli zagadki z Blainem oraz odnalezienie Zamku z MiBem w środku - równie świetne. Nigdy nie zrozumiem co mi tak się nie spodobało w tej historii za pierwszym razem.

    5. Wiatr przez dziurkę od klucza - Krótka opowieść z cyklu Mrocznej Wieży wrzucona między 4 a 5 tom. Miałem obawy czy poziomem będzie dorównywać pozostałym tomom, ale nie zawiodłem się. Wszystkie historie bardzo mi się spodobały. Mamy tutaj bowiem opowieść Rolanda, kierowaną do swojego ka-tet, w trakcie której zawarta jest kolejna historia. Obie bardzo fajne, chociaż ta opowieść o Timie (lub Timmym) bardziej mi się spodobała. Fajny klimat. Przeczytałem między 4 a 5 tomem, idealna na złapanie oddechu między główną opowieścią.

    6. Wilki z Calla - Bitwa z Wilkami-robotami zbudowanymi na kształt Dr Dooma z Marvela, jeżdżące na mechanicznych koniach, używające jako broni mieczy świetlnych i zniczy z Harry`ego Pottera. Brzmi głupio? Tak. Jest to głupie? Nie, jest super. W dodatku pojawia się Ojciec Callahan, czyli postać z Miasteczka Salem i opowiada swoją historie. Świetny tom.

    7. Pieśń Susannah - Naprawdę - nie pamiętam co się działo w tym tomie. Najsłabszy, miałem potem długi przestój, zanim ruszyłem finałowy tom. Z rzeczy wartych odnotowania - pojawienie się Stephena Kinga, który spotyka się z Rolandem i Eddiem. Miło też się czytało o działaniach Rolanda i Eddiego, którzy próbują powstrzymać powstające korporacje, które w przyszłości będą dążyć do zniszczenia Wieży. Historia ciąży Mii/Susannah jakoś mnie nie porwała.

    8. Mroczna Wieża - Czyli tom finałowy. Świetnie poprowadzony, jestem bardzo zadowolony z zakończenia. Co prawda pewne rozwiązania były nieco dziwne, jak np. bardzo szybkie rozwiązanie problemu Mordreda oraz Karmazynowego Króla, ale wszystko inne jest piękne. Śmierć kilku członków ka-tet, walka w Dixie Pig, ratowanie Stephena Kinga, atak na obóz Łamaczy, wizyta w domu Wampira więżącego Patricka (co za klimat!) no i ostatecznie samo dotarcie do Mrocznej Wieży. Roland dociera do Wieży, autor kreśli szczęśliwe zakończenie dla reszty ka-tet i można by zamknąć książkę - bo jak sugeruje autor, na ostatnich kilkunastu stronach jest opis tego, co znalazł Roland w Mrocznej Wieży, ale odradza czytanie, bo to była seria o wędrówce do celu, a nie o odkryciu co jest w Mrocznej Wieży. Przyznam szczerze, że to zakończenie było dla mnie tak przejmujące, że jeszcze bardzo długo mi siedziało w głowie.

    Świetna seria i polecam każdemu, ale chyba warto wcześniej zapoznać się z innymi pozycjami Kinga, żeby wyłapać te wszystkie smaczki i nawiązania z innymi książkami. Notabene byłem niedawno na filmie Mroczna Wieża - dramat. Profanacja. Omijać z daleka.

    Z książek poza Mroczną Wieżą:
    9. Bastion - najlepsza książka Kinga jaką czytałem i jedna z lepszych jaką czytałem w ogóle. Wizja świata, gdzie ludzkość zostaje zdziesiątkowana przez wirus grypy, a ci którzy przeżyli mają dziwne wizje. Absolutnie świetnie poprowadzona fabuła, momentami czuć prawdziwą grozę i zwątpienie. Najbardziej w pamięć chyba zapadła mi scena, gdy jeden z ocalałych leży pozostawiony w więziennej celi i zostaje nawiedzony przez Randalla Flagga, czyli Człowieka w Czerni (notabene odpowiedzialnego za całe zamieszanie, co jest podkreślone również w Mrocznej Wieży). Świetna książka i właśnie zdaje sobie sprawę, że już zbyt dużo czasu upłynęło, odkąd ją ostatnio czytałem. Gdy tylko pewien emerytowany użytkownik tego forum mi ją odda, muszę się za nią wziąć ponownie.

    10. Sklepik z marzeniami - nigdy nie słyszałem żeby ktoś zachwalał tę książkę, a jest to jedna z moich ulubionych. Może to jakiś sentyment, wynikający z tego, że był to prezent i czytałem ją już dawno. Niemniej jednak książka opisuje małe miasteczko, w którym otwiera się sklepik, gdzie można dostać przedmioty, o których zawsze się marzyło - cena jest niewielka, jedynie spłatać niewinnego psikusa innemu mieszkańcowi. King stworzył świetny klimat małego miasta, którym zawładnęła niesamowita chciwość. Bardzo sympatyczna lektura, na pewno jeszcze kiedyś sobie odświeżę tę pozycję.

    11. Lśnienie - czyli jedna z najbardziej popularnych książek Kinga, a dla mnie nic specjalnego. Długo się do niej przymierzałem, oczekiwania były wysokie - poprzeczkę wysoko postawił Kubrick swoim filmem, no i Joey z Friends, który tak się bał tej historii, że trzymał ją w zamrażarce. Nie będę oszukiwał - książkę czytało się szybko i bez większych męczarni, ale nie zachwyciła mnie tak, jak oczekiwałem. Ot, dla mnie średniak, jakich wiele. King stworzył wiele ciekawszych pozycji.

    12. Marta strefa - Ot, miła książka. Troszkę mnie rozczarowała, bo potencjał przewidywania przeszłości przez bohatera był wykorzystany w małym stopniu, ale czytało się przyjemnie i szybko. Raczej jednak jedna z tych, do których nie wrócę.

    13. Misery - Jestem świeżo po lekturze. O ile pierwsze strony mnie wynudziły, to potem fabuła mnie wciągnęła niesamowicie. Książka właściwie przeczytana w trzy posiedzenia. Annie jako psychopatka-fanka, a w dodatku morderczyni wyszła Kingowi świetnie. Więzionemu autorowi ciężko nie współczuć, a po jego ucieczce od koszmaru, wręcz aż czuć, że bohater nigdy nie uwolni się od traumy. Czytając rozdziały, w których Annie opuszcza dom, a Paul opuszcza swój pokój, aż czuć jego napięcie. Przyjemna lektura.

    14. Pod kopuła - O ile się nie mylę, jest to jedna z pierwszych książek Kinga, które przeczytałem. O ile w wieku tych osiemnastu lat czytało mi się to dobrze, to podejrzewam, że teraz inaczej bym ocenił. Niemniej jednak, na tyle ile pamiętam, to świetnie się to czytało. Przede wszystkim moment, w którym kopuła opadła (i opisy co wtedy porabiali mieszkańcy - szczególnie zapamiętałem wątek osoby, której kopuła odcięła ręce). Kingowi fajnie też wyszło opisanie szaleństwa, które zapanowało po izolacji od świata zewnętrznego - pokazanie jakie demony mogą wyjść z człowieka, w tak ekstremalnej sytuacji. Ciekawy wątek syna burmistrza, który był konkretnie pieprznięty. Zakończenie niestety tra-gicz-ne. A z tego co zauważyłem, to Kingowi zdarza się zakończenia pisać gorzej, niż resztę części książek.

    15. Dallas `63 - Jedna z moich ulubionych książek tego autora. Zawsze mnie interesowało zabójstwo JFK, toteż stworzenie fabuły wokół tego wydarzenia było już dla mnie wystarczającą zachętą. Zresztą Kinga chyba zawsze interesowała ta sprawa - w Mrocznej Wieży był portal do 1963 roku, a Kennedy był nazywany rewolwerowcem. Książka bardzo udana, bardzo podobał mi się pomysł z portalem w barze z burgerami - zwłaszcza motyw, że właściciel miał tak tanie mięso, bo po prostu brał je z czasów, gdzie kosztowało grosze. Cofnięcie się Jake`a na kilka lat do Ameryki przełomu lat 50 i 60 jest opisane świetnie. W ogóle King najlepiej radzi sobie z opisywaniem tego okresu czasowego - jak próbuje umieścić akcje w czasach współczesnych, to już idzie dużo gorzej - czego przykładem jest nieszczęsna trylogia Pana Mercedesa. Motyw odnajdywania się Eppinga w obcych sobie czasach jest świetnie zrobiony. Bardzo podobał mi się też motyw, że przeszłośc broni się przed zmianami, co owocowało wieloma problemami. Sam wątek Oswalda i zabójstwa Kennedy`ego wyszedł świetnie - żałuje tylko, że King nie poddaje w wątpliwość, że to Oswald strzelał. Mimo wszystko książka wyszła super, widać, że King się porządnie do niej przygotował. Tylko po raz kolejny: to zakończenie... Serial obejrzałem, przyjemny. James Franco całkiem nieźle się odnalazł w roli.

    16. Przebudzenie - Książka o pastorze, który po śmierci swojej rodziny, przeklina Boga i znika z miasteczka, w którym sprawuje posługę. Książkę dorwałem z przypadku, bo leżała za 10zł w Kauflandzie między tanimi książkami (W ogóle regularnie sprawdzam Kaufa, bo często trafiałem tam na takie promocje - między innymi całą Pieśń Lodu i Ognia dorwałem tam za ceny typu 4-8zł. Normalne wydania.). Czyta się po raz kolejny bardzo przyjemnie; scena śmierci rodziny pastora, a następnie przeklęcia Boga - świetny klimat. Przygody głównego bohatera i pieprzniętego pastora, którzy spotkali się po latach są świetnie opisane. Bardzo wciąga. Końcówka jest okej, ale bardzo specyficzna i odstająca od reszty. Nie jest to tak jak w przypadku "Pod Kopułą" oraz "Dallas `63" i wiem, że zrobiło na mnie wrażenie, ale tak jak mówię - zwrot klimatu o 180 stopni. Niemniej jednak miło wspominam.

    17. Uciekinier - Średniak. Nawet poniżej tego określenia. Czytałem niecały rok temu, a już mam wyparte z pamięci, nawet nie pamiętam jak to się skończyło. Nie wiem, dla mnie to w ogóle nie był klimat Kinga.

    Trylogia Pana Mercedesa
    18. Pan Mercedes - Połączenie faktów, że King odszedł od swojego gatunku, zabrał się za kryminał, a w dodatku pisał książkę we współczesnych czasach plus skupił się w dużej mierze na nowoczesnych technologiach (na których, mam wrażenie, podobnie jak detektyw Hodges nie bardzo się zna) plus stworzeniu chyba najgorszych bohaterów jakich ma w swoim dorobku dało strasznie złą książkę. Hodges nie jest interesujący, Jerome i Holly to parodia. Brady jest wykrętem, ale w żaden sposób mnie nie fascynuje. Cała historia jest napisana złym językiem i sam warsztat jest nieudany. Uwstecznianie się Kinga. Nie polecam.

    19. Znalezione, nie kradzione - Może kwestia lepszego dnia, bo pamiętam, że mi się nawet podobało. Dużo mniej technologii i wspomnianych wcześniej bohaterów i historia od razu ciekawsza. Wątek skradzionych niewydanych powieści jest interesujący i myślę, że książka byłaby przeze mnie bardziej doceniona, gdyby ją wyodrębnić spoza tej trylogii. Wspominam w miarę miło, o dziwo.

    20. Koniec warty - Dno. Powrót do najgorszych cech Pana Mercedesa plus wmieszane jakieś absurdalne paranormalne zjawiska dało tak okropną mieszankę, że myślałem, że nie przemęcze tej książki. Fabuła prymitywna, bohaterowie okropni, King w najgorszym wydaniu. Gdyby nie nudy w pracy, to bym rzucił tę książkę za okno. Nigdy więcej.

    Dodatkowo kiedyś próbowałem przeczytać "Telefon", ale poległem - powód jak już wspominałem, nie umiem czytać Kinga piszącego o nowoczesnych technologiach.

    Aktualnie czytam "To", jestem w 1/3 i już widzę, że jest to King w pełnej krasie.

    To chyba tyle.

    LINK
    • Re: Stephen King

      Boris tBD 2019-02-28 22:59:22

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      Louie napisał:

      Aktualnie czytam "To", jestem w 1/3 i już widzę, że jest to King w pełnej krasie.

      To chyba tyle.

      -----------------------

      Ja czytam teraz i jest świetna. Choć nie jest straszna. Film uważałem wczesniej że jest słaby teraz widzę że jest w uj słaby.

      A Ty jak to widzisz ?

      LINK
      • Re: Stephen King

        Louie 2019-03-19 23:32:08

        Louie

        avek

        Rejestracja: 2003-12-17

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd:

        Straszna faktycznie nie była, ale bardzo przyjemna lektura. Pamiętam, że bardzo mocno mnie zaskoczyło parę rzeczy - obie w finałowych starciach z Tym (i w dzieciństwie i w dorosłym życiu).

        A o którym filmie mowa? Starszego nie skonczylem, ale spróbuję kiedyś jeszcze raz. Wersje z 2017 roku uwielbiam, ale chyba jestem w mniejszości. Z tym że mi się ten film podobał bardziej pod kątem przedstawia dzieciaków niż jako horror. Myślę że kolejna część może rozczarować.

        LINK
    • Re: Stephen King

      Gunfan 2019-02-28 23:22:46

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Łykaj "Smętarz dla zwierzaków", "Miasteczko Salem" i zbiorek "Nocna zmiana". Wg mnie czołówka.

      LINK
      • Re: Stephen King

        Finster Vater 2019-02-28 23:37:52

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        "Smętarz" zdecydowanie, numer jeden. Jak nie lubię horrorów i tak średnio przepadam za Kingiem, to to jest absolutne mistrzostwo.

        LINK
      • Re: Stephen King

        Louie 2019-03-19 23:36:53

        Louie

        avek

        Rejestracja: 2003-12-17

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd:

        Tak jak mam już za sobą ok. 30 książek Kinga, tak tego nie czytałem. W planach mam jednak przeczytać wszystkie, więc i na to przyjdzie pora. Miasteczko Salem już dawno powinienem, ze względu na Mroczną Wieże, ale jakoś nie było nigdy okazji. Teraz czytam Oczy Smoka (też pod MW) i bardzo mi siadło.

        Muszę tu mały updated niedługo wrzucić.

        LINK
  • Mroczna Wieża - komiksy w Makro

    Louie 2017-10-28 11:13:42

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Witam,
    Polecam skoczyć do Makro. Komiksy Długa droga do domu oraz Bitwa o Jericho Hill za 14,99zł. Cena zajebista, bo normalnie chodzą po 50-60zł.

    LINK
  • M3rcedes

    Lord Bart 2019-08-26 21:21:07

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Trylogia. Podobno. Ponad 3 lata od ostatniego wpisu, 5 lat niedługo od pierwszej części.
    W końcu udało mi się przeczytać, w końcu pod rząd, chociaż... nie do końca. Przeczytałem. I teraz właściwie nie wiem jak się do tego zabrać. Do każdej książki oddzielnie? Do trylogii? Spróbuję może klasycznie, jestem prostu, normalny chłopak, bez żadnych udziwnień


    Kolejno
    Pan Mercedes
    /Forum/Temat/8569#594152
    Nic bym nie zmienił, nadal widzę tą książkę tak samo.


    Znalezione nie kradzione
    Od razu właściwie narzuca się kapitalny fragment, godny Emmy
    https://uskeys.net/watch/3fBNquE9Us4-dario-opowiada-o-zgubie.html

    Co prawda na początku było kradzione, nawet zabijane i kradzione, ale Książka bardzo mi się podoba, może podoba mi się nie bardzo-bardzo, ale w stopniu znacznym bo dotyczy jednak książek. Lubię książki o książkach, historie o pomyśle, maszynie pisarskiej, o druku, legendach wydanych i niewydanych, wielkich dziełach schowanych do szuflady.
    Od tej strony ZNK jest super. Trochę może tępiej w starciu z kryminałem, jeśli to oczywiście nadal kryminałem. Nie do końca mogę się też odnaleźć w otoczeniu tego co Brady zmajstrował i jakie to ma konsekwencje. Niby oczywiste, ale jednak tak trochę czułem, że na siłę to się ma pokleić. I teraz weź Pan to oceń? Z jakiej perspektywy?


    Koniec warty
    I powiem szczerze, że nie skończyłem tej książki. Tak jakoś przerwałem w momencie jak "Brady" hehe "zabija" doktorka i jego żonę. Potem przeskoczyłem do końcówki, ale też jakoś tak...
    Ta książka sama z siebie jest mocno słaba, kryminału chyba nie ma w niej w ogóle, bo King postanowił wrócić jednak do tego co lubi, czyli straszenia ludzi rzeczami paranormalnymi w wykonaniu... ludzi właśnie. Taki zwykłych, zwyczajnych. Teoretycznie.
    Więc albo mi się coś pomieszało, albo tak miało być, albo ja już nie wiem.



    I teraz cała ta trylogia. Ostatniego tomu praktycznie nie da się oceniać indywidualnie, ale w trójce też niewiele zyskuje. Moce Brady`ego, o ile sposób ich nabycia jest jeszcze w miarę ok, to ich wykorzystanie, uzewnętrznienie są... przedziwnie słabe. Miałem takie wrażenie, że sam King trochę to wiedział, bo w momencie w którym czytałem jakiś fragment i mówiłem sobie, że to jest kretyńskie i bez wytłumaczenia, to autor w jakiejś przedziwnej ekwilibrystyce tłumaczył to jednak. Albo tylko sobie.
    Z kolei tom drugi w trylogii czy w ogóle może być tomem trylogii? Z Mercem łączy go tylko obecność detektywa, Holly i tego, że Brady rozjechał starego niejako głównego bohatera. I tyle.

    Ciężko to ogarnąć i ocenić. Raziły mnie i rażą takie bezpośrednie, wręcz reklamujące użycia nazw różnych marek. Mam nadzieję, że to jednak nie specjalnie. Myślę też, że "trylogia detektywistyczna" to... to nie jest to czym King powinien się zajmować. A tak oddzielnie?


    Wszystkie czytane "Kingi":
    * wybitne: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Gra Geralda, Po zachodzie słońca
    * bardzo dobre: Ręka mistrza, Joyland, Przebudzenie, Znalezione nie kradzione (chociaż tak naprawdę to bdb-)
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen, Pan Mercedes. Uciekinier, Komórka, Ostatni Bastion Barta Dawesa
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom, Historia Lisey, Koniec warty (jednak)



    Samą trylogię umieściłbym w normie jednak, bo gdybym nagiął drugą część do pierwszej to to naprawdę spoko się czyta.



    PS. Przeczytałem też "Śpiące królewny", tak mi się przynajmniej wydaje sądząc z opisu. Ale nic tu nie napisałem. Dziwne. Muszę się tym rozejrzeć.
    PS2. Mam teraz na rozkładówce "Outsidera". I mam nadzieję, że to nie kryminał, jeśli ktoś już czytał?

    LINK
  • King wpadł mi w ręce

    Lord Bart 2020-02-26 19:22:27

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Dosłownie. Stephen King. Instrukcja obsługi. Autorstwa Roberta Ziębińskiego.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Zi%C4%99bi%C5%84ski

    Jak to się stało? Dziwnie, bo poszedłem do biblioteki już przed 19 odebrać co innego, patrzę na półkę z nowościami, widzę 500+ stron i wielkie nazwisko King na okładce
    https://image.ceneostatic.pl/data/products/81200120/i-stephen-king-instrukcja-obslugi.jpg
    to biere. Następnego dnia zerkam na to świeżym okiem i co widzę - to nie jego powieść jakaś nowa, ale... książka typu, której zazwyczaj unikam, bo uważam pisanie-tłumaczenie czyjej twórczości za przykry powrót do czasów szkolnych i "co autor miał na myśli", bądź "interpretacja" wiersza.
    Ale skoro już wziąłem. Rozbawiła mnie. Tak jak mnóstwo teraz rzeczy w moim życiu, tak chamsko i prosto obracających się wokół mojego Graala, czyli awersu, rewersu i tego najwspanialszego co je łączy - kantu.

    Awers to oczywiście zbiór książek i ekranizacji (z wykorzystaniem jego poprzedniej książki tylko o nich `Sprzedawca strachu`) z uwzględnieniem kiedy i jak King wpływał na literaturę, na czasy i czasy/literatura na niego + jego uzależnienia. Tu znowu zaleciało mi szkołą i o tym jak nie mówi się dzieciakom o nałogach twórców i jak to może wpływać na ich dzieła (a zapewne wpływa, ale lepiej żeby wieszcz pozostał wieszczem dla mas, a nie pijakiem, morfinistą i kurwiarzem, któremu franca rzuciła się na mózg).
    Z drugiej strony jeśli gorzała i koka dały nam Carrie, Salem, Lśnienie, Bastion (swoją drogą weszło mi to na mózg czy moja wersja jest tą pełną, czy jednak skróconą i jak to sprawdzić :/), Smętarz, a zapewne Shedao dorzuciłby pierwsze tomy Mrocznej wieży... to nic tylko otworzyć sobie rachunek w pobliskim AlkoŚwiata24 i dzwonić po Kubusia w Beemce ;P


    Rewers tej książki to jednak powtórzenie błędów `Sprzedawcy` i mocno uwypuklony indywidualizm opinii autora oraz zaproszonych gości. M.in. dlatego również nie czytam takich pozycji. Błędy to poświęcenie jednym tytułom większej ilości uwagi i treści, a o innych poleciało się po łebkach, prześlizgnęło się.
    Co do kina/seriali no to wiadomo - w dzisiejszych czasach każdy się zna i każdy może pisać - dobiła mnie opinia o `Dallas`63`: Reasumując: wstydu nie ma, wielkiej powieści także i jej tv wersji od Hulu: Po wielu wtopach i nieudanych produkcjach proza Kinga nareszcie na ekranie błyszczy. (...) Po prostu kawałek dobrej rozrywki.
    Gdzie dla mnie D`63 jest jedną z najlepiej snutych narracji, a wątek miłosny mnie wzruszył co niezwykle rzadko się dzieje, natomiast serialu z ledwością obejrzałem 2 odcinki i większość rzeczy (z postacią głównego bohatera na czele) zupełnie nie ma nic wspólnego z książką.


    A kant? Autor uważa swoją pracę za przewodnik po twórczości SK. Problem w tym, że jeździłem trochę po świecie z przewodnikami turystycznymi w rękach, a i przewodniki innego gatunku też mi wpadały w ręce. Przewodnik powinien być przede wszystkim informatorem, coś jak mała encyklopedia opisywanego obszaru. Oczywiście przewodniki zachęcające do zobaczenia tego czy owego mają nutkę indywidualizmu piszących (bo polecają akurat ten budynek/górę/cokolwiek), ale tylko odrobinkę, akurat zrozumiałą w tej tematyce.

    Natomiast `Instrukcja obsługi`... no właśnie tytuł pasuje idealnie. Instrukcje takowe realnie instruują nas jak mamy prawidłowo obsługiwać coś żeby to coś działało zgodnie z przeznaczeniem i żebyśmy tego nie zepsuli. Czyli narzucają nam... narzut.
    Bo i kto miałby go przyjąć? Fani SK? Oni od dawna mają wyrobione swoje zdanie, może książka da im 2-3 ciekawostki o których nie wiedzieli. Nie-fani, czy ci co zaczynają? Nie wiem, może. Ja tam wolałem pogadać tu z Shedao i na tej podstawie coś sobie wybierać. To niby to samo, ale jednak coś innego.


    I w gruncie rzeczy zacząłem się zastanawiać co by było gdyby nam z Szedałem też wydano taką książkę o Kingu? Czy udałoby nam się ją zrobić bez własnych opinii? A może akcentowalibyśmy je w mniejszym stopniu?
    Tak czy siak można sięgnąć po tą pozycję świadomie (bardziej ode mnie ) i przekartkować ją. Natomiast jako jakaś Biblia twórczości - chyba raczej mocno nie.

    LINK
  • Must read

    Keran 2020-04-15 17:53:02

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lublin

    Dobra, jakie polecacie książki z samej topki pana Kinga? Nie przeczytałem żadnej, bo tyle tego jest, że nie wiem za co się zabrać. Chciałbym wejść jakoś w jego świat, ale chyba narazie całe cykle mnie nie pociągają (typu ileś tam książek z Mrocznej Wieży), bardziej szukam pojedynczych tomów, jednej konkretnej historii i tyle
    No chyba, że ta Mroczna Wieża to kompletny szał i od tego powinno się zacząć przygodę.

    Świat Kinga znam narazie tylko z filmów, najnowszy It i Doktor Sen były świetnymi doświadczeniami, więc może coś w tym stylu?

    Plz help, nie wiem co czytać

    LINK
    • subiektywnie

      Lord Bart 2020-04-15 20:56:17

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      końcówka wpisu
      /Forum/Temat/8569#759677

      LINK
    • Re: Must read

      darth_numbers 2020-04-15 21:52:35

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd:

      Ja bardzo polecam:

      Carrie (film jeszcze lepszy)
      Christine (film również dobry)
      Misery (filmowa wersja absolutna bomba, must-see)

      i taka dziwna para:
      Dolores Claiborne
      Gra Geralda
      Obie książki doczekały się też adaptacji filmowych ale są one raczej przeciętne (trudny materiał). Zaletą tych pozycji, które Ci podałem jest to, że nie są to części żadnego cyklu, po prostu zamknięte, dość krótkie opowieści, które możesz połknąć i gotowe. Te dwie ostatnie łączą się ze sobą w pewien dziwaczny sposób, ale nie jest to żaden cykl. Po prostu tak jakby dzielą świat, w którym się dzieją. Nie chcę spoilować ale moment w którym się to okazuje jest bardzo mocny, włosy dęba stają ha ha.
      Jak to Ci podejdzie, możesz próbować dalej, ja się od innych pozycji Kinga odbiłem (wg mnie niższy poziom niż te tu).

      LINK
    • Re: Must read

      Lubsok 2020-04-15 22:23:48

      Lubsok

      avek

      Rejestracja: 2012-03-10

      Ostatnia wizyta: 2024-09-12

      Skąd: Białystok

      Koniecznie Cztery pory roku i Sprzedawca śmierci.

      LINK
    • Re: Must read

      Nuka-Cola 2020-04-16 00:04:22

      Nuka-Cola

      avek

      Rejestracja: 2017-11-18

      Ostatnia wizyta: 2020-11-14

      Skąd:

      Bardzo podobała mi się "Carrie", ale ważne - żadna z adaptacji filmowych się nie umywa do książki. To, jak napisane jest zakończenie, to jest majstersztyk i tego się oddać na taśmie filmowej nie da.

      LINK
    • Re: Must read

      Alex 2020-04-16 08:55:02

      Alex

      avek

      Rejestracja: 2005-11-02

      Ostatnia wizyta: 2024-09-02

      Skąd: Szczecin

      Worek Kości jest prawdopodobnie moją ulubioną książką Kinga, chyba też najbardziej tradycyjną w kontekście opowiadanej historii: małe miasteczko z tajemnicą, pisarz poszukujący weny, paranormalne zjawiska i romans.

      Z klasyków Miasteczko Salem było świetnym czytadłem na kilka wieczorów.

      LINK
  • Instytut

    Lord Bart 2020-07-02 00:03:08

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Nie miałem pomysłu na oryginalny tytuł, więc tytuł pozostanie oryginalny

    Luke Ellis (główny niejako bohater) trafia do Instytutu, miejsca odosobnienia dla dzieciaków w różnym wieku, obdarzonych zdolnościami telepatii lub telekinezy. W ośrodku są one poddawane testom, które wzmocnią ich nadprzyrodzone moce, by potem wykorzystywać je do działań... polityczno-wojskowych?

    Znamy to? Pewnie tak, zalatuje trochę wątkiem 11-tki ze Stranger Things, ale nie jest jakoś bardzo chamską kopią, chyba że samego siebie, bo King motyw dzieciaków/starszaków z "mocami" eksploatował usilnie przez dziesięciolecia swojej twórczości.
    Więc czy tytuł jest wtórny? Raczej nie, oczywiście jest "kingowski" tj. autor potrafi lać wodę tak pięknie, że człowiek łyka kolejne strony praktycznie o niczym, czyli o kolejnych małych miasteczkach USA
    Również sam wątek Instytutu i zamkniętych tam osób rozkręca się powoli, czasem mocno zgrzytając. Mnie osobiście niezbyt podobała się "build" niektórych dzieciaków, bo nawet biorąc poprawkę na ich ew. inteligencję przekraczającą wiek, to jednak trochę było to przesadzone.

    Książka ma też dziwny moment finału-nie finału na posterunku i w ośrodku, gdzie praktycznie można by depnąć mocniej i to zakończyć. Tymczasem King serwuje jeszcze z 80 stron "prawdziwego" zakończenia, które wydało mi się nudne, sztuczne i przewidywalne.
    Poza tym ciągle nie mogę się zgodzić z założeniem, że chociaż w USA co roku ginie mnóstwo dzieci, to jednak powiązanie tego ze zgonami ich rodziców nikogo nie interesuje.

    Ale tak to sobie King wymyślił i tyle. Książka do przeczytania, do odhaczenia, ale raczej tylko z wypożyczalni.



    Wszystkie czytane "Kingi":
    * wybitne: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Gra Geralda, Po zachodzie słońca
    * bardzo dobre: Ręka mistrza, Joyland, Przebudzenie, Znalezione nie kradzione, Śpiące królewny
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen, Pan Mercedes. Uciekinier, Komórka, Ostatni Bastion Barta Dawesa, Instytut
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom, Historia Lisey, Koniec warty

    LINK
  • jucha z zewnątrz

    Lord Bart 2020-09-18 01:24:32

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    i od wewnątrz. Ile razy angielskie wyrazy czy zwroty wydawały mi się tak oczywiste i piękne w swojej prostocie, że nie rozumiałem jak nie można było przełożyć ich ładnie na polski. Też piękny. Ale po kolei.


    Outsider
    A jednak to był kryminał. W kingowym wydaniu, tym razem z końcówką na strachu i inspiracją `Williamem Wilsonem` Edgara Allana Poe. Niby ok, przez mniej więcej połowę z 630 stron czytało się to ciekawie - opisy prawdziwie policyjnej roboty, obarczonej jednak na wstępie błędami własnych emocji i finalnie konsekwencje tych błędów. Ogólnie dość szybko wiedziałem, że jakiś wątek "nie z tego świata" (znaczy świata nauki i rozumu) zaistnieje, ale nie spodziewałem się, że zostanie to zrobione w sposób dość słaby. Jak na możliwości Kinga. I to przy użyciu Holly Gibney.

    Nie wiem czy odebrałbym tą książkę inaczej bez niej, czy też w ogóle byłaby napisana w inny sposób, gdyby neurotyczkę od Merca zastąpić... kimkolwiek innym, ale wiem już czemu King ją wybrał. Wiem to dzięki drugiemu tytułowi, co sprawia że jego książki trzeba czytać wszystkie. Fajnie jest mieć pod ręką dobrze zaopatrzoną bibliotekę.
    Nie mniej druga połowa jest przeciętna, finał jakoś mnie rozbawił z tą skarpetą i trochę żałuję, że Holly wzięła w tym udział. Nie żebym ją jakoś polubił bardzo, ale to już chyba Danny Torrance miał lepszy powrót.


    Jest krew...
    Zbiór czterech opowiadań, czy może mini-powieści? Nieważne, ważne za to i mocno mnie irytujące było używanie przez Kinga nazw firm przy konkretnych przedmiotach/czynnościach. Nie ma taksówek - są ubery, nie ma telefonów - są ajfony i blakbery, wszyscy oczywiście jeżdżą priusami (niech żyją hybrydy!), a nawet krem do rąk musi mieć metkę. Już nie pamiętam jaką, bo starałem się to wyrzucić z głowy. Wątpię żeby King miał umowę i doił kasę za wykorzystanie marki, nie mniej uważam to za totalnie niepotrzebne i jak na pisarza z jego poziomem - takie "urealnienie" otoczenia fabuły trąci ciężkim grafomaństwem. I niczego nie wnosi.

    Więc "Telefon pana Harrigana" krąży oczywiście wokół tematów ajfonowych, z reklamą że wybrane modele (oczywiście jeśli osoby używające ios nie są społecznością wybraną samą w sobie, godną Żydów uchodzących z Egiptu) działają nawet po śmierci, a naprawdę premium-userzy mogą przy tej okazji specjalny pozagrobowy power. OK, ale wolę "Komórkę", to mimo fajnego tekstu, było zbyt oczywiste.
    "Życia Chucka"... nie do końca rozumiem jako całości, chociaż podanie tego od końca ma swój urok. Nie mniej umierający świat jako po prostu część czyjegoś kończącego się życia - trochę mi się przypomniała końcówka `Facetów w czerni`
    "Szczur" to taka sztampa, zmaganie się samotnego pisarza z tworzonym tekstem w opuszczonym domu... HERE`S JOHNNY i na tym zakończmy.

    I w końcu numer cztery - "Jest krew...". Holly Gibney, czarne dzieciaki (chociaż raczej młodzież i studencka dorosłość) i outsider vol.2
    No bez jaj, serio? Co w niej takiego jest? Otóż na to pytanie odpowie sam King: Kocham Holly. Tak po prostu. Miała być pomniejszą postacią w `Panu Mercedesie`, ot, ekscentryczną statystką. Tymczasem skradła moje serce (i prawie całą książkę). Zawsze jestem ciekaw, co u mniej słychać i jak sobie radzi.
    I tak dalej. Z odautorskiego posłowia.
    OK, rozumiem ten proces, sam nigdy nie pisałem, ale rozumiem że postacie wymyślone żyją wielokrotnie życiem innym niż początkowo planował to autor. Nie mniej może moje odczucia są takie, a nie inne, bo jak już wspomniałem - Holly nie zrobiła na mnie wrażenia. Poza tym motyw El Cuco/Coco ściśnięty z 400 stron do 220 i to praktycznie wzięty na solo, chociaż upgrade (pozdro Neo) mocno pachnie legendarnym Toomsem - jest słaby. Bądź nieprzekonujący akurat moją osobę.



    Wszystkie czytane "Kingi":
    * wybitne: Lśnienie, Cztery pory roku, Bastion, Nocna zmiana, Czarna bezgwiezdna noc, Dallas ’63, Gra Geralda, Po zachodzie słońca
    * bardzo dobre: Ręka mistrza, Joyland, Przebudzenie, Znalezione nie kradzione, Śpiące królewny
    * w normie: Cujo, Podpalaczka, Oczy smoka, Martwa strefa, Doktor Sen, Pan Mercedes. Uciekinier, Komórka, Ostatni Bastion Barta Dawesa, Instytut, Outsider (ale trochę naciągane)
    * raczej słabe: Łowca snów, Pod kopułą, Jest krew
    * dno: Szkieletowa załoga, Czarny dom, Historia Lisey, Koniec warty



    Po piśmie, czy jak kto woli P.S.
    Miałem kiedyś taką ideę żeby obejrzeć wszystko co Kinga przerzucono na mały i wielki ekran. Miałem, ale zbyt szybko się zmęczyłem ilością chały. Nie mniej jakoś tak ręką się omsknęła i przy `Outsiderze` zerknąłem sobie na jednostrzałowca od HBO. I powiem, że gdyby nie dość spore zmiany w fabule, dość dziwne tooooo... serial klimatem dużo bardziej przypasował mi niż książka. Chociaż obydwa finały były
    https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_fskgr6Vpw5PDVWTDyCk51LBKsC4Fpia2.gif

    Aaaa i Holly dostał widać nowe "dyrektywy", bo gra ją Cynthia Erivo. Sama w sobie jest ok, ale zupełnie nie pasuje do tej z książki. Co innego Justine Lupe - i nadal nie chodzi mi o banalny kolor skóry. Tak, zacząłem z rozpędu oglądać `Mr. Mercedesa`.

    I co ogarnąłem? Że o ile kinowo to "kingów" powstaje przynajmniej jeden tytuł od 1980, to w 2018-20 wyszły/jest planowane 11 seriali. Z hehe `Bastionem` na czele. Kurcze, skąd takie wzmożenie?

    LINK
    • Re: jucha z zewnątrz

      cwany-lis 2020-09-18 18:35:51

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      A jak ci się podobała "Mgła" z 2007 roku? Z Kinga czytałem tylko poradnik pisarski i "Wielki Marsz" ale właśnie ten przewrotny finał filmu sprawił, że prędzej czy później zabiorę się za jego twórczość kompleksowo.

      LINK
      • czy ja wiem

        Lord Bart 2020-09-18 19:21:07

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        kiedyś podobał mi się średnio, samo opowiadanie (bo zbiór był paskudny) było dobre. Teraz widzi mi się trochę lepiej, ma naprawdę solidną obsadę, z której jednak można było wyciągnąć więcej. Ot, taki dobry film na sobotni wieczór z pizzą i grzańcem

        Jest jeszcze serial, ale czy Alyssa Sutherland jest na tyle przekonująca? Chwilowo nie

        LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..