coś Ty zrobił :[ Zdecydowanie jestem na NIE, pogrubione słowa w środku zdania to jedno z największych błazeństw, jakie można spotkać w komiksach. Zawsze uważałem, że są one po to, żeby niezbyt rozgarnięci czytelnicy, którzy nie są w stanie zrozumieć sensu zwykłego dymka, wyłapali tylko te najważniejsze pogrubione słowa, by choć trochę pojąć sens dialogów. A to, że w USA występują ćwierćinteligenci nie oznacza, że i u nas we wszystkich komiksach muszą być takie głupawe pogrubienia. Oczywiście rozumiem np. sens pogrubienia nazwy własnej czy nazwiska, nie ma sprawy, ale gdy mam coś takiego:
"Powiem ci, że nie wiem, gdzie on poszedł chociaż on może to wiedzieć i warto go spytać"
to uważam, że wygląda to co najmniej dziwnie i niepotrzebnie. Oby Mandragora nie zastosowała się jednak do Twojej rady i oby wszystkie słowa były tej samej grubości, jak zawsze.
P.S. Owszem, wiem, że pogrubienia są w oryginałach, ale nie musimy przenosić wszystkich głupot z oryginalnego wydania. I wiem też, że w poprzednich komiksach SW wydawanych w Polsce przez inne wydawnictwa były pogrubione słowa i tak, nie podobało mi się to.
P.P.S. Co do kształtu czcionki to jest mi wszystko jedno, byleby nie było pogrubień.