Na KMF pojawil sie ciekawy [choc ganienie kazdej produkcji pokazujacej w negatywnym swietle Polakow to co najmniej przesada... A pochwalenie Polish Wedding pomine milczeniem] artykul o polskich akcentach a kinie zachodnim [a nawet wschodnim ], autora sie nie dopatrzylem, ale podejrzewam Solo. Czemu? Tylko on moglby dopatrzec sie ponizszego
Dalej, dość niespodziewanie może, mamy "Return of the Jedi" ("Powrót Jedi"). Sam film oczywiście śladów polskości nie nosi, ale jest jedna scena, która zawsze zwraca moją uwagę. Dokładnie chodzi o początek filmu i przybycie R2-D2 wraz z C-3PO do pałacu Jabby. Kiedy pukają do potężnych stalowych drzwi, ze środka wysuwa się charakterystyczne oko (coś w rodzaju naszego judasza i wtedy C-3PO mówi: "Tuta miszka Jabba du Hutt?". To po prostu lekko zmodyfikowane "Czy tutaj mieszka Jabba the Hutt ?". I właśnie za tę śmieszną modyfikację wyróżniam tutaj film Marquanda.