Wiadomo coś, kiedy i czy w ogóle pojawi się w Polsce ksiażkowa adaptacja ostatniego Epizodu SW?
Wiadomo coś, kiedy i czy w ogóle pojawi się w Polsce ksiażkowa adaptacja ostatniego Epizodu SW?
O ile się nie mylę, niestety nie w najbliższym czasie . Przecież jeszcze u nas "Solo" nie wydali, to co dopiero TROS.
Z jednej strony wydali książki do Przebudzenia i Ostatniego Jedi, więc słabo jakby teraz nie wydali.
Z drugiej strony kiedyś pod potem napisałam komentarz o treści "Wiem, że niechętnie udzielacie info o książkach Star Wars, ale są plany na książkowe rozszerzenie Epizodu IX? Do poprzednich ukazały się dość szybko, a przyznam, że mocno czekam, bo podobno książka dość dobrze uzupełnia TROS ", to odpisali mi "Dziękujemy za zgłoszenie tytułu, dopisujemy do naszej listy życzeń wydawniczych <3 Zalecane trzymanie kciuków "
Z trzeciej ostatnio na fanpage na fb Uroboros wrzucił przypomnienie recenzji książki do Przebudzenia Mocy, więc może robią jakiś wstęp do ogłoszenia.
Z czwartej mamy teraz jednak kryzys i mogą się obawiać, czy się im to sprzeda...
Z piątej pod wieloma postami piszą o "planach dotyczących SW" ale nie będą na razie zdradzać szczegółów...
Podsumowując- Czort sam raczy wiedzieć co kombinują ;p
Zawsze można za darmo coś tam w necie wyszukać oraz na yt są rzeczy z książki.
Również są takie opinie, że książka jakąś rzecz fajnie wyjaśnia i dlatego, niektóre sceny w filmie zostały źle nakręcone (?)
Ja tam raczej książki nie kupie.
Darth Rodianin napisał:
Zawsze można za darmo coś tam w necie wyszukać oraz na yt są rzeczy z książki.
-----------------------
https://www.youtube.com/playlist?list=PLX_AdVQoPZDTxMmWDQQoANxq6RyPhm-4p Tutaj na przykład jeden youtuber elegancko wyjaśnił niektóre rzeczy, których nie bylo w filmie, więc jeśli ktoś chce kupić książkę tylko po to, żeby "załatać" sobie TROSkę, to już nie musi .
Dobrze, że do nich napisałaś, bo może to ich trochę zmobilizuje...
Ja jednak liczę, że wydadzą i to w miarę szybko. Wiem, że są fragmenty, i można książkę czytać po angielsku, ale jednak całość to całość, a po angielsku takich dużych tekstów czytać nie lubię- nie sprawia mi to przyjemności, więc wolę poczekać na wersję polską ;p
Wywiad z autorem ksiażki:
http://swiatstarwars.blogspot.com/2020/04/rae-carson-opowiada-o-adaptacji-the-rise-of-skywalker.html
Autorką!
A odnośnie całego tematu. Powiedzmy szczerze: Uroboros nie nadawał się do wydawania książek Star Wars. Przez swoją nieumiejętną współpracę z Disneyem i politykę względem fanów doprowadzili do ciągłych przesunięć premier i spadku zainteresowania polskimi wydaniami książek Star Wars, co za tym idzie - spadku sprzedaży i załamaniu rynku, który nie oczekuje już na kolejne powieści.
Adaptacja fajna. Moja ulubiona z sequeli. Niewiele wnosi nowego, ale spowalnia trochę szybkie tempo filmu i przyjemniej dzięki temu śledzi się historię.
Fakt, moja pomyłka
To Urbanos już nie wydaje u nas ksiażek z uniwersum SW? Egmont też kończy, więc kto teraz ma prawa?
Uroboros wydaje, ale idzie mu to strasznie opornie.
A co do Egmontu, nie mam pojęcia. W ogóle to serio nie będzie już książek od nich? Fakt, że np. adaptacji młodzieżowej TLJ nie w Polsce nie wydano.
Też się nad tym głowię. Mam nadzieję, że wbrew wszystkiemu stanie się to w przeciągu powiedzmy tego roku. Przeczytałem książki do dwóch pozostałych sequeli i brak tego mnie uwiera
Przyzwoita adaptacja filmowego scenariusza. Kilka głupotek z filmu tłumaczy (np. dlaczego statek Ochiego nie rozstał rozkradziony na pustyni, dlaczego Pryde mógł z taką łatwością przejąć sygnał nadawczy z anteny na Exegolu na swój okręt flagowy), kilku wytłumaczyć nie jest w stanie i nawet nie próbuje tego robić (cały ten galimatias z komunikatem Imperatora, bitwa na Exegolu, cały scenariusz właściwie ...)
Momentami się poddaje (te niesławne skoki Sokoła Millennium po całej galaktyce wraz z ścigającymi go Tie tłumaczy "obecnie nowoczesną technologią") albo brnie w ślepy zaułek (scenę ze sztyletem wskazującym ukryte miejsce wyjaśnia tak, że to C3PO odkodował wypisaną na nim odpowiednią lokalizację "gdzie stanąć, żeby widać było sekretne miejsce" XD)
Popada też w gigantyzm i widzi nad Exegolem dziesiątki tysięcy niszczycieli i setki tysięcy bawiących się na tamtej pustynnej planecie.
Polskie tłumaczenie jest pozbawione literówek (brawo!), ale zawiera kilka potocznych określeń, których się nie spodziewałem ujrzeć w profesjonalnym przekładzie ("zachachmęcić", "pierdyliard"). Ale może to być wina autorki, która bryluje w gatunku young adult, pełnego takiego słownictwa. Sama powieść jest napisana takim właśnie prostym językiem, momentami za prostym. Przemyślenia bohaterów są prostackie i mało skomplikowane, niestety Stover i jego wizja Zemsty Sithów była wyjątkiem od reguły.
Nie polecam, nie odradzam, kompletnie nijaki tytuł to i recenzja totalnie bezpłciowa.