Na EA PLAY podali skromne info odnośnie nadchodzącej gry od Respawn
- tytuł to Jedi: Fallen Order
- akcja pomiędzy EIII i EIV - dark times
- premiera Holiday 2019
Zapowiada się ciekawie, nie powiem, trochę się podjarałem!
Na EA PLAY podali skromne info odnośnie nadchodzącej gry od Respawn
- tytuł to Jedi: Fallen Order
- akcja pomiędzy EIII i EIV - dark times
- premiera Holiday 2019
Zapowiada się ciekawie, nie powiem, trochę się podjarałem!
Ech, trochę mnie po raz kolejny eksplorowanie okresu dark times już nuży... ale co tam, jaram się!
Jak może cię nużyć coś nowego i w dodatku ze SW? Przecież to oznacza, że pojawią się ocalali Jedi i najpewniej Vader! Gameplay wyobrażam sobie w stylu Vadera na Kashyyyk w TFU.
Może to dlatego, że z kolegą liczyliśmy po cichu na KOTOR-a...
Nie no, spoko, przecie mówię, że się jaram . Skoro o Vaderze mowa, to wyobrażam już sobie level na Mustafarze... a może inkwizycję?
Tak w ogóle to wiadomo jaki to będzie gatunek? Akcja? RPG?
Właśnie niżej napisałem o inkwizycji. Też mi to przyszło do głowy. Wszyscy czekamy na KOTOR-a, ale nie ma co tak mocno czekać, bo jak widzisz na razie głównie eksploatujemy czasy OT i ST.
Przecież historia KotOR-ów jest w Old Republic. Naprawdę myślicie, że powstanie "trójka" ?. Ja nie mam złudzeń - nie. Natomiast jeśli chodzi o J-FO, to nie wiadomo, jaki to będzie gatunek. Ale jeśli Vince Zampella mówi, że będą sabery, to może i walki na miecze ?. Mam cichą nadzieję, że gra będzie miksem - walki jak w "Jedi Knight", ale z updatem, no i fabuła z dialogami i wyborami moralnymi. Czy za dużo wymagam ? ...
Nie KOTOR 3, ale coś w tamtych czasach. No ale chyba faktycznie sobie jeszcze poczekamy.
Hmm, jak będą miecze, to może RPG akcji a`la "Wiedźmin". Czy za dużo wymagam?...
Dobrze, że wreszcie coś kanonicznego między III a IV
Nie ma nawet TEASERA !!! ... ale i tak mnie zatkało !. Ma być mrok, mają być walki na miecze, ma być upadek zakonu ! - czego darksajdowiec może więcej oczekiwać ?
Gorzej, że musimy tak długo czekać - dopiero na gwiazdkę 2019 !
A co ty na to gdyby pojawili się inkwizytorzy i postać Wielkiego Inkwizytora zostałaby ubogacona? <3 Może to on będzie głównym bohaterem, bo jak wiemy z zeszytu "SW: Darth Vader" chciał położyć swoje zajebiaszcze łapy na archiwach zakonu.
Jestem bardzo ciekawy i nie mogę się doczekać! Może nareszcie dostaniemy porządną grę (nie Lego) Star Wars!
Bardzo oryginalny pomysł jeśli chodzi o wybór epoki.
Będzie strzelanie czy coś ambitniejszego? Jeszcze nie było zbierania diamencików podskakującym szturmowcem, może akurat
A to chociaż na PC, czy znowu mobilne dno?
Jeśli ktoś nie oglądał, to np. tutaj oryginalna zapowiedź:
https://youtu.be/1blupI8Nd8M
W sumie nie wiem czy tytuł to "Jedi: Fallen Order" czy "Jedi Fallen Order". Wydaje mi się, że Vince zrobił przerwę po Jedi.
Może będzie o Jedi, który zdał sobie sprawę, że zakon był zaślepiony i dlatego upadł . Liczę, że zobaczymy w pierwszej misji jakąś wielką bitwę Wojen Klonów. Potem zapewne będą mniejsze misje np. ukradnij coś komuś, zabij X itp. Generalnie jaram się, ale słabo, bo nic nie pokazali i nic nie powiedzieli .
Więcej info - główny bohater to ocalały z rozkazu 66 padawan. Ech, widzieliśmy to już nie raz, nie dwa... No ale dobra. Może będzie inkwizycja. Trzeba myśleć pozytywnie.
https://twitter.com/EAStarWars/status/1005524964303224833
A, no i "action adventure", czyli pewnie faktycznie coś w stylu "Uncharted".
Z jakiegoś powodu nie pokazali jeszcze inkwizytorów 1-4
ShaakTi1138 napisał:
A, no i "action adventure", czyli pewnie faktycznie coś w stylu "Uncharted".
-----------------------
Była sesja motion capture z walką na miecze świetlne, nad grą czuwa gość od God of War, więc chyba raczej nie Uncharted tylko TFU.
Dark times i ocalały padawan pasują mi mocno do singla, ciekawe w jaki sposób wkomponują w to wszystko multi i grę jako usługę.
Może wątek ocalałego padawana jest stary, ale najlepiej pasuje - nie jest w 100% przesiąknięty ideą zakonu, może zaskoczyć i jest to logiczne wyjaśnienie dlaczego przeżył. Jeszcze trochę dam co tam grają na moim koncercie życzeń . Otóż chciałbym zobaczyć jakiegoś klona, który nie wykonał rozkazu 66 i np. zdezerterował, aby zostać najemnikiem czy coś. Albo droidy B1 jako mini armia jakiegoś przestępcy. Generalnie okres post-TCW jest bardzo ciekawy, mam tylko nadzieję, że akcji bliżej będzie do EIII niż EIV.
Będzie, to już potwierdzone . Mi też bardziej podobają się te czasy, zwłaszcza po komiksowym "Vaderze".
No, ale ja czasem nie rozumiem takiego podejścia "Ehh, to już było", no bo hej! przecież to takie czasy, jak inaczej Jedi miałby znaleźć się w tych czasach jak nie przez ocalenie z rozkazu 66? Inną sprawą jest JAK ocalał z rozkazu. Tu nas mogą zaskoczyć.
No tak, jasne, że inaczej ocalać by nie mógł, ale właśnie o to chodzi - wybrali akurat takie czasy i taki typ bohatera, gdy mogli pójść w coś innego. Na razie więcej informacji nie ma, także nie będę czarnowidzem, no ale mam nadzieję, że czymś nas zaskoczą.
O Jezu, a właśnie wpadła mi do głowy myśl: a jeśli to Kanan byłby głównym bohaterem? Wiem, że historia była w komiksie, no ale może?...
Raczej nie, bo chcemy raczej poszerzać uniwersum, poza tym, pokochasz tę nową postać tak samo jak pokochałaś Kanana. Przecież większość była nastawiona sceptycznie przed Rebelsami do tego serialu.
Czasy jak czasy, tam też mogą mieć miejsce fajne historie. Wszystko przyjdzie z czasem, zresztą wierzę, że Lucasfilm ma pierwszą fazę swojej taktyki żeby łatać "dziury" między epizodami np. R1- III i IV epizod, Boba zapewne VI- VII, pewnie za jakiś czas Luke (Sebastian Stan) i to będzie epizod V i VI itd, itd. Wiem, że są komiksy i książki, ale pisząc "dziura" mam na myśli tylko filmy, chociaż oczywiście książki, komiksy i gry się jak najbardziej liczą.
No wiem, że pokocham. No wiem .
No chyba że będzie to charakterologiczny klon Ezry, to nie.
Mogliby dać jakąś Starą Rasę Jak w JA.
Ale pewnie i tak będzie człowiek.
O to, to! Pewnie skoro robią motion capture to ciężko będzie zrobić jakiegoś niehumanoida, ale jakiegoś Zabraka, Twi`leka czy Kel Dora, jak w JA, pewnie by się dało...
Ale pewnie tego nie zrobią.
Właściwie to chciałem film w tych klimatach, ale gra też może być.
Znowu mroczne czasy ? Wolałbym gdyby wrzucili coś z wcześniejszego okresu, może nie Stara Republika, ale chociażby okres 100-200 lat przed filmami
Jak to znowu? Powiedz mi gdzie Ty masz w Nowym Kanonie czasy tuż po rozkazie 66.
"Vader" z 2017 i "Kanan".
Uwaga, z oficjalnej:
"(...) also relayed that the game will be a single-player, action-adventure title that tells a new story set shortly after the events of Star Wars: Revenge of the Sith".
https://www.starwars.com/news/ea-play-2018-star-wars-jedi-fallen-order-star-wars-battlefront-ii?cmp=smc%7C1582094937
Trzymam kciuki.
Tarkin, Lordowie sithow, Vader, Kanan, Katalizator, Ahsoka. Zresztą odnosiłem się do okresu między ROTS, a ROTJ
co się jarać, przynajmniej z mojej perspektywy, bo gry im wychodzą obecnie chyba gorzej niż filmy, więc... coś się pewnie skończyło, ale kiedy zacznie się coś na poważnie?
W ogóle, w którą stronę powinny iść teraz gry SW? Wiadomo, co najlepiej się sprzedaje, ale czy to pasuje do SW?
uważam, że tematyka SW jest taka, że można zrobić i szczelankę, i coś na wzór Tomb Raidera, i strategię, i RPG, i nawet coś hard w stylu Darkest Dungeon.
Wszystkiego chodzi o to żeby to była dobra gra, dopieszczona, ze świadomością bytu, a nie tylko kolejny tytuł w gatunku, ale ze znaczkiem SW to "sie sprzeda drożej"...
Ktoś to w końcu ogarnie? Ile lat minęło od naprawdę zajebistego tytułu SW na kompy/konsole? Aż ciężko uwierzyć.
Nie licząc Lego? 7 lat od premiery TORa. 8 od TFU 2 i 9 od niedoszłego Battlefronta 3, czyli Elite Squadron. Z naprawdę legendarnych tytułów to będzie 12 lat - premiera Empire at War.
Kontynuację Empire At War chciał ponownie zrobić Petroglyph Games. Ponoć były rozmowy z elektronikami, ale nie dali zielonego światła tłumacząc się inną strategią koropracji.
Ponoć elektronicy chcą się skupić na minimalnej liczbie tytułów, ale za to o najwyższej jakości wykonania ... (HAHAHAHAHA ! )
Jeśli ktoś dostał gorączki czytając powyższe należy stłuc termometr ... albo ciśnieniomierz
Okres w którym będzie działa się gra miodny, oczywistym wydaje się, że będą mocne nawiązania do trylogii prequelii; natomiast dziwi mnie polityka Disneya, czemu tak mało rzeczy wydają z okresu post ROTJ czegoś co nawiązywałoby mocno do nowej trylogii? Po filmach z nowej trylogii mam wrażenie iż disney próbuje się odciąć od prequelii natomiast jeśli chodzi o samo uniwersum to właśnie rzeczy związane z prequelami są o wiele bardziej rozwijane niż rzeczy mające bezpośredni związek z nową trylogią. O ile mi to w ogóle nie przeszkadza jako iż prequele mają dla mnie sentymentalne znaczenie, to jednak z punktu widzenia casuali takie skakanie po chronologii uniwersum jest bardzo dziwne. Poza tym, chciałbym czegoś co sprawi że nowa trylogia będzie odbierana jako integralna część uniwersum; póki co to oglądając nowe epizody czuję iż są one odcięte od pozostałych 8 filmów i większości nowego EU, i przez to wiele dla mnie tracą. Super by było mieć grę lub książkę w której eksplorowalibyśmy Takodanę lub inne planety pojawiające się w nowych filmach.
Disney początkowo odcinał się od prequeli, ale chyba zdał sobie sprawę, że ludzie na nich wychowani mają już te 25-30 lat, więc ostatnio przestał to robić. Przynajmniej w moim odczuciu.
Słuchajcie, tu jest ten fragment z motion capture. Padawanem zapewne będzie zatem chłopak (ale może jakiś obcy? Czy wymagam za wiele?), no a tak na zdrowy rozum czerwone miecze w tamtym okresie mogli mieć tylko inkwizytorzy, ewentualnie Vader. Nie sądzę, by zaczęli cudować z jakimiś kultami ciemnej strony.
https://www.youtube.com/watch?v=C1louWjuLA8&t=0s
ShaakTi1138 napisał:
Słuchajcie, tu jest ten fragment z motion capture. Padawanem zapewne będzie zatem chłopak (ale może jakiś obcy? Czy wymagam za wiele?), no a tak na zdrowy rozum czerwone miecze w tamtym okresie mogli mieć tylko inkwizytorzy, ewentualnie Vader. Nie sądzę, by zaczęli cudować z jakimiś kultami ciemnej strony
-----------------------
Też już rozkminiałem tę sesję motion capture i doszedłem do tych samych wniosków - padawan vs inkwizytor (ewentualnie Vader)
No i wygląda mi to bardziej na cutscenkę niż materiał do rozgrywki.
Może to Petro z TCW :d?
Póki nie podali info o padawanie padały głosy, że Quinlan Vos. Imho świetne by pasował jako bohater tej gry.
Po tym jak doszło info o padawanie najczęściej pojawia się Kanan (bardzo bym nie chciał, jego historia po Rozkazie 66 już została opowiedziana) lub czasem Petro (też bym nie chciał).
Moim zdaniem będzie ktoś zupełnie nowy, może nawet grupa padawanów razem ze swoim mistrzem tak jak to było w komiksach EU.
Tylko nie on :/ Czemu to nie mogłaby być np.Katooni
Polityka Disneya odnośnie post ROTJ jest jak najbardziej sensowna.
W tej chwili najważniejsze są epizody VII-IX. Inne źródła nie mogą zbyt mocno zapełniać tego okresu ani zbyt wiele zdradzać póki nowa trylogia nie zostanie zamknięta. Nie chcą ograniczać filmowców. Np. od początku wszyscy chcieli historię akademii Luka, a przecież nie można było jej zdradzić przed TLJ. Epizod IX też pewnie blokuje pewną część historii.
No i nie jest tak, że nie wychodzi nic związanego z post ROTJ: 6 książek dla dorosłych (3xAftermath, Last Shot, Phasma, Bloodline), 2 książki młodzieżowe (Before the Awakening, Cobalt Squadron), 2 książki dla dzieci (2xJoin the Resistance), jedna dłuższa seria komiksowa (Poe Dameron), 2 mini serie komiksowe (Shattered Empire, Phasma), 3 zbiory opowiadać (Legends of Luke Skywalker, Canto Bight, TfaGFFA: Aliens), jedna skasowana gra mobilna (Uprising) i 1 gra z kampanią SP (BF II). Przecież to znacznie więcej niż to, co Disney wydał związanego z PT. Imho jeśli chodzi o ilość pozycji i rozwój okresów to na tę chwilę u Disneya OT>ST>PT.
Jeszcze przed EIX dostaniemy Star Wars Resistance oraz serial aktorski (+ z pewnością książki i komiksy z nimi powiązane), które rozwiną czasy po Endorze jak żadne inne źródła pozafilmowe do tej pory.
Ja myślę że aktualnie brakuje tematyki Mocy pomiędzy ROTJ i TFA. Tak jak wspominasz, fani oczekują akademii Luke`a, jego podróży, tego co się działo w Ukrytych Regionach, skąd wziął się Snoke, czy w tym okresie byli jacyś inni użytkownicy Mocy, czy były jakieś konflikty pomiędzy ciemną i jasną stroną. Tego brakuje i myślę że dla pewności nie zobaczymy nic takiego przed epizodem 9.
W ogóle epizod 9 to jest taki punkt przełomowy, takie mam przeczucie. Po tym filmie zacznie się nowe rozdanie, zupełnie inne Star Warsy.
Co do samej gry - czystka Jedi, historia przetrwania po rozkazie 66 to jednak z najciekawszyxh tematyk i można wymyślić tu multum interesujących historii. A do gry pasuje to idealnie.
Dumałem sobie dzisiaj trochę nad zapowiedzią i stawiam na to, że:
1) System walki mieczem nie będzie tak prosty jak w TFU lub God of War, będzie to to coś głębszego. Biorąc pod uwagę poprzednie gry Respawn oraz politykę EA, w grze musi pojawić się multi i musi być ważną i grywalną częścią. Żeby tak było system walki musi być bardzo dopracowany i przemyślany (easy to learn, hard to master). Myślę, że jest duża szansa na coś zbliżonego do Jedi Knight. Bardzo prawdopodobne, że twórcy zdają sobie sprawę jak bardzo lubiana jest ta seria i że ludzie tłuką w nią na multi do dnia dzisiejszego.
2) Nie będzie otwartego świata, sidequestów, skomplikowanego rozwoju i statystyk. Singiel będzie w miarę krótki, będą levele z bossami, prosty rozwój skilli. Raz, że elementem na którym gra skupi się najbardziej będzie mechanika walki mieczem, a nie otwarty świat. Dwa, że jest 1,5 roku przed premierą, a styl zapowiedzi wskazuje na to, że gra jest na wczesnym etapie produkcji - w przypadku gry z wielkim, otwartym światem 1,5 roku to za krótko.
3) Bohater nie będzie customizowany, nie wybierzemy rasy, wyglądu itd. Gracze dostaną gotową, nową postać i dzięki temu będzie się ona mogła pojawić także w innych źródłach (niemal pewne, że przed grą dostaniemy wprowadzającą książkę lub komiks).
4) Jestem pewien, że pojawią się nawiązania do Jedi Knight oraz do komiksów Dark Times. Może będą nawet jakieś beatyfikacje i kanonizacje
Ciekawe czy któryś z punktów mi się sprawdzi
2. Mam te same przeczucia.
3. Też tak sądzę i bardzo by mnie to ucieszyło. Wtedy nowa postać może być integralną częścią kanonu.
4. W sumie to ciężko. Weźmy np. takie Dark Times. Nie bardzo wiem do czego tu nawiązywać w tej grze. Spodziewałbym się za to nawiązań do TCW i nowego komiksu o Vaderze.
4. Ściśle współpracują z LF/SG więc nawiązania do NK to oczywista oczywistość. Singiel z BFII to był love letter dla NK. Pojawienie się inkwizytorów to pewniak. Ale poza tym wszystkim będą jakieś mrugnięcia okiem do fanów Jedi Knight i Dark Times, zobaczycie
Punkt 2. ... "Dwa, że jest 1,5 roku przed premierą, a styl zapowiedzi wskazuje na to, że gra jest na wczesnym etapie produkcji - w przypadku gry z wielkim, otwartym światem 1,5 roku to za krótko."
Respawn zaczął w podobnym czasie co Amy i Visceral. Możliwe (optymistycznie patrząc) jest, że są już bardziej dalej niż na wczesnym etapie produkcji, tylko w temacie była do tej pory cisza - ale z drugiej strony to trochę dziwne by było, ponieważ Visceral wypuścił przez ten czas już trochę newsów, były też i jakieś concept arty zdaje się, więc ? ... ehh, zwariuję przez tą grę normalnie
Pesymistycznie, jeśli dopiero zaczęli, to premierę listopad/grudzień 2019 można między bajki włożyć.
W takim razie bym obstawiał - przyszłoroczne EA Play/E3 ze zwiastunem i prezentacją jako główna gra elektroników, z konferencją w stylu wicie-rozumicie, jesteśmy very excited, ale musimy przesunąć termin wydania o rok.
Fajnie, że zapowiedzieli taką grę, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego nie pokazali chociaż jednego concept artu, o trailerze nie wspominając, bo to też powinno się pojawić. I szkoda, że ta gra wychodzi dopiero pod koniec 2019, bo w sumie - mimo małej liczby informacji - zdążyłem się na nią napalić. 😜 Choć nie ukrywam, mam pewne wątpliwości. Trudno nie mieć, mając w świadomości to, jak EA podchodzi do gier SW. Bo trudno nawet powiedzieć, że słabe im wychodzą te gry, jeśli ich w ogóle nie robią. To jest jak dla mnie skandal, że na własnym konwencie tak po macoszemu potraktowali bezsprzecznie największą markę, do której mają prawa. Bo umówmy się - co jest emocjonującego w Fifie, NBA, NFL czy Maddenie? Skoro co roku nowe edycje tych gier wychodzą, a różnice są niemal niedostrzegalne? Nawet ja, jako ktoś, kto gra w Fifę od Fify 13, mam kompletnie gdzieś te konwenty i zapowiedzi nowości, bo są one tak małe, że nie da się tym podniecać. Nuda po prostu. EA woli stawiać na nudę najwyraźniej, skoro mogli pozytywnie wszystkich zaskoczyć.
Gdzieś spotkałem się z takim komentarzem, że za to, jak choćby wczoraj EA potraktowało SW, powinni stracić prawa do marki. I chyba, choć po części, się z tym zgadzam, mimo że mam świadomość, że piszę to obecnie bardzo emocjonalnie, bo naprawdę mnie to wkurzyło i jestem rozemocjonowany wieścią o tej grze. 😝
Swoją drogą, jestem w stu procentach przekonany, że ujrzymy tu inkwizytorów. Ręki bym sobie nie dał uciąć, a nawet palca, o głowie już nie wspominając, bo jestem jednak - bądź do bądź - do każdej z tych części ciała dosyć przywiązany (😝😅), ale jestem nawet bardziej niż pewien. I myślę, że tutaj właśnie pojawią się ci inkwizytorzy 1-4, o których ostatnio często wspominałem na forum, zwłaszcza przy okazji komiksowego Vadera. Czy sam Vader się pojawi? Trudno powiedzieć, ale liczę jedynie na to, że ten padawan to będzie zupełnie inna postać, nie Kanan ani żaden z tych młodzików z TCW. Choć byłoby to ciekawe w kwestii budowania spójnego, połączonego ze sobą uniwersum.
Co do czasu, to też mam wątpliwości, czy jest sens wszystko pakować w ten okres, ale jeśli ta gra będzie swego rodzaju przedłużeniem PT i TCW, to czemu nie?
Niech Moc będzie z Wami.
Fify 18 sprzedało się grubo ponad 10 milionów kopii, a roczny dochód z paczek w Ultimate Team dobił do 800 milionów $. Nuda, nie nuda, liczy się przede wszystkim hajs, więc dla EA taka Fifa będzie zawsze ważniejsza od licencji SW. Ja też nie mogę zrozumieć czemu ludzie co roku kupują tę samą grę, ale mam w swoim otoczeniu mam kilku hardkorowych graczy w Fifę i podobno w osiemnastce np. zupełnie przerobiono obronę i trzeba się uczyć praktycznie od nowa - dla maniaków liczba nowości jest wystarczająca.
Spokojnie, przyszły rok będzie już stał pod znakiem J:FO. Ja i tak jestem zadowolony, że rzucili chociaż takie ochłapy informacji - miałem przeczucie, że nie ujawnią absolutnie nic.
EA prawa do marki powinna stracić już dawno
Jasne, mam tego ogromną świadomość, że największe zarobki z takiej Fify generowane są nie ze sprzedaży samej gry, ale komponentów, które się na nią składają, vide wymienione przez Ciebie kupowanie paczek za diabolicznie drogie Fifa Pointsy. Jakby to powiedzieć, hmm, znam to nie tyle z autopsji, co z doświadczenia związanego z masowym kupowaniem tychże Fifa Pointsów. 😝
Ja absolutnie rozumiem ludzi, którzy co roku kupują nową edycję gry, wszak ja sam tak postępuję, tyle że z tą nudą chodziło mi przede wszystkim o perspektywę nas, odbiorców, graczy i tak dalej, a nie ich, wydawców i twórców. Wiadomo, dla nich zarabianie kasy nie jest nudne (zresztą dla kogo jest?), ale kiedy zapowiadają, że na konwencie pokażą cztery gry sportowe wychodzące co roku od przynajmniej kilkunastu lat oraz dwa, może trzy tytuły, o których wiadomo od dawna, to nie przyciągnie to wielu osób. Na przykład gdyby zapowiedzieli, że ujawnią sporo szczegółów i - co jest bardzo istotne - pokażą trailer nowej gry SW, to pojawiłby się o wiele większy hype wśród fanów SW, a także pewnie i po części u każualów, którzy dostrzegają, że dużo się ogólnie rzecz biorąc z marką w ostatnich latach dzieje, i że może warto być bardziej na bieżąco, także z grami. A tak to EA mogło liczyć na zainteresowanie najbardziej zatwardziałych fanów gier sportowych, którzy z maniakalnym zapałem śledzą najnowsze doniesienia o ruchomych chorągiewkach, poprawie włosów piłkarzy i ich koszulek, które będą na nich lepiej leżały. 😝 Bo - szczerze mówiąc - na tym polegają te największe zmiany.
Same zmiany związane z gejmplejem są przeogromne z Fify na Fifę, ale ich jakoś wielce nie reklamują. Są jakieś plotki, doniesienia, ale nieoficjalne, które wychodzą na przykład od jutuberów, którzy mieli okazję daną edycję Fify przetestować przed jej premierą. Gracze dowiadują się o szczegółach, drobnych poprawkach graficzno-wizualnych i ewentualnie nowych trybach. A o tym, jaki będzie styl grania, dowiadujemy się tak de facto dopiero wtedy, kiedy odpalimy grę. Bo nawet demo znacznie różni się od finalnej wersji. A spore zmiany w gejmpleju bywają także wewnątrz jednej edycji gry. Ja, nie grając na przykład ze dwa tygodnie, a czasem nawet miesiąc, bo i takie przerwy od grania potrafię sobie robić, po powrocie do gry mam wrażenie, że jest to zupełnie inna gra. Bywa, że przez pacze, a nawet drobne aktualizacje, tempo gry zmienia się diametralnie. Bywa nawet, że jednego dnia gra jest bardzo powolna, a następnego dostaje przyspieszenia jak Sokół Millenium po zażyciu kropelki coaxium. 😂😝😂
Podobnie jest jednak ze sprzedażą drugiego Battlefronta. Z tego co wiem, choć może dane, którymi dysponuję nie są zbyt dokładne, sprzedano około dziesięciu milionów egzemplarzy gry na świecie. Co samo w sobie nie jest gwarancją świetnego wyniku finansowego, ale płatności, które były w grze przez sporą jej część na pewno sprawiły, że zarobki niemal dorównały wydatkom na zrobienie gry.
Wiesz, to, że EA powinno stracić prawa do marki, to jest jedna strona medalu, a, he he*, druga, że wtedy od razu trzeba się zastanowić, komu te prawa dać, by nie mieć obaw o jakość i finanse. Niestety, ale na rynku nie ma obecnie drugiego takiego mocarza jak EA, który spełniłby oczekiwania (choć wiadomo, że nawet EA ich nie spełnia, ale w tym przypadku z niewyjaśnionych, niejasnych przyczyn).
W ogóle to chyba, mimo moich planów na kilka felietonów o Solo, następny napiszę właśnie o EA i ich podejściu do marki. 😊
* - heheszki, bo prowadzę w telewizji program o nazwie Druga strona medalu i zawsze, kiedy ktoś mówi tę frazę, reaguję choć drobnym uśmieszkiem pod nosem. 😊
Niech Moc będzie z Wami.
EA jest mocne, prawda, nie o to chodzi by im zabrać licencję, ale żeby mądrze tą licencję wykorzystali - a tego, mając TAKĄ markę, nie robią.
Dzisiaj tak naprawdę to powinniśmy mieć już trzy tytuły na poziomie AAA, a mamy ? ... Disney jeśli już dał im licencję, to powinien wiedzieć co robi, na co się decyduje i co to oznacza - elektronicy zostawiają po sobie zgliszcza, niestety. Przykładów z ostatnich lat mamy nadto ... kurczę, nie dokończę już wpisu, bo zaraz konferencja Microsoftu ! - wiadomo, Cyberpunk
nie było porządnej gry SW, że aż się odzwyczaiłem. Nie umiem się tym jarać, jak jaram się np. Red Dead Redemption 2, CP2077, Dying Lightem 2, Mount & Bladem 2.
No ale jakieś tam zainteresowanie jest. Jednak, biorąc pod uwagę obecne tendencje w grach, spodziewam się bardziej nowego TFU, niż nowego Jedi Outcasta. A już o KOTORach to w ogóle zapomnijcie, nie rozśmieszajcie mnie.
No dobra. To niech robią tą grę, zobaczymy.
Na coś pokroju KOTORów jest jakieś 0.000001% szansy.
Na coś pokroju Jedi Outcast/Academy jest jakieś 0.1% szansy.
Na coś pokroju TFU jest 30% szansy.
Moim zdaniem największa szansa jest na grę pokroju najnowszego Assassin`s Creeda. Gra akcji z elementami RPG, gdzie elementy RPG to tylko takie prowizoryczne questy, jakiś ekwipunek i prosty system rozwoju.
Na KOTORa 0% szans. Kolejnej ej takiej gry już nigdy nie będzie, trzeba się z tym pogodzić.
Na AC 5% szans. Baaardzo bym chciał, ale wydaje mi się mało prawdopodobne. Taka gra wymaga zbyt dużego nakładu pracy.
Na TFU 10% szans. Gra w stylu TFU słabo by się sprawdziła jako multi i gra jako usługa.
Na Jedi Outcast/Academy 20% szans. Tutaj by było najłatwiej ciągnąć hajs z multi i po BFII zelży im na lepszym PR.
Pozostałe 65% szans stawiam na miks Jedi Knight i TFU. Taka opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.
mkn napisał:
Pozostałe 65% szans stawiam na miks Jedi Knight i TFU. Taka opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.
-----------------------
Ja bym dodał jeszcze do tego miksa, Asasyna. Zdaje się, że Mossar już o tym wspominał, więc dopiszę się i ja . Wydaje mi się, że jeśli nie elektronicy, to przynajmniej ktoś tam w Disneyu - mający coś w głowie, powinien szczególnie obserwować tą markę. Szczególnie teraz, kiedy zapowiadają nowe otwarcie.
A jeśli chodzi o Kotora - to polecam obserwować, co ci goście z Apeirona teraz wyprawiają - nie tylko robią postępy w odświeżaniu oryginału, ale właśnie zapowiedzieli pierwszą dodaną planetę do gry - Yavin 4 ! : https://twitter.com/apeiron_kotor
Ja nie wiem kiedy oni to skończą, ale jak wypuszczą tego moda (oficjalnie to jest mod ), to wiele osób chyba padnie - w tym i ja
Szczerze mówiąc, wolałbym aby skończyli podstawkę, a potem brali się za rozbudowę. Ale nie będę narzekać (gdy już wyjdzie). ~
Z "czekanych" modów należy jeszcze przypomnieć XWVM: https://www.moddb.com/mods/xwvm ~
Zaraz po ogłoszeniu fani założyli subreditta dotyczącego gry:
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/
Bardzo szybko pojawił się tam community manager Respawn
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/8qc50b/quick_hello_from_respawn/
Początek kontaktu z fanami wzorowy. Niby będą czytać. Jeśli komuś się chce i wierzy, że jest w stanie chociaż w minimalny stopniu wpłynąć na kształt któregoś z elementów gry, to niech się udziela
Lajkujcie post o Inkwizytorach i Vaderze. 😍
Lajkujcie posty o Starych Rasach!
Te będą na 100%, ponieważ wymyślanie nowych kosmitów od zera wymagałaby za dużo czasu i zwoązanych z nim pieniędzy.
No i żeby był wybór rasy postaci
Tak, bo chcę posiekać inkwizytorów Togrutaninem albo Nautolaninem!
Zbyt mainstreamowe Tylko selkathowie
To Chadra-Fanowie albo Talzowie
Talzów to od przejścia fabuły dla wojownika sithów i 3/4 rycerza jedi mam serdecznie dość
Chandra-Fanowie to też dobry wybór chociaż najbardziej ekstrawagandzkim wyborem byłoby dodanie rasy Jaxxona
Wszystko tylko nie Vader... Wymazanie gnojenia Vadera w TFU bylo zdecydowanie najwieksza zaleta skasowania starego kanonu.
https://old.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8pyksw/jedi_fallen_order_motion_capture_pics_video_game/ Zdjęcia za kulis oraz logo
Logo sprawia wrażenie, jakby Star Wars Jedi miałoby być szerszą marką/tytułem serii. Jasne, może to być wersja robocza czy cokolwiek, ale miło, że myślą szerzej. Z drugiej strony mam nadzieję, że myślenie o przyszłości serii nie stanie się głównym elementem, bo mimo wszystko oczekuję spójnej historii gdzie tylko będzie zasygnalizowana ciągłość fabularna serii, a wielkiego budowania fundamentów które pod sequele.
Logo jest fanmade, a zdjęcia pochodzą z krótkiego materiału z sesji motion capture, do którego link podawała ShaakTi1138 w tym wątku http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/23083#726766
Logo jakieś takie wyjątkowo battlefrontowe. Nawet nie najgorsze, ale skoro wszyscy piszą, że to fejk, to Wam wierzę. 😊
Niech Moc będzie z Wami.
Martin potwierdził, że w "Vaderze" pojawią się aluzje do gry, ale dopiero w przyszłych numerach. Dla mnie to potwierdzenie, że będzie inkwizycja .
https://twitter.com/starwarscodex/status/1006243131149471745
Cóż, nie nazwałbym pojawienia się inkwizycji aluzją. Jak dla mnie to bardzo ważny, i do tego bardzo oczywisty, element gry. Na sto procent pojawią się inkwizytorzy. Nie mamy się czym podniecać i zastanawiać dniami, marząc o tym, by się pojawili, bo to byłaby po prostu strata czasu. Będą i tyle. Nie ma co się doszukiwać jakichś dowodów na to, bo pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi w związku z zapowiedzeniem gry, tytułem i wyjawieniem czasu akcji, to właśnie była inkwizycja. I chyba nie tylko mi od razu przyszło to do głowy.
Tak swoją drogą, przerabiając słynny cytat: Everyone expects imperial inquisition. 😝😂😜
A co do tej aluzji w komiksie do gry, to ja bym prędzej powiedział, że jest nią Verla, bo wychodzi na to, że jest użytkowniczką Mocy. Może to ona będzie główną bohaterką gry? Choć tym bardziej w tym przypadku słowo „aluzja” nie pasuje, jako że mówilibyśmy o głównej bohaterce. No to może chociaż w grze się pojawi, fajnie spajając ją z resztą uniwersum. To byłoby w sumie fajne. 😊
Niech Moc będzie z Wami.
W ostatnich dniach zaczęły pojawiać się podobno wiarygodne informacje na temat nowej i tak wyczekiwanej gry od Respawn Entertainment - "Jedi : Fallen Order". Podobno gra ma gameplayem nawiązywać do "Force Unleashed", ale ma być bardziej stonowana - cokolwiek to znaczy . Jednego co możemy być pewni to to, że bohater nie będzie miał AŻ tak wielkich umiejętności w posługiwaniu się Mocą. Innymi słowy, ma być "realistycznie", jak w starszych grach czy filmach SW, miejmy też nadzieję, że nie będzie setek wrogów do ubicia - jak w typowym slasherze ...
PODOBNO też EA nie naciska by w grze był multiplayer (jejk !) i całe zło z nim związane - gra ma być singlowa, nastawiona na fabułę, i w dodatku bardzo mroczną ... czyli - wygląda na to, że możemy dostać taki Jedi Knight/Force Unleashed z mroczną fabułą w otwartym świecie (?). Mam tylko nadzieję, że to nie będzie SWFU 3, a bardziej ja wiem ? - coś jak "Uncharted" ? ...
Link : https://www.starwarsnewsnet.com/2018/09/star-wars-jedi-fallen-order-rumor.html
Pewnie chodzi o to, że nie będzie stracania niszczyciela z orbity, skakakania za statkiem z orbity oraz solówki z Vaderem i Palpatinem
Wszystko to brzmi trochę zbyt optymistycznie. "Stonowana" wg dzisiejszych standardów rozgrywka może się wydawać zbyt oldskulowa. Dziś wszystko ma być większe i bardziej epickie. Ale jak to mówią, pożyjemy zobaczymy. Pograł bym w coś takiego.
EA i bez nacisku na multi? Taaa, jasne... Jak nie zobaczę to nie uwierzę.
Póki co te plotki nastawiają optymistycznie do gry.
Czekam z niecierpliwością na konkretne info.
mkn napisał:
EA i bez nacisku na multi? Taaa, jasne... Jak nie zobaczę to nie uwierzę ...
-----------------------
... doskonale Cię rozumiem, to info odnośnie EA i multi powtarza się w wielu ostatnich newsach w sieci, czyli optymistycznie zakładając, coś może być na rzeczy . Uśmiałem się też z jednego komentarza, który gdzieś tam na jakimś portalu widziałem - ktoś podsumował swój wpis, by nie dać się nabierać na bajki EA, i absolutnie nie zamawiać pre-orderów, czyli uwierzę dopiero po instalce na kompie - pod czym oczywiście też się podpisuję
Ps. celowo `kompie", bom pecetowiec only 😈👍
Tak szczerze to już dawno przestałem czekać na jakąkolwiek grę SW - za dużo czasu minęło.
Jak będzie to super, jak nie to... też fajnie
Te wieści, które dochodzą do nas od kilku, a nawet kilkunastu dni to miód na moje uszy, jako że jestem wielkim fanem TFU. Jako fan tej gry do dziś marzę, by była przywrócona do kanonu w odnowionej i poprawionej wersji, jako że niemożliwe by było, by w obecnym kształcie obie części znalazły się w kanonie, a to ze względu na to, że wówczas byłoby kilka sporych nieścisłości względem obecnego kanonu. Tym niemniej jeśli Fallen Order miałby być wzorowany na TFU, to uznałbym to za pewną formę zadośćuczynienia za zdekanonizowanie TFU.
Pomijając fakt, że moją pierwszą myślą po ogłoszeniu tej gry było coś w stylu: „O, zapowiada się coś à la The Force Unleashed”. Choćby z racji zbliżonej tematyki i podobnych czasów, a także bohaterów, jako że zapewne pojawi się Vader, a główny bohater będący Jedi może być wzorowany na Galenie Marku. Oby. Choć wciąż łudzę się, że skoro samo TFU nie pojawi się w nowym kanonie (choć gdyby to zretconować...), to że chociaż przywrócą do niego Starkillera.
Mrok był zapowiadany, ale różnie może z tym być. Oczywiście, ze względu na to, że zapowiedziano, że gra będzie mroczna, te analogie i porównania do TFU zaczęły stawać się bardziej uzasadnione, ale nie łudziłbym się, że Disney stworzy grę choć w połowie tak mroczną co TFU. Ale tym bardziej nie spodziewałbym się czegoś na kształt Uncharted. Tematyka Jedi, Sithów, inkwizytorów, innych użytkowników Mocy i samej Mocy właśnie, to nie jest dobry pomysł na grę - w przeważającej mierze - przygodową. Uważam, że jeśli ktoś chciałby stworzyć Uncharted w świecie SW, to raczej z udziałem Hana oraz Chewiego i/lub Aphry.
Niech Moc będzie z Wami.
Wspominając o Uncharted chodziło mi tylko i wyłącznie o gameplay, nie o story. A ponieważ wszystko na to wskazuje, że gameplajowo będzie to współczesny TFU, to właśnie w połączeniu z Uncharted mogłoby być ciekawie ... Sam wybór studia Respawn Entertainment do takiej właśnie gry to może być strzał w dziesiątkę, a gry pokroju TFU - nie wspominając o serii Jedi Knight, to już daaawnoo nie było. No i dodając do tego jeszcze fabułę osadzoną zaraz po "Order 66" ... kurczę, to musi się udać
A, no chyba że tak. Jeśli chodzi o jakość gry, to gdyby ją przełożyć na Fallen Order, to byłoby miodnie. Ale tak jak mówię: Uncharted ogólnie jest takim Indianą Jonesem, więc jeśli by to przełożyć na SW, to Han do takiej roli byłby idealny.
Poza tym muszę powiedzieć jedną rzecz, trochę schodząc z tematu, ale przy TFU pozostając: ostatnio sobie tę grę odświeżyłem (już któryś raz) i muszę przyznać, że duże wrażenie na mnie zrobiła pierwsza część. Gdybym nie wiedział, że wyszła dziesięć lat temu, to bym w życiu tak nie przypuszczał. Naprawdę, jak na tamten czas TFU było ewenementem światowym. Zobaczcie zresztą, jaki był przeskok jakościowy pomiędzy TFU a wspomnianym przez Ciebie Jedi Knightem, który wyszedł - o ile mnie pamięć nie myli - dwa lata przed TFU. A jeśli w kwestiach wizualnych i graficznych JFO miałoby być czymś lepszym niż TFU, a nawet Uncharted, to naprawdę nie wiem co powiedzieć.
Niech Moc będzie z Wami.
Pierwsza część TFU zyskuje po latach, co widzę po sobie a także po znajomych, którzy wracają do tej właśnie pierwszej części. Wtedy, gdy gra się ukazała to graficznie była miazga - silnik Havoc, a właściwie jego połączenie przez magików z LucasArts z innymi narzędziami, dało powalające wtedy efekty. Szczególnie w ustawieniach maksymalnych, co nawet dzisiaj, na zupełnie lepszym sprzęcie wciąż robi wrażenie. Poza tym, w tym czasie kiedy gra się ukazała, możliwości kart graficznych rosły i robiły coraz większe wrażenie. Teraz, kiedy gry prezentują tak niesamowitą i realistycznie szczegółową grafikę, nawet nie chcę myśleć jak "Jedi Fallen Order" będzie wyglądał. Szczerze, to nie mogę się doczekać tych pierwszych zajawek, które zapewne będą rozkładane na wszelkie możliwe sposoby, by wydobyć jakieś szczegóły dotyczące fabuły samej gry. No, ale na to jeszcze przyjdzie nam trochę poczekać
No trochę pamięć Ci szwankuje. Ostatni Jedi Knight wyszedł w 2003. TFU jest z 2008.
No, to rzeczywiście spora różnica, która uzasadnia takie różnice jakościowe między Jedi Khightem a TFU.
Niech Moc będzie z Wami.
Jak dla mnie brzmi to jak marzenia fana. Sam o tym marzę. JK w nowym wydaniu i może troszkę więcej z RPG.
Powiem wprost - teraz albo nigdy . Jest kilka czynników, które do mnie przemawiają. Mniej więcej tak to widzę :
- Takiej gry od czasu TFU nie było.
- Jest cała masa starszych fanów, którzy darzą ogromnym sentymentem serię JK, i którzy
bardzo chętnie by zagrali w taki tytuł dzisiaj, w świetnej oprawie wizualnej, i EA o tym doskonale wie.
- Elektronicy są pod obstrzałem, nielubienie (celowo delikatne określenie ) tego wydawcy w światku graczy jest dość powszechne, a każde wzmianki o tym co EA (źle) zrobiło (np. zamknięcie Visceral) wywołuje lawinę nieprzychylnych komentarzy w sieci.
- Nadchodząca premiera Anthem i ewentualna porażka tego tytułu wali bezpośrednio w EA.
- Wreszcie, brak dobrej gry singlowej w świecie SW i ogromna irytacja graczy z tym związana wręcz "wymusza" na EA pewne ustępstwa (tak, ustępstwa ) na które jeszcze 2-3 lata temu były nie do pomyślenia. Innymi słowy, jest duże pragnienie sukcesu i pokazania światu - hej, zobaczcie, dajemy wolną rękę Respawn, wcale nie jesteśmy tacy EVIL !
I na koniec, Vince Zampella i jego ekipa. No kto, jak nie oni mogą zrobić dobrą grę w stylu JK/TFA ??? ...
No wiesz, trzeba też brać pod uwagę dzisiejszy rynek. EA tworząc singla musiało by nam sprezentowac jakiegoś Kozaka pokroju Wiedzmina.
https://meme.xyz/meme/25466/youll-never-find-a-more-wretched-hive-of-scum-and-villainy-ea.html
Ja chcę Doctor Aphra: Tomb Raider.
Mimo że postaci Aphry nie trawię, grałabym!
Można ją będzie zabić? Grałbym!
Dla samej tej możliwości kupiłbym tą grę
Mnie jedynie zastanawia, dlaczego tak wiele osób jej nie trawi. Okej, są pewnie powody ku temu, a ja też jeszcze nie przeczytałem wszystkich komiksów, gdzie ona wystąpiła, ale żeby aż tak? Wytłumaczcie mi, co ona takiego zrobiła, że jest przez niektórych traktowana jak Ezra, albo czasami i gorzej.
Niech Moc będzie z Wami.
Myślę, że niektórym (wielu?) przeszkadza jest absolutny egocentryzm i cwaniactwo. Mam wrażenie, że ludzie lubią cwaniaczków, dopóki mają jakiś kręgosłup moralny. Aphra niby ma przejawy posiadania kręgosłupu moralnego, ale bardzo szybko przekonuje czytelnika, że jednak go nie ma.
Też tego nie rozumiem. Wydaje mi się, że to z powodu jej charakteru - jest po prostu zła, egoistyczna, manipuluje ludźmi, zabija bez skrupułów, kłamie i nie radzi sobie z własnymi emocjami.
Ale według mnie to tylko sprawia, że jest świetnie napisaną, wielowymiarową postacią. ^^ Oj też bym grał w Aphra: Tomb Raider!
Głównie (tylko?) na Bastionie jest tak traktowana
Egocentryzm i cwaniactwo, chciwość itp. to są rzeczy ludzkie i wybaczalne.
Umknęło Wam, że panna archeolog, aby wkraść się w łaski drugiego największego złola w galaktyce, każe torturować bogu ducha winnego gościa tylko dlatego, żeby wydobyć informację. Gościa, który nie jest jakimś właścicielem niewolników, szefem kartelu czy innym niemilcem, tylko zwykłym frajerem? Informację, która nie była tajemniczą recepturą leku na raka. Do tego, zatrudniając do tego sadystycznego droida? Serio nie macie z tym problemu? Przy tym rycerz Reński, karzący wystrzelać wieśniaków wydaje się ludzkim i litościwym panem.
Już pominę sprawę z tym kumplem Posly, którego wystawiła na strzał jedynie w celu strigerowania tego pierwszego.
Gdyby to był poważny komiks to bym nienawidził Aphry.
Po pierwszych ~10 numerach stwierdziłem, że olewam tą serię, bo jest dla mnie absurdalna i, z tego też powodu, mało interesująca. Dopóki nie poszedłem drogą mkna, który nastawił się ten komiks to chora jazda bez trzymanki, w której nie ma sensu się doszukiwać powagi tylko po prostu bawić się tym klimatem, humorem i abstrakcyjnym podejściem do rzeczywistości. Przynajmniej tak to odebrałem w którymś poście mkna.
No i czyta mi się to serio o niebo lepiej. Nie jestem fanem Aphry jako postaci, ale już nie wkurza mnie jej brak serca. Jak dzieje się coś dziwnego to też nie mam automatycznie założonej czapki pt. "Przeeecież to jest nierealne". A poza tym zdarzają się perełki takie jak ostatni annual Aphry i zakończenie "The catastrophe con". No i jest to bardzo oryginalny komiks jak na standardy SW.
Aczkolwiek wolałbym więcej Aphry-Archeolog niż Aphry-Jestem-Głęboko-W-D****. Jako archeolog da się lubić, nawet jeśli trochę dąży po trupach do celu.
No nie twierdzę, że zakumplowałbym się z nią IRL. Nie mam żadnych wątpliwości, że Aphra jest bezwzględnie złą i parszywą osobą. Ale jest to świetnie napisana postać! Lubie historie z nią, bo są naprawdę czymś świeżym w uniwersum SW.
A możliwość wcielenia się w taką postać w grze? To by było coś pięknego! Tomb Raider + Postal!
A nie, to prawda - jest świetnie napisana, historie są fanje i ciekawe i w samym komiksie o sobie jest o wiele bardziej "przyjazna" [lub lepiej - bardziej stonowana] niż w komiksie o Vaderze. I gdyby się to zakończyło właśnie tak jak powinno się zakończyć - wyrzucił ją przez śluzę [jak wielu innych przecież] i cześć (a potem pociął te droidy) to byłbym bardzo usatysfakcjonowany.
A w grę gdzie można by było ją uciukać grałbym, jak już pisałem. Wolfensteina też bardzo lubiłem.
Finster Vater napisał:
I gdyby się to zakończyło właśnie tak jak powinno się zakończyć - wyrzucił ją przez śluzę [jak wielu innych przecież] i cześć (a potem pociął te droidy) to byłbym bardzo usatysfakcjonowany.
-----------------------
No bo taki koniec byl praktycznie obiecany na samym początku tej serii. Tak się cieszyłem gdy ją wepchnął do śluzy a tu nagle ona żyje?! Ze zlości aż w biurko uderzylem pięścią
Nie dość że wikiwała samego dartha vadera swoją "śmiercią" to jeszcze lata sobie po galaktyce jak gdyby nigdy nic! To jest kuriozalne!
Jeśli chodzi o sposób pisania Aphry, to jest super - jest postacią inną, tak bardzo inną od reszty, no i do tego złożoną. Nie przeszkadza mi też jej okrucieństwo - a co to, mało mamy takich w SW?
Ja znienawidziłam jej, gdy pierwszy raz pojawiła się w "Vaderze" i wyskoczyła do niego z tekstem w stylu (sorki, nie mam komiksu przy sobie): "Jak mam do ciebie mówić, o wasza mroczność? Lordzie? Lol".
W tym momencie Vader powinien był skończyć z nią w najbardziej bolesny sposób, w jaki to tylko możliwe. Ale nieeeee, ją przecież chroni plot armor, więc drugi największy złol galaktyki nic jej nie zrobi. Wepchnął ją do śluzy? No i co? Przecież i tak przeżyje.
Poza tym jest potworną pozerką: udaje wyluzowaną i "kul", by zrobić wrażenie... no właśnie, sama nie wiem na kim. W tym względzie przypomina mi nieco Kazudę. Niby jest dorosła, ale zachowuje się jak gimbus.
Łoł, dawno nie było aż takiego odzewu po moim pojedynczym poście. Dzięki. 😝
Miło, że się wypowiedzieliście, bo jedynie potwierdziliście to, co ja o niej myślałem, pisząc na przykład o jej okrucieństwie. Tyle że Wy, drogie koleżanki i koledzy, w większości uznajecie to za jakąś wadę, co mnie dziwi, bo mam do tego podobne podejście, co Shaak - czyli że to po prostu pozytyw w tym świecie. No bo przecież - tak jak napisała Shaak - mnóstwo jest postaci w tym uniwersum, które są brutalne i okrutne - z samym Vaderem na czele.
W zasadzie postrzeganie jej przez Shaak jest mi najbliższe, bo też miałem Aphrę za taką luzaczkę, która tylko na takową pozuje, bo gdy przychodzi co do czego, to sytuacja ją przerasta.
Co do tego wyrzucenia ją przez śluzę, to zgadzam się, że nie powinna tego przeżyć, ale widzę, że to Was na tyle wkurzyło, że aż przez to zaniżyliście jej ocenę jako postaci. Czego nie rozumiem, bo taka kwestia - moim zdaniem - nie może wpływać na ocenę postaci jako takiej.
Tym niemniej to, co mnie denerwuje, to te jej dwa groteskowe, karykaturalne droidy. To jest tak okropny i niezdarny, bijący w oczy pastisz, że aż oczy bolą, gdy na te dwa nieudane pokractwa patrzę. Oczywiście nie ma to żadnego wpływu na ocenę samej Aphry, bo ona jest oddzielną postacią, ale musiałem to po prostu wyartykułować.
Niech Moc będzie z Wami.
Szczerze mówiąc, na początku podobały mi się te dwa droidy. Teraz za każdym razem jak się pojawiają to poziom mojego zainteresowania mocno się zmniejsza. Oba droidy padły ofiarą własnego sukcesu, bo teraz każde pojawienie się tych droidów to ta sama śpiewka co w pierwszym Vaderze. Nie ma tu nic nowego, nic ciekawego.
Mi nie przeszkadza tyle okrucieństwo, ile bezsensowne okrucieństwo lub też skierowane wobec osób które są jakoś uzupełnienie niczemu niewinne. I też nie mam problemu jak Dass Jennir strzela do bezbronnego miłośnika wyszukanych potraw, no może tylko "a przecież mógł go rozpuścić w kwasie".
Bo taki np. Cad Bane czy Vader nie udają że są postaciami pozytywnymi. A tutaj mamy - o patrzcie, sympatyczna pani archeolog z tatusiem bada sobie grobowiec - tylko że my wiemy, co ona robiła wcześniej.
Mnie z kolei te dwa droidy od początku irytowały. Wyjątkowo przerysowane, a przez to niepoważne.
Co do samej Aphry, to jasne, zgadzam się z tym, że Vader to co innego niż Aphra w kwestii samego okrucieństwa i brutalności. Ale to, że z jednej strony jest bojącą się wielu rzeczy młodą dziewczyną, posiadającą uczucia, a z drugiej szukającą ucieczki w torturach i zadawaniu bólu pomocnicą Vadera, jedynie sprawia, że jest bardziej złożoną postacią. Dla mnie jej brutalność i to, jak się ona objawia, to bardziej pozytyw, bo dzięki nim jest oryginalna i niejednoznaczna, o czym zresztą ktoś już tu wspomniał.
Niech Moc będzie z Wami.
Ojej, to byłoby złote. Ja w przeciwieństwie do Shaak Ahprę lubię. Z chęcią zobaczyłbym ją gdzieś na ekranie, choćby w jakimś serialu animowanym (nie w Resistance oczywiście, bo by ją - tak jak każdego w tym paszkwilu - zepsuli), ale gra też by uszła. Jeszcze jakaś gra o piratach, z Lassą Rhayme i/lub Hondem, i byłoby pięknie. 😍
Niech Moc będzie z Wami.
Star Wars: Space of Thieves
Blaster and Bones
Piraci z Zewnętrznych Rubieży: Skrzynia Hrabiego Dooku
I oczywiście The Secret of Kowak Planet
Jejk !, komuś coś się wymskło - przy okazji corocznego ogłaszania wyników finansowych przez EA, i takich tam jeszcze bajerów dla inwestorów, Andrew "samagóraEA" Wilson przypadkowo zdradził, że Respawn wyda DWIE gry na gwiazdkę 2019 ! .
Oczywiście, jedną z nich zapewne będzie (trzymajmy kciuki !) Jedi : Fallen Order, a teraz pytanie o jakim drugim tytule jest mowa ?. Pierwsze co przychodzi do głowy, to Titanfall 3, ale - biorąc pod uwagę niebyt dobre wyniki finansowe ostatniej odsłony, być może chodzi o jakiś inny, duży tytuł, który jak na razie udaje się trzymać w tajemnicy ?
Co prawda, natychmiast przyszło sprostowanie z Respawn, że tak naprawdę to tylko "easter egg", ale, newsik poszedł w sieć i hula na popularnych portalach aż miło
Sources : https://www.dualshockers.com/respawn-new-game-2019-titanfall-3/
Bida i nędza w temacie gier SW powodują, że człowiek zakłada i takie tematy - ale, czas leci nieubłaganie, i choć wydaje się, że do pierwszych większych informacji dotyczących samej gry jest jeszcze daleko, to nim się zorientujemy, będziemy mieli już targi E3 a na nich (oby) wysyp informacji, oficjalny trailer, a być może i Respawn zaprezentuje i sam gameplay.
A więc, nie czekając na (pozytywne oczywiście) zaskoczenie samą grą, pomyślałem sobie, że napiszę czym chciałbym być zaskoczony, i czego oczekuję od samej gry.
Jeśli więc macie swoje przemyślenia - to piszcie poniżej, zobaczymy co z tego za rok się sprawdzi ...
Moje oczekiwania co do gry to zlepek wieloletnich nadziei, tego czego nie dostałem w pełni, tak jak oczekiwałem w grach SW, a na co czekałem - więc ... oczekuję przede wszystkim wspaniałej, wciągającej i wielowątkowej historii z twistami niczym w KotOR-ach, rozbudowanych dialogów i niejednoznacznych wyborów nie tylko jeśli chodzi o podział light side/dark side, ale czegoś podobnego jak np. w Mass Effectach, choć jeszcze bardziej rozbudowanego. KLIMAATUUU tego świata, czegoś tak namacalnego, co było obecne dla mnie w Max Paynie (jedynka !) Gothicach, Scrollsach (Morrowind !!!), czy np. Asasynach (Italia !). Chcę zanurzyć się w tym świecie, by móc powiedzieć - łał, jestem w Star Wars ...
- w pełni satysfakcjonującej customizacji naszego bochatera, nie tylko jeśli chodzi o sam wybór postaci czy tego jak będzie nasza postać wyglądać (ogrom detali do wyboru) ale także możliwość stworzenia własnego indywidualnego ubioru, czy też broni - lightsabera.
- a jeśli już miecze świetlne, to oczywiście epickich walk, rozbudowanych kombinacji odpowiednich czy też tylko dostępnych dla danej klasy - tak, klasy, nie wyobrażam sobie by w takiej grze zabrakło możliwości wyboru klasy tak na początku gry, jak i później, tzw. Prestige Class. Czy będzie to TPP czy też FPP - a może i miks, to cokolwiek będzie, ważne żeby urywało *upę w trakcie rozgrywki !, żeby robiło jeszcze większe wrażenie niż lata temu Jedi Knight-y, niech po prostu będzie to uczucie bycia Jedi w grze.
- rozbudowanych umiejętności i mocy, tzw. "feats`ów i power`ów", rosnących wraz z levelem naszego bochatera, stylów walki lightsaberem tak domyślnych jak i możliwych do nauczenia w samej grze, lub też zdobycia w trakcie np. wykonywania zadań - od razu napiszę, misji od początku rzucających nas na głęboką wodę. W końcu to ma być mroczna gra i mroczne czasy, prawda ?
- last but not least, świetnej ścieżki dźwiękowej, motywów dźwiękowych, ambientów i czego tam jeszcze - słowem klimatu dźwiękowego jak z mojego ulubionego Morrowinda ... i mniej więcej tak bym to właśnie widział w Fallen Order-rze, tego oczekuję, nie wyobrażam sobie by tego nie było. Rzekłem.
To ja poproszę o MOBILKĘ! Gra powinna umożliwiać interakcję z wieloma miłośnikami mobilek jednocześnie, więc niech sobie darują tryb jednoosobowy, bo to nuda i nic się nie dzieje. Oczywiście powinny spadać skrzyneczki z dobrem wszelakim, a dinksy, na które nie chce się czekać powinno móc się kupić, aby łatwiej było zadać śmierć frajerom bez kasy, z wężem w kieszeni itp. Księżniczki, jednorożce, częste płatne DLC itp., to oczywista oczywistość, aby się nie nudzić. Ma być kolorowo i wesoło.
Powinno się to wszystko łatwo i tanio napisać, więc nie wiem dlaczego trzeba tak długo czekać?
-W maju tego samego roku [2020] premierę ma opóźniony przez zamknięcie studia i zmianę koncepcji gry Jedi: Fallen Order. Za $200 otrzymujemy pięciogodzinną liniową kampanię ograniczającą się do siekania szturmowców i multi z trybem pseudo battle royal. Aby odblokować całą zawartość będąc graczem f2p należy spędzić w grze jakieś 300h. Postać można ulepszać przedmiotami zdobytymi z trakcie gry, wtedy lepiej sobie radzi w multi. Kosmetyki można już kupować za realna kasę, za wszystkie płaci się koło $300. Po dwóch tygodniach wychodzi DLC za $100 dodające dodatkowe mapy.
A tak poważnie to chcę tylko żeby tego nie zwalili i w końcu wydali porządną grę SW, w normalnej cenie, ukończoną, grywalną, dającą przyjemność chociaż na dokończenie kampanii. Taa, wiem, ale w temacie gwiazdek z nieba poproszę jakąś malutką neutronową która spadnie na Redwood City.
Nie będę się sugerował Waszymi odpowiedziami tylko spróbuję napisać to co chciałbym zobaczyć w tej grze. Mimo, ze nie wiemy o tej grze praktycznie nic.
1. Na pewno najważniejsza jest dla mnie fabuła. Jeśli historia jest w stanie mnie wciągnąć to potrafię przymknąć oko na niedoróbki w mechanice. Chciałbym fabuły, która nie będzie tylko tworem stworzonym pod mechanikę i służącym do tego, żeby bohater non stop trafiał na kolejnych, trudniejszych przeciwników. Niech to będzie przemyślana od początku do końca historia, która będzie interesującym dodatkiem do lore Star Wars. Chciałbym zobaczyć postacie z okresu post ROTS, ale bez przesadnego fan serwisu. Mi by wystarczyło gdyby na jakiś czas pojawił się któryś z ocalałych Jedi z komiksu o Vaderze, może nawet Quinlan. Chętnie zobaczyłbym też jakieś powiązanie fabularne z ekipą Sawa Gerrery, ale to nie jest konieczne. Niech to będzie historia skupiona na ocalałych Jedi.
2. Na pewno fajnie by było gdyby gracz miał w miarę swobodę w poruszaniu się po świecie, mógł sam wybierać sobie kolejność wykonywania zadań. Ale jeśli pomysł twórców jest taki, żeby Fallen Order był bardziej liniowy to nie jest to dla mnie problem. Tylko wtedy fabuła musi być epicka. W przypadku otwartego świata fabuła może być luźniejsza, byleby przedstawiony świat był ciekawy i wciągający.
3. Mechanicznie nie oczekuję cudów. Idealnie by było gdyby mechanicznie wyglądało to jak np. w W3. Ale jeśli będzie to bliższe grom Naughty Dog czy chociażby Assassin`s Creed to też będzie okej. Na pewno walka mieczem świetlnym musi być przyjemna. Z drugiej strony nie chciałbym, żebyśmy od pierwszej misji korzystali z miecza. Spokojnie mógłbym pobiegać z blasterem przez pół gry.
4. Nie przesadźcie z dodatkami. Nie potrzebuje miliona slotów na ekwipunek, upgrade`owania broni i craftowania strojów. Nie muszę godzinami ustawiać drzewka talentów. Jasne, te aspekty, jeśli są dobrze zrobione, potrafią dać dużo radości. Ale zupełnie tego nie potrzebuję.
5. KLIMAT. KLIMAT. KLIMAT. SW musi być klimatyczne i liczę na to, że w FO też tak będzie.
No, wczorajsza wiadomość tweeterowa, że jeden z najlepszych projektantów gier pracował przy nadchodzącym dużymi krokami "Jedi : Fallen Order", wywołała niemałe poruszenie i wlała dużą dawkę optymizmu w i tak już pokiereszowane serca i poszarpane nerwy fanów growych SW.
Człowiek-legenda, współtwórca takich kultowych opowieści jak "Icewind Dale", "Neverwinter Nights", "Fallout", "Planescape : Torment", a z naszego gwiezdno-wojennego podwórka - oczywiście "Knights Of The Old Republic 2 : The Sith Lords". Jego nazwisko, to gwarancja wysokiego poziomu opowieści, tym bardziej więc cieszy, że Chris od dłuuugieego już czasu pracował w Respawn Entertainment, a informacja o tym była i jest dostępna na jego profilu w serwisie "Linkedin : https://www.linkedin.com/in/chrisavellone/ !.
Aż dziwne, albo mało kto zwrócił na to uwagę, bo info o jego zaangażowaniu w Respawn, jakoś nie pojawiało się na popularnych portalach growych, albo ja nic takiego nie zauważyłem - inaczej dałbym newsa . Przy okazji niejako, przypomnę, że Chris Avellone pracuje także i dla naszego Techlandu, gdzie zajmuje się scenariuszem "Dying Light 2".
Wracając zaś do samego "Jedi : Fallen Order" i wpływu Chrisa na warstwę fabularną całej gry, to "miks" takiego studia (Respawn), z takim nazwiskiem (Avellone), może dać iście piorunującą mieszankę wybuchową.
Nie dziwią więc słowa i komentarze pochwalne dochodzące z samego szefostwa EA, że - "ta gra rozwali nam mózgi" , w co oczywiście jestem w stanie teraz uwierzyć, ale też i podchodzę jednak z dystansem. Wiadomo przecież ile to już takich komentarzy odnośnie zapowiadanych gier słyszeliśmy, a ile faktycznie się sprawdziło na przestrzeni ostatnich lat. Nie zmienia to jednak faktu, że wczorajszy news na pewno podniósł ciśnienie u niejednego fana, daje duuużąą nadzieję, by patrzeć z optymizmen na ten tytuł.
Dla mnie, i zapewne wielu, jest to chyba ostatnia nadzieja na dobrą - bądź świetną grę Star Wars, osadzoną w bardzo ciekawym okresie, z mroczną i intrygującą fabułą, i dającą pełnię doświadczenie bycia Jedi, jakiej nie dała jeszcze dotąd żadna gra (copyright by EA ).
Cóż, pozostaje więc trzymać kciuki, i czekać. Do Celebration
Jak sam wiesz moja przygoda z oboma KOTORami była nieziemska i pewnie jeszcze do nich wróce.. właściwie do jedynki już wróciłem. No. Ale Avellone. Jego angaż bardzo podnosi moje oczekiwania. Wszelkie wycieki dotyczące fabuły już mogły nastawiać pozytywnie ale jeśli Chris jest chociaż w części odpowiedzialny za fabułę, prowadzenie historii to jest na co czekać. I ja czekam na Celebration tak jakby to była grudniowa premiera. Tak się czuję pierwszy raz przed jakimkolwiek Celebration.
W sieci pojawiły się właśnie plotki, jakoby wyciekły szczegóły fabuły "Jedi : Fallen Order" !. Konkretnie, niepotwierdzone informacje rozpowszechniła osoba, która podobno była na jakiejś prezentacji marketingowej Disneya, na której to omawiano szczegóły dotyczące gry. Fabularnie, "Fallen Order" rozgrywany ma być po wydarzeniach z Zemsty Sithów. Głównym bohaterem jest Cal, padawan (?), który w jakiś sposób przetrwał likwidację rycerzy Jedi na skutek "order 66". Jego towarzyszką (?), mentorką (?) będzie kobieta o imieniu Cerses. W samej grze pojawią się postacie znane z uniwersum Star Wars, między innymi Inkwizytorzy - wraz z Siódmą i Dziewiątą Siostrą na czele.
Link - https://gamingbolt.com/star-wars-jedi-fallen-order-leak-contains-story-info-coming-november-2019-rumour
Reddit : https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/a24dyj/some_info/
Aha, fajnie... Jakby nie mogli zrobić TFU III...
Niech robią, byle byli force userzy w głównych rolach
Qel Asim napisał:
Aha, fajnie... Jakby nie mogli zrobić TFU III...
-----------------------
A idź z tym!
Fajnie brzmi, byle nie miało 5 godzin faktycznej fabuły...
TFU II i Jedi academy w 4 godziny można przejść.
Hehe to chyba raczej wyciek kontrolowany 😁 Nic co nie bylo wiadome lub nie mozna sie bylo samemu dowiedziec. Gra ma wyjsc w przyszlym roku wiec pasuje juz che robic chyyba troche robic szumu w okol niej 😉
AJ73 napisał:
Głównym bohaterem jest Cal
-----------------------
Cal(eb) Dume?
Nic sensacyjnego, raczej coś, czego wszyscy się spodziewaliśmy, z tym zastrzeżeniem, że zamiast początek spoilera jednego Jedi będzie - przynajmniej według tych doniesień - dwóch koniec spoilera. Czy to lepiej, czy gorzej - nie wiem. Może ani to, ani to. Zależnie, jak poprowadzą fabułę, przedstawią losy i relacje mistrza i ucznia. Jeśli będzie to coś oryginalnego, to się na to cieszę. Gorzej, jak będzie to takie kopiuj wklej z Kanana i Ezry. Nawet nie dlatego, że ich losy i wzajemne relacje były w jakiś sposób złe, ale dlatego, że lepiej nie powtarzać tego scenariusza. Który jest o tyle prawdopodobny, że co prawda akcja gry miałaby się dziać jakieś 13-14 lat przed pierwszym sezonem Rebels - a to dużo - ale realia w gruncie rzeczy te same, a to mogłoby odrzeć tę historię z jej wyjątkowości i oryginalności. Ale jestem jakoś dziwnie spokojny, że będzie to coś dobrego i oryginalnego właśnie.
Swoją drogą czemu akurat początek spoilera siódma i dziewiąta? O ile siódmą jestem w stanie zrozumieć, bo z perspektywy całego wątku inkwizycji w kanonie była i jest jedną z ważniejszych postaci, i jeśli jej losy zostaną w ciekawy sposób w grze przedstawione, to tylko wzbogaci i pogłębi to wątek inkwizycji, a przez to całego kanonu, którego ważnym elementem jest właśnie inkwizycja. Ale czemu dziewiąta siostra, która jest i była raczej zapychaczem i niezbyt ważną i interesującą postacią? Cholera wie koniec spoilera.
Niech Moc będzie z Wami.
Odnośnie drugiego spoilera - pierwsze ci mi przychodzi do głowy, to swego rodzaju "twist" dość często występujący w fabułach gier. Celowy zabieg, gdzie zdawałoby się postać poboczna, drugoplanowa, a nawet zupełnie mało znacząca - w trakcie rozwoju fabuły (i naszego bohatera) wywala scenariusz do góry nogami, powodując u gracza efekt WOW ! ... ewentualnie palpitację serca
Albo Jason był pijany, albo...
https://mobile.twitter.com/MakingStarWars/status/1079983143162015744
Nic szokującego ani zaskakującego, może coś w tym być, ale nie musi. Jak tylko w 2 sezonie Rebeliantów pojawiła się Siódma Siostra, to fani od razu snuli domysły, że to Barris. Z jakiegoś powodu Rebelsi i komiks o Vaderze unikali tematu Inkwizytorów 1-4. Fallen Order to idealnie miejsce, żeby ich w końcu ujawnić, no bo jak nie tam to gdzie?
Yy a wg mnie to nie pasuje w ogole. Raz ze wzgledu na to, ze sie Anakin znal z nia dobrze i zbyt duze ryzyko, ze ona go pozna po drugie z uwagi na okolicznosci w jakich widzieli sie po raz ostatni. Ma to mniej wiecej taki sam sens jak Chewbacca noszacy Yode w 3 epizodzie...
Wcześniej niż było planowane, EA potwierdziło na wczorajszej konferencji dotyczącej między innymi wyników finansowych spółki, że "Jedi : Fallen Order" ukaże się na jesieni tego roku ! https://www.gamespot.com/articles/ea-confirms-star-wars-jedi-fallen-order-is-still-s/1100-6464831/
Przy okazji, oprócz świetnych wyników finansowych, potwierdziło się też i to, że współpraca pomiędzy Disney a EA jest bardzo dobra i korzystna dla obu firm, a licencja na gry Star Wars jest w dobrych rękach, i Disney nie zamierza niczego zmieniać. Bob Iger przyznał poniekąd, że Disney nie potrafi sobie radzić na rynku growym, więc oddali ten kawałek komuś (EA), kto ma duże doświadczenie w tej dziedzinie i wie jak to robić .
Przy okazji EA pochwaliło się sukcesem swojej nowej gry - "Apex Legends", czyli darmowego fps-a od Respawn Entertainment, który bije rekordy frekwencji. 2,5 miliona użytkowników w dzień po premierze robi wrażenie ! :
https://twitter.com/TitanfallBlog/status/1092917851864862720?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1092917851864862720&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.gry-online.pl%2FS013.asp%3FID%3D113289
Wracając do "Jedi : Fallen Order", przy okazji premiery "Apex-a" okazało się, że nad nową grą SW pracuje zespół, który został wcześniej założony "wewnątrz" studia. Nad całością czuwa zaś Stig Asmussen, który dołączył do Respawn i od razu zaczął tworzyć zespów właśnie z myślą o nowej grze Star Wars. Ponieważ gość wie jak się robi duże, wysokobudżetowe tytuły, to i być może doświadczenie to mogło wpłynąć na ogłoszenie wcześniejszej premiery "Fallen Order".
źródło : https://www.dualshockers.com/star-wars-jedi-fallen-order-respawn-titanfall-apex-legends/
AJ73 napisał:
Przy okazji, oprócz świetnych wyników finansowych, potwierdziło się też i to, że współpraca pomiędzy Disney a EA jest bardzo dobra i korzystna dla obu firm, a licencja na gry Star Wars jest w dobrych rękach, i Disney nie zamierza niczego zmieniać. Bob Iger przyznał poniekąd, że Disney nie potrafi sobie radzić na rynku growym, więc oddali ten kawałek komuś (EA), kto ma duże doświadczenie w tej dziedzinie i wie jak to robić ./
-----------------------
Dafuq?
Znaczy się, w kwestii wyciągania kasy przyznam rację.
“We’re good at making movies and television shows and theme parks and cruise ships and the like, we’ve just never managed to demonstrate much skill on the publishing side of games,” Iger said in response to a question about Disney’s potential future involvement in video game development."
Tak się zaczytałem co tam jeszcze rzecze Iger, że zapomniałem z tego wszystkiego dać linka, krucabomba ! - także daję :
- https://variety.com/2019/gaming/news/disney-video-game-star-wars-ea-1203129606/
I od razu mówię tak ! : https://giphy.com/gifs/9GLiEBLM0qiSQ/fullscreen ...
EA CFO Blake Jorgensen potwierdził w wywiadzie, że istnieje już grywalne demo gry, grał sam około 20 minut, i że gracze w najbliższych miesiącach* zobaczą gameplay z gry !.
Powiedział także, że w grze doświadczymy bycia Jedi w pełni tego słowa znaczeniu, i że gra dosłownie rozwali nam mózgi !
* mówiąc o "najbliższych miesiącach, zakładam tutaj - być może zbyt optymistycznie, ale obstawiam pierwszy teaser/trailer na wiosennym Celebration. A kto wie, być może i zamknięte pokazy dla mediów ?. Natomiast na E3 to już nie ma bata - tu już na pełną skalę będą jechali z "Fallen Order", czyli pełny zwiastun i gameplay zapewne będzie
źródło :
https://www.starwarsnewsnet.com/2019/02/disney-and-ea-provide-updates-on-future-video-games.html
Wszystko się potwierdza w dniu dzisiejszym - prace są tak zaawansowane, że gameplay z gry zobaczymy niebawem. Andrew Wilson z EA ponownie potwierdził słowa Jorgensena ze spotkania EA z inwestorami : Zostaniemy zmiecieni tym co zobaczymy. W grze podobno w pełni uchwycono immersję bycia Jedi.
Zespół, który pracuje nad tą grą, to prawdziwi weterani i mistrzowie w swojej profesji. Nad wszystkim czuwa Stig Asmussen, który pracował między innymi nad serią "God Of War", a w zespole siedzą ludzie, którzy pracowali nad największymi tytułami action-rpg.
Grywalna część jest podobno tak dopracowana, że EA optymistycznie zakłada szybkie podzielenie się z czekającymi jak na słońce, wyposzczonymi fanami SW
źródło : https://gamingbolt.com/star-wars-jedi-fallen-order-is-very-far-along-in-development-more-details-in-the-next-few-months
Ale wczesniej wzgledem czego?? Przeciez juz od dawna mowilo sie o jesieni i listopadzie, a twn artykul tylko to potwierdza.
Nie, mowa była o okresie świątecznym 2019. Czyli na gwiazdkę - takie były pierwsze informacje odnośnie premiery, po oficjalnych newsach, że gra powstaje. A wczoraj oficjalnie już potwierdzone przez EA - gra ukaże się na jesieni tego roku.
Mówili o jesieni i ja nawet byłem święcie przekonany, że wyjdzie w listopadzie, tak jak zresztą BFy.
Tu masz linka oficjalnego z ostatnich dni : https://www.gamespot.com/articles/respawns-star-wars-jedi-fallen-order-is-still-on-t/1100-6464831/
A tak to wygląda cytując :
"At E3 2018, Respawn Entertainment CFO Vince Zampella announced the new Star Wars game is scheduled specifically for 2019`s holiday season. This suggested Fallen Order would arrive in late November or early December. It`s probable this is still the case, although the use of "fall" in the EA financial report instead of "holiday season" could suggest the game is now scheduled to release a little earlier."
Od początku mowa była o okresie świątecznym - czyli gwiazdce. Teraz potwierdzili, że gra ukaże się na jesieni. Szczerze, to nie ma sensu się spierać czy wyjdzie miesiąc-dwa wcześniej czy też później. Ważne, żeby to była dobra gra, najlepiej taka, która rozwali nam mózgi
Tzn. ja tego nie neguje, po prostu nie patrzyłem kiedy gra ma wyjść. Jakby nie patrzeć zima zaczyna się 22-23 Grudnia
5 lat! Tyle powstaje Fallen Order. Nieźle. Moje oczekiwania wzrosły.
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/aosvhk/charlemagne_confirms_in_battlefront_discord_that/?utm_source=reddit-android
Tak, ale Anthem jest w produkcji o dwa lata dłużej ...
O ile mój hajp na "Fallen Order" cały czas idzie do góry, to jednak nie przykładam jakiejś szczególnej uwagi co do lat w których te gry powstają. Patrząc jednak po cyferkach, to powinniśmy dostać gry, które rozwalą nam mózgi !
Świeże niczym pączek, którym właśnie się zajadam😜, potwierdzenie od EA, że gameplay będzie zaprezentowany już na Celebration. No, w końcu i od razu z grubej rury ! 👍, a skoro będzie prezentacja, to i zwiastun musi być ! - nie mogę się doczekać, ze szczęścia growego, sięgnę po kolejnego pączka 😀
czytać : https://www.gram.pl/news/2019/02/28/star-wars-jedi-fallen-order-zostanie-zaprezentowane-w-kwietniu.shtml
źródło : https://www.dsogaming.com/news/first-gameplay-footage-for-star-wars-jedi-fallen-order-to-be-officially-revealed-on-april-13th/
Pierwszy powód, dla którego mogę czekać na tą grę. Teraz proszę o naprawienie Fallouta.
Jeszcze nie widziałem nic z tej gry ale już zaczynam planować zakup PS4 na jesień. Pierwsza konsola w życiu. No dobra, miałem GBA.
Mam nadzieję że mnie materiały po Celebration nie odwiodą od tego planu.
Ja już sprzęt mam na wypadek gdyby rzeczywiście jakaś gra SW trafiła na rynek:
https://youtu.be/J_1_Nvn7DPM?t=81
Ja też planuję PS4, ale podobno piątka wychodzi niedługo, także... chyba się wstrzymam.
Zatrudniając tego gościa, EA może faktycznie chce odkupić winy... cóż, na razie nie stękam z radochy i podniety. Zobaczymy co tam pokażą na SWC.
Cytując za "Gamespot" sprzed kilku dni, Respawn Entertainment jest w pełni gotowe by pokazać grę na kwietniowych Star Wars Celebration. O ile my-gracze, od kilku tygodni już to wiemy, bo informacje o tym pojawiały się ostatnio dosyć często, tak zapowiedziany "specjalny panel" poświęcony samej grze, jest super niespodzianką.
Star Wars Celebration odbędą się w dniach 11-15 kwietnia, natomiast panel o grze "Jedi : Fallen Order" będzie miał miejsce 13 kwietnia, czyli w sobotę. Respawn obiecuje przy tej okazji ujawnienie większej ilości detali o samej grze, bo jak dotąd, oprócz oficjalnego - "Jedi Fallen Order has you play as a Jedi Padawan who survived Order 66.", to niewiele więcej w sumie wiadomo.
Tym bardziej cieszy też zapowiedziana większa dyskusja z twórcami gry, która będzie miała miejsce po samej prezentacji.
Liczę więc na stream z tego wydarzenia, no i oczywiście mam nadzieję, że ujawniony przy tej okazji gameplay "rozwali mi mózg" (copyright by EA)
source : https://www.gamespot.com/articles/jedi-fallen-order-reveal-scheduled-for-star-wars-c/1100-6465245/#comments-block-33453072
Odkrycie sprzed kilku tygodni
A poza tym, wiadomo było że to pokażą na Celebration i wiadomo było że panelu. Specjalny to on może być, bo to Fallen Order a nie po raz kolejny Battlefront. Jednak takim tokiem myślenia, większości paneli na Celebration jest specjalne.
Ale jak to sprzed kilku tygodni ?, znaczy, że J:FA będzie na Celebration ? - no, to się zgadza, to już wiemy. I wcale nie wiadomo było, że z panelu - no, chyba, że były gdzieś informacje o tym, a ja nie widziałem. Innymi słowy - piszta ludzie jak coś wieta !.
Info o panelu z "Gamespota" jest z 7.03, poza tym, to nie takie oczywiste, że musi być special panel z daną grą. Przecież równie dobrze mogli tylko dać teaser trailera, a panel zrobić dopiero na czerwcowych E3 - a nie już za miesiąc, prawda ?.
To przede wszystkim gra Star Wars, a Lucasfilm bardzo poważnie traktuje Celebration. Tragi ich nie jarają. Jak EA czuje potrzebę, to mogą coś tam jeszcze rzucić, ale Lucasfilm nie po to organizuje własny konwent, żeby płacić organizatorom innych. Tym bardziej że Celebration będzie otwarciem nowego sezonu Star Wars, Fallen Order to jeden z jego głównych filarów. O panelu też już od jakiegoś czasu wiemy. To był chyba pierwszy zapowiedziany
EA nie będzie na E3.
Mylisz się, Electronic Arts będzie na E3, ale po raz pierwszy nie zorganizuje na targach swojej konferencji. Od kilku lat elektronicy stawiają na swoje EA Play, które są poniekąd wstępem do E3. Jednak w tym roku ich obecność growa na targach, to będą głównie streamy w sieci i wejścia na żywo.
Zmieni się także i sam format EA Play. Ma być więcej gier, a zdecydowanie mniej gadania. Co ciekawe, także Sony zrezygnowało, z tym że ich w ogóle nie będzie na targach w L.A.
19:30-20:30 jakaś prezentacja. Kurde, chyba pierwszy raz będę oglądał tego Celeba, jeszcze Mando...
Zwiastun, gameplay, panel, Respawn w osbie Vinca i Stiga - a więc pokaz mocy. Dostaniemy w końcu odpowiedzi na główne pytania związane z tą grą, słowem - będzie się działo
A ja będę właśnie wtedy w teatrze... Dobra, będę musiał przygotować jakiś placeholder newsa na ewentualną zapowiedź książki, zwiastun obejrzę sobie w domu, a panel jak wrócę. Grać i tak nie zamierzam, ale to w końcu kanon, no i Celebration
https://youtu.be/-Tmo2B3jPgs
Jedi Fallen Order będzie napędzane przez UE4.
A byłem pewien że na Frostbite. Dobrze że EA troszkę zluzowało z tym gacie, żeby robić wszystko na silniku od Dice.
bo nigdzie o tym nie piszą... UE4 co ostatnio grałem to Vampyr, State of Decay 2, Mutant Year Zero: Road to Eden i Call of Cthulhu.
Czy one są takie piękne? Wszystko zależy od programowania, a już szczególnie ciekawie będzie jakie ustawienia wrzucą do Graphic Options, a do czego nas zmuszą i przynajmniej pececiarze będą się bawili configami.
Co może jest i fajne, ale w 2019 roku, przy standardzie jaki wg mnie wyznaczył Ubisoft - to coś jest nie tak.
UE4 nie takie niszowe, bo:
Kholat
Fortnite
Life is Strange 2
Na pewno jest to lepszy silnik pod tego typu grę niż Frostbite. Większość gier na Frostbite to strzelanki albo sportowe. Jedyne odchylenie to ostatnio Anthem. No dobra Andromeda, ale to też jednak strzelanka. A J:FE chyba będzie miało inną mechanikę (w sumie kto wie?).
Najważniejsze, by gra rozwaliła nam mózgi 😜. To, z jakiego silnika skorzysta by tego dokonać, właściwie mnie nie interesuje. Mam już dość growych rozczarowań, niech mnie w końcu pozytywnie zaskoczą, bo siłę odpowiednią do tego, Respawn ma.
Zanim utoniemy w plastiku, zanim roztopią się lodowce i nas zaleje, zanim klimat nas załatwi - CHCĘ zagrać w świetną fabularnie grę Star Wars !.
Rzekłem👏👍
Noo, na tę fabułę się nie napalaj, bo później rozczarowanie jest jeszcze większe . Ja tak miałem przed Ep.VII, bo myślę sobie przecież nowe Treki od Abramsa mocno przypadły mi do gustu i w ogóle to tak powinny wyglądać Prequele, przyszedł dzień premiery no i cóż...
No właśnie w tym cały problem - nie wyobrażam sobie, by "JFO" okazało się słabą grą ... wiem, że brzmi to wręcz naiwnie, ale kurczę, jeśli nie Respawn i Avellone - no to kto ?
BioWare nie dostanie już nowej gry SW, na pewno nie w najbliższej dekadzie, Obsidian jest kupiony przez MS i nie dostanie zgody by robić dla konkurencji. Tym bardziej, że po pierwsze są zarobieni przy "Outer Worlds", a po drugie, mają robić exclusivy na wyłączność dla Xbox-a.
"Battlefronty" mam głęboko gdzieś, a fabularnie dla mnie nie istnieją zupełnie. Z "TOR-a" wycisnąłem to, co chciałem, a fabułą poszczególnych klas mnie kupił. Jaka szkoda, że to MMO ...
Jeśli LucasArts naprawdę powróciłby do życia, by robić nowe gry, bądź sequele klasyków, to cieszyłbym się jak dziecko, spałbym spokojnie - jako gracz . Jeśli więc nie Respawn, i raczej nie LucasArts, to jesteśmy w *upie na lata. No chyba, że na Celebration walną czymś, o czym jeszcze nie wiemy, ale na to, raczej małe szanse są ...
Cała nadzieja w "Fallen Order" ... a jeśli okaże się klapą, to wracam już na zawsze do "Scrollsów"
To tylko spekulacje, ale gra być może będzie się działa na Coruscant i w świątyni, co w sumie miałoby sens.
https://www.youtube.com/watch?v=ZQ4qZeuHzYc
Początek gry, czy też bardziej właściwie - prolog, powinien być w świątyni na Coruscant. Tu właśnie powinny nam mózgi eksplodować (copyright by EA), z nadmiaru wrażeń, wydarzeń, które zostaną na wstępie pokazane, intensywności początkowych etapów rozgrywki. W końcu to nie byle jaka fabuła nam się szykuje, tylko "Order66" . Vince Zampella jasno dał do zrozumienia - ma być mrocznie. Tego właśnie oczekuję.
I pewnie to dostaniemy też w zwiastunie. Świątynię, rzeź Jedi , masę rozpierduchy - by wyglądało efektownie i dramatycznie. Plus epicka muza w tle. Mózgi ekplodują
Będzie artbook, nice.
https://www.amazon.com/dp/1506715559
Ale w sumie to nic specjalnego, chyba wszystkie głośniejsze gry dostają swoje artbooki(?)
Jeśli będzie dołączony do jakiejś edycji kolekcjonerskiej to biorę.
https://www.gry-online.pl/newsroom/plotka-star-wars-jedi-fallen-order-to-liniowa-gra-single-player/zb1bf11
wszystko fajnie, ale byle nie to :/
Dzisiaj jestem padnięty, i dopiero teraz mam trochę czasu na kompa. Odnośnie tej plotki, to trochę by to pasowało do tych strzępków informacji jakie do tej pory mieliśmy - a właściwie to nie mieliśmy
Miks TFU, JK, Uncharted ? - biere w ciemno. Z ciekawą i mroczną fabułą ? - mnie kupili już wcześniej. Nie nastawiałem się za bardzo na pełny rpg z otwartym światem, bo EA już wcześniej dawało do zrozumienia, że interesują ich raczej krótsze, choć intensywne produkcje. Jako fan dużych rpg-ów mogę tylko ciskać piorunami z tego powodu, ale jest - jak jest.
O "Sekiro: Shadows Die Twice" słyszałem wcześniej, i jeśli Respawn inspirował się systemem walki z tej produkcji, to jestem bardzo happy. Nawet śmiało mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie i bardzo zaskoczony, bo spodziewałem się raczej czegoś podobnego jak w TFU, bardziej rozwiniętego, ale jednak. Cóż, jeszcze kilka dni, i wszystko stanie się jasne.
I oby rozwaliło nam mózgi
Ale przecież nikt dziś już nie gra w liniowe gry fabularne. Jak niby EA ma zapewnić nam powód do dumy i poczucie spełnienia? Jak oni chcą tam dać mikropłatności? I czy naprawdę chcą nas pozbawić trybu battle royale? EA schodzi na psy.
Nikt nie gra, bo nie robi takich gier. Trudno grać (czy kupić) w coś, czego nie ma.
World of Warcraft jest bardzo liniowy i chociaż jest multi, to większość fabuły da się wykonać solo. Szkoda tylko, że ta fabuła jest nienajwyższych lotów, oględnie mówiąc.
Do tego AC, Shadow of Mordor, Tomb Raider, God of War, Life is Strange... nikt nie gra w te gry.
AC to w ostatnich odsłonach przeszedł soft reebot i jest bardziej RPG
Jeśli nie wydajesz gier SW nikt nie będzie narzekać, że są złe. #clever
https://twitter.com/theswlegacy/status/1115630896613416961
Jakaś taka promo-grafika się pokazała. Było? Nie było?
Wygląda to trochę jak wczesny model szabli.
Ja bym odczytywała to raczej przenośnie - potrzaskany miecz jako alegoria tego, co stało się z Zakonem,
Acz przyznać trzeba, że dizajn rękojeści jest... ciekawy. Kojarzy mi się trochę z tym mieczoblasterm, którego używała Jocasta w "Vaderze".
Na reddicie ktoś zwrócił uwagę, że przypomina miecz ze SWTOR-a.
http://cdn.swtordata.com/cartel_market/saber.high29.a01_v01_260x260.png
Na oficjalnej pojawiła się krótka notka, ale nie ma w niej nic nowego
https://www.starwars.com/news/star-wars-jedi-fallen-order-teaser-image-revealed
A badly damaged lightsaber hilt sits atop ancient symbols from a bygone age, emanating a faint blue glow reminiscent of the power the elegant weapon once held.
Może to jakiś hint, że zwiedzimy w grze antyczną świątynię i zgłębimy starożytne tajemnice Jedi, ale chyba doszukuję się zbyt wiele - pewnie miecz oraz znaki w tle mają po prostu fajnie wyglądać i symbolizować upadek zakonu, który istniał od tysięcy lat.
Właśnie jak pisałam - też nie doszukiwałabym się tu nie wiadomo czego, to jest symbol.
Niemniej... czy to nie są te znaki, które wymyślił McQuarrie, a które pojawiły się na przykład w świątyni na Lothalu?
Chyba są, bo McQuarrie oraz światynia na Lothalu często przewijają się w komentarzach i dyskusjach na temat teasera/logo. Ktoś wrzucił nawet graficzne porównanie:
https://i.redd.it/4bq5tj487ar21.jpg
Niestety nie mogę znaleźć oryginalnych znaków, które stworzył McQuarrie. Ktoś wrzuci linka?
EA właśnie twitnęło logo "Jedi Fallen Order" ! :
https://twitter.com/EAStarWars/status/1115630445914468353
#jaramsię! :
Oficjalna też zmieniła layout ! :
- https://www.ea.com/games/starwars/jedi-fallen-order?isLocalized=true
Asfo była szybsza. ~
Dziwne to logo, a te dwie literki na dole paskudne.
SW-Yogurt napisał:
Asfo była szybsza.
-----------------------
Jejku, nie widziałem, że już było !, znaczy spojrzałem wcześniej - nie było , z powrotem na twita EA by podziwiać grafikę, i jak już wróciłem do reality , no to wklejam na "Bastion" - a tu okazuje się, że Asfo była szybsza - mam nadzieję, że mi wybaczy ...
Mimo ze widzę EA to wiem ze robi to Respawn do którego mam pewien kredyt zaufania
Mam tak samo, i jak już kiedyś postowałem - jeśli nie Respawn, to kto ... . Nie to, że nie znalazłby się chętny na zrobienie gry w świecie SW. Po prostu, jak zobaczyłem Vinca mówiącego o nowej grze, to pierwsza myśl - oczywiście, że Respawn !
Ja wiem, że balonik oczekiwania vs rzeczywistość zawsze może pęknąć, no ale kurcze, coś mi podpowiada, że jakoś nie w tym przypadku
Tym razem mam dużo lepsze przeczucia niż w przypadku BFa 1 i 2. Podobnie mam z nadchodzącym "The Mandalorian". Czuję że jakościowo Mandalorian i J:FE będą w tym roku najlepsze.
Proszę tylko żeby ta gra miała jakąś ciekawą fabułę. Nie samą mechaniką i efektami gra się cechuje.
Mossar napisał:
Proszę tylko żeby ta gra miała jakąś ciekawą fabułę. Nie samą mechaniką i efektami gra się cechuje.
-----------------------
Chris Avellone - jeśli siedział od dłuższego czasu nad fabułą w Respawn, to w ogóle nie mam obaw
Jak usłyszałem Avellone + Respawn + 5 lat to pomyślałem, że to się musi udać.
Tylko to "EA" napawa obawami
Ja mam już takiego hajpa, że na te dwie niepotrzebne literki "EA" zupełnie nie zwracam uwagi
A ja tam wolę zachować spokój i się nie nakręcam. Lepiej być miło zaskoczonym 😊
Jeżeli to będzie Cinematic Trailer to wiadomo że będą spazmy i orgazmy. Od czasu do czasu zdarzy się obejrzeć zwiastuny TORa 😊. Jednak czekam do prezentacji samej rozgrywki i do szerszego opisu fabuły. Jeżeli to ma być następcą Jedi Knighta, bo tak wnioskuje po tytule to oczywiście są tam jakieś nadzieje, ale generalnie im bliżej Celebration tym bardziej zachowuje spokój.
Tak, dokładnie - wyposzczeni.
Nie to, że się czepiam, ale obstawiam, że nawet dobry gameplay z JFO będzie dla Ciebie powodem do narzekania. Nie rozumiem takiego czepialstwa, przecież ludzie tak samo cieszą się, z krótkich zajawek dotyczących przykładowo muzyki czy filmów. Poza tym, które to reakcje są tak zabawne jak piszesz ? - też się pośmiejem
Wystarczy pokazać logo na którym nic nie ma a ludzie już dostają orgazmu. xDDD Jaram się! Będzie super gra! Ta jasne... Jakie są ku temu przesłanki? Żadne. Przypominam, że robi to EA.
No i tu nie masz racji. Robi to Respawn. Firma, która niedawno wypuściła Apex Legends, grę która jest bardzo popularna i lubiana w ostatnim czasie. A EA to wydawca.
Co oczywiście nie znaczy, że to będzie dobra gra. Sam obrazek o niczym nie świadczy. Ale dobre przeczucia mogę mieć.
Przesłanek było i jest całkiem sporo. Wystarczy tylko prześledzić bastionowe wpisy - także moje 😀😜, by dawać tej grze większe szanse, niż w przypadku ostatnich tytułów. Każdy kto śledzi uważniej prace nad tą grą, wie o co chodzi.
I tak jak napisał Mossar, to Respawn robi tą grę - nie EA. A ekipa Vinca dostała od elektroników wolną rękę, bez narzucania odgórnie swoich rozwiązań. Chyba po raz pierwszy coś takiego ma miejsce w przypadku gier SW, od kiedy licencję ma EA.
Oczywiście, nic nie daje gwarancji, że gra wyjdzie super, tak jak chcemy by było. Ale po raz pierwszy od bardzo wielu lat, jest naprawdę bardzo blisko ☺️
Może kogoś zaciekawi No niby jest podobieństwo.
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/bbwvvp/somebody_made_a_joke_post_how_the_fallen_order/?utm_source=reddit-android
Symbolicznie oczywiście, że jest - to nie zauważyłeś od razu jak EA twitnęła logo ?
Poza tym, ten niby-miecz, przez to jak wygląda jest także symbolicznym nawiązaniem do przeszłości, ale moim zdaniem chodzi tu o nawiązanie do wcześniejszych gier SW.
Ja tu widzę po części vibroblade`sa i sword`sa, i pierwsze miecze z talesów, i po części lightsabera oczywiście. Zakładam też, że z lekka mi już padło
Ja to po samym tytule wnioskuję, że to jest następcą serii JK. Wystarczy że wstawisz Knight i będzie Jedi Knight - Fallen Order. I generalnie z tego co zauważyłem Disney odchodzi od "Rycerza".
Jest leak z grafiką na koszulce
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/bc2xwh/jedi_fallen_order_image_leaked_by_amazon_on/
I jeszcze to, z dnia wczorajszego : https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/bbg121/supposed_leaks_about_jedi_fallen_order_from_a/?utm_source=share&utm_medium=ios_app
Nie macie skojarzeń z TFU?
Fakt, to jest za dobre, by mogło być prawdziwe . Mój umysł tylko podpowiada mi co może pójść nie tak, choć bardzo tego nie chcę.
O t-shirt`cie jest już i tu : https://www.starwarsnewsnet.com/2019/04/new-image-from-star-wars-jedi-fallen-order-leaks.html
A tutaj jest chyba w trochę lepszej jakości:
https://i.redd.it/41pmn69weor21.jpg
Dalej! Niech się już te wszystkie panele zaczynają!
Ja od jutra zamieniam kawę na melisę - inaczej nie wyrobię
Ale dajesz się wkręcać. Te koszulki to podróbki. W logo gry brak dwóch magicznych literek. ~
Ale w sumie grafika zgadza się z tymi plotami z Reddita.
Spoko, dwa dni jeszcze .
15.11.2019
https://i.redd.it/0564cgx3tyr21.jpg
To prawda. Wszystko . https://i.imgur.com/rjspsP3.jpg.
Podobno info zniknęło, ale internet był szybszy ... a z opisu w tym screenie wynika .....
"In this single-player game adventure with a strong narrative component, players will take on the role of a Padawan Jedi as they will find themselves fighting intense and spectacular lightsaber duels and unleashing the powers of the Force".
Normalnie jaram się !!! https://giphy.com/gifs/jerseydemic-xTiN0CNHgoRf1Ha7CM/fullscreen
WŁA-ŚNIE PA-DŁEM, WŁA-ŚNIE PA-DŁEM, WŁA-ŚNIE PA-DŁEM ... #zapętlić
Wstałem i przypominam - stream JFO od 20.30
Ostrzegałem przed melisą...
Nie wiem co to, ale się jaram .
https://twitter.com/EAStarWars/status/1117079999008387073
Teaser trailera. ~XD
I prawdopodobna data .
https://twitter.com/Nibellion/status/1117029770024366081
I cena rzędu 70€ za wersję konsolową.
I bardzo dobrze - wolę zapłacić 70E za pełny produkt, nawet jakby gry było w tym 4h. A nie jakieś grosze a potem okazuje się, że za każdy level, broń etc trzeba bulić osobno i w sumie za to samo zabulisz 100 albo i 200.
Pisałem o tym wyżej, AJ wrzucił też screen z info na amazonie, który to potwierdził, więc data raczej pewna.
Ach, sorki, obrabiam teraz panel LEGO i Rebels, więc nie do końca kontaktuję .
KOTOR zaorany
NEVER !, ale jestem pewien, że zwiastun rozwali nam mózgi
KOTOR mi mózgu nie rozwalił, więc ZAORANY
Może nie widziałeś KOTOR-a w czasach kiedy wyszedł? Wtedy naprawdę robiło to wrażenie. Może nie do poziomu rozwalenia mózgu, ta gra nie była klasy "killer-app" jak np pierwsze Halo, ale wyglądała naprawdę solidnie.
AJ73 napisał:
NEVER !, ale jestem pewien, że zwiastun rozwali nam mózgi
-----------------------
Ja osobiście bym wolał, żeby pokazali np statyczne skriny z jakiejś wczesnej alfy niż prerenderowany w ray-tracingu UE4, bajerancko wyglądający film. Włączam tryb starego zgreda: za starych dobrych czasów wczesne skriny z produkowanej gry wyglądały GORZEJ niż gotowy produkt. Teraz wyglądają LEPIEJ. I kiedy było lepiej? I kiedy gracz miał większą frajdę z zakupu?
Streamują teraz
https://www.youtube.com/watch?v=pPIyVPlwBL4
Vince potwierdza ! - żaden multishit !!! , tylko singlowa opowieść yeeesss !!!
Godzinka gadanka i zwiastun, jak myślicie?
Zapewne tak, ale pokazują arty .
Kurde, wiesza mi się.
U mnie wszystko w porządku :/
Spoko, po prostu dużo osób ogląda.
Zwiastun widzieli? Taki... inny niż się spodziewałam.
Zwiastun inny niż spodziewaliśmy się chyba wszyscy, ale idealnie pasuje do historii, która będzie opowiedziana w grze. Zresztą, to się przewijało w tych twitach z grafiką - ukrywaj się , nie ufaj nikomu.
Czyli mamy - przynajmniej na początku, bardziej ukrywanie się niż walkę, chociaż Stig na początku wyraźnie mówi o grze nastawionej na walkę mieczami, i to taką bardziej wymagającą.
Miecz świetlny Cala będzie miał jakieś kluczowe tajemnice ? ... dobrze zrozumiałem ?. Stig za bardzo nie chciał spoilerować, więc zakładam, że będą jakieś niespodzianki z tym związane ?.
Spodziewam się czegoś na wzór mechaniki jasnej i ciemnej strony z TORa dodaj do tego że kryształ w mieczu reaguje na użytkownika i powoli zmienia kolor na czerwony " krwawi", i mamy mechanikę że miecz będzie zmieniał kolor w zależności od decyzji gracza.
Poza tym miecz wygląda trochę jak przecięty na pół miecz dwuręczny
Ten zwiastun wcale niczego nie rozwala. A ten moment kiedy Cal biegnie po ścianie wygląda przeraźliwie słabo...
Cóż, tak jak zakładałem wcześniej, trzeba wstrzymać się do premiery i po prostu w to zagrać.
Właśnie potwierdzili, że inkwizytorka na zwiastunie to Druga Siostra. A pamiętacie spoilery?
początek spoilera Barrissa koniec spoilera
Koncept Siostruni:
https://twitter.com/Rebels_TK421/status/1117147478384627715
Już wcześniej padały głosy, że tajemnicza inkwizytorka z Vadera#19 pewnie ma niski numer i będzie w grze. Potwierdziło się <3
https://preview.redd.it/2xd4dpty03s21.jpg?width=563&auto=webp&s=936089937cee2eae5b70ca15e18af13a334fa0e8
No i purgetrooperzy byli w całym arcu na Mon Calamari - uwielbiam takie ziarenka <3
story game, being a jedi
action melee game
balans między walką dla wszystkich a pr0
render on engine
nie wychylaj się, zaakceptuj przeszłość, trust no one
wkurwiający prowadzący
Cal Kestis? Kyle Katarn XD
Cameron Monaghan
martial arts motion capture wygląda ciekawie
nowy inkwizytor jest rebelsowy niestety
Body-Droid 1 udźwiękowiony przez Bena Burtta
Purge Troopers (??) wysp do walki z Jedi lol i coś tam o marvelu z okładki
Tyle. Wyobrażacie sobie tą grę jako rpg, gdzie robienie questów wiąże się z ciągłym zagrożeniem bycia rozpoznanym? Użycie Mocy tak samo? Ale myślę sobie, że (niestety) taka gra jest obecnie poza możliwościami tego co proponuje Disney.
Zwiastun zagrzał na początku, ale potem było dość słabo. Ciekawi mnie jak rozwiążą sprawę padawana, który musi odkrywać swoje zdolności samodzielnie. Ciekawi mnie jak faktycznie rozwiążą walkę. Ciekawi mnie balans między historią, a mięsem.
Mogą to sp*, mogą, ale mogą też zrobić coś dobrego. Naprawdę.
Jedno jest pewne. Takiej gry jeszcze nie było. Ten zwiastun zostawił więcej pytań niż odpowiedzi. Na szczęście Stig potwierdził, że będzie walka na miecze i to raczej z tych bardziej wymagających, a więc po trochu sprawdza się to, co było w tych plotakach, że będzie z lekka "soulsowo".
Wygląda też na to, że przynajmniej na początku będziemy się ukrywać, zapewne do jakiegoś kluczowego momentu w grze. Cóż, pozostaje czekać, bo pomimo szumnych zapowiedzi związanych z panelem, to właściwie nic o czym już wiedzieliśmy, nie dostaliśmy,
ogólnie system walki wszystkim musi być odpowiedni, bo saberem to tam nie ma kto machać.
Ale tak mi się skojarzyło z ogrywanym ostatnio remastem Rezydenta, że ten inkwizytor przywoływany przez trooperów to mógłby być jak Tyran trochę, upierdliwa bestia, przed którą musimy uciekać.
Ale. Oby nie wyszedł z tego kolejny TFU, bo wtedy walę już ich co zrobią.
Lord Bart napisał:
Oby nie wyszedł z tego kolejny TFU
-----------------------
Mam wrażenie, że raczej właśnie tak będzie (TFU).
Za mało potężny się wydaje nasz bohater Mi to jakoś bardziej przypomina gwiezdnowojenną wersję Uncharted
Keran napisał:
Za mało potężny się wydaje nasz bohater
-----------------------
To chyba ma być jakiś dzieciak, padawan-uciekinier, a może to i lepiej że nie będzie jakimś mega wymiataczem... gra będzie trudniejsza
Mi to jakoś bardziej przypomina gwiezdnowojenną wersję Uncharted
-----------------------
Na to wygląda, ale to chyba nie jest jakaś tragedia... ciężko coś rewolucyjnego dziś wymyśleć w grach akcji TPP
Ale przecież to młodziak i świeży padawan. Z Inkwizytorami i z tymi nowymi szturmowcami nie ma żadnych szans. By dojść do poziomu rycerza, będzie musiał szkolić się w sekrecie u swojej mentorki i zdobywać mozolnie umiejętności. I to jest ok., bo nie zniósłbym już drugiego Starkillera
Dostaniemy dopalone TFU3 na UE4 z może jakimś dodatkowym mechanizmem "wspomagającym" walkę w krótkim dystansie. Ale to będzie raczej bajer w stylu tych "eventów" ze starego TFU niż podstawa mechaniki, w końcu ile może być w tej grze przeciwników z mieczami? Ale może się mylę (oby).
W ogóle mam wrażenie, że relatywnie krótki czas developmentu bierze się stąd, że wzięli całą mechanikę z TFU i po prostu przepisali grę na UE4, dodając jakieś małe "bajery".
Lord Bart napisał:
Wyobrażacie sobie tą grę jako rpg, gdzie robienie questów wiąże się z ciągłym zagrożeniem bycia rozpoznanym? Użycie Mocy tak samo? Ale myślę sobie, że (niestety) taka gra jest obecnie poza możliwościami tego co proponuje Disney.
-----------------------
Bardzo dobry pomysł, ale to jest w ogóle poza możliwościami dzisiejszej branży growej. RPG to gatunek praktycznie martwy a tego typu innowacje są:
a.) bardzo trudne do sensownej implementacji w mechanice gry a co za tym idzie DROGIE,
b.) możliwe do wprowadzenia, ale jako centralny mechanizm, co jednocześnie ogranicza inne aspekty RPG-owe, czyli pomysł raczej na mini-grę a`la indyk, nie na mega produkcję która ma się sprzedać w jakichś straszliwych ilościach.
Od razu mówię, że nie pracuję w gamedevie - więc to tylko takie amatorskie smucenie, zapraszam do korekty i dyskusji
Robią teraz analizę na streamie, ja też wrzucę parę screenów. Ale to za trochę.
Może na EA Play dostaniemy wersję z walką na miecze ? ...
Walka na miecze rozwali nam mózg i zaora KOTOR-a
https://youtu.be/kJqZb9Bq3C8
Musi coś być!
Dobra, to sobie wynotowałam z analizy:
*Kal/Cal ma za sobą tylko kilka lat treningu.
*Abednedo ma na imię Prof (pisownia?).
*Druga to główny złol. Pojawiła się już w "Vaderze" #19
*Planeta, na której Cal/Kal chodzi po ścianie to nowa lokacja.
*Droid to BD-1, od Buddy Droid.
*Kal/Cal ma bliznę na szyi, nie chcieli o niej za bardzo gadać.
*Ten miecz faktycznie jest mega spoilerowy, jak zresztą cała gra. Mam nadzieję, że będzie dużo dodane do lore`u .
I foty powrzucam jutro, bo dziś już oczu nie czuję. Może kto inny coś zauważy?
Więcej chyba nic nie ma , o mieczu tak na konferencji, jak i po nie chcieli mówić. Właściwie to Stig nie unikał odpowiedzi, ale dokładnie dał do zrozumienia, że miecz będzie bardzo ważny dla fabuły w grze.
Hajp miałem zawieszony bardzo wysoko, i w sumie dostałem to czego oczekiwałem. Trailer tylko mógł być lepszy, ale jak już pisałem wcześniej, kilka razy obejrzany i jest ok, choć dupy nie urywa
A, i facjata głównego bohatera nie za bardzo, szkoda, że w grze nie będzie można tego zmienić
A pamiętacie tę lokację-świątynię(?) która była na jednym z obrazków na początku panelu? Oj, będzie jakieś grzebanie w starożytnych tajemnicach!
Powiązane z mieczem zapewne
to już wiem jaki to marvel był crazylol
A Buddy Droid nie Body Droid... dobrze pojechałem, a na lekach jestem, więc usprawiedliwione
Chyba to wszystko jest ok. Aaaa, widziałem jeszcze, że ta 2nd Siostra to podobno nie jest to co w Rebels, ale ja się na tym nie znam więc...
Miecz ma... rozwijać się razem z nami. W TFU już coś takiego chyba było i stąd moje obawy, chociaż jak patrzę na bronie przypisane w takich Pillarsach to mogłoby być to fajne.
Mogłoby być. Ale i nie musi.
Soule tweetnął, że to on wraz z rysownikiem stworzyli purgetrooperów:
https://twitter.com/CharlesSoule/status/1117142768739082240
Wydawało mi się, że na panelu J:FO mówili odwrotnie, że wrzucili ich do komiksu po stworzeniu na potrzeby gry, ale może coś mi się pomieszało.
To ten z elektropałką? Oni są jakimiś żołnierzami Inkwizycji i byli w Vaderze 2?
Dokładnie, szturmowcy podlegający Inkwizytorom.
Wtedy to były jeszcze klony. Ciekawi mnie jak będzie w Fallen Orderze. Pewnie dostaniemy jakiś przeskok czasowy w trakcie fabuły minimalnie do trzeciego roku po upadku Zakonu.
Niektóre klony w trakcie wojny były jeszcze dziećmi, inne dopiero co powstały
No tak, ale według kanonu Imperium pozbyło się klonów w okolicach 2-3 roku po upadku Zakonu.
Nie żeby coś ale trailery TFU to rozwalały d*** kiedyś się pojawiały. A ten to jakiś taki mdły...
Tylko, że gry już nie, niestety. Tu liczę na odwrotność.
Gra może być świetna ale jednak rolą trailera jest przyciągnięcie uwagi graczy. Tutaj mam wrażenie że ktoś się spóźnił z taką grą o dziesięć lat.. no ale może zwiastun z gameplayem będzię lepszy. Marka SW potrzebuje czegoś coś będzie urywać tyłek, a póki co to tytuł epizodu IX taki se, zwiastun przeciętny a zwiastun gry wydaje się "przeterminowany". Pozostał jeszcze "The Mandalorian"...
Jakim cudem u Disneya są ludzie którzy potrafią promować jedne marki świetnie, a inne tak beznadziejnie. Niech Lucasfilm podkupi kilka osób odpowiedzialnych za promocję MCU, gdyż ewidentnie sobie nie radzą
Wszystko w punkt, niestety. I jak tu żyć ? ... Z drugiej strony, będziemy mieć grę tak inną od tego co do tej pory, że i trailer musiał być zupełnie inny. Ja miałem nadzieję, że walną jakąś walką w świątyni Jedi, że ogólnie jest rzeź i nasz nowy hero ledwo ratuje tyłek w ucieczce. Wydaje mi się, że czegoś takiego oczekiwali gracze, a tu rzeczywistość pojechała nam w innym kierunku ...
Poza tym, jak już pisałem wcześniej, mam wrażenie, że to niepełny zwiastun był, i że ta końcówka z włączonym mieczem jest z innej części - tej z walką. I być może nowy zwiastun - bo na pewno jeden jeszcze będzie, to będzie rozpierducha na miecze. Nie chce mi się jakoś wierzyć, że nie pokażą do premiery już nic poza tym, co zobaczyliśmy.
Otóż to! Rzeż Jedi, klony, osaczenie, nasz padawan ledwo uchodzi z życiem, epicka muza i trochę slow-mo. Albo wziąć znowu ludzi od TORa. Ich trailery to były petardy aż miło! Nawet po dziś dzień czasami do nich wracam Czy ktoś będzie wracała do takiej zajawki? Bądźmy poważni
Wolf Sazen napisał:
Jakim cudem u Disneya są ludzie którzy potrafią promować jedne marki świetnie, a inne tak beznadziejnie. Niech Lucasfilm podkupi kilka osób odpowiedzialnych za promocję MCU, gdyż ewidentnie sobie nie radzą
-----------------------
Najlepiej tych, którzy pierwszy trailer do "Gameovera" wypuścili 4 miesiące przed Wielką Premierą, a z kampanii na miesiąc przed zostały tylko memy. W efekcie wszystkich interesuje finał GoT, a finał Awendżersów #nikogo
Tylko zauważ że poprzednia część Avengers była rok wcześniej.
Nah, pomyśl tylko co byłoby pisane o marketingowcach D gdyby tak zrobili.
Oczywiście, totalna marketingowa wtopa z Solo robi swoje, ale nikt nie miał problemu z marketingiem wcześniejszych Disney SW.
Uznam tą wypowiedź za niezły sarkazm Finał Avengers nie obchodzi nikogo? Do zobaczenia za 2 mld zielonych i jeszcze dalej. Kampania "Endgame" jest świetna, nie pokazując prawie nic mają zainteresowanie widzów o jakim żaden inny film nie może nawet pomarzyć. I oni tworzą kilka filmów rocznie więc to logiczne że najpierw była promocja Captain Marvel a dopiero teraz mamy Endgame. A przedsprzedaż biletów jest ogromna.
Wszyscy jesteśmy tutaj fanami SW ale nie zakłamujmy rzeczywistości - nasz marka nie jest teraz numero uno.
Przecież nie wypowiadałem się o marce, tylko o jakości marketingu
Ostatnie zdanie to była tylko taka dygresja Ogólnie marketing SW wydaje się być taki bezpieczny, bez szału i jakiś ciekawych pomysłów. A trzeba jakoś na nowo zachęcić ludzi do SW, a nie wiem czy działania typu fan service Palpatine i mocno średni zwiastun FO to aby na pewno dobra droga...
Ale "na nowo" to znaczy trzeba ponownie przyciągnąć miliony, czy ugłaskać obrażonych?
Zwiastun gry tak naprawdę #nikogo poza fanami gier SW, może w środowisku graczy ma to jakieś znaczenie, ale z tego co obserwuję swoich znajomych, to w ogóle ich to nie obchodzi, bo gier jest wystarczająco dużo.
A teaser puszczony na 8 miesięcy przed premierą? No w tej chwili byłoby zupełnie bez sensu bić się ze znakomitym marketingiem MCU i próbować przechwycić uwagę świata skupionego na GoT (żeby nie było, ja tego serialu zupełnie nie oglądam, ale świat i owszem). A i tak Palpi zrobił swoje.
Tylko, że MCU to jest KILKA filmów rocznie. Co już samo napędza hype. I jeżeli tego nie rozumie ani Lucasfilm, ani Bob, to powodzenia... Jeden film na 2 - 3 lata sprawi, że marka SW będzie faktycznie tylko dla fanów. Na szczęście jest ich jeszcze dużo. Jeszcze...
Trochę to smutne, ale oglądamy startrekizacje SW.
Myślisz że przeciętny zjadacz popcornu odróżnia świat Spidermana od świata Supermana, a pomiędzy Strangem a GOTG widzi coś wspólnego innego niż "dziwne takie"?
Widzi te same mordeczki na plakacie i te same logotypy, a ile było och-ów i ach-ów, gdy w zwiastunie IW pokazała się ekipa z Szopem.
Strange - gość od nalewania Thorowi piwa - tak to działa.
Finster Vater napisał:
Tylko, że MCU to jest KILKA filmów rocznie. Co już samo napędza hype. I jeżeli tego nie rozumie ani Lucasfilm, ani Bob, to powodzenia... Jeden film na 2 - 3 lata sprawi, że marka SW będzie faktycznie tylko dla fanów. Na szczęście jest ich jeszcze dużo. Jeszcze...
Trochę to smutne, ale oglądamy startrekizacje SW.
-----------------------
A nie marvelizację? I marka SW tylko dla fanów? Żyjemy chyba na różnych planetach filmowych...
Nie wszystkich. Mnie finał GoT interesuje jeszcze mniej niż Awendżersi - oba tytuły to już tylko ziew.
Amen
Ale piszcie o GoT, żebym pamiętał, żeby sobie kiedyś te 2 lub 3 ostatnie sezony (straciłem rachubę ilu nie widziałem) pożyczyć od kumpla i kiedyś obejrzeć.
Kiedyś oznacza "może na emeryturze". Jak dożyję.
Mnie finał GoT (a w zasadzie PLiO) zainteresuje, gdy go pan M. napisze. A póki co wydaje prequele... Jak to pisze Finster Vater "Jak dożyję". ~
Ja sądzę, że pan Martin czeka na serial, żeby na jego podstawie napisać kolejne tomy, tak jak u nas pewien pisarz wydaje bestselery na podstawie gry. Czego czytać jednak bym nie chciał.
Nadzieję, że się na oryginalne słowo drukowane doczekam, już straciłem kilka sezonów temu.
Zawsze jest szansa na ściąganie gwiezdnego niszczyciela z orbity.
Trailer spoko, grafika miejscami jest... trochę dziwna, ale ogólnie dobra. Zapowiada się całkiem nieźle. Może będzie trochę jak TFU, przy czym nie chodzi mi o powalanie Vadera i Palpa na raz, a o zwykłych szturmowców ginących dopiero od kilku ciosów mieczem, że też o lepszych nie wspomnę.
Dobra, piszę bo jeszcze ktoś mnie wyprzedzi w tych teoriach 😜. Głównym "bohaterem" gry nie będzie wcale młody padawan, tylko ten (TADAM!) miecz !.
Dlaczego ?, po pierwsze, dziwnym trafem to miecz jest na grafice promującej grę. Oczywiście, można powiedzieć, że to po prostu symbol, ale już wiemy - po tym co Stig wczoraj mówił, że miecz ma swoją tajemnicę. Znaczy nie mówił wprost, ale dawał poniekąd do zrozumienia, że tak jest.
Cal, poza tym, że jest młodziakiem, który ledwo ocalał z "rozkazu 66", to w jakiś sposób dostał ten miecz by go ukryć - bądź znaleźć, i o którym zapewne nic jeszcze nie wie. Przypuszczam, też, że nad wszystkim "czuwa" jego mentorka, która doskonale zna tajemnicę tego miecza, i jak bardzo ważne jest to, by miecz nie wpadł w łapska inkwizytorów, którzy oprócz tego, że mają powybijać ocalałych Jedi, to tak naprawdę ich głównym zadaniem jest znalezienie tego artefaktu.
Cal prawdopodobnie przez pierwszą część gry będzie stopniowo odkrywał tajemnicę, dlaczego jest tak naprawdę ścigany i raczej też jest pewne, że dojdzie do jakiegoś mega twista, który wywali mam fabułę do góry nogami. Inaczej mówiąc, po ujawnieniu, że nasza mentorka wiedziała o wszystkim i przez cały czas narażała nas te wszystkie niebezpieczeństwa, główny zły - czyli jedna z inkwizytorek, złoźy nam propozycję dołączenia, z obietnicą wysokiej nagrody, być może szkolenia przez sami-wiecie-kogo 😵
Bo to, że Palpatine, bądź Vader pojawią się w tej grze, jest raczej pewne. Jeśli nie jako główni "bossowie", to przynajmniej w postaci kilku cut-scenek.
Ponieważ miecz będzie zapewne jakimś potężnym artefaktem z mocną historią - być może z czasów powstania Sithów/Jedi i którego prawdziwą naturę może wyzwolić tylko bardzo silny użytkownik mocy, więc całkiem możliwe, że i tak wpadnie w łapska sami-wiecie-kogo 😵. Krótko mówiąc, gra może mieć naprawdę mroczne zakończenie, bez względu na to, czy nasz bohater przeżyje ...
A że tak gra, jak i film Abramsa będzie czasowo miał premierę niejako obok siebie, to przyszło mi do głowy, że tak Rey jak i Kylo, będą szukać tego miecza w szczątkach Gwiazdy Śmierci 😜 ... no dobra, trochę naciągam, ale wcale bym się nie ździwił, gra będzie miała jakiś związek z filmem 😱
będzie przyjemny, to chętnie zagram. Setting mi odpowiada, potencjał na w miarę strawną historię jest.
Ostatnia dobra gra singleplayerowa z SW to był bodaj EaW w 2006, z kolei TFU z 2008 było fajnym bajerem technologicznym. W końcu coś się ruszyło, po ponad dekadzie.
Kolejny Jedi ucieka przed Inkwizycją. Skąd ja to znam? A tak, Rebels!
Pokażą gameplay to będzie co komentować. Na razie - nie ma czego.
Trochę tam jeszcze wyłapałam:
https://imgur.com/a/tYR9Hld
1. Cal ma na kurtce litery... SP... coś tam.
https://i.imgur.com/B0N7xRQ.jpg
2. Skrytka z logiem zakonu. Tajna biblioteka?
https://i.imgur.com/5I3URrw.jpg
3. Zero przepisów BHP, tnij sobie metal nad gniazdem sarlaka czy innej paskudy. Zauważcie, że gdy Cal sięga Mocą, obiektyw kamery sondy obraca się w jego kierunku.
https://i.imgur.com/yTgs968.jpg
https://i.imgur.com/Nk8x2eC.jpg
4. Jak ktoś słusznie zauważył, w tej miejscówce prócz szturmowców znajdują się droidy typu KX (Kaytoo). Stoją na skałach po lewej.
https://i.imgur.com/kkqnrbO.jpg
5. Zielone znaki na zbroi... 41st? Gree? Kashyyk?
https://i.imgur.com/XBVm1kM.jpg
6. Na początku pomyślałam sobie, że to może Dathomira, ale budynki w tle nie pozostawiają wątpliwości... Korriban?
https://i.imgur.com/vDO1QMn.jpg
7. Ktoś zauważył, że są tu wraki Venatorów, ale żadnych statków Separatystów, co może oznaczać, że było to cmentarzysko Republiki.
https://i.imgur.com/0GBv3iG.jpg
8. Potwierdzono już, że ta babka to Cere, mentorka Cala. A pilot po prawej to chyba Talpini - rasa z "Łotra", jeden z partzantów Sawa nim był.
https://i.imgur.com/ka01Sxd.jpg
9. Popatrzcie na tło. Wygląda to na jakąś świątynię.
https://i.imgur.com/ObtUOr8.jpg
https://i.imgur.com/bJM2KNa.jpg
10. Spójrzcie na pęknięcia na szkle wokół dłoni. Ktoś tu umie używać punktów przełomu.
https://i.imgur.com/nFZOl0s.jpg
8. Coś jest w stwierdzeniu, że ta mentorka Cala jest taka genderless z twarzy.
10. Myślę, że to nie punkt przełomu. Moją pierwszą myślą było, że ta inkwizytorka zwyczajnie wykonuje pchnięcie Mocą, żeby ewentualnie wysadzić szybę.
Ale "fizyczne" punkty przełomu nie działały właśnie w taki sposób? Że użytkownik roztrzaskiwał materię, np. szkło?
Chciałem przez to powiedzieć, że ona wykonuje zwykle pchnięcie Mocą.
Zwykłe pchnięcie, które nie wymaga wielkiej filozofii. Duszenie Mocą też nie było jakąś wielką umiejętnością jak np. błyskawice, bo to tak jakby zwykły uścisk przy użyciu Mocy.
Znalazłem na reddicie:
https://i.redd.it/tu8961eyk6s21.jpg
Nie wiem skąd pochodzi obrazek, ale oficjalna strona gry to potwierdza:
https://www.ea.com/pl-pl/games/starwars/jedi-fallen-order
Eksploruj prastare puszcze, smagane wiatrem urwiska i złowieszcze dżungle – to ty decydujesz, gdzie chcesz się udać i kiedy.
Wygląda na to, że będziemy decydować w jakiej kolejności zwiedzimy poszczególne planety. Lokacje będziemy mogli przechodzić wielokrotnie by spróbować wykorzystać na nich nowo nabyte umiejętności. Gra nie będzie taka liniowa jak mi się na początku wydawało.
Uuu, fajnie! Tylko zastanawiam się ile lokacji zdołają wrzucić, by gra nie ważyła z 1 tera.
To ja zacząłem się teraz obawiać ile DLC odpalą, zanim gra osiągnie 1T (a dyski talerzowe są tanie ~).
I dodaj jeszcze patche , strasznie modne jest to ostatnio i lubi swoje ważyć
„Wprowadziliśmy kilka drobnych poprawek” — 3 giga do pobrania. Następnego dnia:
„Cały czas usuwamy drobne usterki, by gracze czerpali jak najwięcej przyjemności z gry.” — i paczik 2 giga.
Że o aktualizacjach launchera nie wspomnę...
Szału to w tym trailerze nie ma za grosz. Ale trailer to jednak nie gameplay - dopiero po nim będziemy mogli coś tak naprawdę powiedzieć. Chociaż jak na razie nie czuję się za bardzo zachęcony, a chyba o to w trailerach powinno chodzić?
Nie liczyłem tu na coś tak spektakularnego jak pamiętna zapowiedź TOR-a, ale jednak spodziewałem się czegoś więcej. Bezpłciowy ten trailer, tak samo jak teaser IX epizodu. Coś ludzie Disneya ostatnio bez formy.
https://naekranie.pl/aktualnosci/star-wars-jedi-upadly-zakon-wzbudza-kontrowersje-chodzi-o-glownego-bohatera-1555314016?fbclid=IwAR30_T7xo3_gzmyd9_huG-wqNd_UPoaY4rsAfF97avlK8OJ-ykwyC3I6twQ
Jak tylko zobaczyłem zwiastun i głównego bohatera, to przeszła mi po głowie myśl, że znajdą się spie**oleni umysłowo ludzie, którzy się do tego przyczepią. Cóż, długo nie trzeba było czekać...
Cóż, z jakiegoś powodu linki do NaKranie nie są tu mile widziane - pracowicie wykopali jakieś pojedyncze posty z długiego wątku:
https://www.resetera.com/threads/yet-another-generic-white-dude-a-legitimate-discussion-on-criticism-regarding-character-design-diversity.111378/
Cóż, na pewno zwolennicy gry z bohaterem nie-białym, nie-męskim i/lub nie-ludzkim są mniej głośni od rozwrzeszczanych "precz z SJW".
Nie wiesz, czy nie będzie gejem
Ja to bym w sumie wolała, żeby dało się wybrać płeć i rasę, jak w typowym rpg.
Zwłaszcza, że ten koleś z trailera jest podobny zupełnie do nikogo, więc nie wiem czemu nie może być opcjonalnie zielony z mackami. Narzucony bohater ma sens, kiedy to jakaś charakterystyczna postać, jak Geralt, Lara Croft, czy Bezimienny.
Takie zachcianki w czasach cost cuttingu... Z torbami chcesz firmę na dwie litery puścić
Ale na poważnie, to jeżeli postać jest z góry ustalona może świadczyć, że jest to jakoś umocowane w kanonie (jak i inkwizytorzy) itd. i jakoś to się będzie z czymś wiązać i jakieś odniesienie do przyszłych opowieści będzie mieć. Lub przynajmniej wiązać powinno i powinno się odnosić.
No to ta nowa w kanonie postać wygląda póki co na niezłego nudziarza. ;->
Hej, skoro napisana na kolanie postać Rey przeszła, to gorzej być nie może
Owszem, może. Mieliśmy Mostowiaka.
Och, czasy Mostowiaka... rozmawiałam dziś z kolegą i wspólnie wspomnieliśmy jak beznadziejną był postacią.
Co charakterystycznego było w Bezimiennym xD?
Ten z Planescape: Torment. https://static.intelimedia.pl/sub/_bB19696.jpg
Trudno go z kimś pomylić, nawet jeśli on sam siebie nie pamięta. ;->
Aaaa, no chyba że tak, bo przyznam, że mnie Bezimienny w pierwszej kolejności zawsze kojarzy się z tym Gothicowym
Mi z Bezimiennymi z M&M.
To, że nie miał imienia, ale i tak jest pamiętany przez miliony
Ogólnie problem płci/rasy może istnieje, bo każdy chciałby wcielić się w postać oddającą jego kolory i jego płeć (chyba że komuś to wisi, mnie w większości ), nie jest to trudne nawet w tego typu grach, ale żeby o to tak płakać?
A to nie jest po prostu problem różnorodności? Guybrusha Threepwooda się lubiło bo był inny niż standardowy
ale ktoś go lubił/nie lubił przed? Dzisiaj taka mania jest oceniania na 100% po byle slajdach. Dlaczego ludzie nie umieją formułować obaw/oczekiwań, tylko gość musi być na starcie fajny/nie?
Nie chcę dziadkować ale coraz częściej w internetach czuję się jak pływak niedzielny na niedzielnym basenie, ale który jednak trafił do grupy niepełnosprawnych umysłowo i to nie z własnej woli i oni zamiast pływać to szczają, srają, wymiotują do tego basenu.
Woda co prawda jest kolorystyczna, ale... absmak pozostaje
Ale żeś pan pojechał po nostalgii, a niech Cię... Elaine też była super. Tylko że wiesz, to było w starych dobrych czasach, gdzie gra była fajna bo była fajna, i ludkowie mieli wywalone czy - jak to ładnie i barwnie określił LB - "basen jest tęczowy", tylko liczyło się to, żeby się w nią fajnie grało.
Gdyby ktoś dzisiaj wydał taką grę z takimi postaciami, to od razu mógłby przygotować się na wiaderko pomyj na dzień dobry.
Wiadomix, ale częścią fajności tej gry było bohaterem był Guybrush a nie jakiś indyferentny Tom Walker.
Guybrush i Elaine, para nie do podrobienia... Kurde, to już będzie ponad 25 lat? Ale ten czas zapier...
Ale bym sobie w to zagrał ponownie, idź Pan z takimi postami, tylko smaka pan ludziom robisz...
Bo ja wiem, czy chodzi o zrobienie kopii siebie?
Niekoniecznie, ja zawsze preferuję grę gnomką lub czymś podobnym, a mój mąż woli grać babami, bo jak twierdzi - skoro ma się już wpatrywać w czyjś tyłek na ekranie, to niech on będzie damski.
Natomiast w kwestii wykreowania postaci, całkiem podoba mi się patent z Dragon Age / Mass Effect gdzie główną bohaterką jest Shepard, Strażniczka, Bohaterka lub Inkwizytorka, a szczegóły gracz dobiera sobie sam.
zakładam z moich doświadczeń i doświadczeń znajomych. Teraz jakoś mi już to przeszło, ale tu może chodzi o rasę, którą np. lubisz. W tym sensie wcielanie/kopia.
I o tym właśnie piszę - w Pillarsach mówią do ciebie per Widzący/a, a z wyglądu możesz być kim chcesz. Taki patent dałoby się zrobić i w FJO, ale może rzeczywiście chcą mieć jednego kanona.
Chociaż fajnie gdyby okazał się gejem, wzmocniłoby to wątek wyalienowania w świecie post-Jedi
Od razu po zwiastunie walnąłem - nieee no nie podchodzi mi ten gościu w ogóle ... bo leci ten zwiastun, pacze i pacze - WAIT !, to Monaghan NOOOOO !!!
Wcześniej ciekawiło mnie, jak to zrobią, czy wykreują jedną, domyślną postać w grze jak w TFU, czy też będzie mały kreator postaci. Bo na coś większego to w sumie nie liczyłem, choć cały czas nastawiony jestem na fajną customizację z ubiorem postaci.
Z drugiej strony, od początku to miał być właśnie "nobody" - także z facjaty, więc ? ... no, ale mi nie pasuje i tyle
Ogólnie to bym się z tobą zgodził, ale to ma być gra singleplayer z kanoniczną kampanią, więc opowiadać będzie historię konkretnego bohatera. Ja nie rozumiem tych przytyków o rasizmie etc, bo w kampanii Battlefront II główną postacią była kobietą i to jeszcze z ciemną karnacją, ale powtórzę, no i co? Naprawdę ciekawa, silna postać, ale czy to aż takie istotne jakiej jest płci albo rasy?
Ja myślę, że ludzie robią cyrk, bo tak naprawdę nie śledzą wszystkiego- każdego filmu, gry, komiksu etc, a gdy rzuci im się w oczy jakaś mocno promowana w mediach produkcja i zobaczą w niej białego mężczyznę, to włącza im się automatyczna agresja. Nie wiem skąd w ogóle wziął się pomysł, że to rasizm, brak szacunku, czy gloryfikowanie jakiejś rasy- chyba stąd, że ludzie mają niskie poczucie własnej wartości, do tego dochodzi pewnie jakaś depresja, paranoja i cyk, RASIZM! xD No, ale nie będę się bawił w psychologa, ale takie jest moje zdanie.
Mi nie przeszkadza, że to jest biały facet, w ogólności. Po prostu ta postać ze zwiastuna z mojego punktu widzenia jest kompletnie nieinteresująca. Jakiś taki nudny małolat.
Co innego, kiedy główną postacią jest jakiś książkowy, ciekawy bohater, a co innego postać która się niczym nie wyróżnia.
Skoro to jest pan Nikt Nijaki, to preferuję sytuację, w której mogłabym go sobie dostosować, żeby mnie jego widok na ekranie nie irytował. ;->
Założysz sobie maskę, zrobisz z niego Starkillera i będzie. Ciężko tu o możliwość dopasowania postaci, a jednocześnie o spójność, bo podejrzewam, że fabuła tej gry wniesie coś nowego do kanonu. Dlatego to jest historia Cala- określonej postaci.
Fabuła nic nowego nie wniesie do kanonu, po prostu opowiada historię młodego "nobody" padawana, który miał wyjątkowe szczęście - że przeżył.
I tu Asfo ma całkowitą rację, jeśli mamy grać "nobody", to przynajmniej powinniśmy mieć możliwość zaprojektowania sobie "nobady`owej" facjaty. Mnie z lekka nie podoba ta zagrywka z wynajęciem Monaghana https://ovicio.com.br/wp-content/uploads/2019/04/20190413-star-wars-jedi-fallen-order-joker-gotham.jpg, no sorry, ale naprawdę nie można było inaczej ? ...
Z drugiej strony, mieliśmy już przecież w grach SW takie rozwiązanie - Galen Marek, czyli główny bohater z "The Force Unleashed", no, ale różnica przecież widoczna i na jego korzyść :
https://rebe1scum.files.wordpress.com/2017/08/starkillerthefroceunleashed.jpg?w=829
Z trzeciej strony, właściwie, to mi to nie przeszkadza, że tak będzie. Miło by jednak było, gdyby jednak taka opcja była. Tu się kłania seria "Mass Effect", gdzie można było grać "defaultowo", ale i wybór też był.
Po prostu, widzę tu to samo rozwiązanie, co w przypadku "TFU", tylko, że tym razem nie trafili zupełnie.
Padłem. Czy to przypadkiem nie jest rasizm? Niezła beka .
Słuchajcie, to jest zabawne, ale też przerażające i przyznaję, że chyba jednak warto zacząć się martwić, bo ze społeczeństwem dzieje się coś niepokojącego. Pogoń za szacunkiem i równouprawnieniem stała się szaleństwem i przypomina fanatyzm. To już nie jest ruch, który ma dążyć do szacunku człowieka do człowieka, tylko jakaś hipokryzja, bo ludzie zdają się mieć klapki na oczach przez tę pseudoideologię, skoro nie widzą, że wojując o prawa dla jednych odbierają prawa drugim. xD
potraktuję ten fragment poważnie i powiem tak: to się fajnie mówi, że "szacunek człowieka do człowieka", tylko jakoś potem wychodzi, że ten kogo należy szanować zawsze wygląda tak samo, a szanować go mają wszyscy niezależnie od wyglądu
Zawsze? Aha. Nie wiem skąd to wziąłeś. Nie widzisz, że cały ten ruch zjada sam siebie, niszcząc przy tym zasady których tak szlachetnie bronił? To już nie jest pogoń za szacunkiem tylko hipokryzja i wstręt do białej rasy, a serio to jest takie ważne jak wygląda główny bohater/bohaterka? Ale jak już wygląda tak, a nie inaczej, to po co się rzucać, że mógłby wyglądać inaczej. To jego historia. Właśnie, skupmy się na fabule, a nie na rzeczach mniej ważnych.
Niesamowite jakie emocje wywołuje gówno artykuł na gówno stronie niepodparty żadnymi konkretnymi źródłami i prawie słowo w słowo skopiowany z innych gówno artykułów na gówno stronach, tyle że po angielsku.
Nie mam zielonego pojęcia o czym ty opowiadasz. xD
Emocje? Ciekawe, tym bardziej, że to była zwykła wymiana poglądów z bartoszcze. Chyba, że chodzi ci o twoje emocje W takim razie pardon. :v
4 całkiem niekrótkie posty pod wątkiem o artykule o tak clickbaitowym charakterze, że trzeba być kompletnym lemmigiem, żeby brać go na poważnie, to już jednak coś
A kogo obchodzi naekranie. Co innego jakbym argumentował swoją wypowiedź ich artykułami, wtedy mógłbyś się śmiać, to logiczne, ale jaki problem jest z głupiego clickbaitowego artykułu napisać parę przemyśleń. Myślę, że to działa tylko na plus, tym bardziej, że nie traktujemy naekranie jako wiarygodne źródło.
Ale coś poza czepieniem się jednego słowa?
Sama gównoburza wymyślona przez NaKranie i łyknięta jak pelikan sprowadzała się nie do "skandal, biały" tylko do "nuda, znowu biały".
I brzmi to prześmiesznie w miejscu gdzie tyle było i jest jojczenia "nooooooooo czarny szturmowiec", "nieeeeeee znowu jakaś baba", "fuuuuuuuj czemu tyle Azjatów" - że łojezujezu, BIAŁYCH MĘŻCZYZN NIENAWIDZĄ.
A meritum jest jakie napisałem - że "szanujemy wszystkich", ale ten kogo szanujemy to ma być biały.
Szanujmy wszystkich, znaczy wszystkich, a nie tylko podobnych do nas. Ja bardzo sobie cenię różnorodność rasową wśród postaci i nie mam z nią żadnego problemu. Swoje obawy oparłem o własne doświadczenia na Twitterze etc, bo takich niepoprawnych krzykaczy jest od groma, ale mój przytyk odnosił się jedynie do ludzi, nie do samego Disneya i jego polityki, bo bez względu na to jakiej jesteśmy wiary, myślę że zgadzamy się, że Disney bardzo profesjonalnie podchodzi do szacunku wobec drugiego człowieka. Jednak zwykli widzowie z Twittera to zupełnie odwrotna sytuacja.
Ponownie potwierdził to w wywiadzie dla "IGN" Stig Asmussen !. A ponieważ było sporo pytań i sugestii po trailerze gry, że gra będzie raczej "skradanką" niż pełnym akcji rpg-iem, to szybko te domysły zostały zdementowane.
Stig ponadto zapewnił, że gra da możliwość rozwiązywania pewnych sytuacji w jakich znajdzie się gracz, na różne sposoby. Jeśli będziemy musieli zmierzyć się z przeciwnikiem, to od nas będzie zależało, w jaki sposób to zrobimy. Gra da nam także możliwość unikania "wzroku" nieprzyjaciela, ale zdecydowanie nie jest to preferowana opcja.
Jak zasugerował Stig, nie po to gracz dostaje do ręki miecz świetlny i możliwości używania mocy, by z tego nie korzystać. Chcemy by gracz doświadczył bycia Jedi, i by dobrze się przy tym bawił.
#naszczłowiek!
źródło : https://www.ign.com/articles/2019/04/14/star-wars-jedi-fallen-order-is-not-a-stealth-game
Trudno powiedzieć , choć Stig Asmussen i Steve Blank z Lucasfilm odkrywają troszkę z tajemnicy jaką okryte jest wciąż "Fallen Order". Przede wszystkim, Stig zapewnia, że tryb solo będzie znacznie bardziej rozbudowany, niż w przypadku typowych gier akcji. Jeśli zaś chodzi o czas potrzebny do ukończenia gry, to ma to być doświadczenie wysokiej jakości, i nie będzie to gra krótka.
Cały wywiad jest ciekawy, bo możemy się dowiedzieć o początkach prac nad grą - a nawet wcześniej, bo od złożenia propozycji przez EA, na zrobienie gry SW. Potwierdza się też i to, że gra od początku miała być sigle-player, bez potyczek w sieci, mikropłatności, itp. Taki pomysł złożyło już na początku Respawn, i o dziwo zarząd EA zaakceptował to bez większych zastrzeżeń ...
Wracając zaś do samej gry, to Stig potwierdził, że walka będzie kluczem, i że na wyższych poziomach będzie oferowała naprawdę wymagającą myślenia i taktyki rozgrywkę. Jako przykład, przedstawił teoretyczne "spotkanie" z grupą przeciwników, gdzie każdy z oponentów będzie miał inne umiejętności, poziom, czy styl walki. Do każdego z nich trzeba będzie dobrać odpowiednią strategię walki, by wygrać. Wygląda więc na to, że szybkie machanie saberem + "force push", nie będzie odpowiednią solucją na przejście całej gry. Same walki mają być tak widowiskowe jak w filmach, dawać poczucie realności graczowi najbardziej jak to możliwe ... wspominałem może o bossach w grze ?, jeśli nie, to z wywiadu wynika, że jednak będą.
I chyba nie chodzi tu tylko o samych inkwizytorów ...
Stig zapewnia też, że posługiwanie się mocą będzie także wymagało od gracza odpowiedniej taktyki. Podobnie jak przy lightsaberach, na niektórych przeciwiników efekty użycia mocy będą wpływały słabiej, lub gorzej, na innych dadzą dodatkowe bonusy w postaci większych "efektów". Poza tym, im wyższy poziom wytrenowania w mocy, tym otworzą się przed nami nowe możliwości jej użycia.
Wiele pytań zostało jednak bez odpowiedzi, albo wprost zostało uciętych, co znów potwierdza, jak w dużej tajemnicy przebiega praca nad grą, i jak niewiele Respawn chce w tym momencie zdradzić. Na koniec pada chyba potwierdzenie gameplayu z gry na letnich E3. bo to, że "Jedi : Fallen Order" będzie obecny na targach, potwierdził w ostatnim zdaniu sam Stig.
źródło : https://press-start.com.au/features/2019/04/16/we-spoke-to-lucasfilm-and-respawn-about-star-wars-jedi-fallen-order/
jak w Witcherach. Tak będzie.
Szanujmy się trochę z erpegami, bo niedługo doczekamy, że tetrisa ochrzczą tym mianem, a takie Pillarsy czy Divinity będą ch* wie czym w takim razie :/
Przehajpowane jak tylko możliwe, żeby tylko nie było smuty jak balonik pęknie A z tym realizmem i widowiskowością to o co chodzi? Gracz będzie sobie mógł ustawiać kąt nachylenia miecza, siłę uderzenia, ultra-marionetkowe sterowanie postacią?
Z tym realizmem i widowiskością chodzi zapewne o podobne wrażenia z walki, jak było to w przypadku starych "Jedi Knightów". Zapewne też będzie to na większą skalę, no i graficznie efektowniejsze, co zrozumiałe.
Oczywiście, wszystko co powyżej z linka zweryfikuje pierwszy pokaz z gry, ale z drugiej strony goście z Respawn wiedzą jak taką widowiskowość i realizm pokazać na ekranie, więc o jakość tak fabuły jak i efektowność potyczek, zbytnio się nie obawiam. 👍☺️
opowiedział trochę ostatnio Chris Avellone. Sama praca tak nad fabułą jak i samą grą przebiegała podobno bardzo udanie, i był to bardzo dobry czas dla tworzenia tego projektu. Chris szczególnie chwalił głównego reżysera gry - Stig`a Asmussena, który miał pełną wizję tego, jak gra ma wyglądać, ale nie mniej ważne - że potrafił wizję tego, co chce osiągnąć, "zaszczepić" swojemu zespołowi.
Pochwały otrzymał także główny projektant - Aaron Contreras, a także (uwaga!) samo LucasFilm, które podobno doskonale dogadywało się z całym zespołem pracującym nad grą, a uwagi przez nich przekazywane były bardzo istotne i merytoryczne, przez co twórcom gry udało się uniknąć wpadek i nieścisłości w linii fabularnej gry.
Co ciekawe, a właściwie od dłuższego czasu było wiadomo - EA nie ingerowało zupełnie w proces powstawania gry. Czynny udział miało LucasFilm, i dotyczyło to głównie linii fabularnej przedstawionej w tej grze.
źródło : https://gamingbolt.com/star-wars-jedi-fallen-order-director-has-a-really-solid-vision-says-writer
@EAStarWars
Thirdly, for #MayThe4thBeWithYou, we`re excited to confirm that #StarWarsJediFallenOrder will have its gameplay reveal this June at EA Play and E3! More details to come!
9-7.06 i 11-13.06
Ciekawe czy będą dwa różne, czy jedno i to samo.
Na bank jedno i to samo.
PS. Gdzie te czasy, kiedy EA oznaczało JAKOŚĆ, a firma miała szacunek i zaufanie graczy. Mityczna przeszłość!
W sumie te słowa pasują do marki, dla której robią produkt. Zamień EA na SW a graczy na widzów i gotowe!
Tak, faktycznie, jakość prequeli i wyniki sprzedaży sequeli totalnie to potwierdzają
Czy Ty mały łobuzie nie powinieneś o tej porze spać. Do łóżka! Dorośli rozmawiają.
Nie opowiesz mi bajki na dobranoc?
Po tym co pokazali na Celebration nie oczekuje już niczego od tej gry. Jak będzie w jakiejś styczniowej wyprzedaży na Originie to kupie .
Czy natknął się ktoś na informacje dotyczące pudełkowej wersji gry na PC? Bo z tego co widzę pudełka są tylko dla XO i PS4, a na PC dostępna jest w preorderze tylko edycja cyfrowa na Originie i w tym momencie dusza kolekcjonera wewnątrz mnie płacze
Słabe wyniki sprzedaży "Anthem" nie mają co prawda nic wspólnego z nadchodzącym "Jedi:Fallen Order", ale wysokie oczekiwania elektroników co do tej gry są podobne jak w przypadku "Anthem".
Elektronicy nie kryją się, i mówią wprost o liczbie 6-8 milionów sprzedanych egzemplarzy, a do końca roku fiskalnego (marzec 2020) sprzedaż ma być jeszcze większa niż po miesiącu od oficjalnej premiery gry. Podstawy, by tak się stało są - w przeciwieństwie do "Anthem", mocne. Po pierwsze, jest to gra "Star Wars", osadzona w uniwersum globalnie rozpoznawalnym. Grę robi "Respawn", które ma duuużyy kredyt zaufania wśród graczy. Nie bez znaczenia jest także to, że gra pojawi się na rynku w okresie hajpu i marketingowej promocji ostatniej części filmowej gwiezdnej sagi, no i będzie to już okres powolnego kupowania prezentów gwiazdkowych, co także powinno nakręcić sprzedaż gry.
A poza tym, mam dziwne wrażenie, że sama gra będzie niejako testem sprzedaży dla samego EA. Wynik finansowy "Jedi:Fallen Order" da odpowiedź elektronikom, czy warto znów wchodzić w singlowe gry fabularne bez trybów sieciowych, monetyzacji, lootów, mikrotransakcji, słowem wszystkiego tego, z czym kojarzą się gry od EA.
Osobiście, zamówienia na preorder nie mam zamiaru składać, natomiast na pewno kupię grę zaraz po premierze, więc w sumie przyłożę swoją małą cegiełkę do oczywistego sukcesu finansowego gry , a także będzie to taki mój mały wkład, w powstanie kolejnych fabularnie singlowych gier od EA ...
źródło : https://gamingbolt.com/star-wars-jedi-fallen-order-ea-forecasts-6-8-million-units-shipped-in-fy2020
są na oficjalnej !, całkiem możliwe, że już wcześniej były i już widzieliśćie/ściągnęliście na pulpity swoich kompów/fonów, ale ja właśnie dopiero teraz wlazłem i zauważyłem je na oficjalnej - tak, wiem, to wręcz NIEPRAWDOPODOBNE ...
no to linkuję : https://www.ea.com/pl-pl/games/starwars/jedi-fallen-order/media
Mamy zapowiedź soboty, czyli plakacik. Podoba mi się wdzianko Cala, mamy też holokron, no ale jakoś wiele chyba tu nie ma.
http://www.jedinews.co.uk/gaming/articles/official-key-art-for-star-wars-jedi-fallen-order-revealed/
https://i.redd.it/fvnhno3c5r231.jpg
Oby o jakiejś ludzkiej porze i oby było warto.
Sobota-18.30-Jedi Fallen Order
#jaramsię!
w sobotę dopiero? O to pt wieczorem można iść do kina. Albo na film.
zmienili !. Najsamwpierw mieli zacząć w piontek, ale zamiast dwóch strimów postanowili zrobić jeden - pewnie kasy nie majom
tu dawniej pisałem - http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/23540#755007
Wygląda na to, że "Jedi : Fallen Order" będzie miał dwie grafiki okładkowe. W zależności od wersji, którą zakupimy, będzie wyglądało to tak :
Edycja standardowa : https://assets1.ignimgs.com/2019/06/06/swjfopc2dpften-cmyk-1559842953823_1280w.jpg
Edycja deluxe : https://assets1.ignimgs.com/2019/06/06/jfo-key-deluxe-cmyk-1559842953803_1280w.jpg
Wersje konsolowe będą wyglądać tak :
https://assets1.ignimgs.com/2019/06/06/swjfops42dpften-cmyk-1559842953825_1280w.jpg
https://assets1.ignimgs.com/2019/06/06/swjfodeps42dpften-cmyk-1559842953805_1280w.jpg
https://assets1.ignimgs.com/2019/06/06/swjfoxone2dpften-cmyk-1559842953837_1280w.jpg
https://assets1.ignimgs.com/2019/06/06/swjfodexone2dpften-cmyk-1559842953810_1280w.jpg
... ładne toto, choć wersja deluxe taka se, mogli się bardziej postarać. Ja bym dał jednak to :
https://media.contentapi.ea.com/content/dam/eacom/jedi-fallen-order/common/wallpapers/star-wars-jedi-wallpaper-16x9-1.jpg
Zaczęło się .
https://www.youtube.com/watch?v=isvyP3Bu2rc
Pewnie zaraz wrzucą, ale kilka moich obserwacji:
- Gameplayowo wygląda to na połączenie TFU, "Asasynów", "Prince of Persia" i "Uncharted". Jej, nawet sposób, w jaki Cal się porusza, wygląda dokładnie tak samo jak przodkowie Desmonda czy Książę.
- Był to level może nie z początku gry, ale na pewno nieco dalej, bo początek spoilera Cal po raz pierwszy widział Purge Trooperów. Akcja dzieje się na Kashyyyku, gdzie - uwaga, uwaga - Saw Gerrera każe Calowi uwolnić Wookieech. koniec spoilera
- Jest kilka fajnych skilli. Można wyciągnąć miecz, by oświetlić drogę. Droid ma stimpacki, które odnawiają trochę życia Cala, ale wówczas jest przez chwilę bezbronny. No i nasz Jedi umie spowalniać rzeczy/wrogów jak Kylo, a także "wyczuwać echo" z martwych wrogów, wyglądało mi to coś kiffarska psychometria. Podczas tego (dość krótkiego) dema gracz zyskał 2 punkty umiejętności, ale nie pokazano żadnego menu.
- Szturmowcy są dość łatwi, Purge Trooperzy trudniejsi, były jeszcze wielkie pająki, które potrafiły oplątać siecią.
- Można, dzięki droidowi, skanować elementy otoczenia, dzięki czemu zyskuje się dodatkowe informacje.
- Powiedzieli, że nie można przejść na CSM.
A pająki to chyba te, które miały być w The Clone Wars!
Zapowiada się jedna wielka laurka dla całego uniwersum, patrząc na to co już dostaliśmy.
10:24 tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=8939aURV9Dc
początek spoilera High ground koniec spoilera. Zdechłam.
Słabo to wyglądało lub mocno średnio. Takie 5 może 6/10. Chociaż prowadzący na miksie koki i amfy starał się ile mógł to... żadnego ognia nie poczułem.
Taki Tomb Raider/Uncharted z saberem. OK, ale czemu walka wygląda tak słabo? Bo to wersja alpha? W ogóle nie mogłem się zorientować w tych paskach - HP, Force, Stamina? Wydawało mi się, że ta prezentacja została zrobiona na `god mode`.
No i w 2019 roku trzeba będzie wklepywać g_saberRealisticCombat 1? Serio? SERIO?
Pokazali ile chcieli pokazać, czyli praktycznie nic oryginalnego, systemu skill pointów nie było, scanów nie było, a ta Moc z zatrzymywaniem czasu to lekko dziwna jest w stosunku do kogoś kto "w tej 15-minutowej prezentacji nie jest dyplomowanym Jedi"...
5/10 vs. stop hating - takie czasy. Smutne.
Też mnie nie porwało, spodziewałem się znacznie więcej. Miejscami wyglądało świetnie, ale miejscami sztucznie i dziwnie. Mocno liniowa rozgrywka. Na pewno kupię i zagram, ale hype opadł.
Dla mnie na plus. Wygląda na to, że ktoś tu chciał zrobić serię Jedi Knight w nowym wydaniu, na sterydach.
Największy plus to mechanika walki. Widać, że będzie można wyrabiać cuda z Mocą, mieczem świetlnym i (chyba) będzie to przyjemne podczas rozgrywki. Fabularnie mimo wszystko liczę, że będzie ciekawie choć fragment, tak jak piszecie, dosyć liniowy i bez szału. Wizualnie sama gra wygląda o wiele lepiej niż cutscenki z dialogami - cutscenki sztuczne, natomiast podczas gry gra wygląda bardzo fajnie.
Najbardziej boję się, że cała gra będzie polegała na przemierzaniu różnych lokacji na zasadzie "biegnę, zabijam pająki/szturmowców i ostatecznie dobiegam do bossa". Chciałbym, żeby było pod tym względem trochę różnorodniej - czasem bardziej eksploracyjnie, czasem bardziej fabularnie, a czasem właśnie hardkorowa zręcznościówka.
Mam podobnie, miałem przyznam obawy, ale jestem na plus. Co prawda nie pokazano absolutnie NIC, oprócz tego, co już wiemy, to jest DOBRZE. Co do dema, to wiadomo, wczesna wersja. Gameplay, oprócz tego, że był, to nie zdradził nic. Skille były ?, no jakieś tam były, ale co i jak, to nie wiadomo. Walki były bardzo fajne, posługiwanie się mieczem, uniki, kilka mocy, combosy, wszystko ok. Mam obawy z tymi kombosami, żeby nie było na wyższych poziomach jak w TFU ...
Będzie eksploracja, skradanka, widać, że do przeciwników trzeba będzie podchodzić umiejętnie. Tu zwykłe naparzanie nie przejdzie, i to jest ok., i podobamisieto
AJ73 napisał:
Będzie eksploracja, skradanka, widać, że do przeciwników trzeba będzie podchodzić umiejętnie. Tu zwykłe naparzanie nie przejdzie, i to jest ok., i podobamisieto
-----------------------
Gdzie to wszystko widać? W tym kwadrancie sprzed 2 godzin? Serio? Może rozpisz mi to na minuty, bo chyba oglądaliśmy co innego
To, że będzie eksploracja, skradanka, ale i walka - a może przede wszystkim walka na miecze świetlne, to było potwierdzane przez samego Stiga Asmussena zaraz po Celebration, gdy jego słowa o tym, że będziemy się ukrywać, były inaczej interpretowane.
Obejrzyj jeszcze raz ten gameplay, by zobaczyć, że inaczej Cal inaczej podchodzi do przeciwników, i choć to zapewne "godmode", bo takie właśnie są na prezentacjach, to już wcześniej było wspominane, że bez odpowiedniego podejścia na wyższych poziomach się nie da.
Ja wiem, że po tych 15 minutach jest shit i w ogóle kicha, bo NICZEGO NIE POKAZALI. W ogóle, jak śmieli nie pokazać całego gameplayu z gry, który i tak - przecież wiadomo, będzie kichom.
Ale powiem tak, śmiech mnie ogarnia, gdy widzę ten zalew żalu po sieci, że to jednak takie "Uncharted" w świecie SW ... a jeszcze rok temu było pomstowanie na EA, że kasują Viscerala za to, że robi właśnie takie "Uncharted" w SW
Także tego, każdy widzi co innego, i może niech tak zostanie
AJ73 napisał:
Także tego, każdy widzi co innego, i może niech tak zostanie
-----------------------
W niektórych momentach życia można być leczonym jeśli widzi się coś czego nie ma
Lord Bart napisał:
W niektórych momentach życia można być leczonym jeśli widzi się coś czego nie ma
-----------------------
No można, tylko po co ? ... jeśli mam fun z tego co widzę, jeśli najchętniej to zagrałbym dzisiaj, i już wiem, że by mi się podobało, to tylko dlatego, że ktoś widzi i ma odczucia zupełne inne ode mnie, to z tego powodu mam odbierać sobie przyjemność ? ... nie widzę powodu do leczenia
Tak na marginesie, warto jednak w oczekiwaniach co do gier zejść z lekka na ziemię. Nie dostaniemy bowiem już nigdy gry SW na miarę "Kotora", by nie wspomnieć o starych "Akademiach Jedi" ... ja wiem, że to okrutne , ale nie te czasy, nie ci gracze - albo tzw."target", i nie te lata ...
Może dodam jeszcze, że ja właśnie od początku oczekiwałem właśnie takiej gry. Połączenia "The Force Unleashed" z "Uncharted", plus dobra i wciągająca fabuła. Co do fabuły, to chociaż wciąż trzymają to w sekrecie (i dobrze !), jestem spokojny. Wiadomo, Avellone.
Gameplayowo, z tego co pokazano, także jestem zadowolony. I chociaż to "alpha", to jest dokładnie tak, jak chciałem by było. Jedną obawę mam tylko, by nie przekoksowali z mocą i umiejętnościami. Nie chciałbym po prostu nowszego TFU.
o opinię, ale o fakty. Wiadomo co naopowiadali, że tam ma być. Ale to co pokazali... jest nijakie po prostu. Nijak ma się do zapowiedzi. I tylko o to chodzi.
Ale zaczekaj, chcesz mi powiedzieć, że to, jaka gra będzie na premierę - czyli domyślam się, że według Ciebie kicha, to wnioskujesz na podstawie wczesnego paręnastominutowego demka z jednej lokacji ? ...
Dwa, przecież wiadomym jest, by nie łykać wszystkiego co mówią producenci - i nie tylko gier, tylko dzielić to na pół, i wtedy mniej/więcej się zgadza.
to się zawsze powtarza - po 3 dźwiękach, minucie zwiastuna, 15 minutach gry można mieć spazmy rozkoszy, ale nie można być na `nie`. Jak wy to wymyślacie?
Mówię po prostu, że zapowiadane elementy gry, a raczej nie spodziewam się, że ktoś oszukiwał albo będzie to jednak wycięte, że te elementy nie zostały tu zaprezentowane, a owa walka z Mocą, kondycją i życiem też nie została ani objaśniona, ani dobrze pokazana.
Może 15 minut to było za mało, może nie przemyślano tego, ale mnie się wydaje, że i tak idzie się po typowej obecnie dla tej marki najniższej linii oporu i daje byle co bo i tak wszyscy będą nakręceni jak ten prowadzący.
Nie to, że nie można, bo można. Ty masz swoje zdanie, opinię, ja przykładowo mam inną, i dlatego się nie zgadzam . To, że zapowiadane elementy gry, nie zostały w pełni tu pokazane - mnie nie dziwi. Dziwi mnie to całe trzymanie wszystkiego w tak wielkiej tajemnicy.
Przeważnie z grami jest tak, że po dłuższym czasie od zapowiedzi, mniej więcej już wiadomo jak finalnie będzie to się prezentowało. W przypadku "JFO" od samego początku, a więc od zapowiedzi Vince`a na zeszłorocznej EA Play, poruszamy się w tym samym miejscu. Znaczy, oprócz tego, że fabularnie będzie po "order 66", ocalały Padawan, grupka znajomych, itd., to właściwie nic. No, wiemy, jeszcze kilka rzeczy z tych, co Respawn umiejętnie dozował przez cały ten czas. A poza tym to nic.
Zwróć jeszcze uwagę na to, jak Stig i Vince ucinają wszystkie pytania odnośnie fabuły, bohatera, itd., szczerze, czegoś takiego nie widziałem jeszcze. Z drugiej strony, może to i dobrze ?. W czasach, kiedy jeszcze przed premierą wie się już właściwie wszystko, takie embargo jest - tak mi się wydaje, dobrą decyzją.
A to, że growe (filmowe też, zresztą) SW idą po najniższej linii, to ja wiem, i w pełni się z Tobą zgadzam. Generalnie w grach, obecnie, jest kierunek by nie kombinować, i by samo się przeszło. Takie czasy
Dodam: było konkretnie powiedziane, że będziemy wracać na planety, by odkryć więcej, bo na przykład nie odblokowaliśmy chodzenia po ścianach czy Force pusha, który utoruje nad drogę do czegoś.
Zresztą widać tu, że gracz się spieszył - mi by zajęło to za dwa razy dłużej, bo mam zwyczaj zaglądać w każdy kąt . Pominęli na przykład walkę z tymi przerośniętymi świetlikami.
Wyglądało jak singiel w BF-ie, tyle że teraz w wersji zręcznościowej z mieczem. Napier*alanie jako cel istnienia niezmiennie.
https://meme.xyz/uploads/posts/t/l-29036-i-do-not-know-who-i-am-i-dont-know-why-im-here-all-i-know-is-that-i-must-kill.jpg
Żadne tam wybuchane mechaniki nie zrobią na mnie wrażenia kiedy nuda wylewa się z ekranu.
To było zwyczajnie przeciętne...
To będzie taka sama liniówka jak TFU, jednak nieco urozmaicona o elementy z Asassins Creeda.
I jeszcze ten koszmarnie wyglądający miecz. Brakuje tego białego "jądra" w ostrzu.
Ja nawet rozumiem zarzuty, ale nie mogę być do tej gry negatywnie nastawiony. Avellone na pokładzie więc fabularnie nie może być źle. Grafika przyjemna. Mechanika walki mieczem i Mocą zwiastuje dużo zabawy i trochę kminienia jak tu pokonać przeciwnika. Póki co dostaliśmy dwa Battlefronty, które były totalnie nie dla mnie. Teraz dostajemy grę która na bank da mi conajmniej w miarę fajną rozgrywkę i dołoży cegiełkę do Nowego Kanonu. No nie mogę nie być zadowolony.
Mimo tego dalej będę czekał na duchowego spadkobiercę KOTORów. RPG w SW to jest coś co musi się wydarzyć.
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/by9wt1/take_my_money/?utm_medium=android_app&utm_source=share
No kurde nie mówcie mi że Was nie jara, że w tej grze można robić takie rzeczy.
Eee tam, ctrl c + ctrl v z tego co robił Kylo w TFA, wykorzystane na skalę masową. Z czasem spowszednieje i staje się nudne.
Nie. Przez ten "trick" z zatrzymywaniem, spowalnianiem strzałów, te lasery wyglądają strasznie topornie, troszkę jakbym się cofnął w czasie do Dark Forces.
mnie, że takie "specjale" ma koleś, który nie ukończył szkolenia, jest samoukiem, czy co tam wymyślą...
Jego Excelencyja Gamoń też nie ukończył szkolenia i ogólnie słaby był "w te klocki", a to potrafił, więc to chyba raczej podstawy (w końcu to tylko unieruchomienie materii) i mało przydatny "bajer" niż realna umiejętność.
Cieszę się że mogłem pomóc
Poczytajcie sobie ten artykuł - jest nieco niedużych spoilerów fabularnych, ale za to mamy masę informacji. Najbardziej cieszy mnie to, że wygląda na to, iż gra będzie długa.
https://www.gameinformer.com/feature/2019/06/08/the-true-power-of-the-force
Byłem pierwszy : http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/23540#756460
jakiś tl;dr?
" is inspired heavily by the Metroid series, pushing players to freely explore worlds, and come back to them later with new powers that can be used to reach different areas. Never once do players see a waypoint on the screen telling them where their next objective is. Respawn doesn’t want to hold your hand, and instead hopes you plot your own path through dangerous worlds that are teeming with just as much hostile wildlife as heavily armed Imperial Forces."
"When players choose a new destination, the flight is handled in real-time, meaning there won’t be any load screens, giving the player time to engage with the different activities on the ship."
"After the map dissipates, Cal decides to take BD to the refinery, while Cere hopes to gain more intel by monitoring Imperial communications. Greez just doesn’t seem to like anything that is happening.
At this point in the game, the player has complete freedom to chart their own course through the wilderness. Some areas feature multiple paths that can freely be explored, while other areas may have paths that are blocked or inaccessible, perhaps requiring an unlearned Force power or gadget to open them up."
"If a blue blade isn’t your style, you can find different colors, hilts, and other components that alter the saber’s overall design."
"This gameplay slice (..) lasts for around 30 minutes, which (..) gives us a look of just 15 to 20 percent of this planet"
Cieszy bardzo możliwość "pilotowania" AT-AT. I jezeli to ma być wielogodzinna roztywka, to jak najbardziej jestem na tak.
Pomysł prezentacji jest bardzo fajny, niewiele ujawniając jednak wprowadzają postać Sawa, czyli pokazują że będą duże nawiązania "in universe". I chyba o to też (poza pokazaniem mechaniki) w tej prezentacji chodziło.
Gierka droga nie jest, klasyczne pińćdziesiont, gorzej że trzeba do niej dokupić PS4. Może będą jakieś zestawy na czarnegopiątka, to się kupi.
W hotelu pooglądałem sobie jeszcze w dobrej jakości na dużym ekranie i graficznie mi się bardzo podoba. Trochę kuleją cutscenki - profesjonalny aktor, profesjonalnie "nagrywany" z mnóstwem markerów, a efekt mocno taki sobie. Saw w ogóle wygląda jakby miał maskę, zero mimiki. Za to mięsko czyli grafika podczas rozgrywki dla mnie bomba.
Walka wygląda po prostu fajnie. Bardziej wymagająca niż TFU, ale nie katowanie typu Dark Souls. Na początku wydawała się banalnie prosta, ale we fragmencie z pająkami czy z purgetrooperem + bandą szturmowców już trzeba było odrobinę się wysilić. Paski zdrowia/energii trochę nieczytelne. Zamrażanie jest cool i pozwala na zajefajne zagrania (wepchnięcie szturmowca we własne strzały), ale bardzo dziwnie to wyglądało gdy jeden przeciwnik jest zwolniony, a my oraz cała reszta przeciwników poruszała się normalnie. Przyciąganie/odpychanie, napieprzanie i rzucanie mieczem wyglądają bardzo spoko, a purgetrooper zapierający się o ziemie podczas odpychanie to już w ogóle petarda.
No i element dla mnie bardzo ważny przez który opadł mi hype czyli eksploracja. Zapowiadano pół-otwarty świat, ponowne przechodzenie lokacji itd. Wyobrażałem sobie wielkie lokacje, z różnymi ścieżkami, z pewną dowolnością kolejności przechodzenia niektórych części, z zagadkami, z sekretami i skrótami dostępnymi dopiero po odblokowaniu odpowiednich skilli itp. Ale niestety w demku słabiutko to wyglądało - rozgrywka na szynach niczym kampania z BFII. Zdaję sobie sprawę, że widzieliśmy malutki wycinek, może taki "nieszczęśliwy" fragment wybrali, może w pełnej grze będzie to wszystko o czym piszę, ale oceniam na podstawie tego co pokazali i niestety na razie wygląda to słabo. Jest może więcej info na temat eksploracji świata w gameinformerze? (nie czytałem bo spoilery)
mkn napisał:
Jest może więcej info na temat eksploracji świata w gameinformerze? (nie czytałem bo spoilery)
-----------------------
Znalazłem fajne podsumowanie artykułu z GameInforemra:
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/byegc8/the_gameplay_demo_isnt_the_best_representation_of/
- plenty of areas to explore and alternate paths
- levels seem quite large/metroid style
- Metroid prime like freedom, you can go back to every planet and there will be challenges you can solve when you got a specific skill and you can go back later
- a lot of explorations, think of it like gow 4, caves, rivers, ruins, etc
Hype powraca.
mkn napisał:
Saw w ogóle wygląda jakby miał maskę, zero mimiki. Za to mięsko czyli grafika podczas rozgrywki dla mnie bomba.
-----------------------
Nie chcę nic mówić, ale dokładnie tak wyglądał w Rogue One. Zero mimiki, to taka cecha charakterystyczna postaci chyba... a może aktora... Mnie bardziej interesuje - wiadomo kto podkłada głos pod niego w grze?
No OK, powiedzmy, że Saw pasuje do wizerunku z filmu. Ale popatrzcie sobie na tego wookiee.
https://i.redd.it/yphz600346331.jpg
Koszmarek. Akurat tym razem idealnie pasuje tu HAL-owe określenie - paździerz, popelina & dykta.
No niestety, wookie 3D to koszmar dla każdego grafika, a już zrobienie z tego animacji to już prawdziwa droga przez mękę.
W BFII potrafili zrobić przyzwoicie wyglądającego Chewiego (początek filmu, model po lewej)
https://www.youtube.com/watch?v=prsJQn1ccqs
Przecież to w sumie ta sama firma, niech sobie pożyczą modele/tekstury czy coś.
Za niego trzeba było płacić ekstra czy był w podstawce?
Jest drobna różnica, Battlefront chodził na "frostbajcie", a JFO na Unrealu ... w tym przypadku metoda kopiuj-wklej nie zadziała, inne są po prostu modele. Znaczy, też za bardzo nie wiem czy tak można, opieram się na swoim doświadczeniu z robienia skinów do Kotora. Przykładowo, jeszcze do niedawna, nie dało się przenieść modeli szat Jedi/Sithów z drugiej części gry, do pierwszej.
Aż do "teraz", bo moderzy "rozgryźli" różnice, i zrobili tzw, porty, więc ... chyba można .
Ale nie o tym. Jak już pisałem wcześniej, to demko to był wczesny build, kto wie, czy nie ten sam, co pokazywany zarządowi EA kilka miesięcy temu. No i widać było te koszmarne teksturki wookiego, paskudne animacje twarzy, brak wyboru skillów - mimo, że migało info na ekranie. Jako, że to "alpha build", no to był i zgrzyt zębami na to co na ekranie, więc nie dziwi.
I tu mnie właśnie ciekawi, na jakim etapie jest zespół pracujący nad grą obecnie . Bo mamy pół roku do premiery, i oby nie wyszło tak, jak BioWare przy "Anthem" ...
Tomb Raider to jedna z moich ulubionych serii ostatnich lat, więc mi się podoba. Nic nadzwyczajnego, nic oryginalnego, ale tak o, do pogrania. Dobrze gdyby jeszcze były większe mapy ze znajdźkami jak w TR właśnie.
Jest OK, ale absolutnie nie urywa nic na tej prezentacji.
Porównywanie tej gry do GOW, TFU czy jakiegokolwiek innego slashera, jest po prostu krańcowo kretyńskie xD
A czym było to 15 min, jeśli nie slasherem z elementami platformówki? Tym samym jest właśnie GOW4.
Przecież ten system walki nie ma nic wspólnego ze slasherami. To system nastawiony na bloki i uniki, walkę z pojedynczymi/ nielicznymi przeciwnikami, gdzie można szybko zginąć (na trzy trafienia) nie podchodząc do walki w bardziej taktyczny sposób niż typowe dla slasherów nawalanie na oślep tysięcy przeciwników i maltretowania przycisków na padzie/ klawiaturze/ myszce. Dużo osób przywołuje TFU, a ta gra ma z TFU tyle wspólnego, że główni bohaterowie mają miecz świetlny.
A GOW4 chyba nie można nazwać slasherem, ta gra totalnie różni się od swoich poprzedników i jeśli do niej porównujesz, to już można zrozumieć.
Nie sprecyzowałem poprzedniej wypowiedzi, ale faktycznie o czwórkę GOW mi chodziło.
A czy to slashery, zależy jak zdefiniujesz gatunek i gdzie jest granica między action-adventure a slasherem, bo mają wiele wspólnego. Jeśli jest to ilość przeciwników na ekranie i opcja bloku to OK. Generalnie nie siedzę w tego typu grach, więc bym się nie spierał.
Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to JFO jest tym :
https://www.youtube.com/watch?v=a2TjEl0l_FU
...ot tak, żeby wesprzeć jakieś singlowe inicjatywy w grach SW, bo jest taka bieda, że proszę siadać. Jak się nie sprzeda, to jeszcze EA pomyśli, iż miało rację i że tylko gry multi dziś dają radę. Brrrrr.
Gameplay jest poprawny, wygląda to znośnie, w sumie widzę chyba kapkę więcej Jedi Knighta niż TFU. Droid uroczy.
Bez napiniki, ale czekam. Acz na premierę pełnej kwoty pewnie nie dam.
Co jakiś czas przewija się demo, w które można było pograć za zamkniętymi drzwiami i które pokazuje znacznie więcej dobroci niż wczorajszy gameplay. Mówią o nim np. tu:
https://www.youtube.com/watch?v=h0o8Zk5QLPo
W to demo grali ludzie z GameInformera?
Coś mi się też wydaje, że wczoraj pod koniec streamu wspominali coś o konferencji Microsoftu, że tam pokażą coś więcej. Trzeba będzie wieczorem obejrzeć.
Zobaczymy...
Info o preorderze/deluxe. Kosmetyka jak zwykle, ale:
a) Chyba pierwszy w kanonie pomarańczowy miecz?
b) Mygeeto i Umbara? Łał!
http://www.jedinews.co.uk/gaming/articles/heres-what-you-get-with-the-deluxe-edition-of-star-wars-jedi-fallen-order/
Tak patrzę na ceny preorderów na PS4 i tam gdzie pewnie zamówię zwykła po 235, a deluxe po 249. Wziąłbym deluxe, ale okładka ch*jowa, ta w zwykłej wersji znacznie lepsza.
"Fajny" przelicznik, chciałbym po tyle $$$ sprzedawać.
Generalnie ci co grali mówią o graniu w AT-AT.
Ma być dużo planet (mniam), w tym pół nowych, pół znanych.
Będzie dobrze.
Potwierdzam. Dzisiaj na konferencji MS także mają być obecni. Ale czy będzie coś więcej ? ... być może pokażą to "rozszerzone" demko na xbox show ?. Z drugiej strony, za bardzo bym nie liczył na faktyczne "coś więcej. Coś mi się wydaje, że do samego końca - czyli premiery gry, będą trzymać nas w niepewności, i raczej niewiele więcej ujawnią
Na gry-online jest bardzo fajne podsumowanie informacji:
https://www.gry-online.pl/newsroom/star-wars-jedi-fallen-order-masa-szczegolow-zwiazanych-z-fabula-r/zc1c41c
Na kanale EA pojawiła się krótka kompilacja fragmentów walki. Nie wiem czy gra ktoś inny czy to kwestia złożenia wielu fragmentów, ale wygląda to przekozacko i lepiej niż wczoraj.
Link do kompilacji:
https://www.youtube.com/watch?v=fbKQMI4MBDo
ten film jest niepubliczny i nie ma dźwięku. Z oficjalnego kanału Promowanie jak trailer Mando...
A to co pisałeś wyżej - wg mnie, z niezrozumiałych powodów, pokazano ten badziew, a ludzie z informera grali już w normalną wersję, przypominam że premiera jest już 15.11.
To już mniej niż pół roku. Preorderki już wypuścili pocięte z rękojeściami i skórkami. I więc... coś jest nie tak.
Co jest nie tak? Wiadomo że muszą mieć grę "klepniętą" przynajmniej z dwa miesiące przed premierą czyli liczmy że mają czas do 15 września. To daje 3 miesiące. Co można zrobić w trzy miesiące w gamedevie?
1. Testerzy pewnie ogrywają grę na potęgę więc przez trzy miesiące można jeszcze zfixować masę bugów, glitchy itd.
2. Usprawnienie modeli, tekstur, cutscenek - to nie ma wpływu na sam gameplay, więc nie wpakują się w żadne BUGno. Trzy miesiące to nie za dużo ale nie wiemy czy wersja w którą grali na streamie to nie wersja sprzed paru miesięcy.
Raczej nie ma opcji na zmiany w samej rozgrywce. To już zostanie.
Mossar napisał:
Co jest nie tak?
-----------------------
https://en.wikipedia.org/wiki/Video_game_development#Milestones
Pokazali alfę. Która jest przecienka. Na 5 miechów przed premierą. Wg mnie powinni poświęcić temu przynajmniej pół godziny i dać nam to co jest opisywane, bo teksty prasowe wyglądają ciekawie.
Tyle i tylko tyle.
To tak nie działa. O tym, że pokażą tą wersję, powiedzą to i to - czyli nic, zdecydowano już całe miesiące temu.
Jeśli daliby to, co było opisywane, i rozległby (a zakładam, że tak, wiadomo, SW), się krzyk, że kicha, to wizerunkowo i medialnie by polegli, co oczywiście przełożyłoby się - bo musi, na opinię o grze i późniejszą sprzedaż.
Poza tym, nie wiemy z jakiego okresu była ta alpha. W lutym były wyniki finansowe EA, Blake Jorgensen wspominał o demie, które im pokazano, a Iger z Disneya mówił o dobrej współpracy i przedłużył im licencję na gry.
Jeśli miałbym obstawiać, to widzieliśmy właśnie ten kawałek kodu, o którym w zachwytach (co zrozumiałe) mówił CEO.
Zapomniałeś, że "Bastion" to siedziba uznanych, światowej klasy ekspertów i krytyków, o ktorych zabijają się największe serwisy galaktyki, proponując im niebotyczne wynagrodzenia. A Ty, zamiast spijac słowa z ust, to ośmielasz się niezależnie myśleć i mieć własne zdanie.
Tak, kolego Mossar, was też się to tyczy, jak możecie myśleć po swojemu, skoro w wiki opisane są majlstony (a jaki to pis of szit i fotomontarz wie ten, co z majlstonami pracuje na codzień)
Tak więc tego.
Ja mam zwykle trafne odczucia co do wychodzącego SW i tym razem też czuję że będzie fajnie. Może nie jakoś wybitnie ale to będzie dobra gra. Przy pierwszym Battlefroncie czułem że to będzie niewypał, przy drugim, mimo kampanii i usprawnień, czułem w kościach niewypał z paroma dobrymi momentami. A teraz czuję, że będzie dobrze.
Ludzie już oceniają tą grę pod każdym możliwym kątem na bazie jednej misji, która zupełnie nie mówi nam jak będzie wyglądać reszta gry. A moim zdaniem ta gra to będzie sporo dobrej starwarsowej zabawy, której nie było już naprawdę długo. Jedyne o czym marzę to żeby fabularnie ta gra dała radę, bo o resztę jestem spokojny. To będzie takie 8/10 na luzie.
A mi się marzy eksploracja takich miejscówek
https://i.redd.it/3i4oealz26331.jpg
Oby to nie była tylko grafika koncepcyjna.
A wiecie, przypomina mi to nieco tę świątynię Jedi z komiksu o Grievousie.
początek spoilera Tyle że spłonęła. koniec spoilera
To takie trochę TFU, ale z sensowną fabułą. Mapa bez pauzy czy sensowne mechanicznie medpaki? Przecież to nie Battlefield 1 żeby trzymać się rzeczywistości. W dodatku te umiejętności są niewidowiskowe. I głupie, jak ta pauza Mocą. No i nie potrafią wymyślić niczego oryginalnego. Latania na lianie jak w Tomb Raiderze, a wspinaczka jak w starym God of Warze. Poza tym to EA, na pewno będą loot boxy i p2w.
PS. Trolluję, zapowiada się ekstra.
Wpis na oficjalnej
https://www.starwars.com/news/e3-2019-5-highlights-star-wars-jedi-fallen-order-trailer
dotyczący drugiego trailera
https://www.youtube.com/watch?v=1wWkQXUMQYI
Pająki wyyyshock/wyyyschokk (oficjalna i wookiee inaczej literują) przeniesione z Legend.
Sam trailer bardzo spoko, niewiele nowego pokazuje, ale robi znacznie lepsze wrażenie niż przedwczorajszy gameplay - wiadomo zmontowane urywki zawsze żrą lepiej. Fajnie tutaj pasuje Saw.
To fragmenty tego gameplaya opisanego na Informerze.
i szybkie odpowiedzi. Stig Asmussen grillowany przez dziennikarza Gameinformer odnośnie JFO. W przeważającej części na wesoło, wręcz głupio, bądź pozornie bez sensu, ale ... są i ciekawe, i dające trochę więcej - odpowiedzi.
Tu : https://www.youtube.com/watch?v=6rE2sg9S4JQ
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/bzwqvg/well_be_able_to_change_the_color_of_cals/
No, robi się trochę bardziej RPGowo
Nie tylko kolor, w linku który podałem powyżej, Stig mówi zdaje się o modyfikacji samej klingi. Poza tym, kustomizacja bohatera też będzie możliwa 👏👍.
Zresztą, jak już to wyjdzie, to moderzy rozpracują raz-dwa grę, i pododają swoje mody, na co baaardzoo liczę 😜
zaczęła obowiązywać. Kiepskie pokazać albo mało pokazać, a resztę dla prasy na hajp :/
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/bzyfow/new_fallen_order_info_from_dev_interviews_on/
https://www.youtube.com/watch?v=Am6RxtTwF34
There`s no stormtrooper dismemberment.
Jak już pisałem, i cały czas podtrzymuję to co pisałem . To będzie bardzo dobra gra. Od początku, czyli jak tylko Vince zapowiedział tytuł na zeszłorocznym EA Play, w ciemno obstawiałem, że Respawn da radę. Zupełnie nie zmylił mnie ten taki-se zwiastun, fajny, ale nie AŻ tak wyhajpowany gameplay, i ta cała tajemnica związana z "Fallen Order".
Wierzyłem, i wiem, że dostaniemy pod koniec roku bardzo dobrą grę. Może nie AŻ taką, jaką każdy sobie w głowie zaprojektował przez te lata posuchy od EA, ale będzie bardzo dobrze.
Wszystko to, co mówią ci goście z linka, który wrzuciłeś, zgadza się z tym, co Vince i Stig - a w zasadzie to Stig Asmussen, mówił przez cały ten czas od kwietniowego Celebration.
Dostaniemy prawie wszystko to, co najlepsze było w dotychczasowych grach SW, plus, poleją to sosikiem okołosoulsowym - mniam !
A, że taka to praktyka, że nie pokazywać, albo tylko dla prasy ... ja nie wiem, czy to pzypadkiem nie błędne założenia marketingowe. Znaczy, jak dla mnie to i zwiastun nie był takim, jaki powinien być, ten drugi - choć dynamiczny, to zdaje się do młodszego targetu był kierowany, szczególnie ta wesoła gadka Cala na końcu drugiego zwiastuna ... Tu powinno być mrocznie rwamać, rzeź dźedajów w świątyni, eksplozje, walka, trooperzy w akcji i dynamiczna muza !. Tak to widziałem, więc ...
Może po prostu targetowo to nieprzemyślane do końca było ? ...
że coś się jebie w marketingu
Hey people, I got some precisions from our team in LA about the setup of the press demo you`ve seen shared since this morning (full gameplay demo of ~20 min). Those demos are hands-off, it`s a Paradox person playing the game, the journalist is making the decisions like choosing the thinblood discipline or dialog options, but not holding the pad (despite some claims I`ve seen that people actually played the game). I`ll ask you to assume all lack of skills or bad melee gameplay is caused by our team on the floor of E3 being super exhausted :smile: On a more serious note, as soon as we have time to do and publish one, we`ll have our own clean recording of the demo shared on the official accounts, and we promise it`ll be played by someone who`s good at punching people while remaining in front of them :wink:
Konbendith - PDX Community Lead
Taki przykład tylko z Vampira. Mam takie przemożne wrażenie, że wina właśnie tych wszystkich pelikanów, które wezmą co im się da, więc po co się starać? A jednak można się zdziwić.
Bardzo spoko wywiad, bez naćpanych prowadzących, bez marketingowego bełkotu, po prostu sympatyczna rozmowa z twórcami na luzie.
https://youtu.be/Dlx06hn7-lo
Alexowi udało się wyciągnąć kilka drobnych szczegółów.
Hmm, a więc druga inkwizytorka, nie będzie tą, której wszyscy się spodziewali ? ... ciekawe, ciekawe. Znów jednak zabrakło pytań o główny i zdaje się kluczowy przedmiot dla fabuły FO, czyli miecz Cala.
Wygląda też na to, a raczej zostało to wprost powiedziane, że będzie to historia napisana od początku do końca, bez żadnych niedomówień czy wyborów. Jedyne na co będziemy mieli wpływ, to sposób, w jaki odkryjemy tą fabułe. Będzie kanonicznie, czyli miejscówki znane z filmów, plus trochę nowych, własny statek też będziemy mieli. Na dodatek będziemy go se mogli kustomizować. Podobnie jak i bohatera, jego kompana, no i miecz też będzie upgrejdowany. Fajnie, fajnie.
Gra będzie powoli odkrywała swoje tajemnice, czyli bez odpowiedniego levelu, nie odkryjemy dodatkowych miejscówek i zapewne nowych umiejętności/mocy. Czyli będziemy wracać w te same miejsca i szukać po omacku, bo podpowiedzi nie będzie ... Tak, tak, już wcześniej było mówione, że ekran będzie minimalistyczny, czyli bez zbędnych wskaźników. map, pasków.(super!). Ma być w pełni dżedajowo po prostu
Zakładam też, że zobaczymy jakieś postacie znane z filmowej trylogii, i zapewne też miejscówki z filmów. Nasz kompan nie będzie tylko dodatkiem, i z tego co zrozumiałem/bądź nie , będziemy go wysyłać na różne misje czy zadania. A, i zdaje się Cal będzie z tych naprawdę wyczulonych na moc, bo będzie miał możliwość "czytania" zdarzeń, które miały już miejsce.
No, fajnie to się wszystko układa, choć znów powiedziano niewiele, to mimo wszystko sporo już wiemy
Co do inkwizytorki... Wiecie, oni może chcą, żebyśmy tak myśleli #macierewiczintensifies.
Art. z Gry Online. Najciekawszy wydał mi się ten fragment:
https://www.gry-online.pl/S022.asp?ID=13394&STR=2
"Wspomniany rozwój postaci wydaje się dość prosty w założeniach, choć po ujrzeniu drzewka umiejętności poczułem się nieco przytłoczony. Całość została podzielona na trzy sekcje, z których dwie nosiły nazwy Force oraz Survival, a trzecią najprawdopodobniej był Lightsaber – mignęło mi to dość szybko, więc nie jestem pewny co do tej ostatniej nazwy, choć wydaje się ona logiczna. Rozdając zdobyte punkty, będziemy więc poprawiać umiejętności walki mieczem świetlnym, rozwijać zdolności w posługiwaniu się Mocą (w grze mogłem korzystać z przyciągnięcia, pchnięcia oraz zwolnienia czasu dla danego obiektu – coś jak zatrzymanie przez Kylo Rena pocisku z blastera w Przebudzeniu Mocy), a także podwyższać nasze statystyki przetrwania. Nie ma tu niczego skomplikowanego, jednak forma, w jakiej dotychczas drzewko zostało zaprezentowane, okazała się bardzo chaotyczna i szukanie interesującej nas umiejętności raczej nie sprawiało wrażenia intuicyjnego."
Wrzucili całe demko.
https://www.youtube.com/watch?v=WXpxWy8DJSE
I sporo plusów:
1. Cały dialog z Sawem na początku pokazuje, że fabularnie to może się naprawdę trzymać kupy.
2. Będą wybory dialogowe. Nie sądzę, żeby miały wielki wpływ na fabułę, ale fajnie, że są.
3. Jak Cal wszedł do statku to miałem KOTORowy feeling.
niż na E3, ale nadal wielu rzeczy nie pokazali, nadal system walki nie bardzo mi się spina...
Zawsze mnie też ciekawiło jak masz dwóch ludzi w pełnych hełmach i zderzysz ich głowami to... dlaczego tracą przytomność?
To jedna z constans Star Wars, tak jak to, że szturmowcy nie trafiają, a strzał jeden na milion zdarza się tylko rebeliantom*.
*“Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.”
niejako szturmowców to mnie kiedyś kumpel zapytał, jak to jest że oni w nic nie mogą trafić przed kamerą, a na offie podbijają Galaktykę?
Nie umiałem mu nic odpowiedzieć poza cytatem z Obiego only Imperial stormtroopers are so precise, chociaż zawsze się wsłuchuję w tą kwestię, czy przypadkiem sir Alec nie pociągnął tam odrobiną nuty sarkazmu
Filoni cudował kiedyś, tłumacząc ten cytat tak, że Obi-Wan ostatnio widział chłopaków w białych zbrojach jako klony, które faktycznie były precyzyjne.
Ech, to jedna z tych rzeczy, które w SW nigdy nie zostaną wyjaśnione.
Mocą a prawdą, to tuż chwilę przed tym cytatem szturmowcy nauczyli załogę Tantive IV że śmieszkowanie z ich celności to nie jest najlepszy pomysł.
I jak pamiętam z legend, to ci od Janka też raczej strzelali celnie.
Choć Filoni też może mieć tutaj rację, bo no gdzie Obi stary ściemniacz mógł widzieć szturmowcow w akcji?
W filmach jednak jest tak, że szturmowcy/imperium/FO przedstawione jest jako wysoce efektywna machina wojenna.
Ilu pilotów przeżyło atak na DS I? Trzy myśliwce plus Sokół?
Obrona na Hoth - misja samobójcza, Imperium ich wystrzelało przy praktycznie minimalnych stratach własnych, resztka Rebeliantów cudem uciekła.
Endor - też masakra, flota Sojuszu zdziesiątkowana, na powierzchni planety nie lepiej, przeżyło kilku gości, nic dziwnego że 30 lat później wydarzenia przechodzą do legendy (nie ma historii najnowszej w podstawówkach galaktycznych).
Bitwa o Starkillera, odważny atak ale znowu misja samobójcza, po wszystkim wraca garstka myśliwców (może 7?) plus Sokół.
Ucieczka w TLJ, chyba wszyscy wiedzą jak się skończyło, flota zniszczona do ostatniego okrętu, całe Resistance mieści się w Sokole.
Jako bonus R1, napisy początkowe do STAR WARS`77 mówią o pierwszych zwycięstwach odniesionych przez Rebelię, bitwa o Scarif wygląda raczej jak jednostronna masakra. I znowu flota przerzedzona, z "ekipy naziemnej" nie przeżył nikt.
Generalnie moim zdaniem to wygląda dość przekonująco. Klimat wizualny starwarsów i sposób prowadzenia narracji jest taki, że groźba wydaje się realna, a bohaterowie cudem uchodzą z życiem. Nie zapominajmy, że to jest w zasadzie film familijny i bardziej grozy podkręcić się nie da. Mamy klasycznie zdefiniowanych bohaterów, którzy całą tę opowieść muszą przeżyć. I tak George Lucas wykręcił widzom niezły numer, pierwszy rebeliant, którego widzimy na ekranie ginie od razu, a publika wzięła go za głównego bohatera.
Moim zdaniem, rozkładanie na czynniki pierwsze nieefektywności "złych", bo nie trafiają w głównych bohaterów, to zwykłe czepialstwo i niezrozumienie podstawowych reguł konstruowania fabuły. W końcu ludzie przeżywają niesamowite i niebezpieczne wydarzenia, ktoś wygrywa w totka, a nawet byli tacy, którzy przeszli z Napoleonem cały szlak bojowy i spod Moskwy też wrócili. Milczące założenie w tego typu filmach, które obowiązuje niezmiennie od TYSIĘCY LAT i czasów mitów przekazywanych drogą ustną jest takie, że obserwujemy właśnie tych nielicznych fuksiarzy, zwykłych ludzi, którym udało się przeżyć. Podkolorowanych przez czas na herosów i tytanów.
Ale dlaczego umiejętności szturmowców (piechoty), w tym celność strzelania z broni ręcznej, oceniamy przez pryzmat sukcesów lotnictwa, floty (kosmicznej) i ciężkiej broni?
Przecież wiesz, że nie o to chodzi, to jest film przygodowo-wojenny dla młodzieży a nie jakaś monografia o galaktycznych siłach zbrojnych . Generalnie Imperium jest straszne i niepokonane, jakimś cudem udaje się go pokonać dzięki nieustępliwości bohaterów i pomocy sił nadnaturalnych.
Ja odnosiłem się do pytania Bartowego kolegi o to jak to się stało, że Imperium podbiło galaktykę jak w nic nie mogą trafić. Otóż nie mogą trafić w głównych bohaterów czyli mitycznych herosów, w całą resztę trafiają bez problemu i roznoszą na strzępy. Kto przeżywa tę konfrontację, otóż tych 3 czy 4 fuksiarzy i nikt ponadto.
Oni tam nad Yavin nawet zestrzelili herosa Biggsa i uszkodzili jeszcze większego herosa Łedża, więc pogłoski o "nie trafianiu" są zdecydowanie przesadzone.
Tłumaczenie Filoniego całkiem sensowne.
Nie wiem tylko czy wogóle trzeba ten cytat Kenobiego tłumaczyć skoro z filmu jasno wynika że Kenobi to kłamca i manipulator, a takie pewne stwierdzenie że "tylko Imperium mogło to zrobić" pomagało mu zwerbować Luke`a do walki z rządem.
Co do celności szturmowców w mojej ocenie jest ona dobrze pokazana, po prostu czasem "odrobinę" przesadzono z tarczą fabularną bohaterów;p W końcu w filmach mamy (nie licząc wydarzeń off-screen):
ANH:
1. Tantive IV - precyzyjne strzelanie i wygrana szturmowców
2. Ucieczka Sokoła z Tatooine - porażka szturmowców, ale strzelali do bohaterów
3. Ucieczka z Gwiazdy Śmierci - bohaterowie uciekli, ale jak okazuje się chwilę później taki był plan Vadera, jak niedawno liczyła oficjalna szturmowcy wystrzeli 296 razy i ani razu nie trafili, wydaje mi się że mimo wszytko trzeba do tego precyzji by czasem przypadkowo nie trafić i nie udaremnić ucieczki;p
Podsumowując 2:1 dla precyzji szturmowców.
TESB:
1. Bitwa o Hoth - zdecydowana wygrana szturmowców
2. Ucieczka z Bespin - porażka szturmowców, ale znowu strzelali do bohaterów
Podsumowując mamy 1:1, szturmowcy skuteczni tylko przeciwko "noname`om"
ROTJ: W finale OT mamy tylko jedną bitwę w której szturmowcy przegrywają. Trzeba jednak zaznaczyć że walczyli z bohaterami (udało im się zranić Leię) i z całą planetą tubylców dla których była to "święta wojna" i którzy pomimo słodkiego wyglądu byli zaprawionymi w boju wojownikami przygotowanymi do walki ze znacznie większymi od siebie przeciwnikami, patrz np. https://www.youtube.com/watch?v=d9gk3JMMHRY
To jak szturmowcy zostali ukazani w późniejszych źródłach jak np. Rebels to już inna para kaloszy;p No ale tam też przede wszystkim z głównymi bohaterami walczą...
Ha, ha napisaliśmy ten sam post, wyprzedziłeś mnie o 7 sekund!!
(great minds think alike )
Wpadłem tu tylko na chwilę żeby docenić cytat z Pratchetta, bo traktuję to jako obowiązek.
A tak w temacie, to nie wiem nawet na co tu narzekać, gameplay naprawdę mnie wciągnął. Jasne, wolałbym erpega z otwartym światem, ale skoro już ma być taki format, to też spoko - zapowiada się chyba lepiej niż TFU.
Fajnie, fajnie, fajnie. Jest dobrze, szkoda, że wrzucili tego w całości na EA Play/E3, odbiór byłby jeszcze lepszy. Podoba mi się, ale też smuteczek pewien przeszedł mi po głowie - DLACZEGO, mając licencję na TAKIE uniwersum, to cholerne EA NIE CHCE zrobić gry z pełnym otwartym światem, świetną fabułą, wyborami - także jeśli chodzi o stronę Jedi/Sith, customizacją załogi i bohatera, no i statku też. Dlaczego nie zrobią "Mass Effecto Star Warsa" ???. Singlowego "Old Republica". "KotORa" naszych czasów. Aż się prosi !. Dla takiej gry jestem w stanie płacić nawet miesięczny abonament , ale niech w końcu zrobią taką grę !
#jacierpiędolę !!!
https://www.youtube.com/watch?v=HGL5VPfzem8
Nie które przemyślenia, trafne.
ilu graczy, tyle opinii. Po obejrzeniu filmiku z linka mogę się zgodzić w jednym, na pewno koszt zrobienia dużej gry AAA jest o wiele niższy u nas, niż powiedzmy w studiach EA. Ale to nie w tym problem, bowiem u podstaw "dlaczego się nie da" stoi model biznesowy jaki sobie Electronic Arts założyło od samego początku, gdy tylko dostało w swoje łapska licencję na gry Star Wars.
O założeniach w stosunku do gier Star Wars, tego jakie mają być, jako produkt, i ich konsekwentnym realizowaniu wspominali developerzy z Petroglyph Studio przy okazji rozmów, a właściwie pytań na temat sequela "Empire At War". To nie jest tak, że elektronicy mają jakąś niechęć do gier z otwartym światem, tu chodzi tylko i wyłącznie o to, że oni takich gier nie chcą robić. No, może do niedawna to było aktualne założenie, ale wciąż uważam, że "Jedi Fallen Order" nie jest jakimś tam początkiem zmian, nowym otwarciem, czy też generalną zmianą podejścia do gier. To w ogóle może obrócić się przeciwko graczom, bo jeśli tytuł nie sprzeda się tak jak sobie wyliczyli ichni księgowi, to Andrew Wilson & reszta zarządu EA będą mieli mocny argument w postaci - daliśmy wam grę jakiej przez lata się domagaliście, a wy i tak jej nie kupiliście, więc mieliśmy rację - nie opłaca się !.
Gry według EA mają być usługą , która przynosi stały i duży dochód swojemu wydawcy, słowem, gra ma zarabiać. Taki model doskonale sprawdza się w "FIFA Ultimate Team", takich rozwiązań w przyszłych grach chciało EA. Trzeba było masowej krytyki graczy Star Warsowych - tu mam na myśli cały "Battlefrontowy hejt", by cała ta machina przyhamowała, znaczy zacięła się.
Nie zmienia to faktu, że główną przyczyną dla której nie dostaliśmy przykładowo odświeżonych wersji - bądź sequeli, serii "Jedi Knight", nowych, bądź zremasterowanych "Kotorów", jest właśnie brak możliwości czerpania stałego zysku przez korporację. Tyle i aż tyle.
Pół, jak nie większość świata growego widzi i wie, jak świetnym posunięciem byłoby zaproszenie do zrobienia gry w pełnie starwarsowej - dla REDów. Moglibyśmy dostać najlepszą grę ever jeśli chodzi o Star Warsy, spełnienie nerdowskich marzeń, Mass Effecto Witchera , tylko jedną TAKĄ grę, i ja, jako gracz już NIC-WIĘCEJ-NIE-CHCĘ.
Ale nie, nie da się, nie bo nie, elektronicy dostali już przedłużoną grową licencję na ponad już 10 lat, i co przez ten czas otrzymaliśmy ? ... D-W-I-E GRY. Na dodatek shitowe - w mojej opinii.
Ba, nie pozwalają nawet na to, by sami fani odświeżyli graficznie poprzednie tytuły, by te gry ponownie odżyły, nie pobierając przy tym żadnej kasy - jak projekt Apeiron.
Ubi śmiejąc się, tłucze kolejne AAA asasyny, które wciąż i po tylu latach rozchodzą się jak świeże bułki, i wciąż się im opłaca, i cały czas można. Pytam się więc, czy EA byłoby w stanie zrobić taką Star Warsową serię ? ... otóż nie.
Nie ma więc dla mnie innego tłumaczenia poza jednym, EA chce robić gry SW według swojego biznesowego wzorca, w którym interes graczy ma trzecio-rzędne znaczenie. Na FIRST PLACE jest bowiem stały dochód, najlepiej jak najwyższy. Gracze to widzą, gracze to czują.
A to z grami jako sztuką - bo tak trzeba na to dzisiaj patrzeć, nie ma nic wspólnego, i dlatego też korpo-produkt nigdy nie będzie miał tego, co mają i przedstawiają sobą gry w pełni tego słowa znaczeniu.
No nie wiem, gdyby miał być stały dochód to byśmy dostawali taśmowo Assassin`s Creed: Star Wars, Grand Theft Speeder i Need for Speed: Podracing. Jak dla mnie ich polityka to zwyczajne marnotrawstwo potencjału.
Jeju. Mass Effect Star Wars. Nawet nie trzeba byłoby być Jedi/Sithem, wystarczyłby taki wymiatacz jak Shepard. Może łowca nagród? Przemytnik? Własny statek, który można modyfikować. Mnóstwo planet, które można odwiedzić.
MAKO.
Piękne, dziewicze światy albo i speluny jak Nar Shadda/Omega.
Towarzysze, ach towarzysze! Jakiś zabijaka (Wrex), cyniczny stróż prawa (Garrus), idealiści (Tali, Liara) i, a niech tam, nawet jakiś do hejtowania (Kaidan, Jacob i to ich nieślubne dziecko z "Andromedy"). A zresztą archetypów mamy mnóstwo, mógłby być hazardzista, romantyk, polityk, naukowiec, ktoś o zupełnie przeciwnych poglądach, były Jedi... co tam dusza sobie wymarzy. Romanse, rzecz jasna. I Stare Rasy.
Epicka historia o galaktycznym zasięgu, ale zarazem bardzo osobista, co IMO w ME wyszło fenomenalnie.
Tak, to byłaby gra-marzenie.
Yay, taki sandbox, gdzie latasz gdzie chcesz z kim chcesz i robisz co chcesz. Gdzie można wpłacić przedpłatę?
AJ73 napisał:
DLACZEGO, mając licencję na TAKIE uniwersum, to cholerne EA NIE CHCE zrobić gry z pełnym otwartym światem, świetną fabułą, wyborami - także jeśli chodzi o stronę Jedi/Sith, customizacją załogi i bohatera, no i statku też.
-----------------------
Bo to jest za drogie, zbyt skomplikowane, większość grających gra w rzeczy bardzo proste (Fortnite, PUBG) i nigdy nie weźmie się masowo za takie quasi-RPG. Reszta, która by pograła jest z kolei jednocześnie i bardzo krytyczna i jednocześnie wrażliwa na poziom trudności. Utrafienie w gusta takiej grupy, która domaga się tego starwarsowego "RPGa" jest bardzo trudne, a ryzyko związane z kosztami ogromne.
Moim zdaniem jedynym rozsądnym wyjściem byłoby zrobienie gry o takich cechach jak mówisz ale za 1/10 czy raczej nawet 1/100 budżetu giganta AAA. Dobry starwarsowy RPG, z grafiką 2 lub 2.5D, design rodem z Chrono Trigger snesowego. To moim zdaniem jest możliwe z finansowego punktu widzenia. Tylko minimalizując koszty można ryzykować zrobienie czegoś bardziej ambitnego.
Chyba, że Cyberpunk 2077 okaże się totalnym sukcesem, po czym CDPR weźmie się za starwarsy
Mnie się właśnie tak wydaje, że REDzi mogą być studiem, które mogłoby po Cyberpunku dostać propozycję zrobienia gry Star Warsowej. Nie chcę też, by wyszło, że jakoś pompuję ten redowy balonik, ale zapewne nie jestem odosobniony w opinii, że po trzecim Wiedźmaku są pewnym odniesieniem dla graczy, wzorcem - to może powiedziane na wyrost, ale na pewno wyznacznikiem wysokiego poziomu.
To jeszcze nie jest tak mocny producent i o takich możliwościach i zasobach jak najwięksi w tej branży. To jeszcze nie jest korpo z korpo-ludkami myślącymi korpo-wykresikami. To są ludzie, którzy zaczynali i wyrośli na grach, wiedzą czego szuka i oczekuje gracz, i to właśnie oferują. Być może trafili w idealny moment, być może znaleźli sposób na to, by pogodzić zysk z zadowoleniem konsumenta, być może MY, po w tej części świata potrafimy zaoferować coś, czego inni wydawcy już nie potrafią, nie mogą ? ... sam nie wiem. Wiem natomiast jedno - REDzi trafiają i zatapiają.
"Cyberpunk 2077" już jest sukcesem, jeśli chodzi o skalę zamówień pre-orderowych. Ludzie zwyczajnie czują, że gra ich nie zawiedzie, że po tym co pokazano - tak w demie z zeszłego roku, jak i w przeciekach dziennikarskich dotyczących gamepalya z tego E3, że poprzeczka jakościowa będzie naprawdę na wysokim poziomie. Dodając do tego jeszcze zawartość pudełeczkową, czyli te wszystkie bonusy i gratisy, coś czego nie uświadczysz w zwykłych wydaniach u konkurencji, po prostu zyskują sympatię i wsparcie dla tego co robią w całym growym świecie
No ale dlaczego np. SW nie mógłby dostać Rockstar Games? A dlaczego nie Square?
Przy czym ten nowy singiel SW od EA też może być całkiem przyjemny i długo-grywalny.
Bo tak trochę zaczyna ci wychodzić, że tylko REDzi zostali na świecie.
Heh, no właśnie nie chcę by wyszło, że tylko REDzi, choć samo tak przychodzi do głowy, może dlatego, że growe Wiedźminy taki mi podpasowały, szczególnie trójeczka, co nie powinno dziwić . Ale masz rację, jak najbardziej Rockstar, nawet resztki dawnego BioWare - wciąż potrafią. Jestem w ogóle za tym, by było w temacie growych SW jak kiedyś, gdy wybrane studia robiły różne gry. Sęk w tym, że nie ma o tym mowy, dopóki nic się nie zmieni jeśli chodzi o licencję. EA ma SW i decyduje. kropka. Disney próbował wcześniej sam robić poprzez swoje studia, ale jak kiedyś wyznał Iger, to nie wychodziło. Dlatego znaleźli dla siebie idealne rozwiązanie - duży wydawca, który potrafi na tym zarabiać. I z tego punktu widzenia wcale im się nie dziwię, jako Disney mają korzystną umowę z EA, i problem z głowy.
Co do "Fallen Order" też uważam, że będzie ok., i będzie to najlepsza z możliwych pod skrzydłami elektroników gra w tym uniwersum. Cały problem leży w tym, że potencjał tego uniwersum jest strasznie marnowany, bo dzisiaj powinniśmy mieć z pięć dobrych tytułów, a jest kiszka.
Oprócz sieciowego "Old Republic`a" właściwie nie ma nic. A powinniśmy mieć przynajmniej jeden tytuł z tak otwartym światem
A ja właśnie nie rozumiem tego uwielbienia dla REDów. Owszem Wiedźmin 3 okazał się hitem, ale na dobrą sprawę mają tylko tego Wiedźmina. Cyberpunk już jest sukcesem, to prawda, ale ilość pre-orderów nie ma nic wspólnego z jakością. Hype na Cyberpunka cały czas rośnie, dlatego jestem ciekaw jak duży odsetek graczy będzie zawiedziony. Naprawdę, te obietnice, że grę można przejść bez zabijania, że każda misja na kilka sposobów, że wybory które mają znaczenie... Ktoś na pewno będzie zawiedziony. Teraz pozostaje liczyć na to, że tych ktosiów nie będzie zbyt wielu. Jeśli gra nie okaże się naprawdę świetna, a jedynie dobra to będzie dla REDów spory cios.
Z jednej strony ludzie z tzw Zachodniego Świata docenili RED bo Wiedźminy wychodziły w czasach coraz większej kaszany, za którą trzeba płacić coraz więcej a użytkownik ma wrażenie bycia naciągniętym.
Z drugiej strony Polacy są dumni bo mamy w końcu markę na poziomie zachodnich gigantów.
A co do samej gry... może i nie będzie świetna. Może być po prostu dobra. I to też wystarczy. Nie ma co oczekiwać, że każda kolejna produkcja będzie "lepsza" (w sumie nie wiadomo co to znaczy), czy większa, bo to jest po prostu nierealistyczne. Moim zdaniem, technologia "growa" od dawna jest na takim poziomie, że można pokazać praktycznie wszystko. Nie każda gra musi proceduralnie generować gigantyczny otwarty świat (wiadomo jak się takie próby kończą), czy mieć fotorealistyczną raytracingowaną grafikę. Są pewne "granice wzrostu", a gracze najwyraźniej chcą po prostu dostać grywalne produkty bez wrażenia bycia obdzieranym ze skóry przez korporacyjnych cwaniaczków.
Wielu z nas zastanawiało się nad tym właściwie od początku. Gdy ujawniono, że "Jedi Fallen Order" będzie zrobiony na silniku "Unreal 4", było lekkie niedowierzanie - jak to ?. Studio podległe EA narzuca swoje rozwiązania odnośnie tego, z jakich narzędzi będą korzystali ich pracownicy ?. Nie mieści się w głowie .
A jednak, "Jedi Fallen Order" powstaje nie na DICE`owym "Frosbajcie", a na otwartym "Anrilu 4". Dziennikarze magazynu "Game Informer" wprost zadali takie pytanie dowodzącym Respawn, Vince`owi Zampelli i Stig`owi Asmussenowi, i o to co usłyszeli :
https://www.youtube.com/watch?v=SbhQ5w9fyIw
W skrócie, zespół z Respawn pracował nad zupełnie inną grą, jeszcze zanim został kupiony przez EA. Szczegółów co do tego, czym był ten projekt zapewne w najbliższym czasie nie poznamy, ale faktem jest, że całość była robiona właśnie na "Unreal Engine 4". Kiedy Respawn dostał propozycję zrobienia gry w uniwersum Star Wars, po prostu zmieniono tematykę powstającej gry, natomiast jej fundamenty pozostały te same. Gdy elektronicy wykupili Respawn Entertainment, zespół był już mocno zaangażowany w cały projekt, i zmiana silnika graficznego w tym momencie nie miała sensu.
Ciekawostką związaną z kulisami powstawania tej gry jest to, że EA nawet gdyby chciało, to i tak nie mogło nic zrobić, ponieważ głównym partnerem Respawn przy tworzeniu tej gry (fabuła) był od samego początku LucasFilm !. Wydaje się też, a przynajmniej takie plotki krążyły wcześniej po sieci, że Vince Zampbella dobrze zabezpieczył różnymi zapisami w umowach swoje studio, pomimo tego, że wkrótce po rozpoczęciu pracy nad grą zostali wykupieni przez Electronic Arts.
Inaczej mówiąc, elektronicy mogli im (Respawn) naskoczyć ...
Wracając do samego wywiadu, to tak Vince jak i Stig zapewniają, że EA nie narzuca swoich rozwiązań podległym im studiom - z jakich narzędzi mają korzystać ich pracownicy. Nawet gdyby "Frostbite Engine" był wtedy "na stole", to i tak byłby tylko opcją do wyboru, a nie odgórnie narzuconą decyzją.
Co ciekawe, podobnymi zwierzeniami podzielił się wcześniej były już szef BioWare - Aaryn Flynn, który zapewniał, że elektronicy dają dużą swobodę swoim studiom w podejmowaniu decyzji. Zaś cała nagonka, na nieudane zdaniem wielu "DA Inkwizycja" czy "ME Andromeda" wynika z tego, że zespoły musiały przejść na nowe rozwiązania, ponieważ te na których wcześniej pracowali, byłyby niewystarczające do nowych produkcji.
Cóż, moim zdaniem jest to po części prawda, a właściwie jest w tym trochę tylko prawdy. Kulisy pracy nad "Anthem" i tego jak EA zmieniło swoimi odgórnymi decyzjami tą grę, mogliśmy poznać całkiem niedawno. Wtopa z "Andromedą" także dość wyraźnie pokazuje jakie rozwiązania preferuje EA ...
Sorry, ale ja tej gatki nie kupuję
źródło : https://www.gameinformer.com/video-interview/2019/06/24/why-is-respawn-using-unreal-for-star-wars-jedi-fallen-order
jak tak dalej pójdzie, to będziemy wiedzieć o tej grze wszystko na długo przed premierą .
Game Informer podzielił się ciekawymi ciekawostkami odnośnie gry, i tak :
1. W grze prawdopodobnie pojawi się "photo mode" (?), twórcy nie udostępnią natomiast trybu "Nowa Gra Plus" z uwagi na fakt, że zepsułby on zabawę, zwłaszcza na wczesnych etapach kampanii.
2. Będą poziomy trudności.
3. Gra będzie działała lepiej na Xboksie One X i PlayStation 4 Pro, ale Respawn nie zdradza, jakie konkretnie przewagi będzie miała na nowszych konsolach.
4. Mapa świata jest uruchamianym w czasie rzeczywistym hologramem. Podczas jej przeglądania wrogowie mogą nas atakować.
5. Przeciwnikom nie odetniemy kończyn mieczem świetlnym
6. Pierwszą Mocą, jakiej nauczy się główny bohater, będzie spowolnienie (przeciwników i środowiska wokół).
7. Na początku gracze dostaną do dyspozycji dwa kanistry zdrowia, ale potem znajdą ich więcej.
8. W grze pojawi się więcej “jednorazówek” (?) , jak ta gdy Cal zasiada za sterami maszyny kroczącej AT-AT.
9. Główną inspirację dla artystów stanowią filmowy "Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie", oraz serialowa animacja "Star Wars: Rebelianci".
10. Projekty AT-AT w grze bazują bezpośrednio na tych z "Rebels".
11. Miecz świetlny będzie można chować lub wyjmować. Odpalony może posłużyć za latarkę.
12. Dioda naszego towarzysza, droida BD-1, będzie zmieniać kolor, sygnalizując odmienne rzeczy (?).
13. Respawn chce całkowicie wyeliminować ekrany doczytywania lokacji, nawet podróże międzyplanetarne i przejścia z przerywników filmowych do akcji mają być płynne.
14. Statek Stinger Mantis, BD-1 i niektóre z ubrań Cala mają podlegać modyfikacjom zależnym od gustu graczy - SUPER !
15. Łatwiej będzie wyeliminować wrogów będących w przewadze liczebnej, skupiając się na pokonaniu jednego po drugim.
16. Za skanowanie znalezisk będą nagrody, a nie tylko dodatkowe informacje o świecie. Konkretów na razie jednak nie ma.
16. Mapa zawierać będzie informacje, kiedy dokładnie znaleźliśmy daną rzecz, ale ma również ukrywać pewne sekrety.
17. Projektując sterowanie w walce twórcy kładli nacisk na to, by nie trzeba było wciskać dwóch przycisków (np. X i Y) jednocześnie.
18. Demo zaprezentowane na E3 było bardziej liniowe niż reszta kampanii - S-U-P-E-R !!!.
19. Jeżeli zostaniemy zabici, ale namierzymy przeciwnika, który zadał śmiercionośny cios i tym razem uda nam się go zgładzić, odzyskamy utracone doświadczenie i zdobędziemy dodatkowe punkty zdrowia i Mocy Jedi ... (że CO ?)
20. Przeciwnicy będą próbowali wyprowadzić nas z równowagi, krzycząc w naszą stronę różne teksty, ale Cal nie odwzajemni słownych uprzejmości - a szkoda
21. Stig Asmussen wie, czy "Star Wars Jedi: Fallen Order" rozpocznie się od gwiezdnowojennego klasyku "Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce...", ale ... nie chce tego zdradzić
22. Podczas walki istotne będzie blokowanie, ale i uniki mogą okazać się skuteczną strategią.
Siedziba Respawn podzielona jest na pokoje nazwane po planetach z uniwersum Star Wars.
korzystałem stąd : https://www.gram.pl/news/2019/06/27/24-ciekawostki-o-star-wars-jedi-fallen-order.shtml
Ad. 9 - a tak sobie pomyślałam, że J:FO byłby świetnym miejscem do ukazania upadku Lasanu. Wyobraźcie sobie: Sasza, Zeb, no i jeszcze gdzieś tam Kanan się kręcił .
Lassan to chyba jakoś tak zaraz po "66", czyli odpada raczej, ale Aleksander Aleksandrowicz mógłby się spokojnie pojawić. podobnie jak młoda Hercia.
I czy ten Cal to nie będzie Kanan między komiksem a "Nowym Świtem"? Bo tak to się tłok robi wśród tych Jedi co przeżyli a potem zniknęli.
AJ73 napisał:
20. Przeciwnicy będą próbowali wyprowadzić nas z równowagi, krzycząc w naszą stronę różne teksty, ale Cal nie odwzajemni słownych uprzejmości - a szkoda
-----------------------
Szkoda... w "Kingpinie" można było rzucać bluzgi do przeciwników i było fajnie
Nawet w "Twierdzy" można było
Przepraszam, w czym? Bo nie kojarzę
"Twierdza" i "Twierdza - krzyżowiec" lub jak kto woli "Stronghold"
Ktoś tam na fejsie wrzucił screenshota z polskimi opisami Fallen Order. Google translator jak znalazł, niepasująca czcionka XD
https://www.ea.com/pl-pl/games/starwars/jedi-fallen-order/about/gameplay-overview
https://www.ppe.pl/news/134569/star-wars-jedi-fallen-order-i-poprawiony-miecz-swietlny.html
No i teraz to bedzie wygladac jak nalezy.
Znaczy, nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądać, oprócz tego, że zostanie - zostało to już poprawione
Podczas pokazu gry na EA Play, fani zwrócili uwagę, że miecz naszego padawana jest "mało jaskrawy", rdzeń powinien być biały, a nie niebieski. Na jednym z podcastów Stig Asmussen przyznał rację fanom, i potwierdził, że zostało to naprawione. Poprawili nawet ostrze miecza, i różnica podobno jest zauważalna
Ja tam nie wiem, nie znam się, mnie tam pasowało wszystko w tym mieczu, może jakby się dokładniej przyjrzeć, to było coś nie tak, ale moderzy - gdy gra już wyjdzie, i tak pozmieniają wszystko jak leci
A, i drugim z wątków było to, że nie można obcinać kończyn jak to dawniej było w dżedaj knajtach. Tutaj Stig powiedział, że takie są wytyczne Disneya, i nie mają na to wpływu.
tu można poczytać : https://www.eurogamer.pl/articles/2019-07-05-miecz-swietlny-ze-star-war-jedi-fallen-order-za-malo-jaskrawy-tworcy-przyznali-sie-do-bledu
tu jest ten podcast : https://www.youtube.com/watch?v=5XGI9JJbKJ4
Nie trzeba było się mocno dopatrywać żeby dostrzec to, że ostrze kiepsko wyglądało. Bardzo cieszy fakt, że twórcy biorą pod uwagę wypowiedzi fanów.
Protagonistą miał być obcy... ale oczywiście jak zawsze wyszła ta sama bzdura, bo gracze niby by się z nim nie identyfikowali.
Zapytam tak: serio? Czy ktokolwiek z Was miał problem z graniem no nie wiem, w "Jedi Academy", bo Twi`lekanka miała lekku, a Kel Dor aparat oddechowy? U mnie chyba jedyna taka sytuacja zaszła w multi ME3, gdy dodali Volusów, miałam jednego i ciągle przeszkadzało mi, że dwa razy więksi gracze stają tuż obok mnie i zasłaniają widok . No ale to była strzelanka bez większej opowieści.
https://twitter.com/DiscussingFilm/status/1147281156364263424
Eh, zawsze ta sama gadka. ;/
Dlatego mimo wszystkich smutków i zgrzytania zębami które miałem z powodu Wojen Klonów i ich skrajnego niedopasowania do ówczesnego kanonu, po latach naprawdę doceniam pomysły Filoniego. Chyba nikt wcześniej ani później nie wymyślił postaci non-human, która byłaby takim fenomenem na skalę światową jak Ahsoka.
A tak łatwo EA mogło uniknąć hejtu z powodu tego, że główny bohater to stereotypowy "white male"...
Chciałbym uprzejmie przypomnieć, że są też tacy, którzy w JA grali Rodianinem! xD
Khem, Aaylka i Quinn (Kiffar też nie człowiek) bo o nich była większość "Republic" przecież, choć faktycznie, siła rażenia nie ta.
Ja bym z przyjemnością zagrał obcym/obcą, nb. Kel Dorem było by ciekawie, bo jeszcze w grę wchodziłoby np. uszkodzenie maski i ograniczony czas na naprawę.
A największą niespodzianką w grze byłoby, gdybyśmy w jakiejś misji spotkali np. Dassa. Choć przelotnie
I... jeszcze jedno - no nie, nie "Filonie wymyślił" - wymyslił Gillroy z Lucasem, Filoni dopracował graficznie, więc należny mu się kredyt jako współtwórca, ale nie że "jego ci ona"
Ja prawie zawsze mam kłopot, gdy odgórnie narzucany jest mi wygląd, płeć, rasa głównego bohatera, z którym mam się utożsamiać podczas całej gry. W przypadku "JFO" kłopot mam podwójny, bowiem wciąż zachodzę w głowę, co przemawiało za tym, by to akurat Cameron Monaghan został w grze padawanem ... nie ogarniam, nie pasuje mi, nie tego się spodziewałem, ale mówi się trudno.
Tłumaczenie Stiga z tego podcastu też jakoś mnie nie przekonuje, nie widzę tu jakiejś specjalnej różnicy, która wpływałaby ma moją immersję, bądź identyfikację z głównym protagonistą. Masz rację, dając przykład "dżedaj knajtów", gdzie mogliśmy wybierać sobie bohatera/bohaterkę, i nikomu to jakoś nie przeszkadzało w odbiorze całej historii. A z tego co pamiętam, to zdaje się postać kobieca rasy Zabrak* bardzo fajnie prezentowała się w grze, miała chyba najfajniejsze ubranie , i była dość często wybierana przez graczy. Poza tym, moderzy dołożyli też i swoje "wersje" ...
Powiem tak, jeśli modderom uda się "rozpracować" grę, to bardzo szybko dostaniemy całą masę różnych modów, w tym zapewne też zmieniających wygląd głównej postaci. Być może nie uda się zmienić samego "modelu", ale główkę czy facjatkę ? - zobaczymy
*oczywiście, że ją wybierałem
Wg Stiga Asmussena gra ma być długa.
"It’s not a short game. I hear people saying things like, ‘Hey, Respawn, 5 hours Call of Duty campaigns’ and all that kind of stuff, and it’s like -- that’s not the type of game this is. We don’t have any multiplayer -- it’s really just all about the single player. So, to deliver a quality experience, you have to be able to visit a certain amount of locations, and experience a certain amount of play time that’s satisfying. And I think we’re definitely in that zone.”
Całość tutaj:
https://comicbook.com/gaming/2019/07/14/star-wars-jedi-fallen-order-ps4-xbox-pc-length-size/
jak na to spojrzeć . Grę prawdopodobnie będzie można - tak se myślę, przejść w te kilka godzin. Pięć ?, sześć ?, na główny wątek ? ... bardzo możliwe, że tak będzie, ale. To będzie gra, która swoje tajemnice będzie odsłaniała powoli przed graczem. W miarę rozwoju i levelowania postaci, będziemy wracali w te same miejsca, na których byliśmy już wcześniej, ukończyliśmy wątek/zadanie związany z daną miejscówką. Będziemy wracali, ponieważ wraz z poziomem wyszkolenia naszej postaci, będą odsłaniały się nowe zadania, miejsca, lokacje, do których wcześniej nie mieliśmy dostępu. Inaczej mówiąc, warto, a nawet trzeba będzie maksymalnie wylewelować postać, nie tylko ze względu na nowy content, ale także na poziom samej gry, trudniejsze i bardziej wymagające potyczki mają być właśnie na tych wyższych poziomach.
I stąd też zapewne te trochę wymijające odpowiedzi ze strony Respawn, odnośnie pytań o długość rozgrywki. Po prostu, by mieć w pełni frajdę z tej gry, jak i długości gameplayu, trzeba będzie rozwinąć naszą postać tak, jak założyli sobie autorzy gry.
Wolałabym dłuższy tytuł, ale nie zawsze trzeba kilkudziesięciu godzin, by dobrze się bawić. "Hellblade: Seuna`s Sacrifice" przeszłam w niecałe 10 (łącznie ze znajdźkami i powtarzaniem pewnego wyjątkowo wrednego etapu), a i tak gra ta zapadła mi w pamięć jak mało która.
Przy J:FO stawiam na te 10-20, łącznie ze znajdźkami.
czytam
https://www.gameinformer.com/exclusive/2019/06/25/24-interesting-tidbits-we-learned-about-star-wars-jedi-fallen-order
to właściwie nie wiem już co to za gra ma być
Ja ogólnie się nie napalam jakoś bardzo, choć pewne nadzieję mam; ogólnie wolę się pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować.
Mam nadzieję na fajną fabułę, przyjemną rozgrywkę i w miarę swobodne machanie mieczem świetlnym (jak w JK). Jeśli to będzie zwykły hack n slash polegający na gwałceniu lewego i prawego przycisku myszki do będzie krótko.
Wciąż tylko zastanawiam się czy zainwestować w wersję na PC czy PS4.
Fizyczne preordery już trafiły do Empiku.
Tjjaaa, Respawn musi jednak naprawdę zacząć gasić swoją małą aferkę skórkową związaną z darmowym "Apex Legends". Cała sprawa w sumie głupia, żeby nie powiedzieć żałosna, ale poszło już za daleko, i zaczyna powoli wymykać się spod kontroli.
Okładka albumu The Art Of:
https://i.redd.it/t2lov9alkrj31.jpg
Pewnie jedna z miejscówek, uwielbiam takie klimaty, jaram się.
Hmmmm, Malachor? Tam też były w "Rebels" takie "skamieniałe" postaci.
Kojarzy mi się z wejściem do świątyni na Korriban w Jedi Academy.
Wygląda cudownie. Jestem tylko ciekaw, co to za miejsce. Może rzeczywiście Malachor? Albo jakaś inna świątynia Sithów/ciemnej strony? Pytanie też brzmi, co oznaczają te zastygnięte, prawdopodobnie zamarznięte figury? Czy one rzeczywiście w tym miejscu są czy po prostu znalazły się na okładce? Natknąłem się na teorię, która mówi, że mają one być może jakiś związek z Mominem i jego maszyną, którą widzieliśmy w komiksie Dark Lord of the Sith: Fortress Vader.
Niech Moc będzie z Wami.
Motyla noga, chodzi za mną ten art, i przypomina mi, że już coś w ten klimat widziałem :
- https://i.ytimg.com/vi/H-xbnCtPT6Q/maxresdefault.jpg
W tym poście chciałbym rozważyć kwestię potencjalnych losów Cala Kestisa, które są ogromną niewiadomą i których nie da się w jednoznaczny sposób przewidzieć. Nie ma dla owych rozważań nad jego losem żadnego punktu odniesienia i nie są one w żaden sposób ściśle zakotwiczone w naszych dyskusjach nad nimi, tak jak dzieje się to obecnie z Rey. Z racji tego, że widzimy ją z czerwonym mieczem świetlnym w trailerze, dyskusje nad jej losami są żywiołowe i emocjonujące. Właśnie dlatego, że mamy punkt odniesienia dla tych rozważań i są one ściśle powiązane i skoncentrowane wokół jasnego - albo okaże się, że niejasnego właśnie - przekazu płynącego z trailera i jednoznacznego - z pozoru albo i nie - obrazu. W związku z tym, że w trailerze ani fragmentach gejmpleju Fallen Order nie ma nawet namiastki podpowiedzi co do losów Cala, dyskusje nad potencjalnymi kierunkami, które mogą one obrać, są bardzo rozproszone i nie konstytuują się wokół konkretnej kwestii, przez co brak w takich dyskusjach emocji. Niemniej chciałbym w jakimś stopniu tę dyskusję podjąć, jako że dopatrzyłem się pewnego rodzaju podpowiedzi, a raczej potencjalnej podpowiedzi. Otóż przypomniałem sobie słowa Palpatine’a skierowane do Vadera w Darth Vader 20: End of Games Part I. Powiedział on, że przez lata szukał potencjalnych kandytatów do zastąpienia Vadera w roli jego ucznia, ale żaden się nie nadawał (inaczej to ujął, ale taki był sens). Pierwszym oczywistym użytkownikiem Mocy, którego mógł mieć na myśli jest Ezra i co do tego nie mam wątpliwości. Kim mogą być pozostali, albo ten drugi, jako że liczba mnoga użyta przez Palpiego wskazuje na to, że był przynajmniej jeszcze jeden kandydat? Może właśnie chodzi mu o Cala? Może w grze - albo jakiejś jej kontynuacji - ujrzymy Cala zwodzonego przez Sidiousa? Jak myślicie?
Niech Moc będzie z Wami.
Jest jedno oficjalne stanowisko odnośnie fabuły gry. Od samego początku do końca, jest to opowieść o młodym Padawanie, który przetrwał Order 66, i ukrywa się w tym mrocznym czasie, robiąc wszystko, by nie zostać złapanym przez polujące na ocalałych z czystki Imperium.
Fabuła dotycząca młodego padawana jest lightsidowa, choć osadzona w mrocznym czasie. Cal ma zostać Jedi, w czym mają mu pomóc jego przyjaciele, a głównie to jego mentorka. Żadnego darksajdowego skoku w bok.
To wszystko, co wiadomo. Respawn nic więcej nie ujawnia. Wszystkie pytania odnośnie fabuły, a w szczególności tego miecza świetlnego, są natychmiast ucinane, co było dokładnie widać na oficjalnych prezentacjach gry. Stig Asmussen od razu przerywał pytającemu i kończył domysły.
Przez długi czas tajemnicą było nawet to, że fabułę pisze Chris Avellone, jeden z najlepszych writterów jeśli chodzi o gry. Samo to nazwisko, to właściwie gwarancja wysokiego poziomu przedstawianej historii.
Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o gry, to dawno nie widziałem aż takiej konspiracji i ukrywania wszystkiego, co ma związek fabułą. Z jednej strony, to super, no ale z drugiej, ciekawość strasznie męczy człeka 🤔.
Na szczęście, do premiery jest już z górki 🙂
Premiera jest za chwilę Zostało 2,5 miesiąca. Czas niestety strasznie zapie***la i ani się obejrzymy, a będzie listopad.
Oczekiwanie osłodzi też komiks, który może zdradzi co nie co odnośnie fabuły gry. Do premiery gry wyjdą chyba 3 zeszyty z 5, pierwszy wychodzi już w tym tygodniu.
No tak, ale to jednak zupełnie nieporównywalna sytuacja. To co wiemy o Calu, co napisałeś, to w zasadzie nic w porównaniu do tego, co widzieliśmy w trailerze TROS jeśli chodzi o los Rey. Oczywiście, ten obrazek może okazać się zwodniczy, ale mamy coś, wokół czego nasze dywagacje się koncentrują. Są już one bardzo skonkretyzowane, bo kręcimy się wokół teorii, że to wizja i nie przejdzie na ciemną stronę, albo że w istocie przejdzie na ciemną stronę, albo że to klon Rey (absolutnie absurdalna teoria). Jeśli chodzi o Cala, to wachlarz możliwych teorii jest bardzo szeroki, bo nie dostaliśmy - choćby w trailerze gry - ułamka tego, co dostaliśmy w trailerze TROS. W związku z tym zastanawia mnie, jak inni odniosą się do tej teorii, którą ja przedstawiłem w powyższym poście. Więc ponawiam pytanie: co o niej myślicie? Może macie jakieś inne?
Niech Moc będzie z Wami.
Internety donoszą, że "Jedi Fallen Order" ma zawierać straszne sceny ... takie wyjaśnienie, odnośnie przyznania kategorii wiekowej "PG", dała australijska komisja oceniająca gry na tamtejszym rynku, i przyznająca im znaczki określające kategorię wiekową.
Oznaczenie "PG" oznacza, że zalecane jest, by młodsi gracze, grali w obecności rodzica bądź opiekuna. Czy oznacza to, że będzie naprawdę strasznie, jak na screenie z okładki albumowej ? :
- https://img6.gram.pl/dsuw20190902183235001qbai.jpg
byłbym jak najbardziej za !, jednakże nie ma co sobie robić zbytniej nadziei, że będziemy się bali grać po ciemku, czy bez rodzica , bowiem "JFO" musi trafić w gusta jak największej liczby graczy, zapewne z naciskiem na tych młodszych
O, jakie ładne.
Kolega mkn zalinkował kilka dni temu, i kilka pięter powyżej. Tu masz w pełnej rozdziałce :
- https://i.redd.it/t2lov9alkrj31.jpg, mózg ekslpoduje !
Jeżeli nie będzie odpadjacych kończyn po cięciu mieczem to nie oszukujmy się, niczego strasznego nieuświadczymy, choć jednak mam taką cichą nadzieję, że będzie komenda do wpisania w konsolę, która nam to odblokuje, sugeruje się tym że widać ślady po mieczu na zbroi szturmowców.
Odpadających kończyn nie będzie, ale to nie dlatego, że Respawn nie chciał tego zrobić, tylko, że Disney nie pozwolił. Było o tym kilka miesięcy temu, zdaje się, że podczas Celebration, ale nie jestem pewien.
Co do tych "strasznych" scen, to zapewne chodzi tu o mroczną atmosferę, klimat pewnych lokacji, albo jakieś pojedyncze scenki, które zapewne będą w grze. No, skoro Vince mówił, że będzie mrocznie w mrocznych czasach, no to musi być .
Na ukryte ficzery w postaci komend bym raczej nie liczył, chociaż ? ... nie, raczej tego nie zrobią, chociaż ? . Trudno powiedzieć
Wiem, wiem że to Disney zabronił, jednak właśnie te cięcia na zbrojach szturmowców dają mi jakąś nadzieję.
W Australii kategorie wiekowe działają inaczej, u nas jak gra dostaje Pegi 18 u nich jest zakazana itd.
Zupełnie wyleciało mi z głowy, bo miałem zalinkować ten filmik z tubki już dużo wcześniej. Pewnie też sporo osób z Bastionu też go widziało, niemniej wrzucam, bo gość z lekka zawiedziony demkiem "Jedi Fallen Order" postanowił przypomnieć co niektórym, że kiedyś growo było lepiej - co akurat jest prawdą.
Także tego, by nieco stonować nam hajpik "Orderowy", takie fajne porównanie tych dwóch gier. A w zasadzie to machania mieczykiem w tych dwóch grach. A konkretnie, to fun`u jaki temu towarzyszył i który wciąż jest obecny w "Jedi Academy".
Dwie gry, dwie różne epoki, a werdykt ? ...
- https://www.youtube.com/watch?v=kJl0F9anzkQ
No jeśli Jedi Fallen Order wygląda blado przy grze, która jak na dzisiejsze standardy też pozostawia wiele do życzenia, to trochę słabo. Czyli rozumiem, że nie ma co liczyć, że uświadczymy w końcu szermierki w grze Star Wars, gdzie będzie można w końcu zablokować atak przeciwnika. Po prostu naparzanie w pasek energii + uniki + atak we właściwym momencie. To samo co w JA.
Póki co najlepszą szermierkę w klimatach Star Wars zobaczyłem w modzie do Chivalry. Gdzie jest normalne blokowanie ciosów i walki wyglądały naprawdę świetnie - trochę w klimatach Old Trylogy. Zostaje liczyć, że doczekamy się podobnego moda w Mordhau lub Chivalry 2. Jedi Fallen Order fani szermierki mogą już olać.
W ogóle to jakiś fenomen, że podczas gdy 90% czasu walki w filmach to blokowanie ciosów, w grach ten element jest tak ignorowany.
Bloki zapewne będą, a raczej na pewno. W ogóle, to walka mieczem świetlnym ma być rozbudowana jak jeszcze nigdy w SW. Na każdego przeciwnika inna strategia, inna technika, bo każdy będzie inaczej walczył, więc inaczej trzeba będzie podchodzić do samej walki. Pod tym względem ma być inspirowane growymi "soulsami", co oczywiście jest na duży plus.
Prawdziwa zabawa saberem ma jednak być na wyższych poziomach rozgrywki. Jak twierdzi Respawn, mamy poczuć się w pełni Jedi , i ma być prawie filmowo. Ale pod warunkiem, że będziemy levelować naszego bohatera, bo dopiero na wyższych poziomach odblokujemy mieczowe ficzery, które przykładowo sprawią, że pojedynczy rzut mieczem unieszkodliwi kilku przeciwników, że będąc otoczonym, jednym machnięciem miecza załatwimy kilku wrogów z bliskiej odległości. Zapewne też będą i bardziej zaawansowane style walki, czy też techniki obronne.
To, co było w pokazanym demie, to tylko wierzchołek. Podobno .
Pozostaje wierzyć, że tak właśnie jest. A już niedługo wszyscy się przekonamy, jaki rzeczywiści jest "Fallen Order"
Nie grałem w Soulsy, ale widziałem jakieś filmiku (nawet teraz - przed napisaniem posta) oraz jak kolega grał i nie wydaje mi się to zbyt dobrym przykładem szermierki. Ja tam nie widzę stosowania bloków, choć wiem, że jest możliwość. W praktyce walka w Soulsach to bardzo szybkie ataki i uniki połączone z różnymi akrobacjami. Latanie, a raczej turlanie się dookoła przeciwnika i atak. Do tego wyprowadzanie ataków jest tak błyskawiczne, że walka jest bardzo szarpana. W żaden sposób nie przypomina to pojedynków z OT, ale i niektórych pojedynków z PT, bo wcale nie jest tak, że w PT w walkach to było tylko skakanie, latanie i w ogóle wszystko na szybkości. Wręcz powiedziałbym, że takie coś było głównie w walkach, gdzie tylko jedna strona dzierżyła miecz świetlny. Typowym "soulsowcem" był Yoda... i w sumie tyle. Także jeśli Soulsy to wzór, to nie wiem gdzie tutaj dopatrywać się "dużego plusa".
Nie, nie. Pisząc o "soulsach", miałem na myśli to, że do każdego przeciwnika trzeba będzie indywidualnie podchodzić, bo każdy będzie miał swoje mocne i słabsze strony, każdy będzie miał swój styl walki.
Nie przypadkowo wymieniam "Dark Souls", bowiem jest to jeden z dwóch tytułów, który był podawany jako przykład przez Stiga Asmussena z Respawn.
Drugim tytułem, i tu już bardziej mam na myśli walkę, jest "Sekiro: Shadows Die Twice". I tutaj twórcy "JFO" wskazywali na spore inspiracje, czy nawet podobieństwa do tej gry.
Btw., oczywiście samo machanie mieczykiem i cała "immersja" z tym związana w grze jest ważna. Ale ja jestem nastawiony bardziej na historię opowiedzianą w grze. Pomimo tego, że jest od początku do końca lightsajdowa, bo mamy przecież zostać tym Jedi w grze, to bardzo mnie ciekawi co tam Avellone i spółka wymyślili. Czym nas zaskoczą w grze ?, jakie twisty powymyślali, a i kogo spotkamy w samej grze ? ... Nastawiam się bowiem na naprawdę mocne zaskoczenia i zwroty fabularne
No i jest jeszcze klimat. Klimat i wszystko co z tym związane. Już sama okładka z albumowego "Art of ... " robi mega hajp, i jeśli takie miejscówki przyjdzie nam przechodzić w grze to ... chcem wincyj !
Czyli mamy inne oczekiwania. Z singla Jedi Academy niewiele pamiętam, bo przeszedłem raz. Było kilka bardzo klimatycznych lokacji - jakieś świątynie Sithów, czy co to tam było.
Ale nie ma to jak gra z ludźmi. A jak gra jest fajna, to może już cieszyć całymi latami, tak jak to miało miejsce z JA (ba, pewnie do dziś się tam ktoś kręci na jakichś serwerach). No i dla mnie, jeśli chodzi o takie gry: machanie mieczykiem > strzelanie. A gier z machaniem mieczykiem jest jak na lekarstwo. A do tego w klimacie SW - w zasadzie brak, przynajmniej dobrych dzisiaj.
Pewnie wszyscy już widzieli, ale nikt nic nie pisze.
https://twitter.com/EAStarWars/status/1176889094082879489
Wygląda na to, że ten "nowy" dzisiejszy zwiastun, to będzie tak naprawdę wycięta część z tego oficjalnego, z E3. Dlaczego piszę wycięta ? ... a bo premierze zwiastuna to była moja pierwsza myśl, że coś z niego wycięto. I to tą ważniejszą część z całości. I prawdopodobnie dostaniemy dzisiaj tą walkę pomiędzy Inkwizytorką a Calem. I to taką, żeby roz*bało nam podjarometr, bo jesteśmy już na finiszu czekania na samą grę
A ponieważ to czwartkowy "Force Friday", to livestream z wydarzenia będzie tu, tu, i tam :
- https://www.twitch.tv/eastarwars
- https://mixer.com/EA
- https://www.youtube.com/starwars
Od 20.00, jeśli dobrze przeliczyłem godziny, w razie czego poprawta
Damn, ten czwartkowy "triple friday" jest zdaje się podzielony na "Jedi Fallen Order", "The Mandalorian" i "The Rise Of Skywalker" ... nie wiadomo więc o której będzie stream Respawn
Godziny podawane są w ten sposób : 11am PT, 2pm ET, 7pm BST, czyżby więc późną nocą ? ...
Spokojnie, dostaniemy wszystko. Cierpliwości .
się zacznie !, są już music-streamy na głównych kanałach !
Dziewiąta! Stwory! Pantorianin i Mirialianin!
Graficznie nie zawsze wygląda dobrze, niestety, ale co tam! Będzie co robić.
No, niestety graficznie tak to będzie wyglądać, znaczy ta mimika twarzy to ... no dobra powiedzmy, że jest trochę lepiej. Przyjdzie przywyknąć, choć jak patrzę na nowy gameplay z "The Last Of Us 2", to ... chociaż i tam, fani Ellie i Joela też narzekają
Pewnie będzie masa patchowania zaraz po premierze, ale to już dzisiaj standard.
A, i wciąż nie mogę się przekonać do facjaty Cala
Znaczy jak na razie to on w ogóle wydaje mi się nieco bezjajeczny, no ale zobaczymy w grze.
Po komentarzach na YT widzę, że nieszczególnie podoba się facjata mentorki Cala w 41 sekundzie trailera
Ja własnie tego nie ogarniam w tej grze. Te postacie są zwyczajnie nijakie, zupełnie niepodobne do nikogo ... nie wiem, czy taki był zamysł od początku ?, jakoś na to mi wygląda. Nawet nikt z dziennikarzy "Gameinformera", którzy zdaje się byli najbliżej tej gry, nikt z nich nie zadał tak oczywistego pytania - co jest nie tak z facjatami ? ... nie to, że "brzydkie", czy coś, tylko zupełnie nijakie są.
Naprawdę, nikt z "Respawn" nie grał w stareńkie "TFU" ? ... nie oczekuję, że co chwila na ekranie będę miał Juno Eclipse , no ale ...
Na to, to ja w ogóle nie zwracam uwagi, bo większość komentujących pewnie nie wie, że growa Cere to w rzeczywistości Debra Wilson
Zwyczajnie, źle to zrobione jest, no, ale gdyby tylko to miało być słabe w grze, to szykuje się nam tytuł idealny
Ja wiem, że wyglądu się nie wybiera, ale gdy patrzę w jej wyłupiaste oczy, aż mnie ciary przechodzą.
BTW, przez sekundę pojawia się jej mistrz na hologramie.
https://twitter.com/junchan_nyan/status/1177291040731959296
- https://www.gry-online.pl/galeria/forum/9/622846109_278.jpg, musiałem
Nie wiem też, jakiego żelu do włosów używa Cal, ale jego producent w realnym świecie zarobiłby fortunę
Bardzo dziękuję, ciekawe co też będzie śnić mi się po nocy?...
Patrzę sobie, co tam ludziska twitują na kanale u Respawn`a po wczorajszym zwiastunie, no i ... hehe, musiałem, wybacz :
- https://pbs.twimg.com/media/EFaVCioX4AExn6p.jpg:large
Ładne obrazki i to wszystko. Tak myślałem, że Vadera też tam wcisną.
Vader tam był? Jakoś nie zauważyłem.
Nie ma, ale słychać oddech.
Najważniejsze że poprawili lajtzejbery 😊
Ogólnie widzę wszędzie trochę narzekania na grafikę. Jako spoilerofob zerkałem tylko jednym okiem, ale to co mi mignęło wglądało raczej kozacko. Byle nie było koszmarków typu wookiee z poprzedniego gameplaya to będę zadowolony.
Dziewiąta Siostra oczywiście bardzo mnie cieszy, wydaje mi się, że możemy liczyć na więcej takich miłych niespodzianek.
Nie mogę się już doczekać, dla mnie najważniejsza starwarsowa premiera w tym roku.
Na wczorajszym "triple friday" pokazano sporo fajnych gadżetów. Między innymi specjalną edycję Xboxa, którą Cameron Monaghan od razu chciał zwinąć dla siebie . Zestaw z pudełkowym motywem gry "Jedi Fallen Order" będzie niedługo dostępny - także i u nas, w dwóch wersjach :
- Zestaw Xbox One S "Star Wars Jedi : Upadły Zakon"
* https://planetagracza.pl/wp-content/uploads/2019/09/Zestaw-Xbox-One-S-Star-Wars-Jedi-Upadły-zakon.jpg
Konsola Xbox One S z dyskiem twardym 1TB
Bezprzewodowy kontroler Xbox
Grę Star Wars Jedi: Upadły Zakon™ Edycja Deluxe w wersji cyfrowej do pobrania
1-miesięczną abonament Xbox Game Pass
1-miesięczną abonament Xbox Live Gold
1-miesięczny abonament EA Access
Cena zestawu "S" - 1299zł.
- Zestaw Xbox One X "Star Wars Jedi : Upadły Zakon"
* https://planetagracza.pl/wp-content/uploads/2019/09/Zestaw-Xbox-One-X-Star-Wars-Jedi-Upadły-zakon.jpg
Konsolę Xbox One X z dyskiem twardym 1TB
Bezprzewodowy kontroler Xbox
Grę Star Wars Jedi: Upadły Zakon™ Edycja Deluxe w wersji cyfrowej do pobrania
1-miesięczną abonament Xbox Game Pass
1-miesięczną abonament Xbox Live Gold
1-miesięczny abonament EA Access
Cena zestwu "X" - 2099zł.
Od 15 października, w wybranych sklepach największych polskich dostawców elektroniki, także i my będziemy mogli kupić powyższe zestawy. Electronic Arts jak widać chce wykorzystać każdą możliwość by sprzedaż gry okazała się sukcesem - czego sobie i im życzę, ale aż prosi się, by łupnąć w te ich marketingowe zakute łby (sorry za określenie), bo tego nie ogarniam, że edycje limitowane tychże, przygotowane specjalnie z okazji premiery gry, nie mają specjalnego malowania - jak na przykład tu :
- https://kolekcjonerki.com/wp-content/uploads/2019/08/xbox-one-x-limitowana-edycja-gears-5-1024x576.jpg
- https://kolekcjonerki.com/wp-content/uploads/2017/10/xbox-one-s-limitowana-edycja-minecraft-zawartosc-1024x384.jpg
Serio, nikt nie wpadł na ten pomysł ?, nikomu nie przyszło do głowy, że gra, która ma wam uratować grową d*pę, i resztki szacunku u fanów, powinna mieć swoje odpowiednie i na poziomie wykonane limitowane edycje ? ... Nie dało się - w co nie wierzę, czy się zwyczajnie olało, bo i tak się sprzeda ? ...
Warto kupować XBOX One S czy są jakieś problemy na ten moment?
Warto, ale też jak to mówią, diaboł siedzi w szczegółach. Wersja X jest mocno podpakowana, i prawdziwą moc pokazuje podpięta do telewizora 4K. Do tego moc przełoży się także na ogrywane tytuły, które nawet na podstawowym fullhd będą zwyczajnie lepiej chodziły i ładniej wyglądały. Tylko ta cena ... przemawia jednak na korzyść "eski". Problemów nie ma z kupnem
Telewizor raczej mam taki średniawy, więc nie mam wielkich wymagań jeśli chodzi o rozdzielczość. No nic, poczytam, zobaczymy co jeszcze w temacie PS4 będzie i potem zdecyduje.
Chciałem peceta, ale chyba nie mogę aktualnie wydać 3-4k.
W takim razie w zupełności wystarczy Ci "eska", i na pewno nie będziesz kręcił nosem .
Ale przed decyzją, jak najbardziej popatrzeć po forach z opiniami odnośnie konsolowych wersji i zobaczyć co tam wypisują, niektórzy z userów mają bowiem obie konsolki, plus jeszcze PS4
Ja mam dwa Piesy (3 i 4) podpięte pod zwykły telewizor (żona wyganiała z salonu to się zabrałem na górę) i spokojnie daje radę bez 4K. Na 4K nie było jakiejś szczególnej różnicy zresztą. X-kloca teoretycznie mam gdzie postawić ale nie widzę wielkiej potrzeby posiadania. Więc PS4 wydaje się rozsądnym wyborem.
Nie warto, lada moment zostanie ujawniona dziewiąta generacja! Patrz na mnie: dostałem PS3 w listopadzie i pół roku później zapowiedzieli PS4.
Ale w czem problem, stawiasz jedno obok drugiego i problem znika, byle portów HDMI w telewizorze wystarczyło
Bo ja mam trzy. A tu jeszcze tuner, laptop (do HBO), DVD, PS3 i już trzeba ręcznie przełączać.
Wy tu towarzyszu o przyszłej konsolowej rewolucji a tymczasem :
Nasz kolega Mossar, ma zwyczajenie dylemat i podjarkę - jak my wszyscy, na "Fallen Order". Chciałby zagrać w tą grę tak, jak widział to na ostatnim zwiastunie. Domyślam się, że podczas oglądania tego ostatniego trailera, normalnie wyje*ało podjarometr - co nie dziwi, bo prezentuje się to zacnie. Domyślam się, że obecny Mossarowy laptop nie pociągnie tego w najwyższych detalach, gdzie cała atrakcja bycia dżedajem właśnie w fullhd-hdr-4k, zasysa i pozwala poczuć się prawie jak w filmie - według
Respawn, oczywiscie. No i najważniejsza z przeszkód. Gdzie tu ta immersja z 17calowego ekraniku do powiedzmy 52calowej kobyły ?!.
W związku z powyższym, i po przeczytaniu mojego posta o "dżedajowych xboxach", nasz kolega aż podskoczył z radości, bo o to Electronic Arts, korpo tak obrzydłe każdemu fanowi growych SW, postanowiło jednak pokazać choć trochę ludzką twarz, i przygotowała specjalnie dla Mossara - i nie tylko, dwie wersje konsol w epicko dżedajowych (wdech-wydech) KARTONOWYCH PUDEŁKACH, dodając jeszcze kilka zacnych bonusów do zestawu/ów - jak choćby grę "Jedi Fallen Order".
Na tak szczodry gest ze strony EA nie powinno się grymasić, a tym bardziej (wdech-wydech) odrzucać, bowiem taka dżedajowa szansa może się już więcej nie powtórzyć. Wracając zaś i nazad do meritum to
Mossar ma zagwozdkę, którą z konsol wybrać na premierę "Fallen Order". Czy kupić zestaw "S" i się cieszyć jak mały padawan (aluzja niezamierzona ), grając w dniu premiery, gdy reszta z nas, Bastionowiczów, będzie czekała aż cena spadnie do rozsądnego poziomu naszych portfeli ... czy też poczekać, dołożyć kasy i kupić wersję X ... bądź dobrze złożonego kompa (niech żyje! ) ..... czy też porządnego laptopa. I to nie growego. Zwyczajnie, porządnego.
Wracając zaś do różnic pomiędzy wersjami "S" a "X", to nie da się ukryć, że ta ostatnia jest po prostu mocniejsza, co przekłada się na to co WIDAĆ na ekranie. W postaci lepszej płynności, grafiki, detali, szybkości, jakości obrazu, itd. Każda gra wypuszczana po premierze wersji X konsoli, wykorzystuje w pełni jej potencjał, pozostałe dostają podciągnięte paczki tekstur w updejtach, by
nie wyglądać gorzej. Podsumowując, Xpox One X jest potworem, który podłączony do lepszej klasy telewizora, mającego wszystkie te bajery 4k-hdr, wypala móżg, no i żre prund aż miło. Szkoda tylko, że wraz z ulepszonymi bebechami, nie pomyślano nad zwiększeniem wielkości dysku twardego. Ten 1TB to trochę ciut zbyt mało ...
Niemniej, gdybym miał kupować konsolę na premierę "Jedi Fallen Order", to
wybrałbym raczej tą wersję "S". Z prostego powodu. Na myśl o kupowaniu nowego telewizora tylko pod Xboxa X, już boli mnie głowa
Dzięki za solidną analizę
Mój lapek z Windowsem już się ostro wyeksploatował i niestety nie poradził sobie z zakupionym Battlefrontem 2. Z pracy dostałem epickiego Maca 13, a monitor mam w domu.. ale granie na Macu jest jak oglądanie SW z dubbingiem. Niby można próbować (o ile się da) ale po co.
Za 2 miechy narodzi się padawan i mam zamiar do tego czasu przejść J:FO. Kompa nie kupię bo i tak muszę kupić te wszystkie wózki, siedzonka, łóżka Mojżesza i inne takie. A taka konsola + gierka jest jeszcze w miarę cenowo w zasięgu. Choć już szukałem i chyba PS4 można dostać za 800-900 zł jak się poszuka, więc może bym się w ogóle zmieścił poniżej tysiąca.
Aleeee... najpierw pierwsze recenzje. Na portalach growych i od Bastionowiczów.
Podziwiam mimo wszystko ten optymizm, że przy padwanie będziesz miał dosyć czasu na granie w J:FO
Poprawka - przed padawanem
Opłaca Ci się kupować konsolę za kilka set złotych dla jednej gry? Jak dziecko przyjdzie na świat to konsola będzie stała. Lepiej poczekać na Next gena, który powinien wyjść za 2, 3 lata. W tym czasie padawan podrośnie to i może znajdziesz te godzinkę w tygodniu żeby pograć.
Kurde, premiera 15 listopada. Będę miał dwa tygodnie, w porywach trzy.
Nie wiem czy się spieszyć przed czy nie kupić dopiero jak się ogarniemy w tej nowej roli
Jak te dwa lata wytrzymasz to spoko, możesz czekać
Towarzysz Mossar powinien zainwestować w peceta, to by nie musiał się martwić kolejną generacją. To jest inwestycja jak w Polski węgiel z Rosji.
Wczorajszy, nowy zwiastun "Fallen Order", zawierał kilka dość ciekawych zdań wypowiadanych z "offu".
- He`s searching for something, something very precious for the Empire ...
- We`re done hiding, Cal ... z wyraźnie zmęczoną i pozbawioną nadziei twarzą naszegp bochatera.
No i wisienka na torcie :
- You can`t save them ... not from the Empire, not from the dark side, not from me ...
Jak na skrytość, która do tej pory towarzyszyła tej grze, a wcześniej ucinaniu wszelkich zadawanych pytań odnośnie fabuły, to i tak dużo dostaliśmy w tym zwiastunie
Pytanie więc, czego szuka Cal, co jest tak cenne dla Imperium, co takiego znalazł Cal - bądź jest tego strażnikiem, no i kogo u licha ma ochronić i przed ... kim ?
Czyżby miał pojawić się także i sam Imperator ? ...
Cóż... ktoś musi go zabić. Nie sądzę, by zrobili z niego kolejnego Ezrę czy Ahsokę.
Wait, wait !. Może zrobią growy sequel ?
Niby są ploty, że kolejny powstaje, ale podobno ma być on "bliżej filmów".
BTW, Databank wstawił Siódmą jako powiązaną z J:FO. W sumie ja oczekuję wszystkich inkwizytorów .
https://twitter.com/StarWarsExplain/status/1177300366574137349
Ho,ho,ho ... ale w sumie to by mnie nie zdziwiło, bo przecież wprost mówili, że serial będzie ich dużą inspiracją i nie tylko, więc ?
Odnośnie teoretycznego sequela, to Stig mówił jednak, że to zamknięta historia w jednej grze. No, może nie wprost, że w jednej grze, ale z kontekstu jego całej wypowiedzi - bodajże na EA Play, tak to wyglądało. Od Padawana do w pełni Jed, i tylko lightsajdowo.
Może zginie pod koniec, a dwójka będzie o jego klonie?
Na oficjalnym twitterze, EA wrzuciło kilka informacji odnośnie głównych przeciwników Cala w nadchodzącej grze. Tak, mowa o Inkwizytorkach. A właściwie o jednej z nich.
Siostra Druga, ma być inteligentna, ambitna, okrutna, czerpiąca siłę z ciemnej strony, i na dodatek doskonale wyćwiczona w walce mieczem świetlnym. Na dodatek potrafi przewidzieć w walce nasze reakcje, co ma uczynić ją baardzzooo trudnym przeciwnikiem.
- https://twitter.com/EAStarWars/status/1179104710734647296
Przy okazji, temat kolekcjonerek. Specjalne wydania kolekcjonerek na PS4 i Xbox One dostępne w preorderze. W wersjach Deluxe i Standard. W skład jego wchodzi podświetlane pudełko , steelbook, przypinki i metalowe karty z grafikami. Prezentuje się to ładnie, choć zwartością nie powala :
- https://kolekcjonerki.com/wp-content/uploads/2019/10/star-wars-jedi-upadly-zakon-kolekcjonerskie-pudelko-1024x660.jpg
Cena odpowiednio - Standard 438zł., Deluxe 50zł. więcej. Zaś steelbooki to 292zł.
Wszystko to dostępne w angielskim sklepie GAME, nic nie wiadomo natomiast, o dostępności tych wydań w Polsce.
Link : https://kolekcjonerki.com/star-wars-jedi-upadly-zakon-z-kolekcjonerskim-pudelkiem-i-steelbookiem/
oficjalne, i na pc, odnośnie nadchodzącego "Fallen Ordera". No więc ...
- minimalne konfigurejszyn to :
OS: 64-bit Windows 7/8.1/10
CPU: AMD FX-6100 / Intel i3-3220
RAM: 8 GB (well ...)
GPU: AMD Radeon HD 7750 / NVIDIA GeForce GTX 650
HDD: 55 GB.
- zalecają zaś :
OS: 64-bit Windows 7/8.1/10
CPU: AMD Ryzen 7 1700 / Intel i7-6700K
RAM: 32 GB (WTF ??!!! )
GPU: AMD Radeon RX Vega 56 / NVIDIA GeForce GTX 1070
HDD: 55 GB.
Coś czuję, że ta opcja ze streamowaniem gier będzie wkrótce najbardziej opłacalna dla portfela ...
źródło, jakby żyłka pękła, to wiecie gdzie :
- https://www.origin.com/pol/en-us/store/star-wars/star-wars-jedi-fallen-order#store-page-section-requirements
32GB ramu? Chyba coś się komuś popie*doliło :O. Może to wymagania pod 4K UHD?
Cóż, na minimalnych pogram.
Obawiałem się tego od początku, znaczy jak pokazano ten gameplay, a już poważne wątpliwości przy tym najnowszym zwiastunie. Będą problemy z optymalizacją. I to DUŻE.
16Giga to potrzebuje w zalecanych "DCS Flaming Cliffs", gdzie się robi misje lotnicze w multi, w zespołach i na dużą skalę.
Tutaj wygląda, że zwyczajnie będą odciążać kartę, bo nie będzie wyrabiała. A ponieważ większość zwraca uwagę na kartę graficzną na pokładzie, a mmiejszą wagę przywiązuje do ramu, no to będzie klatkowało aż miło.
Mikołaj powinien już robić zapasy pamięci, bo to może okazać się najbardziej oczekiwany prezent na gwiazdkę w tym roku
No i będą patchować aż miło
No to nic tylko się cieszyć, że już nie gram na piecu
Dla niedzielnego gracza, który od czasu do czasu chce sobie zagrać w jakiś tytuł AAA nie ma nic lepszego niż konsola
No tak, dla takiego gracza najlepsza konsola.
U mnie wymagania akurat idealnie, karta graficzna tylko o klasę wyżej. Ech, kupowałam go dwa lata temu z myślą, że pewnie starczy mi na 2-3 lata.
Niestety. Po co optymalizować skoro gracze mogą kupić lepszy sprzęt? I potem nawet Gmail mi się potrafi otwierać się godzinami. WTF, kto ma ma na kompie 32 GB RAM-u?
sprawdza
Według statista.com w czerwcu tego roku 4,7% użytkowników Steama miało ponad 16 GB RAM-u, więc można założyć, że jakieś 4% ma 32. Ciekawe jak bardzo się zdziwią gdy gra nie będzie się sprzedawać na pecety. Swoją drogą warto się też zastanowić nad optymalizacją dla konsol. Czy modele nie-pro w ogóle to pociągną?
Btw. Szanuję, że gry będą na płytach BD. Zdecydowanie wolę to niż obciążanie łącza.
Jest i korekta od Respawn, chociaż nie mogłem znaleźć źródła HA-Ha-HA ... zajrzałem więc na Origin, no i jest korekta :
- https://www.origin.com/pol/pl-pl/store/star-wars/star-wars-jedi-fallen-order#store-page-section-requirements
Na konfigurejszyn ZALECANYM, gra będzie potrzebowała 16 GB, ufff. Można się rozejść.
SWE i masa innych osób miała dostęp do fragmentu Jedi Fallen Order. Wygląda bardzo fajnie choć dalej mam czasem problem z animacją ruchu Cala. Co ciekawe gra jest mocno platformowa, jest dużo skakania, jeżdzenia, generalnie czasem przypomina to bardziej Raymana albo Harry`ego 1. Dla mnie to spoko. Dobra fabuła + trochę platformówki + sporo walki to coś czego oczekuję.
Poza tym. PlayStation. Chyba jednak kupię sobie PS4 slim, pogram w JFO a potem zobaczymy, pewnie inne gierki I teraz pytanie do Was - co myślicie o zakupie konsoli używanej?
Celują w jak największy target, i trochę mam obawy, że głównie to takie podskocz, złap coś, zeskocz, biegnij - będzie, oblane ciekawą fabułą. Cóż, najwyraźniej singlowego open world masseffecto-witchera w świecie SW już nie dostanę , ale co tam, niech rozbiją bank tą grą, bo wtedy EA może pójdzie po rozum do głowy.
Amigę 500 kupiłem kiedyś używaną, ale od dobrego kumpla to było, no i gość dbał o sprzęt, więc właściwie jak ze sklepu bym kupował. Spojrzałem właśnie na allegro, i chyba wielkiej różnicy w cenie pomiędzy konsolową nówką a używką to nie ma ? ... trudno mi powiedzieć, jakoś z elektroniki to zawszę kupuję nówki, taki bzik
"There`s tons of inspiration from a lot of different sources. My background is the God of War series, and some of the pillars that we had in that game were combat, exploration and puzzles, and it wouldn`t really make sense to go away from what your experience is," he says. "It also is a great way to experience a Jedi, to go to an old temple. It just really worked with this game really well."
Ja też bym chciał jakiś soczysty RPG. Ale JFO już od początku się na taki nie zapowiadał i może lepiej, że to takie God of War a nie próba zrobienia wszystkiego i niczego. A może kiedyś przyjdzie czas na KOTORa 3 Wtedy to chyba trzeba będzie pograć a potem spotkać się na jakieś długie posiedzenie i podyskutować
Mossar napisał:
co myślicie o zakupie konsoli używanej?
-----------------------
Polecam, sam tak kupiłem wszystkie swoje dotychczasowe konsole (PS4, PS2, Dreamcast). Zawsze byłem zadowolony. Nigdy nie kupowałem pierwszej z brzegu najtańszej tylko szukałem kogoś, kto kupił konsolę, ale nie miał za bardzo czasu na granie i sprzedawał (jeszcze na gwarancji). Najlepiej jakiś skromny zestaw z 1-2 grami, wtedy wiadomo, że nie była wiele grana.
Moja PS4 od chwili zakupu przez większość czasu się kurzy, ale sprzedawać nigdy w życiu nie zamierzam. Służy jako odtwarzacz BD, czasami młody pogra w jakieś LEGO, czasami mnie na coś najdzie ochota (ostatnio Uncharted i Crash). Za miesiąc, jak wyjdzie J:FO, będzie pewnie eksploatowana jak nigdy dotąd. Podobnie w przyszłym roku jak wyjdzie LEGO Skywalker Saga. Ogólnie to polecam konsolę - to najtańszy (taniutki sprzęt, odsprzedaż gier) i najwygodniejszy (nie przejmujesz się wymaganiami, sterownikami itd.) sposób na granie jeśli robisz to okazjonalnie.
artykuł, ale najważniejsze to chyba to, że mamy potwierdzenie, iż pojawi się początek spoilera Dathomira. Fajowo . koniec spoilera W ogrywanej przez dziennikarza demówce był też pojedynek z Dziewiątą.
https://www.hollywoodreporter.com/heat-vision/star-wars-jedi-fallen-order-hands-impressions-1248169?utm_medium=social&utm_source=twitter
nie moje, oczywiście , ale powoli odkrywane są karty. Linkuję, bo sami sobie przeczytacie . Nie oceniam, nie wnioskuję, ale fajnie się czyta to, co w ramkach gada Stig.
Dodam tylko, że facjata głównego bohatera taka miała właśnie być, od początku. Młodziak, a nie weteran, który zostaje wrzucony w środek dramatycznych wydarzeń, i które zwyczajnie na początku go przytłaczają. To opowieść o stawaniu się Jedi.
Cieszy też i to, że Respawn myśli już nad dodatkami do gry
Tu się czyta : https://www.gry-online.pl/S022.asp?ID=13596
Dorzucam:
IGN:
https://www.ign.com/articles/2019/10/17/star-wars-jedi-fallen-order-the-final-preview
GI:
https://www.gameinformer.com/preview/2019/10/17/happily-lost-in-the-heart-of-star-wars-jedi-fallen-order
EGM:
https://egmnow.com/jedi-fallen-order-may-be-the-first-game-to-nail-star-wars-creative-spirit/
SW Explained:
https://www.youtube.com/watch?v=KckZNUSXU9w
Widzisz te wszystkie zjazdy, podwójne skoki, niekończące się biegi po ścianach i już wiesz, że robią to ludzie od Titanfall Nie wiem czy zabijanie przerośniętych szczurów to coś, co chciałbym robić w grze w uniwersum SW, ale ogólnie jest ok. Szykuje się przygodówka w stylu Tomb Raider nad którą unosi się duch serii Jedi Knight. Nie najgorzej.
Fallen Order prawdopodobnie nie będzie rewelacją zbierającą najwyższe noty, nie będzie to produkt, który stanie się klasykiem w momencie premiery (jak np. RDR2 ), grę robią rzemieślnicy, całkiem nieźli, ale jednak za mali, by wypluć arcydzieło gamedevu o którym będzie się mówiło latami. Duża jednak nadzieja w fabule - Chris Avellone czuwał nad grą, będzie ona w jakimś stopniu powiązana z trylogią Kaczora Donalda - gdzieś czytałem, że dowiemy się jak Maz Kanata weszła w posiadanie miecza Anakina. Akcja gry dzieje się po Zemście Sithów, więc jest szansa, że finalnym bossem w grze będzie pewien jegomość z garnkiem na głowie
Na pewno w to zagram. Nie napalam się, grałem w Titanfall 2 i wiem co mnie czeka. To na pewno będzie przyzwoita gra, z mnóstwem elementów platformówkowych, ale nic rewolucyjnego.
Wyobraziłem sobie odpowiednik RDR na jakimś Tatooine
artem66 napisał:
Szykuje się przygodówka w stylu Tomb Raider nad którą unosi się duch serii Jedi Knight.
-----------------------
Gampleya żadnego nowego nie widziałem (za blisko premiery, nie chcę sobie nic spoilerować), ale kolejny raz pada porównanie do Toba Raidera <3 Jaram się!
Pierwszy oficjalny gameplay sugerował liniową nawalankę. Później pojawiły się informacje, że to tylko pozory, że będzie metroidvania i wielkie nieliniowe lokacje. Teraz pojawiają się informacje o znajdźkach, zagadkach, elementach platformowych, eksploracji starożytnych riun/świątyń. Coraz lepiej i lepiej, zapowiada się na grę idealnie skrojoną pod mój gust. Ale będzie grane! Pewnie będzie moja pierwsza platyna ever
BTW, trochę się bałem, że wydarzenia z Vadera v2 mogą być potraktowane przez grę trochę po macoszemu. Nic z tych rzeczy
https://i.redd.it/6grrfnpsr4t31.jpg <3
Tak, dla mnie to informacja bardziej na plus niż na minus. Najbardziej kocham gatunek RPG, ale tutaj na taki od początku się nie zanosiło. Bałem się gry polegającej na bieganiu ziomkiem z mieczem i zabijaniem co popadnie na różne sposoby. A od wczoraj widzę, że będzie w tej grze sporo elementów platformowych, naprawdę istotna będzie sama eksploracja i tych wszystkich miejsc do eksplorowania będzie masa. I z tego co widzę sporo takich jaskiniopodobnych miejsc, co mnie bardzo cieszy.
Poza tym generalnie mam duży sentyment do gier tego rodzaju. Tzn. wiem, że porównywanie J:FO do Harry`ego Pottera, Raymana 2 czy Kangurka Kao nie mają jakiegoś wielkiego sensu, ale mam wrażenie, że J:FO lekko uderzy w te nuty i będę się czuł po prostu dobrze ;D Poza tym ktoś grał 3h i ponoć odkrył 30% JEDNEJ z miejscówek. Szykuje się dużo chodzenia.
AAA. I ważne. Ponoć poza lataniem statkiem, nie będzie fast traveli w obrębie danych miejscówek. A więc wszędzie, panowie i panie, będziemy chodzić. Ale istotne jest to, że to ma ponoć zachęcić graczy do poznawania mapy i znajdować skrótów. Jak dla mnie miód, w założeniu. Jak będzie w praktyce, zobaczymy.
PS. EckhartsLadder na reddicie:
początek spoilera "It`s more dark souls than I expected."
"All I can say about that is that the lightsaber is heavily customizable."
Poza tym ponoć są side questy.
O outfitach: "Yes a ton. Looked like several dozen"
koniec spoilera
Elementy platformowe są najbardziej intrygujące w tym wszystkim, trochę takie niepasujące do gier SW, ale też najbardziej ciekawi, jak to finalnie im wyjdzie. Chodzi bowiem o to, by nie przedobrzyć, znaczy by nie było zbyt a`la "Raymanowo". Z drugiej jednak strony, Respawn zdaje sobie z tego sprawę - co cieszy, i wygląda na to, że będzie na tyle, by nie przeszkadzało, a urozmaicało rozgrywkę ... złoty środek ?, mam nadzieję, że tak.
I tak, to prawda, nie zanosiło się na rpg-a, właściwie to dość szybko zasugerowano graczom, w jakim kierunku będzie zmierzał "J:FO". Chyba nawet można powiedzieć, że ten tytuł wyznacza jakiś nowy kierunek w growych Star Wars. Mamy bowiem najlepsze elementy z różnych gatunków gie, fabularnie odnosi się do okresu, który w filmach nie był eksplorowany, a na dodatek w grze będzie wiele smaczków i nawiązań, co jeszcze bardziej cieszy.
Najbardziej w sumie, jako erpegowego gracza, rozczarowywało mnie, że nie będzie kustomizacji, ale po czasie też się okazało, że jednak coś tam będzie, po czym okazało się, że będzie tego całkiem sporo ... a teraz okazuje się, że może być jeszcze lepiej - jak w spoilerze
No więc ... EA, jakby to powiedzieć, by nie powiedzieć, że się zaprzyjaźnimy, ale wygląda na to, że Respawn uratował wam skórę tym tytułem. Mam OGROMNĄ nadzieję, że "Jedi Fallen Order" zrobi wam te rekordy sprzedaży, i że księgowi zniosą jajko patrząc na te wzrostowe słupki. Dla naszego, znaczy waszego dobra
AJ73 napisał:
Mam OGROMNĄ nadzieję, że "Jedi Fallen Order" zrobi wam te rekordy sprzedaży, i że księgowi zniosą jajko patrząc na te wzrostowe słupki. Dla naszego, znaczy waszego dobra
-----------------------
Tutaj mam największe obawy. EA spodziewa się 6-8 milionów do końca marca 2020. Przesadzili, trzymam bardzo kciuki za tą grę, ale takiego wyniku to nie wykręci I później znowu będzie śpiewka, że gracze już nie chcą singlowych gier
Chcą, chcą, tylko nie mało kto robi i nie ma na co pieniążków wydawać*. Horizon Zero Dawn sprzedało się w 10 milionach (prawie 3 mln. w pierwszych dwóch tygodniach) a było tylko exclusiwem na PS 4. Jak tu będzie podobnie - czyli dużo godzin grania (powiedzmy 100 z dodatkami), ciekawa historia, podziemia do eksplorowania, fajne outfity, zagadki, wspinaczki, misje poboczne, skradanki itd. to co ma się nie sprzedać. Ale jak dadzą 20 godzin grywalności po najmniejszej linii oporu to niech się potem dziwią że sprzedaż słaba.
* niby można wydawać na alkohole, ale ileż tego się pomieści w garażu, no ile?
Znaczy, co do ostatniego zdania ... to sęk w tym właśnie, że to my (gracze) zwyczajnie musimy wykręcić im ten wynik. Ta gra, to taki punkt zwrotny, jeśli nie będzie wynikowego rozbicia banku, to EA nie trzaśnie w przyszłości już żadnego singla. Także tego, MUSIMY, niczym sztandar
Jak nie wyrobi Ja kupuję specjalnie Playa i grę w pełnej kwocie z tej okazji a nie robiłem tego juz od dawna. Nie no nie wiem jak to będzie ale w miarę słyszę że casuale też są ciekawi tej gry. Ona nie jest skrojona pod hardkorowego fana SW, jest mocno dla każdego. Jak by była dla hardkorowego gracza to byłby to KOTOR3 i dopiero wtedy byłby problem z wykręceniem takiej kasy. Niestety, ale tak to wygląda.
Ja Piesa kupiłem wcześniej, i grę też kupuję z dniem premiery.
Fandomie, MUSISZ! Porozumienie ponad podziałami!
Kupujcie, kupujcie. Ja też mam już zamówiony preorder - edycję specjalną z szkarłatnymi skórkami
Jaram się niesamowicie, pewnie będę się świetnie bawił i będą ją długo męczył/maksował, ale jednak w kwestii wyników sprzedaży pozwolę sobie pozostać pesymistą. Mam nadzieję, że się totalnie mylę i odszczekam
Mossar napisał:
Jak by była dla hardkorowego gracza to byłby to KOTOR3 i dopiero wtedy byłby problem z wykręceniem takiej kasy. Niestety, ale tak to wygląda.
-----------------------
Ciekawe jest to jak się zmienił świat graczy i gier w ciągu tych parunastu lat. "Wtedy wtedy" czyli jak KOTOR wychodził, nikt nie uważał go za grę dla hardkorowego gracza. Wszyscy w to tłukli, i ludzie którzy w ogóle SW nie znali, i tacy, którzy w ogóle terminu "RPG" nigdy nie słyszeli, i konsolowcy, i pececiarze. Jak komuś tylko konfiguracja pozwalała, to w to grał. Mój komputer pozwalał wtedy tylko na amatorskie programowanie. O graniu nie było mowy Kolega miał komputer z procesorem za 1000USD o ile dobrze pamiętam, i KOTOR robił straszliwe wrażenie.
Czyżby takie gry straciły publiczność? Ludzie w takie proste "erpegi" już nie grają? Ja wiem, PUBG, Fortnite, Overwatch, ale czy naprawdę starwarsowy erpeg jest już tylko dla "hardkorowców"?
Moje zdanie jest takie, że gdyby licencję miał europejski wydawca, to dużego erpega w tym uniwersum byśmy dostali. Tu trzeba patrzeć pod kątem co, gdzie, i na jaki rynek.
Przykładowo, spójrzmy na takie "Anthem", tytuł zebrał tyle batów, a ostatnio gdzieś mi mignęło info, że w Stanach jest w pierwszej piątce najlepiej sprzedających się gier. Jeszcze bardziej szokiem było, co tam jest na pierwszym miejscu (Mortal Kombat 11). No więc, jeśli takie wyniki kręci gra, która powinna być zapomniana, to o czym tu mówić. Tym bardziej, że w takich korpo jak EA to wynik (finansowy) jest na pierwszym miejscu, więc tego, o dużym erpegu z otwartym światem możemy już tylko pomarzyć. Nie będzie.
A graczy erpegowych jest naprawdę sporo, tyle, że wyniki finansowe robi nie przedział wiekowy powiedzmy 30+, czyli gracz powiedzmy dojrzały, tylko znacznie niższe roczniki. I to pod nich głównie robi się produkcje.
Przy okazji, choć trochę obok tematu. Jest też coś takiego, jak podejście, współpraca, zaufanie, czy szacunek do gracza. To działa w obydwie strony.
Jeśli Bethesda dogaduje się ze środowiskiem moderskim, i pozwala im robić fajne projekty, w tym jeden szczególnie oczekiwany ("Skywind"), a elektronicy z miejsca nakazują zamknięcie i zniszczenie (!) wszystkiego, co robili goście z Poem Studio - sławetny projekt "Kotor Apeiron", to o czym tu w ogóle rozmawiać ?. Tak trudno dać trochę radochy fanom, pozwolić na odświeżenie tytułu w postaci nakładki graficznej, do której i tak potrzebna była oryginalna gra ? ... ehh, szkoda gadać.
Ja zresztą już kiedyś już o tym pisałem, ale jak wyjdzie "Skywind", to o innych grach zupełnie już zapominam
Miałem P(ie)S(a)3 do odtwarzania polskich DVD, to kupiłem mu 4 żeby nie czuł się samotny. Człowiekiem trza być, z sercem nie kamieniem.
Koty się przy nich wygrzewają czasami, symbioza taka
AJ73 napisał:
elektronicy z miejsca nakazują zamknięcie i zniszczenie (!) wszystkiego, co robili goście z Poem Studio - sławetny projekt "Kotor Apeiron", to o czym tu w ogóle rozmawiać ?
-----------------------
Sorry, ale cała ta sprawa śmierdzi na kilometr. Kiedy producent oprogramowania/gry daje dostęp do enginu/kodu źródłowego/modeli/edytorów/udostępnia jakiś "interfejs programisty" i narzędzia do swojego produktu, wtedy bez tego całego prawniczego gąszczu można założyć, że grzebanie i przeróbki są mile widziane.
Z tym całym Apeironem to jakaś niejasna sprawa. W jaki sposób można dokonać przeróbek gry, której żadne źródła nie były udostępnione? Rozumiem, że plan był, żeby podmienić modele / engine graficzny. Pięknie, ale co z "logiką" gry? Jeżeli ma być wykorzystana istniejąca, to czy nie oznacza to rozprucia działającego programu i wycięcia z niego (reverse engineering/disasemblacja) potrzebnej części? Bo jakoś nie widzę tego, żeby ktoś się brał za pisanie całej gry "od zera". Czy część problemu nie polegała na tym, że Poem Studios weszło w posiadanie kodu jakimiś podejrzanymi kanałami?
Co mi się najbardziej w tym wszystkim nie podoba, to motywy i sposób działania całego tego studia i jego szefa. Gość z całą świadomością pcha się w przeróbkę licencjonowanego produktu, i to najdroższej z możliwych "franczyz". Robi to w "świetle jupiterów", nie mając żadnych argumentów prawnych w ręku. Gdyby był prawdziwym entuzjastą/hakerem, zrobił by to w głębokim podziemiu, z małą oddaną sprawie ekipą, nie puszczając pary z gęby. Gotową grę wypuścił by na torrenty podpisując się hakerską ksywką, zyskałby wieczną sławę i wdzięczność fanów oryginalnego KOTOR-a.
To, że facet tak nie zrobił, dowodzi tego, że chciał cynicznie cwaniacko wypromować swoje "indie studio" i nazwisko, licząc prawdopodobnie na to, że EA/LFL ugnie się pod presją środowiska. Moim zdaniem, dobrze się stało, że cały projekt został zablokowany. Takie cwaniactwo powinno być bezwzględnie tępione i gonione, a szef "Poem Studios" nigdy już nie powinien pracować w branży.
To miała być, w dużym skrócie, nakładka graficzna na oryginalną wersję, zwana potocznie modem. Zrobiona na nowym silniku graficznym. Podobnie robią moderzy, którzy przenoszą dwie części z serii "The Elder Scrolls", na nowsze silniki tych gier. Tak Poem Studio, jak i grupy robiące przy scrollsach, swoje projekty nazywają modyfikacją. Nie jest to prawnie zabronione, Nikt też żadnych kodów źródłowych im nie daje, jest to ciężka orka robiona przez fanów dla fanów. Za free.
Różnica zasadnicza jest taka, że Bethesda przymyka na to oka i pozwala to robić, natomiast EA, a właściwie to LucasFilm, kasuje takie projekty, gdy już zrobią się głośne. Poem Studio grało od początku jasno i otwarcie, mając przekonanie, że modyfikacja, którą robili jest 100% legit, o czym zresztą mówili, a poza tym, do jej uruchomienia i tak potrzebna była oryginalna wersja gry. Mod miał być za free, nie brali za to żadnej kasy, oprócz datków od fanów, jeśli ci byliby tak mili i chcieli docenić ich pracę. EA/LucasFilm wiedziało o tym od samego początku, czekało tylko momentu, w którym projekt ten na tyle się rozwinie, że będzie miał szansę ukończenia i ukazania się w najbliższym czasie. I tak też było, "Kotor Apeiron" był już w większości ukończony, pozostały modele postaci i rozszerzenia o których projektanci wspominali, mówiąc, że chcą powiększyć podstawową wersję gry o dodatkowe lokacje, misje, towarzyszy, itp., podobnie, jak to robią moderzy i dzisiaj, dodając do "Kotorów" swoje modyfikacje.
W oficjalnym piśmie, ogólnie mówiąc LucasFilm nakazał natychmiast wstrzymać pracę, zakazać publikacji, zniszczyć wszystko to, nad czym pracowało Poem Studio, i wszystkie materiały, których używało Poem Studio, a których właścicielem prawnym jest LucasFilm.
- https://pbs.twimg.com/media/DpPNojJWwAEX4sO.jpg
Moim zdaniem, Poem Studio, oprócz tego, że wykorzystywali materiał licencjonowany, do którego nie mieli prawa - podobnie zresztą, jak moderzy, którzy robią modyfikacje do wszelkich gier, to nie łamało prawa, ponieważ nie miało zamiaru czerpać żadnych korzyści finansowych po publikacji tego moda.
Zrozumiałbym to, gdyby powiedzmy sami przymierzali się do wypuszczenia odświeżonych wersji "Kotorów", podobnie jak robią to producenci/wydawcy innych głośnych tytułów.
Ale nic z tych rzeczy. Nie damy wam drodzy fani tej frajdy ponownego ogrania najlepszej Star Warsowej gry EVER, w nowej szacie graficznej, ponieważ ... nie, bo NIE. I to jest całe "clue" tej historii.
Z pobieżnego zapoznania się z tematem wygląda mi to tak: Bethesda oficjalnie udostępnia narzędzia do modyfikacji swoich gier. Construction Set, Creation Kit, to są rzeczy napisane, utrzymywane, używane przez Bethesdę do projektowania i składania do kupy leveli, postaci, i innych "assetów" w grze. I tu jest pies pogrzebany. To są oficjalne narzędzia developerskie (wyższego poziomu) udostępnione społeczności (być może w trochę okrojonej wersji) do zabawy.
To nie jest tak, że Bethesda jest święta a inni producenci ŹLI. Z tego co widzę, jest to świadoma i sprytna decyzja biznesowa. Nie wzięła się ona znikąd, tylko jest konsekwencją wieloletnich doświadczeń producenckich Todda Howarda. Gość ma po prostu taką filozofię. Część ciężaru prac związanego z developmentem narzędzi i ich testowaniem Bethesda przerzuciła na fanów, którzy robią to za darmo i przy tym jeszcze się bawią.
Z KOTORami sprawa chyba wygląda inaczej. BioWare, o ile dobrze rozumiem sytuację, nie udostępnił żadnych narzędzi developerskich. Żeby grę zmodyfikować, trzeba ją w pewnym sensie złamać. I TUTAJ jest jądro problemu. Modding wymaga dostępu do bebechów gry. To nie jest jakieś dziecinne podmienianie plików z danymi. Albo robisz to oficjalnymi narzędziami, z błogosławieństwem twórców, albo jesteś hakerem ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Z listu LFL do Poem Studios wynika wprost, że owo "studio" nie miało żadnego błogosławieństwa od twórców gry i z całą świadomością użyło nielegalnych narzędzi i złodziejskich metod. Ja też bym nie chciał, żeby ktoś w moim kodzie, w moim produkcie, grzebał, rozpruwał go, budował na nim swoją grę i nazwisko w branży. I teraz powiedz mi AJ73 - czy ten gość z Poem Studios, z wieloletnim doświadczeniem w moddowaniu, nie zdawał sobie sprawy z tego co robi? Facet gra pokrzywdzonego i próbuje robić idiotów z ludzi nie zdających sobie sprawy z istoty rzeczy. To jest cyniczny cwaniaczek, a jego ostatnie słowa w komentarzu do listu od LFL brzmiały jak głupkowata przechwałka. Ewidentnie próbował gangsterskimi metodami wydrzeć coś, co nie było jego, nie miał do tego żadnych praw a zasłanianie się "fanostwem" i pracą dla dobra społeczności to tylko "pójście w zaparte".
AJ73 napisał:
Nie damy wam drodzy fani tej frajdy ponownego ogrania najlepszej Star Warsowej gry EVER
-----------------------
Rogue Squadron III na GC?
Construction Set i Creation Kit są dodawane przez Bethesdę do Scrollsów jako narzędzia do robienia modyfikacji przez fanów. Ale nie przeniesiesz tym całej gry na nowy silnik graficzny.
Dwa mody, które powstają od lat, czyli "Skywind" i Skyblivion" to próby przeniesienia całych, starszych odsłon serii - "Morrowind", "Oblivion", na silnik graficzny ostatniej odsłony serii - czyli "Skyrim".
Nie jestem pewien, ale zdaje się, że Bethesda zakazała używania oryginalnych głosów i chyba ścieżki dźwiękowej. Do reszty się nie czepia.
Oczywistym też jest, że jest to świadoma decyzja producenta, by dać taką możliwość fanom, szkoda tylko, że właściciele praw do gier SW nie poszli w ich ślady .
Z Kotorami sprawa jak najbardziej wygląda inaczej, ponieważ WSZYSTKIE mody, które przez te lata, były, czy też są dostępne na takich stronach jak kotor2files, czy obecnie deadlystream, były robione na fanowskich narzędziach . Innymi słowy, ktoś musiał wejść w kod gry, znaleźć możliwość bocznego wejścia, zrobić plik wykonywalny, i udostępnić go fanom. Tu nikt niczego za darmo nie dał. Ba, były nawet kiedyś petycje fanowskie do BioWare, by udostępnili kod gry, ale odpowiedź pracowników studia byłą taka, że prawa do marki ma właśnie LucasFilm, a obecnie EA.
Poem Studios nie miało błogosławieństwa od twórców, podobnie, jak i moderzy robiący "Restored Content Mod" do "The Sith Lords", czyli drugiej części Kotora, nie mieli błogosławieństwa oficjalnego od Obsidianu, który to pod przymusem LucasFilmu wypuścił tego crapa .
Wszystko to, co naprawili, bądź przywrócili fani gry, było dostępne na płytach z grą, zaszyte w samej grze, ale niedokończone, więc nie instalowało się z podstawką.
Trzeba jednak oddać, że Obsidian po latach potrafił się zachować, i pogratulował fanom ogromu włożonej pracy, bez której to gra do dziś pozostałaby crapem, jak w dniu premiery .
Czy Poem Studios nie zdawało sobie sprawy ? ... hmmm, to jest dyskusyjne do dziś. Znów jednak wrócę do tego co wcześniej napisałem. Projekt od samego początku był jawny, właśnie dlatego, że był modyfikacją, a więc zakładam, że uważali, iż jeśli mody do gier SW są bez obawa robione, i nikt się nie czepia, to będzie tak samo i w przypadku "Apeirona" ?.
No ja w ten sposób to widzę, nie widziałem żadnych podstaw, by podejrzewać, że to jakiś pic jest, i robienie ludzi w trąbkę.
Zwyczajnie, wybrali złą markę, i im nie pozwolono. Tyle.
do tłoczni, a właściwie to "golden build" został wysłany, jak twituje Respawn :
- https://twitter.com/Respawn/status/1185224018397294593
Na szczęście wraz z poziomem trudności nie będzie rosnąć wytrzymałość przeciwników, nawet na najwyższym szturmowcy będą padać po jednym uderzeniu. Podoba mi się taka decyzja. Na wyższych poziomach rosnąć za to będzie agresja przeciwników i obrażenia przez nich zadawane oraz zmniejszać się będzie czas dostępny na sparowanie ataków. W dowolnym momencie można będzie zmienić trudność, jeśli uznamy że jest zbyt łatwo/ciężko.
Dokładne statystyki 4 poziomów trudności:
1. Story Mode
czas na sparowanie: 100%; obrażenia: 10%; agresja: 10%
2. Jedi Knight
czas na sparowanie: 75%; obrażenia: 25%; agresja: 30%
3. Jedi Master
czas na sparowanie: 50%; obrażenia: 50%; agresja: 50%
4. Jedi Grand Master
czas na sparowanie: 10%; obrażenia:100%; agresja: 100%
Story Mode odpada. Lubię jak gra stanowi wyzwanie, nie cierpię przechodzić bossów za pierwszym razem itd. więc chyba zacznę na Jedi Master, a jeśli gra mnie przytłoczy i zaorze, to pokornie zmienię na Jedi Knight. Na jednym przejściu na pewno się nie skończy, więc mam nadzieję przy 2-3 podejściu zaliczyć Jedi Grand Master, chociaż zobaczymy jaki to będzie hardcore - nic na siłę.
Gra ma być rozrywką. Jak chcę poczuć wyzwania, adrenalinę, wieczny stres i podq...f nieskończony to idę do pracy. Co gorsza tam nie mogę zmienić levelu trudności.
Ja się bawiłam w wyższe poziomy trudności za czasów szkolnych. Teraz, właśnie w związku z pracą nie mam ani czasu ani chęci irytować się na jakimś wrednym etapie... więc zostanę przy Knight.
Oczywiście, że ma być rozrywką, ale niektórzy wychowani na granach sprzed 20 lub więcej lat nie lubią gdy przechodzą się same, zaczyna wtedy wiać nudą. Kolejne próby, rozgryzanie schematów przeciwników, rozkmnianie bez żadnej pomocy trudnych zagadek itd. - niektórych to bawi, daje satysfakcję, a nawet relaksuje i niekoniecznie musi się wiązać ze stresem i podku**ieniem. Co kto lubi, są 4 poziomy, każdy znajdzie najlepszy dla siebie.
No ja to na grach sprzed chyba 35 - Pierwsze Spectrum. Oczywiście lubię rozwiązywać zagadki, dochodzić do wszystkiego samemu, ale wnerwia mnie jak czasami nie można gdzieś wskoczyć bo stopa stoi o 0,5 mm nie w tym miejscu co trzeba. Lub przeciwnicy mają jakieś absurdalne skile i odporności. HZD był tu idealny - można sie było skradać, trzeba było pokombinować jak coś otworzyć czy uruchomić, można było zbierać masę ciekawostek ze świata - liczę że tutaj będzie podobnie. I bardzo dobrze ze są 4 poziomy.
Ciekawe, czy będzie jakiś bonus/babol niezmierzony jak we Wieśku? Że przejście ostatniego bossa będzie ziewnięciem a nie wyzwaniem.
No fakt, zwykłe potwory były momentami silniejsze niż Eredin. Ja pokonałam go z palcem w nosie - za to Detlaf wypadł o wiele lepiej.
Ale tu, z tego co widać po walce z Dziewiątą, nie będzie łatwo, choć mam wrażenie, że chodzi głównie o jej długaśny pasek życia.
Gość ze znanego nam wszystkim magazynu "CD-Action" był jednym z tych szczęśliwców, którzy już grali w "Dźedaj - Upadły Zakon". Nie to, że będę reklamował , ale u wielu z Was było zapewne podobnie. "Ekszyn" był od zawsze kupowany, czytany, i zawsze był to wysoki poziom, i często sugerowało się tym, co tam odnośnie gier było pisane czy też oceniane, tak więc ... wrażenia z gry są dość ciekawie i szczegółowo - na ile pozwolono, oczywiście, napisane, a ponieważ wchodzimy już w ten okres, gdzie może lepiej nie spoilerować, to napiszę tylko :
- kustomizacja miecza ! , plus jeszcze coś, czego autor nie mógł zdradzać - na prośbę Respawn, ale jest to związane z zaawansowanymi umiejętnościami machania mieczykiem
- a dla fanów odcinania kończyn początek spoilera w tekście jest wzmianka, że będą finiszery cutscenkowe, gdzie odcięte ramiona, nogi, czy rozpruwanie mieczem będzie miało miejsce koniec spoilera
Poza tym, wygląda na to, że gra będzie jednak dłuuugaa, eksploracja nas wymęczy, a walki mieczem świetlnym będą naprawdę intensywne.
Tu linkuję : https://www.cdaction.pl/artykul-58409/star-wars-jedi-fallen-order--juz-gralismy.html
Oglądając ostatni gameplay patrzyłam sobie jak Cal tnie na prawo i lewo szturmowców, którym faktycznie nie odlatują kończyny i pomyślałam sobie... że to nie będzie miało absolutnie żadnego znaczenia. Serio, ja zamierzam być skupiona na walce i eksploracji, a nie na tym, czy komuś noga leci dwa metry dalej.
No ja mam tak samo, odnośnie tych kończyn , zaznaczyłem tylko, bo widzę, że na różnych portalach growych ludzie narzekają, że nie będzie rozcinania, przecinania, odcinania ... Nie wiem skąd to się bierze ? , znaczy było tak w stareńkich "Jedi Knightach" i może stąd jakaś tam nostalgia.
Jeśli to ma być główną wadą gry, to ... TYLKO takich gier chcem !
A ja na przykład na to liczę. W Wiedźminie 3 jak komuś odleciał łeb czy ręka to bardzo mocno sprawiało mi to frajdę, a także mocno podnosiło realizm i tym bardziej oczekuje tego od miecza świetlnego. Niby szczegół, ale dla mnie bardzo ważny 😊
I tego się trzymajmy - będzie duża sprzedaż, będą rozszerzenia, może część druga. I najważniejsze - kolejne single z odległej galaktyki! No!
AJ73 napisał:
Gość ze znanego nam wszystkim magazynu "CD-Action" był jednym z tych szczęśliwców, którzy już grali w "Dźedaj - Upadły Zakon"
-----------------------
I znowu porównanie do Tomb Raidera! <3
Ale mi się podoba co tam piszą, ale jest hype!!! Dawać mi tę grę!!!
No i PS4 kupione. W zestawie z The Last Of Us, Horizon i Uncharted. Ale chyba kupię sobie w końcu używanego Battlefronta 2, bo wstyd się przyznać będąc tak oblatanym w kanonie, ale do dzisiaj nie znam fabuły kampanii.
A potem już Jedi: Fallen Order! Jaram się bardziej niż na Mando i TROS.
LEGO SW sobie kup, koniecznie GOLD edition, jeszcze figurkę Finna FO ekstra dostaniesz - jak sama nazwa wskazuje, samo ZŁOTO Tylko małżonka będzie co najwyżej narzekać, że "tylko siedzisz i grasz"
Oczywiście kredyty za doradztwo i kuszenia na klockową stronę mocy idą do Nuki
Noooo, zestawik godny, same exy i to bardzo wysoko oceniane, chociaż mnie osobiście The Last Of Us wynudzuił, nie dałem rady skończyć i wymieniłem na LEGO TFA dla młodego Uncharted fajne, a Horzion kieeeedyś sobie kupię.
BF II kosztuje teraz chyba grosze, kampania to love letter dla kanonu, więc w Twoim przypadku warto, chociaż kampania króciutka i raczej słabo oceniana.
Uncharted to też warto po kolei, żeby znać całą historię, ale fajne.
Z Horizon ostrożnie, trzeba uważać, bo jak wciągnie (choć nie każdemu może podejść) to z dodatkiem (koniecznie!) 100 godzinek może być w plecy.
EA właśnie wrzuciło nowy filmik o projektowaniu postaci i takich tam. Zakładam, że będzie tego więcej
- BD-1 designing : https://www.youtube.com/watch?v=v1NULUOTwnw
Ostatnio tak czekałam (tzn. jak dziecko na Gwiazdkę) na TOR-a .
Nie obraziłabym się za dokument o Inkwizycji.
Próbuję coś wygooglować na temat polskiego dubbingu, ale słabo mi idzie.
Ktoś się orientuje czy będzie dubbing czy tylko napisy? Jeśli dubbing to wiadomo kto będzie podkładał głos?
Zwykle olewam dubbing. Jeśli tylko można, to gram z samymi napisami, ale tym razem pewnie mój młody padawan będzie się przyglądał jak stary męczy grę, może nawet sam też coś pogra, więc dubbing byłby wskazany na pierwsze przejście. Tylko, że nie ma o tym żadnych informacji. No chyba, że źle szukam.
Tak jeszcze patrzę i na grafice pudełka jest informacja "POLSKA WERSJA - DUBBING". Ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji o osobach podkładających głosy.
Bo tej informacji nigdzie nie ma . Zakładam, że mamy lekką dezinformację, bądź nieporozumienie. Otóż, jest całkiem prawdopodobne, że ten "Polska wersja-dubbing, to będzie Polska lokalizacja z napisami .
No chyba, że gdzieś jest jakieś ukryte info kto podkłada te głosy po naszemu, bo jak na razie to cicho-sza ze strony wydawcy.
Niedoinformacja, czyli brak informacji bądź nieświadome posiadanie błędnych informacji. Dezinformacja to celowe rozpowszechnianie informacji fałszywych lub wprowadzających chaos, niepełnych. Inaczej mówiąc, dezinformacja to połączenie niedoinformacji z antyinformacją (informacją prawdziwą, ale powodującą chaos i wprowadzającą w błąd, często niepełną).
Poza tym nie widziałem nic o polski dubbingu, ale zdziwię się, jeśli nie będzie obowiązkowy.
Mantis, w naszym pre-orderowym malowaniu będzie prezentował się właśnie tak :
- https://twitter.com/EAStarWars/status/1185269315018190851
Żadnych. Preorderów. Nigdy.
A. Tym. Bardziej. Żadnych. Kolekcjonerek.
Nigdy!
~
Tak więc mój Mantis, czy jak tam nazywa się to latadło będzie w wyjątkowym, na tle preorderek, malowaniu ORYGINALNYM. ~
No ja zamawiam dwa dni przed premierom, żeby w dniu premiery paczuszka była na mojej wycieraczce. Czyli NIE zamawiając de facto pre-ordera, dostanę mimo wszystko preordera.
Gdybym chciał zamówić w dniu premiery, czyi hadrkorowy niepreorder, dostanę dwa dni później...
#jakżyc?
#naluzie
Ostatnie takie coś to był Wiedźmak Trzeci, zamawiany, gdy wiedziałem, że na moim ówczesnym blaszaku (składanym pod Wiedźmaka Pierwszego) nie pójdzie (nie te karty graficzne). Ale dał się zainstalować (z jakiejś nagrywajki ze śmietnika, bo z nowej nie chciał), chwilę po tym gdy można było. ~ Oczywiście grać się nie dało, ale zabawnie wyglądały coraz to inne komunikaty błędów wyświetlane przez kolejne patche. ~
Na szczęście płyta główna zdechła (miała błąd konstrukcyjny w założeniach; mostek dający dwa dodatkowe sloty PCIe x16 grzał się jak głupi, a poprzez heatpipy gotował resztę i zabił mostek południowy, czego efektem były dwa nowe dyski, kupione bez sensu, bo stare były OK; dziś 4 siedzą sobie w qnapie), więc z czystym sumieniem mogłem kupować nowe bebechy (wcześniej kupowałem z nieczystym ~). Potem było sporo czekania na dysk, który dopiero wchodził do sprzedaży i w efekcie do dziś nie wyszedłem z Białego Sadu. Aha, blaszaka pod Wiedźmaka Trzeciego składałem cztery lata temu. ~
Wszystkie te wyjątkowe duperele ino kurz po kątach łapią... ~
Hehe, mam podobnie, znaczy inaczej ~
Pre-orderów nie zamawiam NIGDY, naprawdę, musiałoby mnie coś wciągnąć tak na maksa, bym się skusił. Z jednym wyjątkiem. "Cyberpunka 2077" zamówiłem wcześniej, z szacunku do Redów, za całokształt .
A do kolekcjonerek mam sentyment, bo często są naprawdę ładnie przygotowane i fajnie się prezentują.
No i skoro w temacie "JFO" jesteśmy, to nasi południowi sąsiedzi mają coś takiego :
- https://kolekcjonerki.com/druga-wersja-steelbooka-star-wars-jedi-upadly-zakon/
Niestety, podobno nie wysyłają do Polandii, ale może będzie dostępne gdzie indziej ?
A nie weszło ostatnio jakieś EuroPrawo zakazujące takich praktyk? Zamawiasz, odmawiają, zaskarżasz, wygrywasz i puszczasz ich z torbami. Jakoś tak. ~
Ale to chyba musisz skarżyć w ramach UE, a brytole wychodzą, więc skarż na Berdyczów.
No i najpierw musisz ponieść koszta sądowe, ale powodzenia, z pewnością będzie potrzebne.
A ja się szarpnąłem, dołożyłem 15 PLN i moja karmazynowa Modliszka będzie wyglądać tak
https://sm.ign.com/ign_in/screenshot/default/starwars-fallen-order-crimson_43wn.jpg
A preorder to oczywiście obowiązkowo. W piąteczek w pracy czekam na smsa, że jest do odbioru, zaraz po pracy lecę odebrać i jedziemy z tematem. Zatrzymać mnie może tylko wielogigowy powitalny patch.
mkn napisał:
Zatrzymać mnie może tylko wielogigowy powitalny patch.
-----------------------
To pewniejsze, niż w banku
No, może nie "powitalny", ale będzie, will be ...
"W celu ściągnięcia patcha dokonaj mikropłatności na konto EA"
"Dostępny patch De Luxe w pierwszej kolejności pobierania [First Order] za dodatkową opłatą"
Hej, bo ja się znam tylko na cenach PCtowych. Czy warto w ogóle liczyć na jakieś promocje na Fallen Order na PS4 w okolicy premiery? Choćby parę dyszek? Czy skoro chcę pograć w dniu premiery to raczej pełna kwota?
Liczyć niby zawsze można, ale nie bylbym tutaj przesadnie optymistyczny. Zasada P(ie)S-ów jest taka, że płacisz okładkowa w dniu premiery, potem może być troszkę taniej, a duże znizki to masz parę miesięcy później.
W przypadku nowych kopii nie liczyłbym na obniżki w okolicy premiery. Myślę, że parę dyszek będzie można zaoszczędzić kupując używkę jakiś czas po premierze, chociaż nie wiem jak szybko ceny używek będą spadać (w przypadku BF II leciały w dół bardzo szybko).
Zwykłą edycję na PS4 najtaniej znalazłem za 225 PLN (specjalną za 240), więc chyba z tydzień lub dwa po premierze będzie można znaleźć używki w okolicy 200 PLN, a może nawet za odrobinę mniej.
Liczyć przed premierą na zniżkę ?, i to na TAKĄ grę ??? ... a w życiu !
Dopiero po, ale jest pewne ALE. Otóż, moim zdaniem, w przypadku tego tytułu nie będzie szybkiej przeceny. Moc mi mi jednak podpowiada, że Respawn rozbije dla EA bank. Poza tym, patrzaj na okres, w którym gra się ukazuje, toż to już czas gwiazdkowych szaleństw zakupowych będzie. Jeśli będą obniżać, to gdzieś na początku przyszłego roku.
Możesz jednak spróbować na stronach z kluczami do gier, być może jakaś zniżkowa niespodzianka się trafi, ale jak mówię, nie liczyłbym. Trza było tak kupować konsolkę, by styknęło i na JFO
Nie no, tak pytam bo się nie znam na PSie. Ale za Fallen Order to mogę dać pełną kwotę
Ale już się nie mogę doczekać. Konsola stoi. BF2 muszę kupić albo pożyczyć, przejść kampanię i potem już gramy w historię młodego Dżedaja!
Na BF2 szkoda kasy, to już Ci pisali - kampania jest taka krótka, że aż przykro, zobacz filmik na tubce, wystarczy.
Kup sobie lepiej to:
https://www.amazon.com/LEGO-Star-Wars-Awakens-Deluxe-PlayStation/dp/B01BCMBK1W?th=1
Zobacz, kim można pograć
https://lego.fandom.com/wiki/LEGO_Star_Wars:_The_Force_Awakens
Nie no, kupuje używane, przechodzę i sprzedaję na OLXie
Dokładnie, jak dobrze trafisz to kupisz, przejdziesz, sprzedasz i możesz wyjść na 0 lub nawet na plus. Ewentualnie jak Ci się nie chce bawić to idziesz do sklepu z używakmi kupujesz, przechodzisz i zwracasz za 20 PLN mniej. Ogromną zaletą konsol jest możliwość kupowania i sprzedawania używanych gier, żadnego obowiązkowego przypisywania gier do steama, origina itd. (ciekawe czy J:FO na piecu trzeba będzie przypisać do origina)
Nie słuchaj Finstera - powtarzam kolejny raz - kampania w BFII jest krótka, ładna, łatwa, przyjemna z mnóstwem kanonicznych smaczków i nawiązań. Za parę złotych warto zagrać.
JFO = Origin. Prędzej piekło zamarznie, niż EA pozwoli dopisać grę do Steama 😈
No to piekło zamarzło
https://store.steampowered.com/app/1172380/STAR_WARS_Jedi_Fallen_Order/
Ciekawe czy będę mogła dodać grę na Steamie, gdy mam już preorder (fizyczny, nie originowy).
Stawiam, że najwcześniejj koło premiery epizodu IX, zależy to to jednak od tego jak gra wyjdzie, przy BFII prasa była tak zła, że grę kupił w meida express za mniej niż 90 zł
Na święta na bank będą jakieś promo, tak przynajmniej jest na Origin
https://youtu.be/xIl2z5wwjdA
Mój podjarometr już wyje**ł w kosmos. Ale ja się jaram wszystkim co w najbliższym czasie nadchodzi! I o to w tym wszystkim chodzi
podjarometr wy ** . Pytanko, co to za panna ? :
- https://youtu.be/xIl2z5wwjdA?t=27
Siostra Nocy z Dathomiry
Jak zapowiedzieli Dathomirę, to w sumie można było się spodziewać. Ciekawi mnie natomiast czy/jak odniosą się do ataku Grievousa - dotychczas w źródłach było przedstawiane, że ta bitwa wybiła wszystkie SN, co w sumie było dość głupie - chyba nie było tylko jednej wioski na całej planecie?
Niech mi kto wytłumaczy:
https://i.imgur.com/t5r81Sf.png
Czyli muszę aktywować grę na Originie, by mieć na Steamie? Bo jasne, że chciałabym mieć tam.
No i pełny polski dubbing. Pozostaje pytanie o wolność wyboru.
Tak, na to wygląda . Gra wymaga konta na Originie, na którym będzie aktywowana. Origin będzie "chodził" w tle, kiedy będziemy odpalać "JFO" na Steamie. Takie cross-platform by EA .
Z wyborem opcji językowej nie powinno być problemu, chyba. Chyba, bo to EA, i wszystkiego można się spodziewać.
Czy aby podobnie nie jest z grami od Ubisoftu kupowanymi na steamie
Pytanie do graczy. Ja sam bardzo dawno nie grałem w gry, także starwarsowe. Ostatnia to chyba The Force Unleashed II. Czy w takich grach jak Battlefront II (ten nowy) oraz Fallen Order jest/będzie możliwość wybrania oryginalnej, angielskiej wersji językowej, ewentualnie z napisami PL? Czy też jesteśmy skazani tylko na polski dubbing? Chodzi mi przykładowo o pudełkowe wersje tych gier na PC, gdzie jest to oznaczenie "dubbing PL" i polska wersja. No ale czy to jest tak jak w filmach, że jest opcja wyboru?
Co ciekawe kupiłem parę dni temu używkę BFa 2, pudełko niemieckie - prawdopodobnie dołączone do Playstation z amazon.de. Myślałem, że będę tam miał język niemiecki i możliwość wyboru języka angielskiego. Zaskoczyło mnie to, że włączyła mi się polska wersja językowa. Wygląda na to, że język jest definiowany na bazie konta PS, nie wiem.
Wciąż nie ma potwierdzenia oficjalnego, czy będzie to pełna lokalizacja - czyli dubbing, czy też częściowa - czyli napisy. Mogę jednak się domyślać, że będzie to ta druga opcja, co BARDZO by mnie cieszyło. EA jak ten osioł wali rejonizacją w grach, nie pozwalając na domyślne zmiany języka.
W przypadku "JFO" w ogóle mamy teraz zamieszanie, bo na Originie stoi tak:
- https://www.origin.com/pol/pl-pl/store/star-wars/star-wars-jedi-fallen-order
a na STEAMIE jest TAK :
- https://store.steampowered.com/app/1172380/STAR_WARS_Jedi_Fallen_Order/
Nie wiem jak to będzie ogarnięte, być może nawet o tym nie wiedzą, no więc im teraz piszę - FIX IT, or DIE !
Gameplaye wyglądają jakby to było The Force Unleashed III, z ładniejszą grafiką i mniejszymi możliwościami.
Jak się bardziej wejdzie w temat i poszpera co jest możliwe w tej grze to jednak moim zdaniem możliwości są większe niż w TFU. No ale generalnie porównanie do TFU myślę, że jest dosyć trafne, choć (ponoć) gra pokazuje swoje możliwości głównie na poziomie mechaniki walki, eksploracji i elementów platformowych. To jest chyba ta najistotniejsza różnica względem TFU. Ale nie mogę póki co tego ocenić na własnej skórze, więc nie podpisuję się pod tym na 100%. Zobaczymy w listopadzie.
Nie wiem, czy pisząc „mniejsze możliwości” Karaś nie miał na myśli, że Cal to leszcze i nawet Gwiezdnego Niszczyciela nie da rady ściągnąć z orbity, że też o pokonaniu w pojedynkę Vadera i Palpa nie wspomnę.
Meh, na mnie nie robiło aż takiego wrażenia . Oczy natomiast otwierałem, jeśli chodzi o możliwości silnika na którym TFU hulał, szczególnie w ustawieniach na maksa .
Jeśli już, to godny następca pierwszej części "TFU".
Ta gra będzie takim miksem najlepszych cech wszystkich gier SW i nie tylko. Respawn wyraźnie celuje tu w tzw. złoty środek, tak żeby każdy znalazł w grze coś dla siebie. Jeśli już miałbym wskazać duże podobieństwo do jakiegoś tytułu, to na podstawie gameplayu byłby to "Sekiro Dice Twice", czemu zresztą sami twórcy nie zaprzeczają. Poza tym na pewno "Dark Souls" i "Uncharted".
To, na co wielu dziennikarzy zwraca uwagę, po ograniu kawałka gry na pokazach, że gra jest o wiele głębsza, niż wynikałoby to z oficjalnych gameplayów. Plusem ma być też opowiedziana historia w grze, która wiadomo w jakim okresie kanonicznym SW ma miejsce.
"JFO" na pewno nie będzie rewolucją w grach SW, ale ewolucją na plus - jak najbardziej tak.
Wielu z nas o tym wie, ale myślę, że są tu osoby które planują zakup Fallen Order a nie wiedzą jak bardzo powiązana ta gra jest z komiksem Charlesa Soule`a o Vaderze.
25 zeszytów, można szybko machnąć. A naprawdę warto bo to chyba najlepiej oceniany komiks w Nowym Kanonie. No i mój ulubiony. A dlaczego warto przed SW? Już zwiastuny pokazały, że powiązanie inkwizytorskie jest ogromne, a Soule w świetny sposób szerzej przedstawił Inkwizytorów w świecie SW. Myśle, że sama gra też pokaże nam, że powiązań z tym komiksem jest jeszcze więcej. Poza tym jest jeszcze komiks o Cere, ale szczerze mówiąc jakoś bardzo nie czuję żeby znajomość tej miniserii miała wzbogacać rozgrywkę.
Przeczytałbym do końca, gdyby dali mi szansę...
Ale kto Ci nie daje szansy?
I właśnie, "Vader" jest tu ważniejszy niż "Dark Temple", który jest komiksem co najwyżej przeciętnym.
Marvel, nie może się ogarnąć i wydać drugiej części w twardej... Niby mogę sobie kupić w miękkiej i potem w twardej, tylko raz gdzie to trzymać, a dwa po co płacić dwa razy za to samo.
Wpadł mi dzisiaj w łapska nowy numer - nie wiem czy mogę reklamować , więc SPOILER! początek spoilera PSX Extreme koniec spoilera, konsolowcy co nie zajrzą w spoiler, i tak już wiedzą o jakim tytule piszę, więc.
Chłopaki już grały, na zaproszenie EA oczywiście, co jest wyłożone na końcu niby-recki. Mówiąc jednak wprost, jest dobrze, a nawet BARDZO dobrze. Na dziesięć dni przed oczekiwaną premierą, dostaniemy długo wyczekiwaną grę w świecie SW. Wszystko to, o czym już wiemy, czyli klimat, eksploracja, walki potwierdza się w 100%. Wspomniane poziomy trudności, i wynikające z nich "ficzery" podczas rozgrywki także widać w grze. Ba, była też mała demonstracja na najwyższym levelu, podczas której "Siostra" machnęła dwa razy mieczykiem i Cal był zaciukany .
No więc wygląda chyba na to, że mamy w końcu godnego następcę serii "JK" i "TFU", a elektronicy tym razem dotrzymali słowa
Pojawiła się lista acziwmentów na PS4. Nieco spoilerowe - nie aż tak bardzo, no ale jak ktoś unika wszelkich przecieków, to niech lepiej nie zagląda.
http://web.archive.org/web/20191105192018/https://psnprofiles.com/trophies/9930-star-wars-jedi-fallen-order
Co ważniejsze:
*Dla mnie i tak jest najważniejsze, że jest osiągniecie za wyhodowanie pełnego terrarium .
*Stwory: początek spoilera
- Phillak (z Zeffo);
- Cztery "legendarne bestie" (Pokemony? );
- Gorgara jest z Dathomiry;
- Odetnij język oggoda. koniec spoilera
*Miejscówki: początek spoilera
- Bogano Vault;
- Tomb of Eilram;
- Tomb of Miktrul;
- sam "Vault" (mam skojarzenia z ME: Andromeda);
- Rozwalony Venator (pewnie z prologu). koniec spoilera
*Historia: początek spoilera
- Uwolnij Wookiech z rąk Imperium (do przewidzenia);
- Zrekrutuj wszystkich załogantów na "Mantis" - z obrazka wynika, że będzie ich pięcioro. BD-1, Cere, pilot i jeszcze dwoje. koniec spoilera
*Walka:początek spoilera
- Pokonaj Dziewiątą Siostrę - samo osiągnięcie nazywa się "Her name was Masana Tide", więc pewnie tak się będzie zwała.
- Pokonaj byłego mistrza Jedi. Hmm?
- Pokonaj każdy typ łowcy nagród. Ciekawe. koniec spoilera
Kurczę, a tak właściwie ile mamy potwierdzonych planet? Bo jakoś tak... mało tego wszystkiego?
- Bracca - prolog, złomowisko statków.
- Kashyyyk - bvło na gameplayu.
- Dathomira - potwierdzone w reklamach.
- Bogano - planeta bagnista.
- Zeffo - lodowo-wodna, było na gameplayach dla dziennikarzy i blogerów.
Może jeszcze będzie Onthotho z komiksów i w sumie nie znamy statusu planet wspomnianych w preorderze - Umbary i Mygeeto. Niby jak każda ma zajmować ponad 3 godziny, to całkiem sporo, ale strasznie chciałam ich nieco więcej... No nic, zobaczymy.
Grę można już wstępnie ściągać, więc oczywiście krety wzięły się za datamining . Typ co prawda pisze strasznie chaotycznie.
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/dux0ym/jedi_fallen_order_gameplay_force_powers_and/
*Można zrobić sobie podwójny miecz, oto filmik: https://streamable.com/l2xfg?utm_source=share&utm_medium=ios_app&utm_name=iossmf.
*Miejscówek nie będzie w kosmos dużo. Prócz znanych pojawiają się jeszcze początek spoilera Ilum i jakiś Fight Club na Umbarze. koniec spoilera. Umbara podobno pojawia się tylko w nazwie rękojeści, niestety, więc tak nie do końca wiadomo o co chodzi. Typek wspomina na Reddcie też o początek spoilera "Inquisitor planets", ale podobno nie da się ich badać. Retrospekcje? koniec spoilera
*Będzie sprzęt po Separatystach, np. kanonierki droidów.
*Cere (znaczy się, chyba ona) będzie miała początek spoilera listę dzieci wrażliwych na Moc, pewnie będzie chciała odbudować Zakon. koniec spoilera
I dobra, do piątku więcej nie czytam Leaks .
-początek spoilera a Ilum to oficjalnie baza Starkiller~ koniec spoilera
Szkoda, fajna planeta to była
Niech to fala morska ! ... jak donoszą internety, EA wycofuje możliwość ogrania "Jedi Fallen Order", który miał trafić do listopadowych pakietów acces/basic. Choć na razie mowa jest o konsolowym wariancie pakietu, to pewnie zaraz przywalą i pecetowcom. Dlaczego "niech to fala" ? ... ano, zamierzałem pokonać EA ich własną bronią . Mam miesięczny gratisowy dostęp do pakietu basic, i tak się właśnie składa, że
ojejku !, akurat to listopad .
No więc, mógłbym se te 10 godzin triala popykać za free, ale jak powyżej - zdaje się, że pokażą mi faka
Co ciekawe, elektronicy wycofują się ze swoich zapisów, które dają każdemu subskrybentowi pakietów basic/premier dostęp do testowania każdej nowej gry, która trafia na Origin.
Pytanie, dlaczego nagle taki zwrot ? ... czyżby obawa, że grę można będzie przejść spokojnie w trialu ?. Na to mi trochę to wygląda.
Subskrybenci pakietu "Premier", mogą spać spokojnie, u nich nic się nie zmienia i dostaną pełną wersję w dniu premiery.
ps., no tak, właśnie sprawdziłem, i "JFO" jest tylko w pakiecie "Premier"
https://giphy.com/gifs/the-office-michael-scott-horrible-bosses-6gLyE15StAs3C/fullscreen
Na Twitchu trochę ludzi już gra. Poklikałem sobie i jest sztos. Będzie dobrze! Raz trafiłem na jakąś fajną cutscenke raz na double lightsaber zielony.. Idę jutro do media expert, tam u mnie pracują nieogary, może wystawili już Fallen Order przypadkiem.
Sama liczyłam na nieogarów dzisiaj, ale niestety .
zobaczyłem, pierwszy gameplay z "Fallen Order". Na tubce już wrzucają, ten jest z ps4.
Kurdę, kurdę no kurdę ... moja kopia dotrze do mnie dopiero na gwiazdkę, no ale kurdę ..... końcówka z gameplaya mnie załatwiła tak samo jak Cala początek spoilera inkwizytorka koniec spoilera.
A wcześniejsza akcja zrobiła emocje jak w filmie ... To jest ZAJE****E !.
tu linkuję : https://www.youtube.com/watch?v=sUv7sNCOCR0
Teraz to i ja mam mega hajp - in Respwawn WE TRUST !
ps. UWAGA na filmiki tubkowe i inne takie. Zakończenie gry już hula po sieci, można się naciąć
Niech mi ktoś powie, bo serio nie zwracałem na to uwagi, preorderowcy już mają grę ? ... jak to możliwe, że już endgame jest na tubce ? ...
W ogóle, po jaki uj tak szybko przechodzić grę i po co ?, by wrzucić filmik pierwszy ? ... nie ogarniam, no ale to temat na inną dyskusję
Yep - to jak ludzie, którzy mają parcie w komentarzach na YT i po wrzuceniu filmiku pojawia się 50 komentarzy "First".
Po co się spieszyć, skoro można cieszyć się grą? Jak to mawiał Puchatek, jedzenie miodku jest dużo lepsze od jego zjedzenia, if you know what I mean .
Co prawda zrobiłem preordera przed chwilą, ale nie przysłali sms-a, ze można odebrać, więc pewnie jutro. Jakby nie koniec roku budżetowego, to pewnie bym wziął wolne.
I też nie rozumiem, po przechodzić grę w 16 godzin jak można w 80 , wtedy wychodzą taniej wydane $$ na godzinę gry
Nowa reklama od EA
- https://www.youtube.com/watch?v=AXIUamojMX0
jutro gra będzie dostępna? pytam dla kolegów, bo nie planuję kupowania (ani uzyskiwania dostępu w innym trybie)
Jutro, znaczy jutro . Kupujesz, aktywujesz. A grę już niektórzy ukończyli jeszcze przed premierą, co można zobaczyć na tubce, niestety.
Jutro zaczyna się za jakieś 71 minut
I masz odpowiedź .
Więc ... jak se koledzy wejdą, albo założą konta na Originie - bądź Steamie, to o 00.01 będą mogli se aktywować "JFO". A przed aktywacją kupić/dodać grę do biblioteki .
Drugą opcją jest pójście jutro do np. popularnej sieci na E, czy MM, i kupienie pudełeczka. Po czym następuje to samo, co powyżej
Pytanie do tych co już mają, czy da się zainstalować wersję angielską? jak jest tylko PL to nie kupię
Tak, można ustawić w pełni angielską wersję jak również angielskie głosy + polskie napisy
Kurde nie umiem się oderwać, szef mnie zabije. Przeszedłem pierwszą lokację, drugą lokację i jestem na trzeciej (tu ważne - można sobie wybierać potem).
Po pierwsze, zaskakuje mnie aspekt zręcznościowy tej gry, strasznie tego dużo i bardzo mnie to cieszy. To jest taki idealna trudność, żeby się nie wściekać, że nie umiesz na coś wskoczyć albo gdzieś dojść. Dodatkowo gra w żaden sposób nie pokazuje Ci co masz zrobić i trzeba sporo kombinować, szukać skrótów, ukrytych przejść i wykorzystywać swoje umiejętności. Dużą pomocą jest holomapa, ale trzeba się trochę przyzwyczaić do czytania jej, bo ja najpierw nie wiedziałem o co w niej chodzi. Walka bardzo przyjemna, ale będę mógł coś więcej powiedzieć jak zacznę wykorzystywać wszystko w 100% a nie tylko strzał, strzał, odbicie i koniec.
Fabularnie mi się mega podoba. Jest bardzo JEDIowo, Cal jest spoko, natomiast królem tej gry jest BD-1. Przypomina takiego psa, który chodzi koło Ciebie i Ci pomaga. A ja bardzo lubię psy. Nie będę wiele zdradzał o fabule, może początek trochę przekombinowany, ale potem od Bogano już się robi bardzo mistycznie i mocowo.
No generalnie jest mega. Ale chyba dzisiaj jeszcze góra jedną "misję" zrobię (bo generalnie nie ma czegoś takiego jak misje co działa świetnie), bo jeszcze trzeba zobaczyć Mandaloriana. Polecam tą grę bardzo, przynajmniej na razie po pierwszych 2h gry. Gameplayowo kampania BF2 jest jakieś 10 poziomów niżej niż JFO. Poza tym gram już tyle, a nie znalazłem żadnych sekretów, otwarłem jakieś pojedyncze skrzynki i widać po mapie, że jeszcze sporo do odkrycia i będę wracał do poprzednich planet. Więc jak ktoś będzie sobie spokojnie grał to pewnie gra na sporo godzin.
Z żoną zauważyliśmy, że poza metroidvanią i serią Jedi Knight, gra mocno korzysta z dobrodziejstw starych platformówek. Wcześniej grałem w Crasha i generalnie sterowanie jest dosyć zbliżone, poza tym są podobne motywy jak np. zwalnianie postaci gdy jest w trawie itd. Jest też sporo mechanizmów zapożyczonych z gier RPG. Customizacja miecza czy ubioru jest całkiem złożona jak na tego typu grę, można skanować różne przedmioty, postacie, miejsca, sprawdzać do czego słuzyła dana miejscówka kiedyś, itd.
Ja dopiero jadę do sklepu po swoją kopię, 2 pytanka:
1) czy z fpsami na ps4 jest aż tak źle?
2) jakiś patch jest do ściągnięcia na dzień dobry?
1) Bywa źle momentami. Miałem parę ostrych spadków na sekundę, dwie. Nie wiem, może będzie jakaś łatka. Już widzę że ludzie sam kminią i ktoś zauważył, że jak wyłączy "Share user data" to nie ma zwiech.
2) Chyba taki ultra mały 1.0.2
Znalazłem małe porównanie:
https://youtu.be/8lKuPxzpUT8?t=66
Natomiast nigdzie nie widzę jakiś fajnych kolekcjonerskich wydań tej gry, więc chyba kupię zwykłe wydanie.
Gra jest w dwóch wersjach, edycja zwykła i specjalna, ale to zapewne wiesz.
Wersja kolekcjonerska gry jak najbardziej jest, o tu :
- https://kolekcjonerki.com/przedmiot/gra/star-wars-jedi-upadly-zakon-kolekcjonerskie-pudelko/
zacna, nieprawdaż ?
Ficzer polega na tym, że "Please note: This item is not available for international shipping"
- https://www.game.co.uk/en/star-wars-jedi-fallen-order-with-light-up-collectors-box-game-exclusive-2667970?ranMID=42508&ranEAID=LJTCUupG9wk&cm_mmc=affiliate-_-Rakuten-_-GameAffiliate-_-banner&ranSiteID=LJTCUupG9wk-eTvsVCUe0XhKy4pEQlA3KA
Obejrzałem (again) prolog, czy też pierwszy akt z gry, tym razem z polskim dubbingiem. Gość z "Ossusa" wrzucił wczoraj, a właściwie to dzisiaj. Farciarz, elektronicy mu sprezentowali i od razu w wersji "deluxe" . Mimo to, odrzuciło mnie niczym mocą. Nie to, że dubbing jest jakiś zły, nie, po prostu, jestem z tych, co to MUSI być oryginalna wersją językowa. Koniec. Korpka. Znaczy kropka.
Subiektywnie, dla mnie jest różnica wyraźnie aż nadto wyraźna. Jak nie byłem przekonany do wyglądu głównego bohatera, i jego mentorki , tak w tym prologu, głosami w wersji oryginalnej, kupili mnie z miejsca.
Droid z prologu, Prouf, czyli kompan Cala z roboty, w wersji PL to pomyłka - niestety, jak dla mnie.
Na szczęście, jest jednak możliwość wyboru gry w wersji oryginalnej, ufff
Bracca zaliczona. Aż jestem lekko oszołomiony. Ale to było przyjemne! Ale ta gra sprawia radochę! Miód wylewa się z konsoli. O czymś takim marzyłem - miazga!!!
Ustawiłem 3 poziom. Szło mi cieniutko. Przy większej ilości szturmowców parę razy rozjechali mnie jak leszcza. A pani na końcu to już w ogóle wytarła mną podłogę. Odbijanie strzałów mega-przyjemne, walka mimo że dla mnie trudna, to daje świetny feeling. Bardzo dużo tomb-raiderowego skakania, co też bardzo lubię.
Z boku kibicował mi młody padawan, więc grałem z dubbingiem i chyba pierwszy raz skończę w polskiej wersji. W oryginalnej wersji pewnie lepiej, ale nasza ojczysta jest jak na razie spoko. Da się w ogóle zmienić dźwięk na EN na Playstation?
Na zwykłym PS4 grafika prezentuje się bardzo ładnie. Nie miałem żadnych zawiech, ani przez momencik nie odczułem żadnego, nawet najmniejszego spadku animacji. Może na dalszych, rozleglejszych planetach są problemy? Na razie śmiga przepięknie.
Coś już czytam, że po sieci krążą już filmy z zakończeniem. Chyba przez najbliższy czas odetnę się od redditów, youtubów itd.
Acha, mam jeszcze pytanie - w pudełku mam kod z informacją, która sugeruje że po aktywacji otrzymam bonusy z edycji specjalnej. Kod na bonusy za zamówienie przedpremierowe powinienem otrzymać osobno? Bo żadnego innego kodu nie mam.
W mediaexpert zrobili mi miła niespodziankę i do gry dorzucili mi extra taki brelok:
https://www.mediaexpert.pl/temp/thumbs-new/2/products/867/brelok-good-loot-star-wars-death-trooper_1027867_2872463_286x869w50.jpg
Pierdółka, ale cieszy.
Ja gram na trudności JK i dla mnie jest idealnie. Walki są raczej dosyć proste ale nie można walić bez sensu, trzeba parować, odbijać, robić uniki. Myślę że na JM mogą być problemy pozniej - słyszałem o jakimś ultrahardkorowym bossie na ktorym ludzie umierają dziesiątki razy.
W ogóle gra ma moim zdaniem spory potencjał na regrywalność. Walka jest bardzo satysfakcjonująca, elementy zręcznościowe zresztą też (już widziałem na reddicie że ludzie jakieś cuda robią na tych platformach). Na poziomie GJM to już musi być mega ciężko więc wyzwanie na pozniej zdecydowanie bedzie. No i w sumie można to przechodzić w miarę w różnej kolejności i różną trasą bo mapy są bardzo złożone.
Przejrzałem jakieś gameplaye i przyznam że robią wrażenie. Zakończenie też
Spokojnie, nic nie pisnę, ale różne potwory i plot twisty mi się podobały.
Zaliczyłam wczoraj Braccę i tyle Bogano, ile na razie pozwalają mi umiejętności - jakieś 67%. Zajęło mi to 2 godziny i choć podobno dalsze planety są dłuższe, to widać, że jeśli ktoś będzie pędził, to może zaliczyć grę bardzo szybko. Ja nie zamierzam .
- Oczywiście jesteśmy zmuszeni do wersji PL (tak, wiem, można zmienić na siłę). Nie jest jakoś bardzo źle, ale głos kapitana wybitnie mi nie pasuje, no i też trochę to żenujące, gdy stoisz sobie i słuchasz dialogów w tle na Bracce, i słyszysz po raz trzeci głos tego samego aktora.
+/- Graficznie jest cudownie, choć nawet na moim mocnym kompie są spadki FPS-ów, zwłaszcza w otwartych lokacjach czy momentach, gdy dużo się dzieje.
+ Matuli kochana, ja Braccę przechodziłam o wiele dłużej niż powinnam, bo co chwilę zatrzymywałam się, by popodziwiać detale. Mam trochę screenów, to potłumaczę sobie imperialne instrukcje w aurebeshu .
+/- Klawiszologia jest dość... średniotrudna. Intuicyjna, ale sporo tego, trochę przypomina "Asasyny". Nie wyobrażam sobie grać w to na klawiaturze.
+ Na początku wkurzyłam się, że gra wymusza na mnie przejście etapu z nauką blokowania - nie lubię go, wolę okrążać przeciwnika, zawsze tak robiłam w "Wieśku". Jakie było moje zaskoczenie, gdy się nauczyłam i zaczęłam wykorzystywać .
- Prolog był IMO nieco za szybki. Ja wiem, tutorial tutorialem, ale w zwiastunie były sceny początek spoilera z Calem i Praufem w kantynie, gdzie się podziały? koniec spoilera
+ początek spoilera Mistrz Cala jest Lasatem, ale super! koniec spoilera
+ Fabularnie jest spoczko. Nie ma jakiegoś WOOWOWOW!!111!, ale naprawdę jestem ciekawa co się stanie dalej. Cere przeszkadza mi mniej, niż sądziłam, że będzie po komiksie. Mnóstwo nawiązań do kanonu, oczywiście komiksów, ale też TCW.
+ Bardzo podoba mi się, że do odkrywania sekretów początek spoilera potrzeba nie tylko umiejętności zdobywanych przez flashbacki, jak na przykład chodzenie po ścianie, lecz także tych z drzewka. Przykładowo na Bogano natknęłam się na salę z wirującymi wiatrakami, które próbowałam przejść parę razy ze spowolnieniem, jednak za każdym razem mnie siekały. No i się okazuje, że jest skill, który ulepsza spowolnienie Mocy. koniec spoilera
- A propos skilli, strasznie nie podoba mi się system utraty PD. Historyja była u mnie taka: idę sobie Bogano, patrzę, są te stwory z jednym okiem. Wyskakuje na nie wielka żaba. "Biegniemy!", krzyczy zarówno Cal, jak i wewnętrzny głos w mojej głowie, po czym oczywiście Shaak biegnie wprost na żabę z myślą, że pewnie jej nie pokona, ale zobaczy jaki ma poziom, lol iks de. Żaba załatwia Shaak na amen, na ekranie pojawia się informacja, że nastąpi powrót do PD z ostatniego punktu zapisu. Shaak się cieszy, bo nie zdobyła nic od bardzo niedawnego punktu, po czym przeciera oczy ze zdumienia, gdy na pasku PD widzi ZERO... wszystkie PD, które Shaak zdobyła od początku planety, wyparowały.
No i teraz wiem, że można je odzyskać, zabijając złola, niemniej jestem jeszcze na to za słaba. Ech.
+/- Lokacje są rozległe i bardzo przyjemnie się po nich skacze. Do mapy trzeba się naprawdę mocno przyzwyczaić. Niemniej, po dłuższym chodzeniu, zwłaszcza wracaniu, zaczyna to męczyć. Niby są skróty, ale jak się dobrze nie zapamięta ścieżki, to chodzi się w kółko.
+/- Dużo różnych ras i stworów, choć na Bogano nieco pusto. Wynika to początek spoilera ze specyfiki fabularnej tego miejsca koniec spoilera, niemniej mogli dać trochę więcej typów przeciwników.
Dzisiaj młody przejął konsolę i też zaczął grać. Oglądałem z boku i kurczę - ile wczoraj fajnych detali przegapiłem, dopiero teraz widzę przywiązanie do szczegółów i jak świetnie Bracca jest zaprojektowana. Wizualnie jest przepięknie, w wielu miejscach gra zrywa kapcie. Jedyna rzecz jaka nie wyszła to twarze i mimika, coś ewidentnie poszło nie tak :/
Młody gra na najłatwiejszym i skończył prolog 2 razy szybciej niż ja. W miejscach gdzie musiałem kombinować z kilkoma szturmowcami i się pocić, młody wpada w sam środek, nawala przyciskiem ataku i po chwili efektownie wszystkich kładzie. Dobrze, że ma mocno ograniczany dostęp do konsoli, bo chyba by skończył grę prędzej niż stary. Ogólnie widać ogromną różnicę w poziomach trudności, każdy znajdzie odpowiedni dla siebie.
2 godziny (no dobra, niecałe), to mi sama Bracca zajęła No włóczęga po wnętrzu Venatora, podziwianie krajobrazów itp. Coś pięknego. I te smaczki w rodzaju tu sobie mijamy LAAT, tutaj leży kupka pociętych B1 itp. To wyszło 12/10
Nieodparcie przypomina to H:ZD pod względem mechaniki, nie wiem po po udziwnili wspinaczkę na padzie koniecznością wciśnięcia L2, ale można przeżyć. Generalnie zręcznościowo jest bardzo OK, nie jak w "Prince of Persia", pomylisz się o 1/10 mm i giniesz
Holomapa wygląda ładnie, ale jest mało praktyczna. Trzeba się nachodzić w kółko co lekko frustruje.
Za to chodzenie po ścianach - lodzio-miodzio, no i fajny flashbackotutorial do tego
Mieczyk jako świetlówka - to też jest to, czego fani SW oczekiwali. Bardzo fajny smaczek.
I droid niczym kotek uczepiony na plecach, też świetny pomysł.
A, i jeszcze wnętrze kosmolotu, sporo do oglądania i podziwiania, szkoda że nie można tan praktucznie niczego dotykać czy wchodzić w interakcje.
Finster Vater napisał:
nie wiem po po udziwnili wspinaczkę na padzie koniecznością wciśnięcia L2
-----------------------
Dokładnie! Jakoś mocno to nie przeszkadza, ale trochę udziwnione.
Bieganie po ścianach niczym w Sands of Time <3
Ja do teraz nie wyczaiłem jak się opuścić stojąc na krawędzi. W pozostałych przypadkach działa kółko, ale z krawędzi coś mi nie wychodzi :/
Z krawędzi się nie da zejść. Błąd taki. Idziesz w górę, ale w dół albo spadasz tracąc życie z paska, albo dookoła. Byłem przyzwyczajony z Horion że się schodzi tak jak się weszło, a tu nic...
Na holomapie trzeba iść tam, gdzie zielone, a gdzie czerwone to się z czasem odblokuje.
Poncza są badziewne.
Pytanka :
- Te zapowiadane hidden paths, odkrywane wraz z levelowaniem postaci som ?.
- A moce ?, som jakieś, które trzeba samemu "odkryć" ?, czy też zwyczajnie, w drzewku się pojawiają ?.
- No i jak customizacja bohatera ?, o mieczu już czytałem, że jest sporo do upgrejdowania, ale jakieś "clothesy" dla Cala ?. Tylko te górnicze, czy jakieś fajne się pojawiają ?
- Gra ktoś na Grand Jedi Master ?
- Jak długa jest naprawdę rozgrywka, znaczy w normalnym spokojnym graniu i odkrywaniu, ile tak mniej więcej ?
Widziałem w gameplayu wybór ciuszków na jakimś etapie.
- Hidden paths nie są takie hidden, bo na mapie ścieżki niedostępne z powodu braku odpowiednich umiejętności są zaznaczone na czerwono. Sporo scieżek odkrywa się np. gdy nauczamy się biegać po ścianach. Odblokowuje się też skróty typu po sekwencji skakania i wspinaczki i dotarciu na górę spuszczamy linę dzięki której całą sekwencję pomijamy przy kolejnych razach.
- Bieganie po ścianach odkrywa się z automatu jako część fabuły. W drzewku widać jakieś moce, ale na razie żadnej nie odblokowałem, musi się wypowiedzieć ktoś, kto jest dalej.
- Można zmieniać kilka rzeczy w mieczu, skórki dla BD-1 i Modliszki, bohatera można ubierać w różne poncza, ale w tych co mam wygląda badziewnie.
- Gram poziom niżej i miejscami jest bardzo ciężko. Jedi Master to musi być niezła rzeźnia.
Ale są ścieżki, których nie widać na mapie . W pierwszym grobowcu zwłaszcza.
A to o tym nie wiedziałem. Dzięki! Co ta gra jeszcze skrywa Co parę godzin reddit pokazuje że w tej grze jest więcej niż nam się wydaje.
W ogole JFO bije na głowę BF2 biorąc moją żonę jako wyznacznik. BF2 ją totalnie nudził, tak na maxa, a jak gram w JFO to ogląda, kibicuje, pomaga z trudniejszymi przeciwnikami.
Generalnie jak widzisz coś "na niebiesko" w skale, ścianie itp. - wentylator, turbine itd. to zatrzymuj mocą i wlaz do środka, zawsze. Mapa tego nie pokazuje.
Nie jestem jakimś kozakiem konsolowym zdecydowanie, gram na Jedi Knight i gdzieś w połowie Zeffo zaczęło się robić na tyle trudno że zdarza mi sie powtarzać zapisy. Ale dalej jest to spoko, taki idealny dla mnie poziom trudności. Teraz chyba już powoli kończę tą planetę. Potem Dathomira, słyszałem że tam jest hardkor
Ja jestem jeszcze na Bogano i na początku stwierdziłem, że łatwizna ten Jedi Master, wszystkie stworki łatwo wyczuć i łatwo załatwić nawet w grupie. I było tak aż do pierwszego spotkania z "ogdo bogdanem". Z nim już nie daję rady, nawet dłuższą chwilę powalczę, ale ja padam po dwóch razach, a on po kilkunastu ciosach ma nadal pół paska. Muszę mu spróbować jęzor uciąć. Jeśli dalej będzie więcej takich przeciwników, to przejdę na Jedi Knight.
Hmm. W ogole na niego nie trafiłem.. ale pewnie jeszcze wrócę na Bogano więc zobaczymy.
Ciekawy jestem na ile istotne będzie ja JM i GJM wracanie do starych planet i levelowanie bohatera. Czy będzie można na tych poziomach przejść sobie grę tak za jednym zamachem.
Zawsze kupowałem premiery Star Warsowych gier, teraz jest inaczej bo co nie zobaczę filmik z tej gry to w kółko skakanie i wspinanie się. Gry w stylu Uncharted czy Tom Raider wgl nie są w moim typie, a rozumiem, że FO takie jest? Mniej tutaj takich walk jak w starym dobrym TFU?
Hę ? ... to w TFU były dobra walki ?. To spójrz na to (jeśli się nie boisz ) :
- https://youtu.be/sUv7sNCOCR0?t=1660
Btw., czy w TFU nie miałeś tego biegania ?. No, może nie było aż takiego platformowego stylu, ale te armie wrogów wyłażące z każdego kąta ...
Też jestem zwolennikiem otwartych światów, ale tu od początku Respawn grał fair. Wiadomo było, że taki miks różnych gier dostaniemy. I też mam nadzieję, że kiedyś singlową grę w otwartym świecie Star Wars dostaniemy. Ja im - znaczy EA od lat to już mówię. Odwagi !, piepr *** ć księgowych !, idźcie na całość - tylko mnie nie słuchają
Poza samą walką mieczem, gra pozwala na sporo innych sposobów pokonania przeciwnika. Mi np. ostatnio udało się tak ustawić że szturmowiec trafił swojego kolegę A reddit jest pełen chorych akcji, jak np. ta:
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/dxaunx/you_underestimate_my_power/?utm_medium=android_app&utm_source=share
I dosyć łatwo do tego zresztą doprowadzić co jest całkiem satysfakcjonujące
Czy na pc da się grać z polskimi napisami i oryginalnymi głosami? Dubbing mnie nie interesuje, a chciałbym kupić grę w Polsce, a nie w zagranicznym sklepie, tak jak było to w przypadku Battlefronta 2
Tak, da się. W opcjach wybierasz oryginalną wersję językową plus nasze subtajtle.
Ale na 100%? Bo Yako z Biblioteki Ossus grając w wersji na xbox chyba, mówił przy rozpoczęciu rozgrywki, że opcji językowej zmienić się nie da. Czyli upewniając się, w polskiej wersji na PC jest dostępna oryginalna ścieża z napisami PL, tak?
Yako grał na iksboksie, i tam jest dubbing, który można podobno zmienić, zmieniając ustawienia samej konsoli. Tak ludzie gadają po internetach.
W wersji na peceta masz wybór ścieżki językowej :
- https://www.origin.com/pol/pl-pl/store/star-wars/star-wars-jedi-fallen-order#store-page-section-description, scrolluj na sam
cyt."Obsługiwane języki English (US), Polski, Русский язык"
- https://store.steampowered.com/app/1172380/STAR_WARS_Jedi_Upady_zakon/
Możesz też poczekać, aż ktoś tu z grających na kompie (ShaaaakTiii, plizzz ) da znać, bo ja dopiero na święta będę pykał
Czyli standard, nie znam się, ale się wypowiem... To, że na originie i steamie jest napisane, że obsługuje wersję pl, jest oczywiste, skoro mamy dubbing i nie oznacza automatycznie, że możemy ustawić napisy i oryginalny dźwięk. A po tej ch**jni jaką odstawili z Battlefrontem 2 wolę sprawdzić to 100 razy, bo granie z dubbingiem to dla mnie koszmar. Więc czy ktoś kto kupił grę w polskim sklepie, mógłby uprzejmie potwierdzić, że rzeczywiście da się na 100% ustawić polskie napisy i oryginalne głosy? Z góry dzięki
To, że na Originie i Steamie jest napisane, to tak właśnie jest. Czyli na pececie masz wersję oryginalną i polski dubbing do wyboru. Gdybyś choć trochę poszukał po sieci, posprawdzał filmiki, to byś wiedział, że tak jest - zamiast, zarzucać "Czyli standard, nie znam się, ale się wypowiem".
Nie ten adres, forumowiczu
I tu niestety się mylisz. Dla przykładu, aktualnie ogrywałem Call of Duty WWII na Steamie, gdzie widniało info o wersji polskiej i angielskiej do wyboru. Efekt był taki, że dało się grać albo tylko z polskim dubbingiem (i polskimi napisami, co jest kuriozalne), albo tylko w całości po angielsku. Teoretycznie była opcja odpalenia polskich napisów przy angielskich głosach, ale wymagało to grzebania w plikach gry. Przy BF2 dało się grać tylko z dubbingiem, albo kupić grę na zachodzie i mieć tylko po angielsku, w całości. Także z powodu tego jak Nas traktują Polscy wydawcy, narzucając z góry dubbing, czego nigdy nie zrozumiem, wolę się upewnić 100 razy, zanim wydam hajs na złą wersję gry.
RedValdez - dzięki wielkie za info
Ja mam wersję najbardziej angielską z angielskich, i ku mojemu zdziwieniu też mogę sobie ustawić wersję PL i PL napisy, więc to chyba jest jeden standard na cały świat.
Czy jakaś dobra dusza mogłaby mi powiedzieć, jak wygląda mechanika walki saberem? Ciosy są pre-coded czy trochę więcej swobody w machaniu jak w Jedi Knight?
Kilka pięterek powyżej linkowałem krótki pojedynek. Tak to wygląda + rozwój
Kurdę, tak czytam i czytam różne opinie na różnych portalach, i część ludzików narzeka na słabą optymalizację na konsolach. Nie wiem jak jest na piecach, ale kurdę. Zdaje się, że gra jest, jakby to powiedzieć ... niezbyt zaludniona w lokacjach, więc co żre tą pamięć ? ... ja rozumiem, duże lokacje, które wczytywane są do pamięci, ale czy faktycznie, bez ośmiu kostek ramu, to nie ma co podchodzić ? ... gra ktoś na średnich, bądź niskich ustawieniach ?
Samo życie, na premierę zawsze dostaje się po d ... kieszeni. A tymczasem :
- https://planetagracza.pl/promocje-star-wars-jedi-upadly-zakon/
Nie dziękujcie
W pewnym momencie w grze pojawia się całkiem sporo zagadek logicznych. Jak do tego dojdziecie to dajcie znać jak Wam poszło bo gra w sumie nie podpowiada jak to zrobić i jestem ciekawy czy ktoś się poddał. O ile się w ogóle da poddać bo miałem wrażenie że cała tą kombinację trzeba było wykonać żeby wrócić. Słowo klucz - kule.
No i tak generalnie zdziwiło mnie to bo chyba wcześniej nie chwalili się tym aspektem gry. A naprawdę mi to dało sporo frajdy i nawet w miarę bez frustracji jak to zwykle bywa w takiej rozgrywce.
Powoli zaczynam uznawać tą grę za grę na poziomie klasyków SW. Jest naprawdę świetnie.
O, to fajnie, vo byłem lekko rozczarowany że drzwi tak łatwo się otwiera, bez żadnych zamków logicznych, ustawiania kombinacji itd., podobnie w skarbcu że ot tak samo się wyświetla.
Już to przeszłam - i tak, trzeba to zrobić, by wrócić. Nie było trudne (przynajmniej dla mnie, przygodówkowego weterana), zacięłam się tylko na chwilkę, gdy początek spoilera musiałam znaleźć trzecią kulę i nie wiedziałam gdzie, a potem dostrzegłam tę wiszącą na łańcuchu. koniec spoilera Ale bardzo to doceniam, uwielbiam zagadki .
Nawiasem, skoro mowa o tej miejscówce, to mam ją zrobioną na 96%, znaleziona 1/3 skrzyń, ale wszystkie ścieżki widoczne na mapie otwarte. Jak mówiłam, nie wszystko widać, sporo rzeczy jest ukrytych. Na właśnie takiej niezaznaczonej ścieżce na Zeffo znalazłam styma. I chyba to tutaj się w pewnym momencie poddam, bo dostrzeganie szczegółów to moja pięta achillesowa .
Nawiasem, wiem, że jest jeszcze wcześnie, ale wiadomo już w którym momencie jest punkt bez powrotu? Bo grę zdecydowanie chcę wymaksować.
Wydaje mi się że te kule można roznie rozegrac. Ja np. początek spoilera zacząłem od tej wiszącej a potem korzystałem z tej pierwszej. I bodajze ostatnio wypychałem Mocą jak leciała. koniec spoilera
Kolejność nie ma znaczenia . Znaczy się, liczy się tylko to, że zaczynasz od dołu, potem ta środkowa, na końcu wypychasz Mocą ostatnią.
Znaczy ma o tyle, że początek spoilera jedna kulka przed otwarciem platformy służy do otwarcia małych drzwi i windy do skrzynki z farbką na "droidokotka" - ta na dole, trzeba ją wypchnąć mocą z gniazda i następnie przytrzymać, wejść na "windę" która zjedzie i wtedy puścić, skrzynka ze skórką jest na górze. koniec spoilera Ale pewnie i tak wiecie
"Jedi Fallen Order" prezentuje się tak :
- https://youtu.be/IFne2UKh9-8?t=127
w sumie, dupy nie urywa, szkoda tylko, że sklep oferujący to cudo jest u zjadaczy "fish & chips", i nie prowadzi sprzedaży wysyłkowej poza England
Powiem szczerze, nie ogarniam takiej polityki, no, ale to EA, tu nic na zdrowy rozum nie pojmiesz
Sorry że tak spamuje ale mam mega podjarę tym Fallen Order i aż się chce z kimś o tym pomagać. Teraz mnie naszło na kustomizację. Jasne, że pod kątem ubrań nie jest to jakiś szał i brakuje większych różnic a nie tylko różnych płacht i rekolorów BD. Ale miecz to zupełnie inna broszka.. matko, tak oglądam jak ludzie sobie porobili rękojeści i to jest jakaś magia. Nazbierałem trochę materiałów na Zeffo, biegnę szybko do Modlichy, na Bogano i będę się bawił.
Z ubraniami jest taka kicha, że nic nie dają, w Horizon to jednak jakieś bonusy były i zabawa w majsterkowanie.
A pierwsze modyfikacje mieczyka to już po pierwszym Bogdanie były
Z outfitami jest chyba kiszka ?, z tego co już znalazłem po sieci, to kolorystyka dla kolorystyki plus wersja rozwojowa płaszcza przeciwdeszczowego ?.
Z drugiej strony, wiadomo, że nie dostaniemy Jedi robes, ani tego rodzaju kustomizacji, bo przecież główny bohater się ukrywa, a nie niczym latarnia morska - hey, i am JEDI, here !.
Z trzeciej strony, mogli pododawać coś na późniejszym etapie, gdy już całe imperium na czele z siostrami na nas poluje, więc trochę tak ... nie za bardzo .
Miecze dają jakieś wyraźne bonusy ?, jest sens apgrejdować, czy tylko sztuka dla sztuki ?
Wszystko to tylko kolorki, ale mnie to się akurat podoba. Znalazłam super barwy dla BD-1 - czerń z różowym .
A propos Bogano i miecza. Baaardzo polecam posłuchać się Cere i wrócić po Zeffo na Bogano. Dzięki nowym zdolnościom można zdobyć nie tylko dwa nowe stymy, lecz także początek spoilera bagniaka na pokład "Modliszki" oraz podwójny miecz świetlny . To ostatnie znajduje się w lokacji "Porzucony warsztat", tam, gdzie jest takie spiralne zejście. Można się w dowolnym momencie przełączać pomiędzy trybami, podwójny bardzo dobrze sprawdza się w tłumie, ale w walce 1:1 niekoniecznie.
A bagniank gdzieś mi się schował i nie mogę go znaleźć, więc czekam aż Griff się skapnie, że wlazł na pokład . koniec spoilera
-początek spoilera Tobie też bagniak zaginął? Ja byłam już nastawiona, że on będzie się kręcił po statku, że się ułoży na łóżku Cala albo na fotelu kapitańskim i że będę go bardzo kochać i karmić a jego nigdzie nie ma koniec spoilera
Jest gdzieś w wentylacji
Bart mi podpowiedział - jest początek spoilera pod holostołem, ale trzeba albo powoli iść od strony rufy, albo wejść do kokpitu i poczekać chwilę. koniec spoilera
Ale... ale... Po kiego chcesz wracać na Bogdana żeby majstrowac mieczyk? Przecież możesz to zrobić na Zeffo też, w tym samym miejscu gdzie upgrejdujesz kotka żeby otwierał drzwicKi i mosty.
Ale że podwójny chciałem.. ale to chyba dopiero na początek spoilera Dathomirze koniec spoilera.
No nie, właśnie, że na Bogano . początek spoilera Cal odnajduje tam stary miecz Cordovy i spawa go ze swoim. koniec spoilera
To dziwne. Nic nie znalazłem a specjalnie tam byłem drugi raz.
-początek spoilera Po pierwszej akcji na Kashyyku z wyzwoleniem Wookieech, Cara Junda mówi "ej warto zajrzeć na Bogano znowu, bo tam ciekawe rzeczy" i dzięki umiejętności force pusha można się dostać do ukrytego warsztatu Cordovy. koniec spoilera
Jest blisko początek spoilera Sanktuarium. koniec spoilera
Miałem z zakupem (PS4) poczekać z miesiąc-dwa, aż cena nieco spadnie. Bo na myśl, że dam ~200 zyli za grę, to mnie tzw. ch*j strzela. Były lepsze gry, za które tyle nie dałem.
Ale nie powiem, fajnie to wygląda. Kupiłbym już, ale pod warunkiem, że na Czarnym Piątku będą jakieś epickie obniżki tej gierki. Inaczej wrócę do pierwotnego planu i odczekam.
Na razie widzę, że Media Expert proponuje za 195 zł. To nadal za dużo, czekam na lepsze opcje.
Nie to, że narzekam, że cena spada, ale doskonale rozumiem wyładowania darksajdowe tych, co kupili grę w dniu premiery, czy preorderowcach, i paczą jak cenowo ta gra schodzi.
To w ogóle jest ciekawe, bo przykładowo trzeci Wiedźmak stoi w wersji pudełkowej w cenie zdaje się do 150 zeta, czy nawet powyżej, i ani drgnie. No, ale to wersje PC GOTY i z płytkami, chociaż poprzednie części, po latach były już mega tanie
Konsolowcy mają jednak cenowo gorzej, jakby ktoś szukał jeszcze na pc, to tu : wbijając kod stąd https://planetagracza.pl/promocje-star-wars-jedi-upadly-zakon/, to weekendowa promocja, i można jeszcze dostać grę w cenie do 160 zeta.
Wyładowania darksajdowe? Dziwne. Ja kupiłem przedpremierowo i nawet zamiast zwykłej wersji za 225, dołożyłem do edycji specjalnej za 240 wiedząc, że niewiele więcej dostanę. Nie żałuję ani trochę i drugi raz zrobiłbym dokładnie tak samo. Raz, że chciałem zagłosować portfelem. Dwa, że byłem tak nagrzany, że nie mogłem czekać ani dnia dłużej.
Nie mam żadnego problemu z tym, że cena gry będzie w najbliższych dniach/tygodniach spadać. Jeśli to oznacza, że więcej ludzi zagra w tę zajefajną grę, to niech cena spada jak najprędzej.
wszystkie gry mają takie wahania cenowe nawet w dniu premiery, i świadomy konsument o tym wie.
Bordery jeszcze przed premierą można było nabyć nawet z 25% zniżką, ja ostatecznie załapałam się na 15%. Też przed premierą, tydzień.
Tak myślałem czy czekać, ale żeby spadła porządnie do 19-25 musiałbym czekać dwa lata, a czekać dwa miesiące żeby spadła z 60 do 50 czy tam nawet 45 to mi się nie chce.
W wykazie promocji na BF J:FO nie występuje, ale kto wie?
kwikłem dziś w samochodzie słuchając reklamy sieci marketów że "gra już za 239 zł! cośtam niskie ceny"
Znowu potrzebuję dyskusji Z kim macie największy problem?
Na pewno każdy z tych trudniejszych przeciwników staje się o wiele prostszy po kilku/kilkunastu próbach kiedy zaczynam czaić ich mechanizmy. To chyba całkiem ważne jeśli ktoś zamierza kiedyś grać na GJM albo aktualnie gra na JM. Ja na JK i tak czasem potrzebuję dodatkowej próby na początku (np. z tymi strażnikami Zeffo albo tymi wielkorękimi grubasami).
Ale teraz jestem na Dathomirze i początek spoilera Bracia Nocy w dużych ilościach sprawiają całkiem spore problemy. Szturmowców rozwala się sporo łatwiej Poza tym nie umiem wyjść bez szwanku z walki z tymi rogaczami. Zawsze mnie raz popchną. AT-AT w sumie bez problemu koniec spoilera.
Ale nie krępuj się tylko pisz, po to jest forum
Na gameplayu widziałem że początek spoilera z BN było porównywalnie jak z purge trooperami koniec spoilera.
Jestem na Zeffo, gram cały czas na JM i do tej pory miałem trochę kłopotów z Oggdo (kilka podejść), "Oggdo-bogdana" musiałem odpuścić (jeszcze wrócę i zrobię z nim porządek), no i też na razie nie mam sposobu na szturmowców z bazookami. Z resztą albo sobie radzę od razu albo ewentualnie za drugim podejściem.
Tak w ogóle to fabuła zaczyna się fajnie rozwijać. Gra wymiata.
Szturmowiec z bazooką. Jak odblokujesz force push, to czekasz aż wystrzeli i mu pchnij pocisk w jego stronę, zdziwi się ze nie tylko karma wraca Proste i bezproblemowe.
Mnie sfrustrowała kulka na sznurku, wskakiwanie na nią na padzie z L2 było lekko denerwujące.
mkn napisał:
"Oggdo-bogdana" musiałem odpuścić (jeszcze wrócę i zrobię z nim porządek
-----------------------
Jeden ze znanych mi streamerów wrzucił wczoraj materiał z JFO, gdzie Oggdo go skosił (podobno) 40 razy (na pewno przerwał nagrywanie w pewnym momencie - dopóki się z nim nie uporał )
Obecnie Purge Trooperzy, mocno walą i zadają po kilka ciosów pod rząd. Całe szczęście często są blisko przepaści, także... .
Oficer purge troperow, strzela z dystansu i unika odbitych blastow, skubaniec. AT-ST zadziwiająco średni, tylko trzeba uważać bo po powaleniu wyłazi kierowca i strzela w plecy, gdy sobie spokojnie spoczywamy na laurach.
I te nowe potworki w krainie lodu i przy Venatorze na Zeffo były trudne, czas wracać na Bogdana. Tylko czemu gra sugeruje, zebym leciał na Kashyyyk?
Pewnie po początek spoilera Tarfulla. Byłam już na Kashyyku, uwolniłam Wookiech, idę do Sawa, pytam gdzie ten Tarfull... no i ni ma. A odkryłam nawet drogę do Krainy Cieni, ale nie mogę tam iść, Bo Tak. koniec spoilera
(Jestem po trzech planetach). Gdy po raz pierwszy zobaczyłem z bliska początek spoilera pająka z Kashyyku koniec spoilera, i natychmiast umarłem, to potem już omijałem szerokim łukiem. Może jeszcze będzie okazja, ale wolałbym się z nim nie zmierzać już . Ponadto początek spoilera pierwsza potyczka z Nocną Siotrą na Zeffo przypomniała mi, że nie mam cierpliwości do bossów (nawet jeżeli w tym wypadku nie trzeba ich pokonywać tak od razu) więc po pierwszej próbie pojedynku zmniejszyłem poziom trudności. Z resztą jak się okazało, już przy tej pierwszej próbie prawie doszedłem do cutscenki, ale nie miałem siły w kółko próbować. koniec spoilera
Generalnie to moim skromnym zdaniem ta gra jest dosyć trudna, nawet na poziomie Jedi Knight, przynajmniej na moje wymagania. Na szczęście współcześnie w grach można tą trudnością sterować dynamicznie .
No i co do przeciwników, nie ma NIC przyjemniejszego, niż zrzucić szturmowca w przepaść. (Zostało mi to jeszcze po JO i JA) Force Push to jest najprzyjemniejsza umiejętność gdy jest się Jedi .
Ja zdałem sobie przy JFO, że jednak jestem typem bardzo RPGowym. Tzn. grałem w dzieciństwie bardzo dużo w RPGi, MMORPGi, jakieś gry przygodowe, logiczne, strategiczne (Heroes, AoE, Twierdza, itd), z aktywną pauzą, turowe, a praktycznie pomijałem takie, które wymagały refleksu. No i teraz widać to jak gram na PS4. Całe życie grania w gry, a w takiego Crasha żona jest 100x lepsza ode mnie. W BF2 też mi jakoś świetnie nie szło.
Teraz w JFO gram na JK i jest tak idealnie ciężko dla mnie. Nie wyobrażam sobie przechodzić za pierwszym razem na JM.
Doszedłem do początek spoilera tego wędrowca i dalej nie mogę przeskoczyć. To normalne, nie? Lecieć na Kashyyyk i potem wrócić? koniec spoilera
Mi na Zeffo kazało lecieć pierw na Kashyyyk, potem na Datho, więc poleciałem z powrotem na Bogdana . Ale potem chyba jednak K.
Takie dwa pytania:
1) czy jest multiplayer w tej grze? grają ktoś?
2) jak to widzicie, czy ta gra ma szansę stać się następcą Jedi Academy pod tym kątem?
Nie. To jest od początku do końca singiel. W ogóle to miała być zupełnie inna gra nad którą Respawn swego czasu pracował. Tak się złożyło, że EA do nich się zgłosiło z propozycją w odpowiednim czasie. W ogóle ciekaw jestem tej całej historii, jak to wyglądało od środka, bo zdaje się, że Vince Zampella oprócz szefowania Respawn, ma także jakieś stanowisko prezesowe w samym EA, i być może wiedział w którym momencie i gdzie, znaczy do kogo uderzyć z tym projektem. Bo niby Respawn jest wykupiony przez EA, ale mają zupełnie inną sytuację, niż powiedzmy BioWare.
Wracając jednak do multi, to nie. To jest singiel z perspektywą sikłela, o ile Cal w finale nie wykopyrknie, albo go nie uciukają siostry. Przedtem jednak, znaczy przed sikłelem , dostaniemy zapewnie wyciętą część z gry w postaci dodatków. Na bank takie będą, płatne oczywiście .
"Jedi Fallen Order" nie jest stricte następcą serii Jedi Academy, bo to inna gra jest. Jeśli już, to godny następca Tomb Raidera , albo klon Sekiro Die Twice, gdzie podobieństwa są w gameplaju bardziej widoczne. Ale tak całościowo, to nie ma pod co tą grę podciągnąć, bo taki miks najlepszych cech z różnych tytułów. Ale to dobrze, bo to akurat zaleta, no i jakiś tam ponysł, by trafić w szerszy target, co się akurat udało.
Ja mam taką cichą nadzieję, że JFO otworzy szerzej oczy elektronikom, i pójdą we właściwym kierunku. Znaczy dostaniemy odważniejsze (jak na EA) Star Warsy growe, miejmy nadzieję, że z otwartym światem. Taki Skyrim, albo Mass Effect w świecie SW. To byłaby miazga.
Ja im zresztą w kółko o tym mówię, tylko mnie nie słuchają
Bywa ciężko. Przed wejściem do grobowca ten fragment z 5 kózkami grałem chyba kilkanaście razy zanim przestałem kaleczyć.
A później w grobowcu to już sam miód. Jaki klimacik, jak to się pięknie wizualnie prezentuje, muzyka, zagadki, tajemnice. O takiej grze SW marzyłem. Uwielbiam!
Tak, też mi się mega podobał ten etap. Zresztą teraz na Dathomirze też jest fajnie, ale wolę grobowiec Eilrama bo to są właśnie miejscówki jakie chciałbym widzieć w przyszlych filmach SW. Jakoś tak twórcy gier SW wiedzą to od dawna, a w filmach dostajemy głównie lasy i pustynie.
Co do kóz to mi wyszło praktycznie od razu ale zostałem bez stymow i stwierdziłem że przebiegnę przez nie aż do grobowca. No i zadziałało
-Co do kóz to mi wyszło praktycznie od razu ale zostałem bez stymow i stwierdziłem że przebiegnę przez nie aż do grobowca. No i zadziałało
Właśnie chciałem powiedzieć, że mam tę samą metodę. O ile mam jakąś tam satysfakcję z pokonywania szturmiaków (bo są tacy smutni jak przegrywają, ale też tak pozytywnie zaskoczeni jak zaczną wygrywać ), pokonywanie Imperium jest dość przyjemne, tak staram się w miarę możliwości omijać niebezpieczną faunę (zwłaszcza, że i tak potem wróci).
Mi żona nie pozwoliła zabijać tych rogatych. <słucham_żony>
Wiem, że Fillaki można było ominąć albo zabić tylko ze 2, ale ja akurat mam frajdę z wycinania fauny i postanowiłem wymasterować tą lokację bez uleczania. Lokacja ma świetny klimat - te Fillaki stojące i rozglądające się na szczytach ruin <3
Ogólnie bardzo mi pasi ten darksoulowy system z odpoczynkiem, utratą expa, odradzaniem się wrogów i ciułaniem na ulepszenia.
Grobowiec spenetrowany i splądrowany doszczętnie.
Super miejscówka, aż żal było wychodzić, te zabawy kulkami itp.
Nie wiem co będzie dalej bo nie oglądałem filmików, ale dla mnie na razie gra jest 10/10 ❤️
Jedyny minus to walki, myślałem wcześniej że jak robi się gorąco to zdarza mi się pomylić przyciski, jednak w grobowcu na spokojnie mogłem potrenować ze strażnikami-powolniakami i okazało się że raz na jakiś czas gra nie reaguje na moje polecenia ataku i bohater stoi jak pupa czekając aż przeciwnik się pozbiera.
Napisałem co chciałem.
Nie spoilerując, potem jest inny ciekawy grobowiec, zabawa lampkami i oczywiście wincyj mocy i technik. I jeszcze wincyj zabawy.
Polecam i pozdrawiam
Nie ma co ukrywać, po wielu latach posuchy i wyczekiwania na grę Star Wars dla pojedynczego gracza z dobrą fabułą - do którego to grona Battlefront II od DICE się nie zalicza - ochoczo wypatrywałem Jedi: Fallen Order. Po skończeniu głównej linii fabularnej i ukończeniu wszystkich lokacji w ok. 95% wzwyż mogę wypowiedzieć się czy gra ta spełniła moje główne oczekiwanie.
Jako że grałem w ten tytuł na PS4, zacznę od kilu słów na temat tej wersji. Na starcie byłem podrażniony tym, że w opcjach gry można wybrać jedynie języki napisów, a nie dialogu. Na szczęście zmiana języka z polskiego na angielski w ustawieniach konsoli doprowadziła do zmiany języka na oryginalny. To, że po zmianie języka konsoli, gra ściągnęła patch niewielkiej objętości świadczy o tym, że dane audio znajdowały się na dysku Blu-Ray. W kontraście do Jedi: Fallen Order można podać przykład gier z serii Tomb Raider, w których to zmiana języka dialogu prowadziła do ściągnięcia tony danych z PS Store i w dodatku można było tego dokonać z poziomu menu gry. Dlaczego tak podstawowa opcja nie jest dostępna w Jedi: Fallen Order stanowi zagadkę.
Jeśli chodzi o inne kwestie techniczne związane z wersją na PS4, sytuacja na ten moment (patch 1.02.) wygląda kiepsko. Można stworzyć listę największych problemów. Spadki klatek w otwartych przestrzeniach i w wypadku większego zastosowania dynamicznego oświetlenia (promienie słoneczne na początek spoilera Bogano… koniec spoilera) woła o pomstę do nieba. Detale w teksturach ładują się na oczach gracza i niekiedy literalnie można dokonać redukcji procesu tworzenia tekstur od zera. W trakcie eksploracji gra potrafi zawiesić się nawet na kilkanaście sekund (na początek spoilera Kashyyyku koniec spoilera jest to notoryczne). Crashe albo permanentne czarne screeny po zakończeniu cut-scenek zdarzają się nagminnie. Lip-sync potrafi być o sekundę w plecy za głosami. Tego rodzaju przykłady można mnożyć, ale na tym poprzestanę.
Do grafiki w grach przywiązuję zdecydowanie najmniej uwagi. W Jedi: Fallen Order jest ona ładna, ale nie jest to najpiękniejsza gra na PS4 w jaką grałem - gra używa silnika wykorzystanego w Horizon: Zero Dawn. Główny problem, jaki mam względem grafiki stanowi wydajność gry, a raczej niedomaganie w tym zakresie. Niby w opcjach na PS4 można odznaczyć kilka graficznych ficzerów, ale niewiele to zmienia. Ciężko idzie wytłumaczyć się z wspomnianych powyżej problemów technicznych, które wynikają z optymalizacji silnika. Na ten moment mogę jedynie spekulować, że spartaczono robotę na premierę i w kolejnych aktualizacjach technikalia zostaną naprawione.
Dźwięk w grze wypada bardzo dobrze. Angielskie głosy i odgłosy otoczenia oraz walki są na najwyższym poziomie. Za ścieżkę muzyczną odpowiadają ludzie od Battlefronta II. Wykorzystują oni bezpośrednio oryginalną muzykę z filmów w adekwatnych do takiej implementacji momentach, a także czasami dokonują interpretacji klasycznych fragmentów. Pojawia się również muzyka z Battlefronta II, a także skomponowano nowe utwory. Zabrakło mi jedynie charakterystycznych oryginalnych motywów, które zapadłyby na dłużej w pamięć, ale mimo to jest naprawdę dobrze.
Jeśli chodzi o mechaniki rozgrywki, zacznę od walki. Jako, że nigdy wcześniej nie grałem w grę na PS4 skupioną na walce wręcz, rozpocząłem rozgrywkę na trzecim najwyższym z czterech dostępnych poziomów trudności. Radziłem sobie całkiem dobrze aż do momentu, w którym natrafiłem na początek spoilera żabę w jaskini na Bogano. Wtedy nie wiedziałem, że jest to jeden z czterech „legendarnych” quasi-bossów, które można fakultatywnie odnaleźć w świecie gry, i że w momencie, w którym na niego natrafiłem nie dysponowałem optymalną paletą narzędzi, by sobie poradzić z nieszczęsnym płazem. Zginąłem bez mała 15 razy próbując ją pokonać, po czym zdecydowałem się obniżyć poziom trudności na drugi najwyższy, tylko po to, by zginąć kolejnych kilka razy, i by w końcu odpuścić. koniec spoilera Poziomu trudności w grze po tym momencie już nie zmieniłem i szczerze mówiąc gra dla mnie była odrobinę za łatwa (ale to już mój problem, a nie problem gry), szczególnie, że wraz z zyskiwaniem nowych umiejętności w zamian za punkty doświadczenia i odzyskiwaniem relacji z Mocą, otrzymujemy dostęp do coraz to lepszych narzędzi używanych w walce, a co za tym idzie nasza postać ma lepsze zdolności adaptacji wobec zagrożenia, przed którym staje. Najlepiej prezentują te zjawisko początek spoilera trzy spotkania z Drugą Siostrą, z czego pierwsze było dla mnie najtrudniejsze, gdyż nie miałem do dyspozycji umiejętności, które w późniejszych konfrontacjach wykorzystywałem. Mogę również przywołać ww. żabę, wobec której (1) po nauce biegania po ścianach wspiąłem się na szczyt jaskini i atakując ją z góry przez otwór w sklepieniu zabrałem jej blisko połowę punktów życia oraz 2) wykorzystałem Force Pull, by odciąć jej język. koniec spoilera Walka w grze jest bardzo przyjemna, choć trzeba też przyznać, że choć dysponujemy Mocą, to w przeciwieństwie do The Force Unleashed i tak jest ona lightsaber-ocentryczna.
Drugą najważniejszą z mechanik na jaką trzeba zwrócić uwagę jest eksploracja. Najlepiej mi ją ocenić przywołując dwie bardzo podobne do siebie gry, które w tym zakresie diametralnie się różnią, mianowicie Uncharted i zreebotowany Tomb Raider. W tej pierwszej mamy do czynienia z czymś co można nazwać wąskim-linearnym światem, w którym praktycznie nie ma aktywności pobocznych (poza skarbami, które nie mają żadnego fabularnego znaczenia), co sprawia, że fabuła naturalnie jest popychana naprzód w tempie jaki przewidzieli dla nas twórcy. W przypadku Tomb Raidera mamy do czynienia ze światem szeroko-linearnym, w którym pomiędzy kluczowymi punktami, zaprojektowanymi i umiejscowionymi tak, aby nie dało się ich ominąć, mamy dostęp do quasi-otwartego świata z szeregiem pobocznych czynności, które poszerzają historię zawartą w grze. Oba te modele mają swoje zalety i wady, ale ja po doświadczeniu w pełni obu tych serii gier jestem zdecydowanym zwolennikiem stylu rozgrywki prezentowanym w Uncharted – czyli nie tego, który wykorzystano w Jedi: Fallen Order. Głównym problemem tej gry, tak jak i gier z serii Tomb Raider jest to, że jeśli chcesz w pełni doświadczyć historii, opcjonalne poboczne czynności stają się de facto obligatoryjne. W przypadku Jedi Fallen Order objawia się to głównie początek spoilera wykorzystaniem zdolności psychometrii przez postać gracza, co prowadzi do odkrycia historii danych postaci czy miejsc. Przykładowo na planecie Zeffo w ten sposób poznajemy historię osadników, którzy doświadczyli żelaznej pięści Imperium w pełnej krasie, a na Dathomirze gracz odkrywa relację tajemniczego przybysza z Braćmi Nocy. koniec spoilera Czasami nawet gracz otrzyma swego rodzaju „nagrodę” za poświęcony na poszukiwaniu czas, co najlepiej przedstawia przykład początek spoilera jednej z rebeliantek Sawa Gerrery, która okazuje się być jedną z ocalałych mieszkańców z Zeffo. Jeśli znajdziemy ciało jej partnera na Zeffo, to będziemy mieli możliwość ją o to zapytać w jednej z fakultatywnych rozmów. koniec spoilera
Problemem wybrania takiego modelu eksploracji jest to, że skutkuje on spędzaniem dużo większej ilości czasu w grze na wykonywaniu drugorzędnych czynności niż na podążaniu główną ścieżką fabularną. Można podać tutaj choćby skrajny przykład Shadow of the Tomb Raider, w którym brak pomysłu na zakończenie historii Lary doprowadził do wprowadzenia absolutnie absurdalnej ilości czynności pobocznych, co miało za zadanie zakamuflować płytki i pretekstowy główny wątek gry. Do nieco szerszej analizy fabuły Jedi: Fallen Order przejdę później, ale już w tym momencie mogę śmiało stwierdzić, że głównym problemem początek spoilera pierwszej wizyty gracza na Zeffo koniec spoilera jest właśnie przytłoczenie gracza pobocznymi aktywnościami. Jest to o tyle zauważalne, że w przypadku innych odwiedzanych planet, zaprojektowano je o wiele lepiej w tej materii. początek spoilera Od momentu wylądowania na Zeffo poprzez wizytę w krypcie i kończąc na powrocie do statku zobaczymy niemal całą planetę, koniec spoilera a w wielu miejscach gra nie pozwoli nam na pełną eksplorację pewnych miejscówek, gdyż my albo nasz droid nie posiada odpowiednich umiejętności. Absurdalną sytuację stanowi fakt, że gra sama nas niejako prowokuje do eksploracji pewnych lokacji, do jakich w danym momencie nie mamy dostępu. Doskonale ukazuje to przykład początek spoilera rozbitego Venatora. Gdy po raz pierwszy do niego dotrzemy, Cere przy użyciu com-linku namawia gracza, by tam zajrzeć. Oczywiście po wybiciu szeregu trashu okazuje się, że gracz nie ma jeszcze odpowiedniej umiejętności (ulepszonego skoku) by się do niego dostać. koniec spoilera Oznacza to, że w praktyce trzeba będzie ponownie pozbyć się tych samych przeciwników później, gdyż gra zaimplementowała warty polemiki system respawnu przeciwników po odpoczynku przy punkcie medytacji. Drugą kwestią, o której już nieco wspomniałem pomiędzy wierszami jest fakt, iż spędzając więcej czasu na pobocznych czynnościach stają się one bardziej interesujące od tego, co faktycznie powinno takim być, czyli główny wątek fabularny. Ubocznym efektem tego modelu jest to, że główna fabuła traci tempo, i w trakcie początek spoilera pierwszej wizyty na Zeffo koniec spoilera można w zasadzie stwierdzić, że go w ogóle nie ma. Na szczęście w późniejszych lokacjach i w trakcie kolejnych wizyt sytuacja ulega poprawie. Innym problemem wartym uwagi jest to, że mając wiele aktywności pobocznych jedne z nich są ciekawsze od innych. Okraszone fabułą czynności poboczne należą do tych intrygujących, jak dla mnie natomiast skrzynki w tej grze to kompletny żart. Jestem jedną z tych osób, które mają głęboko w poważaniu elementy kosmetyczne w grach i spędzanie czasu na odnalezieniu kolejnego fatałaszka czy innego kimono dla naszej postaci czy skórki na statek jest jego stratą. Niestety szacuję, że większość niż połowa aktywności pobocznych sprowadza się do odnajdywania skrzynek - nawiasem wtrącając, warto się zastanowić czy pod kątem niedawnych i bieżących afer z lootbxami, nie jest to jakiegoś rodzaju przekaz podprogowy, ew. podporgowy - co jest dla mnie pustym doświadczeniem, tak jak i puste są lootboxy. Co gorsza zdarza się, że skrzynki wpływają na immersję i klimat samej rozgrywki, gdyż znajdujemy je tam, gdzie ich nie powinno być. O ile w imperialnych budynkach ich znalezienie można logicznie wytłumaczyć, to zdarzają się lokacje, w których ich obecność jest antyklimatyczna. W dwóch momentach dosłownie odłożyłem pada. Po raz pierwszy początek spoilera w trakcie niezwykle satysfakcjonującej wspinaczki na Wroshyr. W pewnym momencie odnalazłem na jednej z gałęzi pasek Wookiee, co od razu przywołało mi wspomnienia z legend o rytuale przejścia w dorosłość Wookieech. Taka dbałość o detale wprawiła mnie w dobry nastrój, jedynie po to by chwilę później na innej gałęzi odnaleźć skrzynkę z kolejną farbką na statek czy innym śmieciem… Drugim momentem była ponowna eskploracja Dathomiry w miejscu, w którym gracz wspina się próbując uniknąć rozjuszonego nietoperza. Jeśli wrócimy do tego miejsca odnajdziemy pomieszczenie znajdujące się bezpośrednio nad gigantyczną jaskinią, w której walczyliśmy z nietoperzem. Wydaje się ono być lokacją, w której Bracia Nocy sprawowali sądy/sakralne obrzędy. Aż prosiło się o obiekt, na którym gracz mógłby wykorzystać psychometrię, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego ciekawego miejsca. Zamiast tego w centralnym punkcie pomieszczenia, niczym na tronie, leży sobie skrzynka z kolejną farbką… Ten moment już nawet nie był śmieszny, a żałosny i dla mnie jako fana Star Wars zwyczajnie przykry. koniec spoilera
O pewnych kwestiach fabularnych powiedziałem już kilka zdań wyżej, więc teraz ocenię całą resztę. Największym problemem historii opowiedzianej w Jedi: Fallen Order jest to, iż na papierze ona działa. Elementy tej historii są bardzo ciekawe, ale niestety nie opowiedziano jej we właściwy sposób, za co winę w mojej opinii ponosi reżyser gry. Historia ma dobre momenty, którym niestety brakuje łączników. Przez większość gry zastanawiałem się czy czegoś nie doświadczyłem i ominąłem w grze, gdyż to co obserwowałem nie miało sensu. początek spoilera Począwszy od tego, dlaczego w ogóle Cal zgodził się pomóc w misji i dlaczego on i Cere’a uważają, że odtworzenie Zakonu Jedi w tych realiach to taki dobry pomysł, skoro sami doświadczyli konsekwencji Rozkazu 66. Pod koniec gry, gdy do ekipy dołącza Siostra Nocy i zadaje te same pytania, nasi bohaterowie nie odpowiadają na nie, a robią to dopiero niszcząc nieszczęsny holocron, co zaprezentowano tak, jakby miało to być wielką niespodzianką dla odbiorcy. Niestety wiele fragmentów tej historii jest pozbawionych sensu. Cała wyprawa Cala śladami Cordovy, gdyż Druga Siostra jakoś dostała się do świątyni na Bagono. O Zeffo, wokół których kręci się cała oś fabularna nie jestem w stanie powiedzieć nic poza tym, że byli i ich nie ma. Czemu w ogóle byli tacy ważni? Byli ważni bo takie było założenie, ale w grze go w praktyce nie zrealizowano. Czemu potrzebne było pozbawienie robota pamięci przez Cordovę, poza wzbudzeniem emocjonalnej reakcji w odbiorcy? Reżyser często stawia nas przed faktami dokonanymi, nie budując żadnych podstaw do tego, by sam gracz miał dojść do podobnych wniosków. Pod koniec gry dowiedziałem się, że Greez nie lubił z początku Cala. Gdzie zostało to pokazane? koniec spoilera Niestety Jedi: Fallen Order to gra, w której nie buduje się historii, a jedynie narzuca się na gracza kierunek o jakim myślał jej reżyser. Kreowanie sztucznych konfliktów między bohaterami, tylko po to aby wzbudzić emocjonalną reakcję prowadzi do takich niedorzeczności jak początek spoilera wzburzenie Cala, na „rewelacje” Cere’y dotyczące jej ucieczki i użycia Ciemnej Strony… kiedy już zostało to wcześniej wspomniane, a nawet zanotowane w kodeksie. Cała historia Drugiej Siostry koniec spoilera stanowi jedynie trampolinę do wprowadzenia początek spoilera Dartha Vadera koniec spoilera, którego obecność w tej historii jest w najlepszym wypadku wątpliwa, a już zdecydowanie nie zbudowano w trakcie gry żadnych podstaw do jego wprowadzenia. Jest to kolejny klasyczny przykład historii, w której emocjonalny zwrot akcji zwycięża nad logiczną i wiarygodną konkluzją, szczególnie biorąc pod uwagę to, że początek spoilera Vader w ciągu tej 1-minutowej sekcji zalicza dwa teleporty, wyłącznie w tym celu koniec spoilera. Niestety ze względu na to, jak zaprojektowano grę, relacje pomiędzy bohaterami są płytkie i powierzchowne. Gra notorycznie wskazuje nam, że powinniśmy dbać i powinno nam zależeć na bohaterach tej powieści, nie dając nam żadnych namacalnych podstaw do tego. W praktyce nie mają oni większej obecności w grze poza początek spoilera robotem koniec spoilera – bo jedynie on towarzyszy nam w podróżach, które zajmują zdecydowanie największą ilość czasu i dlatego jedyną wiarygodną relacją w tej grze jest ta pomiędzy początek spoilera Calem a BD koniec spoilera. Wiele postaci, tak jak i fabuła dobrze wypada na papierze. Najlepszym przykładem jest początek spoilera Dziewiąta Siostra i jej ostatnie słowa o stracie wskazują na to, jak wielki potencjał drzemał nie tylko w niej, ale i w całej grze. Szkoda tylko, że pomijając ten moment była ona kliszą sidekick’a głównego antagonisty. koniec spoilera A mówiąc o początek spoilera Drugiej Siostrze koniec spoilera miała ona wszystkie cechy, które sprawiłyby, że byłaby ona dobrą antagonistką – zaczynając choćby od tego, iż jest ona protagonistką w swej własnej historii. Koniec końców stała się jedynie narzędziem do celu – kolejnej sentymentalnej podróży dla gracza. A to czy podróż ta miała sens i uzasadnienie, nie ma absolutnie żadnego znaczenia.
Jednym z najmocniejszych elementów fabuły jest wykorzystanie świata Star Wars z innych źródeł. Nie tylko go wykorzystano, ale dokonano tego we właściwy sposób. Choć nie jestem na bieżąco z większością nowinek z Nowego Kanonu, to część nawiązań jest oczywista, choć niewskazana wprost. Sprawdzając Wookieepedię dowiedziałem się, że część postaci pojawia się w komiksach, co może być satysfakcjonującym doświadczeniem dla osób z nimi zaznajomionych. Osobiście dla mnie największą zaletą Jedi: Fallen Order było budowanie i kontynuacja rozwoju świata znanego z innych źródeł. Brylują to przede wszystkim konsekwencje wydarzeń z serialu The Clone Wars i tak początek spoilera widzimy co działo się na Dathomirze po masakrze Sióstr Nocy, czy na Ilum, które Imperium wykorzystuje jako źródło kryształów Kyber we wiadomym celu, choć w grze nie pada to wprost. Z innych przykładów można podać tu przykład wykorzystywania republikańskiego sprzętu przez rebeliantów, jak kanonierek na Kashyyyku. koniec spoilera Takie drobne sytuacje wskazują jak wielki potencjał fabularny drzemał w tej grze. To właśnie drugorzędne historie umieszczone w tej grze, które nie mają nic wspólnego z główną fabułą, stanowią o sile Jedi: Fallen Order.
Reasumując można zadać pytanie czy Jedi: Fallen Order jest mesjaszem, na którego wszyscy spragnieni gier spod szyldu Star Wars czekają? Moim zdaniem nie, ale Jedi: Fallen Order to gra przyzwoita, z którą całkiem miło spędza się ok. 20 godzin, szczególnie jeśli wyłączy się mózg. Mechaniki rozgrywki są satysfakcjonujące, ale niestety fabuła nie jest najwyższych lotów. Gra ma swoje dobre momenty, które nie zostały połączone we właściwy sposób. Czy zatem warto zaznajomić się z Jedi: Fallen Order? Można odpowiedzieć w taki oto sposób: Na tym bezrybiu i rak rybą, a znając politykę EA nic lepszego w tej materii nas nie czeka.
5/10, a jeśli naprawione zostaną problemy techniczne 6/10.
Długa recenzja, ale przeczytałem bez otwierania spoilerów. Myślę, że jakoś mogę się odnieść, bo (chyba) jestem w okolicy połowy gry. Generalnie większość rzeczy, o których wspomniałeś, zauważam, ale większość z nich nie traktuję jako jakiś rażący problem i chyba na tym polega różnica w odbieraniu tej gry.
1. To w czym się zgadzamy w 100% to kwestie techniczne. Póki co musiałbym chyba za to odebrać przynajmniej z 0.5/10, bo niestety na PS4 jest to u mnie odczuwalne. Na Bogano i na początku Kashyyyk miałem konkretną zwiechę.
2. Generanie eksploracja może dać kilka rzeczy: echo i dodatkowe doznania fabularne, elementy wizualne, które nie są jakieś porywające i czasem rzeczy, które dają nam więcej możliwości (np. stymy). Ale nigdy nie odczuwałem tego jako coś co psuło mi rozgrywkę. Lokacje są tak klimatyczne, a walka tak przyjemna, że eksploruje dla samego faktu eksploracji, a to, że dostajemy za to różne rzeczy albo pogłębiamy wiedzę o historii danego miejsca to tylko na plus. Jasne, może dałoby się to rozwiązać jeszcze lepiej, ale dla mnie jest to wystarczająco przyjemne.
3. Mogę zgodzić się z tym, że fabuła nie jest prowadzona na jakimś nieziemskich poziomie. Dla mnie to i tak dosyć wysoki poziom, ale widzę, że da się to zrobić lepiej. Szczególnie w kwestii rozwoju innych bohaterów i emocjonalnego przywiązania do nich.
Nie jest to RDR czy Wiedźmin 3, o wiele bliżej tu do Uncharted czy Tomb Raider (jak sam wspomniałeś) i oceniam tę grę w takich kryteriach. Wolałbym RPGa, w którym mamy absolutną dowolność w eksploracji całej gry, a nasze wybory mają znaczenie. Ale to nie tego typu gra i może kiedyś doczekamy się singlowego RPGa w świecie Gwiezdnych Wojen. Póki co mamy grę nastawioną na walkę i eksploracją i zdecydowanie oceniam tę grę wyżej biorąc pod uwagę takie kryteria. Ale poczekam z oceną do końca - zobaczymy czy walka dalej będzie mi sprawiała tyle radości, czy fabuła mnie usatysfakcjonuje.
Nope. "JFO" nie jest mesjaszem SW i chyba nie zamierzało nim być. Raczej to my, fani oczekujemy starwarsowego mesjasza .
Trzeba jednak tu oddać Respawnowi umiejętne rozgrywanie tego wątku. Znaczy oczekiwania vs rzeczywistość. Sam pamiętam, jak spadłem z krzesła, gdy na EA Play, Vince Zampella ogłaszał tytuł dziejący się w najbardziej mrocznym okresie dla Jedi. Hajp był przecież przeogromny, także i tu, na Bastionie.
Po czym dość szybko dostaliśmy kilka istotnych informacji, że gra nie będzie open-worldowa, że bardziej w stylu liniowym, podobna do takich a takich tytułów. Był więc czas, by z tego balonika spuścić co nieco powietrza, i zmniejszyć własne, często wygórowane oczekiwania.
Dostaliśmy najlepszą z gier jaką na ten mroczny czas licencjonowania marki przez EA, mogliśmy dostać. Gra ogólnie trafiła w gusta większości. Respawn także szybko przeciął negatywne nastawienie graczy do tytułu, bo przecież to EA, więc wiadomo, będą mikrotransakcje i pay to win. Nic z tych rzeczy.
Kierunek zatem jest słuszny, brakuje jednak odwagi i pójścia na szeroką wodę. Wciąż powtarzam, że gdyby to nie EA miało licencję, to otwartą, dużą grę z fabułą na miarę oczekiwań - byśmy dostali.
Z drugiej strony, ja sam mam już tak wygórowane oczekiwania odnośnie gier, że chyba musiałbym sobie taką sam zrobić .
Mam podobne odczucia odnośnie skrzynek i ciuszków, które niczemu nie służą. I likwidacji zwierzątek, która też niczemu nie służy. Ciśnie się tutaj porównanie do Horizon (na silniku której gra bazuje, ale nie ma tan tego głupiego L2 przy skoku) - tam też były ciuszki, ale one do czegoś służyły, dawały ochronę przed ogniem lub chłodem, ciosami, lub jakąś niewidzialność. I można było je ulepszać. A tutaj - świat Star Wars, odległa galaktyka... - i nic? Tak samo zwierzątka - tam służyły jako materał na lepsze torebki na granaty, kołczany itp. Tutaj się je tylko masakruje dla punktów.
Podoba mi się, jak modelarzowi, możliwość pomalowania statku czy droida, ale spokojnie mógłbym przeżyć bez tego, i wolałbym żeby można to było zrobić jakoś bardziej indywidualnie.
Brak możliwości "handlowych" w grze, czyli nic nie sprzedamy i nie kupimy, z jednej strony dobrze bo nie martwimy się o kredyty, paliwo do statku, jedzenie itd. Rozumiem że Bail sponsoruje
Troszkę ciekawe jest zwiedzanie planet, na co kolega wyżej zwrócił uwagę - można to zrobić szybko w głównej linii gry, lub spędzić więcej czasu bawiąc się w poszukiwanie ciekawostek, znajdowanie sekretów i ogólną eksplorację "for fun". Co kto lubi. Zleży jakie kto ma podejście, czy gra aby skończyć jak najszybciej, czy aby zobaczyć jak najwięcej i mieć jak najwięcej zabawy.
Zaś najbardziej podoba, że w grze musisz myśleć jak Jedi - czyli chodzisz po ścianach, odbijasz wystrzelone pociski czy jak gdzieś nie możesz wejść to rozbijasz ściany mocą, przesuwasz przedmioty żeby wskoczyć itd.
I bardzo chciałbym dostać podobną grę w realiach Wojen Klonów - bo jeżeli ta się sprzeda i dobrze zarobi, to czemu nie?
Proszę się nie czepiać zwierzątek, ja kocham mojego bagniaka!
Też myślałam o wojnach klonów. Wyobraźcie sobie RPG-a w tych czasach .
Biere !. Każdego erpega w świecie SW
No to niech go tam zaczynają już robić, bo czekam.
I zadowolę się skromnym 1,5% procentem za pomysł
Nie ta co myślicie
Bo niedługo wyjdzie taki miły ekstra dodatek - w edycji limitowanej właśnie:
https://www.amazon.com/dp/1506717004/?coliid=I17GU3M1LET0YE&colid=1PZTBPHQSAVZG&psc=1&ref_=lv_ov_lig_dp_it
Chyba wiem, co mi mikołaj przyniesie pod choinkę
Mówisz, że to warte ~50€? Hmmm...
Ostatnio doszła do mnie wada Mando. "The Art of" będzie w tym przypadku ciut lipne (co sezon kolejny album?). Tak, wiem, nie ten wonteq.
Sądzę, że na premierze cena spadnie nieco, jak zwykle zresztą. Gra była warta tych 60 piniency
Oki, oki, raczej chodziło mi, że "pudełko", inna (elegancka) okładka i... (co jeszcze?) kosztuje bonusowe 50€. Albo coś mi się pomerdało.
Chyba dziadzieję do szczętu, bo wszystkie limitowane extrasy ekskluzywnie wyjątkowe jakoś tak mi... Toż lepiej jakiś ferment kupić i raczyć się przy zwykłej edycji. ~
Aktualnie 48 piniency Limitowana że takie eliganckie i no właśnie - limitowane. Znaczy, będzie tego mało (a przynajmniej powinno)
Kiedyś, jeszcze w PL sobie od znajomego wydawcy z Francyji kupiłem książkę po znajomości za 100Eur (bo nominalna 150 Eur i tylko 300 kilka egz.) a MZLP powiedziała "chcesz to kup" - co wziąłem za przyzwolenie. I w sumie dobrze zrobiłem, bo książka jest praktycznie niedostępna i osiąga spora przebitkę - jakby ktoś chciał w ogóle swój egz. sprzedać.
48, 50 zero różnicy, gorzej, że "mój" A. ma ceny w erło. ~
Zanim poznałem MZLP kupiłem sobie numerowanego, albumowego "Władcę Pierścieni" (hmmm i nie tylko ~). Śliczna rzecz. Ale czytać się nie da. ~XD
Przyszło, ale że prezent to MZLP zaanektowala i tylko mogłem obmacać. No i nie chciałem zbytnio, bo spoilery. Wydanie śliczne, oversized twardookladkowe + osobno twadookladkowe arty, wszytko w dodatkowym opakowaniu.
Wszyscy tylko PS4 z tego co czytam. Wśród znajomych też. W internecie wiele marudzeń znaleźć nie mogę, a co dopiero coś konkretnego.
Gra jest dla mnie niegrywalna. Zacząłem Kashyyyk i gra zaliczyła do tego czasu jakieś siedem wysypów. W walkach, w cutscenkach, teraz podczas zwykłej eksploracji.
Ma ktoś wersję PC i podobne problemy? Natknął się na sugestie rozwiązania problemu? Sterowniki z dnia premiery mam. Gra trzyma te 60 klatek w miarę stale, z pominięciem widoczków z góry mapy w cutscenkach otwierających planetę. A tu nagle nie z pietruchy mocna przycinka zawsze zakończona CTD.
Jest może jakaś magiczna opcja, której wyłączenie coś da? Jak już wybuliłem tyle kasy, to bym chciał to przejść nim wejdzie na przecenę. :v
A całościowo mi się nie podoba. Grałbym na najtrudniejszym, ale wielominutowy bactracking od miejsca zapisu do bossa, który mnie zabił dwudziesty raz doprowadza do skrętokiszku. Główny bohater zachowuje się jak bezmózgi dron. Kompletnie nie czuję motywacji do działania. Babka mu bajek naopowiadała i chłopak podłapał jak pelikan. Wiem, że nic im z tego nie wyjdzie, bo oglądałem Gwiezdne wojny, to bym się chociaż w ich postaci chciał wkręcić, a tu taka lipa.
Na początku Zeffo chciałem robić refounda, ale miałem już cztery godziny na liczniku, przez zabawy z żabami na very hardzie.
Primo wyłącz w opcjach to gromadzenie danych przez EA czy jakoś tak. Pomaga.
Ja gram bo choć wiem że im nie wyjdzie (też oglądałem star łorsy), to chcę się dowiedzieć dlaczego.
Magicznej opcji nie ma, bo co konfiguracja, to inne ficzery. Zacząłbym od Origina, gdzie można spróbować z tym :
- https://help.ea.com/pl-pl/help/origin/origin/programs-that-may-cause-conflicts-with-origin/
Albo powyłączać domyślne procesy związane z samym Originem, w usługach systemu, a które odpalają się automatycznie przy starcie windy. Warto i trzeba powyłączać i pousuwać wszystkie zbędne procesy, a w przypadku "dziesiątki" - bo zakładam, że jest, to jest tego sporo.
Jeśli STEAM, too ... także, bo gra zdaje się wymagać założenia konta w Originie. Chyba .
Jeśli na pokładzie jest karta nvidii, to w panel kontrolny, i defaultowo wsio, i po kolei sprawdzać.
Przede wszystkim, zalecałbym porządne przeczyszczenie systemu, np. ccleaner`em,
https://www.ccleaner.com/ccleaner?utm_source=adwords&utm_medium=ccleaner&utm_campaign=ppc_lt&source=cpc&gclid=EAIaIQobChMIwpSb-Z725QIVgeF3Ch2c1g6IEAAYASAAEgLBePD_BwE
który niczym miotła powywala te gigabajty niepotrzebnego i zaległego stuffu - także z przeglądarek, pod warunkiem, że wiemy co robimy
Nie wiem czy to pomoże, ale dzisiaj chyba wypuszczają patcha na PC:
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/dy8ip5/star_wars_jedi_fallen_order_patch_notes_wc_nov_18/
Nie pomógł za wiele. Ja nie mam żadnych zwiech, jedynie podczas przesuwania kamery czasem pojawiają mi się brzydkie, pionowe pasy. Żadna inna gra na moim kompie nie odpalała mi takich numerów.
Steam nic nie zaciągnął. :<
Wersja steamowa odpala sobie origina w tle i go wyłącza po zamknięciu gry. Jak go wywalę, to boję się, że wyjdą konflikty. Zresztą wywala błąd z unreala, to raczej sama gra, a nie overlaye.
Ok. Steam odpalił origina i origina zaciąga aktualizacje. Powalone te platformy.
I pupa. Wywaliło po może 20 minutach. Rekord. Tym razem odpalane z origina bez steama by zredukować pośredników. Po wysypie gry, wysypało też origin, to może to jego wina.
Przeinstaluj obu klientów, bo coś powoduje Ci jakiś konflikt. Trzeba było grę zakupić na Originie, być może to celowa robota EA, by się sypało ze Steama
za stary jestem żeby się tak bawić, co jest kolejnym powodem dla którego nie gram
Reinstalowałem origina i dzisiaj wytrzymał kilka godzin bez wysypów. Trzymajmy kciuki.
I pupa. Długo wytrzymał ale znowu wywaliło. Przeczytałem cały komunikat błędu i to jednak błąd komunikacji ze sterownikiem graficznym. Czyli nie origin a unreal-nvidia. :v
No to masz winowajcę . Ważna rzecz - czytać komunikaty. Teraz tylko pobrać ze - strony producenta, odpowiednie stery, i powinno być ok.
Sporo ludzi narzeka na Origina, nie wiem czy powielając czyjeś przeczytane opinie, czy na podstawie własnych doświadczeń. Ja akurat mam jak najlepsze zdanie. Nigdy nie było żadnych problemów, czego nie powiem o Steamie, którego musiałem dwa razy juź przeinstalować
Strid gra na PC przez GOG Galaxy 2.0 i z tego co się orientuję, nie ma absolutnie żadnych problemów z grą. Więc może faktycznie problem z klientem...
(generalnie to brak problemów to u nas running joke, bo oboje mamy wyjątkowe szczęście do niebugowania się gier, ale może ta informacja o stabilności coś wniesie do dywagacji).
Ukończyłem właśnie grę i czas na recenzję. Poniżej dużo spoilerów, więc proszę nie czytać, jak chcecie ich uniknąć.
początek spoilera Mam problem z oceną tej gry. Bo nie jest to gra z mojego gatunku: RPG. Upadły Zakon to na pewno gra akcji, w typie God of War, którego jest ogromną zrzynką: nawet cała Zeffo wygląda, jak lokacja z God of War. Jeśli więc lubicie God of War i uważacie je za świetną grę (ja nie) to na pewno Upadły Zakon wam się spodoba.
A teraz do rzeczy, na początku wady.
Po pierwsze katastrofalnym pomysłem było zaprojektowanie całej gry jako jednej wielkiej nawalanki. Nie ma tu w ogóle praktycznie miejsca, gdzie nie byłoby wrogów. Mało tego, w ogóle prawie nie ma tu postaci. Wszystkie postacie to w zasadzie 4-ka głównych bohaterów i to tyle. Dialogi są symboliczne i zupełnie bez znaczenia. Nie ma żadnej spokojnej przystani, a taka dużo by zmieniła i naprawiła. Świat jest bardzo ubogi w życie i wszyscy zawsze albo zniknęli, albo jedyna populacja to wrogowie lub szturmowcy. To bardzo razi bo wygląda to tak, jakby Galaktyka była martwa. A wystarczyło zrobić jakiś port Nar Shaddaa, czy rozwinąć trochę tę asteroidę na którą trafiamy w pewnym momencie by walczyć na arenie.
Poza tym brak dialogów to część większego i może głównego problemu tej gry: zerowej decyzyjności. Gra jest tak liniowa, że aż bolą zęby. Nie ma nawet jednego wyboru, jak w Jedi Academy. Jest rok 2019 i naprawdę zrobienie gry bez choćby kilku momentów z jakąkolwiek decyzją to patologia. Możecie obejrzeć walktrough na Youtubie i nic nie stracicie, serio. Prosiło się też o dodanie jakichkolwiek bocznych zadań. A tutaj nie ma ich wcale, co jest strasznym zmarnowaniem potencjału.
Do tego kwestia "znajdziek". O ile miecz świetlny, jego konstrukcja itd. się bronią i bardzo dobrze np. że zrezygnowano z pomysłu z KOTOR`a że kryształy dodają siły do ataku miecza. To jest to jedyny mocny punkt gry (ale też można się czepić dlaczego mamy KOLORY miecza, a nie nazwy kryształów np.). Kolorki statku i droida??? Kogo to obchodzi. Strój z tym ponczo bez żadnej większej ilości wersji kostiumów (są 2 warianty tak naprawdę) to kolejna patologia. Nie zachęca to do odkrywania i zbierania. Jeszcze są echa mocy... Tu muszę pochwalić twórców, że poczytali o Psychometrii i dodali ją do gry. Wygląda to bardzo ładnie... Tyle, że historie, które odkrywamy są 2-3 zdaniowcami bez sensu i pomysłu. Nie ma żadnych sensownych opowieści, które psychometria bym nam dawała. No i mogli się pokusić o trochę lepsze animacje, żebyśmy widzieli wydarzenia z przeszłości, a nie czytali tylko o nich w databanku 2-3 zdanka.
Tu dochodzimy do lore. Jak wiecie jestem fanatykiem i mistrzem gry, wiec znam prawie wszystko co się rusza. I oceniam to tak: twórcy trochę poczytali i sporo wykorzystali, ale też uprościli bardzo grę i w efekcie mamy świat, który jest bardzo ubogi. Prosty przykład: Kashyyyk. Chyba najlepiej obok Dathomiry zrobiona planeta. Tymczasem... Shadowlands to kraina, gdzie wrzucili ślimaki z rogami banthy, które sami wymyślili i które są po prostu śmieszne. Fajnie, że są Mykale i Wyyyschokki, ale te ślimaki mocno psują klimat. Do tego Wookiee są tak niedopracowani i wszyscy są identyczni (żałość!), że aż zęby bolą. No i tu wraca ten sam problem, co w całym Nowym Kanonie Disneya. Mianowicie całe Gwiezdne Wojny to przygoda 20-30 osób. Na Kashyyyk trwa wielka wojna na linii Imperium VS Wookiee... Ale my widzimy grupkę 5-7 Wookieech i 4-7 rebeliantów xD Gra daje możliwości wygenerowania cut-scenki z jakąś walką, dodania istot w tle, cokolwiek... Ale nie. Tutaj to wszystko ma skalę mniejszą niż plac zabaw na waszym osiedlu.
Może główny problem to fakt, że ta gra jest jak Tomb Raider do kwadratu przemieszany z Małpią Przygodą. Ja rozumiem, że ślizganie się po błocie z prędkością 100 km/h, skakanie jak Prince of Persia itd jest modne i ludzie to lubią. Ale tu ostro przeholowano. Cal Cestis jest bardziej zwinny i dużo śmieszniejszy od Yody. Wygląda to tak komediowo momentami - te wszystkie akrobacje - że mocno psuje klimat. Moja propozycja jest taka by następna gra była z Jedi rasy Xexto albo Ardennian z wieloma rękami i niech se skacze jak małpka po lianach i wszystkim jeszcze szybciej xD To psuje mocno klimat zwłaszcza, że żadni inni Jedi takich akrobacji nigdy nie robili. To nie jest uniwersum Star Wars.
Problem twórców ze światem wychodzi też na wierzch przy planetach. Zeffo wygląda zupełnie niestarwarsowo, Bogano też. Te planety są tragiczne. Poza tym wszystkie lokacje są platformófkowate i tak naprawdę trudno tu o piękny widok, czy dużą lokację. Mamy małe kamyki do skakania, tunele, wiele pięter jak w Mario....
I tu kolejna zbrodnia tej gry: brak minimapy. Przykro mi, ale to jest tragedia. Zwłaszcza, że holomapa jest tak nieczytelna, że szukanie czegoś jest zadaniem dla ludzi, którzy chcą się zestresować i nienawidzić swojego życia. Zrobiłem dwie planety na 100%, co zajęło mi kilka godzin i mam dość. Ten system nawigacji jest tak tragiczny, że nie przypominam sobie gorszego.
Klimat Star Wars psuje też bardzo to, jak szybkie jest podróżowanie przez nadświetlną. Wygląda to czasem jakby statek startował w nadprzestrzeń jeszcze z atmosfery. Olbrzymim problemem jest też praktycznie bardzo mała liczba nawiązań do EU, branie na siłę nowej rasy jednego z głównych bohaterów, czy debilny pomysł, żeby biegać z mieczem pojedynczym, który może być podwójnym, a nawet dwoma. Kto na to wpadł? Czy ci ludzie nie przeczytali o formach walki, o tym, że nie da się być mistrzem wszystkich technik? Bo tu nie dość, że form szermierki z SW nie ma wcale, to jeszcze Cal jest jakimś Terminatorem, macha tymi świetlówkami lepiej niż Mace Windu, Yoda, Maul i jeszcze kilku do spóły. Zamiast dać wybór na którymś etapie gry, czy używamy pojedynczego, czy podwójnego miecza lub dwóch to postanowiono uszczęśliwić wszystkich... W efekcie i tak będziecie używać głównie pojedynczego miecza, a tamte będą psuły powagę gry. System rozwoju postaci też jest mocno słaby. Mamy tylko 3-4 moce, z czego wszystko to w zasadzie telekineza, bardzo uboga. Wydawanie punktów na jakieś pierdółki typu nowy kombos też jest bezsensowne, a system progresji jest sztuczny i bardzo niesatysfakcjonujący. Aż się prosiło o force heal, jakąś wersję speeda, może błyskawice mocy, czy np. whirlwinda lub cokolwiek dodatkowego. Bieda.
Ogólnie wątpliwy jest też balans przeciwników. Scout Trooperzy machający kijami? WTF? Od kiedy? Purge Trooperzy, którzy bez trudu blokują megaszybkie ataki mieczem świetlnym? No troszkę przegięcie. Droidy imperialne rodem z Rogue One, które nas podnoszą i ciskają nami o ziemię, a do zniszczenia ich potrzeba 30 ciosów świetlówką? No sory, nie wygląda to sensownie. Bo system uszkodzeń od miecza świetlnego też jest baaaardzo dziwny. Czasem coś się da przeciąć, bestie np., a czasem nie i tylko idą iskry. Poczucie realizmu, że mamy faktycznie w rękach miecz świetlny momentami znika. Mnóstwo sposobów wykorzystania tej broni jest też totalnie nieużytecznych: saber throw to jakaś parodia.
Przechodzimy teraz powoli do mocnych stron.
Na pewno mocną stroną jest fabuła. Jak na możliwości Nowego Kanonu i świata Star Wars fabuła jest naprawdę dobra i chce się w to jednak grać. Historia Cala ma sens, flashbacki z treningu pod okiem Jaro Tapala są świetnie wykonane. Postać Cere Junda? Naprawdę interesująca i przemyślana. Inkwizytorka też z sensem. Jest kilka irytujących dziur: od początku wiadomo, że holokron to lipa i ściema, nie odbudujemy przecież zakonu, a dzieci tylko byśmy narazili. Poza tym pomysł, że ktoś zapisał dane wrażliwych na moc dzieci i schował holokron z nimi w jakiejś starożytnej świątyni też jest baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo naciągany i szczerze śmierdzi na kilometr. Stalkował te dzieci? Po co schował ten holokron w jakichś ruinach? Na kiego grzyba w ogóle to robił skoro wiedział, że Zakon Jedi upadnie, a holokron może narazić te dzieci na śmierć? W T F...
Ale to w zasadzie jedyna większa dziura fabularna. Poza tym fabuła ma sens, nie ma nic na siłę, a nawet Darth Vader na koniec nie razi... Choć potrzebny nie był. Drugą mocną stroną jest system walki, który pod wieloma względami daje radę. Tak samo niektóre lokacje - Ordo Eris, czy wygląd Krain Cienia lub Ilum robią dobre wrażenie i widać tam napracowanie. Przyzwoite są też dialogi i dają radę projekty przedmiotów, urządzeń, przeciwników itd. Fajnie, że jest pływanie z maską aquata, dobrze wyglądają np. widoczki na Bracce. koniec spoilera
Podsumowując: jest to niezła platformówka, która mocno pachnie momentami Spyro i Mario. Brakuje tu natomiast większych lokacji, brakuje tu postaci i życia w odległej Galaktyce. Brakuje chwili spokoju od nawalanki i skakania. Brakuje też zadań, dialogów, a lokacje oryginalne (Zeffo, Bogano) to tragedia. Mamy też wątpliwy system progresji, bardzo irytującą mechanikę przemieszczania się i wiele razy można się tą grą zmęczyć. Nie zdziwię się, jak wiele osób jej nie dokończy. Ja sam robiłem sobie przerwy na Skyrim bo Fallen Order mocno mnie męczyło i musiałem od tej gry odpocząć. Bieganie po tych samych lokacjach bez dobrej mapy... Horror.
Nawiązania są głównie do Nowego Kanonu. Słowniczek, czy bestiariusz są strasznie ubogie, a w opisach postaci nie ma nawet ich grafik. Znajdźki są bezsensowne, a pokazanie początek spoilera psychometrii koniec spoilera mocno niewykorzystane.
Mocne momenty tej gry to klimat, fabuła i momentami niektóre miejsca. Naprawdę historia głównego bohatera jest ciekawa a historia upadku Jedi wciąga, są też ładne momenty. Te resztkowe dialogi, które są naprawdę mają mocne momenty. Dla fanów God of War i podobnych gier to na pewno tytuł obowiązkowy, choć na pewno nie przełomowy. Fallen Order nie rozwija też nijak świata i nie jest grą zbyt oryginalną, to takie rozwinięcie Rebels i dodanie trochę wątków z komiksów Marvela. Jest więc dla uczucie wtórności i nie ma zbytniej epickości. Ale gra się dobrze pod warunkiem, że jesteście cierpliwi, macie ochotę na starwarsową historię i machanie mieczem, i nie macie wielkich oczekiwań.
Gra jest też moim zdaniem zwyczajnie niedopracowana. Wystarczyło dodać jedną - dwie planety, poszerzyć opcje dialogowe, dodać zadania poboczne, dopracować niektóre lokacje, dodać więcej strojów, czy np. mini-gry ze strzelaniem do Tie Fighterów i jakieś wyścigi, czy Dejarika + przepisać trochę fabułę i gra mogłaby być 10/10. Tak jednak pozostała produktem mocno frustrującym i fastfoodowym. Drugi raz grać w to nie będę miał już raczej ochoty.
Ocenę ostateczną podzieliłem na cztery warianty:
Ocena gdybym był normikiem-casualem, co myśli, że Star Warsy to miecz i bicie szturmowców i znałbym tylko filmy, lubił gry jak God of War: 6,5/10
Ocena okiem fana Star Wars: 5/10
Ocena okiem fana Star Wars i EU: 4,5/10 (i to jest moja)
Ocena jeśli nie lubisz tego typu gier: 3,5/10 (raczej nie kupuj)
Kasy raczej nie żałuję. Ale satysfakcja też jest niska.
Tyle lat czekania i znowu lipa, no trudno.
Miałem dzisiaj zacząć grać, ale chyba sobie odpuszczę w takim razie.
Graj i nie marudź Krogulcowi generalnie nic (poza I odcinkiem Mando i chyba Salo, ale pewny nie jestem) się nie podoba ze SW od Disneya.
Mnie poza Łotrem nie podoba się prawie nic w Nowym Kanonie, a gra jest moim zdaniem mocno klimatyczna i godna sięgnięcia Świat jest piękny, historia wciągająca, a rozgrywka prosta na tyle by cieszyć się światem SW - dla mnie będzie długo w Top3 rzeczy od Di$neya
Dokładnie. Typowy Krogulec, "Ja Jestem Mistrzem I Wiem Najlepiej Jak Być Powinno"
(a jak nie jest tak jak on uważa to znaczy że źle)
Finster Vater napisał:
chyba Salo
-----------------------
https://en.wikipedia.org/wiki/Sal%C3%B2,_or_the_120_Days_of_Sodom
No to gram.
Fajna "gitarka" była na statku ale gitarzysta w "Alicie" lepszy. W sumie jak dorzucić walakord z SOLO i flecistę z Mando to już spin-off "Max Rebo" jakby bliżej
Kończę pierwszą wizytę na Bogano, te ropuchy to twarde sztuki - moja strategia to spowolnić gada, dziabnąć i uciekać (nie zawsze się udaje).
Najważniejsze jednak w tej grze, to szybko zmienić kolor miecza na zielony , bo kto gra niebieskim ten trąba
Z pierwszą żabką można się gonić po labiryncie. Drugiej (tej wypasionej) trzeba spowolnić jęzora i go ciachnąć , potem idzie jakby łatwiej
Z tą pierwszą to miałem szczęście bo zniknęła jak dźgałem przy trzecim podejściu więc myślałem że ją załatwiłem ale to jakiś błąd był bo potem jak wracałem to czekała na półce skalnej
Ta po wyjściu z sanktuarium już jakoś łatwo poszła (tryb Jedi Knight) i przyjemnie było popatrzeć na jej zwłoki z wywalonym jęzorem. Jęzora nie odcinałem ale będę miał to na uwadze jak tam wrócę.
Wypasiona z jaskini na dzień dobry mnie połknęła więc zostawiłem ją sobie na później i tylko zabrałem jej fanty skacząc przez dziurę w suficie, a co.
Jestem niedzielnym graczem i po 3 godzinach mylą mi się jeszcze przyciski jak robi się gorąco, a to jest irytujące.
Auć, surowa ocena !.
Jednakże pozwolę sobie być adwokatem diabła , i poodbijać troszkę argumentów (nie czytając spoilerów), i nie negując oczywiście Twojej oceny.
I tak, jaką grą będzie "JFO" wiedziałem już mniej więcej, kiedy wyszło, że Stig Asmussen i część już zgranego zespołu chociażby z "Titanfall`a" będzie pracowała nad tym projektem. Sam Stig natomiast, doskonale znany był z serii "God Of War", gdzie swego czasu był jej głównym scenarzystą. Więc tak, trafnie podałeś "God Of War`a" jako przykład gry, której oddani fani mogą zachwycić się i "Fallen Order".
Także elementy skradankowo-eksploracyjne, czy wręcz metroidalne które tak bardzo są widoczne w tej produkcji, także były wiadome na wczesnym etapie dawkowania informacji o tej grze. Sama zaś gra, bierze pełnymi garściami w mechanice rozgrywki, z wielu doskonale znanych i lubianych produkcji. Wiadomo, o jakie tytuły chodzi, więc nie będę ich wymieniał .
Zebrawszy te kilka szczegółów można było już mniej więcej pokusić się, jakim rodzajem gry będzie "JFO", choć jeszcze było dość znaczne pole na różnego rodzaju przypuszczenia. Chodzi mi tu o wszelkie odniesienia do typowych cech erpegowych produkcji, które aż się proszą, by wrzucić je do Star Warsowej gry. Czyli, drzewka z talentami, feats`owy i force`owy rozwój bohatera, customizacja postaci i outfitów, i wszystkie te duperele, które w pełni pozwalają nam, na zrobienie sobie własnego Dżedaja. Pominąłem warstwę dialogową i tak zwane wybory moralne ?. No właśnie, bo tego nie dostaliśmy w takim kształcie, jaki by się chciało mieć. Wiadomo, zatrudniono aktora do wizualizacji głównego bohatera, więc prawie cała ta erpegowa customizacja poszła w gwizdek. Podobnie zresztą było i w "The Force Unleashed", gdzie main character to odgórnie narzucony wygląd i kropka.
Zresztą, to przecież do "TFU" była ta gra najbardziej porównywana, jeszcze, zanim się ukazała. No ale tutaj można już skontrować, na zasadzie, ale zaraz, zaraz !, w "TFU" był wybór !. Główny bohater mógł skończyć po ciemnej stronie mocy ! ... Noo, tak. W przypadku "JFO" tej możliwości nie mamy. Ale też od początku jest wiadome - "Become A Jedi", prawda ? ... mamy zostać w tej grze Jedi. Cała fabuła, by Chris Avellone jest od początku tak ustawiona, a historia tak napisana, że jest od a do b. I jeszcze kanoniczna.
Nie ma miejsca na "skok w bok", wszystko jest liniowe, bo to zamknięta opowieść, dziejąca się w takim a takim momencie.
Czyli ... podsumowując, mamy grę "akcji", z elementami platformowo-skradankowymi, nastawioną na eksplorację dużych lokacji, ale bez możliwości interakcji z npc-ami, za wyjątkiem przewidzianych w scenariuszu. Możliwości tzw. "erpegowe" ograniczone są do minimum, całość zaś jest pokazana jako szybka i intensywna przygoda, z nastawieniem na "action". Idealnie więc "JFO" wpasowuje się w pomysł EA na przyszłe gry w tym uniwersum. Ma być intensywnie, efektownie i niezbyt długo.
Wiadomym więc jest, że nie każdemu taka potrawa podejdzie. Nie każdy da się wciągnąć. Fani "Skyrima" jak widzę , mogą zwyczajnie się od tej gry odbić. Cóż, ja im piszę (EA) o tym od dłuższego już czasu, znów się powtarzam, ale mnie nie słuchają .
O właśnie, jeśli mowa o samej długości, a konkretnie dostępności planet w grze, let me see ... nie przypominam sobie, byśmy w najlepszych Star Warsowych grach EVER, czyli Kotorach, mieli aż taki full wypas. Gdyby tak wrzucić tamte lokacje w tą grę, efekt byłby podobny. Dlaczego ?, ponieważ to rodzaj gry robi zasadniczą różnicę. Innymi słowy, to uniwersum potrzebuje dużej, open-worldowo-sandboxowej gry. Single player, oczywiście. To jest cała istota problemu. Jeśli EA nie oświadczy światu, że nadszedł już najwyższy czas na taką produkcję, będę uważał, że powierzenie im licencji na growe Star Wars było/jest zmarnowanym
potencjałem.
ps. a dodatkowe, wykrojone z podstawki planety zapewne będą, w dodatkach. Za jakiś czas
Niczego nie kwestionujesz z mojej oceny. Gdyby to miała być udana gra w pełni w swoim gatunku i tak dużo jej brakuje:
- minimapy brak, nawigacja koszmarna
- lokacji jest za mało i są pozamykane idiotycznie obszary zmuszając do wracania, które zajmuje 30 minut by gdzieś dotrzeć
- dialogów nie ma prawie w ogóle
- wyborów nie ma w ogóle
- drzewko talentów jest beznadziejne
- lokacje są pozornie duże, ale realnie masz mało miejsc, gdzie nie trzeba doskoczyć itd, raczej to są lvle platformiane, nie czuć by to były faktycznie lokacje
- walka na miecze jest w ogóle niewzięta ze star wars, to jakaś fantazja twórców nt. szermierki mieczem świetlnym
- nie ma żadnej customizacji bo są 2 outfity, beznadziejne farbki i znajdźki są żałosne bo początek spoilera psychometria koniec spoilera nie ma nawet pokazanych scenek tylko 1 zdanie, a potem cię odsyła do databanku... gdzie też nie ma nawet obrazka, a całość się zawiera w 2-3 zdaniach pisanych na kolanie...
Podsumowując: moja ocena jest naprawdę wysoka nawet jak na grę w tym gatunku. Nie oceniałem tego w kategoriach gry RPG.
No wszystko fajnie, ale wymieniasz charakterystyczne cechy gatunku erpg
Zresztą nawet wspominasz w swojej recenzji o Skyrimie. A "JFO" grą tego rodzaju, czy też zahaczającą o rpg tak naprawdę nie jest. I nie miał być.
I tu wydaje się być sedno problemu z oceną końcową. Pomijając oczywiście pewne "niedoróbki", które są, jak w każdej grze.
Gracze preferujący sandoboksowe światy, myśląc, że dostaną grę w takim gatunku, mogą się czuć rozczarowani - częściowo, mimo, że generalnie grę ocenią wysoko. Ci, którzy serię "God Of War", "Uncharted", czy "Tomb Raider" znają na pamięć, będą "JFO" zachwyceni.
Dalej mi wmawiasz to, na co się uparłeś:
- minimapy brak, nawigacja koszmarna - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- lokacji jest za mało i są pozamykane idiotycznie obszary zmuszając do wracania, które zajmuje 30 minut by gdzieś dotrzeć - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- dialogów nie ma prawie w ogóle - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- wyborów nie ma w ogóle - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- drzewko talentów jest beznadziejne - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- lokacje są pozornie duże, ale realnie masz mało miejsc, gdzie nie trzeba doskoczyć itd, raczej to są lvle platformiane, nie czuć by to były faktycznie lokacje - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- walka na miecze jest w ogóle niewzięta ze star wars, to jakaś fantazja twórców nt. szermierki mieczem świetlnym - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
- nie ma żadnej customizacji bo są 2 outfity, beznadziejne farbki i znajdźki są żałosne bo początek spoilera psychometria koniec spoilera nie ma nawet pokazanych scenek tylko 1 zdanie, a potem cię odsyła do databanku... gdzie też nie ma nawet obrazka, a całość się zawiera w 2-3 zdaniach pisanych na kolanie... - DO ZROBIENIA BARDZO PROSTO W NIERPG
Nie, nie wmamiam i się nie uparłem.
Zwracam natomiast uwagę, że taką koncepcję na całą grę miał Respawn od początku, i czy się komu co podoba, taką wersję gry ostatecznie dostaliśmy. Minusy, które wymieniasz są Twoimi wadami tej gry, kto inny może inaczej na to patrzeć, czy nawet nie zwracać na to większej uwagi, a nawet ... jak brak tej minimapy, brać za plus.
Wszystko to, co wymieniłeś, oczywiście można było zrobić. Ale Respawn miał taką a nie inną wizję tej gry, i tyle.
Typowy konformizm przez ciebie przebija "taką mieli wizję", "taka wersja gry"... Więc co, nie można skrytykować i pokazać na ewidentne braki i zaniechania? Sory, ale sam fakt, że na rynku jest w tym momencie 100 lepszych gier od J:FO powoduje, że takie podejście w stylu "jest jak jest" po prostu jest nie na miejscu. Gdyby nie marka Star Wars to Fallen Order miałoby znacznie niższe oceny i notowania. Są najlepsi z najgorszych, ale to nie powód by zaniechać krytycznej oceny.
Typowe niezrozumienie przez Ciebie przemawia ... a czy ja zabraniam Ci krytykowania JFO ?. Przecież w pierwszym poście piszę wyraźnie, że nie neguję Twojej oceny. A "JFO" jak każda gra ma swoje wady, i nie jestem jej true fanboyem, żeby tego nie zauważać. Zwracam natomiast uwagę, że ten tytuł tak właśnie miał finalnie wyglądać, taki był pomysł Respawn na tą grę, i to dostaliśmy.
A przy okazji, jeśli już ocenia się grę, to należy porównywać ją do podobnych sobie tytułów. A więc przykładowo, nie będę krytykował "JFO", że nie jest drugim "Skyrimem", "Mass Effectem", czy już w ogóle - następnym "Kotorem".
Porównam ją natomiast do gier, które są jej bliskie gatunkowo. Czyli, "Tomb Raider", "Uncharted", czy bliźniaczy gameplayowo "Sekiro".
I tu, gdyby zdjąć nalepką "Star Wars", tytuł broni sie grywalnością, i nie odstaje od gier z tego gatunku.
AJ73 napisał:
ten tytuł tak właśnie miał finalnie wyglądać, taki był pomysł Respawn na tą grę, i to dostaliśmy
Teza zupełnie bez pokrycia. Równie dobrze mogli dostać za mało środków i czasu i np. nie dopracować mnóstwa rzeczy, sklonowani i niedorobieni Wookiee np. są tego przykładem. A masz jakieś informacje jaki był ich pierwotny plan? True fanboy w czystej postaci xD
Seria Batman, God of War, Sekiro... Dark Souls... Jest tona gier lepsza w tym gatunku od J:FO i pisałem od początku, że nie oceniam tej gry jak RPG, ale chcesz mi to na siłę wmówić bo inaczej się twoja krytyka nie trzyma kupy Próbuj dalej.
Nie, no teraz to już ręce opadają ... to jaką grą będzie JFO miałeś jak na dłoni chociażby od kwietniowego "Celebration". Widział gameplay ?, czy się przespało te pół roku ?. Nie śledziło się newsów po sieci dotyczących gry ?, nie oglądało ostatniego E3 ?, wywiadów robionych przez dziennikarzy chociażby "Eurogamera" ? ... no to nie mam więcej pytań.
Setka gier lepszych od "JFO" ?, no to podaj mi tak ze dwadzieścia tytułów, ok ?. Oczywiście ogranych przez Ciebie, skoro rzucasz śmiało tak tymi liczbami. I tonami. No i wymień mi te oczywiste i miażdżące przewagi z tej s e t k i tytułów.
Nie wmawiam Ci niczego, tylko zwracam na pewne rzeczy uwagę, bo inaczej na to patrzę. Gdybym był złośliwy, to napisałbym, że wmawiasz mi właśnie fanboyostwo, co zresztą napisałeś. A tu widzisz, zonk. Bo growo jestem full erpegowcem, do szpiku. Gupio ci teraz, prawda ?
Nah, cały Krogulec. "Ja bym oczekiwał żeby było tak i tak", a jak ktoś miał inny pomysł, to źle. W sumie jego sprawa
1. Horizon Zero Dawn
2. Persona 5
3. Fallout 4
4. Wiedźmin 3
5. Outer Worlds
6. Death Stranding
7. God of war
8. Skyrim
9. Battlefront 2
10. AC: Odyssey
11. The Last of Us
12. Detroit: Become Human
13. Red Dead Redemption 2
14. Spider-man
15. Ni no Kuni II
16. Nier
17. Batman: Arkham (seria)
18. Śródziemie (obie części)
19. Bioshock (wszystkie)
20. Nowe Metro
Jak chcesz więcej to się zgłoś, zawsze chętnie doradzę
Zapewne wielu to zdziwi, ale zdecydowanie się z kolegą Krogulcem tutaj zgodzę, tak do całości, jak do miejsc poszczególnych pozycji (choć nie grałem we wszystko co wymienił, to odnosząc się do tego, w co grałem).
Tak, J:FO plasuje się za tymi produkcjami. Ale to jest tak, że jak w czołówce jest ciasno, to coś musi być lepsze, coś gorsze, choć różnice są minimalne.
To jak z samochodami Grand jest oczywiście lepszy od zwykłego Cherokee, co nie czyni z tego drugiego złego samochodu, oba są dobre.
Heh, ale wiesz, dwadzieścia gier od sasa do lasa to i ja se mogę wypisać.
Jeszcze raz, jak oceniasz daną grę, to porównuj ją do podobnego tytułu z gatunku. No, chyba, że chcesz mi tu wmówić, że przykładowo The Last Of Us jest z tego samego gatunku co JFO ? ... LOL, normalnie .
No sorry, ale z takimi radami to nie tu.
Napiszę jeszcze, kończąc ten bezproduktywny wątek, że JFO było z myślą, by trafić do jak najbardziej szerokiego targetu. Co to i dzieciaki, i rodzice , znajdą coś dla siebie. Dla młodziaków, to gra Star Warsowa marzeń zapewne. Dająca taki fun, jak kiedyś nam, przy ogrywaniu Jedi Knightów. Starsi także mają świetną zabawę, a fani znajdują tu masę smaczków i nawiązań. Po wielu latach EA dostało to, czego samo nie potrafiło przy BF-ach, a także po części odzyskało przychylność graczy, co to już krzyżyk na nich postawili. Tytuł zwyczajnie miał być jak najbardziej target friendly, i takim faktycznie się okazał. I nawet, gdyby nie miał tej nalepki SW, to i tak by się sprzedał dobrze, bo Respawn zwyczajnie potrafi robić dobre gry, na poziomie.
I have spoken.
Z góry piszę, że nie podważam Twojej opinii. Jest Twoja i taka ma być, ale jak już wypisałeś taką fajną listę to się odniosę do niej.
1. Minimapa - dla mnie ZUPEŁNIE niepotrzebna w tej grze. Holomapa może nie jest najlepszą mapą z jaką miałem do czynienia .w grach, ale po godzince już mi się z niej dobrze korzystało
2. Lokacje - tutaj zgadzam się w połowie - lokacji jest ok, nie za dużo, ale to dosyć normalna ilość. Natomiast pozamykane obszary czasami rzeczywiście irytują
3. Wybory - nie oczekiwałem, że będą, ale gdyby były to bym przyjął bardzo chętnie. I zdecydowanie nie jest to do zrobienia "BARDZO PROSTO". Sensowne wybory w grze zawsze mocno wydłużają development
4. Drzewko - na pewno nie beznadziejne, ale wybitne nie jest
5. Walka na miecze - może nie wzięta z Legend, ale akurat czuć style walk z sequeli czy chociażby Rebels. Generalnie w NK nie ma jeszcze jakiegoś wielkiego przywiązania do stylów walki mieczem świetlnym - tylko parę wzmianek w komiksach i książkach. Co raczej Ciebie nie usatysfakcjonuje, ale obalam to, że jest niestarwarsowe. Po prostu nietwojostarwarsowe
6. Customizacja - ok, zgadzam się, ale to dla mnie jedna z mniej istotnych spraw. Natomiast możliwość modyfikowania miecza świetlnego jest zrobiona bardzo fajnie
Poza walką i lokacjami powyższe punkty są raczej mało istotne z punktu widzenia całej gry i ZAWSZE w przypadku takich gier będę oceniał grę głównie ze względu na fabułę, sposób jej prowadzenia, fun z gry, mechaniki walki, itd oraz klimat i wizualia. A te aspekty, w moim przypadku, wypadają bardzo dobrze. Te wszystkie lokacje są dla mnie ultra klimatyczne, fabuła mi się podoba, sposób jej prowadzenia nie jest idealny, ale wystarczający, żeby nie przewracać oczami. No i walka - mega doceniam to w jaki sposób Respawn umożliwił graczowi sterować walką mieczem świetlnym i nie znam żadnej gry SW, w której byłoby to tak rozwiązane.
Trochę się odniosę
- minimapy brak, nawigacja koszmarna - nie zgodzę się. Na początku tez tak myślałem i o tym napisałem, że te holomapy to pomyłka, ale po przyzwyczajeniu się i opanowaniu to całkiem fajnie wszystko widać i są naprawdę pomocne i łatwe w użyciu.
- lokacji jest za mało i są pozamykane idiotycznie obszary zmuszając do wracania - też nie - jest całkiem sporo, a to że część jest pozamykana i zmusza do eksploracji to raczej zaleta niż wada. I korzystając z szeregu skrótów i przejść serio nie zajmuje to 30 minut, z 10 może.
- dialogów nie ma prawie w ogóle
- wyborów nie ma w ogóle
Dialogów jest niewiele, ale nie tak że "nie ma w ogóle". Ale taka była koncepcja - bohater samotny z droidem, więc dla mnie to OK. I nie ma wyborów, ale też nie biorę tego za wadę. Choć rozumiem że może się to nie podobać.
- drzewko talentów jest beznadziejne - tego zarzutu nie rozumiem - drzewko jak drzewko, rozsądnie dostosowane do nabytych zdolności i sprzętu
- lokacje są pozornie duże, ale realnie masz mało miejsc, gdzie nie trzeba doskoczyć itd, raczej to są lvle platformiane, nie czuć by to były faktycznie lokacje - są to lewele platformiane, ale też "skrojone" pod zdolności Jedi - czyli tu musisz biegać po ścianach, tam coś popchnąć, gdzie indziej przyciągnąć, jeszcze indziej wykonać długi skok, zatrzymać coś mocą żeby po tym przejść itd. No i - masz możliwość zobaczenia wnętrza AT-AT, i bycia jego pilotem też.
- walka na miecze jest w ogóle niewzięta ze star wars, to jakaś fantazja twórców nt. szermierki mieczem świetlnym - a może bardzie właśnie realna, niż te wszystkie sztuczne formy. Zwraca na to uwagę już "Master & Apprentice" - że te formy są sztuczne, bo nie ma przeciwników, ostatni Sith został zabity tysiące lat wcześniej i Jedi nie walczą z realnym przeciwnikiem. No i właśnie - a może walka z realnym przeciwnikiem własnie powinna wyglądać tak, jak w J:FO. To coś tak jak Japończycy i ich wyrafinowane techniki, które okazały się g...no warte w starciu z dysponującymi teoretycznie gorszą bronią i gorszą techniką, ale większą dyscypliną walk grupowych Hiszpanami.
A już samo to, co można zrobić z mieczem i stopnie jego customizacji to kilka punktów na "+" do oceny.
- nie ma żadnej customizacji bo są 2 outfity, beznadziejne farbki i znajdźki są żałosne - Co prawda, to prawda. Na dodatek, zbierając części do miecza czy "życie" i tak musimy zbierać resztę niepotrzebnego nam chłamu, bo nie wiadomo co jest w której skrzynce. Horizon robił to kilka klas lepiej.
Największą wadą - której nie wymieniłeś - jest część gałkologii, to że się nie daje schodzić w dół po tych wszystkich bluszczach itp. Dlaczego? Trudno wyczuć. I Wskakiwanie z użyciem L2
Do większości z twoich komentarzy nie mam jak się odnieść skoro podoba ci się coś, co mi nie. Ale:
1) drzewko talentów jest strasznie ubogie, nie ma na co tych pkt wydawać poza życiem i może silniejszym pushem, tak realnie jest to sztuka dla sztuki, skrajne ubóstwo i brak różnorodności
2) levele są platformiane, pod zdolności jedi to one są skrojone jeśli Jedi są cyrkowcami-parkourowcami jak Cal... A NIE SĄ, to jest fantazja twórców gry
3) nie będę dyskutował o sensowności form szermierczych bo nie o to chodzi, może ci się to wszystko nie podobać i możesz być wielkim fanem Finna machającego świetlówką bez żadnego przygotowania... Ale tu nawet nie ma zmiany stylu poza bardzo durnym przełączeniem na podwójny miecz świetlny, którym Cal świetnie się posługuje bo... Bo tak! A podwójne miecze to bonusik do kombosa na 1-2 sek. Patologia do kwadratu
Nie wymieniłem jeszcze wielu wad:
- mnóstwo niewidzialnych ścian
- brak jakiegokolwiek ekwipunku tak naprawdę
- poprawianie droida z biegiem czasu
- bardzo słaby skok i w ogóle niejediowy
- strasznie liniowy design poziomów z 1 prawidłową ścieżką zawsze
- irytujący sposób zapisywania gry, kilka razy mnie cofnęło po awariach dalej niż powinno
...
Nie bardzo rozumiem te zarzuty odnośnie machania mieczem, ale tak :
- seria Jedi Knight miała trzy style i nikomu to nie przeszkadzało, a przecież można było to zrobić jeszcze lepiej.
- The Force Unleashed, nawet nie wiem co tu powiedzieć
- Kotory bazowały na systemie d20, i co niektórzy odbili się od ściany i podziękowali.
- sieciowego mmmo nawet nie wspomnę przez litość
No i co to ma do rzeczy? Czy ja idealizuję jakieś inne gry?
Tu nie ma w ogóle stylów. Jest rąbanka z combosami w ogóle niestarwarsowa.
-drzewko talentów jest strasznie ubogie, nie ma na co tych pkt wydawać poza życiem i może silniejszym pushem
Tutaj też się nie zgodzę - to jak odnośnie technik walki mieczem - zarówno pojedynczym, jak i podwójnym (bo to jest powiązane). Talenty się rozbudowują i pozwalają na ciekawe ciosy, nie tylko efektowne, ale też efektywne - tylko trzeba trochę czasu poświęcić na opanowanie kombinacji, a potem można załatwiać przeciwników w rodzaju Purge Troperów jednym ciosem, jak Maul Quin-Gona. Czyli nie walić mieczem jak cepem, a robić to z sensem, w zależności do sytuacji. I - podwójny jak rozsądnie i umiejętnie stosowany jest dobry wszędzie, nie tylko w tłumie. Poza życiem i pushem oraz walką ważne jest też "zasób mocy", z której można korzystać w czasie walki, i sposoby "zarządzania mocą"
2) levele są platformiane, pod zdolności jedi to one są skrojone jeśli Jedi są cyrkowcami-parkourowcami jak Cal... A NIE SĄ, to jest fantazja twórców gry
Ależ są - to całe clou bycia Jedi, że oni skaczą wyżej niż "normalni", "chodzą" po ścianach, spadają z wielkich wysokości i się nie zabijają. I nie przesadzajmy. Ja jestem antytalenciem do zręcznościówek i platformówek i generalnie mnie odrzucają. Jeżeli tutaj daję radę, to nie może być trudne. Choć fakt, wolałbym niekiedy aby np. w "krainie lodu" windy jeździły w obie strony, a nie trzeba było się ślizgać. Ale to jest naprawdę detal i nie ma co się tego czepiać.
możesz być wielkim fanem Finna machającego świetlówką
Zupełnie nie wiem skąd tutaj wziął ci się Finn w tej dyskusji? Bo to zupełnie całkowicie nie na temat. I - niby dlaczego ma się nim nie posługiwać? Podwójne miecze to była norma u strażników świątyni wszak, jeżeli umie posługiwać się pojedynczym to podwójnym też. Załóżmy że w czasie lotu w nadprzestrzeni siedzi i studiuje podręczniki na ten przykład.
Do wymienionych przez Ciebie wad można np. dodać też brak szybkiej podróży między już odkrytymi lokacjami (są skróty, ale to nie to samo), brak informacji o rzeczywistym czasie gry czy też przy robieniu screenshotów brak możliwości usunięcia Cala z pierwszego planu, napisów, obrotu kamerką itd. To działa na silniku z Horizon, tak więc porównania się same nasuwają - tam to jest i działa fajnie.
Niektóre wady są zaletami - brak ekwipunku czy naprawianie droida. Akurat w Horizon śmieszyła mnie wizja Aloy targającej 1001 różnych broni, toreb z amunicją, ciuszków (no wiem, kobieta), części maszyn, mięska oraz skórek ze zwierzątek itp. Tu jest chyba bardziej realnie. Choć kredyty mogły by być (ale o tym pisałem)
Drzewko talentów prawie nie ma mocy, prawie nie ma technik, do tego jest mnóstwo rzeczy, których nie poprawisz bo nie: skok jest ubogi (a przecież twoim zdaniem Jedi to cyrkowcy, więc chyba powinni móc skakać np. jak Obi-Wan?), potwornie ubogi jest saber throw i niesterowalny, a moce są takie, jak zobaczyli w paru odcinkach The Clone Wars, czyli prawie żadne.
Akrobatyki jest o wiele za dużo, nigdzie w innym źródłach Jedi nie biegają tak po ścianach i nie robią takich rzeczy, jak Cal z plasteliny. Cyrk.
jeżeli umie posługiwać się pojedynczym to podwójnym też
Hahahahhaha... Nie no jasne, jak ktoś umie pojedynczym to podwójnym też od razu, wiadomka. W sumie dwoma też i wgl wszystkimi. No jeśli to jest poziom obrony spójności tej gry to nie mam więcej pytań.
-a przecież twoim zdaniem Jedi to cyrkowcy,
Czy tego teraz uczą na uczelniach? W sensie że taki jest teraz poziom wykładowców? Manipulowanie wypowiedzią i dyskutowanie cytatem, którego dyskutant nie wypowiedział? Najpierw przyczepiłeś mi Finna, o którym nie powiedziałem fragmentu zdania, teraz ponownie wmawiasz mi coś, czego nie powiedziałem, sugerując że to "moje zdanie" i dyskutujesz z tą tezą. Niższa szkoła manipulacji. No OK, dyskutuj dalej. A potem się dziwimy, że nasze uczelnie to w gonią koniec rankingów...
a moce są takie, jak zobaczyli w paru odcinkach The Clone Wars
Czyli tak jak według Lucasa, czyli jak najbardziej OK.
nigdzie w innym źródłach Jedi nie biegają tak po ścianach i nie robią takich rzeczy,
Nowe znaczenie słowa "nigdzie"
https://www.youtube.com/watch?v=kj01I6cCSPM
1:20
Uprzedzając - to jest z oryginalnej, Lucasowej (skasowanej) serii, więc podyskutuj sobie z panem Georgem, czy tak można, czy nie.
Nie no jasne, jak ktoś umie pojedynczym to podwójnym też od razu, wiadomka. W sumie dwoma też i wgl wszystkimi
Jeden umie, inny nie. Jeden umie pięknie rysować, malować i będzie równie dobry w nauki techniczne, inny sobie nie poradzi ani tu, ani tam, jeszcze inny będzie świetnym historykiem a z botaniką będzie na bakier. Taki lajf. Mały anakin konstruował zaawansowane Droidy, zwyciężył w wyścigu podracerów (który to podracer sam skonstruował), pilotował myśliwiec, rozp... w driebiezgi mini gwizdkę śmierci i jeszcze wyrwał całkiem niezła laskę. Wszystko w jednym filmie. Przy tym walka jednym czy dwoma mieczami to małe miki. Takie uniwersum.
Wow, no śliczne ad personam tu wpada z braku argumentów
Sam broniłeś tego, że Jedi są takimi cyrkowcami. Przewiń sobie rozmowę i prześledź swoją argumentację.
W paru odcinkach, bo nawet nie obejrzeli wszystkich. I w innych grach, produkcjach jest ich znacznie więcej.
Także w zatwierdzonych, nowokanonicznych.
Bieda drzewka jest oczywista i jest szeroko komentowana. Miej własne zdanie, ale nie narzucaj stanowiska, że drzewko jest bogate, bo nie jest. Możesz je lubić w tym kształcie, ale jeśli walka ma 1 styl, moce są trzy, a w porównaniu do innych gier starwars zdolności jest znacznie mniej (nawet Battlefront 2 ma więcej mocy u różnych bohaterów) to MAMY problem.
Wow, znalazłeś 4 sekundowy bieg po ścianie w czasie jazdy ścigaczem. To teraz znajdź 30 sekundowy ze skokami pomiędzy
Nie, nie "takie uniwersum". Taka fantazja słabo zorientowanych i niezdolnych twórców tej gry. Ani Anakin Skywalker, ani Mace Windu nie potrafili z mieczami tego, co robi Cal, do tego ich miecze też działały na innych zasadach, każdy miał wyraźny styl. Gra robi kaszanę i przeczy kanonowi. Możesz to lubić, możesz to bronić. Ale nie przecz faktom.
I dalej w zaparte. Podaj cytat, gdzie piszę że są cyrkowcami. Ale dokładnie, poproszę Lub pozostanę przy swoim, jeżeli takiego cytatu nie znajdziesz.
I wiesz, "nigdzie" oznacza "nigdzie". 4s. to już nie jest nigdzie. Oczywiście mogę pokazać więcej, ale do obalenia "nigdzie" 4 s. wystarczą.
I wiesz, z mieczami... Taki film był. Kionowy. wiesz który. Tam gdzie Anakin bierze sobie drugi miecz i walczy dwoma ot tak, jakby to robił zawsze. Film jak najbardziej kanoniczny, jak mi się wydaje. Kiedy się tego nauczył, skoro nie potrafił?
I faktycznie, w jednym trzeba przyznać rację, Cal nie używa miecza jako wentylatora, tego w grze nie ma, czy to przeczy to kanonowi
Bronisz tezy, że akrobacje, które opisałem jako cyrkowe są w stylu Jedi, w tym sensie twierdzisz, że Jedi to cyrkowcy, nie muszę cytować twoich dosłownych słów by mieć prawo w argumentacji do skrótowego określenia twojego stanowiska. Jeśli bronisz tę grę podkreślając jej zalety to też mogę napisać "Użytkownik X lubi grę", mimo, że nigdzie nie napisałeś "Lubię tę grę".
Nie uprawiaj czepiactwa, bo na nim nic nie wygrasz, sam zachowujesz się poniżej krytyki i próbujesz (nieudolnie) wyciągać wątki z mojego życia prywatnego by zamiast dyskutować o sprawie próbować wygrać coś na bardzo żałosnej skądinąd krytyce polskich uniwersytetów, które są jednymi z najmniej dofinansowanych w Unii Europejskiej.
Straciłem ochotę na rozmowę z Tobą, ale pro forma:
1. Nie, 4-sekundowy fragment z częściowym biegiem po ścianach NIJAK ma się do tego, co Cal wyprawia w tej grze
2. Cal Kestis to nie Anakin Skywalker. Anakin nie był też mistrzem w używaniu podwójnego miecza, jak Cal od razu się praktycznie staje, jednocześnie będąc tak samo świetnym w używaniu pojedynczego i nawet momentami dwóch
3. Cal używa miecza w sposób, który jest niezgodny z przyjętymi dotąd zasadami, zrobiono to na potrzeby słabego systemu progresji i wplecenia kombosów w sztukę walki mieczem świetlnym, uznano tez, że nie ma problemu jeśli walka podwójnym mieczem to "po prostu" przełączenie na niego, bo chyba każdy ich zdaniem by to potrafił > sam uznałeś tak samo
Finster Vater napisał:
I faktycznie, w jednym trzeba przyznać rację, Cal nie używa miecza jako wentylatora, tego w grze nie ma, czy to przeczy to kanonowi
-----------------------
A czy w grze Cal używał miecza do spawania? Bo takie coś było u Lucasa, fakt że w wyciętych scenach i nie wiem czy to kanoniczne...
łomatko...
Bronisz tezy, że akrobacje, które opisałem jako cyrkowe
Tak, TY opisałeś. Trzymajmy się tego, OK. Co prawda ostatni raz byłem w cyrku chyba z 40 lat temu i nie pamiętam czy tam się biega po ścianach czy zjeżdża po błocie lub lodzie, ale jako piszesz ze tak jest to pewnie bywasz na bieżąco i wiesz. OK, wierzę na słowo. Niech bedzie że to są akrobacje cyrkowe. Ale - według TWOICH słów. Proszę mnie do tego nie mieszać.
w tym sensie twierdzisz, że Jedi to cyrkowcy,
Nie, TOBIE się WYDAJE, że ja coś twierdzę. Przekładasz swoje WŁASNE wyobrażenia na innych. W sumie to jest twój problem, ale - ponownie - proszę mnie do TWOICH własnych wyobrażeń nie mieszać.
A co do Jedi-cyrkowców według papy Lucasa,to był cały odcinek TCW na ten temat, jak już. Kanoniczy do bólu.
I nic nie próbuję ugrać, koń jaki jest każdy widzi, to nikt inny tylko TY stosujesz żałosne techniki manipulacji, usiłując wmówić mi coś, czego nie powiedziałem. Czyż nie?
I tak, jak Ci udowodniłem, że jednak Jedi mogą biegać po ścianach a nie że "nigdy nie biegali", to piszesz że to się ma nijak do tego co w grze. Choć w grze Cal biega dokładnie w takim samym stylu.
Jak pokazałem że w filmie widzimy Anakina który bez problemu walczy "z biegu" dwoma mieczami, co jednak wydaje się (podkreślam - wydaje się mi, to moja prywatna opinia niczym nie poparta) trudniejsze i to sporo od walki mieczem z dwoma ostrzami, ale jednak ciągle jednym* (a w TCW takich przypadków jest więcej i nie tyczą się one tylko Anakina) to wycofujesz się z tego co sam napisałeś powyżej. Argumenty typu "Nie bo niezgodne z moją wizją"? No OK, można i tak. Oczywiście, Anakin ani nikt inny nie używał podwójnego miecza, bo jedynym podwójnym mieczem w kanonie był miecz Maula i miecze strażników - ALE nie wiemy - tak, po prostu nie wiemy - co by było jakby taki miecz wpadł komukolwiek w ręce. Skoro twórcy założyli że jest to łatwe to to jest teraz kanoniczne i to jest ich prawo. Zresztą, niby czemu ma nie być?
Bo, co to znaczy - "niezgodnie z dotychczas przyjętymi zasadami"? Wpadł mu w ręce przypadkiem drugi miecz, i zamiast próbować zrobić dwa i walczyć dwoma osobnymi, postanowił zmajstrować sobie jeden.
*Nb., nie mam doświadczenia jak to jest walczyć takim podwójnym mieczem i bardzo minimalne (można zaryzykować twierdzenie, że żadne) z walki pojedynczym, ale z tego co pamiętam to próba walki i koordynacji dwoma to jest o wiele bardziej skomplikowana niż jednym, nawet ciężkim dwuręcznym.
AJ73 napisał:
to uniwersum potrzebuje dużej, open-worldowo-sandboxowej gry. Single player, oczywiście. To jest cała istota problemu.
-----------------------
Jedno proste pytanie: ile czasu (i $$$) zajmie stworzenie dopracowanej gry z takim światem, zakładając że lokacje będą efektowne i niesztampowe, a na dodatek że całość będzie kanoniczna i rozwijająca zarazem?
To jest cała istota problemu
Dużo. Jednego i drugiego. Znaczy kilka dooobryych lat na tytuł i duuużoo kasy.
Ale to nie jest istota problemu . Problemem jest EA, które nie chce takich gier robić. Nie chce, ponieważ pomysł elektroników na gry, to gry sieciowe, opakowane rozwiązaniami monetyzacyjnymi, z których wydawca ma czerpać maksymalny dochód. Poza tym, do czasu "JFO", oficjalne stanowisko w sprawie singlowych gier było takie, że nikt w to nie gra, że to już przeszłość. Tylko usieciowienie i postawienie na co-op jest przyszłością. Właśnie się przekonali, jak bardzo są w błędzie
Jest i nie jest - z jednej strony nie robili, bo to duża inwestycja, a wynik niekoniecznie pewny, a z drugiej strony gdyby zaczęli ładować duże pieniądze i zasoby w robienie takiej gry, to kiedy byśmy* jej doczekali?
Być może sukces JFO otworzy drogę do otwarcia worka i taka gra się pojawi, pytanie za ile czasu...
*piszę "my" jakbym rozważał zagranie
5-7 lat, gdyby decyzje i wybór studia były już dziś, na stole i podpisane. Owe studio miałoby już pomysł jak to zrobić, no i byłby już zespół fanatyków gotowych do ciężkiej orki. Po godzinach też
No właśnie.
A ile trwało stworzenie JFO?
Aaaa, w tym przypadku akurat, to nie to samo. "JFO" zostało wydane stosunkowo szybko, trochę ponad rok, od ogłoszenia, że gra powstaje. Respawn, a właściwie wydzielony zespół pracował już wtedy nad projektem, który miał być czymś innym, a stał się właśnie "JFO".
Z tym czasem powstawanie to jest różnie, bo "Anthem" powstawało jeszcze dłużej, ale grę tak naprawdę zrobiono w rok przed premierą, także tego
W sumie chodziło mi tylko o to, że gdyby pracowali nad taką grą jakiej byś chciał, to może byśmy ją zobaczyli w 2022, przed premierą kolejnego filmu SW, przy dobrych wiatrach
Aaa, tak pan paczysz ... noo, sprytnie .
Ja natomiast widzę to w ten sposób, z punktu widzenia gracza, że taki openworldowy SW już dawno byśmy mieli. Gdyby elektronicy już na samym początku (2013) powiedzieli - robim.
A oni, zamiast tego, pokasowali 1313 i Maula. Dając w zamian dwie wywołujące burzę gry. Tak, mowa o Battlefrontach.
A czy ty pamiętasz że każdy kamyk i sprzączka muszą być konsultowane z Lucasfilmem, i to jest problem i wrzód na dupie twórców gier SW? Stąd wynika zapewne domniemane ubóstwo JFO jeśli chodzi o zróżnicowanie outfitu postaci.
A czy Ty wiesz, że akurat to Lucasfilm współpracował z Respawn od początku powstawania tej gry ?. To nie było tak, że Respawn musiał o coś prosić - w tym wypadku o te outfity. Mówiąc wprost, Lucasfilm dbał o fabułę, by nie było odstępstw o kanoniczności, natomiast nie wtrącał się w resztę.
Poza tym, jest wyraźna różnica w grze, pomiędzy skromną możliwością wyboru outfitu dla Cala Kestisa, a customizacją miecza świetlnego. O ile gracze w minusach JFO wytykają to pierwsze, to narzekań na sabery raczej nie ma. A więc ponownie, argument, że "każdy kamyczek, czy sprzączka muszą być" ... jest nie za bardzo.
Jak masz określoną (wąską) pulę czasu na zrobienie rzeczy to jasne jest że priorytetyzujesz sobie cele; bardziej istotny jest miecz świetlny, bo to jest FETYSZ fanów SW. W czym chodzi znajda z podziemia która będzie się babrać w błocku jest mniej istotną rzeczą i woleli poświęcić dostępne im środki (czas na zrobienie customizacji = n + czas potrzebny na konsultację) na inne rzeczy niż bragging factor który ma wątłe uzasadnienie fabularne. I nie chodzi o `proszenie o coś`, dostali kilka wytycznych odnośnie outfitu i ich się trzymali, zmieniając tylko tekstury na tych paru modelach.
I have spoken ;p
Nie traktujmy Disneya jak jakiejś świętej krowy. Wychodzi sporo porządnych RPGów single player i gier z otwartym światem. Oni tego nie wydają i nie robią bo idą na łatwiznę i chcą zarobić szybko i niewielkim kosztem. Po prostu.
O ile się orientuję, to Disney nie ma tu nic do gadania. Bob Iger wygarnął kiedyś wprost. Chcieli znaleźć wydawcę, bo sami nie potrafili. Mariaż z EA jest dla nich idealny, czego wyrazem jest przedłużenie licencji na kolejne lata. Oczywiście, to co dla korpo jest ok., nie oznacza, że dla graczy także.
Czemu dali im wyłączność?
Itp. itd?
Bo według Disneya to był idealny dla nich partner. Możliwości, zasoby finansowe, marka, doświadczenie, wszystko to było tym, czego Disey "na już" potrzebował. O tym, że współpraca jest dla obu stron satysfakcjonująca wskazuje przedłużenie licencji na gry, dla EA, na kolejne lata.
No. Nie udowodnisz ile by mogli sprzedać jakby coś tam wydawali. W sensie więcej.
A contre !
To jest samo sprzedająca się marka. Wystarczy wsłuchać się czego chcą gracze, fani. Takie Ubi tłucze te asasyny niczym w piekarni bułki. I trzepie na tym kasiorę aż miło.
A EA jak ten koń, nie bo nie. Bo się nie da.
No więc z JFO się udało, to może czas pójść za ciosem, i z grubszej rurki, i może na pełne morze ?
To jest generalnie problem nie tylko EA, ale także innych wydawców/producentów. Bethesda zbiera baty, Blizzard ogarnia się jeszcze po ostatnim Blizzconie. Znaczy tym z zeszłego roku.
A wystarczy naprawdę niewiele. Trza, by przypomnieli sobie, o co w tym naprawdę chodzi, by te "zielone" przestały być jedynym wyznacznikiem czy się opłaca, czy nie. Developerka w tych studiach to są nasi ludzie, oni wiedzą o co c`mon. Wszystko co powyżej, już nie
To jest problem szerszy. Do sieciowki nie musisz mieć dużego studia i sztabu ludzi. Ot tam zrobią raz na jakiś czas jakąś postać, jakąś mapę i kasa leci.
Z grą singiel jest inaczej. Tu trzeba mieć zespół fachowców i trzeba im płacić. I nie mogą robić tylko jednej gry (bo no trzeba im płacić pensje, i sądzę że 100/h pracy studia to absolutne minimum), muszą ogarniac kilka projektów rownolegle, dzielić się pracą itp. TO oczywiście jest do ogarnięcia, na takiej samej zasadzie wszak działają biura projektowe, ale to trzeba a) chcieć b) zatrudnić fachowców Z a) bywa największy problem.
Dlatego EA woli wynająć studio zewnętrzne, rzucić jedną grę i powiedzieć "mata, odczepta się"
-by te "zielone" przestały być jedynym wyznacznikiem czy się opłaca, czy nie.
Eh, ale wiesz że jak się nie będzie opłacać w tych zielonych, to trzeba się będzie zwinąć? To nie indie dłubane wieczorkiem przez pasjonatów
Nie zupełnie tak.
Nad "Fallen Order" pracował oddzielny zespół, stworzony przez Stiga, i pracujący tylko nad tą grą.
Dlatego też, i między innymi, tak szybko można było "JFO" ukończyć. Rok z kawałkiem od momentu ogłoszenia, że pracują nad taką grą, do oficjalnej premiery.
Zespół mieli ogarnięty, doświadczony, i znający od podszewki, że tak powiem, cały silnik graficzny jak i narzędzia do projektowania.
Respawn należy do EA, a elektronicy jako wydawca na pewno nie zlecą gry jakiemuś zewnętrznemu developerowi. Nie po to mają licencję, by się nią dzielić
No jak nie, jak tak
Oddzielny zespół, stworzony na potrzeby tej gry. Działający pod szyldem EA, ale jednak nie EA. Na silniku od H:ZD. Można powiedzieć że to własnie rozumiemy pod pojęciem zewnętrzny developer, który zajmuje się w międzyczasie innymi projektami żeby mieć na pensje dla swoich ludzi. a samo EA tylko liczy zielone $$$
W FO grać nie planuję, bo nie przepadam za zręcznościówkami, a główny bohater mi się okropnie nie podoba.
Jednakowoż nie łapię, z czym EA ma taki problem. Przecież wydawali w przeszłości różne fajne RPG - Dragon Age 1 i 3, czy Mass Effect`y - dawali radę - a teraz się nie da.
I nie jest tak, że w dzisiejszych czasach ludzie nie kupią - na "Cyberpunka" rzucili się jak wygłodniała horda zombich na świeże mózgi, mimo że do premiery jeszcze daleko.
Cyberpunk 2077 ukaże się po 8 latach od pierwszej informacji wypuszczonej do prasy (choć pierwotnie miał być gdzieś po 3 latach).
Być może nikt w EA nie chciał podjąć tematu tak długoterminowej inwestycji, zwłaszcza jeśli nie pasowała do ogólnej polityki firmy (lub tendencji rynkowych, nie oceniam).
RPG od EA nigdy nie były aż tak złożone jak "Wiedźmin 3" i zapowiadany "Cyberpunk". Mimo to były całkiem niezłe i jakbym dostała grę GW zrobioną tak jak Mass Effect byłabym w miarę zadowolona.
No ale zamiast tego jest zręcznościówka, która kosztuje bardzo drogo i której nie kupię. EA ignoruje w ten sposób wielką rzeszę graczy, którzy tak samo jak ja nie przepadają za klikaniem na czas.
Mówisz o J:FO? To nie jest zręcznościówka. Ma takie elementy, ale całościowo to nie.
Zręcznościówki bym nie kupił, bo nie lubię
Po części na pewno jest spowodowane różnymi prawnymi zapisami. Lucasfilm ma też tu swoje zdanie. Nie wiemy przecież, czy EA faktycznie może wszystko mając licencję na gry, czy też są jakieś ograniczenia, wynikające z przeszłości.
Dwa, oni sobie wymyślili, że model biznesowy z FIFY, który tak pięknie przynosi im profity, uda się przenieść na grunt SW. Sieciowych SW, bo taki model przynosiłby im stałe zyski przez długi czas. Wystarczyłoby tylko updejtować nowym contentem i biznes się kręci. Słowem gra-usługa. Ale to się rypło przy Battlefrontach, kiedy gracze powiedzieli dość.
Co będzie po JFO, to jest na dzisiaj zagadką. Czy nagle zmieni się kierunek, czy będzie jak było ?. Trudno powiedzieć, póki cisza w temacie. Zresztą, nawet jak coś powiedzą, to i tak nic to nie znaczy, i za moment jest zapominane. Już wcześniej były szumne zapowiedzi, że już za chwilę, za momencik dostaniemy takie newsy odnośnie przyszłych gier, że szok normalnie ... i nic, cisza. Ostatnio nawet, że EA Motive pracuje nad nowym tytułem, co to niedługo ma być ogłoszony, więc tego. Pożyjem, obaczym.
Hehe, zawsze jak Krogulec walnie recenzję to na forum spustoszenie, oburzenie i generalnie dzieje się. A prawda jest taka, że tu nie się co denerwować. Krogulec ma po prostu wysokie oczekiwania względem wszystkiego, a szczególnie względem Star Wars i nie ma w tym nic złego.
Tylko nie mów, że tak nie jest, bo jeśli wymagasz tego, żeby Cal w jakiś specjalny sposób uczył się walki podwójnym mieczem świetlnym to znaczy, że masz wysokie wymagania. Przy takim podejściu musielibyśmy przez tydzień siedzieć i uczyć się Force Pusha na coraz większych kamieniach. I kto wie, może taka gra nawet byłaby ciekawa.
Czytałem kiedyś anegdotę o szanowanym profesorze, jurorze Konkursu Chopinowskiego, który wszystkich uczestników oceniał pod kątem tego czy respektowali jego oczekiwania co do sposobu wykonywania muzyki Chopina i w zależności od tego dawał 0 albo max
I tak trochę jest z Krogulcem, on ocenia pod kątem własnych oczekiwań. Nawet jeśli nie zero-jedynkowo
Taki Luke na Dagobah i podnoszenie kamienia, potem dówch, ustawianie ich jeden na drugim, biegi z Yodą na plecach (ale, zaraz, czy to nie parkour?), na koniec wyciągnięcie X-winga z bagna.
I taki gameplay rozpisany na 40 godzin, dla bardzo hardcorów
No w pewnym stopniu to jest do zrobienia, ale w grach zawsze będą uproszczenia. Pomysł z flashbackami do lat padawańskich uważam za świetny i bardzo fajnie wyjaśnia jak Cal stopniowo poznaje różne rzeczy.
A jak w grze jest za dużo realizmu to często wychodzi słabo. Ostatnio był taki czeski RPG i pamiętam że ludzie narzekali na to że jest za realistycznie. Tak realistycznie że aż nudno.
Ale żeś odleciał.
Wystarczyło zrobić z Cala użytkownika pojedynczego/dwóch/podwójnego miecza NIEJEDNOCZEŚNIE żeby nie był wymiataczem we wszystkim, jeszcze bez szacunku dla dotychczasowych zasad szermierki
Ale tak, kontynuuj swoją teorię, jak to chcę niemożliwego W Jedi Academy się dało, 16 lat temu.
Nie napisałem że chcesz niemożliwego, tylko że masz wyższe wymagania i chcesz więcej i lepiej niż wystarcza typowemu fanowi SW.
I nie rozumiem dlaczego podajesz Jedi Academy jako przykład. Jasne, nie będziemy porównywać gier powstających w zupełnie innych czasach, bo po prostu JFO wygląda lepiej wizualnie a i możliwości są teraz dużo większe. Ale Jedi Academy też nie było jakąś wybitną grą, tzn. spokojnie można by wypuntkować masę rzeczy które dało się zrobić lepiej.
Co do szermierki to już pisałem - może nie jest to zgodne z legendarną szermierką, ale w Nowym Kanonie style walki są trochę nieobecne, jedynie wzmianki w paru komiksach. A walka Cala jest jak najbardziej zgodna z tym co widać w TCW, Rebels czy sequelach. A to że nie są to dla Ciebie wyznaczniki to już inny temat.
Nie jest to zgodne z nowym kanonem. Prosiłem cię o podanie mi jednej postaci, która tak jak Cal walczy równie dobrze podwójnym, pojedynczym i rozkłada jeszcze miecz na dwa miecze na czas kombosów. Nie podałeś, bo takiej postaci nie ma
Inkwizytorzy walczyli pojedynczym ostrzem i podwójnym. A poza tym, nawet jeśli byś ich nie liczył, to Cal nie może być pierwszym?
Poza tym YT zaspoilerował mi na miniaturce, że początek spoilera jego mistrz walczył podwójnym mieczem, nie mógł go poduczyć? koniec spoilera
W starym, Lucasowym kanonie było tak:
Rogaty walczył z Qui-Gonem na Tatooine pojedynczym, a później podwójnym
Asaż walczyła jednym, dwoma i te dwa składała w podwójny
Offe walczyła w scence (fakt, wyciętej) podwójnym mieczem strażnika świątyni, i bez problemu walczyła dowma mieczami zabranymi Asaż, choć całe życie walczyła jednym.
Podobnie Anakin, całe życie walczył jednym, ale nie miał problemy walczyć dwoma.
Nie widziałem tej prośby, ale zresztą masz już odpowiedź na swoje pytanie. A tak już poza istnieniem takich przypadków to nie rozumiem problemu. Ktoś kto ogarnia walkę zwykłym mieczem miałby pewnie problem z nauczeniem się walki podwójnym, ale z czasem by to ogarnął. W grze nie ma na to czasu, stąd uproszczenia. Zresztą ani w serii Jedi Knight ani w KOTORach nie było ogarniętych tego typu rzeczy. W KOTORze można było używać podwojnego miecza na zmiane z pojedynczym. Trzeba było mieć tylko takiego skilla.
Przy czym - powtórzę - łatwiej jest jednym niż dwoma, tak jak łatwiej jest strzelać z karabinu trzymanego w dwu rękach niż z dwóch pistoletów trzymanych oddzielnie - co jest ekstremalnie trudne (niezależnie od tego że filmy pokazują nam to inaczej)
I żeby nie było - starozakonna (przepraszam, kanoniczna) Asaż pana Lucasa, z mieczem który się składa, rozkłada itd. Żeby nie było, że zmyślam.
https://i.stack.imgur.com/ife2y.jpg
Nie było nikogo kto byłby świetny w szermierce wszystkim, gry RPG to z Revana zrobiły też strzelca jak daliście mu tylko blaster
Nie było nikogo kto byłby świetny w szermierce wszystkim, gry RPG to z Revana zrobiły też strzelca jak daliście mu tylko blaster
Asajj Ventress nie używała praktycznie pojedynczego miecza, Mistrz Cala walczył cały czas podwójnym. Wasza teoria jest inwalidą. Nawet jak te 2 przypadki wasze uznać to dalej Cal-Padawan walczący wszystkim świetnie i przełączający na dwa miecze na same combosy to coś zupełnie niespotykanego w dotychczasowym uniwersum Słabe i nie w klimacie. Nie ma co do tego wątpliwości.
Ok. Dla Ciebie słabe i nie w klimacie, dla innych dobre i w klimacie. To tylko gra, i to tylko opinia.
Bardzo mi się podoba, że doszliście w dyskusji do deklaracji, że nie potraficie podać form Jedi i że to, co głoszę "to tylko opinia" xD
A co innego? Istnieje coś poza subiektywnymi opiniami? Wierzący uznają bogów za absolut, ale ja do nich nie należę.
I tak, dalej trzymam się stanowiska, że mechanika świetlówki w wykonaniu Cala jest bardzo niegwiezdnowojenna i jak dotąd nikt tej tezy nie obalił. Cal posługuje się mieczem w sposób, który nie jest przyjęty przez Jedi z EU/Nowego Kanonu. Dwa rozdzielane miecze jako sekundowe kombosy z podwójnego, przesadzona liczba kombinacji i ewidentnie przeholowana ekspercka znajomość każdego rodzaju broni: bo tu @Shedao akurat się myli, że możemy sobie wybrać, co używamy: nie możemy bo elementy używania podwójnego/dwóch mieczy są tu narzucone i wplecione chociażby w kombosy, nie mówiąc o cutscenkach, ale punkt dla Szeda, że podał tu najlepszy argument z was wszystkich
Dziwny wniosek, nic takiego nie mówiłem. Ja potrafię podać te formy, ale w Nowym Kanonie są praktycznie nieobecne. Z tego co pamiętam to Forma V jeszcze się pojawiała w różnych miejscach i mam wrażenie że był wspomniany Vapaad (chyba że myli mi się z moim czytaniem serii Republic).
Zresztą to ma niewielki związek z tematem, bo w Nowym Kanonie jest sporo nietypowej walki mieczem świetlnym. Agresywny, surowy sposób walki Kylo, który może trochę zahacza o Djem So ale generalnie nie pasuje do żadnej formy. Zresztą formę walki Rey też trudno ocenić. Dosyć porządnie do tego podeszli w przypadku Kanana czy Obi Wana w Rebels gdzie rzeczywiście używane jest Soresu (w przypadku Kenobiego nie do końca ale to z innego powodu). W dziewiątym epizodzie pewnie Rey wyciagnie ten swój nowy dziwny miecz i będzie walczyła raz złożonym, raz rozłożonym co też nie bardzo ma podparcie w tym co widzieliśmy wcześniej w SW.
Generalnie do pewnego stopnia jestem przeciwnikiem reguł w procesie kreatywnym i chcę widzieć nowe rzeczy, a nie ścisłe trzymanie się form. Jakby taki Kenobi co odcinek serialu używał innej formy to byloby słabo ale Cal to nowa postać, JFO to gra i dla mnie wszystko gra.
Krogulec napisał:
I tak, dalej trzymam się stanowiska, że mechanika świetlówki w wykonaniu Cala jest bardzo niegwiezdnowojenna i jak dotąd nikt tej tezy nie obalił.
-----------------------
Ja tylko podpowiem, że skoro Ty formułujesz tezę, to Ty przedstawiasz na nią dowód - a nie że inni mają udowodnić jej fałszywość (wystarczy że podważą prawidłowość dowodu).
Tego, że masz taką opinię, nikt nie kwestionuje
Krogulec napisał:
bo tu @Shedao akurat się myli, że możemy sobie wybrać, co używamy: nie możemy bo elementy używania podwójnego/dwóch mieczy są tu narzucone i wplecione chociażby w kombosy, nie mówiąc o cutscenkach, ale punkt dla Szeda, że podał tu najlepszy argument z was wszystkich
-----------------------
Chyba mnie z kimś pomyliłeś; ja w grę nie grałem i na pewno o niej nie dyskutowałem
Dobra, ja od siebie podam tylko parę przykładów.
Kanan przechodzący z walki jednym mieczem do walki dwoma mieczami:
https://youtu.be/tnkC5EIBAn8?t=124
Maul walczący pojedynczym ostrzem. Ventress w tej walce też uzywa pojedynczego miecza zamiast dwóch. Maul to w ogóle jest pod tym kątem bardziej przekombinowany niż Cal - pod koniec TCW potrafił walczyć jednocześnie mieczem świetlnym i darksaberem.
https://youtu.be/ImIrwrV5HGw?t=687
Star Wars Annual 4 - Vader:
https://2.bp.blogspot.com/-6ZoL1XxMmIk/WwVzgBr8JFI/AAAAAAAAHbQ/NOIKUNgZ6igHsera-vubaXUByw8Ip8SwQCHMYCw/s0/RCO014.jpg
No i sztandarowy przykłady czyli Grievous - ile mu się napatoczyło mieczy, tyle używał. Styl Grievousa to zupełnie inna para kaloszy, nie był ani Jedi ani Sithem, ale jestem ciekawy jak odbierałeś absolutny brak jakichkolwiek zasad podczas oglądania prequeli.
Generalnie problem tej dyskusji jest taki, że nie do końca wiem z czym masz problem. Z tym że Cal był w stanie walczyć pojedynczym mieczem, podwójnym i dwoma? Tych trzech umiejętności na raz nie kojarzę wcześniej w SW, ale generalnie przechodzenie od walki jednym mieczem do dwóch jest BARDZO częste - chociażby Anakin w AOTC. Czy to, że styl walki Cala nie jest zgodny z żadną znaną nam formą? To już ma większy sens, może się nie podobać, ale, tak jak wspomniałem wcześniej, nie jest niezgodne z Nowym Kanonem. Aktualnie mamy trochę postaci walczących jakimś swoim stylem (Kylo, Rey). Przykłady z sequeli, czyli czegoś czego Ty nie akceptujesz jako SW, ale sequele są SW i musisz z tym dealować.
No i dla mnie podstawowy argument jest taki, że to GRA. W Jedi Knight czy KOTORach też mieliśmy masę możliwości związanych z walką mieczem świetlnym i jakoś Cie to nie raziło.
Wszystko się da uznać za nieklimatyczne i słabe jak się bardzo chce. Ja nie mam z tym problemu - mimo że mi się to spokojnie klei z kanonem to nawet gdyby tak nie było nie widziałbym problemu. To gra, a gry rządzą się swoimi prawami. Tak sami cała seria Jedi Knight miała swoje uproszczenia i przesadyzmy.
Tak jak koledzy napisali, to tylko gra, i nic poza tym. Jeśli szukasz "realizmu", w tym przypadku w SW, to obawiam się, że takiego nigdy nie znajdziesz. Nawet w bardzo niszowych, jak na gry, symulatorach lotniczych, także masz pewne uproszczenia. Inaczej się nie da. Gry to biznes, tu liczy się sprzedaż, słupki, tabelki, kwartały. Ten, kto trafia w złoty środek, rozbija bank. "JFO" jest połączeniem i wypadkową wielu elementów, które razem tworząc całość trafiają do większości. Samotni rycerze, co to krzywią się na każde odstępstwo od jakichś tam zasad, nie są tu brani pod uwagę. Sorry, ale trzeba to zaakceptować, albo nie grać
I jeszcze tylko, z pewną dozą nieśmiałości przypomnę, że "za republiki to było" tych dzedajow 10000. Ja tam nie potrafię wymienić każdego z imienia i nazwiska, a co dopiero stylu jaki mieli przypisany, rodzaju mieczy i zdolności posługiwania się świetlówką. Ale jak ktoś potrafi i wie to na 100% to mu po prostu gratuluję.
Czytam, czytam i się sobie dziwię, że czytam. ~ Całe to zamieszanie o jedno/dwu/podwójnomieczowość wynika z niezrozumienia RPGowego aspektu tej gry.
Jeśli gracz uważa, że Cal może walczyć tylko jednym mieczem, to walczy jednym mieczem, pozostałe możliwości odrzucając jako bzdurne.
Jeśli gracz uważa, że Cal może walczyć dwoma mieczami lub podwójnym, to udaje się w jakieś ustronne miejsce i przez, powiedzmy, miesiąc macha tam w samotności. Gdy uzna, że Cal już się nauczył, to wraca do wątku gry, ale już nie używa jednego miecza, jako niezgodnego z umiejętnościami Cala.
To chyba podstawy RPG. Czy jakoś tak. ~
No tak, zresztą na tym polegają gry. Np. nie wyobrażam sobie żeby prawdziwy Jedi robił tyle przewrotów na raz co ja robię. Generalnie Cal od każdego gracza jest inny i żaden nie jest jednoznacznie kanoniczny. Podobnie jak Revan czy Kyle Katarn (choć w przypadku Revana bardziej widać te różnice).
A to aby ktoś kiedyś z LF nie powiedział, że w grach tylko cutscenki lightowe są kanoniczne, podczas gdy gameplay i darksidowe wybory już nie
Finster Vater napisał:
I jeszcze tylko, z pewną dozą nieśmiałości przypomnę, że "za republiki to było" tych dzedajow 10000. Ja tam nie potrafię wymienić każdego z imienia i nazwiska, a co dopiero stylu jaki mieli przypisany, rodzaju mieczy i zdolności posługiwania się świetlówką. Ale jak ktoś potrafi i wie to na 100% to mu po prostu gratuluję.
-----------------------
Mocno szanuję Krogulca za to, że po raz kolejny swoją recką striggerował apologetyzm lvl milion xD pięknie się was czyta.
No, bo nawet przy Mandalorianie nie ma shitstormu. Ale też mógłby być skoro Krogulec daje 10/10 za ostatni odcinek. W sumie dziwne, że mu nie przeszkadza, że Mando radził sobie tak długo z tyloma przeciwnikami, przecież to jest zupełnie nierealistyczne! Pokaż mi Mando który przetrwałby taki pojedynek!
Zamiast się wcinać między wódkę a zakąskę , lepiej byś "Mandalorianina" skomentował, bardziej chyba czekam tylko na recenzję SW-Yogurta (no i oczywiście, Twoją recenzję TROS-ki)
Rozczaruję - nie mam czego skomentować, bo "Mandalorianina" nie widziałem.
Prawilny chłopaczyna. Nie piraci, nie kombinuje z VPN
Strasznie mało czasu mam na granie, ale powoli posuwam się do przodu. Na Zeffo trochę zamarudziłem, a pokazuje mi tylko 34% zaliczone, ale w sumie nieważne - przecież i tak wrócę. Końcowa walka z początek spoilera AT-ST koniec spoilera zajefajna, tak samo wspinaczka na początek spoilera AT-AT koniec spoilera - niczym w Shadow of the Colossus. Pająki na Kashyyyku dają trochę popalić, sporo trzeba się namachać mieczem żeby padły. Po Kashyyyku mam ochotę wrócić na Bogano i trochę poeksplorować z nowymi skillami. Im dłużej gram, tym gra bardziej mi się podoba - cudo!
-początek spoilera Przeprogramowany droid KX koniec spoilera rozjeżdżający naszych wrogów to coś pięknego Pajączek albions trochę krwi mi napsuł, za to purge trooperzy dużo łatwiejsi niż się spodziewałem.
Wróciłem na Bogano trochę obadać niedostępne wcześniej ścieżki i zrobiłem też porządek z Bogdanem - w końcu! (bez wielkiego problemu - chyba skill rośnie).
Teraz jestem na Zeffo i zwiedzam rejony koło wraku Venatora - ale to przyjemne! <3
Mkn powiedz mi początek spoilera znalazłeś Tarrfula? Czy to jest do zrobienia później? koniec spoilera
Nie znalazłem. Myślę, że początek spoilera na Kashyyyk trzeba będzie jeszcze wrócić. Po pierwszym przejściu mapa pokazuje nieco ponad 30% i będzie podobna sytuacja co z Zeffo czyli konieczna ponowna eksploracja po zdobyciu odpowiednich skilli. Wtedy pewnie wtedy znajdziemy Tarffula, na razie szukają go ten dowódca Wookieech i kobieta od Sawa. koniec spoilera
Ale przyznam, że póki co całkiem nieźle to rozwiązali. Myślałem, że będę się musiał znużony przedzierać przez Zeffo a dosyć szybko się doszło do tych nowych terenów. W sumie skróty działają całkiem nieźle.
No, skróty i bardzo dobrze zaprojektowane lokacje miejscówki sprawiają, że w każde miejsce można dotrzeć tylko w chwilunię. Ogólnie to wszystko w tej grze jest dobrze rozwiązane, bo gra jest miksem sprawdzonych i dobrze działających mechanizmów znanych z innych gier
Pan, o którym mówicie początek spoilera pojawia się podczas drugiej wizycie na Kashyyyku, która jest po drugim grobowcu. Właśnie na tym etapie jestem . koniec spoilera
dla mnie też problemem był bardzo niestarwarsowy wygląd dużej liczby stworków. Może ktoś ma podobne odczucia, może nie, ale czułem się bardziej jak w Mass Effect niż Star Wars. Chyba tylko Kashyyyk dawało radę, lecz wygląd początek spoilera Slyyygów koniec spoilera strasznie psuł mi atmosferę Krain Cienia. Te wszystkie żaby itd to też jakiś dramat.
Coś w tym jest. Kashyyyk wypada pod tym względem najlepiej, a i Dathomira podobnie. Bogano raczej też mi pasowało, nie mam problemu z tymi żabami. Ale chyba najmniej starwarsowo kojarzy mi się fauna Zeffo.
Zupełnie się nie zgadzam. Fauna pasuje do planet na których żyje. Wygląd stworków dobrze wpasowuje się w różnorodność świata SW i skleja się z tym co widać w filmach, serialach i komiksach - procentuje tutaj ścisła współpraca LFL<->Respawn. Np. wygląd fauny Zeffo:
https://starwars.fandom.com/wiki/Scazz
https://starwars.fandom.com/wiki/Phillak
https://starwars.fandom.com/wiki/Jotaz
jest bardzo spoko i wcale nie jest niestarwarsowy.
Scazzy są bardzo starwarsowe. Phillaki już tak 50:50. Natomiast Jotaz mi najbardziej nie pasuje. Ale jak się zastanowie to problem mam chyba tylko z Jotazem. Zresztą.. co to znaczy starwarsowe? R1 wprowadziło Bor Gulleta, dla jednego będzie starwarsowy, dla drugiego nie.
Zresztą, to że narzekam na to czy jakis jeden stwór jest niestarwarsowy tylko pokazuje, że nie mam poważniejszych problemow z tą grą
Narzekanie, że w galaktyce która ma 400 miliardów gwiazd i 3,2 miliona systemów jakiś stwór jest "niestarwarsowy" jest... no, sami sobie dopowiedzcie
Powiem Wam coś. W szkole jestem liderką zespołu ds. ewaluacji. Nie brzmi to fascynująco, ale to fajne narzędzie, które można by czasem wykorzystać w badaniach nad SW. Wygląda to na przykładzie tak:
1. PYTANIE KLUCZOWE: Czy ten uczeń jest dobrym sportowcem?
2. KRYTERIA - czyli to, co potwierdza nam, że dany uczeń jest dobrym sportowcem. Ale ważny jest tu kontekst, bo inne kryteria będą w szkole piłkarskiej (dobrze podaje, umie grać drużynowo), a inne w pływackiej (jest wytrzymały, umie na długo wstrzymać oddech).
3. WSKAŹNIKI - czyli to, co wskazuje, że kryterium jest spełnione. Zazwyczaj są to wskaźniki ilościowe, np. kryterium "Umie na długo wstrzymać oddech" musi wynosić trzy minuty, by uznać ucznia za dobrego pływaka.
Teraz przejdźmy do SW. Pytanie kluczowe brzmi: "Czy ten stwór jest starwarsowy?".
Wyzywam Was. Zróbcie kryteria i wskaźniki. Zazwyczaj robi się 3 kryteria i 3 wskaźniki do każdego kryterium. Da się? Wątpię.
No właśnie chyba nie da się. Dałoby się gdyby przyjąć że wyznacznikiem starwarsowatości stworów jest jakaś w miarę podobna do siebie grupa, np. stwory z areny na Geonosis. Tu daloby sie podać pewne cechy wspólne, które moglyby służyć jako kryteria. Ale to tylko AOTC a już nawet w obrębie AOTC mamy zupełnie różną faunę - taki Acklay wygląda zupełnie inaczej niż Shaaki (xD). A przecież mamy jeszcze rancory, gundarki itd które też są inne, nie mówiąc już o stworach z KOTORa czy Rebels.
Więc generalnie nie do zrobienia i operujemy na własnych gustach. Dla mnie Jotaz jest niestarwarsowy, ale to tylko jakieś niesprecyzowane odczucie.
HAL i Yogurt by powiedzieli, że jak coś wygląda jak ziemskie, to nie jest starwarsowe
Człowieki wyglądają na ziemskie Te wszystkie Luki, Anakiny, Reye, Padmy itd. (wiem, to niby nie fauna, niemniej...)
I dlatego nieustająco domagamy się udziału obcych w pierwszoplanowych rolach, czy to w filmach, grach, czy serialach.
I tutaj muszę pochwalić zarówno serial Rebels (załoga) jak i drugi odcinek Mando, gdzie nie ma w ogóle ludzi a główny bohater nie pokazuje twarzy.
Bo/ponieważ/że
Ważne jest żeby ludzie jak już muszą się pojawić, nosili hełmy i maski na twarzy.
Potwierdzam że, jak coś wygląda jak ziemskie, to nie jest starwarsowe
Tutaj warto przypomnieć o strzykawce w ANH i gadach w TESB.
Wzorcowo sprawa wygląda u Jabby w ROTJ.
Wracając do gry to jestem dopiero na Zeffo i na razie wszystko jest OK.
Na Bogano jednak był w oddali widoczny smok, który od razu skojarzył mnie się ze Smokiem Wawelskim z serialu "Porwanie Baltazara Gąbki" a to nie są skojarzenia których szukamy:
https://youtu.be/vkJ2hZiUAsQ
Jeżeli gra każe mi wrócić i zrobić mu kuku to:
HAL 9000 płakał jak go zbijał
@Mossar -> Tak, wiem, że mam nicka częściowo po krowie/wielkiej pchle z Naboo .
Do gustibus non est disputandum. Mnie smok z Bogano skojarzył się od razu z Falkorem . I zasadzam się na niego od dłuższego czasu, ale trochę się jeszcze boję na niego iść.
A do niego to można w ogóle dojść?
Zresztą, on jak tylko popatrzy jak się obok przechodzi, to się człowiekowi robi tak jakoś miękko w nogach
I straszno na sercu .
Podejrzewam, że można, ale pewnie trzeba odblokować początek spoilera podwójny skok. koniec spoilera Poza tym jest acziwek początek spoilera za pokonanie 4 legendarnych bestii. Pewnie chodzi o niego, to latające czortostwo z Dathomiry i coś tam jeszcze. koniec spoilera
albo ficzer, jak wolicie . Ma być załatany, ale jeśli tego doświadczyliście, to wiedzcie, że oni też wiedzą i wkrótce spaczują
- https://www.gram.pl/news/2019/11/20/star-wars-jedi-fallen-order-uwazajcie-na-ten-blad-bo-utkniecie.shtml
Uff, dobrze, że jednak posłuchałam Cere i zrezygnowałam z wczesnej Dathomiry .
Coś się dolądnło i upgrejdziło. Jak na raze to "pierwszy Kashyyyk" tylko dwa wahniecia mocy czyli lekkie, sekundowe przywieszenia. Poza tym płynnie.
pytanie - czy gdzieś jest jakaś ogólna statystyka ile już gry za nami w procentach i ile czasu gramy?
Też mnie to zastanawia. Kończę drugi raz Zeffo i zastanawiam się ile jeszcze do końca gry.
Na planecie to jeszcze łatwo, na Holostole w Mantis wciskamy mapę planety i podaje procenty planety i lokacji na niej (a zwierz spod stołu smyra ogonem po łydach ) Ale całościowo to nie znalazłem. Co jest dziwne bo w Horizon podaje to bez problemu, a to ten sam silnik i bardzo zbliżony interfejs.
Ciężko mi porównywać FO do jakichkolwiek gier typu Dark Souls czy Uncharted bo w nie nie grałem, lubię grać w stare gry w tym głównie SW i na tym tle FO na prawdę daje radę.
Nie jest to ani nowy Jedi Knight ani Kotor choć ma z tymi tytułami pewne wspólne elementy i dodając sporo nowych jakich w grach z tego uniwersum jeszcze nie było.
Gra mi się bardzo dobrze wciągnąłem się totalnie, tylko czekam aż wyjdę z pracy by grać dalej Podoba mi się możliwość eksploracji, powrotu w te samie miejsca z nowymi skillami i odkrywanie kolejnych sekretów.
Dla mnie jest to najlepsza gra SW od 2005 roku co samo w sobie już dużo znaczy, TFU nie ma do tego startu pod względem gameplayu i miodności.
Wiadomo, pewnie mogło być lepiej ale nie żałuje ani złotówki, dostaliśmy kawał dobrej gry, a jeśli komuś nie pasuje to trudno, niech po prostu nie gra
Doszedłem do momentu kiedy początek spoilera Druga Siostra ściągnęła hełm i ujawniła swoją tożsamość. Jako fan twistów wszelakich jest zachwycony tym rozwiązaniem fabularnym <3 WOW!!! No i teraz mam ją też na radyjku koniec spoilera Wspominałem już, że kocham tą grę?
No i te pierwsze wejście do kolejnej świątyni, ta muza, ten widok za pleców Cala. Eksploracja sam miód. Tę grę skroili dokładnie pode mnie
Mediaexpert w końcu dosłał kod na zamówienie przedpremierowe - pomarańczowa świetlówka wymiata.
Ano właśnie - czekam na te kody przedpremierowe i widzę, że nie tylko ja czekam.
No cała ta akcja była świetna, klimatycznie, interesująco. Póki co jedne z najlepszych momentów w tej grze. Poza tym początek spoilera męczyłem się trochę z Drugą Siostrą koniec spoilera.
Spoiler na co dalej wracając przez Zeffo, więc jak nie doszedłeś to nie czytaj:
początek spoilera Kurde mnie zszokowało jak ten Łowca Nagród mnie złapał i potem musiałem się jakoś stamtąd wyrwać. Takiego czegoś się zupełnie nie spodziewałem. No i teraz ta arena... WOW. Póki co raz umarłem i odłożyłem pada, ale jestem ciekawy co dalej jak pokonam Jotaza i pająka. koniec spoilera
Ja tylko wtrącę, że od kiedy pojawia się Druga drugi raz początek spoilera fabuła robi się o wiele lepsza. Wcześniej Cal szedł sobie w ciszy przez te wielkie placówki... szedł... cisza... nic... o, szturmowcy rozmawiają... nic...
A gdy ona przybywa i podpina się do komlinka, robi się ciekawiej, Cal zaczyna się więcej odzywać nawet gdy udaje mu się zerwać połączenie, a bezbarwna trochę relacja Kestisa z Cere zaczyna nabierać kolorów. koniec spoilera
Odnośnie wspomnianej trudności po drugim Zeffo: początek spoilera mnie niestety zaspoilerował to YT . Wpiszesz raz "Jedi: Fallen Order" i algorytm niestety wie, co proponować. W walce z łowczynią warto postawić na mobilność i pchnięcia Mocą/odbijanie. Nie zbliżać się, bo włączy miotacz płomieni. koniec spoilera
Ale ostrzegam, że po tym etapie początek spoilera łowcy nagród będą regularnie latać za Calem. Nawet jest acziwek za pokonanie różnych typów. koniec spoilera
No właśnie początek spoilera wiem, już którys Łowca. Ale póki co są dosyć łatwi. Ja w arenie walczyłem z Anti. I poszło mi z nim o wiele łatwiej niż z Jotazem i pająkiem. Natomiast na Kashyyyk jakichś dwuch ziomków. Ogólnie to teraz nie ma przebacz, teraz od Drugiej Siostry już trzeba choć troche ogarniać uniki, parowanie. Walki są co chwilę. koniec spoilera
Ja mam pewien problem z unikami. Dosyć często po prostu z nimi nie zdążam i i tak dostaje. Nie wiem czy coś źle robię xzy po prostu za słaby refleks.
Ogarnij kombinacje na "drzewku rozwoju" i trochę ćwicz na sucho, trening czyni mistrza. Jak się wyszkolisz i opanujesz, to podwójny będzie dobry na wszystko
A ja mam wrażenie, że to jednak gra nie wyrabia. Nie jestem jakąś nie wiadomo jaką gamerką, ale gram ile, 20-kilka lat. I wielokrotnie klikam unik, skok czy cokolwiek i Cal w żaden sposób nie reaguje albo robi to o te pół sekundy za późno.
No właśnie mam to samo wrażenie. Ale z drugiej srrony widzę ludzi na GJM którzy ogarniają mega te uniki. I nie wiem dlaczego mi to tak nie wychodzi. Czasem mam też tak ze stymem, nie do końca łapie czemu czasem BD go nie aplikuje.
Tu jest chyba tak ze wszystkim , z tymi ruchomymi przeszkodami itp. co je trzeba zwalniać, że trzeba to robić z wyprzedzeniem, tak 0.5 s. wcześniej. Dlatego radzę trening
"He can see things before they happen.
That`s why he appears to have such quick reflexes.
It`s a Jedi trait."
Chyba to w miarę ogarniam. Obejrzałem jakiś filmik i gość mówi że w JFO nie da się zatrzymać ataku, więc jak robisz atak i od razu chcesz robić unik go Cal go wykona ale dopiero po wcześniej wywołanej akcji. I chyba dlatego to tak działa. I zresztą rollowanie też chwilę trwa więc o ile to nie jest nieblokowalny atak to lepiej próbować parować. Ale tu też mam pewien problem, bo np. walcząc z takim Bogdanem mam wrażenie, że jedynym wyjściem są uniki i w rezultacie roluje się po ziemi jak debil. Chyba sobie zrobię taki trening - pojde do Bogdana i bedę go bił aż nie będę go miał obcykanego bez straty stymu.
Bogdanowipoczątek spoilera spowolnij mocą jęzor jak go wywali, a potem obetnij koniec spoilera
Takie jest założenie w teorii i zawsze tak robię. Ale Cal początek spoilera jęzora nie obcina. koniec spoilera
Ach, stymy. Ie razy dednęłam, bo BD nie zareagował na czas...
Ło, Kashyyyk to sztos. początek spoilera Właśnie wspinam się na Wroshyr i ta cała lokacja jest tak klimatyczna i robi wrażenie takiej totalnie nieskończonej, nie ma się poczucia jak wysoko się jest, gdzie się jest, tak jakby wszędzie wokół było to drzewo. I tak ma być właśnie na Kashyyyk. Mega się jaram. Fajne też te wszystkie elementy zręcznościowe - rosiczki, "bąble", pływanie pod wodą. Największy schiz to te czerwone kwiaty, które Cie w taki wolny i schizowy sposób gonią. Brrr. Jest klimacik. koniec spoilera
Poza tym takie pytanie - w pewnym momencie jest taki moment, że są 3 spidery i ślimak. Jakie macie podejście do tego typu walk? Tu akurat można ją pominąć, ale ja się uparłem, żeby je pokonać. No i generalnie nie mam rozwiązania jak to robić, żeby mnie co chwilę inny pająk nie łapał, nie popychał. Udało mi się z użyciem wszystkich stymów, ale mam pewien niedosyt, bo chciałbym to robić jakoś wydajniej.
Pierwsza walka, którą z rozmysłem olałam. Serio, nie ma co się denerwować niepotrzebnie.
Mmm. Koncówka Kashyyyk jest miodna. Nie będę spoilerował ale cała ta misja mega mi się podobala pod każdym względem. Również pod względem walki sporo się nauczyłem podczas początek spoilera walki z Dziewiątą. Ale jakie to było przyjemne rozprawić się z nią. Szczerze jej nienawidziłem w komiksie. A sama walka była naprawdę fajnie rozwiązana koniec spoilera.
Chyba doszedłem do tej misji To zaraz po pierwszym spotkaniu z dziewiątką i wielkiej zjeżdżalni?
Jeżeli to, to jest to dosyć proste proste - tylko trzeba mniec odblokowane rzucanie lightsaberem na dużą odległość (czyli dwie umiejętności). Rzucony podwójny miecz robi duże spustoszenie w tłumie gdy leci "tam", dając obrażenia każdemu na swojej drodze, i takie same gdy do nas wraca.
Tak to tu. Każdy ma swoje metody. Ja bardzo często wykorzystuję zamrażanie. Przydaje się bardzo przy walkach z bossami i też dosyć mocno przy walkach z grupą przeciwników. A tym mieczem to coś nie potrafię rzucać.
Nim nie warto rzucać, jak nie ma odblokowanej opcji dalekiego rzutu. I opłaca się rzucać w grupkę (choć w pojedynczego też działa) - wtedy to broń masowego rażenia i dystansowa. Zadajesz ciosy a sam nie otrzymujesz. Musisz być - przed rzutem - frontem do celu. Warto poćwiczyć na szturmowcach lub szerszuniach.
Coraz bardziej jestem skłonny przyznać się do błędu i przyznać rację koledze Krogulcowi - jak ktoś walczy mieczem podwójnym i go dobrze opanuje, to nie ma sensu wracać do pojedynczego, chyba że jakoś wyjątkowo okazyjnie (ja już nie pamiętam kiedy walczyłem "singlem")
Takie pytanie z ciekawości - ile życia zdołaliście zabrać tej zołzie, zanim zrobiła z was szmatę do wycierania artefaktów?
Ale o której walce mówisz ? początek spoilera Bo przecież w drugiej trzeba ją zbić do połowy, żeby się włączyła cutscenka koniec spoilera. A w prologu to nawet nie wiem, ledwo co coś tam zrobiłem, ale widziałem, że jakiś gość na YT ją ubił i gra się zwiesiła xD
No właśnie pytanie, czy da się zbić początek spoilera powyżej 50%, (cutscenka wszak się włącza gdy to my jesteśmy w złej bardzo sytuacji) bo dobicie do tych 50 to i tak wymaga zużycia sporej ilości "medykamentów" koniec spoilera
A w prologu, to no nie mam pojęcia jak ktoś mógł ją w ogóle ukrzywdzić
Nie wiem, mi się udało chyba w 10 próbie i na styk zrobiłem te 50%, więc nie wiem czy można dalej. Pewnie się da, ale strzelam, że w końcu i tak załącza się cutscenka.
Ja też dokładnie tak samo. Ledwo, ledwo, myślałam, że już po mnie, a ona ma 50% zdrowia... i tu cutscenka. początek spoilera Dzięki, BD! koniec spoilera
No to widać wszyscy podobnie U mnie zdrowie na oparach, u niej tak z 55%, ale udało mi się zrobić kombinację z blokiem i kopniakiem, spadło jej do 50% i początek spoilera Dzięki, BD! koniec spoilera
Ale byłem ciekawy, czy jest możliwa taka sytuacja, jak ktoś jej zjeżdza życie na 50% a swoje ma nienaruszone (bo jak ktoś ją zabił na prologu, to czemu nie?), to czy może ją gnębić dalej?
Ja raz miałem taki zwiech z AT-AT, że jak wisiałem pod kabiną to poszedłem po piwo, wracam a walker sobie stoi w miejscu z nózką podniesioną, nie rusza się. Ale grać się dalej dało
Zależy na jakim graczem nie jestem, więc grałem w fabularnym, i pokonałem ją za pierwszym, ogólnie to nie licząc wspinanania się przed nietoperzem na Dathomir (problem ze sterowaniem) to nigdy nie zginąłem od przeciwnika.
Czytam ten wątek i wciąż się biję z myślami. Gra nie jest dla mnie jeżeli chodzi o rozgrywkę, ale tak chwalicie walkę oraz samą eksplorację i historię, że bardzo kusi Jak ktoś będzie chciał sprzedać po przejściu na ps4 to oferuję się Bo narazie wydawać ponad 200 zeta za coś do czego nie jestem przekonany to podziękuję
No szczerze to grałem w Outer Worlds u kolegi i jak masz 200 zeta to wydaj na Outer Worlds, nie wahaj się ani chwili Poczekaj z wydatkiem... Już jest po 200 zł nówka z dostawą, w styczniu używkę kupisz pewnie za 110 zł albo i mniej.
Ostatnio ktoś tu linkował JFO po 150 pare zik w jakiejś promocji, tyle że na PCa.
Smok na Bogdanie chyba jest tylko dekoracją, bo wychodzi że jest jedna bestia na planetę (chyba?) i już mam trzy na rozkładzie.
Ale, Zeffowy początek spoilera Rabid Jotaz, nieźle mnie wymęczył, wolny skurczybyk, ale mocny i trudny, Bogdan przy nim to pikuś koniec spoilera
I patrzcie pod nogi, pchnąć można nie tylko ścianę, ale też podłogę.
A zagadki logiczne polegają nie tylko na przestawianiu kulek, czasami początek spoilera trzeba coś uciąć koniec spoilera
Bogdan raczej następnym razem powinien mi wyjść na luzie, trochę się poprawiłem w walce jak zrozumiałem jak to mechanicznie działa. Ale ten Jotaz przy początek spoilera Venatorze koniec spoilera to jakaś masakra. Raz tam wskoczyłem i po 5 sekundach już miałem "nope" i wracałem. Zresztą Albinos też daje w kość ale generalnie pająki są raczej łatwiejsze niż Jotazy.
Na szczęście Jotaz na sterydach jest tak wolny, że możesz go ominąć i iść dalej. Lub łatwo "wyrolować"
repost, bo poperdaczyłąm spoilery
Strid odblokował właśnie początek spoilera 5 kolejnych kolorów miecza - teraz ma ich 8 wliczając preorderowy koniec spoilera plus początek spoilera okazuje się że można walczyć dwoma pojedynczymi mieczami, rozmontowując double - o ile dobrze połapałam się w demonstracji koniec spoilera
Widziałem, niestety . Tak, przeprosiny przyjęte
miał już okazję walczyć z naszym słowiańskim koleżką?
https://twitter.com/ShaakTi1138/status/1198360800387317765
Nawiasem, dotarłam na Dathomirę. Wcześniej wymaksowałam sobie Bogano i Zeffo - trochę się denerwowałam, że nie idę do przodu z fabułą, ale myślałam sobie: "Tyle skilli! Tyle stimów! Ależ będę koksić na tej Dathomirze!"
Bracia Nocy szybciutko ostudzili mój zapał. Nie są jacyś trudni, ale chyba na poprzednich planetach za bardzo się zasiedziałam i przestałam się starać.
Poza tym ta rzeźba niemal na samym początku początek spoilera przy której Cal się niepokoi, a databank mówi, że "to nic dobrego"... to Grievous chyba?
https://imgur.com/a/PW0Avz9 koniec spoilera
Zapytam się Martina, gdy skończę grę, ale tak czy siak uwielbiam takie smaczki .
Doszedłem do Krainy Cieni. Muza + oprawa graficzna + flora robią super klimat. Szczególnie moment gdy początek spoilera skaczemy na platformę, deski się zapadają i lądujemy w jaskini gdzie goni nas mnóstwo kwiato-macek(?) koniec spoilera był zajefajny.
Przed Krainą Ciebnie początek spoilera syndykaty, więzienie i zabawy z prądem <3, łowcy nagród i arena koniec spoilera też super, chociaż udział początek spoilera Greeza w całym zamieszaniu koniec spoilera trochę źle opowiedziany. Jak to dokładnie było dowiedziałem się dopiero z wpisów w bazie.
Czytam co piszecie o walce wyżej i też mam problem ze stymami. Wydaję mi się, że gdy poprosimy BD-1 o stym i ktoś w nas szybko trafi to d*pa, tak samo gdy poprosimy o stym i szybko się odturlamy też nie ma leczenia. Bossa Jotaza musiałem na razie odpuścić, bo ginąłem zanim DB-1 zdążył mi podać stym.
Z Siostrzyczką nie miałem problemów, potrzebowałem 2 podejścia żeby wyczuć schemat ataków, a później to już tylko powolutku jej zdrowie zabierałem. Było łatwo, bo obszar do walki był spory - ogólnie to jedyne problemy mam w ciasnych pomieszczeniach i gdy przeciwników jest więcej (chociaż ostatnio 2 pająki w Krainie Cieni ubiłem bez żadnego trafienia). Jak jest tylko jeden i spory obszar po którym można uciekać, turlać, ustawiać to nie ma na mnie mocnych.
Arena mnie przeraziła. Po pierwszym zgonie stwierdziłem, że chyba nadeszeła konieczność zmiany poziomu JM->JK, ale jakoś udało mi się ogarnąć za 3 razem, na ostatnim stymie, panicznie uciekając po całej arenia Sam początek spoilera łowca/droid koniec spoilera na koniec to już był banał.
Acha i raz na Kashyyyk miałem losowe spotkanie z początek spoilera łowczyniami nagród koniec spoilera. Zginąłem, ale jak wróciłem w to miejsce już ich nie było, tylko marker do odzyskania doświadczenia.
Gram już 10 dzień, w sumie conajmniej kilkanaście godzin, a jeszcze porządnie 3 planet nie zwiedziłem (Bogano, Zeffo, Kashyyyk). Czytałem, że w sumie jest 6, więc będzie jeszcze co grać <3 Ogólnie gra wymiata i rządzi. Najlepsze growe doświadczenie od bardzo dawna.
Na Dathomirze czeka Cię ciekawa walka. Jestem ciekawy na ile to będzie ciężkie na JM. Mi to zajęło 3 podejścia, ale w sumie jak ze wszystkim wszystko zależy od poznania combosów. Jak już to się ogarnie to mozna rollować, unikać itd.
Generalnie mam poczucie że Dathomira jest najtrudniejsza.
Na Kashyyyku trafiłem na 3 pajączki + ślimak i mówię sobie koniec, pozamiatane, ale dałem radę i to w db stylu. Upatrzyć sobie jednego, dużo ruchu i w dogodnych chwilach go lać i wyeliminować, a później to już z górki. Satysfakcja z wygranej niezła.
Ogólnie przez znajdźki i drzewko rozwoju dosyć znacznie wydłużyły mi się paski zdrowia i mocy, mam 6 stymów, stymy przywracają moc do pełna, zaczyna być łatwo. Czuć jak Cal staje się coraz bardziej potężny. Poczułem się na tyle pewnie, że bawię się z przeciwnikami w zamrażanie, odpychanie, przyciąganie, uniki - coraz lepiej bawię się przy walce.
Polatałem po Krainie Cienie, początek spoilera nauczyłem się pływać, wspiąłem się na drzewo, nauczyłem się podwójnego skoku, polatałem na pkau i na koniec zdobyłem podwójny miecz świetlnyo koniec spoilera. Ogólnie kilogramy frajdy i ogromna chęć na c.d. oraz na powrót do wcześniej zwiedzonych lokacji żeby wypróbować nowości. Przed premierą tak dobrej zabawy nie spodziewałem się nawet w najbardziej optymistycznych oczekiwaniach.
Acha, zjeżdżalnie i bujanie na linach zasysają na maksa, jedyne elementy gry, które nie wyszły
Bujanie mi nie przeszkadza w ogóle ale zjeżdzalni nie lubię, coś im nie poszło i po prostu ciężko wyczuć jak tym sterować i jak prosto skakać.
Ja dostałem początek spoilera podwójny miecz świetlny wcześniej na Dathomirze koniec spoilera. Ale masz rację, z każdą nową umiejętnością walka jest bardziej satysfakcjonująca. A może to po prostu coraz lepsze wyczucie. początek spoilera Ostatnie walki z bossami zmuszają do tego żeby po prostu być coraz lepszym. Z Drugą się męczyłem straszliwie, Arena była ciężka przed hunterem, ale już z Dziewiątą to czysta przyjemność z walki. Po prostu satysfakcja że ogarniasz te wszystkie składowe walki. Potem na Dathomirze dokładnie to samo. Trzecie podejście, ale jaka radość że ogarniasz słabe punkty przeciwnika i je wykorzystujesz. koniec spoilera
Ja osobiście mam zawsze problem z dobiegnieciem do bossa po wyrolowaniu. To jest zwykle najlepszy moment na serie ataków, a jakoś nie potrafie szybko dotrzeć do przeciwnika.
Mi bujanie przestało przeszkadzać odkąd mogę początek spoilera przyciągać liny koniec spoilera, wcześniej skok z liny na linę to była tragedia. Po kilka prób marnowałem.
Czy otrzymanie początek spoilera podwójnego miecza na Dathomirze koniec spoilera było obudowane fabularnie? Bo na Kashyyyk, stał stół, pyk i masz. Żadnej otoczki fabularniej niestety.
Żeby doskoczyć do odsłoniętego przeciwnika używam biegu + kwadrat (też wiele stworów nieodsłoniętych tak atakuję i później szybki fikołek w tył - w wielu przypadkach działa to świetnie). Ewentualnie przytrzymuję trójkąt, ale trochę mi Mocy na to szkoda.
Okej, dzięki, powinno pomóc. Przetestuje na początek spoilera Braciach Nocy koniec spoilera dzisiaj Nawiasem mówiac to chyba największe skurczybyki z wszystkich zwykłych przeciwników. Szturmowcy padają jak muchy, purge trooperzy tak szczerze mówiąc nie są jacyś wybitnie trudni, może jakby było ich kilku to bylby problem. Pająki bywają problematyczne jak jest ich dużo (wspomniany przez Ciebie przykład, też je rozwaliłem ale to JK, więc nie ma się czym chwalić).
bujanie na linach zasysają na maksa [2]
Było w pierwszym grobowcu takie miejsce 3 + 3 liny i zrąbałem się z 50 razy, bo kamera z każdym skokiem kąt zmieniała albo Cal odbijał się w inną stronę - to jakiś sadysta projektował
Jak jest jedna lina to gra wręcz pomaga złapać i nie trzeba być tak precyzyjnym.
No nic.
Idę uwolnić Wookieech
Jak złapiesz linę to nie skacz od razu na kolejną,
tylko rozejrzyj się, R3 ustaw kierunek, rozbujaj L3 i lodzio miodzio. Nie ma za co
Potem początek spoilera jak dostaniesz przyciąganie koniec spoilera to liny będą przyjemnością
A pływanie pod wodą to bajka. I ile tam dobra jest. Trzeba badać każde, najmniejsze bajoro, jak lubicie stymy i fajne mieczyki. A przepłynąć przez
początek spoilera zatopiony LAAT, pełen zwłok z Clone Wars, no to robi klimat koniec spoilera
Jeszcze nie byłem na Datho, zaraz pewnie będzie ta wielka sistar, mam 7 stymow, powinno wystarczy, chyba...
Jeśli chodzi o eksplorację to chocby po to będę w 2020 roku gral drugi raz. Tym razem Jedi Master i eksploracja na 100%.
Zagraj sobie potem w Horizon (bo pisałeś że masz - koniecznie z dodstkiem Frozen Wild), będziesz miał fajne porównanie do obecnego growego State of Art.
-Jak złapiesz linę to nie skacz od razu na kolejną,
tylko rozejrzyj się, R3 ustaw kierunek, rozbujaj L3 i lodzio miodzio. Nie ma za co
https://youtu.be/agolbWkKym4?t=77
A weź mnie nie denerwuj
Sugerujesz że ja 50 razy tak samo robiłem w nadziei że 51 się uda
No weź.
Uwolniłem kudłatych i zaznajomiłem się z Drugą Siostrą - ostra babka, podoba mi się
Z dotychczasowych 4 planet jest najtrudniejsza. Gdy już poczułem się pewnie i zacząłem kozaczyć, Dathomira postawiła mnie z powrotem do pionu.
Pajączki wkurzające (plucie kwasem nie do zablokowania zawsze będzie wkurzać), ale do ogarnięcia - jeśli większa grupa to ratuję się zamrażaniem żeby doskoczyć i pojedynczo zasiekać. początek spoilera Braci nocy koniec spoilera dobrze wyczułem i problemy sprawiają tylko gdy jest miks kilku strzelających i walczących wręcz. Nydaki też w miarę ogarnąłem tylko, że maja ruchy tak chaotyczne, że czasami ciężko mi wyczuć co za chwilę zrobią. początek spoilera Siostry Nocy koniec spoilera atakują w takich grupach i w tak ciasnych obszarach, że się nie pierdzielę, początek spoilera podwójny miecz koniec spoilera i napieprzam na chama - działa wyśmienicie, chwila i cała grupka wycięta, tylko nieraz stymem się trzeba podleczyć
Ogólnie zginąłem nie raz, ale też nie biłem głową w mur i nie powtarzałem jednego fragmentu więcej niż 2-3 razy czyli tak akurat - jest wyzwanie, nie ma frustracji . Doszedłem do początek spoilera Gorgony koniec spoilera. Miałem czas tylko na jedną próbę, padłem, ale zostało jej 1/3 hp (strasznie długo trzeba ją lać), także jestem dobrej myśli i pewnie niedługo ją ubiję.
Wolno mi idzie ze względu na to, że nie mam już czasu na sesje po 10h ale to co mogę do tej pory powiedzieć to to, że gra jest wspaniała. Obecnie jestem na etapie poszukiwania początek spoilera Tarffula koniec spoilera
Ps początek spoilera easter egg z Yaddle cudo XD koniec spoilera
Jestem właśnie po Dathomirze. Powiem krótko:
WOW.
Całkowicie, łącznie z początek spoilera rekrutacją koniec spoilera?
Nie. początek spoilera Nie wiem co masz na myśli z rekrutacją, może dobrze Na razie spieprzałem przed Siostrami, poznałem tego Dżedaja i jestem na Ilum gdzie odżywają wspomnienia z TCW. koniec spoilera Mega
Wróce wróce, w sumie było to czuć. Są tu pewne niezałatwione sprawy początek spoilera tak sie zastanawiam, obracał sie ktoś przed ucieczką z Dathomiry? Bo ja zacząłem spieprzać i nie wiem co tam się działo. Co u Tarona koniec spoilera.
Ja w ogóle nie wiem, czy to możliwe, ale na początek spoilera Dathomirę na pewno się wraca, bo... no, były przecieki z acziwków, które to potwierdziły .
Dathomira była przepiękna. Czuć tu ciemną stronę i aż mam ochotę obejrzeć jeszcze raz TCW, bo wioska Braci Nocy to chyba ta sama, gdzie Ventress poszła szukać miłości, nie? Była wzmianka o Viscusie, zresztą architektonicznie jest bardzo podobna.
Walka z nietoperzycą to jedna z piękniejszych sekwencji z bossami, jakie widziałam w życiu.
A Ilum ma piękne znaczenie symboliczne. Cal jest zdany tylko i wyłącznie na Moc - bardzo fajnie to wypadło. Znów będziem oglądać TCW. No i chyba już nie mamy wątpliwości, ze to przyszła baza Starkiller. koniec spoilera
Nawiasem, na planecie po Dathomirze można znaleźć takiego easter egga. Myślałam, że chodzi o Filoniego i/lub Martina, ale jednak nie. Niemniej, fajne.
https://twitter.com/RamblingCameron/status/1196841022715678721
WOW dotyczy początek spoilera wspomnienia i wizji z byłym mistrzem czy ujawnienia tożsamości wędrowca? koniec spoilera? Czy może czegoś co jest później? (jeśli później proszę nie spoilerować )
Nocka zarwana, ale Dathomira na razie zaliczona. Łatwo nie było, ale był super klimat. Ciągłe uczucie strachu, zagrożenia, dziwności i ogólnie nieprzyjemności otoczenia. Aż nie mam ochoty tam w przyszłości wracać Teraz kończę początek spoilera Ilum koniec spoilera i też jest super. Bardzo mi się podoba jak planety różnią się od siebie - każda oferuje inne, często kontrastujące ze sobą doznania.
Po pierwsze: miałem dużo radości z tej gry. Można o Fallen Order mówić dobrze, o dobrych rzeczach jeszcze będę mówił potem. Ale po drugie: ta gra ssie.
Resztę wrzucam w spoilery.
początek spoilera
Przeszedłem podstawową fabułę gry, mam jeszcze dużo skarbów do znalezienia na Zeffo, Kashyyyku i Dathomirze, ale opowieść w Jedi: Fallen Order poznałem już całą. Co do fabuły: od początku nie podobało mi się, że rzecz dzieje się w Mrocznych Czasach początków Imperium. I w sumie nadal tak myślę. Okres post-ROTS pozwolił twórcom na wrzucenie do gry kilku świetnych nawiązań do okolicznych dzieł Star Wars (o nich później) ALE, sprawił też, że jakkolwiek nie skończyła się gra, i tak musiała skończyć się źle. Ponieważ wiemy, że Odległa Galaktyka jest w totalnym upadku aż do The Rise of Skywalker, wiemy, że żadnych nowych pokoleń Jedi nie było, że wszystko czego próbują główni bohaterowie, jest skazane na porażkę. Nawet jeżeli w sequelach będą dalej żyli (i to jest duże „jeżeli”!), to i tak w skali galaktyki nic nie osiągną. I to jest moim zdaniem pewien problem.
Nie pomaga fakt, że fabuła jest szyta na kolanie, a relacje i rozmowy między postaciami są bardzo słabe. Nie zrozumcie mnie źle, Cal Kestis jest super, Greez ma fenomenalne teksty, całym sercem kocham Merrin i oczywiście najważniejszego bohatera tej gry: BD-1. I w sumie te krótkie momenty między Calem i BD są najbardziej prawdziwe, najbardziej emocjonujące chwile gry. Niestety, dramatyczna oś fabularna gry miała kręcić się pomiędzy Calem i Cere, oraz nimi i Drugą Siostrą, i tutaj dialogi i wszelka drama siada totalnie. Przede wszystkim dlatego, że zupełnie nie kupowałem Cere Jundy i jej problemów, nie wiem czy to przez wybory aktorki, czy przez słabe dialogi, ale totalnie mi się nie podobało. I cała ta misja od mistrza Evo, też kompletnie jej nie rozumiem. Jakie to poświęcenie BD było? Skąd ten The Clone Warsowy holokron w starożytnej świątyni? Wszystko tylko dlatego, że Enova go schował przed Imperium? Więc nasi podali go Imperium na tacy? No chyba tak? Nie wiem, niestety ta mitologia wielkiej misji też niespecjalnie mi się spodobała.
Technicznie i grywalnie gra też ma swoje wady. Po pierwsze na PS4 Pro i tak nie daje pełnej płynności, gra przede wszystkim doładowuje na bieżąco tekstury, przez co niektóre mapy wyglądają ślicznie (Zeffo), niektóre potrafią wyglądać okropnie (Kashyyyk). System walki rozpisany na pada jest o tyle problematyczny, że te same przyciski służą z rozwojem gracza do różnych czynności, przez co czasem łapałem się ściany, a czasem próbowałem przyciągnąć ścianę do siebie - i nie działało. Kulminacją nieszczęścia jest ostatni etap gry, gdy de facto przy pojedynkach wyłączone jest blokowanie mieczem świetlnym, bo kombinacja bloku i ataku uruchamia nową sekwencję kombosów. Same walki nie są złe, acz niektórzy przeciwnicy mają irytujące sekwencje nieblokowalnego ataku, gdy atakują mnie i nie jestem w stanie nic zrobić. No i kompletnie spartaczyli te skoki. Skok Mocy to jest coś bardzo przyjemnego w grach Star Wars, niestety tutaj coś w sterowaniu kompletnie nie poszło. Jest taki jeden zestaw ścian na Kashyyyk, i byłem przekonany, że przez ten zestaw ścian nie skończę gry. Próbowałem z 15 minut, spadałem na 3 ścianie. (Na szczęście narzeczonej udało się przejść!). Nie byłem w stanie tego - nomen omen - przeskoczyć. Z resztą jedna z ostatnich sekwencji z mistrzem Jaro też miała taki nieprzeskakiwalny moment. Ja rozumiem zręcznościówki, rozumiem zwiększanie trudności wraz z progresem gry, ale tutaj mniej chodzi o zręczność, a bardziej o nieudany mechanizm poruszania się postacią. Zirytowała mnie okropnie. Jest tu też dużo rzeczy czysto growych: respawn przeciwników, nudne sekwencje zjeżdżalni, coraz potężniejsze machanie mieczem świetlnym. Nie mam za złe widowiskowości, nawet jeżeli dyskusja powyżej próbuje podkreślić, że to wbrew Star Wars. Lucasfilm upiera się na opowieści w Dark Times, widowiskowość tych opowieści w jakimś stopniu musi eskalować. Ale pewne rozwiązania w grze – na przykład chaotyczna niezrozumiała mapa,
Aha, czemu ta gra nazywa się "Jedi: Fallen Order"?? To jest seria gier "Jedi"?? I pierwszą jej częścią jest Upadły Zakon? Czemu nie Star Wars: Fallen Order? Dziwaczne.
Ale, żeby nie było, że gra mi się nie podoba. Pomimo tego wszystkiego co powyżej. Lubię tę grę! Motyw podróżowania po planetach, odwiedzania starych grobowców zaginionych galaktyk, wizje Mocy, retrospekcje szkolenia Jedi, wszystkie te wizje przeszłości, Rozkaz 66, wszystkie te nawiązania do poprzednich filmów, seriali i komiksów, to jest naprawdę przepiękne. Dzięki temu, że gra dzieje się po Zemście Sithów, jest ona bardzo sprawnie wpasowana właśnie w ROTS, Rebels, czy przede wszystkim The Clone Wars. Wszystko to faktycznie jest spójne. Dathomira i Illum żywcem wyjęte z TCW, Zeffo, Bogan bardzo klimatyczne, a twierdza Inkwizytorów bardzo przypominała mi lokacje z Jedi Outcasta. Najmniej spodobał mi się Kasyhyyk, trochę z ubogiej grafiki, a to trochę dlatego, że jest najbardziej horrorowy, a ja nie lubię horroru. Serio, te ślimaki i przede wszystkim te pająki były okropne, okropne powiadam! Wolałem oglądać planetę Wookieech z AT-ATa .
Bycie Jedi jest fajne. Miło jest mieć miecz świetlny, zrzucać wrogów z przepaści, albo przyciągać do siebie, żeby ich skroić. Cudownie jest personalizować swój miecz świetlny, dzięki znalezionym kawałkom złomu. Mieć przyjaciela droida jest cudowne, szczególnie gdy zamienia się potem w kluczo-wyciągarkę. Podróżowanie po planetach to fajny bajer, choć nie jest to jakoś w pełni otwarty świat, po prostu można swobodnie wracać do poprzednich leveli . Niemniej dużo w tej grze dobrej zabawy i dobrego klimatu. Bardzo podobała mi się Dathomira, i wątek nieznanego wędrowca, chociaż miałem takie chwile nadziei, że to będzie Darth Maul, próbujący zainstalować swój Karmazynowy Świt. Fenomenalne cameo miał D. Vader. Idealnie pokazany. Bardzo podoba mi się w ogóle wątek archeologii w Star Wars, różne stwory z każdej planety galaktyki (choć mogłoby być więcej przyjaznej fauny), całkiem klimatyczna muzyka. Dużo dobrych rzeczy w tej grze.
koniec spoilera
I teraz przede mną i przed grą Fallen Order najważniejsza próba. Na ile dobrze gra się ponownie. Na ile przyjemnie po raz kolejny przechodzić przez wszystkie te lokacje, szukać znajdziek, próbować nałapać maksa, zaglądać w zakamarki, wcześniej dla mnie niedostępne. Zobaczymy, nie mówię nie, może mi się spodoba. Na pewno potrzebuję poćwiczyć umiejętności walki, bo końcówkę już bez wstydu przechodziłem na najłatwiejszym poziomie (jak pisałem wcześniej: szkoda mi czasu na ciągłe ginięcie). Dam Calowi jeszcze jedną szansę, a może ze dwie.
Gra „Star Wars – Jedi, Epizod 1: Fallen Order” to tytuł niejednoznaczny. Z jednej strony nieco zbyt surowy i niedokończony, z drugiej odtwarza to co w Star Wars najlepsze, pokazuje nowe miejsca Galaktyki, obiecuje namiastkę nowej przygody. Grać można…ale nadal czekając z nadzieją na lepszą grę Star Wars za horyzontem. 7/10 (zawyżone).
No i proszę, można opisać to co się nie podoba w grze w sposób rzeczowy i z sensem. Chapeau bas.
Co do tytułu, to od początku dziwiłem się, dlaczego nie ma w tytule "Star Wars" - i czy to miało podkreślić że jak nie robi EA to nie będzie marki? Trochę słabo, bo jednak sama nazwa przyciąga i jest bardziej nośna i kojarzona, niż "Jedi", i pewnie jakoś to się na finansach odbije.
I, choć od początku domyślałem się jak się (mniej więcej) skończy, to gram właśnie dlatego, żeby zobaczyć "w jaki sposób". To tak jak z "Dark Times" - no wiemy że nie ma Dassa Jennira w OT, nie ma go w też później w EU więc niby się domyślamy jak to się zakończy, ale przecież ta opowieść i jego historia to creme de la creme SW, tu chyba większość się zgodzi. W grze miałem jeden "dysonans poznawczy", gdy po pierwszym Kashyyyku początek spoilera wyglądało to na jakieś wielkie zwycięstwo i dawało jakąś nadzieję itp. koniec spoilera. Ale już druga wizyta na planecie przywróciła właściwe proporcje.
A co do obrazków to każdy przecież lubi co innego. Życie byłoby nudne jakby się wszystkim podobało to samo Dla mnie niektóre kadry z Kashyyyku to jedne z najładniejszych, jak rozbity AT-AT przy wodospadzie obok fabryki, czy wrak LAAT pod wodą. (ogólnie K. plusuję za dużo LAAT, bo strasznie mi się ta maszyna podoba). Co nie oznacza że gdzie indziej nie jest równie pięknie. Ale, de gustibus.
I - last but not least - domy Wookich - ostatecznie upadła wersja serwowana przez "Holiday Special"
To zawsze zależy od wielu rzeczy. Mi np. niezbyt podobała się ta cała rafineria na Kashyyyk, podobnie zresztą fabryczne fragmenty na Zeffo. Ale już druga część była świetna i mega klimatyczna, mimo że trochę straszna. Ale pod kątem straszności to i tak najstraszniej jest na Dathomirze. Tu rzeczywiście momentami czułem niepokój. No ale na swój sposób na Dathomirze też jest pięknie.
Nie czytałem dokładnie Twoich uwag bo spoilery, ale przyznam że sam mam swoje uwagi i liczę na to że kolejna gra z tej serii (jestem pewien że powstanie) pod tym kątem się poprawi. Ale liczbowo raczej ocenię jakos pomiędzy 8 a 9. Bo po prostu gra mi się mega przyjemnie i jako gracz i jak fan SW.
Podpisuję się pod tym. Gra ma wady, fakt i jestem w pełni w stanie zrozumieć osoby, którym one przeszkadzają, ale mi akurat nie przysłaniają czystej radochy z rozgrywki.
Shaak i Mossar, bo TFO to jest chyba idealny przykład gry Star Wars, która dla fana Star Wars może mieć znacznie większe wrażenie, i dawać znacznie większą przyjemność, niż od zwykłego człowieka. Tak jak zupełnie nie rozumiem zachwytów The Force Unleashed, bo dla mnie tamten tytuł był słaby zarówno jako gra jak i jako Star War, tak Fallen Order ma w sobie dużo ciekawych dla fana rzeczy, które mogą dać radochę. Ale też dobrze, że widzicie, że nie jest aż tak różowo . Dlatego bardzo jestem ciekaw Waszych recenzji .
Och, dzięki Kathi, ten kawałek jest na samym początku gry i początek spoilera na arenie Pomiotów Haxionu koniec spoilera i od razu mi wszedł . Nawiasem, ogarnijcie jaki świetny pomysł - weźmy jakąś niszową mongolską kapelę i zróbmy z tego utwór, przy którym Cal robotaje .
Ja to tylko czekam, aż polski stanie się kanonicznym językiem w SW. Może nie główna odmiana, ale któraś z gwar...
Przy niektórych walkach z bossami dochodzę do wniosku że nie nadaję się do takich gier.
Walczę już 5 razy z początek spoilera Malicosem koniec spoilera i w miarę wymasterowałem już pierwszą połowę. Zostają mi zwykle 4 stymy. Ale to co działało w pierwszej połowie, przestaje tak dobrze działać w drugiej połowie a on wali we mnie jak nienormalny. Dostaje non stop z kamieni. Nie czaję jak działa blokowanie w jego przypadku - wydaje mi się że powinienem to blokować a i tak dostaję sporo dmgu. Mimo że nie ma czerwonej otoczki. Zresztą początek spoilera Merrin koniec spoilera niby coś tam pomaga ale nie wiem czy to coś daje. Jakieś tipy?
Bo się zastanawiam czy jak Burzol nie obniżyć poziomu.
Kamienie odrzucasz pushem zakładam że da się je też spowolnić ale tego nie próbowałem.
Też o tym myślałem ale niestety cała Moc mi szła na zamrażanie.
Ale już po sprawie, lecę dalej. Z tego co wiem chyba już powoli końcówka gry, nie?
-początek spoilera Talon-Sralon koniec spoilera. Ile ja się z tym ciulem namęczyłem. Cały problem polegał na tym, że podczas całej gry nie walczyłem w tym stylu - nie zwracałem uwagi na własny pasek bloku i nie próbowałem redukować go u przeciwnika. Atakowałem tylko odsłoniętych przeciwników, dużo uciekałem, trzymałem blok na stałe, sporo wspomagałem się mocami. Z tym ciulem tak się nie da. Gra wymusza na nas parowanie we właściwym momencie i kontrolę pasków bloku. Najgorsze, że ten ciul pod samo koniec swoich hp wykręcał takie combosy, że jedno nieudane parowanie i cały pasek życia mi schodził, jak raz mnie trafił to później lał i lał bez litości, o użyciu styma można było zapomnieć. Byłem o krok od przełączenia JM->JK, ale się udało. Jestem penerem.
Uwaga Spoilery
Patrzenia na pasek bloku nauczyła mnie (boleśnie) dziewiąteczka... Wcześniej nie przyjmowałem do świadomości, że coś takiego istnieje Poszedłem w zawarcie i z zmieszała mnie dosłownie z błotem w chwilę moment.
Za drugim razem był remis, co wyglądało nawet ciekawie, jak oboje polegliśmy ale i tak respawn.
Za trzecim pomyślałem , najpierw zredukowłem jej blok rzucając mieczem na odległość, potem z dobiegu i poszło szybko, ledwo dwa stymy użyłem.
A w ogóle co uważacie o nowej starożytnej rasie. Czytałem na reddicie, że to kanoniczne odpowiedniki Rakata, choć moim zdaniem bardziej przypominają Gree albo Kwa.
Jeszcze nie doszłam do końca, ale dla mnie też raczej z Rakatanami się nie kojarzą.
Poza tym #AncientAliens .
https://res.cloudinary.com/jerrick/image/upload/fl_progressive,q_auto,w_1024/osguv4zqive89nrfs1j4.jpg
Wyglądają trochę jak proteanie z Mass effecta
Przyznam, że trochę moja bardzo pozytywna opinia o tej grze trochę się pogarsza przez:
a) ostatnie walki z bossami
b) moje słabe umiejętności
Poziom JK, w sumie opisany jako poziom dla niezaznajomionych z padem, i te ostatnie walki z bossami to mocno walenie głową w mur. Została mi ostatnia, nastawilem się że dzisiaj skończę grę, a tu psikus, próbuję juz chyba 8 raz i nic. To raczej moja wina, bo widzę że ludzie radzą sobie bez większego problemu, ale dla mnie jest to po prostu frustrujące. Tak jak normalnie walka jest mega przyjemma, tak bossy nie sprawiają mi w ogóle frajdy. Tylko czekam aż mi się w końcu uda i będę mógł iść dalej.
Może po prostu źle do tego podchodzę.
Ja stawiam na kombinację uników, początek spoilera ataków dwoma mieczami koniec spoilera, tego skilla, w którym podbiegasz i walisz silnym ciosem i samego silnego ciosu właśnie. Spowalniać wrogów przestałam dawno, bo działa to tylko do pierwszego ciosu i ani sekundy dłużej - dziwne i niepotrzebne. Podobno też trzeba stosować taktykę z "Dark Souls" - unikać, unikać, czekać na chwilę nieuwagi wroga, atakować szybko i znowu unikać. Długo to trwa, niestety, ale się sprawdza.
Dziś początek spoilera Malicos koniec spoilera dał mi po zadku, ale potrzebowałam jedynie dwóch prób, wykorzystując powyższą strategię. Choć uważam, że jest przekokszony.
Coś w tym jest, może rzeczywiście zamrażanie nie jest aż tak użyteczne, a ja to spamuje jak tylko mam Moc. Spróbuję totalnie bez następnym razem.
A tak podsumowując to przyjemność sprawiły mi walki z początek spoilera Dziewiątą, Gorgarą i przedostatnia z Trillą koniec spoilera. Frustrowały mnie walki z początek spoilera Malicosem i ostatnia finałowa koniec spoilera. Więc może nie jest tak źle.
Skończyłem grę i jest mi naprawdę przykro, bo przez zdecydowaną większość rozgrywki miałem bardzo pozytywne odczucia względem Jedi Fallen Order. Na początku byłem totalnie zafascynowany, potem cały czas grało mi się naprawdę świetnie. No i nie wiem, gdzieś przed końcem, podczas ostatniej walki na Dathomirze, coś się załamało. Pokonanie bossa zajęło mi jakieś 10 podejść i po raz pierwszy byłem sfrustrowany tą grą - nie jakoś mocno, ale wystarczająco. Ale okej, było w porządku do finałowej walki, o której więcej napiszę w spoilerach. Nie wiem ile było prób (przypominam, poziom Jedi Knight), ale jakoś w okolicy 15 stwierdziłem, że zmieniam na najniższy poziom trudności i tu już poszło bez problemu. Nie wiem co się działo, ale około drugiej próby prawie udało mi się pokonać, a potem już było coraz gorzej, nie byłem w stanie dojść do połowy życia. To pewnie już ta frustracja i po prostu nie chciało mi się koncentrować i walczyć, bo czułem, że i tak się nie uda.
No i to jest mój największy problem z tą grą. Który prawdopodobnie nie leży w samej grze, a we mnie. Całe życie grałem w gry "wolne" - RPGi, strategie, turówki. Czasy zręcznościówek to moja podstawówka, potem już grałem w inne typy gier. Dodatkowo BF2 i JFO to mój praktycznie pierwszy kontakt z padem i to też mogło mieć wpływ na moje umiejętności w JFO. Niestety miało to wpływ na odbiór gry, to co stało się po ostatniej walce powinno mnie fascynować, powinno być idealnym zwieńczeniem, ale niestety zainteresowanie finałem fabuły było zaburzone przez frustrację i złość na siebie, że obniżyłem poziom trudności.
Jak już tak zacząłem od tego co jest dla mnie problematyczne to jeszcze wymienię inne rzeczy, który mozna poprawić w potencjalnym sequelu:
1. Customizacja - w sumie była spoko, ale widać, że trochę na szybko, na siłę. Przydałoby się, żeby Cal mógł nosić coś innego niż ponczo.
2. Lokacje - nie zrozumcie mnie źle, są świetne, wyglądają pięknie i są zrealizowane tak jak trzeba. Ale brakowało mi choć jednego miejsca, w którym żyli by jacyś mieszkańcy. Prawdopodobnie takie było założenie, ale w sequelu chciałbym jakąś planetę, miasto, w którym coś się dzieje poza nami rozwalającymi przeciwników.
3. Elementy zręcznościowe - sprawiły mi kupę frajdy, ale zjeżdzalnie to im trochę nie wyszły. Nie wiem ile razy nie trafiłem tam gdzie chciałem po skoku I widzę, że sporo osób mialo podobne odczucia. No i to miejsca do biegania bokiem mogłyby być bardziej wtopione w otoczenie. Może nawet powinni pozwolić na takie akrobacje na większości płaskich powierzchni?
Ale poza tym gra sprawiła mi mega dużo przyjemności. Świetnie eksplorowało mi się lokacje - właściwie wszystkie. Są mega klimatyczne i właśnie takich miejsc brakuje mi w filmowych Star Wars. Ponadto eksploracja tych wszystkich miejsc była dla mnie czystą przyjemnością. I nie potrzebowałem do tego jakichś super nagród. Sama eksploracja była nagrodą. Mimo ostatnich walk z bossami, oceniam walkę bardzo wysoko. Jako gracz, posiadacz miecza świetlnego, mamy naprawdę spore możliwości i na wiele sposobów mozna poprowadzić walkę, szczególnie z grupami przeciwników. I te wszystkie podrzędne walki sprawiały mi bardzo dużo radości. Podobnie te z "mini-bossami" - strażnikami, pająkami czy żabami na Bogano.
To co w grach liczy się dla mnie najbardziej to fabuła i tutaj się nie zawiodłem. Jakbym miał to porównać do KOTORów to powiedziałbym, że KOTOR1 jest dla mnie dalej na pierwszym miejscu, ale już JFO podobało mi się fabularnie bardziej niż KOTOR2. Na początku trochę brakowało mi rozwoju postaci, bo nie do końca byłem w stanie wkręcić się w postać Cere, ale potem już zostało mi to zrekompensowane. Cal jest postacią specyficzną, ale ostatecznie uznaje go za bardzo fajnego protagonistę. Gra wręcz obfitowała w momenty, które zapierały dech w piersiach i po prostu były czystą fabularną przyjemnością. początek spoilera Wspomnienie Cala z Order 66, jego rozterki związane ze śmiercią Jaro Tapala, ściągnięcie maski przez Drugą Siostrę, potem historia Cere i Trilli po dotknięciu miecza na Bogano, wszystko co działo się na Ilum, wizja mistrza Kestisa. Te momenty i inne robiły robotę i bardzo doceniam Respawn za te fragmenty fabuły. Czegoś minimalnie brakowało w finale, ale nie wiem jak Wy - jak mam wrażenie, że skończyło się to tak jakby Respawn szykował sequel koniec spoilera. Poza tym gra ma sporo nawiązań jak się poszuka, poobserwuje - do masy masy różnych pozycji z Nowego Kanonu. Chyba będę musiał kiedyś ograć JFO na spokojnie i sobie pospisywać te wszystkie nawiązania, bo teraz ich nie pamiętam, a podczas pierwszej rozgrywki po prostu cisnąłem do przodu i szybko zapominałem o tych znajdźkach.
Wrócę jeszcze do finału. początek spoilera Mam tu kilka problemów. Pierwszy to walka z Trillą, która mi po prostu totalnie nie szła. Mimo, że już nieźle wymasterowałem uniki, rollowanie to po prostu nie byłem w stanie jakoś sensownie zabierać jej życie. Często blokowała, ja potem blokowałem ją, ale nie zawsze (czego też do końca gry nie ogarnąłem w 100%), natomiast po połowie życia czułem się jak frajer uciekający przed nią, bo jak tylko się do niej zbliżałem to dostawałem parę strzałów i musiałem uciekać żeby się podleczyć. To jest mój pierwszy problem, przez który obniżyłem poziom na najniższy. Drugi problem to "walka" z Vaderem - musiałem włączyć YT żeby w ogóle zczaić co ja mam zrobić z tym Vaderem. Moim zdaniem ultra nieintuicyjne, sam bym chyba nie wpadł na pociągnięcie tego elementu za Vaderem. Jakby tego było mało to chyba 10 razy próbowałem wskoczyć na tą platformę podczas ucieczki. I z jakiegoś powodu nie było natychmiastowego respawnu tylko normalne odrodzenie i czekanie 15 sekund. To niestety odebrało mi radość z tego finału. koniec spoilera Zdaję sobie sprawę, że jak trochę podszkolę się w graniu na padzie, jak podszkolę się w walce w JFO to będzie mi to wszystko sprawiało o wiele więcej radości. Ale niestety w finale zamiast się cieszyć i fascynować, byłem sfrustrowany.
No i co.. jak to teraz ocenić. Chyba podzielę to w ten sposób:
Na teraz: 8/10
Gdyby nie frustracja finałem: 9/10
No i czekam na zapowiedź sequela. Albo jakichś DLC. Bo pewnie trochę się podszkolę i będę odbierał to jeszcze lepiej. A Respawn co nieco poprawi
Tak dosyć pesymistyczna ta recenzja (mimo wysokiej oceny) to wymienie moją topkę momentów w Jedi Fallen Order:
początek spoilera
1. Ucieczka przed Rozkazem 66
2. Wizja mistrza Kestisa
3. Ściagnięcie hełmu przez Drugą
4. Eksploracja Ilum
5. Śmierć (?) Trilli
6. Pierwsze wejście do sanktuarium na Bogano
7. Wspinanie się na Wroshyr
koniec spoilera
I pewnie kilka innych ale te przychodzą mi do głowy od razu.
Byłeś na początek spoilera Venatorze? koniec spoilera
Bo ja dopiero po drugim Kashyyku zauważyłem (na mapie w Mantis), że mam go wyeksplorowanego tylko na 11%,początek spoilera i że dopiero teraz mi się jedno wejście udostepniło. koniec spoilera
Byłem. Ale tylko raz. W sumie mógłbym go odwiedzić jeszcze raz i poeksplorować ale chyba wolałbym zacząć po nowym roku od początku i już tak totalnie na spokojnie poeksplorować wszystko. Bo przyznam że to pierwsze podejście robiłem bardzo na szybciocha. A tak to bym miał nie tylko więcej czasu na eksplorowanie ale i naukę walki.
Zacząłem pisać własną topkę momentów, ale po chwili odpuściłem. Tyle tego było, że z połowę ważniejszych wydarzeń fabularnych i pierwszych (i nie tylko) chwil w różnych lokacjach bym musiał wypisać
Ja bym musiał zagrać jeszcze raz żeby wyłapać te wszystkie momenty. Poza takimi naprawdę poważnymi scenami jest też sporo małych, które sprawiły mi dużo radości, np. początek spoilera piątka małego Cala z klonem, Bracia Nocy przy ognisku, pomnik Jedi na Ilum i wiele innych koniec spoilera.
OSTATNIE zdanie to początek spoilera https://giphy.com/gifs/warning-eclipse-spoiler-j60yvabKZs5Jm/fullscreen koniec spoilera, proszę ja kogo !!!.
A skoro już ostrzegłem, to ... ja mam podobnie, znaczy inaczej. Odnośnie nie-radzenia sobie w niektórych gatunkach. Nie trawię wręcz ERTEESRÓW ! . Klasycznie z pauzowaniem, takie strategie przykładowo dobrze toleruję i w nie wsiąkam.
Dodatki rozszerzające wrażenia z podstawki zapewne będą. Nie uwierzę, że Respawn nie przewidział sukcesu gry , i nie ma czegoś w zapasie. Elektroników nie wymieniam, bo oni na pewno nie przewidzieli .
Jestem pewien, że za jakiś czas narzekań na ograniczoną customizację outfitów i czego tam jeszcze, nie będzie. Z czasem po prostu fani gry "załatają" to niedopatrzenie , w postaci modów, zapewne.
Jeśli fabularnie jest aż tak dobrze, by porównywać, czy wymieniać pierwszego "KotORa", to tylko się cieszyć
U mnie natomiast ta gra ma MINUS, za przesadną "tombrajdowatość". Ale, wiedziałem, że tak będzie, więc przymykam oko . Poza tym, dla jednego wada, dla drugiego zaleta
"Tombrajdowatość" jest niejako wpisana w ten gatunek, także ciężko się tu czepiać...
Skończyłam. Problemów większych nie miałam. To znaczy jako dziecko bawiłam się głównie w zręcznościówki, co nie znaczy, że byłam w nie dobra (ach! ten "Król lew"! TEN DRUGI POZIOM "KRÓLA LWA".), ale coś tam się wyszkoliłam. "Asasyny" na PS3 nauczyły mnie pada, więc mimo że teraz gram z reguły w "spokojniejsze" gry typu RPG-i, przygodówki czy wręcz czytam visual novele, to jednak pamięć odruchowa została. A, zaznaczam tylko, że do finału podchodziłam, mając wyeksplorowane 96% gry, w wszystkie skrzynie i znajdźki.
Odnośnie samej walki początek spoilera Trillę pokonałam głównie dzięki szczęściu, bo leciałam na stymowych oparach. Trzeba być tu potwornie szybkim i wypatrywać momentów, w których opuszcza nieco gardę - ja robiłam tak, że uderzałam ją Force Pushem i atakowałam ciężkim atakiem i powoli, powoli się udało.
Z Vejdim (który notabene w polskiej wersji językowej ma BEZNADZIEJNY głos) gra mi podpowiedziała, że mam sięgnąć Mocą po ten tam element. Trochę było to mało klimatyczne, bo...
No właśnie, oto moja historyja. Ja jak głupia weszłam przed premierą na te acziwmenty i sobie nieco pospoilerowałam. No ale trudno, potem przez ostatnie 2 tygodnie nie wchodziłam na Leaks i Twittera, by nic nie wiedzieć.
Ale nie na YT. Widzicie, czasem z niego korzystałam, by znaleźć skrzynkę czy esencję, bo nie jestem dobra w eksploracji, Se to moja najmniej rozwinięta funkcja kognitywna i czasem po prostu nie widzę czegoś, co mam przed nosem albo wsiadam do nie tego autobusu. I niestety algorytm zaczął wychwytywać, że interesuję się tematem i co? Wchodzę sobie na telefonie w apkę, a tam...
"Cal becomes an Inquisitor".
"Noż kurrrrr...", myślę sobie, ale po pewnym czasie ochłonęłam. Dobra, skoro do tego dojdzie, to teraz będę śledzić jak to się stanie. Skoro Cal ma zostać inkwizytorem, to co właściwie go do tego skłoni? Więc śledziłam. Moment załamania na Ilum był całkiem niezłą wskazówką... tylko że im dalej, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że Cal nie zmierza ku ciemnej stronie - przeciwnie, staje się coraz lepszym Jedi, odrzuca mrok Dathomiry, godzi się ze śmiercią mistrza, konstruuje nowy miecz... Czemu miałby zostać inkwizytorem? Jeśli tak, to byłoby to wyjątkowo głupie roz...
A potem przyszła wizja "mistrza Kestisa" i wszystko stało się jasne. Durne, clickbaitowe filmy.
Oczywiście YT uraczył mnie także "5 ways you can die to Darth Vader". Super, pomyślałam sobie, czyli kolejny Jedi, który zginie w mrocznych czasach. Nastawiłam się na to dziś... i przeżył. O matko, jaka byłam szczęśliwa, że jednak przeżył. Jest potencjał na sequel i właściwie zdziwiłabym się, gdyby nie powstał. Tylko... trochę boli mnie, że wszystko skończyło się tak, jak się skończyło. Tak, wiem, na logikę Cal postąpił właściwie. Tylko wiecie, brak tu takiego poczucie spełnienia. Całą grę gonisz macguffin tylko po to, by go na końcu zniszczyć... koniec spoilera
Po 33 godzinach eksploracji i górze trupów oceniam grę na 8/10. Nie jest idealna - ma mnóstwo wad i rozumiem ludzi, którym one przeszkadzają bardziej niż mi. Ale dostaliśmy najlepszy tytuł SW od czasów pierwszego KOTOR-a i tak jak Mossar ustawiam go na drugim miejscu wśród gier SW. Pewnie machnę pełną reckę na Bastion.
Och, witaj Twitterze!
-początek spoilera Moim zdaniem fabuła jest stworzona w ten sposób, że DLC jest 100% pewne, a nawet zaryzykowałbym że sequel już jest tworzony. Po prostu skończyło się to w tak otwarty sposób, że bardzo zdziwiłbym się gdyby to był koniec historii Cala. Gdyby chcieli to zakończyć to byłby jakiś bardziej spektakularny finał - Cal by się poświęcił czy coś. A tak? Tak to można historię załogi Mantis kontynuować jeszcze długo. Podobnie zresztą można wprowadzać nowych Inkwizytorów koniec spoilera.
Znając sekwencję finałową bardzo bym się zdziwił gdyby początek spoilera Czarny nie zarządził poszukiwania Cala i zwłaszcza Cere koniec spoilera. Pytanie jaką do tego wymyślić fabułę...
Założyłam stosowny spoilerowy temat .
https://star-wars.pl/Forum/Temat/23758
No to skończyłem grę. Zajęło mi to 2 tygodnie niezłej jazdy (granie po nocach lub wczesnym świtem) i pewnie ponad 30, może nawet ponad 40 godzin. Cóż to było za niezwykłe doświadczenie! WOW!
ROZGRYWKA:
Miks który mi niesamowicie pasował - eksploracja i zagadki niczym w Tomb Raider, bieganie po ścianach niczym w Sands of Time, metroidvania w stylu Arkham Asylum. Walki z darksoulsowych gier, w które niegdy wczesniej nie grałem, ale od dawna chciałem spróbować. Twórcy idealnie trafili w moje gusta - dostałem Uncharted z bardziej nieliniowymi, rozległymi lokacjami, a zamiast strzelania, które po jakimś czasie w Uncharted męczyło, dostałem bardziej emocjonującą i dającą więcej frajdy walkę. No właśnie walka - gra jest trudna. Całą grę skończyłem na poziomie Jedi Master i miejscami było bardzo ciężko. Ostatnią walkę męczyłem bite 2 godziny (kilkadziesiąt prób) zanim dałem radę. Ma to swój urok. Poznajemy coraz bardziej schematy ataku przeciwnika, znajdujemy na niego różne sposoby, z czasem idzie nam coraz lepiej i lepiej, aż w końcu się udaje - satysfakcja po zaliczeniu takiego pojedynku jest ogromna. Myślę, że spora trudność, ciągłe zgony, trening, uczenie się przeciwników i mechaniki gry do samego końca gry, testowanie cierpliwości to ważne cechy tej gry i świetnie pasują do ścieżki Jedi. Świetnie też czuć rozwój naszej postaci przez znajdźki, przypominanie sobie skilli i drzewko rozwoju - to wszystko razem daje nam szereg nowych możliwości. Granie na zbyt niskim poziomie, byle szybko do przodu imho mocno spłyca tą grę i psuje całe doświadczenie, ale kto co lubi.
FABUŁA:
Podobała mi się. Jest jeden moment, który mnie totalnie zaorał początek spoilera ujawnienie tożsamości Drugiej Siostry koniec spoilera, jest sporo innych świetnych momentów. Historia daje radę. Końcówkę niestety sobie popsułem. Całe 2 tygodnie nie wchodziłem na YT, reddita, twittera itd. Aż w końcu po pokonaniu bossa na Dathomirze stwierdziłem, że zobaczę sobie na YT jak inni to robili na Jedi Grand Master. No i sru w proponowanych wyświetlił mi się obrazek z końca gry początek spoilera z Vaderem koniec spoilera, więc mniej więcej można się było domyślić co się będzie działo. Stary, a głupi i nigdy się nie nauczy Końcówka i tak trochę mnie zaskoczyła - byłem pewien, że początek spoilera Cere zginie i miałem też teorię, że Cal albo zginie, albo przejdzie na CSM/zostanie inkwizytorem. Happy end bardzo mnie zdziwił koniec spoilera. Cały watek początek spoilera starożytnej rasy Zeffo rozczarował. Nie został należycie rozwinięty, świetnie się zaczął, ale pozostawił wiele pytań i uczucie niedosytu. Miałem nadzieję na poważne rozszerzenie lore w tym zakresie, a po wszystkim mam wrażenie fillera stworzonego no potrzeby gry, który nie wpłynie na całe uniwersum. koniec spoilera
LOKACJE:
Mistrzostwo. Ten klimat grobowców, Krainy Cieni, Dathomiry. Wiele epickich i niezapomnianych momentów było. Każda inna planeta inna, oferująca mocno odmienne doznania. Trochę starych planet początek spoilera Ale mnie zdziwiło i ucieszyło Ilum koniec spoilera, trochę nowych. Fajnie zaprojektowane skróty, latanie z jednego miejsca do drugiego bardzo przyjemne. Co najelpsze: początek spoilera po zakończeniu głównego wątku, dostajemy wolną rękę i możemy sobie eksplorować do woli i próbować zaliczyć planety na 100%. Bardzo mi się taki zabieg podoba. koniec spoilera
UNIWERSUM:
Miód, cud, orzeszki. Oczywiste nawiązania do filmów, nadspodziewanie dużo do TCW - obejrzenie TCW (sczególnie odcinki z Dathomirą) jest obowiązkowe, imho bez tego wiele się traci i części wątków można nawet nie zrozumieć. Te wraki i pozostałości z Wojen Klonów w różnych miejscach. Cieszy uwzględnienie nawet komiksów (Vader Soule`a). Wprowadzone do kanonu nowe ciekawe stwory i rośliny, nowe ciekawe planety, miejsca na starych planetach, ciekawe nowe postacie. Mam nadzieję, że będzie się to wszystko pojawiać w innych źródłach w przyszłości.
CZY SĄ JAKIEŚ WADY:
Mnóstwo. Liny i zjeżdżalnie. Gubienie klatek i ścięcia na PS4. Przeciwnicy nagle stojący w miejscu, latający do góry, nieprzechodzący przez drzwi. Czasami wrażenie, że Cal nie reaguje na nasze polecenia tak jak powinien. Słabe stroje. Zbyt mało i zbytproste zagadki logiczne. Beznadziejne twarze i mimika w cutscenkach. Ilość Echa Mocy w danej części lokacji nie pokazana na mapie (ilość skrzynek i sekretów jest). Tyle na szybko, pewnie znajdzie się więcej.
OCENA:
Myślę, że średnia z metacritic czyli ocena 8/10 jest bardzo sprawiedliwa - gra jest bardzo udana, ale ma swoje problemy. Ale 8/10 to nie jest moja ocena. Ja dodaje +2 za idealne połączenie gatunków, które mi tak bardzo przypasowało i mam 10/10. Odejmuję -1 za wady w rozgrywce (bugi, klatki, momentami sterowanie i zachowanie przeciwników) i fabule (początek spoilera rozczarowujący wątek Zeffo i Cordovy koniec spoilera) i byłoby 9/10 gdyby nie chodziło o kanoniczne SW Ogólnie jestem starym prykiem, którego większość dzisiejszych gry już znudziła. Nawet grając w absolutną topkę jakoś już mnie nie wciąga i po jakimś czasie mi się po prostu nie chce. Nie ukończyłem The Last of Us, nie ukończyłem całej trylogii Uncharted, nie ukończyłem nawet najnowszego Tomb Raidera(!!!) Zdziadziałem. Z J:FO to była inna bajka. Dzięki temu, że gra mocno siedzi w ukochanym przeze mnie obecnym uniwersum SW, zapewniła mi najlepsze growe doświadczenie od lat. Historię chłonąłem bez opamiętania, z braku czasu za dnia zarywałem nocki, miałem ciary w niektórych lokacjach i momentach, cieszyłem się jak dziecko ze smaczków i nawiązań i ogólnie czerpałem niesamowitą frajdę z rozgrywki. Nie sądziłem, że mogę jeszcze tak poczuć się przy jakiejkolwiek grze. Za to wszystko dodaję +5 do oceny czyli wychodzi 14/10. Głupio to wygląda, więc moja ostateczna ocena to 11/10 czyli miazga poza skalą. Przebić to może tylko sequel albo rpg w świecie SW. I have spoken.
Ja myślę, że moja ocena byłaby bardzo zbliżona do Twojej. Mam dokładnie te same odczucia co do fabuły, lokacji, nawiązywania do całego uniwersum i samej rozgrywki. Moja ocena byłaby taka sama gdyby..
Gdyby nie mój charakter. Ja właśnie nie potrafię grać w taki sposób jak Ty. Ostatnia walka zamiast mnie mobilizować do poprawienia się, po prostu frustrowała mnie. Nie jestem Jedi. Nie jestem wystarczająco cierpliwy. Jestem jak Cere w komiksie Fallen Order
A tak w 100% serio to myślę, że w moim przypadku podziałał fakt, że miałem dość ograniczony czas i po prostu chciałem to szybko przejść. A w przypadku tej gry to nie jest za dobre podejście. Chętnie w przyszłym roku przejdę tą grę na JM skupiając się rozwijaniu swoich umiejętności walki.
Całą grę cisnąłeś na JK, więc chyba banalnie nie było i też czasami gra dała popalić i musiałeś trochę pokombinować z niektórymi miejscami i przeciwnikami? Więc doświadczyłeś co to znaczy walka w J:FO. A że na sam koniec zmieniłeś poziom żeby się nie męczyć to ja doskonale rozumiem - sam chciałem to zrobić przy bossie na Dathomirze Gry to ma być zabawa - jak frustruje, to nie ma się co męczyć. Dla mnie męczenie było częścią zabawy i istotną częścią całego doświadczenia, ale nie każdy jest takim masochistą. W sumie to niechcący trochę oszukałem początek spoilera na Ilum. Na koniec jak zobaczyłem dwa AT-ST na raz, to stwierdziłem, że pier**lę i spier**lam do Modliszki. Tylko drzwi od statku były zamknięte dopóki nie pokonam AT-ST. Ale AT-ST nie mogły do mnie przejść tylko stały za "przejściem". Nie wyszedłem do nich tylko odbijałem strzały spod statku. Wyszedłem dopiero jak został jeden. koniec spoilera Niby gra na to pozwala, ale czułem się jakbym trochę cheatował. Też miałem tak z niektórymi grupami przeciwników, którzy po dojściu do przejścia/drzwi nagle się odwracali i odchodzili wystawiając na ataki. Gra robiła czasem takie prezenty.
Ja w ogóle mam odczucie, że gdybym grał na JM, jasne byłoby trudniej, ale w moim przypadku nie dużo trudniej. Z tego co kojarzę to główna różnica to "okno" czasowe na blok i obrażenia od przeciwników. A mi na etapie tych dwóch najtrudniejszych pojedynków juz całkiem nieźle szło unikanie i generalnie reakcja na combosy przeciwnika. Problem był dość prozaiczny bo do samej końcówki nie zczaiłem do końca systemu blokowania. I to czy okno na to blokowanie było takie czy inne w sumie nie miało aż tak dużego znaczenia. Bo nie zwracałem zupełnie uwagi na paski staminy (czy jak to się tam nazywało). Druga sprawa to kwestia ustawień kontrolera - chyba musiałbym sobie trochę przyspieszyć działanie prawego kółka bo dużo czasu mi zajmowało obracanie się. Zresztą jak widzę to filmikach na YT to ludzie jakoś lepiej pozycjonują się w JFO. Ja non stop byłem tyłem i musiałem się obracać.
I dlatego bardzo chętnie zagram znowu. Tym razem już na JM i o wiele spokojniej bo w tej grze spokój jest bardzo istotny. I to na swój sposób jest też piękne w tym systemie walki. Że jak napieprzasz tym mieczem jak Finn w TFA to zbyt dużo nie osiągniesz. Ok, działalo to na JK tak do Dathomiry. Ale potem juz trzeba zacząć myśleć. I szanować Moc, planować uderzenia. Właśnie jak Jedi.
Ej, ale to ja tu robię za fanboja i entuzjastaę, no...
Co do wad, to brakuje mi przecinania się mieczem przez bramy. Bo to jednak kwintesencja dzedaizmu, a tutaj brama zamknięta, trza iść dookoła, zamiast sobie wyciąć dziurkę.
-Ilość Echa Mocy w danej części lokacji nie pokazana na mapie
not so fast
Na mapie nie, ale jest w kartach - jak mamy np. związane z mieszkańcami Zeffo ileś na ileś czy imperialną panią badaczką, lub z Venatorem, to widzimy ile odkryliśmy a ile jeszcze nam zostało do odkrycia. No i widzimy też ogólną liczbę "sekretów". Szukać trzeba
Przekonaliście mnie, że MUSZĘ mieć tą grę teraz i nie mogę czekać na promo, ani tym bardziej zaoszczędzić pieniędzy. Podłość nad podłościami.
Cza być twardym nie miętkim.
Ja tam na razie czekam. Jeszcze nie wiem na co, ale jak się dowiem, to może wybiorę się do jakiegoś sklepu.
Dobrze że czekasz, lepiej to przemyśl, podobno nie można bossa na hita załatwić a przecież nie masz już 18 lat, żeby jak kiedyś, w każdej normalnej grze, kilka godzin z dziadem walczyć.
Może EA wysłucha modlitw i skoryguje ten błąd w kontynuacji, tak żeby można było skończyć grę w pracy, w przerwie na kawę.
Komentarze zabawne:
Teraz cię tylko szybko przeleciałem, ale jak będę na emeryturze to kupię kwiaty i zaproszę na kolację.
Albo
Nie chciała mi dać na pierwszej randce
Tak nam wszystkim przykro
To nie dotyczy tylko gier, takie podejście jest też do filmów, książek i komiksów.
Nie ważne jaka jakość, jak to się prezentuje i wygląda. Ważne żeby wiedzieć że pan A spotkał panią B, są spokrewnieni z C itp.
Już widzę te rozmowy w przerwie na kawę:
- Wiesz że bąbelek jest dzieckiem świderka i muszelki?
- Nie, no co ty.
- A widzisz.
- Kiedy drugi sezon?
- Już wkrótce.
- Jaram się!
- Ja też!
To że JFO nie nańczy to jedna z największych zalet. Ale akurat w tym okresie życia wolałbym żeby było tak o 20% prostsze
Ale już rozpocząłem rozgrywkę na Jedi Master, tym razem z oryginalnymi głosami. Zobaczymy jak mi pójdzie (ale to się będzie w czasie rozwlekać trochę).
Jedna postać bardzo mi przypomina kogoś z legend a mianowicie początek spoilera Malicos wygląda i zachowuje się żywcem jak Jorrus C`Baoth z trylogii Thrawna, i jeszcze to kuszenie Cala by został jego uczniem... koniec spoilera
Wiem ze w tym przypadku nie zgadza się umiejscowienie tej postaci w czasie jednakże nowy kanon ma własne prawa
Na Legendach się nie znam i delikatnie mówiąc bardzo mało mnie obchodzą, ale się wypowiem Imho podobieństwo jest ewidentne. Dobrze, że zmienili umiejscowienie w czasie i imię, bo postać wyszła lepiej i sensowniej niż oryginał.
Tylko, ten jest uciekinierem, tamten był klonem, co już stawia tego obecnego wyżej. Klony dobre tylko w armii klonów, gdzie indziej to głupi lub bardzo głupi pomysł.
Finster Vater napisał:
Klony dobre tylko w armii klonów, gdzie indziej to głupi lub bardzo głupi pomysł.
-----------------------
Podpisuję się po tym rękami i nogami. Może w latach 90-tych takie pomysły były fajne, ale dzisiaj
Jak mi JJ wyskoczy z czymś takim w E9, to wychodzę z kina.
Co do wyglądu samej postaci, to ta początek spoilera fryzura, ta broda, ta goła klata koniec spoilera - imho inspiracja jest ewidentna.
Jego historię znam tylko z YT, ale też widzę sporo punktów wspólnych.
Całkiem przyjemnie się ogrywało FO, nie miałem wysokich oczekiwań po latach posuchy w starwarsowym światku gier, więc może stąd to pozytywne zaskoczenie. Gameplay (xbox, poziom Jedi Master), lokacje jak i historia dostarczyły sporo frajdy i żałuję tylko, jednego elementu (ale o tym niżej, już ze spoilerami).
Klimat star-warsowy imho zachowany, przynajmniej ten klimat z disneyowskiego universe (na nic w stylu EU nawet nie liczyłem XD). Proporcje "starego" (znanego) do "nowego" w sam raz, aby poczuć, że to nasze ukochane SW, a jednocześnie nie mieć wrażenia skurczonej galaktyki.
Fajnie rozpisani główni bohaterowie, większość z nich ma jasne motywacje, rozterki etc. Jednak biorąc pod uwagę niektóre, dość mroczne elementy fabularne (początek spoilera retrospekcje z torturami, lokacja na Nur, rozkaz 66 etc. koniec spoilera) spodziewałem się równie mrocznego i mniej szczęśliwego zakończenia. początek spoilera Zwłaszcza gdy pojawił się Vader. Naprawdę liczyłem, że nasz główny bohater (lub chociaż część załogi), będzie musiał poświęcić życie niszcząc holokron, by nie wpadł w ręce Imperialnych. Fajnie gdyby chociaż Cere wtedy rzeczywiście poległa, bo choć byłaby to mało widowskowa śmierć, podkreśliłaby potęgę Vadera. A tak dostaliśmy ponownie historię (która to już? ), w której lordowi "prawie się udało". W dodatku główna antagonistka nawraca się tuż przed śmiercią, a wszyscy bohaterowie żyją długo i szczęśliwie. RO już pod tym względem miało bardziej "szare" zakończenie koniec spoilera
Jak Wy odbieracie pod tym względem fabułę? Na jakie zakończenie historii liczyliście?
-początek spoilera Nawrócenie Trilli jakoś szczególnie mi nie przeszkadzało. Może dlatego, że dzięki temu lepiej było widać jej przerażenie osobą Vadera. Doskonale to pasowało do strachu Inkwizytorów pokazanego w Rebels i w komiksie o Vaderze. W ogóle wejście Vadera jest zrobione absolutnie mistrzowsko. To machnięcie ręką od niechcenia żeby pozbyć się Cere, później cała rozpierducha podczas naszej ucieczki. Czuć niesamowitą potęgę. Stajemy z nim twarzą w twarz i wiemy, że ten bardzo trudny boss, którego właśnie pokonaliśmy to przy Vaderze był pikuś, że teraz dopiero mamy przeje**ne. Czuć tą bezsilność wobec jego mocy, możemy tylko spieprzać jeśli jakimś cudem będziemy w stanie. To było świetne.
Osobiście byłem pewien, że Cere zginie i że Cal albo zginie albo stanie się Inkwizytorem. Byłem zdziwiony happy endem i chyba wolałbym "moje" zakończenie, ale jeśli planują DLC albo drugą część to może takie rozwiązanie ma więcej sensu. Nie do końca odbieram zakończenie jako żyli długo i szczęśliwie. Dla mnie to bardziej urwanie historii, która ostatecznie nie ma prawa się dla naszych bohaterów zbyt dobrze skończyć. Imperium im teraz już nie odpuści. Bardzo bym chciał to zobaczyć w drugiej części gry. koniec spoilera
Każdy z nas wie, jak wkurzające jest, gdy unikając spoilerów jak ognia, nagle wpadamy na minę, i nic już później nie jest takim, jakim było - przed. Ryzyko, że wpadniemy gdzieś, albo ktoś coś umyślnie zaspoileruje, zawsze jest duże, im dalej od premiery - tym większe, dla tych, co jeszcze nie widzieli. Niemniej, oglądając powiedzmy oficjalne trailery, czy reklamy z "Jedi Fallen Order", jesteśmy/byliśmy przekonani - ci co jeszcze nie grali, że dany materiał jest bezpieczny, prawda ? ... no, nie tym razem
Xboksowa reklamówka z okazji shitowego (cenowo u nas) black frajdeja okazuje się dużą spoilerową wtopą. Jeśli więc ktoś jeszcze nie grał - NIE OGLĄDAĆ. Pozostali, niech ocenią sami, bo końcówka to już mistrzostwo :
- https://www.youtube.com/watch?v=Kvi_D2LtL-4
Miałem przerwę ponad tydzień - brak czasu
Teraz nadrabiam zaległości.
Mam planetę "B" i "K" zrobioną na 100%, fabuła kieruje mnie na planetę "D" (tam jeszcze w ogóle nie byłem) a chciałbym wcześniej wrócić na "T", bo tam mam jeszcze trochę do zbadania i odkrycia.
Pytanie do tych co skończyli.
Gdzie się teraz udać, obawiam się czy są jakieś "punkty bez powrotu", gdzie fabuła nie pozwala już wrócić i zrobić jakiejś planety na 100%.
No i czy są jeszcze jakieś inne miejscówki do odkrycia?
Jak na razie gra jest 10/10
T? Nie masz na myśli Z? Jeśli tak, to zbadaj koniecznie początek spoilera Venatora koniec spoilera.
D. jest cudowna i piękna, fabuła ostro nabiera tam tempa. Punkt bez powrotu jest, ale... będziesz wiedział kiedy . Na razie spokojnie, jeszcze całkiem sporo przed Tobą.
Właśnie, dalej mam jakiś problem z doskoczeniem... Ale bajorko w pobliżu zacne i bogate, i ile tam złomu
Exilient, vidi, vici Klimatyczny ten V., trochę utopione zwloki jak z horroru, wspomnienia z CW / TCW, historia początek spoilera padawana uciekającego przed,rozkazem 66 koniec spoilera też fajna. No i przede wszystkim wnętrze hangaru ślicznie zrobione.
BTW - ktoś próbował wskoczyć przez dziurę w suficie (sami wiecie gdzie) do smoka Bogdana? Da się? Czy on tylko tak wstawia pyska z ciekawości? Bo skoro da się wejść na dźwig, to może i tam, tylko ja coś robię źle?
V zaliczony, ale zmęczenie daje o sobie znać, bo początek spoilera kompletnie nie zajarzyłem o co chodziło w tej zagadce i na czym ona polegała - co się podświetlało na niebiesko to popchnąłem albo uciąłem i już, przeskoczyłem na drugą stronę i szukam, gdzie tu haczyk koniec spoilera
Może rano jak wstanę to mi się wyklaruje wszystko
Punkt bez powrotu niby jest, ale to ściemia. Nawet po zakończeniu gry i napisach końcowych, odpalając odpowiedniego save`a można eksplorować wszystkie planety do woli i robić je na 100%. Sam tak wczoraj wymaksowałem B (bardzo fajna zabawa z tym była). Dzisiaj lecę na Z, jutro na K, a pojutrze na D.
Właśnie mi uświadomiłeś że nie robię save`ów
Każdy ma inne podejście do gry i gra inaczej, dla mnie fabuła ma znaczenie drugorzędne i gdybym wszystkiego nie spenetrował, to potem bym chyba nie usnął.
Historia mogłaby być np. taka:
Cal dziecko drogie, weź koszyczek i zanieść maślane placuszki dla babci, która mieszka na drugim końcu galaktyki, wstąp po drodze do wujka na Zewnętrze Rubieże, ale uważaj na...
3 planetki zrobione na 100%, 9 stymów, no to dzisiaj czas na kolejny ruch:
Cal na D4.
Szach
Pilnuj tych stymów, na D będą Ci potrzebne
Opłaciło się robić 3x100% wcześniej, bo D to była sielanka
początek spoilera Braci brałem w marszu, a te siostry zombie, to nawet zdarzało się że dwie na hita jednym cięciem XD. Nietoperek XXL mnie załatwił tylko dlatego że miał wsparcie kilkutygodniowego kotka, który jak jest głodny - a głodny jest cały czas - to mi do buzi chce wejść albo do ucha i zasłania (gram na leżąco), więc nie zdążyłem sięgnąć po styma XD.
Zrobiłem się na tyle bezczelny że jak trzeba było uciekać bez miecza do statku, to postanowiłem wcześniej skręcić w lewo, bo tam jeszcze nie byłem i eksplorowałem bez broni XD.
Ilum zaliczone i ten frajer bez koszulki też, w pierwszym podejściu bez stresu.
Dzisiaj wracam na B.
koniec spoilera
O ile w skrzynkach są "śmieci" to sekrety jednak zdecydowanie podnoszą nasze szanse na przeżycie (MOC+zdrowie) więc warto szukać.
Na D pomysłowo schowali skrzynkę ze stymem. Ale zauważyłem że w tej grze jest zasada, że jak gdzieś coś prowadzi, to w jakimś celu, tylko trzeba popatrzeć.
Za to wymęczyła mnie pierwsza zjeżdżalnia bez barierek - ten co to wymyślił to musiał w czasie wojny z Niemcami trzymać.
początek spoilera i chyba miałem buga lub coś z padem, bo dopiero chyba seryjne 15 wciśnięcie "o" przy mistrzu Tapal puściło mnie dalej... Po chyba 20 minutach walki bez końca koniec spoilera
Illum prześliczne i te klimaty z TCW, no i początek spoilera Starkiler koniec spoilera
Na Bogano to początek spoilera załóż odświętne ciuchy, uczesz włosy, ogól się itd. Znajoma przjdzie na rendez vous koniec spoilera
No o sekrety i stymy warto walczyć. Zacząłem sobie grac na JM i jestem na Kashyyyk dalej z 2 stymami. Jak skończę Kashyyyk to wracam się po stymy, bo bez przesady. Z drugiej strony posiadanie dwoch stymów fajnie uczy jak nie marnować życia. No i daje głównie w skille defensywne po prawej i lewej stronie.
BTW na tych samych etapach łatwiej mi idzie na JM niz na JK. Chyba w końcu zacząłem ogarniać tą mechanikę.
Przeszedłem już grę 2 razy, najpierw poziom Jedi Knight a potem Jedi Master, wszystko na 100% ale na pewno jeszcze pogram też na najtrudniejszym poziomie
Widzę że minęły dwa tygodnie i ludzie już zaczynają hardkorowe akcje robić. Tu ktoś gra na GJM bez drzewka talentów, stymów, sekretów.
https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/e6ahta/hey_guys_im_doing_a_grandmaster_playthrough_on/?utm_medium=android_app&utm_source=share
Co dowodzi, że ludzie chcą więcej.
Ja jeszcze nie skończyłem (ale chyba zaraz to zrobię) a już chcę więcej Z dwie części co najmniej.
Skończyłem i tak mi smutno teraz
Smutno, bo dobrze się bawiłem.
Gra promuje takich graczy jak ja, którzy pod każdy kamień zaglądają, więc finał nie był dla mnie trudny (tryb JK).
Dzięki temu że robiłem lokacje na 100%, miałem komplet umiejętności (drzewko) i wszystkie stymy, które nie tylko przywracały zdrowie ale także MOC.
Mogłem pozwolić sobie na pełną spontaniczność w finałowych walkach, tak więc najtrudniejszym przeciwnikiem dla mnie w całej grze okazała się początek spoilera Dziewiątą Siostra koniec spoilera.
Ten pojedynek skończył moją całkowitą nonszalancję - dowiedziałem się że "czerwonych" ataków nie da się zablokować i ustawiłem namierzanie żeby być przodem do przeciwnika (wcześniej na to nie zwracałem uwagi).
Holomapa jest świetna, zjeżdżalnie nie sprawiały mi kłopotów i nawet je lubiłem, jedyny moment w tej grze który mnie irytował, to liny w pierwszym grobowcu prowadzące do sekretu (bez przyciągania, zrąbałem się jakieś 50 razy).
Grobowce klimat miały świetny, ale to co wizualnie najbardziej na mnie działało i co chciałbym zobaczyć w filmie kinowym, to wraki w dżungli/puszczy - taki obrośnięty AT-AT to miód na moje oczy
Moja ocena to 10/10 (dałbym 11, gdyby można było założyć maskę lub hełm na twarz Cala).
Tu zwrócę uwagę że nie jestem "graczem" i nie mam za bardzo porównania z innymi grami. Interesuje mnie Star Wars, jak są gry SW to gram, jak nie ma, to nie gram w ogóle.
Tak więc mam nadzieję że jeszcze kiedyś zagram
Aktualnie uzupełniam trofea, zostały mi już tylko 2 do zdobycia:
Odparuj ciosy 100 przeciwników.
Pokonaj 25 przeciwników będących pod wpływem ulepszonego spowolnienia.
Dam radę
Podzielam zdanie co do najtrudniejszego przeciwnika
I, jak że nie jestem graczem nałogowym, irytowały mnie niektóre (podkreślam) zjeżdżalnie, liny lubiłem Zjeżdzalnia na "K" miała klimat, bo dodawała adreanliny podczas początek spoilera ucieczki przed dziewiątką koniec spoilera
Czasami element zręcznościowy był na tyle irytujący, że człowiek bardziej się koncentrował jak i gdzie skoczyć, niż na tym że goni go sampoczątek spoilera czarny wdowiec koniec spoilera a powinno być odwrotnie.
Dla miłośnika SW to gra jest 11/10, bo ten klimat się po prostu wylewa z ekranu, cutscenek, są emocje i jest po prostu pięknie. Dla kogoś kto ze SW najbardziej lubi okres Wojen Klonów, Republic, TCW, CW etc. to jest 12/10 z porywami do 13/10. Te zniszczone i porośnięte LAAT, ARC - 170, lub te zatopione w jeziorkach Kashyyyku... No i Venator. I - co ciekawe, tylko 18% ludków zwiedziło Venatora... A 38% grę ukończyło. Trochę smutne.
Co ciekawe, jest trofeum im. Podbipienty, trzech jednym ciosem
Dla gracza spoza SW pewnie będzie to solidne 8.5/10
Sprawa rozdzielanego miecza - to jest chyba wytłumaczone fabularnie i wiadomo, czemu Cal to umie i po co to potrzebne początek spoilera Zgubił miecz w czasie rozkazu 66, potem na D jego po mistrzu został zniszczony, dostał kolejny od Cere i z tego zrobił kolejny na Illum, właśnie ten rozdzielany, wyjątkowy dla niego. Dwa różne emitery to z szacunku dla dwóch różnych mistrzów. A combo z rozdzielaniempo to, żeby pokazać mistrzowi że się czegoś nauczył koniec spoilera
I na koniec, po powrocie, to gdy początek spoilera siostrzyczka go wita z takim entuzjazmem koniec spoilera - czy to też może być w następnych częściach nawiązanie do Dassa Jennira i jego podróży z Ember przez galaktykę?
Czekam na kolejne części, robić, nie ociągać się. Pinionszki czekajom.
-18% ludków zwiedziło Venatora... A 38% grę ukończyło.
Trochę smutne [2]
Będzie gorzej jak dla takich osób zrobią następną "część".
PS
Trzech jednym rzutem, to wyszło samo w grze, lepsze jest: oddać kopnięcie "kozicy"
A tylko 8% ludków odrzucało wybuchające przedmioty (no, przynajmniej na masową skalę), a przecież to kwintesencja dżedaizmu
Wpierw dlc-ki. Nie wyobrażam sobie, by EA jako wydawca nie zostawiło sobie takiej opcji. Choć ... z drugiej strony Respawn gadało, że to zamknięta opowieść, więc ?.
Nie wiem, ale jeśli EA nie wymogło tego w zapisie, to są jeszcze gupsi niż myśłałem
Co to znaczy że ustawiałeś namierzanie żeby być przodem? Po prostu prawa gałka?
Kurde bo to był mój największy problem z bossami. Bycie odwróconym. Ale Dziewiątka poszła bez problemu. Chyba jakaś trzecia próba jak już poznałem jej kombosy. Gorzej z początek spoilera Taronem i Trillą ale myślę, że następnym razem na JM pójdzie mi lepiej koniec spoilera. No bo gram właśnie na JM, już na spokojnie i rozważniej. Więc tym razem na pewno wrócę na Veńcia.
Jak wciśniesz prawą gałkę, to będziesz cały czas twarzą do przeciwnika, co byś nie robił.
JA NIE MOGE.
Przecież to by mi tak pomogło.. Nie rozumiem dlaczego tego nie wiedziałem. No nic, to teraz mam nadzieje, że JM pojdzie na luzie.
Poważnie?
Ja sobie nawet nie wyobrażam jak można grać bez locka na trudniejszym przeciwniku. Bez tego bym chyba nie ogarnął tej gry, u mnie to była podstawa.
I przełączanie prawą gałką pomiędzy przeciwnikami też było dla mnie dość istotne.
To teraz proponuje największym hardkorowcom GJM bez stymów, skilli i sekretów bez używania locka
Ale serio.. ta informacja mnie zwalila z nóg. Ja oglądałem walki na YT i zastanawiałem jak Ci ludzie są w stanie tak równo trzymać kierunek. Teraz wszystko jasne. Nie dziwię się że mi początek spoilera Trilla koniec spoilera nie pykła w taki sposób. Jutro jeśli tylko znajdę czas to przetestuję locka.
Ale to przecież idzie na samym początku w podpowiedziach tutorialowych
Ale nie wiedziałem że to ustawia kierunek
To jesteś legendą Gość co przeszedł grę walcząc plecami do bossów
Sorki, komputer mi coś pokaszanił. Podobno jest już photo mode .
Jak już powyżej ShaakTi wspomniała, nowy patch nadchodzi, albo już jest. Respawn wsłuchał się w "narzekania" społeczności, i uwzględnił te "żądania" w swoim updejcie. Listę ficzerów znalazłem tu :
- https://www.reddit.com/r/FallenOrder/comments/e8shje/star_wars_jedi_fallen_order_patch_wc_dec_10/
Tak gram sobie w trybie Jedi Master, tym razem używając namierzania.. no i idzie mi sporo łatwiej niż na JK nie ogarniając walki i namierzania. Serio. Prawie w ogole nie umieram, przed chwilą początek spoilera walczyłem z Trillą na Zeffo koniec spoilera i totalnie bez trudu w pierwszym podejściu gdzie na JK zajęło mi to około godziny.
Ah namierzanie, Ty ****.
Ciekawe jak mi pójdą dwie końcowe walki.
Pewnie łatwo
Zauważyłem (i HAL też) że jak starasz się robić wszystko na 100% to rośnie Ci i siła, i moc. I im masz tego więcej, tym walki są łatwiejsze, ot, trzech szturmowców na jeden rzut mieczem, czy jedym dobrze zrobionym combo (po zredykowaniu bloku wcześniej) zabierasz bossowi 1/3 życia.
Co ciekawe, nie ma znaczenia na jakim poziomie grasz w elementach zręcznościowych. Ucieczka przed ostatnim bossem jest tak samo trudna na JM jak na SM
Ja sobie na początku coś ubzdurałem, że blokować można tylko strzały i ataki pałkami od szturmowców i całe Bogano i początek Zeffo grałem tylko na unikach
Haha, ja to samo, prawie do końca gry. Szczególnie takie monstra jak Jotaz czy te z Dathomiry. To się wydawało takie logiczne
Walczył tyłem i nie blokował No mówię, żywa legenda
To była taka szkoła życia że teraz JM to pestka Nie no, wiem że końcówka mi da popalić ale póki co jak burza idę. Trochę się boję początek spoilera areny koniec spoilera na JM ale zobaczymy.
Rozwiń sobie rzucanie na długi dystans. Wtedy sporo trudnych rzeczy stanie się prostsze. początek spoilera Jak choćby te trzy pajonki wredne na Kaskyyyku koniec spoilera
Powiem Wam, że drugi raz gra mi się chyba nawet lepiej niz za pierwszym razem. Nie frustruje to co frustrowało, eksploruję ile się da, bawię się walką i jest naprawdę świetnie. Poza tym dodali Photo Mode i trzeba przyznać że zrealizowali go na 10/10. Mega możliwości - można zajrzeć w miejsca których nie jesteśmy w stanie dostrzec w czasie gry. Polecam reddit FallenOrder, ludzie na potęgę wrzucają foty.
Jestem na Kashyyyk i szykuje się powoli do walki z początek spoilera Dziewiątą koniec spoilera. Póki co wszystko idzie bez problemu. No może arena zajęła mi parę prób, ale też pod kontrolą wszystko. Aaa i Bogdana machnałem
W ogóle uwielbiam odwiedzać Bogano. Tak żeby sobie poskakać, poatakować, pozabijać żaby. Czysty fun.
Zajrzałem na reddit FallenOrder i znalazłem taki filmik
https://youtu.be/gch5O7K2hGQ?t=865
A potem poszło...
https://youtu.be/OrnjuYDUHM0?t=45
No, po wybuleniu ćwierć klocka udało mi się skończyć grę przed świąteczną wyprzedażą. W dalszym ciągu żałuję, że dałem jej aż cztery godziny na zapoznanie i przegapiłem okienko zwrotu produktu. W żadnym razie nie jest ona warta swojej ceny. Przeszedłem grę w ponad 85% w 27h na poziomie Jedi Master. Był to pierwszy tytuł z gatunku soulsów/tomb rajderów w jaki grałem. No i zaraz ją wywalam z dysku. Pozostała eksploracja nie da nic, oprócz kilka wpisów w kodeksie. Wszystkie dziury widziałem, tylko przegapiłem różne znajdźki. Ba, ponoć kilka jest niezdobywalnych i nie da się zrobić platynki. Przechodzić ponownie nie ma sensu, bo fabuła jest w 100% liniowa. Zabawki z Dathomiry przed skończeniem Bogano nic nie zmienią.
Grałem w wersję PC na średnim sprzęcie z grą na hdd. Działało płynnie na ultra z kilkoma wodotryskami na very high. Zdecydowanie lepiej niż wersja na PS4 Pro. Było trochę przycinek, ale głównie przy widoczkach czy szybkim przemieszczaniu się, czyli przewidywalny problem streamingu z hdd. Jak zaznaczałem powyżej, miałem jednak straszne problemy ze stabilnością. Przez te 27h gra kilkadziesiąt razy wyleciała do pulpitu, często odbierając kawałek postępu. Na patchu 1.04 nawet zamiast zwykłego CTD, doprowadzała do bluescreena! Jak bardzo trzeba spieprzyć grę, by wysypać OSa? Toż to trzeba pisać po pamięci z pominięciem standardowych bibliotek albo wysypać audio. Szczęśliwie patch 1.05 przynajmniej to naprawił i znowu wywala się do systemu jak na 1.01. Marna pociecha. No i taka ciekawostka. Patch 1.05 zepsuł sterowanie myszą we wszystkich menu. Nawet nie da się kliknąć "kontynuuj". Nikt z tych pseudodeweloperów nawet nie odpalił gry ze szlachetnym kontrolerem na bardziej cywilizowane czasy. Przez pięć dni nie raczyli również wydać na to hotfixa w czasach dystrybucji cyfrowej.
Rozrywkę można podzielić na eksplorację i walkę. W kwestii eksploracji było ok. Niektóre znajdźki wymagały pomyślunku. Wszystkie mechaniki zostały zaimplementowane poprawnie. Bieganie po ścianach, skakanie, liany i zjeżdżalnie nie sprawiały żadnego problemu ani się nie bugowały. Wkurzał trochę wszechobecny collisionmesh poziomów. W prologu w introdukcji wciągania się po linie nie załapałem o co chodzi i straciłem dobry kwadrans latając w kółko i próbując gdzieś wskoczyć czy spaść pod chodnik. Pierwsze było niemożliwe a drugie śmiertelne. Rozumiem, że to znacznie ułatwia level design, bo nie trzeba wszystkie wymierzać do centymetra by gracz nie wyskoczył za mapę, ale kuźwa mam force jumpa a nie mogę wskoczyć na skałkę, bo colission mesh leci w niebo.
Było też stanowczo za mało zagadek logicznych. Toż to w jedi knighcie było więcej puzzli do układania. Gra reklamuje się jako starwarsowy tomb rajder a grobowców było całe początek spoilera DWA. Tego prostego korytarza z bossem na Dathomirze nie zaliczę. koniec spoilera Puzzle z kulkami i zniczami to też trochę mało urozmaicenia. No i nie wiem jak przepuścili błąd animacji z podwodnym przeszukiwaniem skrzynek. Gdzie BD1 nie rusza się z ramienia Cala.
W kwestii walki też było tak sobie. Szermierka nawet fajna, choć przeciwnicy mogliby mieć mniej hp a lepiej unikać. Mało co schodzi na jeden cios, co psuje doznania ze świetlówki. Wadzą dwie rzeczy głównie. Padowy schemat sterowania, podpinający wszystkie ruchy pod trzy klawisze na krzyż. W dodatku większość ruchów używała Mocy, co je mocno ograniczało przed rozwinięciem skilla zamiany BD1 w dystrybutor %MOCY%. Drugi problem to mała ilość dostępnych opcji. Męczę Wiesia 3 na modach i przejście z 11 ciosów i 6 czarów w dwóch trybach plus rzucajki i miksturki, na jakieś sześć ciosów i pięć mocy, niektóre w dwóch trybach, dało wrażenie obijania się o ścianę. Jak nie szło w walce, nie miałem zbytnio opcji spróbowania innej taktyki. W walce z ostatnim bossem bloki czy kontry to już kompletnie przestały działać. Nie mam koordynacji i zręczności na tak krótkie okienka kontry, ale nie chciałem robić gry zbyt łatwą. Brakuje większej ilości mocy. Różnych drzewek rozwoju, dających możliwość próbowania różnych buildów postaci. Sterowanie bywało również mocno nieresponsywne. Bohater strasznie wolno wstawał po fikołkach. Często nie przyjmował leczenia, bo jakiś mój input mu przerywał, ale nie było żadnego indykatora dźwiękowego, że proces się nie udał. Tak trudno dodać jęk droida, że skaczesz jak małpa i nie trafi w żyłę? Wielki minus dla projektantów.
Jeszcze kwestia customizacji. Do miecza nie ma co się przyczepiać. O ponczo krążą memy w internecie. Zwłaszcza, że większość to kawał ceraty, dobry do zmywania kibla a nie latania po grobowcach, ale nie wadziło. Kilka innych okryć by nie zaszkodziło oczywiście. Skórki na statek i droida bieda, bo to tylko kilka suwaczków materiału w shaderze.
No i przejdźmy do największego rozczarowania, czyli fabuły. Pakuję wszystko w spojler by nie rwać tekstu.
początek spoilera N Bracce nie mogę się do niczego przyczepić. No może do tego, że noszenie świetlówki w majtkach to nie najlepszy sposób na ukrycie faktu bycia Jedi. Ale było fajno i wartko. Wszystko się rozsypało po przybyciu Modliszki z ekipą. Absolutnie nie poczułem chemii między ekipą. Chciałem poprosić o wysiadkę w pierwszym kosmoporcie, ale oczywiście nawet nie ma takiej opcji dialogowej. Ba, opcje dialogowe, to ta gra daje może dziesięć razy na całą rozgrywkę. Rozmowy między bohaterami są szczątkowe. Całą ich charakterystykę można zawrzeć w tych trzech-pięciu akapitach kodeksu niestety. W sytuacji gdy absolutnie nie poczuwałem się do głównego questa opcja pogadania z Cere by mnie mocniej zmotywowała do swoich planów by wiele dała.
No bo co to za wątek? Znaleźć holokron z listą dzieciaków, który jej mistrz zamknął w grobowcu obcych. Dobrze wiemy, że nic z tego nie wyjdzie. Umieszczenie akcji po RotJ dawałoby nadzieję, że coś to wniesie do uniwersum. Sam plan jest głupi. Upadała mistrzyni i niedorobiony padawan mają porywać dzieciaki i szkolić ich na Jedi pod nosem Imperatora? Nikt nie wpadł na to, że zostawienie holokronu na Bogano to najlepsze, co mogą w tym momencie zrobić? Nawet główny bohater ostatecznie dochodzi do takiego wniosku, ale i tak go wyciąga! Mając Astrium w łapie było trochę za późno, ale nadal. Skoro zniszczył holokron, mógł zniszczyć klucz.
Czułem się jakbym sterował bezwolną marionetką. Dlaczego Cal ufa Cere? Dlaczego chce realizować jej plany? Lata na fetchquesty by udowodnić sobie, że przestał się chować. No super.
Greez też był mocno przycięty. Cały motyw z mafiosami spoko, ale po scenie na arenie kompletnie urwany. Myślałem, że będzie jeszcze jeden etap z jego zakończeniem a tu nic. Ot dwa typy łowców nagród spwanujące się w kilku dziurach, nękające Cala.
Do ekipy z Dathomiry nic nie mam. Fajnie wyszli, choć przypominają o tragicznym wątku z clonewarsów/rebelsów.
Inkwizycja bardzo fajna. Ale momentami się zastanawiałem, czy Cere dla nich nie robi i serio nie wykorzystuje Cala. Tak mało przekonujące to wszystko dla mnie było.
BD1 ratuje grę. Przesłodzony idealnie pod granicę przyzwoitości. Super animowany. Uratował Calowi dupę wielokrotnie więcej razy niż Moc.
koniec spoilera
I tak jak się cieszę, że w końcu wydali grę singleplayer, tak nie mogę jej nazwać dobrą. Przeciętną tak, ale nie dobrą. Wyraźnie widać mały jak na EA budżet przy wysokiej cenie produktu. Nic od nich nie kupuję, to braku mikropłatności i innego szajsu nie dostrzegam, ale pewnie należałoby pochwalić.
Brakuje, jakby to po polsku określić, repleyability. Wyborów fabularnych. Ścieżek rozwoju postaci. Zadań pobocznych. Oprócz wątku głównego i znajdziek ta gra nie oferuje NIC. Nawet nie ma trybu areny by się ponaparzać wymaksowaną postacią z falami wrogów dla zabawy.
Co do fabuły, to też się przyznam, że początek spoilera przez prawie całą grę myślałem że Cere jest Inkwizytorem, naet jak się druga ujawniła, że to taka gra w "dobry i zły inkwizytor" i gdzieś tam uważałem, że na końcu zostanę zdradzony. Taka drobna paranoja. A tu takie miłe rozczarowanie. koniec spoilera
Ja akurat uważam, że fabuła jest akurat i tak najmocniejszą stroną tej gry, bo sama "zabawa" jest faktycznie bardzo irytująca. Miałem co prawda dokładnie te same zastrzeżenia dotyczące głównego wątku, co ty (także kwestia braku dialogów, wyborów), ale jakoś to sobie wyjaśniłem po prostu faktem, że nasi bohaterowie... Są głupi. No bo są Całe to ich szukanie czegoś bez sensu pokazuje po prostu ich stan mentalny i organizację i jakoś mocno potwierdza bezsilność Jedi. Jeśli tak na to spojrzysz to nie jest to aż tak irytujące.
Nie głupi, tylko nie wiedzą tego co my fani wiemy, czyli jak bardzo imperium jest potężne, myślą po prostu że są w stanie coś zrobić, na szczęście Cal na końcu jest już tego świadomy i robi co trzeba.
Przecież oni nawet nie mają pojęcia że budują gwiazdę śmierci i co potrafi Palpi czy Vader.
O jednej rzeczy nie wspomniałem, a z nerdowskiego obowiązku by wypadało. Akcja gry dzieje się 14 bby. Występują w niej ISD mk.2 i TIE/i. Wielkie nie nie, zdaje się w nowym kanonie również. W dodatku niszczyciele mają strasznie słabą jakość modelu. Jakby najpierw załatwiono assety a potem, nie patrząc na nie, projektowano cutscenki, wsadzając je za blisko kamery.
W końcu dorwałem! A właściwie dostałem! Fluktuacje w mocy podpowiadały mi, że jeszcze w tym miesiącu to ogram. I jest, dziewczyna dzisiaj sprezentowała mi Upadły Zakon. Gram na ps4, z oryginalnym dubbingiem i na przedostatnim poziomie trudności, i właśnie przeszedłem Bogano. Muszę chyba przystopować z tempem, bo mam wrażenie, że poszło za szybko Jedyny moment, który sprawił mi problem, to ubicie tego wielkiego skurczysyna po wyjściu z sanktuarium - aż musiałem na chwilę obniżyć poziom trudności Ale nie poddaję się; wiem, że moc silna jest w mojej postaci. W sumie dobrze, że to dzisiaj dostałem, bo trzeba się będzie do środy odciąć od tuby i reddita
Gameplay spoko, lubię Tomb Raidera i Titanfalla 2, więc nie narzekam na mechanikę biegania i skakania. O systemie machania szablą jeszcze zdania nie wyrobiłem, na razie jest nieźle, oby tak dalej
Po wyjściu ze świątyni na Zeffo i uzyskaniu force pusha polecam udać się na obszar zwany Stary Monument. Będą tam wielkie drzwi, które można otworzyć pushem właśnie. Za nimi jest hangar, w którym znajdziecie ulepszenie do BD-1 dzięki któremu otwieranie zamkniętych drzwi i skrzyń nie będzie problemem, a dużo przydatnych znajdziek w skrzyniach może siedzieć
Ja w kwestii technicznej. Kupiłem wczoraj Fallen Order na Originie. Zainstalowałem. I szlag mnie chce trafić, bo jedyna wersja to ta z dubbingiem. Ktoś wie może jak włączyć oryginalne dialogi? Sorry, jeśli ktoś tu poruszył temat wcześniej.
Hm, we właściwościach gry (prawy przycisk na obrazku gry w Originie) ustaw język angielski, zaktualizuj, potem w menu ustaw napisy polskie. Powinno pójść.
No właśnie niespecjalnie ta metoda działa.
Zmieniasz w Originie, nie w grze
- https://answers.ea.com/t5/General-Discussion/Change-to-english-dubbing/td-p/8426440
jeśli nie działa, to do supportu.
Chyba nie mam wyjścia. Dubbing zły nie jest, ale z klimatu wybija.
No to sprawa wyjaśniona. Jeśli kupujecie z Polski, to macie tylko polski dubbing. Wie ktoś, czy wersja pudełkowa ma angielskie dialogi?
Ciekawe, bo ja mam angielski język i polskie podpisy, a kupowałem na keye.pl
Zmieniałem tak jak opisałem wyżej, bo też miałem polski dubbing. Spróbuj zaktualizować grę i jeszcze raz zrobić jak pisałem. Zmień też język Originu na angielski.
Nie wiem, co tam namieszałeś sobie, ale primo, masz stronę supportową, gdzie możesz uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania :
- https://help.ea.com/pl/
dalej, lecim, podobny przypadek:
- https://answers.ea.com/t5/Dyskusja-ogolna/Dubbing-angielski/td-p/8393703
* solution :
https://answers.ea.com/t5/image/serverpage/image-id/87126iAFB32269B252B505/image-size/original?v=1.0&px=-1
Na infolinii mi powiedzieli, że to przez regionalizację. Jak kupujesz z Polski, to masz tylko polski dubbing. Wersje pudełkowe, ze Steama i tak dalej juz nie, tylko Origin. No ale przynajmniej nie było problemu ze zwrotem kasy.
Gram sobie tym razem na chillu, więc po początek spoilera Dziewiątej koniec spoilera postanowiłem poeksplorować Kashyyyk, zabić Albinosa i podobnie podejść do Zeffo. Zachwalaliście wrak Venatora to wróciłem i muszę przyznać że magia. Tzn. po pierwsze nie byłem świadomy, że tam jest tyle terenu. Po drugie sporo do znalezienia, choć pominąłem jeden sekret, ale potem się już nie bardzo dało wrócić. I trochę fajnych echo i rozkmin Cala. Warto było. Teraz czas na Rabid Jotaza - przy grze na JK dostałem ostro po tyłku, zobaczymy co teraz na JM. Albino poszedł na luzie.
I w pełni zgadzam się, że gra faworyzuje eksplorację. Aktualnie mam 7 stymów i naprawdę dużo drzewka skilla odkrytego.
Fajnie, że ci się podobało
Możesz wejść zawsze jeszcze raz głównym wejściem Ludzie co idą przejść tę grę "byle szybciej" nie wiedzą ile tracą, a "Venek" jest tego przykładem.
Warto też pomyszkować po "Broken wing", szczególnie jak już możesz nurkować Pomyśl też dlaczego początek spoilera ten jeden generator ma wycięte 1/4 obwodu koniec spoilera
No i to wielkie bajoro też jest do przebadania.
Czekaj co to jest Broken Wing?
Aktualnie jestem na początek spoilera Ilum koniec spoilera. Idzie całkiem łatwo, początek spoilera Gorgara koniec spoilera poszła w drugim podejściu. Teraz czas na słynnego ostatniego bossa z Dathomiry. Pewnie będzie ciężko, ale jestem ciekawy na ile ciężko. Na JK męczyłem się długo, ale właściwie udało się bez jakiejś wielkiej taktyki. Teraz pewnie będę musiał trochę pokombinować. No i jeszcze muszę zahaczyć o Alpha Nydaka, żeby mieć komplet.
Finster, HAL, ile można mieć na tym etapie stymów? Ja mam 8 i zastanawiam się do ilu mogę dojść przed finałem. Widać, że eksploracja popłaca, bo mam dużo bardziej rozbudowane drzewko niż na tym samym etapie podczas pierwszej gry.
Przed pojedynkiem na Dathomirze można mieć już komplet stymów czyli 10.
BTW ukończyłem grę na grandmaster + 100% eksploracji wszystkich planet, także wiem co i jak
Tak jak napisał PsychO_GhouL można mieć komplet, ale ważniejsze jest drzewko, ja tego bossa przeszedłem w marszu za pierwszym razem, bez żadnej taktyki, używając może 2 stymów (po to żeby uzupełnić MOC) i właśnie, czy masz już odblokowane na drzewku przywracanie pełnej Mocy po stymie?
Jak dla mnie najistotniejszą umiejętnością jest "mistrzowskie opanowanie miecza" (tak to się chyba nazywało) i z tego co pamiętam było na szczycie "drzewka".
Zwiększasz znacząco obrażenia jakie zadajesz i walka z takim przeciwnikiem jak np. Jotaz trwa 6 sekund:
atak, unik, atak, unik, atak i... pamiątkowe zdjęcie
To jak mówili koledzy - 10 łącznie z tym co miałeś na początku - 2 na Bogano, 4 początek spoilera (ten w Imperial Dig Site jest nieoczywisty i łatwo go przeoczyć, i ten w Ice Cave do którego trzeba dojść od strony Dig site.) koniec spoilera, po jednym Kashyyk i Datho.
W tego gościa co przed tobą to przejdziesz z pełnym drzewkiem łatwo (szczególnie jak masz ostateczne combo po Ilum), pamiętaj że w fazie II tylko odrzucać głazy.
Potem jeszcze warto się wrócić w podziemia (patrz na mapę) oraz rozglądaj się za dziurami w ścianach do których prowadzą "pnącza i bluszcze" - nie widać wejść do sekretów na mapie.
Kolejny update. Właśnie pokonałem pana gołoklatkowca przy drugim podejściu. Przy pierwszym też by weszło w miarę bez problemu, ale mając pół życia trochę zlekceważyłem tego pana i mnie dojechał.
Muszę przyznać, że po drugiej rozgrywce już dobrze czuję jak w JFO grać. Może nie jestem na poziomie "nie tracę w ogóle życia", ale zwykli przeciwnicy to totalnie żaden problem na tym JM, a bossy wchodzą w miarę gładko. Szczególnie te 4 podrasowane potworki z każdej planety poszły bez żadnych problemów. Zobaczymy co w finale, bo na JK musiał zejść do story mode`a, ale wtedy nie używałem namierzania.. a bez namierzania bossy to masakra, polecam spróbować jak ktoś lubi masochizm
Co mogę powiedzieć jeszcze. Gram z napisami i wiem, że to brzmi lepiej.. ale zgodnie z żoną stwierdziliśmy, że jakoś przyjemniej się tej gry słuchało z dubbingiem.
Mam wyeksplorowane na 100% Bogano. Na Zeffo brakuje mi minimalnie, ale jakoś nie mam samozaparcia żeby tam wrócić i szukać tych echo + jednej skrzynki. Pewnie wrócę dokończyć Kashyyyk bo tu łatwo się poruszać, no i też minimalnie brakuje na Dathomirze, ale tu też łatwo się wszędzie dostać.
Audycja zawiera potencjalne spojlery.
Najpierw grałem z dubbingiem, ale ostatecznie zmieniłem na oryginał z napisami. Dzięki problemom z internetem i samym Originem aktualizacja launchera zajęła dłużej niż instalacja gry, którą miałem na płytach (siedmiu). Ustawiłem sobie Mastera. Nie chciałem grać na fabularnym, a z opisu wynikało że JM pasuje bardziej do mojego opisu niż JK. Czułem, że pożałuję tej decyzji, bo choć dużo grałem w takie gry jestem w nie raczej beznadziejny, ale nie było aż tak źle.
Na Bogano trudności sprawiał mi Oggdo, ale w końcu pokonałem ich kilka. Potem poleciałem na Zeffo, całkiem fajnie się przy tym bawiąc. Przyznam, że nie rozumiem kolejności w jakiej Cal zdobywa nowe umiejętności, ale niech będzie. Tu denerwowali mnie chwilę rakietowi, ale nauczyłem się pusha i mi przeszło. AT-ST zabił mnie z dwa razy, ale nie był szczególnie trudny. A potem udałem się na Kashyyyk.
Ogniowi byli irytujący, szturmowcy czystki zaskakująco łatwi. KX znienawidziłem. Prawie nic na niego nie działa, a jak mnie łapał to właściwie nie miałem szans na przeżycie jeśli w pobliżu byli inni przeciwnicy.
Ale najgorsza była winda pod koniec. KX i ogniowi, potem dochodzą szturmowcy, a na koniec AT-ST. Masakra. Nie byłem w stanie wyeliminować droida przed pojawieniem się maszyny kroczącej. Chociaż nie, raz nawet mi się udało, ale nie zdążyłem wykończyć szturmowców i zużyłem stymy zostając z połową życia.
Zdesperowany spytałem na kantynie jak sobie poradzili? Otóż zhakowali droida. No mega po prostu, bo nikt nie wiedział gdzie się tego nauczył. Musiał mi pomóc współlokator wskazując lokalizację ulepszenia.
Wjeżdżam po raz kolejny na dach, tym razem z asem w rękawie, i widzę że nikt się nie rusza. Ani Wookie, ani przeciwnicy. Fajnie, może dam jednak radę bez hakowania?. Zabijam ogniowych, atakuję droida, pojawiają się szturmowcy, AT-ST. Ginę. No trudno. Podejście drugie, znowu bug. Mega. Zabijam szturmowców i zostawiam droida, potem ładnie sobie radzę z AT-ST dopóki droid nie dostaje rykoszetem. Aktywuje się i wkrótce umieram.
Podejście trzecie. Atakuję droida, już nieźle sobie z nim radzę. W odpowiednim momencie go hakuję, on zabija ogniowych zanim zdążę do nich dobiec. Na posiłki już czekam. Potem rozprasza mnie trochę przy AT-ST, na szczęście po kilkunastu strzałach i kilku rakietach ginie. Potem sama maszyna, bułka z masłem.
Kończę eksplorację planety nauczony już, żeby z tym nie zwlekać. Potem za namową licznych znajomych na Dathomirę. Współlokator pokazał mi finiszer tego pierwszego dużego potwora, ale mi się to jeszcze nie udało i zabijam go normalnie. Bracia Nocy okazali się wielce irytujący, sporo razy mnie zabili. W pewnym momencie została mi resztka życia i jeszcze dwóch przeciwników, więc pobiegłem na przód i tuż przed śmiercią odblokowałem skrót, który był za zakretem. Cudnie, choć dalej nie wiem czemu tamta Siostra nie chce porozmawiać tylko wysyła Zabraków na spotkanie ze mną (por. spotkanie ze śmiericą). Przypadkiem znajduję ulepszenie do podwójnego miecza, potem chcę zaatakować dziadka wyglądającego jak Palp z brodą, ale włącza się cutscenka. Na tym dostępne obszary się kończą.
Teraz czas na powrót do głównej linii fabularnej i podróż Bogano. Nie, chwila, miało być Zeffo. No, to jak już tu jestem mogę poeksplorować, i to była świetna decyzja. Przede wszystkim zdobyłem dwa dodatkowe stymy. Przeciwnicy padali jak muchy, chyba jednak lepiej macham tym mieczem. Skończyłem na Zeffo, gdzie z łatwością posiekałem droida serii KX na kawałki i dokonałem rzezi wśród szturmowców podwójnym mieczem.
Chyba ważna jest kolejność. Ja robiąc Bogdan - Zeffo (hakowanie) - Bogdan (podwójny miecz) - Kashyyk to nie miałem specjalnych problemów z platformą i tą całą rozpierdziuchą
Spoilery jak poprzednio.
Miałem miłe spotkanie z Drugą Siostrą i nagle zainteresowałem się jej historią i ogólnie Inkwizytorami. Podobało mi się również jak zakończono sprawę pojedynku. Potem było sporo nawalania Impów, idzie mi to coraz lepiej. Aż tu nagle coś dziwnego. Wracam sobie spacerkiem na statek a tu nagle jakiś humanoid z jetpackiem zamyka mnie w polu siłowym, prawie zabija rakietą a potem łapie w siatkę energetyczną tak, że nie mogę się ruszyć, i po walce. Zdążyłem się tylko zorientować że to nie jest Imp i że to chyba taki plot twist, w czym utwierdził mnie napis "Reawake" zamiast "Respawn" (zaczynam rozumieć skąd taka nazwa studia). Udało się komuś wygrać?
Walka z bestyjkami była spoko, dałem radę za drugim razem, ale gdy skończyłem pojawił się Null jak ostatni boss. Za pierwszym razem nie miałem szans, ale za drugim już znałem jego ruchy, no i nie marnowałem życia na walkę z bestyjkami.
Grę wciąż lubię, ale irytuje mnie trochę konieczność wracania do miejsc, gdzie z powodu braku jakiejś umiejętności nie mogłem dotrzeć do znajdźki. To trochę psuje sens dokładnego przeszukiwania każdego zaułka podczas podróży, bo przecież wszystkich takich miejsc nie zapamiętam. Ale przynajmniej mam rękojeść miecza z aurodium.
w najnowszym patchu poprawiającym to i owo, dają gratki z pre-orderów
- https://www.gamesradar.com/star-wars-jedi-fallen-order-unlocks-orange-lightsabers-and-other-pre-order-bonuses-for-everyone/
Oczywiście, nie muszę wyjaśniać, że dostępne to i owo, jest wraz z rozwojem fabuły
Nie "The Who", ale Hu , o tu :
- https://youtu.be/oJZfEh3EciU
- interviewy : https://youtu.be/gGcem7JFvEg
Już wrzuciłem se na empetrójkę, i normalnie jara mózg
Dodali jakieś challenge, nowe wyglądy, cośtam z medytacją i możesz być Inquisitor Calem
https://twitter.com/Respawn/status/1257341655520346112 yeeee
- Meditation Training
- Combat Challenges
- Battle Grid
- New Journey + mode
- New Cosmetics
- Inquisitor Cal appearance
- 3 New BD-1 Appearances
Updejt za free, for A L L
A surprise to be sure, but a welcome one!
Jeżeli ktoś myśli że przejście gry na Grandmaster to wyczyn to niech spróbuje Combat Challenges na tym poziomie, wyzwanie godne prawdziwego Jedi
Można się spocić ale wygrana bez stymów czy bez straty HP jest nierealna. To już tylko na niższych poziomach.
A kreator własnych walk jest genialny.
Właśnie zauważyłam "Upadły Zakon" na Steamie za 119 zł, jakby ktoś był zainteresowany.
Fizyczną kopię można mieć taniej. W zeszłym tygodniu była nawet za 80PLN (czyli jakieś 50PLN za dużo. ~).
no tak, wiedziałem kto będzie najlepiej zorientowany
Czekajcie cierpliwie, a będzie Wam dane
Ja też ostatnio nabyłem Wieśka "za dychę" (fakt że mając dychę zniżki) i dodatki w sumie też "za dychę" tak więc szansa że SW-Yogurt doczeka J:FO za trzy dyszki jest całkiem spora.
Byłem bliski złamania się i nabycia drogą kupna za te 80PLN. Po powrocie z kolebki cywilizacji europejskiej wysłano mnie na pracę zdalną (zbieram się do napisania koronarelacji, ale coś nie mogę ~), więc w zasadzie ograłbym... Ale mi się nie chciało. ~
Jest jedno rozwiązanie tej sytuacji - obejrzeć gameplay na tubce
Tak wiem, może się nie chcieć
Eee, to takie lizanie lizaka przez szybkę. Niby można i na dłużej starczy, ale gdzie tu radocha? ~
To bier te za 80 w pudełku (chyba że sugerujesz że Cię nie stać ) bo warto, szczególnie jak masz domobiuro koronowane
Pff... kto kupuje płyty?
Ja kupuję. Szczególnie jak jest jakaś fajna edycja specjalna jak LEGO czy też steelbook i albumik jak np. FF VII
Co płyta to płyta.
W moim przypadku to szkoda mi siana na grę, w którą zagram raz. Dlatego czekam na najniższą cenę. Doszedłem do takiego wniosku po Battlefroncie. Płyt użyłem raz, leżą gdzieś i zbierają kurz, więc dwójkę kupiłem już na Originie.
Ale.
Dla gier, które na raz, i na półkę kurz zbierać, to faktycznie nie warto.
Warto dla tych właśnie tytułów, które są naj, do których się wraca-ło, i które fanie sobie postawić na półeczce w wersji wypasionej.
To jak z płytami z muzyką, czy z książkami. Wszystkiego nie ma sensu gromadzić, ale te najważniejsze, które coś znaczą, znaczyły, warto mieć w formie fizycznej.
Żaden plik cyfrowy, nie zastąpi - bo nie może, tej przyjemności przecierania kurzów z pudełek, książek, czy płyt Żadna cyfra nie sprawi, że stojąc przed boxami powiesz - patrzajta, to wszystko moje !, i to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo !
Poza tym, wersja cyfrowa nie pachnie, a wkładka pudełka cd już tak
steamowy balonik, i mówię 93 zeta
- https://www.eneba.com/origin-star-wars-jedi-fallen-order-eng-pl-origin-key-global?currency=PLN&gclid=EAIaIQobChMIiLPZtKqs6wIVyOeyCh3SSQXaEAkYCyABEgLKSvD_BwE
Nie trzeba żadnych rejestracji, czytelne i proste zasady. Zawsze u nich cyfrowo biere
Ponad 3 godzinki. Nie słuchałem jeszcze
https://open.spotify.com/album/2wOSuU41ufyX9OkcBZ9F6C?si=JzWW2EjFTJ2z81P8D-ccAA
https://music.apple.com/au/album/star-wars-jedi-fallen-order-original-video-game-soundtrack/1527191170
A tu na YT, w jednym pliku
https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=GCWYWPCcJfo
Zanim na dobre zajedziecie swoje odpicowane shipy w "Squadrons", taka plotka pojawiła się.
P o d o b n o Respawn szykuje "coś" do ogranego i zbierającego już kurz, "Jedi Fallen Order". I to "coś" może pojawić się całkiem niedługo.
Nie wiadomo, czym owe "coś" jest, gdyż nawet "źródło" tego przecieku, nie mówi zbyt wiele. Być może, czeka nas kolejny, podobny do majowego apdejt rozgrywki, a może ...
i tu byłaby prawdziwe WOW, gdyby ową nową zawartością był jakiś nowy content w postaci dlc !.
Hmmm, chyba jednak za daleko się rozpędziłem, ponieważ jak wiemy z wcześniejszych wypowiedzi developerów, gra nie dostanie żadnych dodatków, bo jest zamkniętą historią. Cóż, pomarzyć zawsze można ...
- https://gamingbolt.com/star-wars-jedi-fallen-order-rumored-to-be-getting-more-content-in-the-future
Yep. Proces powstawania gier jest niemniej fascynujący od finalnego produktu, który dostajemy w swoje łapska do ogrania. Niemniej, nie o taki bonusowy content chyba plotkowano ?
Cóż, dobry easter-egg też jest wart, w tych ponurych czasach :
- https://twitter.com/i/status/1328062446318219265
- https://pbs.twimg.com/media/Em42gSEVEAAtObR?format=jpg&name=large
Tak sobie pomyślałem, oglądając te wczesne, surowe kawałki z gameplaya, że spokojnie "JFO" mogliby wypuścić w takiej werji nawet i na tablety . Troszkę podpicować grafikę, co by te wielokąty, nie odciągały zbytnio uwagi, i można spokojnie grać
Hmm, rok po premierze, gra właśnie ląduje w abonamencie EA Play. Już w przyszłym tygodniu.
Więcej, ponieważ gry z EA Play dostępne będą także w usłudze Xbox Game Pass Ultimate, to od 10 listopada będzie można cieszyć się katalogiem gier elektroników, w jednym abonamencie !
- https://twitter.com/EA/status/1324381132230709248
przynajmniej jednostkowa
Hehe, to samo pomyślałem
Tylko nie wiem, czy dopiero teraz nie będzie miał prawdziwej rozkminy - pierwszy miesiąc w MS jest za całe CZTERY złote . Ogra w dwa tygodnie, i może anulować abonamencik. No i zostanie mu ... 26 zeta w kieszeni
Se jaja robicie, to jest bez pudełka.
Póki co cena jest zaporowa. ~
Pudełko se dokupi w media ekspercie
Szach i mat
- https://www.microsoft.com/pl-pl/p/xbox-game-pass-ultimate/cfq7ttc0khs0?WT.mc_id=CNavGamesXboxGamePassUltimate&activetab=pivot%3aoverviewtab
4 zeta + dwa miechy gratis. No nie ma mowy, żeby nie ograł przez trzy miechy "JFO". Za CZTERY ZŁOCISZE
Cóż. Na to czekałem spokojnie cały rok. Zagrać i ocenić to gówienko.
Rok po premierze w końcu zasiadłem do Jedi: Fallen Order (głównie dzięki temu, że trafiła do Game Passa). Kilka dosyć krótkich sesji z grą i tytuł ukończony. Poniżej trochę moich uwag na ten temat:
Plusy:
+ Star Wars. Fajnie było móc znowu pobiegać bohaterem z mieczem świetlnym. Robi to przyjemny klimat dla fana Gwiezdnych Wojen niezależnie od pozostałych wrażeń na temat gry.
+ Lokacje. Tu na plus trzy miejsca: Bracca, Kashyyyk i Dathomira. Wszystkie trzy planety dosyć klimatyczne. W przypadku dwóch ostatnich przedstawiające to czego można by się spodziewać po nich po pozycjach z EU.
+ Postacie filmowe. Pojawienie się każdej było na plus i zwiększało zainteresowanie tym co się dzieje na ekranie.
+ Zakończenie. Tu wykorzystany element jak przy "Łotrze 1" i sprawdził się tak samo dobrze jak w filmie. W sumie najlepszy fragment gry.
Minusy:
- Fabuła. No jest.. krótka, prosta. Cała historia wygląda jak DLC, a nie pełna gra.. Do tego brak interakcji z NPCami, w trakcie których moglibyśmy pokierować rozmową spłyca ją jeszcze bardziej. Jesteśmy tylko obserwatorem fabuły.
- Liniowość. Ja wiem, że to nie rozbudowany RPG i nie spodziewałem się wielu zakończeń, ale można było się pokusić o jakiekolwiek rozwidlenia fabularne po drodze. Jakiekolwiek dialogi, które wymagałyby od nas jakiejś decyzji. Tak aby mieć wpływ na cokolwiek. A tak jedyne co możemy to przejść grę w jeden jedyny przewidziany przez producenta sposób.
- Lokacje. Wszystkie lokacje są zbudowane w ten sam sposób. Mamy kilka elementów zręcznościowych, z szatą graficzną dostosowaną do planety, z których są tworzone całe lokacje. W efekcie dostajemy zręcznościówkę w której najwięcej czasu spędzamy na bieganiu po ścianach, wspinaniu się, skakaniu itp. a cały element walki mieczem, angażowania się z przeciwnikami jest dodatkiem. Mam wrażenie, że jak na grę SW to wyważenie gry poszło zdecydowanie za bardzo w kierunku zręcznościówki niż walki i fabuły. Do szału mnie doprowadzało jak widziałem, że znowu muszę się przedostać na drugą stronę mapy skacząc, ślizgając się, latając po lianach przy świadomości, że fabularny finał danej planety będzie kilkukrotnie krótszy niż czas poświęcony na te elementy zręcznościowe.
- Nuda. Biorąc pod uwagę wszystkie 3 powyższe podpunkty gra zwyczajnie momentami nudzi. Grasz, grasz i wiesz, że jedyne co dostaniesz dalej to 5 minut fabuły po to aby znowu godzinę skakać po platformach...
- Drzewko umiejętności. Jak na Jedi, który jest głównym bohaterem to można było się pokusić o bardziej rozbudowane drzewko. Więcej Mocy, więcej umiejętności walki mieczem. Oraz generalnie dać możliwość rozwinięcia postaci tak aby wybrać przewagę w Mocy nad mieczem lub na odwrót. A tu mamy ubogie drzewko, którego praktycznie mogłoby nie być w ogóle - bo nie jesteśmy w stanie sobie tej postaci i tak zbytnio spersonalizować pod siebie.
- Wybór broni. No masz człowieku miecz, więc czego narzekasz? Ano aż prosiło się o jakąś broń długodystansową.
- EA. Podejście do gry jest kwintesencją tego co wyczynia od lat EA. Zagrałem rok po premierze, a gra dalej ma błędy. Nie byłem w stanie dostać się na Kashyyyk bo gra się zawieszała. Szybkie przeszukanie internetu, a tam na forum supportowym EA X tematów z tym problemem na różnych platformach. I ludzie sugerujący Y różnych obejść. Bliski byłem jej usunięcia, gdy jedno z obejść zadziałało..
Podsumowując fajnie było znowu zagrać bohaterem, który dzierży miecz świetlny, poczuć klimat Gwiezdnych Wojen. Ale ta gra, sposób jej zbudowania, jest zdecydowanie nie dla mnie - oczekiwałbym czegoś więcej.
5/10
Gra ukończona przed chwilą, na recenzję przyjdzie jeszcze pora, za wcześnie teraz, ale czy są planowane dalsze losy bohaterów z tej gry, czy to w postaci sequela gry czy w innych formatach? Nie śledzę prawie wcale Nowego Kanonu, więc może ominęły mnie jakieś nawiązania w ksiązkach/komiksach/serialu, wiec może ktoś coś wie?
Bo tak na świeżo, to ta gra jest upośledzoną wersją God of Wara, ale totalnie pokochałem załogę Modliszki i WANT MOREEEE. Mam totalnego crusha na Merrin
Jestem bardzo ciekaw jak ta historia ma się do sequeli i NK.
Hmm. Wiesz co, raczej dosyć odseparowana historia od NK. Najbardziej to oczywiście Saw Gerrera, ale to pewnie wiesz. Potem Inkwizytorzy, szczególnie ci od Soule`a (komiks Vader). Dziesiata Siostra w nim była. Ilum to oczywiście nawiązanie do TCW. Pewnie były jakieś małe easter eggi ale już nie pamiętam.
Sikłel oczywiście będzie, a kto wie, może i trylogię Respawn zrobi . Oficjalnie, EA chce kontynuować historię. O czym może być ?, no, wydaje się, że ostatnia scena może być podpowiedzią, w jakim kierunku to będzie zmierzało. Nie nastawiam się, na jakieś większe zmiany, jeśli chodzi o sam metroidalny model rozgrywki, jaki był w "JFO". Skoro sprawdziło się tak dobrze (a świadczą o tym wyniki sprzedaży), to nie będą zmieniać tego na zasadzie rewolucji, a raczej zakładam progres tego, co mieliśmy + wizualia na next-gen.
Nie tyle kontynuacja, co raczej prequel, a w zasadzie to wstęp do historii z gry, bo chyba ukazało się to przed premierą JFO. A chodzi o krótką, bo pięcio-zeszytową, serię komiksów "JFO - Dark Temple". Ale Merrin to tam oczywiście nie uświadczysz
Cześć! Czy jest planowana druga część tej gry? Grałem, zachwyciłem się, bardzo chciałbym, żeby poszli za ciosem.
Siemka.
Oczywiście, że sikłel jest planowany, nawet oficjalnie kontynuacja przygód Kestisa była kilka razy już potwierdzana przez najwyższe czynniki Electronic Arts
Problem w tym, że EA niczym ruskie, działa według swojego planu. Ruskie w jakimś obwodzie miały w planie na rok do przodu koszenie trawy, i kosili, mimo, że metr śniegu leżał odłogiem . Bo w planie zeszłorocznym było, a plan rzecz święta.
Podobnie jest z sikłelem JFO. Pytanie jest, nie czy, ale gdzie w planie wydawniczym jest ten sikłel ?.
Na zdrowy rozum, JFO powinno być priorytetowe na ten rok. Ale ten rok, to rocznica sieciowego Old Republic, a BioWare już teasuje jakąś większą zapowiedzią na wiosnę.
A ponieważ EA lubi zapowiadać jedną grę SW w swoich zapowiedziach, to nie zdziwię się, jeśli ten rok będzie rokiem dużego odświeżenia Old Republic (story odwiecznego imperatora właśnie się zakończyło na ostatnim apdejcie), a na JFO2 jeszcze sobie poczekamy.
Ok. Szkoda. Będę czekał na zapowiedź, mam nadzieję, że szybko.
Prawie wszyscy tu czekamy (minus jeden z Bastionowiczów, który czeka aż gierka zejdzie cenowo poniżej magicznych trzech dyszek ) na jakieś oficjalne info.
Jeśli coś pojawi się na socialach Respawn/EA, na pewno będzie i na Bastionie głośno.
Tymczasem w ramach pocieszenia, polecam chociażby przejrzeć temat z modami (niestety, tylko skórki jak dotąd), tego oto forumowicza
- https://star-wars.pl/Forum/Temat/23767#765678
Do 2023, kiedy wygasa umowa pomiędzy LFL, a EA, mają czas.
Umowa dotyczy tylko wyłączności, nie tworzenia gier
Na Stimie. Albo 4 na Originie. Promocja dla nowych abonentów, cokolwiek to znaczy. I chyba nie jest to wersja Deluxe, ale jeśli ktoś sobie chce sprawdzić... do 9 marca. Sam się zastanawiam czy do tego nie wrócić, zobaczyć czy cokolwiek poprawili od czasu premiery.
Na nowy content chyba nie ma co liczyć, choć plotka takowa pojawiła się swego czasu na redditch. Ale tak szybko jak się pojawiła, tak i znikła
Zaś aktualizacje, to już były. Coś tam nawet i ponaprawiano :
- https://www.ea.com/pl-pl/games/starwars/jedi-fallen-order/news/free-content-update
- https://www.ea.com/pl-pl/games/starwars/jedi-fallen-order/amp/news/next-gen-optimization-update
Wygląda na to, że pierwszą "pewną" grą SW, oficjalnie zapowiedzianą na letnim E3, będzie "Star Wars: Jedi Fallen Order" - na PS5/Xbox X/S
Jak tłitnęło EA, latem będzie premiera, a wcześniej można spodziewać się zapowiedzi. O czym, tu :
- https://twitter.com/EAStarWars/status/1387844272184086535
O matko jedyna, jaka to jest nieprawdopodobnie nudna i słaba gra, z marnymi bohaterami, z marną fabułą, z usypiającymi lokacjami i fatalna pod względem wprowadzonych rozwiązań. Skończyłem ją przedwczoraj, po trzech latach
Totalnie nijaki główny bohater, totalnie nijakie postacie drugoplanowe (ok, Grizz był w miarę, ale Cere do niczego) i śmiertelna nuuuuudaaaaa wszędzie wokół. Serio cała gra opiera się na pokonywaniu kilku takich samych przeszkód, które różnią się tylko wizualnie w zależności od planety, na której akurat jesteśmy. Dziesiątki godzin spędzone na podskakiwaniu, przeciskaniu się, wspinaniu i bieganiu po ścianach, a to wszystko w ciszy pustych i smętnych planet, przerywane tylko siekaniem napotykanych co jakiś czas szturmowców. Raz na godzinę jakiś przerywnik filmowy do tego. Jakiekolwiek żywe miejsce to było tylko Kashyyyk ze względu na wątek rebeliantów. Chyba to była najlepsza lokacja, bo działo się tam COKOLWIEK i był tam KTOKOLWIEK.
Ale najgorsze chyba jest to, że fabuła jest oczywiście liniowa do bólu, w zasadzie nie masz jako postać żadnego wyboru, wszystko sprowadza się do tego że przechodzisz z punktu A do B i dalej już gra kończy sprawę za ciebie, pokazując w ramach filmiku rozwiązanie danej akcji. Po czym znowu leziesz z punktu A do B, z B do C itd. I kolejny wątek znów kończy się jakimś tam przerywnikiem. Nie masz na nic wpływu. Nie masz choćby nawet dwóch ścieżek rozwiązania danego problemu. Nie. Trzeba po prostu przejść po każdej mapie od startu do celu i koniec. Może z tego to trzeba było serial zrobić, bo po co właściwie tracić czas na przeklikiwanie myszką tych przerw między jednym a drugim filmikiem? Można było zredukować to do samych filmików i puścić na Disney+. Gracz i tak nie ma nic do powiedzenia, więc mógłby zamiast gracza być po prostu widzem
Jezu, nawet drzewko umiejętności wygląda tak, że do końca gry i tak zdobywasz wszystko co się da xD Nie ma opcji, że jak zainwestujesz w jedną rzecz, to drugiej już nie możesz potem wziąć czy coś takiego. Żeby można było robić postać silną w jednym, kosztem czegoś drugiego. Nie, możesz wybrać najpierw to, potem tamto, ale koniec końców i tak zdobywasz praktycznie wszystkie umiejętności jakie były w grze.
Co do koszmarnych rozwiązań technicznych. Weź spróbuj po coś wrócić na jakąś planetę. Oczywiście zbyt łatwe byłoby wprowadzenie systemu szybkiego przemieszczania się po mapie. Nie, te posrane mapy trzeba za każdym razem poprzeskakiwać i poprzebiegać po ścianach od samego początku xD Gra wymaga by na te planety wracać, bo jest to podyktowane fabularnie. I za każdym razem trzeba biegać jak łoś po tych samych lokacjach i szukać przejścia o którym się zdążyło już zapomnieć (i zabijać tych samych szturmowców, bo się respawnują). Ktoś powie: jest przecież mapa. Serio? To nieczytelne gówno w 3D to jest mapa? Prędzej bym złożył rakietę kosmiczną jakby mi NASA przysłało instrukcję, niż rozczytał coś z tej plątaniny.
I nawet zapisać gry się nie da normalnie, tylko robi ci zapisy na punktach kontrolnych xDDD
A wiecie co jest najgorsze? Że jeszcze wyszła druga część, więc pewnie i tak się skuszę, żeby zaliczyć całą tę historię i nie zostawiać w połowie. Ehh
No, znaczy, pomimo wszystkich wymienionych wad nie jest tak źle, skoro skusisz się na sikłel ? . Pocieszę, dla historii zagrasz i w trzecią część, która ma być finałem przygody Cala Kestisa .
Co do zarzutów, na "Fallen Order" trzeba patrzeć w kontekście sytauacji w jakiej ta gra była tworzona. Pół-główkom z EA niemal udało się zabić singlowe gry. A przynajmniej wtłoczyć do głów graczy, że siglowa rozgrywka nastawiona na fabułę to przeżytek. Bzdura nie miająca żadnego poparcia faktami, niemal stała się rzeczywistością w grach Star Wars. Wszystko to niestety przez pochopną (choć z punktu widzenia Disneya, pożądaną) decyzję o licencjonowaniu marki a co za tym idzie, wyłączności na gry. Pech chciał, że padło na EA, które jak to każde korpo miało swój pomysł na wykorzystanie potencjału. Co także nie jest przecież złe w gruncie rzeczy. Sęk w tym, że nie wszystko co dobre dla korpo, jest dobre też dla graczy
Ale zostawmy. Na czas w którym gra miała swoją premierę, to było wszystko co mogliśmy sobie wymarzyć jako gracze, serio. Samo to, że gra ta gra w ogóle wyszła, traktowałem już wtedy w kategoriach cudu niemal . a później jako swoisty punkt zwrotny w podejściu elektroników do SW. Nie przewidziałem tylko, że będzie to także koniec elektronikowania w tym uniwersum jako jedynego producenta/wydawcy. No cóz, jak każda rewolucja wymaga ofiar
Czas pokaże jakie dalesz owoce ta decyzja przyniesie, choć już można śmiało powiedzieć, że bez "JFO" nie byłoby Ubisoftowego "Outlaws". Po prostu, gdyby nie odzew graczy, a co za tym idzie wynik sprzedaży i dobre w sumie oceny, Ubi nie wchodziłoby w single playera, tylko machnęliby sieciówkę. Także pomimo ewidentnych minusów jakie "Fallen Order I Survivor" wniosło, nie należy zapominać o plusach dodatnich, które są i procentować będą w postaci kolejny gier SW