TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Świat Filmu

Ta straszna feminizacja kina

Kasis 2017-06-30 22:46:53

Kasis

avek

Rejestracja: 2005-09-08

Ostatnia wizyta: 2025-01-19

Skąd: Rzeszów

Miałam sobie odpuścić, nie mam czasu pisać długaśnych postów, ale nie dałam rady. Jak kolejny raz na forum zobaczyłam ten głupawy frazes o wpychanych wszędzie „sztucznie i na siłę” kobietach musiałam w końcu skomentować. A jak mi się post rozrastał to pomyślałam, że można by nawet temat założyć. Choć troszkę tu chaosu i w sumie nie do końca rozwiniętych myśli. I w ogóle to aż głupio takie oczywistości pisać.

Podobno ostatnimi czasy (dotyczy to m.in. naszego uniwersum) wszędzie są wciskane SZTUCZNIE i NA SIŁĘ kobiety. Feminizacja kina itp. hasła rzucają mi się co jakiś czas w oczy i to pomimo, że jednak stosunkowo mało czasu spędzam teraz w sieci.
Owszem, zgadzam się, że coś takiego jest możliwe i może dotyczyć nie tylko kobiet, tylko właściwie kogokolwiek i czegokolwiek, ale skupmy się na tych namolnych babach.
Jak ktoś będzie robił historyczny film o np. II Wojnie Światowej i pokaże tam bitwę, w której będą brały udział całe plutony kobiet, to pierwsza powiem, że wepchnęli je tam sztucznie i na siłę w imię niewłaściwie pojmowanej politycznej poprawności / równouprawnienia czy co tam jeszcze. Jeśli film ma zamiar w miarę rzetelnie odzwierciedlać naszą rzeczywistość i opowiada np. o jakimś środowisku, w którym faktycznie jest przewaga mężczyzn (chociażby wojsko, F1, platformy wiertnicze ), to faktycznie umieszczanie w historii wielu kobiet można uznać za sztuczny zabieg. Ale jeśli to będą filmy o alternatywnej rzeczywistości to dlaczego nie? Taka konwencja / zamysł twórców.

Natomiast na czym miałaby polegać ta sztuczność i to "na siłę" w przypadku Gwiezdnych Wojen? Nie wiem. Świat Star Wars jest po pierwsze światem fantastycznym, fikcyjnym, w którym nawet nasza ziemska fizyka się nie liczy. A po drugie jest to świat, w którym kobiety mogą wszystko, walczyć, strzelać, być Jedi, Sithami, pilotami itd. I to już od samego początku - popatrzmy na księżniczkę Leię. Umieszczając żeńskie postacie gdziekolwiek w tych opowieściach, nie działa się IMO wbrew jakimś regułom, nie robi się czegoś nienaturalnego dla tego świata. Dlatego ta rzekoma sztuczność do mnie nie przemawia.

Druga kwestia to fakt, że niektórzy płaczą, że tych kobiet tak strasznie DUŻO wciska się do SW. To chyba inne Gwiezdne Wojny oglądamy. Zwłaszcza jeśli chodzi o filmy. Nie potrafię zrozumieć dlaczego miałoby kogoś boleć, że po dwóch trylogiach, w których głównym bohaterem jest chłopak, dostajemy dla odmiany opowieść o dziewczynie. Pojedynczy film z Jyn można zestawić z tym o Hanie i już w spin-offach jest remis. Ale w ogólnym rozrachunku nadal panowie dostali więcej pierwszoplanowych ról (nie mówię nawet o tych drugo- i trzecioplanowych).

W czym więc tak naprawdę tkwi problem? Moim zdaniem w odbiorcach, którzy gadają o tej całej sztuczności. Są to najwyraźniej głównie panowie (nie spotkałam się z kobietą narzekającą na to zjawisko), którzy chyba poczuli się zagrożeni, bo jak to inaczej tłumaczyć. Zgaduję, że przyzwyczaili się do tego, że po ekranie biega facet (najczęściej biały – stąd też były biadolenia o Finna) z którym mogą się łatwo utożsamiać. Jest miło i przyjemnie. A tu nagle baba i zaczyna to jakoś uwierać.

Pojawiającym się często argumentem jest, że no owszem, pewnie, niech będą filmy z kobietami w rolach głównych, oni nie są przeciwni, ale już wystarczy, przecież ostatnio są już WSZĘDZIE. Hmmm… a panowie na tych miejscach byli od ZAWSZE, kino zaś ma już grubo ponad 100 lat. Naprawdę trochę jeszcze brakuje do całkowitego zajęcia kina przez kobiety.
Inni natomiast piszą/mówią, że oni są nawet za, ale przez to, że to jest robione "na siłę", to te postacie są złe/plastikowe/płytkie etc. Tak jakby wszyscy mężczyźni biegający po ekranie byli świetnie napisanymi, pełnowymiarowymi postaciami z krwi i kości. Krytykujmy źle napisane postacie, ale wszystkie, a nie tylko te, które nas uwierają z innych względów.

Psioczący na tą straszną feminizację kina chłopcy i panowie zdają się nie widzieć (ich ten problem nie dotyczy), że w zwiększaniu ilości kobiecych postaci chodzi m.in. o to żeby młode dziewczynki miały z kim się utożsamiać oglądając filmy, seriale. Żeby widziały (i chłopcy też), że jak jesteś kobietą to możesz robić różne rzeczy, a nie tylko być grzeczną, ładną i umieć gotować. Że możesz być silna, walczyć w słusznej sprawie i osiągnąć wielkie rzeczy. Reprezentacja w kinie i tv - to jest zresztą bardzo szeroki temat i przecież nie dotyczy tylko przedstawiania kobiet.
Ktoś powie, że są przecież produkcje skierowane bezpośrednio do kobiet, dziewczynek, więc o co to zamieszanie. Oczywiście są seriale, bajki, filmy. Jakby się zastanowić to sporo tego jest i ciągle przybywa. Tylko wiele z nas chce też, żeby było więcej naszych reprezentantek w tych mainstreamowych produkcjach teoretycznie kierowanych do wszystkich. Jak byłam małą dziewczynką to faktycznie były różne filmy czy seriale dla żeńskiej publiczności, ale to często były wybitnie różowo-serduszkowe produkty (i niekiedy je lubiłam – jak np. Troskliwe misie), ale często od takich produkcji wolałam inne, bo były bardziej przygodowe czy odpowiadał mi klimat, historia. I tu trochę wchodzę w to o czym pisałam lata temu, w krótkim felietonie (/Tekst/3117).
Dodatkowo sama nigdy nie miałam kłopotu z uwielbianiem książek, filmów, bajek, w których nie było (lub prawie nie było) pań. I mogłam z nich dużo czerpać i potrafiłam się utożsamiać z bohaterami. Jak miałam 5 lat to chciałam być jak… He-Man. Jakoś w tamtym okresie w kreskówkowym świecie nie trafiła się kobieca postać, która zrobiłaby na mnie tak duże wrażenie. Wśród niektórych z moich ulubionych tytułów z dzieciństwa znajdą się takie gdzie często kobit ze świecą szukać lub są bardzo nieliczne (He-Man, Tin-Tin, Tomek Wilmowski, Trzej Detektywi, Jonny Quest, powieści H.G. Wellsa, Rio Bravo, 7 Wspaniałych). I choć uwielbiałam te tytuły i postacie to często wymyślałam dodatkowe postacie kobiece, nawet po kilka i wpychałam je do tych opowieści. W takiej postaci te historie wydawały mi się jeszcze lepsze.

Naprawdę nie mogę zrozumieć jak można uważać, że to jest jakieś na siłę kiedy przez dekady to panowie grali pierwsze skrzypce (i nadal tak jest). My dostajemy teraz garść filmów, dlatego, że się o tej nierówności dużo teraz mówi i kobiety o to walczą. Natomiast mężczyźni nadal mają cały wielki dorobek z wielu lat, nadal dostają więcej pozycji z męskimi bohaterami, ale tymczasem niektórzy zachowują się jakby nic już im nie zostało.

Panowie, którym to przeszkadza muszą przestać patrzeć na ten proces (który nie ma na celu psucie czegokolwiek) jak na zamach na ich dobrobyt i tożsamość. Muszą zrozumieć, że my też mamy prawo bawić się tymi zabawkami co oni i po prostu niech się troszkę przesuną i podzielą. Zresztą przyniosłyśmy też nasze gadżety.

Takie odbieranie nam, dziewczynkom, kobietom, prawa do oglądania większej ilości kobiet na ekranie (ale też w książkach, komiksach etc.) jest przede wszystkim cholernie niesprawiedliwe (zwłaszcza patrząc na dotychczasowe statystyki), ale też przykre i wkurzające.

LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    bartoszcze 2017-06-30 22:54:27

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    "KOBIETA MNIE BIJE!!!"
    (dziękuję za uwagę)

    LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    Mossar 2017-06-30 23:00:41

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd:

    Jak ktoś znowu będzie gadał pierdoły o Kathleen, która chce zfeminizować Star Warsy to będę radośnie odsyłał do tego posta.

    Apropo trylogii sequeli, w której główną bohaterką jest Rey.. Cóż, dalej nie brakuje tu nowych postaci męskich - mamy Kylo Rena, Finna czy Poe Damerona. To czy ktoś ich lubi czy nie to już inny temat, ale na pewno jest w czym wybierać.

    LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    Rayena 2017-06-30 23:12:48

    Rayena

    avek

    Rejestracja: 2016-09-26

    Ostatnia wizyta: 2018-03-12

    Skąd: Szczecin

    Uderz w stół jak to mówią. Co się tym kobietom zachciało walczyć i co jeszcze - może pokonywać facetów? Ta przekoksowana Rey jest zupełnie niewiarygodna A tak serio to już kiedyś pisał o tym Budziol - mimo całego postępu kulturowego kobiety nadal najchętniej się widzi w roli ozdobnika nie pełnokrwistej bohaterki. Stereotypy są zawsze trudne do wykorzenienia.

    Akurat SW moim zdaniem nie jest dobrym przykładem, bo praktycznie od zawsze były tu silne i niezależne kobiety (doczytałam trochę Legend to się mogę pomądrzyć ). Mnie nie do końca przekonuje jedynie filmowa Jyn i ciężarna Padme.

    LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      vilkala 2017-06-30 23:49:18

      vilkala

      avek

      Rejestracja: 2015-10-19

      Ostatnia wizyta: 2020-12-18

      Skąd:

      A dlaczego Jyn nie? Mnie ona zachwyciła właśnie tym, że to znowu ktoś inny, znowu jakieś złamanie stereotypów - niejednoznaczna, trudna do zaklasyfikowania i początkowo do polubienia.

      A co do głównego postu to powiem krótko - "Amen" XD

      LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Finster Vater 2017-07-01 04:25:11

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Dla odmiany można też wskazać TFA jako film antyfeministyczny, z postacią żałosnej kapitan Phasmy, ktora jest koronnym przykladem (dla mizoginistow i mizoginistek) że "baby" powinny trzymać się od wojska z daleka.

      Nb. mnie też kobiece bohaterki nie przeszkadzają, nawet je bardziej wolę oglądać, nie tylko i wyłącznie z "Karasiowych" powodów.

      LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Rzodkiewka 2017-07-01 11:20:05

      Rzodkiewka

      avek

      Rejestracja: 2016-02-28

      Ostatnia wizyta: 2023-02-07

      Skąd:

      Właśnie, czemu Jyn nie? Jak dla mnie, to jedna z najlepszych starwarsowych postaci. Podoba mi się, jak ją przedstawiono, to, że widać, że nie było jej lekko. Jest taka nieufna, ponura, przedwcześnie zgorzkniała. A kiedy znajduje życiowy cel, zmienia się, odżywa i z energią walczy do końca. I strasznie wzrusza mnie zakończenie, gdy uśmiecha się promiennie do Cassiana z poczuciem, że dobrze wypełniła zadanie. Dopiero co odzyskała chęć do życia, i kogoś, z kim mogłaby żyć, a tu już czas umierać :/

      No, wcześniej nie znałam Legend i dla mnie SW to był taki zanadto "męski" film. Z jedną księżniczką Leią w drodze wyjątku. Oprócz niej w dwóch trylogiach mamy z kobiet tylko Padme, którą uważam za cieniutką postać. No, i jeszcze Beru, która miała może minutę na ekranie xD Ewentualnie Shmi, ale to taka typowa matczyna figura, której głównym zadaniem jest wpłynąć na losy syna.
      Więc fajnie, że nowe filmy nieco zmieniają proporcje.

      LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        Evening Star 2017-07-01 11:24:10

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        Może dlatego, że Felicity Jones słabo ją zagrała lub/i scenariusz R1 tak rozłożył akcenty, że w konsekwencji jej przedstawienie było za małe jak na główną protagonistkę.

        LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        San Holo 2017-07-01 11:36:04

        San Holo

        avek

        Rejestracja: 2016-01-28

        Ostatnia wizyta: 2020-10-28

        Skąd: Poznań

        W Legendach SW było multum silnych i znaczących postaci kobiecych: Mara Jade, Natasi Daala, Ania Solo, Jaina Skywalker, Nomi Sunrider, Bastila Shan itd. Akurat to uniwersum nie może narzekać na brak fajnych pań, proporcje zawsze były w nim wyrównane.

        LINK
        • Re: Ta straszna feminizacja kina

          San Holo 2017-07-01 20:31:14

          San Holo

          avek

          Rejestracja: 2016-01-28

          Ostatnia wizyta: 2020-10-28

          Skąd: Poznań

          -Mara Jade, Natasi Daala, Ania Solo, Jaina Skywalker, Nomi Sunrider, Bastila Shan itd.

          Chyba jednak nie Skywalker xD

          LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Biała Wilczyca 2017-07-01 11:23:08

      Biała Wilczyca

      avek

      Rejestracja: 2015-12-30

      Ostatnia wizyta: 2019-02-15

      Skąd: Olsztyn

      -A tak serio to już kiedyś pisał o tym Budziol - mimo całego postępu kulturowego kobiety nadal najchętniej się widzi w roli ozdobnika nie pełnokrwistej bohaterki.
      Rzeczywiście, czasem bywa tak, że "no, niech już te kobiety będą, popatrzeć przynajmniej można". Więc póki ładnie wygląda, to niech sobie będzie na ekranie. A gdyby tak wstawić bohaterkę silną i niezależną, ale odbiegającą od przyjętych standardów urody?

      LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Princess Fantaghiro 2017-07-01 12:07:09

      Princess Fantaghiro

      avek

      Rejestracja: 2016-05-24

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Posępny Czerep

      -[cytat] Mnie nie do końca przekonuje jedynie (...) i ciężarna Padme.[/b]

      Bo kto widział podobne zjawisko jak kobieta w ciąży..

      LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        San Holo 2017-07-01 12:17:22

        San Holo

        avek

        Rejestracja: 2016-01-28

        Ostatnia wizyta: 2020-10-28

        Skąd: Poznań

        Bo Padme w ciąży jest irytująca. Chociaż, jakby się tak dobrze zastanowić, to ona zawsze była irytująca

        LINK
        • Re: Ta straszna feminizacja kina

          Rayena 2017-07-01 13:59:28

          Rayena

          avek

          Rejestracja: 2016-09-26

          Ostatnia wizyta: 2018-03-12

          Skąd: Szczecin

          Ja wiem z własnego doświadczenia, że hormony rzucają się na mózg, ale tu już przerysowali. A można to zrobić normalnie, co widać choćby na przykładzie Lyry.

          LINK
          • Re: Ta straszna feminizacja kina

            Princess Fantaghiro 2017-07-01 14:19:01

            Princess Fantaghiro

            avek

            Rejestracja: 2016-05-24

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Posępny Czerep

            Rayena napisał:
            A można to zrobić normalnie, co widać choćby na przykładzie Lyry.
            -----------------------

            Osieroć 9 łatkę licząc że cię pomści...-podpisano Łysa, wzór "normalnej matki".

            LINK
            • Re: Ta straszna feminizacja kina

              Princess Fantaghiro 2017-07-01 14:20:05

              Princess Fantaghiro

              avek

              Rejestracja: 2016-05-24

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd: Posępny Czerep

              *Lyra

              LINK
            • Re: Ta straszna feminizacja kina

              Rayena 2017-07-01 15:30:23

              Rayena

              avek

              Rejestracja: 2016-09-26

              Ostatnia wizyta: 2018-03-12

              Skąd: Szczecin

              Princess przeczytaj proszę ze zrozumieniem. Piszę o normalnym ukazaniu kobiety w ciąży a nie o tym kto jest lepszą matką.

              LINK
              • Re: Ta straszna feminizacja kina

                Princess Fantaghiro 2017-07-01 15:38:11

                Princess Fantaghiro

                avek

                Rejestracja: 2016-05-24

                Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                Skąd: Posępny Czerep

                Czytam. I dziwuję się co niby może być nienormalne w ciężarnej Padme. Może są kobiety które w czasie ciąży z rozkoszą się boksują, biegają z dzidą, skaczą na bungee. Ale Padme tego nie robi, może nie czuła się w ciąży najlepiej - nie musi Czy zaraz trzeba ją uznawać za gorszą bądź mało wartościową bohaterkę? Nie sądzę.

                LINK
                • Re: Ta straszna feminizacja kina

                  Kathi Langley 2017-07-01 15:49:16

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd: Poznań

                  Problemem Padme nie jest brak boksowania czy złe samopoczucie tylko zagrażająca życiu głupota. Jest mało wartościowa i irytująca dlatego że jej egzystencja jest definiowana przez Anakina, a nie dlatego że źle się czuje (ale skoro by się źle czuła, to nieodpowiedzialnością jest pełnienie istotnych funkcji kiedy jej zdrowie na to nie pozwala).

                  LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    RedValdez 2017-07-01 15:54:57

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Rola kompletnie położona. To nawet nie wina Portman, nikt by sobie nie poradzil z takim drewnianym scenariuszem

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-01 15:55:30

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Hm. Wyczuwam możliwe spaczenie fanfikiem Stovera. W moim ocenie prawie genialnym, ale jednak fanfikiem.
                    Osobiście nie uważam aby Padme Lucasa równała się stuprocentowo Padme Stovera.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Kathi Langley 2017-07-01 16:01:59

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Poznań

                    Spaczenie to może i faktycznie zachodzi, ale nie u mnie.

                    No to słucham, w czym ta filmowa tak góruje? Które z jej decyzji czy zachowań dowodzą tego, że jest ofiarą tragicznej sytuacji a nie ofiarą losu?

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    RedValdez 2017-07-01 16:02:35

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Hmm wyczuwam mozliwe spaczenie syndromem "Lucas to Bóg". Troche wieje fanatyzmem

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-01 16:16:33

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Chwila chwila. Bo się znowu zakręciły. Napisałaś że twoim zdaniem egzystencja Padme definiuje się poprzez Anakina. Ja się nie zgadzam z tym twierdzeniem, bo Padme Lucasa z TCW gotowa była poświęcić męża, pozwolić mu zginąć na torturach u Separatystów, nie chcąc zgodzić się na wymianę za przetrzymywanego przez Republikę Grieviousa. Owszem, zmieniła ostatecznie zdanie. Niemniej, moim zdaniem to przykład jej zachowania, który dość klarownie dowodzi że Padme nie definuje własnej egzystencji poprzez Anakina.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    RedValdez 2017-07-01 16:27:46

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Broniąc dany film i argumentujac na rzecz wiarygodnej kreacji Amidali w filmach nie mozna podpierać się bajkami dla dzieci, ktore wyszly grubo po filmach. Dane dzieło musi bronic sie same

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-01 16:32:21

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    I dla mnie broni się doskonale. W filmach też nie widzę czegoś coby wskazywało, jakoby "Padme definiowała swoją egzystencję poprzez Anakina".

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Finster Vater 2017-07-01 21:35:58

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Tego tam, o tym samym filmie mówimy? Tym w którym Padme załamana darksajdyzmem Anakina skazuje swoje dzieci na wychowanie w rodzinach zastępczych i postanawia sobie ot tak umrzeć? Ktoś tu przed chwilą krytykował za to samo matkę Jyn (ta przynajmniej chciała zabrać ze sobą Krennica).

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    RedValdez 2017-07-01 21:41:34

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Z ocenianiem prequeli przez księżniczke jest taki problem, że nie umie podejść do nich na chłodno. Wydaje mi się, że dla niej te filmy to arcydzieła kinematografii pozbawione błędów, idealne od A do Z. No cóż większość potrafi być trochę bardziej krytyczna. I proszę nie mylić bycia krytycznym z krytykanctwem i hejterstwem. Chłodniejsze podchodzenie, nawet do ukochanych filmów, to nie żadna wada. Nic nie jest idealne

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    San Holo 2017-07-01 21:57:13

                    San Holo

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-28

                    Ostatnia wizyta: 2020-10-28

                    Skąd: Poznań

                    -Nic nie jest idealne

                    Poza Georgem Lucasem, rzecz jasna.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Kathi Langley 2017-07-02 16:22:41

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Poznań

                    ...Wyłączywszy fakt że osoba walcząca o sprawiedliwość przez dwa filmy nagle zamyka się w czterech ścianach i tylko chlipie. I umiera - bo odechciało jej się żyć, osieracając dwójkę dzieci, co słusznie zauważa Finister. Odechciewa jej się żyć, bo jej mężczyzna sprawia jej zawód. Czy to nie jest podręcznikowe `określanie swojej egzystencji przez drugą osobę`?
                    How stupid is that?
                    Jedynym sensem śmierci Padme jest wymuszenie (tak, jej zgon jest wymuszony przez konieczności fabuły, nie wpleciony naturalnie w historię) reszty przemiany Skywalkera. Podręcznikowa `kobieta w lodówce`... trop szeroko krytykowany, bo tani.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Rayena 2017-07-02 16:26:13

                    Rayena

                    avek

                    Rejestracja: 2016-09-26

                    Ostatnia wizyta: 2018-03-12

                    Skąd: Szczecin

                    Nic dodać nic ująć. Sama bym tego lepiej nie ujęła.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-02 16:32:38

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Kathi Langley napisał:
                    ... I umiera - bo odechciało jej się żyć, osieracając dwójkę dzieci, co słusznie zauważa Finister.
                    -----------------------

                    Cytując ciebie, oczy mi krwawią od tych bzdur. Jakie "umiera bo odechciało jej się żyć?" GDZIE wy to widzicie? Czy Padme się rzuciła z okna swego apartamemtu? Nie. Czy zrobiła sobie cokolwiek? Nie. Jak dla mnie wasze rozumowanie jest bardzo dziwne i nielogiczne. Kobieta umiera bo jej organizm nie wytrzymuje stresu. Wiecie, ludzie potrafią dostać zawałów z różnych powodów, i zejść z tego świata nawet w wieku młodszym niż Padme. Dosrywanie postaci "bo ma słaby organizm" jest wg mnie po prostu nie fair. A jeszcze stawianie znaku równości między tym a babką "zastrzelę Krennica bo...bo tak!".

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-02 16:34:00

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Czy raczej zastrzelę Krennica*wiadomo że mnie za to zabiją* a Jyn zostanie sierotą.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    bartoszcze 2017-07-02 16:38:51

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    - Jakie "umiera bo odechciało jej się żyć?"

                    Nie śmiem sugerować, że nie oglądałaś ROTS, ale to jest wprost tam powiedziane.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    San Holo 2017-07-02 16:39:22

                    San Holo

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-28

                    Ostatnia wizyta: 2020-10-28

                    Skąd: Poznań

                    Ale w RotS jest dokładnie powiedziane, że Padme umiera, bo straciła wolę życia (lol). Nawet droid medyczny nie wie, dlaczego tak się dzieje, więc nie może mieć np. zawału, bo problemy z sercem da się zbadać. Mówiąc krótko - Georgowi brakowało pomysłu na ukatrupienie Amidali i wymyślił chyba najdziwniejszy sposób na odejście. Well done

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-02 16:40:27

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    No tak. Zapomniałam że ty bierzesz za prawdę wszystko co jakakolwiek postać w SW ci powie. 😳

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Lubsok 2017-07-02 16:41:05

                    Lubsok

                    avek

                    Rejestracja: 2012-03-10

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

                    Skąd: Białystok

                    Ona zaraz Ci i tak napisze, że intencja George`a była inna, ale został źle zrozumiany. xD

                    Mam nadzieję, że po przeczytaniu tych bzdur, które Princess wypisuje w tym temacie Kathi ją w końcu zbanuje.

                    LINK
                  • Re: Ta stracszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-02 16:41:35

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Zespół "złamanego serca" istnieje i w rzadkich przypadkach może skończyć się śmiercią.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    San Holo 2017-07-02 16:43:53

                    San Holo

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-28

                    Ostatnia wizyta: 2020-10-28

                    Skąd: Poznań

                    Sugerujesz, że droid medyczny - lekarz - celowo SKŁAMAŁ, mówiąc dlaczego Padme umiera? XD No to czekamy na wywiad z Lucasem, w którym powie nam, na co umarła Padme. Tylko wtedy poznamy prawdę xD

                    LINK
                  • Re: Ta stracszna feminizacja kina

                    bartoszcze 2017-07-02 16:44:24

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Bo faktycznie śmierć z powodu "złamanego serca" nie jest dowodem na określenie swojej egzystencji poprzez osobę łamiącą serce

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-02 16:45:45

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Nie. Sugeruję że droid medyczny jest jak u nas przykład lekarza który stwierdza; "Operacja się udała, ale pacjent zmarł".

                    LINK
                  • Re: Ta stracszna feminizacja kina

                    San Holo 2017-07-02 16:47:26

                    San Holo

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-28

                    Ostatnia wizyta: 2020-10-28

                    Skąd: Poznań

                    -Zespół "złamanego serca" istnieje i w rzadkich przypadkach może skończyć się śmiercią.

                    Zespół takotsubo jest podobny do choroby niedokrwiennej serca. Droid medyczny powinien umieć ją zdiagnozować, a nie stwierdzić, że umarła, bo nie chciało jej się żyć. Ot tak.

                    LINK
                  • Re: Ta stracszna feminizacja kina

                    Princess Fantaghiro 2017-07-02 16:56:32

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Mi tam ta metafora użyta przez droida bardzo się podoba. W SW wolę tekst "straciła wolę do życia" jak "organizm pacjentki się poddał".

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    RedValdez 2017-07-02 17:00:12

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Naprawde ja nie mam pojecia czy to jest trolling czy naprawde ona podwaza fakty wprost pokazane w filmie. Jak przeczytalem te posty to sam stracilem wole życia

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    RedValdez 2017-07-02 17:05:19

                    RedValdez

                    avek

                    Rejestracja: 2009-10-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

                    Skąd: Gdańsk

                    Jeszcze dwie kwestie.

                    A) Poprawka do powyższego posta. chodziło mi również o teze ksiezniczki, według której Ozzel nie został uduszony tylko podduszony przez Vadera i później sobie gdzieś tam beztrosko żył

                    Znowu daliśmy się wciągnąć w dyskusję na temat Anakinowo/prequelową. Tak jest w dosłownie każdym temacie, w którym wypowie się księżniczka. Jeżeli seller dostał bana na rok za pisanie w JEDNYM temacie to chyba powinien zostać odbanowany patrząc na to co się tutaj wyprawia

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    vilkala 2017-07-02 17:06:05

                    vilkala

                    avek

                    Rejestracja: 2015-10-19

                    Ostatnia wizyta: 2020-12-18

                    Skąd:

                    Wcześniej już Ci tłumaczyłam - nie to było "Zastrzelę Krennica, bo tylko wtedy moje dziecko będzie mogło przeżyć, nawet jeśli tylko pod opieką dobrego, porządnego człowieka jakim jest Saw." (kłania się Katalizator i to jakiego Sawa znali państwo Erso)

                    "Zastrzelę Krennica, bo bez jego obsesji Galenowi może się uda coś zdziałać i pomoże Jyn."

                    "Zastrzelę Krennica, żeby dwie osoby, które kocham najbardziej w Galaktyce miały szansę na dalsze życie."

                    A nie "umieram bo nie daję rady, nie ważne, że opuszczam dwójkę dopiero co narodzonych dziatek, och cóż ich tatuś dopiero co wymordował masę podobnych im, ale na pewno jest w nim dobro, Obi się zajmie smarkami, ja jednak odpadam."

                    Dlatego Lyra jest dla mnie bohaterką, a poddania się Padme w TAKIM momencie nigdy nie zrozumiem.

                    LINK
                  • Re: Ta straszna feminizacja kina

                    bartoszcze 2017-07-02 20:09:29

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Kathi Langley napisał:
                    ...Wyłączywszy fakt że osoba walcząca o sprawiedliwość przez dwa filmy nagle zamyka się w czterech ścianach i tylko chlipie. I umiera - bo odechciało jej się żyć, osieracając dwójkę dzieci, co słusznie zauważa Finister. Odechciewa jej się żyć, bo jej mężczyzna sprawia jej zawód. Czy to nie jest podręcznikowe `określanie swojej egzystencji przez drugą osobę`?
                    How stupid is that?
                    Jedynym sensem śmierci Padme jest wymuszenie (tak, jej zgon jest wymuszony przez konieczności fabuły, nie wpleciony naturalnie w historię) reszty przemiany Skywalkera. Podręcznikowa `kobieta w lodówce`... trop szeroko krytykowany, bo tani.

                    -----------------------
                    Właściwie to jej smutny los został przesądzony na Geonosis:
                    "I`ve been dying a little bit each day since you came back into my life".

                    LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Kasis 2017-07-03 21:49:11

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Rzeszów

      Rayena napisała:
      Akurat SW moim zdaniem nie jest dobrym przykładem, bo praktycznie od zawsze były tu silne i niezależne kobiety (doczytałam trochę Legend to się mogę pomądrzyć ).
      -----------------------

      Dokładnie. Gwiezdne Wojny od zawsze stały silnymi kobietami (taka Mara Jade przez lata uchodziła za ulubioną postać z całego SW wielu fanów płci obojga). Tylko w filmowym wydaniu było ich zauważalnie mniej niż panów. I teraz próbują to trochę zmienić na proporcje znane od lat z EU, a tu krzyk, że ktoś niszczy Star Wars :/

      LINK
  • ..

    Karaś 2017-07-01 00:43:14

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: София

    Przecież to prawda - kobiety są teraz wszędzie
    wciskane. Ale mi to nie przeszkadza, wprost przeciwnie - to zjawisko powinno być jeszcze bardziej nasilone. Wolę podziwiać piękno kobiet niż męskie tyłki.

    LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    Rzodkiewka 2017-07-01 11:08:51

    Rzodkiewka

    avek

    Rejestracja: 2016-02-28

    Ostatnia wizyta: 2023-02-07

    Skąd:

    Świetny post, podpisuję się wszystkimi kończynami

    LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    Halcyon 2017-07-01 11:31:47

    Halcyon

    avek

    Rejestracja: 2004-09-07

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Police

    A ja tam się cieszę, że jest więcej filmów z kobietami jako głównymi bohaterami (bohaterkami!). W końcu jest na kim oko zawiesić, a nie tylko same napakowane typki

    LINK
  • Re

    Princess Fantaghiro 2017-07-01 12:14:19

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Posępny Czerep

    Wiecie co, a ja to zawsze miałam gdzieś czy gł. postacią jest babka czy koleś. Liczyło się dla mnie czy postać do mnie przemawia. Czy mogę ją jakoś zrozumieć. Czy jej zachowanie, postawa, charakter, osobowość jest dla mnie wiarygodna. Liczy się się czy przemawia do mnie jej historia, czy mnie porusza, wzrusza. A także jak jest zagrana postać, jak zgrabnie osadzone w ciągu wydarzeń, w sensie tła. Płeć w tym kontekście jest jakby nieistotna. Albo bardzo mało.

    LINK
  • hm

    Alex 2017-07-01 12:15:40

    Alex

    avek

    Rejestracja: 2005-11-02

    Ostatnia wizyta: 2024-09-02

    Skąd: Szczecin

    Mi jest to kompletnie obojętne, czy główną postacią jest białas, czarnuch czy skośnooki, tak samo jest mi obojętna płeć postaci. Byle nie robić zamieszania w opowieściach opartych na faktach/wydarzeniach historycznych. Czarni hasający sobie casualowo po średniowiecznej Europie, kobiety szturmujące pozycje niemieckie podczas D-Day czy biali samurajowie.. tego nie chcę zobaczyć.

    LINK
  • ...

    lukaszzz 2017-07-01 12:42:52

    lukaszzz

    avek

    Rejestracja: 2003-06-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd:

    W dużej mierze to jest element szerszej mody na negatywizm i narzekactwo, ot taka kultura ostatnich lat. Jeżeli możesz coś zjechać to to zjedź, bo inaczej będziesz bezmózgim łykaczem.

    A sama "feminizacja" kina - w przypadku Star Wars to fajne odświeżenie formuły, dodanie różnorodności. Czy podyktowane modą na kobiece postaci główne? Na pewno. Ale jeżeli bohaterka i historia są napisane dobrze, nie odczuwa się wrażenia że coś jest zrobione na siłę, to świetnie, chętnie będę takie historie czytał i oglądał.

    A pozytywne efekty widać i na bastionie. Jak kiedyś forum było zdominowane przez część męską, tak w ostatnich latach spora część nowych osób które zostały na dłużej to kobiety - jak tu narzekać?

    LINK
    • Re: ...

      Kasis 2017-07-03 21:54:01

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Rzeszów

      lukaszzz napisał:
      A pozytywne efekty widać i na bastionie. Jak kiedyś forum było zdominowane przez część męską, tak w ostatnich latach spora część nowych osób które zostały na dłużej to kobiety - jak tu narzekać?
      -----------------------

      Dokładnie. Choć cały czas zastanawiam się jak przekłada się to na małe dziewczynki u nas w kraju. Amerykańskie internety pokazują co i rusz jakieś małe fanki, a u nas? Na naszych lokalnych spotkaniach fanów, jak pojawiały się jakieś kilkulatki to w bardzo dużej większości były to nadal chłopaczki.
      Od dłuższego czasu mam teraz okazję obserwować dzieciaki w wieku przedszkolnym i z podstawówki, bo spacery z Małym w takiej okolicy nam często wypadają. I przez ostatnie półtora roku widziałam dziesiątki chłopaczków w koszulkach, czapkach, spodniach, bluzach, kurtkach czy z plecakami Star Wars. A dziewczynkę jedną w koszulce i chyba jedną w czapce, choć za szybko mi mignęła i nie jestem pewna. Oczywiście niczego to nie dowodzi, ale jestem ciekawa, czy te nowe produkcje przyciągnęły, obok chłopców, też nowe pokolenie polskich fanek.

      LINK
      • Re: ...

        Evening Star 2017-07-03 22:46:11

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        Kasis napisał:
        Choć cały czas zastanawiam się jak przekłada się to na małe dziewczynki u nas w kraju.
        -----------------------
        Rodzice. Weź pod uwagę, że jednak nasze społeczeństwo jest zdecydowane bardziej tradycyjne w wielu sferach od społeczeństw zachodnich, dodatkowo SW to dla USA coś jak dobro narodowe. Tam nikogo mała fanka SW nie dziwi, a u nas jeśli dziewczę w sklepie chce, żeby mu sprezentować samochodzik to kończy się to standardowym "to jest dla chłopców" albo "a nie chcesz tej laleczki?" i wmusza się w dziecko zabawkę, która jest mu "przypisana". Takie akcje bywały, gdy robiłam za sprzedawcę w sklepie z zabawkami. Na palcach jednej ręki bym policzyła rodziców, którzy akceptowali odmienne od różowego standardu zabawki dla dziewczynek. Zresztą, dzieci to jedno, nawet przyznanie się dorosłej kobiety w środowisku pracowniczym, że lubi fantasy kończy się wielkimi oczami.

        LINK
      • Re: ...

        vilkala 2017-07-03 23:26:21

        vilkala

        avek

        Rejestracja: 2015-10-19

        Ostatnia wizyta: 2020-12-18

        Skąd:

        W czapkach z BB-8 całkiem sporo dziewczynek widzę - H&M ma takie fajne, z daszkiem, odpowiednio urocze

        Z koszulkami już gorzej, także dlatego, że w sklepach zwyczajnie nie ma ubranek SW dla dziewczynek - dla nich pozostają bohaterki Frozen (mam autentycznie wrażenie, że u nas się czas zatrzymał, Frozen to wciąż nr1).
        Ale to bolączka nie tylko konfekcji dziecięcej, ale też dorosłej - większość okołofandomowa, czy to SW, czy Marvel czy DC jest wyłącznie dla panów. Nam pozostają "głębokie" cytaty i puchate kotki

        Dlatego po cichu liczę, że Forces of Destiny coś zmieni - o ile oczywiście i filmiki i zabawki pojawią się u nas.

        LINK
      • Re: ...

        Mossar 2017-07-03 23:32:13

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd:

        Moja kuzynka (4 latka) wzięła miecz świetlny od swojego brata (6 lat) i nim wywijała przez kilka minut. Z tego co wiem ogląda z nim Lego SW.

        LINK
      • Re: ...

        Finster Vater 2017-07-04 01:37:25

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-25

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Mam we Wrocku dwie kuzynki, które się z okazji różnych szkolnych uroczystości przebierają za dzedaje lub inne sturmtruppen. Co prawda nie mają 6 lat, ale gdzieś z dwa razy tyle.

        LINK
  • Przyznaję się!

    Hardrada 2017-07-01 13:17:40

    Hardrada

    avek

    Rejestracja: 2011-01-01

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd:

    Kasis napisał:
    Zgaduję, że przyzwyczaili się do tego, że po ekranie biega facet (najczęściej biały – stąd też były biadolenia o Finna) z którym mogą się łatwo utożsamiać. Jest miło i przyjemnie. A tu nagle baba i zaczyna to jakoś uwierać.
    -----------------------
    Tutaj trafiłaś w moim przypadku. Tak już mam, zdradza to nawet mój nick. Nie chodzi więc o same kobiety w filmach, ale o deficyt wyrazistych i silnych męskich postaci, z którymi można się - jak to ujęłaś - utożsamiać.

    I oczywiście dotyczy to tylko i wyłącznie pewnej kategorii filmów - zazwyczaj takich, w których jest walka dobra ze złem Bo tylko wtedy budzi się w nas dziecko

    Dlatego po cichu liczę, że spełnią się przecieki, mówiące o tym, że początek spoilera Rey zginie, a Ben zostanie głównym protagonistą koniec spoilera Choć jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Ale już sama ewolucja postaci Kylo Rena jest bardzo prawdopodobna i to napawa heh samczym optymizmem.

    LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    Evening Star 2017-07-01 14:21:28

    Evening Star

    avek

    Rejestracja: 2016-07-13

    Ostatnia wizyta: 2024-09-20

    Skąd: Bydgoszcz

    W przypadku SW to nie mam problemu z kobiecymi bohaterkami, raczej z podnietą w mówieniu o tym u Kathleen Kennedy. Wszyscy zauważyli, że Rey/Jyn to a) kobiety, b) bohaterki wiodące w swoich filmach, c) gorzej lub lepiej napisane, ale w dużej mierze obie niezależne ze znaczną reprezentacją zachowań/cech bohaterów męskich, przez co są po prostu cool. No i fajnie. Kennedy jednak sprawia wrażenie, że dla niej nieważne, czy bohater będzie dobrze napisany/dający się polubić/znienawidzić/łatwy do utożsamienia się z nim, liczy się tylko to, by to była kobieta. Ważne jest dla niej, by te bohaterki były "prawdziwie kobiece", cokolwiek to miałoby znaczyć.

    Jawi mi się jako jakaś feministyczna bojowniczka, która minęła się z powołaniem i zamiast biegać z transparentami na manifach "karmi" swoimi wywodami fanów, którzy w sumie mają to gdzieś. I tak naprawdę strzela sobie w stopę, bo jeżeli dla niej kobiety są tak ważne to ich problemy (z jej podwórka - niska reprezentacja kobiet w Hollywood) nie zmniejszą się od obsadzania kobiet w głównych rolach ani od jej gadania, a sama daje tylko pożywkę oponentom emancypacji kobiet, którzy mogą jej wypowiedzi brać jako przykład tego, że feminizm jest generalnie głupi.

    Nie powinnam może tu mieszać polityki, ale ewidentnie ideologia feministyczna jest dla Kennedy ważna. Zresztą, ślepym trzeba być, by nie zauważyć trendu, że poglądy lewicowe są obecnie promowane w filmach. I nie tylko w nich. Uprzedzając - nie mówię, że to źle (w większości przypadków), czasem wręcz jest wskazane, a kino to w końcu świetne narzędzie do edukacji mas. Jednakże trzeba robić to tak, by własnego obozu nie doprowadzić do śmieszności.

    Niech bohaterki filmów mówią same za siebie swoimi czynami i charakterem, żeby widzowie zapamiętali je za to, a nie za płeć.

    LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Mossar 2017-07-01 14:52:07

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd:

      Co do ostatniego zdania to w pełni się zgadzam.

      Ale co do podniety - jakby reżyser/producent powiedział, że "to film o prawdziwych facetach z jajami, typowych samcach alfa" to nikt z takim stwierdzeniem nie miałby problemu (a takich filmów jest masa). Ale jak Eckstein albo Kennedy mówi, że Forces of Destiny opowiada o silnych bohaterkach, które same muszą sobie dać radę w życiu to już jest dla niektórych wielki problem. Potem jakość kreacji tych bohaterek/bohaterów to już inny temat.

      LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        Evening Star 2017-07-03 07:36:17

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        W zdaniu "o silnych bohaterkach, które sobie muszą radzic" w konkretnym filmie/serialu to nic nie widze, czym innym jest ogólne mówienie, że będziemy pakować kobiety tu i tam, a Kennedy ma takie wywiady.

        LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Finster Vater 2017-07-01 21:43:02

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Feminizm generalnie je jest głupi (ten z przełomu XIX/XX w.), niestety obecnie ewoluował w kierunku feminazimu.

      Filmy z kobiecymi bohaterkami z natury rzeczy powinny być ciekawsze, bo faceci generalnie są prości, a kobiety skomplikowane. Facet spytany czy silnik działa nie odpowie "domyśl się", a jak mówi że "nic się nie stało" to dokładnie nic się nie stało.

      LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        Finster Vater 2017-07-03 00:40:40

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-25

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Miało być "nie jest głupi" - dziękujemy ci, autokorekto...

        LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        Evening Star 2017-07-03 07:51:13

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        Pierwsze zdanie niestety prawdziwe, przez co pojęcie teraz tak cierpi, ale - niestety - przez własnych wyznawców, a przynajmniej ta glosniejsza część. Z kolei co się dzieje z pojęciem prawicy to już w ogóle się w głowie nie mieści xD

        A czy filmy z kobietami z marszu powinny być ciekawsze? Może te mocno wchodzące w psychologię, bo tutaj to nasze skomplikowanie stanowi atut, ale wszystko i tak się sprowadza do tego, w jakim środowisku i sytuacji postawimy bohaterkę czy bohatera. Płeć dla mnie jest drugorzędna.

        No i niestety trudno znaleźć bohaterki, które nie są albo stereotypowymi paniami domu/obiektami seksualnymi/zapychaczem filmu "żeby nie mówili, że nie mamy postaci kobiecej". Kolejny przykład z wczoraj - poszłam na transformers... wiem, że podpieranie się takim filmem daje mi gigantyczną przewagę xD, ale to był ostatni film, jaki widzialam. Co tam jest zrobione z kobietami - przemilcze. Lub w Mumii.

        LINK
        • Re: Ta straszna feminizacja kina

          Finster Vater 2017-07-04 01:41:17

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Ja byłem dopiero co na "Ja łajdak 3" i tam są akurat fajne i pierwszoplanowe postacie kobiece (Lucy i dziewczynki, skądinąd przeurocze) i dla kontrastu matka już nie roku, ale stulecia (przy rozwodzie podzieliliśmy się dziećmi, niestety wybierałam jako druga)

          LINK
  • dla

    Lord Bart 2017-07-01 19:04:56

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    mnie sprawa jest prosta od kiedy kocham kino i kobiety (w tej właśnie kolejności ) - wszystko może być, byle z sensem i umiarem (dokładnie w tej kolejności).

    Tak jak pisał Alex - kolor skóry, płeć i inne szuflady są nieistotne jeśli istotnie NIE wpływają na fabułę, a dobrze do niej pasują.


    Co do wspomnianego "utożsamiania się"... nie wiem czy kino temu służy, nie wiem czy w ogóle jest w ten sposób tworzone, może marketingowo liczy się na jak największą widownię i stąd każdy powinien znaleźć coś dla siebie - ale nie wiem czy to akurat jest "utożsamianie się" w moim rozumieniu tego słowa.

    No i jest różnica między pierwszą Trylogią, gdzie Lucasowi udało się rzeczywiście zrobić specyficzny gatunek filmowy "dla wszystkich", a współczesnością gdzie... próbuje się to robić właśnie dla większych wpływów, nie dla idei bawienia szerszych mas.


    Także w ogóle nie wiem czy istnieje takie zjawisko jak "feminizacja kina", chociaż spostrzegłem już z 2 sezony temu, że obecnie (powiedzmy) najpopularniejszy serial TV jest wybitnie kobiecy... czy to źle dla niego? Moim zdaniem nie, skoro faceci dają ciała, co też można zobaczyć w światowej polityce



    PS. Damn, naprawdę twoim ulubionym z dzieciństwa było `7 Wspaniałych`? Damn.
    Ah, that was the greatest shot I`ve ever seen.
    The worst! I was aiming at the horse.

    LINK
  • Heh

    Kasis 2017-07-01 21:05:40

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Rzeszów

    Nie ma jak założyć temat, gdy nie masz za bardzo czasu czytać i komentować :/ A w kilku miejscach mam ochotę.
    Mam nadzieję, że doczołgam się tu z powrotem w poniedziałek. Życzcie mi powodzenia
    I piszczcie sobie dalej.

    LINK
  • Re: Ta straszna feminizacja kina

    ShaakTi1138 2017-07-02 14:18:30

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2025-01-13

    Skąd: Biała Podlaska

    Kasis dobrze gada i już!

    LINK
    • feministyczna

      Lord Bart 2017-07-02 15:21:25

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      solidarność jaj... warkoczyków!

      LINK
    • Re: Ta straszna feminizacja kina

      Kathi Langley 2017-07-02 16:11:43

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Poznań

      a co gorsza, ubiegła nas z tematem ;(

      LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        ShaakTi1138 2017-07-02 22:13:42

        ShaakTi1138

        avek

        Rejestracja: 2009-06-02

        Ostatnia wizyta: 2025-01-13

        Skąd: Biała Podlaska

        Ale my mamy trochę inny, właściwie trochę anty . I obiecuję, że napiszę, tylko skończę ten nieszczęsny artykuł na Bastion, który zajmuje mi teraz popołudnia .

        LINK
        • Re: Ta straszna feminizacja kina

          Kathi Langley 2017-07-02 22:57:00

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Poznań

          Stąd przymrużenie oka Ale widziałam możliwość, gdzie z tego topicu pączkuje dyskusja w `naszą` stronę.

          A jak masz notatki to podeślij, najwyżej podopisujemy sobie nawzajem komentarze i uwagi

          LINK
          • Re: Ta straszna feminizacja kina

            Mossar 2017-07-03 22:01:16

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2025-01-17

            Skąd:

            Już sie boje jakiegoś wywodu o Reylo

            LINK
      • Re: Ta straszna feminizacja kina

        Kasis 2017-07-03 21:55:19

        Kasis

        avek

        Rejestracja: 2005-09-08

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Rzeszów

        A, chodzi o TO, co to ten tego?
        No to co ja poradzę, cicho siedzicie i nic nie mówicie, tylko w tajemnicy szykujecie Nie wiem co tam dokładnie macie, a mnie tu uwierało i uwierało, więc napisałam.

        LINK
        • Re: Ta straszna feminizacja kina

          Kathi Langley 2017-07-03 22:20:54

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Poznań

          Tak, chodzi o TO Temat się wlecze ciągle, byly różne koncepcje jak ugryźć temat, ale chwilowo nie ma nic do publikacji ;P

          LINK
  • No i bardzo dobrze

    Shedao Shai 2017-07-04 10:14:43

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Podoba mi się ten trend; znacznie bardziej wolę patrzeć na ekranie na dupeczki a nie na facetów. Także za taka feminizacją kina jestem w 100%. Chociaż wydaje mi się, że w głównych rolach wciąż zdecydowanie przeważają faceci, i to też jest zabawne - mówimy o zjawisku feminizacji kina w sytuacji, kiedy kobiety obsadzane są w ważniejszych rolach nie w, dajmy na to, 10%, tylko 30%.

    Przecież Rogue One to film na wskroś męski. Jyn to typowa smerfetka - no fajnie, kobieta jest główną bohaterką, ale! - wszyscy dookoła niej to już faceci. Cała reszta jej ekipy, jej ojciec, jej wróg(wrogowie). Rogue One to film tak niekobiecy jak tylko się da. Mówienie o zjawisku feminizacji kina przez pryzmat R1 to jakaś pomyłka.

    W TFA mamy podobnie, jest Rey Sue, ale z drugiej strony mamy samych facetów. Chyba żeby liczyć tą żabę która jej dała miecz świetlny Luke`a, ale kobiety CGI, z innej rasy niż ludzka, raczej się nie liczą do omawianego zjawiska

    Wonder Woman zrobiła taki szał, bo nagle, po dekadzie rozwoju kina superbohaterskiego, pojawił się pierwszy film o kobiecie (nie wspominamy tu o wcześniejszych potworkach pokroju Catwoman, mówię o kinie nowej jakości zapoczątkowanym przez Iron Mana). I okazało się, że taki film był bardzo potrzebny. Sam to zauważyłem, jak byłem w kinie i widziałem jaki % widowni stanowiły kobiety (i to ładne xD). Eureka, panie też się zainteresują fantastyką, tylko trzeba dać im bohaterkę a nie wałkować testosteronowe wygibasy Iron Mana, Thora, Kapitana, Hulka, Hawkeye`a, Ant Mana... itd. Aż dziw że w Marvelu, który celnie wypatruje luki na rynku i je uzupełnia, przegapili tak ważną. Bo jakby nie patrzeć, w MCU kobiety dotychczas są supportem - filmu o superbohaterce jeszcze nie było. Coś tam stękali o Wdowie, o Scarlet Witch, i widzimy co z tego wyszło... ma być Captain Marvel - w końcu xD ale to całe lata świetlne za późno. Dotychczas panie pełniły role love interestów, kobiet w opałach lub pomocniczek. Mam nadzieję że w Fazie 4 się już bardziej ogarną. Chociaż nie widzę za dużo potencjału; mamy tylko tą Cpt Marvel, a sorry, Brie Larson to jednak nie Gal Gadot. No ale zobaczymy.

    Inne blockbustery? Myślę na szybciocha i wciąż to są serie zdominowane przez facetów. Transformers, Piraci, praktycznie wszystkie zapowiadane filmy z Dark Universe, to tak z niedawnych przykładów tylko. Dlatego dla mnie to "wciskanie" kobiet w role główne to zjawisko, którego wciąż jest mniej niż powinno być i kibicuję, żeby ten trend rosnął. I szczerze wierzę, że z szału który na świecie zrobiła Wonder Woman włodarze różnych firm wyciągną właściwe wnioski. Kino targetowane na kobiety nie musi się ograniczać do komedii romantycznych.

    LINK
    • Re: No i bardzo dobrze

      delwin 2017-08-05 22:00:52

      delwin

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2017-12-18

      Skąd:

      Wonder Woman zrobiła szał bo to był pierwszy naprawdę dobry film z nowego cyklu DC (MoS i B. vs. S. były słabe) - jak ktoś trafnie skomentował: WW była Supermanem w style Supermana z 1978 czego bardzo postaci wykreowanej przez Cavilla brakowało. Dlatego też są tak rzucające się w oczy podobieństwa do CA z Marvela. A odnośnie feminizacji SW: Rey jest irytująca z uwagi na swój "overpower" tyle, że bynajmniej postacie męskie nie są w tym filmie lepsze (jeden Han się broni). Jest pewna moda (to widać w serialach - tu jest największy obrót) na różne "power girl". Taki trochę efekt "Igrzysk Śmierci" mam wrażenie.

      LINK
  • ....

    Darth Zabrak 2017-07-07 19:22:01

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Feminizacja kina to dopiero może nastąpić jeżeli stuknięte feministki, na bazie bardzo dobrych wyników finansowych filmów SW, dojdą do wniosku że trzeba wpłynąć na tak dobrze sprzedający się produkt jak film z tej serii by zrobić z niego swój manifest ideologiczny. Chyba wszyscy się zgodzą do tego że żadna ideologia nie powinna wpływać na filmy SW. No ale chyba jeszcze do czegoś takiego nie doszło, prawda? Taka "feminizacja" z jaką mamy do czynienia w TFA i R1, nie dość że mi odpowiada, to życzyłbym sobie jej pogłębienia, bo co to za feminizacja kina, kiedy w jednym i drugim filmie mamy jedną kobitkę, taką smerfetkę wokół której są sami faceci jak to Shedao słusznie napisał. Po jednej to zdecydowanie za mało.

    JA CHCĘ WINCYJ!

    LINK
  • Krótkometrażowy film o przesłuchaniach do kobiecej roli

    Kasis 2018-08-16 10:09:38

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Rzeszów

    Pomyślałam, że w sumie pasuje do tematyki, więc tu wkleję. Trafiłam na niego przez Gemmę Arterton, która w tym krótkim metrażu wystąpiła i za którym stoi m.in. jej firma producencka. Pojawia się tam dużo znanych twarzy, w tym dwie panie z naszego światka: Felicity Jones i Emilia Clarke.

    Leading Lady Parts to pokazanie w sposób humorystyczny problemów z tym jak wygląda spojrzenie na kobiece bohaterki i ich odtwórczynie w świecie filmu. Gorzkie i śmieszne. Naprawdę się ubawiłam. Sama nie wiem, który kawałek podobał mi się najbardziej. Można zobaczyć tutaj:
    https://www.youtube.com/watch?v=fpDHNbjGivo

    Patrzę na to jakie aktorki wzięły udział w tym projekcie i sądzę, że znają to z autopsji. Zresztą niektóre z nich mówią o takich akcjach w wywiadach.
    I ten znaczący moment kiedy przerywają im kwestię o tym, że zawsze chciały móc się w końcu wypowiedzieć Krótkometrażówka jest częścią akcji BBC Hear Her.

    LINK
    • fajna

      Lord Bart 2018-08-17 15:47:47

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      sprawa, tylko że... one same brały w tym udział. Godziły się na to. A teraz, na kolejnej fali feminizmu, mówią że to złe?

      Trochę... dziwne. Nie zmieniam swojego komentarza
      /Forum/Temat/22313#683390
      ale może trochę ta... właśnie słowa mi brakuje... poważniejsza (niech będzie) strona San Fernando Valley zerknie sobie jak sprawy wyglądają w tej bardziej... śliskiej części.

      Nie chcę, nie robię, mam siłę przebicia, to wy musicie dostosować się do mnie, nie ja do was i waszych... dziwnych standardów.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..