Znam film i nadal mi się podoba (aczkolwiek nie był on pokazywany na oficjalnym kanale Redów; był to przeciek, chociaż do dzisiaj nie wiem, czy aby nie był on kontrolowany ;d https://www.youtube.com/watch?v=JciyoGmnGyo ). Nie zmieniłbym tego systemu walki w trójce, ale z dwójką to inna bajka. Krótko po premierze, jak przeszedłem tę grę po raz pierwszy, miałem mieszane uczucia. Z jednej strony zręcznościowy system walki był bardzo fajny i dawał dużo radochy oraz nadawał grze dynamikę. Z drugiej, niewidzialne ściany czy pewne mankamenty skutecznie sprawiały, że można było po jakimś czasie dosłownie przeklinać kolejny zgon Geralta, który zginął nie z naszej winy, ale z winy gry, która akurat w miejscu małego pagóreczka zdecydowała się mieć niewidzialną dla gracza ścianę, przez co unik zamiast uniku był wskoczeniem między wrogów.
Dochodzi do tego jeszcze system walki z jedynki. W przeciwieństwie do wielu osób, które go krytykowały, ja uważałem go i nadal uważam za bardzo fajny (mimo że w pierwszego Wiedźmaka grałem kilka lat zanim wyszła część druga, a przypominam, że jestem po ponad 200h spędzonych w Dzikim Gonie). Stanowił coś pośrodku walki zręcznościowej z klasyczną, staroszkolną klikajką. Dzięki temu młodsze, jak i starsze pokolenia mogły czerpać radość z gry w podobnym natężeniu. Jeśli dodamy do tego mody, które wzmacniały średni aspekt taktyczny tego systemu, to już w ogóle mamy interesującą hybrydę.
Wracając jednak do tematu Assassin`s Creeda, też mam takie wrażenie, że stanie się ona swego rodzaju nawalanką. Asasyn będzie asasynem tylko z nazwy no i będzie miał ten charakterystyczny płaszcz, ale już wykonywanie misji to będzie klasyczne idź, wyrżnij kilka korytarzy, bo w ostatnim jest główny przeciwnik danej misji (czyli: cel asasyna). Ktoś może powiedzieć, że już w poprzednich częściach tak było. Tak były takie niektóre misje, w których skradanie się ograniczone zostało do zabicia 1-2 strażników, inicjując przy tym masową nawalankę. Tutaj mam wrażenie, że ciężar idzie za bardzo w stronę rzezi, a nie skradania się, cichych zabójstw i tego, z czego słynie ta seria. Nie wiem, może się mylę - wszystko okaże się po premierze. Nie grałem jednak w Unity czy Syndicate, więc nie mogę ocenić w jakim kierunku poszła ta seria patrząc na jej dwie ostatnie odsłony.
Mi również, jeśli chodzi o Origins, rzucił się w oczy główny bohater z jakimiś lancami, toporkami czy młotkami, czy co on tam miał, a czego nie zapamiętałem. Byłoby to dobre w jakimś slasherze, ale domyślnie Assassin`s Creed slasherem nie jest. Przynajmniej nie zaczynał jako slasher.
Co się tyczy misji, o której mówisz - chodzi o jaskinie Kapadocji bodajże? W "Revelations" grałem dawno temu ostatni raz, ale pamiętam, że dosłownie dzikie akcje z walką były w tego typu lokacji, która była też swego rodzaju bazą wojskową. Zgadzam się, że wyglądało to słabo - gdybym chciał zagrać sobie w hack`n`slasha, to nie grałbym w grę o asasynie. Niby można było tę misję przejść w trybie skrytobójcy, ale zbyt łatwo można było trafić na walkę z kilkunastoma przeciwnikami, którą z kolei jeszcze łatwiej było wygrać.