Tworzę topic, bo chcę się rozpisać na temat najnowszej gry studia Quantic Dream, której premiera została nieco przyćmiona przez hype na najnowsze GTA (zero żalu, sam posiadam oba tytuły ). Jest to kolejne dzieło Złotego Boga Davida Cage`a, jednego z moich ulubionych twórców, odpowiedzialnego za m.in. Fahrenheita i Heavy Raina.
Tematem przewodnim jest tutaj historia Jodie Holmes, dziewczyny obdarzonej specjalnym darem - jest związana z duchową istotą o imieniu Aiden. Jak można się domyślić, niezwykłość przysparza duetowi wielu kłopotów i wciąga ich w pasmo niebezpiecznych wydarzeń.
Nie będę dalej stąpał po cienkim lodzie nie-spoilowania, ponieważ w przypadku tej produkcji byłoby to naprawdę niewybaczalne. W Beyond to właśnie fabuła jest najważniejsza. Gameplay nie jest bardzo skomplikowany i szczęki do ziemi nie ściąga, choć ma swój urok (przytrzymaj L1 i R2, aby przytulić Pana Zajączka - padłem ). Głównym celem gry jest opowiedzenie niewiarygodnie ciekawej, wciągającej, pełnej zwrotów akcji historii. Podczas rozgrywki oglądamy Jodie w rożnych momentach jej życia - od małej dziewczynki, po dorosłą kobietę. Przeskoki w czasie nie wybijają nas z rytmu, wręcz przeciwnie - widząc scenę z "przyszłości", gracz nie może się doczekać, kiedy pozna genezę zaistniałej sytuacji.
Dorzucę teraz trochę o technicznych smaczkach. W Beyond użyto w świetny sposób techniki motion capture, sprawiając, że postacie wyglądają i zachowują się jak aktorzy użyczający im głosu. Jodie autentycznie wygląda jak Ellen Page, a jedno spojrzenie na prof. Dawkinsa wystarczyło, aby wiedzieć, że podkłada go Zielony Gob-tfu, Willem Dafoe. Ogólna grafika też jest niczego sobie, zwłaszcza naturalne krajobrazy zostały pięknie wykonane.
Wspomniałem o aktorach, więc ich też nachwalę Obsada wykonała świetną robotę, bardzo przekonująco przedstawiając bohaterów. Każda postać miała swój charakter, dzięki czemu mogłem "polubić tego, znielubić tamtego, a do tego trzeciego z czasem wyrobić sobie zaufanie". Według mnie jest to kluczowe w tytule tak bardzo skupionym na fabule.
Połączenie tych wszystkich czynników daje przyjemny, filmowy wręcz tytuł, wciągający na długie posiedzenia. Ja osobiście wpadłem w książkowy syndrom "jeszcze jednego rozdziału" i odbierając grę od kuriera w piątek i rozpoczęciu grania około siedemnastej, wstałem od konsoli o... 4 rano, przelatując przez cały tytuł na jednym podejściu. Z kolei dziś rano zacząłem rozgrywkę od nowa, z zamiarem podjęcia innych decyzji fabularnych i zebrania wszelakich "znajdziek". Cóż mogę powiedzieć - David Cage znów mnie orypał na kilkanaście godzin z życia
To tyle gadania ode mnie, teraz konkrety - bezwstydna reklama.
Gra to exclusive na PS3, w formie podstawki lub edycji specjalnej (materiały o tworzeniu gry, dodatkowe 0.5h zabawy - bez kluczowych nawiązań do historii, tylko tor przeszkód, sprawdzający sprawność gracza w operowaniu Jodie i Aidenem). Serdecznie polecam posiadaczom playa (you don`t say? ).
Dla tych, którzy nie mają konsoli/nie chcą wydawać hajsu polecam pooglądać youtubowe let`s playe. Jeśli angielski nie jest wam obcy, polecam tę oto serię:
http://www.youtube.com/watch?v=CSLEUUI6pZA
Mój ulubiony LPer w Internetach, sprawnie angażuje siebie i widza w historię, dodając też masę humoru. Jako świetny przykład jego... świetności jest chociażby dzisiejszy odcinek:
http://www.youtube.com/watch?v=sggFMNcNHSk - od 16.25 sposób w jaki "roleplayuje" Aidena i na bierząco wpasowuje się w kwestie Jodie jest po prostu mistrzowski
Dobra, teraz to już naprawdę koniec. Piszcie, jeśli macie jakieś przemyślenia. Mam nadzieję, że ktoś również polubił tę grę tak bardzo jak ja
#goldengoddavidcage