to prawda trochę pośrednia. Faktem jest, że przez to, że Niemcy chcieli mieć DTS HD w swoim języku powoduje, że wycięto ścieżkę DTS HD angielską. Natomiast polski dystrybutor mógł walczyć o to, by nasz dubbing znalazł się na płytach np. z czeskim, słowackim (którzy mają DTS HD w języku angielskim). Problem tkwi jednak w kosztach licencji. Przy dystrybucji filmów czy gier, musisz jeszcze płacić "janosikowe" by osobom z krajów postronnych nie opłacało się kupić w Polsce ich wydania. Przypominam, że ten manewr wykorzystał CD-Projekt z Baldur`s Gatem, tłumacząc go i tym samym zmniejszając te koszty licencyjne. Imperialowi pewnie taniej wychodzi wejść do wydania niemieckiego, niż czeskiego. Zwłaszcza, że cena niemiecka sagi to 80 Euro, co przy dzisiejszym kursie - 4,4 PLN daje 352 PLN. Mniej niż u nas, Media i Saturn teraz mają cenę 375 PLN, ale i tak taniej niż w Czechach.
Natomiast kłamstwem jest zwalanie winy na Lucasa, nawet jeśli mówią o Lucasfilm. Lucasfilm faktycznie domagało się dubbingu, ale trzeba pamiętać, że wydanie sagi w Europie to umowa trzech firm, LFL, Imperiala i Foxa, który ma prawa do dystrybucji na całą Europę. Ubicie angielskiego DTS HD to już jest tylko i wyłącznie kwestia umowy Imperiala i Foxa. Ci pierwsi mają strategię negocjacyjną - ciąć koszty. W tym wypadku trzeba było się postawić i coś więcej wydać, tylko po co, ludzie i tak kupią.
W ramach cięcia kosztów nie mamy też przetłumaczonej 1 i 2 płyty z dodatkami. 3 płyta, patrząc po ilości podpisów, była przygotowana na cała Europę i tam w przygotowanie polskiej wersji językowej Imperial nie miał nic do gadania, więc tam faktycznie jest.
Najbardziej żałosne jest to, że w tym wypadku nie działa wolny rynek, bo Imperial jest monopolistą. Szkoda tylko, że tak mało osób jest w Polsce świadomych, że mogą kupić to wydanie na zachodzie. W Niemczech za kilka złotych mniej, lub w Anglii (acz bez podpisów i dubbingu), za prawie stówkę mniej. Niestety Imperial i tak wyjdzie na swoje, a przy mniejszych zyskach jedynie będą się cieszyli, że oszczędzili trochę kasy na licencjach. Że też nas musiało pokarać takimi dystrybami .
Reasumując. To, że Niemcy mają swoje standardy to ich sprawa. Zrobili jak chcieli, ale nasz problem polega na tym, żeśmy się do nich (dzięki Imperialowi) dołączyli. Trudno winić Niemców, że dostosowują produkt do oczekiwań swojego rynku. Szkoda, że u nas jeszcze mało który dystrybutor to rozumie i stosuje.