Mówisz, że TCG ma zero klimatu? Nie zgodzę się z tym. TCG ma klimat, ale klimat nowej trylogii, gdzie widzimy bitwy pomiędzy całymi ogromnymi armiami. Sam przyznaj, że bitwy na Naboo pomiędzy Gunganami a droidami w CCG dobrze nie odtworzysz. Co do sformułowania "Pay Force" - faktycznie "Use Force" byłoby właściwsze, ale nie przesadzajmy. Z powodu jednego sformułowania nie mówmy, że gra od razu nie ma klimatu. Poza tym TCG nie jest całkowicie tylko zerżnięciem pomysłu z M:tG. Nie zapominaj o podziale na trzy areny. Muszę przyznać, że mi ten podział odpowiada. Gra CCG jest rozbudowana i ma dość skomplikowane zasady i ja uważam to za zaletę. TCG jest prostsze. Ale bądźmy obiektywni. TCG ma dopiero rok. CCG było tworzone przez lata. A TCG się rozwija bardzo gwałtownie, o czym już kiedyś pisałem. Co do Twojej wyliczanki - bombardowanie planet jest dostępne w TCG od pierwszego dodatku. I nie tylko bombardowanie, ale również atakowanie z ziemi statków kosmicznych (działa jonowe). Niszczenie planet nie jest rozwiązane tak dobrze jak w CCG, ale karta Death Star C ma zdolność, która obrazue właśnie niszczenie planety. Pozostałych wymienionych przez Ciebie rzeczy w TCG nie ma, ale zauważ, że te rzeczy nie były dostępne od samego początku w CCG, lecz pojawiły się w późniejszych dodatkach. Ale za to w CCG nie ma możliwości osłaniania swoich jednostek poprzez przechwytywanie ataków (Obi w ten sposób uchronił Luke`a i resztę - "przechwycił" atak Vadera) i nie ma czegoś takiego jak uszkodzony statek czy ranna postać. Nie rozumiem też Twojej niechęci do znaczników - mnie one nie przeszkadzają (może dlatego, że gram w TCG tylko na komputerze, ale nie wydaje mi się, żeby znaczniki były aż tak straszne).
Nie zrozum mnie źle. Ja mam duże uznanie dla CCG. Póki co jest to gra lepsza od TCG. Ale dajmy Wizardsom czas. Myślę, że oni jeszcze pokażą na co stać TCG.