niby swoją opinię wyrażam zawsze po ukończeniu programu, ale tym razem to gra StarW... nie nie to nie gra SW, ale o tym zaraz.
RH, na dzień dzisiejszy i na tą chwilę, to najbadziewniejsza platformówka w jaką grałem w czasie mojego gejmplejowego życia.
K`wa - sterowanie i kamera są... nie wiem czym są. Coś takiego powinno być betą albo tetą, wczesną jeszcze. I co ciekawe - to nie jest nawet frustrujące kiedy 25 raz spadam bo nie wcelowałem idealnie w kładkę z sekretem. Bo to tej gry trzeba podejść tak:
to nie jest gra Star Wars - to jest gra The Clone Wars.
Z zupełnie innego psychodelicznego świata. Gdzie fragmenty wyglądają fajnie, ale scalone przypominają szał twórczy... ech szkoda słów.
Nie jestem w stanie zrozumieć kto i po co stworzył i wypuścił grę, o której wiedział że spierdoliny, upadki, gleby i inne są na porządku dziennym? I nie jest to Tony Hawk bynajmniej.
Ci co grali zauważyli pewnie, że co parę metrów mamy punkt respawna a zginąć i np. zacząć misji od początku nie da się. Jedynym minusem zgonów jest strata bodajże 20pkt. z licznika.
O punktach później.
Z boku może wydawać się to dziwne, że ktoś skacze, spada, skacze, skacze, spada, sk... itd. I nie chodzi tu o wyśrubowane zgranie się z ruchomymi kładkami czy cuś takiego. To są po prostu chamskie niedoróbki w fizyce ruchu.
I teraz wyobraźcie sobie, że nie ma tych respów. Że jest standardowy save/load a w międzyczasie przydługi pasek loadingu (ale pierwsza wersja Witchera). Przecież wtedy człowiek by wstał, zarzucił na grzbiet kapotę i poszedł wpierd` pierwszemu z brzegu napotkanemu przedstawicielowi LA.
Ale nie. Ktoś wiedząc, że puszcza gówno (w mojej teorii wymuszone było to marketingowym pośpiechem) stara się usunąć chociaż brzydki zapach i robi to co zrobił.
Fakt - 35 spierd` z kamyczka mnie osobiście (a jestem człowiekiem dość wybuchowym jeśli chodzi o debilizmy growe) bawi. Niezmiernie. Doszedłem nawet do takiej wprawy w spadaniu AT-RT że większą frajdę przynosi mi pastwienie się nad klonami niż pchanie misji dalej...
Co my tam jeszcze mamy? Ano system rozgrywki w ogóle. Zawsze latamy w duecie sterując jedną postacią, a potem następuje wymianka. Nie wiem (znaczy wiem ale udajmy że nie) po kiego Shedała musi ktoś się za nami wlec i to jeszcze tak idiotyczny sposób.
Między bogiem a prawdą w RH to człowiek się czuje jak gdyby tryb co-op był sensem istnienia tego produktu, a single player włączono bo... nie ma bata żeby dwoma pięciopalczastymi łapami ogarnąć myszkę, klawiaturę i pada. Ale wszystko działa jak w co-op.
Druga postać w 90% nigdy nic nie robi. W 2% jest to użyteczne i pomocne w 8, oszczędza moje hp`ki. Ale kurcze po co skoro nie można zginąć? Czyli w 98% nie nadaje się do niczego.
To przedziwne uczucie kiedy... no kiedy chce się żeby ktoś grał z tobą. Bo nie to, że sobie nie poradzisz. Tylko... to jest tak jak z dwoma porcjami lodów - jedną obsmyczysz sam, drugiej nie dasz rady, a żal żeby się zmarnowała. A tu nie ma nikogo.
Swoją drogą gra ma dziwaczne znarowienie bo jeszcze nie podłączałem pada, a dwa razy wystartowała mi w trybie co-op. Chociaż nigdzie nie ma wyboru odnośnie tego.
W ogóle jeśli już jesteśmy przy łażeniu postacią to porady Yody (i to jest wkurw`ce bo wszystko jest easy it is. co za tępy gnom...) mnie załamują. Klawiszologia jest równie tragiczna w czytelności co fizyka ruchu a jeszcze jak słyszysz że masz nacisnąć J żeby zadziałało...
Nie wiem czy ktoś kto konwertował tą grę na PC (bo zakładam że targetem głównym były 2 pady i konsola) używał kombinacji WSAD+mycha. I niech se naciska J...
To chyba były największe babole, które rzuciły mi się w oczy.
Teraz może tak:
Misje Jedi
Czyli jak na razie team AA i Kenobi+Koon. Ciachanie saberem i pod PPM użycie Force`a. Jest jeszcze blok pod rolką ale po co on jest to nie mam pojęcia.
Saberkiem wywijamy jak wywijamy. Jest jakiś atak z powietrza, jest z rozbiegu i normalna młócka. Żadnych kombinacji, żadnej fiznezji. Co prawda czuć trochę że Ahsoka jest słabsza niż Ani ale co z tego? Równie dobrze mogliby napieprzać się cepami. I jeszcze pasek kombo? Po co to komu jak nic nie robi i nic nie daje?
+ kontrola droidów poprzez wbicie im ostrza przez głowę. W jaki sposób to funkcjonuje to pozostanie pewnie tajemnicą stworzycieli tej gry, a skuteczność... stosowałem tylko wtedy kiedy musiałem. Zresztą spróbujcie na coś wskoczyć...
Use the Force. 4 Jedi i wyłącznie Force Push? W mocniejszej/słabszej wersji? TYLKO?
Fakt - jest jeszcze rzut saberem ale nie odkryłem jakąż to kombinację (najprawdopodobniej J+Y+prawy Alt) trzeba zastosować.
Załamka. O ile jeszcze da się wyczuć, że Ahsoka jest słabsza to przy Obim i Plo nie widać różnicy (może Koon ma słabszy skok). To co, tylko twarz się liczy?
...
Misje klonów
Tu jest ociupineczkę lepiej. Chociaż z początku razi dziwny sposób sterowania (przypomina trochę czołg z Flashpointa, w stylu korpus jedzie a wieżyczka działa niezależnie w dowolnym kierunku) to da się przywyknąć.
Rzucanie granatami czy strzał rakietą są bardzo fajnie zrobione. Troszeczkę gorzej idzie nam krycie sie za osłoną, bo np. w kilku miejscach postać jest schowana ale jednocześnie strzela we... własną osłonę. Ale zresztą po co się kryć? Nie ma takiej potrzeby.
To jest właśnie charakterystyczne dla RH że nie mamy żadnego balastu związanego z poziomem trudności. Nie bolejemy nad tym, że zginiemy, że trzeba będzie coś powtarzać. Dziwne uczucie, ciężko się do niego przystosować.
Wspominając klony warto wspomnieć o jednym + i jednym -.
+ to deszyfrowanie zamka czy jak to tam sobie nazwiemy. Fajna układanka w okręgu.
- to ekipa ćwoków (znaczy naszych braci) która włóczy się z nami i jak w przypadku duetów Jedi gówno robi. Żeby jeszcze nie przeszkadzała. A czasami naprawdę jest ciężko wyłowić "naszego" z pięcioosobowego "tłumu". Nie dlatego o tym mówię, że koleś ginie bo jak wspomniałem śmierć w RH nie istnieje. Po prostu lubię widzieć gdzie jest moja postać itd. A tutaj o to trudno.
Fabuła
Jak już wspominałem - to jest TCW. TCW w całości i w częściach. Pasuje do serialu jak ulał. Nie wiadomo o co chodzi, ale jakiś tam rozkaz trzeba wypełnić. Skaczemy, zabijamy tabuny droidów ot tak dla zabicia czasu.
Szkoda, że np. na Ryloth nie ma żadnych Twi`leków. Albo na statku Republiki przemykających innych klonów...
Wyłączyłem na dziś RH chociaż w tle zamajaczył Bane... tak mi się wydawało, ale na Ryloth? Podczas pierwszej serii? No nie wiem...
Oprawa graficzno-muzyczna
Wiele osób narzeka na grafikę. Tymczasem gra instaluje najnowsze sterowniki PhysX I rzeczywiście, parę rzeczy fruwa, parę można zniszczyć. Crysis to to nie jest, ale ja nie sarkam.
Grafa RH jest... ciekawie nietypowa, podobnie jak animacje TCW. Nie widzę powodów na przesiadanie się na silnik TFU.
Muzyka zaś w paru momentach jest naprawdę bardzo, bardzo fajna i liczę że Urthona doczytawszy do tego miejsca podeśle mi jakieś ciekawe linki
Dodatki
Jest ich o dziwo sporo, tylko w 95% nie wiadomo po co? Oczywiście - w większości gier pojawiają się nagrody czy achievy. Taki czas nastał. I w większości są denne.
A tuaj?
Podstawą są kolekcjonowane punkty. Za rozwałkę droidów i za zbieranie świecących kuleczek (jak to brzmi ). Co z tym możemy zrobić? A no udać sie do sklepiku (ale tylko podczas gry) i tam zakupić:
a) kapelusze i maski/głowy dla akuratnie prowadzonej postaci. Debilnie to brzmi, debilnie wygląda ale...
b) bonusy combatowe - super. Tego powinno być 5x tyle... tyle że gdyby rozgrywka była bardziej rozwinięta i lepsze kombo albo pchnięcie cokolwiek dawał. Można przejść grę w ogóle tu nie zaglądając (zresztą jak do całego sklepu)
c) bonusy do kontroli droidów - plz...
d) droid dances - nie wiem o co chodzi. Kupiłem dwa, myślałem że jakiś filmik poleci... zonk
e) cheats - czyli wykupienie sobie koda działającego w grze. Po co?
Mamy również możliwość zbierania artefaktów. Po jednym, dwa poukrywane średni na każdej planszy. Co to daje - odkrycie niektórych mord ze sklepu.
...
Gdzieniegdzie na mapie pojawia się coś takiego jak wyzwanie. Ty i twój duetowiec na wyścigi zabijacie droidy, łapiecie kuleczki czy marszczycie fr... nie nie.
Znowu odzywa sie tryb co-op. Po ch`j to działa w singlu? Nie mam bladego pojęcia.
Databank - miejsce pobieżnego opisania wszystkiego z czym możemy się zetknąć w czasie gry. Czemy od razu podali wszystko, a nie np. tak jak w Batmanie?
Retoryczne.
Szybkie podsumowanie: po co? Po co powstała ta gra? Przecież miliardy produktów z logo TCW sprzedają się świetnie. Bo musiała być gra, bo tak?
W ten sposób LA ośmieszyło się. Nad jakością TCW bowiem można dyskutować, ale gry z tej stajni rzadko kiedy były przeze mnie tak miażdżone...
TFU na które również krzywo patrzę, w tym porównaniu staje się... niewysławialnym wielkim dziełem.
Chciałem grę SW na PC.
Dziękuję bardzo, poczekam cierpliwie na TOR. Jaki by nie był, nie może być gorszy niż RH.
Chociaż na dobrą sprawę gdyby się tak zastanowić to mogła być dobra gra. Jeśli wydali by ją za rok, dwa. A nie na chybcika.
Szkoda.
Ode mnie jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=G_HAypXAOIg
Jak ktoś chce sobie databank obejrzeć
http://www.youtube.com/watch?v=Dv5qnvrVe_M
Pierwsza część gejmpleja. Można się pośmiać i w ogóle.
http://www.youtube.com/watch?v=aWY-H0UPR-A
Druga część + sklepik
http://img94.imageshack.us/img94/5721/jedi.png
A to zbliżenie na Plo
Jak coś się ciekawego trafi to na pewno nagram. Jakiś boss, Aaylkę na 100%. Oglądajcie tylko w High Quality bo o ile dźwięki mi wyszedł to obraz jest teraz jakiś mały w normalnym widoku... nie kumam ani Frapsa ani mojego systemu...