nie chciało mi się tego przepinać panelem bo kupa roboty by była.
Ctrl+C, ctrl+v.
Abe
Ja grałem (choć nie długo, tylko dla sprawdzenia, czasu brak) i podobnie jak Ty, gdyby nie gamecorner to bym o niej nie usłyszał. Z tym, że widziałem artykuł o niej już wcześniej, przed konkursem. W zasadzie to jest (prawie) gra o której marzyłem. Duże walki na broń białą bez żadnej magii, w zwykłym średniowiecznym świecie, w wysokim realizmem walki i obrażeń, bez herosów wytrzymujących po 20 uderzeń toporem w głowę. Dodatkowo piękna kawaleria. Ale gra ma kilka wad. Pierwsza i najważniejsza to chaos na polu bitwy. Duże bitwy są nie dość, że chaotyczne to jeszcze boty są nie za mądre. Druga, wiążąca się z pierwszą, to pewien nierealizm starć. Nie chodzi mi o samą walkę jeden na jeden, uderzenia, tylko taktykę "kupą się zwalimy" oraz biegania jak matoły za ostanim ocalałym przeciwnikiem (śmiesznie to wyglądało czasami). No i o ile reazlim obrażeń "pachołków" jest realistyczny to naszego bohatera już nie do końca. Ale ta gra byłaby dla mnie wręcz ideałem przez sieć Jeśli chodzi o grafikę to jestem graczem, który nie zwraca praktycznie żadnej uwagi na grafę, więc mi jej słabości nie przeszkadzają
PS. Grałem w to dość dawno, nie jestem pewien czy to była wersja finalna. Może coś pod tym względem poprawili.
Otas
Wygląda na to, że ta gra jest kolejnym rajem do robienia modów ... zerknijcie np:
http://www.mbrepository.com/modules/PDdownloads/
przeglądając mody zauważyłem takie cudeńko :
Star Wars Calradia Mod
Description:
This is a Star Wars mod for Mount & Blade 1.010/1.011. There are three factions in the game: Galactic Empire, Rebel Alliance, and the Hutt Cartel. Each faction includes over 12 different troops (Jedi, Sith, Stormtroopers, Commando`s, Scout Troopers, Rebel Pilots, Skiff Guards, etc) and the mercenaries in the game have been switched to Wookiees, Mandalorians, Gamorreans, Twileks, and others. All textures for the user interface and in towns/castles/villages have been switched and the map has been switched to a space texture with planets. Te Training and Quick Battles have been modified and the Custom Battle Mod and other functionality have also been integrated. Many gameplay changes including companions don`t complain.
Items:
+ blasters (different color laser bolts, stun blasters also available)
+ heavy weapons (rocket launchers, flame rifles, thermal detonators, etc)
+ lightsabers (different colors, 1-hand, 2-hand, double)
+ vibro-weapons (blade, sword, axe)
+ star wars armors (stormtrooper, jedi, sith, wookiee, twilek, gamorrean, etc)
+ force powers (push, block, shield, protect, throw lightsaber, lightning)
+ energy shields (various sizes and colors)
+ speeder bikes (no gallop animation, different colors and models)
+ holocrons, ship upgrades, and other items that give skill bonuses
Gameplay Changes:
+ companions won`t complain
+ captured villages now produce troops of new faction
+ generic companions who start at level 1 (dialogs still need to be modified)
+ the time it takes to build a village improvement was reduced by 1/2
+ the time it takes to view a holocron (ie. book) was reduced by 1/3
Tremayne
Szybko się nudzi, to jest sam system, bez żadnego storyline`a. Sam grałem w to może z tydzień-dwa, ale jak już zacząłem biegać z ponad 50 K H A N A T E lancers, to przestało być ciekawe.
Bart
W wiele symulatorów grałem. Ale w symulację średniowiecza nie
Na początku było kiepsko. Ale potem przesiedziałem kupę czasu, zapomniałem dać zagadkę filmową itd. Ograniczył mnie dopiero limit levelu bo nie umiem przerobić mojej wersji pirata na pełną
A że i tak jest po angielsku, więc poszukam polskiej. Wtedy może zapodam jakiego screena.
Co jest na +?
Niewątpliwie klimat.
Niewątpliwie grafika, która jest wystarczająca do ukazania tego co trzeba ukazać.
Niewątpliwe mapa królestw po której można podróżować.
Zdobywanie zamku. To z Total War`a to jednak nie to samo kiedy biegniemy w tłumie naszej ekipy na mur i wgłąb twierdzy. Mimo prostoty - powala.
Turnieje. Kozacko można się wzbogadzić choć brak mi tutaj otrzymania wianuszka albo chusty od damy serca. Albo jeszcze tego nie odkryłem
Co jest na +/-?
Fabuła. Znaczy questy jak takie mogą być. Ale zupełnie nie widziałem jakiejś głównej idei, myśli przewodniej.
Ot - przyłączyłem się do jednego z królestw, wykonałem prawie wszystkie zadania, które u nich znalazłem w tym czasie. Zdobyłem ekipę 30 veteranów, pomogłem zdobyć zamek.
Ale o co w tym wszystkich chodzi to nie wiem
Co prawda w jednym zamku znalazłem babeczkę co to niby jest spadkobierczynią rodu, ale ktoś zajął jej ziemię. Żeby odbić je jednak mam za mały level...
Dziwny jest też poziom trudności. I nie chodzi tu o inteligencję przeciwnika. Otóż na samym początku kiedy jest lipnie z kasą i ekwipunkiem, kiedy sami rozwalamy bandy maruderów - hardcore.
Potem - 28 veteranów, 2 unikalne postacie, wyczesany ekwipunek i kupa kasy ze spalonych i zgwałconych wsi.
Dziwne to.
System walki z konia. To niezwykłe uczucie kiedy wpada się do wioski przez pole kapusty, przeskakując płot i dwoma płynnymi cięciami z lewej i z prawej kładziemy broniących się wieśniaków.
Oczywiście nie wliczam do tego kopii czy lanc. Trafić tym kogoś to sztuka.
Co na -?
System walki pieszej i strzeleckiej. Ogólnie rzecz biorąc LPM jest od zadawania ciosów, a PPM od zasłony tarczą. Dużo lepiej wypadłoby połączenie myszy i dodatkowego klawisza. Wtedy LPM odpowiadałby za cięcie, a PPM za pchnięcie. A tak to ciężko jest wyczuć ciosy pomiędzy szybkimi a mocnymi i ogólnie bardzo to nieprecyzyjne.
Strzelanie... LOL. Nawet przy dużym skillu trafienie czegoś w ruchu to masakra. A podobno można strzelać z wierzchowca...
System handlu i ekwipunku - całkowicie zryte. Przecie w 2005 napewno były lepsze skrypty do tego. A tak zapełnianie 30 slotów zrabowaną solą i przyprawami to męka. U zbrojmistrza przy 60 oferowanych rzeczach brak możliwości porównania. Itd. Itp.
System komend w bitwie. Nie wiem jak to jest ale u mne nic nie działa. Chciałbym mieć w przyszłości opancerzoną kawalerię bo samą szarżą konika w płytowej można zabić par ludzi, ale oni w ogóle nie słuchają poleceń. Prują przed siebie i giną otoczenia kupą piechoty wroga. Żalne.
To chyba tyle uwag wczorajszej nocy.
Gra pokonała ME na najlepszą grę 2008.
http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,6177062,GameCorner_Deathmatch_7___Mount___Blade_Gra_Roku_.html
W półfinale World of Goo, a w grupie Audiosurf, Drakensang: The Dark Eye i King`s Bounty: Legenda.
Oprócza Mass`a w żadną wymienioną nie grałem. Ale czy M&B jest naprawdę taki dobry?
Nie. Mógł być takowym na 2005r. I to tylko jeśli komuś nie przeszkadza zbugowany ciut sposób walki. A walk tu jest dużo, oj dużo.
Czy kupić oryginał? W 2009? Nie.
Pograć w pirata? Tak, ale też niezbyt długo.
Dlaczego?
Bo napewno znajdziemy niedługo coś naprawdę wartościowego, tegorocznego.
Gra na dłuższą metę jednak wciąga. Może dlatego, że postawiłem sam przed sobą cel: uzyskanie 70 wojaków w oddziale żeby nie musieć uciekać przed większymi od siebie
Dodatkowo zostałem uznany za oficjalnego poddanego króla, mam pierwsze własne sioło i własny sztandar
Wygrałem kilka turniejów, ochroniłem 2 księżniczki przed wieczną cnotą, brałem do niewoli wrogich Lordów.
Własne gniazdo można rozbudowywać o młyn, strażnicę itd. i to jest zajebiście fajne. Co prawda trwa długo, ale spoko.
Natomiast dwa minusy nowe się pojawiły:
1. Turnieje - otóż każdy jest inny. Z 64 wojów zostaje jeden mistrz, ale nigdy nie wiesz czy będziesz siedział na koniu z kopią czy latał pieszo z łukiem. A już zestawienie kiedy dostaję łuk i nic więcej przeciw kolesiowi z tarczą i toporem to przegięcie.
Chcecie wygrywać? Róbcie dużo sejvów
2. Wypełnianie questów. A właściwie chodzi o odbieranie nagrody kiedy trzeba wrócić do pracodawcy. Problem w tym, że oni zajebiście się przemieszczają i niejednokrotnie czekasz miesiąc na spotkanie żeby dostać trochę kaski czy xp`ków. To bardzo drażni.
Nnie wydam 6-7 dyszek na oryginał bo gra ma za dużo bugów.
I tak:
cRPG - czy ja wiem: przynieś, wynieś, pozabijaj.
zarządzanie wojskiem - a jest jakieś w ogóle?
zarządzanie wioską - może być, nie wiem jak to wygląda dalej
oblężenie - nie ma czegoś takiego jest szturm, fajoski
sieczka/rzeźnia - ooo tego jest dużo.
ogółem od początku to nie chce mi się sprawdzać, ale chyba ważna jest ankieta o twoim przedrycerskim życiu. Tak mi się wydaje, że od tego zależą staty z jakimi zaczniesz.
Nie wiem też czy od tego zależy w której krainie wylądujesz. Na piracie angielskim zaczynałem u taki zielonych gostków, teraz jestem wasalem króla Nordów.
Cóż, przede wszystkim musisz się określić na starcie z kim chcesz trzymać. Włażenie wszystkim w dupę nic nie da bo z czegoś żyć trzeba. A żyjemy głównie z rabunków i gwałtów
Patrzymy kto z kim toczy wojny i staramy się wkupić w łaski jednej z frakcji. Wypełniamy questy od wszystkich ichniejszych Lordów zdobywając reputację i zaufanie.
U reszty palimy wioski, plądrujemy najcenniejsze towary i sprzedajemy. Przy takiej polityce + paru większych wygranych bitwach już na poziomie 14-16 można mieć płytową zbroję, najlepszy hełm i niezłego rumaka.
Co do bitew to ciężko jest na początku, kiedy nawet zwykli bandyci chcą nas zniszczyć. Często robimy sejvy, bardzo często i staramy się tak czy siak jak najwięcej walczyć. Wojsko zbiera doświadczenie a trupy... da się zastąpić nowymi ochotnikami. Później warto najmować najemników zwłaszcza Straż Karawany, a już najbardziej rządzą Najemne Ostrza. W pewnej chwili miałem ich 15 w 40osobowej ekipie i wygrywałem bitwy z 60 wojakami a to spore osiągnięcie.
Co do najmu BNów to niezbyt mnie przekonują. Warto mieć 1-2 jak uzupełnienie umiejętności których nie rozwijasz, ale równie dobrze da się przeżyć bez tego.
Staraj się cały czas podnosić liczebność oddziału. Kiedy zostaniesz wasalem i król będzie cie wzywał na kampanie wojenne to jeździj za nim ale obserwuj bitwy. Kiedy walczy przeciwko sobie 200-300 wojów nie warto wpadać z 40tką bo cię zmasakrują. Warto rozbić obóz w pobliżu bitwy i spokojnie kontrolować przebieg walki.
Warto mieć wysoką zdolność szkolenia co pozwala szybko awansować podstawowym rekrutom.
W grze zajebiste jest to, że niektóre postacie zapamiętują cię z pomocy w bitwie czy szturmu na zamek. Kiedy spotykacie się po jakimś czasie ich stosunek do ciebie poprawia się samoistnie, wraz ze wspomnieniami. Miłe to dla oka
Co do rozwoju postaci to już samemu trzeba ustalić. Nie warto na pewno inwestować w łuki i kusze. Po prostu obrażenia są marne, a celność... nawet jak w turnieju trafi ci się bycie łucznikiem to robisz load i liczysz na zmianę.
Rozwijamy jak najszybciej bronie jednoręczne, potem drzewcowe, potężny cios, tarczę i jeździectwo. I nie zsiadamy z konia. Nie opłaca się. W szarży można zarobić nawet do 150% bonusa do cięcia, a sam rumak zadaje obrażenia.
Gra ma niesamowitą zaletę. Z braku sensownej fabuły można pograć 15-20 minut i wyjść i nie mieć problemu że się zapomni o co chodziło
Posiedziałem znowu trochę przy niej i co mi wyszło.
Parę porad dla osób, które spróbują pograć w tą grę roku 2008
Po pierwsze zauważyłem, że wszyscy nasi wojowie noszą na tarczach nasz znak. Urocze.
Zauważyłem, że niektorzy zatrudniani BNi się nie lubią i to co o tym znalazłem:
http://forums.taleworlds.net/index.php/topic,36781.msg1314326.html#msg1314326
Prawdą jest, że początkowy kwestionariusz różnicuje naszą postać:
http://forums.taleworlds.net/index.php/topic,36125.0.html
Można dodawać własną muzykę:
http://forums.taleworlds.net/index.php/topic,24458.0.html
Już szukam mp3 z Conana, Walecznego Serca czy Gladiatora
Tu mam Gildię Questów w grze choć imo to nie wszystkie:
http://www.mountblade.info/s.php?id=13
I teraz tak:
* Zadań z miast nie wykonywałem więc nie wiem jak to jest. W każdym bądź razie zwiększa się od tego popularność w city, a co to daje - nie wiem.
* Zadania od Lordów
co się opłaca moim zdaniem i jest w miarę łatwe:
Dostarczenie wiadomości
Przejęcie żołnierzy (ale tylko jeśli da się to zrobić podczas wojny przeciwko frakcji z której pochodzą)
Zebranie podatków
Odebranie długu
Zabicie mordercy (ale spada nam popularność w wiosce. nie wiem czemu)
Zabójstwo kupca (nie wiem czy tu nam nie spada honor)
Szkolenie żołdaków (z jednej strony dobre bo dostajemy gratis kilku żołnierzy, z drugiej musimy ich potem wytrenowanych zwrócić. znaczy nie musimy, ale tak jest lepiej niestety)
Spotkaj szpiega (tyle o ile męczące jest jego szukanie)
co się nie opłaca:
Złap uciekinierów - po prostu zazwyczaj są szybsi od ciebie i nie daje się złapać 3 więc można sobie darować.
Zniewol wrogiego lorda - khe khe khe Lordowie jak to mają w zwyczaju w 95% spieprzają po przegranej bitwie nawet jak udało się go ogłuszyć. I to własnoręcznie. Dodatkowo przez dłuuugi czas mają więcej ludzi niż my, więc to samo zuo
Napadnij Karawanę - zbyt mało kasy z napadniętej otrzymujemy, zbyt dobrze są chronione i w ogóle się nie opłaca
Reszty nie miałem okazji testować.
Aaa za niektóre odmowy spadam nam popularność u Lordów, więc dobrze jest robić często sejviki, ale o tym już mówiłem.
* Zadania podczas wyprawy wojennej
Zwiad - jak uda się wyminąć wrogów to łatwe to i przyjemne
Przywiezienie żywności - zdobycie bydła to wbrew pozorom nie trudność. Problem jest w tym jak je przegonić we właściwe miejsce To jest zbugowane mocno i nie warto wypełniać. Zresztą jesteśmy pasowanym rycerzem, a nie chamstwem
* Zadania z wiosek - warto wypełniać wszystkie, ale tylko dla naszych posiadłości.
* Zadania dodatkowe - tu rzeczywiście poznałem tylko pojedynek o honor i wątpliwą cnotę damy. Nie jest to rzecz trudna, bo otrzymują ją rycerze z większym... khe khe khe levelem
Stajemy przeciw jednemu z Lordów na arenie turniejowej, duel 1vs1.
Problem w tym, że dostajemy sporo bo punkty honoru, kasę i xpki, ale od groma popularności tracimy u tego Lorda.
Co z tego wynika: że mamy fory u spódniczki i może nam da, ale z drugiej strony Lord z -20 popularności może nas nie wspomóc w ważnej bitwie.
Co kto lubi.
Harpoon
Zniewol wrogiego lorda - khe khe khe Lordowie jak to mają w zwyczaju w 95% spieprzają po przegranej bitwie nawet jak udało się go ogłuszyć. I to własnoręcznie. Dodatkowo przez dłuuugi czas mają więcej ludzi niż my,
Nie wiem czemu, ale zawsze, jak samodzielnie ubiłem takiego lorda to się poddawał. W dodatku większe szanse, że wpadnie w nasze ręce są wtedy, kiedy dołączymy do już toczącej się bitwy.
Przywiezienie żywności - zdobycie bydła to wbrew pozorom nie trudność. Problem jest w tym jak je przegonić we właściwe miejsce To jest zbugowane mocno i nie warto wypełniać. Zresztą jesteśmy pasowanym rycerzem, a nie chamstwem
Czy ja wiem, że zbugowane... Po prostu odkąd każemy im ruszać bydło stara się nam uciec (tak, jak wrodzy Lordowie z mniejszą armią)
Jak dotąd jedyną dziwną rzeczą, na jaką trafiłem, to odsiecz wioskom. Konkretniej, kiedy plądrujesz wiochę i przybywa armia na pomoc to ZAWSZE atakują z buta.
Poza tym, do porad dodałbym jeszcze, postarać się stworzyć jak najwięcej Swadian Knightów (chyba najlepsza jednostka w grze). Ja mam ich lekko ponad 30stu i rozwalam nimi, z małym wsparciem innych jednostek armie liczące ponad 100 osób. W dodatku są niemal równie skuteczni z buta jak na koniu.
Jeśli chodzi o zdobywanie zamków, to nie ma co się męczyć, by zrobić to za pierwszym atakiem. Zwłaszcza, kiedy broniących się jest więcej. Przykład (screenów niestety nie robiłem), mając 30 Sw. Knightow, 10 Sw Man at arms, i nieco gorszych jednostek (razem koło 50 ludu) zaatakowałem zamek broniony przez 150 różnych wojów (zamek należał do królestwa Rhodoks). Najpierw musiałem rozprawić się z odsieczą (jakieś 70 osób), bo budowa wieży trochę trwała. Potem sobie i wszystkim NPC`om dałem największe tarcze (cover ponad 80), żeby utrudnić pracę łucznikom. Podczas pierwszego ataku udało mi się, z małymi stratami zdobyć mur, cały czas jednak trzymałem ludzi przy sobie. Potem zostawiłem na nim, łuczników i z piechotą zacząłem oczyszczać mury dookoła. Kiedy jednak ludzie zaczęli padać kazałem się wycofać. Statystyki pokazały, że zabiłem/zraniłem jakieś 90 chłopa samemu tracąc 10 (nie licząc rannych) przeczekałem 2 dni, żeby w pełni wyzdrowieć i znowu zaatakowałem. Teraz już mając nieco tylko mniejszą armię musiałem uporać się tylko z 60 ludźmi, więc zdobyłem zamek tracąc nie więcej niż 5 osób. Potem zamek ten dostałem na własność (w końcu, bo był to już 4ty, który zdobyłem i 2gi samodzielnie). Teraz tylko jeżdżę sobie po świecie i szkolę/rekrutuję ludzi do obrony mojego zamku (mam nadzieję uzbierać jakieś 150 ludu).
Jeśli chodzi o obrony zamku, to tu najlepiej zebrać całą piechotę nie na murze, tylko przy najbliższych schodach na dole. Na początku zostawiamy łuczników na murach, ale kiedy wieża jest już dość blisko zabieramy ich stamtąd i stawiamy w linii za piechotą. Wtedy przeciwnik będzie musiał walczyć ściśnięty na schodach atakowany od przodu i z boku, a ci, co jeszcze nie dobili się do moich ludzi są cały czas ostrzeliwani przez łuczników. W ten sposób obroniłem zamek mając 80 ludzi przed 350ciu osobową armią.
Jedyne, czego teraz żałuję, to, że poszedłem na początku do Vaegyr (czy jakoś tak) i u nich zostałem wasalem, a nie do Swadian. Ale nie chce mi się zaczynać od początku.
Jeszcze jedno, na starcie warto od razu zdecydować, dla kogo się będzie walczyło, pójść do ich wrogów, wziąć misje na zbieranie podatków i spłatę długów, ale zamiast oddać kasę zwiać do swojego królestwa. Potem, podczas wojny i tak znienawidzą nas bardziej.
Bart
Możliwe, że własnoręczne ukatrupienie daje niewolnika. Ja tam nie patrzę kogo leję - byle do przodu.
A z dołączaniem się to rzeczywiście ciekawa sprawa bo mamy pierwszeństwo przy jeńcach. Tyle, że jak weźmiemy ten quest to nigdy nie ma pewności, że jakąś bitwę znajdziemy.
Co do krów to rzeczywiście uciekaja nam, ale ja nie jestem zbyt cierpliwy do tego. Poza tym pasowali mnie, mam własny zamek. Bydło pasałem za młodu
Co do obrony zamku to ja zawsze mam patent, że wyczekuję momentu jak rampa opada, idę w pierwszy szereg i daję hasło `utrzymać pozycje`. Po czym rżnę toporem wszystko jak leci a reszta za mną. Można zginąć, ale i można zarobić cały poziom na jednej obronie.
I dlatego właśnie brakuje mi poradnika. Nie do końca wiem, które jednostki są najlepsze w jakiej frakcji. Np. wymienieni przez ciebie SK giną w starciu z moją piechotą veteranów, najemnych ostrzy i najemnych kawalerzystów.
Dodatkowo nie wiem co ma ciekawego każda frakcja. Wiem, że coś na kształt Mongołów w ogóle nie ma piechoty i trzeba uganiać się za nimi po całej mapie :/
Też myślę, że zaczynanie tej gry od nowa mija się z celem. Niestety.
Harpoon
http://files.filefront.com/battlesizer+installexe/;9530335;/fileinfo.html
Instalujesz i zwiększasz maksymalną liczbę wojów w bitwie (max 1000)
Jedi Knight Asdamk
Znalazłem na forum fanów M&B (Tawerna "Four Ways") coś o zarządzaniu wojakami podczas walki:
Komendy
Komendy dzielą się na dwa typy - wybieranie jednostek i rozkazy:
1 - Wszyscy!
2 - Piechota!
3 - Łucznicy!
4 - Konnica!
5 - Pozostali!
F1 - Utrzymać pozycję
F2 - Za mną
F3 - Do Ataku
F4 - Zsiąść z koni/ Dosiąść koni
F5 - Wstrzymać Ogień / Rozpocząć Ostrzał
F6 - Podejść 10 kroków
F7 - Cofnąć się 10 kroków
F8 - Zgrupować się
F9 - Rozproszyć się
F10 - Nie ma przypisanej żadnej komendy
F11 - Korzystać tylko z broni obuchowych / Walić czym popadnie
F12 - Szybki zapis
Uwagi:
1. Do Konnicy zaliczają się także Łucznicy Konni.
2. Inni znaczy pozostali, jeśli aktualnie mieliśmy wybranych Łuczników, to po wybraniu pozostałych, będą nas słuchać Piechurzy i Konni.
3. Komenda Szybki Zapis nie działa podczas bitwy.
4. Komendy można dowolnie zmieniać w ustawieniach gry.