Battle of Endor to już trzeci dodatek wydany przez fanowski komitet IDC. Wszystkich zainteresowanych tym, czy fani podołali stworzeniu aż 180-karcianego
zestawu, zapraszam do lektury.
Rysunki na kartach. Tutaj nie ma się praktycznie do czego przyczepić. Rysunki prezentują w miarę jednolity, dość wysoki poziom. Zdarzają się co prawda lekkie odstępstwa w dół, szczególnie przy zdjęciach nie pochodzących z filmu (jak np. przy karcie TIE Hunter), a także parę, którym przydałoby się poprawić kontrast, ale zdecydowana większość wygląda dobrze i jest poprawnie skadrowana. Zadziwiająco dobrze wyszły postacie z EU, co w TCG niekoniecznie jest normą i to nawet w dodatkach wydawanych jeszcze oficjalnie przez WotC (dość wspomnieć dodatek Rogues and Scoundrels). Zarówno Pellaeon jak i Soontir Fel mają całkiem ładne obrazki. Podobnie jest z pojazdami (poza wspomnianym Hunterem) - szczególnie spodobał mi się myśliwiec Soontira Fela z charakterystycznymi czerwonymi paskami. Rysunki pasują do tekstów kart i nie uświadczymy wpadek w stylu wersji H Luke'a Skywalkera, gdzie do zdjęcia w kombinezonie pilota dorobiono tekst, który z pilotowaniem nie ma nic wspólnego. Przeciwnie - Luke stojący nad pokonanym Vaderem może kłaść na siebie żetony korupcji, aby się wzmocnić, a chowający się przed Vaderem dostanie zdolność Stealth, jeżeli istnieje lokacja w arenie postaci. A'propos żetonów korupcji...
Korupcja. Jak zapewne niektórzy z Was pamiętają, karta Emperor Palpatine E pozwala wygrać grę kładąc żetony korupcji na jednostkach przeciwnika. Dodatek BoE radykalnie zwiększa zastosowanie tych żetonów. Komitet postanowił wierniej oddać znaczenie wpływu Palpatine'a na Luke'a w filmie. Tym samym karty kładące żetony korupcji służą głównie do nakładania znacznej ich ilości na jedną z jednostek Jasnej Strony. Odpowiednio skorumpowaną jednostkę Ciemna Strona może wtedy, za pośrednictwem odpowiedniej karty, przeciągnąć tymczasowo na swoją stronę, użyć do zwiększenia swoich punktów Mocy i zmniejszenia zasobów przeciwnika albo po prostu może ją łatwiej zabić (np. błyskawicami Mocy). Oczywiście Jasna Strona ma sposoby, aby się przed takimi atakami bronić, np. poprzez karty zmniejszające ilość żetonów korupcji na karcie.
Teksty kart. Po chwilowym delikatnym załamaniu przy dodatku SaV, komitet wrócił do dawnej formy przy układaniu tekstów kart. Krótko mówiąc - są fenomenalne. Oprócz wspomnianej korupcji, znajdziemy tu takie perełki jak chociażby: Baron Soontir Fel unikający ataku innych jednostek (co jest najskuteczniejszą obroną w TIE Interceptorze), Moff Jerjerrod mogący podwoić wysiłki... pardon ilość punktów budowy na częściowo zbudowanej jednostce, Paploo kradnący i rozbijający Speedery wroga, Chewbacca Team wrzucający pilotów do niepilotowanych jednostek przeciwnika w arenie naziemnej, pancerne drzwi, będące ekwipunkiem dołączanym do fortyfikacji, chroniącym je wcale skutecznie przed atakami, kajdanki nakładane przeciwnikowi i zmuszające go do płacenia punktu Mocy co turę (lub tapnięcia skrępowanej jednostki), Interdictor chroniący przed wycofaniem wrogich jednostek, Redemption mogący brać na pokład postacie, aby je leczyć (aczkolwiek narażając je na ryzyko, bo zniszczenie fregaty to śmierć leczonej na niej postaci) i wiele, wiele innych. Wyjątkowo radzę też czytać teksty pisane kursywą. W paru momentach się roześmiałem, gdy porównałem je z tekstem na karcie.
Nowa zdolność. To nie będzie długi akapit. BoE jest pierwszym dodatkiem, który nie wprowadził nowej zdolności. Można się kłócić, czy to dobrze, czy źle. Wg mnie grze przydał się moment wytchnienia i skupienie na starych zdolnościach, które zostały nieco zaniedbane i nie przeszkadza mi brak nowej.
Potęga kart. Tu również nie ma na co narzekać. Karty nie są znaczącą silniejsze od poprzednich, aczkolwiek z całą pewnością talia ułożona z wykorzystaniem kart z nowego dodatku ma większe szanse pokonać talie oparte na poprzednich zestawach. Dodatek dalej stara się rozwijać "trójkąt" powstały przez wprowadzenie zdolności Stealth (małe szybkie jednostki rozwalają powolne molochy, ale jednocześnie same są niszczone przez jednostki posiadające zdolność Stealth. Te ostatnie z kolei niezbyt potrafią sobie poradzić z powolnymi molochami. W rezultacie na każdą strategię wykorzystującą tylko jeden z tych typów jednostek, można znaleźć odpowiednią kontrę.) Pojawiły się zatem np. karty anty-Stealthowe (powolne jednostki dostające bonusy podczas atakowania jednostek ze Stealthem). Ciemna Strona po raz kolejny dostała trochę dobrych myśliwców, żeby mogła zacząć nawiązywać coraz lepiej walkę z X-wingami i Sokołem (oraz parę, co prawda dosyć słabych, ale za to bardzo tanich TIE, które świetnie nadają się do talii typu swarm), a Jasna parę dobrych Capitali i całkiem ciekawą kartę floty. Nadal jednak Jasna Strona ma przewagę w myśliwcach, a Ciemna w potężnych statkach. Doszły także nowe, wreszcie grywalne, wersje Gwiazdy Śmierci i Executora. Ponadto obecność Moffa Jerjerroda sprawia, że i poprzednie wersje tych kart mogą znaleźć zastosowanie dzięki możliwości obcięcia ich kosztów do połowy. Jeśli chodzi o talie tematyczne, to Ciemna Strona dostała przede wszystkim możliwość wzmocnienia talii opartych na jednostakch Imperium (dzięki chociażby karcie Chimaera przyspieszającej imperialnych i dającej im zdolność Stun 2, czy też Executor zmniejszający koszt zdolności aktywowanych jednostek Imperium o jeden punkt Mocy). Jasna Strona dostała natomiast sporo nowych Rebeliantów, a także sporo Ewoków, na których da sie już obecnie oprzeć talię (poza areną kosmiczną, rzecz jasna).
Podsumowanie. Po raz kolejny IDC stworzyło naprawdę dobry dodatek, dorównując świetnemu Fall of the Republic. Wszystkich fanów TCGa gorąco zachęcam do bliższego zapoznania się z nim.
Rysunki kart: 9/10
Teksty kart: 10/10
Rysunki na kartach. Tutaj nie ma się praktycznie do czego przyczepić. Rysunki prezentują w miarę jednolity, dość wysoki poziom. Zdarzają się co prawda lekkie odstępstwa w dół, szczególnie przy zdjęciach nie pochodzących z filmu (jak np. przy karcie TIE Hunter), a także parę, którym przydałoby się poprawić kontrast, ale zdecydowana większość wygląda dobrze i jest poprawnie skadrowana. Zadziwiająco dobrze wyszły postacie z EU, co w TCG niekoniecznie jest normą i to nawet w dodatkach wydawanych jeszcze oficjalnie przez WotC (dość wspomnieć dodatek Rogues and Scoundrels). Zarówno Pellaeon jak i Soontir Fel mają całkiem ładne obrazki. Podobnie jest z pojazdami (poza wspomnianym Hunterem) - szczególnie spodobał mi się myśliwiec Soontira Fela z charakterystycznymi czerwonymi paskami. Rysunki pasują do tekstów kart i nie uświadczymy wpadek w stylu wersji H Luke'a Skywalkera, gdzie do zdjęcia w kombinezonie pilota dorobiono tekst, który z pilotowaniem nie ma nic wspólnego. Przeciwnie - Luke stojący nad pokonanym Vaderem może kłaść na siebie żetony korupcji, aby się wzmocnić, a chowający się przed Vaderem dostanie zdolność Stealth, jeżeli istnieje lokacja w arenie postaci. A'propos żetonów korupcji...
Korupcja. Jak zapewne niektórzy z Was pamiętają, karta Emperor Palpatine E pozwala wygrać grę kładąc żetony korupcji na jednostkach przeciwnika. Dodatek BoE radykalnie zwiększa zastosowanie tych żetonów. Komitet postanowił wierniej oddać znaczenie wpływu Palpatine'a na Luke'a w filmie. Tym samym karty kładące żetony korupcji służą głównie do nakładania znacznej ich ilości na jedną z jednostek Jasnej Strony. Odpowiednio skorumpowaną jednostkę Ciemna Strona może wtedy, za pośrednictwem odpowiedniej karty, przeciągnąć tymczasowo na swoją stronę, użyć do zwiększenia swoich punktów Mocy i zmniejszenia zasobów przeciwnika albo po prostu może ją łatwiej zabić (np. błyskawicami Mocy). Oczywiście Jasna Strona ma sposoby, aby się przed takimi atakami bronić, np. poprzez karty zmniejszające ilość żetonów korupcji na karcie.
Teksty kart. Po chwilowym delikatnym załamaniu przy dodatku SaV, komitet wrócił do dawnej formy przy układaniu tekstów kart. Krótko mówiąc - są fenomenalne. Oprócz wspomnianej korupcji, znajdziemy tu takie perełki jak chociażby: Baron Soontir Fel unikający ataku innych jednostek (co jest najskuteczniejszą obroną w TIE Interceptorze), Moff Jerjerrod mogący podwoić wysiłki... pardon ilość punktów budowy na częściowo zbudowanej jednostce, Paploo kradnący i rozbijający Speedery wroga, Chewbacca Team wrzucający pilotów do niepilotowanych jednostek przeciwnika w arenie naziemnej, pancerne drzwi, będące ekwipunkiem dołączanym do fortyfikacji, chroniącym je wcale skutecznie przed atakami, kajdanki nakładane przeciwnikowi i zmuszające go do płacenia punktu Mocy co turę (lub tapnięcia skrępowanej jednostki), Interdictor chroniący przed wycofaniem wrogich jednostek, Redemption mogący brać na pokład postacie, aby je leczyć (aczkolwiek narażając je na ryzyko, bo zniszczenie fregaty to śmierć leczonej na niej postaci) i wiele, wiele innych. Wyjątkowo radzę też czytać teksty pisane kursywą. W paru momentach się roześmiałem, gdy porównałem je z tekstem na karcie.
Nowa zdolność. To nie będzie długi akapit. BoE jest pierwszym dodatkiem, który nie wprowadził nowej zdolności. Można się kłócić, czy to dobrze, czy źle. Wg mnie grze przydał się moment wytchnienia i skupienie na starych zdolnościach, które zostały nieco zaniedbane i nie przeszkadza mi brak nowej.
Potęga kart. Tu również nie ma na co narzekać. Karty nie są znaczącą silniejsze od poprzednich, aczkolwiek z całą pewnością talia ułożona z wykorzystaniem kart z nowego dodatku ma większe szanse pokonać talie oparte na poprzednich zestawach. Dodatek dalej stara się rozwijać "trójkąt" powstały przez wprowadzenie zdolności Stealth (małe szybkie jednostki rozwalają powolne molochy, ale jednocześnie same są niszczone przez jednostki posiadające zdolność Stealth. Te ostatnie z kolei niezbyt potrafią sobie poradzić z powolnymi molochami. W rezultacie na każdą strategię wykorzystującą tylko jeden z tych typów jednostek, można znaleźć odpowiednią kontrę.) Pojawiły się zatem np. karty anty-Stealthowe (powolne jednostki dostające bonusy podczas atakowania jednostek ze Stealthem). Ciemna Strona po raz kolejny dostała trochę dobrych myśliwców, żeby mogła zacząć nawiązywać coraz lepiej walkę z X-wingami i Sokołem (oraz parę, co prawda dosyć słabych, ale za to bardzo tanich TIE, które świetnie nadają się do talii typu swarm), a Jasna parę dobrych Capitali i całkiem ciekawą kartę floty. Nadal jednak Jasna Strona ma przewagę w myśliwcach, a Ciemna w potężnych statkach. Doszły także nowe, wreszcie grywalne, wersje Gwiazdy Śmierci i Executora. Ponadto obecność Moffa Jerjerroda sprawia, że i poprzednie wersje tych kart mogą znaleźć zastosowanie dzięki możliwości obcięcia ich kosztów do połowy. Jeśli chodzi o talie tematyczne, to Ciemna Strona dostała przede wszystkim możliwość wzmocnienia talii opartych na jednostakch Imperium (dzięki chociażby karcie Chimaera przyspieszającej imperialnych i dającej im zdolność Stun 2, czy też Executor zmniejszający koszt zdolności aktywowanych jednostek Imperium o jeden punkt Mocy). Jasna Strona dostała natomiast sporo nowych Rebeliantów, a także sporo Ewoków, na których da sie już obecnie oprzeć talię (poza areną kosmiczną, rzecz jasna).
Podsumowanie. Po raz kolejny IDC stworzyło naprawdę dobry dodatek, dorównując świetnemu Fall of the Republic. Wszystkich fanów TCGa gorąco zachęcam do bliższego zapoznania się z nim.
Rysunki kart: 9/10
Teksty kart: 10/10