O tym jak wyglądają dzisiejsze konwenty, zarówno te zagraniczne, jak i krajowe, wie każdy z nas. Jeśli nie z własnego doświadczenia to z licznych artykułów, relacji, zdjęć i filmów. W dobie internetu, przy szerokiej gamie imprez tego typu i natłoku informacji o współczesnych konwentach czasami łatwo zapomnieć, że fani szeroko pojmowanej fantastyki spotykali się na zlotach już kilkadziesiąt lat temu. Choć pod wieloma względami te zgromadzenia różniły się od obecnych, to jednak nadal mają ze sobą wiele wspólnego – w tym fanów pragnących przebrać się za ulubionych bohaterów. Niektóre z dawnych kostiumów wywołują uśmiech na twarzy, a niektóre nadal robią wrażenie. Z pewnością warto je obejrzeć.
Poniżej prezentujemy kilka zdjęć przedstawiających fanów Gwiezdnych Wojen na konwentach sprzed około trzydziestu lat. Pierwsze z nich wykonał Dik Daniels w 1980 r. w Los Angeles podczas Westerconu. Większy zbiór kostiumów z tej imprezy znajdziecie tutaj, natomiast wszystkie fotografie Danielsa z konwentu tutaj.
Kolejne zdjęcia pochodzą ze zbiorów Richarda A. Coyle’a, który w tym miejscu wspomina „stare, dobre konwenty”. Jak wynika z jego tekstu, widoczne poniżej droidy były wykonane w całości przez fanów. Historię jednego z takich kostiumów (C-3PO - ostatnie dwa z poniższych zdjęć) stworzonego już w 1977 roku znajdziecie tutaj.
Jeśli kogoś te fotografie nastroiły nostalgicznie, to zapraszamy do lektury
bastionowych relacji, wśród których znajdzie się sporo wspomnień sprzed wielu lat (choć nie z lat osiemdziesiątych) oraz na forum, gdzie można powspominać i porozmawiać o nadchodzących imprezach.
KOMENTARZE (7)
Miło nam poinformować o kolejnym "kostiumowym" sukcesie Przemysława "Joka" Grzesiaka. Tym razem posiadać olbrzymiej kolekcji strojów z naszego ulubionego uniwersum może się pochwalić tym, że jego strój Bosska został oficjalnie zaakceptowany i od dnia dzisiejszego może być także znany jako BH 8665.
Więcej o kostiumie Bosska wykonanym przez Joka możecie przeczytać w tym miejscu >>>
Miło nam oznajmić, że strój Black Hole Trooper należący do Przemysława "Joka" Grzesiaka otrzymał najwyższy, trzeci stopień certyfikacji, czyli Specialist. Oznacza to, że jest najwierniej odwzorowanym kostiumem w skali światowej. Dodatkowo warto wspomnieć o tym, że Jok jest drugą osobą, która otrzymała taki status przy tym kostiumie na świecie a pierwszą w Europie.
Slave Leia, złote bikini, metalowe bikini - bez względu ma nazwę tego kostiumu, każdy fan Star Wars (i nie tylko) od razu wie, o które przebranie księżniczki Leii chodzi. Jest to jeden z najbardziej znanych strojów w historii Gwiezdnych Wojen. Pisaliśmy już o nim na Bastionie nie raz (np. tu), ale przy takiej okazji, jaką jest trzydzieści lat "Powrotu Jedi" nie można pominąć tego kultowego już bikini.
Uwielbiają go panowie i panie, co powoduje, że przez niektóre konwenty przewalają się tłumy Slave Leii. O tym "problemie" wspomina ekipa z Nerd Machine stojąca za poniższym filmikiem, o którym pisaliśmy w tym miejscu.
Zaprojektowany przez Nila Rodisa-Jamera strój niewolnicy, w którym Leia udusiła Jabbę rozpala wyobraźnię fanów nieprzerwanie od trzydziestu lat. Widać to chociażby po olbrzymiej ilości fanartów z Slave Leią. Nie zawsze nadają się one do pokazania młodszym fanom.
Kostium ten trafił też na różne części codziennej garderoby fanek, zainspirował perfumy, a także posłuzył jako natchnienie do stworzenia innych przedmiotów.
Metalowe bikini pojawiło się również w innych produkcjach, nie tylko w Gwiezdnych Wojnach. Jedną z bardziej znanych scen z tym kostiumem, jest ta z serialu "Przyjaciele". Natomiast fani serialu "Chuck" byli zadowoleni niczym sam Chuck Bartowski, gdy grająca Sarę Walker Yvonne Strachovski zaprezentowała się w złotym bikini. (Aniston w stroju pojawia się w 2:34 minucie, natomiast Strachovski - 1:29) Jest jeszcze oczywiście Kristen Bell w filmie "Fanboys", która w tym kostiumie pojawiła się na premierze "Mrocznego Widma".
Carrie Fisher przez lata zyskała wiele naśladowczyń. Dziewczyny na całym świecie wciskają się w bikini. Wszelcy fani tego kostiumu z całą pewnością powinni odwiedzić stronę www.leiasmetalbikini.com. Można tam znaleźć chyba wszystko co tylko jest związane z tym „zjawiskiem” m.in.: zdjęcia Carrie Fisher w kostiumie, zdjęcia fanek i ich bikini, przepisy jak zrobić kostium oraz informacje gdzie kupić gotowy strój.
Bardzo dopracowane kostiumy postaci z filmów, gier czy komiksów stały się już normą. Jednak nie przestają zachwycać. Fan Jules z Irlandi samodzielnie stworzył replikę stroju Dartha Malgusa z The Old Republic. Na poniższym filmiku możecie zobaczyć jak wkłada go z pomocą innych osób i przeistacza się w Lorda Sithów. Końcowy efekt jest naprawdę wart uwagi. Z takim kostiumem Jules wygląda jak wyjęty z planu filmu Star Wars.
Miło nam poinformować, że X-Yuri, czyli moderator na Polskim Forum Star Wars oraz członek polskiej grupy Manda'yaim, został członkiem międzynarodowej organizacji Mandalorian Mercs, która zrzesza miłośników Mandalorian z całego świata, i przybrał imię Shev`tal.
Mandalorian Mercs powstało w marcu 2007 roku z inicjatywy Toma Hutchensa, który postanowił stworzyć grupę opartą na kulturze manadaloriańskiej wykorzystując nazwę gildii ze Star Wars: Galaxies. Podczas powstawania klubu, Tom zaczął od zjednoczenia miłośników Mandalorian z USA i Wielkiej Brytanii, nadając tym regionom nazwy w języku Mando'a opracowanym przez pisarkę Karen Traviss. Poprzez swoją "działalność" Mandalorian Mercs promuje przede wszystkim miłość do Gwiezdnych Wojen a także przybliża innym ludziom kulturę Mandalorian poprzez radość z tworzenia kostiumów wysokiej jakości oraz ducha wolantariatu udzielając się w wielu licznych akcjach charytatywnych.
Jeśli jesteście ciekawi czym jest ta organizacja, czym jest Manda'yaim czy po prostu chcecie się więcej dowiedzieć o Mandalorianach zapraszamy do Bielska-Białej na Grojkon, gdzie odbędą się prelekcje poświęcone właśnie Mandalorianom oraz Karen Traviss. (więcej w tym miejscu >>>)
KOMENTARZE (20)
Niedawno fanów Star Wars zaskoczyła informacja, jakoby Zack Snyder miał wyreżyserować spin-off Star Wars bazujący na "Siedmiu samurajach" Akiry Kurosawy. Tymczasem fani Gwiezdnych Wojen od dawna włączają azjatyckie motywy do swojej twórczości. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę, że George Lucas czerpał z kultury Japonii i innych azjatyckich krajów tworząc swoją sagę. Dwa dni temu
mogliście zobaczyć jak fani zamieniają postacie z Gwiezdnych Wojen w samurajów. Dziś prezentujemy inne przykłady takiej "wschodniej" twórczości. Widoczne poniżej rysunki koncepcyjne wykonał Clinton Felker, można na nich ujrzeć bohaterów z Gwiezdnych Wojen przeniesionych do feudalnej Japonii. Fett jako samuraj tak bardzo spodobał się twórcy kostiumów Allenowi Amisowi, że postanowił odtworzyć go w rzeczywistości. Zbroję jego autorstwa możecie obejrzeć poniżej (zdjęcia James J.Barnett).
Scott Holden postanowił w niecodzienny sposób podejść do cosplayu i tworzenia strojów, zbudować niesamowity kostium AT-ST. Pomysłowość fanów nie zna granic, a ten AT-ST to bez wątpienia kawał dobrze wykonanej roboty. Poniżej zdjęcie i filmik.
Pamiętacie fanowski kostium dla psa zmieniający go w machiną kroczącą? Oryginalny pomysł pozwolił przebrać zwierzaka za AT-AT. Rozwiązanie było co najmniej zabawne- nawet jeśli nie z punktu widzenia psa. Widocznie komuś jeszcze utkwiło ono w pamięci i głowił się nad tym jakiś czas bo mimo sporego opóźnienia postanowiono wykorzystać ten pomysł.
W sprzedaży pojawił się oficjalny kostium AT-AT przeznaczony dla psów w różnych rozmiarach. Jeśli chcecie "uszczęśliwić" swojego czworonoga możecie nabyć strój tutaj za około 20 dolarów. Poniżej przedstawiamy zdjęcia oficjalnego stroju (po lewej) i tego sprzed roku wykonanego przez fana(po prawej), sami oceńcie, który z nich jest ciekawszy.
Muzyk Geoffrey Countryman postanowił nakręcić teledysk do piosenki "Everything Changes" grupy Eytan and The Embassy, w którym (z pomocą zwinnych kobiecych dłoni) przebiera się za trzynaście postaci z Gwiezdnych Wojen. Jest to nawiązanie do oryginalnego teledysku "Everything Changes", w którym wokalista udaje różnych znanych muzyków. Nie są to może bardzo wiernie oddane kostiumy, ale każdą z postaci można rozpoznać bez trudu. Zapraszamy do obejrzenia poniższego filmiku.
Na dniach świat obiegła wiadomość o odkryciu Bozonu Higgsa, tak zwanej Boskiej Cząstki, dotychczas uznawanej za teoretyczną. Odkrycie dla zajmujących się fizyką molekularną z pewnością jest wielkie i spektakularne, jednak dla większości ludzi obecnie bez większego znaczenia. Nic dziwnego, że bozon stał się obiektem drwin i żartów. Choćby przedstawiającego wizytę mistrza Yody w CERNie. Czy to on jest sprawcą odkrycia bozonu?
Volkswagen Imperial Walker
Jeśli kogoś interesuje jak wygląda niemiecka odpowiedź na AT-AT, to według fanów wygląda ona tak:
Niestety, prawdopodobnie to tylko fotomontaż.
AT-AT w wersji na rower
AT-AT ciągle ostatnio inspiruje fanów. Tym razem ktoś wpadł na pomysł, by przebrać się za AT-AT i pójść na rower.
I trochę wytłumaczenia. W Portland zorganizowano wyścigi rowerowe Star Wars vs Star Trek. Większość ludzi przebierało się za postaci lub zakładało maski. Niektórzy jak widać wykazali się kreatywnością.
Szybki wuzek
Kiedyś pokazywaliśmy wózek dla zdyscyplinowanych dzieci (więcej). Teraz pora na te dzieciaki, które są bardziej rozbrykane i bardziej cenią sobie prędkość.
Czy zawsze marzyliście o tym aby zostać Huttem? Czy nigdy nie śniło wam się aby zostać tym wielkim... bossem przestępczego świata? Teraz każdy ma taką szansę. Przygotowany został niepowtarzalny kostium Jabby wykonany w całości z nylonu. Strój w sam raz na ciepłe dni, po jakimś czasie nawet pachnieć będziecie podobnie.
Strój dostępny jest w kilku rozmiarach, między innymi w ofercie sklepu
Amazon zaś cena to około 50$.
Czy można łączyć Star Wars z baletem? Pomysł może się wydawać nietypowy, ale twórczym fankom to nie przeszkadza. Poniżej możecie obejrzeć dwa kostiumy do baletu, zainspirowane postaciami z Gwiezdnych Wojen: Vaderem i R2-D2. Jak podaje Wikipedia widoczne poniżej spódniczki baletowe fachowo nazywane są paczką lub tutu i dzielą się na dwa rodzaje: dłuższą paczkę romantyczną oraz krótką zwaną po prostu paczką lub tutu.
Gwiezdnowojenną paczkę romantyczną z tiulu w mrocznym vaderowskim wydaniu można zakupić za jedyne 75 $ w internetowym sklepie z rękodziełami – www.Etsy.com.
Natomiast fanka cosplayu - Leeloo poszła o krok dalej i stworzyła kompletny kostium baleriny inspirowany najbardziej znanym po tej stronie Drogi Mlecznej droidem. Zdjęcia wykonał Hunter Bond i jeśli chcecie zobaczyć więcej ujęć z tej sesji, zapraszamy tutaj.
Spora grupa fanów stara się, by ich kostiumy Star Wars jak najwierniej przypominały oryginały, na których były wzorowane. Jest to istotne zwłaszcza gdy mamy do czynienia z organizacjami kostiumowymi – 501. Legionem i Rebel Legionem. Natomiast niektórzy bawią się wizerunkiem postaci z Gwiezdnych Wojen, tworząc trochę mniej typowe kostiumy czy prezentując je w mniej starwarsowych aranżacjach. Jeszcze inni z dużym powodzeniem tworzą własne, oryginalne stroje, które do świata Star Wars pasują jak ulał, choć nie nosiły ich żadne kanoniczne postacie. Od czasu do czasu, głównie przy okazji relacji z różnych konwentów, prezentowaliśmy takie przykłady cosplay’u. A ponieważ w internecie jest ich pełno, będziemy bardziej regularnie przedstawiać próbki tego rodzaju twórczości fanów.
Ashley Eckstein, która w serialu Wojny klonów podkłada głos pod postać Ahsoki Tano oraz założyła internetowy sklep z ubraniami i gadżetami dla fanek - Her Universe, jakiś czas temu w jednym z wywiadów zdradziła, że pewnego dnia przebrała się za postać, której użyczyła głosu. Jak tłumaczy przez kilka ostatnich lat widywała na różnych konwentach i imprezach dziewczyny poprzebierane za Ahsokę i coraz bardziej sama chciała tego spróbować. Ashley z pomocą kilku osób zamieniła się na jeden dzień w Ahsokę. Wykonanie makijażu trwało cztery godziny, ale jak pisze miała olbrzymią frajdę stając się uczennicą Anakina choć na chwilę. Po kilku miesiącach postanowiła pokazać efekty tamtej sesji fanom.
Cały artykuł, w którym aktorka wspomina o tym jak uwielbiała się przebierać jako dziecko i dzieli się swoimi przemyśleniami na temat cosplay’u, znajdziecie w tym miejscu.
Ashley odniosła się w nim do niezrozumienia z jakim czasami spotykają się wszelkiej maści fani poprzebierani za przeróżne fikcyjne postacie. Porównała geeków do kibiców sportowych, jako że oba środowiska są jej dobrze znane, ponieważ jej mąż David Eckstein, grał w Major League Baseball przez 10 sezonów.
„Prawie za każdym razem, gdy mówię komuś spoza mojego nerdowskiego światka o tym, że bywam na konwentach s-f, spotykam się z niemiłymi komentarzami w stylu: ‘Widujesz dużo cudaków w kostiumach?’
Przepraszam bardzo!? Dlaczego to jest cudaczne? Dlaczego jest dziwne? Nie wiem nawet od czego zacząć wymienianie wszystkich oglądanych przeze mnie twórczych pomysłów kibiców na przebrania. Widziałam facetów z nagimi klatkami piersiowymi pomalowanymi w barwy ich ulubionych drużyn, ludzi poprzebieranych za maskotki ich drużyn, dużo farbek do twarzy, zmywalnych tatuaży, szalonych kapeluszy, dziko dopasowanych kolorystycznie ubrań. Niektórzy kibice praktycznie wyglądają jak klowni, kiedy są tacy poprzebierani od stóp do głów, by dopingować swoją ulubioną drużynę.
Dlatego pytam: Czym to się różni od fana s-f, który pojawił się na konwencie w kostiumie? Różnica polega na tym, że jedna forma tego przebierania się jest ogólnie akceptowana przez społeczeństwo, a druga nie jest. A przecież oba rodzaje fanów podchodzą z pasją do ukochanego zagadnienia i chcą to wyrazić poprzez swój ubiór. Właściwie, to widzę dużo wspólnych cech pomiędzy obydwoma grupami fanów i nie ma dla mnie różnicy. Należę do obydwu grup i mam wymyślne kostiumy dla każdej z drużyn, w których grał mój mąż.”
Eckstein zauważyła też, że przebranie się za Ahsokę cofnęło ją w czasie do dzieciństwa kiedy chciała z mieczem świetlnym ratować galaktykę. Uświadomiła sobie też, że w dorosłym życiu, już bez przebierania się (choć tak jest ciekawiej) można zostać bohaterem. Wspomniała przy okazji o charytatywnych akcjach organizacji kostiumowych, takich jak 501. Legion czy Rebel Legion.
Czasem można połączyć pasję z pracą, a czasem wykorzystać pracę do rozwijania swojej pasji. To właśnie zrobił Leonard Carson, technik inżynierii pracujący dla firmy San Diego Composites, firmy zajmującej się kompozytami. Leonard, prywatnie fan Gwiezdnych Wojen, w pewien sposób postanowił uhonorować dokonania 501 Legionu i zrobił zbroje szturmowców (czarne), z włókna szklanego. Włókno jest rodzajem kompozytów, więc zapewne musiał poprosić o przyzwolenie od swojego szefostwa. Prezesowi firmy nie tylko spodobał się pomysł, ale nawet w pełni go poparł i poprosił, aby stroje te były ozdobą holu ich firmy.
Same kostiumy zaś można oglądać na zdjęciach poniżej.