TWÓJ KOKPIT
0

Willow :: Newsy

NEWSY (58) TEKSTY (1)

NASTĘPNA >>

Ron Howard o swoim angażu do „Hana Solo”

2025-08-14 17:25:30

Ron Howard promuje swój film „Eden”. Przy tej okazji udzielił wywiadu Vulture, gdzie odniósł się do swoich innych projektów, w tym także „Hana Solo”.



Powiedział, że zawsze go fascynowały „Gwiezdne Wojny”, a „Han Solo” trafił się mu akurat, gdy nie miał żadnego innego projektu. Pojechał sobie z żoną Cheryl do Paryża a potem Londynu, poszli na koncert Hansa Zimmera i tam zagadnął Kathleen Kennedy. Ta szybko zaprosiła go na śniadanie. Tam również okazało się, że zostali ściągnięci Jon Kasdan i Alli Shearmur. I wprost powiedzieli mu, że mają problem kreatywny z Philem Lordem i Chrisem Millerem i czy by im nie pomógł.

Przyszedł, zobaczył nakręcony materiał i zrozumiał o co chodzi. W Lucasfilmie podobał się scenariusz i chcieli dostać film gwiezdno-wojenny. Tyle, że nakręcony materiał nie tylko za bardzo odchodził od oczekiwanego tonu, to jeszcze nie mieli przekonania, że Lord i Miller pracują efektywnie. Tego akurat Howard nie jest w stanie osobiście potwierdzić. Ale wiedział jedno, że potrafi nakręcić ten scenariusz, tyle, że będzie trzeba wiele rzeczy nakręcić na nowo. Zgodzili się. Przejrzał cały materiał, który powstał i zaznaczył, które elementy są świetne, tak by je zostawić. Przyznaje, że Phil i Chris zachowali się znakomicie podczas tej wymiany, ale to były dwa zupełnie inne filmy. Wciąż czeka na ich kolejne dzieło (czyli „Projekt Hail Mary” z Ryanem Goslingiem).

Mówił też, że pogadał z Georgem Lucasem o tym filmie, ale on nie był zbyt zaangażowany w to co się działo w Disneyu. Tylko powiedział, żeby Ron pamiętał, iż to dzieło dla 12-latków. Wcześniej Howard pracował z Lucasem nad „Willow”, ale też przyznaje, że to bardziej było dzieło George’a, a on tam był tylko reżyserem wykonawczym.
KOMENTARZE (6)

„Ahsoka”: drugi sezon będzie bardziej różnorodny

2024-12-14 10:48:55

O tym, że „Ahsoka” a właściwie jej drugi sezon to tak naprawdę kolejna rzecz, którą będą kręcić w Lucasfilmie, już wiemy. Na horyzoncie pojawiają się kolejne doniesienia, które rzucają ciekawe światło na ten projekt. Tym razem źródłem jest IndieWire, ale nie tylko oni.



Po pierwsze drugi sezon „Ahsoki” nie będzie kręcony w Los Angeles, gdzie dotychczas powstawały kolejne odsłony Mando-verse (i nie tylko). Przenoszą się z nim do Wielkiej Brytanii (czy to będzie Pinewood czy inne studio, jeszcze nie wiemy). Tym samym studio w Los Angeles na razie postaje puste. Kręcenie w Kalifornii wiązało się głównie z dwoma podstawowymi rzeczami. Pierwsza rzecz to odpisy podatkowe, jeśli ich nie ma, Lucasfilm szuka innego miejsca, sprawa prosta. Obecnie „The Mandalorian & Grogu” skorzystał z takiego odpisu. Druga rzecz to sposób w jaki powstawały ten film i seriale („The Mandalorian”, „Księga Boby Fetta”, „Obi-Wan Kenobi”, „Skeleton Crew” czy pierwszy sezon „Ahsoki”). Istotny był zbudowany przez Lucasfilm Volume, czyli StageCraft. Seriale, które powstawały w Wielkiej Brytanii, czyli „Willow”, „Andor” lub „Akolita” nie korzystały z tej techniki w takim stopniu.

Znaczy to tylko tyle, że drugi sezon „Ahsoki”, do którego zdjęcia zdaniem IndieWire ruszą w kwietniu 2025, będzie faktycznie używał innych technik niż głównie StageCraft. Na razie jednak nie ma na ten temat żadnego komentarza.

Decyzja Lucasfilmu nie pomoże Los Angeles i Hollywood, które boryka się z tym, że filmowcy coraz częściej wybierają inne stany niż Kalifornię. Zyskują Georgia, New Jersey, Louisiana czy Nevada. No i oczywiście inne kraje, czyli Wielka Brytania i Kanada.

Na tę chwilę można przypuszczać, że premiera serialu będzie mieć miejsce w 2026. Potem pewnie Dave Filoni będzie pracował nad swoim filmem.
KOMENTARZE (4)

„Akolita” nie jest skasowany, tylko nie przedłużony

2024-08-23 17:45:52

W sieci jest sporo głosów i opinii na temat tego, co się stało z „Akolitą”. Oczywiście, jak to zwykle bywa, nie brakuje specjalistów, którzy narzekają na fandom, lub upolitycznienie produkcji i niechęć drugiej strony. Inni zauważają, że zabawki związane z serialem zniknęły z oficjalnego sklepu Disneya i wieszczą rychłe wycięcie serialu z Disney+. Ten temat przegadali John Rocha i Jeff Sneider rzucając kilka ciekawych faktów, które lepiej obrazują proces. Nie zawsze się zgadzają, ale mają też swoje źródła, bliżej Lucasfilmu i tym samym wiedzę. Oczywiście jak dobrze wiemy, Sneider ma ją zdecydowanie większą.



Zacznijmy jednak od Johna Rochy. Oznajmił on na twitterze, że Leslye Headland nie tylko zebrała scenarzystów do pracy nad drugim sezonem jeszcze w lutym, to jeszcze od miesiąca szukano już reżyserów, weryfikując ich harmonogramy. Aż do momentu, gdy wiadomo, przyszło skasowanie. Rocha twierdzi ponadto, że według jego źródeł w Disneyu nie używa się języka „skasowany”, a mówi o tym, że serial nie został przedłużony.



Rocha wrzucił swoje wieści w sieć na twitterze, za nim podali je dziennikarze. Ostatecznie spotkał się w swoim podcaście ze Sneiderem i przedyskutowali to w szczegółach.

Rocha był trochę zdziwiony tym, w kontekście wypowiedzi Leslye, że nie pracowali nad drugim sezonem. I tu właśnie wszedł Sneider, mówiąc, że właściwie jedno i drugie niespecjalnie się ze sobą kłóci. Bo przy dużych produkcjach w firmach takich jak Disney, dostają one zielone światło, takie lekkie i warunkowe, bardzo szybko. Nie po to, by faktycznie zrealizować serial, ale by nie siadać do drugiego sezonu po pierwszym i dopiero wtedy szukać ludzi. Czyli raczej nie tyle angażują ich bezpośrednio w samą produkcję, co raczej ściągają i dbają o to, by w razie decyzji, mogli natychmiast usiąść do pracy. Jednak decyzja zależy od wielu czynników, a najważniejszy jest taki, serial musi się zwrócić. Musi mieć oglądalność.

Sneider powiedział wprost, że z tego, co słyszał, Leslye Headland doskonale rozumie tę sytuację. Zrobiła serial jaki chciała, publiczność nie dopisała, kończymy zabawę, nikt na nikogo się nie obraża. „Akolita” nie spełnił oczekiwanych rezultatów, więc nikt nie wyłoży na niego pieniędzy.

Tu John Roca trochę zaprotestował, mówiąc, że z tego, co słyszał, to wcale nie jest o serial taki jaki chciała Headland. Miał być dużo bardziej mroczny i pójść w innym kierunku. Sporo zmienił w nim Dave Filoni wysyłając bardzo wiele uwag i domagając się zmian. Jeff Sneider odparł, że Leslye doskonale wie jak działa ten biznes. Póki nie jest twórczynią z ekstra ligi, będzie dostawała uwagi i musi się podporządkować. Zrobiła serial jaki chciała, w takich warunkach jakie są w Lucasfilmie.

Obaj panowie rozmawiali także o kwestii skasowania, w kontekście słabych wyników „Andora”. Roca stwierdził, że „Andor” miał dużo lepsze wsparcie ze strony Disneya, wliczając to premierę na Hulu, czy zgłaszanie go szybko do nagród filmowych. Jakby dużo bardziej wierzyli w projekt. Tymczasem w przypadku „Akolity” raczej zrobiła się burza o politycznych podtekstach. Sneider twierdził, że możliwe, że tak jest, że marketing nawalił, ale jednocześnie problemem „Akolity” nie jest to, że marketing położył serial, bo dwa pierwsze odcinki miały dobry start. Tyle, że one nie zaciekały ludzi, widownia odeszła. Zabrakło też wielkiego powrotu w finale, który by pokazał, że może warto jeszcze zainwestować w tę produkcję. Obaj stwierdzili, że nawet mniejszości etniczne czy seksualne, które niby dostały swoją reprezentację, niespecjalnie były zainteresowane tym serialem, co ewidentnie nie zadziałało jak liczyli twórcy.

Roca zastanawiał się, czy serial zostanie wycięty z Disney+, tak jak stało się to z „Willow”. Sneider twierdzi, że nie. Mówił, iż w przypadku „Willow” była to próba stworzenia marki, nie wyszło. W tym wypadku jest to część uniwersum, choć serial nie zaskoczył ma swoich fanów, będących fanami „Gwiezdnych Wojen”. Disney i Lucasfilm nie będą chcieli ich alienować, więc jego zdaniem, serial zostanie na platformie.



Na koniec chwilę porozmawiali o innych produktach. Roca uważa, że Lucasfilm i Disney przystopują, że będzie mniej seriali po tym. Sneider powiedział, że nic takiego nie słyszał, ale wie, że my jeszcze wielu rzeczy nie wiemy. Lucasfilm ma projekty o których jeszcze się nie zająknął i one zostaną ujawnione bliżej czasu, gdy będą gotowe. Wiec nie wierzy w przerwę.

Z innych wieści, jest petycja o przedłużenie „Akolity”. Można ją podpisać tutaj, ale zdecydowanie poza pisaniem, lepiej obejrzeć serial parę razy, by podbić jego wyniki.
KOMENTARZE (44)

Zamykają hotel Galactic Starcruiser, cięcia na Disney+

2023-05-19 18:12:43

Cięcia w Disneyu, pod nóż idzie hotel gwiezdno-wojenny i niektóre pozycje na Disney+. Wygląda na to, że Bob Iger mocno realizuje plan oszczędnościowy, zdecydowanie bardziej niż jego poprzednik - Bob Chapek. Po zwolnieniach grupowych o których pisaliśmy tutaj, Iger zabrał się za nierentowne projekty. Na pierwszy ogień poszedł hotel Galactic Starcruiser w Walt Disney Resorts.

Jak donosi ABC ostatni goście będą mogli tu przenocować między 28 a 30 września, w ramach specjalnej dwudniowej oferty. Chwilowo hotel nie przyjmuje nowych rezerwacji, system ma ponownie działać po 26 maja.


Zapowiedziany w 2019 hotel miał zrewolucjonizować rozrywkę. Atrakcje miały przenieść się z parków, do miejsca w którym goście będą mogli doświadczać „Gwiezdnych Wojen” na różnych aspektach. Ten bardzo ambitny i kreatywny projekt jednak na swojej drodze miał dwa duże problemy. Po pierwsze COVID-19, który dość mocno popsuł rynek. Po drugie, podobnie jak „Galaxy’s Edge” inicjalnie mocno postawiono na sequele, zamiast bardziej to zróżnicować (to akurat bardzo częsty zarzut powtarzany wobec „Galaxy’s Edge”). Krążownik Halcyon był pierwszym takim miejscem, jednak ostatecznie plany budowy kolejnych zatrzymano. A teraz cały pomysł zostanie skasowany.

Iger zdecydował się także na cięcia na Disney+. O ile „Gwiezdnych Wojen” na razie nie ruszają, o tyle inną produkcję Lucasfilmu owszem. Niebawem z platformy zniknie serial „Willow”, więc to ostatnia szansa by sobie go obejrzeć. Dodatkowo wytną też dokument o jego tworzeniu. Produkcje te powstały specjalnie z myślą o Disney+. Disney jednak szuka oszczędności, ale też chce zmienić model biznesowy, przede wszystkim mniej konkurować z samym sobą. Tak więc o ile sztandarowe produkcje na razie nie są zagrożone, te mniej popularne mogą przestać zalegać na serwerach. Na razie wytypowano jakieś 40 pozycji do usunięcia.

To nie koniec problemów Disneya, choć nie wszystkie dotyczą tylko firmy. Bob Chapek, ale też były i obecna dyrektor finansowa oraz sama firma zostały pozwane przez akcjonariuszy, za wprowadzenie ich w błąd. Chodzi głównie o wypowiedzi na temat kondycji finansowej Disney+, co miało bezpośredni wpływ na niekorzystne dysponowanie pieniędzmi akcjonariuszy, którzy zdecydowali się zainwestować w Disneya.

To jedna z przyczyn, dla których Iger szuka 5,5 miliardów USD oszczędności. I żeby jeszcze było ciekawiej Disney wszedł w spór z gubernatorem Florydy na temat między innymi praw gejów. Ron DeSantis walczy o nominację Partii Republikańskiej, więc będzie się starał dopiąć swojego. Dla przypomnienia, na Florydzie właśnie znajduje się Disney World. Zatem Disney właśnie znalazł się w kolejnym oku politycznego cyklonu.
KOMENTARZE (20)

„Andor” zgarnia kolejne nominacje

2023-01-13 19:02:08

Sezon nagród i nominacji właśnie się rozkręca na dobre, a „Andor” znajduje się w bardzo dobrej pozycji. Choć Diego Luna nie dostał Złotego Globu, to jednak produkcja dostaje kolejne nominacje.



Gildia Producentów nominowała „Andora” w kategorii najlepszy serial dramatyczny. Konkurencja jest ciężka, z „Zadzwoń do Saula” włącznie. Za to w kategorii serial limitowany nominowano „Obi-Wana Kenobiego”. Ceremonia rozdania nagród zaplanowana jest na 25 lutego.

Gildia Scenarzystów nominowała dwukrotnie „Andora”. W kategorii najlepszy serial dramatyczny (Dan Gilroy, Tony Gilroy, Stephen Schiff, Beau Willimon) oraz nowy serial. Rozdanie nagród 5 marca.



Gildia Aktorów z kolei nominowała „Andora” w kategorii najlepszej kaskaderki w serialu telewizyjnym. O wynikach dowiemy się 26 lutego.

Montażyści dźwięku nominowali „Andora” (David Acord, Margit Pfeiffer) w kategorii montażu dźwięku w dłużej formie telewizyjnej. Swoją drogą w animacji nadawanej nominację dostali David W. Collins, Matthew Wood za „Tales of the Jedi”, a w animacji nie-kinowej ci sami panowie za „LEGO Star Wars: Wakacje”. Nagrody także będą rozdane 26 lutego.



FixPatrol to firma zajmująca się analizami rynku medialnego. Przygotowała ona zestawienie najbardziej popularnych produkcji na Disney+ w 2022. Nie powielają tego, co robi Nielsen, czyli sprawdzania ile minut serialu zostało obejrzane. Analizują czynniki jak trend, ale też jak długo na jakiej pozycji znajduje się dany serial. Czyli jeśli po premierze ludzie wciąż oglądają serial i znajduje się on wysoko na liście (niezależnie od wyniku minutowego), zyskuje. Zyskują też seriale dłuższe. „Andor” wg tej ważonej metodologii znalazł się na 9 miejscu. Pierwsze zajmują „Simpsonowie”. Najpopularniejszą produkcją oryginalną Disney+ była „Mecenas She-Hulk”, która znalazła się na 7 pozycji. Na 11 uplasowała się „Księga Boby Fetta”, na 13 „Obi-Wan Kenobi”. „The Mandalorian” wylądował na 20 miejscu, „Willow” na 30, „Wojny klonów” na 33 a „Opowieści Jedi” na 45.



Denise Gough zdradziła niedawno status swoich prac nad „Andorem”. Otóż odwiedziła ona dział kostiumów i zajmowała się przymierzaniem nowych strojów. Zdradziła, że w drugim sezonie zobaczymy Dedrę noszącą inny strój.

Zdjęcia do drugiego sezonu już trwają. Zobaczymy go jednak dopiero w przyszłym roku. W sieci zaś pojawiły się szkice koncepcyjne z pierwszego sezonu, które można zobaczyć w tym newsie.
KOMENTARZE (4)

Producenci nie wykluczają sequela „Hana Solo”

2022-12-03 16:50:29

Premiera „Willow” jest już za nami. Przedstawiciel serwisu Comic Book uczestniczył nawet na zorganizowanej przez Lucasfilm oficjalnej premierze serialu, na której były obecnie nie tylko gwiazdy „Willow”, ale też inni twórcy związani z Lucasfilmem. Wśród nich było dwóch - Rob Bredow i Lawrence Kasdan. Obaj byli producentami filmu „Han Solo”, ten drugi także był współautorem scenariusza. Więc zapytano ich o plany, co do sequela.

Kocham to. Dawajcie to. To dokładnie chcę usłyszeć – mówił Bredow. – Miałem wiele frajdy pracując nad „Hanem Solo”. I jest tu dziś wiele osób, które nad tym pracowały. Jon Kasdan, Ron Howard. Wszyscy razem kochamy ten świat, kochamy tę ekipę. Myślę, że to już się zdarzyło wcześniej, fani wskrzeszali rzeczy, więc myślę, że to wciąż jest zależne od fanów, co się stanie dalej.

To możliwe. Kto wie. Tego się nie da przewidzieć – dodał Lawrence Kasdan.


Warto dodać, że to nie pierwszy raz, gdy w ostatnich miesiącach Lawrence Kasdan mówi o tym, że sequel nie jest wykluczony. Cóż pozostaje więc tagować #MakeSolo2Happen.
KOMENTARZE (11)

Zadebiutował serial „Willow”

2022-11-30 20:32:38

Dziś historyczny dzień na Disney+, zadebiutował nowy serial Lucasfilmu, tym razem jednak nie bazujący na „Gwiezdnych Wojnach”. Na podstawie filmu „Willow” (1988) Rona Howarda, którego pomysłodawcą był George Lucas, udało się stworzyć serial, będący w pewien sposób kontynuacją, w pewien sposób nową opowieścią dziejącą się w tym świecie.

W tworzeniu serialu wzięło wiele osób od lat związanych ze Starwarsówkiem. Twórcą jest Jonathan Kasdan, który jest także jednym ze scenarzystów. Partnerują mu John Bickerstaff, Julia Cooperman, Bob Dolman, Hannah Friedman, Wendy Mericle, Stu Selonick, Rayna McClendon. Odcinki wyreżyserowali (każdy po dwa): Philippa Lowthorpe, Debs Paterson, Stephen Woolfenden, Jamie Childs.

Występują: Warwick Davis (Wicket), Erin Kellyman (Efnys Nest), Ruby Cruz, Ellie Bamber, Tony Revolori, Joanne Whalley. W pozostałych rolach występuje między innymi Joonas Suotamo (Chewbacca). Producentami są między innymi Michelle Rejwan, Rob Bredow, Ron Howard, Kathleen Kennedy czy Jon Kasdan. Za muzykę odpowiada John Newton Howard i Xander Rodzinski.



20 lat po pokonaniu niegodziwej królowej Bavmordy, czarnoksiężnik Willow Ufgood prowadzi grupę śmiałków na niebezpieczną misję ratunkową w nieznane.

Dziś na Disney+ zadebiutowały dwa pierwsze odcinki. Kolejne będą pojawiały się co tydzień, aż do 11 stycznia 2023.
KOMENTARZE (5)

Operatorzy „The Acolyte”

2022-11-24 22:04:33

Jak pamiętamy, zdjęcia do „The Acolyte” trwają, poznaliśmy nawet część obsady. Teraz pora na kolejnych członków ekipy, których wyłapał Bespin Bulletin.



Chris Teague będzie jednym z operatorów serialu. Już wcześniej pracował z Leslye Headland przy „Russian Doll”. Drugim z operatorów został James Friend. On akurat nie pracował jeszcze z Headland, ale z kolei ma doświadczenie z Lucasfilm, bo kręcił serial „Willow”.

Zdjęcia do „The Acolyte” powinny potrwać do maja przyszłego roku. Może przy okazji Celebration zostanie zasugerowana data premiery. Najwcześniejszy termin to druga połowa 2023, ale całkiem prawdopodobne, że będzie to następny rok.
KOMENTARZE (8)

10 lat z Disneyem: Lucasfilm, czyli wy(w)twórnia niefilmowa

2022-11-03 01:39:55

George Lucas koncentrował się na „Gwiezdnych Wojnach”. Nawet po skończeniu prequeli, wciąż były inne projekty związane z sagą na warsztacie. „Wojny klonów”, „Detours”, konwersje 3D, czy nawet „Underworld”. Choć Lucasfilm nie produkował nigdy wiele, przed prequelami ostatnim wydanym przez nich filmem było „Zabójcze radio” (1994), to jednak George Lucas chciał, by firma miała także inne projekty. Jeszcze przed sprzedażą wytwórni Disneyowi, na początku 2012 udało się ostatecznie wprowadzić do kin „Eksadrę Czerwone Ogony”. Cztery lata wcześniej zadebiutował czwarty „Indiana Jones”.

W 2012 do Lucasfilmu dołączyła Brenda Chapman, która miała pomóc rozruszać dział animacji. Wcześniej pracował w Pixarze, odpowiada choćby za „Meridę Waleczną”. Lucasfilm Animation nawet zaczęło przygotowywać film, musical o wróżkach w reżyserii Gary’ego Rydstroma, którego pomysłodawcą był sam Lucas. Pomysł na ten film zbierał przez 15 lat i chciał go nakręcić dla swoich córek. Ponieważ w momencie przejęcia przez Disneya Lucasfilm, projekt był już realizowany, miał szczęście. Nie wstrzymano go. Ukończono, a potem... odbyła się chicha premiera. Tak technicznie rzecz biorąc była to pierwsza premiera Lucasfilm już pod nadzorem Disneya. Tyle, że „Dziwna Magia” samo w sobie nie budziło zainteresowania. Z niewielką promocją i nienajlepszymi recenzjami zrobiło klapę. O filmie zapomniano. Obecnie nawet nie jest dostępny na polskim Disney+. A co gorsza, Lucasfilm Animation nie wyprodukowało żadnej kolejnej samodzielnej animacji. Zajęli się tylko i wyłącznie serialami gwiezdno-wojennymi.

Marką numer dwa w Lucasfilmie zawsze był „Indiana Jones”. Zaś pomysł piątej części krążył po świecie już po zakończeniu czwartej, czyli na wiele lat przed Disneyem. Przez dziesięć lat Lucasfilm i Disney, głównie dyskutowały na temat filmu i szukały historii do opowiedzenia. W tym czasie z projektu odeszli George Lucas i Steven Spielberg. Harrison Ford szczęśliwie został, ale można powiedzieć, że najlepsze lata do powrotu do tej roli ma za sobą. Po wielu opóźnieniach, w końcu udało się skończyć zdjęcia. Reżyserię przejął James Mangold. Premiera jest planowana na połowę 2023, czyli nie zmieści się w pierwszych dziesięciu latach kooperacji Lucasfilm-Disney. Będzie to pierwszy, niegwiezdno-wojenny film Lucasfilmu, bez wkładu George’a Lucasa, pomijając oczywiście to, że on wymyślił głównego bohatera.



To, by Lucasfilm stał się nie tylko wytwórnią wtórnych produkcji (wciąż opierających się na tych samych markach), ale też spróbował stworzyć coś oryginalnego, było marzeniem Kathleen Kennedy i Michelle Rejwan. Rejwan miała odpowiadać za zupełnie nowy projekt, czyli adaptację serii książek „Dzieci krwi i kości” Tomi Adeyemi. Lucasfilm pozyskał do nich prawa, zabrał się za preprodukcję. Reżyserią miał się zająć Rick Fukuyama. Ale coś poszło nie tak. Preprodukcja się przeciągała, wciąż nie było scenariusza. Historia dość podobna do innych filmów Lucasfilmu. Tyle, że tu w grę wchodziły prawa i opcje. Ostatecznie skończyło się tym, że projekt skasowano. Prawa przejął Paramount, a warto dodać, że musieli przebić ofertę Universala, Amazona i Netflixa. Jednocześnie Lucasfilm oficjalnie ogłosiło, że nie będzie – przynajmniej na razie – próbować tworzyć nowych marek. Zostaną przy istniejących. Zaś samej Rejwan już nie ma w zarządzie Lucasfilmu, o czym pisaliśmy niedawno.

I tu do gry wchodzi trzecia marka Lucasfilmu, czyli „Willow”. Co prawda jako marka nigdy nie zaistniała, dopiero teraz ma szansę. Był to zaledwie jeden film i jakieś książeczki, a także odkładany od dziesięcioleci pomysł na sequel czy w to w formie filmu, czy serialu. Jednak w końcu udało się ściągnąć Warwicka Davisa (Willow), Joannę Whalley (Sorsha) a także reżysera oryginału - Rona Howarda (tym razem jako producenta) i pewnie jeszcze kilka osób z oryginalnej obsady. Nad całością czuwa Jon Kasdan. Premiera jest spodziewana jeszcze w tym roku, ale już po magicznej dacie 10-lecia. Zobaczymy jak zostanie odebrany ten projekt.



Inną rzeczą jest to, że obecnie Lucasfilm głównie produkuje seriale gwiezdno-wojenne, nawet nie filmy. Na razie będzie koncentrować się na markach znanych, czyli głównie Gwiezdnych Wojnach. W tym przypadku obecną wizję opisano na Puck (więcej), a można ją streścić, że Lucasfilm chce by zrobić kolejny film dobrze. Kathleen Kennedy rozumie, że pośpiech nie pomógł sequelom, zwłaszcza ostatnia ich cześć jest mocno niedopracowana. Tym razem pośpiechu nie będzie, a wytwórnia chce znaleźć równowagę między opowiedzeniem czegoś nowego, jednocześnie trzymając się tego, co sprawiło, że ich marki są wyjątkowe. Innymi słowy nadal będzie wtórnie, ale chyba bez takiej ilości nostalgii. Oby udało im się znaleźć właściwą receptę i koniec końców do innych produkcji, bez robienia uniwersum z „Tuckera” czy „Zabójczego radia”.
KOMENTARZE (6)

Film Lindelofa będzie się dziać po sequelach

2022-10-25 16:36:46

Zaledwie wczoraj Deadline informował o zatrudnieniu Sharmeen Obaid-Chinoy na stanowisku reżysera filmu Damona Lindelofa, a już dostajemy kolejne informacje. Znów z wiarygodnych, sprawdzonych źródeł - Hollywood Reporter. Rzucają one nowe światło na projekt.

Po pierwsze potwierdzają, że Lindelof pracuje nad nim od kilku miesięcy (od wiosny). Po drugie, w lipcu zorganizował on burze mózgów związane z planowaniem nowego filmu. Wśród obecnych byli Justin Britt-Gibson, który będzie współautorem scenariusza, a także Patrick Somervill, Rayna McClendon i Andy Greenwald. Wiele wskazuje na to, że to nie jest pełna lista uczestników, a jednym z nich miał być także Dave Filoni. Ta nasiadówka trwała dwa tygodnie. Historia została naszkicowana i obecnie Britt-Gibson i Lindelof intensywnie pracują nad scenariuszem. Obiad-Chinoy z pewnością pomoże im wyklarować ostateczną wizję filmu.

Hollywood Reporter koncentruje się także na samym projekcie. Po pierwsze będzie to samodzielna historia. Lucasfilm nie planuje na razie nic więcej, ale zostawia sobie furtkę otwartą. Jeśli film zaskoczy, będą ją kontynuować. Drugą ciekawostką jest to, że będzie ona osadzona po sequelach. I choć nie będzie to kontynuacja sagi Skywalkerów, pewni bohaterowie z trylogii mogą się tu pojawić. W jakiej roli i czy w ogóle, to się dopiero okaże. Serwis także sugeruje, że film może pojawić się w grudniu 2025.

Warto tutaj przyjrzeć się nowym współpracownikom. Justin Britt-Gibson pisał scenariusze do seriali „Odpowiednik” i „Wirus”. Patrick Somerville pracował z Lindelofem przy serialu „Pozostawieni”, stworzył też serial „Stacja jedenasta”. Rayna McClendon pracuje z Lucasfilmem nad „Willow”, była też producentem konsultującym „Obi-Wana Kenobiego”. Andy Greenwald odpowiada za serial „W matni” z Rosario Dawson.

Otwartym pytaniem jest, skoro prace nad filmem trwają od miesięcy, dlaczego Lucasfilm nic nie ogłosił na Celebration (choć to mogło być za wcześniej), czy D23 Expo? Na to pytanie odpowiada Puck News, prowadzone przez byłego redaktora Hollywood Reporter. Podobno jest to decyzja samego Boba Chapeka. Ogłoszony na początku 2020 film Taiki Waitiego wciąż nie jest jeszcze napisany. Zaś „Rogue Squadron” (ogłoszony pod koniec 2020) znajduje się w martwym punkcie. Chapek delikatnie zasugerował Kathleen Kennedy nie ogłaszać żadnych projektów, dopóki ich realizacja nie będzie pewna. Chce w ten sposób chce uniknąć negatywnych komentarzy.

Warto przypomnieć, że w maju 2022 Kennedy sugerowała, że ruszą okres po sequelach. W innym wywiadzie sugerowała, że niebawem coś ogłoszą, ale nic takiego się nie stało. Natomiast Puck także sugeruje, że film Lindelofa jest najbliższy do sfinalizowania, z całej gamy zawieszonych/toczących się projektów Lucasfilmu.

Puck dodatkowo łączy sprawę z odejściem Michelle Rejwan, o którym pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Rejwan pracuje obecnie nad „The Acolyte” (i to chyba będzie jedyny projekt, który uda się jej zrealizować). Natomiast Puck sugeruje, że to nie koniec zmian w Lucasfilmie, ale nie wskazuje na jakim dokładnie szczeblu. Tu można przypomnieć plotkę, w której kierownictwu Lucasfilmu pod wodzą Rejwan przypisywano różnice artystyczne z Patty Jenkins. Puck nie idzie tak daleko, ale zauważa problem w Lucasfilmie.

Warto zwrócić uwagę, że trzy serwisy (Puck, Hollywood Reporter i Deadline) publikują informacje na temat tej produkcji praktycznie jednocześnie. Może faktycznie w tym wypadku sprawy idą w dobrym kierunku i jest już się czym chwalić. Więc na przyszłorocznym Celebration może w końcu dostaniemy realną zapowiedź kolejnego filmu.

Temat na forum
KOMENTARZE (15)

Michelle Rejwan ustępuje z roli starszego wiceprezesa Lucasfilmu

2022-10-21 19:22:39

Zmiany w zarządzie Lucasfilmu są dość regularne, ale rzadko dotyczą istotnych dla produkcji filmów czy seriali stanowisk. Michelle Rejwan, która była starszym wiceprezesem odpowiedzialnym za produkcję podjęła decyzję, że ustąpi z tej roli. Jednocześnie pozostanie producentem współpracującym z Lucasfilmem, ale też jego macierzystą firmą, czyli Disneyem. Wypływa więc na szerokie wody i choć nowe stanowisko nie będzie miało takiej magii w nazwie, to mimo wszystko dla niej to forma awansu.



Co więcej, Rejwan nadal pozostanie zaangażowana w produkcje Lucasfilmu. Michelle współpracowała wcześniej z J.J. Abramsem i to on ściągnął ją do „Przebudzenia Mocy”, którego była koproducentem. Jej pierwszą pełnometrażową produkcją w roli pełnoprawnego producenta było „Skywalker. Odrodzenie”. W 2019 dołączyła do zarządu Lucasfilmu. W ostatnim czasie w Lucasfilmie zajmowała się powstającymi serialami – „Obi-Wan Kenobi”, „Andor” i „Willow”, a także serialu dokumentalnego Lawrenca Kasdana - „Light & Magic”. Jest też zaangażowana w powstający film Taiki Waititiego. Spora szansa, że w nowej roli dalej aktywnie będzie wspierać Lucasfilm.

Na razie nie ma informacji, kto (i czy w ogóle) ją zastąpi.
KOMENTARZE (3)

„Galaktyczny Krąg” i inne nowe marki Lucasfilmu

2022-07-30 10:34:05



W chwili obecnej nic z tego nie wynika, poza polem do spekulacji. Fani wyłapali, że Lucasfilm niedawno zarejestrował trzy znaki handlowe, potencjalne marki, czyli „The Great Circle”, „The Galactic Circle” i „Circle of Resistance”. Zwłaszcza druga i trzecia nazwa trochę kojarzy się z „Gwiezdnymi Wojnami”. Obecnie, jak pamiętamy, Lucasfilm odpuściło sobie pomysł tworzenia nowych marek. Porzucili projekt adaptacji cyklu „Dzieci krwi i kości”, koncentrując się poza „Gwiezdnymi Wojnami” na „Willow” i „Indiana Jonesie”.

Wszystkie trzy znaki handlowe są określone cyframi 9 i 41. W przeszłości tych oznaczeń użyto w kontekście seriali czy filmów, ale także „Jedi Temple Challenge”. Oczywiście są też marki jak wspomniane „Dzieci krwi i kości”, czy „Skywalker Academy”, z których Lucasfilm na razie nic nie zrobił (w przypadku tej pierwszej przejął ją Paramount).

Na razie pozostaje czekać na wrześniowe D23, gdzie Lucasfilm będzie mieć kolejny panel pokazujący ich portfolio. Może coś nowego ogłoszą. Może nowy serial, może nową atrakcję w parkach, a może tytuł filmu Taiki Waititiego. Ostatnie wieści bowiem sugerują, że prace mogłyby ruszyć na początku 2023. Jednocześnie sam Waititi studzi oczekiwania, sugerując, że na tym etapie życia nie byłoby to dla niego nieszczęście, gdyby odsunięto go od tego projektu. Nam na razie zostają spekulacje.
KOMENTARZE (4)

„Gwiezdne Wojny” na polskim Disney+

2022-06-20 21:54:54



Od zeszłego tygodnia działa już polski Disney+. To dobry moment, by podsumować, co jest dostępne w naszej wersji platformy Disneya.

W ramach abonamentu mamy dostęp do zakładki „Star Wars” na której dostępne są:
  • Wszystkie kinowe, aktorskie filmy pełnometrażowe, czyli Epizody i dwa spin-offy
  • Serial aktorski: „Obi-Wan Kenobi” (w środę będzie dodany ostatni odcinek)
  • Serial aktorski: „The Mandalorian” (dwa sezony) + dokument „Za kulisami”
  • Serial animowany: „Wizje” (jeden sezon)
  • Dokument „Lokacje”
  • Serial aktorski: „Księga Boby Fetta” (jeden sezon) + dokument „Za kulisami” + dokument „Pod hełmem. Dziedzictwo Boby Fetta
  • Seria krótkich dokumentów: „Galaktyka dźwięków”
  • Serial animowany: „Wojny klonów” (7 sezonów plus pilot)
  • Serial animowany: „Rebelianci” (4 sezony + szorty)
  • Serial animowany: „Parszywa zgraja” (1 sezon)
  • Serial animowany: „Ruch oporu” (2 sezony)
  • Produkcje LEGO: „Świąteczna Przygoda”, „Opowieści droidów”, „Najlepsi z najlepszych”, „Przerażające historie”, „Kroniki Yody”, „Ruch oporu powstaje”, „Przygody Freemakerów”
  • Krótkometrażówki: „Siły przeznaczenia

Jak widać kilku produkcji brakuje kilku starszych pozycji – choćby seriali „Droids”, „Ewoks” (plus filmów), czy „Clone Wars” Tartakovsky’ego, a także starszych pozycji LEGO.

W chwili obecnej wciąż obowiązuje promocyjna oferta powitalna. Można zapłacić 289,90 PLN za cały rok. Alternatywą jest miesięczny abonament - 28,99 PLN, który można przerwać w dowolnym momencie (czyli opłacić i od razu anulować). Wówczas do końca okresu rozliczeniowego mamy dostęp do całej platformy, a koszt nie będzie się rolować. Poza „Gwiezdnymi Wojnami” znajdziemy tu także pozycje Pixara, Marvela, Disneya i 20th Century, a także produkcje National Geographic.

Z innych produkcji Lucasfilmu znajdziemy choćby „Willow” (kontynuacja w formie serialu aktorskiego będzie mieć premierę w tym roku). Brakuje jednak kilku pozycji takich jak choćby „Dziwna magia”, czy „Eskadra czerwone ogony”, których dystrybutorami byli 20th Century i Disney. W przypadku filmów jak „Indiana Jones”, „Zabójcze radio”, „Żar ciała”, „Kaczor Howard”, „Tucker – konstruktor marzeń” i kilku innych prawa do dystrybucji nie należą do holdingu Disneya i również nie ma ich na platformie.

Wiele z pozycji na Disney+ jest dostępne w 4K z dźwiękiem Dolby Atmos. Platformę można zamówić tutaj. Można ją odtwarzać na kilku urządzeniach jednocześnie.
KOMENTARZE (21)

Ron Howard o przejęciu filmu

2022-05-14 07:28:41

O zmianie reżysera w „Hanie Solo” narosło wiele historii i plotek. Ron Howard odniósł się obecnie po czasie do tego incydentu, w wyniku którego przejął stery nad tą produkcją.



Ron Howard powiedział, że stała się rzecz niefortunna, bowiem podziwia Phila Lorda i Chrisa Millera, których bardzo lubi. Ale różnica zdań doprowadziła do tego, że musieli się rozejść. Kiedy popatrzył na zdjęcia i scenariusz, zrozumiał czego szukało studio. Wiedział, co trzeba dokręcić, nakręcić na nowo, by skończyć produkcję, ale jednocześnie zaproponował pewne zmiany, na co Lucasfilm przystał. Miał też rozmowę z Chrisem i Philem, którzy wiedzieli, że odchodzą nie dlatego, że Ron ich ma zastąpić. Dla niego było to zarówno profesjonalne jak i przyjacielskie, no i doprowadziło wprost do współpracy z Jonem Kasdanem na planie pierwszego sezonu „Willow”.

Kilka miesięcy temu pisaliśmy jak widza sprawę byli reżyserzy.
KOMENTARZE (1)

Zmarł Alan Ladd Jr.

2022-03-03 18:35:36

2 marca 2022 w wieku 84 lat zmarł Alan Ladd Jr., znany także jako Laddie. Producent filmowy, urodzony 22 października 1937, przez wiele lat pracował w kierownictwie wytwórni 20th Century Fox. To on osobiście odpowiadał, za danie zielonego światła „Gwiezdnym wojnom” George’a Lucasa. Założył też wytwórnię filmową The Ladd Company (słynącą choćby z cyklu „Akademia Policyjna”).



Ladd miał większy lub mniejszy wpływ na obrazy takie jak „Obcy”, „Blade Runner”, „Willow”, „Kosmiczne jaja” czy „Braveheart – Waleczne Serce”, za który dostał Oskara jako producent.

Jego córka Amanda Ladd-Jones, stworzyła dokument ukazujący jego pracę – „Laddie: The Man Behind the Movies”, którego zwiastun można obejrzeć poniżej. To ona podzieliła się ze światem tą smutną wiadomością. Alan zmarł spokojnie, w otoczeniu rodziny.



Temat na forum
KOMENTARZE (3)

Tajemniczy projekt powstaje w Pinewood?

2022-01-03 17:43:44

Jak donosi Fantha Tracks w studiach Pinewood powstaje tajemniczy projekt Lucasfilmu. Kręcony jest on od listopada, przynajmniej. I tyle, dalej pozostają tylko spekulacje.

Na pewno nie jest to „The Mandalorian”, który powstaje w USA. Zdjęcia do „Andora” i „Obi-Wana Kenobiego” także zostały skończone. Dwa seriale o których wiemy, a do których zdjęcia mają ruszyć za jakiś czas to „Ahsoka” (marzec 2022, zdjęcia w Stanach) oraz „The Acolyte”. W tym drugim wypadku zdjęcia ruszą w maju, w Londynie, a projekt ma kryptonim „Paradox”. Początkowo zastanawiano się, że może jednak część zdjęć do serialu Leslye Headland ruszyły w Pinewood, ale nowe informacje ponownie potwierdzają majowy termin. „Willow” także już raczej jest skończony, „Indiana Jones 5” zawieszony, zaś na zdjęcia do „Childrens of Blood and Bone” też przyjdzie jeszcze poczekać.

serial Lando


Spekulujący zastanawiają się nad następującymi możliwościami. Pierwsza z nich to „Lando”. Zwłaszcza, że Billy Dee Williams już młodszy nie będzie, a miał być on jedną z gwiazd obok Donalda Glovera. Minus jest taki, że raczej nic nie słyszeliśmy o tej produkcji, nie było jej także wymienionej w prezentach świątecznych od Lucasfilmu.

I właśnie te prezenty to coś na co także zwracają uwagę spekulujący. Tam pojawia się tajemniczy projekt „Tales of the Jedi”. Może to faktycznie on? Wówczas na pewno nie byłby serialem animowanym, ale czy to kolejny serial na Disney+ czy może film na 2023, tego nie wiemy. Wciąż czekamy na potwierdzenie opóźnienia „Rogue Squadron” i ewentualne zastępstwo.

Na razie pozostaje nam tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać na jakieś przecieki.
KOMENTARZE (4)
Loading..