Steam Deck, czyli hybryda peceta i przenośnej konsoli ma premierę dziś o 19. Valve obiecywało pełen dostęp do biblioteki Steama i chociaż na chwilę obecną niespełna tysiąc gier zostało zbadanych przez korporację, szacuje się że ok. 80% tytułów powinno być co najmniej grywalnych. Z tej okazji postanowiliśmy sprawdzić jak gry spod znaku „Gwiezdnych wojen” mogą sobie radzić na Decku. Nie mamy Decka i nie możemy stwierdzić jak gry działają w rzeczywistości, ale możemy wykorzystać dostępne publicznie narzędzia i oszacować ich kompatybilność. Czeka nas trochę tekstu i nowych informacji, więc zróbcie sobie kawę i rozsiądźcie się wygodnie lub zapiszcie sobie artykuł na później.
Wstęp: Deck i Proton
SteamOS, którego używa Deck, to zmodyfikowana wersja Arch Linuxa. Jest to zwykły system operacyjny dla komputerów osobistych, jak Windows. Można instalować w nim zewnętrzne programy, w tym inne sklepy i gry – choć obecnie tylko Steam i itch.io oferują oficjalne aplikacje – oraz podłączać wszelkie maści peryferia za pośrednictwem hubów USB i Bluetootha – od myszy i klawiatury po (teoretycznie) drukarki. Aby uruchomić programy napisane pod Windowsa, SteamOS wykorzystuje Protona. Proton nie opiera się na emulacji, a dużo wydajniejszej warstwie kompatybilności (zwanej Wine) tłumaczącej windowsowe polecenia na zrozumiałe przez Linuxa. Co ciekawe, często lepiej działa ze starymi programami niż nowe wersje Windowsa.
ProtonDB pozwala łatwo sprawdzić jak gry ze Steama radzą sobie na różnych dystrybucjach Linuxa (w przypadku Decka najbliższa konfiguracja to Manjaro Linux z GPU i CPU od AMD), wykorzystując informacje zgłaszane przez innych użytkowników. Ranking platynowy oznacza, że gra działa bez zarzutów (nie posiada błędów nieistniejących na Windowsie), a złoty że do optymalnego działania należy wprowadzić pewne zmiany ręcznie – czasem chodzi tylko o zmianę ustawień grafiki, ale czasem trzeba się bardziej wysilić, dlatego dobrze jest przeczytać ostatnie raporty użytkowników. Valve wprowadziło też własny system, dedykowany dla Decka: przeglądają wszystkie gry, dzieląc je na zweryfikowane, grywalne i niewspierane. Zweryfikowane gry powinny działać na Decku bez zarzutu, oferując odpowiednią jakość i komfort rozgrywki na małym ekranie. Tytuły grywalne są, jak sama nazwa wskazuje, grywalne, ale nie oferują optymalnego doświadczenia. Winne zazwyczaj są uciążliwe launchery, brak pełnego wsparcia dla kontrolera (Deck posiada również ekran dotykowy i gładziki) oraz mały, nieczytelny tekst. Pozycje niewspierane nie działają na Decku oraz (zazwyczaj) Linuxie. Większość niewspieranych tytułów to pozycje VR oraz bez wsparcia anti-cheata. Najpopularniejsze: Easy Anti-Cheat i BattlEye dają deweloperom możliwość łatwego włączenia kompatybilności z Protonem. Gry mogą zostać uznane za niewspierane jeśli można je uruchomić, ale zawierają błędy.
Uwagi: Jeśli nie podano inaczej, gra nie została zweryfikowana przez Valve. Nie możemy w tej chwili ocenić jak niezweryfikowane gry poradzą sobie ze specyficzną charakterystyką Decka, np. małym wyświetlaczem czy brakiem myszy i klawiatury. Opinie graczy pochodzą z ProtonDB. Część błędów mogła zostać rozwiązana w najnowszej wersji Protona, jednak obecnie nie ma danych na ten temat.
Steam: gry od EA
EA nie tworzy portów swoich gier na Linuxa, jednak gwiezdnowojenne pozycje dobrze działają z Protonem. W jednym ze zwiastunów Steam Decka moglibyśmy nawet zobaczyć „Upadły zakon”. Niestety Origin przy uruchamianiu przez Steama nie oferuje pełnego wsparcia dla kontrolerów.
Squadrons – na jakiś tydzień przed premierą Decka EA uruchomiło wsparcie anti-cheata dla Protona, dzięki czemu gra powinna działać bez problemów. Kilka dni później Valve oznaczyło ją jako grywalną ze względu na ostrzeżenie o niekompatybilnym systemie operacyjnym.
Jedi: Upadły zakon – tytuł jest grywalny, jedynym problemem jest Origin, który nie zawsze sam się wyłącza po zakończeniu gry. Jak mogliśmy zobaczyć na materiałach promocyjnych, gra działa bez zarzutu.
Battlefront 2 (DICE) – również grywalny, tu ponownie problemem jest Origin i jego brak wsparcia dla kontrolerów. Dodatkowo, dostęp do niektórych elementów w grze wymaga użycia ekranu dotykowego lub zmiany ustawień kontrolera. Anti-cheat działa z Protonem.
Battlefront (DICE) – niezweryfikowany, ale powinien sobie radzić podobnie jak sequel.
The Old Republic – kolejna grywalna pozycja. Jedyne problemy to launcher który nie wspiera kontrolera, konieczność ręcznego wywołania klawiatury ekranowej gdy jest potrzebna i złe ikonki przycisków kontrolera w grze (lub ikony myszy i klawiatury).
Steam: LEGO
Gry LEGO nie zawsze oferują linuxowe porty, ale praktycznie wszystkie radzą sobie bez żadnych problemów z Protonem.
Przebudzenie Mocy – większość osób nie zgłasza żadnych problemów.
The Clone Wars – it just works™.
The Complete Saga – zweryfikowana.
Steam: starsze tytuły
Starsze gry mają tendencję do niedziałania idealnie na nowszych komputerach, czy to na Windowsie, czy na Linuxie. Część z problemów wynika z braku wsparcia dla współczesnych rozdzielczości monitorów, co z kolei nie powinno być problemem na Decku z ekranem 720p – chyba że ktoś podłączy zewnętrzny monitor. Jeśli zaś chodzi o mody, używam ich sporo i nie natknąłem się jeszcze na żadne problemy. Jako że gier Star Wars jest bardzo dużo, poniżej przybliżę tylko wybrane z nich.
The Force Unleashed 2 – problemy z filmami wymagają nieoficjalnych łatek, zdarzają się też drobne problemy z teksturami efektami graficznymi. Część osób nie mogła uruchomić gry.
The Force Unleashed – do uruchomienie konieczna jest zmiana nazw laucherów i modyfikacja pliku konfiguracyjnego. W grze pojawiają się liczne problemy graficzne, ale nie blokują rozgrywki.
Knights of the Old Republic 2: The Sith Lords – chyba jedyna gra Star Wars, która otrzymała port na Linuxa. TSL Restored Content Mod działa.
Knights of the Old Republic – KotOR słynie ze swoich problemów z rozdzielczością i niskiej stabilności, na szczęście wszystkie rozwiązania i mody dla Windowsa działają również na Linuxie (z dokładnością do ścieżki katalogu gry).
Battlefront 2 (oryginalny) – grywalny, podobnie jak TOR nie wspiera w pełni kontrolera, wyświetla złe ikony i wymaga ręcznego wywołania klawiatury ekranowej. Multiplayer również działa.
Battlefront (oryginalny) – większość graczy nie zgłasza żadnych problemów.
Empire at War – na Linuxie działa raczej dobrze z okazjonalnymi drobnymi problemami (chwilowe ścięcia przy kompilacji cieni, wolne ładowanie).
Republic Commando – jak większość starszych tytułów ma drobne problemy z wyświetlaniem grafiki i rozdzielczością. Pomijając te problemy, gra działa.
Jedi Knight – Jedi Academy – najczęściej zgłaszanym problemem jest czułość kontrolera/myszy. Multiplayer działa prawidłowo. Aktualizacja: gra została oznaczona jako niewspierana.
Jedi Knight 2: Jedi Outcast – sporo osób zgłasza problemy z grafiką, ale większość można rozwiązać lub nie blokują rozgrywki.
Dark Forces – podobnie jak na Windowsie do uruchomienia gry potrzebny jest emulator DosBox. Mogą pojawić się drobne problemy.
Episode I Racer – w filmikach brakuje dźwięku, zapewne przez użycie własnościowych kodeków (Valve powoli pracuje nad rozwiązaniem tego problemu).
Galactic Battleground Saga – uruchomienie jej i doprowadzenie do stanu używalności może wymagać pewnej gimnastyki, np. pobrania nieoficjalnej wersji Protona i modów. Nie radzi sobie z rozdzielczością współczesnych monitorów, ale Deck ma wystarczająco mały ekran.
Gry spoza Steama
Jako że Deck ma możliwości peceta jest to temat na oddzielny artykuł (który mogę napisać, jeśli będzie duże zainteresowanie). Podam zatem tylko ogólne informacje. Protona (i Wine) można stosować do aplikacji poza Steamem i istnieją programy, które znaczącą to ułatwiają (jak Lutris). Ponieważ większość sklepów nie oferuje launcherów pomocne mogą okazać się projekty społeczności: Lutris do gier ze Steama, Goga, Humble Bundle, EGS, fizycznych nośników i innych, a wkrótce również Origina i Ubisoft Connect; Heroic Games Launcher do Epica, a wkrótce Goga; Minigalaxy do Goga. Oficjalne launchery na Windowsa można również uruchomić za pomocą Protona/Wine, tak jak robi to Steam np. dla Origina. Ponadto Humble i Gog oferują gry na Linuxa i Windowsa działające bez dodatkowych aplikacji, mimo że Gog twierdzi inaczej. Stosując przejściówki można również podłączyć do Decka napęd optyczny i o ile Valve nie zdecydowało się na uszczuplenie bazy sterowników powinien on działać jak w zwykłym komputerze. A przecież są jeszcze emulatory…
Podsumowanie
Jak widać zdecydowana większość gier z naszego uniwersum powinna działać na Decku – niektóre trochę lepiej, inne trochę gorzej. Spośród siedmiu sprawdzonych przez Valve gier pięć jest grywalnych, jedna zweryfikowana i jedna niewspierana, a wg ProtonDB z 36 gier na Steamie 27 ma co najmniej złotą kategorię. Jeśli jesteście ciekawi jak Deck poradziłby sobie z Waszą biblioteką Steama istnieje na to prostysposób. Macie jeszcze jakieś pytania dotyczące gier Star Wars na Decku? Dajcie nam znać pod tym newsem a chętnie na nie odpowiemy.
Artykuł zaktualizowano o 14:15 dodając informację o przyznaniu kategorii „niewspierana” grze „Jedi Knight: Jedi Academy” oraz doprecyzowano, że niewspierane gry mogą być uruchomione na Decku, ale będą zawierać błędy. KOMENTARZE (6)
Dzięki Koch Media Poland na półki sklepowe trafią wznowienia klasycznych gier spod znaku Gwiezdnych Wojen, czyli Jedi Ouctast, Jedi Academy, Racer oraz Republic Commando, które wcześniej pojawiły się wyłącznie cyfrowo na PSStore oraz na E-shopie od Nintendo. Do tej pory, aby zdobyć pudełkowe wersje tych tytułów, trzeba było złożyć preorder za pośrednictwem Limited Run Games (obecnie wszystkie tytuły spod znaku SW są wyprzedane).
Dwa pierwsze tytuły pojawią sie jako Star Wars Jedi Knight Collection a pozostałe jako Star Wars Racer and Commando Combo. Będą do kupienia zarówno w wersji na konsolę Playstation 4 (26.10) jak i na Nintendo Switch (16.11).
Poniżej prezentujemy okładki nowych wydań klasyków:
Dziś pytanie około filmowe, dość dobrze rozwinięte w Legendach.
P: Czy to Sebulba kupił podracer Anakina z wyścigu Boonta Eve w „Mrocznym widmie”? W komiksie Wysłannicy Jedi pokazano podracer Sebulby, który wygląda bardzo podobnie do tego, który miał Anakin.
O: W komiksowym dodatku do „Mrocznego widma” pokazano jak Qui-Gon sprzedaje podracer Sebulbie, który bardzo potrzebował nowego, ponieważ jego własny został zniszczony podczas wyścigu Boonta Eve. Więcej o dziejach podracera jest ukazane w młodzieżowej powieści Jedi Quest #3: The Dangerous Games, gdzie ten podracer jest używany przez syna Sebulby, Hekulę. Niestety Hekula rozwala podracer w trakcie wyścigu na planecie Euceron.
Warto dodać, że w grze Racer Revange, która kontynuuje wątki z gry Racer Anakin odbudował swój podracer i raz jeszcze zmierzył się z Sebulbą, który zastąpił swój Collor Pondrat Plug-F Mammoth nowym podracerem typu Collor Pondrat Plug-G Gargantula.
KOMENTARZE (4)
Cały świat powoli wraca do życia i zaczyna odrabiać zaległości spowodowane lockdown-em, nie inaczej jest ze światem Gwiezdnych Wojen. Do oficjalnej dystrybucji trafiła właśnie gra Star Wars Episode I Racer zremasterowana przez studio Aspyr. Gra dostępna jest na platformy Playstation 4 i Nintendo Switch.
Odświeżone Star Wars Episode I: Racer zawiera wszystkie funkcje obecne w oryginale, w tym 25 grywalnych kierowców, tory na ośmiu planetach, a także pojedynki na podzielonym ekranie i wyścigi po sieci LAN.
Można to nazwać efektem motyla, ale gdyby kilka miesięcy temu świat nie zwariował przez jednego niedogotowanego nietoperza, to pewnie dzisiaj informowalibyśmy o premierze zremasterowanej wersji Star Wars Episode I: Racer na konsole Playstation 4 i Nintendo Switch. Niestety, świat oszalał, a twórcy remastera ogłosili wczoraj, że gra się dziś nie ukaże ze względu na opóźnienia wynikające z pracy zdalnej, oraz problemy z rekrutacją w tych warunkach. Pozostaje nam więc czekać na ukazanie się gry w innym terminie.
KOMENTARZE (5)
W Lipsku podczas targów Modell Hobby Spiel przeznaczonych dla różnej maści modelarzy zaprezentowano wyścigi fanowskich podracerów. Oczywiście latających, sterowanych radiowo modeli. Jak to wygląda można zobaczyć na filmiku.
Star Wars Episode I: Racer to bodajże najlepiej kojarzony tytuł związany z Mrocznym Widmem, gra która pozwoliła nam wziąć udział w widowiskowych i pełnych adrenaliny wyścigach ścigaczy przez lata się jednak zestarzała i bynajmniej nie okryła się szlachetną warstwą patyny, dziś wygląda już zwyczajnie źle.
Pewien fan postanowił coś z tym zrobić i o ile nie należy liczyć na efekt finalny ponieważ prawnicy i dział ochrony własności intelektualnej Lucasfilm są już pewnie w drodze, to można sobie pozwolić na krótką nostalgiczną wycieczkę i popodziwiać Racer-a odtworzonego za pomocą Unreal Engine 4.
Poniżej możecie zobaczyć zwiastun produkcji:
a także fragment rozgrywki z dema, które przygotował autor:
Dziś kolejne pytanie o nazewnictwo, tym razem z „Nowej nadziei”.
P: Pod koniec „Nowej nadziei” Luke mówi coś w stylu „prawie jak w domu, jak w Żebraczym Kanionie”. Ten dom to oczywiście Tatooine, ale czym dokładnie jest Żebraczy Kanion i co Luke robił tam z kolegami? To jakiś odpowiednik wyścigów drogowych nastolatków?
O: Takie wyścigi nastolatków po opustoszałych podmiejskich ulicach to bardzo dobra analogia, tym bardziej nie zaskakuje, że to także młodzieńcza pasja Lucasa, czyli wyścigi samochodowe. Tyle, że tu zamiast samochodów są skoczki, takie trójskrzydłe atmosferyczne speedery. Luke ma jeden w garażu, a w „Nowej nadziei” bawi się miniaturką T-16, podczas gdy C-3PO wynurza się z kąpieli olejowej. Dodatkowo ćwiczyli na nich umiejętności strzeleckie, celując w szczury pustynne.
Żebraczy Kanion to długa, zawijana i urwista przestrzeń skalnej pustyni, przez którą można się przedostać różnymi kotlinami do wielu lokacji. Fragment kanionu był częścią wyścigu Boonta Eve, widać to w Epizodzie I, w scenie gdy Aurra Sing ogląda stamtąd wyścig podracerów.
Kanion to starożytna pozostałość koryt po trzech wyschniętych rzekach. Wąwóz składa się także z takich rzeczy jak Kamienna Igła, naturalna formacja skalna, przez którą tylko najlepsi piloci próbują się przebić. Oczywiście i Luke, i Biggs zaliczyli ją przy ekstremalnych prędkościach. Inne rozpoznawalne miejsca to Bottleneck, Dead Man’s Turn czy Diablo Cut.
Tęsknicie za Star Wars: Racer? A może za konsolową Revenge of the Sith? Jeśli tak, to mamy dobrą wiadomość. Organizacja ESRB przydzieliła trzem grom nową klasyfikację wiekową. Mowa o wspomnianym Star Wars: Racer, Revenge of the Sith i Star Wars Starfighter. Oznacza to najpewniej, że w usłudze Playstation Network pojawi się wkrótce możliwość zagrania w te tytuły. Nie wiadomo nic na temat tego czy gry zostaną odświeżone i przystosowane do wyższych rozdzielczości, ale prawdopodobnie będą to niezmienione porty oryginalnych edycji.
Serial „Rebelianci” rusza niebawem z kopyta, pierwsze książki pojawiły się już w sklepach, a premiera telewizyjna już niedługo. To dobry moment by przyjrzeć się sylwetkom twórców, których już nam przedstawiono.
Mózgiem serii jest Simon Kinberg, który też jest jej producentem i jednym ze scenarzystów. To Kinerg jest oficjalnie twórcą tego serialu, chwali się także tym, że jest autorem finału pierwszego sezonu. Więcej o Kinbergu pisaliśmy tutaj. Warto dodać, że obecnie jest jedną z ważniejszych osób zaangażowanych w przyszłość sagi, bowiem jest także konsultantem Epizodu VII, choć sam przyznaje, że nie ma z tym dużo do roboty, a także scenarzystą (i prawdopodobnie producentem) jednego ze spin-offów.
Producentów serialu jest jednak więcej. Jednym z nich jest oczywiście Kathleen Kennedy ale jej wkład w serial jest ograniczony, ona bardziej pełni rolę nadzorcy całego Lucasfilmu i osoby zatwierdzającej wydatki. Jej filmowy dorobek prezentowaliśmy tutaj.
Drugim filarem serialu jest Greg Weisman (właściwie to Gregory David Weisman urodzony 28 września 1963 w Los Angeles). Greg jeszcze od czasów szkolnych bardzo lubił historię, stąd nie raz wykorzystywał ją w swojej pracy. Po studiach przeniósł się do Nowego Jorku, ale nie udało mu się znaleźć pracy w zawodzie. Następnie wrócił do Los Angeles, gdzie dostał pracę w D.C. Comics nad „Capton Atom”. Pracował także nad serią komiksową „Black Canary”, która jednak nie ujrzała światłą dziennego. W 1991 został zauważony przez ludzi w Disneyu i zaczął u nich pracować. Początkowo robił drobne rzeczy, ale potem przyszedł czas na serial „Gargoyles” którego był współtwórcą (choć nieoficjalnie), a także „The Spectacular Spider-Man”, którego był producentem. Znany jest też z seriali „Young Justice” oraz scenariusza dla „DC Showcase: green Arrow” oraz filmu na DVD „Superman/Batman: Apocalypse”. W grudniu 2013 zadebiutował jako pisarz powieścią „Rain of the Ghosts”, jej sequel „Spirits of Ash and Foam” się ukazał w Stanach w wakacje. Tworzył także komiksy będące dodatkami do jego seriali („Gargoyles” i „Young Justice”), a nawet próbował swoich sił z parodią swoich dzieł.
Weisman znany jest z tego, że lubi posiedzieć na forach i online rozmawiać z fanami o serialach nad którymi pracuje. Jest też wielkim miłośnikiem dzieł Williama Szekspira, do którego często nawiązuje. Właściwie wszystkie postacie „Gargoyles” w sposób luźny bazują na bohaterach szekspirowskich. Swoją drogą zauważono, że lubi także w swoich dziełach obsadzać aktorów ze „Star Treka” (Nichelle Nichols, Jonathan Frakes, Marina Sirtis, Brent Spiner czy Bruce Greenwood). W 1991 ożenił się z Beth z którą ma dwoje dzieci, córkę Erin (1995) i syna Bennyego (1997).
Trzeci filar serialu to znany fanom Dave Filoni, twórca „Wojen klonów”. Również będzie tym razem bardziej producentem, choć pewnie napisze parę scenariuszy i wyreżyseruje czasem jakiś odcinek. Producentami wykonawczymi pozostaną Cary Silver i Athena Yvette Portillo (producentka liniowa), także weterani „Wojen klonów”.
Na razie nie znamy za bardzo reżyserów poszczególnych odcinków, póki co zdradzono dwóch. Są to Steward Lee, Steven G. Lee. Steven zadebiutuje w „Rebeliantach” jako reżyser, ale od lat jest związany z Lucasfilm (i Industrial Light and Magic). Jako animator i spec od efektów pracował przy „Mrocznym widmie”, „Raporcie mniejszości” Stevena Spielberga, „Mission: Impossible II: czy „Sky Kapitan i świat jutra”. Miał też swój wkład w obie części „The Force Unleashed”. Steward Lee natomiast pracował już przy „Wojnach klonów” jako animator, ale też i reżyser. Ma też na koncie udziały w kilku innych serialach animowanych w tym „Batmanie” z lat 2005-2006, czy „Powrocie do przyszłości”.
Scenarzyści o których wiemy to Kinberg, Filoni oraz Katie Lucas, która debiutowała w tej roli w „Wojnach klonów”. Krążą plotki, że jeszcze jednym ze scenarzystów będzie Kevin Hopps, twórca komiksów, który kiedyś współpracował z Weismanem.
Za koncept strony wizualnej odpowiada cały zespół, któremu przewodniczy Kilian Plunkett, który odpowiadał między innymi za koncepcje podstawowe „Wojen klonów”. Poza filmami znamy go przede wszystkim jako rysownika komiksowego (w tym z Cieni Imperium). Wśród osób w jego zespole znajdziemy Amy Beth Christenson, która również od lat współpracuje z Lucasfilmem, zarówno przy grach („The Force Unleashed”) jak i „Wojnach klonów”. Z ekipy „Wojen klonów” ponadto powrócą Chris Glenn, Andre Kirk i Phattrapun C. Presley. Wspomagać ich będzie Darren Marshall, który wykona także rzeźby postaci. Oczywiście wspierać ich będzie także Dave Filoni, oraz podobno Chris Henderson (który także pracuje przy Epizodzie VII – info nie zweryfikowane). Wielkim nieobecnym natomiast jest Ralph McQuarrie, który choć nie żyje wciąż będzie miał wielki wpływ na serial.
Za animację odpowiada zespół, któremu przewodzi kolejny weteran nie tylko „Wojen klonów” ale i ILM - Joel Aron. Zadebiutował on jeszcze w 1991 przy filmie „Hook” Stevena Spielberga. Pracował przy wielu filmach takich jak „Park jurajski”, „Lista Schindlera”, „Star Trek: Pokolenia”, „Jumanji” Joe Johnstona, „Zemsta Sithów”, „Piraci z Karaibów” (2 i 3 część) czy „Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki”.
Pomagać mu będą Keith Kellogg („Wojny klonów”, „Patriota”, „Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa”, „Matrix” (2 i 3)) i Paul Zinnes (
Star Wars Racer”, „Wojny klonów”, „Pajęczyna Charlotty”), obaj związani też z ILM.
Za dźwięk będzie odpowiadał Matthew Wood, który pracuje przy Epizodzie VII, ale na swoim koncie ma „Wojny klonów”, „Zemstę Sithów” (dodatkowo podkładał głos generałowi Grievousowi), „Super 8” czy „W ciemność. Star Trek” J.J. Abramsa, „Red Tails” czy „Kroniki Młodego Indiany Jonesa”. Od lat związany z Lucasfilmem.
Muzykę skomponuje ponownie Kevin Kinner, czyli kolejny weteran „Wojen klonów”, choć z pewnością usłyszymy też wariacje utworów Johna Williamsa, co już zresztą zapowiadają pierwsze fragmenty.
Ze strony Lucasfilm Story Group za serial odpowiada na pewno Pablo Hidalgo. Reszta na razie się nie ujawniła.
KOMENTARZE (5)
Kilka dni temu w sieci pojawiły się grafiki koncepcyjne, które mogłyby sugerować, że trwają prace nad nową grą ze świata Gwiezdnych Wojen. Jeden z pracowników studia Sony London Studio udostępnił owoce swojej pracy inspirowane wyścigami na Tatooine znanymi z Mrocznego Widma i niezwykle udanej Star Wars: Racer. Grafiki powstały w oparciu o najnowszą wersję silnika CryEngie znaną choćby z Crysis 3.
Plotki jakoby był to zalążek nowej gry zdementował jednak sam autor, który potwierdził, że są to tylko efekty połączenia pasji tworzenia grafiki komputerowej z zainteresowaniem Gwiezdnymi Wojnami. Szkoda, chyba wszyscy chętnie zagralibyśmy w tą grę, w tak zacnej oprawie.
Dawno, dawno temu nikt nawet nie przejmował się plakatami kinowymi reklamującymi filmy. Może za drobnymi wyjątkami, z lat 30. i 40. najciekawsze dla fanów były plakaty z „King Konga” czy „Casablanci”, acz były to raczej typowe wyjątki potwierdzające regułę, mówiącą na tym, że nie da się na czymś takim zarobić. Nawet późniejszy rozwój marek jak Godzilla czy James Bond nie zmienił wiele w tej materii, od kilku fanów więcej, za garść dolarów odkupywało w kinach plakaty, które miały trafić na przemiał. Gwiezdne Wojny po części sprawiły, że cała kolekcjonerska maszynka ruszyła na dobre, musiało to także dotyczyć plakatów. Z czasem jednak to właśnie walory kolekcjonerskie stały się formą reklamy, a nie na odwrót. Tak właśnie było z grami z serii Gwiezdnych Wojen. Plakaty te najczęściej ukazywały się w małych ilościach, często w dodatkach do magazynów i choć oficjalnie miały reklamować dany produkt, tak na prawdę liczono, że to właśnie ich kolekcjonerski wymiar sprawi, że fani zwrócą uwagę na grę. Przy okazji „Force Unleashed” oficjalna zaprezentowała galerię takich plakatów związanych z grami.
The Empire Strikes Back, USA, 1982; 24x36 cali
Jedi Arena, USA, 1983; 23x36 cali
Return of the Jedi (Parker Bros.), USA, 1983; 23x36 cali
Star Wars: The Coin Video Experience, USA, 1983; 20x30 cali
Return of the Jedi (Domark), Wielka Brytania, 1984; 16.5x33 cali
Star Wars (Broderbund), USA, 1987; 22x28 cali
wkładka Total Magazine, Wielka Brytania, 1992; 23.5x33 cali
Rebel Assault, Japonia, 1993; 20x29 cali
Super Empire Strikes Back, USA, 1993; 23.5x37 cali
Rebel Assault II / Dark Forces, Japonia, 1995; 58x40 cali na dwóch kartkach po 29x40
Rebel Assault II, USA, 1995; 27x36 cali
Rebel Assault II, Australia, 1995; 27.5x39 cali
wkładka Shadows of the Empire z Electronic Gaming Monthly, USA, 1996; 16x22 cali
X-wing vs. TIE Fighter, Wielka Brytania, 1997; 23.5x33 cali
Dark Forces, Wielka Brytania, 1997; 23.5x33 cali
Rogue Squadron , USA, 1998; 22x28 cali
Rogue Squadron, Wielka Brytania, 1998; 16.5x23.5 cali
Star Wars Trilogy Arcade, Japonia, 1998; 29x40 cali
Masters of Teräs Käsi (trzy), Japonia, 1998; 12x33 każdy
X-wing Alliance, Wielka Brytania, 1999; 40x60 cali
Episode I Racer, Wielka Brytania, 1999; 23x33 cali
Episode I Racer, USA, 1999; 18x24 cali
Episode I Racer, Australia, 1999; 24.5x35 cali
Force Commander, USA, 2000; 13x22 cali
Star Wars Starfighter , USA, 2000; 19x27 cali
Super Bombad Racing, USA, 2001; 22x28 cali
Jedi Starfighter, Wielka Brytania, 2002; 16.5x23 cali
Bounty Hunter, Francja, 2002; 17x23 cali
wkładka Knights of the Old Republic: The Sith Lords z Electronic Gaming Monthly, USA, 2004; 15x21 cali
Zamieszczamy recenzję gry Episode I Racer wydanej w 1999 na GameBoy Color, napisaną przez Jacksona. Znacie Jacksona, nie zostawił na grze suchej nitki;). Wskakujcie TUTAJ.
KOMENTARZE (0)
Jest szansa na to, że zaczniemy uzupełniać brakujące recenzje gier wydawanych tylko na konsole. Dzięki wysiłkowi Przemasa, możecie przeczytać recenzję Racer Revenge. Dzięki i czekamy na więcej.
KOMENTARZE (0)
Dodaliśmy karty danych do gier, które nie były opisywane wcześniej na Bastionie. W lewym menu znajdziecie teraz brakujące wcześniej tytuły: Monopoly, Obi-Wan, Recer Revenge, Super Bombad Racing, a także całe podmenu poświęcone grom na Gameboya. Możecie zobaczyć karty danych i galerie, ale niestety w większości z nowo dodanych gier brakuje ich recenzji. Zachęcamy, byście to wy je napisali, jeżeli oczywiście znacie dobrze te giery.
W sekcji pojawiła się też nowa podstrona Zapowiedzi.
Jeżeli checie napisać recenzję lub znajdziecie jakieś błędy, piszcie do Jurka.
KOMENTARZE (0)
W kioskach jest już Encyklopedia PLAYa pod tytułem "Tajne kody" z tipsami do
gier na cztery platformy (PSX, PS2, GBC i GBA).
Znajdziemy tam kody do:
Obi Wan`s Adventures (GBC) Racer (PSX) Super Bombad Racing
(PSX) Jedi Power Battles (GBA)
W piśmie "PC World Computer Extra: DVD w Komputerze" znajduje się płyta DVD, a na
niej zwiastun Star Wars...
KOMENTARZE (0)