TWÓJ KOKPIT
0

Celebration :: Newsy

NEWSY (534) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Analiza zwiastuna „The Mandalorian” z D23

2019-09-01 15:25:15 Różne

Na D23 uroaczono nas nareszcie zwiastunem „The Mandalorian” w porządnej jakości. Zwiastunem, który zdradza bardzo niewiele, właściwie można by go nazwać jedynie zajawką. Niemniej po analizie można dokopać się do kilku ciekawostek i smaczków. Zapraszamy zatem do lektury naszego redakcyjnego spojrzenia na „Mando” i jak zwykle dziękujemy za pomoc wszystkim, którzy dzielili się swoimi uwagami. Parokrotnie będziemy się odwoływać do przecieków z Celebration, więc możecie je sobie od razu przypomnieć.



Teaser rozpoczyna się od mocnego ujęcia, które w dość jasny sposób ukazuje jaki będzie ton serii. Choć to, co się działo z hełmami pokonanych szturmowców widzieliśmy chociażby w „Powrocie Jedi”, to nie było to tak obrazowe. Warto zwrócić uwagę na ewidentne ślady krwi i szponów (zwłaszcza na obrazku drugim, trzeci hełm od lewej). Zaatakowało ich dzikie zwierzę? A może przedstawiciel rasy z długimi pazurami?

Wszechobecny piasek i architektura wskazują, że miejscem tym może być Tatooine. Elementy zbroi są też mocno przykryte pyłem, więc pewnie minęło trochę czasu od ostatniego starcia z żołnierzami Imperium. Jeśli chodzi o ciekawostki zza kulis, całość została odtworzona w okolicy Los Angeles. Wcześniej Mos Eisley, Mos Espę i domostwa Larsów oraz chatkę Bena nagrywano w Tunezji, zaś pałac Jabby w okolicach Doliny Śmierci w USA.



Lesista planeta, którą spokojnie mogłyby grać nasze Mazury z uwagi na obecność dużej ilości jezior i rzek.



Kolejna placówka, nazwijmy ją “górniczą” z uwagi na kolor podłoża przywodzący na myśl pył węglowy. Piasek przypomina też ten wulkaniczny bądź czarne plaże, które widzieliśmy w „Łotrze 1” (nagrywane w Islandii). Nasz Mando zbliża się do osady, do której wejście stanowi ogromny łuk. Wygląda na starszy od reszty i jest mocno zniszczony. Może to część dawnych fortyfikacji? Proste budynki i struktury znów przywodzą na myśl styl tatooiński. Po lewej mamy zaparkowany “Razor Crest”, po prawej statek, który ciężko jednoznacznie zidentyfikować. Przypomina nieco rebelianckie jednostki, na przykład U-winga (zwłaszcza jeśli chodzi o kokpit), ale nie zgadza się to do końca. Zawsze jest opcja, że to coś nowego.



Mandalorianin bierze, jak się zdaje, zlecenie łowów od szefa gildii łowców nagród, Greefa Carga, granego przez Carla Weathersa („Predator”). Być może jest to ta sama scena, co z Celebration. Biało-niebieski przedmiot to prawdopodobnie „puck” (dosłownie: krążek od hokeja), o którym mowa w ww. scenie. Jest to rodzaj czipu zawierającego informacje o celu. Gdy Mandalorianin zaczyna narzekać, że roboty proponowane przez szefa są zbyt kiepsko płatne, Greef daje mu zlecenie od postaci Wernera Herzoga, które swojego „pucka” nie posiada. Kiedyś przewinęła się informacja, że zabieranie innym zleceń jest surowo karane przez członków stowarzyszenia, dlatego zapewne taki wątek ujrzymy w serialu. Za Greefem ktoś stoi, ale ciężko powiedzieć kto.



Obowiązkowa pustynna planeta. Wygląda, jakby kiedyś (lub okresowo) była na niej woda, która bardzo szybko wyschła Ewentualnie możemy mieć do czynienia z globem (czy jego częścią), który jeszcze pustynią nie jest i dopiero powoli się nią staje. Warto zauważyć, że domostwo Larsów zbudowano w Tunezji właśnie na wysychającym jeziorze. Zatem na co patrzymy? Czy to inny region Tatooine? A może zupełnie nowe miejsce?



Nasz Mando się zbroi. Wkłada coś (nóż?) za nakolannik i poprawia karwasze.



I oczywiście wyląduje na wyżej omawianej lesistej planecie, pokrytej najwyraźniej pinus sylvestris. Śmiechem, żartem, ale drzewa faktycznie wyglądają na sosny zwyczajne, które rosną w Europie Centralnej, Skandynawii i Rosji. Być może serial kręcono bliżej, niż nam się zdaje. Wielbiciele leśnych fanfilmów będą zachwyceni.



Cara Dune (Gina Carano), była rebeliantka i shock trooperka, postać chyba jeszcze bardziej tajemnicza od Mandalorianina. Po naprawdę bardzo mocnym rozjaśnieniu widać, że znajdują się za nią pnie drzew, czyli pewnie zobaczymy ją na powyższej planecie.



Drużyna #StareRasy będzie szczęśliwa, gdyż w serialu zobaczymy wielu znanych obcych. Na dobry początek mamy Ugnaughta, którego imię zdradziło opakowanie figurki Funko POP. Mężczyzna będzie zwał się Kuiiil i wygląda raczej na starszego, choć blaster w ręce sugeruje kogoś, kto umie sobie poradzić. Była już plotka, że Nick Nolte zagra Ugnaughta i chyba mamy tu dowód, że to prawda. Obcy dosiada blurrga, stwora, który zadebiutował w „The Battle of Endor”, a którego rozsławiły TCW i „Rebelsi”. Swoją drogą, pojawiły się głosy, że skoro są blurrgi, to pewnie to Ryloth, ale zdaje się, że to zwierzęta dość rozpowszechnione w galaktyce. Obaj obcy wyglądają jak połączenie praktycznych modeli z CGI.



Puszczającą zalotnie oczko Twi’lekankę widzieliśmy już wcześniej w przeciekach. Na D23 dowiedzieliśmy się, że wcieli się w nią Natalia Tena, która grała Nimfadorę Tonks w filmach o Harrym Potterze oraz Oshę w „Grze o tron”. Po rozjaśnieniu widać więcej szczegółów: trzyma ona jakiś ostry przedmiot, a samo pomieszczenie wygląda jak zagracony hangar lub warsztat. Dookoła jest kilka postaci, wszyscy to ludzie. Slashfilm twierdzi, że łysy mężczyzna to Bill Burr, komik i aktor, którego postać na filmiku z Celebration dzierży dwa blastery.



Klasyczne westernowe ujęcie, Mandalorianin odchodzi w kierunku zachodzącego słońca, a najprawdopodobniej bliźniaczych słońc Tatooine. Widać tu zarys jego broni (ambańskiego blastera fazowo-impulsowego), którą po raz pierwszy zobaczyliśmy w animowanym segmencie „Holiday Special”.



Miejscem akcji tutaj jest zapewne lesista planeta. Kobieta przytula dziewczynkę, pewnie swoją córkę. Ewidentnie grozi im jakieś niebezpieczeństwo, ale czemu chowają się w wodzie? Może uciekają przed pożarem? Po lewej widać fragment jakiejś rury.



Szturmowcy śmierci, po wystąpieniu w „Łotrze 1” i „Rebeliantach”, powracają w „The Mandalorian”. Znów mamy prawdopodobnie Tatooine lub placówkę górniczą.



Kolejny westernowy klasyk, dłużąca się chwila napięcia przed oddaniem śmiertelnego strzału. Ale naprzeciwko kogo staje Mando? Obraz jest niestety tak zamazany, że ciężko powiedzieć cokolwiek poza tym, że to raczej mężczyzna.



Dowódca szturmowców - śmierci i zwykłych - którego imię niedawno zdradził Entartainment Weekly. Zwie się on Gideon (co ciekawe, jak bohater „Battlefronta II”, który dołączył do Najwyższego Porządku) i będzie byłym moffem, który dzięki licznym żołnierzom pod swoim dowództwem stanie się kimś w rodzaju lokalnego watażki, podobnie jak to miało miejsce w przypadku kilku co ambitniejszych oficerów w zarówno w nowym kanonie, jak i Legendach. Wcieli się w niego Giancarlo Esposito.



Ktoś wystrzeliwuje flarę w nocne niebo, która oświetla mężczyznę pędzącego na skuterze repulsorowym (zdaje się, że to klasyczny, znany z „Powrotu Jedi” 74-Z, choć z modyfikacjami. Ma też w sobie coś z Zephyra-G, na którym w „Ataku klonów pędził Anakin na ratunek matki). Bohater nie ma żadnych insygniów, ale wygląda raczej na rebelianta lub przestępcę. W tle widoczne są wydmy.



Maszyna krocząca AT-ST na bagnach (widać lepiej po rozjaśnieniu), pewnikiem lesistej planety. O tym, że się pojawi, wiemy dzięki LEGO. Ta zabawkowa jest pomalowana na różne kolory, co może sugerować, że została przejęta przez lokalną ludność czy komórkę rebelii. Tutaj niestety jest za ciemno, by stwierdzić, cz to na pewno ta. Za to po kiepsko zachowanym pancerzu widać, że lepsze dni już za nią. Wokoło zbudowano zasieki z drewna, a dookoła biegają jakieś postaci - to raczej nie szturmowcy, ubrane są na ciemno i mają chyba włócznie. W przeciekach z Celebration, niestety teraz usuniętych, przez chwilę przewijała się grupa prawdopodobnie nowych obcych z lesistej planety. Może to oni.



Prawdopodobnie górnicza placówka. Na ulicy dochodzi do eksplozji, znów mamy motyw dziecka tulącego się w ramionach opiekuna. Jest to filmowy klasyk, nawiązujący do „Pancernika Potiomkina”. W nowszych produkcjach pojawił się choćby w „Łotrze” czy „Bękartach wojny”. Czerwone szaty mogą sugerować, że mamy tu do czynienia z Uczniami Whillów. Kto czytał pozycje powiązane z „Łotrem 1”, ten wie, że pochodzili oni z Jedhy i byli, wraz z nieco bardziej bojowymi Strażnikami, wyznawcami Mocy. Czy serial dotknie takich tematów? Wydaje się to mało prawdopodobne, aczkolwiek miejsce na jeden wątek może się znajdzie.



Nasz Bezimienny i IG-11 wchodzą do miejsca wyglądającego na kantynę lub sklep. Na dole zdjęcia widać, że drzwi leżą na ziemi, a poszarpane krawędzie wejścia świadczą o tym, że łowcy użyli jakiegoś lasera, by dostać się do środka. Wyżej podlinkowany artykuł z EW zdradza, że - tak jak wśród fanów - postaci z serialu będą mylić droida ze słynnym IG-88.



„Razor Crest” (w Internecie można spotkać pisownię nazwy zarówno łączną, jak i oddzielną) ucieka przed kimś w kosmosie. Goniący go statek wygląda nieco jak zmodyfikowany Z-95 Headhunter z czasów wojen klonów albo „Xanadu Blood”, statek Cada Bane'a (acz Duros już najprawdopodobniej w tym okresie nie żył). Na Celebration pokazywano ten fragment jako przykład zastosowania modeli praktycznych.



Mandalorianin będzie też umiał posługiwać się cięższym sprzętem. Miejsce znów wygląda na Tatooine, ale do kogo strzela? Postacie te wyglądają raczej na innych łowców lub zbirów. Ten po prawej być może nie jest człowiekiem lub ma dziwny kapelusz.

Sama scena to najprawdopodobniej aluzja do westernu z Clintem Eastwoodem “Wyjęty spod prawa Josey Wales”.



IG-11 szybko rozprawia się wrogami. W tle mamy ciekawe, skraplaczopodobne struktury oraz wyglądające na dość stare mury. Na dalszym planie widzimy górzysty teren - jeśli to Tatooine to możliwe, że jesteśmy w okolicach Pałacu Jabby. Z drugiej strony, mury to chyba te same, co w scenie z ludźmi w czerwieni.



Scena z fragmentu odcinka, który wyciekł na Celebration. Mandalorianin spotyka się z postacią Wernera Herzoga, a potem do pomieszczenia wchodzi doktor Pershing, na którego widok wojownik natychmiast wyciąga broń, co czynią także szturmowcy. Czemu tak zareagował, skoro bohater Herzoga też jest imperialnym? Nie mówiąc już o szturmowcach? Przekonamy się późną jesienią.

Warto zwrócić uwagę, że zbroje szturmowców, podobnie jak AT-ST wyżej, widziały lepsze dni. Są mocno przybrudzone i zakurzone.



Scena w kantynie na śnieżnej planecie (choć skraplacz wilgoci w tle może sugerować Tatooine lub podobne miejsce), którą też było widać na Celebration. Do Bezimiennego pochodzi dwóch zakapiorów i Quarren, który zaczyna ściskać mu szyję. Tę sekwencję najlepiej obejrzeć w zwolnionym tempie: Mando chwyta Quarrena za macki i uderza nim o kontuar. Następnie (chyba ten sam) obcy ucieka, więc wojownik oplata mu nogi linką i strzela w kontrolkę przy grodziach, gdzie leży przeciwnik… którego losu możemy się domyślić. Podobną scenę zaserwowało nam TCW w akcie o Cytadeli w trzecim sezonie. Popatrzcie też na duży kościsty element przy wejściu, kojarzący się z wystrojem fortu Ypso.



Tu parę szczegółów podczas walki, które mogą umknąć. Po lewej stoi obcy wyglądający na Aqualisha. Większość z nich miała dwoje oczu, ale niektórzy jak separatysta Po Nudo czy ten tutaj, czworo. Za barmanem widać rozmaite trunki. Wśród gości znajduje się także jakiś stary i mocno zarośnięty mężczyzna, ale to pewnie tylko postać z tła.



Tu mamy obiekt najdzikszych spekulacji. Mandalorianin idzie po lewej, po prawej mamy zaś rząd bloków karbonitu, w których zapewne zatopione są nieszczęsne ofiary. Ale kto jest z przodu? Sporo osób mówi, że postać nie wygląda ludzko i przypomina nieco Weequaya, co naturalnie prowadzi do skojarzeń z Hondem Ohnaką. Jeszcze inne, nieco bardziej odjechane teorie, mówią o… Sheevie Palpatinie (fakt, jest nieco podobny). Najrozsądniejsze tezy są jednak dwie. Po pierwsze, SWNN twierdzi, że wedle „silnych przesłanek” jest to Moralo Eval, łowca nagród z TCW, który wraz z grupą kolegów po fachu próbował uprowadzić Palpatine’a. Oczywiście mu się to nie powiodło i wrócił do więzienia, a jego dalsze losy pozostały nieznane. I faktycznie, jeśli się dobrze przyjrzeć, to widać, że postać ma podobne rysy twarzy. Po drugie, ostatnio wyciekło kilka nowych obrazków. Wśród nich znajduje się ujęcie na postać w karbonicie (ale inną, spójrzcie na ręce), obok której stoi zielony obcy przypominający trochę górskiego Nikta. Może to jego kolega?



Werner Herzog mówiący, że łowienie nagród to ciężki kawałek chleba. Jeśli ktoś miał wątpliwości odnośnie gdzie leżą sympatie jego postaci, spójrzcie na imperialny wisior czy też medal wiszący mu na piersi.

A co Wam udało się wypatrzeć? Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

Serial „Kenobi” jako sequel „Hana Solo”?

2019-06-27 20:12:26

Jak donosi We Got This Covered, wygląda na to, że sequel „Hana Solo” zostanie połączony z serialem o Kenobim. Może nie w całości, ale redaktorzy serwisu twierdzą, iż ich źródła potwierdziły udział Raya Parka w serialu o Benie. Dodatkowo poza Maulem miała by się tam pojawić Qi’ra (Emilia Clarke) i Karmazynowy Świt. Być może cały ten wątek zostałby zamknięty. Choć w takim wypadku trudno sobie wyobrazić, by twórcy serialu pozostawili finalne starcie Bena i Maula w „Rebeliantach”. Więc może to tylko wymysł WGTC.

Obecnie serial o Kenobim nie jest w żaden oficjalny sposób potwierdzony, choć chodzą na jego temat plotki. Trudno dotrzeć do źródeł WGTC, ale warto zauważyć, że parę dni temu na Instagramie Raya Parka pojawił się komentarz, którzy został odczytany przez część fanów jako sugerowanie, że Maul może jeszcze powrócić.

My na razie czekamy na D23 Expo, licząc, że tam poza „The Mandalorian” i Cassianem dowiemy się czegoś więcej o kolejnych serialach. Choć akurat ten trzeci serial i angaż Ewana McGregora mogą sobie spokojnie zostawić na przyszłoroczne Celebration, co niestety jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne.
KOMENTARZE (22)

Star Wars Celebration 2020

2019-06-20 20:56:19



Już w przyszłym roku fani Gwiezdnych Wojen będą mogli kolejny raz wziąć udział w imprezie z cyklu Star Wars Celebration. Tym razem Celebration powróci do Anaheim w którym ostatnio gościło w 2015 roku (naszą relację z tej imprezy znajdziecie tutaj).

Przyszłoroczne Celebration odbędzie się 27-30 sierpnia. Sprzedaż biletów na nie rusza jednakże już jutro. Nabyć je będzie można za pośrednictwem tej strony. Bilety na całą imprezę kosztują 195$,a na pojedyncze dni po 75$ (do ceny należy doliczyć jeszcze podatki). Bilety w teorii będzie można zakupić również na miejscu, jednakże doświadczenie z poprzednich imprez tego cyklu sugeruje, że do tego czasu wszystkie mogą zostać już wyprzedane.
KOMENTARZE (5)

Nowy odcinek „The Star Wars Show"

2019-04-25 09:54:07

W tym odcinku oprócz wieści ze świata wywiad z Danielem Jose Olderem, autorem powieści „Ostatni strzał" oraz kolejne wspomnienia z Celebration.


KOMENTARZE (1)

Rezerwacje wejściówek do „Galaxy’s Edge” ruszają 2 maja

2019-04-23 20:37:08

Na początek krótka informacja. Sprzedaż rezerwacji do „Galaxy’s Edge” rusza już 2 maja. Otwarcie pierwszego parku poświęconego „Gwiezdnym Wojnom” nastąpi 31 maja w Anaheim. Wszystko dla tych, którzy już nie mogą się doczekać tej atrakcji. Kolejne elementy „Galaxy’s Edge” będą dochodziły z czasem, więc może nie warto się śpieszyć.

Na Celebration w Chicago był panel poświęcony parkowi. Można go obejrzeć poniżej.



Warto jednak zauważyć, iż panel ten w dużej mierze jest panelem reklamowym, nie informacyjnym. Dostajemy choćby informacje o Coca Coli. Ale też da się wychwycić kilka innych ciekawostek. Choćby to, że Frank Oz nagrał kilka kwestii Yody. W Batuu usłyszymy też muzykę z kantyny w Mos Eisley, ale będzie też kilka nowych kawałków, w zupełnie innym stylu. W kantynie znajduje się jeszcze jeden smaczek. Otóż jest tam droid DJ – DJ-R3X, w którego wciela się Paul Reubens. Aktor po raz pierwszy wcielał się w droida, gdy nagrywano fragmenty pod oryginalny „Star Tours” w 1987. Wówczas był to RX-24, który z czasem stał się R-3x, a dziś już DJ-R3X.

Jak będzie wyglądał „Sokół Millennium” w atrakcji „Smugglers Run”? To zależy od nas. Jeśli będziemy latać porządnie i delikatnie jak Lando, będzie wyglądać prawie jak nieśmigana nówka. A jeśli wdamy się w Hana Solo, okręt będzie zdewastowany przed pierwszym lądowaniem.
KOMENTARZE (3)

Celebration Chicago 2019: Podsumowanie panelu „The Mandalorian”

2019-04-19 23:16:29 różne, różniste



Było, minęło, działo się, chociaż pewnie nie tak mocno jak byśmy chcieli. Ale dla wszystkich, którzy przegapili prezentację pierwszego aktorskiego serialu SW, zapraszamy na skrót informacji.

Sam panel, jeśli macie ochotę, możecie obejrzeć na oficjalnym kanale 'Star Wars' w serwisie YouTube lub poniżej (start ustawiłem w 16 minucie, ponieważ nikt nie pomyślał o edycji)





W trakcie trwania panelu wszyscy obecni, czyli Kathleen Kennedy (przez moment), Jon Favreau, Dave Filoni, Pedro Pascal, Gina Carano i Carl Weathers przekonywali fanów jak cudownie być na Celebration, jaka to wielka SW-rodzina się tworzy, jak bardzo kochają 'Gwiezdne Wojny', jak są przejęci tym serialem. Nie wiem osobiście jaki to ma/będzie miało wpływ na produkcję, ale piszę pro forma.

  • Premiera pierwszego odcinka zaplanowana jest na 12 listopada 2019 roku.

  • Poznaliśmy nazwę statku głównego bohater - Razorcrest. Nie jest on wyłącznie obiektem wirtualnym, stworzonym dzięki komputerom, ale realnym modelem, który wyszedł spod ręki modelarza Industrial Light & Magic Johna Goodsona, z wykorzystanie klasycznej sztuki modelingu, w połączeniu z możliwościami drukarki 3D i zabawy LEDami.


    W międzyczasie legenda efektów specjalnych - John Knoll, stworzył we własnym garażu platformę do sterowania ruchami modelu podczas zdjęć złożonych. Takie działania mają podkreślić zarówno klasyczne podejście do Gwiezdnych Wojen, poprzez precyzyjne szlifowanie realnych obiektów, jak i ich współpracę z najnowocześniejszymi technologiami pokroju storyboardingu rzeczywistości wirtualnej, wykorzystaniu silników graficznych gier, czy ścian graficznych LED/LCD.

  • Serial ma nam zaoferować miks klasycznych miejsc, postaci i technologii z zupełnie nowymi, by pogodzić zarówno "staroszkolnych" fanów, jak i tych którzy swoją przygodę zaczęli z SW niedawno. W prezentowanych nagraniach mogliśmy zobaczyć m.in. opiekanego na ruszcie kowakiańskiego małpojaszczura czy droida serii IG.

  • Fabuła serialu czasowo rozgrywa się około pięciu lat po wydarzenia z 'Powrotu Jedi'.

  • Wracając do SW-miłości: Favreau powiedział, że w produkcję 'The Mandalorian' zaangażowano fanów po obydwu stronach kamery. Przed nią wystąpili członkowie Legionu 501, czyli osoby zrzeszone w klubie posiadających profesjonalnie wykonane stroje z uniwersum. Ich pomoc była niezbędna kiedy okazało się, że na planie jest zbyt mało 'oryginalnych' szturmowców. Wykonano parę telefonów i zapewne spełniono skryte marzenia wielu fanów, kiedy to zagrali w produkcji Gwiezdnych.
    Z kolei za kamerą swoich odcinków mogli stanąć wyłącznie reżyserowie, których zweryfikowano jako fanów 'Star Wars'. To również dość 'oryginalne' podejście do pracy.



  • Pedro Pascal przy swojej roli inspirował się postacią Bezimiennego, bohatera 'Trylogii dolarowej' Sergio Leone, jak również innymi bohaterami Dzikiego Zachodu oraz kultury samurajów. Podobno często dzwonił do Jona Favreau po wskazówki co powinien jeszcze obejrzeć np. z twórczości Akiro Kurosawy. Dodał, że filmy SW ukształtowały go i bycie częścią tej franczyzy to spełnienie młodzieńczych fantazji.



  • Postać grana przez Ginę Carano nosi imię Cara Dune i jest byłą członkinią formacji shock trooperów w barwach... Rebelii. Całokształt roli jest jednak skrzętnie ukrywany i jedyne co zdradzała to, że bohaterka jest trochę samotniczką i zmaga się z problemem integracji ze społeczeństwem.



  • Postać Carla Weathersa nazywa się Greef Carga i jest szefem gildii łowców nagród. Poszukuje kogoś kto zdobędzie dla jego cennego klienta pewien bardzo wartościowy produkt. Znajduje łowcę nazywanego Mandalorianinem, a ten robi co trzeba.
    Weathers stwierdził również, że praca przy serialu był czymś szalonym i niespotykanym w jego dotychczasowej karierze.



  • Zarówno Weathers, jak i Carano wykonali wiele samodzielnych scen kaskaderskich. „Jedyną osobą, która nie miała żadnej zabawy podczas produkcji, był kaskader-dubler Giny” - zażartował Favreau, ponieważ prawie nie miał pracy. W jednej ze scen, gdzie Cara Dune musi zabrać rannego towarzysza z pola bitwy, aktorka zrobiła wszystko sama, przenosząc na planie prawdziwą osobę, a nie manekina. „To pewnie dzięki moim przysiadom” - powiedziała. I zapewne również treningowi przy MMA.


    <
  • Serial jest pierwszą aktorską produkcją telewizyjną marki, sfilmowaną również pierwszy raz w całości na terenie Stanów Zjednoczonych, z planem produkcyjnym w Los Angeles.

  • Natomiast współpraca Filoniego i Favreau nie jest pierwszą, działali razem jako część testowej widowni produkcji 'Irona Mana' i 'Star Wars: Clone Wars'. Spotkali się pracując na Ranczu Skywalkera i od tamtego czasu proszą się o przyjacielskie rady i wskazówki. Poza tym Favreau podkładał głos dla postaci Pre Vizsli, Mandalorianina z animowanej serii.

  • Gina Carano chwaliła jakość i wygląd swojego kostiumu, jak również sposób filmowania scen. Zdradziła przy tym, że 'The Mandalorian' wykorzystuje hangar zwany Volume, czyli technologię motion-capture wykorzystywaną przy produkcji 'Avatara', jak również to że wiele pomysłów w serialu pochodzi od bezpośredniej współpracy Favreau z George'em Lucasem. Ten ostatni miał wiele szkiców koncepcyjnych serialu aktorskiego dziejącego się po Epizodzie III, ale w czasach przed sprzedażą marki Disneyowi żadna stacja nie chciała wyłożyć pieniędzy na taki projekt.

  • Fabularne plotki i przecieki mówią o tym, że Mandalorianin widzi szansę w odrodzeniu dawnej świetności tej grupy i podejmuje się ryzykownego zlecenia ze względu na zapłatę, którą ma być fragment beskaru.

  • Droid serii IG ma nadany numer seryjny IG-11.

  • Postacie grane przez Wernera Herzoga i Giancarlo Esposito należą do Imperium.

  • Niestety, ale panel nie został zwieńczony żadnym zwiastunem, w trakcie jego trwania pokazywane scen zza kulis były niedostępne dla widzów oglądających relację live na YT, ale wszystko co dało się nagrać i co na tą chwilę jest dostępne możecie zobaczyć w tym klipie



  • Fani z mega wyostrzonym wzrokiem dojrzeli w tych klipach możliwe nawiązanie do 'Solo'.

  • Możliwe, że jedna z plotek, dotycząca rozbudowy ekwipunku Mandalorianina potwierdziła się sama.

KOMENTARZE (13)

Nowy odcinek „The Star Wars Show"

2019-04-19 16:41:10

W nowym odcinku m. in. podsumowanie Celebration i wywiady z Kathleen Kennedy, J. J. Abramsem i obsadą Epizodu IX.


KOMENTARZE (5)

Celebration Chicago 2019: Panel z okazji 20-lecia „Mrocznego widma”

2019-04-17 22:06:43

Wśród paneli filmowych, dotyczących starszych produkcji, jeden był szczególnie ważny. Panel z okazji 20-lecia „Mrocznego widma”. Można go obejrzeć poniżej, zaś pod filmikiem kilka najważniejszych ciekawostek.



Panel poprowadził Warwick Davis. Na początku przyszli goście zajmujący się technicznymi aspektami filmu: John Knoll, Matthew Wood, Jean Bolte i Doug Chiang. Knoll i Bolte z ILM bardzo chwalili Epizod I, podkreślając, że to jeden z najważniejszych filmów w historii efektów specjalnych. To co tam stworzono, do dziś pozostaje dużym osiągnięciem, także dla ludzi pracujących w branży. Knoll wspominał, iż praca z Georgem Lucasem polegała na przejrzeniu 3500 scenopisów, z których każdy zawierał przynajmniej jeden fragment, którego nie dało się normalnie zrealizować. Zaś jeśli chodzi o ilość modeli czy miniatur, Knoll przypomniał, że w Epizodzie I wykorzystano ich więcej niż w całej klasycznej trylogii razem.

Jean Bolte, która zajmowała się malowaniem postaci cyfrowych (ich ubraniami i skórą) mówiła, że w pracy grafika był to przełom. Nie rewolucja, bo ta zaczęła się wraz z „Parkiem Jurajskim”, ale istotny przełom. Wciąż jest dumna z Jar Jara, Sebulby, czy Watto.

Doug Chiang wspomina, że na pierwszym spotkaniu z Georgem Lucasem właściwie nie wiedział, co go czeka. Flanelowiec przeszedł od razu do rzeczy, pewne pomysły już miał. Chiang notował wszystko na serwetce.

Matthew Wood dobrze wspominał tworzenie dźwięku do podracera Sebulby. Musiał nagrać wiele różnych silników, w końcu uznał, że potrzebuje też Ferrari. Wood mówił też, że Lucas lubił wykorzystywać pracowników jako statystów. I tym samym w kilku scenach Wood zagrał Biba Fortunę. Normalnie grał go Alan Ruscoe, ale George potrzebował dokrętek, zobaczył Wooda i powiedział, że on wygląda dość przerażająco, więc ubrali go w kostium i zagrał kilka scen.

Takie wykorzystywanie znudzonych współpracowników potwierdzają też Warwick Davis i John Knoll. Warwick miał przerwę w Tunezji, zamiast siedzieć w hotelu poszedł na plan, George kazał mu iść do garderoby i ubrać się tak, by wyglądał inaczej niż w innych scenach i gdzieś stać. Knoll zaś sam poprosił o małą rolę Lucasa. Widzimy go w czasie bitwy o Naboo, którą Knoll nadzorował. Gra jednego z pilotów. Ponieważ jako jedyny miał brodę, więc był rozpoznawalny. Lucas kazał go zabić, tak by widz widział, że nikt ważny nie ginie.

Ray Park przyznał, że poza Maulem też gra jedną rolę, właśnie w podobny sposób. Widać go przez chwilę jako strażnika, który wraz z Padme i resztą szturmuje pałac na Naboo. Ray przyznał też, że miał własny pomysł na temat Maula. Gdy go grał słuchał głównie utworu „Firestarter” zespołu Prodigy.

Ian McDiarmid żartował sobie z powrotu do Epizodu IX, wspominał swój angaż i opowiadał raczej znane już anegdotki. Choćby o tym, że nigdy mu nie powiedzieli, iż Darth Sidious i Palpatine to jedna i ta sama osoba. Musiał do tego dojść sam. Była to też tajemnica na planie. O tym, że gra obie postaci, dowiedział się w pierwszy dzień zdjęciowy, ale już na przykład Liam Neeson zorientował się dopiero na premierze. Obie inkarnacje były oznaczone innymi numerkami (każda postać ma taki). Dodatkowo Lucas powiedział mu, żeby jedna z tych postaci była maską, takimi soczewkami kontaktowymi.

Na panelu był też Anthony Daniels oraz Ahmed Best, który podobnie jak Kelly Marie Tran na panelu o „The Rise of Skywalker” został uhonorowany specjalnymi brawami (w ten sposób fani chcieli zadość uczynić przykremu wyznaniu aktora). Tu fani wręcz skandowali jego imię. A Lucas przyznał, że Jar Jar jest jedną z jego ulubionych postaci.

Na koniec był też krótki filmik od George’a Lucasa. Przyznał on, że choć „Mroczne widmo” nie było kręcone w całości cyfrowo, część scen nagrywano z użyciem tej technologii. Tym samym film był przełomowy w jeszcze jednym aspekcie.
KOMENTARZE (14)

Celebration Chicago 2019: Panel o „The Rise of Skywalker”

2019-04-16 22:39:34

Panel o „The Rise of Skywalker” to było mocne otwarcie Star Wars Celebration 2019 w Chicago. Panel możecie obejrzeć poniżej. Najważniejsze ciekawostki wynotowaliśmy.



J.J. Abrams zauważył, że prace nad filmem wciąż trwają. Obecnie jest to głównie montaż i praca nad efektami specjalnymi. Abrams wspominał też jak ważne jest to, by ten film zarówno spinał całą dziewięcioczęściową sagę, nową trylogię, ale przy tym był także pełnoprawnym niezależnym obrazem. Mówił też, że film jest przede wszystkim o nowym pokoleniu, i tym jak błądzi między jasną i ciemną stroną. Zaś główny szwarccharakter został określony jako wielkie zło (bez mówienia kim on jest, obecnie wiemy już o kogo chodzi).

Abrams potwierdził ponadto, że nie chcieli ani obsadzać nikogo w roli Lei, ani generować komputerowo Carrie Fisher. Szczęśliwie udało się zmontować sceny z tego, czego nie wykorzystano przy „Przebudzeniu Mocy”, tak by Leia i Carrie były obecne w filmie.

„The Rise of Skywalker” nie zaczyna się zaraz po „Ostatnim Jedi”. Minął jakiś czas, ale jeszcze nie zdradzono jak długi. Bohaterowie zaś znów będą razem i razem będą przeżywać kolejną przygodę.

Zdjęcia w Jordanii trwały trzy tygodnie, ale przygotowania do nich zajęły dużo więcej. Anthony Daniels mówi, że gdy zobaczył Wadi Rum bardzo mu przypominało szkice Ralpha McQuarriego. Abrams mówił, że starali się kręcić na lokacjach (Jordania, Anglia i inne nieokreślone na panelu miejsca), budowali też duże dekoracje.

Na panelu pokazano też zdjęcia nowego obcego imieniem „Klad”, którego Chewie ściągnął do Ruchu Oporu, a także małego robota D-O. Podobnie jak w przypadku BB-8, tak i tu w pełni działająca wersja pojawiła się dopiero na Celebration.

Billy Dee Williams na panelu bardzo chwalił Abramsa, zaś prace nad „The Rise of Skywalker” określił mianem wyjątkowych i bardzo ważnych w całym jego życiu.

Naomie Ackie opowiedziała zaś historię swojego angażu. Była w domu w łóżku, na dole spał jej przyjaciel. Nagle jak dostała telefon zaczęła krzyczeć. Jej ojciec przyleciał, początkowo ciężko było mu wytłumaczyć, że to sprawa telefonu a nie kolegi. Ale poszło. Stephen Colbert zapytał Naomie o to, czy gra córkę Landa (pamiętamy ploty o Verze). Aktorka odparła na to, że Lando w sumie w galaktyce to może mieć bardzo wiele dzieci.

John Boyega mówił, że Finn w końcu się odnalazł w Ruchu Oporu. Ma też nowy świetny, własny strój. Natomiast relację Finn, Rey, Rose określał jako trójkąt miłosny, a jak się doda do tego Poe i Bena to już robi się z tego skomplikowany wielokąt.

Daisy Ridley powiedziała, że Rey zaczęła czytać te książki Jedi, ale jeszcze wszystkiego się nie nauczyła. Zapytana o to, czy zobaczymy jakieś nowe umiejętności Mocy, nie chciała odpowiadać wprost. Ale pochwaliła to co robił koordynator kaskaderów. Daisy obiecała, że w filmie nie zobaczymy ani pół-nagiego Kylo Rena, ani tym bardziej nagiego (co sugerował Oscar Isaac).

J.J. Abrams mówiąc o Kelly Marie Tran uznał, że jej angaż był najlepszą decyzją Riana Johnsona w kontekście „Gwiezdnych Wojen”. (Do tego wątku jeszcze wrócimy).

Na panelu już po pokazie teasera pojawił się też Ian McDiarmid. Już później aktor potwierdził, że to śmiech z prequeli i nie należy się spodziewać, że zostanie wykorzystany w filmie.

Przy okazji panelu Abrams udzielił kilku wywiadów w mediach. Jeden z nich wspominaliśmy ostatnio. Tam znalazła się wypowiedź Abramsa o tym, że Rian Johnson napisał pierwszy scenariusz „Ostatniego Jedi” zanim obaj mieli okazję porozmawiać. Potem było to trochę prostowane, że nie do końca o to chodziło, ale kwestia pewnych niezgodności między filmami jest zauważalna. Jedna z nich to choćby rodzice Rey. Tu pojawiła się sugestia, że J.J. rozwinie ten wątek, ale tak, by nie zaprzeczać wprost Epizodowi VIII.



Natomiast Abrams przyznał, że konsultował pewne rozwiązania fabularne z Lawrencem Kasdanem, Georgem Lucasem (podobno kwestia powrotu Palpatine’a), czy Rianem Johnsonem. Podkreślał również, że ten film musi być kulminacją poprzednich.

Kathleen Kennedy mówiąc o tytule twierdzi, że on niewiele ujawnia. Jest prowokujący, daje do myślenia, ale nie zdradza fabuły. Zaś słowo „Skywalker” dobrze podsumowuje te 40 lat. Natomiast w innym wywiadzie Kennedy wspomniała, że jest jedną z niewielu osób, która miała okazję przeczytać cały scenariusz. Jest tam dużo konfliktu, ale przede wszystkim daje on nadzieję.







Na premierę musimy poczekać do grudnia.
KOMENTARZE (62)

Opis pilota drugiego sezonu „Ruchu Oporu”

2019-04-16 19:08:25 Różne

Wczoraj odbył się jeden z ostatnich paneli na Celebration, prezentujący drugi sezon „Ruchu Oporu”. Choć tak naprawdę nie zdradzono za wiele, bo nie uświadczyliśmy ani zwiastuna, ani daty premiery. Za to uczestnicy mogli obejrzeć pilotowy odcinek o jeszcze nieznanym tytule. W sieci oczywiście już pojawiły się spoilery - opisy wzięliśmy ze Star Wars Leaks i forum TFN-u. Jest też filmik Jamesa Baneya ze Starwarsnews.net. Jeśli pojawią się dodatkowe szczegóły, zaktualizujemy newsa.

Jeśli chodzi o ton odcinka, pojawiają się różne głosy. Jedni mówią, że przeważa element komediowy, inni twierdzą, że humor zmienia się w horror - są nawet porównania do „Obcego”. Tak jak było wczoraj powiedziane, (Spoiler):odcinek zaczyna się tuż po finale pierwszej serii. Mieszkańcy Kolosa zaczynają zdawać sobie sprawę, że statek szwankuje, więc wszyscy ruszają do pracy. Doza i Yeager wydają rozkazy z mostka i koordynują działania. W końcu wyskakują z nadprzestrzeni mniej więcej trzy parseki od D'Qar, ale bohaterowie nie są w stanie skontaktować się z Ruchem Oporu, bo nie działa dalekosiężna komunikacja. Zresztą nie jest też całkiem jasne, czy baza jeszcze stoi - innymi słowy, czy zaczął się już Epizod VIII, czy wciąż jesteśmy w VII.

Jak by tego było mało, sztuczna grawitacja raz działa, raz nie, więc mieszkańcy odbijają się od wszystkiego, co napotkają na swojej drodze - to właśnie jest główny element komediowy. Bywalcy tawerny u Ciotki Z traktują to jako okazję do balangi i upijają się. CB-23 zostaje wysłana przez Xiona, by zająć się naprawą grawitacji, lecz okazuje się, że czarny BB, którego poznaliśmy w zeszłym sezonie, sieje zniszczenie na stacji, a przede wszystkim próbuje wysłać wiadomość do Najwyższego Porządku o miejscu pobytu Kolosa. Oba droidy podejmują walkę, w wyniku której CB traci głowę. Tymczasem nasza główna ekipa pracuje nad naprawami. Kaz jest jeszcze bardziej ciamajdowaty w zerowej grawitacji, ale Torra czuje się jak ryba w wodzie. Długa nieobecność astromecha ich niepokoi, więc Neeku rusza na poszukiwania. Znajduje CB, lecz zostaje zaatakowany przez czarnego BB i związany kablami pod sufitem. W końcu, gdy przyjaciel nie wraca, na miejsce trafiają też Kazuda i Torra, a czerwony receptor przeciwnika obserwuje ich z cieni. Nasi bohaterowie także toczą walkę z wrogiem. Ostatecznie robot zostaje wystrzelony w przestrzeń kosmiczną. Grawitacja znów działa, CB jest naprawiona.

Końcówka odcinka to ujęcie na Tam, która jest ubrana w kombinezon pilota TIE. Mówi sobie, że nareszcie będzie latać. Odbiera wiadomość od Kazudy, który próbuje ją przeprosić, lecz dziewczyna nie wysłuchuje jej do końca. Zamiast tego sięga do szafki po hełm. Wpatruje się w niego kilka chwil, aż ostatecznie decyduje się go założyć. Na tym epizod się kończy
(Koniec Spoilera)



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (12)

Celebration Chicago 2019: Jaxxon powróci!

2019-04-16 12:36:41

Panel IDW to jeden z ostatnich podczas tegorocznego Celebration. Podczas panelu twórcy komiksów „Star Wars Adventures” odpowiadali na pytania swoich małych czytelników. Przedstawiono też dwie zapowiedzi.

W październiku ukaże się nowa miniseria „Return to Vader's Castle” w której Cavan Scott ponownie zabierze czytelników do zamku na Mustafar, gdzie zapoznają się z kolejną pulą mrocznych historyjek z odległej galaktyki.

Pokazano także okładkę tegorocznego Annuala (również autorstwa Scotta) w którym powróci rebeliancki „królik”. ulubieniec fanów - Jaxxon! Zeszyt ukaże się w czerwcu. Autorem ilustracji na okładce jest Stan Sakai.


KOMENTARZE (10)

Celebration Chicago 2019: Panele książkowe

2019-04-15 19:38:16 Celebration

Przez ostatnie dni na Star Wars Celebration miały miejsce liczne panele wydawnicze, podczas których zapowiedziano na prawdę niewiele ciekawych tytułów.

Na początek warto wspomnieć od dwóch projektach. Pierwszy pojawi się jesienią. To Journey to Star Wars: The Rise of Skywalker. Potwierdzono powieść Del Reya i właściwie nie powiedziano nic więcej.

Durgi projekt wydaje się być ważniejszy. Będzie miał miejsce w 2020 roku. Biorą w nim udział Del Rey i autorzy: Claudia Gray, Charles Soule, Justina Ireland, Cavan Scott, oraz Daniel Jose Older. Całą ekipę zabrano na Skywalker Ranch, gdzie oglądali „Nową nadzieję” i „Imperium kontratakuje". Wszyscy jednogłośnie sugerują, że jest to coś NAPRAWDĘ DUŻEGO, a nazywa się Project Luminous. Niestety, na razie nie mogą nawet powiedzieć, jaka będzie forma tego projektu. Więcej „dowiemy się w przyszłości”.



W sobotę odbył się też panel Del Rey. Tam dowiedzieliśmy się kilku informacji o fabule zapowiedzianych już powieści:

- w „Master and Apprentice” pojawi się inny uczeń Dooku: Rael Aveross
- Obi-Wan ma w powieści siedemnaście lat
- „Dooku: Jedi Lost” przedstawi nam całą drogę Hrabiego - od młodzika Jedi do Lorda Sithów
- w „Thrawn: Treason” zobaczymy konflikt między Krennikiem i Tarkinem, i Thrawna między nimi. Wróci także Eli Vanto.
- czytelnicy „Black Spire” będą świadkami zakładania przez Vi i Kardynała nowej bazy Ruchu Oporu na Batuu.


Dodatkowo, profil wydawnictwa na Twitterze sugeruje, że w przyszłym roku może pojawić się nowe „ From a Certain Point of View”.

Jeszcze przed Celebration na Amazonie pojawiła się zapowiedź publikacji „The Art of Star Wars Jedi: Fallen Order”, w piątek ogłoszono „The Art of Star Wars Galaxy's Edge”, a na panelu o „Rebeliantach” w sobotę pokazano okładkę „The Art of Star Wars Rebels”. Fani książek o kulisach powstawania Gwiezdnych wojen i grafik koncepcyjnych nie powinni być więc zawiedzeni. Wszystkie pozycje ukażą się jesienią.



Na koniec troszkę inna zapowiedź. „I am C-3PO: The Inside Story", czy jak woli autor Telling the Odds, to nowa książka, którą napisze Anthony Daniels. Będzie to coś w formie autobiografii - od wczesnych prac przy C-3PO przy „Nowej nadziei” aż do Epizodu IX. Przedmowę napisze J.J. Abrams. Książka ukaże się nakładem DK na początku listopada.



Jest też wiele zapowiedzi książeczek dla dzieci i publikacji przeznaczonych dla młodszych fanów. Chętnych do zapoznania się z nimi odsyłamy na oficjalną stronę Star Wars.
KOMENTARZE (5)

Celebration Chicago 2019: garść konkretów o Star Wars Jedi: Fallen Order

2019-04-15 08:00:45 Celebration Chicago, CD-Action



Po sobotnim panelu na Celebration Chicago, na którym zobaczyliśmy pierwszy zwiastun nadchodzącej gry, do sieci trafiła garść informacji związanych z tytułem.
Upadły Zakon -bo tak najprawdopodobniej będzie się nazywała gra w Polsce, swoją premierę będzie miał 15 listopada 2019 roku, a więc na miesiąc przed kinową premierą IX epizodu.
W sklepie Origin pojawiła się możliwość złożenia zamówienia przedpremierowego na nastepujące wersje:

"Star Wars Jedi: Fallen Order w edycji standardowej – cena 239,90 zł. W zamówieniu przedpremierowym poza grą otrzymujemy także dostęp do niesprecyzowanych jeszcze przedmiotów kosmetycznych dla głównego bohatera oraz jego droida.
Star Wars Jedi: Fallen Order w edycji deluxe – cena 269,90 zł. Poza DLC z wersji standardowej dostajemy także jeszcze jeden dodatkowy zestaw przedmiotów kosmetycznych, a także dostęp do reżyserskiej edycji tytułu, zawierającej materiały przedstawiające proces jego produkcji.

Podobne zamówienia można już składać w sklepach Sony i Microsoftu, ponieważ tytuł ukaże się na PS4, XBOX i komputery. Gra zostanie u nas wydana w polskiej wersji, jednak na razie nie ma potwierdzenia czy będzie to lokalizacja pełna, czy tylko napisy.
Według zapewnień studia Respawn, w grze nie zobaczymy żadnych mikrotransakcji i lootboksów, nie ma także w tej chwili planów na przepustkę sezonową czy fabularne DLC.

Na koniec kilka istotnych faktów o samej grze:
-W grze pojawi się zarówno „masa nowych planet”, jak i znane nam dobrze lokacje.
-Zwiastun został przygotowany na silniku gry bez aranżacji scen, ale sama grafika jest lekko stylizowana na film animowany, a developerzy przyznają się do bycia fanami serialu „Star Wars: Rebels” – widać to głównie po modelach postaci. Nie znaczy to, że grafika w zwiastunie odbiega od faktycznego wyglądu gry.
-Akcja toczy się po wydanym przez imperatora Palpatine’a Rozkazie 66. Mroczne czasy sprawiły, że każdy czuje się niepewny o swoją przyszłość, a Imperium rośnie w siłę.
-Protagonistą jest Cal, młody padawan, który przeżył masakrę Jedi, pracuje jako złomiarz. Jest cichym optymistą próbującym przeżyć w trudnych czasach.
-Cala gra aktor Cameron Monaghan, który użyczył też padawanowi twarzy. Możecie go kojarzyć jako Jokera z serialu „Gotham”.
-Cal będzie musiał stawić czoła m.in. Inkwizytorom, którzy uporczywie dążą do jego śmierci, oraz Purge Trooperom, znanym z komiksów osadzonych w świecie Gwiezdnych Wojen. Każdy przeciwnik wymaga innego podejścia. Zwykli szturmowcy będą padać od jednego ciosu, co pozwoli odczuć potęgę Cala.
-Ukazana w zwiastunie postać ubrana na czarno, z czerwonym wizjerem w poprzek hełmu, to to główny przeciwnik w grze – tajemnicza Inkwizytor, znana w świecie gry jako Druga Siostra.
-Walka to kluczowy element rozgrywki. Na początku ma być przystępna, lecz późniejsze opanowanie jej do perfekcji nie będzie łatwe.
-Najlepszym przyjacielem Cala – dosłownie – jest jego dwunożny droid BD-1, którego będziemy mogli ulepszać.
-Ulepszać i dostosowywać do swojego stylu walki będziemy również miecz świetlny Cala.

Na więcej informacji i miejmy nadzieję, że na pierwszy fragment rozgrywki, będziemy musieli poczekać prawdopodobnie jeszcze dwa miesiące, wtedy odbędzie się impreza EA Play na której Elektronicy pokazują swoje gry.




KOMENTARZE (18)

Celebration Chicago 2019: Nowy plakat „The Mandalorian”

2019-04-14 19:14:49 CC2019



Dzisiaj twórcy zaserwowali nam wyłącznie nowy plakat promocyjny, który otrzymał każdy z biletem na mando-panel CC2019



Wybrańcy na sali mogli również obejrzeć chwilę chwil zza kulis



Parę dni temu ujawniono również logo serialu


Będzie on emitowany przez platformę Disney+, która oficjalnie wystartuje 12.11 bieżącego roku w Stanach Zjednoczonych. Zaprezentowano również mapę drogową podbijania reszty świata i niestety dla Polski nie wygląda to dobrze.



Ale miejmy nadzieję, że jakość produkcji wynagrodzi ewentualnie oczekiwanie. I raczej rozczarowujący panel, ale to wyłącznie moje prywatne zdanie.
KOMENTARZE (13)

Celebration Chicago 2019: LEGO zapowiada Tantive IV

2019-04-14 14:09:57


Podczas panelu z okazji 20-lecia LEGO Star Wars zaprezentowano nowy zestaw. Jest to Tantive IV z „Nowej nadziei”, który będzie można zakupić od czwartego maja tego roku. Model składa się z 1768 elementów, wliczając w to także części do siedmiu zawartych w zestawie minifigurek. Wśród nich jest senator Bail Organa, który w formie LEGO się dotychczas nie pojawił.

  • 75244 Tantive IV
  • Cena: 199.99$




    Kolejne zestawy pojawią się w październiku i w większości będą bazowały na „The Rise of Skywalker”, a jeden prawdopodobnie także na „The Mandalorian”.
    KOMENTARZE (7)
Loading..