A few eps will be on the @DisneyNow app super early on 10/7! 😊
— Tracy Cannobbio (@Tcann13) 24 września 2018
There will be another video for sure... ; )
— Tracy Cannobbio (@Tcann13) 25 września 2018
The best starfighter pilot in the galaxy (his words, not ours). Meet Kaz and explore #StarWarsResistance. https://t.co/IEt8a73fQF pic.twitter.com/a0vGqoShN5
— Star Wars (@starwars) 24 września 2018
Wchodzący dziś na nasze ekrany „Pakt z diabłem” (Black Mass) Scotta Coopera to nie jest kolejny horror o egzorcyzmach, a raczej film o mafii. Opowiada on historię dwóch przyjaciół, którzy spotykają się po latach i zaczynają współpracować, by zniszczyć mafię. Jeden z nich, grany przez Joela Edgertona (wujek Owen), to ważna figura w FBI. Drugi, grany przez Johnny’ego Deppa, to szef gangu, który postanawia zacząć sypać. Oczywiście nie za darmo.
Za tydzień zaś w naszych kinach pojawi się film „Łowca czarownic” (The Last Witch Hunter) Brecka Eisnera. W jednej z ról zobaczymy Renę Owen, czyli Taun We. W filmie występują ponadto Vin Diesel, Rosie Leslie, Elijah Wood, Julia Engelbrecht i Michael Caine.

Gdy Abrams podpisał kontrakt historia nie była jeszcze skończona. Wciąż rozważano różne wersje, a Lawrence Kasdan pisał już scenariusz do filmu o młodym Hanie Solo (ogłoszono go stosunkowo niedawno). Ale też pomagał rozwijać tę opowieść Michaelowi Arndtowi i Simonowi Kinbergowi. Gdy J.J. zobaczył jak to wygląda trochę się zląkł. Oni wciąż rozważali różne możliwości, ale wciąż brakowało historii. To było dla niego godne wyzwanie, ale jednocześnie ilość dróg które mogli podjąć była bardzo duża, co utrudniało wybór. Dyskusje były żywiołowe, gorące a czasem frustrujące, ale najważniejsze, że czuli tam ducha „Gwiezdnych Wojen”. 

Kończąc powoli tydzień „Zemsty Sithów” warto się skupić chwilę na ciekawostkach okołofilmowych. Doskonale wiemy, iż nazwa „Zemsta Sithów” dość mocno nawiązuje do tytułu „Revenge of the Jedi”, jak początkowo reklamowano VI Epizod. Jednak po raz pierwszy „Revenge of the Sith” zostało użyte w 1986 i to nie przez Lucasfilm. Pod takim tytułem w fanzinie ukazała się fanowska powieść Ellen Randolph. Akcja fanfica działa się jakieś 40 lat po „Powrocie Jedi” i co ciekawe była to druga powieść z trylogii.
Na długo przed premierą filmu Pablo Hidalgo sugerował upiorny wygląd postaci, którą grał Bruce Spence czyli Tioda Meddona. Redaktor oficjalnej nie przesadzał, ale ta upiorność wcale nie musiała oznaczać straszności. Bardziej chodziło o nawiązanie. Tworząc zarządcę Utapau trochę inspirowano się filmem F.W. Murnaua „Nosferatu – symfonia grozy” z 1922. Ale to nie było jedyne nawiązanie do horrorów czy klasyki kina. Scena, gdy Vader wstaje po raz pierwszy w zbroi i zrywa łańcuch jest nawiązaniem do „Frankensteina” Jamesa Whale’a z 1931. Kommandor Cody to nawiązanie do serialu przygodowego „Commmando Cody” (były też filmy z nim). Scena przylotu na Polis Massę to z kolei ukłon w stronę „2001: Odysei kosmicznej” Stanleya Kubricka, zwłaszcza sekwencji lądowania na księżycu. Niektórzy doszukują się też nawiązań do „Tarzana”, gdy wookiee na lianie wpadają na czołg Separatystów, czy „Terminatora” Jamesa Camerona, zwłaszcza sceny gdy ten już pozbawiony nóg próbował dotrzeć do Sary Connor. Więcej jednak jest inspiracji filmami Francisa Forda Coppoli. Scena powstania Imperium i przerwania jej wymordowaniem Separatystów podobno została zainspirowana montażem „Ojca chrzestnego” i sceny chrztu. Natomiast pojazd Baila Organy naśladuje Tuckera z filmu „Tucker – konstruktor marzeń”, wyprodukowanego przez Lucasa dla Coppoli. Oficjalnie George przyznał się do jednego nawiązania, do „Siedmiu samurajów” Kurosawy. Chodzi o sposób w jaki Yoda łapie się za głowę gdy myśli, kopiuje tym samym gesty Kambeia.






Sir Christopher Lee dołączył do obsady Hobbita, którą przygotowuje Peter Jackson. Brytyjski aktor wcieli się – rzecz jasna – ponownie w postać Sarumana. Sir Christopher jest kolejnym (po Elijahu Woodzie, Andy'm Serkisie, Orlando Bloomie i Cate Blanchett) aktorem występującym w  trylogii Władca Pierścieni, który zdecydował się zagrać również w ekranizacji Hobbita, czyli tam i z powrotem J. R. R. Tolkiena. Wielokrotnie przesuwane ( m.in. z powodu poszukiwań odtwórcy roli Bilba Bagginsa oraz roszad na fotelu reżysera, pierwotnie bowiem film miał reżyserować Guillermo del Toro) zdjęcia mają ruszyć w lutym w Nowej Zelandii, zaś pierwsza z dwu części filmu ma mieć premierę w grudniu przyszłego roku.
 Jenny Craig, Inc - wiodącą australijsko-amerykańska firma zajmująca się szeroko pojętą pomocą w odchudzaniu  (m.in.  układaniem diet i programów ćwiczeń)- ogłosiła, iż Carrie Fisher jest kolejną sławną personą, która zdecydowała się skorzystać z jej usług. Carrie podjęła noworoczne wyzwanie i chce zrzucić 30 funtów nadwagi. Odtwórczy roli Lei Organy zmaga się ze zbędnymi kilogramami od trzech lat. Po kilku nieudanych kuracjach odchudzających, zawsze kończących się powrotem do wyjściowej wagi, Fisher zdecydowała się zostać klientką Jenny Craig. Carrie stwierdza - Nadchodzi taki dzień, że już nie możesz znieść tego, że nie chcesz wyjść z domu, bo nie podoba ci się to, jak wyglądasz. Nie mogłam w pełni cieszyć się tym, co sprawia radość w życiu, bo ciągle skupiałam się na mojej wadze. Carrie Fisher ma wystąpić w kampanii reklamowej Jenny Craig, Inc., która wystartować ma w lutym. Wśród osób ze świata filmu i telewizji, które „odchudziła” firma założona przez Jenny Craig i jej męża znajdziemy takie nazwiska jak Valerie Bertinelli, Sara Rue, Jason Alexander i Nicole Sullivan. Póki co Carrie chwali się, iż dzięki programowi Metabolic Max, który stosować zaczęła po Święcie Dziękczynienia, zrzuciła już 12 funtów. Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć jej wytrwałości w starciu ze zbędnymi kilogramami, w której stawką jest zdrowie.
        
Keira Knightley zmienia miasto
Bogatszy o miecz świetlny
George Lucas: Nie jestem odludkiem!
Najgorętsze gwiazdy przed 25-tką
Keira Knightley musiała błagać
George Lucas jak Quentin Tarantino
Nie ma czasu dla "Gwiezdnych wojen"
Natalie Portman lubi być łysa
Za stary na kino akcji2003-01-14 11:33:00 Lord Sidious Stopklatka
 Witam Wszystkich w Nowym Roku !!! Pojawił się w sprzedaży pierwszy numer na 2002 rok pisma 'Kult', które skierowane jest do fanów fantastyki, a ten przedewszystkim do miłośników trylogii Tolkiena, ale nie  tylko...