TWÓJ KOKPIT
0

Epizod III: Zemsta Sithów :: Newsy

NEWSY (1023) TEKSTY (50)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Fanowskie plakaty Trylogii Prequeli

2017-01-19 10:11:28

Rysownik Eric Tan stworzył plakaty nawiązujące do Trylogii Prequeli. W wypowiedzi dla strony io9.com stwierdził, że nie jest fanem owych filmów, ale podoba mu się scenografia. W związku z tym umieścił na plakatach pojazdy i postacie, które jego zdaniem zostały dobrze zaprojektowane.

Będą one sprzedawane od dzisiaj na tej stronie. Cena wyniesie 40 dolarów za sztukę lub 140 dolarów za całość. Spieszcie się jednak, gdyż z każdego rodzaju będzie tylko 250 szt.


KOMENTARZE (10)

O projektach „Łotra 1” słów kilka

2017-01-05 11:26:59 StarWars.Com

Doug Chiang to weteran „Gwiezdnych Wojen”. Pracował przy prequelach, Epizodzie VII, ale „Łotr 1” był dla niego czymś zupełnie nowym. Nie tylko dlatego, że awansował teraz na scenografa, wcześniej zajmował się tylko szkicami koncepcyjnymi. Film jest inny, z jednej prostej przyczyny, tym razem pracowali w dużej mierze nad odtwarzaniem dziedzictwa „Nowej nadziei”. Ścierali się z tym, co dodać nowego, co unowocześnić, a co odtworzyć, by nie za bardzo wyróżniać się od Epizodu IV, a jednocześnie zachować ducha całej, złożonej i różnorodnej sagi.



Dzieła Ralpha McQuarriego i Joe Johnstona mocno wpłynęły na Chianga. Właściwie to one sprawiły, że zaczął pracować nad filmami. Praca w Lucasfilmie była spełnieniem jego marzeń, ale gdy Lucas zobaczył jego dzieła przy prequelach, powiedział, że za bardzo kopiuje McQuarriego i Johnstona, powinien stworzyć coś co było wcześniej, co poprzedziło tamte projekty i kompozycje. Analogicznie było z Epizodem VII tam mieliśmy następną epokę, która rozwijała stylistykę. Dlatego „Łotr 1” był tak wyjątkowym dla niego filmem. W końcu mógł rysować Epizod IV tak jak zawsze pragnął. Chiang, podobnie zresztą jak Gareth Edwards, uznaje że projekty „Nowej nadziei” to pewien wyznacznik współczesnego kina. Musieli się z tym zmierzyć.

Oczywiście nie dało się po prostu odtworzyć IV Epizodu. Film Edwardsa od początku miał być inny, bardziej wojenny, cięższy. Taką trochę bardziej dorosłą wersją „Nowej nadziei”. IV Epizod dość mocno był zakorzeniony w II wojnie światowej. Po rozmowach Chiang i Edwards doszli do wniosku, żeby tę estetykę zostawić, koncentrując się na tym, co nastąpiło później, czyli wojnach w Korei i Wietnamie. One były inspiracją dla „Łotra 1” i tego, co projektowano do tego filmu. Choćby U-wing. Edwards powiedział wprost, że to ma być X-wing w wersji helikoptera Huey.



„Gwiezdne Wojny” to jednak nie tylko nowe warianty X-wingów czy TIE Fighterów, to też takie szare, niedookreślone obszary. George to lubił. Z każdym filmem dodawał coś nowego, co wzbogacało różnorodny świat sagi o nową stylistykę, często unikalną. To coś nad czym pracowano także teraz. Choćby prom Krennica. Był zakorzeniony mocno w projektach z Epizodu III, ale jednocześnie poddano go liftingowi, inspirowano się technologią stealth. Dało to pojazdowi pewną interesującą osobowość. To agresywny okręt, coś czego jeszcze nie widzieliśmy, ale jednocześnie mocno gwiezdno-wojenny.



Podobnie było z promem górniczym. Tu punktem wyjścia był prom Vadera oraz „Tydirium” z „Powrotu Jedi”. Zaczęto z tym eksperymentować, z trzech skrzydeł zrobiono cztery. Jeden z projektów przypominał Chiangowi łódź Wikingów. Skojarzenie, które pchnęło projekt dalej. Wciąż pozostał osadzony w oryginalnych pomysłach, ale jest unikalny. Wygląda jakby to był inny model tego samego producenta.

Oczywiście przy pracy nad „Łotrem 1” nie mogło zabraknąć przeglądania archiwów i dawnych prac McQuarriego i Johnstona. Oni stworzyli wiele projektów, wiele z nich jednak nigdy nie zostało użytych w filmach. Ekipa Chianga przeglądała je, szukając czegoś, co się da wykorzystać. Nie wszystko pasowało funkcjonalnie i stylistycznie do opowieści George’a, ale jednocześnie miało potencjał, by wykorzystać to w „Łotrze 1”. Oczywiście po pewnych poprawkach i dostosowaniach.



Jednym z takich starych pomysłów był oczywiście zamek Vadera. Ale nie usiedli do tego od razu bazując na konceptach McQuarriego. Chcieli raczej pokazać dom Vadera, stąd doszli do zamku. Dalej zastanawiali się nad planetą. Mustafar było bardzo istotne dla Vadera, więc lokalizacja miała coś znaczyć, ale to już dodawanie historii. Wpierw zaczęło się od pomysłu, dopiero potem sięgnięto po szkice McQuarriego. Te tylko zarysowywały pewne rzeczy, koncept został zarzucony jednak dość wcześnie. Dało się tam wyróżnić wieżę i właściwie tyle. Chiang i jego artyści bardzo lubili wieże, więc zaczęli eksperymentować z zamkiem Vadera. W pewnym momencie doszli do wniosku, że chcą by były dwie wieże, trochę przypominające widelec. Razem już z Edwardsem poszli nawet dalej. Zamek Vadera i jego wieże są pewnym ciemnym odbiciem świątyni na Jehdzie. Tam wieże są bardzo podobne stylistycznie, ale jasne. To pewna analogia, której nie zauważy się przy pierwszym oglądaniu. Ale może za kolejnym?

Sam pomysł, by wrócić na Mustafar jest właściwie wynikiem prac. W szkicach McQuarriego siedziba Vadera była otoczona rzekami lawy. To też jaskinia z lawą. To coś co bardzo zachwyciło twórców. Tak więc lawa, wieża i antyczne struktury zamku zaczęły tworzyć obraz nowego legowiska Vadera. Wieża miała też jeszcze jeden istotny cel. Mieli tam umieścić zbiornik z bactą w której Lord Sithów miałby się regenerować i pewnie medytować. To wszystko zaczęło się układać w całość projektu. Potrzeby, nowe pomysły, łączenie z poprzednimi filmami i niewykorzystane koncepty.



Podobno wersji U-winga było 781. Choć może to żart. W każdym razie było ich sporo. Gareth chciał, by ten nowy okręt zapadał w pamięć tak jak X-wingi czy „Sokół Millennium”. Z drugiej strony musieli wyjść z punktu widzenia opowieści, do czego nowy pojazd miał być wykorzystywany. Nałożenie tych dwóch rzeczy zaowocowało wieloma różnymi wersjami samego tylko ustawienia skrzydeł. Gdy już doszli do ustawienia U trzeba było dopracować silniki oraz resztę okrętu. Każda zmiana wymagała dostosowania skrzydeł, głównego korpusu czy silników. Gareth chciał dostać coś idealnego. Wszyscy byli bardzo zadowoleni z wersji ostatecznej. Dla Chianga był to bez wątpienia jeden z najtrudniejszych elementów do zaprojektowania, bo wysoko postawili sobie poprzeczkę.



Projekt admirała Raddusa był w dużej mierze dziełem zespołu Neala Scanlana. Chiang i reszta raczej tylko naszkicowali całość. Gareth znów chciał mieć klasyczne rasy, ale ponieważ galaktyka jest szeroka wprowadzono albinotycznych Mon Calamari i nie tylko. Jednak kwestia osobowości czy nawiązywania do Winstona Churchilla to już coś co dodał Neal Scanlan i jego zespół. Oni odpowiadali za to by projekt nabrał realnych kształtów.



TIE Szturmowy (Striker) miał być wariacją myśliwców TIE dedykowaną dla Scarif. Ponownie kluczem okazały się śmigłowce Huey. To miała być ich imperialna wersja. Zastanawiano się, co zrobić ze skrzydłami. Gdy je przeniesiono na górę, tak by z daleka trochę przypominały śmigła helikoptera, zaczęto rozbudowywać ten koncept. Tak powstał atmosferyczny myśliwiec, który miał bronić Scarif.



TIE Striker to też jeden z przykładów, gdzie mogli trochę odejść od klasycznych projektów sagi. Stworzyć coś nowego. Zaczęli od wizji, potem zaczęto pracować nad względami technicznymi by wyglądało to realnie i narracyjnymi, by pasowało do opowieści. Inny przykład to Desantowi, czyli szturmowcy obrony wybrzeża (shoretroopers). Twórcy wyszli z założenia, że skoro na Endorze istnieli specjalni szturmowcy, to czemu miałoby nie być takich oddziałów na Scarif. Połączyli więc hełmy z Endoru, z klasycznymi oraz z tymi, które nosiły klony. Odpowiadał za to Glyn Dillon. On też wybrał kolor, bazujący znów na Messerschmittach z II wojny światowej.

Szturmowcy w ogóle byli dość ważnym tematem nad którym pracowano. Początkowo Edwards chciał, by byli bardziej przerażający. Tak by nawet zwykła osoba ubrana w ich mundur sprawiała wrażenia futbolisty czy atlety. Wyszli od pierwszych projektów Ralpha McQuarriego. Zastanawiano się nad tym, czy powinny to być roboty czy ludzie i jak utrzymać eleganckie proporcje. Ostatecznie jednak zarzucono tamte zmiany. Wrócono do „Nowej nadziei”. Zastosowano raczej inwersję. IV Epizod zaczyna się od czarnej postaci wkraczającej na ekran w towarzystwie białych szturmowców. Krennic w białym stroju, czarni szturmowcy śmierci. To było celowe. Ale tych inwersji było więcej. IV Epizod to opowieść chłopaka z farmy, który chce zostać wojownikiem. „Łotr 1” to kogoś kto walczył a marzy tylko by wrócić do domu. W pewnym momencie odwracanie „Nowej nadziei” stało się dość częstym motywem w projektowaniu „Łotra 1”.

Dla Chianga „Łotr 1” to nie tylko film, który chciał stworzyć od 15 roku życia. To także coś co chciał zobaczyć na wielkim ekranie. Nawet jeśli zdaje sobie sprawę, że niektóre z projektów można było zrobić inaczej.
KOMENTARZE (11)

Drugi Star Wars Annual w sprzedaży

2016-12-01 21:34:26 Previews World

Wczoraj za oceanem na półki sklepów komiksowych trafiły dwie nowe gwiezdnowojenne pozycje. Szczegóły dotyczące ich obu znajdują się poniżej.

Star Wars Annual #2

Scenariusz Kelly Thompson
Rysunki Emilio Laiso
Okładka Mike Mayhew

  • Księżniczka Leia jest na tajnej niebezpiecznej misji, która zabierze ją na planetę, która nie jest zainteresowana wojną z Imperium. Czy, mimo urazu grożącego końcem misji, da radę pokazać innym rebeliancki duch walki?
  • Pisarka Kelly Thompson (A-Force) i rysownik Emilio Laiso (Gods of War) stworzyli historię o ostatniej księżniczce Alderaana!

    40 strony. Kategoria T. Cena $4.99.

    Episode III: Revenge of the Sith HC

    Scenariusz Christopher Cerasi
    Rysunki Doug Wheatley
    Okładka Mike Mayhew

  • Republika upada, powstaje Imperium i nowe zło ujawnia się na kadrach oficjalnej adaptacji trzeciego epizodu gwiezdnej sagi. Gdy wojny klonów dobiegają końca, losy młodego Jedi obierają dramatyczny kierunek i jedno z największych pytań oryginalnej trylogii zostaje wyjaśnione.
  • Wydanie zawiera Episode III: Revenge of the Sith #1-4.

    104 strony. Kategoria T. Cena $24.99.
    KOMENTARZE (4)
  • Spoilery do Łotra, czyli kto i kiedy ginie

    2016-11-27 09:02:39

    Do premiery „Łotra 1” zostało trochę ponad dwa tygodnie. Film jest już skończony i jak się okazało faktycznie trwa 133 minuty.

    Dla porównania:
    „Mroczne widmo” trwało 136 minut.
    „Atak klonów” – 142 minuty.
    „Zemsta Sithów” – 140 minut.
    „Nowa nadzieja” – 121 minut (125 Wersja Specjalna).
    „Imperium kontratakuje” – 124 minuty (127 Wersja Specjalna).
    „Powrót Jedi” – 131 minut (134 Wersja Specjalna).
    „Przebudzenie Mocy” – 136 minut.

    Dodatkowo pojawiły się kolejne plakaty reklamujące film w IMAX.



    A teraz przechodzimy do najważniejszej części. Skoro film już jest, to ktoś go już widział, a zatem do sieci przedostały się informacje zdradzające fabułę. Na ile to źródło jest wiarygodne, jak zwykle nie wiadomo. W każdym razie ostrzegamy, że to mocne Spoilery. Czytacie je na własną odpowiedzialność (tekst jest ukryty, trzeba go zaznaczyć, by był widoczny).

    - Jedha nie zostaje kompletnie zniszczona. Planeta istnieje, ale nie jest zdolna do podtrzymania życia.
    - Są trzy bitwy, dziejące się kolejno na planetach Jedha, Eadu i Scarif.
    - Galen Erso stara się zabić Krennica na Eadu ustawiając ładunki wybuchowe, ale zawiódł.
    - Rebelianci pojawiają się na Eadu dokładnie w tym momencie i rozpoczyna się bitwa.
    - Jyn widzi jak Krennic bije jej ojca, a następnie rozkazuje by zabrano go do imperialnego promu.
    - Saw Gerrera występuje w filmie jakieś 9 minut. Ginie na Jedhie.
    - Darth Vader nie używa miecza świetlnego, ani nie masakruje żadnych rebeliantów.
    - Bodhi Rook ginie na Scarif, starając się opóźnić transport kryształów kyber. Bohdi wchodzi na prom towarowy z materiałami wybuchowymi. Niszcząc kryształy zabija też siebie.
    - Wychodzi na jaw, że Baze Malbus potajemnie pracował dla Imperium. Zdradza wyjdzie w trakcie bitwy na Scarif.
    - Chirrut umiera na Scarif, wkrótce po tym jak dowiedział się prawdy o Bazie. Chirrut zostaje zastrzelony przez szturmowców.
    - Baze także ginie na Scarif. Zrozumiał, że popełnił błąd i poświęca swoje życie używając detonatora i wysadzając bazę imperialną, przy okazji zabijając siebie. Jego ostatnie słowa brzmią: „Wybacz mi mój przyjacielu”.
    - Jyn Erso, Cassian Andor i K2SO giną w kosmosie po przesłaniu planów na Tantive IV. Jyn i Cassian trzymają się za ręce, gdy ich transportowiec wybucha.
    - Krennic zostaje zabity przez Dartha Vadera, gdy Vader zabiera się za pościg „Tantive IV”. Krennic obwinia Vadera o to, że rebelianci uciekli. Vader oddychając normalnie słucha, a potem podnosi swoją rękę i Krennic się dusi.
    - Scena w której ktoś klęka przed zbiornikiem z bactą pojawia się tylko w zwiastunach. W prawdziwej scenie to Galen nosi płaszcz i towarzyszą mu szturmowcy śmierci. Przyprowadzają go przed reaktor tego, co stworzył. Galen upada na kolana i pojmuje jaką straszliwą rzecz stworzył.
    - Jyn spotyka się z Galenem na Scarif, zanim Krennic zaczyna ich gonić. Galen mówi Jyn, by uciekła. Łotr 1 ucieka, zaś Krennic podchodzi do Galena i by go zastrzelić.
    - Bistan ginie na Scarif, gdy rozbija się jego U-Wing.
    - Pao także ginie. Jest zastrzelony przez szturmowca śmierci.
    - Ostatnia scena to przerobiona scena „Nowej nadziei”. Rebelianci na Tantive IV patrzą na drzwi a ich dowódca krzyczy: „Nadchodzą!”. Wtedy kamera przenosi nas w kosmos i słyszymy głos Jyn mówiący, że wszystko to było warte walki, którą podjęli.

    (Koniec spoilerów).
    Pierwsze seanse „Łotra 1” będą miały miejsce 14 grudnia.
    KOMENTARZE (41)

    Kolejny spot i plakaty

    2016-11-19 07:33:25

    Na początek już potwierdzona wiadomość. „Łotr 1” będzie miał w USA rating PG-13, czyli zupełnie jak „Zemsta Sithów” i „Przebudzenie Mocy”, ale tego wszyscy się spodziewali.
    Ukazał się kolejny, siódmy już, spot „Łotra 1”. Nosi nazwę: „Greatest Weapon”.



    Dodatkowo promocja filmu ruszyła mocno w Japonii. Stamtąd mamy spoty i plakaty:







    A na koniec jeszcze plakat reklamujący „Łotra 1” w kinach z systemem Dolby. Wcześniej ten plakat wykorzystano w Rosji.


    KOMENTARZE (6)

    Muzyka MOCy w nowym wydaniu

    2016-10-16 18:05:55 sonymusic.pl

    Melomanów muzyki Johna Williamsa ucieszy fakt, że polski dystrybutor SONY Music Entertainment Poland wydał w tym roku nowe odsłony ścieżek dźwiękowych z sagi Gwiezdnych Wojen. W ofercie wydawcy dostępne są ekskluzywne wydania na płytach CD oraz winylach.


    Star Wars – The Ultimate Soundtrack Collection
    (Cena: 202,99 PLN)

    Sony Classical zaprasza do odbycia międzygalaktycznej podróży muzycznej do światów związanych ze „Star Wars”. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…..John Williams skomponował arcydzieła będące ilustracją muzyczną gwiezdnej epopei. Ten unikalny 11 płytowy zestaw (10 CD + DVD) zawiera ekskluzywny wywiad z Johnem Williamsem i Harrisonem Fordem. DVD zawiera również „Star Wars – A Musical Journey” – film składający się z 16 fragmentów filmów ( ponad 60 min. materiału) okraszonych wybranymi fragmentami muzycznymi autorstwa Johna Williamsa. Prawdziwa gratka dla miłośników gatunku…




    Star Wars – The Ultimate Vinyl Collection
    (Cena: 714,99 PLN)

    Sony Classical zaprasza miłośników czarnego krążka do odbycia międzygalaktycznej podróży muzycznej do światów związanych ze „Star Wars”. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…..John Williams skomponował arcydzieła będące ilustracją muzyczną gwiezdnej epopei. Zestaw zawiera 11 płyt, okładkami zaś są plakaty pochodzące z kolejnych filmów cyklu. Prawdziwa gratka dla miłośników gatunku.




    Star Wars – Episode IV – A New Hope
    (Cena: 122,99 PLN)

    Sony Classical zaprasza miłośników” czarnego krążka” do odbycia międzygalaktycznej podróży wraz z bohaterami IV Epizodu sagi Star Wars pt. „Nowa nadzieja”. Usłyszymy oryginalne, tak bardzo cenione przez melomanów wykonanie London Symphony Orchestra pod dyrekcją Johna Williamsa. Prawdziwa gratka dla kolekcjonerów... .

    LP: 1
    Episode IV – Main Title
    Episode IV – Imperial Attack
    Episode IV – Princess Leia’s Theme
    Episode IV – The Desert and the Robot Auction
    Episode IV – Ben’s Death and TIE Fighter Attack
    Episode IV – The Little People Work
    Episode IV – Rescue of the Princess
    Episode IV – Inner City
    Episode IV – Cantina Band

    LP: 2
    Episode IV – The Land of the Sandpeople
    Episode IV – Mouse Robot and Blasting Off
    Episode IV – The Return Home
    Episode IV – The Walls Converge
    Episode IV – The Princess Appears
    Episode IV – The Last Battle
    Episode IV – The Throne Room and End Title




    Star Wars – Episode V – The Empire Strikes Back
    (Cena: 122,99 PLN)

    Sony Classical zaprasza miłośników” czarnego krążka” do odbycia międzygalaktycznej podróży wraz z bohaterami V Epizodu sagi „Star Wars” pod tytułem ” Imperium kontratakuje”. Usłyszymy oryginalne wykonanie London Symphony Orchestra pod dyrekcją Johna Williamsa. Prawdziwa gratka dla fanów…..

    LP: 1
    1. Episode V - Star Wars (Main Theme)
    2. Episode V - Yoda's Theme
    3. Episode V - The Training of a Jedi Knight
    4. Episode V - The Heroics of Luke and Han
    5. Episode V - The Imperial March (Darth Vader's Theme)
    6. Episode V - Departure of Boba Fett
    7. Episode V - Han Solo and the Princess
    8. Episode V - Hyperspace
    9. Episode V - The Battle in the Snow

    LP2
    1. Episode V - The Asteroid Field
    2. Episode V - The City in the Clouds
    3. Episode V - Rebels at Bay
    4. Episode V - Yoda and the Force
    5. Episode V - The Duel
    6. Episode V - The Magic Tree
    7. Episode V - Lando's Palace
    8. Episode V - Finale




    Star Wars – Episode VI – Return of the Jedi
    (Cena: 92,99 PLN)

    Sony Classical zaprasza miłośników” czarnego krążka” do odbycia międzygalaktycznej podróży wraz z bohaterami VI Epizodu sagi „Star Wars” pt. ” Powrót Jedi”. Usłyszymy oryginalne wykonanie London Symphony Orchestra pod dyrekcją Johna Williamsa. Prawdziwa gratka dla fanów…

    Episode VI – Main Title (The Story Continues)
    Episode VI – Into the Trap
    Episode VI – Luke and Leia
    Episode VI – Parade of the Ewoks
    Episode VI – Han Solo Returns (At the Court of Jabba the Hutt)
    Episode VI – Lapti Nek (Jabba’s Palace Band)
    Episode VI – The Forest Battle
    Episode VI – Rebel Briefing
    Episode VI – The Emperor
    Episode VI – The Return of the Jedi
    Episode VI – Ewok Celebration and Finale



    Tutaj możecie obejrzeć jak wygląda od wewnątrz wydanie The Ultimate Vinyl Collection.

    KOMENTARZE (9)

    P&O 188: Czy dowiemy się czegoś więcej o przeszłości Boby Fetta?

    2016-08-14 06:53:50



    Kolejne stare pytanie, pochodzące z czasów, gdy dopiero ogłoszono pojawienie się Boby Fetta w „Ataku klonów”. Odpowiada Steven J. Sansweet.



    P: Jestem bardzo podekscytowany faktem, że Boba Fett będzie w Epizodzie II, czy poznamy szczegóły jak był Jasterem Mereelem oraz jak zabił Wędrownego Protektora na planecie Concord Dawn, zanim został łowcą nagród?

    O: To mało prawdopodobne. Moja rada, zapomnij wszystkiego, czego wiesz o przeszłości Boby Fetta. Ponieważ nikt z nas nie czytał jeszcze scenariusza Epizodu II, nie wie w jakim kierunku George Lucas rozbuduje tę postać, a jest prawdopodobne, że nie będzie się trzymał żadnej z wielu różnych historii, które narosły wokół korzeni i wczesnych lat tego interesującego, acz w większości milczącego typa. Jeśli jest jakieś nawiązanie do przeszłości Fetta w EU, wie o tym tylko Lucas.

    Ale przy tym, co przywołałeś, zapewne sam dałeś się zmylić na niepotwierdzone informacje. Łowcy nagród takiemu jak Boba Fett zależy by wokół niego i jego pochodzenia narosło wiele mitów, bo dzięki temu zyskuje zarówno potencjalnych klientów jak i ofiary. „Encyklopedia Gwiezdnych Wojen” mówi, że istnieje wiele historii o korzeniach Fetta, ale niewiele faktów udało się zweryfikować, może poza zbroją.

    Historia Fetta i jego krótkiej kariery w siłach porządkowych na Concord Dawn i jego przypuszczalnego upadku została opowiedziana w Opowieściach Łowców Nagród. Zgoła inną historię opowiada Dark Empire II, gdzie spekuluje się, że Boba był byłym szturmowcem, który zabił dowodzącego oficera. Komiksy Marvela ukazują go jako byłego Mandaloriańskiego komandosa, weterana wojen klonów u boku Fenn Shysa i Tobbi Dala. Ukazana tam też dżungle na planecie Mandalora.

    Ale jak pewnie wielu fanów wie, jeśli chodzi o „Gwiezdne Wojny”, to mamy stopnie kanoniczności. Jedynym prawdziwym kanonem są oczywiście filmy same w sobie. Przez lata, Lucas Books, starał się omijać postaci, wydarzenia i okres czasowy, który Lucas mógł chcieć wykorzystać w prequelach. Dlatego nie było informacji o wojnach klonów, upadku zakonu Jedi czy dojściu Palpatine’a do władzy, ale Boba Fett nigdy nie był uznawany za rzecz istotną.

    Ale jak każdy wielki opowiadacz, Lucas rozwijając swój scenariusz, pozwala mu czasem żyć własnym życiem, a niektóre postaci domagają się, by w nim zaistnieć. Powiedział nam tylko, że Boba Fett będzie miał rolę w Epizodzie II, tak jak pojawił się w „Imperium kontratakuje”, więc może poznamy jego prawdziwe korzenie. A co do Fetta jak myślicie, czy przeżył kontakt z straszliwymi szczękami Sarlacca?

    K: Steven Sansweet zawsze namiesza w swoich odpowiedziach, nigdy nie potrafi udzielić jej dokładnie, dlatego jest pewnie tak lubiany. Sprawę z Concord Dawn, wędrownym Protektorem i Jasterem Mereelem doskonale opisał komiks Jango Fett: Open Seasons, który jednak koncentruje się na samym Jangu a nie Bobie, choć ten mógł opowiadać historię ojca jako własną, bo po części nim był. Czyli znów prawda jest prawdziwa z pewnego punktu widzenia. Natomiast nawet wersja z Concord Dawn (pomijając oczywiście Marvele czy „Dark Empire”, które były przed nią) nie jest pierwszą, a na dodatek nie jest tą autoryzowaną przez Lucasa, którą oczywiście twórcy od EU olali. Pierwszy opis Boby Fetta pochodzi z roku 1979:

    Niewiele wiadomo o Boba Fetcie. Nosi on częściowo zbroję imperialnego Shocktroopera, wojownika z dawnych czasów. Shocktrooperzy przybyli z odległej części galaktyki i niewielu z nich pozostało. Zostali prawie doszczętnie wybici przez rycerzy Jedi podczas wojen klonów. Czy Boba Fett był Szokszturmowcem czy nie, tego nie wie nikt. W każdym razie jest on najlepszym łowcą nagród w galaktyce i mało go obchodzi dla kogo pracuje, przynajmniej dopóki mu płacą. Jedną z rzeczy, która czyni go tak dobrym łowcą, jest jego zbroja, którą podał specjalnym modyfikacjom.

    Shocktrooperów Lucas wykorzystał, to czerwoni szturmowcy klony Imperatora w „Zemście Sithów”. Mają zbroję podobną do tej, którą nosił Boba Fett, ale o tym oczywiście redaktorrzy w EU zapomnieli. Sam tekst natomiast pochodzi z dawna zapomnianego artykułu o historii Mandalorian.
    KOMENTARZE (2)

    „Przebudzenie Mocy” na blu-ray 3D razem z prequelami

    2016-08-03 16:40:38



    O tym, że Epizod VII zostanie wydany w wersji 3D na blu-rayu oficjalna informowała dość dawno, gdy zapowiadano zwykłe wydanie. Wtedy oznajmiono, iż „Przebudzenie Mocy” w 3D do domowego użytku ukaże się w późniejszym terminie, bez podawania szczegółów.

    Na razie nic w temacie się nie zmieniło, ale zaczynają się pojawiać przecieki i plotki. Otóż podobno decydenci Disneya i Lucasfilmu chcą wykorzystać wersję 3D do promocji „Łotra 1”. Zatem wydania należy spodziewać się w grudniu, z pewnością przed gwiazdką. A czy przed, czy po premierze spin-offa, na razie nie wiadomo.

    Ale to nie koniec ciekawostek. Lucasfilm i Disney planują wydanie pięciopaku. W jego skład weszłyby „Mroczne widmo”, „Atak klonów” i „Zemsta Sithów” w 3D, oczywiście „Przebudzenie Mocy”, a także piąty dysk z materiałami dodatkowymi. „Przebudzenie Mocy” weszło do kin od razu z wersją 3D. „Mroczne widmo” w 3D zadebiutowało w 2012. „Atak klonów” był prezentowany w wersji 3D na Celebration (w Essen i w Anaheim) oraz przy okazji kilku innych filmowych wydarzeń. „Zemsta Sithów” zaś została puszczona tylko raz w Anaheim (podczas Celebration). II i III epizod w 3D nigdy nie trafiły do szerokiej dystrybucji. Dla wielu osób zobaczenie ich w domu, będzie pierwszą okazją obejrzenia ich w tym formacie.

    Na razie pozostaje nam czekać na oficjalną zapowiedź.
    KOMENTARZE (20)

    P&O 183: Czy nieużyte koncepty z poprzednich epizodów pojawią się w Epizodzie III?

    2016-07-10 08:59:14



    Dziś kolejne pytanie o pracę twórców. Tym razem odpowiada Ryan Church, artysta koncepcyjny.

    P: Czy nieużyte koncepty z poprzednich epizodów pojawią się w Epizodzie III?

    O: Tak. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiliśmy, było właśnie przejrzenie wszystkich odrzuconych i niewykorzystanych konceptów i sprawdzenie, które z nich można wykorzystać. Czasem pasują, czasem nie, czasem zaś służą nam jako podstawa do dalszych prac, a czasem nawet cofamy się do ich wcześniejszych wersji. No i oczywiście stare projekty często służą nam jako dalsza inspiracja.

    K: Podobnie proces wygląda przy obecnych filmach, choć niestety koncepty z prequeli zeszły tu raczej na bok. Przy „Przebudzeniu Mocy” ekipa projektantów wpierw przejrzała sobie wiele prac Ralpha McQuarriego i jego pomocników, starając się znaleźć jego unikalny styl. Choć pewnie Doug Chiang i Iain McCaig chcąc nie chcąc przemycili coś z prequeli, nad którymi przecież pracowali.
    KOMENTARZE (11)

    „Łotr Jeden” i plakat na Celebration

    2016-05-26 17:20:01

    Przy okazji promowania Celebration Europe 2016 w Londynie, na oficjalnej pokazano nowy, kolekcjonerski plakat, który będzie dostępny na tej imprezie. Co ważniejsze, łączy on „Przebudzenie Mocy” (ew. Epizod VIII) z „Łotrem Jeden”, oczywiście w sposób graficzny. Plakat miał swoją premierę w najnowszym Star Wars Show, gdzie jednocześnie podano oficjalne nazwy kilku rzeczy. Są to AT-ACT, Death troopers i Shoretroopers.



    Jednocześnie warto nawiązać do newsa o ostatnich przeciekach. Przedstawiciele Lucasfilmu odnieśli się do niego. Wygląda na to, że nie jest to zamierzony przeciek, ale zawierający wiele prawdziwych informacji, tyle że powstałych na wczesnym stadium prac nad filmem, więc nie wszystko musi się zgadzać. Jeden z takich przykładów to nazwa droida, którego ma grać Alan Tudyk. Według jednych to K-250, według innych K-S50, a jeszcze innych K-2S0 lub K-2SO. Podobnie jest z postacią Diego Luny. W ostatnim przecieku to Cassian Andor, ale część źródeł nadal upiera się, że to Cassein Willix.

    Natomiast analizując tamten przeciek wiemy, że U-Winga widzieliśmy już w dwóch miejscach. Rozbitego we wrześniu, koncept zaś na poprzednim Celebration.



    Powoli aktorzy zaczynają wypowiadać się na temat filmu. Niewiele oczywiście zdradzają, ale czasem można coś wyłapać. Jednym z nich jest Riz Ahmed. Wpierw opowiadał o tym, jak jeszcze będąc mały oglądał „Gwiezdne Wojny” ze starszym bratem. Zapamiętał tylko pewne obrazy, bo wówczas fabuła była dla niego zbyt skomplikowana. Ale teraz, gdy już pracował na planie tego filmu, to najbardziej intryguje go poziom szczegółowości scenografii i rekwizytów. Według niego w Lucasfilmie przykładają wielką wagę do budowy świata, więc nawet biorąc dowolny przedmiot i przyglądając się mu, można odkryć, że albo ma jakieś znaki w obcym alfabecie, albo jeszcze coś. Ahmed żartował sobie też, że ukradł kilka z nich i wystawił na eBayu.

    Genevieve O’Reilly nie chciała wiele mówić o filmie, ale wypowiedziała się o fanach. Jest przede wszystkim aktorką teatralną i choć w „Zemsta Sithów” to tylko w jej przypadku epizod, o którym wie garstka fanów, zdarza się jej, że przychodzą tam fani „Gwiezdnych Wojen” i potrafią wyczekiwać na nią. Aktorkę oczywiście bardzo to cieszy. Cóż, teraz pewnie będzie kojarzyć ją jeszcze więcej fanów.
    KOMENTARZE (16)

    Nowe zdjęcia z planu

    2016-05-21 21:51:05

    Zaczynamy od tytułu. W sieci pojawił się kolejny przeciek – „Fall of the Resistance”. W połączeniu z logo Celebration miał wyglądać na przygotowywany panel. Pablo Hidalgo skomentował to tylko, że na razie jedyny tytuł „Gwiezdnych Wojen”, który był znany przed jego ogłoszeniem to „Zemsta Sithów” i nie widzą, by cokolwiek się w tej materii zmieniło. Faktem jest, że tam tytuł w ogóle był znany wcześniej u używany podczas produkcji, więc miał prawo przeciec. Zatem wygląda na to, że na razie są to bardziej fanowskie strzały niż przecieki.

    Z innych ciekawostek, podobno Frank Oz nagrał już swoje kwestie dialogowe. Konsultował też jakoby kukiełkę Yody, ale nie obsługiwał jej. Według tych plotek Rian Johnson zdecydował się, że duch Yody nie będzie komputerowy, a animowany w sposób tradycyjny.

    Tymczasem pojawiają się filmiki z Irlandii, zarówno w telewizji, jak i z dronów. W hrabstwie Kerry widziano Adama Drivera, ale o tym wiemy. W Irlandii natomiast widziano jeszcze Daisy Ridley, Marka Hamilla, a ostatnio także Carrie Fisher.







    Na koniec kilka fotek.


    KOMENTARZE (19)

    Muzyka z „Zemsty Sithów” na płycie winylowej

    2016-05-06 18:50:44

    I Am Shark przygotowało kolejną, limitowaną edycję muzyki z „Gwiezdnych Wojen” na płycie winylowej. Tym razem jest to „Zemsta Sithów”. Album powinien się ukazać 15 czerwca, w ograniczonym nakładzie 1000 egzemplarzy. Składa się on z dwóch płyt. Muzykę oczywiście skomponował John Williams. Lista utworów wygląda tak:

    1. "Star Wars and the Revenge of the Sith" - (7:31)
    2. "Anakin's Dream" - (4:46)
    3. "Battle of the Heroes" - (3:42)
    4. "Anakin's Betrayal" - (4:04)
    5. "General Grievous" - (4:07)
    6. "Palpatine's Teachings" - (5:25)
    7. "Grievous and the Droids" - (3:28)
    8. "Padme's Ruminations" - (3:17)
    9. "Anakin vs. Obi-Wan" - (3:57)
    10. "Anakin's Dark Deeds" - (4:05)
    11. "Enter Lord Vader" - (4:14)
    12. "The Immolation Scene" - (2:42)
    13. Grievous Speaks to Lord Sidious (2:49)
    14. The Birth of the Twins and Padme's Destiny (3:37)
    15. A New Hope and End Credits (13:06)



    Album można zamawiać tutaj. Kosztuje 29,99 USD. W ofercie wciąż można znaleźć także wydania muzyki z „Mrocznego widma” i „Ataku klonów” na płytach winylowych.
    KOMENTARZE (6)

    Analiza zwiastuna „Łotra Jeden”

    2016-04-11 07:28:24 redakcja +

    Zwiastun „Łotra Jeden” już jest w sieci od paru dni. Warto więc przyjrzeć się mu trochę bardziej analitycznie. W poniższym tekście możliwe są pewne spoilery, więcej jednak jest odniesień do fanowskich spekulacji.



    Postać, którą gra Felicity Jones to Jyn Erso. Jej imię już słyszeliśmy w różnych plotkach, ale niekoniecznie w takiej wersji. Jyn padło tutaj, Lyra Erso tutaj.
    Pytanie, czy Jyn i Lyra to jedna i ta sama osoba? Czy może zobaczymy też jej siostrę (i ojca, i tak dalej). Wielu fanów słysząc jej imię od razu pomyślało o Jan Ors. Przypomina ją też trochę strój.
    Zwiastun rzuca nam też światło na przeszłość głównej bohaterki, która od 15 roku życia musiała sama troszczyć się o siebie. Teraz widzimy ją w kajdankach, więc przynajmniej od początku filmu nie będzie jej po drodze z Rebeliantami, zatem zapewne dostanie propozycję nie do odrzucenia.



    To bez wątpienia Yavin IV. Odtworzono wnętrze bazy, widać tam zarówno Gonka jak i transportery z wagonikami, czy wiele innych rebelianckich szczegółów. Yavin tym razem został zbudowany w Anglii, dokładniej w Cardintgon o czym pisaliśmy tutaj. Widzimy go jednak tylko z wewnątrz. Mamy dużą dbałość o detale, są X-wingi, dobrze odtworzone mundury, astromechy, dekoracja przypominająca trochę Tikal zarówno kamienie jak i roślinność.
    W dialogach też słyszymy kim właściwie jest nasza łotrzyca Jyn. Fani stworzyli oczywiście mnóstwo teorii odnośnie bohaterki Łotra Jeden, czyniąc ją matką Rey, czy też córką postaci granej przez Bena Mendelsohna, a nawet samego Boby Fetta, czy postaci Madsa Mikkelsena. Póki co są to jednak radosne przejawy spekulacji. Zwiastun nic nam nie sugeruje w tej materii.



    W bazie zobaczymy Mon Mothmę. Gra ją Genevieve O’Reilly.



    Pojawiła się jako Mon Mothma na planie „Zemsty Sithów”, jednak tam sceny z jej udziałem zostały wycięte. Można ją tylko oglądać w dodatkach na DVD i BD. W filmie można ją wypatrzeć w kadrze powyżej. Obecnie aktorka wraca do tej roli. W bazie widzimy także Jana Dodonnę, stoi w tle i jest słabo widoczny. W roli wiceadmirała rebeliantów wcielił się Alistair Petrie. To prawdopodobnie on wypowiadał poprzednie kwestie, sugeruje to datapad w ręku.



    Sala w której rozmawiają rebelianci i Jyn to odtworzenie tej z „Nowej nadziei”, gdzie śledzono losy bitwy o Yavin. Podobne ekrany ścienne pojawiły się też w „Zemście Sithów” w Świątyni Jedi.


    Diego Luna gra postać, która podobno nazywa się Cassein Willix. Jest prawdopodobnie kapitanem Rebeliantów i wiele wskazuje na to, że obok Jyn najważniejszym z Łotrów.



    Ujęcie na jakiejś pustynnej planecie, gdzie widzimy Jyn w akcji. Ta planeta jest widoczna w kilku miejscach zwiastuna, wygląda na istotną dla akcji. Niektóre plotki sugerują, że pustynie nagrywano tym razem w Jordanii, ale nie zostały one nigdzie potwierdzone.



    Za Jyn znajdują się tu jeszcze inne osoby. Prawdopodobnie Willix oraz droid, którego gra Alan Tudyk. Ten droid jest stworzony w technice motion-capture. Nie widzimy go w pełnej okazałości, ale więcej pisaliśmy o nim tutaj. W czasie tych walk widać też, że Jyn kogoś ratuje (Willixa?).



    Następnie logo Lucasfilmu, a po nim widzimy Jyn lecącą na akcję (lub przywożoną Yavin?). Wygląda na pasażerkę, ale niezbyt zadowoloną.



    Widok na niszczyciele, TIE Fightery i Gwiazdę Śmierci.




    Niszczyciele wydają się wzorowane na ISD I „Devastatorze”, statku flagowym Vadera z czasów „Nowej nadziei”. Podobieństwa dotyczą zarówno kolorystyki jak i rozbudowanego mostka. Ten sam wzór przyjęli także twórcy „Rebeliantów”. Wprowadziło to drobne zamieszanie w głowach fanów, jako że dużo bardziej rozpowszechniony jest wizerunek ISD II z „Imperium Kontratakuje” i „Powrotu Jedi”.



    Montowanie działa Gwiazdy Śmierci.



    Problem, że ten talerz widzimy w dużej części w „Zemście Sithów”. Więc albo jest to tylko okrywa, albo coś do wytłumaczenia.



    W między czasie w dialogach dowiadujemy się trochę o akcji jaką ma przeprowadzić Jyn.



    Widzimy Rebeliantów biegnących z bazy. Jak łatwo się domyśleć Jyn przyjęła zadanie. Pomagają jej też piloci. Widzimy X-winga i oczywiście bazę na Yavinie.



    Ben Mendelsohn w roli imperialnego. Na pierwszy rzut oka wygląda jak Wielki Admirał, nawet pozę ma przypominającą trochę Thrawna. Ale oznaczenia wskazują na bardziej Admirała Floty. Być może to postać, o której wspomina Chuck Wendig w swojej powieści Koniec i początek, tajemniczy imperialny admirał? Druga wskazówka to mundur, przypominający ten który nosił Yularen z imperialnego biura bezpieczeństwa. Ben gra kogoś wyżej postawionego. Stephen Stanton, czyli Tarkin w „Wojnach klonów”, sugeruje, że tę postać poznaliśmy już w Tarkinie Jamesa Luceno. Jeśli tak byłoby to Harus Ison, zastępca dyrektora IBB, przynajmniej taki stopień miał u Luceno. Raczej nie jest to Armand Isard, którego Luceno wprowadził ponownie do oficjalnego kanonu w tej powieści. Natomiast istnieje możliwość, że Ison awansował. Swoją drogą Stanton wypowiadający się na temat „Łotra Jeden” może coś sugerować. Czyżby jednak podkładał głos Tarkina?
    Jeszcze inny możliwy kandydat to Nils Tenat, który także pojawił się u Luceno i to on miał przejąć projekt Gwiazdy Śmierci.

    Tło tego ujęcia bardzo przypomina miejsce, w którym Tarkin rozkazał zniszczyć Alderaan. Tyle, że planeta jest inna. Czy to ta na której Rebelianci walczyli, czy jeszcze coś?
    Warto też zauważyć jego blaster w ręku. Bardziej ozdobny i dystyngowany. No i pokryty chromem.



    Nowy czołg. Nowi szturmowcy i jeszcze jacyś więźniowie. Planetę już widzieliśmy. W tle widać także skraplacz wilgoci, co wydaje się pasować do pustynnego otoczenia.



    Sam czołg to oczywiście nowy pojazd, ale też osadzony w filmach. To jakby UT-AT (Unstable Terrain Artillery Transport) nowej generacji. Te oryginalne pojawiły się w „Zemście Sithów”.



    Forest Whitaker jako najemnik udzielający rad. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami porusza się on o lasce, więc bardzo prawdopodobne że faktycznie ma jakąś protezę zamiast nogi. Jego postać to najemnik, ale też ktoś, kto doradza Jyn, słychać to w dialogach. Tam pada kilka istotnych kwestii. Choćby ta co się stanie kiedy ją złapią (nie jeśli, ale kiedy). Kolorystyka może sugerować, że to ta planeta z piaskiem, ale to się jeszcze okaże. Natomiast warto przypomnieć, że Whitaker był na Malediwach, gdzie kręcono część zdjęć. Więc może ta pustynna planeta jest jednocześnie planetą z plażami i palmami.



    I pierwsze ujęcie Szturmowców Cienia, czyli tych elitarnych sił Dartha Vadera. Widzieliśmy ich już wcześniej w zapowiedzi teasera. Z tyłu widać płonący skraplacz wilgoci, zatem jakaś farma czy coś? Dziwi za to widok trawy go okalający. Ciemny piasek oznacza, że to jedna z scen nagrywanych na Islandii. Czyli może to być jeszcze jedna planeta.



    Pojmani rebelianci prowadzeni przez targ.



    Jyn, Willix i droid którego gra Alan Tudyk uciekają. Wygląda na to, że scena ta została nagrana na stacji metra Canary Wharf w Londynie. Niektórzy sugerują, że to może się dziać już we wnętrzu Gwiazdy Śmierci. Inni, że to transport publiczny choćby na Coruscant, jak to miało miejsce w serialu „Wojny klonów” Tartakvsky’ego.



    Różni szturmowcy, zgodnie z tym co prezentował Donnie Yen poza klasycznymi i Cienia (których nie ma w tym ujęciu) mamy jeszcze trzeci typ.



    Donnie Yen pokazujący swoje sztuki walki. W tle czarny X-wing, a także szturmowcy odgradzający drogę. Też ktoś w czerwonym kostiumie, ale raczej nie jest to gwardzista.



    Szturmowcy Cienia w akcji. Tym razem na planecie z piaskiem i palmami.



    Zniszczony pojazd imperialny, trochę przypominający ten którym latał Kylo Ren. Ale czy na pewno akurat ten należy do Imperium? Dosyć przyjemnie łączy on stylistykę „Przebudzenia Mocy”, z klasyczną trylogią. Warto tu wspomnieć o używaniu rekwizytów z Epizodu VII, które zapowiadano.



    Rebeliant walczący przy wybuchu, prawdopodobnie pojazdu z poprzedniego kadru.



    Mendelsohn przechadzający się pośród ciał...Sekwencja wygląda na nagrywaną na Malediwach, ale te ujęcia zostały nagrane w Bovingdon Airfield niedaleko Pinewood. Zdjęcia tutaj.



    A to zdecydowanie największa zagadka. Gwardziści imperialni są. Postać w czarnym płaszczu klęka. Zatem gdzieś pewnie czai się imperator. Raczej nie jest to Vader, inny płaszcz, ramiona itp. Palpatine także poruszał się inaczej, zresztą po co miałby klękać? Więc może ktoś nowy? I przed czym klęka? Zbiornik bacty albo coś w tym stylu? Fani wskazują na postacie Inkwizytorów, czy też Snoke’a, albo Plagueisa, gdzie ten ostatni rzecz jasna miałby być podtrzymywany w domniemanym zbiorniku. Jeszcze jedna teoria sugeruje, że to może być postać grana przez Madsa Mikkelsena, ale to chyba już trochę za bardzo fanowska fantazja. Na razie Mads jest jedynym z głównych aktorów, którego jeszcze nam nie pokazano w żaden sposób w tym filmie, stąd pewnie takie sugestie.



    Wen Jiang jako kolejny najemnik, uciekający przed wybuchem.





    AT-AT na plaży i Rebelianci. Modele te różnią się od tych widzianych w „Imperium kontratakuje”. Ich „łby” są inne, pozbawione są ciężkich dział montowanych od spodu, a boczne są zdecydowanie mniejsze. Z obydwu stron korpusu widać jakieś dodatkowe płyty koloru żółtego, zaś ogólna sylwetka wydaje się smuklejsza.



    Felicity Jones w przebraniu imperialnym. Tu znów pojawiają się teorie fanowskie, od tego, że Jyn jest podwójnym agentem, po zwykłą przebierankę.



    Jej strój przypomina agenta Kallusa z „Rebeliantów”, pomijając broń noszoną na plecach.



    Logo i napisy końcowe.
    KOMENTARZE (17)

    „Most na rzece Kwai” i „Gwiezdne Wojny”

    2016-03-25 07:24:54 oficjalna



    O wpływie filmów Davida Leana na „Gwiezdne Wojny” pisaliśmy już nie raz. Bryan Young zabrał się za kolejne dzieło legendarnego twórcy, „Most na rzecze Kwai” (The Bridge on the River Kwai), ekranizacji powieści Pierre’a Boulle’a (znanego też z „Planety małp”).

    Epicki dramat Davida Leana o II wojnie światowej, „Most na rzece Kwai” był niesamowicie popularnym filmem, który pobił rekordy oglądalności w roku, w którym go wypuszczono i zdobył siedem nagród Akademii. Opowiada historię grupy brytyjskich więźniów przetrzymywanych w japońskim obozie pracy w 1943. Przywódcą Brytyjczyków jest porucznik pułkownik Nicholson (grany przez Aleca Guinnessa), który protestuje przeciw temu, by Japończycy naruszyli Konwencję Genewską i zbudowali most wykorzystując Brytyjczyków. Napięcia są coraz większe, i zamieniają się w starcie między Nicholsonem a japońskim komendantem, pułkownikiem Saito (Sussue Hayakawa). Ostatecznie osiągnięto porozumienie, a konstrukcja mostu przebiega w ramach ustalonych terminów, ale jeden żołnierz z marynarki amerykańskiej, który wcześniej cudem uciekł z obozu (William Holden) wraca prowadząc ekipę, która ma wysadzić most.

    Najbardziej oczywistym powiązaniem tego filmu i sagi „Gwiezdnych Wojen” jest Alec Guinness, który grał Obi-Wana w oryginalnej trylogii. To „Most na rzece Kwai” uczynił go gwiazdą, co sprawiło, że pośrednio Lucas zainteresował się obsadzeniem go w roli czcigodnego Rycerza Jedi. To pierwszy z trzech wielkich epickich filmów Davida Leana, które miały swój wpływ na „Gwiezdne Wojny”. (Pozostałe dwa to „Lawrence z Arabii” i „Doktor Żywago”).

    „Most na rzece Kwai” to film, który doskonale oddaje jedną z pierwszych kwestii z napisów początkowych „Zemsty Sithów” – czyli „Bohaterowie są po obu stronach, zło jest wszędzie”. Postać Guinnessa, Nicholson, znajduje się w sytuacji, w której jego upór sprawia, że wygrywa, ale nie skraca mu to tortur. Gdy Japończycy w końcu zgadzają się na jego żądania, on domaga się, by to brytyjscy żołnierze zbudowali most najlepiej jak potrafią, nawet jeśli połączy to istotną dla wroga linię kolejową. Czy jest bohaterem trzymającym się swoich zasad i wygrywającym bitwę? Czy szwarccharakterem kolaborującym z wrogiem? To musimy osądzić samodzielnie.

    Innym powiązaniem z „Gwiezdnymi Wojnami” jest analogia, którą da się zauważyć między postacią Williama Holdena – Shearsem a Hanem Solo w „Nowej nadziei”. Shaers jest kochanym, samolubnym łotrem, który nie miał zamiaru brać udziału w wojnie, zostaje zmuszony by zniszczyć miejsce z którego przybył. Han Solo przez wiele czasu w środku „Nowej nadziei” pracuje nad tym, by uciec z Gwiazdy Śmierci, a gdy jest poproszony o to by wrócił i zaatakował stację, unika tego. To klasyczny motyw z mitologii, bohater ze złotym sercem, który nie zdaje sobie z tego sprawy. Zarówno Shears jak i Han Solo świetnie go ilustrują.

    Wizualnie „Most na rzece Kwai” można łatwo porównać do „Powrotu Jedi”. W rzeczy samej, nie raz mówiono, że nikt inny nie wpłynął na używanie przez George’a Lucasa krajobrazów tak bardzo jak David Lean, a zdjęcia dżungli z południowo-wschodniej Azji znajdują swoje odbicie w lasach Endoru. Nawet historia rozwija się w sposób podobny. Shears i reszta jego ekipy odkrywa, że ich oryginalna droga ucieczki jest niemożliwa do przebycia w drugą stronę, więc korzystają z lokalnych przewodników, by wskazali im alternatywną drogę, a oni sami znaleźli się na tyłach wroga. Tę samą pomoc dostarczają Ewoki w „Powrocie Jedi”, przyprowadzając grupę uderzeniową generała Solo do tylnego wejścia bunkra generatora tarczy. Właściwie to zarówno scenariusz „Powrotu Jedi”, jak i „Mostu na rzece Kwai” w kulminacyjnym momencie kończy się podłożeniem bomb i zniszczeniem istotnej infrastruktury, która pozwala konfliktowi toczyć się dalej.

    Epicka natura filmów Leana to coś co utkwiło w Lucasie. Podczas rozmowy z „USA Today” w 2012 George wskazał reżysera jako inspirację dla swoich ciągłych innowacji.
    – Przyczyną, dla której zainwestowałem tyle czasu i pieniędzy (tworząc Industrial Light & Magic, pierwszą firmę zajmującą się efektami specjalnymi) jest to, że sztuka to technologia. W latach 60., pod koniec ery Davida Leana, potrzebowano 10000 statystów w scenie. To stawało się zbyt drogie. Normą stawało się to, że masz film, którego akcja dzieje się pięć lat temu, masz siedmiu aktorów a zdjęcia kręcisz na ulicy. Więc już wtedy mówiłem, że jeśli pchniemy rozwój technologii, będziemy mieć mnóstwo historii do opowiedzenia.

    Filmy Leana mogły być w umyśle Lucasa, gdy tworzył masywne armię i bitwy prequeli, które jeśli chodzi o skalę nie są zbyt częstym widokiem we współczesnym kinie.

    Mówi się też, że Alec Guinness był zawiedziony tym, że „Gwiezdne Wojny” przyćmiły resztę jego ważnych filmów i miał nadzieję, że ludzie poszukają innych jego dzieł. To właśnie to zainspirowało mnie, by obejrzeć „Most na rzece Kwai”, mój pierwszy nie-gwiezdno-wojenny film z Aleciem Guinnessem. To doskonały film dla amerykańskiej publiczności, by lepiej poznać tego fenomenalnego aktora.

    „Most na rzece Kwai” ma rating PG z ostrzeżeniem o łagodnej przemocy wojennej. Wizualnie poskromiono wodze, ale pewne pomysły zostały. Obejrzałem go z moim synem i odkryłem, że przykuwał uwagę przez całe 161 minut. Jeśli jesteście fanami Davida Leana czy Obi-Wana Kenobiego granego przez Aleca Guinnessa, to film, który musicie zobaczyć.



    Tu warto dodać jeden komentarz do kwestii wizualnych inspiracji. Jeśli chodzi o Davida Leana to w „Gwiezdnych Wojnach” najlepiej widać go w „Ataku klonów”. Scena nagrana w Sewilli jest praktycznie odtworzeniem sceny z "Lawrence’a z Arabii" nakręconej dokładnie w tym samym miejscu. Jeszcze więcej analogii widać w „Indym”. „Indiana Jones i świątynia zagłady” był kręcony na Sri Lance, dokładnie tam, gdzie „Most na rzece Kwai” (choć akurat lokacji samego mostu nad rzeką Kelani nie odwiedzili). Niektóre zdjęcia są kręcone na tych samych lokacjach, a nawet ujęcia w filmie Lucasa/Spielberga starają się czasem odtwarzać film Leana, gdy się obejrzy jeden po drugim doskonale to widać. „Indiana Jones i ostatnia krucjata” z kolei był kręcony w Hiszpanii, także w miejscach gdzie Lean kręcił „Lawrnece’a z Arabii”, ale też „Doktora Żywago”. Lucas i Spielberg pojechali nawet na stację kolejową w Guadix, którą wykorzystał Lean. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
    KOMENTARZE (1)

    „Zemsta Sithów” w TVN

    2016-01-16 09:07:20



    W niedzielę 17 stycznia o 20:00 TVN wyświetli trzecią część „Gwiezdnych Wojen”, czyli „Zemstę Sithów”. Powtórkę zobaczymy tydzień później (24 stycznia) o 11:30. W obu przypadkach film będzie także wyświetlany w TVN HD.

    Lata po rozpoczęciu wojen klonów Sithowie ujawniają tysiącletni spisek, Republika rozpada się, a z popiołów wyrasta złowrogie galaktyczne Imperium. Potwierdzają się najgorsze obawy mistrza Jedi, Mace Windu (Samuel L. Jackson) - skuszony mocą Sithów Anakin Skywalker (Hayden Christensen) przechodzi na ciemną stronę, by przeobrazić się w rezultacie w Dartha Vadera - nowego ucznia Imperatora. Jedi zostają zdziesiątkowani, a Obi-Wan Kenobi (Ewan McGregor) i Mistrz Jedi, Yoda, muszą się ukrywać. Jedyną nadzieją dla Galaktyki są dzieci Anakina - bliźnięta, chłopiec i dziewczynka...

    Trzeci chronologicznie film z 2005 to ostatni obraz w cyklu wyreżyserowany przez George’a Lucasa, kończący jego dzieło nad sagą. W pozostałych rolach występują: Natalie Portman, Frank Oz, Ian McDiarmid, Anthony Daniels, Ahmed Best, Kenny Baker, Bruce Spence, Jimmy Smits i Christopher Lee.
    KOMENTARZE (21)

    P&O 156: Dlaczego Dooku dał Sidiousowi plany Gwiazdy Śmierci?

    2016-01-03 09:06:16



    Dziś pytanie pochodzące jeszcze sprzed premiery Epizodu III, zadane przez kogoś, kto nie zrozumiał motywów Sithów.

    P: Dlaczego hrabia Dooku dał Darthowi Sidiousowi plany Gwiazdy Śmierci w Epizodzie II, podczas gdy sam przewodniczył ruchowi Separatystów przeciw Lordom Sithów, którzy kontrolowali Republikę?

    O: Ta dyskusja będzie musiała poczekać do Epizodu III, przynajmniej w kwestii Gwiazdy Śmierci. Ale ważne jest spojrzenie na intencje hrabiego. Dooku nie rozpoczął wojny przeciw Lordom Sithów, on sam był jednym z nich. Udzielił takich wskazówek, by siać zamęt i zamydlić oczy, ale w końcówka „Ataku klonów” mówi sama za siebie. Dooku przybywa do Sidiousa i wita się ze swoim mistrzem, mówiąc „Wojna się rozpoczęła”. Wtedy dowiadujemy się, że to hrabia jest Lordem Tyranusem.
    Wygląda na to, że ruch Separatów był jedną z głównych przyczyn kryzysu. Skoro jako Tyranus zwerbował Jango Fetta na dawcę DNA dla armii klonów, Dooku nie powinien był być zaskoczony jej pojawieniem się na Geonosis. Ale Lordowie Sithów działają w tajemniczy sposób. Pewnie dlatego, nikt nie zna przyczyn, dla których hrabia rozsiał te witki niepewności Obi-Wanowi na Geonosis.

    K: W „Zemście Sithów” Gwiazda Śmierci nie odgrywa kluczowej roli. Pojawia się dopiero pod sam koniec filmu, gdy widzimy jej konstrukcję.
    KOMENTARZE (7)
    Loading..