Dziś pytanie o stary kanon i jak radzono w nim sobie z pewnymi fabularnymi decyzjami z filmów.
P: Jak w czasach dziejących się po „Powrocie Jedi” powszechnie znane były fakty takie jak, tożsamość Vader (czyli że to Anakin Skywalker), fakt, iż imperator był Sithem, czy cała idea przepowiedni o wybrańcu? Czy to było powszechnie znane, czy w galaktyce te wieści się rozniosły?
O: Fakt, że Vader to Anakin Skywlaker nie był powszechnie znany jeszcze przez kilka lat po bitwie o Endor. Właściwie nie było to specjalnie ruszane, aż do czasu pierwszej powieści z trylogii „Kryzysu Czarnej Floty” czyli Przed burzą, która dzieje się jakieś 12 lat po „Powrocie Jedi”. Podczas gdy większość prostaczków w galaktyce wiedziało, że Darth Vader jest Mrocznym Lordem Sithów, nie wiedzieli oni zbytnio, co to dokładnie oznacza, pomijając fakt, że wzbudzał on strach. Z drugiej strony Palpatine urzędując jako imperator, nie zdradzał się publicznie z faktem, że jest Sithem. Dopiero po jego śmierci ta informacja wyszła na jaw. Natomiast kwestia przepowiedni czy wybrańca to nie było coś, co było powszechnie znane poza zakonem Jedi.
KOMENTARZE (2)
Dziś pytanie nurtujące wiele osób, które obejrzały “Powrót Jedi”, a potem zderzyły się ze starym (i nowym kanonem).
P: Kto z ferajny z Pałacu Jabby przetrwał eksplozję barki na pustyni na Tatooine, zwłaszcza, że wielu z tych bohaterów żyje dalej w materiałach z EU.
O: Los wielu z bohaterów widzianych w pałacu Jabby został ujawniony w antologii opowiadań Opowieści z Pałacu Jabby. Według tych opowiadań część tej zbieraniny zaokrętowanej na tę wyprawę przetrwała eksplozję barki Jabby. Prawdopodobnie uciekli z drugiej strony gniazda Sarlacca, której nie widzieliśmy w filmie. Bib Fortuna, Tessek, Bubo, Saelt-Marae (tak zwany „Yak face”), Hermi Odle, J’Quille oraz członkowie kapeli Maxa Reebo znaleźli się wśród ocalałych z eksplozji. Bossk, którego obecność na barce jest przeceniana, także przeżył. Większość ofiar, które widzimy na ekranie to słudzy niżej rangi, w tym Yotts Orren czy Nysad, Taym Dren-garen i Vizam. Wszyscy strażnicy na skiffie zostali zabici, w tym Kithaba, Velken Terezi, dwóch Weequayów, Klaatu, Barada i nienazwany Nikto oraz Pobe Snitkin (kierowca skiffa). Na barce zaś zginęli Ree-Yees, Wooof, Gauron Nas Tal, Cane Adis, Giran oraz Sprośny Okruszek.
Bohaterowie tacy jak Dengar, Ephant Mon, Malakili, Yarna d’al’Gargen oraz Arica (czyli Mara Jade) przetrwali, gdyż nie brali udziału w wycieczce.
Nie wiadomo jaki los spotkał postacie takie jak: Geezum, Fozec, Loje Nella, Nizuc Bek, Thul Fain, Rayc Ryjerd i Yoxgit.
K: Tak warto dodać, że w nowym kanonie jest podobnie. W „Księdze Boby Fetta” widzieliśmy niektórych ocalałych jak Boba Fett, Bib Fortuna czy Max Reebo.
KOMENTARZE (11)
Dziś pytanie o „Powrót Jedi” i jego staro-kanoniczne i niekanoniczne wyjaśnienia.
P: Czy istnieje jakieś wyjaśnienie, dlaczego Mon Mothma zawahała się podczas odprawy Rebeliantów w „Powrocie Jedi”? Wygląda jakby coś innego zaprzątało jej głowę.
O: Mon Mothma bardzo przeżywa każdą śmierć, więc wieść o poświęceniach dla Sojuszu bardzo ją bolą. W powieści i komiksieCienie Imperium, dowiadujemy się, że Bothanie stracili małą grupę pilotów, by zdobyć plany II Gwiazdy Śmierci. Oczywiście barwniejsza wersja znajduje się w komiksie Kevina Rubio Tag i Bink, gdzie stwierdzenie many Bothans odnosi się do postaci imieniem Manuel „Manny” Both-Hanz, który patrząc na jego zdjęciu na biurku Mon Mothmy był jej kochankiem. Boba Fett zabił Manny’ego a Tag i Bink dostarczyli wieści o drugiej Gwieździe Śmierci Rebeliantom.
KOMENTARZE (7)
O filmie Dave’a Filoniego nie wiemy zbyt wiele, poza tym, że ma być to moment kulminacji seriali wokół „The Mandalorian”. Nie wiedzą na ten temat sami aktorzy, jak choćby Natasha Liu Bordizzo, która przyznała w jednym z wywiadów, że chciałby wiedzieć, czy będzie brać udział w tym projekcie czy nie.
Wygląda na to, że dzięki MSW mniej więcej wiemy, czego się spodziewać. I tu uwaga, w dalszej części newsa są spore spoilery do serialu „Ahsoka”, więc to dobry moment by przestać czytać.
Sam Filoni przyznał, że dla niego kulminacja to ciekawe słowo. „Gwiezdne Wojny” z jego perspektywy to wielkie historie, jak „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” czy „Powrót Jedi”, gdzie dzieją się ważne rzeczy o znaczeniu galaktycznym. To historie, które są idealne do tego, by poznawać je w kinie. Ale „Gwiezdne Wojny” to także mniejsze historie, takie jak „Rebelianci” czy „Andor”. One definiują dany moment w historii, ale to Luke wysadzający Gwiazdę Śmierci zmienia wszystko. I generalnie to jest to, co Filoni chce zrobić w filmie, zebrać różnych bohaterów i pokazać naprawdę istotne wydarzenia.
I teraz spoiler, duży nie będzie, bo to właściwie coś, czego wszyscy się spodziewają. Pierwszy sezon „Ahsoki” ma opowiadać o tym jak stara się ona wraz z przyjaciółmi powstrzymać powrót Wielkiego Admirała Thrawna. Tyle, że Ahsoka poniesie porażkę. Pierwszy sezon skończy się tryumfalnym powrotem Wielkiego Admirała do znanej przestrzeni. I będą mu towarzyszyć jego przyboczni, jak Baylan. Zatem wszystko wskazuje na to, zgodnie z tym, co dało się przewidzieć, że film Filoniego będzie odpowiednikiem nowokanonicznego Dziedzica Imperium.
Otwartym pytaniem pozostaje, kto zagra rolę bohaterów. Patrząc na to, że działamy w Mandoverse, jest spora szansa na Ahsokę, Bobę Fetta, Grogu, Dina Djarina i pewnie Bo-Katan oraz może kogoś ze „Skeleton Crew”. Do tego pytanie, co z Lukiem i resztą bohaterów klasycznej trylogii? Pojawiła się nawet plotka, że zastanawiają się, by w roli Hana Solo nie obsadzić Aldena Echrenreicha, acz trudno nazwać ją wiarygodną. Raz, ewidentnie poszli w kierunku deepfake’ów, dwa na tym etapie trudno mówić o podpisywaniu kontraktów.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to film Filoniego pojawi się w grudniu 2026.
KOMENTARZE (8)
Tym razem ponownie wracamy do pytań o „Powrót Jedi”.
P: Jak nazywał się dowódca Szarych pilotujący Y-Winga podczas bitwy o Endor? I drugie pytanie czy przeżył bitwę?
O: Według serii książek i komiksów „X-Wingi” dowódca Szarych Salm Horton. Wcześniejsze źródła sugerują, że cała eskadra Szarych została szybko wycofana z bitwy, potem jednak dowiedzieliśmy się, że dowódca Szarych brał udział w ataku na superstrukturę Drugiej Gwiazdy Śmierci. Tak, faktycznie Lando wzywał jednie Czerwoną i Złotą grupę, by wezwać ich do ataku na główny reaktor, ależ kto by mógł sobie odpuścić możliwość zniszczenia Gwiazdy Śmierci? I tak, przeżył bitwę.
KOMENTARZE (2)
Nawet po czterdziestu latach są ludzie, którzy potrafią zastanawiać się nad elementami montażu i zdjęć „Powrotu Jedi”. Choćby walkę przy barce nad jamą Carcoon. Tam Luke kopie przeciwnika, a ten odskakuje zanim tak naprawdę Skywalker go trafi.
Mark Hamill wziął na klatę wytłumaczenie tej sceny. Powiedział, że przecież to jest idealne kopnięcie Mocy.
How could anyone possibly be bothered by my widely celebrated, perfectly executed Force-Kick?! https://t.co/8FdEHe6IUO
Swoją drogą Mark przyznał też, że nie miałby nic przeciwko, gdyby teraz obsadzono nowego aktora w roli Luke’a, w produkcjach dziejących się bliżej klasycznej trylogii.
KOMENTARZE (4)
Świętujemy czterdziestolecie “Powrotu Jedi” pytaniem o ten film.
P: Jak się nazywają Ewoki, które pomagały Chewbacce dowodzić AT-ST podczas bitwy o Endor?
O: Adaptacja powieściowa Powrotu Jedi błędnie nazywa ich: Wicket i Teebo. Takie błędy w powieściach to norma, wynikająca ze zmian, które powstają podczas produkcji lub post-produkcji filmu. Z kolei „Star Wars Action Figure Archive” twierdzi, że jeden z tych Ewoków to Warok, ale zdjęcie nie pasuje do żadnego z Ewoków, których widzieliśmy w kokpicie.
Ewok w czerwono-brązowym kapturze i brązowym futrze to Widdle Warwick, który pojawił się także w telewizyjnych filmach o Ewokach. Ewok o ciemnym futrze, ciemnym nosie noszący ciemny kaptur pozostaje nienazwany.
Żeby jeszcze było bardziej skomplikowanie dwa Ewoki, które widzimy z Chewbaccą zdobywające AT-ST to nie są te Ewoki z kokpitu. Jeden z nich ma brązowe futro i kaptur (to może być Warok), podczas gdy ciemny Ewok ma skórzany strój i kolorowy nos. I tu nie ma co spekulować, który to Ewok, ponieważ aktorzy grający Ewoków byli bardzo starannie wybierani do robienia popisów kaskaderskich.
KOMENTARZE (4)
Dzisiaj mija dokładnie czterdzieści lat od premiery „Powrotu Jedi”. To wydarzenie jest na swój sposób świętowane przez cały rok, a sam film wrócił z tej okazji do kin w kilku krajach. Na Celebration w tym roku odbył się panel z tej okazji na którym o filmie rozmawiali Billy Dee Williams, Anthony Daniels, Warwick Davis, Ian McDiarmid, Doug Chiang, Rob Bredow i Neal Scanlan. Dzisiaj, w rocznicę premiery, oficjalna opublikowała nagranie z tego panelu.
Gwoli przypomnienia, w ten weekend w Stanach Zjednoczonych a także Wielkiej Brytanii na krótko w kinach pojawił się „Powrót Jedi”. Była to mocno limitowana dystrybucja z okazji 40-lecia. Dziś film powinien zejść z ostatnich kin. Niemniej jednak warto zauważyć, że w zeszły weekend całkiem nieźle poradził sobie finansowo.
W Stanach w trzy dni zarobił 5,1 miliona USD. To dużo i mało. Wystarczająco by zająć czwartą pozycję na liście. Pierwsze miejsce zajął kinowy fenomen czyli film „Super Mario Bros. Film” z 40,8 milionami USD (wyświetlano go w 4204 kinach, co daje średnie zyski – 9713 USD). Na drugim miejscu wylądowało „Martwe zło: Przebudzenie” z 12,1 milionami USD (3417 kin i średnia 3350 USD). Na trzecim pierwsza nowość – „Are You There God? It’s Me, Margaret” z 6,7 milionami USD (3343 kin i średnia 2015 USD).
„Powrót Jedi” wyświetlano w USA jedynie w 475 kinach, więc średnia zarobków na kino to 10738 USD, co jest najlepszą wartością tego weekendu. Miejmy nadzieję, że te doskonałe wyniki sprawią, że Disney dotrzyma słowa i film trafi także na inne rynki. Po 40 latach ludzie wciąż, chcą oglądać ten film na wielkim ekranie, mimo jego obecności na Disney+, czy bardzo często w domowych kolekcjach.
Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji o polskiej premierze.
KOMENTARZE (11)
Dziś na Celebration podczas panelu o 40-leciu „Powrotu Jedi” ogłoszono, że film wróci do kin. Po raz ostatni w normalnej dystrybucji szósta cześć sagi Skywalkerów była grana w 1997 w ramach „Wersji Specjalnej”.
Tym razem jednak będzie to ograniczona dystrybucja, zarówno czasowo jak i dostępna tylko w wybranych kinach. 28 kwietnia 2023 film zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych (mają tam grać film do 4 maja), Wielkiej Brytanii (mają tam grać film do 1 maja) i na kilku innych rynkach. Na razie nie ma żadnych informacji o Polsce. Gdy w czasie pandemii „Imperium kontratakuje” wracało do kin, z pewnym opóźnieniem pojawiło się także w Polsce.
Z okazji powrotu do kin przygotowano też nowy plakat. Jego autorem jest Matt Ferguson.
Jeśli pojawią się informacje o polskiej premierze, oczywiście o tym napiszemy.
KOMENTARZE (4)
Wczoraj, 6 kwietnia 2023, w wieku 89 lat zmarł Norman Reynolds scenograf klasycznej trylogii. Reynolds urodził się 26 marca 1936 w Willesden pod Londynem.
Norman Reynolds na Star Wars Celebration IV
Pracował przy scenografii „Nowej nadziei” pod okiem Johna Barry’ego, którego zastąpił w kolejnych filmach. Był głównym scenografem „Imperium kontratakuje” i „Powrotu Jedi”, a le także „Poszukiwaczy zaginionej Arki”. Pracował też przy filmach „Imperium Słońca” Stevena Spielberga, „Obcy 3” Davida Finchera, „Piramida Strachu”, „Mission: Impossible”, czy „Kula”.
Norman Reynolds, Winner of Art Direction Oscars for ‘Star Wars’ and ‘Raiders of the Lost Ark,’ Dies at 89 https://t.co/wDg5JbLbka
Za „Nową nadzieję” dostał Oskara, razem z Johnem Barrym, Leslie Dilleyem i Rogerem Christianem. Drugiego Oskara przynieśli mu „Poszukiwacze zaginionej arki”. Dostał też nominacje do tej nagrody za „Powrót Jedi”, „Imperium kontratakuje”, „Imperium Słońca” i film „Niezwykła Sarah”.
Wraz ze swoimi współpracownikami wyznaczyli kierunek dla „Gwiezdnych Wojen” czy „Indiany Jonesa”, o czym wspomina Kathleen Kennedy.
Jego wkład w pierwsze odsłony sagi „Gwiezdnych Wojen” i serii „Indiana Jones” pomogły ustanowić standard wizualny tych ukochanych historii, które zainspirowały pokolenie scenografów filmowych.
Tuż przed premierą trzeciego odcinka trzeciego sezonu “The Mandalorian” pojawił się nowy plakat, tym razem z Peli Motto, oraz kilka szkiców koncepcyjnych z drugiego odcinka.
Dave Filoni w rozmowie z The Wrap mówił o trzecim sezonie „The Mandalorian”. Stwierdził, że serial jest w gruncie rzeczy opowieścią o Dinie Djarinie i towarzyszącym mu Grogu, ale inni bohaterowie jak Bo-Katan zostali wciągnięci do tej opowieści, rozszerzając ją. Choćby o wątek ojczyzny Mandalorian, albo różne rozumienie ich Obyczaju.
Dave podkreślił, że on widzi ten serial jako dzieło Jona Favreau. Siebie porównał raczej do wkładu George’a Lucasa w „Wojnach klonów”, bardziej na zasadzie pasterza, który pomaga, który dzieli się doświadczeniem i jest pewnym przewodnikiem. Ale całość to dzieło Favreau.
Mówiąc o bohaterach z animacji, przyznał, że właściwie nie ma planu by ich odtwarzać w wersji aktorskiej, ale z drugiej strony wiele się dzieje. Albo wynikało to z rozmowy z Katee Sackhoff, albo potrzebowali przeciwnika dla Boby Fetta w „Księdze Boby Fetta”. Więc może być tak, że jeszcze jakieś postacie, których pojawienie się ma sens fabularny, przemkną nam przez „Ahsokę”.
Zapytano go także o to wielkie wydarzenie, które miało zwieńczyć „The Mandalorian” i jego spin-offy. Tutaj Filoni raczej unikał jednoznacznych stwierdzeń. Mówił, że jeśli Jon Favreau będzie chciał kontynuować historię Dina i Grogu, to będzie mógł to robić, dopóki będzie zainteresowanie, które na razie jest. Natomiast potwierdził, że wraz ze wspomnianymi już serialami i „Skeleton Crew” faktycznie budują własne mini uniwersum w tym okresie. Postacie, światy, historię. Zaletą dla nich jest to, że właściwie mają mnóstwo czasu między „Powrotem Jedi” a „Przebudzeniem Mocy”, więc nie są ograniczeni. I to jest coś co Filoni lubi najbardziej. Zatem znaczące wydarzenie jest tu jak najbardziej możliwe, tylko niekoniecznie musi oznaczać koniec tej historii.
Natomiast jeśli chodzi o zainteresowanie, to nie mamy jeszcze ratingu Nielsena. Są za to mniej wiarygodne dane, np. Samba TV, która twierdzi, że pierwszy odcinek trzeciego sezonu w 5 dni obejrzano 1,6 miliona domów w USA. Dla porównania to więcej niż finał „Księgi Boby Fetta” (1,5 miliona), który i tak obejrzało więcej niż finał drugiego sezonu „The Mandalorian”. To jednak mniej niż miał „Obi-Wan Kenobi”. Tam premierowe odcinki w 4 pierwsze dni obejrzano w 2,14 miliona gospodarstw, wg tego samego badania.
To prowadzi nas do kolejnego odcinka „The Mandalorian”. Rosario Dawson zapowiada go. Czyżby miała się tam znowu pojawić? Albo coś związanego z „Ahsoką”? Podobno odcinek ma trwać 30 minut.
Z innych ciekawostek, podobno Cobb Vanth ma się wciąż pojawić w tym sezonie. Wciąż czekamy też na Fetta, o którym były różne plotki, a potem nawet Lucasfilm je ucinał.
Tymczasem pojawiły się dwa nowe klipy reklamujące trzeci sezon.
Czwarty odcinek już w środę i tym samym dotrzemy do połowy sezonu.
KOMENTARZE (7)
W rozmowie z io9Dave Filoni mówił między innymi o serialu „Ahsoka”. Jak wiemy, będzie to długo zapowiadany sequel „Rebeliantów”, acz w wersji aktorskiej.
Filoni powiedział, że w czasie gdy pracował nad epilogiem „Rebeliantów” miał w głowie dalszą historię. Czy myślał o tym jako serialu akcji, nie wykluczał tego. Było tam bardzo wiele pytań, jak miałoby to wyglądać, o kwestie budżetowe, technologiczne, więc równie dobrze mógłby kontynuować to dalej jako animację.
Musiał zdecydować, co będzie najlepsze dla historii. Tyle, że gdy pisał epilog, nie wiedział jeszcze, że Jon Favreau będzie robić „The Mandalorian”. Wszystko było w ruchu, on nawet nie rozumiał do końca roli Ahsoki. Jednak, znał dobrze ten okres „Gwiezdnych Wojen”, głównie dzięki materiałom z Expanded Universe. Więc pomyślał, że w ten sposób może też wpłynąć na historie dziejące się po „Powrocie Jedi”.
Z kolei w wywiadzie dla Hollywood Reporter przyznał, że gdy słyszał kwestię Yody, że gdy umrze, to Luke będzie ostatnim Jedi, wziął ją bardzo dosłownie. Ale z czasem wie, że wcale tak nie musi być. Luke mógł być ostatnim Jedi dla Yody, więc mogli istnieć też inni. Raczej czekają i patrzą w którym kierunku rozwija się historia, by za nią podążać. Z doświadczenia Filoni wie, że wcale nie muszą dojść do miejsca, w którym będą mogli się spotkać z tym, co wprowadziły sequele.
Jon Favreau natomiast podpowiedział, że postacie ze „Skeleton Crew” i „Ahsoki” mogą się pojawić na gościnnych występach w czwartym sezonie „The Mandalorian”.
Tymczasem ogłoszono, że Eric Steelberg („Juno”, „Pogromcy duchów: Dziedzictwo”, „W chmurach”) i Quyen Tran („Sprzątaczka”, „Palm Springs” pracowali jako operatorzy przy „Ahsoce”.
Eric Steelberg ('JUNO', 'HAWKEYE') and Quyen Tran ('HERE AND NOW', 'UNBELIEVABLE') will both serve as cinematographers on 'AHSOKA'.
Firma LEGO wprowadza nowy zestaw LEGO Star Wars z okazji 40-lecia premiery filmu "Gwiezdne Wojny: Powrót Jedi". Model LEGO Star Wars to szczegółowa replika superniszczyciela typu Executor, który pojawia się w klasycznej trylogii Gwiezdnych Wojen. W zestawie znajdują się dwa modele gwiezdnych niszczycieli, które dodają efektu skali i pozwalają na przedstawienie ogromu statku. Superniszczyciel ma 43 cm długości, 14 cm wysokości i 18 cm szerokości. 630-elementowy model posiada także podstawkę z tabliczką z okazji 40. rocznicy premiery filmu, co czyni go idealnym do postawienia na półce lub biurku. Jest już dostępny w przedsprzedaży w oficjalnym sklepie za 329,99 zł.
Dziś pytanie wynikające ze zmian w “Powrocie Jedi”, które nie raz wracało i nie raz wałkowano.
P: Dlaczego Anakin wraca do młodszej wersji samego siebie, gdy jednoczy się z Mocą pod koniec „Powrotu Jedi”, a Obi-Wan pozostaje tak stary jakim umarł?
O: Przy oryginalnym wydaniu „Powrotu Jedi” ducha Anakina Skywalkera grał Sebastian Shaw, który we wcześniejszych scenach filmu grał także Vadera bez maski. Na wydaniu DVD głowa Shawa została zamieniona głową Haydena Christiensena. Zgodnie z komentarzem George’a Lucasa na DVD, Anakin wrócił do formy takiej jaką miał kiedy umarł. Czyli do momentu, w którym Anakin Skywalker przestał istnieć i pozostał jedynie Darth Vader.
KOMENTARZE (6)
Dziś pytanie o pewne wątpliwości związane z rozwijającym się uniwersum, względem oryginalnych filmów.
P: Jesmin Ackbar, siostrzenica admirała Ackbara, była pilotem (w serii powieści „X-Wingi”. Choć niektóre źródła sugerują, że Mon Calamari mają jedno imię bez rozróżnienia na imię i nazwisko, ona ma dwa. Skoro tak, to znaczy, że Ackbar to nazwisko, więc jak na imię miał admirał?
O: W EU ustanowiono, że Mon Calamari mają zarówno imiona, jak i nazwiska. Większość z nich, których widzimy w „Wojnach klonów” ma oba, wliczając w takich bohaterów jak: król Yos Kolina, senator Meena Tills (pokazał się także w „Zemście Sithów”) czy Jedi Nahdarr Vebb. Także w EU wielu z nich ma imię i nazwisko, jak Bant Eerin z młodzieżowych powieści z czasów prequeli, czy Cha Niathal z powieści z ery „Dziedzictwa”.