2016-03-23 22:14:11
Lord Sidious
Dla niektórych może wydać się to szokujące, ale
George Lucas je. Kawior, szampan, ostrygi albo coś w tym stylu? Nie. Zwykły makaron z fast foodu. Co gorsza, to jakże niezdrowe jedzenie popija colą, na szczęście dietetyczną. Ot chodzący wzór do naśladowania.
Lucasa przyłapano w fast foodzie w Adelaide w Australii. Zamówił tam makaron za 6 AUD. Co George robił w Australii? Ano pojechał z żoną,
Mellody Hobson, która przyjechała tu na konferencję. Temat był nudny, więc Lucas wyskoczył sobie coś zjeść. Człowiek, który stworzył „Gwiezdne Wojny” i sprzedał je Disneyowi, po sukcesie „Przebudzenia Mocy” na Antypodach może się czuć jak zwykły anonimowy turysta, lub przechodzień. Czyżby? Plan popsuł pewien australijski student. Niejaki Gabrielle Fusco rozpoznał miliardera, pstryknął mu tajniacką fotkę i wrzucił na twittera. Tam już fani odpowiednio to skomentowali.
Trochę inaczej ze sławą radzi sobie
John Boyega. Niestety jako aktor może sobie pójść zjeść makaron i nikt nie zrobi mu zdjęcia, bo w cywilu go nie rozpoznają. Więc lepiej przebrać się za Finna i od razu wszyscy wiedzą kto to. Jakiś cosplayowiec, czy prawdziwy Boyega? Nieważne, ale furora w fast foodzie gwarantowana. Ale zamiast tego jako Finn postanowił pójść do szpitala dziecięcego. Zainspirowała go historia 5-letniego Daniela, chorującego na raka mózgu. Chłopiec bardzo chciał poznać Finna. No i poznał. Tak trzymać John.
Na koniec jeszcze jedna sprawa.
Alex Braun i jego pornoparodia „Imperium kontratakuje”. Jest szansa, że dojdzie do skutku, ale tym razem producent i reżyser prosi o wsparcie finansowe fanów. Cegiełki można nabywać
tutaj. Film podobno ma zadebiutować online (za darmo) we wrześniu.
KOMENTARZE (15)