Przedstawialiśmy już sylwetki najważniejszych członków ekipy Epizodu VII, a także aktorów, którzy dołączyli do Starwarsówka. Jednak przy oryginalnej
zapowiedzi ekipy J.J. Abramsa pojawiło się jeszcze kilka nazwisk, nad którymi warto się pochylić.
Dan Mindel, czasem też podpisujący się jako Daniel Mindel, a tak naprawdę to Ivor Daniem Mindel. Urodził się 27 maja 1958 w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki. Studiował w Australii i Wielkiej Brytanii. Pracę z filmem zaczynał jako asystent kamerzysty w „Zagadce nieśmiertelności” Tony’ego Scotta (tylko dokrętki) oraz pomagał nosić kamerę, a także był asystentem przy filmie „Szmaragdowy las” Johna Boormana. Bliżej jednak związał się z produkcjami Tony’ego i Ridleya Scottów. W „Odwecie” był już pierwszym asystentem operatora, podobnie w „Thelmie i Louise”. Pracował dla nich także jako operator przy reklamach. Tymczasem powoli coraz bardziej próbował swoich sił jako samodzielny operator. W 1992 zadebiutował w tej roli w kilku odcinkach serialu erotycznego „Pamiętnik Czerwonego Pantofelka”. Choć w 1996 zaczął już kręcić zarówno filmy krótkometrażowe, odcinki serialu jak i pełnometrażowy „Recon” to jednak przełomem w jego karierze był dopiero „Wróg publiczny” Tony’ego Scotta. Później były między innymi takie filmy jak „Kowboje z Szanghaju”, „Zawód: szpieg”, „Skazani na siebie”, „Klucz do koszmaru”, „Domino” (z
Keirą Knightley). W 2006 kolejnym kluczowym w jego karierze filmem był „Mission: Impossible III”
J.J. Abramsa. Potem Abrams (i
Bryan Burk) wciągnęli go w oba „Star Treki” a także VII Epizod. W swoim dorobku Mindel ma jeszcze „Johna Cartera” oraz „Niesamowitego Spider-Mana 2”, a także prace przy dodatkowych zdjęciach w „Tożsamości Bourne’a”, „G.I. Jane”, „Fanie” czy „Karmazynowym przypływie”. Prywatnie był przez 13 lat mężem Pauli Hamilton, obecnie związany jest z Lisą Fallon z którą ma czworo dzieci.
Rick Carter, (czasem też Richard Carter bądź Richard Carter Jr.) urodzony w 1952 w Los Angeles scenograf. Jego rodzice byli dziennikarzami, matka pracowała w „Life”, ojciec zaś był uznanym publicystą, który potem stał się producentem filmowym. Swoją pracę w filmie rozpoczął przy „By nie pełzać na kolanach” (1976) jako asystent scenografa. Pracował następnie przy kilku filmach, często jako pomocnik, czasem na stanowisku samodzielnym, jednak prawdziwym przełomem w jego karierze był serial „Niesamowite historie” wyprodukowany przez
Stevena Spielberga,
Franka Marshalla i
Kathleen Kennedy. To właśnie tych troje producentów dość mocno naznaczyło potem jego karierę. Rick pracował między innymi przy „Goonies”, „Imperium słońca”, „Parku jurajskim”, „Zaginionym świecie”, „Amistad”, „A.I. Sztuczna Inteligencja”, „Wojnie światów”, „Monachium”, „Czasie wojny” czy ostatnio „Lincolnie”. Zaangażowano go także do II i III części „Powrotu do przyszłości”, gdzie po raz pierwszy współpracował z Robertem Zemeckisem. Później ten reżyser zatrudnił Cartera przy „Foreście Gumpie”, „Co kryje prawda”, „Cast Away. Poza światem” czy „Ekspresie polarnym”. Tworzył też scenografię do „Avatara”, „Trójki uciekinierów” i „Sucker Puncha”, jednak najczęściej współpracuje właśnie z Spielbergiem, Zemeckisem, Marshallem i Kennedy. Prawdopodobnie to właśnie ona wciągnęła go na pokład „Przebudzenia Mocy”. Carter był czterokrotnie nominowany do Oscara (za „Forresta Gumpa”, „Avatara”, „Czas wojny” i „Lincolna”). Nagrodę tę zdobył dwa razy („Avatar” i „Lincoln”).
Darren Gilford to scenograf młodego pokolenia, który jeszcze nie ma na swoim koncie dużo sukcesów. Zaczynał jako ilustrator koncepcyjny przy grach komputerowych, ale też filmach takich jak „Ocean’s 13”, „G.I. Joe: Czas kobry” czy „Inspektor Gadżet”. Jako scenograf zadebiutował w komedii SF „Idiokracja” i póki co trzyma się SF jak może. Tworzył „Tron: Dziedzictwo” i „Niepamięć” (wg scenariusza
Micheala Arndta, więc być może to on wystawił Gilfordowi referencje). Pracował też przy serialu „Nissan Live Sets”. Za „TRON: Dziedzitwo” nagrodzono go nagrodą Saturna.
Michael Kaplan, rodowity Filadelfijczyk, projektant kostiumów. W filmie zaczął pracę od szycia ubrań do filmu „Dzięki Bogu, już piątek” (1978). Cztery lata później miał swój debiut jako kostiumolog w głośnym filmie Ridleya Scotta „Łowca androidów” (z
Harrisonem Fordem). To właśnie ten obraz, debiut zarazem, otworzył mu wrota do kariery. Następnie pracował przy kilku bardzo różnych, acz często głośnych filmach, takich jak „Flashdance”, ale szybko wylądował w komediach („Niesforna Zuzia”, „Witaj, Święty Mikołaju”, „Kuzyni”) czy filmach kryminalnych („Kocur”, jeden z odcinków „Crime Story”). Dzięki „Pełni zła” (
Malice) zaczął być też kojarzony z mroczniejszymi filmami, takimi jak choćby „Diabolique”. Potem współpracował przy kilku projektach
Davida Finchera („Siedem”, „Gra”, „Podziemny krąg”, „Azyl”). Był też projektantem kostiumów w głośnym filmie Michaela Baya „Armageddon”. Bay potem zatrudnił go jeszcze w „Pearl Harbour”. Natomiast przy „Armageddonie” jako jeden z współscenarzystów pracował J.J. Abrams. Pracował także przy „Mr. & Mrs. Smith” na podstawie scenariusza
Simona Kinberga, „Miami Vice”, „Burlesce”, „Uczniu czarnoksiężnika”, „Jestem legendą” czy „Zimowej opowieści”. J.J. Abrams zatrudnił go do „Star Treka”, a potem w IV części „Mission: Impossible”, kolejnym „Star Treku” no i „Gwiezdnych Wojnach”.
Kaplan został nagrodzony przez BAFTĘ za „Łowcę androidów”. Miał też nominację do Saturnów za „Armageddon” i „W ciemność. Star Trek”.
Chris Corbould, właściwie to Christopher Charles Corbould, Brytyjczyk urodzony w 1958, specjalista od efektów specjalnych, później koordynator. Zaczął swoją karierę przy filmie „Tommy” Kena Russela w 1975. Później pracował przy „Lisztomanii” i „Orzeł wylądował”. W 1977 po raz pierwszy trafił na plan przygód Jamesa Bonda w filmie „Szpieg, który mnie kochał”. Z serią o agencie 007 jest związany do dziś. Pracował kolejno przy „Moonrakarze” (jako technik od efektów), „Tylko dla twoich oczu”, „Zabójczym widoku”, „W obliczu śmierci”, „Licencji na zabijanie” (już jako szef ekipy), „GoldenEye”, „Jutro nie umiera nigdy”, „Świat to za mało”, „Śmierć nadejdzie jutro”, „Casino Royal”, „007 Quantum of Solace”, „Skyfall” a obecnie też „SPECTRE”. W „Skyfallu” był także reżyserem drugiej ekipy.
Ale jego kariera to nie tylko Bond. Pracował między innymi przy „Supermenach” (II i III), „Saturnie 3”, „Supergirl”, „Krullu”, „Przygodach barona Munchausena”, „Obcym 3”, „Nieśmiertelnym 2”, „Synu różowej pantery”, „Wywiadzie z wampirem”, „Za horyzontem”, „Duchu i mroku”, „Mumii” czy „Johnie Carterze”. Nie raz współpracował także z Christopherem Nolanem – cała jego trylogia Batmana i „Incepcja”. Za ten ostatni film dostał Oskara. W swojej karierze zdarzyło mu się pracować z Lucasfilmem przy „Willow” oraz trochę przy projekcie „Kroniki Młodego Indiany Jonesa”.
Za swoje zasługi w rozwój kinematografii został nagrodzony także Orderem Imperium Brytyjskiego (w 2014). Jego bracia Neil i Paul również zajmują się efektami specjalnymi. Ale to rodzinny interes, bo zajmuje się tym także wujek Colin Chilvers oraz Gail i Ian Corbouldowie (także rodzina).
Tommy Harper, zaczął swoją karierę filmową jako asystent producentów na planie. Na swoim koncie ma udział w „Showgirls”, „Nieugiętych”, „Pokoju Marvina”, „Godzilli” (z 1998) czy „Gorszej siostrze”. Potem awansował na asystenta reżysera, bądź nawet reżysera drugiej ekipy, w zależności od filmu. Początkowo były to takie produkcje jak „Życie” z 1999 z Eddim Murphym, „Uciekająca panna młoda”, „60 sekund”, „Człowiek widmo”, „Miss Agent”, „O czym marzą faceci”, „Wehikuł czasu”, „Pamiętnik księżniczki” (wraz z drugą częscią), „Austin Powers i złoty członek” czy „Duża ryba” Tima Burtona. Przełomem w jego karierze była praca na planie „Mission: Impossible III” J.J. Abramsa z 2006. Reżyser zwrócił na niego uwagę, kontakty zapisał. Potem Harper pracował jeszcze w kilku filmach jak „Next”, „Halloween”, „Twarda sztuka” czy „Blond ambicja”, aż w końcu przyszedł „Star Trek”. Ponownie Abrams zatrudnił go jako asystenta, ale jednocześnie uczynił go kierownikiem produkcji. To drugie to bez wątpienia awans. Harper dokształcał się w tej roli w „Alicji w Krainie Czarów” czy „Inwazji: Bitwie o Los Angeles”. W 2011 Bad Robot wyprodukowało kolejny film – „Mission: Impossible – Ghost Protocol”, gdzie Tommy był już współproducentem. W podobnej roli pracował w „W ciemność. Star Trek”, a także „Jack Ryan: Teoria Chaosu”. Pomagał też produkować „Wielkie oczy” Burtona. Wraz z Jasonem McGatlinem jest też producentem wykonawczym „Przebudzenia Mocy”, tyle, że Tommy jest nim z ramienia Bad Robot.
KOMENTARZE (0)