TWÓJ KOKPIT
0

Epizod IX: Skywalker. Odrodzenie :: Newsy

NEWSY (457) TEKSTY (16)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

George Lucas zastąpi Kathleen Kennedy?

2020-07-29 19:16:32

Na początku miesiąca pisaliśmy o plotkach rozsiewanych przez Overlorda DVD Doomcocka na jego kanale. Z braku innych newsów część mediów znów cytuje Doomcocka, właściwie bez zastanowienia się ile w tym prawdy. Tak więc ta historia krąży po sieci. Wcześniej Doomcock mówił o kasacji trylogii sequeli, tym razem twierdzi, że dni Kathleen Kennedy w Lucasfilmie są policzone (ile razy o tym słyszeliśmy?). Zaś jej następcą zostanie George Lucas.


Doomcock


Podobno trwają rozmowy, zarówno nad tym jak dokładnie usunąć sequele oraz nad warunkami George’a Lucasa. Flanelowiec jakoby miał postawić następujące żądania:
  • Chce stworzyć własną trylogię sequeli
  • Chce mieć pełną dowolność twórczą i ostateczne słowo
  • Kathleen musi odejść
  • Disney dostanie zakaz dotykania oryginalnej trylogii. Wersja Lucasa pozostanie ostateczna

Jakoby warunki Lucasa nie podlegają dyskusji. Zostałby on znów prezesem Lucasfilmu, Jon Favreau nadzorowałby produkcje dla Disney+, zaś jeszcze jedna osoba stała by za produkcją nowych filmów. Tyle jeśli chodzi o plotki o zmianach. Tu pojawia się jeszcze jedna, że „Skywalker. Odrodzenie” miało też wersję Lucasa, inną niż zobaczyliśmy w filmie. Przypominamy, że podobna plotka mówiła również o wersji J.J. Abramsa, która także nie zobaczyła światła dziennego.

Pomijając samą kwestię plotki i jej ew. wiarygodności. To, że Lucasfilm ma problemy z nowymi filmami widzimy gołym okiem. Nie dotyczy to tylko „Gwiezdnych Wojen”. „Indiana Jones 5” został przesunięty na rok 2022, zaś kolejny scenarzysta - David Koepp opuścił produkcję filmu. Koepp mówił, że pisał scenariusz pod Stevena Spielberga i po rozmowach z nowym reżyserem - Jamesem Mangoldem (niedoszły reżyser filmu o Bobie), uznali, iż Mangold potrzebuje własnej wizji, więc zaczynają od początku. Harrison Ford pojawi się na planie mając już 79 lat, będzie więc starszy niż George Hall wcielający się w tę samą postać w „Kronikach” (miał zaledwie 76-77 lat). Pierwsza oryginalna produkcja od czasu „Dziwnej magii” (powstałej jeszcze w czasach Lucasa), czyli adaptacja serii powieści „Dzieci krwi i kości” również, gdzieś tam czeka w kolejce. Reżyserem filmu został Rick Famuyiwa, który pracował przy „The Mandalorian”. Niemniej jednak z powodu COVID-19 wszystko jest zawieszone i może być dalej przesuwane. Nawet film Taiki Waititiego (prawdopodobnie to jego obraz) został przesunięty z 2022 na 2023. Disney ma prawo mieć obawy, ale nie wszystkie problemy można rozwiązać zmieniając kierownictwo.

Z drugiej strony George Lucas jako filmowiec zawsze bardzo chciał niezależności, zwłaszcza wobec producentów i studio. Będąc miliarderem był de facto najbogatszym, niezależnym filmowcem, który bardziej pracował nad realizacją własnej wizji i pomysłów, niż liczył się z budżetem czy zyskami. O ile może jeszcze szefostwo Disneya byłoby skłonne zaryzykować, pytanie co z inwestorami. Tych interesują przede wszystkim zyski i to by marka była bezpieczna. Warto też pamiętać, że Lucas czuł się oszukany przez Boba Igera i pytanie, czy byłby skłonny zaryzykować, wiedząc, iż szef Disneya może zmienić zdanie (lub zostawić wymieniony na kogoś innego, kto będzie lojalny wobec akcjonariuszy, a nie umowy z Lucasem). Co więcej kolejna trylogia zabrałaby pewnie 76-letniemu Lucasowi kolejne 10 lat. Pytanie, czy on byłby gotów na taki wysiłek?

Do tego wszystkiego warto zauważyć, że uniwersum serialowe „Gwiezdnych Wojen” prawdopodobnie rozwija się w dobrym kierunku, kolejne doniesienia sugerują, że będzie tego dużo. Zaś Dave Filoni przyznał, iż pracując nad kolejnymi projektami konsultuje się z Georgem. Podobnie było w początkowej fazie prac nad „Skywalker. Odrodzenie”. Patrząc na poprzednie zweryfikowane doniesienia Doomcocka, można użyć przysłowia z dużej chmury mały deszcz. Więc jeśli faktycznie rozmowy z Lucasem trwają, to może właśnie chodzi o coś innego niż szefowanie Lucasfilmowi. Zwłaszcza, że nie wiadomo, czy wszystkie strony na pewno są tym zainteresowane. Cóż z pewnością za jakiś czas będziemy mogli zweryfikować te doniesienia.
KOMENTARZE (33)

Alden Ehrenreich otwarty na powrót do roli Hana Solo

2020-07-21 20:55:00

Alden Ehrenreich, czyli Han Solo w wywiadzie dla „Esquire” został niedawno zapytany o możliwy powrót do tej roli. Aktor zaczął standardowo, czyli to zależy co to będzie, jak to zrobią i czy będzie to odpowiednia historia. Następne pytanie było jeszcze ciekawsze, bowiem zapytali go, czy słyszał coś o sequelu „Hana Solo”. Tu odpowiedź jest jeszcze ciekawsza, bo odpowiedział – „Nie” i zaczął to rozwijać. Kategoryczne „Nie” dotyczy oczywiście wielkiej premiery kinowej, filmu z dużym budżetem. Tego nie będzie, co więcej to mógł być jeden z ostatnich takich filmów. Ale Alden dodał, że słyszał różne plotki, choć nic konkretnego.



Oczywiście jedną z tych plotek jest inicjatywa mocno popierana przez filmowego partnera Aldena, czyli Joonasa Suotamo, czyli #MakeSolo2Happen! Tę wypowiedź skomentował też dziennikarz Jordan Maison. Przyznał, że słyszał plotki o różnych serialach z postaciami z „Hana Solo”, które mogłyby powstać na Disney+, ale od roku nic nie zostało zaktualizowane, więc nie wie, czy dalej nad tym pracują, czy może zostali na etapie pomysłu.



Alden rozwinął swoją myśl w wywiadzie dla „Happy Sad Confused podcast”. Dodał, że Solo to jego ulubiona postać, bardzo chętnie by zobaczył ją taką jaką się stała pod koniec filmu. To Han jakiego wszyscy kochamy. Jeśli by poszli w tym kierunku, to jest jak najbardziej otwarty pracować choćby przy serialu na Disney+.

Swoją drogą kwestia serialu nie jest jedyną możliwością. MakingStarWars zasugerowało ostatnio, że przyszłe filmy mogą być bardziej kameralne i zrobione za mniejsze pieniądze. Może to właśnie miał na myśli Alden mówiąc o ostatniej takiej premierze.

Tymczasem Phil Szostak wrzucił projekt ciekawej, niewykorzystanej sceny. Pojedynku między Qi’rą, Drydenem i Hanem Solo pod koniec filmu (to zostało), ale w alternatywnej wersji walczyli na „Sokole Millennium”.




Przy okazji warto dodać, że „Han Solo” od kilku dni jest dostępny na HBO Go, razem z „Mrocznym widmem”, „Atakiem klonów” i „Zemstą Sithów” oraz „Wojnami klonów”. 24 lipca dołączą do nich „Łotr 1”, „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” i „Powrót Jedi”. 31 lipca „Przebudzenie Mocy” i „Ostatni Jedi”, zaś 7 sierpnia „Skywalker. Odrodzenie”.
KOMENTARZE (23)

Aktorzy o trylogii sequeli

2020-07-17 05:40:22

Okazuje się, że nawet aktorzy gwiezdno-wojenni bywają dość podzieleni jeśli chodzi o swoje zdanie o sequelach. Wielu z nich, niestety, nie może wyrazić w pełni swojego zdania, ze względu na umowy z Disneyem, które zabraniają im zdradzania szczegółów, ale są kwestie, które mimo wszystko chętnie poruszają.

Ewan McGregor nie lubi nowych mieczy świetlnych, zwłaszcza tego, który zobaczyliśmy w „Przebudzeniu Mocy” J.J. Abramsa. Bardzo nie podoba mu się rękojeść z jelcami, czyli miecz Kylo Rena.

Anthony Daniels ogólnie nie jest zadowolony z sequelli, bo jak twierdzi, podobnie jak Mark Hamill, został tu zmarginalizowany. Daniels doskonale rozumie, że te filmy nigdy nie będą o C-3PO, ale chciałby aby ta postać miała jakąś rolę do zagrania, coś więcej niż bycie tylko dekoracją. Jednocześnie wspomniał, iż w przypadku „Skywalker. Odrodzenie”, gdzie droid ma większą rolę jest z tego powodu usatysfakcjonowany. Trudno stwierdzić jak ogólnie ocenia Daniels sequele i ostatni Epizod. W jednym wywiadów mówił, że jest z IX filmu usatysfakcjonowany, w innych przypadkach robił głupie miny sugerujące coś odwrotnego.

Oscar Isaac chyba należy do tych aktorów, którzy chętnie by powiedzieli coś o pracy dla Disneya. Obecnie aktor stwierdził wprost, że jeśli nie będzie potrzebować pieniędzy na nowy dom, nie ma szans by pracował przy „Gwiezdnych Wojnach”. Woli inne, bardziej autorskie projekty, jak choćby „Diunę”. Żartobliwie mówi, że najbardziej żałuje, iż nie eksplorowano w sequelach wątku miłosnego między Poe a Finnem. Jego zdaniem zarząd Disneya nie był gotowy na takie love story.

Ian McDiarmid twierdzi natomiast, że jego zdaniem George Lucas nigdy by nie przywrócił Palpatine’a do życia. Wręcz powiedział McDiarmidowi, że Palpatine nigdy nie wróci, bo jest martwy. Oczywiście mówił to w czasach klasycznej trylogii i potem ściągnął zaskoczonego McDiarmida do obsady prequeli. Ale to jest coś innego.



Za to Andy Serkis bardzo chętnie zamieniłby powrót Palpatine’a na powrót Snoke’a. Aktor uważa, że Snoke został zabity za wcześnie i za szybko. Liczył, że może ktoś właśnie go kiedyś ściągnie, ale chyba nie ma szans na to.

Oczywiście najgłośniej na trylogię zawodził Mark Hamill. Przede wszystkim nie podobało mu się jak jego postać została potraktowana (w „Ostatnim Jedi”) i w którym kierunku rozwijał się Luke. Przyznał, że w pewien sposób poczuł się znieważony. Tu warto dodać, że Mark był dostatecznie zirytowany „Przebudzeniem Mocy”, do którego musiał ćwiczyć przez kilka miesięcy, by dojść do formy tylko po to, by się pojawić w filmie na chwilę i nic nie powiedzieć. Aktor bardzo żałuje, że nie miał okazji właściwie pracować z młodą ekipą (pomijając Daisy). Wspominał czasy, gdy na planie klasycznej trylogii mógł się uczyć od choćby Petera Cushinga. W tym wypadku bardzo żałuje, że Luke miał tak mało interakcji z innymi bohaterami.

Carrie Fisher też narzekała na kwestię związane z pracą nad sobą. Zwłaszcza to, że musiała schudnąć. Jak sama twierdzi, Disney chciał ją zatrudnić jedynie w 3/4.

Ze swojego wątku jest za to zadowolony Harrison Ford. On bardzo chciał, by Han Solo umarł i to w dodatku za sprawę. W „Przebudzeniu Mocy” dostał co chciał i jego zdaniem Han nie jest już bezużyteczny.

Daisy Ridley natomiast chciała by, by ludzie odpoczęli od „Gwiezdnych Wojen” i docenili „Skywalker. Odrodzenie” po czasie. Aktorka wspomina, że w ten film władowano mnóstwo miłości i jest bardzo zawiedziona negatywnymi opiniami w sieci, nie za bardzo rozumiejąc dlaczego. Sama zastanawia się, czy to przypadkiem nie jest sprawa różnych memów i krążących opinii, które wpływały na innych. Ona sama jakby nie podobał się jej film, nie pisałaby o tym na Twitterze.

Jake Cannavale, aktor z „The Mandalorian” zaś określił „Skywalker. Odrodzenie” jako najgorszą porażkę w całej historii sagi, gorszą niż połączenie „Ostatniego Jedi” z „Mrocznym widmem”.

John Boyega żałuje, że widzowie nie mieli właściwie szansy dobrze postać Finna. W jego opinii klasyczna trylogia była filmem o drodze Luke’a, ale jednocześnie dawała się rozwinąć Hanowi i Lei. Aktor skrytykował „Ostatniego Jedi” Riana Johnsona, w jego opinii wątek Finna dało się tam zdecydowanie lepiej poprowadzić, a postać rozwinąć. Zwłaszcza, że potencjał był, początkowo podobał mu się pomysł rozdzielenia postaci, dołożenia relacji z Rose, ale wszystko można było zrobić lepiej, realizacja zawiodła. Mówiąc o „Skywalker. Odrodzenie” twierdzi, że jest to niejako dopełnienie tych problemów i rozczarowanie. Nie jakieś zawstydzające, ale to dobry moment by przejść dalej, zostawiając tę trylogię. Podobnie jak Oscar Isaac John chętnie by powiedział więcej, ale na razie zobowiązany jest zachować tajemnicę.

Adam Driver, jako były żołnierz, raczej nie lubi narzekać na swoich współpracowników. Czuje potrzebę bycia lojalnym. Bardzo mu się podoba końcówka „Skywalker. Odrodzenie” w szczególności kwestie nierozwiązane i niedopowiedziane, pozostawione fanom do rozważań.

Sam Witwer skrytykował Riana Johnsona, twierdzi, że reżyser może i ma dobre pomysły, ale wpierw powinien lepiej zaznajomić się z tematem. Miał wrażenie, że Johnson słabo odrobił swoje zadanie domowe. Witwer zauważa, że Bruce Lee nie wynalazł Jeet Kune Do dopóki nie poznał dogłębnie Kung Fu. O „Skywalker. Odrodzenie” powiedział, że jak komuś się podoba, to świetnie. Dla niego ten film przede wszystkim nie ma już takiego znaczenia jak saga stworzona przez Lucasa. No i uważa, że trudno było zrobić lepsze zakończenie sagi niż „Powrót Jedi”. IX Epizodowi się to nie udało.

Joonas Suotamo zauważył niedawno, że rozmowy o VIII i IX Epizodzie na Twitterze nabierają rozpędu. Przyznał, że bardzo kochał pracę na obu planach i współpracę z wszystkimi.



VIII Epizod nie podobał się także montażystkom VII Epizodu. Z pewnością warto dodać jeszcze dwie plotki, które krążą po sieci od jakiegoś czasu. W tym wypadku jednak nie ma bezpośredniego źródła, ktoś podobno usłyszał od znajomego, który zna... wiadomo jak działa głuchy telefon. Źródła te donoszą, że George Lucas był załamany „Ostatnim Jedi”, oraz że Jon Favreau szczerze nienawidzi VIII Epizodu. Podobno właśnie po nim zrobił wszystko, by dostać pracę w Lucasfilmie i zająć się „The Mandalorian”, czyli „Gwiezdnymi Wojnami” takimi jakie chciał widzieć.
KOMENTARZE (55)

Kolejny szkic z “Skywalker. Odrodzenie”, warsztat Babu Frika

2020-07-08 21:10:37

Kolejny artysta koncepcyjny pracujący nad IX Epizodem J.J. Abramsa puścił w sieć (Instagram) swój projekt z małym komentarzem. Tym razem o niewykorzystanym koncepcie pracowni Babu Frika z „Skywalker. Odrodzenie”. Nie jego alternatywną wersją, tylko fragmentem, który nie został wykorzystany. Jak dodaje sam artysta, ten szkic mógł być zainspirowany Nitendo.


KOMENTARZE (1)

Fanowska poprawka pojedynku ze „Skywalker. Odrodzenie”

2020-07-07 17:32:50

Jedną z plotek, która pojawiła się przy okazji przecieków „Skywalker. Odrodzenie” były duchy wspierające Rey w walce z odrodzonym Imperatorem Palpatinem. Duchy były, ale słyszeliśmy jedynie ich głosy. Jeden z fanów Jon h przygotował swoją, poprawioną wersję tej sceny, w której widać duchy.



Która wersja jest Waszym zdaniem lepsza? Ta czy filmowa?
KOMENTARZE (16)

Trylogia sequeli poza kanonem?

2020-07-02 22:37:44

Od kilku dni po sieci krążą pewne plotki, które raczej trudno traktować poważnie. W każdym razie jak to w takich przypadkach bywa, zaczynają żyć własnym życiem i trafiają także do mediów filmowych. W skrócie mowa o tym, że trylogia sequeli przestanie być kanoniczna. Lucasfilm zaś miałby wolną rękę, by rozwijać markę.


Overlord DVD Doomcock

Najpierw jednak warto zadać sobie pytanie, kto stoi za tą plotką. To nasz „dobry znajomy”, Doomcock Overlord DVD. On twierdził, że Jon Favreau i Dave Filoni zakazali wstępu na plan „The Mandalorian” Kanthleen Kennedy. Wspominał też o pokazach testowych Epizodu IX, o tym, że jest nieskończony i że było wiele wersji. Wiele z plotek ma pewne podstawy, choć nie zawsze jest tak jak mówi Overlord, a przynajmniej nie tak dramatycznie.

To, że Disney i Lucasfilm ma problem z trylogią sequeli wiemy i bez Doomcocka. Liczyli na większe zyski, także z dodatków i bezgraniczną miłość fanów. Choć wciąż jest to dochodowy interes, to jednak nie jest tak różowo jak sobie by to Bob Iger wymarzył. I akcjonariusze. I to dla nich właśnie rozważana jest ta akcja. Trylogia sequeli zostałaby w pewien sposób zrebootowana. Nawet jeśli nie nakręciliby kolejnego Epizodu VII, VIII i IX, to kolejne produkcje pomijałyby ich istnienie, lub nawet zaprzeczały. Cała koncepcja miała by bardziej przypominać komiksowe multiwersum, z różnymi liniami czasowymi.

I tu dochodzimy do sedna doniesień Doomcocka. On twierdzi, że skasowanie trylogii sequeli wydarzyłoby się wewnątrz uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. W „Rebeliantach” pojawił się koncept świata między światami, którym Moc łączyła czas i przestrzeń. I to właśnie miałoby zostać wykorzystane do usunięcia trylogii sequeli. Stałyby się one legendami. Overlord DVD dodaje, że sprawcą wykorzystania tych czasowych manipulacji Mocą byłby Palpatine. Na drugiej Gwieździe Śmierci znajdowałaby się sala luster, z której używając technik Sithów , mógłby zmieniać wydarzenia. Tym samym wymazałby sequele.

Oczywiście, w takim przypadku nie ma co oczekiwać, że ktoś to w ogóle skomentuje. Niemniej jednak sam pomysł krąży po sieci i zbiera zwolenników.
KOMENTARZE (35)

Michael Giacchino pojawił się w „Skywalker. Odrodzenie”

2020-06-30 22:25:27

Kompozytor muzyki do „Łotra 1”, Michael Giacchino po raz kolejny zagrał mały epizod w „Gwiezdnych Wojnach”, dokładniej w IX części – „Skywalker. Odrodzenie”. Muzyk podzielił się zdjęciem z planu na twitterze, składając przy okazji życzenia urodzinowe J.J. Abramsowi.

Giacchino zagrał szturmowca Sithów. Zapewne przewinął gdzieś w tle.



Przypominamy, że nie jest to debiut ekranowy Michaela w sadze. Zagrał już w „Przebudzeniu Mocy”. Pojawił się jako szturmowiec FN-3181. To szturmowiec, którego widać na pierwszym tle, gdy Poe Dameron jest eskortowany na transportowiec Najwyższego Porządku na Jakku.

W „Łotrze 1” Giacchino podkładał też dodatkowe głosy.
KOMENTARZE (4)

Obrazy tła z „Imperium kontratakuje”

2020-06-24 19:54:02 oficjalna



Na potrzeby „Imperium kontratakuje” stworzono siedemdziesiąt obrazów tła. Przygotowało je trzech artystów z Inudstrial Light and Magic. Dwóch z nich - Ralph McQuarrie i Michael Pangrazio byli nowicjuszami w tej dziedzinie, ale Harrison Ellenshaw dorastał jako syn nadwornego twórcy obrazów tła u Walta Disneya, czyli Petera Ellenshawa. Używali różnych technik, farb olejowych i akrylowych. Tworzyli zarówno całe ujęcia, jak i to co widzieliśmy przez okna. Wszystkie obrazy powstały na regularnych, oprawionych, prostokątnych szybach. Ulubione przez artystów to szyby z drzwi prysznicowych. Ich dział miał swoje własne studio na drugim piętrze budynku ILM, czyli „Kerner Optical” w San Rafael. Przy wielu efektach na szybie pomagali Neil Krepela i Michael Lawler, którzy robili zdjęcia tych obrazów. Wspomagali ich Craig Barron i Robert Elswitt. Czasem musieli coś wyświetlić na tych tłach zanim nagrano zdjęcia. Z okazji 40 rocznicy premiery „Imperium kontratakuje” Oficjalna wybrała pięć historyjek o obrazach tła.

Tło pola bitwy


Komplikacje z niebieskim ekranem, który artyści z ILM chcieli wykorzystać podczas bitwy o Hoth, spowodowały, że sięgnęli po inspirację z „King Konga” (1933) i techniki użytej przez Willisa O’Briena. Tym samym zdjęcia poklatkowe AT-AT i innych modeli wykonano na tle namalowanego tła, za które odpowiadał Michael Pangrazio (wówczas 21-latek). Oczywiście obrazy bazowały na krajobrazie nagranym w norweskim Finse, zaś praca bardziej przypominała klasyczne hollywoodzkie podejście niż tła wykorzystywane do efektów specjalnych. W tamtych czasach użycie fizycznego tła zdawało się być passé w pracy przy efektach. Dennis Muren stwierdził w wywiadzie dla „Cinefex”, że wynikało to z prostej przyczyny, iż nie było do tego odpowiednich artystów. Pagrazio stworzył także na szkle inne obrazy, które były ustawiano przed modelem, tak by dodać więcej realizmu.

Pagrazio maluje


Doug Beswick (z lewej), Jon Berg (w środku), Phil Tippett (z prawej)


Transportowców nie ma


Problem z twórcami tych obrazów był tak duży, że Ralph McQuarrie musiał dołączyć do ekipy, by zdążyli wywiązać się z terminów. Mieli maraton pracy po sześć dni w tygodniu. Dla Ralpha była to odmiana, bowiem tym razem jego obrazy od razu znajdowały się na ekranie (po nagraniu oczywiście).

Jeden z takich obrazów to wnętrza bazy Echo. One oczywiście bazują na konceptach McQuarriego, choć mają więcej głębi i szczegółów. No i nie ma X-wingów oraz „Sokoła”. Za to zastąpiono je transportowcami rebelii. Zaś aktorzy na pierwszym planie dyskutują plan ewakuacji. Grają ich Joe Johnston, Harrison Ellenshaw, Michael Pangrazio i Michael Kelly (edytor efektów). McQuarrie też przechadzał się na planie jako generał. Richard Edlund wspomina, że to taki fajny smaczek, gdyż człowiek, który namalował tło przechadza się przed nim na ekranie.


Skończone ujęcie


Projekt Ralpha McQurriego


Tło Ralpha McQuarriego


Geniusz przy pracy, Ralph McQuarrie

Witamy na bagnach


Richard Edlund wspomina, że jego ulubionym tłem jest to stworzone przez Harrisona Ellenshawa, czyli Dagobah. Na nim jest wszystko, poza wodą na pierwszym planie i mgłą. Dodali też dym wydobywający się z X-winga oraz animowane ptaszki. Innymi słowy, praktycznie całe ujęcie jest dziełem ILM i Sprocket System (wcześniejsza nazwa obecnego Skywalker Sound). To też był jeden z największych obrazów narysowanych przez Ellenshawa na potrzeby „Imperium”. Za ptaszki odpowiadał Phil Tippett i są to kukiełki animowane w technice animacji poklatkowej przez Kena Ralstona z nocnej zmiany w ILM.



Harrison Ellenshaw


Ujęcie z planu


Ken Ralston animuje stworzaka

Odlot z Dagobah


Inną osobą, która pomagała przy tłach, był Joe Johnston. Znów z powodu presji czasowej potrzebna była dodatkowa pomoc. Johnston zajął się Dagobah widzianą z orbity, którą widzimy gdy X-wing Luke’a leci do Miasta w Chmurach. Tak naprawdę to dwa obrazy. Pierwszy to planeta (brązowo-zielona), drugi to kolejna warstwa, czyli chmury na pleksi. Przy robieniu zdjęć zostały one ustawione i oświetlone tak, by rzucały cienie na powierzchnię Dagobah, a ujęcie było bardziej przekonywujące.


Kręcenie Dagobah

Zachmurzone lądowisko


Miasto w Chmurach było dużym wyzwaniem dla ILM. Ciężko jest szczegółowo przygotować taką metropolię (bez użycia efektów komputerowych). Rozważano budowę modelu, ale oczywiście nie było na to czasu. Tak więc to Ralph McQuarrie musiał stworzyć serię ujęć miasta, w tym szczegółowe lądowisko na którym widzimy „Sokoła”. Zdaniem Irvina Kershnera było to jedno z najtrudniejszych ujęć nagrywanych w studio Elstree. Musieli mocno współpracować z ILM, po to by choćby nakręcić scenę zachodzącego słońca i ujęć zewnętrznych Bespinu. Ellenshaw stwierdził, że ta gra z niebem i światłem wyszła bardzo elegancko i to coś, co mało kto dziś potrafi zrobić bez użycia grafiki komputerowej.


McQuarrie


Tło przygotowane przez Ralpha


W lutym 1980 departament pracował 24 godziny na dobę w trybie zmianowym. A George Lucas codziennie doglądał postępu. Udało się domknąć wszystko na czas. Ellenshaw potem wrócił do Disneya (pracował choćby przy „Tron”), a Pangrazio pracował jeszcze w ILM potem poszedł do innego studia efektów. McQuarrie natomiast został niezastąpioną siłą projektów „Gwiezdnych Wojen”.
KOMENTARZE (4)

Wczesny koncept Palpatine z „Skywalker. Odrodzenie”

2020-06-22 20:05:03

Kevin Jenkins, jeden z artystów koncepcyjnych pracujących przy „Skywalker. Odrodzenie” umieścił na swoim twitterze wczesny projekt Palpatine’a. O tym, że Imperator wróci, dowiedzieliśmy się, na Celebration wraz ze zwiastunem IX Epizodu. Jednak początkowo rozważano jego powrót w ciut innej formie, jak na szkicu, bardziej zrobotyzowanej.

Co ciekawe, intrygujący jest też komentarz Jenkinsa. Wygląda na to, że powrót Palpatine’a był trzymany w sekrecie także przed dużą częścią ekipy, a projekty przeglądał w tajemnicy raz w tygodniu J.J. Abrams.


KOMENTARZE (17)

Kostium Ewoka bez futra

2020-06-12 20:26:54

Jake Lunt Davies, jeden z artystów koncepcyjnych, który pracuje przy filmach Disneya, wrzucił na swojego instagrama zdjęcie z planu „Skywalker. Odrodzenie”. Uważni widzowie mogli je dostrzec na dodatkach do blu-ray. Na zdjęciu mamy kostium Ewoka ale bez futra. Nikomu nie przyszło do głowy by skalpować czy golić Ewoki, to po prostu wersja robocza, zanim nałożono kłaki. Trzeba przyznać, że wygląda to dość dziwnie.


KOMENTARZE (7)

Kolejne szkice ze „Skywalker. Odrodzenie” i złodziej na planie

2020-06-09 21:46:00

Artysta koncepcyjny, Adam Brockbank opublikował w sieci kilka kolejnych szkiców z „Skywalker. Odrodzenie”. Tym razem przedstawiają one planetę Kijimi, a dokładniej bar, czy też kantynę. Szkice dotyczą wcześniejszej wersji scenariusza, gdy Kijimi pełniła rolę czegoś w stylu okupowanego Paryża, w którym nadal tętni życie, ale też sprzedawano tu zupę, no i była muzyka, oczywiście z nowym zespołem.









Z innych wieści okazało się, że na planie IX Epizodu grasował złodziej. W dodatku przyznał się do tego w sieci, co gorsza to członek ekipy. Ben Schwartz, który był jednym z operatorów BB-8. Co gorsza, to także dewastator. Będąc na planie, podszedł sobie do makiety „Sokoła Millennium”. Zwisała tam jakaś izolacja, więc Ben ją pociągnął. To jak wspomina zaczęło przypominać kreskówkę z królikiem Bugsem, czyli izolacja się ciągnęła. Schwartz musiał podjąć szybką decyzję. Pociągnął, oderwało się, a następnie wszystko schował do kieszeni, póki nikt na niego nie doniósł. Obecnie trzyma ukradzione trofeum w słoiku. Przyznał się do tego w tym filmiku.



Jak widać ochrona na planie Epizodu IX próżnowała. John Boyega zgubił scenariusz, który potem wylądował na eBayu, a o rozkradaniu „Sokoła” pewnie dowiedzieli się teraz.
KOMENTARZE (5)

Coruscant mogła pojawić się w „Skywalker. Odrodzenie”

2020-06-05 20:55:40

Powoli poznajemy kulisy „Skywalker. Odrodzenie”. Jedną z ciekawostek jest to, że jeszcze w scenariuszu z 2017 pojawiła się tam planeta Coruscant. To nie jest niby żadne zaskoczenie, bowiem w „Duel of the Fates”, czyli wersji Colina Trevorrowa i Dereka Connolly’ego, o której pisaliśmy, finalna bitwa działa się na zrujnowanej i okupowanej Coruscant. Tyle, że tym razem chodzi o coś innego.



Mowa bowiem o wersji scenariusza z listopada 2017. Czyli pierwszym zarysie, za który odpowiadali J.J. Abrams i Chris Terrio. Jak donosi ComicBooks bazując na The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker, Kylo Ren miał szukać Palpatine’a nie na Exegol, a na pokrytej kurzem, opuszczonej Coruscant. Zaś na ulicach dawnej planety miasta miały grasować wielkie wilki. Ren miał się udać do opustoszałej świątyni Jedi, zjechać tam windą do najgłębszej krypty.

Dlaczego zmieniono Coruscant na Exegol? Tego nie wiemy, ale filmowcy przynajmniej uniknęli pytania o to, co zniszczyło tak tę planetę.

Szkic powyżej pochodzi z kolejnej fali projektów związanej z „Duel of the Fates”. Podobno niebawem pojawi się w sieci ich więcej, a możliwe też, że będziemy mogli poznać drugą wersję scenariusza Trevorrowa-Connolly’ego.
KOMENTARZE (31)

Kilka ciekawostek o kostiumie Jannah

2020-05-30 21:47:13 oficjalna

Jannę, czyli TZ-1719 należącą kiedyś do kompanii 77 spotkaliśmy w „Skywalker. Odrodzenie” na Kef Bir. W tę postać wcieliła się aktorka Naomie Ackie. Dzielna, obrotna i śmiała wojowniczka nosi bardzo specyficzny kostium. Madlyn Burkert, archwistka Lucasfilmu zdradza kilka szczegółów na temat kostiumu, które nie wszyscy są w stanie wychwycić.


Jednym z takich przypadków jest kołczan na strzały, może wyglądać jakby wykorzystano tam część zbroi szturmowca i coś w tym jest, bowiem wykorzystano resztki z poprzedniej produkcji, wliczając to sznurki i skórę. Sam łuk też jest zrobiony z materiałów, które normalnie są częściami blasterów.

Jej pas to ten sam wzór, który nosili imperialni oficerowie, ale został postarzony i zniszczony. Skóra popękała, klamra skorodowała. Może ocean wyrzucił ją na plażę, a Jannah zwyczajnie ją zabrała?





Peleryna Janny jest zrobiona z plandeki ratunkowej. Część trochę przypalono, by wyglądało to jakby były dwa różne materiały użyte. Jednocześnie stylizacja jest by kojarzyło się to trochę z rybimi łuskami.





Broń i akcesoria mają oddawać charakter postaci, stąd wygląda to trochę na zbieraninę, także dawnego imperialnego ekwipunku. Na przykład gogle na głowie są pewnym przerobieniem makrolornetki. Ale jednocześnie kostium ten jest na tyle przemyślany, by upewnić się, żeby choćby łuk nie obcierał aktorki. Zatem twórcy mieli prawdziwe, funkcjonalne zadanie.



Buty Jannah to właściwie są zwykłe buty, które powycinano powyżej podeszwy i oklejono resztę taśmą i linkami do wiązania ładunków towarowych, tak by wyglądały na sandały.

Przypominamy, IX Epizod jest już dostępny u nas na Blu-ray.
KOMENTARZE (5)

Ciekawostki z livestreamu z twórcami efektów do „Imperium kontratakuje”

2020-05-29 21:25:02



Z okazji 40-lecia Imperium kontratakuje, ILM zorganizowało livestream z twórcami efektów specjalnych. Panel prowadził Bill George a jego gośćmi byli Dennis Muren, Joe Johnston, Phil Tippett oraz Lorne Peterson. Livestream możecie obejrzeć niżej. Kilka ciekawostek zostało wynotowanych przez oficjaną.



Jak twierdzi Phil Tippet to Muren i Johnston przekonali Lucasa by AT-AT i tauntauny na Hoth zostały nagrane z wykorzystaniem techniki stop motion. To nie był oryginalny pomysł. Jednym z nich było zbudowanie miniatur, które faktycznie chodzą. Jak wspomina Muren, przy tym budżecie było to nie wykonalne. Więcej czasu zajęłoby im przygotowanie wszystkiego niż ukończenie ujęć. Z stop motion także wiążą się problemy z tym jak to wygląda. O ile w przypadku AT-AT widzimy ten mechaniczny ruch, o tyle takie decyzje nie były łatwe już w przypadku tauntuaunów. Murren wspomniał też o tym, że planowani kręcić zdjęcia z pełnowymiarowym tauntaunem w Norwegii.

Industrial Light & Magic zastosował ciekawe podejście do innowacji. Zatrudniając ludzi, którzy mieli się zająć czymś, czego jeszcze nie pokazano na ekranie, szukali takich osób, które nie miały nic wspólnego z kinem. Przykład to jakiś mieszkający nieopodal studia mężczyzna w łódce, którzy kiedyś pracował w Operze. Albo Mcihael Fulmer, który w wolnym czasie konstruował sobie bardzo szczegółowe modele. Zaś Nilo Rodis-Jamero pracował nad projektowaniem ciężkiego sprzętu. Wykorzystywali ludzi, ich talenty i pasje, dając szansę im się rozwinąć.

George Lucas podkładał głos pod R2-D2, starając się piszczeć oddawał różne emocje droida. Ben Burtt nagrywał wszystko i dopiero potem starał się przetłumaczyć na właściwe dźwięki.

Joe Johnston przyznał, że dopiero teraz obejrzał „Imperium kontratakuje” po raz pierwszy od 30 lat, starając się przygotować do czatu. Wspominał też scenę sekwencji w polu asteroidów, jego ulubioną kompozycję w tym filmie. Ale też pamiętał o latających ziemniakach dołożonych tam przez znudzonych członków ekipy odpowiedzialnej za efekty specjalne.

Lorne Peterson wspominał o zmianach w filmie, gdy ten już był w kinach. Pisaliśmy o tym w zeszłym tygodniu.

Tippet wspomina, że ekipa nieźle bawiła się jak już film skończono. Musieli coś zrobić z niepotrzebnymi materiałami. Choćby twarz Harrisona Forda, stworzona na potrzeby karbonitu. Była giętka i miała otwór na usta. Na święta nagrywali wiele filmików, w tym wykorzystujący twarz Hana Solo by śpiewała piosenkę „Thank Heaven for Little Girls” Maurice’a Chavaliera.
KOMENTARZE (3)

Kolejne szkice i ciekawostki o „Skywalker. Odrodzenie”

2020-05-19 17:48:28

Na początek kolejny szkic koncepcyjny, który ukazał się w sieci. Autor, Luke Fisher, na swojego instagrama wrzucił kilka projektów, które przygotował specjalnie dla „Skywalker. Odrodzenie”. Jeden z nich (poniżej), to wcześniejsza wersja Babu Frika. Na tamtej stronie znajdują się też inne projekty.



Inną ciekawostkę o filmie zdradził Phil Szostak. Otóż w IX Epizodzie widzimy jak Rey włącza swój żółty miecz. Jednak, we wcześniejszej wersji planowano ukazać go trochę więcej. Mieliśmy zobaczyć jak wnuczka Palpatine’a używając tekstów Jedi jako podręcznika, konstruuje samodzielnie własny miecz.

Na koniec jeszcze John Boyega. Jak pamiętamy zdarzyło mu się zgubić scenariusz IX Epizodu. Teraz postanowił wrzucić jego fragment na Instagram. Warto zwrócić uwagę na odręczne notatki. Czy to są sugestie i zmiany wprowadzone w filmie podczas kręcenia? Czy przemyślenia Johna, trudno stwierdzić.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Throwback ❤️

Post udostępniony przez John Boyega (@johnboyega)


KOMENTARZE (7)

Koncepty z Tatooine i mroczna Rey

2020-05-11 17:32:44

Phil Szostak, autor wydanego niedawno The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker, zamieścił niedawno kilka szkiców koncepcyjnych z IX Epizodu. Ukazane jest na nich inne oblicze Tatooine, choćby przewijali się tam Tuskeni.

Jak widać na konceptach, Ludzie Pustyni byli nie tylko tłem, ale wiązała się z nimi jeszcze jedna, krótka sekwencja. Autorem tych projektów jest Adam Brokbank. Więcej jego prac można zobaczyć na jego Instagramie, są tam też pomysły na mroczna Rey.





My zaś przypominamy, że od kilku dni można już uzupełnić domową kolekcję o IX Epizod.
KOMENTARZE (16)
Loading..