Reivo napisał:
eh, dobry artysta,to taki który zna swoje możliwości i taki zwyczajnie nie podejmie się tematu który go przerasta
-----------------------
Pewnie. Tyle że nie każdy artysta jest zdolny do krytycznej samooceny, a klienci akceptujący `niedoskonałe` dzieła (bo są tacy, wbrew pozorom) tylko to pogłębiają.
Ale osobiście w życiu nie poszedłbym do "artysty", który nie ogarnia proporcji i tego jak pada światło, a co za tym idzie cieni. Jeżeli ma problemy z perspektywą, również bym go unikał.
Uhh, jakby ci to wyjaśnić...
Przykładowo - http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/cc/6f/04/cc6f04898031994e5c0a7471d1654cdd.jpg
http://www.tattoodesignsideas.in/uploads/thumbs/t1_Biomechanical-Tattoos-biomech_907.jpg - i znowu moja cybernetyka...
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/2b/9e/f9/2b9ef935f0265a12505c4689d4c01b7b.jpg
Ciężko coś dobrego znaleźć na poczekaniu, ale te wzorki są niczego sobie jak dla mnie. A teraz najlepsze - ten sam artysta, który stworzył i wycieniował coś takiego mógłby niekoniecznie radzić sobie z wyglądem, proporcjami czy realistycznymi załamaniami światła na twarzy czy ubraniu postaci humanoidalnej. Dziwne, nie? Czy to znaczy, że nie powinien tworzyć?
Jeżeli ma problemy z perspektywą, również bym go unikał. Bo taka os. zwyczajnie nie powinna się zajmować rysunkiem w żadnej postaci - chyba, że do szuflady, dla siebie.
Tym razem ja pozwolę sobie na ocenę - wydajesz się nie mieć zbyt wielkich doświadczeń z rysowaniem. Zgaduję, że jesteś raczej klientem, niż twórcą.
Nawet szanowani artyści miewają problemy z perspektywą w swej pracy. W digitalu rozwiązaniem jest m. in. odwrócenie, wtedy lepiej się wyszukuje nieprawidłowości. W realu jest to znacznie trudniejsze, a poprawa skończonej pracy jest często, mówiąc wprost - niemalże niemożliwa. Dlatego też tak mało jest dobrych obrazów na skórze - bo idealne wytatuowanie postaci jest zwyczajnie trudne. btw - Jakby się uprzeć, dopatrzyłoby się drobnych nieprawidłowości nawet w panoramie Racławickiej.
Dobry tatuażysta, jest w stanie powiedzieć, czy efekt końcowy będzie zadowalający... Jeżeli ktoś do ciebie przyjdzie i powie, że chce pytę na czole, to jasne, możesz wydziarać, tylko po co. Jasne to koleś będzie z tym biegał po mieście, ale to będzie Twoja praca, świadcząca o Tobie.
Ta, tylko zależy, co za klient przybywa do tego "dobrego tatuażysty". Jeśli byłaby to przykładowo twoja znajoma, na tyle uparta, że wiedziałbyś, że i tak to zrobi, u ciebie lub u przypadkowego gościa, odesłałbyś ją, czy starał się wykonać pracę jak najlepiej w `niesprzyjających warunkach`? Taki mały, a jakże częsty przykład. Poza tym - powiedzmy sobie szczerze - większość statystycznych `kolesi` po wytatuowaniu wyjeżdża i znika z oczu na dobre. Niewielu tatuuje się w swoim własnym mieście, a reszta po miesiącu zapomina nazwiska tatuażysty i nazwy salonu i trzyma je jako karteczkę w notesie. I co? Zagląda do niej za każdym razem, jak ktoś spyta skąd ma dziarę? (Widziałam wiele okropnych tatuaży, ale ich właściciele nie zawsze dzielą się na prawo i lewo informacjami o ich twórcy, nawet, jeśli sami uważają owe paskudztwo za cud estetyki.) Oczywiście, wszystko zależy też od wielkości miasta. W Tokio przykładowo masz proporcjonalnie większy wybór salonów niż w Warszawie, większe też prawdopodobieństwo, że stamtąd pochodzi klient.
To wszystko jest dość skomplikowane, dlatego warto jest poświęcić choćby i parę lat na analizę czy poszukiwania najlepszego artysty.
To, że skóra zachowuje się inaczej niż kartka papieru też żadnym odkryciem nie jest. Dlatego też między innymi można zacząć przygodę od skórek banana/świńskich.
Nie są zbyt podobne do żywej ludzkiej skóry, a zwłaszcza, gdy przestaną być integralną częścią swoich właścicieli. Trza by poćwiczyć na żywej świni, co z wiadomych względów może być niemałym problemem.
choć jeszcze trochę nam brakuje do tych b. rozwiniętych krajów
Nie chodzi o rozwinięcie. Po prostu w Polsce tatuowanie ciała nigdy nie było tradycją, a szkoda. Mnie osobiście bardzo się podobają tradycyjne tatuaże, np. Hawajskie.
http://www.tattoo22.com/hawaiiantattoo007.jpg