... cytuję z "GW: Jak powstawała kosmiczna trylogia":
"Lucas nie chciał powtarzać tego samego męczącego procesu (dop. - pisania scenariusza) co przy "Gwiezdnych Wojnach". Miał zamiar napisać scenariusz i zlecić jego opracowanie profesjonalnemu autorowi. (...) Zdecydował się na Leigh Brackett. Była weteranką Hollywoodu i napisała scenariusze do takich filmów jak "The Big Sleep", "Rio Bravo" i "Hatari". Lucas spotkał się z Brackett, wyjaśnił jej, o co chodzi w historii i przekazał jej swoje notatki. W marcu 1978 Brackett dostarczyła pierwszą wersję scenariusza. To była też jej ostatnia. Tydzień później umarła na raka. (...) Lucas miał wersję scenariusza, nad którą trzeba było jeszcze popracować. (...) Nie pozostało mu nic innego, jak zrobić to samemu. (...) W sierpniu 1978 Lucas spotkał się z Lawrence Kasdanem. (...) Kasdan miał nigdy nie ujrzeć kompletnego scenariusza Brackett. Lucas dostarczał mu tylko niektóre z opracowanych przez siebie fragmentów. Historia była dobrze zaplanowana i miała ciekawą strukturę, ale kiedy Kasdan czytał przejścia między częściami, nie chciał wierzyć, że to Lucas je napisał.
Lucas miał swojego autora. (...) Lucas zakomunikował Kasdanowi, że nie będzie jeszcze raz tracił w scenariuszu czasu na prezentowanie kluczowych elementów z GW, lecz od razu chce rozwinąć historię. (...) Wyjaśnił, że w "Imperium..." chodzi o drugą część trylogii, a nie o wyssany z palca ciąg dalszy. Podczas konferencji z Lucasem Kasdan zrobił niezliczoną ilość notatek.
"Imperium..." miało wyodrębnione trzy akty, trwające po ok. 35 min.
Lucas życzył sobie, żeby scenariusz miał nie więcej niż 105 stron, był krótki i zwięzły. Kiedy Kasdan wrócił z pierwszymi 25 stronami, Lucas, Kershner (reżyser) i Kurtz (producent) podarli je na strzępy. Nie, to nie jest to czego chcę - powiedział Lucas.
Kasdan zauważył, że Lucas ignorował w scenariuszu dobre rzeczy i koncentrował się tylko na negatywnych. Zaniedbywał emocjonalne treści sceny na rzecz akcji. Lucas chciał możliwie jak najszybciej przechodzić od jednej sceny do następnej.
Główne konflikty między bohaterami nie zostały rozwiązane, lecz przesunięte do następnej części sagi. Lucas obstawiał przy tym, że żaden widz tego nie zauważy, jeśli tylko akcja będzie wystarczająco wartka. To właśnie było najważniejszym punktem spornym przy pracy nad scenariuszem "Imperium...".
To parę ciekawych informacji na temat scenariusza. Wnioski wyciągnijcie sobie sami