Czy ktos z was zastanawial sie kiedys co oznaczaja te "slowa" wykszykiwane przez chor w "DUEL OF THE FATES" w soundtrack`u z pierwszego epizodu (pios. 2)
Czy ktos z was zastanawial sie kiedys co oznaczaja te "slowa" wykszykiwane przez chor w "DUEL OF THE FATES" w soundtrack`u z pierwszego epizodu (pios. 2)
Ja bym to przetłumaczył tak dosłownie z angielskiego i wydaje mi się, że to odpowiada fabule i sensowi filmu, czyli: "Pojedynek losu", bądź "Walka przeznaczeń". Oczywiście to bardzo nie po Polsku, ale oddaje sens. Wg mnie chodzi tu o przeznacznie, z jednej strony Anakina (jako tego co ma przywrócić równowagę w Mocy oraz tego, który stanie się Vaderem). Z drugiej strony biorąc pod uwagę, że umieszczone to jest w filmie przy walce z Maulem, to przeznaczenie może dotyczyć śmierci Qui-gona z jednej strony oraz przeznaczenia Obiego co do wyszkolenia Anakina. Chyba możnaby takich kombinacji wymyślać wiele, moja pierwsza mi najbardziej odpowiada. A być może to po prostu taki tytuł dali i nie oznacza on nic specjalnego???To też zależy kto to tytułował: Lucas, Williams??Nie wiem, ciekawe.
które spiewa chór a mianowice RATADA MATARA czy jakos tak
są zapożyczone z celtyckiego, niestety nie wiem co one oznaczaja jak to na LONDYŃSKĄ orkiestre przystało to ma byc dobrze wkomponowane w muzyke i wszyscy wiemy ze tak jest
Mysle ze nawet chor, ktory to spiewa to nie wie o czym. Wydaje mi sie ze mają wypisane odpowiednie tonacje i melodie i niekoniecznie musi to cos znaczyc. To jest melodia, stworzona do scen akcji, a nie opera gdzie sie ludzie wczuwają i analizują kazde słowa...
Nie wiem dlaczego zrozumiales ze codzi mi o znaczenie tytulu. Fakt, ze nie wiedzialem co on oznacza i dzieki za wiadomosc, ale pytanie dotyczylo tego co spiewa chor w tym utworze.
chóry w tego rodzaju utworach miają odpowiedni język. Nie wiem czy da się go przetłumaczyć na angielski czy polski. Są to chyba intonacje które po prostu są "wymawiane" przez śpiewających zamiast instrumentów. Poza tym wiem że (chyba) język użyty do "Duel of the Fates" jest tym samym który był użyty w ROTJ w motywie Palpatein`a.
No co wy nie kapujecie co tam jest spiewane? Przysłuchajcie się wiem że tam na pierwszy raz moze to byc niezrozumiałe bo dla mnie tez było nie zrozumiałe. Po prostu jest to tak spiewane. A jeszcze bardziej nie podoba mi sie to ze Kisile mow ze oni spiewali po prostu jakies dziweki przeciesz to by wyszło kompletne niporozumieni. Słowa normalnie sa tylko siewane jak w chymnie LIGI MISTRZÓW tylko tżeba sie przysłuchać.
WItam , na Bastionie pisało , że [a przynajmniej wydaje mi się , że tak bylo] oficjalnio napisano iż slowa z DOTF nie maja znaczenia , poniewaz ich zadaniem jest fajnie brzmiec. Część z nich jest na DVD , w slowniku ang-pol zadnego , jak sadze , nie znajdziecie.
W chórkach bardzo często pojawiają się wstawki łacińskie, może tu też tak jest? Nie mam bladego pojęcia, to tylko niewinna sugestia...
To włączcie na płycie z dodatkami teledysk i napisy angielskie---pisze tam w tych napisach te słowa (ale ja mam bełkot ;PP)
Słowa Duel of the Fates to przetłumaczony na sanskryt fragment wiersza Roberta Gravesa, tego od mitologii
Wiersz nosi tytuł Bitwa drzew - "Battle of the Trees" i brzmi w oryginale tak:
Under the tongue root a fight most dread, and another raging, behind, in the head
Jakby ktoś miał oficjalne polskie tłumaczenie tego wierwsza, to proszę o uzupełnienie
a w Sanskrycie brzmi to tak (jakby ktoś chciał śpiewać):
Korah Matah Korah Rahtahmah
Korah Rahtamah Yoodhah Korah
Korah Syahdho Rahtahmah Daanyah
Korah Keelah Daanyah
Nyohah Keelah Korah Rahtahmah
Syadho Keelah Korah Rahtahmah
Korah Daanyah Korah Rahtahmah
Korah Daanyah Korah Rahtahmah
Nyohah Keelah Korah Rahtahmah
Syadho Keelah Korah Rahtahmah
Korah
Korah Matah Korah Rahtahmah
Korah Daanyah Korah Rahtahmah
Nyohah Keelah Korah Rahtahmah
Syadho Keelah Korah Rahtahmah
Korah
Przy scenie pogrzebu Qui-Gona także śpiewają w Sanskrycie, ale to już poezja samego Johna Williamsa i w oryginale brzmi:
Death`s long sweet sleep
śpiewnik:
Madhurah swehpna, go rahdomah swehpna,
Madhurah swehpna, go rahdomah swehpna,
Mooritioo, madhurah swehpna.
teraz słuchając DotF możecie też śpiewać . Słowa już znacie .
Dzięki, Lordzie Wreszcie słuchając Duela nie będę musiał coś niezrozumiale (i nieświadomie) mruczeć pod nosem Kto się pisze na sesję karaoke?
zorganizujemy chorały Duelowe ??
A przy okazji - teraz zadanie dla Was - znaleźć tomik poezji Gravesa - po polsku wraz z przetłumaczonym tym wierszem .
Z jednej strony chciałbym to zobaczyć... Ale z drugiej nie wiem, czy chciałbym to usłyszeć
A właśnie, czy to wiersz Gravesa, czy tylko on go tłumaczył? Bodajże na jakiejś stronie o Tolkienie o tym czytałem. Co do reszty - świetne.
przetłumaczony z angielskiego na sanskryt. A Graves wydał tomik swej poezji - jeden chyba nawet po polsku wyszedł. Nie chyba a na pewno - ale w bibliotece nie znalazłem .
a mam takie pytanie: te wszystkie "h" są bezdźwięczne, czy powinno się je wymawiać?
Ja sobie robie taka sygnaturke na forum... te slowa mnie powaliily czekam na tlumaczenie )
Już nie musisz czekać
Lord Sidious napisał:
Słowa Duel of the Fates to przetłumaczony na sanskryt fragment wiersza Roberta Gravesa, tego od mitologii
Wiersz nosi tytuł Bitwa drzew - "Battle of the Trees" i brzmi w oryginale tak:
Under the tongue root a fight most dread, and another raging, behind, in the head (...)
na polski chodziło . Ja też móiłem, że czekam, aż ktoś w swojej biblioteczce znajdzie tłumaczenie poezji Gravesa .
Znalazłem coś takiego:
(...)
Zachował się dziwny poemat pod tytułem Bitwa Drzew, po walijsku Cad Goddeu. Jaki jest pierwotny sens poematu zapewne nigdy się nie dowiemy, choć Robert Graves próbuje go roz-szyfrować, o czytał dalej. W każdym razie dowia-dujemy się, że Drzewa stanęły do walki:
Olchy w pierwszym szeregu
Ruszyły do ataku
W Wierzba i jesion
Stały w drugim szyku
ostrokrzew ciemno zielony
Trwał niewzruszony
Uzbrojony w groty
Ranił dłonie.
Miarowym krokiem Dąb
Niebo i Ziemię zwierał
Niewzruszony Strażnik Drzwi.
(Według powszechnego u Celtów przekonania Dąb zapuszczał korzenie w głąb ziemi, a koroną sięgał do nieba. Przyp. J. Żylińska).
Wrzosowisko niosło ukojenie
Umęczonym ludziom.
Wytrzymałe topole
Dużo w bitwie ucierpiały.
Niektóre z nich legły
Na polu walki
Gdyż nieprzyjaciel
Poprzebijał je okrutnie na wylot.
(R. Graves: White Goddess, przektad J. Żylińska)
(...)
The work documents a battle between Arawn, King of Annwfn and a ploughman named Amaethon. The hostilities ostensibly arose through an act of theft committed by Amaethon. The crux of the poem centers on the use of a magical staff which transforms trees into fighting men and is believed to be the recordation of the powers ascribed to the trees at that time.
The tops of the beech tree have sprouted of late,
Are changed and renewed from their withered state.
When the beech prospers, though spells and litanies
The oak tops entangle, there is hope for trees.
I have plundered the fern, through all secrets I spy,
Old Math ap Mathonwy knew no more than I.
For with nine sorts of faculty God has gifted me,
I am fruit of fruits gathered from nine sorts of tree--
Plum, quince, whortle, mulberry, respberry, pear,
Black cherry and white, with the sorb in me share.
From my seat at Fefynedd, a city that is strong,
I watched the trees and green things hastening along.
Retreating from happiness they would fein be set
In forms of the chief letters of the alphabet.
Wayfarers wandered, warriors were dismayed
At renewal of conflicts such as Gwydion made;
Under the tongue root a fight most dread,
And another raging, behind, in the head.
The alders in the front line began the affray.
Willow and rowan-tree were tardy in array.
The holly, dark green, made a resolute stand;
He is armed with many spear-points wounding the hand.
With foot-beat of the swift oak heaven and earth rung;
"Stout Guardian of the Door", his name in every tongue.
Great was the gorse in battle, and the ivy at his prime;
The hazel was arbiter at this charmed time.
Uncouth and savage was the fir, cruel the ash tree--
Turns not aside a foot-breadth, straight at the heart runs he.
The birch, though very noble, armed himself but late:
A sign not of cowardice but of high estate.
The heath gave consolation to the toil-spent folk,
The long-enduring poplars in battle much broke.
Some of them were cast away on the field of fight
Because of holes torn in them by the enemy`s might.
Very wrathful was the vine whose henchmen are the elms;
I exalt him mightily to rulers of realms.
Strong chieftains were the blackthorn with his ill fruit,
The unbeloved whitethorn who wears the same suit.
The swift-pursuing reed, the broom with his brood,
And the furse but ill-behaved until he is subdued.
The dower-scattering yew stood glum at the fight`s fringe,
With the elder slow to burn amid fires that singe.
And the blessed wild apple laughing in pride
From the Gorchan of Maeldrew, by the rock side.
In shelter linger privet and woodbine,
Inexperienced in warfare, and the courtly pine.
But I, although slighted because I was not big,
Fought, trees, in your array on the field of Goddeu Brig.
Ja tam na początku Doel of the Fates słyszę:
Ku**a, poszło, ku**a do tego (x2) dużo ku**a
Fajnie jest nie znając tekstu dokłanie słuchać. Czasem slowa brzmią dość ciekawie (patrz mój pierwszy post w tym temacie).