najwyższa pora coś tu znowu skrobnąć.
Po pierwsze kolejne tomy moich obecnie ulubionych serii: Baśni i Żywych trupów. Obie nadal mnie bawią i zachwycają. W Polsce Trupki to już 7 tomów, a Baśnie – 5 + zbiór. To są komiksy, w których z wielkim zainteresowaniem odwracam kolejną stronę. Wciągające, zabawne, czasami przewrotne, z wątkami sensacyjnymi, obyczajowymi, fantastycznymi i romantycznymi. Naprawdę gorąco polecam oba tytuły Po odrobinę słabszym 5 i 6 tomie Żywych trupów, 7 jest moim zdaniem powrotem do starego, dobrego klimatu. I teraz z niecierpliwością czekam na kolejny, bo będzie się tam działo, oj będzie.
Poza tym świetny Y - Ostatni z mężczyzn (3 tomy), o którym pisał gdzieś tam powyżej promil. Komiksy z taką trochę retro kreską, która mi się podoba i dobrym scenariuszem. Nie chcę zdradzać fabuły, ale jest to naprawdę wciągająca historia z ciekawą wizją świata bez mężczyzn. Mocny jest pod tym względem wstęp do drugiego tomu.
Zmartwiły mnie tylko plotki zasłyszane w Łodzi, że następne tomy mogą się już u nas nie ukazać. Może się okazać, że dobrze zrobiłam kupując pierwszy w oryginale
I ciekawostka: w jednym odcinku piątego sezonu Lostów Hugo czyta 3 tom igreka
Kolejne pozycje to powrót bohatera z mojego dzieciństwa czyli Przygody Tintina, za które wziął się Egmont. Okazało się, że nadal czuję do niego miętę Te komiksy się nie starzeją, a osiemdziesięcioletni Tintin jest nadal w formie. Klasyka komiksu, którą wchłonęłam z radością i polecam każdemu. Ciekawa jestem nowej produkcji Spielberga i Jacksona.
Egmont wydał Przygody w pomniejszonej wersji, pakując do jednego tomu aż trzy albumy. Z jednej strony ładne jest to wydanie i to duża oszczędność, a przy tym da się czytać, ale z drugiej jak wzięłam do ręki oryginalne wydanie to jednak uderzyła mnie różnica. No nic, jak na starość nie będę w stanie tego przeczytać, to kupię sobie inne
Wszystkim, nie tylko fanom komiksów polecam Kroniki birmańskie, które są po prostu świetne. Autor opisał swoje wrażenia i przeżycia z pobytu w Birmie, gdzie trafił z żoną, pracującą dla Lekarzy bez granic. Prosta, zabawna kreska, dużo humoru, ale też poważnych tematów. W końcu w Birmie panuje wojskowy reżim. Niektóre absurdy przypominają nasze czasy PRLu, ale wiele jest takich, że trudno w nie uwierzyć. No, a na dodatek trafiły się nawiązania do Gwiezdnych Wojen (choć autor najwyraźniej woli Star Treka). Naprawdę warto po to sięgnąć. A sama muszę dorwać "Phenian" o pobycie autora w Korei Północnej.
Co tam poza tym, z ciekawszych tytułów?
- klasyka - Maus o Holokauście,
- Lwy z Bagdadu
- wojenny Ostatni lot