TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Rycerze Imperium - Szarzy Jedi

Lord Sidious 2006-06-18 22:52:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2025-09-13

Skąd: Wrocław

Spoiler do Legacy

wygląda na to, że Ostrander i Duursema zafundowali nam bardzo ciekawą alternatywę w wyborze między Jedi i ich jasną stroną, a Lordami Sithów stojącymi niby po ciemnej. Odszczpieńców pokroju Mrocznych Jedi i innych, którzy bładzili po prostu pominę. Odwieczny konflikt był między tymi dwoma zakonami, a reszta to tylko dodatki. Do czasu. Sam pomysł stworzenia zakonu, który raczej jest bliższy jasnej stronie, ale zamiast Mocy ważniejszy jest Imperator (ave Roan Fel III) podoba mi się także z powodów historycznych.
Jeśli przegląda się stare scenariusze Lucasa, to tam Czarni Rycerze Sithów (żeby nie było niedomówień Czarni nie pochodzą od słowa Dark tylko od Black, bo takiego używał Lucas), strzegli Imperium i Imperaialnego dworu. Mało tego w innych konceptach Ralpha McQuarrie mieliśmy szturmowca z mieczem świetlnym. Zatem Imperialni Rycerze (choć mnie osobiście bardziej podoba się termin Rycerze Imperium) zdają się być idealnym powiązaniem tych wszystkich pomysłów. Bo po pierwsze mają identyczne zbroje, identyczne miecze, jak formacja wojskowa, z drugiej strony jednak szkolenie - Moc i reszta, to nie zwykła kompania. To jest jeden z tych pomysłów, który po prostu mnie powalił pozytywnie wraz z serią Legacy, mimo, że przeczytałem o tym tylko i wyłącznie na wookiepedii (ach te wooczki ).

LINK
  • Re: Rycerze Imperium - Szarzy Jedi

    Lord Bart 2006-06-18 23:26:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Lord Sidious napisał(a):
    Sam pomysł stworzenia zakonu, który raczej jest bliższy jasnej stronie, ale zamiast Mocy ważniejszy jest Imperator (ave Roan Fel III) podoba mi się także z powodów historycznych.
    ).

    ________

    A niby jak miałoby to wyglądać?? Przecie z założenia Imp nie chciał z nikim dzielić się Mocą... więc teoretycznie stworzenie formacji, która mogłaby mu zagrażać mija się z celem.

    LINK
  • Re: Rycerze Imperium - Szarzy Jedi

    Kasis 2006-06-19 10:31:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Rzeszów

    Lord Sidious napisał:
    Jeśli przegląda się stare scenariusze Lucasa, to tam Czarni Rycerze Sithów (...), strzegli Imperium i Imperaialnego dworu. Mało tego w innych konceptach Ralpha McQuarrie mieliśmy szturmowca z mieczem świetlnym.

    Kolejny pomysł wykorzystany po latach Mi również się spodobał. Fajnie wygladają.
    Zastanawia mnie natomiast czy było ich wielu? Bo ogólnie odniosłam wrażenie, że w tym Legacy zatrzęsienie postaci władających Mocą. Chyba wiecej niż kiedykolwiek (Jedi, Szarzy Jedi, mnogość Sithów).
    I czy w ich szeregach będą tylko ludzie? Wśród innych formacji Imperium pojawili się obcy a tu?

    przeczytałem o tym tylko i wyłącznie na wookiepedii (ach te wooczki ).
    Tak na dobrą sprawę to w komiksie jest niewiele więcej niż w wookiepdeii

    LINK
    • tjaaa

      Piett 2006-06-19 12:21:00

      Piett

      avek

      Rejestracja: 2005-07-01

      Ostatnia wizyta: 2022-03-19

      Skąd:

      ciekawe jak oni sobie wyobrażają ten nowy Zakon Sith.
      Znowu będą się wycinać wzajemnie w ilościach hurtowych jak za czasów Wojen Sith albo Bane`a i na tym się skończy

      LINK
    • Szturmowcy z mieczami...

      Misiek 2006-06-20 00:35:00

      Misiek

      avek

      Rejestracja: 2003-01-12

      Ostatnia wizyta: 2022-05-16

      Skąd: Wrocław

      ...to koncept, do którego twórcy EU co jakiś czas sięgają, i o którym inni twórcy mają tendencję do zapominania, że to już było. Przede wszystkim mamy w kanonie pierwsze Ręce Imperatora, które szkoliły klony szturmowców władających Mocą i wyposażonych w miecze świetlne (wyleciały mi z głowy imiona, ale wszystko jest w wątku o Rękach...). Poza tym są Dark Trooperzy szkolenia przez Carnora Jaxa w okresie zadymy na Byss, a każdy z nich w jakimś tam stopniu władał Mocą.
      Ponadto na zatrzęsienie Mocnych bohaterów się aż nadto nie zapowiada; Sithów mamy wymienionych chyba wszystkich (i jest ich mniej, niż za czasów Exara czy Malaka i Nihilusa), z Imperialnymi Rycerzami nie do końca wiadomo, jak to jest, ale korpusy Mrocznej Elity były również liczne, do tego dochodziły Ręce Imperatora, a w późniejszym okresie Kultyści Ragnosa, Odrodzone Imperium i Akademia Ciemnej Strony... czyli zatrzęsienie wojowników bez imion, ale zawsze jakoś tam władających Mocą. Wreszcie kondycja Zakonu Jedi wydaje się być zbliżona do tej tuż przed NEJ, a to cieniutko, jeśli wziąć chociażby taką Wielką Wojnę Sith czy nawet Wojny Klonów. Osobiście sądzę, że jeśli chodzi o zróżnicowanie postaci i ich poczynania, to sposób narracji komiksu będzie przypominał serię TotJ, tylko bardziej dynamiczną. Natomiast aż tak dużo tych Force-userów chyba nie będzie...

      LINK
      • I znów poczułam

        Kasis 2006-06-20 14:31:00

        Kasis

        avek

        Rejestracja: 2005-09-08

        Ostatnia wizyta: 2025-09-13

        Skąd: Rzeszów

        się taka niedouczona
        Ale w końcu po to tu jestem, żeby się dowiedzieć czegoś od Was
        Masz rację jak tak się zastanowić to już w samej OT mamy 6 osób czułych na Moc przewijających się po ekranie.
        Napisałam to pod wpływem pierwszego wrażenia jak widać mylnego

        LINK
  • Mam...

    Vua Rapuung 2006-06-19 14:26:00

    Vua Rapuung

    avek

    Rejestracja: 2005-03-29

    Ostatnia wizyta: 2024-04-11

    Skąd: Biała Podlaska

    ...nadzieję, że nie przesadzą z ich liczebnością. Jeszcze trochę i się okaże, że co drugi szturmowiec to Jedi w którymś pokoleniu. To powinna być naprawdę nieliczna elita. Ciekawe, jak się zaprezentują mieszane pojedynki Jedi-Knights-Sith.

    Jeszcze jedna rzecz mnie interesuje - kto stworzył ten Zakon (Bractwo?)? Czyżby Jaina hajtnęła się z Jagiem i założyła dynastię (tylko nie sypać tu teraz spoilerami z Legacy of the Force)? Notabene: fajny motyw z tymi szarymi kosmykami rodziny panującej.

    LINK
    • Re: Mam...

      Kasis 2006-06-19 15:03:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Rzeszów

      Vua Rapuung napisał:
      Ciekawe, jak się zaprezentują mieszane pojedynki Jedi-Knights-Sith.
      ________
      Kiedy spróbowałam odpowiedzieć sobie na to pytanie to nagle zapragnęłam trzeciej trylogii z czymś takim Bo rysunki rysunkami, ale ruchoma wizualizacja to by było coś

      LINK
  • :/

    Asturas 2006-06-20 10:11:00

    Asturas

    avek

    Rejestracja: 2004-06-21

    Ostatnia wizyta: 2024-04-01

    Skąd: Rovaniemi

    tylko nie Legacy... Może też zostawmy koncepty konceptom, niech zostaną zapomniane i nie wprowadzajmy kolejnego zamieszania w SW...

    LINK
  • niesmak

    stewie 2006-06-21 17:19:00

    stewie

    avek

    Rejestracja: 2006-06-12

    Ostatnia wizyta: 2007-12-10

    Skąd: Rzeszów

    Może zostanę zmieszany błotem za tę opinię, ale mnie te wszystkie wariacje Nowej Ery nieco drażnią. Dla mnie Moc zawsze była czymś wyjątkowym, popartmy tą czy inną ideologią. Sprowadzenie jej do funkcji narzędzie, jak blaster jest dla mnie odpychające. 50 frakcji, wszyscy posługujący się Mocą, każdy ciągnie w swoją stronę. Poza tym nie podoba mi się osobiście Zakon odtworzony przez Luke`a. Małżeństwa, urodziny z balonikami i obiady czwartkowe. Wybaczcie cynizm, ale nie przemawia do mnie ten sielankowo-rodzinny klimat. ja wiem, że Luke nie miał się jak dowiedzieć wielu rzeczy. mam po prostu wrażenie, że obecnie następuje pewne przekombinowanie w naszym ukochanym uniwersum. Chociaż może to ja jestem marudny i się czepiam. czekam z niecierpliwością na komiksy i książki osadzone za czasów Starej Republiki. Ech, może sam Lucas zdecyduje się kiedyś cofnąć do tych czasów. Zaznaczam, że nie było moim zamiarem obrażanie kogokolwiek, a jedynie wyrażenie subiektywnej opinii. Obawiam się nieco zaśmiecenia naszego uniwersum sprzecznymi wzajemnie elementami, co chyba już się dzieje.

    LINK
    • niesmak

      Tgc 2006-06-21 19:40:00

      Tgc

      avek

      Rejestracja: 2004-12-11

      Ostatnia wizyta: 2023-01-22

      Skąd:

      Ja czuje podobny niesmak ale w druga strone, swiat SW poznawalem pierw dzieki ksiazka, pozniej pojawila sie nowa trylogia ktora to zepsula moje wyobrazenie chociazby o wojnach klonow czy zakonie Jedi. Wydaje mi sie ze jestes fanem ktory swoja przygode zaczol od NT. Taki stosunek jak twoj do pomyslow z eu po ROTJ jest wsrod fanow NT dosc powszechny.

      LINK
      • wręcz przeciwnie

        stewie 2006-06-21 19:52:00

        stewie

        avek

        Rejestracja: 2006-06-12

        Ostatnia wizyta: 2007-12-10

        Skąd: Rzeszów

        Cóż, pierwszy raz obejrzałem SW w TV kiedy miałem 6 lat. Teraz mam 25, więc raczej nie uznałbym się za małolata, który zaczął od NT Myślę po prostu, że każdy ma swoje wyobrażenie o pewnych sprawach tego uniwersum. Sporo rzeczy w NT mi się nie podoba, ale nie dystansuję się od niej. Chodzi mi o to, że nie podoba mi się to jak zmienili się Jedi pod "kierownictwem" Luke`a (którego nawiasem mówiąc nigdy nie lubiłem jako postaci). Nie podoba mi się również to, w jaki sposób Palpatine wypaczył Sithów. Chodzi mi tutaj właśnie o te wszystkie frakcje i organizacje, jedna bardziej elitarna od drugiej. Wiem, że chodziło o pragmatykę i Imperator miał gdzieś etos i ideologię. Dla mnie jednak zawsze była ona ważna. I to tyle. Każdy lubi co innego. Pozdrawiam.

        LINK
        • :U

          Tgc 2006-06-21 20:07:00

          Tgc

          avek

          Rejestracja: 2004-12-11

          Ostatnia wizyta: 2023-01-22

          Skąd:

          A wiec tu chodzi o ogolnie postepowania bohaterow. To co zrobil Luke z zakonu nie tylko Tobie sie nie podoba ale takze wielu Jedi ;p. Przez caly NEJ jest walkowany motyw jak powinien wygladac zakon, czy tak jak proponuje Luke - pacyfisci , czy wojownicy jak to proponuje Kyp.
          Co do szarych Jedi z Legacy to nazwa szary Jedi jako fandom pojawila sie juz podczas gry KOTOR, w ktorej tak nazywano Jedi ktory mial tyle samo zlych jak i dobrych uczynkow. A mnogosc organizacji uzywajacych mocy jak i roznych ras czulych na moc nie bedaca ani sithami ani jedi byla juz wczesniej i za czasow NT jak i ST.
          Wydaje mi sie tez ze w Legacy Jedi jak i Szary Jedi beda sprzymierzencami przeciwko Sitha albo przynajmiej beda wzgledem siebie neutralni.

          LINK
          • szarzy Jedi

            stewie 2006-06-21 22:42:00

            stewie

            avek

            Rejestracja: 2006-06-12

            Ostatnia wizyta: 2007-12-10

            Skąd: Rzeszów

            Prawdę powiedziawszy już samo pojęcie szary Jedi jest dla mnie pewną sprzecznością. Jedi jako nazwa jest tożsame z pewnym systemem wartości. Tak więc sprzeniewierzenie się temu systemowi i filozofii jaka za nim idzie odbiera prawo do określania się tym mianem. Wiem, że się czepiam i chodzi tu o to, że w świadomości większości istot posiadanie miecza świetlnego i posługiwanie się Mocą jest jednoznaczne z byciem Jedi. Chyba, że "szaraczki" nadal się za Jedi uważają. Nawiązując jednak do KOTORa, Jolee Bindo nie chciał być określany jako Jedi. Podobnie Kreia. Chodzi mi o to, że dla mnie Jedi i Sithowie są związani z pewną filozofią i etosem. Oprócz tego niech sobie istnieją inni Force sensitives. Z tym, że nie są to już ani Jedi ani Sithowie.

            LINK
            • Re: szarzy Jedi

              Jaya 2006-06-24 12:11:00

              Jaya

              avek

              Rejestracja: 2004-08-11

              Ostatnia wizyta: 2021-04-13

              Skąd: Bielsko-Biała

              stewie napisał(a):
              Jedi jako nazwa jest tożsame z pewnym systemem wartości. Tak więc sprzeniewierzenie się temu systemowi i filozofii jaka za nim idzie odbiera prawo do określania się tym mianem.

              Sprzeniewierzenie się systemowi wartości Jedi nie czyni z niego od razu Sitha. Do tego trzeba przejść odpowiednie szkolenie. Kiedy Jedi "zmienia front" staje się Dark Jedi i tyle. Więc moim zdaniem użycie określenia pośredniego na kogoś, kto stoi jakby pośrodku i nie przywiązuje wagi do ideologii jest na miejscu.
              Choć może powinni to być "Shadow Jedi" (Jedi Cienia?), bo są w połowie w świetle, a w połowie w ciemności? Ale z drugiej strony większości na nieszczęście cień kojarzy się negatywnie, a nie neutralnie, więc dobrze jest, jak jest...

              LINK
              • nie-Jedi

                stewie 2006-06-24 16:26:00

                stewie

                avek

                Rejestracja: 2006-06-12

                Ostatnia wizyta: 2007-12-10

                Skąd: Rzeszów

                Nie no, ok, zgadzam się w pełni, że Sithowie nie są jedyną alternatywą dla Jedi. Nie wynikało to zresztą z mojej wypowiedzi. Chodziło mi o to, że naruszając reguły Jedi traci się, wg mnie, prawo do określania się tym mianem. Dlatego termin "szarzy JEDI" jest, jak dla mnie, nie do końca trafny. Chyba, że używa się go tylko dla wygody i umownie. Zresztą nazwa ta mogłaby mieć również parę innych uzasadnień natury filozoficznej bądź teologicznej Być może niejasno się wcześniej wyraziłem.

                LINK
        • Re: wręcz przeciwnie

          Kasis 2006-06-21 21:10:00

          Kasis

          avek

          Rejestracja: 2005-09-08

          Ostatnia wizyta: 2025-09-13

          Skąd: Rzeszów

          stewie napisał:
          Chodzi mi o to, że nie podoba mi się to jak zmienili się Jedi pod "kierownictwem" Luke`a (którego nawiasem mówiąc nigdy nie lubiłem jako postaci).
          ________

          Jest tylko jedno "ale". Sam Yoda był świadom tego, że zakon musi się zmienić by pokonać Sithów. Faktycznie nie sprecyzował w jakim kierunku, a może zdał się na Moc, że to ona pokieruje Luke`a?
          Nie można zapominać, że czas starego zakonu (jak fajny by nie był) minął gdy powaliły go intrygi Palpatine`a.

          A co do szarych Jedi. Myślę, że jeśli będzie ich garstka a nie jakiś tłum to może być ciekawie. I podobają mi się ich zbroje

          LINK
          • neverending story?

            stewie 2006-06-21 22:54:00

            stewie

            avek

            Rejestracja: 2006-06-12

            Ostatnia wizyta: 2007-12-10

            Skąd: Rzeszów

            IMHO konflikt między Jedi a Sithami nigdy się nie zakończy i trudno tu mówić o jakimś ostatecznym rozwiązaniu, czy pokonaniu przeciwnika. To jak yin i yang, jeden aspekt nie istnieje bez drugiego. Skąd wiedzielibyśmy, że coś jest dobre, gdyby nie było zła? Paradoksem jest to, że Luke nie pokonałby zapewne Vadera nad Endorem gdyby nie pomoc Ciemnej Strony. Kto wie, jak potoczyłyby się wtedy dalsze losy Galaktyki. Może poznanie wszystkich aspektów Mocy jest jednak kluczem do prawdziwej potęgi i równowagi? No ale to już temat na inne, rozległe rozważania. Mnie osobiście nie podoba się to co ten chłopczyk z Tatooine zrobił z Zakonem i już.

            LINK
  • cóż..

    Burzol 2006-06-21 21:01:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Mam mieszane uczucia co do tego pomysłu. Z jednej strony to ciekawy pomysł i nawet w miarę rozsądny - po tych kilkudziesięciu latach bez Force-userów, i przede wszystkim po Inwazji Yuuzhan Vong, Imperium przekonało się, że warto jest mieć Moc po swojej stronie .
    Z drugiej strony ten pomysł kojarzy mi się to z niepotrzebnym wciskaniem do komiksu mnóstwa gości z mieczami świetlnymi, żeby tylko było kolorowiej. Przypomina mi to trochę pomysł z klonami i kilkoma alternatywnymi wersjami Spidermana, czy innymi raczej szalonymi wydarzeniami ze świata Marvela, czy DC - pomysł szarych Jedi może jednak trochę przyssiewać.

    Ale jak to naprawdę wyjdzie, to się dopiero przekonamy. Z resztą tak jest z całym Legacy – poczytamy, zobaczymy .

    LINK
    • Indeed

      Strid 2006-06-24 21:34:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Poznań

      Pod tą wypowiedzią moge się podpisać wszelkimi kończynami. Po pierwsze z tego co wiemy po numerze zerowym ciężko jest jednoznacznie ów pomysł osądzić na "plus" czy na "minus" ale jednocześnie pojawiają się dość skrajne myśli na ten temat. Pomysł wydaje sie być nowym i ciekawym a jednocześnie "zalatuje" nieco wymyślaniem czegoś na siłę i wydaje się że jest to pewne przegięcie. Ale jak wspomniałem na początki nie ma jeszcze co rozprawiac na ten temat, nalezy zaczekać do momentu w którym owych "Szarnych Jedi" naprawde poznamy.

      LINK
  • to prawda

    Jaro 2006-06-23 11:06:00

    Jaro

    avek

    Rejestracja: 2004-03-31

    Ostatnia wizyta: 2018-09-27

    Skąd:

    też wszystko przeczytałem na Wookiepedii (ryzykowne potrafi być to źródło, ale tak obszernej i przejrzystej encyklopedii to nigdy nie widziałem) i bardzo mi się niektóre pomysły spodobały, jak choćby Jego Ekscelencja Imperator Roan Fel III - super pomysł z rodziną Felów, i do tego ubiera się bardziej jak władca, a nie jak darksider (którym też jest) i jest raczej monarchą niźli dyktatorem. no i wygląd wszystkiego o nim nie zdradza, jak w przypadku Palpiego. oczywiście koncept z Rycerzami Imperium też jest the best. niech Mandra to wyda, a nie jakieś KOTORy!

    LINK
    • Imperator

      Wedge 2006-06-23 12:41:00

      Wedge

      avek

      Rejestracja: 2005-01-07

      Ostatnia wizyta: 2019-05-26

      Skąd: Wrocław/Psary

      Szaddam (przepraszam: Fel ) nie jest darksiderem, co Ty opowiadasz. Jest szarym Jedi, a szarzy Jedi i darksiderzy to zupełnie coś innego.

      LINK
      • dobra, dobra

        Jaro 2006-06-23 13:49:00

        Jaro

        avek

        Rejestracja: 2004-03-31

        Ostatnia wizyta: 2018-09-27

        Skąd:

        w takim razie jest graysiderem, pasi?

        LINK
        • Nie pasi...

          Gunfan 2006-06-23 14:25:00

          Gunfan

          avek

          Rejestracja: 2003-11-27

          Ostatnia wizyta: 2023-04-16

          Skąd: Bielsko-Biała

          ...bo nie ma czegoś takiego jak szara strona Mocy

          Chyba że Sue znowu coś wymyśliła...

          LINK
          • To tym...

            Misiek 2006-06-23 15:15:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...razem nie Sue. Chociaż ona to podłapała...
            W zasadzie nie wiem, kto za tym stoi, ale zaczęło się od Kyle`a Katarna w "Jedi Outcaście", który z jednej strony leczył, a z drugiej ciskał piorunami, bez rozróżnienia stron. Ochrzczono go zatem "szarym Jedi", czyli mianem nie tyleż dziwnym, co absurdalnym i nie mającym jakiegokolwiek pokrycia w czymkolwiek, oraz jawnie sprzecznym z tym wszystkim, co możemy ogólnikowo nazwać teorią Mocy (potem było gadanie, że nie ma dwóch Mocy, tylko jedna, zupełnie, jakby kiedykolwiek były dwie...) "Szary Jedi" są owocem takiego zaściankowego myślenia o Mocy i jeśli wejdą do "Legacy", to ja się na "Legacy" obrażam. Tak, jak już obraziłem się na NEJ i DN za Jednoczącą Moc, szarojedi`ową jak bochen...
            Imperialni Rycerze jak na razie niewiele mają wspólnego z Szarymi Jedi, wrażenie "szarości" wynika z hybrydy słownej i z niczego więcej. Przynajmniej na razie...

            LINK
            • Miś...

              Gunfan 2006-06-24 11:30:00

              Gunfan

              avek

              Rejestracja: 2003-11-27

              Ostatnia wizyta: 2023-04-16

              Skąd: Bielsko-Biała

              ...toć ja nie pisałem tego na poważnie, tylko puszczałem oko do Jaro Ale jak już podchwyciłeś, to pogadajmy, no problemo

              Co do Katarna: wiadomo, dlaczego on tak mieszał wszak. Z CSM powrócił na łono JSM; ktoś bardziej "ostrożny" i o mniej buntowniczej duszy niż on zapewne na jego miejscu unikałby jak ognia używania CSM-owych sztuczek z obawy przed ponownymi podszeptami Ciemnej... Ale nie Kyle. Oczywiście wiem, że nie muszę ci tego mówić, bo wiesz o tym nie gorzej ode mnie, ale co tam

              I teraz pytanie, bo napisałeś Ochrzczono go zatem "szarym Jedi", czyli mianem nie tyleż dziwnym, co absurdalnym i nie mającym jakiegokolwiek pokrycia w czymkolwiek, oraz jawnie sprzecznym z tym wszystkim, co możemy ogólnikowo nazwać teorią Mocy. Czy ten absurd i sprzeczność stanowi dla ciebie samo określenie "szary Jedi", czy też w ogóle koncepcja Force-usera, który wykorzystuje zarówno sztuczki z Ciemnej, jak i Jasnej Strony Mocy? Bo nie jestem pewien jak to interpretować...

              Tak czy owak, owo określenie to pewien skrót myślowy, jak sądzę, i chyba tak należy go traktować. Ot, takie coś dla wygody fanów, broń Boże nie stanowiące kanonu. Innymi słowy, wg mnie nie ma "jasnych Jedi", "ciemnych Jedi" i "szarych Jedi", są tylko ci dwaj pierwsi... Natomiast gościa równocześnie leczącego i ciskającego piorunami można sobie dla skrótu określić szarym, i wszyscy wiedzą o co chodzi. I myślę, że Ostrander właśnie na takiej zasadzie użył tego określenia w #0.

              LINK
              • Spytam

                Wedge 2006-06-24 12:43:00

                Wedge

                avek

                Rejestracja: 2005-01-07

                Ostatnia wizyta: 2019-05-26

                Skąd: Wrocław/Psary

                tak przy okazji, może ktoś wie... Duży jest problem z tymi błyskawicami - są one uznane za domenę darksiderów, a Jedi ich nie używają wcale. Teraz także enigmatyczni szarzy Jedi mają błyskawice w zanadrzu, czyli zgodnie z wykładnią używają tym samym sztuczek Ciemnej Strony. To ja się spytam, w jaki sposób wyzwala się błyskawicę Mocy? Czy jest do tego potrzebny gniew i furia (domena Ciemnej Strony) czy wystarczy po prostu odpowiednio dobre opanowanie Mocy? Jeśli to drugie, to nie ma żadnego powodu, by błyskawice uznać za cechę zła, a Jedi mogli ich nie używać np. z powodu takiego, że to broń dosyć niehumanitarna...

                LINK
                • dokładnie

                  stewie 2006-06-24 16:32:00

                  stewie

                  avek

                  Rejestracja: 2006-06-12

                  Ostatnia wizyta: 2007-12-10

                  Skąd: Rzeszów

                  Wg mnie jest właśnie tak jak napisałeś. Force Lightning nie jest klasyfikowana jako moc sithowska. Zdaje się, że tak naprawdę opracowali ją Jedi, z tym, że nie używają jej, tak samo jak żadnych innych mocy typowo ofensywnych (nie liczę tu telekinezy, jako że nie jest to moc typowo i wyłącznie ofensywna).

                  LINK
                  • Może dlatego

                    Komandor Eire 2006-06-24 18:21:00

                    Komandor Eire

                    avek

                    Rejestracja: 2005-08-08

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-05

                    Skąd: Ze wsi

                    że one z zasady służa do destrukcji(no bo przecież nie do paprawy sieci elektrycznej). Fore-push czy telekineza mogą być użyte różnorako, zależnie od intencji, jednak błyskawice mają zadać po prostu ból. W dodatku chyba łatwo jest stracić nad nimi kontrolę.

                    LINK
              • Oko...

                Misiek 2006-06-24 20:17:00

                Misiek

                avek

                Rejestracja: 2003-01-12

                Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                Skąd: Wrocław

                ...okiem, ale to wyśmienita okazja, żeby wyżyć się na szarych Jedi
                Zacznę od środka: zgrzyta mi określenie. A zgrzyta dlatego, że wywodzi się z dychotomii Moc/Ciemna Strona Mocy, będącej - jak sam zauważyłeś - skutkiem skrótu myślowego, który dla prostego człowieka przedstawia się ni mniej, ni więcej, tylko tak: jest sobie Moc, i jest Ciemna Strona. Jedi korzystają z tej pierwszej, Sithowie z drugiej. Koniec.
                Ale jak każde uproszczenie, tak i to jest w pewnym stopniu błędne. Jednym z błędów jest rozdzielenie Mocy na Moc i Ciemną Stronę, absurdalne na dzień dobry. Drugim charakterystyczny dla myślenia potocznego imperatyw kategoryczny, w którym nie ma miejsca dla szarej strefy. A jak pomyśleć logicznie, to mamy całą masę użytkowników Mocy, którzy nie załapują się na ten podział: wiedźmy z Dathomiry, Jensaarai, Ciemni Jedi, Fallanassi, Aing-tii... to wszystko jest wciskane w ramy kategoryzacji i podporządkowywane dwóm zasadniczym ideom. Co gorsza, za takim podziałem idą niektórzy autorzy, jak Andy Mangels chociażby. Podział ten implikuje też tendencją do podporządkowania poszczególnych technik Mocy jednej albo drugiej stronie. Znów przesadnie kategorycznego, a więc błędnego.
                "Szary Jedi" to termin powstały właśnie przy okazji Outcasta, żeby jakoś podpiąć pod tę klasyfikację Kyle`a Katarna, który się w niej nie mieścił. Termin ten legł również u podstaw idei Jednoczącej Mocy, kreującej Jedi-schizofreników. I Ostrander, używając go tak jawnie, jeszcze te tendencje potwierdza.
                Tymczasem jeden oczywisty truizm obala takie podejście do sprawy. Obala, chociaż nie ułatwia. Mianowicie punkt numer jeden: Moc jest jedna. Niby żywcem wzięte z Jednoczącej Mocy, ale idzie za tym punkt dwa: Moc zawsze była jedna. To sposób podejścia do niej wyróżniał ciemną i jasną stronę. Istotne są intencje użycia Mocy, stan ducha, światopogląd i konieczność. Nie ma wyraźnej granicy między tym, co jest ciemną, a co jasną stroną, tak samo, jak nie ma wyraźnej granicy między dobrem a złem. Yin i Yang nie oddziela prosta czerwona linia. Nikt nie mówił, że Sith nie może się leczyć albo używać iluzji, tak samo hipotetycznie Jedi może zabawić się w wyładowania energetyczne, a czasem i kogoś poddusić. Jednocząca Moc? Nie; nie ma tutaj miejsca na relatywizm moralny. Ścieżka, po której podąża Jedi, jest wąska i śliska, jak upadniesz, to jest niewielka szansa, że na nią wrócisz (mimo dość wysokiej znanej liczby nawróconych, to upadłych ciągle jest więcej, znacznie więcej). Tak to przynajmniej powinno po mojemu wyglądać. I tak to rozumie Lucas (Luke poddusza Gamorreanina), Zahn (znów Luke, który wydostawał się spod wpływu ciemnej strony przez 9 lat), Stackpole (vide Corran Horn czy Jensaarai), doskonale widzi to Perry (vide Vader) i Anderson (Kyp Durron), znakomicie zdaje sobie z tego sprawę Stover. Ostrander też miał na to względnie zdrowy ogląd do czasu "Oblężenia Saleucami", gdzie Quinlan walczy ze swoją upersonifikowaną ciemną stroną. I wyszło super, ale w tym kontekście jest zbyt literalne. Zbyt dosłowne. Zbyt proste.
                W tak postawionej sprawie termin "szary Jedi" jest zbiorem pustym, bo jednocześnie każdy może do niego należeć i nie należy nikt. Czy Luke na Tatooine w "Powrocie Jedi" był szarym Jedi? Czy Jensaarai byli? A Vader, który używał Mocy, by się leczyć? Wątpliwe. I ja się pod taką dychotomią nie podpisuję. Tyle od Miśka.
                No i Ostrander wprowadzając ten termin w Legacy (oby tylko na zasadzie skrótu myślowego, jak napisałeś), wciąga go pod kanon. Czyli robi burdel.

                LINK
                • Słowem-kluczem...

                  Gunfan 2006-06-24 21:26:00

                  Gunfan

                  avek

                  Rejestracja: 2003-11-27

                  Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                  Skąd: Bielsko-Biała

                  ...jest faktycznie w tym wszystkim uproszczenie. I powiem tak: owo uproszczenie, związane z potocznym podziałem Mocy na Ciemną i Jasną, na czerń i biel, jest niesamowicie zakorzenione w świadomości, nazwijmy to, odbiorców SW (niekoniecznie fanów). Zakorzenione tak głęboko, że czasem taki sposób myślenia udziela się nawet i fanom, że tak powiem, poważnym. Dlaczego? Bo tak jest prościej...

                  Mówię teraz na własnym przykładzie. Otóż sam się czasem łapię na tym, że w powyższy uproszczony sposób myślę... Czyli są dwie strony barykady, dwie skrajności, dwie Moce, i jest się albo w jednym obozie, albo w drugim. A wszystkich należących do czegoś pośredniego należy do któregoś z owych obozów przypasować. A przecież wiem, że Moc jest jedna. Wiem, że to, po której tzw. stronie jesteś, zależy po prostu od tego, jak Moc wykorzystujesz. I w jakim celu.

                  Dziwne, nie? Niby to wiem, a jednak czasem dzielę Moc na dwie wg najprostszego klucza. I tak sobie myślę, że w tę pułapkę zdarza się wpadać nie tylko mnie... Niektórym autorom EU też.

                  Zastanawiam się dlaczego tak jest i wychodzi mi, że mogło tu zawinić... nadanie nazwy Ciemnej Stronie. I następnie szafowanie tą nazwą na lewo i prawo. Bo przecież, jeśli wciąż mówi się o Jasnej i Ciemnej Stronie, i to w dodatku jako o rzeczach sobie poniekąd przeciwnych, to automatycznie i podświadomie zaczyna się je uważać za odrębne. I takie uproszczenie zakorzenia się potem w świadomości...

                  A wracając do szarego Jedi. Zgadzam się, że nawet sugerowanie (znów na zasadzie uproszczenia) przeciętnemu odbiorcy, że jest to określenie kanoniczne, jest szkodliwe. Miesza i faktycznie może być źródłem błędnych koncepcji. Na razie poczekałbym jednak i zobaczył, jak to określenie będzie użyte (o ile w ogóle) w samej serii komiksowej. Bo jednym małym numerem zerowym nie ma się co przejmować, tak sobie myślę.

                  Natomiast przyszło mi do głowy coś jeszcze, takie spojrzenie z innej strony. Otóż Jedi i Dark Jedi/Sith to określenia używane zarówno w świecie SW, jak i w naszym (bo my jesteśmy, że tak powiem, obserwatorami wydarzeń tamtejszego uniwersum). A jeśli "szary Jedi" to byłoby tylko i wyłącznie [b]potoczne określenie używane przez istoty zamieszkujące świat SW?[/b Istoty owe mogłyby śmiało myśleć o Mocy we wspomniany przez ciebie i mnie uproszczony sposób, a więc i używać - dla uproszczenia - określenia Grey Jedi jako bezpośredniej konsekwencji tegoż myślenia, A Ostrander mógłby to przytoczyć z czystego "kronikarskiego" obowiązku Co ty na to?

                  LINK
                  • A ja na to...

                    Misiek 2006-06-25 00:06:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...że niezłym piłkarzem był Grzegorz Lato. Żeby nie było; ja jeszcze nie skreśliłem komiksów Legacy, czekam z tym na pierwszy numer (i kolejne). I Twoje wyjaśnienie się jakoś tam trzyma kupy, chociaż wciąganie szarych Jedi w oficjalny kanon nadal mnie drażni.
                    Acha, i żeby wyprzedzić ewentualne pytania: "szarzy Jedi", o których mowa, nie mają nic wspólnego z ideą Jolee Bindo z KOTORa: tamta bowiem wyewoluowała w światopogląd "liści na wietrze", którym kierował się m.in. mistrz Zao.
                    A, i jak mi ktoś postawi znak równości między Żywą Mocą a Jednoczącą Mocą, to... będę wysoce nieukontentowany
                    To tyle tytułem szaro-jednoczących spraw.

                    LINK
                  • P.S.

                    Misiek 2006-08-13 10:12:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    Ostatnio powtórzyłem sobie kilka Repów, i w Blast Radius bodajże Ostrander, ba! Obi-Wan używa określenia "szary Jedi", i to w kontekście wykluczającym teroię "liści na wietrze", raczej sugerującym postawę Katarna. Wiem, że to, co teraz powiem, zabrzmi jak bluźnierstwo, ale kiedy wczytuję się w Ostrandera, to coraz mniej mi się on podoba...

                    LINK
                  • szara strefa

                    Mihoo 2006-08-13 11:08:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    ...tak a` propos KotORa. W Sith Lords dorobiłem się kiedyś przedmiotu o wyzywającej nazwie Gray Jedi Robe.

                    Oto i jego opis:
                    Gray Jedi are those who, though having completed the teachings of the Jedi, operate independently and outside of the Jedi Council. They are typically seen as misguided, though they have not necessarily succumbed to the dark side.

                    Listki?

                    LINK
                  • Ewidentne...

                    Misiek 2006-08-13 12:07:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...listki, to ci szarzy Jedi pokroju Jolee Bindo. Co nadal nie zmienia faktu, że Ostrander miesza...

                    LINK
                • Re: Oko...

                  Karrde 2006-06-25 08:57:00

                  Karrde

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-05

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-17

                  Skąd: Ostrów Mazowiecka

                  Misiek z LO2 napisał(a):
                  "Szary Jedi" to termin powstały właśnie przy okazji Outcasta, żeby jakoś podpiąć pod tę klasyfikację Kyle`a Katarna, który się w niej nie mieścił.
                  ________
                  Nie za bardzo mam jak to sprawdzić, ale jestem pewien, że jeszcze przed JO widziałem opis "szarego Jedi" na nieistniejącym już Walkerze (strona z materiałami do SWRPG D6).

                  Ja trochę inaczej rozumiem pojęcie szarego Jedi - ty patrzysz raczej na to od strony tego czy używa Mocy w sposób "jasnostronowy" czy "ciemnostronowy". Mi raczej kojarzy się to z celem jaki chcą osiągnąć dane strony. Jasny Jedi miałby dążyć do dobra innych, służeniu bezbronnym. Ciemny - dąży do władzy i potęgi. Szarzy Jedi w tym kontekście mogliby być kimś w stylu służb bezpieczeństwa. Tzn. osób które stoją na straży porządku i panującej władzy nie zważając na to kto tą władzę sprawuje. Takie osoby ciężko byłoby zaliczyć do Jasnej Strony - bo mogą służyć pod kimś pokroju Palpatine`a. Ale Ciemna Strona to też do końca nie jest - bo oni nie dążą do przejęcia władzy i żyją po to by czemuś jednak służyć.

                  LINK
                  • Tak to...

                    Misiek 2006-06-26 16:17:00

                    Misiek

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-12

                    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                    Skąd: Wrocław

                    ...by wyglądało w przypadku Rycerzy Imperium, zgoda. Jednak pojęcie "szarych Jedi" - jak to zresztą nakreśliłem powyżej - jak dotąd odnosiło się do formy outcasta właśnie - zjawiska niedającego się sklasyfikować jednoznacznie ani pojednej, ani po drugiej stronie. Poza tym nie zapominajmy, że taka chociażby Mroczna Elita też miała służbę Imperatorowi za cel nadrzędny, a że byli "szarzy", o nich nie powiemy.
                    I dla jasności; dychotomiczny podział Mocy jest absurdalny, toteż ja się pod nim absolutnie nie podpisuję, ale stwierdzam, że funkcjonuje on jako skrót myślowy w świadomości wielu fanów i teoria "szarych Jedi" jest tego odzwierciedleniem.

                    LINK
  • no

    Incaru 2006-07-01 17:22:00

    Incaru

    avek

    Rejestracja: 2006-04-03

    Ostatnia wizyta: 2012-08-26

    Skąd:

    zgadzam się z powyższymi postami.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..