Mefisto napisał:
1) ja wiem czy taki wyjątek - jak mówiłem chóry nie były żadną nowością już w momencie gdy "Orffowi się udało" - chóry nie były nowością już znacznie wcześniej. Nie mam nic przeciwko śpiewowi chóralnemu i to już chyba wyjaśniąłm, bardziej mi chodzi o monumentalizm chórowy, który mamy teraz
2) no cóż - przepraszam, ale to nie moja wina, że dzisiejsza młodzież nosi takie niepłciowe nicki - nie ,nie Twoja. chociaż rzadko który facet sobie nicka w stylu ulien zafunduje
3) no proszę, a co i gdzie śpiewasz ? - śpiewam arie, arietty, cavattiny(itd z oper, oratoriów, najchętniej Catalaniego, Pucciniego, Verdiego, Rossiniego i Haendla, ale oczywiście głónie śpiewam ,co mi karzą ), oraz XIX wieczne pieśni polskie, raz w życiu zaśpiewałąm też w musicalu, ale to raczej nie mój styl, no a poza tym śpiewam róznego rodzaju piosenki żydowskie, polskie, amerykańskie, ale to już raczej nie w ramach pracy. A pracuję w jedym z muzycznych teatrów warszawskich
5) nie muszę, przwesłuchałem - jak mówię nie ma nawału chórów, poza kilkoma pozycjami, dzięki którym chóry "weszły" w większej ilości do trailerów, to na dobrą sprawę nic się nie zmieniło. Udane partytury w dużym stopniu chóralne można wymienić na palcach obu rąk, pozostałe to stara dobra orkiestra synfoniczna, elektronika i łączenie stylów (sporo jazzu także weszło w obieg na przełomie ostatnich 5 lat). Fakt, w fantasy chóry są, ale tak było od zawsze, to raz. A dwa, wymień mi, poza LOTR i HP jakieś dobre fantasy ostatnich lat (ale fantasy, nie s-f czy przygodówkę). Nie znajdziesz dużo, bo i nie powstaje ich tak dużo. A sięgając do zarania filmowej fantasy, to przeca tam chóry były od zawsze w mniejszym czy większym stopniu. Reasumując chóry są, ale nie w jakiejś maksymalnie zwiększonej ilości do lat poprzednich (pomijając wiadome lata 80) - o "Fantastycznej 4" pisać nie będę,bo musiałabym skląć kilka innych rzeczy niż tylko chór. Chóry były, są i będą,ale ostatnio przestały być tylko dobranym ( czasem świetnei, czasem gorzej) tłem muzycznym, a zaczęły się głównie zajmować wypełnianiem trailerów bądź budowaniem potwornie silnych emocji w scenach ( pół biedy, jeśli dobrych)
6) Co do muzyki z lat 50, to słucham i jakoś nie widzę, do czego zmierzasz. Owszem, więcej tam było monumentalnej muzyki symfonicznej, co było przecież typowym stylem złotego wieku hollywood, ale nawet u Rozsy, starego Newmana czy Kapera znajdziesz przecież piękne kompozycje chóralne lub z chórami w tle, co by wspomnieć tylko te z filmów sandałowych. - o to mi chodzi, tam się trafiają ( piszę teraz o lepszych,bo nie ccę roztrząsać kompozycji nie udanych w ogóle) naprawde fajne utwory, co więcej w tych filmach słyszysz muzykę i jej słuchasz ( mam nadzieję , że zrozumiałeś, co chcę powiedzieć), co więcej, potrafisz ją później w jakiś sposób opisać, a po większości nowych kompozycji monumantalnych ma się ochotę powiedzieć " O ...( tu wstawić dowolne używane słówko. To było... " No właśnie, jakie? Najprędzej bym powiedziała, że powalające czy wstrząsające, tymczasem w klasycznych utworach czy nawet muzyce filmowej lat 50 tych ciśną się na przykład słowa : pełne gniewu, miłości, spokoju, cieplą, bólu. Po obejrzenu trailera jesteśmy niestety zbyt oszołomieni, żeby w ogóle móc się wypowiadać
7) na czym się koncentrujemy, to ja nie wiem - to Ty poruszyłaś ten temat, więc nie wiem jaki chór najbardziej Cię "bulwersuje" - nawet mi nie chodzi o konkretny chór, tak się skłąda, że wczoraj widziałam po kolei 3 tego typu trailery i jak to się skończyło, czułam się jakbym włożyłą palec do prądu
8) bez przesady - taka jest tendencja producentów i nic na to nie poradzisz, tak samo jak na nowe części HP. A to, że chóry brzmią naprawdę dobrze w zwiastunach (co zresztą nie jest też jakoś nagminnie stosowane - w zasadzie tylko w tych największych produkcjach) to też nie jest to jakiś grzech, nie uważasz ? nie jest, oczywiście. Ale trzeba szukać różnych rozwiązań, a nie serwować co chwilę to samo...
Czy oglądający nie słuchają ? Nie byłbym taki pewien. Przykłady podane wcześniej (czyli Lacrimosa, Gothic, Lux) udowadniają, że tak nie jest. Czasem taka muzyka jest tylko dodatkiem, ale czasem jest lepsza od samego trailera i góruje nad nim. Tak czy siak ludzie na pewno słuchają i pomaga im to w odbiorze zwiastunu. - no tego właśnie nie wiem. To oczywiście pomaga dlatego, że pwnie więcej osób na taki film pójdzie, ale... co pamiętasz w tego zwiastunu: fragmenty fabuły? Nie raczej kilka zdjęć i ogólne wrażenie monumentalizmu...
-----------