TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Literatura światowa

Philip K. Dick

Jedi Hunter 2004-11-15 18:58:00

Jedi Hunter

avek

Rejestracja: 2003-01-06

Ostatnia wizyta: 2024-11-03

Skąd: Mińsk Mazowiecki

Co sądzicie o tym pisarzu? Ja go poznałem czytając "Wolne radio Albemuth" i... zwariowałem na jego punkcie! Nie wiem czemu, bo książka ta nie ma zbyt wysokich ocen i taką sobie fabułę, ale jest w niej coś takiego, że (skączyłem ją czytać późno w nocy) nie mogłem spać! Inne jego książki i opowiadania też są świetne. Na podstawie jego twórczości nakręcono wiele filmów takich jak "Łowca Androidów" czy "Raport Mniejszości". Dla mnie był on literackim geniuszem.

LINK
  • Dla mnie też

    Kyp Durron 2004-11-15 19:04:00

    Kyp Durron

    avek

    Rejestracja: 2004-04-22

    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

    Skąd:

    pamiętam jak wstrząsnęło mną dzieło "Płyńcie łzy moje rzekł policjant" i "Człowiek z wysokiego zamku" (o świecie w którym Niemcy i Japonia wygrały drugą wojne) a także wiele innych książek i opowiadań. Ale bez wątpienia był to schizofrenik.

    LINK
  • Taa

    Jedi Hunter 2004-11-15 19:22:00

    Jedi Hunter

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2024-11-03

    Skąd: Mińsk Mazowiecki

    i na dodatek niektóre książki pisał pod wpływem narkotyków np. LSD ale myślę, że wyszło to tylko na dobre. Co wcale nie znaczy, że popieram narkotyki!

    LINK
  • Niestety

    Asturas 2004-11-15 19:25:00

    Asturas

    avek

    Rejestracja: 2004-06-21

    Ostatnia wizyta: 2024-04-01

    Skąd: Rovaniemi

    czytałem na razie tylko "Do androids dream about electric sheeps?", ale to wystarczyło bym docenił geniusz Dicka. Szkoda, że nie żyje już. Mnie pozostaje zagłębić się bardziej w świat najgenialniejszego schizofrenika w historii

    LINK
    • Re: Niestety

      Mefisto 2004-11-15 20:23:00

      Mefisto

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2017-01-10

      Skąd: Warszawa

      Asturas napisał:
      Szkoda, że nie żyje już.
      -----------
      Dobrze, że nie żyje. Popadł by o jedną paranoję za daleko, skończyłby nie tak jak trzeba. Do tego piekliłby się na filmy na podstawie jego powieści, a tak przynajmniej nie ma tej świadomości.

      LINK
      • E tam

        Kyp Durron 2004-11-15 20:29:00

        Kyp Durron

        avek

        Rejestracja: 2004-04-22

        Ostatnia wizyta: 2005-12-25

        Skąd:

        głupoty gadasz. Jak można mówić że dobrze żę ktoś umarł? Dick był bardzo płodny a jego talent nie wykazywał cech schyłkowych.

        LINK
  • gwiezdne wojny..

    Calsann 2004-11-15 19:44:00

    Calsann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2017-12-24

    Skąd: Nidzica

    mój kumpel twierdzi że Lucas nakręcił SW na podstawie opowiadań Dicka... miał mi przynieść te opowiadanie (podobno zajmuje jakieś 7 stron A4), ale że to n00b nieziemski, to nieprzyniósł (a konkretnie nie daje znaku życia )

    LINK
  • dickes

    Kisiel 2004-11-15 19:57:00

    Kisiel

    avek

    Rejestracja: 2002-11-05

    Ostatnia wizyta: 2010-09-15

    Skąd:

    na podstawie Dicka powstał Matrix
    swietne opowiadania ma facet, powazniejszych (dluzszych) utworow nie bylo mi dane przeczytac. w kazdym razie lubię ja.

    LINK
  • Świat bez Dicka

    Człowiek z Nikąd 2004-11-15 21:48:00

    Człowiek z Nikąd

    avek

    Rejestracja: 2003-10-08

    Ostatnia wizyta: 2006-12-25

    Skąd:

    i jego opowiadań siejących głęboki niepokój (świetna antologia "Raport Mniejszości") czy książek zadających nieustanne pytanie co czyni nas ludźmi, co nas róźni od myślących maszyn jak "Blade Runner" byłby (to mało powiedziane ubogi

    LINK
  • Człowiek z wysokiego zamku

    Lord Sidious 2012-03-10 13:24:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-02-22

    Skąd: Wrocław

    Powoli zaczynam przechodzić przez "Dzieła wybrane" Dicka wydawane przez Rebis, w chwili obecnej chyba najlepsze polskie wydawnictwo zajmujące się fantastyką. Już samo wydanie, to interesująca rzecz, a Dick, jak wiadomo to nie jest szablonowy pisarz.
    "Człowiek z wysokiego zamku" to dość ciekawa historia alternatywna, w której Niemcy i Japonia wygrywają II Wojnę Światową. Chcąc nie chcąc, nie potrafię spoglądać na tę powieść inaczej niż przez pryzmat "Vaterland", na podstawie powieści Roberta Harrisa. Dzieło oczywiście dużo późniejsze niż "Człowiek z wysokiego zamku" (jakieś 30 lat), jednak również ukazujący zwycięstwo III Rzeszy. Tyle, że u Dicka ta rzeczywistość jest o wiele bardziej przerażająca, Niemcy nie tylko wygrały wojnę, podbiły Europę i Rosję, ale i Stany Zjednoczone (wespół z Japończykami). Ok, to wszystko jest tylko dekoracja, problem polega na tym, że u Harrisa Niemcy trochę się cywilizują, odpuszczają sobie, wizja Dicka jest dużo mroczniejsza. Represje i likwidacje innych ras nie ustają. Świat próbuje jakoś dalej żyć, ale czasem nadzieja tkwi tylko w historii alternatywnej, pocieszeniu i pisaniu czegoś ku pokrzepieniu serc. Myślę, że to dużo lepiej oddaje np. sens powstania takich dzieł polskiej literatury jak "Pan Tadeusz", czy kloce Sienkiewicza, bo pokazuje reakcje człowieka na wizję niby nie tak odległa, a jednak trudną do sięgnięcia. Wyimaginowaną, ale jednocześnie znaną nam doskonale, bo to my żyjemy w tej alternatywnej historii. Bardzo ciekawy zabieg.
    No i jeszcze kanclerz Bormann, dziwne ale ilekroć o nim wspominano, miałem Shedaa przed oczami .

    LINK
    • WSF

      Gothmog 2012-03-10 23:50:00

      Gothmog

      avek

      Rejestracja: 2004-09-08

      Ostatnia wizyta: 2022-10-23

      Skąd: Wrocław

      No popatrz, a dzisiaj akurat odbyła się trzecia edycja Wrocławskich Spotkań z Fantastyką poświęcona właśnie "Człowiekowi z Wysokiego Zamku". Ot, przypadek. Wyszło nam ponad 3 godz. dyskusji, więc zdecydowanie temat jest pojemny. Jak będzie relacja to tu podlinkuję.

      Swoją drogą następne WSF 21.04, czyli ponoć jak kolejna Imperiada (przynajmniej tak mówiła obecna dziś na WSF Jenth), wiec muzę się podłączycie do dyskusji. Tym razem o "Smoku Griaule" Luciusa Sheparda

      LINK
      • no wiem

        Lord Sidious 2012-03-11 08:19:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-02-22

        Skąd: Wrocław

        że akurat się złożyło . Gdyby nie to, że musiałem się podkurować miałem zamiar przyjść. Akurat Dick jest na mojej liście lektur więc "Człowiek" awansował trochę w kolejności.
        Ale Sheparda na liście lektur nie ma. Więc będę czekał aż się nam lektury znów zgrają .

        LINK
  • Doktor Bluthgeld

    Lord Sidious 2012-06-23 19:15:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-02-22

    Skąd: Wrocław

    Czyli kolejny tom dzieł wybranych Dicka za mną. Podoba mi się ta seria Rebisu . Choć tym razem właśnie zacznę od narzekań na Rebis. Wiem, że bazują na istniejącym tłumaczeniu Tomasza Jabłońskiego. I kłopotem wcale nie jest nawet to, że pojawiają się irytujące kwiatki jak "drugstore" czy "living room", ale nawet samo tłumaczenie. W oryginale był to "Dr. Bloodmoney, or How We Got Along After the Bomb", to drugie to podtytuł, bo był też sam "Dr. Bloodmoney". Jaki sens był robić z tego Bluthgelda, jednocześnie zostawiając pana Tree (a nie pana Bauma)? Nie wiem. Zresztą sam pełny tytuł świetnie nawiązywał do filmu Stanleya Kubricka "Dr. Strangelove or: How I Learned to Stop Worrying and Love the Bomb". Filmu, który po części jest bardzo klimatem zbliżony do tej powieści Dicka. W "Doktorze Bluthgeldzie" obserwujemy zagładę atomową i świat po zagładzie, ale właściwie nic się nie stało. Ludzie cofnęli się o kilkadziesiąt lat w rozwoju, chorują, zwierzaki zmutowały, ludzie też, ale życie toczy się nadal. To dość przedziwna wizja postapokalipsy, pewnie trochę widealizowana, ale jak u Dicka najważniejsze chyba są niektóre sceny i pomysły, które są rewelacyjne. Spostrzeżenia - w stylu kalendarzyków z rozebranymi paniami, które po zagładzie są bezcenne, bo nikt nie potrafi ich stworzyć, a te kobiety w nich prezentowane są idealne - skóra, wszystkie zęby. Uwielbiam ten sposób patrzenia na świat, zupełnie z innej perspektywy. No i jeszcze astronauta, który zostaje w kosmosie podczas katastrofy, gadający pies. Niesamowita mieszanka, choć jak to u Dicka, gdzieś gubi się czasem fabuła i tak jest w tym przypadku. Ona stanowi tylko pretekst do snucia opowieści, a to jest preskstem do stworzenia scen obrazujących pewne myśli. Pod tym względem ta powieść jak najbardziej daję radę, ale określenie jest mianem postapokaliptycznej idylli chyba najlepiej opisuje z czym mamy do czynienia.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..