A co powiesz o USA i ludziach, których na lekarza nie stać?
A co powiesz o USA i ludziach, których na lekarza nie stać?
Właśnie mieszkam w USA i nie ma czegoś takiego że kogoś "nie stać na lekarza" - chyba że z własnego wyboru. Ale wiem że Urban Legends mają się dobrze.
A opowiesz jak to wygląda? Zakładam, że świadomie nie płaci się jakiejś składki?
Ciekawi mnie opcja, którą byś wybrał mając na stolę wersję polską i wersję janekską
Opowiem, zanim Kathi zdąży mnie zbanować
Tytułem wstępu, na samym początku też byłem lekko przerażony że "płatna słuzba zdrowia" bo wiadomo, samo zło i jak to płacić za lekarza, straszono mnie urbanlegendowymi kosztami świadczeń, ale potem znajomi tutaj wytłumaczyli mi jak to działa i z czym to się je, i źle nie jest.
Generalnie jest tak, że wykupuje się ubezpieczenie zdrowotne. I jest ono obecnie obowiązkowe (jak ktoś nie wykupi to płaci karę finansową przy rozliczeniu rocznym podatków - ale - suprise - jest trochę ludzi którzy nie wykupują i wolą płacić karę) , wcześniej było jak kto chciał, choć zazwyczaj firmy i tak je oferowały (warto zapamiętać) jako bonus. Trudno mi powiedzieć czy to dobrze czy niedobrze, bo mnie tu przenieśli jak już był obowiązek. Generalnie ludzie "na fabryce" twierdzą że teraz jest gorzej, bo i tak każdy jakieś kupował, ale odkąd stały się obowiązkowe to ceny poszły w górę, bo wiadomo, jak każdy musi to firmy ubezpieczeniowe nie omieszkają tego wykorzystać do zwyżki cen.
Oprócz ubezpieczenia jest podatek zdrowotny federalny (obowiązkowy) - finansuje on bezpłatne leczenie dzieci do lat 16 oraz emerytów.
Dodatkowo, w zależności od rodzaju ubezpieczenia (o czym niżej) można dobrowolnie odkładać pieniądze na kontach medycznych - odkłada się tam pieniądze przed opodatkowaniem, wiec różnica na payczeku jest niewielka, a potem z tych pieniędzy opłaca się wizytę u lekarzy, operacje zakupy leków itp. Tutaj jest limit roczny, ile można w ten sposób odłożyć. Na to konto firma wpłaca corocznie (w ramach bonusu) ileśtam set $ "na zachętę"
Opcje ubezpieczeń zazwyczaj są dwie podstawowe
- z niską składką ale więcej wydajesz na lekarza przed osiągnięciem deductible i wyższy jest próg out of pocket (o tym też za chwile)
- z wysoką składką ale przy wizycie płacisz tylko copay (zazwyczaj 20$) i generalnie podobnie za leki i inne swiadczenia - korzystne dla ludzi co często korzystają z lekarza.
Składki są różne i zależą od firmy (dlatego przy wyborze pracy zawsze należy tutaj sprawdzać co oferuje w ubezpieczeniu itp.) U nas zależy to też od zarobków, ja bedąc w topce płacę najwięcej, najmniej zarabiający płaca relatywnie mniej, zakres świadczeń jest taki sam dla każdego. Ja płacę około 400$ składki/miesiąc - co obejmuje tez dentystę i okulistę. A, i to jest za całą rodzinę, płacąc za siebie samego (lub tylko siebie i żonę) byłoby mniej - i działa to tak, że jeżeli ja opłacam składki za rodzinę to zona i dzieci (do czasu końca studiów) już nie musza płacić za siebie. U kolegi jego zona ma ubezpieczenie z pracy w szpitalu, to on tutaj nie płaci.
Za świadczenia medyczne płaci sią (opcja pierwsza) stawkę wynegocjowaną między lekarzem a ubezpieczycielem pomniejszoną o 20%, do czasu osiągnięcia progu deductible, wyznaczonego u mnie na 1500 na osobę / 3000 na rodzinę. Oznacza to że jak tyle wydamy, to potem za pozostałe świadczenia płacimy już tylko 20% wartości fakturowej świadczenia. Po osiągnięciu progu "out of Pocket" wyznaczonego na 5000 / 10000 nie płacimy już nic, i świadczenia mamy w gratisie.
W praktyce działa to tak [sumy orientacyjne]. Dostajesz rachunek za dosyć skomplikowaną operację czaszki + wszystkie poprzedzające badania i wizyty przed i po - łącznie coś 27 tysięcy wynegocjowane z ubezpieczycielem po wszystkich zniżkach. Jako że miałeś już wcześniej jakieś wydatki [powiedzmy 500], tylko 1000 z tego wystarcza do osiągnięcia "deductible". Z pozostałej sumy masz zapłacić tylko 20%, czyli 5,2 tysiąca, ale ponieważ masz próg "out of "pocket" to obciążają cię tylko dodatkowo sumą 3,5 tysi - czyli do zapłaty za skomplikowaną operację masz 4,5 tysi. Rozkładasz to sobie na trzy lata rat 0% i płacisz 125 miesięcznie, co nie jest jakąś wygórowaną kwotą.
Ciekawi mnie opcja, którą byś wybrał mając na stolę wersję polską i wersję janekską
Zważywszy że na "darmową" służbę w PL i tak się płaci i to niemało w składce zdrowotnej, a w pilnych sprawach trzeba iść prywatnie lub dawać "kopertę", to zdecydowanie wybieram opcję amerykańską, gdzie wiem na co płacę i otrzymuję potrzebne nawet skomplikowane świadczenia jak MRI czy CT scan praktycznie od ręki.
Na marginesie, nie polecam nazywania tutejszych "jankesami". Może się skończyć potrzebą wykonania świadczenia medycznego
W praktyce wygląda to tak:
https://www.cnbc.com/2019/02/11/this-is-the-real-reason-most-americans-file-for-bankruptcy.html
-A new study from academic researchers found that 66.5 percent of all bankruptcies were tied to medical issues —either because of high costs for care or time out of work. An estimated 530,000 families turn to bankruptcy each year because of medical issues and bills, the research found.
Other reasons include unaffordable mortgages or foreclosure, at 45 percent; followed by spending or living beyond one’s means, 44.4 percent; providing help to friends or relatives, 28.4 percent; student loans, 25.4 percent; or divorce or separation, 24.4 percent.
66.5 + 45 + 44,4 + 28.4 + 25.4 + 24.4 = 234.1% Srogie piguły były brane.
Sprawa druga - na ok. 129.9 MILIONÓW gospodarstw domowych "przyjmuje się" (choć to równie dobrze może się pokrywać z "życiem ponad stan") 0.53 miliona bankrutuje - 0.4% - znacznie poniżej błędu statystycznego.
Najciekawsze jest na końcu, że owe "badania" The research included 910 Americans who filed for bankruptcy between 2013 and 2016.
No ale CNBC i kreacja rzeczywistości, bo taki jest "trynd". I trzeba wprowadzić krajowy NFZ (taki jest przekaz tego materiału) i już wszystkim zrobi się dobrze.
#hihihi jak nam się nie podoba teza to zwalamy na niewygodne źródło, choć obok 10 innych twierdzi dokładnie to samo - że opłaty medyczne są jedną z najczęstszych (jeśli nie najczęstszą) przyczyną upadłości w USA
nie, nie będę wrzucał wszystkich linków jak leci - po prostu stwierdzam, że podobnie jak publiczne strzelaniny, bankructwa medyczne są zjawiskiem bardzo charakterystycznym dla USA i nieznanym praktycznie w innych krajach rozwiniętych
No, w innych krajach często się nie dożywa zabiegu. A procenty się nie sumują do 100%, tylko do ponad 200
Prawda taka jak z tymi publicznymi strzelaninami. Które jednak bywają znane w innych krajach rozwiniętych. Natomiast nie ma tutaj - znanych z innych krajów rozwiniętych - częstych zamachów bombowych, jak już chcesz się tak bawić.
Faktycznie, strasznie częste te zamachy. Znaczy głównie za czasów IRA i ETA.
A wiara w to, że w USA wszyscy dożywają zabiegu - cóż, miłego trwania w symulakrum
Chyba się odciąłeś od wiadomości - pomijając dawniejsze RFA w Niemczech i ich włoski odpowiednik BR, lata ołowiu itp. to w 2021 i 2020 było po ponad pięćdziesiąt takich aktów (wykonane i udaremnione) co daje po kilka miesięcznie, liczby ofiar niektórych idą w setki - Madryt, Bataclan, Machester
Z pewnością takich z dużą liczbą ofiar to jest po kilka miesięcznie. Mógłbym zapytać o łączne liczby ofiar tych nieustających zamachów bombowych i liczby ofiar amerykańskich strzelanin... w tym roku macie ile, ponad 300?
Bo oni często pytają w takich badaniach nie co przyczyniło się do bankructwa? a czy x przyczyniło się do bankructwa? czy y przyczyniło się do bankructwa? itd.
Finster udaje że nie rozumie różnicy między przyczyną współistniejącą a przyczyną wyłączną, nie przeszkadzaj mu
Ależ rozumiem - i cieszę się ze też do tego doszedłeś - "nie mam na rachunek za szpital bowiem wydałem całe oszczędności na mercedesa" - a dobra papuga tak poprowadzi sprawę że i rachunek zniknie, i dom oraz samochód zostanie dalej przy właścicielu. A i sąd spojrzy przychylniej jak powiesz "zły kapitalis mnie okradł za lecznie co siem mnie winno należeć" niż "nie mam bo wydałem pieniądze na życie ponad stan"
Bo jak w tym artykule pisze że kogoś nie stać na zapłacenie 1000$ za rachunek medyczny to po prostu ordynarnie mija się z prawdą w sposób świadomy. Każdy szpital czy placówka medyczna załatwia taką sprawę rozkładają na raty od ręki, zajmuje to 5 minut (przy czym dla naprawdę biednych są specjalne fundusze które taki rachunek pokrywają, tylko trzeba mieć naprawdę niskie dochody) i ten 1000 rozłożony na 24 miesiące to 41,7$ miesięcznie vel 5 paczek fajek.
I Last but not Least - to co napisałem wyżej - liczba 0.4 mln (rzeczywista liczba bankructw z wszelakich przyczyn to około 390 tys. w 2021) wydaje się wysoka w skali Czech czy nawet Polski ,ale w skali całych stanów jest jednak marginesem marginesu.
Biorąc pod uwagę, że nie wszyscy w każdym roku chorują, a zwłaszcza w sposób wymagający poważnych wydatków, to "margines marginesu" powtarzany rok w rok staje się bardzo poważnym odsetkiem wskazującym na realny problem. Który Ciebie zapewne z racji dochodów (lub braku poważniejszych) wydatków nie dotyczy, i niech Ci się dalej darzy.
Ależ wierz sobie w co chcesz i dorabiaj sobie teoria do własnego światopoglądu. Ponad 100 milionów czyli prawie całość amerykańskich rodzin sobie z tym radzi i nie ma problemu z opłatami uważa stan że za lekarza (jak za wszystko) się płaci, za normalny - i wśród znajomych czy współpracowników (a na fabryce jednak większość robotników nie zarabia jakiś milionów) - więc nie masz najmniejszych podstaw aby mówić że jest to poważny problem, a już zupełnie "bardzo poważny". Owszem, czasami trzeba sobie czegoś odmówić, jak np. nowego samochodu co trzy lata, ale w sumie zdrowie jest najważniejsze - a i tak to lepsze niż czekanie na skomplikowaną operacje trzy lata na "darmowe* NFZ".
* "darmowe" czyli teraz kosztuje chyba każdego pracującego 7% dochodów?
Ale czy ja Ci bronię wierzyć, że każda amerykańska rodzina w każdym roku zalicza jakiś kosztowny zabieg medyczny?
Ot, z tych które zaliczają taki zabieg, kilkaset tysięcy rocznie ogłasza bankructwo. Zjawisko nieznane innym krajom
No nie, w innych krajach ogłasza się zbiórki po kilka milionów PLN, aby pojechać na skomplikowaną operację do USA
Ale ja nie mówię o tym przypadku - z tym że koszt leku to również koszt medyczny.
yyy... czemu to jest tematem? xD
Podobno rysunki się skończyły więc zamieniono Twoją zaległą nagrodę za post miesiąca na nobilitację Twojego posta do rangi tematu.
Gratuluję, mam nadzieję że jesteś zadowolony