TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Literatura światowa

Malazańska Księga Poległych

Mossar 2021-05-11 19:51:04

Mossar

avek

Rejestracja: 2015-06-12

Ostatnia wizyta: 2024-11-17

Skąd:

Pozwolę sobie na stworzenie osobnego tematu. Całkiem sporo osób na forum pisało o tej serii (zwykle w superlatywach), teraz mamy reedycję, znam parę osób, które są zainteresowane i myślę, że z czasem pojawi się tu parę osób.

Powtórzę to co wielu innych, którzy zaczynali "Ogrody księżyca" tak jak ja: matko, na początku jest ciężko. Dramatis Personae na 3 strony, już od prologu jest atak miejscami i wydarzeniami, a kazdy rozdział to inne postacie i ciężko złapać jakis kontekst tego wszystkiego. Teraz jestem w połowie i przyznam, że powoli zaczynam cokolwiek czaić. Jeszcze niewiele, ale już na tyle żeby móc śledzić tą historię.

Na razie się powstrzymam od wyroków. Jest ogromny potencjał na to, żeby mnie wciągnęło na amen. Ale, że tak powiem, moneta wiruje i jeszcze się okaże czy będę sięgał po tom 2 czy nie. Póki co jestem zaintrygowany.

A na minus to, że polska wersja nie ma mapki na początku książki. A to dla mnie duży minus, bo uwielbiam podczas czytania sprawdzać mapę.

LINK
  • mkp

    Lord Sidious 2021-05-11 21:39:02

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Doszedłem do chyba czwartego tomu i dałem sobie spokój. Nie moje klimaty. Po drodze spróbowałem też Glena Cooka i takiej wojaczki to w wersji książkowej chcę unikać. Za bardzo mnie męczyło, zwłaszcza, że jeśli dobrze pamiętam gdzieś tam było najpierw omawianie planu... co zrobimy, potem coś się działo, a potem wszyscy to komentowali. Dla mnie za mało epickie . Natomiast fakt, wszystko, co mi się nie podobało, było też u Cooka (z którego Erikson czerpał wzorce). Dodatkowo mała czcionka w wydaniu Maga, też mi raczej utrudniała czytanie, zwłaszcza w trasie.
    Za to podszedł mi "Krwawy trop", krótka nowelka o nekromantach... no już normalne klimaty i od razu lepiej.

    LINK
    • Re: mkp

      cwany-lis 2021-05-11 21:45:12

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      A właśnie - czytałem Kroniki Czarnej Kompanii - pierwsze 5-6 tomów i faktycznie zauważyłem sporo wspólnych motywów, większych i mniejszych do Ogrodów Księżyca tzn. na odwrót, Eriksona dosyć mocno zainspirowały pewne wzorce fabularne, rzekłbym, że nawet na granicy plagiatu, ale musiałbym ponownie przeczytać.

      Oczywiście obie serie zamierzam dokończyć a w zasadzie przeczytać od samego początku ... kiedyś XD

      LINK
  • Re: Malazańska Księga Poległych

    cwany-lis 2021-05-11 21:40:14

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    Tom drugi to kolejne trzy strony dramatis personae i jeszcze większa nawałnica nazw, zwyczajów, miejsc i kultur - dopiero w trzecim podobno coś się wyjaśnia.

    Aż nabrałem ochoty do powrotu do tej serii bo z 5 lat temu zakończyłem lekturę na drugim ... i jakoś tak wyszło, że sobie odpuściłem. Nowe, eleganckie wydanie to dobry pretekst do ponownej lektury, zwłaszcza, że obecnie bardzo sobie cenię rozbudowane i wielowątkowe, epickie historie (Herezja Horusa!).

    LINK
    • Re: Malazańska Księga Poległych

      Mossar 2021-05-11 22:21:41

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Nie zachęcacie, ale ludzie na grupie na FB wydają się urzeczeni tym światem, więc ocenię sam.

      Póki co mogę powiedzieć, że to tak generalnie nie jest "mój" setting. Przykładowo takie Archiwum Burzowego Światła urzekło mnie prawie natychmiastowo, tu jest dużo ciężej poczuć ten świat. Dużo osób mówi, że do tej serii trzeba mieć sporo cierpliwości, ale ta cierpliwość jest wynagradzana. Zobaczymy

      W ogóle to słucham na Spotify podcast Ten Very Big Books, w która 2 osoby czytają po raz pierwszy, jedna po raz drugi i dyskutują rozdział po rozdziale o tym co zrozumieli. Przyznam, że całkiem fajnie się czyta puszczając sobie to co jakiś czas. Jest tam jedna dziewczyna, która co rozdział mówi, że nic nie rozumie

      LINK
  • Opinie nie zachęcają

    Melethron 2021-05-13 00:44:52

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Court of Gods

    Widzę po waszych wypowiedziach, że z serią może być na dwa razy... Niby mam na liście do przeczytania bo Shedao polecał, ale skoro miałbym to sobie odpuścić po drugim tomie to nie wiem czy warto w ogóle zaczynać

    LINK
  • Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

    Mossar 2021-05-15 13:09:18

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Zła wiadomość jest taka, że nie jestem zachwycony.
    Dobra wiadomość jest taka, że wciąż jestem zaintrygowany i sięgnę po drugi tom.

    Skończyłem dosłownie 5 minut temu i chciałbym na świeżo napisać parę zdań o tym co o tym wszystkim sądzę. Mam na drugiej karcie otwartą wyszukiwarkę Bastionu z opiniami innych (Shedao, Vua ,Asturas, itd), ale zostawię sobie to na później. Najpierw czyste, nieskalane opiniami innych odczucia prosto od Mossara.

    To nie jest łatwa lektura. Pierwsze 200 stron to jest takie typowe "totalnie nie czuję tego świata, ale okej, to wymaga czasu, muszę go poznać i potem zacznę ogarniać". Po tych 200 stronach jest przeskok do Darudżystanu i tutaj od razu kupił mnie klimat tego rejonu i bohaterowie (do bohaterów zaraz dojdę). Jest taka sekwencja skrytobójczo-złodziejska na początku Darudżystanu, która jest absolutnym majstersztykiem i tu powoli zacząłem się wkręcać. Rzeczywiście na etapie 300-tnej, 400-tnej strony zaczynałem twierdzić, że mi się podoba. Nawet jak nie wszystko rozumiałem to cały ten wątek Darudżystanu, Podpalaczy Mostów (lepiej brzmi po ang - Bridgeburners), ekipy Kruppego bardzo mi pasował.

    No i potem zaczął się finał, ostatecznie rozwiązania i starcia. I kurczę no, jakoś mnie to zupełnie nie wciągnęło. Cały wątek początek spoilera Jaghuckiego tyrana jakiś z czapy. Wyrwany z kontekstu, jakby Erikson szukał na siłę jakiegoś wielkiego złego koniec spoilera. Potem, jak można się było spodziewać, początek spoilera Anomander Rake musiał być częścią tego finału. No i sama postać Anomandera jest bardzo ciekawa, ale znowu ten pojedynek dwóch smoków.. meh. Powalczyli i koniec. Ani to nie miało żadnej konkretnej przyczyny, ani wiążących skutków. Taka walka jak w jakiejś grze koniec spoilera. No i mam zagwozdkę. Bo powoli, powoli się wkręcałem, zaczynałem lubić tych bohaterów i interesować się losem Darudżystanu i bohaterów, a potem taki finał, który nie był dla mnie ani pasjonujący, ani zaskakujący. Z całego finału najbardziej mi się podobał wątek początek spoilera Rallicka i jego pojedynku oraz Crokus, który przez cały czas latał po mieście jak takie dziecko we mgle koniec spoilera.

    Miałem też wrócić do tematu bohaterów. Jest ich od groma i zaskakująco wielu z nich polubiłem.
    + Ganoes, Kruppe, Anomander, Crokus, Żal, Podpalacze jako bohater zbiorowy, Oponn, Kotylion, Rallick, Coll
    - Lorn, Raest, Loczek, Tayshrenn

    Ostatecznie sam nie wiem. Takie 8/10. Czyli niezła ocena. Nie mogła być niższa, bo to naprawdę bardzo rozbudowana powieść i choćby za to należą się brawa i mój podziw. Ale nie do końca jest to coś co mnie wciągnęło (tak jak np. Roshar u Sandersona). Na pewno kupię drugi tom i będę oczekiwał, że może wtedy wciągnę się bardziej. Póki co jestem w takim trochę limbo. Nie mogę zrezygnować z tej serii, bo mnie wystarczająco zaciekawiła, ale też nie zakochałem się w niej.

    Moneta wiruje.

    LINK
    • Re: Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

      SW-Yogurt 2021-05-16 20:01:13

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Twoja niejasna i niejednoznaczna recenzja spowodowała, że masz mnie i moje 70PLN na sumieniu. Nadrobię zaległości z Marklund i Lackberg oraz może machnę kilka kotów, i w lipcu, leżąc na plaży w Albanii, zajmę się Eriksonem. ~

      LINK
      • Re: Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

        Mossar 2021-05-16 20:19:51

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        To nie jest moja wina tylko Shedao. On najbardziej promował tutaj Malazańską Księgę. Ja sobie jutro zamawiam drugi tom i ostatecznie będę mógł stwierdzić czy lubię czy jednak nie lubię

        Wyobrażam sobie taki scenariusz: Mossar w 2023 roku - "Kurde nie wiem nie wiem, kupuję dziesiąty tom i ostatecznie ocenię czy mi się to podoba czy nie, bo nie wiem"

        LINK
        • Re: Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

          SW-Yogurt 2021-05-16 21:16:47

          SW-Yogurt

          avek

          Rejestracja: 2011-05-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Wrocek

          Teoretycznie tak, ale Shedao znikł, a teraz Ty i cwany-lis ciągniecie temat. ~

          Wydadzą całość do 2023? Na razie mam dwa, ale nieważne czy i jak bardzo mnie wciągnie, przeczytam 10 tomów, o ile będzie czym nakarmić Kindelka. Papieru, z pewnym żalem już nie kupuję.
          "Klasyczną" serię Diuny dałem radę, to co mi tam.

          LINK
    • Shedao wrócił :D

      Shedao Shai 2021-05-17 10:49:27

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Mam lekkie wyrzuty sumienia, że zaintrygowałem Cię serią, inne osoby też gdzieś tam na nią zwróciły uwagę, po czym olałem sprawę. Po prostu wchodzenie na Bastion wypadło z mojej codziennej rutyny, plus dużo zajęć ostatnio, no i wyszło jak wyszło. Ale już jestem, czuwam, czytam. Dobrze, że założyłeś temat; sam się nosiłem z takim zamiarem, ale nie umiałem się do tego zabrać.

      Czytając Twoją reckę pierwszego tomu, szczerzyłem się cały czas jak głupi. Ty jeszcze nie wiesz, ale jak tak odebrałeś pierwszy tom, to jesteś pełnokrwistym Malazańczykiem, tylko jeszcze sobie tego nie uświadomiłeś Mój odbiór "Ogrodów" za pierwszym razem to było jakieś "3/10, dramat, nie chcę więcej!" Zupełnie nie umiałem się wciągnąć (na szczęście, kupiłem całą sagę za jednym zamachem, więc kontynuowanie było poniekąd musem). A spójrz na mnie teraz

      Nie pamiętam, ile z tego napisałem wcześniej, więc wybacz, jeśli się powtórzę. "Ogrody księżyca" powstały znacznie wcześniej i dłużej niż kolejne tomy. Erikson napisał je w latach 1991-1992, po czym żaden wydawca nie chciał zaryzykować i ich wydać, ukazały się dopiero w 1999 roku po licznych zmianach. To była książka na której Erikson wprawiał się literacko i to czuć, raczej ogólnym konsensusem wśród czytelników jest, że "Ogrody" to najsłabszy tom. To raz. Dwa, że jak już zapewne sam zauważyłeś, próg wejścia jest nadzwyczaj wysoki. Erikson wrzuca nas w środek intrygi, nie wyjaśnia nic, nie prowadzi czytelnika za rączkę, właściwie jakby mu nie zależało, czy się zainteresuje i pociągnie dalej, czy nie. Jednemu to się spodoba, drugiemu nie i po stu tronach stwierdzi, że nie jego bajka. Myślę sobie, że to też sposób na odsianie tych, którym brak cierpliwości, bo Erikson wymaga od czytelnika multum cierpliwości. Pod tym względem to przeciwny biegun niż np. Sanderson, gdzie zaczytasz czytać i już po chwili jesteś wciągnięty, wszystko ogarniasz, wszystkich lubisz i jest jedno wielkie "jej, ale fajnie". Tu, moim zdaniem, jak po stu stronach nie chcesz rzucić książki w ch** to już jesteś kimś wyjątkowym Ja chciałem. I po 400, 600 i po zakończeniu również. Praktycznie nic mi się nie podobało, kręciłem nosem itd. Także widzisz, Mossar, jeśli całość oceniasz na 8/10, to... o kolejne tomy jestem spokojny.

      Warto tylko wiedzieć kilka rzeczy. Erikson to antropolog i archeolog i to czuć w kilku aspektach. Po pierwsze, w bogactwie świata przedstawionego - na razie go tylko liznąłeś, poznałeś kilku bogów, usłyszałeś o konflikcie Imassów z Jaghutami, pojawili się Tiste Andii i właściwie niewiele ponad to. Tu jest jeszcze całe mnóstwo do odkrycia. Co prowadzi mnie do drugiej kwestii - nigdy nie dowiesz się wszystkiego. Jak w świecie rzeczywistym, gdzie rekonstruujemy historię ze źródeł jakie mamy, niekoniecznie dobrze. Są rzeczy których się dowiesz, i są rzeczy których będziesz się mógł tylko domyślać, łączyć pojedyncze kropki kreską i mieć nadzieję że ci się udało. Mamy tu do czynienia ze światem, który ma tysiące lat historii - wiele informacji zaginęło, wiele jest ukrytych, a niektóre z postaci same mają tysiące lat i mogą nie czuć się skłonne dzielić się swoją wiedzą. Bohaterowie Malazańskiej mogą kłamać, mogą sami nie wiedzieć i przez to rozprowadzać błędne informacje. Historia tego świata to jedna wielka mozaika, gdzie dostaniesz kilka fragmentów, z czego parę będzie do siebie pasowało, a parę będzie wisiało w powietrzu i co najwyżej sugerowało, jak mogło być. Nie nastawiaj się na pełne zrozumienie. Dla mnie to coś świetnego, bo to ogromne paliwo dla spekulacji, teorii, rozkmin, wyszukiwania smaczków które podpowiedzą to i owo. Podejrzewam, że masz podobnie, no ale nie każdy to lubi. Nikt ci tu niczego nie poda na tacy, musisz sobie wziąć sam. Na domiar "złego", Erikson też lubi bawić się z czytelnikiem i prezentować niektóre sprawy, wydarzenia, postacie w jednym świetle, żeby z czasem, stopniowo, zmieniać twoje podejście do nich i w końcu złapiesz się za głowę, jak sobie przypomnisz, jak kiedyś odbierałeś X czy Y.

      Z faktu mozaikowego wynika też inna rzecz. W Malazańskiej nie ma czegoś takiego jak główny bohater. Czy nawet ekipa kilku, których można nazwać głównymi. W drugim tomie nie wróci spora część ekipy z pierwszego, za to pojawią się nowi. W trzecim znowu wróci sporo z pierwszego, ale nie z drugiego (oba dzieją się równocześnie, tylko na innych kontynentach). W czwartym znowu ktoś tam wraca, a inni nie. I tak dalej. Oczywiście, wszyscy z czasem gdzieś tam się pojawiają, w mniejszym czy większym zakresie. Nikt nie zostaje zapomniany. Ale to nie historia jednej grupy bohaterów, więc nie oczekuj, że będziesz szedł przez dziesięć tomów ręka w rękę z Paranem czy Anomanderem. Nie będziesz. Oczywiście, są takie postacie, które pojawią się w większości tomów, są takie z tomu 1 które pojawią się i w 10, i jakby się uprzeć, to da się wybrać tych "główniejszych".

      Wraz ze zmianami postaci, z perspektywy których obserwujemy wydarzenia, zmienić się też może chronologia wydarzeń - seria nie idzie krok po kroku, czasem się cofamy, szczególnie w pierwszej połowie, oczywiście z dobrych powodów. Jest np. taka scena w tomie drugim, która pojawia się potem z innej perspektywy w tomie czwartym, a w tomie piątym dowiadujemy się o niej nowych informacji. Cała Malazańska to takie puzzle, które sobie układamy, doczytujemy (jest Malazan Wiki - na razie omijaj szerokim łukiem, bo jak tam łatwo sobie zaspoilerować, to o Panie), dopytujemy (jeśli coś będzie gdzieś niejasne czy będziesz się nad czymś zastanawiał, to zapraszam do pytania, odpowiem czy dobrze kminisz, czy coś się jakoś łączy czy też RAFO ). Trzeba czytać uważnie.

      Ja zawsze radzę, żeby Malazańskiej dać szansę do trzeciego tomu. Szczęśliwie, nikt mi jeszcze rzeczywiście nie odpadł xD Odpaść po/w trakcie pierwszego to jak stwierdzić że sześciosezonowy serial jest słaby po ośmiu minutach pilotowego odcinka. Odpaść po drugim to jak odpaść po 2/3 sezonu. Już coś tam wiesz, ale nie wiesz nawet do czego ten sezon zmierzał, jak się skończy, a co dopiero jaki mają plan na kolejne, co się zmieni, jak będzie z jakością itd. Jeśli po trzecim nie zażarło, to już bym radził odpuścić, bo co prawda pominie się to, co najlepsze, ale jednak poznało się już smak Malazańskiej i jeśli niechęć jest na tyle silna, że chce się odpuścić, to nie ma sensu ciągnąć dalej. Choć ja tylko tak teoretyzuję, bo podejrzewam, że ludzie którzy chcieliby zrezygnować po trzecim tomie to promil ogółu czytelników serii. No właśnie, wspomniałem o pominięciu tego, co najlepsze. Moim zdaniem Malazańska z tomu na tom robi się coraz lepsza. Im więcej wizji Eriksona widzimy, tym bardziej imponuje. Im więcej kawałków mozaiki układamy, tym bardziej się wkręcamy. Mój ulubiony tom to tom 10 - "Okaleczony Bóg". Kurwwww... co tam się działo. Mój drugi ulubiony tom to 9. Potem 8. Potem 7. I tak dalej. Chociaż właściwie od 2 wzwyż to już jak pytanie, które swoje dziecko kochasz bardziej. Stopniuję, ale lubię wszystkie. W przeciągu roku mam zamiar zacząć re-read i zobaczyć, czy może odkryję tom 1 na nowo xD

      Przeczytałem sporo serii fantasy, lubię myśleć, że z tych najważniejszych, najlepszych - większość. Z takich rzeczy, które, wydaje mi się, mogłyby namieszać w moim rankingu, zostały mi jeszcze "Kroniki Królobójcy" (bardzo dobre opinie, tylko autor od 10 lat nie wydał finałowego tomu i wydaje się, że szanse na niego coraz bardziej maleją, więc się wstrzymałem, po co się denerwować xD) oraz "Kroniki Thomasa Covenanta" - wyszło w Polsce tylko kilka tomów i to dawno temu, obecnie nie ma żadnego zainteresowanego tym wydawnictwa; mam plan zażyczyć sobie to na urodziny w oryginale, bo ileż można czekać). Nie chodzi mi tu o przechwalanie się, tylko pokazanie, że coś tam o tym gatunku wiem, i stwierdzenie z następnego zdania nie wynika z ignorancji. A brzmi ono: moim zdaniem, Malazańska to najlepsza seria fantasy, nie ma sobie równych. Skalą, rozmachem, epickością. Pomysłem na kreację świata, na fabułę, to jak jest rozwijana i dokąd prowadzi. Postaciami, spośród niektórych niektórzy z czasem są człowiekowi jak brat. Emocjami. Kilka razy dosłownie płakałem. Drań umie wzruszyć. Czy przywalić tam, gdzie boli. Czy zaprzeć dech w piersiach epickością tego, co tu się właśnie stało. Jeśli miałbym wskazać top 5 najbardziej epickich, zapadających w pamięć momentów w literaturze, z miejsca podaję cztery z Malazańskiej i jeden z ostatniego tomu Koła Czasu (tak, Sanderson ).

      PS. Co do mapki w polskim wydaniu - ktoś się żalił, że nie ma. To mu odpisali, że jest, tylko na końcu. Sprawdzałeś tam? Ja jeszcze tych nowych wydań nie mam, czekam na tom 3 i 4 w czerwcu, żeby zamówić zbiorczo. Ale w starych wydaniach była.

      PS 2. Fajne i krótkie podsumowanie Malazańskiej jest w tym tekście: http://bestfantasybooks.com/best-epic-fantasy.html

      PS 3. Co do wydań polskich, to plan jest taki, żeby w przeciągu roku wyszło wszystko. W kwietniu wyszły tomy 1-2, w czerwcu będą 3-4, w wakacje (lipiec?) dwa zbiory nowelek o dwójce nekromantów (pojawiają się w tomie 3). Tyle z pewnych info. Zakładając podtrzymanie tempa, widzę tomy 5-6 we wrześniu, 7-8 w listopadzie, a po nowym roku 9-10. Oczywiście różnie może być, obsuwy się zdarzają, szczególnie w czasach COVIDowych, ale jestem spokojny, że w przeciągu roku całość wyjdzie.

      LINK
      • Re: Shedao wrócił :D

        Mossar 2021-05-17 11:11:54

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        To co mnie chyba najbardziej pozytywnie zszokowało to taka, chyba niespotykana nigdzie indziej, miłość fanów. W sensie.. już mnie to uderzyło przy Cosmere. Wiesz, wchodzisz na grupę na FB, a tam wszyscy reready robią, jarają się poznawaniem wszystkich smaczków, nawiązań. Ale wśród fanow Malazańskiej to jest jeszcze dwa levele wyżej. Trudno mi nawet opisać co mam na myśli, ale takich postów jak Twój widziałem pełno na subreddicie, w odpowiedziach na grupie FB. Człowiek aż chce poznać o co tyle szumu. No i cóż.. zamawiam dzisiaj z MAGu kolejny tom

        No tak, mapka jest na końcu. Szkoda, że nie wiedziałem wczesniej, bo bym sobie sprawdzał, np. jak początek spoilera Dujek opisywał swoją taktykę koniec spoilera.

        A i w ogóle fajny motyw, po kilku rozdziałach puszczałem sobie ten podcast jak 3 przyjaciół czyta Ogrody. To było złoto. Ten jeden czytał drugi raz, więc cały czas był jakby na innym poziomie fascynacji. Ten drugi to taki twardy gracz RPGowy i fantasy, więc starał sie chociaż wszystko zrozumieć i wyjaśnić. A ta dziewczyna to jest taki idealny pocieszacz dla tych, którzy nie rozumieją o co chodzi. Ona po kazdej księdze miała takie "i dont fvcking know what happened" i "I dont like it".

        LINK
        • Re: Shedao wrócił :D

          Shedao Shai 2021-05-17 12:33:58

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Ano, jestem na FB na grupce Malazan Empire - jak już się jest fanem, to to fajne miejsce, zrzeszające ludzi którzy po prostu lubią tę serię, chcą o niej podyskutować, pospekulować. A spróbuj przeczytać całość i nie zostać fanem, powodzenia...
          Będąc w fandomie SW człowiek może zapomnieć, że w innych można się obyć bez toksyczności xD

          Swoją drogą, nie wiem czy widziałeś, ale są dwie oficjalne grafiki prezentujące oblężenie Pale:

          okładka ebooka całej serii: https://external-preview.redd.it/_LufXon99SKtBdIswlTSFR9R-gboSB8XEeLc2a81mPA.jpg?auto=webp&s=7cac5102e088cc1e42f812850fd59df6cc68f81c

          francuska okładka nowego wydania Ogrodów księżyca: https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_xrbzsQGOfwcD9J0yEeze8snHSyQqdAmU.jpg

          LINK
          • Re: Shedao wrócił :D

            Mossar 2021-05-17 18:07:50

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Wow, ta druga genialna. Nie mam z tą sceną jakichś super miłych wspomnien, bo to był jeszcze ten czas, że nic nie czaiłem. Otwierali jakieś groty, walczyli o ziemie, ktore nic mi nie mówiły, Loczek loczkował, Szybki Ben szybkobenował. Ale w sumie szacun, że Erikson się nie pierdzieli. Normalnie cała książkę jest podbudowa, a potem wielki finał i hiperbitwa, a tu na opak. Dopiero co zaczynasz czytać, a tu już bitwa na maksa. Nic nie rozumiesz.. ale jakbyś był szeregowym żołnierzem w tej bitwie to dokładnie tak samo byś to odczuwał

            LINK
    • Re: Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

      SW-Yogurt 2021-08-16 21:25:21

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Przeczytałem jakiś czas temu. Fajne. ~

      Po pierwsze primo - zwalniam Twoje, Mossarze, sumienie z moich 70PLN.

      Po drugie primo - nie łapię o co chodzi z tym wysokim progiem wejścia. To dobrze, że na początku jest dużo stron z listingiem osób. Gruba księga, dużo ludków, dużo się dzieje raz tu, raz tam, to i łatwo oszukać kim jest ktoś widziany 1000 loców temu. ~ Własna historia, magia, wierzenia? I super. A niby co było wiadomo w grudniu 86 o człowieku, który nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej? O jego znakach, eliksirach, całej reszcie? ~ Super, że świat jest kompletny i przerośnięty. No i ma mapki. ~ Na Kindelku ciut upierdliwe, ale da się z nich korzystać.

      Po trzecie primo - jedyny zarzut, to to, że książka wciąga, ale nie zasysa. Ciekawi co będzie dalej, ale "zbiorowy" bohater nie spowodował u mnie stanu jeszcze kilka "Loców", no przynajmniej do następnych gwiazdek, to nic, że 3 rano, jutro odeśpię. ~ Jak mi się ziewało, to odkładałem. Fakt, że z kontynuacją nie musiałem czekać, wstawałem rano, na leżaczek i jechałem dalej.

      Czytam dalej. ~

      LINK
      • Re: Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

        Mossar 2021-08-16 22:04:28

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No ja też się po Ogrodach nie wkreciłem jeszcze w pełni Potem już tak choc tu masz dwóch fanów Bram (ja i Shedao) i mkna, któremu drugi tom nie bardzo spasował.

        LINK
      • Re: Tom 1. Ogrody Księżyca - odczucia

        Mossar 2021-08-19 22:32:08

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Dobra jednak muszę do tego wrócić.

        Któryś raz ktoś mówi, że próg wyjścia nie jest wysoki i co ten Mossar w ogóle straszy. Kurde, nie. Przeczytałem Diunę i zrozumiałem wszystko. Przeczytałem jednorazowo całe Cosmere i wydaje mi się, że ogarniam prawie wszystko. Czytając każdy tom Malazanu czuje, że Erikson rzuca taką ilością nawiązań, tyloma ukrytymi znaczeniami, wprowadza tyle postaci, które powinno się zapamietac, żeby w pełni doświadczać kolejnych tomów, że muszę uznac to za wysoki próg wejścia.

        Jeśli chodzi o tego typu serie to chce ogarnąć wszystko co autor ma mi do przekazania. I dlatego uważam, że Malazańska jest trudna. Bo tego wszystkiego nie da się ogarnąć za pierwszym razem. Erikson rzuca dwoma stronami z jakąś postacią, nie podaje jej imienia, ale widać, że to ktoś kogo wprawiony czytelnik powinien poznać. Jeszcze kiedy indziej bohaterowie znajduja jakies miejsce i Erikson opisuje je w taki sposób, że musi byc to zrobione z jakiegoś konkretnego powodu. Żeby czytelnik skojarzył co to za miejsce. Jak jedna wielka niekończąca się łamigłówka.

        W Ogrodach nie jest to jeszcze tak rozwinięte ale było parę momentów, które mi nic nie mowiły, a teraz się dopiero wyjaśniają w kolejnych tomach.

        Chodzi mi o to, że te ksiażki są najeżone momentami, w których mamy coś rozgryźć jeśli chcemy w pełni ogarnąć całą historię. Teraz, w 4 tomie, już mi mózg paruje. Przyznam, że nawet z dwa imiona wpisałem na Wiki żeby sobie przypomnieć co zrobili w tomie 2.

        LINK
  • tom drugi

    cwany-lis 2021-05-17 19:21:38

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    Znalazłem na innym forum swoją recenzję Bramy Domu Umarłych - wkleję tu, w formie ciekawostki, pamiętam, że książka w styczniu 2015 napsuła mi krwi jak mało która, ale zaraz i zrobiła dobre wrażenie - jak ten czas leci.

    "Bramy Domu Umarłych - na wstępie od razu zaznaczę, że od samego cyklu odbiłem się jak od ściany i nie mam ochoty na dalszą lekturę - mimo, że książka jest dobra. Dobra ale sama kreacja świata za ciężka. Autor stosuje manierę wrzucania czytelnika na głęboką wodę - w przypadku fantasy jest to zwykle dobra metoda by nie zamęczyć zalewem informacji - ale tu w moim odczuciu się nie sprawdza. Rzecz dotyczy samej konstrukcji fabularnej całej sagi, która opiera się na masie przepowiedni, legend i ... wróżb z tali kart. Brzmi ciekawie ale w praktyce wygląda to tak, że postacie dramatu sobie perorują w najlepsze o zbliżającym się zagrożeniu w tak zawoalowany sposób, że ciężko tu coś sensownego wyłuskać. Jest to napisane ciężko i przytłacza. Postacie dodatkowo odnoszą się do tradycji poszczególnych ras i plemion, które doskonale znają wszyscy poza czytającym. Masa następujących po sobie faktów męczy.

    Sam świat przedstawiony - kwestia gustu - mi miszmasz typowej prozy życia, krwawych walk armii i przepotężnych bóstw wydał się przekombinowany. Z jednej strony mamy perypetie śmiertelników - bardzo przyziemne a z drugiej ingerencje bogów i bożków, które tak mieszają w akcji, że pewne pościgi i walki stają się mocno przerysowane. Nie kupiłem takich założeń, w połączeniu z ciężką mitologią i symboliką jest to zbyt dziwaczne, wolę bardziej przyziemną fantastykę, wierzę natomiast, że komuś może przypaść do gustu.

    Tom drugi ma kapitalny wątek armii tytułowego Imperium Malazańskiego, która osłania hordy uchodźców z pustynnej krainy ogarniętej rebelią. To najmocniejszy atut tego tomu i podobno całej sagi - jest krwawy, realistycznie przedstawiony i budzący grozę - porusza i zachęca do czytania dalszych rozdziałów jak nic innego.


    Dalsze tomy czekają na lekturę - przeczytam się bo mam już taki nawyk czytać wszystkie serie do końca ale nie przerobię całego cyklu tak szybko jak zamierzałem - wracam do klasyki literatury i książek historycznych."

    LINK
  • Nie wiem...

    mkn 2021-05-28 10:11:01

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp

    No kurczę mocno się waham czy poświęcać czas na spróbowanie...
    Z jednej strony mnóstwo fanatyków tej serii, puzzle <3 i świat, który nie kończy na 10 książkach, ale jest dalej rozwijany (nawet inny autor coś napisał).
    Z drugiej strony mnóstwo opinii (w necie i nawet wśród znajomych), że kupa, że nic specjalnego i że mocno przereklamowane.
    Nie wiem...

    LINK
  • Bramy Domu Umarłych

    Mossar 2021-06-07 19:58:02

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Ah. To było już dobre Serio dobre.

    Historia, jak to zwykle jest przy książkach prawie 1000-stronnicowych, rozwija się powoli. Pierwsze strony czytałem jeszcze bez jakiegoś większego wkręcenia, ale jak w pewnym momencie się zaczęło dziać to z każdym dniem czytałem więcej i więcej. Dzisiaj chyba >150 stron weszło.

    początek spoilera Nie jestem fanem scen walk, długich wojen, ścierania miecza z mieczem. W SW zawsze przewracam oczami na kolejne sceny, w których Eskadra Bliźniaczych Słońc strzela się z Vongami w kolejnej takiej samej walce.. W przypadku Sznura Psów Coltaine`a jest zupełnie inaczej. Jakie to było mocne. Jak przemyślane. Ale zwieńczenie w postaci finału.. Bolało, a Pormquala to miałem ochotę udusić przez papier. Potem znowu bolało przy Duikerze, na szczęście Erikson nie zostawił czytelnik przesadnie smutnego i dał nadzieję. koniec spoilera

    Nie tylko ten wątek jest fajny. Bardzo podoba mi się klimat tego tomu i taka nazwijmy to geografia terenu. Ciagle sprawdzałem mapki i przyznam, że bez nich nie byłoby tak fajnie. początek spoilera Na drugim miejscu fabularnie wątek Icariuma i Mappo. Miłoby było zobaczyć ich ponownie, ale nie jest mi to zupełnie potrzebne. Ten watek jest właściwie zamknięty. Podobał mi się też plot twist w watku Kalama. Zaczynam za to bardzo cenic Eriksona. Najmniej jakoś mi podszedł wątek Felisin od momentu kiedy stała się sha`ik, ale to chyba nie koniec i w kolejnych tomach więcej z tego zrozumiem. koniec spoilera

    Bardzo fajnie. Imo dużo ciekawszy tom niż Ogrody, choć w Ogrodach podobały mi się wątki wokół Darudzystanu. W ogóle wkreciłem się w ten świat. Jestem ciekawy co dalej i ciekawy co wcześniej. Teraz tylko czekać na 30 czerwca. Zabawne. W tym samym momencie wychodzą dwa tomy Malazańskiej, Rytm Wojny II i The Rising Storm. I książka SW, na którą bardzo czekałem chyba zostanie zepchnięta na dalszy plan.

    LINK
    • Re: Bramy Domu Umarłych

      Shedao Shai 2021-06-08 09:20:56

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Czekałem na tego posta jak dziki, codziennie sprawdzałem latesta czy to już xD

      Sznur Psów to pierwszy poważny cios emocjonalny w serii. Ten finał, bezsens tego, ten triumf maluczkich... ech. Promqual.... i Mallick, ty ch**u

      Miłoby było zobaczyć ich ponownie, ale nie jest mi to zupełnie potrzebne. Ten watek jest właściwie zamknięty.





      Teraz tylko czekać na 30 czerwca. Zabawne. W tym samym momencie wychodzą dwa tomy Malazańskiej, Rytm Wojny II i The Rising Storm. I książka SW, na którą bardzo czekałem chyba zostanie zepchnięta na dalszy plan.

      Preorderek złożony, teraz tylko czekać. Jeszcze tylko 3 lata zanim wyjdzie 5 tom ABŚ i biorę się za lekturę xD
      Co do MKP. 3 tom to raczej samograj, wraca sporo znajomych twarzy, jest epicko etc. Nie piszę więcej, pogadamy w lipcu Czwarty... to coś INNEGO. Ale bardzo ciekawego. Kolejny element układanki, tylko nie taki, jak byś się spodziewał. Ech, mogliby wydawać szybciej, teraz człowiek będzie czekał na kolejne recki Mossara xD

      LINK
      • Re: Bramy Domu Umarłych

        Mossar 2021-06-08 09:55:46

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No, szkoda, że co 2 miesiące, ale z drugiej strony to są grube tomy - tak jak zwykle mi na książkę schodzi tydzień, tak przy Malazańskiej jest to bliższe dwóch tygodni. Teraz jeszcze spoko, bo tak jak pisałem, mam do przeczytania trochę HR, ale po lipcu to będzie posucha i smutno.. Całe Cosmere skończone, na Malazańską będę musiał czekać. Chyba się będę musiał zabrać za którąś z innych serii - albo może to Skyward Sandersona.

        A co do Bram jeszcze. początek spoilera Największy problem miałem z wątkiem Felisin i Heborica. Tak jak postać Baudina wydawała mi się raczej zrozumiała, tak dalej nie rozumiem motywów Heborica. Czy on się jej trzymał i wybaczał jej te wszystkie gorzkie słowa, bo wiedział przez co przeszła i chciał jej pomóc? I tyle? Czy wiedział coś więcej? A może motywacja była w ogóle jakaś inna? Nie do końca ogarnąłem o co tu między nimi chodziło. Druga z takich nie do końca zrozumiałych dla mnie rzeczy to wszystko wokół T`lan imassów w tej części. Pojawili się w tej dziwnej grocie Tiste Edur, mają jakichś rzucających kości, potem też u Iskarala pojawia się ta Mogora. Nie wiem, jakieś to dla mnie było niejasne, ale może to taki dopiero wstęp do tego co się z nimi będzie działo w przyszłości. koniec spoilera

        Ale Sznur Psów i wątek Mappo i Icariuma <3 BTW dobrze rozumiem, że początek spoilera te dwa niby-bho`karala od Baruka przyszli po Duikera, który w jakiś sposób został "przechowany" w tej buteleczce? Trochę tak zaleciało tym co zrobili z Loczkiem w Ogrodach, ale to pewnie trochę coś innego. Epilog z "pustym" i wronami, które do niego leciały też sugeruje, że to nie koniec koniec spoilera

        LINK
        • Re: Bramy Domu Umarłych

          Shedao Shai 2021-06-08 12:29:56

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Mossar napisał:
          BTW dobrze rozumiem, że początek spoilera te dwa niby-bho`karala od Baruka przyszli po Duikera, który w jakiś sposób został "przechowany" w tej buteleczce? Trochę tak zaleciało tym co zrobili z Loczkiem w Ogrodach, ale to pewnie trochę coś innego. Epilog z "pustym" i wronami, które do niego leciały też sugeruje, że to nie koniec koniec spoilera
          -----------------------
          Dobrze rozumujesz

          LINK
  • The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

    Hego Damask 2021-06-09 22:42:31

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Tak mnie to jakoś zainteresowało i się zastanawiam czy to można czytać bez znajomości serii głównej. Ktoś coś wie?

    LINK
    • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

      Shedao Shai 2021-06-11 10:19:51

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Wie. Można. Bauchelain i Korbal Broach pojawiają się po raz pierwszy w trzecim tomie Malazańskiej - "Wspomnieniu lodu" (premiera u nas pod koniec tego miesiąca). I to ich jedyny występ w głównej serii - potem pojawiają się właśnie w nowelkach dedykowanych ich szacownym osobom. Część dzieje się przed "Wspomnieniem...", część po. Ogólnie znajomość "Wspomnienia..." nie jest wymagana, można czytać same nowelki. Jest ich sześć, w Polsce będą połączone w dwa tomy zbiorcze po 3 w każdym. Mają wyjść w wakacje, więc jeśli się interesujesz, to może warto poczekać i wesprzeć naszego wydawcę

      Jest też siódma nowelka, "Upon a Dark of Evil Overlords", obecnie dostępna jedynie jako... zdjęcia rękopisu na oficjalnym fanpage`u Eriksona na Facebooku. W zeszłym roku Steven zrobił fanom taki prezent/zabawę, że codziennie publikował jedną stronę tej nowelki. Powiedział że jak ktoś chce, to może sobie na koniec zebrać i wydrukować Oczywiście ukaże się też drukiem, ale na razie bez konkretnych dat. Ogólnie Erikson ma kontrakt na jeszcze trzy kolejne nowelki, więc łącznie ma być ich dziewięć.

      Oczywiście zachęcam do zapoznania się też z główną sagą.

      LINK
      • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

        Hego Damask 2021-06-11 10:28:56

        Hego Damask

        avek

        Rejestracja: 2005-05-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wrocław

        Dzięki Trochę już za póżno, bo idzie z Amazonu Nie wiedziałem, że wydadzą w Polsce więc no Zobaczymy co z główną sagą, pewnie się kiedyś za nią wezmę.

        LINK
        • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

          Mossar 2021-06-11 10:32:27

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Co do głównej sagi, jeszcze pół miesiąca temu nie spodziewałbym się, że to powiem, ale...

          Polecam.

          LINK
      • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

        mkn 2021-06-11 14:22:28

        mkn

        avek

        Rejestracja: 2015-12-26

        Ostatnia wizyta: 2024-10-17

        Skąd: Wlkp

        Shedao Shai napisał:
        Jest ich sześć, w Polsce będą połączone w dwa tomy zbiorcze po 3 w każdym. Mają wyjść w wakacje, więc jeśli się interesujesz, to może warto poczekać i wesprzeć naszego wydawcę

        ----------------------
        Mag to wyda? Są plany tego wydawnictwa wykraczające poza 10 książek z głównej serii?

        LINK
        • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

          Mossar 2021-06-11 15:59:00

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Shed, jak odpowiesz mknowi to daj znać jeszcze co mamy do przeczytania z tego uniwersum poza główną sagą i co jest z tego wydane w PL. Bo widziałem książki Esslemonta, jakieś nowelki itd.

          LINK
        • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

          Shedao Shai 2021-06-14 10:58:02

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          -mkn: tak, MAG to wyda. I to już niedługo, bo te nowelki są następne w kolejce, po tomach 3-4. Czyli możemy się ich spodziewać latem (sierpień/wrzesień, MAG teraz jest mocno obciążony w drukarniach i wszystko się ciut przesuwa).
          I tak, plany MAGa wykraczają poza podstawowe 10 tomów. Tu już połączę swoją odpowiedź z odpowiedzią na pytanie Mossara i omówię pokrótce co się składa na świat Malazu, jak bardzo trzeba to przeczytać i jakie są szanse na polskie wydanie.

          Żeby jednak do tego przejść, muszę skrótowo opowiedzieć jak powstał ten świat. Jego początki sięgają 1982 roku, kiedy to dwóch kumpli grających w kampanie RPG (takie live-action, wiecie, gdzie siedzicie, opowiadacie sobie historie, rzucacie kostkami, macie karty postaci itd) stworzyło podstawowe zasady tego świata. I zaczęło w nim grać. Tych dwóch kumpli to Steven Erikson i Ian Cameron Esslemont. Grali tak sobie przez kilka lat, ich świat ewoluował, aż w końcu stwierdzili, że na jego motywach stworzą... scenariusz filmowy. Stworzyli, nikt go nie chciał, zdecydowali więc, że będą w tym świecie pisać książki. Na początku lat 90. Erikson napisał "Ogrody księżyca", które to pod koniec dekady doczekały się publikacji i poskutkowały umową na całą serię, którą Steven w imponującym czasie (kolejna dekada) napisał.
          Mniej więcej równolegle do "Ogrodów księżyca", autorstwa Esslemonta powstała "Noc noży" i "Powrót Karmazynowej Gwardii". Ich mocno poprawione i przepisane wersje wyszły odpowiednio w 2004 i 2008 roku, czyli równolegle do głównej sagi. Panowie dalej są dobrymi kumplami, kontaktują się ze sobą i wspólnie rozwijają ten świat.

          Najpierw omówię książki Eriksona. Można czytać bez obaw, nie ma spoilerów, co najwyżej ogólne "o czym to jest".

          1. Główna saga, czyli 10 tomów, od "Ogrodów księżyca" do "Okaleczonego boga". Podstawa, rzecz najważniejsza i najlepsza, a zarazem kompletna - jeśli ktoś chce, to spokojnie może przeczytać tylko to i dać sobie spokój z całą resztą. Wszystko zrozumiecie, nic Wam nie zabraknie, to nie jest jakiś projekt multimedialny ze SW, że część wiedzy zdobędziecie z książki, część z komiksu, część z gry itd. Naprawdę, możecie przeczytać te 10 tomów i niczego Wam nie braknie. Oczywiście, całość wyjdzie w Polsce.

          2. Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu - to już opisałem powyżej: 6 nowelek, zebranych w dwa zbiorcze tomy, kolejne 3 nowelki (a więc i trzeci zbiorczy tom) są w planach, aczkolwiek nie są priorytetem i patrząc na ich tempo wydawania, pewnie miną jeszcze lata zanim się ukażą. To nie problem, bo to nie jest jedna wielka historia, tylko zbiór krótszych i bardziej humorystycznych opowieści o parze nekromantów. Nie trzeba ich znać, to rzecz typowo spod znaku "jeśli ich polubiłeś we Wspomnieniu lodu, to tu masz więcej". Powiedziałbym, że to najmniej potrzebna rzecz z całego uniwersum. Nie znaczy, że zła. Po prostu takie luźne przygodówki, nierozwijające świata.

          3. Trylogia Kharkanas. Dzieje się przeszło 300000 lat przed wydarzeniami z głównej sagi. Co, jak Mossar już wie, a mkn nie BO WCIĄŻ NIE ZABRAŁ SIĘ ZA LEKTURĘ TYLKO SIĘ WAHA JAK PANIENKA Z DOBREGO DOMU WOBEC ZALOTNIKÓW, nie przeszkadza, żeby pojawiły się tu też postacie znane nam z sagi. Trylogia opowiada m.in. o rozpadzie rasy Tiste na Andii, Edur i Liosan, oraz przybliża nam losy wielu postaci w czasach sagi będących bogami, ascendentami bądź uznawanych za istoty mityczne. Ja osobiście tego nie czytałem, ale z tego, co wiem o tej trylogii, bo oczywiście coś tam podczytałem, to mózg mi się lasuje na myśl o tym, co tam się dzieje. Dostajemy tu dużo informacji i wyjaśnień dotyczących spraw, które w sadze są tylko poruszone, zasugerowane, niejasno opowiedziane.
          Pierwszy tom trylogii - "Kuźnia ciemności" - wyszedł w Polsce. Drugi - "Fall of Light" - już nie. Czemu? Ano temu, że są to książki niełatwe w odbiorze i najlepiej znać sagę, podchodząc do jej lektury. Zatem to mocno okraja potencjalną grupę odbiorców. Musisz przeczytać dziesięć potężnych tomów, żeby przeczytać to. Do tego przecież nie każdy, kto je przeczytał, ma ochotę poczytać więcej. Więc jeszcze bardziej okrajamy. Skutek? Książki sprzedały się słabo, szczególnie druga. Z drugiej strony mamy Eriksona, który wielokrotnie mówił, że pisanie Kharkanas sprawiało mu znacznie więcej trudności niż głównej sagi (co też pokazują odstępy między książkami - tam co rok, tu przerwa czteroletnia między tomem pierwszym a drugim). Wynika to z jego ambicji, mianowicie Kharkhanas jest mocno inspirowane twórczością Szekspira i jest pisane na modłę szekspirowskiej tragedii. Oczywiście nie chodzi o to, że jest napisana po staroangielsku - chodzi bardziej o tematykę, podejście, pewną poetyckość. Do tego mamy tu nierzetelnego narratora, jako że całość jest przekazywana w formie opowieści-w-opowieści. Słowem, Erikson popuścił wodze fantazji i wziął zabawę formą na nowy poziom. Efekt tego jest jednak taki, że ciężko mu się to pisało, a wyniki sprzedażowe były słabe. Dlatego po drugim tomie zdecydował się wcisnąć pauzę i zająć póki co czymś innym (o tym poniżej). Na wieść o tym, MAG odpuścił sobie publikację "Fall of Light" - przynajmniej do czasu aż Erikson wróci do pisania trzeciego tomu.
          Dobre wieści są takie, że Erikson już ukończył Coś Innego (poniżej), i w zeszłym roku wrócił do pisania "Walk in Shadow". Premiera oczekiwana jest na 2022/2023 rok. MAG natomiast ogłosił, że wraz z powrotem do Eriksona, bierze również Kharkhanas, a więc (zapewne po wydaniu głównej sagi) możemy się spodziewać reedycji "Kuźni ciemności" oraz wydania "Fall of Light". A potem będziemy czekać na "Walk in Shadow". Które będzie, jestem tego spokojny - Erikson to solidna firma. Jak już pisze, to napisze i wyda, i to nie za dekadę

          4. Trylogia Świadka, czyli Coś Innego o którym wspominam powyżej. Trylogia sequelowa, dziejąca się dziesięć lat po sadze. Choć nie należy jej traktować jako bezpośredniego sequela wydarzeń i postaci w sadze, wręcz przeciwnie. Ten sam świat, konsekwencje wydarzeń z sagi - oczywiście, ale raczej inny zestaw bohaterów, tematyka, nowa historia. Ciężko mi jeszcze coś więcej powiedzieć, bo jeszcze tego nie czytałem, a to dlatego, że pierwszy tom - "The God is Not Willing" - dopiero się ukaże... 1 lipca. CZYLI JUŻ ZA NIECAŁY MIESIĄC OCH BOŻE BOŻE CÓŻ ZA HYPE, CZEMU Z NIKIM TUTAJ NIE MOGĘ DO DZIELIĆ XD. Czytałem póki co jedną recenzję, bardzo entuzjastyczną. Książka czeka już w kolejce do tłumaczenia (tłumacz to zajęty człowiek), zatem jej publikacja w Polsce jest pewna. Co nie dziwi. Pytanie tylko, czy dopiero po sadze, w przyszłym roku, czy jakoś wcześniej - tego nie wiem.

          To tyle jeśli chodzi o dzieła Eriksona. Jak widać, wygląda to dobrze, bo wszystko jest w planach wydawniczych, choć w niektórych przypadkach trzeba będzie trochę poczekać.

          Do tego dochodzą książki Esslemonta. Tu już sytuacja jest mniej oczywista. General consensus wśród czytelników jest taki, że Esslemont nie jest tak dobry jak Erikson (ja się z tym zgadzam). Nie mówimy tu o jakimś drastycznym spadku jakościowym, ale warto być świadomym, że Esslemont to nie Erikson. Różnicę tę widać szczególnie w jego pierwszej książce - "Nocy noży", która jest znacznie krótsza i prostsza niż dzieła Eriksona. Druga - "Powrót Karmazynowej Gwardii" - jest już lepsza, znacznie bliższa w strukturze do tomów Eriksonowych. Na jego bibliografię składają się:

          1. Novels of the Malazan Empire - sześć tomów. Nie jest to jednolity ciąg narracyjny, choć pewne motywy czy postacie się przewijają. Bardziej traktować to jako luźniej powiązane książki, uzupełniające i kontynuujące wątki z sagi oraz rozbudowujące świat w kierunkach, które w sadze są tylko wspomniane (np. eksploracja kontynentu, o którym w sadze się mówi, ale żadnej roli tam nie odgrywa). Poprzednim razem wyszły u nas pierwsze dwa: "Noc noży" i "Powrót Karmazynowej Gwardii". Nie sprzedały się dobrze i MAG odpuścił resztę. Przez lata później podejście MAGa do Esslemonta to było twarde "dzięki, ale nigdy w życiu". Ostatnimi czasy podejście to uległo zmianie, chyba nowe wydanie póki co sprzedaje się naprawdę dobrze Pozwolę sobie zacytować bezpośrednio wydawcę: Nie mam serca odmówić. Ale niezbyt prędko. Pierwszeństwo mają Eriksony, których nie tłumaczyliśmy, a Michał Jakuszewski jest tylko jeden.
          Michał Jakuszewski to tłumacz Malazańskiej. Tłumaczy bardzo dobrze - tak wspomnę, skoro już o nim mówimy. Zatem nadzieja jest, tylko trzeba będzie długo czekać i modlić się, żeby sprzedaż kolejnych tomów sagi nie spadła na tyle, że MAG znowu porzuci pomysł powrotu do Esslemonta. Może sytuacja będzie łatwiejsza z "Nocą..." i "Powrotem...", które od lat są już przetłumaczone? Kto wie.

          Pozostaje najważniejsze pytanie, czyli: czy warto właściwie na to czekać, za to się brać? Może i nie jestem najbardziej obiektywną osobą, żeby to osądzać , ale moja odpowiedź to: tak, jak najbardziej! Te książki to, używając analogii starwarsowej, taki Expanded Universe do filmów (czyli w tym przypadku głównej sagi). Nie tak samo ekscytujące, ale wciąż, dające dużo frajdy, rozbudowujące świat, kontynuujące wątki porzucone w sadze. To tu pojawia się trochę postaci, które w sadze tylko się przewinęły, miały swój wątek w którymś z tomów, po czym historia poszła w innnym kierunku. Niektóre z tych postaci Mossar już zna, niektórych jeszcze nie, a mkn nie zna żadnych, BO WCIĄŻ NIE ZABRAŁ SIĘ ZA LEKTURĘ TYLKO SIĘ WAHA JAK PANIENKA Z DOBREGO DOMU WOBEC ZALOTNIKÓW.
          "Noc noży" opowiada np. o nocy, w której zniknęli Kellanved i Tancerz, a Lasseen przejęła władzę nad imperium. Jednym z ważniejszych bohaterów jest tu też Dassem Ultor, czyli postać obrośnięta już w głównej sadze legendą. Jak już pisałem, książka nie jest wybitna, ale warto ją poczytać.
          Tom drugi - "Powrót Karmazynowej Gwardii" - gdybym miał wskazać jedną rzecz, która w sposób najważniejszy uzupełnia główną sagę, to byłoby to. Nie piszę o czym jest, bo musiałbym za wiele spoilerować. To naprawdę świetnie uzupełnia sagę i kontynuuje wiele ważnych i ciekawych wątków z niej. Akcja toczy się mniej więcej równolegle do tomu, o ile pamiętam, szóstego - "Łowców kości". Nie wpływa jako tako na główną sagę, ale jako uzupełnienie i takie właśnie "poszerzone uniwersum" - jest mega.
          Tomy 3-6: "Stonewielder" kontynuuje wątki z "Powrotu", "Orb Sceptre Throne" z ósmego tomu Malazańskiej, "Blood and Bone" - z "Powrotu" i "Stonewieldera", a "Assail" dzieje się niedługo po zakończeniu głównej sagi i "Blood and Bone" i, cytuję, "According to both Esslemont and Erikson, it serves as a coda to the main Malazan series". Zgadzam się z tym. Pięknie podsumowuje niektóre wydarzenia z głównej serii. Podkreślam, nie musicie znać tych książek, wystarczy główna Malazańska. Ale jak już przeczytacie główną sagę, dam sobie głowę uciąć, że będziecie chcieli też przeczytać te książki. I będzie warto. Używając znów starwarsowej analogii, nie trzeba znać trylogii Thrawna, Bane`a, NEJki, czy... [tu sobie wstawcie coś tam z nowego kanonu co lubicie], żeby się orientować w filmach i mieć z nich maksimum przyjemności. Ale czyż te inne rzeczy też nie sprawiają mnóstwa frajdy?

          2. Path to Ascendancy - seria prequelowa, obecnie wychodząca, póki co są trzy tomy, a czwarty jest zapowiedziany. Opowiada o początkach Imperium Malazańskiego. Pierwszy tom - "Dancer`s Lament" - dosłownie zaczyna się sceną, w której pewien młody skrytobójca podczas podróży po pustyni spotyka bardzo dziwnego maga Solidna rzecz, no i opowiada o bardzo ciekawych wydarzeniach. Właściwie zastanawiam się, czy jeśli MAG kiedyś rzeczywiście wróci do Esslemonta, to czasem nie zacznie publikacji od tego - wydaje mi się, że ma większy potencjał sprzedażowy.

          I to tyle. Na razie, przynajmniej. Najbliższe plany obu panów to:
          Erikson - "Walk in Shadow", czyli domknięcie trylogii Kharkhanas. Następnie tom 2 i 3 trylogii Świadka. Gdzieś między tym pewnie też kolejna nowelka o nekromantach. Czy to koniec, czy potem coś jeszcze wyjdzie - tego nie wie nikt.
          Esslemont - "The Jhistal", czyli czwarty tom Path to Ascendancy. Potem pewnie kolejne. Sam zastanawiam się, jak dużą ilość przeszłości Imperium Malazańskiego Esslemont zamierza pokryć.
          W przypadku całego Eriksona padła deklaracja ze strony MAGa, że będzie. W przypadku Esslemonta obecnie cokolwiek to "mooże, zobaczymy". Jeśliby miało się okazać, że Esslemonta nie będzie, to będę sugerował zakup "Powrotu Karmazynowej Gwardii" na Allegro (jest, właśnie sprawdziłem). Można też zamówić sobie wydania zagraniczne. Ja póki co tak robiłem, bo nadziei na Esslemonta w Polsce nie było, teraz niby jakaś jest, ale moje podejście to: uwierzę jak zobaczę. Dużo Malazu jeszcze przed nami zanim dojdziemy do Esslemonta, a prawa serii są brutalne, sprzedaż z tomu na tom spada.
          "The God is Not Willing" też sobie zamówię, mimo że wiem że polskie wydanie będzie, no ale nie dożyłbym oczekiwania do przyszłego roku XD

          I to by było na tyle. Nie jest tego jakoś niesamowicie wiele, spokojnie do nadrobienia, a jak już się nadrobi, to potem się czyta jedną książkę raz na rok-dwa. A to wszystko składa się na naprawdę imponujące uniwersum.

          LINK
          • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

            Mossar 2021-06-14 11:15:33

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Wow, dużo tego. I dzięki wielkie, bo wszystko fajnie wytłumaczyłeś. Ja już czekam jak na szpilkach na 30 czerwca. A właściwie na lipiec, bo w lipcu jakoś zacznę czytać "Wspomnienie lodu".

            Nie masz co do jednego racji. Mam kontakt z mknem na discordzie i już dawno zaczął czytać "Ogrody"

            BTW. Słucham sobie "Ten Very Big Books" na Spotify i zdążyli już mieć 2 wywiady z Eriksonem (w ogóle bardzo sympatyczny facet). Mówił, że tworząc drugi tom miał już napisaną polowę "Wspomnienia lodu" i ją "stracił", więc zabrał się za opowieść na innym kontynencie, czyli "Bramy Domu Umarłych". Ostatecznie "Bramy.." okazały się strzałem w dziesiątkę i jest zadowolony z tego, że mu się te "Wspomnienie lodu" jako drugi tom usunęło, bo ostatecznie wyszło lepiej.

            LINK
          • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

            mkn 2021-06-15 08:52:21

            mkn

            avek

            Rejestracja: 2015-12-26

            Ostatnia wizyta: 2024-10-17

            Skąd: Wlkp

            Ja też bardzo dziękuję za tak pro i wyczerpującą odpowiedź.

            Shedao Shai napisał:
            mkn nie zna żadnych, BO WCIĄŻ NIE ZABRAŁ SIĘ ZA LEKTURĘ TYLKO SIĘ WAHA JAK PANIENKA Z DOBREGO DOMU WOBEC ZALOTNIKÓW.
            -----------------------
            Wahał się, bo trochę czasu trzeba poświęcić na porządne spróbowanie tego świata, a czas to ostatnio dla niego baaardzo cenna i deficytowa rzecz!
            Ale pytał, pytał i pytał Mossara na bieżąco o wrażenia, zaryzykował, zainwestował, niedługo skończy Ogrody i już wie, że przeczyta całą serię. Bramy czekają na półce, a tomy 3 i 4 przyjdą razem z drugą częścią Rytmu Wojny.

            Cieszy mnie bardzo, że uniwersum nie jest "martwe" i zamknięte i że są na horyzoncie kolejne książki. Polski plan wydawniczy też wygląda nieźle. Jak zamawiałem tomy 1 i 2 oraz 3 i 4, to wszędzie widnieją jako bestsellery, więc jestem dobrej myśli nawet jeśli chodzi o Esslemonta.

            LINK
            • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

              Shedao Shai 2021-06-16 07:47:35

              Shedao Shai

              avek

              Rejestracja: 2003-02-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

              mkn napisał:
              Ale pytał, pytał i pytał Mossara na bieżąco o wrażenia, zaryzykował, zainwestował, niedługo skończy Ogrody i już wie, że przeczyta całą serię. Bramy czekają na półce, a tomy 3 i 4 przyjdą razem z drugą częścią Rytmu Wojny.

              <3 <3 <3

              Miło mi to słyszeć. Witam na pokładzie

              Cieszy mnie bardzo, że uniwersum nie jest "martwe" i zamknięte i że są na horyzoncie kolejne książki. Polski plan wydawniczy też wygląda nieźle. Jak zamawiałem tomy 1 i 2 oraz 3 i 4, to wszędzie widnieją jako bestsellery, więc jestem dobrej myśli nawet jeśli chodzi o Esslemonta.

              Póki co, faktycznie wygląda to dobrze. Nakład "Ogrodów księżyca" już prawie się skończył i robi się coraz mniej dostępny, wiem że jeszcze jest w oficjalnym sklepie MAGa ale to resztówki. Dodruk już w planach, tylko mają kolejkę w drukarni. Pozostaje mieć nadzieję, że przy tomach 5-6 (październik?) i dalej będzie podtrzymane to momentum.

              LINK
          • Drobny, ale ważny update planów wydawniczych

            Shedao Shai 2021-07-31 10:56:52

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            Cytując redaktora MAGa:

            Planujemy wydanie wszystkiego

            Dziękuję za uwagę

            LINK
      • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

        Hego Damask 2021-06-16 11:49:31

        Hego Damask

        avek

        Rejestracja: 2005-05-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wrocław

        Jak to najlepiej czytać?

        Tak

        Published Order:

        Blood Follows (2002)
        The Healthy Dead (2004)
        The Lees of Laughter`s End (2007)
        Crack`d Pot Trail (2009)
        The Wurms of Blearmouth (2012)
        The Fiends of Nightmaria (2016)
        Upon a Dark of Evil Overlords (TBD)[5]

        czy tak?

        Chronological Order:

        Blood Follows
        The Lees of Laughter`s End
        The Wurms of Blearmouth
        The Healthy Dead
        Crack`d Pot Trail
        The Fiends of Nightmaria


        Bo będę musiał skakać między jednym tomem a drugim

        LINK
    • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

      Mossar 2021-07-19 13:11:59

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Powiedz mi jeszcze Shedao, bo (spoiler do pierwszych rozdziałów tomu 3) początek spoilera we "Wspomnieniu lodu" pojawiają się ci panowie - wydaje się, że na razie zaliczają tylko cameo. Czy to oznacza, że po przeczytaniu tomów 3&4, jeśli by mi się bardzo nudziło, to mogę przeczytać te talesy Bauchelaina i Korbala? Czy to bardziej coś do przeczytania po głównej sadze? koniec spoilera

      LINK
      • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

        Shedao Shai 2021-07-19 13:38:10

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Nekromantów można czytać w dowolnym momencie, szczególnie jeśli już przeczytasz "Wspomnienie lodu". Zdecydowanie nie musisz czekać do końca sagi. Zresztą taki chyba jest też zamysł wydawcy: teraz chwila oddechu na luźniejsze przygody, a potem wracamy z tomami 5 i 6

        LINK
        • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

          Mossar 2021-07-19 13:58:17

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Dzięki!

          Tak trochę na marginesie, kurczę, strasznie brakuje mi na Bastionie jakiegoś mechanizmu emotikonek albo ewentualnie czegoś w rodzaju like`a (może zamiast tego jakiś zapalony miecz świetlny albo logo Zakonu Jedi). Ostatecznie jak się chce podziękować albo zgodzić to kończymy z masą postów w rodzaju "+1", "Dzięki", "Zgadzam się", a taki feedback w rodzaju mieczoświetlnego like`a chyba byłby całkiem fajny. Przykładowo obok "LINK" albo po prawej stronie w tej samej linii.

          LINK
          • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

            Kathi Langley 2021-07-19 13:59:21

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Poznań

            redditowy system upvote`ów ;P

            LINK
            • Re: The Tales Of Bauchelain and Korbal Broach

              Mossar 2021-07-19 14:16:40

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-17

              Skąd:

              No tak, ale z perspektywy Rusisa chyba trudniej zrobić dla każdego posta możliwość wyboru emotki, bo wtedy musi zrobić mechanizm zliczający np. "5x kciuk w górę, 3x happyface, 1x X-Wing" itd, a gdyby to była jedna ikonka to wystarczy dodać pole zliczające ilość polubień, a tutaj wyglądałoby to np. tak:
              https://i.ibb.co/swD6tgr/Zrzut-ekranu-2021-07-19-o-14-14-55.png

              Oczywiście wziąłem z d*** ikonkę i bez dopasowania do reszty strony, ale o coś takiego mi chodziło.

              LINK
  • Ogrody Księżyca

    mkn 2021-06-18 11:17:24

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp

    Powiem krótko - Shed, Mossar, Lis oraz cały internet, nie znacie się! Odstraszacie tylko potencjalnych czytelników/fanów!

    [...]To nie jest łatwa lektura[...]
    [...]próg wejścia jest nadzwyczaj wysoki[...]
    Bez przesady, chyba nie widzieliście trudnych lektur. Jest glosariusz, jest dramatis personae, mapa. Wątki bardzo szybko zaczynają się łączyć i zazębiać. Fabuła specjalnie zakręcona i skomplikowana nie jest. Od połowy to już się leci na luziku. Nie zawsze musi być 10 postaci na krzyż, przewidywalna do bólu fabuła i wszystko podane prosto i przyjemnie na tacy bez żadnych tajemnic, sekretów i głębi.

    [...]Mój odbiór "Ogrodów" za pierwszym razem to było jakieś "3/10, dramat, nie chcę więcej!" Zupełnie nie umiałem się wciągnąć[...]
    [...]No i potem zaczął się finał, ostatecznie rozwiązania i starcia. I kurczę no, jakoś mnie to zupełnie nie wciągnęło[...]
    [...]Jest to napisane ciężko i przytłacza.[...]
    Bardzo fajna książka, który od połowy robi się całkiem pasjonującym czytadłem i po lekturze której widzę ogroooomny potencjał na dalszą historię. Podoba mi się strasznie poczucie totalnej nieprzewidywalności - każdy może za chwilę zginąć i zaraz mogą się wydarzyć takie cuda, że o panie! Dzięki temu, momentami strasznie wciąga - końcówka mnie wessała i nie mogłem odłożyć póki nie skończyłem. Chcę więcej teraz, zaraz, już!
    Bardzo pasuje mi zwięzły styl autora i akcja skacząca co pół strony. Bardzo dobrze i szybko mi się to czyta i świetnie nadaje na krótkie sesje.
    BTW, Ogromny minus dla MAG-a, że od rozdziału 23 nie ma przerw z "***" - akcja skacze, a jest tylko ściana tekstu bez żadnych przerw. Karygodny babol i totalna amatorszczyzna, tym bardziej, że nie jest to pierwsze wydanie!

    [...]Pod tym względem to przeciwny biegun niż np. Sanderson, gdzie zaczytasz czytać i już po chwili jesteś wciągnięty, wszystko ogarniasz, wszystkich lubisz i jest jedno wielkie "jej, ale fajnie".[...]
    Bezedura! ABŚ czytał?! Ja akurat powtórzyłem 3 pierwsze tomy i Ogrody czytałem równolegle z Rytmem. Widzę mnóstwo podobieństw miedzy tymi dwoma seriami, na czele z liczbą dziwnych wątków, postaci, wydarzeń i tajemnic. Jako fanboy Sandersona i ABŚ niemal od razu wkręciłem się w Malazańską.

    Jestem baaaardzo zadowolony, że książkę tutaj polecono i że spróbowałem. Jak już pisałem, nie znacie się i nie wiem czy Wam wierzyć, że każdy kolejny tom jest lepszy, ale jeśli tak jest, to ale się jaram!!! Lecę czytać Bramy (Prolog wymiata i nie jest wcale tak oderwany od poprzedniej części jak pisze internet, który się nie zna).

    LINK
    • Re: Ogrody Księżyca

      Mossar 2021-06-18 19:45:43

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Ilość dziwnych wątków, tajemnic nie była dla mnie problemem. Problemem było odnalezienie się w stylu Eriksona, stylu, w którym autor niczego nie tłumaczy. Wszystko trzeba samemu ogarnąć po krótkim zdaniu albo zachowaniu postaci. Przez to nie raz nie wiedziałem dlaczego ktoś coś robi, dlaczego ktoś jest wkurzony, gdzie ktoś jest i co zrobił, czy żyje, czy nie, itd. W Bramach pewnie jest podobnie, ale na tym etapie już byłem do tego przyzwyczajony i powiem więcej, podoba mi się takie prowadzenie fabuły.

      Ponadto w Ogrodach trochę byłem rozczarowany końcówką. Teraz jak o tym myślę to nie bardzo wiem dlaczego Myślę, że dlatego, że te wszystkie rasy, kontynenty, ugrupowania już dla mnie więcej znaczą niż wtedy.

      LINK
    • Re: Ogrody Księżyca

      Shedao Shai 2021-06-19 09:54:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      -Bez przesady, chyba nie widzieliście trudnych lektur. Jest glosariusz, jest dramatis personae, mapa. Wątki bardzo szybko zaczynają się łączyć i zazębiać. Fabuła specjalnie zakręcona i skomplikowana nie jest. Od połowy to już się leci na luziku. Nie zawsze musi być 10 postaci na krzyż, przewidywalna do bólu fabuła i wszystko podane prosto i przyjemnie na tacy bez żadnych tajemnic, sekretów i głębi.

      Cieszy mnie, że tak odebrałeś "Ogrody". Podejście like a pro, widać po prostu, że swoje już w życiu przeczytałeś i Ciebie ostrzegać nie trzeba było. Ale jesteś w mniejszości . Ja przed "Ogrodami" wolę ostrzegać, bo uważam że lepiej, żeby po nich ktoś miał taką reakcję jak Ty, niż żeby wbił w nie bez ostrzeżenia, odbił się i zrezygnował z czytania kolejnych części. Wolę usłyszeć "eee, Shed, przesadzałeś", niż "i czym ty się w ogóle jarałeś, nie wciągnęło mnie więc nie ma sensu dalej ciągnąć" (więc się zabezpieczam, żeby na to móc odpowiedzieć: "to normalne, wciągnie cię dalej, czytaj" ).

      Nieprzewidywalność to jedna z głównych cech zarówno tej serii jak i autora, o czym przekonasz się biorąc kolejne tomy do ręki. W sensie, że czytając serię człowiek ma swoje przewidywania odnośnie tego o czym będzie kolejna książka, a tu okaże się, że byłeś totalnie w błędzie i nawet nie miałeś szansy przewidzieć tego co Erikson sobie umyślił na dany tom XD

      Bezedura! ABŚ czytał?! Ja akurat powtórzyłem 3 pierwsze tomy i Ogrody czytałem równolegle z Rytmem. Widzę mnóstwo podobieństw miedzy tymi dwoma seriami, na czele z liczbą dziwnych wątków, postaci, wydarzeń i tajemnic. Jako fanboy Sandersona i ABŚ niemal od razu wkręciłem się w Malazańską.

      Nie, nie czytałem ABŚ. Ale zbieram i przeczytam za 3 lata. Właśnie dlatego, żeby uniknąć powtarzania sobie takich wielkich knig przed każdym kolejnym tomem, co wiem, że musiałbym robić, bo nie dość, że odstępy między tomami są spore, to ja mam bardzo słabą pamięć. Dlatego czekam, aż Brandon ukończy pierwszy pięcioksiąg i wtedy ruszam do akcji.
      Dostrzegam jednak sporą różnicę w ekspozycji świata między Eriksonem a Sandersonem (mówię na podstawie wszystkiego co wydał MAG poza ABŚ i "Rozjemcą" - czyli de facto z większych serii mam tu Mistborna). Brandon wprowadza czytelnika w książkę w sposób klasyczny, daje nam POV jakiegoś bohatera, może dwóch, dopiero potem to rozszerza (nie pamiętam jak to było na początku, ale mam ciężkie wrażenie, że świat Mistborna poznawaliśmy oczami Vin, a inne POV doszły później). Powoli i konsekwentnie ukazuje nam zasady rządzące światem, rozjaśnia system magii, relacje polityczne itd. A Erikson? Hurrr wielka bitwa, za kim właściwie jestem? Nie wiem xD, chyba za tym imperium... ci Podpalacze Mostów wydają się być głównymi bohaterami... o, jak to większość zginęła? Pierwsze -set stron "Ogrodów" to była dla mnie walka o to, żeby nie utonąć w narracji i mniej więcej ogarnąć kto i co, a są rzeczy, jak np. system magii obowiązujący w świecie Malazańskiej, którego w pełni nie rozumiem po dziś dzień. Brandon ci mówi wszystko i przy okazji dba żebyś się w tym nie pogubił, Erikson mówi ci absolutne minimum i zupełnie się nie przejmuje czy umiesz to sobie poskładać. Stąd moja (zgadzająca się z większością internetów) opinia o wysokim progu wejścia. Nie niemożliwym czy nie do przebicia się, oczywiście, to nie tak, że trzeba czytać z jakimś leksykonem, czy rozważać każde słowo, ale jak na sagę fantasy jest to naprawdę niełatwy początek. Subiektywnie - cięższego dla mnie nie napotkałem.
      Zgadzam się, że są między twórczościami Eriksona a Sandersona przeróżne podobieństwa (takie, jakie wyliczyłeś). Obaj piszą z rozmachem itd. Ale w przypadku progu wejścia różnicę dostrzegam zasadniczą.

      Jak już pisałem, nie znacie się i nie wiem czy Wam wierzyć, że każdy kolejny tom jest lepszy, ale jeśli tak jest, to ale się jaram!!!

      Nie chciałbym zawyżyć Ci oczekiwań, żeby nie przyszło potem rozczarowanie. Więc podkreślam: to tylko moja opinia, a są różne, ludzie bywają z niektórych tomów niezadowoleni, są tacy których finał rozczarował (dla mnie totalny absurd, ale czuję się w obowiązku podkreślić, że takie podejście istnieje), dla niektórych tylko drugi i trzeci tom a potem to już z górki, są tacy co powiedzą że po szóstym już by mogło więcej nie być itd. Ile ludzi, tyle opinii. Także nie podchodź z nastawieniem "no, ma być z każdą stroną coraz lepiej", bo wiesz... sam ocenisz.

      Ale zdecydowanie masz się na co jarać

      LINK
      • Re: Ogrody Księżyca

        Mossar 2021-06-19 10:24:47

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        ABŚ bardzo się różni od Mistborn. Od obu er Mistborn. Pierwsza era Mistborn ma świetny klimat, fajną historię. Druga za to to krótsze, bardziej humorystyczne książki po ~300-400 stron. Wciąż bardzo fajne i jaram sie bardzo na W&W4, ale pod kątem złożoności i prowadzenia fabuły daleko im do ABŚ.

        Już sama Droga Królow ma przynajmniej kilka głównych POV + pomniejsze POVy dla urozmaicenia rozbudowy świata Rosharu. Jest sporo tajemnic, o wiele więcej niż w innych ksiażkach z cosmere. Widac, że to taki najwazniejszy projekt Sandersona. Ma to przemyślane od A do Z, struktura tych tomów jest bardzo fajnie ogarnięta. Ponadto, bez zdradzania niczego istotnego, to już jest cosmere na poważnie. Szczególnie w późniejszych tomach. Dla mnie ABŚ >> Mistborn > Warbreaker > Elantris. Mimo, że klimat Mistborn trafia do mnie w 100% to historia z ABŚ to jest inny level.

        Ale wciąż muszę się z Tobą zgodzić, że Sanderson i Erikson mają zupełnie inny styl prowadzenia fabuły. Tak jak już wspominałem, Erikson niczego nie narzuca, niczego nie sugeruje, nie wyjaśnia. Po prostu coś się dzieje i autor przyjmuje, że zrozumiesz to albo teraz albo za parę rozdziałow albo dopiero przy rereadzie albo nigdy. I to jest jednocześnie czasem frustrujące, ale i bardzo satysfakcjonujące jak te elementy układanki wskakują na swoje miejsce.

        Sanderson ma styl, który raczej w stu procentach mówi czytelnikowi co się dzieje i jak się powinien do tego ustosunkować. Sama fabuła jest prostsza do ułożenia sobie w głowie, nawet jeśli ABŚ wielokrotnie zmienia POVy i rzuca smaczkami i tajemnicami na lewo i prawo.

        Jasne, są cechy wspólne, ale bardziej w samej fabule, a nie w jej prowadzeniu. Dla mnie to jest bardzo przyjemny stan, że na zmianę moge sobie czytać świetne książki fantasy dwóch twórców o odmiennych stylach. Już sam Sandy i Erikson mi wystarczają, a jak jeszcze wrzucę sobie jakiegoś Lema albo jeszcze coś innego, nowego to w ogóle mam książkowy orgazm.

        Jeszcze co do cosmere.. przeczytałem praktycznie całość w pół roku, więc czytając ABŚ mam z tyłu głowy wszystkie te historie z Mistborn, Warbreakera, Elantris i opowiadania, które mają zaskakująco duża rolę w tym wszystkim. No i uważam, że dopiero wtedy odbiera się w pełni mistrzostwo Sandersona. Bo już teraz po Bramach mógłbym sie skłonić ku temu, że Erikson jest lepszym pisarzem, ale póki co to cosmere mnie bardziej urzeka całokształtem, tym jak ta machina jest genialnie zaprojektowana. Oczywiście jest to trochę niesprawiedliwe na tym etapie Malazańskiej, ale pewnie jak skończę chociaż głowną sagę to wrócę zeby ten pogląd zaktualizować

        LINK
  • Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu

    Shedao Shai 2021-06-28 12:24:24

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Mamy już blurby okładkowe, liczbę stron i cenę, jak również informację, że obie książki ukażą się we wrześniu (a nie, jak wcześniej krążyła wieść gminna, w sierpniu). W związku z tym tomy 5 i 6 Malazańskiej - listopad? Zobaczymy.

    "Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu", tom 1

    „Krwawy trop“ – w portowym mieście Smętna Lalunia diaboliczny zabójca grasuje na ulicach i panika ogarnia mieszkańców niczym gorączka. Legendarny pech Emancipora Reese’a sprawia, że jego pracodawca jest ostatnią z ofiar zabójcy. Do miasta przybyło jednak dwóch nieznajomych, którzy umieścili na Rondzie Rybnym cuchnącą magią notatkę z informacją, że potrzebują lokaja.
    „Męty Końca Śmiechu“ – po szczęśliwym pobycie w Smętnej Laluni czarodzieje Bauchelain i Korbal Broach – wraz ze swym lokajem Emanciporem Reese’em – wyruszają na szerokie morza na statku Słoneczny Lok. Niestety, w jego ładowni kryją się rzeczy, których nie dostrzegają bystre oczy załogi, i budzi się odrażająca groza.
    "Zdrowe zwłoki" - panujący w mieście Dziwo zapał do dobra może mieć katastrofalne skutki. Nikt nie rozumie tego lepiej niż Bauchelain i Korbal Broach, dwaj dzielni obrońcy wszystkiego, co złe. Bezlitośni nekromanci i ich ogłupiały od nałogów lokaj, Emancipor Reese wplątują się w spisek mający doprowadzić do całkowitej ruiny dobra. Czasami trzeba zniszczyć cywilizację… w imię cywilizacji.

    Liczba stron: 224
    Cena: 39,00 zł

    "Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu", tom 2

    Nekromanci Bauchelain i Korbal Broach – wrogowie cywilizacji, wskrzesiciele umarłych, kosiarze dusz żyjących, pożeracze nadziei, zdrajcy wiary, zabójcy niewinnych i skromne uosobienia zła – muszą odpowiedzieć za wiele czynów i w końcu za nie odpowiedzą, ale najpierw muszą za pomocą kłamstw, morderstw i oszustw utorować sobie drogę przez trzy kolejne opowieści rozgrywające się w wyjątkowo nędznych i zubożałych zakątkach malazańskiego świata, ku wielkiemu wstydowi ich cierpliwego sługi, Emancipora Reese’a. W tej książce prezentujemy czytelnikom trzy kolejne nowele o ich przygodach: Żmijce przy Plamoujściu, Szlak Potłuczonych Dzbanów i Biesy z Koszmarii.

    Liczba stron: 352
    Cena: 39,00 zł

    LINK
    • Re: Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu

      Mossar 2021-06-28 12:30:09

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Czyli tomy 5 i 6 raczej odpadają w sierpniu?

      W ogóle z tego co rozumiem to oni w MAGu chcą sobie zrobić małą wakacyjną przerwę. Z Cosmere też brakuje ostatniego Białego Piasku, szykują się nowe wydania Mistborn. Ktoś zapytał kiedy i powiedzieli, że to jest temat na jesień, bo po tym rzucie z 30 czerwca mają zamiar zrobić przerwę.

      LINK
      • Re: Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu

        Shedao Shai 2021-06-29 07:54:53

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Nigdy nie było takiego tematu jak "tomy 5 i 6 w sierpniu". Ich data nigdy nie była podana, jedynie sugerując się obowiązującą dotychczas zasadą "dwie malazańskie co dwa miesiące" estymowałem, że ukażą się w październiku (jako, że w sierpniu miały być Korbale). W związku z przesunięciem Korbali o miesiąc, uważam za najrealniejszą opcję, że tomy 5-6 wyjdą w listopadzie.

        Jeśli na takiej obsuwie się skończy, to będę zadowolony (i Wy też powinniście). MAG padł ofiarą klęski urodzaju, tzn. ma obecnie znacznie więcej projektów do druku w najbliższym czasie, niż limitów w drukarniach. Więc muszą wybierać i decydować, co pójdzie najpierw, a co później. Dotyczy to zarówno premier jak i dodruków. Malazańska póki co nie miała wcale obsuw, a są takie rzeczy, które odkładają już od miesięcy (np. dodruki niektórych Sandersonów - druga era Mistborna, a ludzie się już denerwują xD, czy miękkookładkowe wydania nowych tomów Abercrombiego). Takie zaległości w końcu trzeba będzie nadrobić. Na szczęście, nawet jeśli Malaz miałby się obsunąć, to podejrzewam, że nie jakoś drastycznie - to obecnie ważna i dobrze sprzedająca się pozycja w ich katalogu. Gorzej, jeśli ktoś czeka np. na ich Artefakty, bo tu jednym machnięciem książka może wylecieć np. z września na kwiecień kolejnego roku (zdarzało się już tak). W tym roku wg. nieoficjalnych szkiców ma się pojawić ok. 25 książek MAGa, które chcę kupić - a więc wstrzymuję oddech i czekam ile z nich tak naprawdę wyjdzie xD

        LINK
  • 3 i 4 już są

    Shedao Shai 2021-07-02 12:00:15

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Jak w temacie. Paczuszka z MAGa już czeka na mnie w paczkomacie. Just sayin`

    LINK
  • Ebooki -50%

    Shedao Shai 2021-07-06 15:04:59

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Jeśli ktoś nie ma duszy (tzn. preferuje ebooki), to na Świecie Książki jest teraz promka -50%:
    https://www.swiatksiazki.pl/wakacje-z-eriksonem-ebooki-50-taniej-1088367469.html
    Dobra okazja do przekonania się z czym to się je za niewielkie pieniądze

    LINK
  • Bramy Domu Umarłych

    mkn 2021-07-13 12:57:24

    mkn

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd: Wlkp

    Skończyłem i mogę napisać tylko jedno - oj panowie, ale wy się k..wa nie znacie! Cały internet oczywiście też nie!

    Nie jestem zachwycony - przez to że słyszałem tyle pochwał jestem wręcz zawiedziony. Ogólnie Ogrody nie są takie złe jak wszyscy malują, a Bramy nie są takie zajefajne jak wszyscy wychwalają. Oczywiście książka nie była zła, ale zupełnie nie widzę jakiegoś ogromnego skoku jakościowego. I niestety też trochę rzeczy u pana Eriskona zaczęło mnie męczyć:

    1) Przesadne epatowanie brutalnością, cynizmem, makabrą - to wszystko robi wrażenie w prologu, przez pierwsze 100-200 stron, później czyta się już to trochę z obojętnością. Cały wątek Sznura Psów był przez to dla mnie po prostu nudny, tylko mocny finał zrobił wrażenie (BTW, trochę zepsuty i zaspoilerowany przez łobuza Shedao)

    2) Magiczne początek spoilera przywracanie do życia koniec spoilera. Za dużo się tego robi. początek spoilera Tattersail, Loczek, Crokus, Coltaine, Duiker, żołnierze, których imion nie pamiętam. koniec spoilera Nie przepadam za takimi rozwiązaniami, można to wykorzystać raz na jakiś czas, a Eriskon zdecydowanie przesadza. Jak ktoś początek spoilera umiera to niech umiera koniec spoilera!

    3) Tak w ogóle to ma wrażenie, że po dwóch książkach autor zaczyna się trochę potwrzać. Ile tu już było początek spoilera starożytnych miast, cywilizacji, które upadły w strasznych wojnach. Ile to już było ogrmnych stad/chmar much, krwiuch, króków i innych ptaków, szczurów, ciem. Czarów niszczących zmysły, zrywających skórę i wgniatających w glębę koniec spoilera. Czyżby autorowi już w drugiej książce kończył się repertuar?

    Ogólnie wątki Sha`ik i Sznura (poza finałem) raczej na minus. Kalam i (sczególnie) Mappo z Icariumem na plus. Książka całkiem fajna, ale niestety przereklamowa i dlatego lekki zawód.

    Biorę się za trzeci tom, ale już więcej nie uwierzę w zachwalania i nie dam się nakręcić. Mam też nadzieję, że w końcu trochę puzzelków do składania więcej będzie, bo na razie tak średnio - albo nie ma albo jestem zbyt tępy.

    LINK
    • Re: Bramy Domu Umarłych

      Mossar 2021-07-13 14:29:45

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Z jedynką się mogę zgodzić. Tzn. tu też mam pewien problem. Uważam, że brutalność, cynizm, posępność jest jednak pewną cechą charakterystyczną tej serii, ale pod tym kątem bardziej podobały mi się Ogrody. Tzn. wystarczyłoby mi gdyby ta brutalność była obecna np. tylko w wątku Felisin albo tylko Coltaine`a, a tak to, subiektywnie patrząc, było tego dla mnie za dużo. Jednocześnie nie odbieram tego jako minus tej książki - raczej jako kwestię mojego nieprzyzwyczajenia, bo z Cosmere przyzwyczajony jestem do luźniejszego prowadzenia fabuły.

      Z 2) się nie zgadzam. Tzn. zupełnie mi to nie przeszkadza. Gdy robi się to w SW na siłę jakimiś cudownymi ozdrowieniami pokroju Maula to przewracam oczami, ale w Malazańskiej to jest właściwie częścią tego świata, tego systemu magicznego i pasuje mi to w 100%.

      A ja czekam i czekam na moje tomy 3 i 4.. i właśnie przed chwilą książki zostały wysłane

      LINK
    • Re: Bramy Domu Umarłych

      Shedao Shai 2021-07-15 08:43:48

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Cóż, mam nadzieję, że te zawyżone oczekiwania względem Bram to nie przeze mnie, tylko się naczytałeś na necie (). Bardzo staram się tu nie budować Wam oczekiwań, właśnie żebyście uniknęli potem rozczarowania. A jak już się dzielę jakąś opinią, to mocno podkreślam, że to tylko moja, prywatna i często niepodzielana przez innych. Mam nadzieję, że mi to wychodzi. Nie chciałbym Wam tu napompować oczekiwań tak, że potem już nic im nie sprosta.

      I mkn, przepraszam że zaspoilerowałem Ci końcówkę, tego staram się unikać jeszcze bardziej, no ale jak widać... Ogólnie ciężko mi pisać z Wami o tych książkach meandrując między unikaniem spoilerów i budowania nierealistycznych oczekiwań, TO NAPRAWDĘ NIE JEST ŁATWE xD

      Co do 1). W pewnym stopniu pozostaje to przez całą serię, nie ma co ukrywać. Choć w sumie to cecha wielu "większych" sag fantasy - spójrzcie tylko co wyczynia Martin czy Cook. Choć rozumiem takie odczucia po Bramach, Sznur Psów to chyba jeden z najintensywniejszych festynów brutalności w Malazańskiej. Cała saga taka nie jest, ale oczywiście będą jeszcze momenty - czy nie tylko momenty - gdzie jest ciężko pod tym względem. Mi to się osobiście nie rzuciło specjalnie w oczy podczas lektury, no ale każdy ocenia inaczej.

      2). Tu niestety się nie dogadasz z Eriksonem. I w sumie ze mną też, bo będę bronił tego rozwiązania do upadłego. Czemu?
      początek spoilera Ano, bo takie są zasady tego świata. To wpisuje się w jego systemy magii, w stylistykę serii. Oczywiście to samo w sobie jeszcze niczego nie broni, bo można stwierdzić że "to ch**owa stylistyka" i tyle
      Z początku może to faktycznie przytłoczyć czy wręcz odrzucić, w końcu człowiek jest raczej przyzwyczajony, że martwi powracający do życia "w jakiś sposób" to deus ex machina słabych twórców, którzy najpierw chcą zaszokować, a potem z tego się wycofują bo im źle idzie narracja bez ulubionego bohatera/albo fani się denerwujo. Tu, no cóż, od początku właściwie widzimy, że granica między światem żywych i martwych jest płynna. Wystarczy żebyś był wystarczająco potężny lub sprytny (lub twoi kumple byli) i może coś zakombinujesz. A może wystarczy że będziesz miał szczęście (lub pecha). Kraina zmarłych to po prostu kolejna kraina (no, mniej więcej) i w śmierci nie ma tego mistycznego, ostatecznego elementu. Tak jest i tak będzie. Trzeba to zaakceptować, albo będzie denerwowało dalej. Taki urok tego świata. Także jeśli ktoś tu umiera, to... może umiera, może wróci w jakiś sposób. Warto podkreślić, że jeśli już, to najczęściej "w jakiś sposób" Oczywiście, są tu też śmierci ostateczne i znaczące.
      koniec spoilera

      3). Bohaterowie kroczą po świecie mającym tysiące, setki lat tysięcy historii. I to czuć. Upadłych cywilizacji i dawno zapomnianych wojen jest tu całe mnóstwo, tak jak i starożytnych zagrożeń które gdzieś tam w jakiejś formie czyhają. Pamiętajmy, że autorem tu jest człowiek z wykształcenia (i pasji) będący archeologiem i antropologiem. To mocno widać.

      No to na koniec mówię, że już żadnego tomu nie zachwalam, wszystkie są OK i tyle - w ten sposób nie będzie zawyżonych oczekiwań, a najwyżej mile się zdziwisz !

      Mam też nadzieję, że w końcu trochę puzzelków do składania więcej będzie, bo na razie tak średnio - albo nie ma albo jestem zbyt tępy.

      W końcu będzie. Póki co nie - i nie sądzę żebyś coś przegapił. Na razie poznajesz kilka losowo rzuconych na planszę puzzelków. I tak to jeszcze trochę potrwa. Jesteś po drugim tomie, osiem jeszcze przed Tobą. Ogólnie mam wrażenie - i uwaga, bo to tylko moje wrażenie - że pierwszy pięcioksiąg sagi to "Pytania", a drugi - to "Odpowiedzi"**. To nomenklatura wymyślona przeze mnie, której - wg. mojej wiedzy - nikt inny nie używa, więc proszę się specjalnie nie sugerować. Chodzi mi o to, że przez pierwszą połowę sagi poznajemy postacie, autor rozstawia je tam, gdzie mają się znaleźć, powstają nowe wątki, powoli gdzieś tam to wszystko się zaczyna wiązać razem, ale jednak jeszcze delikatnie. Ważniejsze póki co są mniejsze historie (no, jeśli nazwać np. Sznur Psów "mniejszą"). Dopiero gdzieś od szóstego tomu zaczynamy widzieć mozaikę lepiej, szerzej. I z każdym kolejnym jest tego coraz więcej. To nie znaczy oczywiście, że wcześniej ciągle tylko Erikson rzuca w nas nowymi nazwami i casualowo rzuconym nazewnictwem z przeszłości, bez tłumaczenia niczego. Są tu wątki obejmujące np. tylko jedną książkę - jak Sznur Psów - które mają swój początek, środek i koniec. Są też ciekawe powiązania, np. gdzie jedną scenę widzimy z jednej perspektywy w tomie drugim, z innej w tomie czwartym a z jeszcze innej w piątym. Póki co trzeba być po prostu cierpliwym i cieszyć się historią. Puzzle nadejdą później.

      **oczywiście nazywając to w ten sposób nie sugeruję, że nagle Erikson zacznie odpowiadać na wszystkie pytania które się ma podczas lektury wcześniejszych tomów. Nie zacznie. Znaczy, wiadomo, na niektóre odpowie. A na niektóre nie. Są pytania, które czytelnik ma do samego końca. To tylko moje nazewnictwo, naprawdę, nie sugerujcie się nim zbytnio.

      LINK
      • Re: Bramy Domu Umarłych

        Mossar 2021-07-15 09:23:13

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Ja też mam wrażenie, że na etapie Bram bardziej rozumiem podejście Eriksona, bo przez obie te części słuchałem tego, wcześniej wspomnianego, podcastu Ten Very Big Books i oni tam zdążyli zaprosić Eriksona do rozmowy już dwa razy. Naprawdę można dosyć konkretnie wczuć się w jego podejście do tej serii słuchając jak Erikson opowiada.. o różnych rzeczach Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy ostatnio z jakimkolwiek autorem miałem takie odczucie jak podczas słuchania wypowiedzi Eriksona - on brzmi jak taki starożytny wieszcz, który zanim się zabrał za pisanie tych książek to zgłębił jakąś pradawną historyczno-archeologiczną wiedzę. Poza tym dzięki tym podcastom od początku wiedziałem, że drugi tom przenosi fabułę do innego miejsca i dosyć mocno zmienia postacie. Właściwie poza dwoma wątkami (które w moim odczuciu są tymi mniej istotnymi w Bramach*) to Erikson wprowadza zupełnie nowe postacie, nowy setting i w pewnym sensie Bramy są takim drugim "pierwszym" tomem. Zresztą coś kojarzę, że słyszałem, że cała Malazańska tak przebiega - na zmianę przeskakując pomiędzy tomami do różnych historii i postaci.

        Co do Sznuru Psów jeszcze raz - ja tu miałem pewne specyficzne doświadczenie. To nie był typ historii, które zwykle do mnie trafia. Zwykle kwestie militarne, wojenne zupełnie do mnie nie trafiają i tu możliwe, że też bym to olewał, ale uznałem, że spróbuję się w to wkręcić. Podczas każdej z bitew przeglądałem mapkę na końcu książki, jak czegoś nie rozumiałem to czasem nawet cofałem się, żeby zrozumieć na czym polegała taktyka Coltaine`a. I na swój sposób fascynowało mnie, że Erikson praktycznie całą tą historię opisał oczami Duikera. Nie z klasycznej perspektywy narratora w stylu "Jaina przeleciała nad skoczkiem robiąc beczkę. Kyp ruszył za nią dając pełną moc na przednie tarcze". Czytając o Sznurze Psów czuje się, że się jest w środku - albo ściśniętym pomiędzy żołnierzami albo na jakimś wzniesieniu albo na koniu uciekając przed szarżą. To było fajne, nawet mimo, że zwykle mnie takie historie nudzą. I tu na swój sposób też mnie nudziły - na tym polega specyficzność tego doświadczenia. Nudziły mnie i fascynowały jednocześnie.

        * Mniej istotne, ale np. wątek Kalama był dla mnie bardzo satysfakcjonujący.

        LINK
        • Re: Bramy Domu Umarłych

          Shedao Shai 2021-07-15 12:41:17

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          To faktycznie zabawne, bo mam podobnie jak Ty z kwestiami militarnymi, a tymczasem u Eriksona mam: wooo jaka fajna bitwa, ale super napisana, jaram się xD Co ciekawe, bardzo wysoko również cenię Czarną Kompanię Cooka, również traktującą zbiorowo o żołnierzach (i będącą jedną z największych inspiracji dla Eriksona). Może po prostu czas powiedzieć: lubię kwestie militarne... jak są dobrze napisane, co jest rzadkie.

          LINK
  • Plany na przyszłość

    Shedao Shai 2021-07-15 08:57:31

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Po raz pierwszy mamy jakąś informację dotyczącą planu wydawnictwa na całą sagę. Póki co prezentuje się on tak:

    Oficjalna zapowiedź:
    1 września: Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu t. 1 i 2

    Szkice wydawnicze:
    27 października: Przypływy nocy i Łowcy kości (MKP tomy 5 i 6)
    styczeń-luty: Wicher śmierci i Myto ogarów (MKP tomy 7 i 8)
    marzec-kwiecień: Pył snów i Okaleczony Bóg (MKP tomy 9 i 10)
    czerwiec: The God is Not Willing (pierwszy tom trylogii dziejącej się 10 lat po Okaleczonym Bogu, niedawno wydanej za granicą)

    Szkice wydawnicze oznaczają, że nie są to oficjalne zapowiedzi, póki co należy to traktować jako "w MAGu tak sobie na dzień dzisiejszy planują, ale może to ulec zmianie jeszcze wiele razy, więc nie nastawiajcie się". Są książki, które pojawiły się w ich szkicach 5 lat temu na konkretny miesiąc i rok, a dalej ich nie ma. Oczywiście tu tak nie będzie, po prostu przestrzegam, żebyście się specjalnie nie nastawili, że w kwietniu się rozsiądziecie wygodnie w fotelu z "Okaleczonym Bogiem". Może tak będzie, doświadczenie sugeruje że o dwa, może więcej, miesięcy się to wszystko obsunie. Niemniej daje nam to pewien pogląd na spodziewane ramy czasowe. Póki co tempo mieli dobre i jak widać, planują je podtrzymać. To miło.

    LINK
  • Wspomnienie Lodu

    Mossar 2021-07-26 18:33:06

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Wiem, że, Shedao, masz bananika i mi nie odpiszesz, ale muszę sie podzielić dwoma rzeczami zanim skończę. Uwaga spoilery.

    początek spoilera Po pierwsze Nightchill. Kurczę gdzieś około 200 stron spojrzałem na to imię i mówię "Night.. Chill.. Noc. Zimna.". Pani Zimnych Nocy? Potem jeszcze wspomnieli, że było już wiele Nightchill. A Kallor naskoczył na Lisicę tak jakby widział w niej tą, która nałożyła na niego klątwę. Czuje, że to ona! Chyba, że Erikson robi sobie ze mnie jaja. koniec spoilera

    Druga sprawa to Paran. początek spoilera Koło 600 strony ma wizję. Widzi nefryt, trzy postacie i spadające kopyto. To jest Heboric, Baudin i Felisin nie? W tej dziwnej scenie, która za nic nie byla dla mnie zrozumiała w drugim tomie koniec spoilera.

    Dobra czytam dalej.

    LINK
  • Bauchelain

    Hego Damask 2021-07-26 20:01:12

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Czytam sobie te opowiadanka, fajne dość są, czytam publishing order Trochę śmieszne, trochę straszne, całkiem dobre, jestem na drugim opowiadaniu z 2 tomu czyli Cracked Pot Trail. Korbal jest minimalnie lepszą postacią od Bauchelaina, ale cała trójka dobra. Byle szybko napisał i wydali trzeci tom

    LINK
  • Wspomnienie Lodu

    Mossar 2021-07-31 20:39:30

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Huh, skończyłem i muszę powiedzieć, że zupełnie nie mam ochoty już porównywać kolejnych części Malazańskiej do siebie. To jest coś zupełnie innego niż "Bramy Domu Umarłych" i zupełnie nie mam ochoty oceniać tej historii prostolinijnie jako książki o początek spoilera oblężeniu Capustanu czy walce o Koral koniec spoilera.

    Bo na etapie tej 3 książki serii dużo większe znaczenie ma to czy czytający kupuje ten swiat i chce go poznawać, czerpać z niego. Jasne, czasem mam coś takiego, że zastanawiam się po co Erikson tak komplikuje. Po co tyle imion, tyle bogów, miejsc, legend, ale ostatecznie ten świat mnie zaczął naprawdę fascynować. I do tego ma taka strukturę, że zupełnie nie wiem do czego zmierza ta seria, czego spodziewać się w następnym tomie. Ale poznawanie tego świata i powolne rozwikływanie różnych zagadek, tajemnic bardzo mi odpowiada.

    A tego jest tu troche, bo mam wrażenie, że każdy w innym momencie te tajemnice poznaje. początek spoilera W przypadku Nightchill wiedziałem w miarę od razu. Prawie zaraz po prologu. Podobnie z Toggiem i Fanderay czy chociażby Jasnowidzem bedącym jednym z dzieci Jaghutki. Ale np. Tayshrenn był dla mnie zaskoczeniem i Toc pojawiajacy się w ciele Anastera to też świetny zabieg. koniec spoilera

    Wątków jest masa. O niektórych pewnie już zapomniałem, ale niektóre ciągle mam w głowie. początek spoilera Oblężenie Capustanu to świetna historia, choć przyznam, że dla mnie momentami trochę zbyt obrzydliwa. Ale po raz kolejny bardzo doceniam w jaki sposób Steve opisuje tego typu wątki. Osobiście wole jednak bitwę o Koral, a właściwie jej zakończenie i wszystko co po pojawieniu sie Odprysku Księżyca. Tyle smutnych i wzruszających momentów na raz. Oczywiście najbardziej mnie poruszył Sójeczka, ale Itkovian też zrobił świetną fabularną robotę. Watek mhybe i Lisicy, który najpierw uwazałem za najsłabszy, na koniec mocno się poprawił. Nawet powiedziałbym, że mnie zaskoczył. koniec spoilera

    Nawet mnie zaskoczyła naprawdę spora dawka humoru. początek spoilera Czy to od Barghastów czy od Kruppego czy chociażby nawet Szybkiego Bena u Bauchelaina i Korbala. Ale top1 numero uno to Mottańscy Pospolitacy. Jak ja z nich piałem. A jak Szybki Pień powiedział o braciach Pień i że maja też siostrę.. której za nic nie chciałbym spotkać xD No nic. Naprawdę dużo humoru jak na tak brutalna historię. koniec spoilera

    Kurczę tyle tematu do omówienia, ale chyba na tym zakończę. początek spoilera Chciałem coś jeszcze napisać o Buke`u, o Anomanderze, Pani Zawiści, O Broodzie ze swoim młotem. O Kallorze i Okaleczonym Bogu. Ale pisałbym cały wieczór. Napiszę wiec jeszcze tylko o jednej pozytywnej i jednej negatywnej rzeczy. Negatywna jest taka, że zupełnie nie rozumiem dlaczego Podpalacze ruszyli tak huzia na juzia na Koral bez wsparcia Brooda, Anomandera, Szarych Mieczy itd? Książka chyba mi tego nie wyjaśniła. Mialem wrażenie, że jest w tym jakaś tajemnica Malazanczykow, ale jej nie wychwyciłem. A pozytyw, o którym chciałem wspomniec to prolog. Taki słodko-gorzki. Z jednej Paran robiący sobie jaja z Raesta, Podpalacze i Daru w nowej knajpie, która juz pierwszego dnia zalicza klapę... i w tym wszystkim całkowicie zniszczony Duiker. Opowiadający historię Sznuru Psów. Genialne zakończenie. Jedno z najlepszych z jakimi miałem do czynienia czytając książki. koniec spoilera

    LINK
    • Re: Wspomnienie Lodu

      Mossar 2021-08-07 19:19:41

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Pseudorecka napisana to jednak spróbuję podjąć się próby porównania Bramy vs Wspomnienie.

      Łatwo nie jest. Bardziej komfortowo czułem się czytając Wspomnienie. Pustynia Raraku, Siedem Miast to tereny, o których ciężko się czyta. Dla porownania okolice Darudżystanu, Capustanu są bardziej zróżnicowane. Są rózne klany, różna flora, bardziej sympatyczna dla człowieka. We Wspomnieniu jest też więcej humoru i za to punkt dla Wspomnienia.

      Jeśli zaś chodzi o fabułę i wrazenie jakie na mnie zrobiła to tu punkt dla Bram. Wspomnienie nie ma gorszej fabuły. Widzę po opiniach Ten Very Big Books, że dla każdego z tej trójki Wspomnienie jest lepszą ksiażką. Mnie jednak wątek Mappo i Icariuma, Coltaine`a czy Kalama przekonuje bardziej niż wątki początek spoilera Lisicy, Itkoviana, Barghastów czy Odprysku koniec spoilera. Co nie znaczy, że te ze Wspomnienia są słabe. Dla mnie po prostu delikatnie mniej klimatyczne i poruszające. Wiem mkn, że teraz możesz pomyśleć, że ta książka będzie słaba, ale skoro podobaly Ci się Ogrody to Wspomnienie też powinno. Jeśli zaś chodzi o Wspomnienie to jest jeden wątek, który mnie rusza na podobnym poziomie i jest to początek spoilera cały finał z Sójeczką, Korlat, Odpryskiem, Imassami, itd koniec spoilera.

      No więc na razie remis. Czy jest coś co przechyla szalę na jedną bądź drugą stronę? Nie, ale mimo wszystko dam mikropunkcik dla Bram. Bo mam wrażenie, że to ta historię będę pamiętał dłużej i ze ona będzie miala większe znaczenie dla całej historii. Sznur Coltaine`a, Shaik, początek spoilera ten statek, w którym wylądowali Felisin, Heboric, Kulp itd (swoją drogą czy to nie ten sam, który znajdował się w Capustanie i miał związek z bogami Barghastów?) koniec spoilera - to się wydaje ultra istotne dla dalszej fabuły. Wspomnienie wydaje się bardziej zamknięte. Choć może się mylę.

      Tak czy inaczej dwie ksiażki, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Wciąż mam pewne zarzuty do Eriksona, ale chyba jednak więcej mam do niego szacunku i podziwu.

      LINK
    • Re: Wspomnienie Lodu

      Shedao Shai 2021-08-09 08:05:34

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      -początek spoilera Noo, zakończenie wątku Itkoviana to była moc. Konceptualnie podoba mi się też wątek mhybe i Lisicy - takie odwrócenie wątku cudu ciąży i narodzin. koniec spoilera

      I właśnie spoko u Eriksona jest to, że umiejętnie wplatuje w swoją historię humor - w nie tak małej ilości. I jednocześnie wie, kiedy się od niego powstrzymać. Jest zabawnie, kiedy powinno być, a kiedy nie powinno - nie jest. Nijak nie można nazwać Malazańskiej serią humorystyczną, ale jednocześnie można się czasem uśmiać po pachy.

      początek spoilera Nie będę oryginalny, największym ciosem we "Wspomnieniu Lodu" był dla mnie Sójeczka, tym bardziej jak się pomyśli, jak to się stało i co do tego doprowadziło. U Eriksona jest kilka takich dialogów, które się czyta bez większych emocji, a które po czasie łamią serce. Tu kawałek z epilogu "Ogrodów księżyca":

      Sójeczka zaczął masować skronie, mrużąc podrażnione światłem oczy.
      – Znowu ból głowy? – zapytał Młotek.
      – Ostatnio nie jest tak źle – odparł posiwiały mężczyzna.
      – Bardziej martwi mnie noga – mruknął uzdrowiciel. – Muszę jeszcze nad nią
      popracować. Będziesz potrzebował chwili odpoczynku.
      – Kiedy tylko znajdę na to czas – odparł z uśmiechem Sójeczka.
      Młotek westchnął.
      – Wtedy się za to weźmiemy.
      koniec spoilera

      LINK
    • Re: Wspomnienie Lodu

      mkn 2021-09-17 10:12:34

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Przeczytałem i ja. Bardzo mi się podobało. Najlepszy tom z dotychczasowej trójki, po lekkim rozczarowaniu Bramami jestem bardzo usatysfakcjonowany lekturą. Za chwilę łapię za 4 tom.

      Do oczywistych zalet serii czyli nieprzewidywalności, świetnych niepłaskich bohaterów i niesamowitych i pokręconych pomysłów doszły w końcu są puzzelki! Wyjaśniło się trochę z poprzednich części, niektóre sprawy zaczynają się lekko układać w bani. Już po bramach miałem ochotę na reread Ogrodów, ale teraz ta ochota jest 5 razy większa, niemal konieczność. Widzę, że zaczynają robić audiobooki, pewnie skończy się na czytaniu nowych tomów i równoległym słuchaniu poprzednich.

      LINK
  • Obsuwa + okładki

    Shedao Shai 2021-08-20 13:04:37

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Bauchelainy będą 2 tygodnie później: 15 września. Mamy też okładki (grafiki z oryginalnego wydania):

    https://www.swiatksiazki.pl/media/catalog/product/cache/eaf55611dc9c3a2fa4224fad2468d647/7/7/7799906766377.jpg
    https://www.swiatksiazki.pl/media/catalog/product/cache/eaf55611dc9c3a2fa4224fad2468d647/7/8/7899906766378.jpg

    LINK
    • Re: Obsuwa + okładki

      Mossar 2021-08-20 13:07:55

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Dla mnie spoko. Dom Łańcuchów skończę za parę dni. Potem Koło Czasu 2 na spokojnie, jakiś Pratchett i akurat będzie na połowę września Bauchelain.

      LINK
    • Re: Obsuwa + okładki

      SW-Yogurt 2021-08-20 19:29:55

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Mówi się trudno. Jestem w połowie "Domu łańcuchów", ale ostatnio kiepsko z czasem, więc obsuwa mnie nie boli. ~
      Na wszelki wypadek w kindelku czeka duuużo Lema i trochę Le Guin. ~

      LINK
      • Re: Obsuwa + okładki

        Mossar 2021-08-20 20:08:08

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Czekaj.. czytasz Dom Łancuchów po Ogrodach?

        LINK
  • Dom Łańcuchów

    Mossar 2021-08-23 12:17:21

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Do pewnego momentu czytałem z myślą "No nie no, słabsze niż poprzednie tomy", ale ostatecznie, po tym jak to wszystko się zakończyło nie mogę tak tego ocenić. Przyznam, że w ogóle mam problem z uszeregowaniem tym książek, więc zostawie to na po przeczytaniu wszystkiego, a teraz skupię się na konkretach.

    Mimo, że początkowo nie przekonywała mnie ta postać to mocnym punktem tej książki jest początek spoilera Karsa Orlong. To jest taki gość, po ktorym można się spodziewać wszystkiego, ale najlepsze w tej książce reakcje innych na Karsę. Czy to Malazańczyków, czy T`lanów czy nawet Mappo i Icariuma. Nie mówiąc już o Ogarach. Choć dla mnie najlepszą robotę zrobił w finale, gdzie bez pardonu pomieszał wszystkim szyki, pozabijał kogo się dało, wrzucił Siballe do morza i odjechał w siną dal. Perfekcyjnie koniec spoilera

    Rozwaliło mnie również początek spoilera finałowe starcie Tavore z Felisin. Właściwie trudno mi tutaj określić moje odczucia. Chyba po prostu czułem w miarę to samo co Lostara patrząc na to co się stało. koniec spoilera

    Co jeszcze... początek spoilera Podpalacze koniec spoilera zawsze robią dobrą robotę. Szczególnie w tym tomie początek spoilera Skrzypek i jego synergia z resztą ekipy, Geslerem, itd koniec spoilera. Dużo fajnych tajemnic, które powoli sie wyjaśniają, choć akurat ten tom wprowadził więcej niejasnych rzeczy niż wyjaśnił. Tak na szybko - początek spoilera o co chodzi z tym smokiem? Właściwie na czym polega cały konflikt pomiędzy różnymi Tiste i dlaczego jest istotny? WTF z tymi nefrytowymi gigantami? Kim jest Wędrowiec? Wygląda na to, że chyba kims istotnym? Czy ten Strażnik, który przywalił Karsie to Cartheron Crust albo Urko? Dalej trochę nie czaję na czym polega ta pieśń Tanno. No.. i pewnie drugie tyle rzeczy o których zapomniałem koniec spoilera.

    Jestem zadowolony i czekam na więcej. Nie wiem jak dotrwam do 5 tomu, na który przyjdzie pewnie trochę poczekać skoro Bauchelainy 15 września. No jest nieźle. Jaram się tym uniwersum. Myślę, że mogę wprowadzić zmianę w swoim podpisie.

    LINK
    • Re: Dom Łańcuchów

      Shedao Shai 2021-08-23 14:01:29

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      -początek spoilera Ach, Karsa... bardziej siła natury, niż postać To taka eriksonowska zabawa archetypem Szlachetnego Barbarzyńcy a`la Conan. Nie będzie chyba zbytnim spoilerem jeśli powiem, że możemy się jeszcze wiele po nim spodziewać koniec spoilera


      Rozwaliło mnie również początek spoilera finałowe starcie Tavore z Felisin. Właściwie trudno mi tutaj określić moje odczucia. Chyba po prostu czułem w miarę to samo co Lostara patrząc na to co się stało. koniec spoilera



      Odpowiadając na Twoje pytania - bez spoilerów, no ale niech wszystko będzie przykryte.

      Tak na szybko - początek spoilera o co chodzi z tym smokiem? - RAFO (nieprędko xD)

      Właściwie na czym polega cały konflikt pomiędzy różnymi Tiste i dlaczego jest istotny? - RAFO

      WTF z tymi nefrytowymi gigantami? - RAFO (nieprędko xD)

      Kim jest Wędrowiec? Wygląda na to, że chyba kims istotnym? - To mało powiedziane. RAFO.

      Czy ten Strażnik, który przywalił Karsie to Cartheron Crust albo Urko? - brawo, to Urko. To nie spoiler, były wskazówki, jak zauważyłeś.

      Dalej trochę nie czaję na czym polega ta pieśń Tanno. - najlepiej chyba uszeregują to fragmenty z Malazan Wiki, na którą sam mam nadzieję nie wchodzisz, bo to siedlisko spoilerów. Kopiuję:

      Z Bram Domu Umarłych:
      The Spiritwalker Kimloc asked Fiddler for the story of the Bridgeburners so he might create a Tanno song for them. He told the Falari that such a song had never been created before (possibly meaning for such a large group of people) and that the song had the potential for Ascendancy. Kimloc said that it would only require for him to touch Fiddler briefly but the latter declined the offer. Kimloc briefly touched Fiddler`s shoulder as they said good-bye.

      I z Domu Łańcuchów:
      It transpired that Kimloc had indeed created a song for the Bridgeburners. But for it to come into its full power and be sanctified, it was necessary for one of the regiment to return to Raraku, which was the beginning of their song. This happened when the Malaz 14th Army clashed with the Army of the Whirlwind in the Holy Desert and Kalam Mekhar, Quick Ben, and Fiddler returned to Raraku.
      koniec spoilera

      LINK
      • Re: Dom Łańcuchów

        Mossar 2021-08-23 14:23:40

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Dzięki! Teraz myślę, że wszystko jasne Na Wiki wszedłem raz i ostatni raz. początek spoilera Przed końcówką pierwszej księgi stwierdziłem, ze Karsa to pewnie ten ziomek z Wyspy Otataralu (to był jednak Pella) i wpisałem jego imię.. no i poznałem jego tożsamość z wiki.. ale nie było to aż tak tragiczne, bo i tak chwilę później pojawił się Leoman koniec spoilera.

        LINK
  • Przedsprzedaż ruszyła!

    Shedao Shai 2021-08-25 08:34:54

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    https://www.mag-sklep.pl/pl/p/OPOWIESCI-O-BAUCHELAINIE-I-KORBALU-BROACHU-tom-1/995
    https://www.mag-sklep.pl/pl/p/OPOWIESCI-O-BAUCHELAINIE-I-KORBALU-BROACHU-tom-2-/996

    LINK
    • Re: Przedsprzedaż ruszyła!

      Mossar 2021-08-25 17:32:07

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Nawet nie wiedziałem, że to takie króciutkie Na dwa posiedzenia taki jeden tom.

      LINK
  • Obsuwa #2

    Shedao Shai 2021-09-08 11:09:15

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    29 września. Oj MAGu MAGu xD

    LINK
    • Re: Obsuwa #2

      Mossar 2021-09-08 12:34:40

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Dla mnie ok, byleby 5 i 6 wyszło w październiku, bo to tych tomów nie umiem się doczekać.

      LINK
  • xD

    Shedao Shai 2021-09-21 09:33:03

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    https://i.imgur.com/kLEKVrm.jpeg

    LINK
  • Trochę dobrych wieści

    Shedao Shai 2021-09-25 07:43:41

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    1. Wczoraj odebrałem moją paczkę z MAGa z Bauchelainami. Więc już wysyłają.

    2. MAG wciąż podtrzymuje, że tomy 5 i 6 w przyszłym miesiącu.

    3. Książki Esslemonta przekroczyły milion sprzedanych egzamplarzy. Brawo, Cam. Ale co ważniejsze dla nas, ICE podpisał kontrakt na kolejne 3 książki z serii Path to Ascendancy (to te opowiadające o początkach imperium Malazańskiego, Kellanveda i Tancerza, a później też i reszty starej gwardii). Opisy przeklejam poniżej, można czytać, bo nie ma tu spoilerów:

    Book 4: The Jhistal

    This volume develops and details the Malazan expansion into the Falari Peninsula region. Kellanved and Dancer, impatient with the slow and methodical consolidation of the continent of Quon Tali, are up to no good and embroil the Malazan forces in an uprising against the ruling Theocracy of Falar.

    These priests have maintained power over all the many islands through the threat of their terror-weapon: the dread `Jhistal`...

    Here readers will discover just what this weapon is, meet a younger Mallick Rel and find out just how the Malazans took the region into their grip.

    ETA: 17 March 2022 (subject to change)


    Book 5: tbc

    Here we will be documenting and following the emerging Malazan Empire`s first landings and foothold in the region of the Seven Cities. Central to this account will be the monumental and notorious attack on the Holy City of Aren.

    The emergence of Dassem Ultor, his rising influence and popularity among the military of the empire - together with Surly`s growing wariness of it - is all suggestive of his death before the walls of Y`ghatan.

    Another path of this story will follow Kellanved and Dancer`s exploration of Shadow and beyond, and further steps towards the former`s ascension as Shadowthrone.

    ETA: 3 November 2022 (subject to change)


    Book 6: tbc

    Kellanved and Dancer and company have become ever more powerful and elevated, and are now distant players as we dig down to follow Bridgeburners themselves: Whiskeyjack, Fiddler, Hedge, Trotts, Mallet and others. Yes, the gang`s all here and readers will relish being in their company once more!

    Battles and encounters in Mott Woods and Black Dog Forest abound and all of this leads readers up to to the point at which this extraordinary multi-faceted, multi-layered epic fantasy saga first began: Gardens of the Moon.

    ETA: 9 November 2023 (subject to change)

    U nas te książki to pieśń przyszłości (jeśli w ogóle), Esslemonta nie ma w planach wydawniczych MAGa na najbliższe dwa lata, a potem to się zobaczy. Więc dla zainteresowanych, raczej do ściągania z #zagranico. Brzmi ciekawie.

    LINK
    • Re: Trochę dobrych wieści

      Mossar 2021-09-25 08:35:04

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Wow, ile tego jest z tej Malazańskiej. Ktoś kiedyś na FB pytał o Esslemonta. Wtedy MAG nie mówił "nie", nawet chyba przytaknęli, że jest to możliwe, ale Erikson ma pierwszeństwo.

      Muszę zamówić Bauchelainy! Ale i tak nie zacznę od razu, bo właśnie zacząłem "Wschodzacy Cień" Jordana. Matko jakie to jest wielkie tomiszcze.

      LINK
    • Re: Trochę dobrych wieści

      mkn 2021-09-25 09:26:17

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      1. Empik jeszcze nie wysłał
      Przy okazji pytanie: Czy na pewno czytanie Bauchelainów tak "wcześnie" to jest dobry pomysł?
      Widzę, że drugie opowiadanie to jest ten sam rok co 5 piąty tom głównej serii, trzecie to już okolice 7 tomu, a ostatnie 2 opowiadania to już były po Okaleczonym Bogu.
      Czy na pewno nic a nic sobie nie zaspoilerujemy?

      2. Czekam i w międzyczasie czytam tom 4 (Początek z Karsą to jest ogień!)

      3. Świetne wieści! Osobiście jestem przekonany, że MAG wcześniej czy później to wyda, ale w sumie to już jestem na takim etapie wkręcenia, że jeśli nawet nie będzie perspektyw na względnie szybką polską wersję, to przeczytam w oryginale.

      LINK
      • Re: Trochę dobrych wieści

        Shedao Shai 2021-09-26 17:44:27

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        1. Nie zaspoilerujecie, nie martw się.

        2. Karsa to powinien mieć na drugie "ogień" <3

        3. Główną przeszkodą jest tu obłożenie pracą tłumacza, a z tego co wiem, nie chcą zastępować p. Jakuszewskiego kimś innym. Malaz jest cały jego. A Erikson ma priorytet i z Malazu po TGINW pójdzie na warsztat "Fall of Light". A potem może już będzie "Walk in Shadow", a jeśli tak, to ma priorytet przed Esslemontem. A tłumacz nie pracuje tylko dla MAGa. I tak nagle się okazuje, że mamy w perspektywie 2023, a Esslemonta dalej niet. Na to trzeba się przygotować. Tu nie czekam na polskiego wydawcę, zamawiam.

        LINK
    • Shed

      Mossar 2021-09-25 16:00:03

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Co jest na grzbietach? Bo na takich wąskich to się chyba nic poza tytułem nie zmieści?

      LINK
  • Help

    Bazy 2021-09-26 13:42:27

    Bazy

    avek

    Rejestracja: 2007-06-11

    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

    Skąd: Expanded Universe

    Przeczytałem z zaciekawieniem Ogrody Księżyca gdzieś w maju i chętnie bym wrócił do tego świata, ale czuję, że tak wiele wydarzyło się w pierwszym tomie, że niewiele z niego pamiętam... Potrzebowałbym jakieś dobre, szczegółowe podsumowanie lub streszczenie , czy macie wiedzę o tym, które najlepiej wybrać? Błagam, tylko nie YouTube...

    LINK
  • Wiecie-co

    Shedao Shai 2021-10-05 09:09:45

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    ...czyli kolejna obsuwa. Częściowa. "Przypływy nocy" dalej wychodzą 27 października, ale "Łowcy kości" wypadli na 19 listopada. Czemu? Otóż powód jest ciekawy: zaczęły się braki papieru. Są to ponoć braki na skalę całej Europy. Podobne wieści słyszałem ostatnio z obozu Egmontu, przez co opóźniło się kilka komiksów od nich. Tutaj można sobie poczytać więcej na ten temat, bo prawdopodobnie problemy z papierem wychodzą z tego samego źródła co te omówione w linku poniżej:

    https://businessinsider.com.pl/finanse/dlaczego-na-meble-i-sprzety-trzeba-czekac-kryzys-globalnego-lancucha-dostaw/x2bmx5p

    Oby to nie był początek lawiny opóźnień.

    Z pozytywniejszych wieści, 3 tygodnie temu Steven robił AMA na Reddicie i zapytany o to, jak idzie "Walk in Shadow" odpisał: "szybko".

    LINK
    • Re: Wiecie-co

      Mossar 2021-10-05 09:15:35

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Ło, tego to bym się nie spodziewał. Ale w sumie luz, i tak bym pewnie nie zaczął 6 tomu przed połową listopada. Ważne, że "Przypływ nocy" w październiku. Tzn. taką mam nadzieję

      LINK
    • Re: Wiecie-co

      mkn 2021-10-05 10:06:36

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Dla mnie bez różnicy bo i tak tom 6 bym czytał koło połowy listopada najwcześniej.
      Byle tylko nie przesunęli premiery Przypływu, bo plan czytelniczy na październik/listopad mam dosyć ściśle rozplanowany i ewentualnie przesunięcie wszystko mi zburzy

      Szybkie tempo WiS mnie nie dziwi, autor jest kozak. Książki z głównej serii są grube i bardzo złożone, a Eriskon miał świetne tempo ich wydawania, nie zmęczył się własnym uniwersum, nie czuć spadku jakości, wręcz przeciwnie. Szacun dla niego, inni autorzy często mają z tym problemy.

      LINK
    • Re: Wiecie-co

      SW-Yogurt 2021-10-09 01:36:05

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Taaa, skoro nie ma papieru, to mogliby wydawać na ekologicznych elektronach. Ale nie. Opowieści o dwóch takich wciąż nie ma i nie mam czym nakarmić Kindelka. ~
      No nic, czytam sobie Dialogi Lema, w krótkich przerwach między klikaniem.

      LINK
  • "Przypływy nocy" - przedsprzedaż!

    Shedao Shai 2021-10-13 09:53:17

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    https://www.mag-sklep.pl/pl/p/PRZYPLYWY-NOCY-opr.-twarda/1004

    Jak widać, MAG wciąż twardo utrzymuje, że pod koniec miesiąca premiera. Good, good!

    LINK
    • Re: "Przypływy nocy" - przedsprzedaż!

      Mossar 2021-10-13 17:53:34

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Ja już zamówione od jakiegoś czasu!

      A tymczasem skończyłem 1 tom Bauchelainow. Dałem 4/5 na goodreads. Bardzo przyjemne opowiadanka, ale generalnie Bauchelain i Korbal to nie są jacyś moi ulubieni bohaterowie. I tak zaskoczyło mnie, ze te historyjki w ogóle mnie ciekawiły. Sporo humoru. Czasem obrzydliwego, czasem szalonego, ale generalnie za humor duży plus. Fabularnie najlepsze było pierwsze opowiadanie - wyjaśnione jak to wszystko się zaczęło. Drugie opowiadanie z najbardziej oczywistym odniesieniem do rzeczywistego świata, ale fajne, szczególnie przemyślenia Bauchelaina w tej kwestii.

      Trzecie opowiadanie najdziwniejsze fabularnie i sam nie wiem jak je ocenić. Dużo rzeczy, których nie do końca zrozumiałem, ale też parę momentów, w którym serio rzeczywiście się śmiałem, a nie tylko uśmiechałem. Porąbany humor, taki w stylu braci Pień albo podrzednych Podpalaczy Mostów. Poza tym spore nawiązanie do 4 tomu, za to też duży plus. Ale poza tym momentami zbyt obrzydliwie, nawet dla mnie Nie zeby był jakimś fascynatem obrzydliwości, ale generalnie nie rusza mnie to za bardzo w formie ksiażkowej, a tutaj czasem było NAPRAWDĘ obrzydliwie.

      LINK
    • Re: "Przypływy nocy" - przedsprzedaż!

      mkn 2021-10-28 08:15:48

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Dzisiaj powinien być w paczkomacie.

      LINK
    • Re: "Przypływy nocy" - przedsprzedaż!

      SW-Yogurt 2021-10-28 23:43:46

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Po tym, jak "Opowieści..." nie pojawiły się jako ebooki, miałem stracha, że moja przygoda z Malazańską skończy się na 4 tomach...
      Ale jest mobi tomu piątego! ~ A w dodatku pojawiły się oba tomy "Opowieści...". Kupiłbym dziś, ale gdzieś posiałem hasło do konta od książek. ~ No nic, będą jutro.

      LINK
  • God is not willing

    Mossar 2021-10-14 15:55:11

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Shed, najpierw pisałeś o lipcu, potem o czerwcu, a teraz ktoś na grupie na FB pisze, że jej MAG odpisał, że "God is not willing" wydadzą w czerwcu lub W MAJU. Nice

    LINK
    • Re: God is not willing

      Shedao Shai 2021-10-26 12:31:52

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      nie przywiązywałbym zbytniej wagi do takich terminów, niech po prostu wyjdzie w przyszłym roku to będę zadowolony, patrząc na to co się dzieje na rynku książki xD

      Choć wg. tego samego planu który zakłada TGINW w czerwcu, mamy "Kuźnię ciemności" po wakacjach. Ciekawe - może w takim razie "Fall of Light" pod koniec roku? To by było.

      Tymczasem "Przypływy nocy" już jutro, więc chyba nie trzeba się już bać opóźnień. Będą. "Łowcy kości" dalej planowani na końcówkę listopada, ale co to wtedy będzie, kto wie...

      Z innych wieści, zagranico siódmi nekromanci - "Upon a Dark of Evil Overlords" już są rozsyłani do tych, którzy zamówili.

      LINK
      • Re: God is not willing

        Mossar 2021-10-26 12:48:58

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Ja nerwowo sprawdzam maila czy przypadkiem swiatksiazki już nie wysłał Przypływów ;D

        LINK
      • Re: God is not willing

        Hego Damask 2021-10-26 16:42:56

        Hego Damask

        avek

        Rejestracja: 2005-05-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wrocław

        Shedao Shai napisał:
        Z innych wieści, zagranico siódmi nekromanci - "Upon a Dark of Evil Overlords" już są rozsyłani do tych, którzy zamówili.
        -----------------------
        To tylko jedna książka? Bo z tego co pamiętam to mówiłeś (czy ktoś tam) że mają być kolejne zbiorcze

        LINK
  • Przypływy Nocy

    Mossar 2021-11-07 11:56:26

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    W sumie fajne, ale szczerze mówiąc bez szału.

    Dobrze mi się czytało. Połknąłem w niecałe 8 dni, więc wyszło chyba nawet >100 stron na dzień. Fajna historia, parę mocnych momentów, ale jakoś bez tej fascynacji, którą czułem przy tomach od 2 do 4. Traktuję to trochę jako taki spinoff, ale przyznam, że spodziewałem się jakiegoś większego powiązania z resztą historii. Po pierwsze myślałem, że dowiemy się jak doszło do wydarzeń z prologu "Domu Łańcuchów", a właściwie takiej odpowiedzi tu nie ma. Myślałem też, że te Twierdze jakoś ściślej wpłyną na całość, a też tego nie otrzymałem. Niezła historia, ale równie dobrze mogłaby być, nie wiem, 1 tomem osobnej trylogii o Tiste. Ale dobra, koniec ogólnego pitu pitu, spróbuję ocenić po kolei każdy wątek.

    +++ Bracia Sengar - zdecydowanie najlepszy, najciekawszy wątek tej książki. początek spoilera Wszystko od początku było klimatyczne i ciekawe. Ich wyprawa po miecz, ich rozterki, kłótnie, niema zgoda, ale i wysławiane różnice i ostatecznie też finał, który sugeruje, że to nie koniec braci Sengar. No i oczywiście cała ta tragedia Rhulada, jego relacja z Udinaasem. To były dla mnie wątki 10/10 z tej książki. koniec spoilera
    ++ Udinaas - w sumie to nie spodziewałem się, że to będzie tak początek spoilera istotna i nieistotna postać. Tzn. z jednej strony postać, która miała bezpośredni wpływ na przebieg całej wojny. Z drugiej strony niewolnik, który ostatecznie nie miał żadnego wpływu na Rhulada, bo jego poczynaniami kierowali inni. Właściwie i Udinaasa i Rhulada. Byli niewolnikami, i jeden i drugi i pięknie to wybrzmiewało w ich przyjaźni. Ponadto Udinaas się sprawdzał idealnie jako obserwator-filozof. Do niego pasowało to idealnie, natomiast kiedy filozofowali inni to już mnie to trochę wkurzało. koniec spoilera
    + początek spoilera Karmazynowa Gwardia - pojawili się znikąd i zrobili dobrą robotę. Tyle. Intrygujący. koniec spoilera
    + Brys Beddict - nie do końca zrozumiałem jego motywacje i cele, ale polubiłem najbardziej z braci
    + Bugg - na plus, ale więcej nie mówię
    + początek spoilera Okaleczony Bóg - główne spoiwo z resztą historii sagi. Dobrze to wypadało i dodawało prawdziwej głębi tragedii Rhulada. koniec spoilera

    +/- Hull Beddict - w sumie spoko, ale nie był to jakiś bardzo intrygujący, ciekawy i istotny wątek
    +/- Piórkowa Wiedźma - pełniła fajną rolę wprowadzenia nas w wątek Twierdz, ale to jedyny plus. Poza tym dziwna postać
    +/- Martwiaki - początek spoilera w miarę mnie to interesowało w sumie, szczególnie tajemnica związana z Azath, Silchasem i Imbryk, ale już ta martwa kobita od Tehola nie bardzo i jej kolega brat Geruna też nie koniec spoilera

    - wszelacy "szlachcice" z Lether - raczej jako bohater grupowy, bo praktycznie z żadnym nie było sensu się ani utożsamiać ani jakoś bardzo skupiać na ich historii. Oczywiście istotni dla fabuły Letheru, ale generalnie Lether był dla mnie dużo mniej interesujący od tego co działo się u początek spoilera Edurów, Okaleczonego Boga, niewolników, itd. koniec spoilera
    - Hanan Mossag - meh
    - Tehol Beddict - Na początku mnie bawił, podobał mi się jako kontra do tych poważnych wątków u Edurów
    - Demony - jakoś nie przepadam za tymi wątkami
    --- Shand, Hejun, Rissarch - meh, meh, meh

    Także czekam na tom 6, bo z tego co wiem tam się powinno dziać

    LINK
    • Re: Przypływy Nocy

      Shedao Shai 2021-11-08 09:37:50

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      "Przypływy nocy" to, wydaje mi się, największy "info dump" w serii. Tzn. chodzi mi o to, że początek spoilera do tej pory akcja skakała, ale jednak wiedziałeś mniej więcej gdzie jesteś i co się dzieje, a tu... zupełnie inny kontynent, inni bohaterowie, inny czas, wszystko inne xD do tego cały wątek z Twierdzami, czyli "właśnie myślałeś, że już mniej więcej ogarniasz system magii w Malazie, WTEM..."

      Ja wiem, że to może nieco odrzucić, no ale to było kilka kawałków układanki które są niezbędne. Moim zdaniem lepiej, że Erikson zrobił to tak, niż jakby przewijał wątek Letheru rozwodniony przez kilka tomów. A tak - czytelnik dostał w mordę całym tym wątkiem, "Przypływy" to taki przyspieszony kurs o kontynencie Lether i Tiste Edur. Wiemy co i jak i można lecieć dalej. Więcej takich "spinoffów" nie będzie.
      koniec spoilera

      Mossar napisał:
      --- Shand, Hejun, Rissarch - meh, meh, meh

      nie mam pojęcia co to xDD

      mkn, pewnie zaś na Kantynie opisujesz, wejś się podziel też opinią tu!

      A z innych informacji, MAG, jak i większość naszego rynku wydawniczego, jest obecnie rozpłaszczony na amen przez braki papieru i problemy z drukarniami, większość książek zapowiadanych na listopad/grudzien wyleciała na styczeń (i oby tylko tam). Dobra wiadomość jest taka, że "Łowcy kości" jako jedna z niewielu pozycji ostali się na listopad, więc za jakieś dwa, dwa i pół tygodnia możemy oczekiwać premiery. Przedsprzedaż w sklepie MAGa już ruszyła.

      Tomy 7 i 8 dalej planowane są na luty, co jest świetną wiadomością, bo w tej lawinie obsuw łatwo mogły zostać porwane na później... oczywiście dalej może się tak stać, ale póki co jest OK.

      LINK
      • Re: Przypływy Nocy

        Mossar 2021-11-08 09:56:09

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Te trzy babki .początek spoilera wynajęły Tehola i generalnie ten wątek Tehola mnie chyba najbardziej nudził. W sensie postać może i spoko, ale Erikson go "powołał" chyba tylko jako element humorystyczny, bo ta cała jego intryga finansowa to do niczego nie prowadziła koniec spoilera.

        Co do MAGu to aktualne tempo mi bardzo pasuje, nawet ewentualne obsuwy dla mnie nie są problemem. Nie bardzo wyobrażam sobie czytać te książki jedna po drugiej - potrzebuję po każdej chwili przerwy na oddech przy czymś luźniejszym albo po prostu z innego gatunku. To, że Łowcy Kości za 16 dni to dla mnie ideolo <3 Bardziej mnie przeraża sam fakt braku papieru i czy jest to grubszy problem na lata czy tylko sezonowy.

        Poza tym co by nie było to świetnie mi się czyta Malazany. Odłożyłem te "Przypływy..." mając świadomość, że nie byłem w pełni zadowolony z tej książki, ale minął dzień, dwa i mam takie "Kurde, lubię tą serię ".

        Spoiler, mknowi się nie podobało I piszę to po to, żeby tu przyszedł i napisał coś więcej

        LINK
        • Re: Przypływy Nocy

          Shedao Shai 2021-11-08 11:52:49

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          ja to widzę, że dziad jeden jeszcze "Domu łańcuchów" nie opisał xD

          Też się zastanawiam, jak to będzie z tym papierem, bo plany na 2022 są grube, a jeśli to dalej będzie wyglądało tak, jak od miesiąca-dwóch, to... będzie źle.

          LINK
          • Re: Przypływy Nocy

            Mossar 2021-11-08 12:14:36

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Akurat Dom Łańcuchów to chyba jego ulubiony tom

            LINK
            • Re: Przypływy Nocy

              mkn 2021-11-08 16:04:31

              mkn

              avek

              Rejestracja: 2015-12-26

              Ostatnia wizyta: 2024-10-17

              Skąd: Wlkp

              Nic nie pisałem o poprzednich tomach, bo mnie ostatnimi czasy Bastion irytuje i nie za bardzo mam ochotę czytać forum, a udzielać się na nim jeszcze mniej. Dodatkowo całą potrzebę dyskusji i podzielenia się wrażeniami w temacie książek zaspokaja discord. No ale skoro zauważyłem ruch w wiadomym wątku i jeszcze zostałem wspominany, no to nie wypada nic nie napisać

              Nie jest tak, że Przypływ mi się nie podobał. Malazańska jest w mojej ocenie nadal świetną serią z niesamowitą ilością niesamowitych pomysłów, a sam Przypływ to fajna książka (w mojej ocenie ~4/5), tylko nie sprostała bardzo wysokim oczekiwaniom i trochę umniejszyła autorowi, którego już zaczynałem stawiać na piedestale. Jak to ostatnio stwierdziliśmy - w d*pach się nam powoli zaczyna przewracać od nadmiaru dobroci Nie wiem czy spowodowała to lektura Przypływu, czy fakt że już jesteśmy w połowie cyklu i względnie długo obcujemy z tymi dosyć specyficznymi książkami, ale po prostu niektóre rzeczy zaczęły mi przeszkadzać na tyle, że nie mogę na nie przymknąć oka. O poszczególnych tomach już się napisałem na discordzie, ale z chęcią podsumuję te przeszkadzające cechy:

              1) Tutaj każdy jest filozofem - nieważne czy czarodziej, czy władca, czy sprzedawca, robotnik albo żołnierz. Każdy musi wtrącić w swoje dialogi jakieś przemyślenia na temat wiary, mechanizmów władzy, życia i śmierci, przemijania itd. Co gorsza bywa że po bardzo zwięzłym dialogu, w którym nawet nie poznajemy motywacji bohatera i nie do końca wiemy czemu niektóre rzeczy powiedział następuje jego filozoficzny monolog na 2-3 strony, który w zasadzie nic do historii nie wnosi.

              2) Mam wrażenia, że autor miejscami się mocno powtarza - np czary które początek spoilera wyniszczają i wysysają siły życiowe, czarodzieje Tiste Edur i Wickanie to te same motywy niemal 1:1 koniec spoilera. Albo po raz 50-ty opisywanie, że z zaszlachtowanego człowieka leci nie tylko krew, ale też żółć, mocz oraz fekalia. I to wszystko ma intensywny zapach. I można się na tym poślizgnąć. Litości Albo kurhany, które wyskakują zza każdego zakrętu, są w nich ukryte pradawne duchy/demony, które często zastają uwolnione i albo robią rozpierduchę albo zostają sprzymierzeńcami - ile takich akcji już było? co najmniej kilkanaście w tych 5 tomach. Z każdym tomem coraz trudniej mnie czymś zaskoczyć albo zaszokować, to już nie to co kiedyś, kiedy nie miałem pojęcia co się tu za chwilę odpie***oli.

              3) Mam miejscami wrażenie, że czytam podręcznik do geologii - za każdym kolejnych razem kiedy czytam o kolorze wapienia, z którego można wydedukować że kiedyś było tu morze, teraz ląd, niecki i srecki, a z czasem kości i ruiny budynków pokrył ił, pył, a na końcu potop to zmył, to mam coraz większą ochotę krzyczeć.

              4) Mnogość postaci i wątków - po pierwszym tomie pisałem, że nie rozumiem narzekań, przecież nie jest tak źle, da się połapać, są dramatis persone i glosariusze. Tylko po 5 tomach mamy tego jakieś 4-5 razy tyle i ja już czasami tego nie ogarniam. Jeśli by czytać wszystkie tomy cięgiem i robić notatki, to jeszcze może by się dało ogarnąć, ale jak ktoś nie notuje/nie sprawdza wiki i czyta w międzyczasie inne rzeczy to imho nie jest w stanie wielu rzeczy zapamiętać. Co gorsza autor wątki niektórych postaci urywa, a niektórzy pojawiają się krótko i wydają nie być się istotni, by powrócić 2 tomy dalej i grać znaczącą rolę. Później muszę się dopytywać na discordzie kto to k**wa jest i czy się pojawił wcześniej, a jak dostaje odpowiedź (chociaż inni też mają czasami problemy), to wkurzam się, że nic nie pamiętam i najlepiej trzeba by wrócić i powtórzyć fragmenty poprzednich książek.

              5) Zbytnie rozwleczenie i miejscami bałagan. W sumie wynika to trochę z powyższych punktów. Padło ostatnio na discordzie stwierdzenie, że te książki mają ogromny potencjał i masę cudownych pomysłów, ale przydałby się im solidny szlif i solidna redakcja. I ja się z tym zgadzam.

              Dobra, ponarzekałem i wylałem trochę żali na to, że moje uwielbienie do tej serii spadło, ale nadal bardzo ja lubię i nadal czekam na 6 tom (podobno sporo wyjaśni i połączy, tylko czy ja w ogóle będą pamiętał część z tych wątków :/), który jest już zamówiony i który pochłonę jak tylko dostanę go w swoje łapy. Tylko błagam o ograniczoną ilość filozofowania, wapieni i kurhanów z demonami! No i streszczaj się trochę bardziej panie Erikson!

              LINK
              • Re: Przypływy Nocy

                Smok Eustachy 2021-11-08 17:53:38

                Smok Eustachy

                avek

                Rejestracja: 2017-02-13

                Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                Skąd: Oxenfurt

                Czemu to czytacie?

                LINK
                • Re: Przypływy Nocy

                  Mossar 2021-11-08 18:13:21

                  Mossar

                  avek

                  Rejestracja: 2015-06-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-17

                  Skąd:

                  Bo jest świetne Ale jesteśmy Polakami i do tego Bastionowiczami, więc również hejtujemy.

                  LINK
              • Re: Przypływy Nocy

                Shedao Shai 2021-11-08 21:05:59

                Shedao Shai

                avek

                Rejestracja: 2003-02-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-21

                Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                Umówmy się: jest Bastion i jest ten wątek. Jedno można olewać, o drugie dobrze byłoby dbać. Sam wchodzę tu poczytać co Ty, Mossar bądź inni akolici macie nowego do powiedzenia, co najwyżej czasem coś mi się rzuci w oczy w lateście, co mnie skusi do wyjścia poza tę małą enklawę

                Widzę, że "Przypływ", podobnie jak "Bramy..." padł u Ciebie ofiarą zbyt dużych oczekiwań. W takim razie prawilnie przypominam, żeby wobec "Łowców kości" nie mieć ich za wielkich, żeby nie było kolejnego rozczarowania Choć teraz będzie to już bardziej, hmm... regularna narracja (nie, żadna kolejna książka to już nie jest "hurrr nowy kontynent, nowe czasy, nowi bohaterowie"), a większość wątków już znasz, więc może nie będzie już "spadków uwielbienia". Zobaczymy.

                Filozofowanie to faktycznie cecha tej serii, filozofuje każdy, jak sam zauważyłeś. Cóż, autor ma nam dużo do powiedzenia i korzysta przy tym z przeróżnych postaci. Nie będę na to narzekał, wolę tak, niż "zwykłe, płytkie" fantasy. Ale rozumiem, że może to irytować, jeśli jest w zbyt dużym natężeniu.

                Trochę pośmiałem przy punkcie 3. Czemu? Już mówię - jakoś z rok, dwa lata temu Erikson na Fejsie miał ostrą fazę na wspominki, tzn. wrzucał zdjęcia jakichś kamyczków czy widoczków, które zrobił w latach 80. na swoich wyprawach i z ogromnym entuzjazmem je opisywał. Było to dla mnie mocno nużące, taki już naprawdę geologiczno-historyczny wykład, ale fajnie się patrzyło, jak chłop się tym jara xD

                LINK
              • Re: Przypływy Nocy

                Mossar 2021-11-10 10:40:43

                Mossar

                avek

                Rejestracja: 2015-06-12

                Ostatnia wizyta: 2024-11-17

                Skąd:

                Dobra, za długo już pracuję, więc też się ustosunkuję.

                1. To mi pasowało w poprzednich tomach, w "Przypływach Nocy" jest to trochę przesadzone. Tzn. Udinaas jest jedną z moich ulubionych postaci tej książki i do niego to filozofowanie pasuje idealnie, bo jest takim wypranym z emocji obserwatorem tego co się wokół niego dzieje. Jak Tehol na swój humorystyczno-dziwaczny sposób filozofował to też to pasowało, ale tych filozofów-amatorów w tej części było dużo więcej. Seren, Hull, Brys, właściwie ktokolwiek z Letheru. Bracia Sengar w sumie też, ale oni jeszcze w takiej odpowiedniej moim zdaniem ilości. Tak czy inaczej, czytając różne książki (ostatnio Malazańska, Koło Czasu, Hyperion) zaczynam mieć wrażenie, że niektórzy autorzy fantasy/SF mają jakąś usilną potrzebę przekazania na łamach książki jakichś swoich filozoficznych przemyśleń - nawet jeśli nie do końca ma to sens z perspektywy randomowego mieszczucha. A może po prostu chcą, żeby ich dzieło było czymś więcej niż tylko historią fantasy ze smokami, demonami i mieczami? Może mają poczucie, że taka dawka filozofowania czyni te książki czymś ponad klasyczne fantasy? Specjalnie w tych ostatnich dwóch zdaniach wspominam fantasy, a nie SF, bo SF to taki gatunek, który aż się prosi, żeby dyskutować o roli człowieka, różnych dylematach psychologicznych, moralnych.

                2. Przy takiej ilości książek fantasy nie wkurzają mnie jakieś powtarzające się schematy, bo właściwie w każdej książce fantasy widzę zapożyczenia z innych pozycji. Chociażby początek Koła Czasu tak bardzo bije nawiązaniami do Władcy, że jakieś ewentualne powtórzenia czy zapożyczenia u Eriksona zupełnie mnie nie ruszają. To jednak seria 10 książek po ~900 stron, może gdyby miały 400 to dałoby się ustrzec takich rzeczy, ale przy takich tomiszczach chyba się nie da. Ale rzeczywiście - te powtórzenia są. Jeśli chodzi o demony to pewnie by mnie to zupełnie nie ruszało, ale akurat demony są jednym z moich mniej lubianych elementów Malazańskiej.

                3. Nawet jak nie do końca mnie to interesuje to dla mnie akurat robi to jakiś taki swoisty Eriksonowy klimat.

                4. Mogłoby być jednak łatwiej, bo czasem czuję taką bezsilność, że tu i teraz powinienem coś ogarnąć, a nie ogarniam. Albo mkn pyta o co co czytałem 5 dni temu, a ja w sumie nie wiem o czym on mówi Ale na swój sposób ta mnogość, skomplikowanie mnie w tym wszystkim jara. Właśnie to, że po lekturze ogarniam tylko część daje mi taki poczucie, że jeśli kiedykolwiek będę miał ochotę na reread to wtedy te książki będę poznawał trochę na nowo. Ile w tych tomach 1-4 było takich momentów, że jednoznacznie czuło się, że przy rereadzie wszystko będzie jasne? Pełno. Gdyby wszystko było jasne od początku to reread nie byłby taki satysfakcjonujący (tak sądzę). Pytanie tylko czy po przeczytaniu całości i tych dodatkowych miniserii będę miał ochotę na reread? Myślę, że kiedyś tak. Wygląda na to, że w ciągu roku machnę całą sagę, więc czemu by nie wrócić do tego w 2023 albo później? Lista ciekawych serii fantasy mimo wszystko nie jest aż taka długa.

                5. Nie nazwałbym tego bałaganem, a bardziej takim niezamykającym stylem prowadzenia fabuły przez Eriksona. Podam przykład z "Przypływów ...". Mamy Tehola. początek spoilera Razem z Buggiem oraz Shand, Hejun i Rissarch planują jakąś grubą akcję finansową. Przez całą książkę o tym czytamy. Jednocześnie wszystko ma swoje źródło w jakiejś spinie z rodzicami Beddictów. W klasycznej książce fantasy czytelnik spodziewa się, że to wszystko znajdzie jakiś koniec. Będzie jakiś plot twist. Nie wiem, okaże się, że matka szantażowała króla, król kazał Teholowi żyć jak żebrak, bla bla bla. Nie wiem co dokładnie, ale coś. A tu całą książkę czytamy o tym wielkim przekręcie, ale zaczyna się wojna i wątek się urywa. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Erikson nabałaganił. Stworzył wątek i go nie skończył. Mi się jednak wydaje, że taki był właśnie zamysł Eriksona. Pokazać jak wojna zmienia wszystko. Na nic przerzucanie mieszkańców na wybrzeże. Na nic właściwie ograbienie Geruna z kasy. Na nic wielkie plany i na nic zemsta tych trzech babek. Hull też widział w tym wszystkim jakąś większą prawdę, myślał, że staje po stronie sprawiedliwej zemsty, ale okazało się, że wojna to wojna. Wszyscy się zabijają, władzę przejmuje ktoś inny i w sumie nic się nie zmienia. Jeden tyran zastępuje innego. koniec spoilera Czy mi się to podoba? Czasem tak, czasem nie. Tu tak średnio, bo generalnie wątek Tehola przestał mnie dość szybko interesować.

                Słuchałem już paru wywiadów z Eriksonem (po każdym tomie w podcascie Ten Very Big Books) i już po Wspomnieniu Lodu Erikson zadał sobie pytanie czy wciąż musi podbijać stawkę? Skoro w 3 tomie działo się tak dużo to czy jest w ogóle w stanie z każdym tomem robić więcej, mocniej, ciekawiej? I dlatego od 4 tomu zaczął eksperymentować - cofać się w przeszłość, próbować trochę innego sposobu prowadzenia fabuły, itd. W 4 tomie było to początek spoilera poświęcenie praktycznie 1/3 książki na 1 POV Karsy koniec spoilera, w 5 tomie pewnie początek spoilera pokazanie zupełnie odrębnego wątku, tylko pobieżnie związanego z główną fabułą koniec spoilera (ale nie wiem, bo tej rozmowy jeszcze nie słuchałem).

                BTW. Na Discordzie mamy kolejnego adepta. Czyta właśnie "Ogrody Księżyca". Zobaczymy czy mu się spodoba

                LINK
  • 3 grudnia

    Mossar 2021-11-24 13:32:18

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Łowcy Kości tydzień później. Grr.. No trudno To kupuję Koło 6.

    LINK
    • Re: 3 grudnia

      Shedao Shai 2021-12-06 08:24:58

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      I co - macie już książkę? Wysłali? Tak tylko z ciekawości pytam, czy już rzeczywiście wyszła. Sam z zamówieniem 5 i 6 tomu czekam do stycznia, aż MAG wyda więcej książek i dozbiera mi się na darmową wysyłkę z ich sklepu (taki plus kupowania dubli do kolekcji - nie jest to już taka pilna sprawa xD).

      Swoją drogą, sklep MAGa się wziął i wyłączył do końca roku. Nie przyjmują nowych zamówień. Dużo już ich + obsuwy z drukarni i przyjęte obecnie zamówienia i tak by były wysyłane w styczniu. Nieźle.

      LINK
      • Re: 3 grudnia

        mkn 2021-12-06 08:43:37

        mkn

        avek

        Rejestracja: 2015-12-26

        Ostatnia wizyta: 2024-10-17

        Skąd: Wlkp

        Wysłali, dokładnie 3 grudnia odbieraliśmy z paczkomatów. Mossar oczywiście już kilkaset stron łyknął i mówi, że fajne - pewnie sam zaraz coś więcej napisze. Ja kończę nadrabiać Wielką Republikę i też się zaraz zabieram.

        LINK
      • Re: 3 grudnia

        Mossar 2021-12-06 08:58:16

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Mamy mamy

        A na discordzie mamy dwóch "nowych" Malazańczyków. Jeden przeczytał już całość i teraz leci z Esslemontem. Drugi jest na Przypływach i ogarnia wszystko lepiej niż cała reszta discorda

        LINK
  • Pierwsza połowa Malazańczyków

    Mitos 2021-12-06 21:18:33

    Mitos

    avek

    Rejestracja: 2021-04-01

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Warszawa

    Wczoraj skończyłem piąty tom Malazańskiej Księgi poległych i z zapałem dzisiaj zabieram się za kolejny. Co do wrażeń:
    - Podoba mi się sposób konstrukcji historii, wygląda to tak jakby autor miał wszystko dokładnie rozplanowane i wiedział wszystko o tym co się wydarzy i kim/czym każda postać jest przy pierwszym spotkaniu i często daje subtelne wskazówki pozwalające czytelnikowi odkryć sporo faktów przed ich oficjalnym ujawnieniem. Niestety to wspaniałe wrażenie nieco ucierpiało po odnalezieniu poważnych nieścisłości co do dat i chronologii.
    - Bohaterowie są bardzo różni, niektórych, co oczywiste, lubię bardziej, innych mniej. Na razie najlepsze wrażenie wsprawiają Podpalacze Mostów (mam na myśli głównie Skrzypka, Płota, Sójeczkę, Szybkiego Bena i Kalama Mekhara), Ganoes Paran, Keruli, K`rul, Anomander Rake, Trull Sengar i Iskalar Krost.
    - To co mnie przy serii trzyma (poza tajemnicami) to humor, nie jest go może dużo, ale wystarczy. Czy to przekomażania saperów, czy już wspomniany kapłan Tronu Cienia (mistrz!), to właśnie taki drobny humor sytuacyjny i przekomarzanie się postaci zawsze śmieszyło mnie najbardziej.
    - Wspomniane tajemnice... Najbardziej interesujące wątki to Talia Smoków i wszystko z nią związane (Azath, groty), K`rul oraz same smoki.
    Z minusów, cóż, książka na pewno nie ucierpiałaby na wycięciu makabrycznych szczegółów z opisów.

    LINK
    • Re: Pierwsza połowa Malazańczyków

      Shedao Shai 2021-12-07 09:14:17

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Cześć

      Co do dat, to taki running joke wśród fanów Malazu - "nie przejmuj się datami" xD Erikson otwarcie powiedział, że tam jest bałagan i nie ma co na nie patrzeć.

      LINK
    • Re: Pierwsza połowa Malazańczyków

      Mossar 2021-12-07 17:02:44

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      W związku z przekomarzaniami saperów czy choćby 14tej Armii.. kurczę w "Łowcach Kości" początek spoilera jest taki długi fragment oblężenia Y`Ghatanu koniec spoilera i to jest złoto.

      LINK
      • Re: Pierwsza połowa Malazańczyków

        Shedao Shai 2021-12-08 09:56:11

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Czyżbyś mówił o osławionym rozdziale 7?

        LINK
        • Re: Pierwsza połowa Malazańczyków

          Mossar 2021-12-08 10:08:10

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Tak

          LINK
          • Re: Pierwsza połowa Malazańczyków

            Shedao Shai 2021-12-08 10:44:23

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            #feels

            LINK
            • Re: Pierwsza połowa Malazańczyków

              Mossar 2021-12-08 11:10:54

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-17

              Skąd:

              Oczywiście cały rozdział początek spoilera jest świetnie napisany pod kątem wojennym, zmiany POV są genialne i to oczywiście jest genialne koniec spoilera ale największą różnicę widzę jeśli chodzi o humor. W "Przypływach ... " (które w sumie lubię) cały humor był oparty o Tehola i Bugga i rzeczywiście na początku mnie bawili, ale po jakimś czasie zaczęli mnie strasznie męczyć i tylko czekałem aż wrócimy do Sengarów. W "Łowcach Kości" i wcześniej w tomie 3 i 4 humor jest głównie w scenach z żołnierzami, jakimiś podrzędnymi magami i saperami.. no i szczerze mówiąc nic tak do mnie nie trafia jak żarty tej ekipy. Jasne, czasem jakiś żart nie wejdzie, jest zbyt rubaszny albo po prostu `z jakiegoś powodu do mnie nie trafia, ale w większości ten humor idealnie do mnie pasuje.

              Przykładowo Mątwa początek spoilera zaczyna odliczać do wybuchu i jako czytelnik czekasz aż dojdzie do 0, a tu dup wybuch na 8. No nic. Czytam dalej. Mija parę stron, a tu Flaszka: — Doliczyłeś do ośmiu! — Słucham? — Powiedziałeś "osiem"! A potem było "bum"! — Nie chciałem Ci odbierać nadziei. I może nie jest to najlepszy z żartów jak się tak czyta bez kontekstu, ale takich subtelnych żartów, zabawy formą jest w tych scenach wiele i bardzo mi to pasuje. A takiego bardziej klasycznego, ale świetnego humoru wśród 14tej Armii albo wcześniej Podpalaczy jest wiele, np. beka z Koryka, czczenie szczura, który ich wyprowadził z podziemi, wkurzenie na Okrucha, który okazał się braciem Pień (ale wtedy śmiechłem), Śmieszka rzucająca nożami po łydkach i masa innych, których już nie pamiętam. koniec spoilera

              LINK
  • Łowcy Kości

    Mossar 2021-12-15 10:45:55

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Tym razem zamiast klasycznej krótkiej recenzji zapisywałem moje przemyślenia podczas lektury. Oto i one:

    Zwykle z Malazanem tak mam, że są wątki, które mnie ciekawią bardziej, a inne mniej. Ostatnio po tej lepszej stronie barykady zwykle jest wszystko wokół Kotyliona, Tronu Cienia, Anomandera czy chociażby 14tej Armii, a po drugiej stronie są postacie takie jak Apsalar, Crokus czy Heboric. I w sumie to jest zabawne, bo ja te postacie lubię, ale zwykle mają najnudniejsze wątki. Tutaj właśnie Scillara, Felisin, Crokus, Heboric i Żaba mnie nudzą. Na szczęście pozostałe wątki mnie ciekawią. I generalnie czyta mi się bardzo przyjemnie.
    Pierwszym wątkiem który mnie poruszył i generalnie udobruchał fabularnie jest początek spoilera oblężenie Y`Ghatanu i późniejsza podziemna ucieczka. To jest absolutny pokaz jak powinny wyglądać sceny akcji w książkach. Różne punkty widzenia, które się genialnie przeplatają, humor, emocje, brutalność, bezradność i na koniec refleksje ponownie z różnych punktów widzenia. koniec spoilera Mistrzostwo.
    ***
    No i mamy skutki storytellingu Eriksona przez 5 poprzednich książek. początek spoilera Po pierwsze, skorpion (a sorry, to akurat przed oblężeniem). Erikson tak długo tłukł nam do głowy przywiązanie ekipy do tego skorpiona, że jak tylko Faladan go zgniotła to poczułem dokładnie to samo co Flaszka. Ten sam mechanizm działa w momencie, kiedy Icarium się budzi i nie ma obok niego Mappo tylko ten Talarack. Tak długo ta para jest nierozerwalna, że jak w końcu obok Icariuma jest ktoś inny to odczuwa się jakiś dziwny rodzaj szoku. No i w końcu najlepsze, Iskaral Krost. Podobnie jak Mogorze wydaje się nam że to taki głupek Tronu Cienia, a tu ni z tego ni z owego wyskakuje Dejim hajpowany na jakiegoś przekozaka, a Iskaral ogarnia go jak jakiegoś podrzędnego szczura. koniec spoilera Świetnie to wszystko działa, bo widzimy, że czytanie tych tysięcy stron przynosi efekty.
    ***
    Gdzieś w połowie książki Paran zaczyna gadkę o początek spoilera bogach, Ascendentach i Podpalaczach w tym wszystkim koniec spoilera. Wydaje mi się że to wszystko o czym mówił Paran okaże się istotne w przyszłych książkach. Równie dobrze może nie mieć racji, ale wydaje mi się że to będzie istotne.
    ***
    Kolejny pokaz zaskakujących twistów u Eriksona. początek spoilera Dokładnie w momencie w którym zacząłem myśleć "ten wątek heboricowej piątki jest taki nudny" to wyskoczyli Imassowie i ich zabili. Szokujący moment choć twierdzę, że pewnie przeżyją. Nie wiem, każdy dostanie jakąś rolę u Kaptura. koniec spoilera
    ***
    Jednak nie, ale jest fajnie. Dzięki tej całej akcji wątek tych postaci jest ciekawszy. Potem mamy długą sekwencję początek spoilera Paran vs Poliel. Na początku to co robił Flaszka i Szybki było dla mnie niezrozumiałe, generalnie wątek nie aż tak dobry jak Y`Ghatan, ale na koniec się wciągnąłem. Poliel chciała uleczyć Pożogę? Apsalar ratuje Bena, a Ogary myślą, że to Kotylion 😉 Nieźle. koniec spoilera
    ***
    Ło, to jak zmanipulowali początek spoilera historię Coltaine`ie i wybielili Pormquala, Mallicka Rela, Korbolo.. nieźle. Rzadko ten fragmenty przed rozdziałami mnie ruszają, ale ten jest mocny. koniec spoilera Poza tym to trochę zamuliła historia. Jestem około 700 stron i liczę, że zacznie się coś dziać, bo teraz to takie Eriksonowe krzątanie.
    ***
    Dobra, jest początek spoilera Rhulad, Tomad i niezłe wyjaśnienie tego co wydarzyło się po Przypływach. Teraz wszystko jasne. koniec spoilera
    ***
    Noto Czyrak.. Erikson ma nosa do tworzenia takich postaci.
    ***
    Strasznie mi pasuje taki chaos wydarzeń jaki jest na końcu książki. Zdałem sobie sprawę, że to jest sposób prowadzenia książki, który może odrzucać, ale ja się wtedy czuję jak ryba w wodzie. początek spoilera Poza tym to nic dziwnego, bo na koniec pierwsze skrzypce grają moi ulubieni bohaterowie: Kalam, Flaszka, Skrzypek, porąbańce z 14tej. Poza tym Tavore przyciąga ciekawe wątki. koniec spoilera
    ***
    Historia początek spoilera Icariuma koniec spoilera łamie mi serce.

    Na pewno jedna z lepszych książek z tych sześciu, które przeczytałem. Umieściłbym w pierwszej trójce. początek spoilera Y`Ghatan świetny, cała akcja z Poliel już mniej, ale potem znowu jednym tchem przeczytałem cały Malaz i to co związane z Icariumem, Talarackiem, Trullem, Onrackiem i resztą. Mocne zakończenie koniec spoilera.

    LINK
  • Esslemonty

    Mossar 2021-12-18 16:32:05

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Po Łowcach naszło mnie, żeby się zabrać z Esslemonty.

    Po pierwsze, czemu tego jest tak mało wydanego w PL? ja bym chciał móc kiedyś przeczytać tą serię Path to Ascendancy, a jej nie ma i pewnie MAG za bardzo nie planuje.

    Po drugie, dobrze, że się zabrałem za Noc Noży zaraz po Łowcach, bo zaskakująco dużo tu postaci tła z Łowców. początek spoilera Agayla, Hart, Kojec, Lubben. Nie mówiąc już o Tayshrennie, Chodzącym po Krawędzi czy oczywiście samym Tancerzu i Ammanasie. koniec spoileraPoza tym twierdzę, że to by nawet lepiej zadziałało jakby najpierw przeczytał to a potem dopiero Łowców.

    Książka nie jest jakaś wybitna, ale wchodzi naprawdę nieźle jako element rozbudowujący ten świat i wyjaśniający co właściwie się wydarzyło. Zaskakująco istotne fakty.

    LINK
    • Re: Esslemonty

      Shedao Shai 2021-12-20 10:38:16

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Mossar napisał:
      Po pierwsze, czemu tego jest tak mało wydanego w PL? ja bym chciał móc kiedyś przeczytać tą serię Path to Ascendancy, a jej nie ma i pewnie MAG za bardzo nie planuje.
      -----------------------

      To i "Powrót Karmazynowej Gwardii" sprzedało się na tyle słabo, że MAG odpuścił sobie wówczas resztę Esslemontów. Obie książki walały się po tanich książkach latami.

      "MAG za bardzo nie planuje." - i tak i nie. Przez następne dwa lata szanse na cokolwiek Esslemonta są żadne. Ale potem... są Dotychczasowe tomy Malazu sprzedają się bardzo dobrze, w wydawnictwie są "bardzo zadowoleni" jak to tym razem schodzi. Więc szansa na Esslemonta jest, tylko nieprędko, bo pierwszeństwo ma u nich Erikson (i to pierwszeństwo takie totalne, tzn. prędzej możemy się po polsku spodziewać Walk in Shadow które jeszcze się nie ukazało, niż Esslemonta który czeka od lat xD). Więc ogólnie moja rada jest taka, żeby nie czekać z Esslemontem na MAGa, bo albo się nie doczekacie wcale, albo się doczekacie w takim terminie, że już mało co będziecie pamiętać z Eriksona. Jeśli ktoś zamierza się za niego brać (co polecam), to najlepiej już sobie go kompletować.

      Niemniej - skoro już o tym wspomniałeś - to napiszę coś, co mi chodziło po głowie od jakiegoś czasu. Weźcie się wszyscy po przeczytaniu "Łowców kości" za Esslemonta. Noc noży (dla mnie niekoniecznie, ale Mossar jest na świeżo i mówi że było warto, więc kłócił się nie będę xD) ale przede wszystkim "Powrót Karmazynowej Gwardii". Lata to jeszcze po Allegro itd., a naprawdę warto. Będziecie zszokowani, jak ważne wątki i postacie się tam przewijają. Tak jak kiedyś pisałem - totalnie możecie to olać, nie musicie znać tych książek i nie pogubicie się w dalszych tomach Malazańskiej, ale "Powrót" pięknie rozszerza świat, a nawet nie tyle rozszerza, co kontynuuje wątki już znane i lubiane oraz wprowadza nowe, ważne. Słowem, jeśli wciągnął was świat Malazu i macie ochotę go poznawać, to teraz jest ten moment żeby wyjść poza główną dziesiątkę.

      Kolejne tomy już są niewydane w Polsce, ale też czytać je należy po zakończeniu głównej serii, a na pewno po "Mycie ogarów", więc to nie jest kwestia na teraz. A "Powrót..." jest. Serdecznie zachęcam do zdobycia i przeczytania.

      LINK
      • Re: Esslemonty

        Mossar 2021-12-20 11:22:34

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Noc Noży to imo raczej mierna powieść, ale już czuję, że książki Essle będą fajnym uzupełnieniem Malazanu. Poza tym jeden z naszym discordowych Malazańczyków czyta po angielsku, jest na Blood & Bone i sobie chwali.

        Ja myślę, że zgodnie z chronologią wydania przeczytam sobie Powrót, potem do końca sagę i A Good Is Not Willing (ciekawe jak to u nas nazwą.. Bóg Nie Chce? Bóg Nie Bardzo? Bóg Nie Jest Chętny? A może Niechętny Bóg? Nieskory Bóg?). Co potem? Dużo zależy od tego jak bardzo mnie przekona zakończenie. Jak będę dalej chętny czytania Malazu to myślę, że zacznę kupować Esslemonty po angielsku.

        LINK
        • Re: Esslemonty

          Shedao Shai 2021-12-20 12:34:26

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Esslemont to jakościowo taka sinusoida ("Noc noży" to IMO najsłabszy element całego świata Malazu), czasem się czyta jak złoto, czasem ekhm... trzeba zacisnąć zęby, ale w każdej swojej książce dokłada sporo cegiełek rozwijających świat. W sześcioksięgu pokazuje nam kontynenty u Eriksona tylko wspominane, w Path to Ascendancy przybliża nam przeszłość imperium Malazańskiego. Nie jest to Erikson, ale jeśli się już jest fanem świata, to zdecydowanie warto.

          LINK
  • Update planu wydawniczego + tytuł(y)

    Shedao Shai 2021-12-29 16:37:31

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Drobna zmiana - książki będą wychodzić co miesiąc jedna, a nie co dwie dwie. Czyli:

    luty: "Wicher śmierci"
    marzec: "Myto Ogarów
    kwiecień: "Pył snów"
    maj: "Okaleczony Bóg"

    W czerwcu, bez zmian, ukaże się "The God is Not Willing", który otrzymał już polski tytuł: "Bóg nie jest chętny".

    I przy okazji ciekawostka, Steven - równolegle do "Walk in Shadow" - zaczął już pisać kontynuację "Boga..." pod tytułem "No Life Forsaken". Imponujące. Oby przez to się nie obsunął "Walk in Shadow", bo na zakończenie trylogii Kharkhanas czekam najmocniej.

    LINK
    • Re: Update planu wydawniczego + tytuł(y)

      Mossar 2021-12-29 16:40:39

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      A Kharkanas już czytałeś po angielsku?

      Co do reszty to już poinformowałem na Discordach jak na FB się pojawiło info. Fajnie. Cieszę się będę miał co czytać co miesiąc. I jestem ciekawy co zrobią z Malazańską po Bogu, który nie jest chętny

      LINK
      • Re: Update planu wydawniczego + tytuł(y)

        Shedao Shai 2021-12-29 18:16:23

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław


        Nie czytałem wcale Kharkhanas. Z zasady staram się nie zaczynać nieskończonych serii, trylogii itd., więc przy "Kuźni" się wstrzymałem - jak widać, słusznie. Już po samym przeglądnięciu dramatis personae książka wygląda na taką, którą trzeba powtórzyć przed kolejnym tomem, żeby się nie pogubić. A zaufane źródła donoszą, że Kharkhanas to cięższy materiał niż podstawowa dziesiątka. I ja im wierzę, szczególnie orientując się mniej więcej jakie tematy są tam poruszane oraz jakim językiem jest to pisane. Dlatego na "Walk in Shadow" czekam jak na powietrze

        Po "Bogu", jakoś latem bądź jesienią, czeka nas reedycja "Kuźni". I strzelam, ale nie wiem, że p. Jakuszewski już tłumaczy "Fall of Light".

        LINK
  • Sklep MAGa wrócił

    Shedao Shai 2022-01-12 22:29:51

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Jak w temacie. Można składać zamówienia na nowsze książki + trochę dodruków. W tym mamy m.in. Łowców Kości w bdb cenie. Z innych ciekawych rzeczy, wróciła do sprzedaży cała tetralogia Hyperiona, świetne hard sci-fi jakim jest Diaspora, czy też nowości: kolejne dwa Artefakty <3, V Pynchona czy ostatni tom Ekspansji. Reszta ma być potem, jak się skończy przeprowadzka sklepu, w lutym.

    Jeszcze mały update, o ile tomy 7 i 8 dalej są planowane na luty i marzec i w tym temacie raczej nic się już nie zmieni, to kwiecień będzie bez Malazanu. Tom 9 i 10 mają się ukazać w maju-czerwcu... i "Bóg..." również. Czyli de facto jedyną różnicą w stosunku do poprzedniego planu jest, że "Pył snów" spadł z kwietnia na maj. Chyba przeżyjemy, szczególnie że tomy 9 i 10 to wg. słów Eriksona jeden wielki tom, przedzielony w połowie ze względu na objętość jaką by musiał mieć. Stąd też tom 9 jest jedynym, który kończy się masywnym cliffhangerem. Może i lepiej, że będziecie musieli krócej czekać na dziesiątkę xD

    LINK
    • Re: Sklep MAGa wrócił

      Shedao Shai 2022-01-13 09:18:19

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      + konkrecik: Wicher śmierci 23 lutego.

      LINK
    • Re: Sklep MAGa wrócił

      Mossar 2022-01-13 09:23:36

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Jestem ciekawy co tam dalej, ale mam jeszcze trochę luźnych planów książkowych do tego czasu. Upadek Hyperiona, Spellsinger, może drugi tom Długiej Ziemi, no i cały czas HRy. Wicher pod koniec lutego będzie jak znalazł.. a najlepiej jakby jeszcze w lutym Zysk wydał Koronę Mieczy.

      Co do 9-10 i Boga to wydaje mi się, że Bóg ostatecznie też zaliczy przesunięcie. Nie wydaje mi się to możliwe, żeby wydali 9 i 10 w jednym miesiącu, chyba, że rzeczywiście uda im to np. na początku ii na końcu maja albo tak jak wcześniej, czyli od razu dwa tomy na raz.

      LINK
      • Re: Sklep MAGa wrócił

        Shedao Shai 2022-01-14 14:28:21

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Na chwilę obecną wygląda to tak:

        Wicher śmierci - marzec
        Myto ogarów - kwiecień
        Pył snów - maj
        Okaleczony bóg - czerwiec
        Bóg nie jest chętny - czerwiec

        Oczywiście oczekiwać obsuw jest zdrowo i słusznie, bo pewnie będą

        LINK
  • Malazańska Księga Poległych zakończona

    Mitos 2022-02-03 16:26:45

    Mitos

    avek

    Rejestracja: 2021-04-01

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Warszawa

    Po dość długich namowach i przyglądaniu się ożywionym dyskusjom na Discordzie postanowiłem dać szansę Eriksonowi. 12 książek i jakieś 3 miesiące później wydaje się, że mogę powiedzieć, iż skończyłem.

    Całą serię bez wachania mogę ocenić pozytywnie. Wykreowany świat był ciekawy, historia wciągajca, a niektóre postacie nawet dawały się lubić. Nie jestem wielbicielem ponurych klimatów, a seria ewidentnie należy do tych mroczniejszych i obrazowo-brutalnych. Momentami miałem już serdecznie dosyć opisów brutalnych rzezi, wypruwania flaków i wszelkich innych sposobów konania wrogów i przyjaciół. Drugie po brutalności miejsce na podium względem poziomu ekspozycji zajmowała filozofia, co osobiście również zaliczyłbym na minus (jakoś tak od dawna mam, że wszelkie rozważania filozoficzne nieodmiennie popychają mnie w stronę nihilizmu i przygnębienia, w związku z czym za nimi nie przepadam). A opisy przyrody momentami przypominały wykład z geologii, żeby dokończyć tę litanię narzekania.

    Konstrukcja świata, jego zamysł i poprowadzenie w nim fabuły w sposób sensownie spełniający jego założenia bardzo mi się za to podobał. Wszystkie te Groty, Twierdze, Wędrówki i Talia Smoków, to jak czytelnik otrzymuje kawałki informacji, które pozwalają wysnuwać teorie, łączyć fakty i wreszcie domyślać się sporych fragmentów budowy uniwersum na kilka akapitów przed ich ujawnieniem - personalnie jeden z moich ulubionych sposobów pisania. W tym aspekcie rzeczywiście przypominało mi to Cosmere Sandersona. Sama fabuła również nie była za banalna, mniej-więcej połowy twistów nie przewidziałem, a i tych, które odgadłem wcześniej, no właśnie - było to porządnie zrobione, tak, że dawało satysfakcję (a nie, że zaczynając wątek człowiek doskonale wie, jak się będzie rozwijał i jak się zakończy, chyba, że wpadnie jakiś Deux ex Machina). Jednocześnie zakończywszy główną serię mam pewne wrażenie... niekompletności. Jakby świat nie został do końca wytłumaczony, jakby motywy i wątki wcale nie zostały domknięte a świat stworzony do końca. Być może to kwestia serii pobocznych, cyklu Esslemonta (z którego przeczytałem Noc Noży i Powrót Karmazynowej Gwardii, ale o tym za chwilę). Nie wiem, ale właśnie taki drobny zawód niedokończenia pozostał.

    Tu dochodzimy do chyba największego zarzutu względem tej serii, pal licho filozofów-trepów (tak, ta kolejność jest poprawna), krwawe jatki i co tam jeszcze; fabuła i konstrukcja świata byłą w stanie to wynagrodzić. ALE TAKICH DZIUR CHRONOLOGICZNYCH TO JA DAWNO NIE WIDZIAŁEM! Tiste Edur, raz odcięty 10 lat przed początkiem serii (wprost, dokładnie w taki sposób podana data), za czyny, których dokonał po wydarzeniach opisanych w książce dziejącej się jakiś rok-dwa po początku. Do tego bardzo doceniam to, że ten sam lud może mieć kilka podobnie nazywających się szczepów, że te nazwy zmieniają się z kontynentu na kontynent i z biegiem czasu, ale cały efekt psuje autor, który w pewnym momencie po prostu zaczął je mylić! Mówię tutaj o początek spoilera potomkach Thel Akai koniec spoilera zwących się na Genabackis Teblorami przez samych siebie, pamiętanych jako Telomeni Thoblakai na kontynencie Siedmiu Miast, o Tharthenalach z kontynentu Letheryjskiego, potomkach Thartheno Thoblakai. I proszę, letheryjczyk, nigdy nie usłyszawszy nawet tego określenia nagle zaczyna nazywać Thartenali Teblorami. No ja nie mogę.

    Pisać można by jeszcze dużo, o postaciach, tych, które polubiłem i tych, które wkurzały, itd, itp, ale powoli czas płynąć do brzegu. Książki Esslemonta. Muszę przyznać, że był to bardzo przyjemny, wnoszący nieco odmienny powiew przerywnik. Podobał mi się sposób w jaki było widać, że to ten sam świat, a wydarzenia między tymi książkami się zazębiają. Więcej do dodania nie mam, bo tego nie doczytałem w całości.

    Podsumowując: seria mi się podobała, przeczytałem ze sporą dozą przyjemności, jednak nie porwała mnie aż tak, żebym chciał czytać cały pozostały materiał w języku angielskim. Nie da się ukryć, że mimo sporego entuzjazmu i przyjemności jednak mnie ta seria zmęczyła, co też o niej trochę mówi (jestem typem, który potrafił łyknąć całą serię i zaraz potem, bez przerwy, zrobić jej reread jeśli mi się podobała).
    Czy polecam? To zależy komu, jeśli komuś nie przeszkadza ponury klimat, albo zagadki fabularne i rozkminy są mu wstanie go wynagrodzić, to tak. W przeciwnym wypadku może lepiej sobie odpuścić. Sam na pewno potrzebuję teraz czegoś lżejszego, najlepiej ze sporą dawką humoru i światem w jaśniejszych barwach. Albo z dużą ilością smoków.

    LINK
    • Re: Malazańska Księga Poległych zakończona

      Mossar 2022-02-03 17:21:42

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Pewnie to jest kwestia personalna, ale ja nie wyobrażam sobie tak ciągiem machnąć Malazanskiej. Dla mnie to są za ciężkie książki, żeby czytać ciągiem i ten jeden tom na miesiąc powoduje że ciągle utrzymuje wysoki poziom zainteresowania. Z drugiej strony czytając ciągiem masz szansę więcej zajarzyć, zrozumieć. Nie wiem w sumie która droga jest lepsza.

      Wydaje mi się że moja opinia może być podobna - tyle że jednak w każdej kwestii trochę bardziej pozytywna. Też mnie najbardziej fascynuje to co Ciebie i też mnie wkurza to co Ciebie, ale myślę że ma to mniejszy wpływ na mój odbiór. Te różne pomyłki chronologiczne Eriksona trochę mnie wkurzają, ale po 5 min. o nich zapominam i dalej wsiąkam w ten świat. Filozoficzne wstawki czasem mnie wkurzają, ale często też dodają trochę uroku.

      Aaaaale zobaczymy za parę miesięcy

      LINK
    • Re: Malazańska Księga Poległych zakończona

      Shedao Shai 2022-02-08 09:21:20

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Fajna i uczciwa opinia, ciekawie się czytało. Dwie uwagi ode mnie: co do chronologii, to uprzedzałem i sam autor mówił, żeby na daty nie patrzeć. To jest mocno pomieszane. Niekompletność - to przecież wynika z natury serii. Tu nigdy nie wiedziałeś wszystkiego i nie miałeś wiedzieć wszystkiego. Poczekaj na trylogię Kharkhanas, tam się dowiesz jak wiele jeszcze nie wiesz i jak wiele tego co myślisz, że wiesz, jest fałszywe

      U Esslemonta kolejne tomy dalej fajnie się zazębiają, pokazują dalsze losy niektórych postaci które u Eriksona zeszły na tor boczny, czy też pogłębiają niektóre postacie tylko zarysowane czy wspominane. Jako ciekawostkę powiem - mini spoiler - czy wiesz, że po lekturze jednej z późniejszych książek Esslemonta początek spoilera przestałem uważać Kallora za ostatniego skurwysyna? koniec spoilera Wydaje się niemożliwe, prawda? xD A jednak. początek spoilera Wciąż jest skurwysynem, ale... rozumiem go. To, co robił i jak. W "Blood and Bone" dostajemy wgląd w jego psychikę, motywacje, spojrzenie na świat. Pod pewnym kątem nawet mi go żal. Kallora! koniec spoilera

      LINK
  • Szybkie info

    Shedao Shai 2022-02-18 12:06:47

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    "Wicher śmierci" 23 marca, "Myto ogarów" 13 kwietnia. Dobre tempo. Teraz oby tylko nie... no wiecie - papier, kwarantanny i inne takie xD

    LINK
  • Przedsprzedaż!

    Shedao Shai 2022-02-20 20:37:44

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Można już zamawiać "Wicher śmierci" w sklepie MAGa. Tak samo jak m.in. (uwaga, Szedał poleca!):
    Przestrzeń objawienia - pierwszy tom sagi sci-fi Alastaira Reynoldsa - bardzo musicie się tym zainteresować,
    Mądrość tłumu - ostatni tom nowej trylogii fantasy Joe Abercrombiego - Abercrombie to must-read dla fanów fantasy,
    Legion wspomnień - nowelki ze świata Expanse.

    LINK
    • Re: Przedsprzedaż!

      Mossar 2022-02-22 10:47:01

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Co prawda do końca marca jeszcze trochę czasu i może mi się odmienić, ale zastanawiam się czy nie zacząć czytać Wichru dopiero w drugiej połowie kwietnia. Wtedy będzie już też (prawdopodobnie) ósmy tom i jak skończę 7 &8 to MAG powinien być blisko wydania 9-tego tomu.

      Chcę sobie to rozplanować tak, żeby te 4 ostatnie tomy już przeczytać w miarę ciągiem i jak najwięcej z tego zrozumieć. Co prawda mam całkiem niezłą pamięć i te wszystkie imiona i nazwy ciągle mi wiszą w głowie, ale słyszałem, że im dalej, tym Erikson wprowadza ich coraz więcej, a w ostatnim tomie już jest ponoć absolutny tłum.

      LINK
      • Re: Przedsprzedaż!

        Shedao Shai 2022-02-22 11:11:09

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Jest to jakaś myśl. Przede wszystkim tomy 9 i 10 należy czytać ciągiem, bo o nich się mówi jako o jednej książce rozbitej na dwie. Toteż np. tom 9 to jedyny który kończy się chamskim cliffhangerem. Ja bym rzeczywiście się póki co wstrzymał, a potem łyknął 7-8, przerwa na małą odskocznię na coś innego, i 9-10. Ciągiem cztery tomy mogą trochę zmęczyć no i tom 8 to trochę odskocznia narracyjna od 7/9-10, więc niekoniecznie musi być ciągiem. No i możesz mieć potrzebę nieco przeprocesować w głowie to co tam się stało xD

        LINK
  • Będzie obsuwa :(

    Shedao Shai 2022-03-30 08:43:08

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    ...tomów 9 i 10. Podziękować możemy za nią problemom z papierem. Dotrze on do drukarni najprędzej w sierpniu.

    Problemy z papierem nie dotykają "The God is Not Willing", no ale że raczej bes sęsu byłoby go wydawać przed tomami 9 i 10, najprawdopodobniej też zostanie przesunięty.

    Dobra wiadomość jest taka, że na miejsce obsuniętego Malazu wpadnie m.in. kolejny tom Reynoldsa, czyli "Arka odkupienia".

    No i przypominam, że tom 7 - "Pył snów" - już się ukazał, czekam na wrażenia

    LINK
    • Re: Będzie obsuwa :(

      Mossar 2022-03-30 09:02:22

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Hmm.. to w takim razie pójdę standardowo 2-tomowo pod koniec kwietnia. Wicher Śmierci i Myto Ogarów.

      Bo Pył Snów, panie Szedale, to 9 tom w ogóle dziwne, że aż taka obsuwa. Sierpień (albo nawet później) to parę miesięcy obsuwy.

      LINK
      • Re: Będzie obsuwa :(

        Shedao Shai 2022-03-30 09:05:11

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        -Bo Pył Snów, panie Szedale, to 9 tom

        tak to jest, jak się pisze przed śniadaniem xD posypuję głowę popiołem. Oczywiście, chodziło mi o Wicher Śmierci.

        Mnie już nic nie dziwi na rynku wydawniczym w tym roku. Taki rozpier...l, że się cieszę że w ogóle cokolwiek wychodzi :/

        LINK
  • 8 tom w sprzedaży!

    Shedao Shai 2022-04-13 10:15:02

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    No i teraz dłuższe czekanko na ostatnie dwa.

    Czytał ktoś już w ogóle "Wicher śmierci", czy wszyscy czekaliście na ósemkę?

    LINK
    • Re: 8 tom w sprzedaży!

      Mossar 2022-04-13 10:30:07

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Ja godzinę temu zamowilem oba tomy Będzie czytane na przełomie miesięcy.

      LINK
    • Re: 8 tom w sprzedaży!

      SW-Yogurt 2022-04-20 00:33:56

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Czytał, czytał, wczoraj skończyłem i zabrałem się za Myto. Tradycyjnie fajna zmiana perspektywy. ~

      Przez pierwszą część Wichru trochę mi się brnęło, jak przez chyba całych Łowców, ale ostatnie 30% miało efekt "jeszcze kilka loców, no, przynajmniej do następnych gwiazdek, kiedyś odeśpię".

      Zatem odcinam się znów od Bastionu i wracam do Darudżystanu. ~

      LINK
    • Re: 8 tom w sprzedaży!

      Mossar 2022-04-25 15:51:17

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Ja tylko zupdatuje, że jestem w połowie Wichru. Wchodzi dobrze, czytam po 100-150 stron dziennie, czyli oznacza to, że mi się dobrze czyta

      Na początku byłem przerażony, że znowu początek spoilera Lether, ale teraz to zaczyna mieć ręce i nogi. Mariaż Edur i Letherczyków jest ciekawy, a pojawienie się w tymże miejscu jednocześnie Karsy, Seguleh i Icariuma to już w ogóle odjazd. Nawet Tehol jakoś nie boli. Teraz się pojawili Malazańczycy, moja ulubiona ekipa, więc oczekuje, że do końca będzie ciekawie. koniec spoilera

      Choć widać, że to taki mocno środkowy tom skupiony na rozbudowie świata. BTW czuję że z czasem Przypływy bede bardziej cenił - wbrew pozorom sedno całej historii jest związane własnie z tym co się wydarzyło w Przypływach.

      LINK
  • Wicher Śmierci

    Mossar 2022-05-01 14:57:42

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Akurat o tym tomie mógłbym napisać naprawdę bardzo, bardzo dużo, ale postaram się streszczać. Podobało mi się, powiedziałbym, że to jest tom tak samo dobry jak poprzednie, a w niektórych kwestiach nawet lepszy.

    Po pierwsze, naprawdę sporo się powyjaśniało, ale tylko jeśli stosunkowo sporo pamięta z poprzednich części. początek spoilera Bardzo fajnie rozwinął się wątek Tiste, całej rodzinki wywodzącej się z Matki Ciemności i Ojca Cienia. Twierdze z grotami zaczęły się łączyć. Te enigmatyczne imiona z 5 tomu zaczynają się pojawiać. W ogóle sporo z 5 tomu zaczyna mieć sens. Ale najważniejsze to ta cząstka Telann, w której żyją "widma" Imassów, Rud Ellale. Zaczyna się wyjaśniać wszystko w zwiazku z Onrackiem, KIlavą, ich synem. Mamy też namiastkę tajemnicy Icariuma. I parę innych rzeczy, o których już zapomniałem. koniec spoilera

    Po drugie, około 900 strony są takie dwa małe finały, które są absolutnie piękne. początek spoilera Finał historii Dzioba, który mnie zupełnie rozwalił i finał Toca Anastera i przybycie Toola. Oba momenty zrobiły robotę i to dużo. Erikson umie w takie emocjonalne momenty. Przez to, że tak dobrze weszły mi te mini-finały to, paradoksalnie, gorzej odebrałem ostateczny finał. Który pod wieloma względami jest bardzo spoko, ale już był trochę bardziej sztampowy, klasyczny jak na fantasy. koniec spoilera

    To co mnie zaskoczył to, że wątek Letheru mógł mnie tak wciągnąć. Mówiłem, że nie lubię Tehola, jego humoru, tych szczurołapów, itd i częściowo to podtrzymuję, ale początek spoilera tym razem cały wątek wokół Tehola i Bugga był bardzo udany. Poza tym obie kampanie wojenne Letheru i wyniszczające się od środka imperium to bardzo spokojnie i żmudnie prowadzony wątek, ale bardzo satysfakcjonujący, jeśli ktoś potrafi przetrwać tego typu "nudę". Widać, że Erikson mocno przemyślał ten kontynent. Paradoksalnie moi ulubieni malazańscy żołnierze tym razem nie byli moją ulubioną częścią książki, czasem nawet mnie nudził ten rubaszny humor Hellian czy reszty pajaców. Tzn. dalej ich lubię, dalej mnie ten humor bawi, ale tu już był czymś mocno powtarzalnym. koniec spoilera

    Od całej reszty mocno odseparowane były wątki początek spoilera Szybkiego, Płota, Imassów i smoków, ale bardzo mi się podobał. Sporo ciekawej, wciąż nie do końca zrozumiałej, magii. koniec spoilera

    Bałem się, że to będzie jakiś nudny, środkowy tom i nie będę miał ochoty czytać dalej. I jest "środkowy", mam nadzieje, że wiecie o co chodzi, ale robi to co powinien taki środkowy tom zrobić. No i chyba tyle. Na koniec tylko dwie sprawy...

    początek spoilera KIM JEST CZERWONA MASKA? koniec spoilera

    początek spoilera Zbłąkany ty chu. Na koniec to mnie wpieniłeś ostro. koniec spoilera

    LINK
    • Seks w Wichrze

      Mossar 2022-05-01 16:43:41

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Na osobną wzmiankę zasługuje temat seksu, seksualności w tym tomie. Generalnie Erikson nie udaje (jak niektórzy autorzy), że tego tematu nie ma. Często wykorzystuje w swoich historiach przygodny seks, gwałty, różnego rodzaju zabarwione seksualnie teksty lub przemyślenia.

      W tej części jest tego jednak zdecydowanie za dużo.

      Mimo to wciąż jest to bardziej akceptowalne niż to co wyprawia Robert Jordan w Koronie Mieczy. W czym tkwi różnica? U Eriksona jest to po prostu wiarygodne, nawet jeśli autor przesadził z ilością gwałcicieli i generalnie poziomem sprowadzania wszystkiego do seksu. Jest to wiarygodne, bo po pierwsze u różnych postaci jest to wywołane zupełnie innymi czynnikami i po drugie można to, niestety, odnieść do rzeczywistości.

      I tu mam na myśli chociażby inwazję Rosji. Widać że wojna, przemoc wzmaga zachowania o podlozu seksualnym u żołnierzy. Jasne, nie wszystkich, ale pewnie jest jakieś wyjaśnienie psychologiczne, coś o potrzebie dominacji, itd. Nie znam się na tym z tej strony. I są to, u Eriksona, czyny zarówno moralnie nieetyczne i złe jak i akceptowalne. Tzn. mamy tutaj gwałcicieli którzy znęcają się nad swoimi ofiarami w łańcuchach i zwykłych żołnierzy, którzy szukają relaksu, uspokojenia, odreagowania u swojego kolegi/koleżanki z ekipy. Są też takie zrodzone z prawdziwej miłości i takie, które dzieją się tylko w czyjejś głowie. Jako czytelnik można uwierzyć i zaakceptować że to jest część życia.

      Co innego Jordan. U niego tego typu tematy wyglądają jakby je pisał niewyżyty dziad xD I naprawdę jest to chyba moj największy problem z książkami Jordana. Historia Koła Czasu jest ciekawa, wciągająca, ale ileż można czytać o "pięknych i pulchnych łonach" i "rowkach między piersiami". Choć przyznam że ostatnio poważnie zastanawiałem się czy tu też nie pozwalał tłumacz Koła.

      LINK
    • Re: Wicher Śmierci

      Shedao Shai 2022-05-01 22:24:33

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      No, dosłownie z godzinę temu myślałem, żeby się na Was/Ciebie denerwować, że jeszcze nikt nie napisał recki Wichru, a tu proszę.

      Ja wspominam tom 7 bardzo dobrze, dużo tu ciekawych wydarzeń i tak dalej, ale co mi utkwiło w pamięci najbardziej, to: początek spoilera Dziób. Jezus Maryja, jak mnie to pozamiatało emocjonalnie. Płakalem rzewnymi łzami na koniec. Niesamowicie poprowadzone. I to jest właśnie dla mnie mistrzostwo Eriksona, w siódmym tomie(!) wprowadza postać, postać tylko na ten jeden tom, ale która odciska swoje piętno na czytelniku mocniej niż niejeden bohater przewijający się od samego początku. I ta scena gdy Kaptur przywitał go osobiście przy bramie śmierci... mogę zapomnieć z tej książki wiele, sporo z militarno-politycznych rozwiązań inwazji Malazańczyków na Lether, ale tego nie zapomnę nigdy. koniec spoilera

      Co do Czerwonej Maski. początek spoilera Jego sednem jest to, że... to po prostu jakiś gość. Idź i sobie to przemyśl koniec spoilera

      Zbłąkany spoiler]to CH**!!!!!!!!![/spoiler]

      LINK
      • Re: Wicher Śmierci

        Mossar 2022-05-01 22:50:12

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Tak myślałem, że to po prostu początek spoilera zwykły noname. Jakie były jego motywy? Zemsta na Letherskim mocarstwie? Na kimś konkretnym z Drene? Nie wiem. Musiałbym reread zrobić z tą myślą, przeczytać jego wypowiedzi jeszcze raz. koniec spoilera

        No i oczywiście Dziób. początek spoilera Nie ma lepszego wątku w tej książce i nie ma wielu tak dobrych w całej serii. To jest ten poziom co wcześniej w konfrontacji Felisin Tavore. Albo w finale Coltaine`a. Tylko że cała magia Dzioba polega na tym, że on jest wprowadzony niemal humorystycznie. Niemal bez podbudowy. Bez żadnej pompy. A uderza w emocje jak nic innego. I też bardzo mi się podobało przyjęcie go przez Kaptura. koniec spoilera

        Jest jeszcze jeden przykład mistrzostwa Eriksona. początek spoilera Ale trochę innego rodzaju. Jesteś jako czytelnik przyzwyczajony już od 900 stron do powolnego rozwoju historii. I ekipa Silchasa, Udinaasa, itd pojawia się naprzeciw Trulla, Onracka i wszystko szlag trafia niemal w jednym akapicie. To są takie momenty, że jestem totalnie nieprzygotowany na takie przyspieszenie. Na tyle zwrotów w paru zdaniach. I to też jest pewnego rodzaju mistrzostwo. koniec spoilera

        LINK
        • Re: Wicher Śmierci

          Shedao Shai 2022-05-02 09:06:18

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Ktoś już kiedyś trafnie opisał Czerwoną Maskę, pozwolę sobie skopiować:

          początek spoilera Redmask is just Redmask. It`s mentioned that Letherii and Awl steal children from each other, and is presumed that Redmask was one of these children. Letherii by blood, but raised an Awl. He hates the Letherii, so by proxy he is ashamed of his true identity -- hence his wearing and mask and killing the the elder Awl who remembered his Letherii origins (well, that and it`s obviously a more savvy political move to be assumed to be a true Awl while trying to unite and lead the Awl.)
          This revelation ties into the themes and commentary on culture and race prevalent throughout Reaper`s Gale -- namely that it`s all murky and human, rather than simply dichotomous. It`s especially appropriate after the final Lether vs Awl clash, where by the end of the battle everyone is covered in mud and unable to differentiate ally from enemy.

          I always got the impression that Redmask was Erikson`s deliberate subversion of his own trope. In this case - not every random storyline has to lead to a convergence.

          Twistem w przypadku Czerwonej Maski jest to, że jest dokładnie tym, czym się wydaje - gościem na krucjacie przeciwko Letheryjczykom. I nie miał pełnić większej roli w ogólnej mozaice fabuły... poza podaniem nam faktu, że K`Chain Che`Malle szukają nowego Śmiertelnego Miecza i Tarczy Kowadło, oczywiście
          koniec spoilera

          LINK
  • Esslemonty

    Mossar 2022-05-03 15:30:31

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Shedao, powiedz mi. Wiadomo coś o Esslemontach od MAGu? Wcześniej chyba mówiłeś że Erikson jest priorytetem, ale we wrześniu już praktycznie będzie komplet Eriksonów. Może MAG się zdecyduje wydać w końcu Esslemonty?

    A to w sumie niezły dodatek. Czytam teraz Powrót Karmazynowej Gwardii i tam się mimo wszystko dużo łączy z główną sagą.

    LINK
    • Re: Esslemonty

      Shedao Shai 2022-05-04 07:29:04

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Wiadomo tyle, że "w tym i przyszłym roku koncentrujemy się na Eriksonie", co jest uprzejmym sposobem powiedzenia "spier...j"

      W MAGu chcą zobaczyć, jak się sprzedadzą ostatnie tomy. Za poprzednim razem Esslemont miał sporo słabszą sprzedaż niż "Okaleczony Bóg" (a jak stanowi prawo serii, i tak z tomu na tom sprzedaż była coraz niższa) i szybko wylądował na taniej książce. Więc teraz się wahają, niby chcą, ale się boją, no i zobaczymy. W tym roku na 100% nie będzie żadnego Esslemonta, w przyszły powątpiewam. Jeśli będzie kiedykolwiek, to się ucieszę. Póki co, trzeba czytać w oryginale. Jeśli będziesz czekał na polskie wydanie, to albo się nie doczekasz, albo wyjdzie ono wtedy, kiedy połowę rzeczy z Malazańskiej już zapomnisz i nawiązania będą przelatywać jakby nie istniały.

      W realiach rynkowych sprzed roku był on realniejszy, ale od tego czasu uderzyły braki papieru, a teraz wojna, inflacja i wzrost kosztów wszystkiego. Raz, że to nie jest dobry moment na inwestowanie w autora na którym już raz się sparzyło, a dwa - kolejka w MAGu jest ogromna, obsuwy niemałe, dodruków od prawie roku nie umie się doczekać Sanderson (zaczną się w tym miesiącu) który jest jedną z lokomotyw sprzedażowych MAGa, a co tu dopiero mówić o Esslemoncie...

      LINK
      • Re: Esslemonty

        Mossar 2022-05-04 09:21:06

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No to rzeczywiście szanse niewielkie. Doczytam do końca Powrót Karmazynowej Gwardii, potem polecę do końca z sagą (+ Bóg Nie Jest Chętny) i zobaczymy. Jak będę miał wciąż głód Malazanu to zacznę czytać Esslemonty w oryginale.

        Ale w sumie nie wiem - jeśli finał 10-księgu mnie usatysfakcjonuje to będę chciał kiedyś w przyszłości zrobić reread i może wtedy przyjdzie czas na doczytanie Esslemontów. A reread Malazanu wydaje się być epickim doświadczeniem - te wszystkie czytania Talii Smoka, jakieś tajemnicze objawienia, foreshadowing czy po prostu dziwna gadka Ascendentów/bogów, wydaje się, że to podczas rereadu może nabierać sensu i być bardzo satysfakcjonujące.

        LINK
        • Re: Esslemonty

          Shedao Shai 2022-05-06 08:27:40

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Mały update: dalsze tomy sprzedają się dobrze. Cytuję redaktora MAGa: Tak. Spadki oczywiście są, ale nawet do końca serii dotrze co trzeci czytelnik, będzie to miało ręce i nogi. W 2021 sprzedaliśmy więcej Ogrodów księżyca niż poprzedniego wydania przez 5 lat.

          LINK
          • Re: Esslemonty

            Mossar 2022-05-06 08:51:33

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Widzę po fejsbukach że to się nakręca. Są grupy związane z fantasy i tam pierwsze dwa tomy Malazanu pojawiają się na okrągło z dopiskiem "trzeba w końcu sprawdzić tego Eriksona". Myślę że przed tym twardym wydaniem MAGu nie było takiego social mediowego mini-varialu.

            Poza tym Malazańska ma psychofanów. Zawsze jak ktoś pyta o Malazan to w odpowiedziach w większości komentarze w stylu "najlepsza seria fantasy".

            LINK
          • Re: Esslemonty

            mkn 2022-05-06 12:35:10

            mkn

            avek

            Rejestracja: 2015-12-26

            Ostatnia wizyta: 2024-10-17

            Skąd: Wlkp

            Gdzie można znaleźć takie ciekawe info z pierwszej ręki. Podlinkujesz?

            LINK
  • Co dalej?

    Mossar 2022-05-04 16:41:03

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Skończę ta serię i będzie cisza w tym temacie to trzeba kuć żelazo póki gorące. 7 tomów za mną, zostały trzy i myślę że to już powoli będzie taki trzytomowy finał. To idealny moment na sprecyzowanie moich przypuszczeń, strzałów jak to się skończy. Może Shed, Mitos, ewentualnie Krzysztof K. to przeczytacie i się posmiejecie. Wszystko w spoilerze.

    początek spoilera Najpierw takie krótkoterminowe strzały czyli czego się spodziewam w następnej kolejności. Ten Nimander, Klips, Drukorlat to raczej nie bez powodu są wprowadzeni, mimo że nie brali większego udziału w fabule ostatnich tomów. Strzelam że w Mycie Ogara czas na wątek skupiony wokół Tiste Andii i ewentualnie Liosan. Anomander wróci i pewnie będzie zbierał armię pod ostateczną konwergencję. Kto jeszcze wróci? Mianowicie ktoś o kim już było parę słów czyli Sui Etkar. Tak wiem kto to jest. Wszystko dlatego że w pdocascie mówili o postaci Iskar Jerek i chciałem sprawdzić kto to.. no i wiadomo co się stało. Poza tym myślę że 8 tom skupi się już bezpośrednio na Ciemności/Cieniu/Świetle. Mam wrażenie że w 8 tomie nie będzie za dużo Icariuma, ale celuje w to że w jakiś sposób wróci do gry Mappo. Obecnie wydaje mi się że Karsa będzie centralnym punktem finału i uda mu się zjednoczyć te wszystkie plemiona wywodzące się z Toblakai (albo Thel Akai? Jak twierdzi Ereko). Mamy jeszcze Kallora o którym dawno nic nie było i sądzę że niebawem pojawi się ponownie.

    Idąc dalej.. Mam jakieś odczucie że Ganoes Paran już nie odegra istotniejszej roli, ale po tej bardziej ludzkiej stronie historii pozostanie Tavore i jej ekipa, ale nie jako jakaś istotna dla większej historii grupa. Cały czas czekam na Vorcan i tego Noma, którzy weszli do Azath. Wydaje mi się że z Kalamem mogą wrócić do gry.

    No więc mamy Karse jako istotna dla finału postać. Ale w centrum imo mamy też Okaleczonego i, uwaga, Kellanveda i Kotyliona. Od początku wydaje się jakby oni 3/4 wydarzeń przewidzieli albo nawet sami zmanipulowali. No bo kurcze kto wysłał Trulla, Onracka i Szybkiego do Telann? Kto wcześniej był wszędzie gdzie działy się istotne rzeczy? Jakbym miał strzelać to powiedziałbym że dziesiąty tom skończy się rozwiązaniem ich genialnego planu. A Okaleczony przegra. Ale jak żeby to nie było miałkie i proste? Icarium jest powiązany bezpośrednio z czasem i jego tajemnica jest budowana przez Eriksona od pierwszych tomow. Z czasem jest też związana Eres`al. Czuję że to będzie istotne w zdetronizowaniu Przykutego.

    Co my jeszcze mamy.. Te zielone nefrytowe Andrzeje. Za chuchu nie wiem o co tu będzie chodzić. Nawet nie podejmuje się próby strzelania.

    I moja ostatnia przepowiednia. Caladan walnie i Pożoga się przebudzi. I co się wtedy stanie? Jakiś epicki Ragnarok albo inny Armageddon.
    koniec spoilera

    To się pewnie posmieję jesienią

    LINK
  • Powrót Karmazynowej Gwardii

    Mossar 2022-05-13 15:04:07

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Jestem zaskoczony jak istotne to było.

    Fabularnie nie fascynowało mnie to tak jak Malazańskie Eriksona, ale było ciekawie. Wolno się rozwijało, ale potem już byłem zaangażowany w ten konflikt. Ale to co mnie zaskoczyło to fakt, że w tej na pozór nieistotnej serii dzieją się ważne rzeczy. początek spoilera Laseen zostaje zamordowana, choć nie zdziwię się jak w Mycie Ogara będzie coś o nieudanym zamachu na cesarzową. Na ten moment jednak wygląda, że tron przejmie Mallick. BTW zastanawiałem się jaka będzie rola Laseen w sadze i wygląda na to, że właśnie żadna. Druga z istotnych spraw to te wszystkie Ascendenty i Bogowie. Mamy tutaj Przykutego, Oprawca zostaje jego królem. Mamy Wędrowca z Ławicy Avalii i, kurczę, dalej nie wiadomo kim on jest. Mój aktualny strzał to Dassem Ultor. Nie kojarzę czy on się kumplował z Sójeczką, ale powiedział, że Kallora trzeba zaorać za zabicie kogoś innego. Stąd pomysł, że to Dassem albo chociaż ktoś z imperialnej armii. Wracając do tematu - mamy tu Osserca, mamy Thel Akai, mamy Seguleh, mamy Dessembrae, kogo tu nie ma właściwie.

    No i jest Urko. Wydaje mi się, że był też Cartheron, ale jakoś do końca się nie pojawił na poważnie. Poza Mallickiem mamy też Toppera, Harta, Wyłam Zęba. Apropos Harta to Cykor (to był Cykor?) widział obok niego i tego Seti jakiegoś dalhończyka.. No i to musiał być Dassem Ultor. Tylko pytanie czy on tam był na serio? I czy możliwe, że to był właśnie ten Wędrowiec, który dopiero co opuścił Kyle`a i Zagubionych? Tyle pytań..
    koniec spoilera

    LINK
    • Re: Powrót Karmazynowej Gwardii

      Mitos 2022-05-13 17:26:33

      Mitos

      avek

      Rejestracja: 2021-04-01

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Warszawa

      O tak, informacji tam jest naprawdę sporo. Co do Wędrowca (raczej nie otwieraj tego spoilera przed końcem Myta) początek spoilera to chyba się potwierdziło, że to Dassem, zwany też czasem Panem Tragedii Dessembrae koniec spoilera.

      LINK
    • Re: Powrót Karmazynowej Gwardii

      Shedao Shai 2022-05-16 12:09:27

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Co do kwestii Wędrowca i Dassema. Wyjaśniam sprawę w spoilerze poniżej, więc czytacie na własną odpowiedzialność. Choć wg. mnie po lekturze "Powrotu Karmazynowej Gwardii" to już nie jest spoiler. No ale zakrywam i uprzedzam.

      początek spoilera Wędrowiec to Dassem. I Dessembrae. Sam wiedziałem o tym już na etapie "Domu łańcuchów", gdzie wygooglałem sobie "Traveler malazan", no i benc wszystko jasne xD

      Pozwolę sobie zatem pokrótce omówić losy Dassema, bo to historia równie zagmatwana, co fascynująca.

      Dassem był akolitą Kaptura, który został namówiony przez Kellanveda i Kaptura do wstąpienia do ich formującej się Starej Gwardii, kiedy jeszcze nie istniało Imperium Malazańskie. Był w tej aferze od samego początku. Z początku dość niechętnie, ale lojalnie. Jest to opisane dokładnie w prequelowej serii Esslemonta Path to Ascendancy.

      Dassem był Pierwszym Mieczem Imperium i pod jego wodzą Malazańczycy podbili i zjednoczyli całe Quon Tali, Siedem Miast i część Genabackis. Uważany był za jednego z najlepszych szermierzy w historii, prawdziwa legenda.

      W jego biografii mamy, jak to często bywa u Eriksona, sporo plam i niejasnych wydarzeń. Jak już wspominałem, Dassem był też akolitą Kaptura, z czasem stał się nawet Rycerzem Wielkiego Domu Śmierci. Co skończyło się bardzo źle. Był jedną z osób biorących udział w najnowszym Przykuciu Okaleczonego Boga. Nie spodobało mu się tam, z jakim okrucieństwem to zrobiono. Dodatkowo Kaptur zabrał jego córkę na Przykucie (tak, miał córkę). Nie wiemy co tam się stało, ale zginęła a jej ciało zostało umieszczone w domu Azath na Raraku (gdzie odkryli je Skrzypek, Crokus, Icarium i spółka w "Bramach Domu Umarłych"). Dassem złamał swoją przysięgę wobec Kaptura i poprzysiągł mu zemstę. To wszystko działo się gdzieś tam równolegle do podbojów Malazańskiego imperium.

      Potem mamy wydarzenia z "Nocy noży", obleżenie Y`Ghatanu, zdradę Lasseen i sfingowaną śmierć Dassema. Wszyscy myślą że nie żyje, a on - jak praktycznie większość Starej Gwardii xD - żyje i słuch o nim zaginął. Albo wtedy, albo po Przykuciu i śmierci córki też ascendował, stając się Dessembrae, Panem Tragedii. Niechętnie, w przeciwieństwie do takich Kaptura czy Kellanveda, którzy specjalnie stworzyli Imperium żeby sobie ułatwić stanie się bogami xD

      Pojawia się on ponownie w "Domu łańcuchów" w towarzystwie grupy malazańczyków, w ty Hawl, czyli żony admirała Noka i członkini Starej Gwardii. Pomaga Crokusowi, Andaristowi i spółce odeprzeć atak Tiste Edur na Tron Cienia, mamy tam kilka mrugnięć dla czytelnika które fajnie sięczyta przy re-readzie (jak to Wędrowiec się znał z Tancerzem i Kellanvedem). No i Kellanved zmywa się stamtąd szybko, bo "bycie tak blisko Wędrowca sprawiało ze czuł się nerwowy" xD

      Dassem przez jakiś czas pilnował Tronu Cienia, po czym kolejnym razem spotykamy go właśnie w "Powrocie Karmazynowej Gwardii". Mur, przyjaźń z Ereko, spotkanie z Kyle`em, potem z Kallorem - śmierć Ereko, wpier...l dla Kallora (he, he, he), no i wreszcie udział w bitwie na równinach, ponowne spotkanie z Hartem, wpier...l dla Oprawcy (he, he). No i tu na razie jesteśmy.

      Muszę powiedzieć, że to jedna z moich ulubionych postaci

      koniec spoilera

      LINK
      • Re: Powrót Karmazynowej Gwardii

        Mossar 2022-05-16 12:20:41

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No czyli początek spoilera moje przypuszczenia od paru książek okazały się słuszne. Wcześniej też zastanawiało mnie podobieństwo nazw Dassem i Dessembrae. A teraz już mam potwierdzenie bo dosłownie 10 min temu miałem w Mycie spotkanie Dassema i Tronu Cienia. Super postać i fajnie, że obecna w tylu różnych podseriach. koniec spoilera

        LINK
  • Bóg nie jest chętny - okładka i opis!

    Shedao Shai 2022-05-18 11:27:31

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    https://mag.com.pl/bog-nie-jest-chetny/

    Z powodu "papierowych" zawirowań "Bóg..." wychodzi w czerwcu, przed "Pyłem snów" i "Okaleczonym Bogiem", które planowane są na wrzesień. Niemniej pamiętajmy, że "Bóg..." dzieje się po sadze i nie należy go czytać w kolejności wychodzenia xD

    A okładka fajowa.

    LINK
    • Re: Bóg nie jest chętny - okładka i opis!

      Mossar 2022-05-18 11:39:42

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Super, że dopasowali do sagi, oryginał wygląda trochę inaczej. No i bedzie czytane późną jesienią.

      LINK
  • Myto Ogarów

    Mossar 2022-05-21 16:21:19

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Jakoś mam tyle rozkmin w czasie czytania że dziele na dwie części. Tutaj part I - tak do 700 strony.

    początek spoilera
    200 stron za mną. Wolno to idzie, wolno. Jak ktoś nie lubi takiego spokojnego opowiadania historii to może być wynudzony. Ale to ja i mi to pasuje. O ile potem ma to satysfakcjonujące zakończenie. Na ten moment bardzo mnie ciekawią wątki w Czarnym Koralu i wspomnienia Kharkhanas. Darudzystan uwielbiam, ale póki co bardzo, bardzo wolno się rozwija tam historia. Najbardziej mnie ubawiła konfrontacja Podpalaczy i Scillary, Barathola. Czytam dalej.
    ***
    HA WIEDZIAŁEM! Dassem!
    ***
    Absolutnie uwielbiam Trygalle. A Zrzęda wchodzący w ich skład to w ogóle potencjalne mistrzostwo.
    ***
    Połowa za mną, a historia ciągle w fazie budowania. Ale muszę powiedzieć, że podoba mi się tajemnica Saemankelyka i cały kult Odkupiciela. Dużo dobrych rozkmin. W Darudzystanie jak zwykle super klimat, ale fabuła trochę stoi. I bardzo podoba mi się to, że historia jest jakby opowiadana przez Kruppe.
    ***
    No nieee, Bellurdana to się nie spodziewałem. Trochę szok. Ale z drugiej strony sam wątek mnie jakoś za bardzo nie poruszył. A poza tym to uwielbiam fragmenty z Tronem Cienia i Kotylionem. Mój ulubiony duet.
    ***
    Co za fragment z Sui Etkarem, Bruthalionem i Tociem!
    ***
    Nie spodziewałem się że śmierć Murillia tak mnie ruszy...
    koniec spoilera

    LINK
    • Re: Myto Ogarów

      SW-Yogurt 2022-05-21 20:29:18

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Skończyłem czytać jakiś czas temu i wreszcie doczekałem się kogoś, kto będzie opisywał co w treści go poruszyło. Super, ja jestem kiepski w te klocki. ~ A w Mycie działo się baaardzo dużo. I po drodze, i w finale. Satysfakcjonująco i wzruszająco, gdy trzeba. A to w końcu "tylko" tom VIII. ~
      Zatem tylko jedna uwaga o irytującym przeplataniu obu głównych lokacji. Czytasz, czytasz, obgryzasz pazury, a tu trach! Koniec rozdziału. No ale jak to? W takim momencie? No nic, zmiana wszystkiego. Czytasz, czytasz, pazury zeżarte, a tu trach! Koniec rozdziału. I tak prawie do samego końca. ~

      Z innej beczki - plan zakończenia dopiero we wrześniu, bo ni mo papiru jest g.* warty! Niech wydają na ekonielogicznych elektronach z recyklingu. Jak chcą, mogę im poszukać w archiwach specjalnej aplikacji do naprawy elektronów. ~

      Czekam na part Ii.

      LINK
      • Re: Myto Ogarów

        Mossar 2022-05-21 20:47:51

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No.. teraz to się dzieje. Zostało mi 200 stron, więc zwyczajowo od historii, która jest na tym etapie, nie umiem się oderwać.

        LINK
    • Re: Myto Ogarów - part II

      Mossar 2022-05-23 21:08:15

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      -początek spoilera Od jakiegoś czasu mam odczucie że wiem w jakim kierunku zmierza Erikson. Z Karsą. Z fragmentami, gdzie pokazywany jest upadek cywilizacji, świata. Pokazywane jest jak "dwunożni" biorą na własność naturę i robią z nią co chcą. Są nawet fragmenty typowo odnoszące się do realnego świata. O węglu, zanieczyszczaniu środowiska, eksploatacji wszystkiego. Teraz powiedziałbym, że ta seria dąży do unicestwienia cywilizacji. Do powrotu do punktu wyjścia - świata fauny i flory albo przynajmniej czegoś w miarę naturalnego w ramach tego uniwersum.
      ***
      Trygalle w tym tomie jest absolutnie genialne. A teraz, dla odmiany, Tiste już mnie aż tak nie interesują i dużo bardziej czekam co dalej w Darudzystanie.
      ***
      Ah Erikson, od nie chcenia rzuciłeś że Trzpień wyruszył na pielgrzymkę i 700 stron później pyk z zaskoczenia w Czarnym Koralu!
      ***
      Zauważam też, że autor próbuje pokazać, że w tym świecie istnieją siły, bogowie, którzy istnieją z podobnego powodu, ale mają inne metody. Jest ból i cierpienie, nierówności społeczne, niesprawiedliwość. Okaleczony przekształca to w przedmiot czci. Umierający Bóg wprowadza w stan całkowitego wyłączenia, nihilizmu. Karsa za to dąży wyplenienia źródła - ludzi, czy ogólnie rozumnych istot.
      ***
      Ale po co jest ten wątek Gazza i Thordy to nie mam pojęcia..
      ***
      Aha.
      ***
      Co tu się.. Kaptur. Rake. Co dalej?
      ***
      Przyznam, że odwalają się tu takie rzeczy, że nie do końca wiem o co chodzi. Nie ogarniam np. po co w ogóle Kaptur się tam pojawił. Nie rozumiem co stało się w walce między Dassemem a Rake`iem.
      ***
      Nosząca obręcz.. czasem mnie to szokuje jak Erikson wykorzystuje drobne rzeczy wrzucone mimochodem 5 tomów wcześniej
      ***
      Ale Rake w Dragnipurze to jest epicki finał. Teraz w ogóle chyba wiem dlaczego Okaleczony nazywany jest też Przykutym. Bo jest przykuty właśnie poprzez Dragnipura? On i cały jego Chaos?
      ***
      No i koniec. Czy rozwalenie miecza przez Caladana spowodowało, że Okaleczony już nie jest przykuty? Że on jest na wolności i że Kaptur, Rake, Draconus, Sojeczka, itd też są? W jakiś tam specyficzny sposób. Tyle pytań.. Wróciłem do prologu. O co chodziło z ta scena? Po co ona była i kim jest ta babka?
      ***
      Jak koniec to małe podsumowanie. Co mi się najbardziej podobało? Watek wokół Karsy i Wędrowca zmierzający ku wątkowi Rake`a. Całe Trygalle. Wzruszył mnie wątek Harllo, Murillia i Stonny. Generalnie całość bardzo fajna.
      koniec spoilera

      -------------------

      A bezspoilerowo? Balem się że od tomu 7 będzie nuda, a jest zupełnie odwrotnie. Mam wrażenie że czyta mi się nawet lepiej niż tomy 5&6. Trzeba być wkreconym w to uniwersum żeby to czuć, trzeba duzo pamiętać, żeby odpowiednie rzeczy wynrzmiewały, ale jak już się angażujesz w ten świat to jest świetnie.

      Tym razem dużo filozofowania, ale nie takiego niezrozumiałego z poziomu dziwnych postaci, a raczej filozofowania z poziomu narratora. O religii, sensie życia, różnych istotnych w życiu sprawach i w tej książce bardzo mi to siedziało. Główna fabuła wolno się rozwija, ale dąży do epickiego finału, który mnie mocno zaintrygował. Szczególnie pod kątem dwóch finałowych tomów. Ah.. jak tu wyczekać do września.

      Tymczasem Stonewielder Esslemonta.

      LINK
      • Prolog Myta

        Mossar 2022-05-23 21:43:58

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Dobra, jednak mam teorię co tam się podziało.

        początek spoilera Generalnie scena jest po to żeby pokazać grand plan Kaptura, Tronu Cienia i Chodzącego po Krawędzi. Widzimy to oczyma losowych dwóch osób. Ta babka kiedyś była bogatą osobistością i dlatego uważa że zbliżająca się kareta to jej podwózka. Moim zdaniem to Trygalle podczas jednej ze swoich podróży. Może nawet tej podróży zaraz przed wpadnięciem do Darudzystanu. koniec spoilera

        LINK
      • Re: Myto Ogarów - part II

        Shedao Shai 2022-05-24 08:50:25

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        -początek spoilera Konwergencja w Darudżystanie w tym tomie to jedna z najbardziej zapierających dech w piersiach sekwencji, jakie czytałem. Mówię tu o całym wątku od zamanifestowania się Kaptura - aktu litości nad strażnikiem z chorym sercem - JAKIE TO BYŁO MOCNE!, jego przemarszu przez miasto przeplatanymi scenkami chaosu który to wywołało, no i ciąg zdarzeń później, czyli spotkanie z Anomanderem, wysłanie Kaptura do Dragnipura, przybycie Dassema, pojedynek (tak epicki że KARSA OBSERWOWAŁ Z SZACUNKIEM I LĘKIEM), śmierć Rake`a i późniejsze rozwiązanie wątku bramy w Dragnipurze. JEZU. Esencja epickości.

        Co do tego co tu się odwala... Erikson pokazuje nam, że niektórzy bogowie i ascendenci dogadali się ze sobą i knują, żeby osiągnąć swoje cele. W tym przypadku chodziło m.in. o wyciągnięcie Bramy Ciemności z Dragnipura. Zaczynało w nim brakować dusz do ciągnięcia wagonu i uciekania przed siłami Chaosu. Do przeniesienia była potrzebna Matka Ciemność, byt mocno tajemniczy, a przede wszystkim - nieobecny. Dopiero poświęcenie Anomandera zwróciło jej uwagę i przeniosła Bramę do Czarnego Koralu. Dzięki czemu uwięzieni w Dragnipurze nie musieli już ciągnąć wozu. A następnie Caladan zniszczył miecz i wypuścił ich na świat. Tak, to oznacza że Draconus znów kroczy wolno... Draconus. Wolny.
        Draconus.
        Wolny.


        Z racji słabnących sił wewnątrz Dragnipura, żeby cały ten plan wypalił, potrzebne było najpierw wsparcie. Wsparcie to zapewnił Kaptur i jego dusze (pan Śmierci, halo). Dlatego pozwolił się zabić Rake`owi. Który wkrótce miał podążyć jego tropem. Pamiętasz, jak mówiłem, że Dassem przysiągł Kapturowi zemstę... Rake go jej pozbawił. No więc mamy ich pojedynek. Podczas którego Rake się podłożył, żeby też trafić do Dragnipura. Biedny Dassem, znowu wykorzystany.

        Nie łączyłbym natomiast kwestii Dragnipura z Okaleczonym Bogiem. Nie był przykuty do Dragnipura, w jego kwestii nic się nie zmieniło. Okaleczony Bóg jest, hmmm... rozbity, w kawałkach - jakkolwiek dziwnie by to brzmiało, a Przykucie (Przykucia) to jakieś rytuały mające powstrzymać go przed ponownym połączeniem się.
        koniec spoilera

        Tymczasem Stonewielder Esslemonta.

        I to bardzo dobry pomysł A potem koniecznie "
        Orb Sceptre Throne" - ponieważ to kontynuacja wątków z "Myta"! Darudżystan!

        LINK
        • Re: Myto Ogarów - part II

          Mossar 2022-05-24 09:06:30

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          W tym całym pojedynku początek spoilera rzeczywiście najbardziej szokowały reakcje Karsy. Tom temu widzimy jak rozwala Rhulada, nieśmiertelnego cesarza, a teraz patrzy na Dassema i Anomandera i ma zawias I jeszcze z dwa razy, pewnie nieświadomie, woła swoich teblorskich bogów.

          Im dłużej myślę o tym finale, tym jest bardziej epicki i zrozumiały. W czasie czytania był głównie epicki, a dopiero potem zacząłem ogarniać co tam się wydarzyło.
          koniec spoilera

          LINK
          • Re: Myto Ogarów - part II

            Shedao Shai 2022-05-24 10:05:04

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            -początek spoilera No. To po prostu była konfrontacja na najwyższym poziomie z możliwych. Dwóch, nie wiem czy największych przekozaków w szermierce w sadze. Kwestia pewnie dyskusyjna, ale na pewno w czołówce. Karsa to SIŁA NATURY, ale jeszcze jak widać nie ten poziom.

            Finał "Myta" jest dla mnie mega epicki właśnie przez ten miks tragedii i odkupienia. Fenomenalna rzecz. W ogóle cały tom - nieco odmienny stylistycznie, tematycznie - bardzo mi się podobał. Świetna odskocznia przed dwuczęściowym finałem
            koniec spoilera

            LINK
        • Re: Myto Ogarów - part II

          Mossar 2022-06-02 12:23:48

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Mogę ten Orb Sceptre Throne przeczytać przed 9 i 10?

          LINK
  • Stonewielder

    Jacek112 2022-06-29 19:31:19

    Jacek112

    avek

    Rejestracja: 2012-04-03

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd:

    Malazańska autorstwa Esslemonta to wciąż nie ta liga dla Mossara co Malazan Eriksona, ale Ian ma sporo fajnych pomysłów i widać że ściśle współpracuje z Eriksonem. W Stonewielder najbardziej podobał mu się wątek Korelri, wszystko co związane z Murem, Iron Barsem i reszta Karmazynowej Gwardii znajdującej się w tamtym miejscu. Drugi wątek który poruszył Mossara to wątek Greymane`a. Trochę gorzej wypadają lokalne wątki związane z inwazja, które w okolicy środka trochę nudziły. Poza tym problemem okazało się słownictwo angielskie wykorzystywane przez Esslemonta - jest tu sporo trudnych słów, mocno związanych z militariami, których na marginesie Mossarowi nie chciało się sprawdzać w słowniku. Generalnie nie ma efektu wow takiego jak przy głównej sadze ale jest nieźle. Na pewno będzie czytał dalej.

    LINK
    • Re: Stonewielder

      Shedao Shai 2022-06-30 08:55:19

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Dziękuję pan Jacek za przekazanie wieści z zaświatów. Ja podobnie odebrałem Stonewieldera, gdzieś tam w środku się trochę dłużył, nijak nie jest to poziom Eriksona, ale jednak ma ważne informacje poszerzające świat.

      LINK
  • Tęsknie

    Mossar 2022-07-04 22:14:24

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Dawać ten wrzesień, bo tęsknię za tą Malazańską.

    LINK
    • Re: Tęsknie

      SW-Yogurt 2022-07-05 07:20:00

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Ja mam gorzej, bo "papieru" nie kupuję, więc ichnie tłumaczenie przesunięć jest dla mnie ino wkurzające. ~
      No nic, leczę się "Ziemiomorzem".

      LINK
      • Re: Tęsknie

        Mossar 2022-07-05 09:50:09

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Nie ma tak łatwo Yogurt, czekaj na innych, nie ma tak, że ebookowcy będą mieli fory! W tym momencie to w sumie tylko na mnie, bo Mitos już przeczytał ciągiem, mkn na ten moment odpadł. Wiem, że Bazy też czyta, ale czy wytrwa?

        LINK
        • Re: Tęsknie

          SW-Yogurt 2022-07-05 22:44:55

          SW-Yogurt

          avek

          Rejestracja: 2011-05-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Wrocek

          Mr. Shai ostrzegał, że będą odpadali. ~

          Za to opóźnienia dowodzą złej strategii czytelniczej. Było (nam) robić tak, jak znajomi z pracy - póki co pakują kolejne tomy na półkę i czekają z rozpoczęciem lektury na komplet. ~

          LINK
  • Promka

    Mossar 2022-07-29 16:43:38

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Do września promka 10% w sklepie MAGa m.in. na 9&10 tom Malazanskiej.

    LINK
  • MAG rozsyła!

    Shedao Shai 2022-08-31 13:14:58

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Ja właśnie odebrałem tomy 9 i 10.

    LINK
    • Re: MAG rozsyła!

      Mossar 2022-08-31 13:59:06

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Jak to już. Przecież premiera 7 września

      LINK
      • Re: MAG rozsyła!

        Shedao Shai 2022-08-31 14:07:34

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Nadgonili zaległości wysyłkowe które męczyły ich cały rok i w końcu są w stanie prowadzić sklep tak, jak powinno być - czyli u nich (może się trafić) szybciej. No i się trafiło.

        LINK
        • Re: MAG rozsyła!

          Mossar 2022-08-31 18:18:10

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Eh. No to czekam na świat książki. Może będą w stanie wysłać wcześniej. Choć właściwie nie spieszy mi się, bo chce do 9 września jeszcze finał LotF przeczytać.

          LINK
  • Pytanko

    Karaś 2022-09-11 20:06:23

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: София

    Bo wszędzie są zachwyty nad tą serią, a ja z fantasy to tak średnio, no ale w końcu sięgnąłem. No i dostałem jakieś ugabuga odważne rycerzyki w barokowych przemowach bawią się w teatr honoru i walczą z przepowiedzianym złem. Dalej też jest tak pretensjonalnie i patetycznie, czy się jakoś rozkręca?

    LINK
    • Re: Pytanko

      Mossar 2022-09-11 21:59:30

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Kurde jak to wytłumaczyć to ja nawet nie wiem. Wiem tyle że nie każdemu ta seria pasuje. To na pewno, bo jest specyficzna. Aczkolwiek to nie jest tak że można te serię określić historią o herosach wypowiadających patetyczne kwestie. Mamy tom 1, który jest co prawda specyficzny jak cała seria, ale chyba najbardziej normalny pod kątem prowadzenia historii.

      Ale od drugiego tomu Erikson próbuje bardzo różnych rzeczy. Nawet trudno wyjaśnić o co chodzi w tym że "próbuje różnych rzeczy", bo to dotyczy zarówno struktury określonych powieści, jak i akcentów czy pomysłu na fabułę. Powiem tylko że drugi tom już jest zupełnie inny niż pierwszy, a np. jeszcze inny prowadzi fabułę w pierwszej 1/3 w taki sposób, że nie bardzo wiesz czy nie pomyliłeś serii.

      Tak czy inaczej jak przeczytasz pierwszy tom (o ile przeczytasz) to poszukaj sobie tu mojej recki pierwszego tomu i porównaj. Ja zachwycony nie byłem, ale byłem zaintrygowany. A po 8 tomach jestem fanem i jeśli chodzi o fantasy to dla mnie ścisła czołówka.

      LINK
    • Re: Pytanko

      mkn 2022-09-12 08:28:05

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Karaś napisał:
      No i dostałem jakieś ugabuga odważne rycerzyki w barokowych przemowach bawią się w teatr honoru i walczą z przepowiedzianym złem. Dalej też jest tak pretensjonalnie i patetycznie, czy się jakoś rozkręca?
      -----------------------
      Nie wiem czy do końca kumam zarzut, ale zgaduje, że chodzi o filozoficzne wywody bohaterów, którymi seria jest przesycona?
      Jeśli tak, to nic się nie zmienia, dalej jest jeszcze gorzej (przeczytałem 5 tomów czyli połowę), filozofuje praktycznie każdy, mądrości monologi po kilka stron, z czasem bywa to mocno męczące.

      Ale spoko dalej się rozkręca. Liczba postaci po 5 tomach zostanie pomnożona o 5 jak nie lepiej (bez notatek/rozpiski nie podchodź), a brutalność tak spowszednieje, że przy przedstawionej nekrofilii, kanibalizmie na żywca i bestialskim mordowaniu dzieci będziesz tylko ziewać z nudów.

      Niezależnie od powyższego mam kupiony komplet nowych wydań (13 książek w sumie) i kiedyś zamierzam wrócić i przeczytać. Seria jest ciekawa, miejscami genialna, ale imho ma 5 problemów:
      - filozofowanie
      - liczba wątków i postaci
      - nużąca brutalność
      - geologia i archeologia
      - powtarzanie się
      Szczegółowiej pisałem tu: https://star-wars.pl/Forum/Temat/24326#801680

      LINK
  • Co mnie urzekło

    Mossar 2022-09-18 17:41:54

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Tak sobie kończę powoli ten dziewiąty tom i uświadomiłem sobie co jest taką cechą Malazanu, która wyróżnia tę serię na tle innych, ale dopiero po przeczytaniu wiekszosci i to najlepiej też Esslemontów.

    Jest to zróżnicowanie świata, a dokładniej ludów, kultur tego świata. Na początku tego jeszcze tak nie widać, bo siedzimy na Genabackis czy w Siedmiu Miastach i tylko słyszymy te nic nam nie mówiące nazwy ludów. Po czasie poznajemy konkretnych Dalhonczykow, Seti, Barghastow, Mottańskich, Khuryli czy tych takich kozaków z południa Genabackis. A potem tylko dochodzą kolejni, z Korelri, ze wschodu Letheras. Nie mówiąc już o starych rasach, bo o tych nawet tu nie wspomniałem.

    I można by większość z nich opisać prostym "barbarzyński lud wierzący w prawa/bogów natury". Tyle że jak się bardziej wkręcić w ten świat to widać te niuanse - mimo że na pierwszy rzut oka tacy podobni, to w rzeczywistości kompletnie inni. I teraz sam nie wiem o kim chciałbym wiedzieć więcej. O Dalhończykach? O Akrynnai? O jakichś ludach na Korelu? O Barghastach wiemy chyba najwięcej i momentami jest to szalenie ciekawe.

    Tak czy inaczej ta mnogość, te różnice i niuanse powodują że ten świat jest dla mnie tak interesujący.

    LINK
  • Pył Snów

    Mossar 2022-09-20 14:43:02

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Jak zwykle, w formie "dziennika".

    Dobra, czterysta stron za mną. Jak na tyle stron to zaskakująco mało się działo. To znaczy sporo się działo, ale większość to mocna rozbudowa ludów Letheru, która na ten moment nie wiele wyjaśnia. Ale nie załamuję się, taki jest Malazan - najpierw Erikson buduje, a potem zaczyna się gruba akcja. Z tych czterystu stron zapadły mi w pamięć trzy rzeczy. początek spoilera Po pierwsze, humor w wątku Pryszcza/Milutka i jego przypadkowych rekrutów. Cymbał aka Jutrzenka wymiata. Po drugie, mocno enigmatyczny wątek podróżników i ducha, którzy znajdują starą świątynie K`Chain Che`Malle. I po trzecie odczyt Talii Smoków. Co poradzić, zawsze czuję pewną ekscytację jak w tej serii Skrzypek robi odczyt.
    ***
    Ej ale ci Shake`owie, Yedan i Yan to przyznam, że ciekawy wątek. Zaczynam się wkręcać w wątek podróży po Pustkowiach.
    ***
    Tool..
    ***
    Hetan...
    ***
    Dobrze wchodzi mi teraz ta książka. Fabularnie trudno określić główny wątek, ale budowa świata i klimatu tego kontynentu jest niesamowita.
    ***
    Haha, nie mogę z Ublali i Draconusa.
    ***
    Cieeeniu, ten atak K`Chain mocny. Co tu się dzieje. I kim do jasnej jest Ruthan? Ktoś od Esslemonta? Crust?
    ***
    Finałowe starcie K`Chain interesujące, ale bez takiego efektu wow jak w przypadku niektórych poprzednich tomów.
    koniec spoilera
    ***
    Tak czy inaczej czytało mi się świetnie. O dziwo tym razem więcej dobra czerpałem podczas tej wolno rozkręcającej się fabuły niż podczas finału. W ogóle mam już spory problem z oceną tych książek, bo mi się je po prostu bez wyjątku czyta bardzo dobrze. No cóż, teraz czas na finał. Nie wiem czego się spodziewać. Zupełnie.

    LINK
    • Ranking

      Mossar 2022-09-22 13:58:43

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Pokusiłem się o listę od najlepszego do najgorszego tomu, tak dla zabawy przed finałowym tomem. Oczywiście to nie ma większego sensu, bo różnice są minimalne i pewnie jakby zapytać mnie za miesiąc to zupełnie inaczej bym to ułożył.

      Wicher Śmierci
      Wspomnienie Lodu
      Bramy Domu Umarłych
      Myto Ogarów
      Dom Łancuchów
      Przypływy Nocy
      Pył Snów
      Łowcy Kości
      Ogrody Księżyca

      Wicher na pierwszym, sam nie wiem czemu, ale coś mnie urzekło w tym tomie. Wszystko mi tam pasowało i to był tom przy którym wiedziałem już że uwielbiam to uniwersum. Potem są cztery tomy, których nijak nie umiałem ułożyć, bo oceniam je podobnie wysoko, ale z różnych powodów. Dalej Przypływy i Pył. Przypływy imo mogłyby być wyżej, ale musiałbym kiedyś zrobić reread żeby ocenić czy rzeczywiście ten tom powinienem oceniać lepiej. Pył trochę niżej przez to że, zresztą jak sam Erikson wspomina, jest to w pewnym stopniu tom bez zakończenia, będący wstępem do finałowego tomu. Przedostatnie Łowcy Kości, bo mimo że bawiłem się bardzo dobrze to mam wrażenie że to tom, w którym jest sporo akcji, sporo epickości, ale najmniej miał Erikson do przekazania. No i na końcu Ogrody.

      LINK
  • Okaleczony Bóg - cześć 1

    Mossar 2022-10-01 11:12:46

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    To na początek powiem jakie postacie mnie ciekawią w tym finale sagi. Najbardziej? Tool. Rodzeństwo Paran. Icarium. Nurt. Nimander. Karsa. Skrzypek. Wciąż mocno? Syn Udinaasa. Onrack, Udinaas. Zrzęda. Może Kallor. Dassem. Kaptur.
    ***
    początek spoilera Szybki Ben? WTF. Co się odwala.
    ***
    Po tym uzdrawianiu Tavore przez Trupismroda jestem mega ciekawy jaka jest rola Tavore w tym wszystkim.
    ***
    Rozkmina Skrzypka o Malazańskiej Księdze Poległych.. piękne. I to wspomnienie prologu Ogrodów. Łezka.
    ***
    Ten rozdział o beznadziejnej walce Liosan z Shake`ami/Letherczykami mocny i po raz pierwszy nakręciłem się na tę trylogię o Kharkhanas.
    ***
    "Natura nie ma szans zwyciężyć w tej wojnie. Nigdy nie miała." - mocne. Od jakiegoś czasu pisałem że czuje w jakim to kierunku zmierza, przynajmniej pod kątem przekazu i wygląda na to, że miałem dobre odczucia.
    ***
    Kurczę, ta bitwa o Kurald Galain to chyba jedna z moich ulubionych w tej serii. Ciary.
    koniec spoilera

    Pół książki za mną. Poza wspomnianą walką finał się jeszcze nie rozkręcił, ale jest coś przyciagającego w tych opisach tego jak ci wszyscy bohaterowie szykują się do końca. Ich wspomnienia, myśli, nadzieję, refleksja nad tą całą drogą.

    Poza tym czuję że ewentualny reread to może być piękna sprawa. Ale to dopiero po wszystkich Esslemontach i koniecznie po trylogii Kharkanas. Dużo się wtedy wyjaśni w związku z Tiste, tak myślę. Dobra. Czas na ostatnie 500 stron.

    LINK
    • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

      Shedao Shai 2022-10-02 17:57:47

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Baw się dobrze. Poniżej pytanie do Ciebie, wrzucam w spoiler żeby nie zaspoilerować innym, Ty się nie bój.

      początek spoilera bitwa o Pierwszy Brzeg już w całości za Tobą? Nie chciałbym zaspoilerować, a mam jeden komentarz. koniec spoilera


      Z gorszych wiadomości, dzięki sytuacji ekonomicznej Esslemont spadł z "mocno wątpliwego" na "zdecydowanie nie w najbliższych latach". Czyli jak kogoś interesuje, to już może sięgać po oryginał, bo polskiego wydania najprawdopodobniej się nie doczekamy.

      LINK
      • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

        Mossar 2022-10-02 18:21:42

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No ja będę Esslemonta dalej czytał w oryginale. Nie zapowiada się za szybko (o ile w ogóle) wersja polska. Tylko nie wiem jak to po 10 tomie poukładać. Czy od razu sequel Eriksona czy lepiej poczekać na Kharkanas czy może jednak machnąć całego Esslemonta. Zobaczymy, bo i tak planuję odpocząć od Eriksona i sprobować Wegnera albo Kresa.

        A co do początek spoilera Peirwszego Brzegu to nie mam pojęcia. Chad Yedan wpinkolił się do światłospadu, zaorał parę smoków, totalnie zniszczył Ogary. Nie wiem czy to koniec czy jeszcze coś będzie. Wiem tyle, że ta bitwa jest genialna i sam nie wiem czy nie jest nawet moją ulubioną. Klimat i ciary. koniec spoilera

        LINK
        • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

          Shedao Shai 2022-10-03 11:05:34

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Ja bym Ci radził ruszyć dalej z Esslemontem. Tzn. minimum - skończyć Tales of the Malazan Empire, bo z tego co kojarzę, to przeczytałeś pierwsze trzy. To ogarnij 4-6, bo to mocno przeplata się z sagą, warto wyłapać wszystkie smaczki teraz, kiedy będziesz na świeżo. A "Assail" to świetna coda dla całej serii.

          Potem jak chcesz sobie odpocząć, to odpocznij. A jak nie, to... dwie drogi. Pierwsza to prequele Esslemonta (Dancer`s Lament itd.) - tu nie ma się co przejmować, że to nie zamknięta sprawa, tzn. wyszły 3, niedługo 4, a będzie jeszcze 5 i 6. Możesz przeczytać tyle ile jest i będzie z tego spora satysfakcja i brak poczucia, że to urwana historia. Kolejne tomy pokrywają po prostu kolejne etapy powstawania Imperium Malazańskiego. No i Esslemont wtyka też tam trochę swoich postaci z "Tales...".
          Druga droga to "Bóg nie jest chętny". Drugi tom idzie mu całkiem zgrabnie, więc raczej nie będzie wieloletniego okresu oczekiwania aż zamknie całą trylogię. Gorzej z Kharkhanas, bo ostatnio gdzieś rzucił że no, ciężko się to pisze, potężna książka, parę lat mu może zlecieć. Także można pierwsze dwa tomy łyknąć, one dużo rozjaśniają, pokazują, fajnie się potem kmini i porównuje sprzeczności z tym co nam podano o przeszłości w Malazańskiej, ale trzeba wiedzieć, że na domknięcie tej trylogii to sobie jeszcze poczekamy.

          Także tl;dr idź póki co w Esslemonta, jak dla mnie. Przede wszystkim dokończ Talesy. Potem możesz odpocząć

          LINK
          • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

            Mossar 2022-10-03 11:09:18

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Kharkanas i tak MAG wyda, więc pewnie wtedy bede czytał. Teraz bedzie przerwa, bo bede musiał ponadrabiać trochę SW i listopad to miesiąc Mistborn, ale potem rzeczywiście pójdę w Esslemonta. Już czuję, że trudno mi się bedzie rozstać z Malazanem, więc pewnie pod koniec roku już będę miał podjarkę na te Esslemontowskie Malazany.

            A Bóg nie jest chętny to może rzeczywiście jak Erikson skończy drugi tom. Coś tam mówił w podcaście, że dobrze mu idzie. To też ma być trylogia?

            LINK
      • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

        Mossar 2022-10-03 19:56:57

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Chyba właśnie początek spoilera skończyłem bitwę o Pierwszy Brzeg. Tzn. właśnie Andii dobili resztki Liosan. I mam taką rozkminę o Sandalath bo widzę pewnie podobieństwa do Denethora. Zarówno w kwestii podejścia do samej bitwy, swojej roli, swoich urojeń, ale też w stosunku do swoich dzieci. Orfantal jako ten umarły bardziej kochany syn (Boromir) i Korlat jako te "gorsze" dziecko (Faramir). koniec spoilera

        LINK
        • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

          Shedao Shai 2022-10-04 10:26:36

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Dobra, to trochę ponerdzę.

          Na temat początek spoilera - jak to dobrze ująłeś - CHADA Yedana Derryga. Co w jego przypadku Erikson odwalił, to ja nawet nie. Czytasz sobie wielotomową sagę epickiego fantasy, po iluś tam tysiącach stron wiesz, że w sumie to nie wiesz za wiele, ale myślisz, że masz ogarnięte mniej więcej chociaż, kto jest w tym świecie przekozakiem, kto - jak się pojawi - to aż świszczy z epickości, i tak sobie czytasz i jesteś zadowolony. I dochodzisz do tomu siódmego, gdzie pojawia się nowa postać - jakiś Yedan Derryg - ba, pojawia się cały nowy wątek (Shake`owie). Nie jesteś zdziwiony, bo nie takie numery wyciął ci pan Erikson, czytasz i w sumie nie powala cię nic na kolana, ot, wątek, raczej to nie on przychodzi ci do głowy gdy ktoś spyta co było świetnego w "Wichrze śmierci". Potem przychodzi tom 8, w którym dzieją się takie rzeczy, że właściwie mógłbyś o Yedanie zapomnieć; pojawia się on trochę potem w "Pyle snów" i mamy jakieś P O D E J R Z A N E znaki typu: gość zabił Forkrul Assaila i zmasakrował wiedźmy Shake`ów, ale jednak wciąż nie patrzysz w jego stronę, nawet kiedy zdobywa Specjalny Miecz. Gdzieś indziej dzieją się inne rzeczy, ważniejsze rzeczy, epickie rzeczy. A potem nadchodzi bitwa o Pierwszy Brzeg, a ty musisz sobie przypominać co jakiś czas, żeby robić wdech i wydech, bo potrzebujesz tego do życia, a to co się dzieje w książce sprawia że naprawdę ciężko ci oddychać. Kończysz i uświadamiasz sobie, że CHAD Yedan to jeden z najbardziej epickich wątków w sadze, sadze stojącej przecież epickimi wątkami. Zdejmuesz przysłowiową czapkę z głowy, pan Erikson znowu to zrobił, co za mistrz. Lata po pierwszej lekturze dalej przyspiesza ci puls jak sobie przypomnisz te emocje xD koniec spoilera

          LINK
          • Re: Okaleczony Bóg - cześć 1

            Mossar 2022-10-04 11:59:06

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Co ja mogę powiedzieć, wszystko powiedziałeś co miałeś powiedzieć i co ja bym powiedział Ja właśnie jestem po tym jak początek spoilera Tavore Paran użyła sztyletu i na pustyni pojawiła się woda. Cały ten moment bardzo emocjonalnie rozwinięty przez Eriksona - od historii poszczególnych zbrojnych, bunt Blistiga, operację chirurgiczną Pryszcza i refleksje Skrzypka, ale to co mnie w tej całej sekwencji najbardziej ujęło to genialne splecenie wątku dzieci z Węża i porodu Hanavat, Galla. Jakoś to wszystko, poczynając od tego jak nie do pomyślenia dla Badalle jest to, że Khundryle ofiarowują Saddicowi zabawki. To w połączeniu ze skrajnym wyczerpaniem maszerujących, z ich oczekiwaniem na śmierć jest przepiękne. Takie piękne pokazanie, że ludzie potrafią czerpać siłę i radość z prostych gestów, darów nawet gdy stracili już wszystko co istotne. I zakończenie tego Gallem, który wychodzi z namiotu w pewien sposób odrodzony. Hanavat, która kładzie dziecko w ramiona Rutta. Nie wiem. Może to dlatego, że jestem tatą, że byłem przy porodzie żony, może przez to takie sceny bardziej do mnie trafiają, ale uwielbiam Eriksona za to, że potrafi operować słowem na tylu płaszczyznach. Czy to jest przedstawienie brutalnego świata Malazanu czy humor wszelkiego rodzaju czy właśnie historie wzruszające do granic możliwości to okazuje się, że Erikson sobie z tym bez problemu radzi i wciąż zaskakuje. koniec spoilera I jednym z wielkich plusów tej serii jest to, że o ile ktoś w miarę zainteresuje się tym światem i głównym wątkiem to dla każdego co innego będzie w tej serii wartościowe. To już widać nawet w naszych dyskusjach (parę miesięcy temu) na discordzie czy tutaj, ale jeszcze mocniej to widzę po podcaście Ten Very Big Books. Są tacy jak Josh (jeden z podcasterów), którzy najlepiej reagują na właśnie te epickie momenty, bitwy, pojedynki, a inni jak AJ potrafią mieć mindblow od jednego zdania. W przypadku tego finału ja na pewno silnie reaguję na początek spoilera wątki takich postaci jak Nurt, Tool, Skrzypek, Nimander, Havanat/Gall, Yedan czy wcześniej Dassem. koniec spoilera

            LINK
  • Okaleczony Bóg - koniec

    Mossar 2022-10-09 13:54:25

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    -początek spoilera Są czasem takie fragmenty w książkach, które moja wyobraźnia potrafi sobie zwizualizować tak jakbym oglądał film. Jednym z nich jest pobyt Mappo w Icarias i obserwowanie Badalle w kryształach. Widzę to oczami wyobraźni i byłaby to cholernie dobra scena filmowa.
    ***
    Wiedziałem! Wiedziałem! Od razu powiazałem Drukorlat z Korlat.
    ***
    Przyznam, że zacząłem się trochę wzruszać historią dzieci z Węża.
    ***
    "Pomyśl o wszystkich wielkich przywódcach. Dassemie, Coltaine, Kazzie, Dujeku, Szarej Grzywie. Postawiłbym na swoją siostrę w starciu z każdym z nich." O grubo. W ogóle wątek Tavore od 9 tomu stał się ultra intrygujący.
    ***
    Kalam i Szybki to mój ulubiony duet. A jak do tego dochodzi Paran i saperzy to już w ogóle.
    ***
    Szare Miecze! Brys! Ah. Ostatni raz czułem się tak jak ogladałem bitwę o Minas Tirith jako dzieciak.
    ***
    Troszkę szokuje mnie to, że jestem prawie na 1000 stronie i praktycznie nie ma tu Karsy. Czyżby to był kolejne odwrócenie schematu Eriksona? Czyżby finał miał go zupełnie nie dotyczyć?
    ***
    No i zaczęło się. Zaczęły się grube akcje. I wzruszenia. I wszelkie mniejsze i większe zakończenia.
    ***
    Ależ mnie nurtuje wątek Blistiga. A z Tavore to mam ciary od pewnego momentu.
    ***
    Tak generalnie ten plot twist z Okaleczonym w tej książce był dosyć niespodziewany i taki "ale jak to.. przecież on jest zły". Ale w tym momencie nurtuje mnie jak bym odbierał różne sceny z nim przy re-readzie. Choćby cały wątek w 5 tomie, który w teorii może być inaczej odbierany jak już wiesz więcej.
    ***
    Trochę szkoda że mam teraz taki parszywy chorobowo okres i sporo stresu, przez co nie umiem się odpowiednio wyluzować przy czytaniu. No. Ale tak czy inaczej to jest świetny finał.
    ***
    Ale też bardzo zagmatwany. Potrzebowałem trochę czasu po przeczytaniu żeby sobie poukładać co się właściwie wydarzyło. Najpierw dlaczego Kotylion zabił Upadłego. Co się stało z Korabas. I muszę jeszcze grubo przemysleć cały łańcuszek jak to się wszystko zaczęło i skąd w ogóle wziął się lata wcześniej plan, żeby do tego wszystkiego doprowadzić. Mam wrażenie, że dużo wyjaśni tu reread. Te wszystkie enigmatyczne dyskusje Tronu Cienia z Kotylionem. Jakieś rozkminy bogów. Ale póki co idę na spacer to przemyśleć.
    ***
    Dobra, rozkmin tyle że będzie w osobnym poście. Żeby tylko formalności dopełnić - to była zdecydowanie jedna z najlepszych serii fantasy jakie poznałem. A wszelkie niewiadome, problemy ze zrozumieniem są nie tylko frustrujące ale też pociągające. Bo jak inaczej jarać się na serie Esslemonta czy trylogie Eriksona, jeśli nie właśnie po to żeby dowiedzieć o co właściwie chodziło?
    koniec spoilera

    LINK
    • Re: Okaleczony Bóg - koniec

      Mossar 2022-10-09 14:11:03

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Tak jak obiecałem, parę rozkmin na temat zakończenia. To co trzeba powiedzieć na początku to to, że te dziesięć książek robi to co ma robić jeśli chodzi o tytuł serii. "Malazańska Księga Poległych". początek spoilera Jeśli jest jakiś wątek, który został poprowadzony od początku do końca z wszelkimi satysfakcjonującymi finałami to właśnie historia tych poległych - od Pale, przez Siedem Miast, Malaz i całe Letheras. To jest ich historia, a wszystko co dzieje się wokół to pewien kontekst.

      I ten kontekst po dziesięciu tomach nie jest w pełni jasny. Co w pierwszej chwili może być frustrujące, bo może chciało by się żeby na ostatnich 100 stronach ktoś wyjaśnił cały ten wielki plan od A do Z. Tyle że własciwie dlaczego? Po coś jest trylogia Kharkanas. Sequele. Sporo książek rozbudowujących ten świat od Esslemonta. Poza tym pozostaje też taki książkowy reverse-engineering, czyli po prostu reread i wyciąganie wniosków z tego co mówią i widzą postacie - tego co wielokrotnie było niezrozumiałe podczas pierwszego czytania.

      Ale spróbuję jednak nakreślić chociaż kontekst. Co było katalizatorem tego wszystkiego? Spadające nefryty? Pradawni bogowie chcący zniszczyć ludzkość? Sam Upadły będący trucizną dla krwi K`rula? Nie wiem. Upadły został przykuty, Korabas była przykuta a T`iam uśpiona i chyba samo to już powodowało, że wszystko było na ostrzu noża. No ale może spróbujmy od postaci.

      Jeśli miałbym strzelać to powiedziałbym że Kotylion i Ammanas którzy w jakiś sposób posiedli tę wiedzę, uzmysłowili sobie, że wszystko zmierza do unicestwienia ludzi, ich Imperium i dlatego doszli do Ascendencji i postanowili tak pokierować wydarzeniami, żeby skończyło się to tak jak się skończyło. Wysłaniem Okaleczonego do swojego świata razem z nefrytami, ogarnięciem tematu Smoków i pewnie paroma innymi rzeczami. Nie robili tego sami. Tu wszystko się w tym chaosie składało w pewną całość. Ganoes zostający Władcą Talii, sankcjonujący Dom Łancuchów. Tavore jako ten geniusz taktyczny i ktoś o wybitnej sile ducha i umysł, czyli ktoś kto był w stanie sprowadzić Malazańczyków do celu. Anomander i jego rola, cała akcja z Dragnipurem, ale tutaj nie wiem jeszcze co było najistotniejsze. Wypuszczenie Draconusa? Kaptura? Kwestia Matki Ciemność? Nie wiem. Może dopiero Kharkanas coś rozjaśni.

      To co wydaje mi się najsensowniejsze jako główny wątek to właśnie te spadające nefryty i Upadły rozstrzaskany po świecie. Bo chyba o to chodzi? Trzeba było go w pokrętny sposób odrodzić, żeby móc go wysłać znowu do siebie? Nie dało się tego zrobić z rozstrzaskanymi kawałkami i dlatego to wszystko było tak skomplikowane.
      koniec spoilera

      Pytań mam wciaz wiele. Liczę że co nieco zostanie mi jeszcze wyjaśnione w innych książkach albo w re-readzie. Szczególnie w re-readzie, ale to temat na daleką przyszłość. Ale będę jej wypatrywać z niecierpliwością.

      LINK
    • Re: Okaleczony Bóg - koniec

      Shedao Shai 2022-10-10 09:36:05

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław



      początek spoilera Przemiana Okaleczonego Boga to dla mnie coś niesamowitego. Jeśli możnaby wcześniej twierdzić, że Malazańska ma jednego, wielkiego złego to byłby to właśnie on - Okaleczony Bóg, który spiskował, mącił i ogólnie zazwyczaj działał przeciwko bohaterom których losy śledzimy i których lubimy. A tu benc na sam koniec - wgląd w jego psychikę, proste i w sumie niezaskakujące wyjaśnienie czemu jest jaki jest (no bo jest okaleczony xD) i jego przemiana w momencie, gdy mu kolektywnie pomogli.

      Dlaczego Kotylion go zabił ("zabił?") - to oczywiście jedna z największych zagadek serii. Najpopularniejsza teoria (przy której i ja obstaję), to że musieli przywrócić Kaminsoda do pełnej fizyczności a potem ją zniszczyć w odpowiednim momencie, żeby go posłać do jego ziomków którzy akurat po niego przybyli na niebie. W ten sposób oni pozbywają się problemu jakim był wpływ Okaleczonego na ich świat, a sam Okaleczony wraca do swoich.
      Oczywiście jest też możliwość, że Kaptur po prostu zabił OB nie licząc się z tym, czy go zabija czy "uwialnia". To bezwzględny gość, ale czy aż tak? Kto wie...

      Twoja interpretacja z drugiego posta brzmi bardzo logicznie. Zapewne nigdy się nie dowiemy, ile z tego co się stało było wynikiem masterplanu Kellanveda i Kaptura, a ile po prostu się zdarzyło i musieli się dopasować. Na pewno trochę tego i trochę tego. Sytuacja, jak zauważyłeś, była zła na wielu frontach. Ekstremiści Forkruli i Liosan mieli swoje plany, Chaos coraz bardziej zagrażał poprzez Dragnipura, Okaleczony wszystko zatruwał, nie wspominając o Korabas i smokach. Może to były takie "kontrolowane eksplozje"? Może...
      W każdym razie, panowie zdecydowanie nie dorwali się do władzy tylko dla samej władzy, mieli plan i to taki noszący nawet znamiona altruizmu (choć tego Kellanved nigdy by nie przyznał ). Szokujące.

      Nie da się, jak widzisz, powiedzieć, że w Malazańskiej chodziło "o to i to", bo to mozaika wielu historii, z czego niektóre były zamknięte wcześniej i nie miały wpływu na zakończenie, a niektóre - miały. Kulminacyjna bitwa pod Wieżycą to chyba najbardziej epickie starcie jakie czytałem - biorąc pod uwagę stawkę, ilość frontów, liczbę zaangażowanych postaci, długość, twisty i tak dalej.

      No i nie mogę o tym nie wspomnieć - Gesler/Garbus... ryczę jak bóbr za każdym razem jak to czytam. W ogóle cała ta sekwencja to jest mistrzostwo, taki miks emocji i epickości: poświęcenie Chmury, śmierć Sinn, Ges, i kulminacja w postaci Kaptura przychodzącego i będącego ULTRA CHADEM i jednocześnie dostarczającego czytelnikowi jednego z najbardziej satysfakcjonujących momentów jakie czytałem ("mam dość waszej sprawiedliwości" ).
      W każdym razie, moment kiedy Gesler poświęca się dla Garbusa to dla mnie tak wzruszający fragment że czytałem go wielokrotnie, nawet teraz ciężko mi powściągnąć emocje.
      I nie wiem czy czytając zauważyłeś to (ja przy pierwszym czytaniu nie nie), ale bodajże w Łowcach Kości jest taki casualowo wrzucony dialog, gdzie Chmura mówi o tym, jak to Ges uwielbia Garbusa i sądzi że gdyby było trzeba, oddałby za niego życie. Jak to na to wpadłem przy wyrywkowym re-readzie, to musiałem na trochę odłożyć książkę. Masakra. Takie właśnie rzeczy się odkrywa przy re-readzie.

      No i Hetan i Tool jednak zaznający szczęścia na koniec, prezent o którym nie wiedziałem jak bardzo potrzebowałem :`)

      No i... JAGHUCI! Jaghucki humor! Teraz pomyśl sobie, jak pięknie Erikson zmienił postrzeganie czytelnika odnośnie Jaghutów i Imassów na przestrzeni serii.
      "Ogrody księżyca": Jaghuci - źli tyrani, dobrze że ich wybili!; Imassowie - szlachetni barbarzyńcy którzy pozbyli się uciskających ich tyranów. Jedyny Jaghut jakiego poznajemy jest totalnie zły (Raest), a Imass - dobry (Tool).
      "Okaleczony bóg": Jaghuci - spoko ziomki, szkoda że ich tak mało!!; Imassowie - faktycznie, barbarzyńcy... i tyle. Motłoch który wymordował większą część rasy bo niektórzy spośród niej byli źli.
      Tutaj też przysłowiową kropkę nad i stawia "Assail" do którego, mam nadzieję, prędko dojdziesz.
      koniec spoilera

      LINK
      • Re: Okaleczony Bóg - koniec

        Mossar 2022-10-10 09:52:29

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        W pełni się zgadzam. U Eriksona świetne jest to, że on swój świat traktuje poważnie. początek spoilera To nie jest tak jak w klasycznym fantasy, że jakiś mędrzec miał genialny plan i on po prostu został doprowadzony do końca, a na koniec jeszcze wyjaśniony przez owego mędrca, żeby przypadkiem nie dopuścić do tego, że czytelnik nie ogarnął. Nie. Erikson wie, że przy takim skomplikowaniu sytuacji nie jest możliwe, zeby wymyślić taki plan, który płynnie dojdzie do skutku bez żadnych trudności. Tutaj sojusznicy i wrogowie się zmieniają, popełniają czasami głupie albo niespodziewane decyzje. Sankcjonowanie Domu Łańcuchów przez Parana. Różnego rodzaju personalne decyzje Karsy (a wbrew pozorom gdyby nie jego pozornie nieistotna decyzja w TCG to by się nic nie udało). No i generalnie dużo różnych rzeczy. Przecież ostateczna bitwa nie zależała tylko od Malazańczyków, ale też Khundryli, Bolkandyjczyków, Letherejczyków, itd.

        Piszesz o Geslerze, Chmurze i Garbusie. Tak. Tu Erikson stosuje taką zasłonę dymną w postaci ich wulgarnych kłótni, ale czujesz podskórnie, że to jest przyjaźń nad przyjaznie. I rusza Cię już nawet jak Gesler patrzy w dół na Chmurę, a chwilę później Chmura wkurza się na to, że widzi patrzącego się Geslera. A końcówka z Garbusem to już wyciskacz. Podobnie w sumie miałem z Sójeczką i Korlat na koniec. Z tym jak Malazańczycy oburzyli się na Korlat jak chciała oddać kamień. No i pamiętajmy też o Tavore - o tym jak wszystko w niej puściło w momencie spotkania z Ganoesem.

        Co do bitew to były oczywiście świetne. Dla mnie wciąz nr 1 tego finału (i może nawet całej serii) to bitwa o Pierwszy Brzeg, ale walka z Forkrulami też była epicka. Poczynając od Brysa, przez Jaghutów, odrodzonych Imassów czy nawet "odrodzenie" Galla i jego Khundryli. Świetne.

        Jeśli miałbym coś ocenić trochę niżej to watek smoków. Możliwe, że zmienię zdanie jak znowu trochę o tym pomyślę, ale tu nie miałem jakiegoś emocjonalnego stosunku. Ot wiele smoków walczących ze sobą. Ich powiązanie z grotami było ciekawe i pewnie istotne dla glownej fabuły, ale same walki już nie tak bardzo.
        koniec spoilera

        LINK
    • Re: Okaleczony Bóg - koniec

      Shedao Shai 2022-10-10 09:44:34

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      -początek spoilera A, no i ta scenka tuż przed bitwą, gdy Lostara pomagała się przebrać Tavore - i pokazano naszyjnik w kształcie pazura niby takie to teraz oczywiste - Baudin, wysłany przez Tavore żeby opiekować się Felisin, był Pazurem... i tak dalej.

      "Asked by a reader if Tavore`s father had been a Talon, if Throatslitter had possibly acted on her orders and shielded Blistig from assassination attempts and if Tavore, and her father before her, had been the Head of the Talon Steven Erikson answered that it all sounded very plausible and "let`s go with it"."

      No i wątek Blistiga, to jakiego z niego Erikson zrobił ch**a, i jak Tavore pięknie mu potem wyjaśniła czego od niego potrzebowała.
      Kolejna ciekawostka: nie wiadomo, czy Blistig przeżył bitwę. Nie jest pokazane że umiera, ale też nie pojawia się potem ani razu. Erikson powiedział, że to celowe.
      koniec spoilera

      LINK
      • Re: Okaleczony Bóg - koniec

        Mossar 2022-10-10 10:05:53

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        -początek spoilera To ciekawe z tym Blistigiem w takim razie. A co do Tavore to też na to wpadłem, że od początku była Pazurem - przynajmniej tak można sądzić. No i jest też fragment wcześniej jak Rzezigardzioł mówi, że w armii jest jeszcze jeden Pazur/Szpon czy coś w ten deseń. W ogóle to przez chwilę zgłupiałem jak Tavore powiedziała, że jest dzieckiem Kellanveda, ale myślę, że nie chodziło o rzeczywiste więzy krwi. koniec spoilera

        LINK
  • Dobra, wracam

    Mossar 2022-12-11 18:23:27

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Miałem chwilę przerwy i lecimy dalej.

    Od wczoraj czytam sobie "Orb Sceptre Throne". Jestem póki co pozytywnie zaskoczony, bo bardzo dużo bohaterów z "Myta Ogarów". Wręcz sprawia to wrażenie sequela tej książki. Klimacik póki co jest niezły, a akurat bohaterowie okołodarudżystanowi mi zawsze odpowiadają. Potem w planach mam jeszcze machnąć piąty tom, a potem może pierwszy tom z trylogii o świadkach (czy jak to się tam po polsku nazywa).

    No i czekam na tą całą Kuźnię. Słyszałem, że to dosyć trudne książki do przebrnięcia, ale jestem mega ciekawy historii Tiste.

    LINK
  • Orb Sceptre Throne

    Mossar 2022-12-17 11:17:59

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Czwarty Esslemont za mną. Generalnie chyba najlepszy z dotychczas przeze mnie przeczytanych. Nie było takiego klimatu jak momentami na Korelu z Szarą Grzywą, ale tym razem dostałem bardzo solidną historię, która mnie ciekawiła od początku do końca.

    Po pierwsze Darudżystan dla mnie zawsze robi świetną robotę. Uwielbiam miejscowe postacie, humor związany z tym miastem i klimat skrytobójców, alchemików i, hmm, barmanów.

    Wątków mamy kilka, ale bardzo łatwo za nimi podążać. początek spoilera Wątek Odprysku, Antsy`ego, Orchid i Coriena spasował mi zarówno humorem jak i klimatem. Najlepiej jednak wypada historia Seguleh, Dassema i Moranthów jako kontry. Ale to nie wszystko, bo tutaj świetnie też wypadają Rhivijczycy i Malazanscy żołnierze. Najmocniejszy moment książki to chyba bestialski atak Moranthów i reakcja Malazanczykow na rozwałkę Seguleh. Sama inwazja na sam koniec też była ciekawa. Może nie na poziomie najlepszych finałów Eriksona, ale było całkiem epicko. koniec spoilera

    Wątek który wcześniej mi nie lezał teraz wypadł bardzo ciekawie. początek spoilera Mam na myśli Kiskę, Leomana i Tayshrenna. Ponownie klimat aż się wylewał z Vitr. Co jeszcze.. Mamy Caladana, Draconusa, Vorcan i jej córkę. Takiej ekipy u Esslemonta jeszcze nie było i wyszło to tej książce na dobre.
    koniec spoilera

    No i najważniejsze.. początek spoilera czy dobrze rozumiem że Tayshrenn zastąpił K`rula? A właściwie to nie K`rula a K`rul, jeśli dobrze rozumiem. koniec spoilera

    Teraz chyba od razu sięgam po 5ty tom.

    LINK
  • Blood & Bone

    Mossar 2022-12-27 07:36:28

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Piąty tom Novels of the Malazan Empire był dosyć... niespodziewany. Pierwsza istotna różnica to sam sposób prowadzenia historii, dosyć nietypowy dla Malazanu. Nie mamy tutaj wielu różnych miejsc i wydarzeń, a właściwie jedną lokację i kilka grupek zmierzających w miarę do tego samego miejsca. To ma swoje plusy i minusy. Dla mnie Jacuruku było niesłychanie interesujące. Jasne, czasem męczyło to że za każdym razem Esslemont opisywał dżunglę, kamienie i ściółkę, ale generalnie fajnie sobie ten kontynent wymyślił.

    Jest w tej historii stosunkowo mało miejsca dla humoru, ale jak już był to mi bardzo pasował. Najlepiej moim zdaniem działał duet Murk i Sour, ich rozmowy ale też ich relacje z innymi bohaterami. Essle wymyslił sobie też gag z Golanem i skrybą Thornem - czuję że mogło to nużyć, ale mi się ten koncept podobał i do końca mnie bawił.

    Wątków w książce mamy kilka. Jedne istotniejsze dla głównej historii, inne mniej, ale wszystkie się jako tako łączą. początek spoilera Chyba największe wrażenie i najbardziej chciało mi się czytać historię Adwami i dowodzącego nimi Kallora. Poza tym że od początku towarzyszyła temu tajemnica to sam Jatal i Andanii tworzyli ciekawy wątek, a dodatkowo Scarza uzupełniał ciekawie tę historię. Niezły pomysł miał autor na Saeng i Hanu, choć przyznam, że później trochę mnie ten wątek przestał obchodzić. Najlepiej koniec końców wypada sama kreacja Jacuruku, Thaumaturgów, ich szkolenia, wierzeń, podejścia do ciała i umysłu, ale też ta druga strona tego kontynentu, czyli Ardata, dzikie plemiona, odszczepieńcy, stwory. To tworzy, moim zdaniem, bardzo fajny klimat tej historii. koniec spoilera

    początek spoilera W historii Murka i Soura nie tylko humor mi się podobał. Tutaj mamy chyba największe powiązanie z finałem głównej sagi. Poza tym oni sami konfrontują się z wieloma istotnymi postaciami i eksplorują ciekawe miejsca. Mamy też Spite, T`riss i parę innych gwiazd Malazanu, ale fabularnie najistotniejszy jest wątek Karmazynowej Gwardii, tych Zaprzysiężonych i.. Odprzysiężonych? Ja muszę przyznać że w książkach Esslemonta o Gwardii wolę to co się dzieje w tle, a nie samą Gwardię, ale tutaj był to udany wątek. Nie mam większych przemyśleń w związku z tym, ale dobrze się to czytało. koniec spoilera

    Także no. Fajna książka. Może nawet bardzo fajna. Na podobnym poziomie jak 4ty tom choć chyba nie mógł się bardziej różnić od tej książki. Zupełnie inne podejscie do historii, inny klimat, inny ton. Czytając oba tomy smutno mi się robiło że MAG prawie na pewno nie wyda książek tego autora. A szkoda, bo fajnie by było mieć pełną polską kolekcję i fajnie by było przeczytać to w tłumaczeniu.

    Tak czy inaczej zostało mi Assail, które zostawiam sobie do przeczytania na styczeń. Potem chyba sequel Bóg Nie Jest Chętny, a na Kharkanas najwidoczniej poczekamy póki Erikson nie poda daty wydania 3 tomu, bo jeśli dobrze rozumiem to dopiero wtedy MAG rozpocznie wydawanie tej trylogii. Do tego czasu jednak mam sporo innych fantasy do przeczytania. Cosmere, Wegner, Pratchett, może później Abercrombie i Kres. A i z Malazanu będę miał jeszcze Path to Ascendancy na 2023 rok.

    LINK
  • Assail

    Mossar 2023-01-11 11:44:47

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Ostatnio już nawet Shed nie komentuje, ale dobra, może to być mój taki miniblog.

    A więc skończyłem Novels of the Malazan Empire. Assail to ostatni tom, który podsumowywuje pewne wątki (początek spoilera głównie Crimson Guard, Kyle`a, może trochę Fishera, ale też o dziwo Imassów koniec spoilera) i te podsumowania wypadają bardzo dobrze. Miałem pewien problem w połowie książki, bo z jednej strony klimat Assailu jest świetny, trochę przywodzący na myśl Wikingów, ale sama historia była momentami trochę chaotyczna i bez wyrazu. Był taki fragment, może ze 150 stron, kiedy wszyscy płynęli, wszyscy tylko dopływali do jakichś mieścin i się już porządnie gubiłem początek spoilera z kim jest Cartheron, z kim Kyle, z kim Reuth, z kim Letheryjczycy a z kim Shieldmaiden koniec spoilera. Myślę, że sporo by mi dało gdybym miał drukniętą mapkę Assailu i sobie na bieżąco rysował trasę podróży poszczególnych postaci. To nawet by było fajne doświadczenie.

    Ale wróćmy do podsumowań. początek spoilera To największe to Crimson Guard i ich powiązanie z rytuałem T`lan. Świetna sprawa. Pięknie widać, że Esslemont planował to właściwie od pierwszych tomów i świetnie to wybrzmiało po tych 4-5 tomach budowania napięcia. Coś mi zaczynało świtać już w Blood & Bone, ale ostatecznie była to niespodzianka świetnie zrealizowana. Pochodzenie Fishera też bardzo ciekawe, choć przyznam, że chyba wolałbym, żeby nadal pozostał totalną tajemnicą. Świetnie też wypadło to zamknięcie wątku wojen pomiędzy Imassami i Jaghutami. To zdecydowanie najciekawszy wątek tej książki, choć z początku nacisk był większy na podróż innych ekip. koniec spoilera

    Mam już kupione na papierze Path of Ascendancy #1, więc pewnie za jakiś czas zacznę, ale krótko podsumuję tę sześciotomową serię (choć uważam, że 1 tom jest jakby oddzielny, a seria o Crimson Guard to tomy 2-6). Podobało mi się, nawet bardzo. Nie tak bardzo jak najlepsze Eriksony, ale Esslemont to za to regularnie solidny content. Miałbym problem, żeby wskazać najlepszy z tych tomów. Mógłbym śmiało powiedzieć, że tomy 2-6 podobały mi się na niemal takim samym poziomie. Generalnie im dalej tym lepiej, więc tomy 4-6 chyba jednak bardziej, ale jak teraz myślę o tomach 2-3 to działo się tam sporo rzeczy, które dopiero teraz doceniam kiedy wiem więcej o Crimsonach, Cartheronie i innych postaciach, które później dostały więcej historii.

    No to zostało mi już tylko Path to Ascendancy, Kharkanas i Bóg nie jest chętny. W następnej kolejności chyba przeczytam PtA #1, ale potem chyba od razu przejdę do Witness #1, bo PtA nie jest jeszcze w pełni napisane, a Kharkanas będzie wydawane przez MAG pewnie w 2024 albo i w 2025 - w zależności od tego kiedy Erikson ogłosi tom 3.

    LINK
    • Re: Assail

      Shedao Shai 2023-01-31 09:09:19

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Myślę, że spokojnie możesz sobie przeczytać PtA 1-3. Fakt, seria trwa, ale z drugiej strony - do niedawna nie było wiadomo czy będzie trwała, a te trzy tomy można przeczytać jako zamkniętą całość. Ot, wycinek historii powstania imperium malazańskiego. A potem będzie kolejny. I tak to sobie może trwać. Ja bym nie zwlekał. Za to na Witnessa to jeszcze sobie poczekamy - tom 2 wciąż niegotowy, a co dopieto trzeci.

      Nie wiem, czy już doczytałeś, ale tożsamość Jethissa to jeden z największych punktów zapalnych dla teorii fanowskich. początek spoilera Mi się wydaje oczywiste, że to Spinnock, ale istnieje naprawdę silne lobby sugerujące... Anomandera. koniec spoilera. Serio, niewiele jest punktów w sadze mocniej rozkminianych niż ta kwestia.

      LINK
      • Re: Assail

        Mossar 2023-01-31 09:15:46

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Tak, słucham właśnie podcastu (tego co zwykle słucham o Malazanie) i właśnie ten jeden z podcasterów powiedział, że malazański półświatek aż huczy od tego kim jest początek spoilera Jethiss. Przyznam, że czytając byłem przekonany, że na koniec dowiemy się kim on jest, ale Esslemont postanowił to jednak pozostawić niedopowiedziane. Mi też wydaje się, że Spinnock dużo bardziej pasuje (zresztą widziałem jakąś tam analizę i Jethiss chyba nawet wspominał o tej grze, w którą Spinnock grał. Anomander.. jakoś mi tu nie pasuje. No na siłę można niby, ale po pierwsze dlaczego, a po drugie już sam Fisher to kminił pół książki, więc tym bardziej mi taki reveal nie pasuje. Zresztą do reveala chyba nigdy nie dojdzie. Raczej Esslemont nie będzie pisał jakichś sequeli, a w Witness ten wątek raczej też się nie pojawi, nie? koniec spoilera

        LINK
        • Re: Assail

          Shedao Shai 2023-01-31 09:42:22

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Yup, tu już nie ma na co czekac. Wiemy co wiemy.

          początek spoilera Wspomnienie o grze to IMO jasne powiedzenie nam kto to jest.
          Bajdurzenie o Anomanderze to tylko marzenia jego fanboyów, którzy dopasowują fakty tak żeby im pasowało do teorii. Nic ciekawego. No i podkopałoby cały sens jego poświęcenia, a tego panowie by nam nie zrobili. Jego arc już się zamknął - satysfakcjonująco. Starczy.
          koniec spoilera

          LINK
          • Maaaaarcin, poć sam

            Mossar 2023-01-31 11:33:51

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Słuchaj, ale jaja. Właśnie biegałem i słuchałem wywiadu z Esslemontem. Zapytali go o właśnie ten temat.

            początek spoilera Esslemont powiedział, że, UWAGA, początkowo to miał być Anomander. Ale potem przeczytał TtH i uznali z Eriksonem, że byłby to "disservice to the series" i brak poszanowania dla tej śmierci. Także oczywiście książka sugeruje, że to może być Anomander, ale w żaden sposób nie jest to oficjalnie powiedziane. Poza tym wydźwięk wypowiedzi Esslemonta był taki, że dla niego i Eriksona to po prostu nie jest Anomander. Szkoda, że prowadzący nie pociągnęli wątku dalej i nie zapytali go czy to Spinnock. koniec spoilera

            Poza tym polecam wywiad (Ten Very Big Book, odcinek ma w tytule, że wywiad z Esslemontem). Facet się wydaje bardzo sympatyczny, ma fajne podejście do tej serii. Mówi, że właściwie piszą to co chcą, nie mają presji, że coś trzeba wypełnić fabułą. Jak coś mu przychodzi to głowy to to pisze i tyle.

            LINK
  • Path of Ascendancy 1

    Mossar 2023-02-12 18:25:34

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Lament Tancerza za mną. Mam parę przemyśleń. Zacznę od tych gorszych.

    Ten cały konflikt między Li Heng i Kan to dla mnie najsłabsza część książki. Zupełnie mnie to interesowało, w przeciwieństwie do reszty rzeczy dziejących się w książce. Trochę mi brakowało żeby mnie ten wątek jednak jakoś ujął, czy to pod kątem militarnym czy emocjonalnym czy choćby konkretnych postaci.

    Za to to co mi się bardzo podobało to naprawdę udany wstęp do postaci które później znamy zarówno u Eriksona jak i Esslemonta. Nie będę zdradzał, bo ktoś może kiedyś przeczyta, no ale chyba raczej nikogo nie zdziwi że ta seria wprowadza nam młodego Tancerza i Ammanasa i te postacie naprawdę błyszczą w tej książce, choć bez pompy i na luzie - bo to jednak początek tej historii. Poza tym mamy wprowadzonych parę postaci które później mają znaczenie w poprzedniej serii Esslemonta. Najlepiej tu moim zdaniem wypada początek spoilera Shimmer, to był bardzo udany reveal. Mamy jednak też Palczaka, Smokeya, bardzo młodego Kazza i paru innych. I to działa wręcz wspaniałe. koniec spoilera

    Co najważniejsze mam ochotę czytać dalej, a to jest chyba najistotniejsze. Tak więc Lament Tancerza był niezły, ale gdybym miał wybierać to wyżej postawiłbym chociażby Blood & Bone i Assail.

    LINK
  • Podbój Domu Umarłych

    Mossar 2023-03-04 10:49:23

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    No i to było to! W sumie tego oczekiwałem słysząc o tym, że Path to Ascendancy to prequel takich postaci jak Kellanved i Dancer. Niby trochę człowieka rusza, że z każdego kąta wyskakują znajome postacie, ale z drugiej strony tak musi być. Gdy Tancerz i Kell dochodzili do władzy musieli w końcu poznać tych wszystkich ludzi, którzy później są przedstawiani jako ci którzy byli z nimi od samego początku. I Esslemont robi to świetnie, bo nieraz wprowadza postaci w sposób, którego nikt by się nie spodziewał.

    początek spoilera Generalnie historia Dassema jest wybitna. Teraz dopiero czuję jak będzie wybrzmiewał wątek Dessembrae przy ewentualnym rereadzie. Może Esslemont nie potrafi tak grać na emocjach jak Erikson, ale świetnie buduje historię, rozwija lore. Tak sumując też te wszystkie książki Esslemonta to świetną robotę robi też z Kallorem. Tutaj akurat nie mamy wiele więcej niż typowego Kallora, ale dobrze widzieć jego drogę przed sagą. No i w końcu Tayshrenn. Najmniej powiązana historia, ale pięknie opisana. W ogóle lubię wątek Tayshrenna u Essle - tu widzimy jak się zaczyna, a w poprzedniej serii widzimy jak satysfakcjonująco się kończy. To co wiemy o Tayu w sadze Eriksona to tak naprawdę tylko niewielki ułamek. koniec spoilera

    początek spoilera No ale główna fabuła dotyczy Kella, Tancerza i całej ekipy wokół Gburki. Piękna sprawa jak to się wszystko tutaj rozwija. Mock to dosyć mocno karykaturalna postać, ale fajnie zobaczyć w jaki sposób ekipa zagarnęła wyspę Malaz. No i oczywiście świetną robotę robi cały wątek zorientowany wokół Cienia. Znowu Chodzący po Krawędzi i dalej nie wiemy kim on właściwie jest i dlaczego wydaje się największym badassem w całym uniwersum. koniec spoilera

    No nic, bardzo dobrze mi się czytało. Został jeden tom, a potem czekamy (krótko) na tom czwarty.

    LINK
  • Poletko Kellanveda - koniec!

    Mossar 2023-03-18 12:59:07

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    No nie tak koniec bo jest jeszcze trylogia o Świadkach i Karkhanas ale na ten moment wszystko co chciałem przeczytać. 9 tomów Esslemonta przeczytane.

    To na początek mały ranking esslemontowy. Taki na dzień dzisiejszy.

    Blood & Bone > Assail = Deadhouse Landing > The Orb Sceptre Throne > Kellanved`s Reach > Stonewielder > Return of the Crimson Guard > Dancer`s Lament > Night of Knives

    A teraz o trzecim tomie Path to Ascendancy. Powiedziałbym że w dużej mierze to taki tom pośredni, który ma wiele różnych wątków popchnąć dalej, ale bez jakichś wielkich finałów czy zaskoczeń. No bo mamy delikatnie ruszony wątek Ullary, lekko zaznaczony wątek początek spoilera Greymane`a, Gregara (Bluesa?). Wątek Tayshrenna, Nightchill i Hairlocka powoli do przodu, rozprzestrzenianie się imperium malazańskiego też powoli do przodu. Logrosy wstępnie zaznaczone, co jeszcze.. Esslemont krok po kroku wrzuca kolejnych członków do Karmazynowej Gwardii. koniec spoilera

    Także wszystkie te wątki mnie ciekawiły ale żaden z nich nie był jakiś wybitnie poruszający. Ot fajny klimat, fajnie czyta się o tym jak to wszystko się rozwijało. Nie mam większych zarzutów choć może choć jeden wątek mógł być z większym przytupem.

    LINK
    • Re: Poletko Kellanveda - koniec!

      Shedao Shai 2023-03-20 09:28:57

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Mi się Kellanved`s Reach nie podobało. Za to Dancer`s Lament bardzo - więc tu się różnimy opiniami. W KR Esslemont za mocno poszedł IMO w komedię pomyłek - okazuje się że każdy ważniejszy element genezy Imperium Malazańskiego wyszedł właściwie przypadkiem, w wyniku jakiegoś zbiegu okoliczności, taka he he beka. To pasuje do postaci Kellanveda, który miał swoje cele i realizował je, a co tam po drodze wyszlo (jakieś imperium xD) no to fajnie, niech będzie, jakoś dopasuje się. Ale mnie to drażniło - za dużo komedii, przypadkowości. I tempo w KR było dla mnie za szybkie; za dużo tego, za prędko, zbyt naraz i tak dalej. Tu potrzebne byłoby dodatkowe 100 stron żeby to dobrze rozpisać. Mam nadzieję, że "Forge of the High Mage" będzie lepsze (jeszcze niecały miesiąąąąc!!!)

      LINK
      • Re: Poletko Kellanveda - koniec!

        Mossar 2023-03-20 11:07:23

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No tak. To mi się też rzuciło w oczy, ale jestem chyba bardziej akceptujący w takich kwestiach. Jednakże zgadzam się w pełni. Takie momenty które potem w tym uniwersum są uznawane za legendarne, tutaj okazują się przypadkowe i bekowe. I jak wcześniej tak było jednorazowo to ok, ale powoli zaczęło się to robić przesadzone.

        Jestem ciekawy które momenty Cię najbardziej striggerowały. początek spoilera Whisky, Jack? Przydzielanie ról tj. Pięść, Admirał, itd? Szybkość i nijakość podbijania kontynentu? Kwestia Imassów? koniec spoilera

        Tak czy inaczej przydałoby się więcej równowagi. Erikson z wszystkiego robi pompatyczne epickie wydarzenia. Esslemont wszystko sprowadza do prostych rozwiazań. Generalnie Essle lepiej sobie radzi w swoim "poletku" - Seguleh, Crimson Guard, nowe kontynenty (Assail, Jacuruku), ale dajmy mu jeszcze szansę. Tzn. ja z tych powieści z poprzedniej serii byłem zadowolony, z początku nie umiałem się wczuć, ale potem było bardzo solidnie i ciekawie. Tutaj są lepsze i gorsze momenty, ale jesteśmy centralnie w środku. Może 4-ty tom pociągnie to w dobrym kierunku. Może już nie wszystko będzie przypadkowym splotem wydarzeń i zacznie się robić poważniej.

        LINK
  • Forge of the High Mage

    Shedao Shai 2023-06-07 09:47:47

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Kilka czynników wpędziło ostatnimi czasy mój zapał do Malazańskiej w hibernację: czytelniczy kac po słabym "Kellanved`s Reach", rezygnacja MAGa z wydawania u nas Esslemonta oraz odwlekana w czasie premiera "Walk in Shadow". Efekt tego był taki, że na "Forge of the High Mage" nie rzuciłem się w dniu premiery, tylko dopiero teraz i to z pewną niechęcią. Jakże niepotrzebnie Książka jest fantastyczna, szturmem zdobyła moje serce, nie umiałem się od niej oderwać. Opisuję bez większych spoilerów, chyba że ktoś chce uniknąć wiedzy kto się pojawia w książce (co jest jednak dość oczywiste dla każdego znającego poprzednie tomy).

    Minęło już trochę czasu od "Kellanved`s Reach", miały miejsce już pewne wydarzenia o których słyszeliśmy w MKP, a których Esslemont zdecydował się - jak widać - nie opisywać. Stara Gwardia jest już mocno uformowana, Imperium Malazańskie skonsolidowało już Quon Tali i zaczyna rozglądać się dalej...

    Powraca cały trzon znanych i lubianych postaci. Kellanved jest dalej rozkosznie szalony, Dassem - epicki nawet gdy nic nie robi , Nightchill kradnie każdą scenę w której się pojawia, Mallick Rel konsekwentnie jest skur....nem, a postać Tayschrenna jest tu naprawdę ciekawie rozbudowana. Pojawia się też trochę postaci, które gdzieś tam kiedyś tylko wspomniano, albo pojawiły się tylko w tle i musiałem wspomagać się malazańską wiki, żeby połączyć te kropki. Szacunek np. za takich Janelle i Janula. Jest też oczywiście Karmazynowa Gwardia. Pięknym smaczkiem jest The Bird Mother, a reakcja Tancerza w pewnym momencie - bez spoilerowania - była tak emocjonująca, że na chwilę przestałem oddychać. Jaki to piękny wątek w jego biografii.

    Główny wątek fabularny - ponownie, bez spoilerowania, tylko ujmę to tak, żeby osoby które już przeczytały wiedziały o co chodzi: "góra" - był świetny. Korzystający z bogatego lore malazańskiej, stawiający wszystkie frakcje w interesującym położeniu.

    Czytało mi się tę książkę fantastycznie; uważam że jest to jedna z najlepszych części Malazańskiej, a od Esslemonta chyba najlepsza. Coś pięknego. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów Path to Ascendancy. Jak tak to ma wyglądać... to chcę już.

    6/6

    LINK
    • Re: Forge of the High Mage

      Mossar 2023-06-07 09:52:52

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      To mnie zahajpowałeś, chyba muszę szybko zamówić!

      LINK
    • Re: Forge of the High Mage

      Mossar 2023-07-04 18:07:50

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Andrzej, zamówiłem. Będzie czytane za niedługo.

      LINK
    • Re: Forge of the High Mage

      Mossar 2023-07-12 11:09:59

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Nie wiem, w którym momencie z Mossara "uwielbiam Malazan, ale ten świat jest dziwny" stałem się Mossarem "o co Wam chodzi, wszystko tu jest zrozumiałe". Serio. Pamiętam jak czytałem jeszcze tomy Eriksona i myślałem sobie, że kurczę nie ogarniam o co chodzi z tymi grotami, twierdzami i masą innych dziwnych antycznych rzeczy. Teraz czytam już chyba dwudziestą książkę (jeśli dobrze liczę) i wszystko wydaje się takie zrozumiałe, takie znajome. I ogromna w tym zasługa Esslemonta, tego w jaki sposób jego opis tych wszystkich elementów różni się od opisu Eriksona. Dzięki tym dwóch podejściom mogę połączyć kropki i zrozumieć to w pełni. No, dobra, może nie w pełni, ale na tyle ile to możliwe.

      Zacznę od końca, czyli tego, że tak "Forge of the High Mage" to chyba najlepsza książka Esslemonta. Podobnie jak Shedałowi, mi też czytało się to wspaniale od początku do końca. Moim zdaniem jest kilka powodów:
      1. Książka ma świetne tempo, wszystkie wątki są ciekawe przez co nie nudzisz się praktycznie w ogóle
      2. Lepiej Esslemontowi wychodzą mniej oczywiste historie. Nie postawiłbym grosza na historię związaną z Falarem. Za to chętnie zobaczyłbym początki Kellanveda i Tancerza, przejęcie Imassów, Houndów, itd. A w rzeczywistości lepiej wychodzi taka teoretycznie poboczna historia jak inwazja w rejonie falarskim.
      3. początek spoilera MAEL! Oja.. jak ja uwielbiam tego boga, tą postać. Cały wątek wokół Cabilu, wysp falarskich i Gianny jest absolutnie genialny. Klimat od początku do końca, ale też to jak ta historia pięknie łączy się z drugą połową książek Eriksona. koniec spoilera
      4. początek spoilera Tancerz i Ullara... ja też w tym jednym momencie zareagowałem zapowietrzeniem się. Czekałem na ten moment, ale i tak wziął mnie za zaskoczenia. koniec spoilera
      5. początek spoilera Tayshrenn. Nie wiem. Wydaje mi się, że Tayshrenn to najlepiej opisana postać we wszystkich książkach Essle. Erikson ledwie go wprowadza, a u Esslemonta dostaje pełną historię od samego początku do końca. I tak czytając o jego początkach, o tym jak sobie nie radził w pierwszych latach Imperium, jak dochodził do pełni swoich mocy, przypominam sobie ostatnie tomy Esslemonta (chronologicznie)... Przypominam sobie jak znalazł w końcu spokój i tylko czekam na kolejne 2 tomy PtA, ale o tym zaraz. koniec spoilera

      Eh. Mógłbym tak jeszcze wypunktowywać, ale książka jest po prostu świetna jeśli jest się fanem Malazanu. 4 z 6 tomów za nami, a jak sobie pomyślę co nas czeka w 5 tomie (początek spoilera Aren! koniec spoilera) to nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Mam nadzieję, że tym razem nie będziemy musieli czekać 4 lata, bo chciałbym, żeby powiedzmy w 2027-2028 już był komplet (skończone PtA, Karkhanas) i żebym mógł ruszyć z takim epickim pełnym rereadem, a wtedy czytanie dziesięcioksięgu z całą tą wiedzą będzie.. no będzie piękne.

      LINK
      • Re: Forge of the High Mage

        mkn 2023-07-12 14:22:00

        mkn

        avek

        Rejestracja: 2015-12-26

        Ostatnia wizyta: 2024-10-17

        Skąd: Wlkp

        MAG za odpuszczenie Esslemonta ma u mnie takiego minus, że jpr*le!

        LINK
        • Re: Forge of the High Mage

          Mossar 2023-07-12 14:41:15

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          No niestety trochę mają racji.. Problem wynika z tego, że już ostatnie tomy Eriksona ponoć się sprzedawały gorzej niż te pierwsze - co nie dziwi, bo to w cholerę stron do przebrnięcia. Argumentacja jest taka, że już nawet trylogia o Świadkach i Karkhanas się będzie gorzej sprzedawały niż ostatni tom Eriksona, a taki Esslemont jeszcze gorzej niż te wspomniane trylogie.

          Z czym niekoniecznie się zgadzam, wydaje mi się, że to rozumowanie może być trafne, ale nie musi. No bo weźmy pierwszym tom "Noc Noży". 350 stron. Dodać to tego tę okładkę ( https://static.wikia.nocookie.net/malazan/images/6/68/Night_of_Knives.jpg/revision/latest?cb=20101228143504 ) i właściwie można czytać od razu po przeczytaniu tylko Ogrodów Księżyca. A kolejne 5 tomów? Troszeczkę tylko spoilerują dziesięcioksiąg, ale w zdecydowanej większości to osobna historia, którą można poznawać bez znajomości głównej sagi. Podobnie zresztą z Path to Ascendancy, ale to akurat wiele traci jak się nie zna sagi.

          LINK
        • Re: Forge of the High Mage

          Shedao Shai 2023-07-12 15:10:11

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Niestety. W MAGu dalej są straumatyzowani po pierwszym podejściu do Esslemonta i to ich trzyma. Patrzą na niego jak na autora do którego musieliby dopłacać - może nie od pierwszej książki, ale prędko. A przy obecnych ciężkich czasach - gdy rezygnują z rzeczy i z większym potencjałem niż ICE - sam się nie dziwię. Bardzo szkoda, ale tu się już chyba nic nie wskóra.

          LINK
          • Re: Forge of the High Mage

            Mossar 2023-07-12 21:09:23

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Ja tylko liczę bardzo że w ten sam sposób nie odpuszczą Kharkanas. No bo kurcze kiedyś to Walk in Shadow powstanie i wtedy bardzo liczę że w ciągu roku to wydadzą.

            LINK
            • Re: Forge of the High Mage

              Shedao Shai 2023-07-13 08:59:53

              Shedao Shai

              avek

              Rejestracja: 2003-02-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

              Raczej nie odpuszczą. Wciąż się zarzekają, że czekają na WiS (rozsądne), więc jeśli Steven nie każe nam czekać kolejne X lat (czego się nieco obawiam, widząc że pisanie tej książki nie idzie mu łatwo), a MAG do tego czasu nie upadnie xD, to się doczekamy.

              LINK
  • Dodruki

    Shedao Shai 2023-07-13 09:00:24

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    MAG rozesłał newslettera, że dodrukowali tomy 1-2 i 4, więc jeśli ktoś chciałby zacząć swoją przygodę z sagą, to jest dobry moment

    LINK
  • Czymcie

    Mossar 2023-07-17 12:49:53

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Czymcieeeeee mnie. Noc Noży we wrześniu! Czyżby cały Esslemont w planach? Pewnie wszystko w grze, zależy jak to się będzie sprzedawac.

    LINK
    • Re: Czymcie

      SW-Yogurt 2023-07-17 14:29:23

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      No to może w październiku będzie wersja ekologiczna. Czekam ~

      LINK
    • Re: Czymcie

      mkn 2023-07-17 14:45:41

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Niedawno się zastanawiałem czy nie sprzedać całości, ale stwierdziłem że jeszcze się wstrzymam, może kiedyś MAG zmądrzeje. Zobaczycie, że ICE się zadowalająco sprzeda, jestem dobrej myśli.
      Tak się podjarałem, że chyba znowu zacznę czytać główną serię od początku.

      LINK
      • Re: Czymcie

        Mossar 2023-07-17 21:06:25

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Poczekaj z tym czytaniem. Właściwie to jak zaczną wydawać Esslemonty to mógłbyś po prostu polecieć chronologicznie, czyli:

        Noc Noży (ICE), Ogrody, Bramy, Wspomnienie Lodu, Dom Łańcuchów, Przypływy Nocy, Łowcy Kości, Powrót Karmazynowej Gwardii (ICE), Wicher Śmierci, Stonewielder (ICE), Myto Ogarów, Orb Sceptre Throne (ICE), Pył Snów, Okaleczony Bóg, Blood & Bone (ICE), Assail (ICE), Bóg nie jest chętny.

        Wiadomo, że potem jeszcze jest Karkhanas i ta nowa seria Esslemonta o Kellanvedzie i Tancerzu, ale obie są w toku tworzenia, więc na razie mozna olać. W sumie nie wiem czy na pewno tam dobrze umiejscowiłem te od I. C. Esslemonta, bo tam są czasami takie detale, że np. B&B zaczyna się przed finałem z Eriksonowego 9&10 ale w samej treści ksiązki już są pewne elementy fabularne, które mogą sugerować co się stanie w finale.

        LINK
    • Doskozza

      Shedao Shai 2023-07-21 09:41:07

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      Mój post z 12.07 nie zestarzał się najlepiej xD

      Piękna wiadomość. I mocno szokująca. Teraz tylko będę się śmiał jeśli rzeczywiście źle się sprzeda i się okaże że mieli rację od początku xDD

      LINK
    • Re: Czymcie

      Mossar 2023-08-17 16:50:54

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      MAG zapowiedzial ze 2-3 Esslemonty w 2024 o.0 Czyli bedziemy juz po Stonewielderze albo Orb Sceptre Throne!

      LINK
      • Re: Czymcie

        SW-Yogurt 2024-05-18 17:05:26

        SW-Yogurt

        avek

        Rejestracja: 2011-05-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Wrocek

        "Kamienny wojownik" jest już od miesiąca i nikt niczego nie pisze. A że czytam co innego, to zapomniałem i dopiero wczoraj kupiłem wersję na ekologicznych elektronach, która też jest od jakiegoś czasu.
        Gdzieś mi się obiło o oczy, że to na tyle z Esslemontem w tym roku, ale dawno to było i może coś się zmieniło.

        LINK
        • Re: Czymcie

          Shedao Shai 2024-05-18 17:44:03

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          Obecna wersja planu to Orb Sceptre Throne 27 września, a pozostałe dwa w 2025. A co będzie z Path to Ascendancy, to wciąż nie wiadomo.

          LINK
          • Re: Czymcie

            SW-Yogurt 2024-05-18 22:26:16

            SW-Yogurt

            avek

            Rejestracja: 2011-05-19

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Wrocek

            Dobre i to. Dzięki.
            Choć najprostszego rozwiązania nie chcą wykonać - wydać całość szybko (no, prawie), mieć z bańki i zająć się co tam mają w dalszych planach. ~

            LINK
            • Re: Czymcie

              Shedao Shai 2024-05-19 10:29:11

              Shedao Shai

              avek

              Rejestracja: 2003-02-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

              Z tego co się orientuję, hamulcowymi postępu w tym przypadku są dwie kwestie: przepustowość p. Jakuszewskiego, który jest rozchwytywanym tłumaczem oraz fakt, że w MAGu pracują dziwni ludzie którzy lubią zarabiać więcej pieniędzy niż mniej i priorytet mają rzeczy bardziej dochodowe. To cud, że i tak dostajemy to co dostajemy, a jeśli zdecydują się na PtA to już będzie cud z gatunku niesamowitych. Tempo 2 książek na rok może szału nie robi, ale patrząc jak niektórzy autorzy mają jeszcze gorzej, to, no cóż... nie ma co narzekać.

              LINK
              • Re: Czymcie

                SW-Yogurt 2024-10-23 22:59:28

                SW-Yogurt

                avek

                Rejestracja: 2011-05-19

                Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                Skąd: Wrocek

                Nie wiem od kiedy, bo czytając co tam teraz czytam, nie mam kiedy śledzić co tam się pojawia, ale melduję posłusznie, że "Jabłko Berło Tron" można kupić na ekologicznych elektronach. ~
                Kupione, czeka w kolejce.

                LINK
          • Re: Czymcie

            Mossar 2024-05-19 10:01:29

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Nie wiadomo ale MAG pisał że to w naszych rękach. Jak Essle się będzie w miarę sprzedał to i PtA wydadzą.

            A o Kamiennym Wojowniku i kolejnych Esslemontach to już tutaj pisywaliśmy

            LINK
  • Esslemont przesunięty

    Shedao Shai 2023-08-25 14:57:15

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    na wcześniej. Hehehehe clickbait xD

    "Powrót Karmazynowej Gwardii " wpadł na listopad.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..