TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Blogowisko

Mossar poleca Nowy Kanon

Mossar 2019-05-16 11:53:58

Mossar

avek

Rejestracja: 2015-06-12

Ostatnia wizyta: 2024-11-17

Skąd:

W opozycji do "Mossar poznaje Legendy", gdzie Wy pomagacie mi brnąć przez Legendy, otwieram nowy temat, w którym co miesiąc będę polecał jedną rzecz z Nowego Kanonu (z mijającego miesiąca). Dla mnie będzie to pewien zbiór najlepszych pozycji, dla kogoś może to być o tyle interesujące, że zamiast sięgać po wszystko (tak jak takie świry jak ja czy mkn), będzie mógł sięgnąć po jedną pozycję na miesiąc. Oczywiście przyjmując, że mój wybór będzie sensowny. Zacznę od ubiegłego miesiąca, a pod koniec maja będę już leciał stałym tempem.

KWIECIEŃ 2019
Mega mocny miesiąc. Niby jest jedna bardzo mocna pozycja, którą powinienem wybrać bez cienia wątpliwości, ale w kwietniu mieliśmy wysyp ciekawych książek i komiksów. Zacznijmy od tego, że Cavan Scott wypalił z "Dooku: Jedi Lost", które słuchało mi się świetnie i wprowadziło masę nowych, interesujących postaci i koncepcji, a poza tym rozwinęło postacie nam już znane (choćby tytułowy Dooku czy Sifo). Twórcy komiksowi też nie próżnowali. Jody Houser (ostatnio mocny gracz w NK) wyszła z pierwszym zeszytem "TIE Fighter", który sam w sobie może nie jest zamkniętym, satysfakcjonującym tworem, ale naprawdę szykuję się mocna, fajna miniseria komiksowa. W międzyczasie szokuje, fascynuje i cieszy miniseria "Dark Visions" o Vaderze. Niby już wszyscy mamy po dziurki w nosie Vadera, ale jak ktoś robi to tak nietypowo jak Dennis Hallum to można się zachwycić. W kwietniu dostaliśmy zeszyt trzeci, który nie jest moim ulubionym z tej serii, ale na pewno wywołał dużo zamieszania

Zwycięzca może być jeden, takie sobie ustaliłem reguły, więc muszę się ich trzymać. I w kwietniu nagroda wędruje do książki, która skradła moje serce:

MASTER & APPRENTICE - Claudia Gray

Świetna historia Qui-gon Jinna i Obi-Wana, która od A do Z pokazuje nam jak wygląda relacja między uczniem a mistrzem, jakiego rodzaju problemów może dostarczać i w jaki sposób Obi-Wan stał się Obi-Wanem z prequeli. Jak przystało na autorkę, dostaliśmy masę nowych interesujących bohaterów (Rael Averross, Rahara, Pax, Fanry), ale to gdzie książka naprawdę pokazuje pazur to wszystko co związane z Zakonem Jedi, ich sposobem myślenia, a właściwie różnicami w myśleniu poszczególnych Jedi. Dosyć często w Nowym Kanonie dostajemy książki, które fajnie rozwijają uniwersum, ale historia w nich zawarta nie jest zbyt ciekawa (Queen`s Shadow). Tutaj Gray świetnie rozwija uniwersum, ale historia na Pijal też jest interesująca. Tak jak mkn wspomniał w temacie o M&A, może gdzieś w okolicy środka książki fabuła na PIjal może zacząć trochę nużyć, ale potem szybko wraca niezłe tempo i zainteresowanie. Nie zmienia to faktu, że tą książkę czyta się po to, żeby poznać przeszłość Qui-gona, nie tylko tą związaną z byciem Mistrzem, ale też tą wcześniejszą. Bez zbytniego spoilerowania, powiem tak - kiedy w AOTC mamy tą wymianę zdań:

- Qui-Gon Jinn would never join you.
- Don`t be so sure, my young Jedi. You forget that he was once my apprentice, just as you were once his. He knew all about the corruptions of the Senate, but he would never have gone along with it if he had known the truth as I have.

... po przeczytaniu tej książki czujemy, że Dooku mógł mówić prawdę.

LINK
  • Re: Mossar poleca Nowy Kanon

    Finster Vater 2019-05-16 12:44:17

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    Książka świetna, poza tym co napisałeś jeszcze jest "luzacka" pani kanclerz, takich polityków potrzebujemy

    LINK
    • Re: Mossar poleca Nowy Kanon

      Mossar 2019-05-16 22:59:53

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Hah, ona była niezła A Rael to chyba najbardziej luzacki Jedi w historii SW.

      LINK
      • Re: Mossar poleca Nowy Kanon

        Finster Vater 2019-05-18 04:21:09

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Luzacki z pewnością. A ta jego rozmowa Qui-Gonem co jest dozwolone a co zabronione i kto naruszył kodeks na Felucji - poezja

        Jedyny Jedi nie-hipokryta

        Pani kanclerz też daje dużo informacji o Togrutach, i już wiem czemu Shaak wpadla na pomysł aby przywiązać Zgrywusa do wagonika. Bo takie luzackie zagrania są po prostu w ich naturze.

        Gdzie podpisać petycję, że chcemy więcej Claudii w Starłorsach? Najlepiej jako scenarzystkę do nowych filmów.

        LINK
  • Re: Mossar poleca Nowy Kanon

    Darth Ponda 2019-05-16 13:19:30

    Darth Ponda

    avek

    Rejestracja: 2014-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

    Skąd: Olsztyn

    Ponoć jakaś podrzędna stronka star-wars.pl poszukuje redaktorów, jak masz tyle wolnego czasu może powinieneś się zgłosić?

    LINK
  • Maj 2019

    Mossar 2019-06-13 13:32:27

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Kurde, jakoś mi to nie pykło i zapomniałem. Ale może dlatego, że maj nie był jakiś wybitny z perspektywy Nowego Kanonu. Książkowo nic, więc jak w komiksach?

    W komiksach solidnie, ale bez takiego jednego zachwycającego zeszytu, który by się wyróżniał na tle reszty. Seria Age of Rebellion w maju jest całkiem solidna, właściwie każdy zeszyt z tego miesiąca był fajnym czytadłem. Dark Visions #4 nie było najlepszym z tej serii, choć bardzo dobrze daje radę na tle całości komiksów SW. TIE Fighter w drugim numerze naprawdę daje radę i upewnia mnie w przekonaniu, że to będzie bardzo dobra miniseria, ale tym razem wybór pada na...

    Age of Rebellion: Boba Fett
    Jakie jest moje główne kryterium tego wyboru? Kreska i ogólnie walory artystyczne. Żaden komiks w tym miesiącu nawet nie dorasta do pięt Fettowi pod kątem rysunku. Możliwe, że nie widziałem tak dobrze narysowanego komiksu od początku tego roku. Polecam sprawdzić, bo AoR: Boba Fett jest artystycznie na naprawdę wysokim poziomie. Tutaj główne brawa dla pana Marca Laminga, którego, wstyd przyznać, nie znam. Pojawił się już w komiksie o Tarkinie i tam też pod kątem kreski było świetnie, ale imo nie aż tak dobrze. Rysował też Becketta, które pamiętam chwaliłem za kreskę, mimo, że historia była absolutnie badziewna.

    Rysunek rysunkiem, ale co z fabułą? W temacie nt. tego komiksu trochę się posprzeczaliśmy. Ja byłem zadowolony, fabuła typowo skrojona pod Fetta, ale z fajnym, pasującym klimatem. Nie wszyscy byli jednak aż tak pozytywnie nastawieni. Pozostawiam to więc Wam do oceny

    LINK
  • Czerwiec 2019

    Mossar 2019-06-30 16:30:54

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Tu nie mam najmniejszych wątpliwości, nawet nie sprawdzam co ja tam czytałem innego w czerwcu. Nagroda czerwcowa wędruje do...

    Alphabet Squadron - Alexander Freed
    Chwaliłem pod niebiosa tą książkę już w temacie do tego przeznaczonym. To nie tyle najlepsza pozycja tego miesiąca, ale i całego półrocza 2019. Jest też moją ulubioną książką Nowego Kanonu. Czy jest najlepszą? Starając się patrzeć obiektywnie to jest gdzieś na tym samym poziomie co Lost Stars, Bloodline, Thrawn bądź seria komiksowa Darth Vader Charlesa Soule`a.

    Żeby formalności było zadość - czy Alphabet miał jakichś konkurentów? Komiks Star Wars jak zwykle średniawy, Aphra mnie już dawno przestała interesować, AoR na poziomie. Jedyny solidny rywal to powiązany z AS TIE Fighter, a dokładnie jego trzeci numer. Sporo zaskoczeń, niezła akcja i fajnie rozwijająca się fabuła. A poza tym komiks ten świetnie nawiązuje do Alphabet Squadron.

    LINK
    • Re: Czerwiec 2019

      Adam Skywalker 2019-06-30 17:48:52

      Adam Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Gdańsk

      Zapomniałeś wspomnieć najlepszej serii komiksowej obecnie: Galaxy`s Edge!

      LINK
      • Re: Czerwiec 2019

        Mossar 2019-07-01 14:15:58

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Jest spoko, fajny pomysł na powiązanie sklepu Ondara z różnymi postaciami, miejscami i przedmiotami w historii Star Wars. Na pewno jest to ciekawsze i lepiej zrealizowane niż komiksy głównej serii Star Wars, ale mimo wszystko wolę TIE Fighter

        LINK
    • Re: Czerwiec 2019

      Finster Vater 2019-06-30 18:59:36

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Czytałem że w tym AS początek spoilera nikt z głównych nie zginął koniec spoilera. Wsumie takie rozwiązanie może być całkiem ok, w zależności od okoliczności. To mam takie pytania pomocnicze - czy początek spoilera giną jacyś piloci terrorystów w ogóle i czy imperialni padają jak muchy? koniec spoilera

      LINK
      • Re: Czerwiec 2019

        Mossar 2019-06-30 19:12:26

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        -początek spoilera W pierwszej połowie książki ginie MASA pilotów Rebeliantów. I to nie jakiś noname`ów tylko postaci, których Freed wcześniej wprowadził, nazwał, dał im jakieś małe backstory. A myślę, że na emocjonalne śmierci głównych bohaterów przyjdzie czas w następnych częściach koniec spoilera.

        Co do Imperialnych to początek spoilera właściwie mało który pilot umarł. Chodzi mi o tego zbiorowego rywala czyli Shadow Wing. Jeśli kogoś udało im się ubić to było to okupione ogromnym wysiłkiem koniec spoilera.

        LINK
  • Lipiec 2019

    Mossar 2019-08-01 10:57:53

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Ciężka sprawa z tym lipcem. Co prawda parę dni temu wyszedł Thrawn: Treason, ale:
    a) jeszcze nie skończyłem
    b) nie chcę, żeby za każdym razem pojawiała się tu książka. Książki co prawda wprowadzają często więcej do kanonu i są tworzone z większym rozmachem, ale dajmy szansę komiksom

    W tym miesiącu mieliśmy nalot komiksów z serii Age of Resistance. Generalnie nie jestem jakimś wielkim fanem tych historii, nie opowiadają nic odkrywczego, ale nie jest tak, że to jakiś badziew. Finn raczej pomijalny, Phasma spoko, nawet trochę kontrowersji wprowadziła, Special jak to special. Chyba i tak wolę Special z Age of Republic. TIE Fighter jak zwykle fajny. Galaxy`s Edge #4 też na poziomie. O dziwo seria Star Wars po bardzo długiej serii średniawych zeszytów wróciła z, moim zdaniem. świetnym arciem. I nawet planowałem umieścić tu któryś z tych dwóch zeszytów serii Star Wars, ale..

    Target Vader
    Co prawda Vadera mam już po dziurki w nosie, ale pierwszy zeszyt tego komiksu skupił się na kimś/czymś zupełnie innym. Kupuję koncepcję na ten komiks w 100%. Vader jest tym celem nadrzędnym, bossem końcowym, ale cała historia jest o kimś zupełnie innym. Znany wielu z Legend Valance wraca do kanonu (właściwie to wrócił już wcześniej, ale nvm) i jest jeszcze lepszy niż wcześniej. Mamy ciekawą ekipę, która będzie tropić Vadera, mamy bezkompromisowość łowców nagród, mamy plot twisty. Wszystko co potrzeba. Ponadto to jeden z ładniej narysowanych komiksów w tym roku. Ponadto czuć, że LFG ma już jakąś wiedzę o "The Mandalorian", bo pojawiają się jakieś detale na temat pracy łowców nagród, które prawdopodobnie zobaczymy w tym serialu.

    LINK
  • Sierpień 2019 - Hux?

    Mossar 2019-08-29 09:53:28

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    W tym miesiącu mieliśmy dwie książki - jednej z nich nie przeczytałem (Myths & Fables), ale myślę, że może być całkiem niezła, druga jest tragiczna (A Crash of Fate). W międzyczasie pokończyły się niektóre fajne serie (Galaxy`s Edge, TIE FIghter), główny komiks Star Wars po długiej przerwie wrócił na dobre tory. Możliwe, ze to Myths & Fables zwyciężyło by w tym miesiącu. Ale nie sądzę, że wygrałoby z tym co dostaliśmy wczoraj. Mianowicie..

    Age of Resistance: Hux
    To nie jest idealny komiks. Graficznie nie powala, trochę taki siermiężny styl kolorowania. Ale to nic. Ten komiks jest tak uroczo śmieszno-przykro-poważno-smutny. Mamy tu trochę dramatu młodego Armitage`a, sporo śmiechu z relacji Kylo i Hux, sporo fajnej fabuły i nawiązań do innych elementów tego uniwersum, sporo fajnej, interesującej fabuły i ostatecznie satysfakcjonujące zakończenie tak bardzo zgodne z tym co już wiemy o Huxie. To był taki komiks, który balansował na krawędzi. Niewiele brakowało, żeby ośmieszyć Kylo do stopnia już nieakceptowalnego. Niewiele brakowało, żeby relacja Huxa i Kylo była niewiarygodna. Niewiele brakowało, żeby ostatecznie ta fabuła była zbyt ckliwa i rozczarowująca. Ale tak się nie stało. AoR: Hux balansuje na krawędzi, ale ostatecznie wychodzi mu to na dobre.

    To nie jest idealny komiks. Ale na pewno jest oryginalny, ciekawy i warty przeczytania, bo jako jedyny z seri "Age of.." naprawdę dogłębnie przedstawia tytułową postać.

    LINK
  • Wrzesień 2019

    Mossar 2019-10-04 09:14:47

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Był kolejny świetny Target Vader. Black Spire dało radę i było chyba najlepszym możliwym dodatkiem do parku rozrywki, który jednocześnie promował go na tysiąc sposobów, ale jednocześnie opowiadał interesującą historię. Ale tym razem nagroda leci do..

    Aphra #36
    Zaskakuje mnie ten wybór bardzo, bo już od naprawdę dłuzszego czasu uważam tą serię za totalnie wypaloną. Ale finał tego arcu (i zresztą początek kolejnego) zaskakują mnie bardzo na plus. Tu mamy finał arcu, który rozpoczynał się niewinnie, sugerował klasyczne Aphrowe rozwiązanie. A ostatecznie dostaliśmy coś nietypowego jak na Aphrowy humor i sposób prowadzenia historii. Mimo, że dokładnie wiedziałem jak wygląda stan galaktyki przed i po ANH to historia opowiedziana była w taki sposób, ze zaczynałem się zastanawiać czy cały spisek się uda. A jeśli nie to dlaczego. Nie ma raczej sensu czytać ten zeszyt osobno, ale jako finał tego arcu był bardzo satysfakcjonujący. Zabawne, już skreślałem tą serię, modliłem się o zamknięcie, często pomijałem jej czytanie na długie tygodnie. A teraz znowu się jaram.

    LINK
  • Październik 2019

    Mossar 2019-11-03 19:55:25

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Październik jakoś tak.. słabawo. Allegiance zawiodło. Star Wars meh. Resistance się jakoś ogląda, to chyba największy plus. Dobrze się czeka na Fallen Order, Resistance Reborn czy Mandaloriana. Ale content taki sobie.

    Na duży plus - Return to the Vader`s Castle i planowałem umieścić go tutaj jako całość. Ale było coś lepszego.

    Aphra annual 3

    Zaskoczyło mnie to na maxa. Niech Was nie zmyli tytuł. Warto sięgnąć po ten zeszyt nawet jak nie lubicie Aphry, bo Aphry jest tu stosunkowo mało. Bardzo ciekawy pomysł na kadry, generalnie fajna kreska i jazda bez trzymanki jaką rzadko widzę w komiksach SW. Chaotycznie, śmiesznie, brutalnie i tak po prostu ciekawie. Zdecydowanie najlepszy komiks tego miesiąca.

    LINK
  • Listopad 2019 - Mando czy JFO?

    Mossar 2019-12-09 16:06:27

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Tym razem książek i komiksów nie biorę pod uwagę, bo aktualnie jest zastój, takie jakby oczekiwanie na TROS i to co potem. A więc z listopada mam Jedi Fallen Order i 4 odcinki Mando. Fallen Order to gra, która sprawiła mi masę radości, w sumie to dalej sprawia, bo gram drugi raz tak raz na parę dni. Ale jeśli chodzi o gry to czekam jednak na RPGa i dlatego jako listopadowego zwycięzcę wybieram jeden z odcinków Mandaloriana, serialu, który mimo wad, robi furorę, nie tylko za sprawą pewnego Bombla, ale też samego podejścia do tworzenia serialu aktorskiego SW i wprowadzenia kultowych już tekstow. Tamtararam.. Zwycięzcą zostaje:

    The Mandalorian S1 - epizod 2

    Większość ludzi za najlepszy uznaje pierwszy bądź trzeci, ale na mnie największe wrażenie zrobił drugi. Hobbistycznie i nie tylko zajmuję się fotografia, a drugi odcinek przez większość czasu wyglądał po prostu pięknie. Jakby autor w każdej scenie szukał niebylejakich kadrów. Było parę takich epicko i klasycznie wyglądających flar, poza tym Mando i jego towarzysz przemierzający pustkowia to coś na co mógłbym patrzeć godzinami. Przez pierwsze minuty nawet fabuła nie była mi potrzebna. No i finał - najpierw świetna, klimatyczna, brutalna walka z plot twistem, którego chyba każdy się spodziewał, ale tak czy siak był dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Potem wyjaśnienie dlaczego Jawowie chcieli to co chcieli. HAHA, to jest właśnie humor który chcialbym widzieć częściej w tym serialu, a ten odcinek pełen był nienachalnego humoru. Brawo panie Fukuyima, mam nadzieję, że mnie Pan nie zawiedzie w szóstym odcinku!

    I have spoken.

    LINK
    • Re: Listopad 2019 - Mando czy JFO?

      AJ73 2019-12-09 19:03:23

      AJ73

      avek

      Rejestracja: 2017-10-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Strike Base XR-484

      Odpowiadając na pytanie z posta, to nie "czy", tylko WINCYJ !, WINCYJ TEGO DOBRA

      Spoken

      LINK
      • Re: Listopad 2019 - Mando czy JFO?

        Mossar 2019-12-10 18:59:05

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Jasne że więcej Choć jest tyle dobra, że zupełnie nie chce mi się czytać aktualnej książki z NK. Zupełnie wystarcza mi Mandalorian, oczekiwanie na TROS i powtarzanie JFO. No i oglądanie Resistance. Tego jest tak dużo, że jeśli chodzi o ksiażki to wróciłem do Świata Dysku dla odreagowania

        LINK
        • Re: Listopad 2019 - Zdecydowanie JFO?

          Finster Vater 2019-12-10 19:49:08

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Po części dlatego, że Mando nie oglądam , no ale.


          Niemniej samo JFO dostarczyło tyle fajnego kontentu i frajdy z grania, że wystarczy, i no od momentu odłożenia pada, gdy kamień spada ci z serca na sam koniec (i to uczucie, gdy myślisz że już jest po wszystkim a początek spoilera tu ci wdowiec po raz kolejny włazi na chatę. Dobra, jego chata w sumie... koniec spoilera) nie możesz się doczekać na DLC i kolejną część. Jest to gra gdzie się wraca bo widzę że np. brakuje mi jednej karty z historii pani imperialnej badaczki na przykład i trzeba poszukać. 110% Starłorsów w Starłorsach, i cały świat, smaczki i nawiązania są po prostu cudowne.

          Teraz pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać. W międzyczasie umilając sobie żywot kolejnymi tytułami.

          Przy okazji wyszły na jaw kulisy głośnej niedawno decyzji. I ja się nie dziwię

          https://zapodaj.net/ea4b9da7995f8.jpg.html

          LINK
          • Re: Listopad 2019 - Zdecydowanie JFO?

            Mossar 2019-12-10 20:04:08

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Tego nie kwestionuję - grało mi się świetnie czemu dowodzi to że gram drugi raz i dzisiaj pokonałem Oggdo Boggdo ;D

            Ale wybieram jednak Mando. Choć ostatnie odcinki delikatnie regresują. Tak czy siak.. jest świetnie w tym SW!

            LINK
          • Re: Listopad 2019 - Zdecydowanie JFO?

            AJ73 2019-12-10 20:19:08

            AJ73

            avek

            Rejestracja: 2017-10-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Strike Base XR-484

            Finster Vater zabawnie linkuje Tuska, świat się kończy

            #musiałem

            LINK
  • Grudzień 2019

    Mossar 2020-01-01 15:27:14

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    No i mamy koniec roku. Bardzo bym chciał żeby to TROS było zwycięzcą mojego jakże popularnego plebiscytu. Ale nie. Jeśli miałbym polecić jedną rzecz z grudnia to byłby to...

    The Rise Of Kylo Ren
    Jak zwykle Soule nie zawodzi. Nie jest to kreska Cammuncoliego ale wizualnie jest całkiem nieźle. Natomiast to czym pierwszy zeszyt uwodzi to to, że jest jednym z pierwszych komiksow w NK, który nie jest "bezpieczny". Odwraca wszystko do góry nogami co wiemy o Akademii Luke`a i Snoke`u z TLJ. Polecam zapoznać się każdemu, nawet jeśli epizod 9 Was rozczarował. Jedna decyzja fabularna rzuca też trochę światła na zakończenie epizodu 9, ale nie będę zdradzał.

    Powiem krótko. WINCYJ SOULE`A!

    LINK
    • The Rise of Skywalker

      Mistrz Mateusz 2020-01-01 23:16:37

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Piła

      Mossar napisał:
      Natomiast to czym pierwszy zeszyt uwodzi to to, że jest jednym z pierwszych komiksow w NK, który nie jest "bezpieczny". Odwraca wszystko do góry nogami co wiemy o Akademii Luke`a i Snoke`u z TLJ.
      -----------------------

      Nie wiem tylko, czy fakt, że coś nie jest bezpieczne i odwraca przyjęte rozwiązania i normy do góry nogami będzie odbierany jako pozytyw sam w sobie. TLJ się kłania jako przykład. 😝

      Nie zgodzę się jednak, że pierwszy zeszyt cokolwiek wywraca do góry nogami. W kontekście zniszczenia świątyni to sam TROS wprowadzeniem Palpatine’a to prędzej czyni (choć to, czy początek spoilera rozwalił ją Palpatine, to jak na razie tylko domysły, bo mógł być to Snoke, a my nie wiemy, na ile niezależnym od woli Sheeva bytem w podejmowaniu suwerennych decyzji Snoke był koniec spoilera). A co do liczby Force userów, którzy szkolili się na Jedi czy motywacji Bena i jego faktycznego udziału w zniszczeniu świątyni, to raczej ten komiks jak na razie burzy co najwyżej nasze wyobrażenia o możliwym przebiegu tych zdarzeń, bo do tej pory nic tak naprawdę o nich nie wiedzieliśmy oprócz kilku wzmianek w filmach i trzech wersji fleszbeku z TLJ.

      Z kolei potwierdzono w tym zeszycie coś, o czym byliśmy wszyscy - jako fanki i fani - od niemal samego początku przekonani, czyli że to Luke spowodował te obrażenia Snoke’a. Tyle że wprowadza to pewną nieścisłość z TROS (cóż za niespodzianka), bo w jednej z pierwszych scen na Exegolu, gdy Sheev mówi Kylo „I made Snoke”, widzimy probówkę, w której są te Snoke’i w bakcie. Z tymi samymi obrażeniami na twarzy. Tak więc to już z nimi Palpi pewnie go stworzył. Oczywiście, można wytłumaczyć, i jeśli szersze grono fanów i fanek się co do tej nieścisłości zorientuje (bo jak na razie nie zauważyłem nigdzie w przestrzeni internetowej, by ktokolwiek oprócz mnie to wyłapał i zwrócił na to uwagę), to tak właśnie twórcy zarówno komiksu, jak i filmów będą z pewnością tłumaczyć, że Snoke przecież nie musiał mówić Benowi prawdy, i że to taka manipulacja, a że w ogóle Sheev to przewidział, że rany Snoke’a skruszą serce Bena na tyle, że ten będzie już dla nich zaklepany na dark sajdzie. Tyle że to bieda-manipulacja, w najmniejszym stopniu nieumywająca się do zawoalowanej, zniuansowanej, subtelnej i wyczulonej na najmniejsze szczegóły i drobiazgi sieci zawiłych manipulacji Palpiego z PT. I to wszystko jakieś takie grubymi nićmi będzie szyte.


      Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
  • Styczeń 2020

    Mossar 2020-02-03 21:34:16

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Kurczę, trochę sezon ogórkowy. Nie bardzo jest z czego wybierać. Dałbym drugi numer Kylo ale dajmy szansę czemuś co ma szansę być czymś niezłym, bo robi to najlepszy twórca SW dzisiejszych czasów. Charles Soule.

    Star Wars #1 (2020)

    A więc tak. Tło mamy takie, że większość twórców Marvela zrobiłaby z tego nudę na poziomie wcześniejszej serii Star Wars. Ale to jest Soule. I nie jest to jego najbardziej ekscytująca historia. Nie jest to jego Undiscovered Country, arc o Mominie czy historia walki Vadera i Tarkina. Ale zrobił coś niebywałego. Potrafił coś wykrzesać z tego okresu. I robi się ciekawie. Zarówno w 1 i 2 numerze przekabacił pewne elementy, które są ciekawe i po prostu czekam na więcej.

    LINK
  • Luty 2020

    Mossar 2020-03-27 09:42:46

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    W lutym też jakoś szałowo nie było. Mało nowych rzeczy się pojawia na tym etapie i niestety będzie się pojawiać jeszcze mniej przez koronawirusa.

    The Rise of Kylo Ren 3

    Kolejny świetny zeszyt tego komiksu. Chyba nawet mój ulubiony z całej czwórki.
    1. Widzimy akademię Luke`a
    2. Widzimy jak Ben dogadywał się z kolegami z akademii
    3. Jest parę emocjonujących momentów
    4. Mamy fajne nawiązanie do High Republic

    Mógłbym wybrać też coś z TCW, ale akurat Bad Batch nie było jakieś wybitne, po prostu solidnie przyjemne, więc wybieram ten komiks, który moim zdaniem Soule`owi wyszedł świetnie.

    LINK
  • Książkowy kanon - I faza

    Mossar 2020-10-17 15:53:02

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Nigdy czegoś takiego nie robiłem, ale właściwie w grudniu wchodzimy w II fazę świata kanonicznych książek i komiksów i myślę, że warto zrobić krótką ocenę tego co powstało przez te 5 lat. I faza to dla mnie 5 lat tworzenia książek i komiksów, które zwykle były dosyć odseparowane od siebie i dopiero pod koniec nieśmiało zaczęły do siebie nawiązywać. II faza rozpoczyna się wraz z Projektem Luminous, który jak wiemy dotyczy ery High Republic. Powinniśmy przez jakiś czas dostawać pozycje ściśle powiązane ze sobą, erę, która została zaprojektowana przez dużą grupę związaną z LFL, Del Rey, Disney Press, IDW, itd. Odłóżmy póki co High Republic na bok i przejdźmy do oceny ostatnich 5 lat. Najpierw trochę mojej własnej subiektywnej statystyki (niektóre pozycje pominąłem, bo uważam je za mało istotne, niektórych mogłem zapomnieć) dotyczącej książek, komiksy w następnym poście.

    Książki, których nie dałem rady skończyć:
    Eskadra Kobaltowa, Queen’s Peril, A Crash of Fate, Before the Awakening

    Ksiażki, których nie czytałem:
    Lando’s Luck, Rebel Rising, Guardian of the Whills, FACPOV, Ruchomy Cel, Dziedzic Jedi, The Legends of Luke Skywalker, Canto Bight

    Książki, których nie lubię:
    Queen’s Shadow, Wielka Ucieczka, Ahsoka, Ucieczka Szmuglerów

    Książki-średniaki:
    Lordowie Sithów, Tarkin, Nowy Świt, Leia, Princess of Alderaan, Miecz Jedi, Ostatni Strzał

    Książki, które ciężko ocenić:
    Kampania Zmierzch, Mroczny Uczeń, Trylogia Koniec i Początek

    Książki, które lubię:
    Master & Apprentice, Katalizator, Thrawn: Treason, Thrown: Alliances, Resistance Reborn, Myths & Fables, Black Spire, Więzy Krwi, Force Collector, Oddział Inferno

    Książki, które bardzo lubię:
    Pirate’s Price, Thrawn, Phasma, Dark Legends

    Książki, które uwielbiam:
    Dooku: Jedi Lost, Utracone Gwiazdy, Alphabet Squadron, Shadow Fall, Chaos Rising

    Zaskoczyło mnie jak wiele pozycji mimo wszystko nie przeczytałem. Eskadry Kobaltowej czy A Crash of Fate mi nie szkoda, bo to nuda jakich mało, ale muszę kiedyś wrócić do Rebel Rising czy FACPOV. Mimo wszystko sporo książek lubię przynajmniej w stopniu „było to całkiem fajne”. Taki Master & Apprentice podoba mi się jednak dużo bardziej niż np. Oddział Inferno, więc ta kategoria „lubię” jest dosyć szeroka. Natomiast chciałbym sie skupić na dwóch ostatnich kategoriach, bo po co pisać o czymś słabym? Tamta lista Wam wystarczy, żeby wiedzieć co jest słabe według mnie.

    Pirate’s Price to był totalny szok. Niby prosta książka dla dzieci, ale autor tak bardzo uchwycił tutaj narrację Hondo Ohnaki, że mimo w miarę pobocznej historii, śmiałem się co chwilę. Nic co można polecić w pierwszej kolejności, ale jako dodatek świetna sprawa.

    Pierwszy Thrawn pokazał, że Zahn ma jeszcze pomysły na tą postać, wprowadził ciekawą postać Eli Vanto i dał sporo charakteru pani Arihndzie Pryce, którą w Rebels raczej olewałem.

    Phasma jest specyficzna. Nienawidzę tej postaci w filmach, ale jej przeszłość opisana w tej książce jest mega klimatyczna. Dziwna książka, bo potrafi znudzić i ja miałem moment przerwy tygodniowej, ale doceniam ją za świetny, czasem wręcz horrorowy klimat, szczególnie w drugiej połowie książki.

    Dark Legends to jest sztos. Taki opowiadań powinno być więcej. Pełno Sithów, Ciemnej Strony Mocy, odwołań do Starej Republiki i prawdopodobniej również High Republic. Dosyc proste historyjki, ale pełne klimatu i Mocy.

    Dooku: Jedi Lost, polecam szczególnie w formie audiobooka full-cast. Mega realizacja, świetny dźwięk i ciekawa historia opowiedziana przez Cavana Scotta. Dla mnie największa niespodzianka 2019 roku.

    W Utraconych Gwiazdach zakochałem się na początku istnienia Nowego Kanonu. Kto wie, może teraz byłany w innej kategorii, ale mam do niej ogromny sentyment.

    Chaos Rising nie jest idealne, fabuła w sumie nie jest jakaś szczególnie porywająca. Po prostu dobra. Ale to co Zahn wykreował wokół to jest mistrzostwo - polityka, kultura Chissów, meandry wspinania się po rodzinnej hierarchii różnych domów, Nieznane Regiony od wewnątrz i przeszłość Thrawna, której chyba się mało kto spodziewał w takiej wersji. Ponadto sporo fajnych, nowych i starych chissowych postaci. I to co zawsze doceniam, czyli odniesienia do Legend.

    No i na koniec, trylogia Alphabet Squadron. Nie jest to jakiś bardzo popularny wybór, aczkolwiek ta historia napisana przez Alexandra Freeda, twórcę fabuły Imperial Agenta w TORze, ma dosyć pokaźne grono wielkich fanów: Star Wars Explained, ja, z tego co wiem Sev bardzo lubi i pełno ludzi na Twitterze. Dla mnie bomba. Uwielbiam serię X-Wing w Legendach. Tu dostałem z grubsza to samo, ale bardziej realistyczne, przejmujące, ciężkie i skupione na postaciach, ich relacjach, myślach, postawach, nadziejach i smutkach. Niektórych to odrzuca, dla niektórych jest to zbyt przygnębiające jak na uniwersum jakim jest Star Wars. Dla mnie jest to oddech świeżego powietrza w tym książkowym uniwersum, zarówno kanonicznym jak i legendarnym. Jednocześnie Freed świetnie opisuje same walki, życie zarówno w eskadrach imperialnych jak i republikańskich. Gdyby ktoś po Squadrons szukał czegoś suplementującego to polecam Alphabet Squadron i sequel Shadow Fall.

    A jak oceniam całość? Średnio dobrze. Kanon bardzo błądził i dopiero niedawno wyczaił jak powinien wyglądać. Widać, że to co rozpoczęto w 2019, 2020 roku jest rozwijane w High Republic, czyli skupienie na seriach, nawiązaniach i kontynuacji dłuższych powiązanych ze sobą wątków. W większości czytanie kanonu sprawiło mi sporo frajdy, niestety są też pozycje nudne, których nawet nie dałem rady ukończyć.

    LINK
    • Re: Książkowy kanon - I faza

      Adam Skywalker 2020-10-17 17:14:17

      Adam Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Gdańsk

      Myślę że zbyt śmiałe jest mówienie o jakiejkolwiek fazowości w świecie książek i komiksów. Co prawda The High Republic otworzy przed nami nowy kolejne drzwiczki, ale to jednak będzie dalej rozwinięcie tej samej historii budowanej od lat, składającej się z utworów na podobnym poziomie. Przełomu się nie spodziewam, bo żadnych drzwi za sobą też nie zamykamy. Mamy dwie otwarte trylogie książkowe, nie mówiąc o już o komiksach.

      Odnośnie konkretnych tytułów dzielimy bardzo podobne opiiie, chociaż u mnie dwa pierwsze Thrawny znalazłyby się raczej na półce z nielubianymi. Trochę za dużo według mnie dajesz nowszym powieściom, ale ja też często wyżej oceniam książki, które czytam po angielsku - może z powodu tego, że nie na wszystkie niedociągnięcia zwracam uwage, a może po części z samozadowolenia

      LINK
      • Re: Książkowy kanon - I faza

        Mossar 2020-10-17 17:26:00

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Jeśli już któreś oceniłem pod wpływem chwili to Chaos Rising. Reszta w ulubionych jest pewna. Master & Apprentice spadło, Thrawny też po czasie.

        Natomiast nazwy Faza I czy Faza II są mocno robocze i takie "moje". Nazwałem to tak dlatego, że chciałem przed HR zrobić mały przegląd.

        LINK
  • Komiksowy kanon - I faza

    Mossar 2020-10-18 15:59:50

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Czas na komiksy. Nawiązując do posta Adama - I faza to taka moja, prywatna nazwa na ten pięcioletni okres tworzenia kanonu. Nic zobowiązującego, możliwe, że High Republic potrwa rok, a potem wrócą do historii z okresu ROTS-ROTJ i tyle będzie z postępu. Ale mi to ułatwia wystawienie oceny za te 5 lat. Nie przedłużając, przechodzę do kategorii:

    Komiksy, których nie dałem rady skończyć:
    Lando - Double or nothing, Cassian & K2SO, Beckett

    Komiksy, których nie czytałem:
    Darth Maul, Darth Maul - Son of Dathomir, Chewbacca

    Komiksy, których nie lubię:
    Jedi Fallen Order, Jedi of the Republic - Mace Windu, The Screaming Citadel, The Storms of Crait, Allegiance

    Komiksy-średniaki:
    Star Wars (2015-2019), Imperial Cadet, Princess Leia, Darth Vader (K. Gillen), Captain Phasma, Galaxy`s Edge

    Komiksy, które ciężko ocenić:
    Han Solo, Doctor Aphra (K. Gillen, S. Spurrier)

    Komiksy, które lubię:
    Age of ..., Obi-Wan and Anakin, Vader Down, Bounty Hunters, Shattered Empire, Poe Dameron, Shadow of the Vader`s Castle

    Komiksy, które bardzo lubię:
    Dark Visions, TIE Fighter, Target Vader, Lando (C. Soule), Darth Vader (G. Pak), Star Wars (C. Soule), D. Aphra (A. Wong), Tales from the Vader`s Castle

    Komiksy, które uwielbiam:
    Kanan, Darth Vader: Dark Lord of the Sith (C. Soule), The Rise of Kylo Ren (C. Soule)

    Znowu część pominąłem (annuale, poboczne komiksy). Dwóch komiksów nie dałem rady skończyć. Szczególnie ten Lando i Beckett to była tragedia. Sporo komiksów, które umiejscowiłem w tych gorszych kategoriach to komiksów z pierwszych lat powstawania kanonu. Wtedy strasznie mnie wkurzały jakieś odrealnione historie pokroju "The Screaming Citadel" i generalnie twórczość Aarona i Gillena - tu akurat było to do bólu asekuracyjne i średniawe. Jest tu też parę zawodów, bo Allegiance zapowiadało się ciekawie, historia o Mace miała potencjał, ale była tragicznie narysowana i to tak tragicznie, że nawet w miarę ok fabuła tego dla mnie nie broni.

    W komiksach, które lubię mamy między innymi serię Age of .... To jest bardzo nierówna seria, którą polecam każdemu, bo jest w niej trochę świetnych zeszytów. Niestety te świetne zeszyty (jak np. ten o Feccie) przeplata się z zupełnymi średniakami i stąd takie przyporządkowanie. Darth Vader Paka wylądował w "bardzo lubię", bo szanuję Paka za odwagę. Pak nie zabiera jeńców, jak już coś robi to na całego, mimo, że po drodze zostawi połowę czytelników obrażonych na jego decyzje. Ja na to patrzę z przymrużeniem oka i dzięki temu bawię się przy tym komiksie jak rzadko kiedy. Czekam na każdy kolejny zeszyt z niecierpliwością i za to należy się taka kategoria. Target Vader polecam fanom Vallance`a z Legend, bo to wbrew pozorom historia o nim, jego zemście na Vaderze i nienawiści do robotów. Ale przed warto sobie przeczytać Imperial Cadet.

    Wśród uwielbianych wymieniłem Kanana i tu sytuacja jest podobna jak wcześniej z Utraconymi Gwiazdami. Zakochałem się w tym komiksie 5 lat temu, możliwe, że teraz byłby niżej, ale sentyment jednak działa mocno. Poza tym twierdzę, że to dobra historia, a Kanan to jeden z najciekawszych Jedi wykreowanych przez Disneya. Reszta to Vader i The Rise of Kylo Ren Soule. Uwielbiam styl Soule`a, to w jaki sposób korzysta z kanonu, z tego co zrobiono wcześniej, z tego co dopiero się pojawi. Poza tym, podobnie jak Pak, Soule nie owija w bawełne i stara się by każdy zeszyt wciągał czytelnika. Czasem zdarza mu się przekroczyć granicę (początek spoilera jak w przypadku Inkwizytora z Star Wars (2020) koniec spoilera), ale w zdecydowanej większości jest to dla mnie znak jakości Nowego Kanonu. Część się pewnie odbije od jego stylu, ale większość fanów podaje jego komiksy jako te najlepsze do przeczytania w kanonie. Ponadto Vader jest rysowany przez G. Camuncoliego - jedna z najciekawszych kresek, niezależnie czy rysuje SW, Undiscovered Country czy Spider-many.

    LINK
    • Re: Komiksowy kanon - I faza

      Adam Skywalker 2020-10-18 17:14:00

      Adam Skywalker

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Gdańsk

      Trochę za ostro oceniasz Allegiance, co pewnie związane jest z wysokimi oczekiwaniami, jakie zawsze towarzyszyły Journey to Star Wars. Komiks moim zdaniem nie był taki zły, szczególnie na tle reszty.

      Za to zaskakuje mnie też pozycja Dark Visions, które moim zdaniem było fajne, ale tylko czasami, no i raczej niestety do zapomnienia - a szkoda. Pomysł ciekawy, ale wydawał się jakiś niedorobiony; brakowało powiązań z szerszym uniwersum.

      LINK
      • Re: Komiksowy kanon - I faza

        Mossar 2020-10-18 17:21:42

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Dark Visions oceniam wysoko bo było oryginalne i nietypowe. Pamiętam z dwa zeszyty, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. Allegiance mi się bardzo podobało po pierwszym numerze, potem byłem bardzo zawiedziony. Szczególnie historią Poe i Finna i tym, że nie miało to żadnego powiązania z TROS. Może to średniak, ale ja pamiętam tylko ogromny zawod.

        LINK
    • Re: Komiksowy kanon - I faza

      Finster Vater 2020-10-19 18:12:41

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Ja raczej dzielę komiksy na te, do których wracam, te do przeczytania i odłożenia i te do jak najszybszego zapomnienia.

      I, pod tym względem nowy Kanon wygląda "not bad, not terrible". Z chęcią zaglądam często do tego co jest w Twojej "topce" - Kanan to jeden z najlepszych komiksów SW ever, bardzo dobre są Darth Vader: Dark Lord of the Sith (C. Soule),

      Z mniejszych rzeczy czyli kilkuzeszytówek fajne są: The Rise of Kylo Ren (C. Soule), Lando (C. Soule), Dark Visions, TIE Fighter, Target Vader, Czy one niektóre Shoty z serii "Age of" czy Beckett.

      Nb. widać ,że bez C. Soula to by była marnie. I że to wszystko najlepsze to niestety prawie jedynie "Vader i jedynie Vader". A jak nie on to postacie które i tak znamy. Kanan był tutaj wyjątkiem. Zupełnie i całkowicie brak choćby próby rozbudowywania uniwersum PT, co jest dobrym tematem na osobny wątek "dlaczego Disney w momencie wypuszczenia ST za sztandarowy uznał komiks z okresu Rebelii 9tenmat wałkowany już wielokrotnie), a do ST nie dostaliśmy niczego"

      W porównaniu z "Legendami" to jest jednak bieda. Tutaj jednak mam całe ulubione serie, od "Talesów` poprzez KOTOR, potem Republic (muszę się rozejrzeć za nowymi Marvelami, bo Omnibusy DH choć solidnie szyte zaczynają się rozchodzić) i okolice czyi "creme de la creme", dalej Dark Empire i "Legacy I", i na sam koniec wisienka na torcie, Finis coronat opus czyli Legacy II.

      I nawet czasami wracam do tych słabszych rzeczy z Rebelion", bo jest tam Janek, czyli postać której w nowych SW nie uświadczysz.

      LINK
      • Re: Komiksowy kanon - I faza

        Mossar 2020-10-19 18:25:16

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Ja się z tym zgadzam. Gdyby zrobić wycinek od ROTS do TFA/NEJ to moim zdaniem wygrywa jakością kanon. Ewentualnie jest czasami remis. Ale Legendy zdecydowanie wygrywają:
        - prequelowo
        - przed TPM

        I to przed TPM w przypadku Legend jest absolutnie wybitne. Niezależnie od tego jak jaram się HR, to póki co kanon nie ma szans dojść do tego poziomu - to mówię ogolnie - gry, książki, komiksy. Natomiast ciężko mi ocenić Legacy bo to przede mna, ale kanon tu też nie ma komiksowej ani za bardzo książkowej reprezentacji więc wygrywają póki co Legendy.

        LINK
        • Re: Komiksowy kanon - I faza

          Finster Vater 2020-10-19 18:55:24

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          -wycinek od ROTS do TFA/NEJ to moim zdaniem wygrywa jakością kanon.

          No... NIE

          Może, gdyby od RotJ to TFA, to może

          Od ROTS do ANH, to zdecydowanie Legendy. Dark Times z Jennirem + kilkuzeszytówki jak "Purge", "Ghost Prison", "Lost Command" (całościowo najsłabsze z tego wszystkiego, ale wszak to tutaj są te sceny z Padme, namiętnie potem kopiowane w nowokanonicznych "Vaderach"), "Cry of the Shadows", "Ninth assasin" (heh, "Target Vader") - na tym tle Vader Soulowy jest dobry i trzyma poziom, ALE to znowu o Vaderocentryczne i na tle tego co dostaliby wcześniej nie jest to coś co się wybija, jest jedynie poprawne. No i Kanan, bardzo dobra rzecz, tylko jednostkowa. Szkoda że nie poszli tą drogą, coś ze Sloane itd. Mogło być fajnie.

          okres ANH - ROTJ jest porównywalny, Taka se seria Rebelii z Legend (ale z Jankiem) + taka se seria o Vaderze i słabiakach Palpka, + słaba seria "Star Wars" + taka se (wzloty i upadki) seria Aphry. Raczej remis "ze wskazaniem", bo Janek. I że to zupełnie niepotrzebne tracenie zasobów na erę gdzie już wszystko opisano kilka razy.

          Post ROTJ - TFA - Tu faktycznie serie NK są chyba lepsze, bo ani komiksowa trylogia Thrawna nie porywa specjalnie (ale, X-wing na holu w kosmosie to mój faworyt wśród głupotek), X-wingi są niby fajne ale jednak na melodię "jak gonili imperialsa to mu opadały spodnie" - seria Poego wydaje się być lepsza.

          LINK
          • Re: Komiksowy kanon - I faza

            Mossar 2020-10-19 19:02:06

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Dla mnie jeśli Legendy wygrywają w ROTS-ANH to tylko i wylącznie dzięki Dark Times, bo to komiks 10/10. Reszta jest porownywalna z kanonem, z ta różnicą, że ja wole Vadera Soule`a od Lost Commandu, Ghost Prison czy Purge. To sa dobre komiksy, ale wole dynamikę Soule`a. No i w sumie samym okresie ROTS-ANH kanon nie ma az tak dużej reprezentacji, dopiero po ANH ma. I tu właśnie widze przewagę. Ale dopiero od 2020 roku kiedy Marvel wystartował z nową Aphrą, Vaderem i Star Wars. Wcześniej było gorzej.

            LINK
  • Kanon i Legendy na przestrzeni czasu

    Mossar 2020-10-21 10:20:56

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Lubię używać takiego argumentu "Legendy miały 30 lat, żeby rozwinąć te wszystkie ery, książki, komiksy. Kanon tworzy się dopiero 5 lat". Postanowiłem sprawdzić czy ten argument ma w ogóle jakieś poparcie w faktach. Oczywiście nie będę liczył od roku 77, bo to by było nie w porządku - wtedy nie bardzo myślało się pod kątem tworzenia większego uniwersum. Najpierw myślałem, że policzę od daty powstania ROTJ, ale postanowiłem wziąć pierwszą istotną książkę, niejaki nieoficjalny start starego EU - Dziedzica Imperium, czyli 1991 rok. Pomijam wszystko z okresu PT i OT.


    Co Kanon osiągnął w latach 2015-2020?
    Potrzebował 5 lat, żeby stworzyć trylogię sequeli, Mandalorianina, wyjść z nową erą (High Republic) wykraczającą poza czasy znane nam z filmów i w międzyczasie zrobić parę istotniejszych pozycji po ROTJ (Alphabety, Phasma, Aftermath, Squadrons, itd).

    Co ogarnęły Legendy w latach 1991-1996?
    Tales of the Jedi
    Trylogia Thrawna
    Trylogia Akademii Jedi
    Kryształowa Gwiazda, najwazniejsza pozycja w EU xD
    Dark Empire
    Seria X-Wing

    Jeśli chodzi o książki i komiksy to widocznie Legendy przez te 5-6 lat wygrywają. Powstała nowa era Starej Republiki rozpoczęta serią komiksową Tales of the Jedi. Timothy Zahn stworzył Trylogię Thrawna, historię wydarzeń po ROTJ, która dla wielu sama w sobie mogłaby być ciekawszym materiałem na trylogię sequeli filmowych. Poza tym Anderson wykreował postać Kypa Durrona w Trylogii Akademii Jedi i znacząco rozwinął wątek Akademii Jedi Luke`a Skywalkera. Powstał również komiks polaryzujący fanów, czyli Dark Empire. Jakby go nie oceniać to znowu zrobiło coś istotnego dla rozwoju starego EU. No i na sam koniec, w 1996, zaczęła powstawać seria X-Wing, może nie tak istotna dla wątku Mocy i Jedi, ale już bardzo istotna dla wątku walki Nowej Republiki i Imperium po śmierci Palpatine`a.

    Najpierw chciałem porównywać tylko książki i komiksy, ale to nie byłoby w porządku, tym razem dla Kanonu. To powinno być jasne, przynajmniej w tych 5 latach, że nacisk był na filmy, teraz w pewnym stopniu jest na seriale i trzeba je w tym porównaniu też brać pod uwagę. Osobiście uważam, że pod kątem istotności można przyrównać Trylogię Sequeli i wszystkie ksiązki/komiksy dziejące się wokół niej z Trylogią Thrawna, Trylogią Akademii Jedi i Dark Empire jako alter ego naszej wspaniałej TROSki xD. Łatwo sobie wyobrazić, że tych legendarnych książek i komiksów mogłaby powstać legendarna trylogia sequeli. Alphabety to dla mnie takie nowokanoniczne X-Wingi. The Mandalorian to taki miły dodatek, w sumie ciężko dopasować coś tu z Legend, pewnie by się dało, ale patrząc na pozycje powstające w latach 1991-1996 mogę stwierdzić, że tu nieznacznie wygrywa Kanon.

    A więc dla uproszczenia przyjmę, że mamy remis. Jedyne co nam zostaje to w pełni sprawne, działające i ciekawe Tales of the Jedi i nawet jeszcze nie raczkujące High Republic. Ja wierzę w High Republic i spodziewam się ciekawych historii, ale mimo tej mojej wiary i przekonania, że to będzie dobre, muszę przyznać, że TotJ i Stara Republika miała większe możliwości rozwoju uniwersum. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że po tych 5 latach TotJ już było praktycznie gotowe, a High Republic dopiero wychodzi (w grudniu pierwsze opowiadanie z tego okresu, pierwsze nawiązania w komiksach i książkach).

    Werdykt?
    Nieznaczne zwycięstwo Legend.

    LINK
    • Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

      Mossar 2020-10-21 16:23:55

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Drugie porównanie, tym razem krótsze, do okresu prequeli.

      Co ogarnęły Legendy w latach 1998-2004?
      Prequele
      KOTOR, KOTOR II (bez komiksu)
      Jedi vs Sith
      Tales
      Star Wars Jedi Knight
      Ja Jedi, Dylogia Thrawna
      Karmazynowe Imperium
      Nowa Era Jedi

      Coś tam na pewno pominąłem, ale do tego 2004 nie było jeszcze wybitnej Trylogii Bane`a czy chociażby całej ery Legacy. Tak czy inaczej widać, że ten okres musiał być dla fanów Gwiezdnych Wojen rajem na ziemi. Niezależnie jak odbierano prequele (a z tego co opowiadacie to dla wielu był to spory zawód) to Expanded Universe miało swój czas. Zresztą po tym 2004 dalej było owocnie, ale to nie jest tematem tego posta. Największa petarda to gry fabularne - Oba KOTORy oraz seria Jedi Knight. KOTORy to jeden z najlepszych wytworów starwarsowego świata (nawet mnie zachwyciły mimo poznania ich w 2018 roku), Jedi Knight też ma wielu fanów, choć ja do nich nie należę. Poza tym dalej rozwijano Erę Nowej Republiki (tu napewno należy wspomnieć Ja Jedi i Rękę Thrawna, trzy mocne powieści). Natomiast tematem przewodnim tych lat (poza oczywistością, czyli prequelami, komiksami Republic) była Nowa Era Jedi z Yuuzhan Vong. Podobnie jak prequele - era bardzo polaryzująca, jedni się zakochali, inni nienawidzą do dzisiaj, a jeszcze inni wyciągają z tego tylko to co dobre. Na podobnej zasadzie działało zresztą też Karmazynowe Imperium, ale tu chyba jest więcej niezadowolonych niż zadowolonych. Coś co mnie osobiście zaskoczyło to, że seria Jedi vs Sith była przed Trylogią Bane`a i chyba musi mi to ktoś wytłumaczyć, bo nie bardzo rozumiem tą kolejność. Ale rozumiem, że kultowa okazała się trylogia Karpyshyna parę lat później, natomiast samego Bane`a wprowadzono w tym komiksie.


      Werdykt?
      No cóż, dla mnie tu nie ma wątpliwości. Można by się kłócić gdyby nie gry, ale istnienie obu KOTORów, NEJki, serii Jedi Knight i mocnych powieści wieńczących Erę Nowej Republiki to raczej wystarczający powód, żeby ogłosić jednoznaczne zwycięstwo Legend. Jednocześnie przypominam, że nie oceniam tu jakości tylko sam wkład w "expandowanie" Expanded Universe

      Dla poprawy humoru mógłbym jeszcze porównać okres 1976-1982, ale to by było zachowanie godne kanonicznego pelikana, którym ponoć jestem, więc się powstrzymam. Tymczasem wracam do czytania NEJ, czekania na High Republic i może też trochę popracuję jeszcze dzisiaj.

      LINK
      • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

        SW-Yogurt 2020-10-21 19:00:39

        SW-Yogurt

        avek

        Rejestracja: 2011-05-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Wrocek

        Straszne błędy! Straszne... ~

        Kontynuując PieCowo 98-04:
        98 - Supremacy aka Rebellion - tyle światów do zdobycia
        98 - Jedi Knight: Mysteries of the Sith - Kyle, Mara i takie tam, aha, to jest dodatek do czegoś co wypadło, pewnie tendencyjnie ~
        98 - windziane przypomnienie X i TIE
        98 - Rogue Squadron 3D
        99 - X-Wing Aliance - zakończenie czegoś niezwykłego, z własną histroią
        99 - The Phantom Manace - EI na żywo ~
        99 - Racer - tak po prostu
        00 - Force Commander - dziwne to było...
        01 - Battle for Naboo - latanie z fabułką
        01 - Starfighter - latanie z fabułką
        01 - Galactic Battleground - tyle światów do zawojowania
        02 - Jedi Knight II: Jedi Outcast - łup cup z opowieścią
        02 - GB: Clone Campaigns - jeszcze więcej do zdobycia
        03 - Jedi Knight: Jedi Academy - łup cup II
        03 - KotOR - to znamy
        04 - Battlefront (oryginalny ~) - do dziś mogę siedzieć sobie gdzieś w krzakach, na górce, w domku, na dachu, w dziurze i snajperkować ~

        No i tu jest ten błąd: KotOR II jest z 2005, więc jak można go uwzględniać w zestawieniu i dobijać nim dzień dzisiejszy? ~

        I nie mam pojęcia dlaczego lata zostały dobrane tak, aby wykluczyć 1997? A wtedy Dark Forces zmieniły front i zostały wydane jako Jedi Knight: Dark Forces II (oj, dobre to było, w sensie fabularnego połączenia łażenia i strzelania, trzeba przejść, aby zobaczyć co było z EU). No i w 1997 pojawiła się na PieCaach gra Shadows of the Empire (na konsolki była rok wcześniej) - gdyby THR było projektem tego typu, to bym się pewnie skusił, a skoro nie, to nie bardzo...

        Co jest, to wiadomo z innego postu. ~

        Zwycięzcę wskazał właściciel wątku. ~

        LINK
        • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

          Mossar 2020-10-21 19:03:29

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Zacząłem od TPM Stad 1998. I liczylem tylko historie wykraczające poza wcześniejsze filmy. Więc odpada większość Twojej listy. No ale MotS myślę można liczyć.

          LINK
        • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

          Finster Vater 2020-10-21 19:04:18

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Dlaczego kopiesz leżącego?

          Racer - pierwszy PieS i godziny przelatane ze szwagrem na dzielonym monitorze To były czasy.

          LINK
      • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

        Onoma 2020-10-23 14:56:21

        Onoma

        avek

        Rejestracja: 2007-12-06

        Ostatnia wizyta: 2024-01-06

        Skąd: Dołuje

        Mossar napisał:
        Na podobnej zasadzie działało zresztą też Karmazynowe Imperium, ale tu chyba jest więcej niezadowolonych niż zadowolonych.


        A to ciekawe, bo mam wrażenie, że kiedyś to była jedna z najbardziej lubianych serii komiksowych w SW. Chociaż od tego czasu trochę się zmieniło.

        Coś co mnie osobiście zaskoczyło to, że seria Jedi vs Sith była przed Trylogią Bane`a i chyba musi mi to ktoś wytłumaczyć, bo nie bardzo rozumiem tą kolejność. Ale rozumiem, że kultowa okazała się trylogia Karpyshyna parę lat później, natomiast samego Bane`a wprowadzono w tym komiksie.

        A tu nie rozumiem, czego ty nie rozumiesz. Po prostu, DH wydało komiks o bitwie o Ruusan, i to okazało się podstawą do dalszego budowania tej części chronologii EU; jakoś w podobnym momencie wyszło też opowiadanie "Bane of the Sith" Andersona, które opowiada z zupełnie innej strony o tych wydarzeniach (akurat jego nie czytałem, ale jest na Bastionie jego tłumaczenie) i stąd cała powieść dotycząca tej postaci stała się kultowa już w momencie jest zapowiedzi.

        LINK
        • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

          Mossar 2020-10-23 15:16:48

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          No ale spójrz z poziomu osoby wchodzacej w EU na etapie 2014>. Wszyscy polecają Trylogię Bane`a, nikt nie wspomina o Jedi vs Sith. Czytasz taką trylogię i żyjesz w przekonaniu, że to pomyśl Karpyshyna, że to on stworzył ta postac, Ruusan itd. A tu zonk, jakieś Jedi vs Sith było wcześniej

          Co do Karmazynowego to mi się względnie podobało. Ale kreskę ma okropną.

          LINK
          • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu II

            Onoma 2020-10-23 17:09:14

            Onoma

            avek

            Rejestracja: 2007-12-06

            Ostatnia wizyta: 2024-01-06

            Skąd: Dołuje

            A, o to ci chodzi. No, w porównaniu z książkami Karpyshyna faktycznie Jedi vs Sith jest odrobinę zapomniane. Swoją drogą, wg Wookiee, to po raz pierwszy Bane został wspomniany w adaptacji "Mrocznego widma", wspomina o nim jeszcze parę innych źródeł, a i jednak (jeszcze sprawdziłem) "Bane of the Sith" wyszło przed "Jedi vs Sith". A jak się komuś coś źle wydaje, to nie wiem, co powiedzieć.

            LINK
    • PT vs ST - rozwijanie uniwersum

      Finster Vater 2020-10-21 17:03:12

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      No fajnie, tylko porównujesz banany do jabłek

      Gdyż albowiem, do porównań powinno się wziąć okresy, jak sama nazwa wskazuje, porównywalne Porównywanie zaś czasu, gdzie w kinowych SW nic się nie działo, z czasem gdy na ekrany wchodzi cała trylogia (więc i hype na książki, komiksy i "wiedzę" jest podkręcony) jest lekko mylące.

      Lepiej porównajmy okres 2015-2019 z okresem 1999 - 2005, czyli jak na rozwój uniwersum wpłynęła Trylogi Prequeli, a jak Trylogia Sequeli - bo jednak epizody to "produkty flgowe" (lub takie powinny być).

      I tak, w PT, mamy świetny film animowany, opowiadający o ISTOTNYCH wydarzeniach z okresu między epizodami, ze znanymi postaciami z epizodów w rolach głównych, z postaciami które pojawią się później w Epizodzie jak i będą dalej rozwijane.

      W ST mamy taki sobie serial animowany (w miarę dobry i klimatyczny sezon I, słaby sezon II), z nieistotnymi z punktu widzenia uniwersum wydarzeniami, z postaciami z epizodów w drugoplanowych rolach, gdzie potem żadna z postaci serialowych nie zaistnieje w epizodzie i raczej nie ma szansy żeby było to jakoś rozwijane. No ale jak trzeba wciskać do filmu na siłę kumpli, to nie ma miejsca na postacie serialowe, to oczywista oczywistość.

      W PT mamy równolegle rozwijaną serię komiksową (crème de la crème Star Wars) ewoluującą w „Republic”, poznajemy background takich postaci jak Maul, Obi Wan czy Qui-Gon, losy Anakina. Poza tym mamy szereg świetnych postaci drugiego planu – w ep. I mignie nam Aurra, a tu dostaniemy jej całą historię. Na ekranie większość Jedi „miga” tylko przez chwilę, ale w „Republic” tepostacie będą żyły, dostaną ciekawe historie – Adi Galia, Ki-Adi, Eeeth itd. Co więcej, pojawią się tutaj postacie, które na tyle spodobają się Lucasowi, że zostaną włączone do filmu (jak Aaylka, która musi zostać „przerysowana”, żeby się zgadzała z grającą ją aktorką). Jednym słowem dostajemy tutaj pięknie rozbudowane uniwersum i postacie, które będą mogły być wykorzystane i później, jak T`ra Saa czy A`Sharad. No i potem mamy jeszcze „Purge” i „Dark Times” jako kontynuację czasów post RotS

      W ST mamy… No właśnie. NIE mamy żadnej ciągłej serii komiksowej, która by nam towarzyszyła przez epizody. Nie i już. Bo tak. Nie poznamy backgroundu Snoka. Nie dostaniemy rozbudowanej postaci Huxa czy Generała z Pejczykiem. Nie będzie żadnych nawiązań do akademii Luka To samo dotyczy większości postaci Ruchu Oporu. Jedyny Poe dostał swoją dużą serię, tylko że dzieje się ona PRZED wydarzeniami z TFA. Dodając Insult to Injury, TLJ dzieje się dzień po TFA, a przecież można to było rozwiązać jak w OT, że to inna planet, inna baz, inny czas (a to wyszło tak, jakby dzień po zniszczeniu DS. armada imperium atakuje rebeliantów na Yavin IV). Dostajemy za to one shoty o Benie, Huxie, Rose czy Rey, niewiele w zasadzie wnoszące. Dostaniemy „Allegiance” która po pierwszym fajnym zeszycie skońzy się na powiedzeniu nam, że losy wielkiej galaktyki 400 tysięcy światów zależą od kilu skrzynek blasterów… Na koniec, dostaniemy jako chusteczkę na otarcie łez (żenady) bardzo fajną lecz krótką historię o tym co się wydarzyło w akademii Luka (która to historia winna być wydana zaraz po TFA i być o wiele dłuższa), parę rzeczy w młodzieżówkach IDW. I tyle. Najważniejszego, wielkiej, takiej na 60 zeszytów serii, towarzyszącej nam przez całą ST, nie ma. Na to, że dostaniemy jakieś serie rozwijające nam epokę bezpośrednio po TROS-ce nie ma co liczyć.

      I jeszcze książki – choć i tu i tu mamy ciekawe pozycje, to jednak dla budowania uniwersum i postaci jednak dużo ważniejszy jest „DM – shadow hunter” niż „Phasma” (mimo że to jedna z lepszych książek nowego kanonu), przy czym znowu – dlaczego w TROS-ce nie pojawiła się Vi z tej książki (która jest też jedną z centralnych postaci w parku „Galaxy Edge”) tylko Zori czy inna Zannah? Skąd odwiedzający park mają wiedzieć kim jest owa Vi, skoro czytający książki to ułamek tych co oglądają filmy (i tak, Zori w parku nie ma, dla jasności)

      Podsumowując, Legendy vs. Kanon jako coś co rozbudowuje nam filmowe uniwersum SW, to porównując PT i ST, „Legendy” nie tylko są tutaj lepsze, ale nawet za bardzo nie ma ich z czym porównywać. Co jest smutne, bo Disney pokazał że umie budować własne uniwersa i ładnie je łączyć w przypadku spinn-offów („Rogue One” i nawiązania do „Rebelsów” oraz fajne książki jak Katalizator czy „Rebel Rising czy „Solo” też z własnymi komiksami i książkami i masą nawiązań choćby do TCW czy ogolenie całego uniwersum), ale zupełnie zmarginalizował przy tym swój sztandarowy produkt.

      LINK
      • Re: PT vs ST - rozwijanie uniwersum

        Mossar 2020-10-21 17:14:47

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Chyba nie zdążyłeś przeczytać mojego drugiego posta Aczkolwiek pominąłem całą twórczość wokół prequeli, która tylko potęguje siłę okresu 1998-2004.

        LINK
        • Re: PT vs ST - rozwijanie uniwersum

          Finster Vater 2020-10-21 17:24:41

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Pisaliśmy równolegle

          Ale ja już nawet nie mówię o NEJ-ce, KOTOR-ach i całej reszcie - skupiam się na tym produkcie sztandarowym - a tutaj "Disney" zamiast dać nam solidną serię za którą będziemy podążać idąc równolegle z filmami (poznająć pozafilmowe losy bohaterów i postaci pobocznych), daje nam po raz n-ty "wesołe przygody wielkiej trójki" i na osłodę "Vader kontra słabiaki Senatu"...

          LINK
          • Re: PT vs ST - rozwijanie uniwersum

            Mossar 2020-10-21 17:29:39

            Mossar

            avek

            Rejestracja: 2015-06-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-17

            Skąd:

            Myślę, że trafiłeś w punkt. Nikt by jakoś bardzo nie płakał po KOTORach gdyby trylogia sequeli miała wsparcie świetnych komiksów i książek, nawet gier. Wtedy casuale cieszyliby się z wzium wzium piuł piuł, a fani widzieliby tą erę dużo szerzej i mogliby się jarać swoją szeroką wiedzą na ten temat. A wokół sequeli nie było praktycznie nic ciekawego, bo nawet wspomniana Phasma tylko delikatnie zahacza o ten okres. Potrzebowaliśmy historii Akademii Luke`a, początków First Orderu, Snoke`a, itd, a dostaliśmy właściwie nic.

            Natomiast w tych moich pseudoanalizach w ogóle nie chodziło mi o jakość materiału, a bardziej samo istnienie dzieł rozszerzających znacząco SW, niezależnie czy udanie czy nie. Zresztą sam pominąłeś NEJ, którego chyba nie darzysz miłością

            LINK
            • Re: PT vs ST - rozwijanie uniwersum

              Finster Vater 2020-10-21 17:52:58

              Finster Vater

              avek

              Rejestracja: 2016-04-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Kazamaty Alkazaru

              Pominąłem NEJ-kę, KOTORY itd. dlatego, że one nie dotyczą bezpośrednio tematu, czyli epizodów I, II i III Acz fakt, za Józkami nie przepadam

              Ale fajnie że też widzisz ten sam problem - Potrzebowaliśmy historii Akademii Luke`a, początków First Orderu, Snoke`a, itd, a dostaliśmy właściwie nic.

              LINK
    • Re: Kanon i Legendy na przestrzeni czasu

      SW-Yogurt 2020-10-21 18:28:29

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      Jeszcze o grach zapomniałeś. Choć w drugim poście wyciągnąłeś jako gwóźdź do trumny. ~

      PieCowo będzie, bo na konsolach, to gra się w tramwaju...

      W latach 91-96 wydano:
      93 - X-Wing i 2 dodatki (latanie z fabułką) - początek pierwszej książki xwingowej, to zapis jednej z misji, takie tam przeplatanie ~
      93 - Rebel Assault - zdaje się pierwsza gra wydana na CD
      94 - TIE Fighter i 2 dodatki (latanie z fabułką)
      95 - Dark Forces - Kyle Katarn ~
      95 - Rebel Assault II
      Plus jakieś tam duperele.

      W latach 15-20 wydabo:
      15 - B by Dice - niby super, ale tylko sieciowe, więc nie dla mnie
      16 - Lego TFA
      17 - BII by Dice - całkiem jak jedynka by Dice
      19 - Jedi: Fallen Order - wciąż za drogie, więc ciężko ocenić, pewnie takie sobie ~
      20 - Squadrons - też za drogie ~
      Plus milijon mobilek.

      Aby określić wpływ na EU, trzeba by zagrać. A tu albo Niemiec chowa wspomnienia, albo kruca bomba, mało casu... Choć tendencyjnie potrafiłbym wskazać co wygrało. ~

      LINK
  • Rola książek Kanonu

    Mossar 2021-03-08 13:10:07

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Pozwolę sobie zacytować Lorda Budziola z Discorda, a dokładniej jego pierwsze odczucia względem "Alphabet Squadronu":
    książka wydaje się być dobra... zobaczymy czy będzie to też dobre SW ;p

    To zdanie mnie zainspirowało do pewnego przemyślenia. Chciałbym zacząć do tezy, że, generalnie, książki i komiksy w kanonie pełnią trochę inną rolę niż książki i komiksy w starym EU. Przez długi czas książki (będę pisał w skrócie o ksiażkach, ale to samo tyczy się komiksów) same w sobie rozwijały uniwersum. Czy to pozycje postROTJ jak Trylogia Thrawna Zahna czy Dark Empire czy później NEJ i LotF. Bardzo istotne z perspektywy lore powieści, których autorzy sami definiowali czym są Star Warsy i czym będą. Wprowadzali nowe istotne zagrożenia (jak Vongi), zabijali kluczowe postaci, robili szum w szeregach Imperium, Republiki czy innego ustroju, który akurat obowiązywał. Zmieniali znacząco postrzeganie Mocy. Były też istotne książki jak Plagueis czy Labirynt Zła, które teoretycznie tylko rozwijały to co widzieliśmy w filmach, nadawały wszystkiemu drugiego dno, ale jednak zmieniały sporo w postrzeganiu danej postaci, wydarzenia.

    Kanon pełni trochę inną rolę. Większość wydanych książek to historie poboczne, które rozwijają postacie, relacje między nimi, czasem wzbogacają doświadczenie filmowe, ale w większości są asekuracyjne, nie definiujące Star Wars na nowo. Przy tym wszystkim mogą być ciekawe, dobrze napisane, ale ich rola w tworzeniu Star Warsów jest niewielka. Tak było z Lost Stars, nowymi Thrawnami Zahna czy fullcast audiobookiem Dooku: Jedi Lost. Fajne pozycje, ale głównie skupiały się na postaciach i nawet jeśli wprowadzały coś nowego na czym można by bazować to zwykle nie korzystały z tego zbyt odważnie. Zamykały się w swojej bańce. Podobnie zresztą jest też z serią Alphabet Squadron. Dla mnie to świetna historia o ludziach, o szarościach w Imperium i Republice. O tym, że i jedni i drudzy robią dobre i złe rzeczy, tylko kierują nimi inne wartości. Ponadto rozwija niektóre wątki, które po Battlefroncie czy Aftermath są trochę "niedojrzałe" - mam na myśli Operację Cinder, stan galaktyki, NR i Imperium po ROTJ, itd.

    "Wielka Republika" jest krokiem w stronę podejścia ze starego EU. Jasne, jest to pewien kompromis, bo wciąż jest w tym pewna asekuracja. Autorom nie zlecono projektu "The Old Republic", w którym mogliby bez oporów definiować SW na nowo. HR to jednak taki prequel do prequeli. Mają sporo swobody, mogą zrobić dużo, ale mają tez w tej erze pewne ograniczenia. Co z tego wyjdzie? To się okaże. Na razie jest za wcześnie. LotJ i komiksy wstępnie nakreślają tą erę. ItD czy AToC tylko, w pewnym sensie, uzupełniają Light of the Jedi Soule`a.

    Po co to wszystko? Wracając do "zobaczymy czy to będzie też dobre SW".. To chyba dużo zależy od tego czego fan oczekuje. Jeśli ktoś od książek oczekuje historii, które same w sobie kreują ten świat i rozwijają uniwersum w innym kierunku to w NK raczej tego nie znajdzie. Może, może, tak jak pisałem akapit wcześniej. HR to zmieni, ale jeszcze jest za wcześnie na wyrokowanie. Jeśli komuś wystarczy dobra, poruszająca historia, która w fajny sposób wzbogaca to co widzieliśmy w filmach, serialach czy grach, czasem rzuci nowe światło na to co widzieliśmy, to na pewno jest w kanonie sporo dobra.

    LINK
    • Re: Rola książek Kanonu

      cwany-lis 2021-03-08 18:27:56

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      Nie mam problemu z taką rolą książek i komiksów w nowym kanonie. Jestem natomiast ciekaw, czy na pewne okresy czasowe literatura ma embargo i na jak długo - podejrzewam, że dalsze losy Rey, Finna i Poe to kwestia może następnej dekady? I w jakiej formie.

      Ciekawi mnie też natłok seriali i liczba nieścisłości jakie z tego wynikną - czy ktoś to będzie próbował prostować, czy też przeczące sobie źródła zostaną zignorowane. I czy ktoś odgórnie będzie nadzorował decyzje artystyczne reżyserów i scenarzystów tzn. czy dostaniemy kolejny owiany złą sławą "manewr Holdo"? Niejeden reżyser będzie większą wagę przywiązywać do opowiedzenia historii a nie umiejscowienia jej w świecie przedstawionym. Może kameralność seriali sprawi, że ta odległa galaktyka pomieści te wszystkie małe i większe przygody bez większych problemów.

      LINK
    • Re: Rola książek Kanonu

      bartoszcze 2021-03-08 18:35:51

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      No właśnie tu jest pytanie na ile nowe kierunki będą wytyczane w filmach, a na ile nie. HR wprowadza nowości, ale czy to będzie wyjątek, czy reguła...

      LINK
    • Re: Rola książek Kanonu

      Karaś 2021-03-10 21:38:47

      Karaś

      avek

      Rejestracja: 2007-01-24

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: София

      Bardzo mi się podoba spostrzeżenie, że dawne książki w EU pełniły rolę trzonu uniwersum, a Kanon to obecnie tylko dodatki do reszty. Ale to poniekąd zrozumiałe - wtedy sobie mogli wymyślać, bo i tak trafiało to do marginesu, a teraz chcą trafić do jak najszerszej publiki i reszta jest tylko dodatkami do ich głównych wątków. A szkoda, bo brakuje mi jakichś dziewięciotomowych serii

      LINK
      • Re: Rola książek Kanonu

        Mossar 2021-03-10 22:04:15

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        I tak i nie. Główny powód jest taki, że dla nich filmy/seriale/gry zawsze będą ważniejsze niż książki i nic w tym dziwnego. A jako że te filmy/seriale powstają regularnie to ksiażki nie mogą zablysnąć.

        HR jest pewnym wyjątkiem i eksperymentem. Czasu postTROS nie bardzo mogli ruszać bo kto wie czy nie będzie kolejnej trylogii. TORa i czasów sprzed TORa też nie, bo prawie na 100% planują ruszyć te czasy na ekranie. Pozostał w sumie mały wycinek, w Legendsch też raczej nieruszany, czyli kilkaset lat przed prequelami. Tam dali twórcom swobodę i jest to namiastką tego co działo się np. z NEJ czy LotF.

        LINK
      • Re: Rola książek Kanonu

        Finster Vater 2021-03-10 22:12:48

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        To prawda, brakuje tak samo jak 50/60-zeszytowy historii komiksowych umieszczonych w otoczeniu okołofilmowym. Mogliby coś takiego zrobić dla HR, na poziomie "Republic", "Dark Times" czy "Legacy"

        LINK
        • Re: Rola książek Kanonu

          cwany-lis 2021-03-10 22:20:01

          cwany-lis

          avek

          Rejestracja: 2003-07-31

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Sopot

          Flagowa seria (zwłaszcza, gdzieś tak od połowy) i "Vader" są pod tym względem dosyć satysfakcjonujące.

          LINK
          • Re: Rola książek Kanonu

            Finster Vater 2021-03-10 22:21:17

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Flagowa seria i Vader NIE są związane z ST, czyli tym co leciało w kinach.

            LINK
            • Re: Rola książek Kanonu

              Mossar 2021-03-10 23:00:13

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-17

              Skąd:

              Na szczęście.

              LINK
              • Re: Rola książek Kanonu

                Finster Vater 2021-03-10 23:55:46

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                No nie mów, ze zamiast tego 4 zeszytowego Renskiego nie chciałbyś całej długiej serii.

                LINK
                • Re: Rola książek Kanonu

                  Mossar 2021-03-11 06:50:54

                  Mossar

                  avek

                  Rejestracja: 2015-06-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-17

                  Skąd:

                  No niby tak. Ale po TROS zupełnie mnie ta era już nie interesuje. Aczkolwiek ciężko mi powiedzieć jak bym się do tego odnosił gdyby już w 2015 wystartowali z jakimiś przemyślanymi książkami i komiksami z okresu sequeli. Pewnie nawet same filmy bardziej by ze sobą współgrały gdyby takie książki lepiej to wszystko kleiły i zmuszały ekipę filmową do tego, żeby wcześniej ustalic jakieś ramy.

                  LINK
                  • Re: Rola książek Kanonu

                    Finster Vater 2021-03-11 15:29:49

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    -Ale po TROS zupełnie mnie ta era już nie interesuje.

                    chyba trudno o lepsze podsumowanie dokonań zarządu Lucasfilmu w dziedzinie marki "SW"

                    ciężko mi powiedzieć jak bym się do tego odnosił gdyby już w 2015 wystartowali z jakimiś przemyślanymi książkami i komiksami z okresu sequeli. Pewnie nawet same filmy bardziej by ze sobą współgrały gdyby takie książki lepiej to wszystko kleiły i zmuszały ekipę filmową do tego, żeby wcześniej ustalić jakieś ramy.

                    No właśnie, mówię o tym już od wielu lat. Rozumiał to Lucas, szkoda że jego współpracownicy tej prostej reguły nie są w stanie ogarnąć.

                    LINK
            • Re: Rola książek Kanonu

              cwany-lis 2021-03-11 08:31:06

              cwany-lis

              avek

              Rejestracja: 2003-07-31

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Sopot

              Jeżeli chodzi o samą erę ST to faktycznie jest skromnie - mam wrażenie, że ciągle mieszanie w scenariuszach nowej trylogii zablokowało projekty, jakiś sensownych serii komiksowych, o książkach to nawet nie wspominam. Do dziś nie wiadomo czym w zasadzie był First Order - małą paramilitarną organizacją, czy galaktycznym reżimem. A mini-seria o Kylo Renie miała taki potencjał ... ale znów niesmak po IX epizodzie zamroził kolejne historie z tej epoki na lata.

              LINK
              • Re: Rola książek Kanonu

                Finster Vater 2021-03-11 15:25:40

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                -mam wrażenie, że ciągle mieszanie w scenariuszach nowej trylogii zablokowało projekty, jakiś sensownych serii komiksowych, o książkach to nawet nie wspominam

                To raz, a dwa że zamiast tego dostaliśmy serie zupełnie niezwiązane z DT - Vadera bo wiadomo, Vadi się sprzeda zawsze. I kolejną serię o "Big 3", których już w EU było "po kokardki".

                Zabrakło tu zdecydowanie Lucasa, któremu jak coś się spodobało z komiksów czy książek, to to brał do filmu - jak Aaylkę czy Zgrywusa, i miał gdzieś że "widzowie nie będa wiedzieli skąd się ten droid z mieczami" wziął w ep. III. Taki Lucas, mają do dyspozycji takei postacie jak Ciena czy Thane bez wahania by je umiescił w następnym filmie. Tymczasem, wg. tego co mówi Claudia, to wręcz zabroniono jej dalej tę historię rozwijać.

                Z ważnych postaci dostaliśmy książkę o Phasmie (nawet fajną) ale znowu, zupełnie nie wykorzystano później Kardynała, nie dostaliśmy nic o Snoku, Renie, Reńskich rycerzach, Rudym.

                A mini-seria o Kylo Renie miała taki potencjał ...

                Oczywiście że miała, tylko żeby ktoś tam w Lucasfilmie pomyślał. Tylko, że ona powinna być nie PO epizodzie IX, tylko dużo wcześniej. I tak ciągnąć się z 60 zeszytów, nie cztery.

                LINK
  • Ranking 1.0

    Mossar 2021-03-11 11:05:30

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Trochę mi się tytuł tego bloga nie podoba. Jest zbyt ostentacyjny. Wolałbym, żeby to było "Mossar o kanonie" albo w ogóle zrezygnować z tego narcystycznego "Mossara" w tytułach obu blogów.. W sumie jak któryś z modów zmieni tytuł na "Mossar o kanonie" to będę wdzięczny.

    Tak czy inaczej postanowiłem sprecyzować jakąś prywatną listę rankingową książek kanonicznych. Tak dla siebie, żebym mógł to w przyszłości skonfrontować i odnieść się z kolejnymi książkami do tego co tutaj. Tylko TOP10.

    10. Więzy Krwi
    9. Phasma
    8. Thrawn Ascendancy: Chaos Rising
    7. Alphabet Squadron: Shadow Fall
    6. Thrawn
    5. Dooku: Jedi Lost
    4. Światło Jedi
    3. Alphabet Squadron: Victory`s Price
    2. Utracone Gwiazdy
    1. Alphabet Squadron

    Postanowiłem nie uwzględniać tu opowiadań od Manna, bo to trochę inna forma (mimo, że je uwielbiam). Utracone Gwiazdy są bardzo wysoko, bo tak je pamiętam, ale obawiam się trochę, że gdybym przeczytał to ponownie to trochę czar by prysł. Te 6 lat temu byłem jednak innym fanem SW, przez 6 lat sporo się zmieniło i mój odbiór Utraconych mógłby być już teraz inny. W sumie podobnie jest z Więzami Krwi, ale Ransolma Casterfo i spór między pacyfistami i centrystami był na tyle interesujący, że ta książka pozostaje w czołówce. Wiadomo też, że nie jestem pewny tego rankingu. Jakieś tam przetasowania mogłyby być - między 3 a 4 miejscem, miedzy książkami z pozycji 6 do 8, ale generalnie tak wygląda moja topka.

    LINK
  • Kwiecień 2021

    Mossar 2021-05-09 13:43:37

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Dawno nie polecałem, bo w sumie nie było wielkiego wyboru. Teraz jest tego sporo do wyboru, więc wracam z polecajkami.

    Najpierw taka polecajka półroczna, czyli "Światło Jedi". Warto przeczytać i się ustosunkować do tego, czy nam odpowiada ta koncepcja na nową erę czy nie. Bo z filmików brechtających z Geode`a i Leoxa nie dostąpicie wiedzy na temat tej ery. A ta książka jest szczera, bez ogródek pokazuje jaka jest idea Wielkiej Republiki i po jej przeczytaniu można sobie spokojnie wyrobić opinię czy jest się czym interesować czy nie.

    Kwiecień 2021
    Tu było trochę tego do wyboru. wyszły kolejne 3 zeszyty z ongoingów, THR i The High Republic Adventures. I kolejny tom Thrawn Ascendancy, ale go nie czytałem i na razie mnie nie ciągnie. Zwycięzcą mojego epickiego i nieistotnego rankingu zostaje, tamtarararam... "The High Republic" #4. Póki co najlepszy zeszyt z wszystkich 8, które wyszły z Wielkiej Republiki. Dzieje się, jest świetna kreska, są zaskakujące wydarzenia i horrorowy klimacik. Dotychczas najbardziej jara mnie "Światło Jedi" Soule`a, ale komiks Scotta też jest naprawdę niezły i od tego zeszytu zaczęło się robić ciekawie. Póki co wygląda to tak, w mojej opinii, że jest bardzo dobra powieść Soule`a, jest tylko dobra powieść Gray, jest powieść Ireland (xD) i szykuje się świetna powieść Scotta.

    A maj wydaje się być jeszcze lepszy. Zobaczymy co pokaże reszta miesiąca, ale póki co pozytywnie zaskoczył mnie jeden z komiksów. W międzyczasie wyszedł też kolejny fragment "The Rising Storm": https://www.starwars.com/news/star-wars-the-high-republic-the-rising-storm-exclusive-excerpt-2

    początek spoilera Ashla, Moon of Tython koniec spoilera - nice!

    LINK
  • Eskadra Alfabet - polecam jak nigdy

    Mossar 2021-10-02 20:30:21

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    13 października Olesiejuk wydaje początek spoilera Eskadrę Alfabet koniec spoilera. Trylogia Alfabetu Alexandra Freeda to wciąż moja ulubiona część książkowo-komiksowego kanonu SW. Nie zmienił tego żaden z nowych Thrawnów Zahna, żadna książka z Wielkiej Republiki i zdecydowanie żaden z wydawanych przez Marvela i IDW komiksów.

    Nie jest to styl pisania i historia dla każdego. Styl Freeda jest raczej zupełnie oddalony od takiej klasycznej starwarsowej przygody. Z racji tematyki, najbliżej tej trylogii do historii Eskadry Widm z Legend, ale to też nie jest do końca trafne określenie. Freed mocno koncentruje się na rozwoju wewnętrznym bohaterów, na, przynajmniej tak odczuciowo, realizmie tego co się dzieje z żołnierzami po wojnie (w tym przypadku po ROTJ i po operacji Cinder). Jednocześnie to jest jedna z tych niewielu historii gdzie Imperialni są opisani z sensem, bez określania ich na dzień dobry jako tych złych i tych, których trzeba koniecznie pokonać, żeby zaprowadzić dobro. W pierwszym tomie nie ma jeszcze tego zbyt wiele, ale cała trylogia, szczególnie ostatni tom, bardzo stara się wejść w skórę żołnierzy Imperium, tego co czuli w obliczu upadającego Imperium. Bez sztampowych redemption arców w stylu Iden Versio, a po prostu z ukazaniem ich jako zwyczajnych ludzi wierzących w sprawę jaką jest/było Imperium.

    Wiem, że niektórzy się trochę odbili od tej historii i spodziewam się, że nie trafi ona do sporej grupy tych, którzy w tym i kolejnym miesiącu siegną po nową książkę Olesiejuka. Ale wiem też, że jest pewna podgrupa fanów, których ta historia może zainteresować o wiele bardziej niż jakakolwiek inna książka SW wydawana w ostatnich 7 latach.

    LINK
  • Dawno mnie tu nie było

    Mossar 2022-06-10 20:23:26

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Dawno nic nie polecałem. Ostygł mi trochę zapał związany z SW. Seriale raczej nie dostarczają, na gry właściwie wciąż czekamy, komiksy w większości mierne (poza jednym, ale do tego jest potrzebna wiedza z innych komiksów, no i Egmont wyda dopiero na koniec roku), a o książkach mi się nie chciało pisać. No ale mam jedną zbiorczą polecajkę.

    Antologie opowiadań

    Nic tak przyjemnie i chillowo mi się nie czyta/słucha jak opowiadania z SW (byle nie z HR, bo te akurat są słabe). Zacząłem już dosyć dawno od Myths & Fables ( https://star-wars.pl/Tekst/4402 ) - słuchałem w formie audiobooka podczas wieczornych spacerów i było to ultra klimatyczne. Mamy tu opowiadanie o Kenobim, ale bez bezpośredniego podania jego tożsamości, bardziej w formie tajemniczego wędrowca. Mamy też różne interesujące cosie z okresu Starej Republiki. Jakiś czas później wydano drugi tom tego rodzaju - Dark Legends ( https://star-wars.pl/Tekst/4591 ) i ponownie jest bardzo klimatycznie - mamy Wielkiego Inkwizytora w nietypowym wydaniu, mamy świetne opowiadanko o Vaderze, pierwsze spotkanie z Drengirami, mamy Exegol z tajemniczym Sithem z czasów Starej Repy i dużo innych fajnych opowiadań. Jako trzecie wydali Life Day Treasury, najgorsze z tych trzech, ale wciąż przyjemne z paroma ciekawymi opowiadaniami.

    Teraz zacząłem sobie Stories of Jedi & Sith i znowu jest fajnie. Jestem po opowiadaniu o Qui-Gonie i przypomniało mi się jak bardzo lubię tą postać. Mam nadzieję, że kolejne opowiadania utrzymają ten poziom. Co ciekawe najbardziej popularne są FACPOVy, z tego co kojarzę Slavek je lubi, ja jeszcze nie czytałem, ale mam w planach.

    No. Także polecam opowiadanka z SW. Jak ktoś ma dość takiego szerszego kadru w SW i wolałby sobie niezobowiązująco poczytać krótkie historie to zachęcam do którejś ze wspomnianych antologii. Niestety.. liczyłem, że Olesiejuk wyda chociaż FACPOV w tym roku albo Myths & Fables, ale jednak nie. Mam ogromne nadzieje, że wydadzą którąś z antologii w 2023, bo moim zdaniem to fajny pomysł na prezent urodzinowy/świąteczny dla fana SW.

    A tu macie chronologię opowiadań jak byście chcieli zobaczyć ile tej Starej Republiki tam jest https://star-wars.pl/Tekst/3909

    LINK
    • Re: Dawno mnie tu nie było

      WuOJot 2022-06-11 11:37:04

      WuOJot

      avek

      Rejestracja: 2018-04-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd: Żólwin

      FACPoV z ANH było naprawdę spoko, była to pierwsza książka jaką w całości przeczytałem po angielsku i posiadam ją na własność

      LINK
      • Re: Dawno mnie tu nie było

        Mossar 2022-06-11 13:28:55

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Chronologie książek i komiksow ogarniam z pomocą Pondy i Contrariusa, gry ostatnio ogarnia Ponda, więc czas się zająć opowiadaniami. No i mam taki plan, żeby w te wakacje nadrobić zaległe zbiory opowiadań z kanonu. FACPOVy następne w kolejności, a z tego co wiem dużo ludzi je lubi. Widzę że było też coś tam Scums Villainy i Canto Bight, no i musiałbym nadrobić zaległe Insidery - ostatnio coś wypuścili o Dexie.

        LINK
    • Re: Dawno mnie tu nie było

      Slavek_8 2022-06-21 00:17:50

      Slavek_8

      avek

      Rejestracja: 2010-06-25

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd:

      Moje klimaty.
      Opowiadania są moją ulubioną starwarsową formą od czasów, gdy w lokalnym antykwariacie znalazłem "Opowieści z kantyny Mos Eisley". Wiem, że to temat typowo o Pelikanonie, ale tak dla formalności polecam Ci zapoznać się z wielką trójką "Opowieści...", czyli "...z Mos Eisley", "...Łowców Nagród" i "...z pałacu Jabby" - chociażby po to, żeby mieć jakiś punkt odniesienie, bo zarówno antologie o Obcych z TFA i TLJ, jak i w pewnym stopniu FaCPoVy, do nich nawiązują.

      Poniżej natomiast moje rekomendacje co do kanonicznych opowiadań (nie wspominam o tych, które już opisałeś w swoim poście).

      1. Insidery - kanoniczne opowiadania w Insiderach sobie istniały chyba od #150 do #172, i prawie zawsze były mało ważnymi historyjkami. Mam wrażenie, że odkąd wróciły w zeszłym roku (od #199), to są jeszcze bardziej o niczym. xD

      2. Antologie o Obcych z TFA i TLJ- czyli "Tales from a Galaxy Far, Far Away: Aliens: Volume I" (tak jakby było jakieś Volume II, lol) oraz "Canto Bight". No spoko, klimatem bardzo przypomina stare "Opowieści...", ale mało tego jest. Szczególnie to pierwsze warto, bo jest tam ważne opowiadanie o Sidonie Ithano, którego wątki wracają później np w komiksach Star Wars Adventures.

      3. FaCPoV i FaCPoV: TESB - to według mnie najlepsze, co Pelikanon ma do zaoferowania w kwestii opowiadań. Pełno autorów, pełno krótkich historii, każdy znajdzie coś dla siebie. Duużo nawiązań do EU, również tego Legendowego. <3

      4. TCW: Stories of Light and Dark - Widziałem na Discordzie, że już to czytasz, więc wiesz o co chodzi. Dla mnie to smutek, że tylko jedno z tych opowiadań jest oryginalną historią, bo reszta to po prostu jakieś odcinki TCW opowiedziane z trochę innej perspektywy. Troszkę nuda, ale niektóre ciekawe.

      5. The Legends of Luke Skywalker - ha, to mogło Ci umknąć, kiedy szukałeś nowokanonicznych opowiadań, więc zwracam uwagę. Teoretycznie to jest klasyfikowane jako young readers novel, ale praktycznie to zbiorek kilku opowiadań przeplatanych interludiami. Przyznam się bez bicia, że przeczytałem tylko połowę tego, ale mam gdzieś zakolejkowane. xD Nic wybitnego.

      6. Inne - Znalazłem tylko 3 opowiadania, które zostały wydane jakoś tak "oddzielnie" i ciężko je dostać.
      "The Perfect Weapon" - wydane w formie ebooka, w sumie o niczym.
      "Chewbacca: A Wookiee Story" - nie czytałem, podobno dostępne tylko w jakimś australijskim magazynie K-Zone w 2018. xD
      "Black Spire: Return to a Shattered Planet" - nie czytałem, wrzucili to tylko do wersji paperback książki "Galaxy`s Edge: Black Spire". Podobno łączy wątki Galaxy`s Edge i Phasmy.

      LINK
  • Seria "Operacja Popiół"

    Mossar 2022-10-25 17:05:20

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Tak sobie pomyślałem, że zamiast iść w HR albo te aktualne serie komiksowe wydawane przez Egmont można iść drogą tematyczną. Mianowicie historiami związanymi z Operacją Popiół. W rezultacie kolejność poznawania mogłaby być np. taka:

    Piloci TIE
    Rozbite Imperium
    Kampania Battlefront 2
    Koniec i Początek
    Eskadra Alfabet
    Koniec i Początek: Dług Życia
    Eskadra Alfabet: Puste Słońce
    Kampania Squadrons
    Eskadra Alfabet:Cena Zwycięstwa
    Koniec i Początek: Koniec Imperium
    The Mandalorian

    W rezultacie mamy do przeczytania całkiem zgrabny komiks Rozbite Imperium, który razem z kampanią BF2 wprowadza wątek Popiołu i Posłanca Imperatora. Potem już mamy naprzemian Alfabety i Aftermath. Pomiędzy warto się zapoznać z kampanią Squadrons, bo ona się w pewien sposób łączy z drugim tomem Alfabetu. Na koniec napisałem Mandaloriana, bo siódmy odcinek drugiego sezonu świetnie to wszystko podsumowuje. Na początek za to proponuję Pilotów TIE, bo to dobry wstęp do Alfabetów i Skrzydła Cienia.

    LINK
    • Re: Seria "Operacja Popiół"

      Finster Vater 2022-10-25 17:20:38

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Dzięki za przypomnienie, że gdzieś tam się poniewiera "Battlefront 2" W sumie kosztowało tyle co nic więc strata niewielka. Może kiedyś to odpalę.

      TIE Fighters to fajny komiks i szkoda że nie był kontynuowany w dużą serię, a "Postrzępione Imperium" też znam.

      Pierwszy "alfabet" gdzieś się kurzy na półce, nówka nieśmigana z B&N, z dodatkami typu zakładki, wklejka z komiksu itp., etc. Może to komuś sprzedam?

      Za pomysł przeczytania (doczytania) trylogii Wendinga jednak podziękuję

      Squadrons w sumie mnie nie ciągnie jakoś.

      Mandalarianina widziałem

      Podsumowując, znam początek i koniec z tej listy - czy coś znaczącego i rozwijającego uniwersum mi umknęło przez brak znajomości pozycji ze środka listy?

      LINK
      • Re: Seria "Operacja Popiół"

        Mossar 2022-10-25 17:45:05

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        No właśnie Alfabety są tu kluczowe. Pod kątem Operacji Popiół reszta to popierdółki uzupełniające tę historię, no może poza Battlefrontem, bo tam akurat Popiół jest mocno wykorzystany. Tak od bidy możnaby olać Aftermathy, bo to z operacją nie ma wiele wspólnego. Po prostu się przenika z Alfabetami jeśli chodzi o walki z Imperium.

        LINK
    • Re: Seria "Operacja Popiół"

      cwany-lis 2022-10-25 17:59:02

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      Zapomniałem o komiksie TIE - muszę go w końcu przeczytać. Reszta mocno ok - nawet trylogia Koniec i Początek ma swój urok. Alfabet pierwszy mnie mocno zniechęcił, ponieważ oczekiwałem powieści militarnej, do tomu drugiego podejdę już ze świadomością, że to obyczajówka z kameralną operacją w tle.

      Podsumowując - fajnie to wszystko z początku było rozplanowane, przez pierwszy rok po Endorze dużo się działo - większość tych kampanii można spokojnie przenieść do starego kanonu (tak, nawet bitwa o Jakku ładnie się klei z powolnym rozpadem Imperium na frakcje), co dla mnie stanowi spory plus.

      LINK
    • Re: Seria "Operacja Popiół"

      mkn 2022-10-25 18:58:32

      mkn

      avek

      Rejestracja: 2015-12-26

      Ostatnia wizyta: 2024-10-17

      Skąd: Wlkp

      Jestem dosyć świeżo po Alfabetach oraz Squadrons i zamieniłbym kolejnością Puste Słońce i kampanię Squadrons, bo książka kilkukrotnie odwołuje się do Szpicy i jest to bardzo fajny smaczek jak znamy już grę.

      LINK
      • Re: Seria "Operacja Popiół"

        Mossar 2022-10-25 19:03:21

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Ja bym jeszcze dodał że to wszystko nieźle wykańcza TFA, gdzie możemy zobaczyć jak początek spoilera Jakku koniec spoilera wygląda po tym wszystkim.

        Generalnie kanoniczne ENR to jest całkiem niezła robota.

        LINK
  • Andor

    Mossar 2022-11-09 14:39:40

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Polecam też Andora.

    Tyle chciałem powiedzieć

    LINK
  • Polecam 2022?

    Mossar 2022-12-31 18:12:33

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Krótko. Czy coś polecam z książek wydanych w 2022?

    Nie bardzo.

    To nie jest tak że nie było żadnych sensownych książek SW w tym roku. Wiele z nich też nie czytałem, bo nie mam pojęcia jak wypadło Brotherhood, które jest nieźle oceniane.

    Tak więc.. czy cokolwiek z książek z 2022 roku mogę polecić? Jakbym miał wybrać jedną rzecz to byłoby to Path of Deceit, pierwsza książka drugiej fazy HR. Myślę że jakby się uprzeć to da się w ogóle zacząć HR od tej fazy i tej książki.

    LINK
    • Re: Polecam 2022?

      Mossar 2022-12-31 18:18:50

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Eh wysłało mi się samo..

      To tylko dokończę. To nie jest książka której dałbym jakieś mocne 9/10, ale wydaje mi się czymś w miarę wartościowym na tle typowych starwarsowych historii. Trochę coś innego - powiedziałbym że nacisk nie jest położony na Jedi co jest odmianą od pierwszej fazy, a mimo to Moc jest tutaj głównym tematem.

      Na ten moment nie jestem w stanie powiedzieć czy kolejność 2, 1, 3 faza będzie miała sens, ale wydaje się może tak być. Prawdopodobnie druga faza rozwinie wątki, które w pierwszej fazie są owiane tajemnicą i tyle. Zmieni to nieco odbiór fazy pierwszej, ale kto wie czy to koniecznie musi być coś złego.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..