Chciałbym się dowiedzieć, jakie ksiązki oprócz SW czytacie?
Chciałbym się dowiedzieć, jakie ksiązki oprócz SW czytacie?
Clive Cussler, Desmond Bagley, Michael Crichton, Stanisław Lem, bracia Strugaccy,Kir Bułyczow, Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka. A z poważnych: książki na temat Delphi, 3D Maxa, książki z dziedziny fizyki, astronomi, astrofizyki i kosmologi - główni autorzy w tej dziedzinie, to: Steven Weinberg, Steve Hawking i ks. prof. Michał Heller.
Uff ... chyba wystarczy
czemu tak szybko zgadłeś "W sieci"
a od siebie dodam:
Raymond E. Feist, R.A. Salvatore, Michael Crichton, John Grisham, cykl Forgotten Realms, Władca i Hobbit raz w roku , różna fantastyka z Składnicy Księgarskiej, jeszcze więcej ksiażek wymienianych, kiedyś był jeszcze blog cboota .
Obecnie próbuję czytać Tada Williamsa - ale czytanie któregoś tomu z rzędu, bez znajomości pierwszych to raczej był głupi pomysł. Póki co czekam na nowego Feista . No i mam kilkanaście ksiazek na półce, które czekaja na swą kolej - w tym np. "X-wingi 4" czy "Bezgłoścna Klinga" oraz "Droga do świtu" Salvatore`a .
Ja czytam co mi tylko wpadnie w łapę Mam duuużą bibliotekę... nie wiem ile książek ale napewno ponad 200 Książki SW są naturalnie na osobnej, ozdobnej Pułeczce... ale niedługo będę musiał mieć następną bo mi się nie zmieszczą...
Lubię czytać... najczęściej czytam coś z Filozofii i Polskiej literatury
PS. No i podręczniki szkolne
Tolkiena czytałem, ale go nie czytuję . Czytuję za to J. Grishama, M. Crichtona, T. Clancy`ego, niektóre książki z serii SW i Forgotten Realms oraz książki o Harry`m Potterze. W ogóle staram się czytać to, co daje mi jakąś przyjemność, a resztę, jak tylko mogę (bo nieraz nie mogę), omijam z daleka.
Tolkien, Potter, Lektury szkolne i różne inne booki...
Nie będę orginalny . Tolkien , mistrz King , Zelazny , Card , nasz mistrz Sapek , a w najbliższej przyszłości biorę na celownik Świat Dysku Pratcheta . W wolnych chwilkach (o ile zostaną) czytuję polskich młodych gniewnych Pilipiuk , Ziemkiewicz itp
...(Odświeżam Wątek ) wpadła mi w ręce `Krótka Historia Czasu` Stephena Hawkinga. Ksiażka jest warta polecenia, traktuje, jak tytuł mów, o czasie, ale także jakby przy okazji, ale mimo wszystko ściśle związane z czasem, o grawitacji, osobliwościach, i przedewszystkim o próbach stworzenia teorii Fizycznej zdolnej opisać wszystko, lub prawie wszystko .
Za jakiś czas przyjdzie kolej na kolejny przerywnik od SW ...
Może `Zielona Mila` Stephena Kinga?
jak mnie się skończył PS i FS (dobrze Misiek, ale kiedy indziej ) to se na szybciora pożyczyłem z biblioteki taką fajną książkę (którą będę czytał dopóki nie znajdę czegoś wartościowszego) pod tytułem
"Podręcznik użytkownika CD-ROM dla opornych"
i pomyśleć, że ktoś za takie coś kasę dostał...
czytam dość duzo...
Fantastyke reprezentuje Sapkowski oraz Tolkien...choc tak patrząc z boku, trylogia Tolkiena taka wspaniała nie jest;/
A oprocz tego? MAclean mial abrdzo fajne ksiazki..ale obecnie to Ludlum, Archer, Sheldon, Grisham...
Przecyztałem także dość dużo książek pani Christie..
co najmniej raz w miesiacu czytam ,,Kordiana" Słowackiego. Oprocz teo wiele lektur przypadło mi do gustu ( Lalka, Nieboska Komedia, Pan Tadeusz)
Science fictionr eprezentuje Dune...wszystkie napisanych przez niego ksiazek z jego cyklu ( czyli 6) przeczytalem...
Paru by sie ejszcze znalazlu...
niestety dożą część czasu jaki poświącałam temu zajęciu zajmowały lektury szkolne (ale teraz to się zmieni ), a poza nimi to kocham I i III tom trylogii Sienkiewicza, lubię Tolkiena, Sapkowskiego, Harrego Pottera i konkretne książki innych autorów np. :"Spadającą kobietę", kiedyś czytałam dużo Chmielewskiej.....................no i oczywiście SW.
pewien że już siekiedyś w takim temacie wpisywałem ... hmm...
no cóż starość no to jade .. ogólnie fantasy (Tolek, Sapek, FR, seria Conan, seria Kane), fantastyka (Harris), Pratchett, Cussler, wszystko o militariach, popularnonaukowe ... itp. A na dysku czeka mi kilkadziesiat książek do wydruczenia w typ Ludlum, Harris, McAlister, King, Clancy, Zelezny, Crichton itd....
W chwili obecnej zacząłem powrót do Diuny, tym razem w tłumaczeniu Łozińskiego (GDZIE SĄ CZERWIE??). Jeszcze mam nowego Ludluma, No i ostatnio przeczytałem X-wingi 6 i Bobę Fett 5 . To ostatnie bardzo fajne
chcesz mam wszystkie ksiazki nowego wydania diuny..... lozinksiego ktorego nie lubisz
tyle, że Łoziński wszystkich tomów Zysku nie przytłumaczył. Zaczał ale dokończył już ktoś inny to raz.
a dwa - zarówno w USA jak i w Polsce nowe tomy syna Herberta i Andersona wychodzą co jakiś czas
ps. co do Łozińskiego to przeczytaj post DOKŁADNIE I DO KOŃCA - zanim wyciągniesz wnioski... Napisałem, że czyta mi się go dobrze, jak Syrzyckiego... ale wnerwiają mnie NIEKTÓRE tłumaczenia - zrobione trochę na zasadzie zbyt frywolnego potraktowania tematu.
dwie sprawy:
1Mam tez dwie ksiazki z preludium diuny ktora napisal kevin anderson i frank herbert syn herberta...
2. Widzialem tez ich dwu tomowa ksiazke (w sydney) opisujaca bulteryjski dzichad i jak powstala woja miedzy rodzami atrydow i harknneow
o te książki mi chodzi. Zresztą mają oni pisać zakończenie Diuny więc zobaczymy.. minie troche czasu, zanim się w Polsce pojawią
ja sie osobiscie zakonczenia diuny nie moge doczekac ale z drugiej strony boje sie tego...... bo to jest duze wyzwanie
wpierw przebrnoąć przez preludia do Diuny, ale wydaje mi się, że przebrnę przez to przed Twoim powrotem
kolejna rzecz o ktorej bedziemy mogli pogadac,,, oj czeka nas dluga rozmowa..... ale ja czekam z niecierpliwoscia
Tego chyba nie masz - 3 tom wspólnej pracy Briana Herberta i K.J. Andersona ukazał się jesienią więc mam szanse byc pierwszy
i to mowi ale to chyba byla w zapowiedziach.... jak przyjade to w poniedzialek lace do empiku, uzupelnic swoje biblioteke...
PS. Mam pytanie czy juz teraz wychodzi na dvd wydanie powrotu krola rozszerzone czy znow na swieta...
ale ja bym tego nie kupił . choc z ciekawosci kupiłbym Powrot Krola Bassa i Ralkina
a kto wie, moze do tego czasu Zysk wyda kolejny tomik Diuny? na a przede wszystkim beedzie juz kolejna czesc NEJ - na ktora bardzo czekam
po waszej rozmowie zachęciliście mnie do przeczytanie tejże pozycji a po przeczytaniu Diuny przerbne się przez wszystkie "fundacje"
ja też za to musze się kiedyś wziaść.. ale w tym roku chce odswiezyc sobie Diunę co zaczałem robic a potem będzie dużo Clone Warsów . a chce wszystkie przeczytać przed E3... wiec nie ma co czekac na polksie wydania.
możliwe że jak się Amber spręży to to CW przed 19 majem wyda całe.
powiedz mi jakim cudem Amber miałby wydać cała Clone Wars dla dorosłych
przed E3.
Bo zobacz
Styczeń - Cestus Deception
Luty - Medstar 1
Marzec - Medstar 2
Kwiecień - Jedi Trial, czy raczej E3? - myślę, że raczej E3.
Maj - inne rzeczy do E3 zamiast Dark Randevouz
Czerwiec - ksiązka Luceno??
Dodaj do tego serię Boba Fett, (choć teraz czekam na 6), komiksy, Legacy of
the Jedi (zwłaszcza 2 której nie czytałem, bo nei ma jeszcze), Republic
Comando, plus e-booki - The Hive i pewnie jeszcze jeden do Jedi Trial i
jeden do ksiażki Luceno..
Zatem nie ma szans na pełny obraz Wojen Klonów z Amberu
w trakcie czytania świetnej serii.... Harry Potter ... pierwsze 3 tomy dosłownie pochłonąłem a teraz czekam na 4 i 5 ..... mi to sięnaprawde podoba
wlanwnie kupilem sobie dwie ksiazki The butlerian jihad and machine crusade ktore napisal syn herberta i kevina andersona. W tych ksiazkach jest opisna wojna z maszynami to sa wydarzenia przed diuna......
Czy przypadkiem Herbert i Anderson nie są facetami?.... skąd niby mają syna?
ale sie walnolem,.,,,,,,, Anorze popraw to prosze....
Widzisz i wcale nie jestem taki dretwy,,,, bo ja chcialem stwierdzic czy Ty czytasz moje posty ze zrozumieniem
prosiłbym aby nie poprawiać tego posta ... niech to będzie ślad tego że nawet WAt czasem popełnia błędy ... jeśli tego nie zostawicie to może wpaść w zbyt wielkie samouwielbienie
A swoją drogą to nie wiedziałem czy napisać powyższego posta.. bałem się że się jednak ośmiesze jeśli twoje informacje okażą się prawdą
ja kiedys powiedzialem ze jestem nieomylny nie...... wiec ...... ja nie wpadne w samouwielbienie.... o to sie nie boj...
zastanawiaćczy piszesz ty czy twój tajwański kolega??... w kilku twoich ostatnich postach są ...EMOTKI!!!!!!
Jasne że nie wpadniesz w samouwielbienie.. jużja sięo to postaram dla twojego dobra oczywiście
PS. Czyli błąd może zostać.
ja nie mam tajwanskich przyjaciol ale postanowilem byc dobry dla
Ciebie i pisac emotki.....
Dzieki ze dbasz o mnie i moje samouwielbienie, wiem ze to jest przydatne....
PS Wydaje zgode........
jest to że przeszedłeś nagle ze stanu "niepisanie emotek" do stanu "pisanie skąplikowanych emotek" bez stanu pośredniego "pisanie normalnych emotek"
ciesze sięże doszliśmy do wspólnych wniosków
...ja oprócz SW czytam przede wszystkim fantastykę:
-Tolkiena
-"Koło czasu" Roberta Jordana
-"Wojnę światów" Raymonda E. Feista
-Cykl Warhammer
-inne powieści autorów książek SW
-"Dragonlance" - ale to od niedawna
-George`a RR Martina - cykl "Ogień i Lód" czy jakoś tak...
... ogólnie najlepsze pozycje fantasy wydaje Zysk i s-ka
No wlasnie, jakie pozycje ksiazkowe czytacie oprocz ksiazek z serii Star Was, jakie serie i co polecacie. Ja moge polecic ksiazki z wydawnictwa Fabryka slow (www.fabryka.pl). Wydawane tak sa glownie ksiazki poalskich autorow, takich jak: Piekara, Debski, Kossakowska, Ziemianski, Pilipiuk. Np. Piekara napisal serie o przygodach inkwizytora Mordimera Madderdina ( mlot na Czarownice, Sluga Bozy, Miecz Aniolow), ktora bardzo polecam, Ziemanianskie (Achaja) wydano zbior opowiadan "Zapach Szkla", opwiadania te napewno spodobaja sie kazdemu, natomias jezeli ktos interesuje sie Aniolami i chce zobaczyc i przeczytac o ich "normalnym" zyciou powinien przeczytac ksiazke Maji Kossakowskiej "Siewca Wiatru" i oczywiscie Pilipiuk i znane przygody Jakuba Wedrowycza, ale jest rowniez seria o wampirach - Kuzynka, Ksiezniczka i lada moment ukarze sie t.3, spadkobierczyni - rowniez polecam. Nie dawno ukazal sie rowniez bior opowiadan pt. Malodobry, ksiazka jest rewelacyjna. To na tyle jezeli chodzi o mnie, bo co ja wam bede pisal o iberystyce (wer. PL).
ja poza tym, że czytałem Tolkiena i czytam ogólnie ksiązki o tematyce miltarnej/historycznej czytałem też Świat Dysku T. Prtachetta i miom zdaniem są to świetne książki - a ktoś jeszcze czytał Świat Dysku? Co o tej serii sądzicie?
tego jest:
"Diuna" (wszystkie 6 tomów przynajmniej raz w roku )
LOTR + Hobbit,
Conan (tylko Howarda).
Wszelkiego rodzaju lit. romantyzmu i baroku - Schiller, Krasiński, Mickiewicz, Słowacki, Goethe, Calderon, Szekspir, Cervantes etc.
Kiedyś byłem fanem Sienkiewicza i KRaszewskiego, dopóki nie zdałem sobie sprawy jak bardzo nacjonalistyczne książki napisali ("Ogniem i mieczem" i "Stara baśń").
King, Dick (nic nie jest takie jak nam się wydaje), Gibson, trochę braci Strugackich, A. Bester ("Gwiazdy moim przeznaczeniem"), A.C. Clark ("Odyseja kosmiczna 2001").
Zupełnie nie przemawiają do mnie współczsne polskie dzieła typu "Gnój" - ot, jeśli przypadkiem dostanę tą lekturę na 5 roku studiów (co raczej nie jest możliwe) to ją przeczytam. Jeśli nie - nie tykam
Zapomniałbym o najważniejszych: `Poetyka" Arystotelesa (przeczytałem ją dopiero na I roku studiów), "Króle Edyp" Sofokles, "Prometeusz w okowach" Ajschylosa" i w ogóle greckie tragedie.
Powieści ze świata Forgotten Realms (ostatnio "Wojnę Pajeczej Królowej").
"Hobbit + Władca Pierścieni" od czasu do czasu...
Sapkowskiego (niestety głównie z bibliotek): "Wiedźmin", a także genialny "Narrenturm" i jego saga...
Książki z Fabrki Słów (głównie Piekara, Ziemiański - właśniue "Achaję" skończyłem), które praktycznie wszystkie są godne polecenia...
Swego czasu czytałem "Świat Dysku"...
Ostatnio szukam "Sztuki Wojny" Sun Tzu...
głównie fantasy - obecnie kończę "Strzałę Kusziela" Jacqueline Carey, by wrócić do Pieśni Lodu i Ognia Martina (i skończyć to co wydano w Polsce). A potem pewnie zaliczę Narnię, Kaya, Dana Browna i może dokończę Ericksona & Leibera. To moje lektury nie SW na najbliższy okres. Znając życie będą czymś przerywane .
raczej uwolnić to ostatnio udalo mi się przeczytać caly cykl powieści B. Akunina o przygodach Erasta Fandorina (książki są nieźle napisane - wszakże nie wszystkie - ale niektóre to mnie naprawdę wciągnely). Pozatym czytam M. Puzo( min "Ojciec chrzestny", "Sycylijczyk", "Omerta", , "Rodzina Borgiów"), J. Higginsa (min cykl o przygodach S. Dillona), F. Forsytha (min "Mściciel") K. Folleta, J. Grishama, R. Cooka, N. De Mille`a i dlugo by wymieniać wielu innych. Z polskich autorów ostatnio tylko czytalam A. Sapkowskiego. Pozatym czytam oprócz tego wiele książek i albumów związanych ze sztuką wydanych przez Arkady (ostatnio dorwalam Arcydziela malarstwa oltarzowego - żaluję tylko że nie opisali tam olatarza W. Stwosza). Wszystko co czytalam trudno by mi wymieniać bo książek mam ok. 1,5 tys i większość mi udalo się ich przeczytać - niektóre kilkakrotnie
to baaardzo lubię fantastykę - Tolkiena, Pratchetta (tu mam jeszcze dużo do zaliczenia), Le Guin, Rowling... W tej chwili czytam Gwiezdne Wojny... a z innych to niedawno po raz setny przeglądałam moje ulubione fragmenty serii o Ziemiomorzu Le Guin. Kocham tą serię
To Agathę Christie. Baaardzo lubię kryminały. Zawiłe, trudne, a mimo wszystko bohater odnajduje sprawcę. Fajny jest też ten mały, łysy Belg...
Fajne są jeszcze książki Forsytha. Tam to jest akcja! Bardzo dobre książki napisał. Jedna z lepszych to (w zasadzie to zbiór opowiadań) Weteran.
Hox Reek napisał:
To Agathę Christie. Baaardzo lubię kryminały. Zawiłe, trudne, a mimo wszystko bohater odnajduje sprawcę. Fajny jest też ten mały, łysy Belg...
-----------
Jak lubisz Agate to polecam Joe Alexa. Kryminały w podobnym stylu, a według mnie nawet lepsze Ja je osobiście bardzo lubię i tylko żałuję, że tak mało ich napisał.
no w każdym razie dla mnie to nie za dużo czytam poza SW...
Lubię jeszcze czytać Forgotten Realms, głównie o przygodach Drizzta Do`Urdena i jego kompani No oczywiście też Własca Pierścieni i Hobbit. Harry Potter - wszystkie części, książki Julesa Verne`a. I to by było chyba na tyle...
Sorry, zapomniałem dodać w moim poprzednim poście, że jeszcze czytam książki o II wojnie światowej. Ostatnią jaką przeczytałem to było Powstanie `44 Normana Daviesa... To była najgrubsza książka jaką w życiu przeczytałem. Zajęła mi 2 miesiące... Ale polecam!
to czytam bardzo różne książki i cały czas widzę, że wiele jeszcze mam do przeczytania(życia mi nie starczy).
Tak więc czytuję:Joe Alexa(tzn. co jakiś czas znowu), Agatę Christie, Joannę Chmielewską, kryminały w ogóle, H.G. Wellsa, Pratchetta, Harrego Pottera, C.S. Lewisa, L.M. Montgomery, Andre Norton, uzupełniam braki w klasyce (ostatnio np. Wichrowe Wzgórza), różniaste obyczajowe czy jak tam zwał tą literaturę piękną, czasami coś z sensacji i historycznych.
W najbliższym czasie mam zamiar zwrócić większą uwagę na baaarzdoo pokaźne (ok. 2 000 tytułów-choć w tym to pewnie z 500 to naukowe książki rodziców) zbiory domowe i odejść od zasady: "jak mam w domu to nie ucieknie".
Lovecrafta - to jest to, co Zabrakowie lubią najbardziej
Oprócz tego Robert E. Howard, Edgar Allan Poe, Graham Masterton, Frederick Forsyth, ostatnio przeczytałem "Władcę Klanów" Christie Golden.
PS. Nie wiecie, czy wydano po polsku "Finnegans Wake" Jamesa Joyce`a i czy można gdzieś to kupić, jeśli tak?
Do Light of the Jedi nie chcę ruszać nic z SW. Przeczytam sobie pewnie cos małego z Świata Dysku, ale poza tym chciałbym spróbowac czegoś nowego, z uniwersum którego jeszcze nie poznałem (albo pojedynczą ksiażkę).
Niekoniecznie to musi być czyste sci-fi, nawet bardziej fantasy, ale nie takie czyste. Dobrym przykładem jest ta seria o smokach (Temeraire) bedąca jednocześnie fantasy i historyczna. Albo fantasy ale wymieszane z jakąś mitologią. Aczkolwiek czegoś bardziej klasycznego nie skreślam - np. jak czytałem w liceum Ziemiomorze to mi się podobało.
Ewentualnie, nie wiem, Metro mnie zawsze trochę ciągnęło. Może ktoś polecić czy warto?
Jakby Cię interesował jednostrzałowiec wysokich lotów to najlepszy jest Dukaj, który tworzy całkowicie nowe światy, rządzące się swoimi prawami (czasem mają własne prawa fizyki!) i odbiegającymi od znanej nam rzeczywistości, na zaledwie jedną powieść. A przy tym historie w niej opowiadane są niesamowicie wciągające i angażujące czytelnika bez reszty, zaś bohaterowie interesujący oraz budzący emocje, nawet jeśli są drugoplanowymi (do Ciebie mówię Tesla!).
Ciężko uwierzyć, że "Czarne oceany" mają już dwie dekady, a folarze mogą sobie poczytać o wszczepianych czipach oraz o tym, że bez nowoczesnych wszczepkach nie da się funkcjonować w tamtym świecie przedstawionym
Poza ww. książką polecałbym Ci "Lód", ale nie wiem czy tysiąc stron Cię nie wystraszy, oraz "Inne pieśni". Inne pozycje na pierwszy kontakt z Dukajem mogą być ciężkie do przebrnięcia.
Dukaj na pewno jest na mojej liście od dłuższego czasu. Nie na teraz, ale na pewno na 2021. Jeszcze mam Dicka w planie. Zacząłem Ubika, bardzo fajny, ale z jakiegoś powodu przestalem po 20%.
UBIK był szalenie nowatorski ... 50 lat temu. Dużo dobrego się nasłuchałem o tym tytule, dlatego też byłem mocno rozczarowany lekturą. Podobny schemat fabularny widziałem wielokrotnie w kinie, telewizji czy w opowiadaniach. Może i Dick był prekursorem, może i sama powieść jest napisana schludnie, futuryzm z lat 50-tych może trochę razić, ale z perspektywy dzisiejszego czytelnika lektura może już takiego wrażenia nie robić i zwyczajnie nużyć.
Solaris Lema se poczytaj.
Przeczytałem na początku roku. Świetna książka. Jedna z lepszych jakie czytałem. Mam jeszcze Dzienniki Gwiazdowe w szafce, ale jakoś na razie nie mam ochoty.
No to szeroki horyzont już masz. Łap się za Wizję Lokalną. A najpierw za Dzienniki, bo rządzą.
Ponure uniwersum Warhammera 40 000? Nie ma nadziei, sprawiedliwości, jest tylko wojna, walka o przetrwanie gatunku ludzkiego, który powoli i tak zmierza ku upadkowi. Jak lubisz militarne powieści to to uniwersum ma ich od groma i zwykle są bardzo dobrze napisane.
Gdybym miał coś polecić na dobry początek, jakiś tytuł dostępny na polskim rynku to z pewnością:
- Helsreach Aarona Dembskiego-Bowdena
- Pierwszy i Jedyny z Tanith Dana Abnetta
Wow, dużo fajnych propozycji. Warhammer na pewno jest gdzieś z tylu głowy, ale raczej jak mnie na dłuższą metę znudzi SW. Piekara też przyciąga, kuzyn czytał i zawsze się jarał. Ta Trylogia Wspomnien brzmi już z samej nazwy ciekawie, sprawdzę wstępnie o czym to jest i może spróbuję w 2021. Dzięki też za przypomnienie Lema i Dukaja. Na pewno Dzienniki Gwiazdowe wyciągnę z szafki w przyszlym roku.
Natomiast poczytałem trochę o tym Cosmere i chyba spróbuje zacząć od tego. Wygląda bardzo intrygująco. Zobaczymy czy mi spasuje.
A propos Lema i Dukaja - z polskiego sf to przede wszystkim Zajdel (Paradyzja, Cylinder van Troffa czy też wariacja na temat Folwarku Zwierzęcego czyli Cała prawda o planecie Ksi), mało znana trylogia Apostezjonu Edmunda Wnuk-Lipińskiego o dystopijnym totalitaryzmie przyszłości, wielowątkowa i niedoceniana oraz psotmodernistyczne Gniazdo Światów Huberatha będące niedoścignionym przykładem burzenia czwartej ściany i w ogóle interesującego spojrzenia (i nawet płaskie postacie nie przeszkadzają w odbiorze). Z niepolskich tak na szybko przypomniały mi się jeszcze Syreny z Tytana, fenomenalny popis wyobraźni.
Jak Zajdel to przecież musowo Limes inferior.
No nie wiem, imho najsłabsza jego książka.
początek spoilera Ogromny niedosyt, pourywane wątki, niewykorzystane tło, deus ex machina. koniec spoilera
Poza tym Koniec dzieciństwa Clarke`a jest osnuta wokół prawie identycznego rdzenia fabularnego, ale o wiele lepiej poprowadzona.
Oczywiście nie znaczy to, że Limes jest słabe, szczególnie, że trzeba ją oceniać przez pryzmat epoki i tego co próbuje przekazać. Jest dobre, ale trzy powyższe są imho o wiele lepsze, tak samo jak pozostałe pozostałych ww autorów. Swoją drogą najlepsze w sf jest to, że jest tak pojemnym gatunkiem, że można za jego pośrednictwem przekazać dosłownie wszystko.
Także jak ktoś ma jakieś polecanki to polecać koledze, też z chęcią skorzystam
Z polskiego SF to przede wszystkim Marcin Przybyłek i jego Gamedec. Te książki zmieniają sposób patrzenia na rzeczywistość - autor jest lekarzem i filozofem, z dużym hobbystycznym zapleczem w psychologii.
A sam Gamedec to obłędna saga SF która zaczyna się od prostych opowiadań kryminalnych w wirtualnej rzeczywistości, ale w kolejnych tomach przechodzi to do mocnego cyberpunku, opowieści o podboju kosmosu, wojennego SF, postapokaliptycznego militarnego SF i w końcu do zaawansowanej space opery z Matrixem w tle w ostatnim tomie. Autor porusza takie tematy jak rozwój technologii wirtualnej, strategie osiągnięcia nieśmiertelności, socjologiczne konsekwencje eksploracji innych planet, kwestie świadomości i tego czym świadomość jest, jak nasz mózg postrzega rzeczywistość... Krócej byłoby napisać o czym Gamedec nie jest, niż o czym jest.
Coraz bardziej mam wrażenie, po tym jak sobie właśnie odświeżyłem "Paradyzję", że Zajdel to nie był pisarz SF, tylko podróżnik w czasie, opisujący to, co nas niedługo czeka. To co w czasie pisania Paradyzji wydawało się niemożliwym SF, obecnie wydaje się całkiem bliską spełnienia realnością. Jeszcze niedawno systemy komputerowe na podstawie algorytmów "tylko" sugerowały nam reklamy kontekstowe, obecnie już się biorą za cenzurowanie i usuwanie "nieprawomyślnych" treści, choć na razie nie przydzielają nam punktów określających Stopień Człowieczeństwa. Na razie... Działacze proponują dziś mieszkania jednakowe dla wszystkich, o metrażu zadziwiająco zbieżnym z tym z powieści, mówi się o tym że własność prywatna jest niepotrzebna, podróżowanie jest niepotrzebne, że dzieci najlepiej nam wychowa kto inny. No i oczywiście musi być wielkie zagrożenie, że musimy się podporządkować i być spolegliwie współpracujący, bo inaczej zostaniemy zniszczeni. A że przy okazji staniemy się niewolnikami. Bywa. Do tego jeszcze mrzonki o "dochodzie podstawowym" (Limes Inferior) czy też coraz bardziej głośni antynataliśc i im podobni głoszący że "jest nas za dużo" i mówiący o depopulacji (Cylinder van Troffa), to wszystko podlane na zakończenie "Całą prawdą o planecie Ksi". Do tego jest też cała masa krótkich opowiadań, które też nie za bardzo napawają optymizmem.
Choć szczerze to bardzo chciałbym się tutaj mylić i wierzyć ,że ta zbieżność jego wizji wykreowanego świata SF z tym co się powoli dookoła kreuje jest jedynie przypadkowa.
Zajdel, uwielbiam go, mój pierwszy ulubiony pisarz sf. Przydałby się go odświeżyć.
Mnie ciągle dziwi (i trochę nie dziwi) że w Paradyzji zagadkę rozwiązuje dziennikarz, posiadający wiedzę ogólną, dla którego pojęcie "efekt Coriolisa" nie brzmi jak magiczne zaklęcie, i który sam potrafi przeprowadzić prosty eksperyment fizyczny, a przynajmniej próbuje. Choć z drugiej strony, przy ówczesnym poziomie nauczania i wpajaniu w podstawówce i liceum szerokiego spektrum wiedzy ogólnej, nie jest to może aż takie dziwne. Czy współcześni "dziennikarze" po maturach z poziomu "pokoloruj drwala" i z alergią na przedmioty ścisłe (matematykę i fizykę) byliby w stanie w ogóle zrozumieć, o czym do nich mówią? Śmiem wątpić
Czytał ktoś "Wojnę Makową"? Warto? Świetne oceny na goodreads, paru znajomych przeczytało i dało 5/5. Ja uwielbiam kulturę Chin/Japonii, a w połączeniu z fantasy to może być skrojone pode mnie.
Mam, ale jeszcze trochę czasu upłynie zanim przeczytam. Raz, że to young adult po którym często mam zgagę a dwa to bardzo mocny i sprytny marketing pisarki jak i powieści w mediach społecznościowych, na który dałem się nabrać wielokrotnie. No i pisarka ma 18 lat, azjatycka Gra o Tron to nie będzie ... ale może dobre, przygodowe fantasy w aznatyckiej stylizacji.