TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Epizody VII-IX

Nie da sie z tego wyjść

Smok Eustachy 2018-03-28 03:09:30

Smok Eustachy

avek

Rejestracja: 2017-02-13

Ostatnia wizyta: 2024-11-24

Skąd: Oxenfurt

Niestety fabularnie sekłele są na takim etapie, że nie da się tego uratować. Z drugiej strony nie ma to żadnego znaczenia. Zanim zejdzie to do poziomu Transformersa minie z 15 filmów. Z trzeciej - prekłele są gorsze. Analiza wewnętrzna - siedząca wewnątrz świata przedstawionego musi zatem ustąpić miejsca analizie zewnętrznej. Aplauz dla tych bombowców nieszczęsnych wskazuje, że co tam głupiego nie wymyślą to będzie dobrze.

Zakładam zatem, że nie są oni tam niczym ograniczeni. Stary kanon, zwany legandami, jest tu gorszy z Lukiem po ciemnej stronie i Yongami. Co by nie zrobili będzie zatem lepsze niż owe Legendy.

Na jakim etapie jesteśmy teraz:
1. Finn jest balastem fabularnym.
2. Nie umieli utrzymać temperatury tonalnej przedstawienia FO.
Ci na przykład wiedzieli: https://www.youtube.com/watch?v=qrZO-BvqaXA

II
Pomijając koncepcję, że góra Snołka będzie walczyć z dupą Snołka można śmiało zauważyć, że wszystkie chwyty są dozwolone. Kylo z Rose, Rey z Huxem, itp. Dali taki potencjał, że IX będzie raczej romansidłem.

Nie zapominajcie też, że wszelaka wiedza z poprzednich filmów jest balastem. Teraz wchodzą nowe zasady, sami nie wiedzą jeszcze jakie. Rey z Huxem - to jest możliwe bo mało kto bierze pod uwagę.

LINK
  • Re: Nie da sie z tego wyjść

    Smok Eustachy 2018-03-28 03:09:56

    Smok Eustachy

    avek

    Rejestracja: 2017-02-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Oxenfurt

    Podobnie Piekara nie ogarnie Madderdina.

    LINK
  • Re: Nie da sie z tego wyjść

    darth_numbers 2018-03-28 05:36:33

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd:

    Smok Eustachy napisał:
    Aplauz dla tych bombowców nieszczęsnych wskazuje, że co tam głupiego nie wymyślą to będzie dobrze.

    -----------------------

    O co Ci z tymi bombowcami chodzi bo nie ogarniam

    LINK
  • Re: Nie da sie z tego wyjść

    Finster Vater 2018-03-28 06:14:55

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    Rey z Huxem - jam to, nie chwaląc się, wymyśliłem koncepcję Reymitage juz jakiś czas temu. A Slawek dorobił do tego cudownego arta

    LINK
  • Re: Nie da sie z tego wyjść

    Shedao Shai 2018-03-28 08:46:41

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    Fakt faktem, że sequele z każdym kolejnym filmem sprawiają wrażenie filmów, z których już nie ma powrotu do krainy Rozumu i Godności Człowieka. Po TFA tak czułem, po TLJ... Niestety fabularnie sekłele są na takim etapie, że nie da się tego uratować.

    LINK
    • Re: Nie da sie z tego wyjść

      Smok Eustachy 2018-03-28 11:25:36

      Smok Eustachy

      avek

      Rejestracja: 2017-02-13

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Oxenfurt

      W porównaniu z prekłelami to jest niebo a ziemia.

      LINK
      • Re: Nie da sie z tego wyjść

        darth_numbers 2018-03-28 19:51:36

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2024-11-23

        Skąd:

        Albo i dalej. Prequele były zaprzeczeniem samej idei starwarsów. Lucas świadomie wypiął się na swoje metody pracy, zmieniając się w "Zosię-Samosię". Sam zrobił te nieszczęsne filmy, wysysając z nich przy okazji wszelką radość i emocje. Powrót do idei pracy zespołowej wyszedł Gwiezdnym Wojnom na zdrowie. Sequele są "specyficzne", ale jednocześnie zabawne, sprawne, emocjonujące.

        LINK
        • Re: Nie da sie z tego wyjść

          Zablokowany 2018-03-28 20:46:01

          Zablokowany

          avek

          Rejestracja: 2016-02-04

          Ostatnia wizyta: 2019-09-17

          Skąd:

          darth_numbers napisał:
          Sequele są "specyficzne", ale jednocześnie zabawne, sprawne, emocjonujące.
          -----------------------
          Jeśli przez zabawne rozumiesz infantylne a sprawne jako kompletnie niespójne to nie mogę się nie zgodzić z tym podsumowaniem.

          LINK
        • Re: Nie da sie z tego wyjść

          bartoszcze 2018-03-28 20:53:58

          bartoszcze

          avek

          Rejestracja: 2015-12-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Jeden z Wszechświatów

          darth_numbers napisał:
          A Sequele są "specyficzne", ale jednocześnie zabawne, sprawne, emocjonujące.
          -----------------------
          Dokładnie. Sequele to StarWars XXI wieku, a jednocześnie 100% SW i bardzo dobra robota.

          LINK
          • Re: Nie da sie z tego wyjść

            Zablokowany 2018-03-28 21:26:22

            Zablokowany

            avek

            Rejestracja: 2016-02-04

            Ostatnia wizyta: 2019-09-17

            Skąd:

            To tylko pokazuje jak beznadziejny jest ten wiek...

            LINK
          • Re: Nie da sie z tego wyjść

            Shedao Shai 2018-03-29 08:58:56

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-24

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            Zdecydowanie zgadzam się z tym, że sequele to Star Wars XXI wieku. Co tylko pokazuje, że epoka Star Wars przeminęła.

            LINK
            • Re: Nie da sie z tego wyjść

              Mossar 2018-03-29 09:15:32

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-23

              Skąd:

              Nie wiem czy jest już jakiś wątek dot. tego tematu, ale jest naprawdę sporo nowych fanów, którzy zaczęli od TFA i to TFA jest tym klasykiem. U nas na forum najlepszym przykładem jest mkn.

              A takie osoby (prawdopodobnie) będą miały zupełnie inne spojrzenie na to uniwersum. Mimo, że jestem entuzjastą tego co powstaje to nie do końca wyobrażam sobie jak odbiera się to uniwersum jeśli zaczęło się od TFA, TLJ. Ostatnio rozmawiałem z kuzynką, która oglądała tylko TLJ (bez TFA) i twierdzi, że wszystko było dla niej zrozumiałe i podobało jej się.

              LINK
              • Re: Nie da sie z tego wyjść

                Wolf Sazen 2018-03-31 14:14:33

                Wolf Sazen

                avek

                Rejestracja: 2008-01-13

                Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                Skąd: Prudnik

                Jak coś może być klasykiem 2 i pół roku po premierze? :o

                LINK
              • Re: Nie da sie z tego wyjść

                vilkala 2018-03-31 18:54:41

                vilkala

                avek

                Rejestracja: 2015-10-19

                Ostatnia wizyta: 2020-12-18

                Skąd:

                Nuka-Cola chyba tak też zaczęła i nadrabiała resztę?

                Sama mam znajomych, którzy zrobili podobnie - dzięki TFA poznali OT i prequele. Podobało im się ale właśnie ST będzie u nich na pierwszym miejscu

                LINK
        • Re: Nie da sie z tego wyjść

          Emperor Reek 2018-03-28 21:49:02

          Emperor Reek

          avek

          Rejestracja: 2014-11-19

          Ostatnia wizyta: 2022-09-03

          Skąd: Olsztyn

          Już widzę ten slogan "epizodu" IX: "zabawny, sprawny, emocjonujący".

          LINK
      • Re: Nie da sie z tego wyjść

        darth sheldon hiszpański inkwi 2018-03-28 21:30:06

        darth sheldon hiszpański inkwi

        avek

        Rejestracja: 2014-08-04

        Ostatnia wizyta: 2024-11-23

        Skąd: Topola Wielka

        Zgadzam się, wyraźnie widać, że prequele biją na głowę sequele, tam Lucas miał plan, był jeden człowiek, a nie wolna amerykanka jak w sequelach

        LINK
  • ...

    Karaś 2018-03-28 09:37:43

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: София

    2018: fani star wars odkrywają, że star wars to fajne uniwersum ale kiepskie kino

    2040: słońce nie krąży wokół ziemi

    LINK
  • Hej

    HAL 9000 2018-03-28 11:53:43

    HAL 9000

    avek

    Rejestracja: 2016-01-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

    Skąd:

    Masz na myśli te ciężkie bombowce MG-100 StarFortress SF-17, z opancerzonym pokładem załogowym, płatami statecznika oraz obrotowymi wierzyczkami strzelców?
    Te które mają modułową komorę bombową pozwalającą wypychać w warunkach sztucznej mikrograwitacji, przez ustawione sekwencyjne płytki, w określonej kolejności 1048 bomb?

    Jeżeli tak, to te bombowce to Ty szanuj, bo są rewelacyjne.


    - Kylo z Rose, Rey z Huxem, itp.

    Nie lubisz par hetero to oglądaj konkurencję, proste:
    https://youtu.be/qSDQvD18T0w?t=46

    LINK
    • Re: Hej

      Smok Eustachy 2018-03-28 13:11:30

      Smok Eustachy

      avek

      Rejestracja: 2017-02-13

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Oxenfurt

      gdzie pisałem, że nie lubię?

      2. Sprzęt w filmach prezentujących zaawansowaną technologię nie powinien mieć mniejszych możliwości niż istniejący współcześnie.

      LINK
      • Re: Hej

        Finster Vater 2018-03-28 14:28:25

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-22

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Przynajmniej nie powinny mieć celowników przeziernikowych, bo to wyglądało fatalnie - jedna z niewielu rzeczy w TLJ która mi naprawdę przeszkadzała

        LINK
        • Re: Hej

          Smok Eustachy 2018-03-28 17:32:35

          Smok Eustachy

          avek

          Rejestracja: 2017-02-13

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Oxenfurt

          Ciesz sie, że nie miały napędu parowego.

          LINK
          • Re: Hej

            darth_numbers 2018-03-28 18:32:08

            darth_numbers

            avek

            Rejestracja: 2004-08-03

            Ostatnia wizyta: 2024-11-23

            Skąd:

            Steampunkowe klimaty (wizualnie) w starwarsach - czemu nie?

            LINK
            • Re: Hej

              Finster Vater 2018-03-28 18:51:50

              Finster Vater

              avek

              Rejestracja: 2016-04-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-22

              Skąd: Kazamaty Alkazaru

              Najbardziej mnie urzekła scena (szczęściem wycięta) z Paige, gdzie nie dosyć że lufy mają odrzut, to jeszcze się coś tam zacina - łuska pewnie się przycięła w wyrzutniku...

              Ale siatka celownika bije wszystko. Szkoda że w MF w ANH jakiś prostacki komputer dali.

              LINK
              • Re: Hej

                darth_numbers 2018-03-28 19:29:45

                darth_numbers

                avek

                Rejestracja: 2004-08-03

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd:

                Mi się te sceny bardzo podobają. Te dwulufowe karabiny, te kuliste gondole dla strzelców, kabiny i czapki pilotów, to po prostu wygląda pięknie.

                I co do tych łusek. Jest taka scena w ROTS, gdy okręty Konfederacji prowadzą wymianę ognia "point-blank" (prawie) z jednostkami Republiki. Widać te działa na pokładzie niszczyciela, i po strzale wypada z lufy taka wielka łuska (o ile dobrze pamiętam).

                To co mi się jeszcze w TLJ spodobało i bardzo mnie rozbawiło: podczas pościgu FO za niedobitkami Resistance, podczas ostrzału widać wyraźnie, że te zielone pociski z okrętów FO nie lecą po liniach prostych, tylko po wyraźnie parabolicznych krzywych. Ale ubaw! (I jeszcze pytanie do znawców artylerii - czym różni się parabola od krzywej balistycznej? )

                LINK
                • Re: Hej

                  Darth Ponda 2018-03-28 19:39:08

                  Darth Ponda

                  avek

                  Rejestracja: 2014-02-15

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-19

                  Skąd: Olsztyn

                  Czy chodzi o to, że parabola jest wyidealizowanym torem ruchu ciała rzuconego, a krzywa balistyczna uwzględnia dodatkowe efekty, np. opór powietrza czy kształt pocisku?

                  LINK
                • Re: Hej

                  Finster Vater 2018-03-28 21:19:26

                  Finster Vater

                  avek

                  Rejestracja: 2016-04-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                  Skąd: Kazamaty Alkazaru

                  Tak, i w ROTS-ie, i w TCW wielkie działa strzelały zasilane z jednorazowych pojemników. Miało to taki sens (powiedzmy...) że do wielkiego "bum" potrzeba dużo gazu Tibanna, stąd te pojemniki,. Do małego działka jednak wystarczyłby jeden większy pojemnik na całą serię strzałów, jak to jest w przypadku blasterów.

                  Kulista gondola i dwulufowe działka/karabiny wyglądają świetnie, to fakt - takie wzorowane na "jabłku" podkadłubowym z B-17. Tyle, że B-17 miał celownik refleksyjny dwie generacje lepszy od siateczki, a w jego następcy, B-29, celowanie odbywało się zdalnie, z komfortowego pomieszczenia wewnątrz kadłuba.

                  LINK
                  • Re: Hej

                    darth_numbers 2018-03-29 06:20:59

                    darth_numbers

                    avek

                    Rejestracja: 2004-08-03

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd:

                    Finster Vater napisał:
                    Tak, i w ROTS-ie, i w TCW wielkie działa strzelały zasilane z jednorazowych pojemników. Miało to taki sens (powiedzmy...) że do wielkiego "bum" potrzeba dużo gazu Tibanna, stąd te pojemniki,. Do małego działka jednak wystarczyłby jeden większy pojemnik na całą serię strzałów, jak to jest w przypadku blasterów.
                    -----------------------

                    To co piszesz, to tak jakby "reverse engineering" pewnej idei. Idei, która jest bardzo prosta, technologia w SW ma po prostu super wyglądać i wyglądać znajomo. Nic w SW nie ma sensu z naukowo-technologicznego punktu widzenia, a tego typu próby nadania temu sensu są po prostu jakieś dziwne, i wbrew bajkowej konstrukcji SW.

                    LINK
                  • Re: Hej

                    Finster Vater 2018-03-29 14:55:27

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    No ja się zgadzam, ale jednak mamy regres - w ANH to jak Luke i Han strzelali z wieżyczek "Sokoła", to im się ładnie pokazywłao na celownikach, jak Vader miał celownik w TIE i zestrzeliwał X-wingi w tunelu, to też wyglądąło świetnie.

                    W TLJ, minęło (w skali SW kilkadziesiąt lat i w wieżyczce bummbowca nie ma takiego fajnego celownika z wyświetlaczem, tylko jest okragły siateczkowy... Trochę nie tak. No bo właśnie, nie wygląda to znajomo w stosunku do tego co znamy z poprzednich filmów.

                    LINK
                  • Re: Hej

                    darth_numbers 2018-03-31 08:19:34

                    darth_numbers

                    avek

                    Rejestracja: 2004-08-03

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd:

                    Myśliwce przedstawione w Sequelach mają jakieś "nowoczesne" celowniki, wyświetlacze w kokpitach, takie małe "telewizorki" (pewnie kineskopowe). Żadnych HUD-ów. Wielkie piksele. Ale też i jakieś automaty namierzające, celownicze.
                    Mimo wszystko te karabiny w bombowcach moim zdaniem pasują do całości, bo każdy widz coś podobnego widział, czy to w grach, czy w filmach. Jest to koncepcja znajoma i instynktownie zrozumiała. Patrzę przez dziurkę, celuję i strzelam. Gdyby się zastanawiać nad sensownością techniki militarnej w tych scenach, to po co w ogóle tam są strzelcy, skoro świat SW nasycony jest silnym AI? Dla zwykłego komputera automatyczne celowanie to pryszcz, nie mówiąc już o AI, którego w Galaktyce najwyraźniej jest na pęczki.

                    Tak więc być może nie chodzi tu o jakiś przeoczony anachronizm, tylko po prostu o decyzję czysto stylistyczną i puszczenie "oczka" do widza.

                    A może wytłumaczenie "pierwotne". Lucas pisząc pierwsze wersje scenariusza SW wyobrażał sobie wielkie galaktyczne państwo pogrążające się w chaosie wojen domowych i barbarzyństwa. To nie są czasy rozwoju nauki i kultury, tylko upadku. Co zresztą od biedy udało się pokazać: świat SW od czasów Prequeli systematycznie robi się coraz bardziej brzydki i prymitywny.

                    Albo coś takiego: jedną z idei w Sequelach jest wieczny, nieustający konflikt, różnie rozumiany. Maz mówi o "the only fight". DJ mówi "They blow you up today, you blow them up tomorrow". Bardzo gorzkie i prawdziwe stwierdzenie. TLJ pokazuje, że są siły, którym zależy na tym, żeby wojna trwała.
                    Nawet George Orwell w 1984, w "książce w książce", czyli Teorii i Praktyce Oligarchicznego Kolektywizmu tłumaczy ideę wiecznej wojny. Wojujące strony i nie chcą, i nie potrafią siebie ostatecznie pokonać. Jednocześnie i przyczyną, i celem, jest zamrożenie postępu technologicznego. To właśnie można zauważyć w starwarsach. Wszyscy się tłuką, ale jakoś nie widać końca. Konstruuje się absurdalnie potężne bronie, które koniec końców nie nadają się do niczego (to też jest ŻYWCEM ściągnięte z "1984"). Postępu nie ma, zacofanie się szerzy, zwaśnione strony jak się tłukły, tak się tłuką, rozwiązania nie widać (a Disney zaciera ręce).

                    LINK
                  • Re: Hej

                    bartoszcze 2018-03-31 09:23:44

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Finster Vater napisał:
                    W TLJ, minęło (w skali SW kilkadziesiąt lat i w wieżyczce bummbowca nie ma takiego fajnego celownika z wyświetlaczem, tylko jest okragły siateczkowy... Trochę nie tak. No bo właśnie, nie wygląda to znajomo w stosunku do tego co znamy z poprzednich filmów.
                    -----------------------
                    Ruch Oporu po taniości je kupował, cała kasa poszła w Raddusa

                    LINK
                  • Re: Hej

                    Darth Ponda 2018-03-31 11:24:55

                    Darth Ponda

                    avek

                    Rejestracja: 2014-02-15

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

                    Skąd: Olsztyn

                    Miałem napisać to samo. xD

                    LINK
                  • Re: Hej

                    Smok Eustachy 2018-04-01 23:15:54

                    Smok Eustachy

                    avek

                    Rejestracja: 2017-02-13

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Oxenfurt

                    Mogli poprzestać na galerach i wiosłach.

                    LINK
              • Re: Hej

                Sifo-Dyass 2018-03-28 20:57:06

                Sifo-Dyass

                avek

                Rejestracja: 2015-09-29

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Tam gdzie wszystko się zaczęło...

                Same bombowce jako projekt z drobnymi niedociągnięciami wyszły nawet całkiem ciekawie .

                LINK
      • Re: Hej

        darth_numbers 2018-03-28 19:17:25

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2024-11-23

        Skąd:

        Smok Eustachy napisał:
        Sprzęt w filmach prezentujących zaawansowaną technologię nie powinien mieć mniejszych możliwości niż istniejący współcześnie.
        -----------------------

        Ja uważam, że może, a nawet być może powinien? Wiele klasycznych filmów akcji buduje napięcie poprzez np. uniemożliwienie bohaterom sprawnej komunikacji. Dziś, w epoce łączności komórkowej takie rozwiązanie byłoby podejrzane i wymagałoby dodatkowych rozwiązań fabularnych.

        W takim filmie jak starwarsy, podejście "naukowo-technologiczne" rodem np z Hyperiona rozwaliłoby całą strukturę narracyjną. Starwarsy tylko pozornie są bajką "technologiczną", tak naprawdę chodzi tam o postaci i dramat wynikający z ludzkich zachowań ludzkich (albo i nie) bohaterów. Sprzęt w tych filmach pełni rolę tylko i wyłącznie dekoracyjną, nie ma funkcji "światobudującej" jak w poważnym SF. Statki kosmiczne, broń, pojazdy etc etc, to wszystko ma tylko wyglądać wspaniale i jednocześnie znajomo dla widza, takie było założenie Lucasa i do tej pory wszystkie filmy tego założenia się trzymają.

        W starwarsach niby-futurystyczna a tak naprawdę niezbyt działająca technologia jest źródłem dodatkowego napięcia i zabawy jaką te filmy dają widzowi. W pierwszym filmie Gwiazdę Śmierci rozwala jeden myśliwiec w obstawie frachtowca. W całym cyklu bohaterowie uzbrojeni w miecze świetlne są nie do ruszenia wobec tabunów wyszkolonych zabójców uzbrojonych w blastery. Prawdopodobnie w świecie gwiezdnych wojen Kałasznikow byłby bronią masowej zagłady. Opancerzone walkery padają po spętaniu ich nóg linką grubości włosa, a ich pancerz nie jest w stanie wytrzymać uderzenia drewnianego tarana.

        Kolejnym punktem na tej liście jest Sokół Millenium, który w SW`77 działał całkiem sprawnie (z małym wyjątkiem), a w TESB w sposób niewytłumaczalny stał się dosłownie kupą złomu. Ale dzięki temu stał się jednocześnie czymś więcej niż tylko rekwizytem czy dekoracją, w pewien sposób stał się pełnoprawną postacią (uczestniczy pośrednio w dialogach). I to tylko dzięki tej swojej niedoskonałości.

        "Przestrzeń kosmiczna" w SW nie jest przestrzenią kosmiczną, "statki kosmiczne" też wcale nimi nie są. Gdyby twórcy SW zamiarowali przedstawiać w tych filmach zaawansowaną fikcyjną "technologię" opierając się na jej możliwościach w relacji do prawdziwie współcześnie istniejących wytworów technologii, film byłby zupełnie niezrozumiały dla publiki. Nie mówiąc już o tym, że nie byłoby miejsca na akcję. Dostalibyśmy nudny i ociężały twór.

        Cała ta techniczna otoczka SW to atrapa. Gwiezdne Wojny to naukowo-technologiczny absurd, takie są od momentu swojego poczęcia, i to nie przez przypadek, lecz "BY DESIGN", co wielokrotnie podkreślał sam Mistrz Lucas, mówiąc o redukcji zasad rządzących zachowaniem jego świata do tych tylko absolutnie niezbędnych do niezaburzenia poczucia zdrowego rozsądku widza. Gdyby zacząć roztrząsać mechanikę (dosłownie) działania świata SW, to bardzo szybko okazuje się że ta atrapa odpada. Stawianie zarzutów dotyczących detali działania broni, manewrów w "przestrzeni", a nawet czasu i odległości po prostu pozbawione jest sensu. Ten fikcyjny świat nie definiuje reguł rządzących tymi aspektami wydarzeń (co robi np Tolkien w swoim Śródziemiu), a reguły naszego, realnego wszechświata nie mają tam zastosowania. Gwiezdne Wojny są bajką w każdym tego słowa znaczeniu i są celowo "niekompletne". Trzeba pamiętać, dla kogo ten film powstał i jakie były okoliczności jego powstania.

        Gwiezdne Wojny do tego, żeby się nimi cieszyć, wymagają pełnego "suspension of disbelief". Na te 2h widz dorosły musi zamienić się w dziecko. Absurdalne zbiegi okoliczności, nieziemska technika, to wszystko musi być przyjęte "na wiarę". Jeżeli widz nie jest w stanie dokonać tego mentalnego manewru, to oznacza, że zabawa jest skończona. Gwiezdne Wojny i ich świat nie mają żadnej wewnętrznej spójności ani sensu, mają tylko i wyłącznie wyglądać pięknie. To jest dzieło w 100% wizualne. Oczywiście, są tam głębsze treści i symbolika, ale dotyczą one "naszego" świata i "naszej" kultury. Świat SW to atrapa. Jego "technologia" nie jest wcale zaawansowana, jest nieistniejąca.

        LINK
        • Re: Hej

          Smok Eustachy 2018-03-29 13:13:19

          Smok Eustachy

          avek

          Rejestracja: 2017-02-13

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Oxenfurt

          W filmie chodzi o wrażenia. Np. maszyny kroczące w owym czasie były nowościa i robiły wrażenie. Lasery zaś co prawda wyglądały fajnie ale były śmieszne trochę. Sasza z pepeszą by tam wszystkich wykończył. Ale cos było nowego, czego ni ma.
          Co to jest ten Hyperion?
          Ta.
          Było stworzone wrażenie wielkości kosmosu, że duży jest. Z tym wszystkim nie jest lepiej, ale gorzej.

          2. Może w Epizodzie 9 każdy będzie używał mocy i się naparzał owym mieczem świetlnym

          LINK
      • Re: Hej

        HAL 9000 2018-03-28 23:49:56

        HAL 9000

        avek

        Rejestracja: 2016-01-23

        Ostatnia wizyta: 2022-01-21

        Skąd:

        Jak lubisz te bombowce to witaj w klubie

        A o co chodzi ze sprzętem?
        Że niby ruscy mają w kosmosie jakieś lepsze bombowce?
        Nic o tym nie wiem

        A co sądzisz o pomyśle aby Polscy Fani Star Wars uhonorowali Lucasa za Gwiezdne Wojny jakąś symboliczną statueczką?

        LINK
      • Re: Hej

        Darth Ponda 2018-03-30 12:11:50

        Darth Ponda

        avek

        Rejestracja: 2014-02-15

        Ostatnia wizyta: 2024-11-19

        Skąd: Olsztyn

        W SW w próżni rozchodzą się dźwięki.
        Beat this.

        LINK
    • Re: Hej

      RodzyN jr. 2018-03-28 13:18:50

      RodzyN jr.

      avek

      Rejestracja: 2007-05-21

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Grodzisk Maz.

      Tak chodzi o te bombowce i ich denną akcje z ep.VIII.

      LINK
  • Re: Nie da sie z tego wyjść

    Sifo-Dyass 2018-03-28 20:53:32

    Sifo-Dyass

    avek

    Rejestracja: 2015-09-29

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Tam gdzie wszystko się zaczęło...

    Czytając i oglądając to wszystko aż strach pomyśleć jak będzie wyglądała następna trylogia...

    Moim zdaniem żeby uratować universum muszą cofnąć się i nagrać historie z kilku lub kilkunastu stuleci wcześniej .

    LINK
  • A czego wy oczekujecie

    Sułtan Ahmed 2018-03-28 22:34:04

    Sułtan Ahmed

    avek

    Rejestracja: 2016-09-03

    Ostatnia wizyta: 2020-07-01

    Skąd: Konstantynopol /Stambuł /Bizancjum

    Przecież Gwiezdne Wojny to tak naprawdę tylko napis "A long time ago in a galaxy far far away" na początku ANH, reszta to już tylko odcinanie kuponów...

    A tak na poważnie, po recenzjach na dowolnym powiązanym z kinematografią portalu można jednoznacznie stwierdzić, że ŻADEN z filmów SW - ani prequele, ani sequele, ani R1 NIE BYŁ, obiektywnie rzecz ujmując, beznadziejny, a nawet zwyczajnie słaby, co najwyżej budzący mieszane uczucia. W takim układzie mówienie o tym, że sequeli nie da się już odratować nie ma przełożenia na rzeczywistość, jedyną rzeczą, której natomiast nie da się już uratować, to rzyci co po niektórych od bólu.

    Inną sprawą zaś jest Nowy Kanon jako taki - w znanej na chwilę obecną historii galaktyki w latach 4-34 ABY widać istotny niedosyt logiki stawiający przyszłych twórców książek, komiksów i gier przed niełatwym zadaniem poskładania tego wszystkiego do kupy przy zachowaniu pozorów spójności uniwersum. Ludzkie możliwości są jednak nieodgadnione, więc i tu można by było pokusić się o mały cud.

    LINK
    • Re: A czego wy oczekujecie

      AquaManiac 2018-03-28 23:53:32

      AquaManiac

      avek

      Rejestracja: 2014-11-28

      Ostatnia wizyta: 2022-01-26

      Skąd:

      Pomijając wszystko inne, sequeli nie da się uratować z jednego powodu: słabych postaci. Szwarcharaktery z sequeli nie dorastają do pięt, nie tylko tym z OT, ale także tym z PT. No zestawcie sobie Kylo z Vaderem, albo Snoka z Palpatinem. O Huxie przez litość nie wspomnę, czy o jakieś tam Phasmie. Film wojenny bez porządnych czarnych charakterów - no jak to ma się udać? A ci dobrzy, wcale wiele lepsi nie są: znajdzcie mi w sequelach kogoś z taką charyzmą, jak Obi czy Solo.

      A do tego wszystkiego jeszcze te płaskie jak papier postaci, nie wchodzą ze sobą w żadne ciekawe relacje. Popatrzcie na relację Solo i Lei, na ewolucję relacji Luka i Hana, na relację Anakina i Palpatina... Broni się jedynie relacja Rey i Kylo, ale mozna się domyślać, jak to się skończy.

      W świetle tego, wszystkie pozostałe wady sequeli, jakkolwiek potężne, nie mają większego znaczenia. Już jest po zawodach, pozamiatane, nie do uratowania, z tego już się nie da nic dobrego zrobić. TFA dał jakieś podstawy do ciekawego poprowadzenia postacji i akcji, ale TLJ ten potencjał totalnie zmarnował. No bądźmy szczerzy: EVIII zostawia nas w takim punkcie, że właściwie nie jesteśmy ciekawi, co dalej się stanie. Teraz porównajmy sytuację z końca środkowego epizodu obu poprzednich trylogii. W przypadku OT kończy się on piękną sceną, kiedy pobici fizycznie i emocjonalnie bohaterowie stają przy oknie, patrząc na odlatujacego sokoła, który leci na ratunek przyjacielowi dając nadzieję na lepsze czasy, i na dobry film. Widziałem tę scenę dziesiątki razy i zawsze przebiega mnie dreszcz wzruszenia na jej widok. W PT środkowy epizod także kończy się mocnym akcentem, początkiem Wojny Klonów, momentem który zmieni na zawsze losy wszystkich bohaterów i który sprowadzi na galaktykę mroczne czasy. Przy całych wadach tego epizodu, jest to cholernie mocna scena. A w jakim stanie duchowym pozostawia nas ostatnia scena TLJ - no, szkoda Luka, i tyle...

      LINK
      • Re: A czego wy oczekujecie

        darth_numbers 2018-03-29 06:10:19

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2024-11-23

        Skąd:

        AquaManiac napisał:
        Pomijając wszystko inne, sequeli nie da się uratować z jednego powodu: słabych postaci.
        -----------------------

        LOL!! Chłopie, na jakim Ty świecie żyjesz...


        Szwarcharaktery z sequeli nie dorastają do pięt, nie tylko tym z OT, ale także tym z PT.
        -----------------------

        Grievous, Dooku, Maul, to nie postaci a kartonowe standy. Palpatine w PT jest świetny ale nie jako szwarc, tylko jako postać komediowa.


        kogoś z taką charyzmą, jak Obi
        -----------------------

        LOL, Obi Wan był rekwizytem a nie pełnokrwistą postacią. I to mówię o OT. W PT był zaprzeczeniem wszystkiego, co reprezentował w OT.


        A do tego wszystkiego jeszcze te płaskie jak papier postaci, nie wchodzą ze sobą w żadne ciekawe relacje.
        -----------------------

        No faktycznie nie. Bunt w Ruchu Oporu, pęknięcie w FO, czempioni przeciwnych stron niebezpiecznie zbliżają się do romansu. Czego Ty jeszcze chcesz? Jakich interakcji? AAA pewnie smagnięcia kogoś mieczem świetlnym.

        LINK
        • Re: A czego wy oczekujecie

          Princess Fantaghiro 2018-03-29 07:25:20

          Princess Fantaghiro

          avek

          Rejestracja: 2016-05-24

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd: Posępny Czerep

          Pogódż się z tym, że kolega ma zupełnie inne zdanie niż Ty. Rzucanie w jego opinię łopatkami - jak w piaskownicy; niczego nie zmieni.

          LINK
          • Re: A czego wy oczekujecie

            bartoszcze 2018-03-29 08:11:43

            bartoszcze

            avek

            Rejestracja: 2015-12-19

            Ostatnia wizyta: 2024-11-24

            Skąd: Jeden z Wszechświatów

            Ale prawdę napisał: jedyny argument przeciwko postaciom w ST to "a ja bym chciał inaczej i dlaczego nie jest tak jak sobie wyobraziłem na podstawie jakiejś tam książki". Bo chyba nie uznasz za sensowny argumentu "czemu tyle bab, a jak już są to mają być ładne".

            Jedyną słabującą postacią jest Phasma, ale to chyba głównie wynik cięć montażowych.

            LINK
          • Re: A czego wy oczekujecie

            Darth Starkiller 2018-03-29 09:37:06

            Darth Starkiller

            avek

            Rejestracja: 2015-09-29

            Ostatnia wizyta: 2018-04-11

            Skąd: Kashyyyk

            Cóż poradzić, dla pewnych osób nie można mieć odmiennego zdania, a jeśli się je ma, to przypisuje się im jakieś łatki, często wedle uznania tychże pewnych osób nielubiących, jak kolega z przedszkola lubił inną bajkę oglądać w weekendy.

            LINK
        • Re: A czego wy oczekujecie

          Shedao Shai 2018-03-29 09:03:31

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          -Grievous, Dooku, Maul, to nie postaci a kartonowe standy.

          Wszystko rozumiem... ale żeby Dooku szkalować...

          LINK
          • Re: A czego wy oczekujecie

            bartoszcze 2018-03-29 09:20:16

            bartoszcze

            avek

            Rejestracja: 2015-12-19

            Ostatnia wizyta: 2024-11-24

            Skąd: Jeden z Wszechświatów

            #MuremZaDooku!

            LINK
          • Re: A czego wy oczekujecie

            darth_numbers 2018-03-29 09:44:50

            darth_numbers

            avek

            Rejestracja: 2004-08-03

            Ostatnia wizyta: 2024-11-23

            Skąd:

            Dooku był fantastycznym konceptem ale zupełnie olanym i nierozwiniętym w ROTS.
            Kolejny przykład zmarnowanego potencjału PT

            LINK
            • Re: A czego wy oczekujecie

              Sifo-Dyass 2018-03-29 09:51:56

              Sifo-Dyass

              avek

              Rejestracja: 2015-09-29

              Ostatnia wizyta: 2024-11-23

              Skąd: Tam gdzie wszystko się zaczęło...

              Dooku zasługuje na osobny film począwszy od czasów szkolenia z Yodą po działanie w zakonie a kończąc na ciemnej stronie mocy .


              Albo film z jego źycia między Mrocznym Widmem a Atakiem Klonów , takie 10 lat .

              LINK
              • Re: A czego wy oczekujecie

                Princess Fantaghiro 2018-03-29 10:39:43

                Princess Fantaghiro

                avek

                Rejestracja: 2016-05-24

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Posępny Czerep

                Przecież Dooku wg wizji Lucasa został przepięknie przedstawiony zarówno w prequelach, jak i obu serialach Wojny Klonów...
                Tu co prawda jedynie smaczki z pojedynków hrabii, ale i tak palce lizać:
                https://youtu.be/eSfJPoVk-VY 🌷

                Co nie znaczy że dodatkowy, cały film (sensowny, ciekawy fabularnie, z dobrymi postaciami i kreacjami pobocznymi, napięciem, DOBRĄ akcją, i PORZĄDNYM, czarnym humorem?) o hrabii byłby przeze mnie niemile widziany. Wprost przeciwnie.
                Tyle że strata ser Christophera Lee strasznie boli, i nie wiem czy dobrze patrzyłoby mi się w tej roli na kogoś innego... Chyba nie bardzo.

                LINK
                • Re: A czego wy oczekujecie

                  Shedao Shai 2018-03-29 10:54:43

                  Shedao Shai

                  avek

                  Rejestracja: 2003-02-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                  Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                  Nie wyobrażam sobie, żeby rolę Dooku grał ktoś inny - chyba, że byłby to film osadzony w czasach jego młodości, tak jak jest z Hanem. Są aktorzy, których zastąpienie bym przeżył, są tacy, których w sequelach wręcz należałoby zastąpić, ale są też tacy niezastąpieni. Stary Dooku = sir Christopher, nie ma innej opcji.

                  LINK
                  • Re: A czego wy oczekujecie

                    Princess Fantaghiro 2018-03-29 12:38:45

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Tak szczerze, to mam podobnie jak Ty, Lee był nie do zastąpienia. Poza tym nienawidzę podmian aktorów; jedna z rzeczy która mnie tak miezi w Marvelach czy innych, gdzie co Spiderman to inny ryjek...
                    ALE.
                    Jednocześnie uważam Dooku za postać tak znakomitą, że w sumie żal nigdy nic już z nim nie zobaczyć.
                    I gdyby ktoś naprawdę sensownie i z wyczuciem się za niego wziął od strony scenariuszowej...To znaczy, gdy mówię o zmianie aktora, to mam na myśli jednego, jedynego na świecie kandydata, Iana McKellena. Albo on, albo nikt.

                    LINK
                  • Re: A czego wy oczekujecie

                    Ricky Skywalker 2018-03-29 12:41:28

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    Ej, film o Dooku i Qui-Gonie, tak z 30 lat przed TPM, mógłby nie być zły Nie wiem w sumie, kogo mogliby obsadzić w roli młodego Dooku, ale za to Clive Standen mógłby zagrać młodego Qui-Gona - już ma doświadczenie w odgrywaniu młodszych wersji postaci wykreowanych przez Liama

                    ...o, albo starwarsowa wersja "Uprowadzonej", z Liamem Neesonem, gdzieś tuż przed TPM! To by było coś! Była już wariacja Taken w samolocie, ostatnio w pociągu, teraz by mogła być na pokładzie stacji kosmicznej

                    LINK
              • Re: A czego wy oczekujecie

                Princess Fantaghiro 2018-03-29 10:50:59

                Princess Fantaghiro

                avek

                Rejestracja: 2016-05-24

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Posępny Czerep

                JEZUUU PRZEPRASZAM najmocniej, wkleiłam złego linka, to nie ten filmik.

                Teraz dopiero się pokapowałam, sorry, tu jest właściwy:
                https://youtu.be/4yIZpQH1BrI

                LINK
            • Re: A czego wy oczekujecie

              Shedao Shai 2018-03-29 09:54:07

              Shedao Shai

              avek

              Rejestracja: 2003-02-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-24

              Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

              Jak dla mnie, został wykorzystany świetnie. Dooku to wojny klonów - pojawia się tuż przed ich rozpoczęciem, ginie tuż przed ich końcem. Potem narracja filmu koncentruje się na innych sprawach. Zagrany przez świetnego, genialnie dobranego do roli aktora. Dobrze napisany, ze zrozumiałymi motywacjami. I oczywiście wspaniale rozwinięty w EU, ale rozumiem że tu mówimy o filmach, więc nie ciągnę tematu w tą stronę.

              Potrafię zrozumieć, że może się nie podobać Grievous - za bardzo karykaturalny, kreskówkowy, czy Maul - tępe narzędzie a nie Lord Sithów. Ale Dooku... nie, nie pozwolę szkalować! #bojowkadooku

              LINK
              • Re: A czego wy oczekujecie

                Sifo-Dyass 2018-03-29 10:04:01

                Sifo-Dyass

                avek

                Rejestracja: 2015-09-29

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Tam gdzie wszystko się zaczęło...

                Maul tępym narzędziem ??? Bez przesady , w TCW zobaczyliśmy jak prawie mu się udało stworzyć imperium na gruzach Mandalory .

                Jest pokazany jako inteligentny strateg który nie ulega emocjom i nawet przekłada zemstę na Kenobim byle osiągnąć władzę .

                LINK
                • Re: A czego wy oczekujecie

                  Shedao Shai 2018-03-29 10:24:02

                  Shedao Shai

                  avek

                  Rejestracja: 2003-02-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                  Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                  o bzdurach z bai nie mówię xD

                  LINK
                • Re: A czego wy oczekujecie

                  Ricky Skywalker 2018-03-29 12:36:25

                  Ricky Skywalker

                  avek

                  Rejestracja: 2002-07-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                  Skąd: Bydgoszcz

                  Sifo-Dyass napisał:
                  Maul tępym narzędziem ??? Bez przesady , w TCW zobaczyliśmy jak prawie mu się udało stworzyć imperium na gruzach Mandalory .

                  Jest pokazany jako inteligentny strateg który nie ulega emocjom i nawet przekłada zemstę na Kenobim byle osiągnąć władzę .

                  -----------------------
                  Cholera, nie sądziłem, że w TCW AŻ TAKIE idiotyzmy nawymyślali Ale kapelusznik musiał się zjarać wymyślając scenariusz na te odcinki

                  LINK
              • Re: A czego wy oczekujecie

                Finster Vater 2018-03-29 11:30:06

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                Ale dokładnie przeczytaj... w RotS Dooku został zmarnowany, ile on tam miał, 5 minut chyba nawet nie i główka poleciała.

                LINK
                • Re: A czego wy oczekujecie

                  Shedao Shai 2018-03-29 11:35:24

                  Shedao Shai

                  avek

                  Rejestracja: 2003-02-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                  Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                  Czasami zanim poczujesz palącą potrzebę dorzucenia swoich trzech groszy, przemyśl czy jest to naprawdę potrzebne, bo odnoszę wrażenie w takich momentach, że najpierw piszesz, potem myślisz.

                  Wyobraź sobie, że widziałem RotS i wiem, ile jest tam Dooku. I nie uważam, że był zmarnowany. Pisałem o tym dokładnie w poście, do którego się odniosłeś.

                  Jak dla mnie, został wykorzystany świetnie. Dooku to wojny klonów - pojawia się tuż przed ich rozpoczęciem, ginie tuż przed ich końcem. Potem narracja filmu koncentruje się na innych sprawach.

                  LINK
                  • Re: A czego wy oczekujecie

                    Finster Vater 2018-03-29 12:59:04

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Primo, od tego jest chyba forum, żeby dorzucać swoje trzy grosze. No chyba że coś się zmieniło.

                    Co do meritum, DN napisał że pan hrabia był "kompletnie olany i nierozwinięty w RotS". Z czym ja, doprecyzowując, całkowicie się zgadzam. Spokojnie mogli - z korzyścią dla filmu - dać go więcej kosztem wątków pobocznych.

                    Natomiast Ty w kontrze napisałeś całkowicie prawdziwe zdanie że "Dooku to wojny klonów". Ok, 100% racji, ale nie o tym pisał DN.

                    I, jeżeli w kontrze do DN uważasz że pan
                    Dooku jednak w "RotS" nie został kompletnie olany i że doszło w tym epizodzie do rozwoju tej postaci, wypadałoby to jednak jakoś uzasadnić. Jestem otwarty na argumenty

                    LINK
              • Re: A czego wy oczekujecie

                darth_numbers 2018-03-29 18:20:19

                darth_numbers

                avek

                Rejestracja: 2004-08-03

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd:

                Ależ ja Dooku BARDZO lubię. BARDZO mi się ta postać podoba. Tyle, że wg mnie naprawdę był niewykorzystany.
                Kiedyś napisałem tu takiego oburzonego posta jak to Dooku jest postacią znikąd, nic nie wiadomo o jego przeszłości i motywacjach. Teraz muszę to odszczekać. Tajemnica często przydaje smaku bohaterom. I ta niejasna przeszłość Dooku i niezbyt zrozumiałe motywacje działają mocno na jego korzyść, jako starwarsowej postaci.
                Jesli chodzi o Dooku, większość z tego co o nim wiemy, jest tylko niewyraźnie zasugerowana. Były rycerz Jedi, polityczny renegat, konfederacki spiskowiec no i nawet jakiś współpracownik Sidiousa. Nie do końca wiadomo, po której stronie jest. To, co mówi Obi-Wanowi sugeruje, że prowadzi jakąś subtelną grę na dwie strony. Być może podjął gigantyczne ryzyko, żeby wywabić Sitha z ukrycia! Być może podejrzewa kogoś wysoko postawionego w radzie o skryte sprzyjanie sithowi! W filmie jest bardzo delikatnie zasugerowany jakiś związek pomiędzy Mace Windu a Dooku. Czy oni obaj coś wiedzą? Czy Mace w tajemnicy spiskuje z Dooku i wystawił mu swoich kolegów? Czy razem chcą dopaść tajemniczego lorda sith?
                Ta cała niesamowita otoczka bardzo pasuje do tajemniczego i detektywistycznego nastroju AOTC (w moim odczuciu najlepszego z Prequeli, bez konkurencji). Dooku jest enigmą, która powinna odegrać jakąś rolę w ostatniej części, być może jest elementem większej układanki, której istnienie jest zasugerowane w AOTC. Film sugeruje istnienie jakiejś głębszej tajemnicy, jakiegoś skomplikowanego spisku puszczonego w ruch lata wcześniej, który w momencie odkrycia jest już w finalnej wersji realizacji.
                Dooku jako postać miał wszystko. Świetnego aktora, wygląd, styl, fajne teksty, facet niósł ze sobą wrażenie "ja wiem coś więcej", ale również był realnym zagrożeniem dla bohaterów.

                ROTS niestety to wszystko kasuje. Dooku jest w tym filmie nieistniejący - nie jest dla bohaterów żadnym zagrożeniem, nie udziela żadnych wyjaśnień, nie wykonuje dosłownie żadnej akcji popychającej narrację do przodu. Po prostu wychodzi, mówi kilka nic nie znaczących kwestii (Skywalker się boi. Boi się! Nic bardziej absurdalnego nie dało się wymyśleć. Anakin wygląda na żądnego krwi, nieustraszonego terminatora. Ta kwestia Dooku jest tak głupia, że aż obraźliwa dla Anakina. Nic, ABSOLUTNIE NIC w zachowaniu ani postępkach Anakina nie świadczy o strachu. Chodzi prawdopodobnie o żonę, ale to jeszcze bardziej miesza. O rany ale dygresja!) i ginie. Dla mnie był to wielki zawód. Nie chciałem, żeby Dooku zginął w taki okrutny i bezsensowny sposób. Mimo tego, że niby był "Szwarccharakterem" (czego do końca nie było wiadomo bazując na AOTC, a ROTS nie dał mu czasu na zdecydowane opowiedzenie się po którejś ze stron).

                ROTS niestety poza Dooku kasuje też inne ciekawe kwestie, jak Syfo-Dias, długoletni spisek, jacyś ukryci sprzymierzeńcy Sitha. Nie, to zawsze był tylko jeden facet. No szkoda.

                Wiem, że wobec mojego zarzutu szybkiego skasowania Dooku można podać przykład podobnego postępku twórców Sequeli, czyli szybkie skasowanie Snoke`a. Pozornie sytacja podobna, a jednak zupełnie inna. Snoke w przeciwieństwie do Dooku nie był niczyim ulubieńcem. Gdy zginął jak frajer, publika wydała westchnienie otuchy a nie jęk zawodu jak w wypadku Dooku. Dooku po prostu był cool i miał do spełnienia jakąś rolę. Snoke był tylko wrednym antypatycznym tyranem i jego zgon oczyścił powietrze z piardów starego dziada. Dooku był realnym kluczem do realnej zagadki, pierwszoplanową postacią w złożonej intrydze, gdzie gra szła o duszę Anakina Skywalkera. Takie usunięcie go ze sceny woła o pomstę do nieba. W Sequelach nie toczy się żadna gra, wielki konflikt jest tylko tłem dla osobistych dramatów bohaterów pierwszoplanowych. Snoke jest tylko rekwizytem, atrapą postaci. Dlatego, moim zdaniem można go było usunąć bezkarnie, a Dooku NIE.

                Żeby była jasność, ja Prequele bardzo szanuję za ogromną liczbę odjechanych, niesamowitych pomysłów. Niestety, pomysły to nie wszystko. Kreatywność jest przewartościowana. Sequele nie są w 1/10 tak kreatywne, ale w filmach typu starwarsy liczy się design, wykonanie, flow. Sequele przemiawiają do widza, odwołując się do jego osobistych przeżyć i doświadczeń. Dlatego ogląda je się nieporównanie lepiej, niż Prequele.
                Prequele mają wspaniałą koncepcję, wykonanie leży na wielu frontach. Niestety.

                LINK
  • Re: Nie da sie z tego wyjść

    Lubsok 2018-03-29 11:43:14

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

    Skąd: Białystok

    Wyjść? Z czego? Z gów**? Założenie normalnej i klarownej nazwy tematu przekracza możliwości co poniektórych userów?

    LINK
  • Bohaterowie

    Smok Eustachy 2018-04-03 00:23:31

    Smok Eustachy

    avek

    Rejestracja: 2017-02-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Oxenfurt

    Na pewnie nie będzie reaktywacji żadnych znanych z komiksów i xiążek postaci jak ten Plaqueius czy tam ktoś. Jar Jar. Będzie pełno śmieciowych nowych postaci.

    Skoro Prekłele się sprzedały to tu mogą dowolny badziew wcisnąć i się sprzeda. Coraz więcej postaci będzie się posługiwać mocą.
    Śmiem twierdzić, że obecnie istniejący bohaterowie nie wystarczą do rozwiązania akcji.

    3. Dalej nie będzie skali kosmicznej a będzie skala westernowa, gdzie wyznacznikiem są wigwamy o bohater jedzie z obozowiska indian do miasteczka.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..