TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

lukaszzz 2017-08-19 14:33:23

lukaszzz

avek

Rejestracja: 2003-06-26

Ostatnia wizyta: 2024-11-13

Skąd:

Nawiązując trochę do dyskusji jaka się ostatnio wywiązała w temacie Budziola, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze w porównaniu obu najnowszych filmów spod znaku Star Wars.

W ostatnim czasie trochę zagłębiłem się w teorię pisania. Trafiłem na youtube na dość ciekawą serię wykładów Brandona Sandersona – autora powieści fantasy. Z jego twórczością do tej pory nie miałem do czynienia, także trudno mi zweryfikować na ile jego teorie przekładają się na jakość książek, ale same wykłady są interesujące – jeżeli kogoś kręci pisanie, polecam.

Jedną z rzeczy które szczególnie utkwiły mi w pamięci z jego wykładów, i która według mnie ma najlepsze przełożenie na porównanie TFA i R1, to podział sposobu pisania na, w wolnym tłumaczeniu, „tworzenie przez odkrywanie” i „tworzenie według zarysu”. Obie mają swoje wady i zalety. Pierwsza metoda polega na tym, że jako autorzy sami poznajemy kreowany przez nas świat i postaci dopiero w procesie pisania. Nie tworzymy wcześniej i nie narzucamy sobie z góry schematu, szczegółowego zarysu fabuły. Druga metoda – odwrotnie. Zanim siądziemy do właściwego pisania, rozpisujemy szczegółowy plan, najważniejsze punkty fabuły, zwroty akcji, wiemy dokładnie jak zakończy się historia. To na co Sanderson zwrócił uwagę, to że w pierwszym wypadku powieści zazwyczaj mają świetnie wykreowanych bohaterów, łączące ich relacje i to one napędzają przedstawioną historię. Często jednak mają słabsze, nie wywierające aż takiego wrażenia zakończenie. Powieści Kinga są tutaj świetnym przykładem. W drugim wypadku, fabuła, intryga, zwroty akcji i zakończenie są zazwyczaj dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, ale same postaci często są nijakie, służą tylko temu żeby pchać akcję z punktu A do punktu B. Większość autorów oczywiście w różnych proporcjach miesza obie techniki.

Jak to się przekłada na najnowsze części Star Wars? Rogue One jest doskonałym przykładem zarówno zalet, jak i (w większej części) wad drugiej opisanej wyżej metody. Scenarzyści dostali temat – Rebelia porywa plany Gwiazdy Śmierci. Stworzony został schemat – trzeba zebrać ekipę rebeliantów. Ekipa musi wykraść plany. Gwiazda Śmierci musi coś zniszczyć. Musimy wrzucić Vadera i Tarkina. Na końcu mamy wielką bitwę na powierzchni i w kosmosie. Rebelianci giną ale plany zostają skradzione. Na końcu dostaje je Leia i jesteśmy w punkcie startu ANH. Dzięki temu dostaliśmy świetne widowisko posklejane z tych elementów, wypełnione smaczkami, z emocjonującym zakończeniem. Ale jednak posklejane. I to wyraźnie. Sama fabuła i głównie postaci pełnią rolę tylko i wyłącznie łączników między poszczególnymi ważnymi punktami filmu mającymi spowodować w widzu WOW. To wow się udaje, nie zaprzeczę. Ale reszta to tylko wydmuszki i preteksty żeby przejść od jednego wow do drugiego.

TFA z drugiej strony jest świetnym połączeniem obu metod. Pewien schemat istnieje, założeniem była reinterpretacja historii którą znamy z ANH, opowiedzenie jej na nowo, z nowymi bohaterami. Ale uwaga Abramsa i Kasdana skupiła się właśnie głównie na postaciach. Każdy z nowych bohaterów jest inny i zarysowany w wystarczający sposób. Też nie dostajemy szczegółów na temat ich historii, motywacji, co często zarzuca się R1. Ale to co widzimy na ekranie wystarcza. Rey żyje w ciężkich warunkach, musi walczyć o swoje, stąd wie jak posługiwać się bronią ręczną, stąd zna się na mechanice statków itd. Nie chce opuszczać swojego domu, ale przez spotkanie z BB-8 i Finnem podejmuje działanie. Finn chce spokojnego życia gdzie nie będzie musiał mordować cywilów, gdzie ludzie nie będą ginąć na jego oczach. Ucieka. Ale kiedy ktoś bliski tego potrzebuje, podejmuje decyzję żeby działać. Ich interakcje i samodzielne decyzje napędzają fabułę filmu. Nie sprawiają wrażenia że są tam wrzuceni tylko po to żeby pokazać Luke`a na końcu filmu i zrobić wow.

Jeszcze jedna kwestia różniąca oba filmy w kwestii postaci to ich proaktywność. Tak jak pisałem wyżej – w TFA każdy z głównych bohaterów podjął jakąś decyzję, w sposób świadomy, która wpłynęła na losy pozostałych. Podjął dobrowolnie działanie które napędza akcję filmu. W R1? Cassian jest żołnierzem Rebelii, działa na polecenie przełożonych, nie podejmuje żadnych kluczowych decyzji samodzielnie. Jyn przez większość filmu nie chce nic robić. Zostaje porwana przez rebeliantów. Na ich żądanie załatwia kontakt z Sawem. Nadal nie chce nic robić. Hologram ojca dopiero przekonuje ją że może jednak powinna coś zrobić. Ponownie – brak samodzielnych decyzji. Azjaci, nie pamiętam nawet ich imion, tak po prostu dołączają do ekipy bo i tak lubią rozwałkę. Bodhi... Bodhi jest pilotem.

Łatwo tutaj zauważyć różnicę. Jasne, wielu osobom przeszkadza podobieństwo TFA do ANH. Wiele osób woli smaczki i widowiskowość R1. Stawka w R1 też jest wyższa niż w TFA. Znajdziemy plany broni i zapobiegniemy śmierci miliardów istot przeciw znajdziemy Luke`a Skywalkera bo może się przydać. Ale jednak to dzięki postaciom uczestniczymy w filmie, to ich oczami widzimy przedstawiony świat. I jeżeli postaci są mdłe i nijakie, dużo trudniej jest zaangażować się w wydarzenia w których uczestniczą. Dlatego, jak dla mnie, TFA zdecydowanie wygrywa z Rogue One. Chociaż R1 też doceniam.

LINK
  • hmm

    bartoszcze 2017-08-19 14:42:25

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    cała akcja to kwestia własnej, świadomej decyzji Jyn i Cassiana (wbrew rozkazom), a punktem wyjścia jest świadoma decyzja Bodhiego, żeby urwać się Imperium i przekazać wiadomość od Galena
    nie wiem czy w Twojej analizie decyzja o samopoświęceniu się dla misji też się liczy, ale takie decyzje podejmują i Chirrut, i Bodhi, i K2SO

    LINK
    • Re: hmm

      lukaszzz 2017-08-19 14:55:13

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd:

      Owszem - ale to o czym piszesz, ma miejsce dopiero w ostatnim akcie filmu, który jest jego najsolidniejszą częścią i w jakimś stopniu go ratuje. I poniekąd i tak jest podyktowane tym że na końcu musimy mieć wielką bitwę. Trochę późno żeby pokazać postaci jako faktycznie świadome i zaangażowane. Ale masz rację, tu decyzje są świadome, a przecież zawsze mogliśmy dostać koszmarek pod postacią rozkazu dowództwa że muszą tam polecieć Co świetni by się wpisało w resztę filmu.

      Bodhi - jego decyzji nie widzimy. O jego decyzji dowiadujemy się z dialogów. Elementarna zasada show don`t tell.

      LINK
      • Re: hmm

        bartoszcze 2017-09-01 11:42:59

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        -Bodhi - jego decyzji nie widzimy. O jego decyzji dowiadujemy się z dialogów. Elementarna zasada show don`t tell.

        Bo żeby pokazać jego decyzję to trzeba byłoby wymyślić dodatkowych pięć minut na Eadu pokazujących dlaczego się zdecydował (w tym ewentualnie wpuścić już Galena). A tak od początku akcji (nie licząc epizodu z przeszłości) mamy story o tym, że Imperium zdezerterował pilot z niesamowitym newsem. W klasycznym epizodzie być może to byłoby w napisach...

        LINK
  • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

    Bazy 2017-08-19 14:46:01

    Bazy

    avek

    Rejestracja: 2007-06-11

    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

    Skąd: Expanded Universe

    Proponuję założyć temat "Dlaczego Nutella jest lepsza od selera naciowego". Będzie prezentował podobny poziom.

    LINK
  • ...

    Keran 2017-08-19 14:46:13

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lublin

    I właśnie w tym wszystkim chodzi o to, że TFA to kolejny epizod, a R1 to tylko spin-off, który w założeniu miał tylko pokazać jak doszło do wydarzeń z ANH.

    Abstrahując, który z epizodów jest moim zdaniem lepszy, to myślę, że porównywanie ich mija się z przeznaczeniem. Każdy z nich powstał w innym celu. Jeden z nich to kontynuacja sagi, epizod, on musi tworzyć nowe historie i bohaterów. Drugi to zwykły przerywnik, kino dla prawdziwych fanów, potrafiących wyłapać smaczki.

    TFA tworzy coś nowego (albo zrzyna hehe)a R1 powiedziałbym tylko rekonstruuje? Idąc do kina na TFA nie spodziewałem się niczego, bo to nowa historia, idąc na R1 wiedziałem jak wszystko się skończy, ale po prostu chciałem to zobaczyć na wielkim ekranie.

    Porównywanie bohaterów również nie wydaje mi się trafione. To prawda, że w R1 nie wnoszą nic nowego, świeżego, ale dlaczego mieliby? To nie kontynuacja jakieś historii. Może to wina Twoich wymagań przed seansem? Dla mnie z góry film o zdobyciu planów Gwiazdy Śmierci musi być schematyczny bo ta historia już się wydarzyła i każdy wie co się stało. Co do postaci to myślę, że to i tak indywidualna opinia każdego z nas. Wolę na przykład odważnego Bodhiego niż dajmy na to Kylo Rena (który wniósł w filmach coś nowego).

    LINK
    • Re: ...

      lukaszzz 2017-08-19 15:26:58

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd:

      Widzisz, tylko fakt że wiadomo jak historia się zakończy, że leci według schematu, nie oznacza że nie powinna wnosić jakiejś wartości dodanej, że nie powinna być sama w sobie interesująca. Bo w innym wypadku, czemu po prostu nie pokazać dwugodzinnej bitwy gdzie kilku noname`ów kradnie plany, przecież i tak każdy wie jak to się zakończy. Fakt, że przez 2/3 filmu oglądamy jak zebrała się grupa i jak doszło do bitwy pokazuje że twórcy próbowali jednak stworzyć postacie i historię w którą widz się zaangażuje - tylko zrobili to nieudolnie.

      A co do tego że R1 to film dla prawdziwych fanów... dla prawdziwych fanów to są tworzone fanfilmy, bo nikt poza wąską grupką tego środowiska ich nie obejrzy. R1 to wielkobudżetowy film dla szerokiej publiczności. I jako taki powinno się go oceniać

      LINK
      • Re: ...

        Keran 2017-08-19 16:00:12

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Lublin

        lukaszzz napisał:
        że nie powinna być sama w sobie interesująca.
        -----------------------


        I tu jest problem, że dla niektórych była interesująca, dla innych nie. Dla mnie o wiele ciekawsze było spotkanie Galena z Krenniciem na początku filmu niż ukazanie życia Rey na Jakku. Fabuła TFA też podpada pod schemat, ale różni się tym, że tworzy bohaterów, a ich historia będzie kontynuowana.

        Poniekąd myślę, że Disney wybrał zły film do spin-offa, bo tutaj ciężko stworzyć coś kreatywnego. 1. Wiadomo jak się skończy. 2. Vader w filmie (który ograniczył swobodę, np. ja i moi znajomi po zobaczeniu zwiastuna wiedzieliśmy, że wszyscy "dobrzy" zginą xD).

        Ale wszystko dotyczy Twojego odbioru filmu. R1 dla mnie stworzył postać Jyn Erso, która w jakimś tam stopniu mnie zaintrygowała.

        Co do "prawdziwych fanów" źle się wyraziłem. Chodzi mi o to, że Ty masz swoje argumenty przeciwko R1, z kolei ja uważam, że R1 mimo otoczki wysokobudżetowego filmu dla szerokiej publiczności jest ukłonem w kierunku starszych, doświadczonych, fanów, którym do szczęścia wystarczają smaczki z uniwersum. A co do oceny wciąż pozostaję na stanowisku, że oba filmy powinniśmy oceniać inaczej.

        Disney może źle wybrał tematykę pierwszego spin-offa, ale uważam, że film i tak wprowadza coś od siebie. Tylko to co zostaje wprowadzone i tak zostaje zniszczone jak planeta Jedha.

        LINK
  • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

    Lord Budziol 2017-08-19 14:46:19

    Lord Budziol

    avek

    Rejestracja: 2011-02-12

    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

    Skąd: Imperial City

    Nic dodać, nic ująć! Świetnie napisane! Podpisuję się pod tym obiema rękami, nogami i czym się jeszcze tylko da;p

    LINK
  • Dlaczego TFA jest lepsze od ANH

    Shedao Shai 2017-08-19 14:47:40

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    (nie jest, ale skoro już trollujemy tematami posta to nie mogłem się powstrzymać xD)

    LINK
  • Musiałbym zapytać Gunfuna

    ogór 2017-08-19 15:23:12

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    On wie czemu

    LINK
    • Re: Musiałbym zapytać Gunfuna

      Gunfan 2017-08-19 20:59:27

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Bo Gunfan zna się na Starłorsach o wiele lepiej, niż Ty i zawsze trzeba go pytać? Wiadomo

      Tylko moja odpowiedź mogłaby Ci się nie spodobać...

      LINK
      • Re: Musiałbym zapytać Gunfuna

        ogór 2017-08-20 10:29:44

        ogór

        avek

        Rejestracja: 2004-02-20

        Ostatnia wizyta: 2024-11-15

        Skąd: Bielsko-Biała

        Gunfan napisał:
        Bo Gunfan zna się na Starłorsach o wiele lepiej, niż Ty i zawsze trzeba go pytać? Wiadomo
        -----------------------

        Bo Gunfan jest starszy, po prostu

        LINK
  • Dlaczego nie macie jaj

    HAL 9000 2017-08-19 15:59:17

    HAL 9000

    avek

    Rejestracja: 2016-01-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

    Skąd:

    ...i nie napiszecie jak normalny facet z jajami: nie podoba mi się, znudziło mi się, jest u mnie na takim a takim miejscu .

    Czego się boicie?

    Forum to miejsce na ciekawe rozmowy i proponuję pisać w stylu: co bym zmienił w R1, żeby mi się bardziej podobało?

    Moim zdaniem konstruowanie coraz bardziej absurdalnych teorii, które mają usprawiedliwić własną niechęć to jakiegoś filmu jest CHORE.

    Już apelowałem w maju, żeby nie pisać o filmach Star Wars (jakichkolwiek) że są dobre dla fanów, a "OBIEKTYWNIE" do pupy.

    Nie wiecie dlaczego???

    To stawia wszystkich fanów SW jako widzów "gorszego sortu", "drugiej kategorii" itd.

    Można tak sobie pisać na filmwebie itp.
    Ale moim skromnym zdaniem takie wpisy na forum dla fanów to szczyt chamstwa.

    LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      bartoszcze 2017-08-19 16:07:02

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      https://www.facebook.com/ChomelandPolishizna/photos/a.400798439995197.94245.362469917161383/1597982136943482/?type=3&theater

      LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      lukaszzz 2017-08-19 16:09:39

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd:

      Czytałeś posta, czy piszesz z przyzwyczajenia?

      LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      Lubsok 2017-08-19 16:18:03

      Lubsok

      avek

      Rejestracja: 2012-03-10

      Ostatnia wizyta: 2024-09-12

      Skąd: Białystok

      HAL 9000 napisał:
      Moim zdaniem konstruowanie coraz bardziej absurdalnych teorii, które mają usprawiedliwić własną niechęć to jakiegoś filmu jest CHORE.
      -----------------------

      Dokładnie. TFA to dla kupa i nie muszę tego usprawiedliwiać. xD

      LINK
      • Re: Dlaczego nie macie jaj

        HAL 9000 2017-08-19 17:00:01

        HAL 9000

        avek

        Rejestracja: 2016-01-23

        Ostatnia wizyta: 2022-01-21

        Skąd:

        Dokładnie. I jest to zdrowe podejście, dopóki nie będziesz próbował wszystkim wmówić, że tylko pięciolatkom może się podobać lub trzeba nie mieć mózgu itp.

        Ale zawsze możemy porozmawiać, co byśmy chcieli ewentualnie poprawić. Bo nawet sami twórcy widzą po fakcie, że coś schrzanili.

        LINK
        • Re: Dlaczego nie macie jaj

          Evening Star 2017-08-19 17:16:38

          Evening Star

          avek

          Rejestracja: 2016-07-13

          Ostatnia wizyta: 2024-09-20

          Skąd: Bydgoszcz

          "Dokładnie. TFA to dla kupa i nie muszę tego usprawiedliwiać. xD"

          Serio, TO jest zdrowe podejście? Komentarz na poziomie jednolinijkowca z Onetu? Nie, to jest obraza dla kogoś, kto to przeczyta i zaśmiecanie forum. Naprawdę wolałbyś, żeby posty tutaj wyglądały tak:

          - film x był zajebisty, jarałem się!
          - nie, to był totalny syf!

          ???

          SERIO?

          LINK
          • Re: Dlaczego nie macie jaj

            HAL 9000 2017-08-19 17:27:16

            HAL 9000

            avek

            Rejestracja: 2016-01-23

            Ostatnia wizyta: 2022-01-21

            Skąd:

            SERIO!!!
            Od razu wiesz z kim masz do czynienia!
            Taka osoba kompromituje siebie i tyle. Jest mniej szkodliwa niż zawoalowane lub jawne obrażanie innych pod pozorem obiektywizmu.

            Tak jakby istniał wzór filmu idealnego.
            Co nim jest?
            Obywatel Kane? Czas Apokalipsy? Przeminęło z wiatrem? TITANIC!!!

            A może film, który najwięcej zarobił - czyli dzisiaj ten, jutro inny.

            LINK
            • Re: Dlaczego nie macie jaj

              Evening Star 2017-08-19 17:47:46

              Evening Star

              avek

              Rejestracja: 2016-07-13

              Ostatnia wizyta: 2024-09-20

              Skąd: Bydgoszcz

              Trollowanie nazywasz "mniej szkodliwym", a popartą argumentami, na dodatek ciekawymi nie tylko z punktu widzenia samych SW, opinię, w której jest jeszcze na wszelki wypadek podkreślone, ŻE TAK JEST WG NIEGO (znaczy Łukasza) "zawoalowanym obrażaniem pod pozorem obiektywizmu"?

              Spadłam z krzesła. Takich bzdur bym się spodziewała po kimś innym.

              LINK
              • Re: Dlaczego nie macie jaj

                HAL 9000 2017-08-19 18:03:54

                HAL 9000

                avek

                Rejestracja: 2016-01-23

                Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                Skąd:

                Trolle są mniej szkodliwe, bo są usuwane, a nawet jak nie, to łatwo ich wypowiedzi omijać.

                Miałem na myśli również "obiektywizm" Evening Star i Lorda Budziola.
                "Obiektywizm" - bo...
                Tak jakby istniał wzór filmu idealnego.
                Co nim jest?
                Obywatel Kane? Czas Apokalipsy? Przeminęło z wiatrem? TITANIC!!!

                A może film, który najwięcej zarobił - czyli dzisiaj ten, jutro inny.

                Jeżeli boli Cię fakt, że za mało eksponują co poniektóre postacie to OK.
                Jeżeli chcesz by inni czuli to co TY, to nie OK

                LINK
                • Re: Dlaczego nie macie jaj

                  Evening Star 2017-08-19 18:36:51

                  Evening Star

                  avek

                  Rejestracja: 2016-07-13

                  Ostatnia wizyta: 2024-09-20

                  Skąd: Bydgoszcz

                  Ale czy ja, Budziol czy Łukasz wyrażamy jakieś prawdy objawione, które wszyscy mają brać za swoje?xD Przecież każda opinia o dziele kultury jest subiektywna, ponieważ "nie ma wzoru filmu/książki/whatever idealnego", a ważnym elementem oceny są także własne preferencje, przez co przymykamy czasami oko na wady lub je uwypuklamy, gdy szczególnie kłócą się z tymi preferencjami. Także nadal nie wiem o co chodzi tak w sumie.

                  LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      Mister S. 2017-08-19 16:29:09

      Mister S.

      avek

      Rejestracja: 2014-11-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-19

      Skąd: Kraków

      Przestań malkontencić! Lukaszzz napisał o faktach filmowych, których uczą na wykładach i studiach scenopisarskich, za co gratki, nie sposób się z nim nie zgodzić.

      - Joł, nie podoba mi się.
      - Zią, a mnie tak

      Chyba jednak wolę "coraz bardziej absurdalne teorie"

      LINK
      • Re: Dlaczego nie macie jaj

        HAL 9000 2017-08-19 16:48:42

        HAL 9000

        avek

        Rejestracja: 2016-01-23

        Ostatnia wizyta: 2022-01-21

        Skąd:

        Przecież do tego to się wszystko sprowadza:
        - Za mało wiem o postaci i jej nie polubiłem
        - A ja wiem wystarczająco dużo, żeby ją pokochać

        I co teraz?
        Będziesz mi udowadniał, że to nie jest prawdziwa miłość

        LINK
        • Re: Dlaczego nie macie jaj

          Mister S. 2017-08-19 16:57:15

          Mister S.

          avek

          Rejestracja: 2014-11-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-19

          Skąd: Kraków

          A Ty będziesz mi zabraniał "coraz bardziej absurdalnych teorii"?

          LINK
          • Re: Dlaczego nie macie jaj

            HAL 9000 2017-08-19 17:03:14

            HAL 9000

            avek

            Rejestracja: 2016-01-23

            Ostatnia wizyta: 2022-01-21

            Skąd:

            Pisz sobie co chcesz, dopóki nie jestem kimś gorszym, drugiej kategorii

            LINK
            • Re: Dlaczego nie macie jaj

              Mister S. 2017-08-19 17:10:23

              Mister S.

              avek

              Rejestracja: 2014-11-28

              Ostatnia wizyta: 2024-11-19

              Skąd: Kraków

              No to Ty mi sugerujesz, że nie mam jaj

              LINK
              • Re: Dlaczego nie macie jaj

                HAL 9000 2017-08-19 17:17:26

                HAL 9000

                avek

                Rejestracja: 2016-01-23

                Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                Skąd:

                Nic nie sugeruję. Tylko pytam tych co się boją - "Dlaczego"?

                Proszę się nie bać i pisać co was boli.

                LINK
                • Re: Dlaczego nie macie jaj

                  Mister S. 2017-08-19 17:24:29

                  Mister S.

                  avek

                  Rejestracja: 2014-11-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-19

                  Skąd: Kraków

                  "Dlaczego nie macie jaj"
                  Kłamstwo ma krótkie nogi!

                  A boli nas fakt, że R1 za mało eksponuje co poniektóre postacie

                  LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    HAL 9000 2017-08-19 17:33:22

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    Nic nie sugeruję. Tylko pytam tych co się boją - "Dlaczego ich nie mają"?
                    Teraz rozumiesz.
                    Jeżeli boli Cię fakt, że za mało eksponują co poniektóre postacie to OK.
                    Jeżeli chcesz by inni czuli to co TY, to nie OK

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    lukaszzz 2017-08-19 17:37:43

                    lukaszzz

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-26

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd:

                    Nawet nie chodzi już o samo eksponowanie postaci, co o ich odpowiednie wykorzystanie, stworzenie między nimi ciekawych relacji. Nie musimy się dowiadywać niczego więcej o ich przeszłości. Ale mamy grupę osób, między którymi nie ma prawie żadnych interakcji.

                    Jeden z przykładów. Cassian i Bodhi. Postaci z podobną historią. Obaj są żołnierzami. Obaj w pewnym momencie podejmują taką samą decyzję - Bodhi dezerteruje, Cassian wbrew rozkazom wyrusza na Scariff. Idealna okazja do wprowadzenia interakcji. Cassian całe życie wypełnia polecenia, ale kontakt z Bodhim który dezerteruje bo wierzy w większą sprawę, sprawia że Cassian zaczyna rozumieć że są ważniejsze rzeczy niż rozkazy. Tymczasem nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakiejkolwiek interakcji między Cassianem a Bodhim.

                    Dostajemy za to Bodhiego w relacji z mackowatym czymś.

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    Mister S. 2017-08-19 18:00:57

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

                    Skąd: Kraków

                    Ty z kolei nie rozumiesz.

                    Nikt nie będzie się bawił w "Według mojej opini", "Boli mnie...", itp. Każdy pisze prosto z mostu i nie trzeba speca od zachowań społecznych, by wiedzieć, że mówi o swojej opinii (co najwyżej dostaniesz "IMO" na początku ).
                    Nikt nie chce zmuszać kogoś do swojej opinii, dyskusja toczy się spokojnie (nawet zbyt spokojnie), aż w końcu zjawia się ktoś, kto stwierdza że inni nie powinni uzasadniać swojej opinii, nie mówiąc o niczym, co by było związane z tematem.

                    http://68.media.tumblr.com/9b71d9c4bcd55098bc28297c965abb7c/tumblr_o01brcByXn1t9m3reo3_500.gif

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    HAL 9000 2017-08-19 18:17:14

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    Widzisz, to mackowate coś to Bor Gullet i możesz się ze mnie śmiać ale ja uważam, że POTWORY MUSZĄ BYĆ!
                    Taką mam fanaberię i co mi zrobisz? Nic.
                    Więc pojawienie się tego potwora sprawiło mi dużą satysfakcję gdyż było znakomicie sfilmowane (mrugająca lampa - świetny pomysł).
                    Przypominam, że Bodhi był torturowany i prawie stracił rozum, więc dla mnie to nic dziwnego że nie wchodzi w interakcje z Cassianem, wręcz byłoby rzeczą mało wiarygodną gdyby stał się "wodzirejem".

                    PS
                    Ja się już poddaję... ale walczyłem dzielnie

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    lukaszzz 2017-08-19 18:25:57

                    lukaszzz

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-26

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd:

                    Mam nadzieję że masz niezłą bekę pisząc te posty, w innym wypadku cóż...

                    Potwory mogą być fajne. Mogą być potrzebne. Bor Gullet sfilmowany jest fajnie, ale jest niepotrzebny. Mógłby być potrzebny, gdyby cokolwiek z niego wynikło. A ja mam taką fanaberię że jak mam wybierać między czymś fajnym a czymś potrzebnym, to... no dobra, często wybiorę coś fajnego. Ale nie w tym wypadku, Bor Gullet aż tak fajny nie jest

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    HAL 9000 2017-08-19 18:52:08

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    "Mam nadzieję że masz niezłą bekę pisząc te posty, w innym wypadku cóż..."

                    Jeżeli uważam, że Bor Gullet jest fajny?
                    Jeżeli uważam, że jest potrzebny?

                    Dla mnie jest co innego ważne, niż dla Ciebie to chyba oczywiste.
                    Ty chciałeś, żeby Bodhi "pogadał" z Cassianem, a ja uważam to za niepotrzebne, zawszywszy na to że dochodził do siebie po "potwornych" torturach.

                    Dotarliśmy do SEDNA. Więcej tolerancji, nie każdy myśli tak jak TY.

                    lukaszzz napisał:
                    "Mam nadzieję że masz niezłą bekę pisząc te posty, w innym wypadku cóż..."
                    "Mam nadzieję że masz niezłą bekę pisząc te posty, w innym wypadku cóż..."
                    "Mam nadzieję że masz niezłą bekę pisząc te posty, w innym wypadku cóż..."
                    "Mam nadzieję że masz niezłą bekę pisząc te posty, w innym wypadku cóż..."



                    No właśnie w innym wypadku CO????????

                    Jestem kimś gorszym?

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    Lubsok 2017-08-19 18:53:36

                    Lubsok

                    avek

                    Rejestracja: 2012-03-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

                    Skąd: Białystok

                    Nie jestem pewien czy to trolling, ale jeśli tak to jest genialny.

                    LINK
                  • Re: Dlaczego nie macie jaj

                    lukaszzz 2017-08-19 19:02:14

                    lukaszzz

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-26

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd:

                    W innym wypadku wybacz że zepsułem ci dzień

                    LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      Lord Bart 2017-08-19 16:40:50

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      HAL 9000 napisał:
      Już apelowałem w maju, żeby nie pisać o filmach Star Wars (jakichkolwiek) że są dobre dla fanów, a "OBIEKTYWNIE" do pupy.

      Nie wiecie dlaczego???

      To stawia wszystkich fanów SW jako widzów "gorszego sortu", "drugiej kategorii" itd.

      -----------------------

      Ale przecież to prawda. To pierwsze. Bo to drugie już nie.
      To nie sort, to zwykłe targetowanie, zwłaszcza przy temacie kina tzw. rozrywkowego. Są filmy, które się z tego wypisują, ale akurat SW od Di$neya do tego nie należy.

      Poza tym luk nic takiego nie napisał, napisał za to podobieństwo TFA do ANH... podobieństwo

      LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      Evening Star 2017-08-19 17:24:04

      Evening Star

      avek

      Rejestracja: 2016-07-13

      Ostatnia wizyta: 2024-09-20

      Skąd: Bydgoszcz

      HAL 9000 napisał:
      Można tak sobie pisać na filmwebie itp.
      Ale moim skromnym zdaniem takie wpisy na forum dla fanów to szczyt chamstwa.
      [/cytat]
      -----------------------

      WHAAT?XD A dlaczego na forum traktującym o SW, których to bazą są FILMY nie można poruszać tematów związanych z czysto filmowym rzemiosłem w odniesienu do nich?xD To są serio jakieś jaja xDD

      LINK
      • Re: Dlaczego nie macie jaj

        Finster Vater 2017-08-20 00:47:10

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        Przeczytałem cały ten wątek, który zawalił latest...

        I`m Lost... Mam wrażenie, że wszyscy mówicie o Tym samym, ale każde uważa że mówi o czym innym. I to kto Lukaszzz, Evening, HAL... (pierwszy raz nie odbieram HAL-a na 100%)

        Tak wiem, Bastion

        I jeszcze nie macie sumienia dla moderacji, która też musi to wszystko czytać.

        PS. Tak wiem że filmowe STAR WARS to nie sąarczydzieła sztuki filmowej.
        Zupełnie mi to nie przeszkadza.

        Tyle ode mnie.

        LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      Smok Eustachy 2017-08-20 01:26:28

      Smok Eustachy

      avek

      Rejestracja: 2017-02-13

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Oxenfurt

      To tak jakbyś porównywał pasażera PKP z imprezą mikolską (mikol=miłośnik kolei).

      LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      ogór 2017-08-20 10:31:29

      ogór

      avek

      Rejestracja: 2004-02-20

      Ostatnia wizyta: 2024-11-15

      Skąd: Bielsko-Biała

      Ostatnio jak sprawdzałem to miałem dwa. A podczas ostatnich badań wyszło nawet, że wszystko z nimi w porządku.

      Skąd w Tobie tyle nienawiści i jadu do ludzi na tym forum?

      LINK
    • Re: Dlaczego nie macie jaj

      Boris tBD 2017-08-20 12:59:21

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      Bo koło pisi niektórym to zapewne wisi XD

      LINK
  • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

    Evening Star 2017-08-19 18:24:44

    Evening Star

    avek

    Rejestracja: 2016-07-13

    Ostatnia wizyta: 2024-09-20

    Skąd: Bydgoszcz

    O aktywnym/biernym bohaterze słyszałam, natomiast o pierszej koncepcji dot. pisania nie. I o ile argument pierwszy mnie przekonuje, a raczej już dawno był jednym z elementów "dlaczego bardziej wolę TFA", o tyle drugi jest bardziej dyskusyjny. Łatwo bowiem wrzucić jeden film do jednego koszyczka, a drugi do drugiego z samej definicji - R1 dążyło do wiadomego zakończenia, a TFA miało w tej kwestii swobodę. Ale żeby film był jak najbardziej atrakcyjny to się miksuje obie metody - jasne. Czy jednak tak naprawdę wiemy w którą stronę i jak nam chciał to opowiedzieć Edwards?

    Owo posklejanie, o którym piszesz ja widzę zwyczajnie w dokrętkach, które z tego, co wiemy, wpłynęły na prawdopodobną oryginalną wizję Edwards`a. To o wczesnej wersji pisano, że jest w klimacie wojennego kina. Potem Edwards został odsunięty, wycięto np. przesłuchanie Bodhiego przez Sawa, bo "było za brutalne", dodano trochę heheszków, bo "było za mało lub wcale nie było humoru", zmieniono zakończenie, zmieniono śmierci bohaterów. Niezależnie od tego, czy Edwards to zły/dobry reżyser to film, który otrzymaliśmy, w dużej mierze nie jest tym, czym był na początku i czym prawdopodobnie miał być wg reżysera. Nie wiadomo czy byłoby to lepsze czy gorsze, ale pewnie spójniejsze. TFA też miało dokrętki, ale planowane, w wizję Abramsa nikt się nie wtrącał. Dlatego interwencje wytwórni filmowych to zuo.

    Fajny temat, takich bym sobie życzyła na tym forum.

    I oczywiście wszystko MOIM ZDANIEM, żeby nikt nie poczuł się urażony xD

    LINK
    • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

      lukaszzz 2017-08-19 19:00:03

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd:

      Dokrętki i korpoingerencja na pewno też miały tutaj swój udział. Z ekranu bije brak zdecydowania w którym kierunku film ma pójść - z jednej strony mamy sporą grupę postaci powiedzmy głównych, bohaterów o różnych motywacjach, ale wspólnym celu, co mogło zwiastować film o "docieraniu się", różnicach, w końcu połączeniu sił i wspólnym sukcesie. Po chwili zmieniamy koncepcję i to Jyn jest główną bohaterką, jej historia pcha akcję do przodu, ale wcześniej i później znowu sporo czasu spędzamy skupiając się na pozostałych. W efekcie film nie skupia się w wystarczającym stopniu ani na grupie, ani na głównej bohaterce. Dostajemy zalążki i na nich twórcy poprzestają. Ton filmu jak zauważyłaś też skacze z miejsca na miejsce.

      A co do przypisywania filmów do konkretnych sposobów tworzenia - oceniam tutaj gotowy produkt który nam zaserwowano. Stwarza wrażenie cierpiącego właśnie na wady wynikające z pisania pod wcześniej stworzony zarys fajnych scen. Co oczywiście nie znaczy że taki sposób tworzenia jest zły - i przez odkrywanie, i przez zarys tworzone są świetne dzieła, wszystko zależy od tego jak się z obu metod skorzysta. W wypadku R1 coś ewidentnie nie zagrało

      LINK
    • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

      bartoszcze 2017-08-19 20:08:07

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      A jest gdzieś szczegółowo opisane, co dokręcono i/lub co było przed? Bo może mi umknęło.

      LINK
      • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

        Evening Star 2017-08-19 20:20:21

        Evening Star

        avek

        Rejestracja: 2016-07-13

        Ostatnia wizyta: 2024-09-20

        Skąd: Bydgoszcz

        Mi te informacje w necie brat pokazywał, bo się tematem interesował, więc gdzieś są, ale linków nie dam, bo to było dawno. Natomiast to, co wymienilam bylo tam na pewno.

        LINK
    • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

      Smok Eustachy 2017-08-20 01:28:45

      Smok Eustachy

      avek

      Rejestracja: 2017-02-13

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Oxenfurt

      Natomiast wiadomo było tylko tyle, że plany zostały zdobyte. Resztę mogli ukształtować dowolnie. I zrobili to źle.
      To się wszystko w kosmosie dzieje? W galaktyce?
      Przecież flota rebelii ma na Scariff 20 minut i Gwiazda Śmierci też.

      LINK
  • Aaaah

    Mossar 2017-08-19 19:09:54

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Ah, uwielbiam takie tematy. W końcu się coś dzieje i mam co robić w tych chwilach kiedy nie mam co robić.

    Bastion!

    LINK
  • post na temat

    Onoma 2017-08-19 19:10:11

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Dlaczego TFA jest lepsze od R1:
    - stawianie na rozwój postaci (w R1 zarysowane tragicznie słabo)
    - poznajemy przyszłosc Galaktyki
    - spotykamy starych znajomych (Han, Chewie itd)
    - prawdopodobieństwo, że dużo niejasności wyjaśni się w kolejnym filmie
    - som Dżedaje

    Dlaczego R1 jest lepsze od TFA:
    - piękne walki w kosmosie
    - przedstawienie Imperium, przejrzystosc świata przedstawionego
    - fanusługa: scena z wymiatającym Vaderem
    - pierwszy "wojenny" film SW, ale przy zachowaniu konwencji tego świata

    LINK
    • Re: post na temat

      Lubsok 2017-08-19 20:17:19

      Lubsok

      avek

      Rejestracja: 2012-03-10

      Ostatnia wizyta: 2024-09-12

      Skąd: Białystok

      Onoma napisał:

      - spotykamy starych znajomych (Han, Chewie itd)

      -----------------------

      No, czyli fanserwis jak w RO. Przecież Hana równie dobrze mogło nie być, ale jest, bo szuka Sokoła. Który jest na Jakku... Tam gdzie akurat główna bohaterka. Musieli dać jakiś pretekst by ta dwójka się spotkała i jest to dość naciągane.

      Tak, zaraz ktoś napisze, że w ANH Solo przecież też był tam gdzie Luke. Tylko, że tam był przelotem no i był związany z Jabbą. A Sokół sobie stoi na Jakku do momentu gdy wygodnie można go użyć by popchnąć fabułę. Tja.

      LINK
      • Re: post na temat

        Mossar 2017-08-19 20:23:02

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Potem kwestia tego jaka kto ma tolerancje takich zagrań. Bo w tym przypadku mi to az tak nie przeszkadza (choc mozna to bylo rozwiazac wiarygodniej). A np. ratowanie sie nawzajem na sekundę przed morderczym ciosem w Avengersach już mi troche przeszkadza.

        LINK
  • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

    Smok Eustachy 2017-08-20 01:22:42

    Smok Eustachy

    avek

    Rejestracja: 2017-02-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Oxenfurt

    Jak zawsze wywód wypada zacząć od owego Plinketta

    LINK
  • 2 zupełnie różne światy

    darth_numbers 2017-08-20 14:29:19

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Ja osobiście preferuję TFA i zawsze bronię tego filmu, głównie na Bastionie i przed fanami w ogólności, bo największe baty zebrał właśnie w naszym środowisku. ALE! Muszę jednocześnie przyznać, że R1 MOŻE się podobać, i to może się podobać nawet o wiele bardziej, niż TFA. Stanowisko fanów stawiających R1 przed TFA jest dla mnie zupełnie zrozumiałe. Jak zwykle, odbiór sztuki to rzecz bardzo subiektywna (ale odkrycie, nie?).

    R1 już od chwili swojego "poczęcia" w umysłach Knolla i Whitty skierowany był do "prawdziwych fanów". Ludzi zanurzonych w Gwiezdnych Wojnach. Jeżeli ktoś zainwestował swój czas w wielokrotne oglądanie Sagi, czytanie książek, komiksów, granie w gry, innymi słowy, jeżeli ktoś jest naprawdę zaabsorbowany tym fikcyjnym światem, R1 to hit. Dla kogoś takiego, wszystko tam jest na swoim miejscu: zdecydowana fabuła, wydarzenia zmierzające w konkretnym kierunku, dużo szczegółów, nowe planety, bohaterowie, wielopoziomowe odniesienia do innych części filmu czy nawet innych mediów (książki czy komiksy). R1 traktuje swoich widzów i fanów "poważnie", dlatego też nastrojem i tonacją bardzo odbiega od dotychczasowych filmowych gwiezdnych wojen. Z drugiej strony barykady: fan, który starwarsy traktuje "poważnie", będzie bardzo łatwo akceptował ten nieco inny ton, zdecydowanie cięższy i bardziej bohaterski. Również pod względem estetycznym, R1 to czysty ekstrakt wizualnej stylistyki starwarsów. Ktoś, kto zna i rozumie ten fikcyjny świat, "kupi" wszystkie wyżej wymienione cechy filmu. Dla kogoś, kto kupuje R1 w całości, jego zdecydowane zalety przysłonią drobne filmowo-techniczne wady, takie jak niezbyt mocno ukształtowani bohaterowie czy nierówne tempo.

    No bo nie ma się co oszukiwać, R1 jest bardzo solidnym filmem, wysoko ocenionym przez krytykę, a cuda się nie zdarzają - żadne barachło nie spotyka się z prawie uniwersalnym poklaskiem recenzentów.

    Problem tylko polega na tym, że zalety R1 mogą łatwo stać się dyskwalifikującymi wadami. Dla kogoś zupełnie nie znającego Gwiezdnych Wojen, film jest nudnawy, dziwny i prawie niezrozumiały. Dla casuala, takiego jak ja, wszystkie jego mocne strony są zupełnie nieefektywne, ja nie jestem w stanie tego kupić, nic z tej magii na mnie nie działa. A to dlatego, że ja osobiście nie jestem wcale zainteresowany Uniwersum, Kanonem, ten fikcyjny świat w ogóle mnie nie interesuje. Gwiezdne Wojny zafascynowały mnie w bardzo młodym wieku, ale w przeciwieństwie do wielu innych fanów, jakoś nie "wsiąkłem" w ich świat. Bardzo lubię głównych bohaterów, ale całe to bogate tło, Galaktyka, jej prehistoria, polityka, losy drugoplanowych postaci nie znaczą dla mnie nic. Teraz, gdy jestem już "zgredem", starwarsy widzę jako fenomen społeczny, osiągnięcie techniczne, wielkie dzieło pod względem wizualnym, bardzo ważne wydarzenie w historii kina.

    R1 to czyściutka fikcja, nie mająca nic wspólnego z naszym światem. Ja w kinie szukam odniesień i łączników z reczywistością (niekoniecznie poważnych!). R1 jest tego zupełnie pozbawiony, TFA natomiast symbolicznie pokazuje wiele aspektów życia w rzeczywistym świecie. Robi to za cenę fabuły - tu również nie ma się co oszukiwać, TFA jest bardzo biedne fabularnie. Ale za to ma fantastycznych, dających się lubić bohaterów (zupełnie jak OT!), niesamowite tempo i wspaniały nastrój, lekki i nie przytłaczający, pomimo bardzo bogatej symboliki (i "drugiego dna", które już tak wesołe nie jest). Ja osobiście bardzo lubię również ten oldskulowy minimalizm, który wielu fanów zupełnie odrzucił ("mały wszechświat", czy końcowa bitwa w której całe siły Rebelii to 15 myśliwców).

    Podsumowując, nie da się obiektywnie stwierdzić, że lepszy jest TFA, czy R1. Moim zdaniem przyczyną jest to, że to są dwa zupełnie różne filmowe "światy", dzieła przeznaczone dla zupełnie różnych widowni. Oba filmy nie mają ze sobą prawie nic wspólnego - poza logiem STAR WARS, co w tym wypadku jest bardzo mylące.

    LINK
    • Re: 2 zupełnie różne światy

      HAL 9000 2017-08-20 14:45:06

      HAL 9000

      avek

      Rejestracja: 2016-01-23

      Ostatnia wizyta: 2022-01-21

      Skąd:

      -"Dla kogoś zupełnie nie znającego Gwiezdnych Wojen, film jest nudnawy, dziwny i prawie niezrozumiały". - to jest nie prawda, tylko pół prawda. Bo wierzę, że są takie osoby - osobiście znam 3, które wyżej cenią TFA, ale żadna nie powiedziała iż film jest nudnawy, dziwny czy niezrozumiały. Natomiast jedna z tych osób, nie wiedziała w jakich czasach dzieje się akcja filmu (brak napisów początkowych się kłania) i zorientowała się dopiero jak zobaczyła Vadera - dla nas śmieszne ale prawdziwe.

      PS
      Jeden z moich znajomych nie-fanów był bardzo niezadowolony z Kylo Rena i twierdzi że cała sala ryknęła śmiechem gdy ten ściągnął maskę.
      Ja byłem 10 razy i takiej reakcji nie spotkałem.
      Komu wierzyć? Kto mówi prawdę?

      LINK
      • Re: 2 zupełnie różne światy

        darth_numbers 2017-08-21 20:19:18

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd:

        HAL 9000 napisał:
        dla nas śmieszne ale prawdziwe.
        -----------------------

        Właśnie tak sobie myślę, że my jako fani starwarsów jesteśmy bardzo skażeni wiedzą o tym świecie, i wiele rzeczy uważamy za bardzo oczywiste. A w rzeczywistości tak nie jest. Znam osoby, które widziały całą Sagę, i filmy się podobały, nie są te osoby w stanie natomiast W OGÓLE powiedzieć, kto jest kto, jaką ma rolę w opowieści. Nie można zakładać, że "profani" wiedzą COKOLWIEK. A brak wiedzy na temat chronologii wydarzeń, postaci i ich relacji w skomplikowanym świecie SW naprawdę nie pomaga w odbiorze R1.



        PS
        Jeden z moich znajomych nie-fanów był bardzo niezadowolony z Kylo Rena i twierdzi że cała sala ryknęła śmiechem gdy ten ściągnął maskę.
        Ja byłem 10 razy i takiej reakcji nie spotkałem.
        Komu wierzyć? Kto mówi prawdę?

        -----------------------

        W to nie bardzo wierzę. Też widziałem TFA wiele razy w kinie - z różnymi widowniami, starszymi, młodszymi, fanowskimi, niefanowskimi - i ani razu nie byłem świadkiem takiej reakcji. Prawdę mówiąc, taka reakcja wydaje mi się skrajnie nieprawdopodobna i nienaturalna. Wszystkie sceny z udziałem Kylo Rena to majstersztyk manipulacji widzem ("magia kina", he he), i "unmasking" Rena jest tak skonstruowany, że wywołuje uczucia zupełnie odlegle od wesołości - raczej zaskoczenie i szok, że pod maską nie kryje się okaleczony potwór, monstrum - tylko przystojny młody gość, który mógłby być bratem, kolegą. To nie jest powód do śmiechu. To jest bardzo sprytna psychologiczna zagrywka.

        Oczywiście, mogę sobie wyobrazić taką reakcję - jeżeli widownia jest kompletnie pijana, to tak.

        LINK
        • Re: 2 zupełnie różne światy

          bartoszcze 2017-08-21 21:08:57

          bartoszcze

          avek

          Rejestracja: 2015-12-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Jeden z Wszechświatów

          -brak wiedzy na temat chronologii wydarzeń, postaci i ich relacji w skomplikowanym świecie SW naprawdę nie pomaga w odbiorze R1

          Nie pomaga w odbiorze o tyle, o ile pojawiają się dziwne postaci, o których nie wiadomo, czy są po prostu, czy mają coś szczególnego znaczyć.
          Natomiast czy dla odbioru filmu jako takiego... czy ktoś, kogo zahibernowano w 1976, miałby problem z ogarnięciem akcji, kto jest zły, kto dobry, i po co jest cała akcja? Nie sądzę. Może by się nie zachwycił, ale to co innego.

          LINK
        • Re: 2 zupełnie różne światy

          Princess Fantaghiro 2017-08-22 09:50:20

          Princess Fantaghiro

          avek

          Rejestracja: 2016-05-24

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Posępny Czerep

          darth_numbers napisał:

          ----------

          W to nie bardzo wierzę. Też widziałem TFA wiele razy w kinie - z różnymi widowniami, starszymi, młodszymi, fanowskimi, niefanowskimi - i ani razu nie byłem świadkiem takiej reakcji. Prawdę mówiąc, taka reakcja wydaje mi się skrajnie nieprawdopodobna i nienaturalna. Wszystkie sceny z udziałem Kylo Rena to majstersztyk manipulacji widzem ("magia kina", he he), i "unmasking" Rena jest tak skonstruowany, że wywołuje uczucia zupełnie odlegle od wesołości - raczej zaskoczenie i szok, że pod maską nie kryje się okaleczony potwór, monstrum - tylko przystojny młody gość, który mógłby być bratem, kolegą. To nie jest powód do śmiechu. To jest bardzo sprytna psychologiczna zagrywka.

          Oczywiście, mogę sobie wyobrazić taką reakcję - jeżeli widownia jest kompletnie pijana, to tak.[/cytat]
          -----------------------

          Ale bzdury. Na pierwszym seansie przy pełnej i zupełnie trzeżwej publice jakieś 3/4 sali rżało ze śmiechu, za każdym razem gdy Ren się pojawiał, od momentu gdy spytał "Droid ukradł frachtowiec?" i zaczął trzaskać w panele. A jak zdjął maskę to był normalnie ryk śmiechu. Niestety, wcale się nie dziwię, jego sceny są tak przesadzone i groteskowe, sztuczne i nienaturalne, że sama czułam się jakbym oglądała Kosmiczne Jaja, nie kolejny epizod Sagi.

          LINK
          • Re: 2 zupełnie różne światy

            Kathi Langley 2017-08-22 10:04:43

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Poznań

            Princess Fantaghiro napisał:
            Na pierwszym seansie przy pełnej i zupełnie trzeżwej publice jakieś 3/4 sali rżało ze śmiechu
            -----------------------

            Polecam sale kinowe zamiast stadnin.

            LINK
            • Re: 2 zupełnie różne światy

              bartoszcze 2017-08-22 10:38:49

              bartoszcze

              avek

              Rejestracja: 2015-12-19

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Jeden z Wszechświatów

              Oglądając z 3 końmi rzeczywiście można wiedzieć, że wszyscy są trzeźwi.

              PS Na TFA śmiałem się całkiem przyjemnie.

              LINK
          • Re: 2 zupełnie różne światy

            Shedao Shai 2017-08-22 10:05:44

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            Princess Fantaghiro napisał:
            Ale bzdury. Na pierwszym seansie przy pełnej i zupełnie trzeżwej publice jakieś 3/4 sali rżało ze śmiechu, za każdym razem gdy Ren się pojawiał, od momentu gdy spytał "Droid ukradł frachtowiec?" i zaczął trzaskać w panele. A jak zdjął maskę to był normalnie ryk śmiechu.
            -----------------------

            w psychiatryku trochę inaczej jednak ludzie się zachowują jak im filmy puszczają

            LINK
          • Re: 2 zupełnie różne światy

            darth_numbers 2017-08-22 18:20:46

            darth_numbers

            avek

            Rejestracja: 2004-08-03

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd:

            Princess Fantaghiro napisał:
            Na pierwszym seansie przy pełnej i zupełnie trzeżwej publice jakieś 3/4 sali rżało ze śmiechu, za każdym razem gdy Ren się pojawiał, od momentu gdy spytał "Droid ukradł frachtowiec?" i zaczął trzaskać w panele. A jak zdjął maskę to był normalnie ryk śmiechu.
            -----------------------

            Ech Princessa bajki opowiadasz. Jak w moim wieku będziesz, to zrozumiesz, że taką lipę to na kilometr czuć...

            LINK
            • Re: 2 zupełnie różne światy

              Princess Fantaghiro 2017-08-22 20:29:29

              Princess Fantaghiro

              avek

              Rejestracja: 2016-05-24

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Posępny Czerep

              Oo. Jeśli żyjesz w tak silnym denialu znaczy że to musi być prawdziwa miłość.. 😁

              LINK
            • Re: 2 zupełnie różne światy

              Princess Fantaghiro 2017-09-08 08:18:29

              Princess Fantaghiro

              avek

              Rejestracja: 2016-05-24

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Posępny Czerep

              Oj, kochany Numbersie, masz peszka. Bo od kilku dni sobie powolutku przeglądałam temat recenzencki (btw. jeśli nie da się go "pokroić", może warto chociaż założyć nowy?) TFA, i oto jaka perełka ukazała się niespodzianie moim oczom...Oczywiście perełka Twojego autorstwa :

              Jego wybuchy furii zdawały się wielce rozbawiać widownię, dla mnie nie było to nic śmiesznego. - to Twoje własne słowa o Kylo.

              Także, jak sam widzisz, miałam rację. Te aktorstwo Drivera jest tak "fenomenalne", że ludzie zamiast współczuć to często płaczą/rechoczą ze śmiechu, czego doświadczyłeś, jak się okazuje, na własnej skórce...

              Nie ze mną te bajki i lipy które czuć na kilometr.

              LINK
        • Re: 2 zupełnie różne światy

          HAL 9000 2017-08-22 16:43:28

          HAL 9000

          avek

          Rejestracja: 2016-01-23

          Ostatnia wizyta: 2022-01-21

          Skąd:

          Ludzie czasem zachowują się w grupach jak stado małp i wystarczy jedna osoba pod wpływem różnych środków żeby wywołać reakcję łańcuchową.
          Osobiście byłem świadkiem śmiechów na ROTS początek spoilera gdy zmarła matka Anakina koniec spoilera.
          A co się dzieje na maratonach horrorów to już oddzielna historia początek spoilera np. małolaty piją wódę a potem wymiotują koniec spoilera.

          LINK
    • Re: 2 zupełnie różne światy

      Rzodkiewka 2017-08-20 16:40:21

      Rzodkiewka

      avek

      Rejestracja: 2016-02-28

      Ostatnia wizyta: 2023-02-07

      Skąd:

      Fajny post. Oczywiście zgadzam się: z większością
      Oprócz tego: "Dla kogoś zupełnie nie znającego Gwiezdnych Wojen, film jest nudnawy, dziwny i prawie niezrozumiały" - niekoniecznie. Moja bratowa nie zna SW, przedtem widziała tylko TFA, ale dosyć jej się podobało. Ja też nie znam zbyt dobrze świata SW, nie zauważyłam tych wszystkich smaczków dla fanów, ba, nawet Tarkina nie rozpoznałam. Ale podobało mi się

      I odbiór jest bardzo subiektywny - wiele osób narzeka, że postaci w Łotrze są słabo zarysowane, a jedna moja znajoma jest tymi postaciami zachwycona i mówi, że wszystkie ją zafascynowały. Ja uwielbiam sposób, w jaki nakreślono Jyn. Inna znajoma stwierdziła z kolei, że postaci są w większości bezbarwne, a rebelianci kojarzą się raczej z harcerzykami niż z wojskiem. Każdy lubi coś innego ^^

      LINK
      • Re: 2 zupełnie różne światy

        bartoszcze 2017-08-20 16:48:36

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Osoba nieznająca SW przede wszystkim będzie się dziwiła, kim jest ten dziwny w czarnym, do którego poleciał ten w białym płaszczu. Oczywiście kompletnie obojętne jej będzie, że Tarkin to Tarkin itp.

        Natomiast gdyby prześledzić R1 od początku okiem kompletnego laika, to mamy całkiem niezłe wprowadzenie w bliżej nieznany kosmiczny konflikt i pojawiające się w nim pogłoski o superbroni. Próba jakiejś walki z tą superbronią jest całkiem naturalna, przecież nie wiedzą że w ANH...

        LINK
        • Re: 2 zupełnie różne światy

          Finster Vater 2017-08-20 17:15:03

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          -Osoba nieznająca SW przede wszystkim będzie się dziwiła, kim jest ten dziwny w czarnym

          A gdzie tam. Vader to złol ikoniczny, podobnie jak rozpoznawalne są Leiai Luke czy Han i jego pies.

          Byłem z córką która jest astarłorsowa, ale kojarzy kto to Vader, Luke itd. (nie wychowałam się podkamieniem... - koniec cytatu) I podobało jej się. A potem oberzeliśmy ANH jako kontynuację

          Czyli dokładnie tak jak napisałeś w częśći drugiej.

          LINK
  • Dlaczego Rogue One jest lepsze od TFA

    Vergesso 2017-08-21 18:48:02

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2024-05-05

    Skąd: Toruń

    Czyli tak powinien być zatytułowany ten temat

    Nie chce mi się wymieniać wszelakich argumentów i kontrargumentów, dlatego powołam się tylko na jedną kwestię.

    Ilekroć oglądam TFA - a oglądałem 2 razy - to odczuwam irytację, zażenowanie oraz zgrzytam zębami.

    Natomiast ilekroć oglądam Łotra Jeden - a oglądałem 3 razy - to zawsze odczuwam podobną satysfakcję i przyjemność z oglądania tego filmu. Co więcej, pojawiają się kolejne smaczki - ostatnio jak oglądałem z ojcem RO, to ojciec stwierdził, że cała Jedha, planeta, miasteczko, partyzantka Gerrery, okupacja imperialna oraz partyzanci Sawa skojarzyli mu się z wojną w Afganistanie. I teraz się zastanawiam - po prostu skojarzenie, czy biorąc pod uwagę wszystkie podobieństwa Edwards przy kręceniu filmu naprawdę nawiązywał do konfliktu w Afganistanie?
    Tak czy siak wychodzi na to, że Rogue One zyskuje w oczach przy każdym kolejnym seansie.

    LINK
  • Problem z TFA

    Princess Fantaghiro 2017-08-23 13:41:17

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Posępny Czerep

    Dla mnie, ale dla mnie, problem z TFA jest niestety taki, że on tak naprawdę nawet nie opowiada historii. Jest to imo zaledwie niesamowicie prostacki `zlepek bonusów` dla hm, kogoś kto się uważa za fana SW. Pierwszy sequel sprawdza się tylko jako taki dosłowny fanfilm. To po prostu pomysł na interaktywną grę, spełniającą niemal wszystkie, suche i mokre , pragnienia niewymagającego fana.
    Jakby ktoś z fanów faktycznie zrobiłby coś w tym guście, to okej. Tutaj jednak taki ultra fanserwisowy pierdołek został oznaczony jako kolejna część historii. I to mnie boli. Bo jak to TFA, moim okiem wygląda?
    W roli głównej my, czyli widz.

    Wow, jestę szturmowcem, otaczają mnie inni szturmowcy, jedziem, lecim na akcję, ale jazda!!

    Po chwili:
    Ja Cię, jestem w środku rozróby!!

    Po chwili:

    OMG, A TAM JAKIŚ VADER! I ZAMRAŻA STRZAŁ Z BLASTERA, WYPAS!

    Za moment:
    O kurde, jakiś gość pomazał mnie krwią, ojej, już mi się to nie podoba, nie, ja jednak nie chcę tu być..

    Za moment:
    Muszę stąd wiać!
    ....
    O, ten koleś którego pilnuję też chce wiać, co za ulga.

    ...
    Woow, kradniemy TIE i rozwalalamy razem inne TIEEE, WOOW
    ...
    Spadamy, kurde niedobrze.
    ...
    Gubię się i kumpla też.

    ....
    Ale spotykam fajną laskę. No to jej pomogę bo co innego będę robił?

    ...
    O gonią nas "ci żli"... Uciekamy!
    ...
    O, potykamy się o Sokoła Millenium, ale jazda!
    ...
    Przybiegają Han i Chewie, wow, ale jazda!
    ...
    Han nam opowiada o Mocy, Luku i Jedi i mówi że ona istnieje, ale zarąbiście!
    ...
    Latamy razem Sokołem Millenium, wow.

    Zmiana postaci, widz "jest" Rey:
    Wow, idziemy do karczmy prawie takiej jak Luke w Nowej Nadziei!
    ...
    Spotykamy dziwne stwory, ale jazda.
    ...
    Ide sobie do piwnicy a tam mam wizję i miecz Skywalkerów mnie wzywa, WOW!
    ...
    Porywa mnie drugi Vader, jaaaaa..
    ...
    Ale ja mu się nie daję.
    ...
    Używam Mocy i się uwalniam.
    ...
    Potem jednak znów mnie osacza i walczymy
    ...
    Haha, ja wygrywam, TEŻ MAM MOC, ale czad!
    ..
    Moi kumple wysadzili Gwiazdę Śmierci 3, woooow!
    ...
    Spotykam Leię, ja Cię!
    ...
    Spotykam Luke, ja Cię!


    I tak to, niestety, wygląda. TFA to dla mnie żałość i jeszcze raz żałość, fanserwis najniższego sortu. Dziwiłabym się tym ocenom pozytywnym, zwłaszcza pod względem rzekomego "opowiadania historii", gdyby nie to, że mam przykłady np. w postaci serialu Gra o Tron. Gdzie podobny fanserwis (wystarczy np. wrzucić Innych, albo epickie sceny ze smokami, i jest powszechny orgazm, nieważne jak kretyńskie i bez sensu będą to sceny) i żałość ciągnie się z 6 sezonów, a ten serial przez masy widzów jest wciąż i wciąż uznawany za najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał, z zatrważającą średnią ocen na portalach filmowych. To co mnie ma dziwić popularność i sukces TFA?

    LINK
  • ...

    Emperor Reek 2017-09-01 08:47:56

    Emperor Reek

    avek

    Rejestracja: 2014-11-19

    Ostatnia wizyta: 2022-09-03

    Skąd: Olsztyn

    Dla mnie RO to kanon, więc nieaktualne stają się inne wersje wykradzenia planów DS, a TFA to dobry (słaby jak na SW) film stylizowany na ANH, którym nie trzeba się przejmować. Takie nieśmieszne Spaceballs.

    LINK
    • Re: ...

      Mily 2017-09-08 17:30:16

      Mily

      avek

      Rejestracja: 2017-02-12

      Ostatnia wizyta: 2023-03-17

      Skąd:

      R1 jest filmem czysto zadaniowym, bez nieistniejącego faktycznie łącznika na poziomie- bohater a widz. Wszyscy którzy piszą o wyższości tego filmu nad TFA w niewiarygodny dla mnie sposób przegapiają tak bardzo istotną luke w tym filmie. Część bohaterów w praktyce nie istnieje . Można by wyrzucić połowę drużyny i film by nic na tym nie ucierpiał. Tak jak pisał autor wątku ex- pilot imperium to jakiś no- name bez osobowości. To mógł być dobry wątek pokazujący sensowną ewolucję, przemianę bohatera i jej przyczyny, no ale po co. No i to już kompletnie mnie uwiera, bo wiem jak dobre rzeczy, można zrobić w kinie z takim motywem. To postać czysto zadaniowa, która miała zrobić to i to w konkretnym momencie filmu. Dwójka azjatów ma potencjał, jest otoczka strażników, powiązania z mocą, ale ta historia nie ma sensownego pogłębienia, nic z tego nie wynika. Film mógł spokojnie ograniczyć ekipę do Jyn, Casiana i robota. Przecież ten film jest gorszy od TFA, bo nie ma żadnej konkesji emocjonalnej z bochaterami. Śmierć Hana jest bardziej wyrazista niż Jyn.

      LINK
      • Re: ...

        Finster Vater 2017-09-08 19:04:19

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        -bez nieistniejącego faktycznie łącznika na poziomie- bohater a widz

        Tu się mogę w pewnej części zgodzić (ALE - mi RO się podoba bardziej niż TFA, tak dla jasności) - tylko czy film będący z założenia SAMODZIELNYM filmem nie cześcią sagi musi taki łącznik mieć? To film wojenny, w starym dobrym stylu. Czy "Bitwa o Midway" a nawet "Saving Private Rayan" musi mieć u bohaterów poglębione osobowości. No raczej nie. Ja wolę tak, jak w "Tora Tora Tora" niż jak w "Pearl Harbor", gdzie przez pół filmu pogłębiają nam osobowość bohaterów, na siłę wciskając jednego do Dywizjonu 303...

        No i to już kompletnie mnie uwiera, bo wiem jak dobre rzeczy, można zrobić w kinie z takim motywem.

        Można. Wtedy film bedzie miał 4 godziny, albo pięc. A nie lepiej zrobić kolejny film o jednym wybranym bohaterze? Jyn dostała całkiem fajną acz przygnębiającą książkę, na film o Cassianie i jego początkach w Rebelii też bym się nei obraził. Ale zawalenie połowy filmu "pogłębianiem osobowości" każdej postaci to była by porażka (a już nie daj Bóg jakby zrobili to tak skrótwo jak w "Suicide Squad"). Powtórzę się, ale w ANH mamy podobnie - droida astmatyka, księżniczkę znikąd, farmboja i pustelnika z pustyni i klasycznego łotrzyka o dobrym sercu. Przeszkadzało to komuś

        LINK
        • Re: ...

          bartoszcze 2017-09-08 19:35:10

          bartoszcze

          avek

          Rejestracja: 2015-12-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Jeden z Wszechświatów

          Ja naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć czego ludzie chcą od bohaterów R1. Że nie opowiadają ze szczegółami historii swojego życia?
          Problemem R1 jest Galen i jego jakże melodramatyczny wątek (który jest jedynie konceptem mającym wyjaśnić czemu buntowniczka staje się wojowniczką) oraz związana z tym sekwencja Eadu (najsłabsza część filmu). Reszta jest świetna.

          LINK
        • Re: ...

          Mily 2017-09-08 19:48:48

          Mily

          avek

          Rejestracja: 2017-02-12

          Ostatnia wizyta: 2023-03-17

          Skąd:

          Dla mnie założenie filmu wojennego jednak skłania do chociaż minimalnego ukazania psychiki człowieka, na tle tak odciskających piętno wydarzeń jakim jest wojna. Wiem, że to ciągle star wars, ale film był wyraźnie promowany na brudniejszą, bardziej przyziemną wersję historii, bez jedi, sithów, mocy. No i faktycznie elementy nadprzyrodzone prawie nie występuje, przez większość czasu jedynie symbolicznie, a ostatnie parę minut Vadera to po prostu tylko smaczek na koniec, ale to nie sprawia z automatu, że film staje się w 100% wiarygodny w swojej konwencji.

          Ryan może nie jest bardzo głęboki psychologicznie, ale wiarygodnie przedstawia horror wojny- scena na
          omaha beach to już klasyk. Nie wiem, może to kwestia psychologii, tego, że te wydarzenia naprawdę miały miejsce i były jeszcze bardziej szorstkie zapewne, a R1 to film, który wygląda jakby powstał po to,żeby Disney po prostu mógł się już pochwalić swoim nowym kanonem, kładzeniem podwalin pod to co między filmami sagi.

          Squad? To jest imo prawie ta sama szkoła pisania postaci co R1. Przecież w obydwu filmach mamy podobny szablon tworzenia interakcji między postaciami i samych ich sylwetek. Przez większość czasu nie dochodzi do płynnej interakcji między wszystkim postaciami. Mamy małą drużynę postaci, gdzie istnieje jednak ścisły podział na "parki". Czyli ten z tamtym rzucają fajne żarty, wiec robimy z nich duet, ta babka i facet mogą się mieć ku sobie więc najwięcej z sobą rozmawiają etc, przez większość czasu nie dochodzi do interakcji między postaciami spoza innych grupek w grupie. W praktyce to działa tak dziwnie, że potem zastanawiasz się czemu Baze nawyza Jyn siostrzyczką, skoro nikt nie zbudował między nimi relacji w filmie. Same charaktery postaci to w Squadzie w większości proste archetypy oparte na jednym przymiotniku. Bommerang, jest śmieszkiem,co ma fetysz na dziecięce maskotki, analogicznie K-2SO to również śmieszek.

          Nie wiem czy uczciwie jest porównywać Hana, Leie i Luke`a, którzy dostali trzy filmy w klasycznej trylogii, czyli jakiś czas na rozwój postaci.Do tego dużo fanów patrzy na te postacie przez "filtry" zarówno legend jak i nowego kanonu, gdzie z racji ich popularności i rozpoznawalności dano im bardzo przepastny okres czasu na rozwój postaci.

          LINK
          • Re: ...

            Finster Vater 2017-09-08 20:58:18

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            -Ryan może nie jest bardzo głęboki psychologicznie, ale wiarygodnie przedstawia horror wojny

            Bo jak sam powiedziałeś, bazuje na prawdziwych wydarzeniach, dwa że jednak nie ta kategoria wiekowa. Walki na Scariif spokojnie można było pokazać właśnie w ten sposó, tylko wtedy film "z automatu" dostanie "R", a nie takie było założenie. To miał być film wojenny, ale jednak SW.

            Zobacz wspomniane "Bitwę o Midway" czy 3xT - tam postacie są w zadadzie tłem dla opowiadanej historii, kto chce sobie doczyta więcej w książkach (tak samo jak w przypadku RO) - ale czy te filmy przez to tracą? Nie wydaje mi się.

            R1 to film, który wygląda jakby powstał po to,żeby Disney po prostu mógł się już pochwalić swoim nowym kanonem, kładzeniem podwalin pod to co między filmami sagi

            Tak, z pewnością, point taken. Ale jak pięknie i fajnie to zrobił.

            SS to jest moim skromnym zdaneim zupełnie inna pala kaloszy - tam masz postacie podane jedną po drugiej z łopatologiczną retrospekcją. to tak jakby w RO pokazali np. Bohdiego i "Retrospekcja - Bohdi w Imperium" - Saw - "retrospekcja - Saw na Onderon" (oglądałbym - ale jako osobny film, w ramach spin-offu z ) itd. Na szczęście nam tego oszczędzono.

            Nie wiem czy uczciwie jest porównywać Hana, Leie i Luke`a, którzy dostali trzy filmy w klasycznej trylogii,

            A dlaczego niby nieuczciwie? Polazłem na ANH bo kolega co widział rok wcześniej we Francji, polecał że "suuuper" choć niewiele zaspojlerował. - było dokładnie jak powiedziałem wyżej, NIC nie wiedziałem o backgroundzie postaci a bawiłem się świetnie (i do dziś mi zostało To już sytuacja z RO była lepsza, bo wcześniej wyszedł "Katalizator", a Saw miał cały arc w TCW.

            LINK
      • Re: ...

        HAL 9000 2017-09-08 19:18:20

        HAL 9000

        avek

        Rejestracja: 2016-01-23

        Ostatnia wizyta: 2022-01-21

        Skąd:

        Ja TFA lubię, to fajny film. Tylko dlaczego taki brzydki?
        Ładnych scen i ujęć jest tam naprawdę mało, większość jest przeciętna, a za to całkiem sporo "kupska" jak to:
        https://lumiere-a.akamaihd.net/v1/images/han-history-2_7cdcac8e.jpeg?region=0%2C0%2C800%2C335

        Jak można było schrzanić taką scenę, kręcąc "na śmietniku". Leia zbierała krytyczne opinie o swojej grze, a właściwie nie miała żadnego ładnie sfilmowanego ujęcia/sceny:
        https://youtu.be/wbFwvTI0fCU?t=15
        Wszystkie sceny z nią dzieją się w jakimś brudzie i szarości.
        Abrams wstydź się.
        Mam nadzieję, że Rian to naprawi.
        TLJ>TFA

        LINK
  • TFA to reboot

    Adakus 2017-09-08 18:18:40

    Adakus

    avek

    Rejestracja: 2007-11-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Silesia

    TFA jest dobrym filmem, ale tylko w kategoriach rebootu Oryginalnej trylogii. Jako cześć całej Sagi, wtórny i niekonsekwentny wobec poprzednich epizodów. Trylogia sequeli ma nadawać nowy kierunek, a twórcy zrobili krok w tył.

    RO natomiast dla mnie pełni funkcję wypełniacza i robi to znakomicie.

    LINK
  • Nie chce

    Darth Ponda 2017-09-08 19:46:27

    Darth Ponda

    avek

    Rejestracja: 2014-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

    Skąd: Olsztyn

    Mi się nie chce za bardzo tego wszystkiego czytać czy odpowiadać, ale mam niejasne wrażenie, że nie warto. Znowu. Ktoś jeszcze też tak ma?
    I może będziemy robić tagi żeby było wiadomo czy to wartościowy post, troll, hejt, uwielbienie czy jeszcze coś innego?
    #hejtowaniehejterów #hejtowanieforum #hejtowanie mniejszościfanowskich

    LINK
  • Re: Dlaczego TFA jest lepsze od Rogue One

    RODO-anonim3 2017-11-09 22:59:42

    RODO-anonim3

    avek

    Rejestracja: 2017-04-26

    Ostatnia wizyta: 2021-08-17

    Skąd:

    "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie (2016)" uważam za najlepszy, najokazalszy i najbardziej dostosowujący efekty specjalne do fabuły i w tym przypadku przesłania "Gwiezdnych Wojen", film, którego przyjemność miałem doświadczyć w życiu. Nie zapomnijmy, że to dzięki trudom rebeliantów - mocno podbudowanym renegatom - Jyn, Bodhiego, Cassiana, Chirruta i samemu Galenowi, którego oddanie i miłość do córki m.in. pozwoliła poświęcając się za cenę sławy w Imperialnym Szeregu na stanie się jednym z fundamentów określających późniejsze zwycięstwo Sojuszu Rebeliantów, w ogóle doszło do wysadzenia Gwiazdy Śmierci w bitwie o Yavin IV. Dlatego też, ze względu na znaczenie tego co działo się w "Rogue One" na przyszłe losy Galaktyki, był to po prostu najważniejszy film. Szczere, dramatyczne, ujmujące widowisko.

    "Orbitalna Stacja Bojowa" była wykreowana tak, że dosłownie nie czuło się tego by miała ona ponad 100km średnicy, lecz z kilka tysięcy to na pewno. Tak odbierało się ją na ekranie IMAX. Również w tej produkcji Vader stał się bardzo potężnym Sithem, co wskazuje to o czym myślałem wcześniej, że klasyczna trylogia nie ukazała w pełni jego niebotycznej siły wynikającej ze scalenia się z tkanką ciemnej strony Mocy.

    Powyższe - i jeszcze wiele pomniejszych rzeczy - uwydatnienia z "Rogue One" tłumaczą dlaczego ów film jest najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała w moim "StarWars-owym" życiu.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..