TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

Smok Eustachy 2017-02-14 01:31:48

Smok Eustachy

avek

Rejestracja: 2017-02-13

Ostatnia wizyta: 2025-01-19

Skąd: Oxenfurt

Niech wzór na powierzchnie sfery będzie taki: 4PIr[kwadrat] czyli 4 razy PI razy promień do potęgi 2. I niech sfera będzie powierzchnią blokady planety mniej - więcej wielkości Ziemi, czyli dla uproszczenia rachunków 6000 km. Niech jeden gwiezdny krążownik zajmuje kwadrat 10x10km o powierzchni 100 km kwadratowych.
Wtedy:
promień (r) do kwadratu wynosi 6000 x 6000 = 36000000 kilometrów kwadratowych
PI niech równa się 3,14
4=4
I wtedy:
4x3,14=12,56
12,56 x 36000000 = 452160000
Mamy powierzchnię 452160000 km kwadratowych
Jeden krążownik zajmuje powierzchnię 100 km czyli do zablokowania planety potrzebujemy 452160000/100 czyli:

4521600 krążowników. Cztery i pół miliona. Mylę się?

Dlaczego o tym piszę? Gdyż w Zemście Sithów są owe gwiezdne okręty upakowane gęściej nawet niż co 10 kilosów. Na kupie wszystko siedzi. Ile tego musiało być?

We Mrocznym Widmie zaś mamy blokadę tylko na równiku i niejasne jest postępowanie miejscowych, którzy łatwo mogli odlecieć lecąc wzdłuż osi obrotu. Ale widocznie świadomość istnienia 3 wymiarów okazała się niedostateczna.

Mówiąc krótko mamy tu przejaw impotencji twórczej autorów, połączoną z impotencją poznawczą.

Gwiezdne Wojny (zwane dalej Nową Nadzieją) były przełomowym filmem w historii kina z uwagi na efekty specjalne raz ale i samą historię dwa. Przetworzenie tradycyjnych toposów kulturowych, dodanie różnych motywów itp stworzyło fabułę, którą naród chciał oglądać. Potem podobny zabieg udał się w Matrixie. Film miał plusy i rozliczne minusy traktujemy wciąż jako ciekawostki. Np. funkcjonariusze Imperium puszczający wolno szalupę ratunkową z robotami urągają elementarnej inteligencji widza. Atak na Gwiazdę Śmierci wszedł do kanonu kina, mimo że nie ma żadnej przyczyny dla lotu w tym całym tunelu. Miałem nadzieję, że w następnych filmach będzie lepiej. Nie jest:

"Nowa Nadzieja", rok 1977, sekwencja początkowa: jeden statek kosmiczny ucieka przed drugim. Poruszają się, z niewielką względną prędkością, ale zawsze. Prostoliniowo, bez uników, bez manewrów. Niemniej jednak. "Łotr 1", rok 2016: nie poruszają się w ogóle. Flota wynurza się z czasoprzestrzeni i potem już nie przesuwa się. Chyba nawet nie strzela. Rola gwiezdnych okrętów ogranicza się do posiadania osłon, które są niszczone. I gapią się jeden na drugiego. Walczą myśliwce, poruszające się stadami. Skuteczny zasięg broni pokładowej mają mniejszy niż drugowojenne samoloty bojowe.

W Nowej Nadziei było jeszcze jakieś wyczucie odległości. Sokół Millenium miał lecieć na Alderaan jakiś czas, miał jakieś koje itp. Tutaj przemierzają galaktykę jakimiś promami, nie jedząc, nie śpiąc, ubikacji też nie ma. Ile czasu można tak lecieć? Czy w ogóle są tam miejsca odległe oraz bliższe?

Jakiś teoretyczny model działania tej całej hiperprzestrzeni powinien być a nie ma. Podobnie nie są w stanie rozpisać dynamicznie walk w przestrzeni kosmicznej. Jeśli umieścimy obok siebie wrogie eskadry w odległości ok. 20 km. to przy prędkości 50 km/h albo się miną, albo zaczną oddalać, słowem muszą manewrować. Nie umieją tego rozpisać. Cofnijmy się do czasów Pierwszej Wojny Światowej, kiedy to dochodziło do starć wrogich eskadr krążowników liniowych admirałów Beatty i Hippera. Poszukajcie sobie mapek i popatrzcie, jak dynamiczne były to starcia przy prędkościach okrętów rzędu 40 kilometrów na godzinę. A tu co? Mówiąc szczerze nie da się tego oglądać. Teoretycznie odległość skutecznego strzału z lasera to minimum 50 000 (słownie: pięćdziesiąt tysięcy) kilometrów. Nie trzeba tu brać żadnych poprawek i z prowadzeniem ognia poradziłby sobie dowolny telefon komórkowy. Ale niech będzie, że 10 000 kilometrów.

LINK
  • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnyhc Wojen

    HAL 9000 2017-02-14 20:11:50

    HAL 9000

    avek

    Rejestracja: 2016-01-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

    Skąd:

    Science fiction vs space opera.

    LINK
    • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

      Smok Eustachy 2017-02-14 23:31:38

      Smok Eustachy

      avek

      Rejestracja: 2017-02-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Oxenfurt

      Właśnie nie. Co tu jest science? Widz wiele zniesie:
      Mamy założenia świata przedstawionego w których są ta cała nadprzestrzeń i moc. I tak naprawðę guzik nas obchodzi czym one są, ważne że działają. I chodzi tu wyłącznie o spójność świata przedstawionego. Zapewnienie jej jest tu łatwiejsze niż w takim Supermanie: tam to kompletnie nie byli w stanie określić siły owego Supermana: czy jeśli jest w stanie zatrzymać pociąg to autobusem powinien rzucać z wysiłkiem czy bez wysiłku?

      Do problemów tego rzędu należy problem odległości: gdzie jest daleko a gdzie blisko. Jeśli zaś obowiązują tam inne prawa fizyki to jakie? Jeśli ich nie znamy to nie możemy ocenić działań bohaterów: czy mądrze robią czy głupio.

      Drugim problemem jest indolencja szczenarzystów, którzy nie potrafili poradzić sobie z tamtejszymi realiami. Tymczasem już w Odysei Kosmicznej jest jakoś tam pokazany ogrom wszechświata.
      Chore manie Lukasa, który dziubdzia statek na statku, potwora na potworze stały się uciążliwe.

      W Nowej Nadziei było lepiej, a potem coraz gorzej.

      A teraz to te beztaleńcia wprowadzą podróże w czasie. Jak nie wiedzą, co zrobić to zawsze ładują podróże w czasie. A ja tego nie przeżyję.

      LINK
      • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

        HAL 9000 2017-02-15 18:14:35

        HAL 9000

        avek

        Rejestracja: 2016-01-23

        Ostatnia wizyta: 2022-01-21

        Skąd:

        Smok Eustachy napisał: Co tu jest science?

        Nic. Star Wars to space opera. Niestety ostatnio coś mało "opery" w "space" Kiedyś to się działo, kosmiczne ślimaki i bogata fauna. Teraz tylko terror technologiczny.
        Żeby zablokować planetę w filmie "operowym" potrzeba wielu statków na niedużej powierzchni, bo to świetnie wygląda. W filmie S-F wystarczą DWA - jeden po jasnej stronie planety, drugi po ciemnej.

        LINK
        • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

          darth_numbers 2017-02-15 19:04:10

          darth_numbers

          avek

          Rejestracja: 2004-08-03

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd:

          Moim zdaniem ciągle space opera. Te końcowe sceny R1 nie są tak bardzo odmienne stylem wizualnym od ROTJ na przykład.
          Dziwi mnie w ogóle ta dociekliwość Smoka Eustachego. Jeżeli jego umysł jest tak głodny wiedzy, może lepiej zająć się studiowaniem realnych zgadanień fizyki, matematyki? A świat Gwiezdnych Wojen analizować od strony technik filmowych, które też są przecież bardzo ciekawe. Na pewno ciekawsze niż detale jakiegoś wyimaginowanego świata, który NA PEWNO jest wewnętrznie niespójny i pozbawiony wszelkiego sensu.

          Przecież estetyka i cały świat Starwarsów powstawały z jedną myślą przewoadnią: to ma WYGLĄDAĆ. Głównym założeniem George`a Lucasa było wywołać u widza (a mówimy o połowie lat 70-tych XX wieku) znajome wrażenia wizualne. Bitwy kosmiczne miały przypominać archiwalne materiały z WW2, gdzie w kadrze myśliwce przemieszczają się szybko, natomiast większe jednostki to odpowiedniki okrętów nawodnych, które przez efekt dystansu i wielkiej różnicy prędkości wydają się stać w miejscu. I tyle. Nic więcej w tym nie ma. To główne założenie obowiązuje we wszystkich filmach z cyklu, wyjątki to otwierająca scena pierwszego filmu i ucieczka Sokoła przed niszczycielami (co też zupełnie nie ma sensu).

          Problemy "czaso-przestrzenne" dotyczące np podróży w R1 to zupełnie inna klasa problemów, wynikająca ze słabości fabularnej (NIESTETY) tego filmu i kiepskiego montażu (złe tempo).

          Jeżeli ktoś jest spragniony realiów wojny kosmicznej, to można poczytać cykl HYPERION, tam walczące jednostki oddalone są od siebie o miliony kilometrów, a bronie to już zupełnie inna bajka.

          LINK
          • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

            bartoszcze 2017-02-15 19:07:48

            bartoszcze

            avek

            Rejestracja: 2015-12-19

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Jeden z Wszechświatów

            Są sążniste artykuły i opasłe książki o nauce (w szczególności fizyce) w SW. Np. przy okazji TFA wszyscy o minimum poczucia fizyki patrzyli podejrzliwie na napełnianie Starkillera, a później z wyjaśnień wynikało, że mniemany mechanizm fizyczny był inny (skomplikowany, ale ciekawy).
            Sam flejmowałem raz z jednym gościem o fizyce w SW.

            LINK
            • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

              darth_numbers 2017-02-15 22:18:00

              darth_numbers

              avek

              Rejestracja: 2004-08-03

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd:

              Wiadomo, można to roztrząsać - ale szybko dochodzi się do kompletnych absurdów. SW nie ma nic wspólnego z fizyką naszego świata. Sam Lucas napisał jeszcze gdzieś w latach 70-tych, że nie interesuje go aspekt naukowy tego świata (co widać po nacisku na metafizyczną MOC), to ma być bajka. W bajkach nie masz się zastanawiać, jaki mechanizm fizyczny pozwala zwierzętom mówić, a czarownicom latać. Bajki są nośnikiem innych treści. Jeżeli zastanawiasz się nad mechanizmem działania świata bajki, to znaczy że nie dociera do Ciebie właściwa treść.
              Wracając do zamierzeń Lucasa (wg jego własnych słów), to jedynym jego celem było utrzymanie spójności świata rozumianej w ten sposób, że postacie nie mogą łamać codziennych praw fizyki rozumianych instynktownie, tzn nie mogą tego robić "ni stąd ni zowąd". Dlatego wprowadził właśnie tę Moc, która dodaje smak magii do tego świata, ale nie jest dostępna dla wszystkich i na zawołanie.
              Uważam, że próba zrozumienia "fizyki" SW rozwala wewnętrzną spójność tego świata i odbiera mu jego specyficzną "wiarygodność". Przykładami na to są np ten pomysł "bezmasowości" ostrzy mieczy świetlnych, albo jakieś kompletnie absurdalne pomysły tłumaczące mechanikę orbitalną Gwiazdy Śmierci, czy hiperprzestrzeń. Najczęściej zresztą za tłumaczenie fizyki SW biorą się ludzie, którzy na hasło "transformacja Lorentza" mrugają zdezorientowani. Gwiezdne Wojny mają mnóstwo treści i można je rozbierać na kawałki i analizować, doszukiwać się analogii z naszym światem - ale fizyka jest wyjątkiem. Tego w SW nie ma.

              LINK
              • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

                bartoszcze 2017-02-15 23:02:29

                bartoszcze

                avek

                Rejestracja: 2015-12-19

                Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                Skąd: Jeden z Wszechświatów

                Eh, w latach 70 tak uważał,a potem wprowadził midichloriany
                Zarejestrowałem natomiast, że w opisach bitwy o Endor wymyślono - nieobecne w filmie - rozwiązanie problemu wpływu wybuchu DS2 na księżyc i życie na nim poprzez stworzenie jakiegoś tunelu nadprzestrzennego, którym wysłano w kosmos lecące w kierunku Endora szczątki - bo inaczej z Hana i spółki niewiele by zostało...

                LINK
                • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

                  Darth Starkiller 2017-02-15 23:18:26

                  Darth Starkiller

                  avek

                  Rejestracja: 2015-09-29

                  Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                  Skąd: Kashyyyk

                  Ciekawe. Myślałem, że ta kwestia została pominięta w Gwiezdnych Wojnach. W sensie, naukowo Endor miałby zostać dosłownie rozwalony po gradzie szczątków DS-2, które by nań spadły - to nie ulega wątpliwości. Do tej pory myślałem jednak, że po prostu twórcy Gwiezdnych Wojen przemilczeli taką naukową ewentualność (czy też pewność) i założyli, że szczątki gdzieś sobie poleciały omijając lesisty księżyc.

                  Pozostaje pytanie: w jaki sposób i to w takich warunkach stworzono kontrolowany tunel czasoprzestrzenny, który miałby wyłapać szczątki po kolosie, jakim była DS-2?

                  LINK
              • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

                Smok Eustachy 2017-02-15 23:15:02

                Smok Eustachy

                avek

                Rejestracja: 2017-02-13

                Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                Skąd: Oxenfurt

                Nie chodzi o fizykę naszego świata, tylko o spójność świata przedstawionego w utworze. Taki trudny termin.
                2. Miecze świetlne są jakie są i jest powiedziane, że to miecz świetlny. I to wystarcza. Gdyby jednak raz raził na metr a raz na kilometr bez podania jakiegoś uzasadnienia - to by było nie do przyjęcia.

                3. Hiperprzestrzeń jest i być może i wystarczy, że odwołasz się do nieznanych zasad.

                4. Ale gwiezdny krążownik który nie porusza się bo szczenarzysta to idiota to zagadnienie innego rzędu.

                LINK
          • Re: Przestrzenne problemy Gwiezdnych Wojen

            Finster Vater 2017-02-15 20:16:09

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-25

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Heh, coś w tym jest. Lucas jak pokazywał pierwszą niemontowana wersję ANH twórcom komiksu, to właśnie zamiast scen bitew z tajfajterami i xwingami były archiwalne materiały z drugiej wojny.

            Wracając do pytania Smoka E. (mam nieodparte wrażenie że ten nick jest dziwnie znajomy, i to nie z filmwebu) - do blokady planety wystarczy 6 dużych okrętów, 4 wzdłuż rownika i 2 nad biegunami - do tego trochę wspomagającej drobnicy. Te okręty mają pełnić rolę stacji radarowych, naprowadajacych mniejsze acz szybsze maszyny na cel.

            LINK
  • tunel

    bartoszcze 2017-02-14 20:24:16

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    -[cytat]mimo że nie ma żadnej przyczyny dla lotu w tym całym tunelu[cytat]

    Teoretycznie tunel pełni funkcję naprowadzenia na cel, bo znajdź ten jeden jedyny wlot o średnicy dwóch metrów atakując prosto z orbity.
    Ciekawsze pytanie, po co ten tunel w ogóle jest*, ale strasznie musi być konieczny, skoro tyle w nim wież obronnych

    Szczytem nielogiczności jest analogiczny tunel w TFA

    *jakby co to nie czytałem żadnej nowelizacji etc, więc nie wiem

    LINK
  • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnyhc Wojen

    Jacek112 2017-02-14 21:35:43

    Jacek112

    avek

    Rejestracja: 2012-04-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd:

    Z tą blokadą jest tak jak jest napisane w Tarkinie, są punkty w których można wyjść i wejść w nadświetlną, dlatego wystarczy zablokować takie pole, a każdy kto wyskoczy przepadnie .

    LINK
    • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnyhc Wojen

      Smok Eustachy 2017-02-15 00:16:29

      Smok Eustachy

      avek

      Rejestracja: 2017-02-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Oxenfurt

      W filmach tego nie ma. Nie przypominam sobie, aby szukali takich punktów i musieli do nich dolecieć np. Sokołem Millenium, zwanym też Sokołem Tysiąclecia. Poza tym na podświetlnej nigdzie nie dolecisz z takimi prędkościami.
      Jakie były względne prędkości myśliwców w Łotrze 1 względem niszczycieli, których prędkość wynosiła 0 względem punktu odniesienia? Były to prędkości na poziomie PZL P 11c z roku 1934.

      LINK
      • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnyhc Wojen

        Jacek112 2017-02-15 07:11:50

        Jacek112

        avek

        Rejestracja: 2012-04-03

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd:

        Co do prędkości, nic nie możemy powiedzieć, bo ich nie znamy, oraz nie wiemy ile czasu minęło między wskoczeniem, a wyskoczeniem. Nie szukali, gdyż w jednych systemach było kilka punktów, w innych prawie nieskończoność, natomiast podejżewam, że ta nieskończoność punktów, również była rozciągnięta na pewnej przestrzeni, którą można było kontrolować (mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli, jeżeli nie to daj znać to spróbuję to wyjaśnić w formie rysunku). Teraz tylko zdałem sobie sprawę z tego, że planety prawdopodobnie się ruszają, więc takie pole skoków zostaje, a planeta rusza się dalej, ale tak jak ktoś niżej napisał, ten świat ma inne prawa, może więc planety się nie ruszają?

        LINK
  • ...

    Lord Bart 2017-02-14 21:38:38

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    http://www.filmweb.pl/user/Smok_Eustachy

    LINK
  • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

    Lubsok 2017-02-14 21:45:18

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    Ale wiesz, że Gwiezdne Wojny tak naprawdę nie istnieją i takie wyliczenia nie mają żadnego pokrycia, ani sensu ani nic właściwie.

    LINK
    • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

      Darth Starkiller 2017-02-15 01:11:18

      Darth Starkiller

      avek

      Rejestracja: 2015-09-29

      Ostatnia wizyta: 2018-04-11

      Skąd: Kashyyyk

      Ale pewne nieścisłości czy niekoniecznie zgodne z "naszą" nauką elementy świata Gwiezdnych Wojen warto punktować.

      Jak chociażby to, że np. w filmach dziwnym trafem chyba wszystkie planety mają taką samą grawitację (jeśli chodzi o oddziaływanie na poszczególne postaci w miejscach, w których się znaleźli) co Ziemia z naszego rzeczywistego świata; książki co prawda czasem stanowią o innej opcji, np. większej czy mniejszej grawitacji, ale co do zasady nie ma jakiegoś zróżnicowania.

      Pomijam także kwestię spokojnego oddychania na Mustafarze, który dziwnym trafem nie zawierał w atmosferze jakichś szkodliwych pyłów czy toksyn.

      LINK
      • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

        Smok Eustachy 2017-02-15 01:39:43

        Smok Eustachy

        avek

        Rejestracja: 2017-02-13

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Oxenfurt

        Ale nie chodzi tu nawet o tzw. naszą naukę. Aby byli zgodni sami ze sobą i rozwijali się, a nie cofali.
        Coruscant musiało blokować cztery miliony krążowników a potem flota Imperium liczyła ile?

        2. Ilu Jedi byłoby potrzebnych do zmiany wyniku Bitwy pod Stalingradem?

        3.Przyjmijmy zasadę, że zasady są takie same jak u nas chyba że wyraźnie powiedziane jest, iż jest inaczej. Inaczej widz będzie zdezorientowany, bo nie będzie wiedział, czego się spodziewać.

        LINK
        • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

          Darth Starkiller 2017-02-15 02:08:41

          Darth Starkiller

          avek

          Rejestracja: 2015-09-29

          Ostatnia wizyta: 2018-04-11

          Skąd: Kashyyyk

          Ciekawe obliczenia i zgadzam się, że w niektórych momentach pewien brak konsekwencji razi, vide wspomniany przeze mnie motyw Mustafar. Fajnie się to wszystko oglądało do czasu ochłonięcia po pierwszym seansie i pomyślenia "no dobrze, ale w sumie jak oni tam oddychali?!".

          Jeśli chodzi o Jedi potrzebnych do zmiany wyniku bitwy pod Stalingradem to ja obstawiam dwóch. Jeden walczy, drugi go wspiera, ew. zastępuje gdyby tamten Jedi jakimś cudem nie przetrwał (co jest mało prawdopodobne, ale dla zabezpieczenia się na przyszłość obstawiam liczbę dwóch Jedi).

          LINK
          • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

            Smok Eustachy 2017-02-15 02:13:16

            Smok Eustachy

            avek

            Rejestracja: 2017-02-13

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Oxenfurt

            I ile czasu by im zajęło pokonanie 300 000 żołnierzy wroga? I jaką mają odporność na salwę setek katiusz?

            LINK
            • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

              Darth Starkiller 2017-02-15 02:31:35

              Darth Starkiller

              avek

              Rejestracja: 2015-09-29

              Ostatnia wizyta: 2018-04-11

              Skąd: Kashyyyk

              Przewidzieliby taką salwę i nie pchaliby się na środek pola bitwy, na którym (wedle przeczuć) miałyby spadać pociski z katiusz. Ponadto niezbyt roztropne jest zakładanie, że Jedi dokonaliby rzezi setek tysięcy żołnierzy - zakładamy, że Jedi wsparliby Wehrmacht i wojska sojusznicze. Samo niszczenie czołgów byłoby już jakimś plusem dla jednej ze strony, tj. tej, której pomagaliby Jedi.

              Jeśli o niekonsekwencji mowa, nie zadałeś w swoim pytaniu jednej istotnej kwestii - co z karabinami. Nie chodzi tutaj tylko o jakieś Mosiny, ale także (czy zwłaszcza) o Pepesze. Pamiętajmy, że blaster strzelał wolniej i miał większy pocisk, toteż łatwiej było zablokować strzał, a z racji jego pochodzenia z blastera - także odbić w inne miejsce. Wracając, jestem ciekaw jaka byłaby skuteczność Jedi, jeśli zamiast blasterów takie zwykłe droidy bojowe były wyposażone w karabiny. Nawet nie najnowszego typu, ale chociażby M16 z czasów wojny w Wietnamie.

              LINK
          • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

            darth sheldon hiszpański inkwi 2017-02-15 02:58:16

            darth sheldon hiszpański inkwi

            avek

            Rejestracja: 2014-08-04

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Topola Wielka

            To samo.można powiedzieć o Tatooine, Hoth, Jakku, Ilum, Sollust i wielu innym planetom.

            LINK
        • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

          Finster Vater 2017-02-15 20:19:12

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          2. Po której stronie?

          LINK
  • Cicho

    nedz123 2017-02-14 22:02:21

    nedz123

    avek

    Rejestracja: 2016-11-01

    Ostatnia wizyta: 2021-07-05

    Skąd:

    Siedź w SW sa inne prawa fizyki ot co ja się nauką jak SW oglądam to się nie przejmuje tym.

    LINK
  • Re: Przestrzene problemy Gwiezdnych Wojen

    Warial 2017-02-15 01:04:23

    Warial

    avek

    Rejestracja: 2010-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd:

    Nikogo to nie obchodzi.

    LINK
  • ..........

    Elendil 2017-02-15 19:45:16

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Ehhh, ścisłowcy...

    Jak dobrze czasem być fizyczno-matematycznym głupkiem, nie zaprzątać sobie głowy tymi wszystkimi wyliczeniami i cieszyć się beztrosko wybuchami w kosmosie, laserami stacji kosmicznych, blokadami planet i całą resztą.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..