TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

Finster Vater 2016-06-09 14:40:31

Finster Vater

avek

Rejestracja: 2016-04-18

Ostatnia wizyta: 2024-11-25

Skąd: Kazamaty Alkazaru

Z dyskusji z Lordem Budziolem

Z tą 2-wymiarowością aż tak bardzo bym nie przesadzał. W bitwie o Coruscant doskonale widać, że okręty strzelają do siebie z każdej strony, w tym z góry czy z dołu. To, że większość starć przypomina te z XVIIIw. bitew morskich, w mojej ocenie jest spowodowane:
- łatwiejszym "ogarnięciem" pola walki


Nawet to starcie nie jest za bardzo „trójwymiarowe” na miarę nowoczesnej, starwarsowej technologii – dalej wygląda na starcie z XVIII w., takie wielkie „meele” z lekkim zaledwie zaznaczeniem (a nie pełnym wykorzystaniem) 3 wymiaru. Ja rozumiem, że to odległa galaktyka DAWNO temu, ale że tam nie dorobili się choćby namiastki systemu Aegis czy Harpoon, czy nawet zestawów artyleryjskich na poziomie I wojny (czyli prowadzenia walki na granicy widoczności/horyzontu) … Za to mamy droidy które zamiast wybuchnąć i zamienić przeciwnika wkulę ognia zaczynają mu rozmontowywać poszycie… Choć rozumiem, że tak było by to trudno odpowiednio i efektownie sfilmować.
Podobnie z blokadami planet (to głównie TCW i R) – na zdrowy rozum powinny być dwa okręty nad bigunami i 4 wzdłuż równika – a nie wszystkie umieszczone w „linii” w jednym punkcie.


- budową okrętów, szczególnie umieszczeniem turbolaserów które nie mają nieograniczonego pola strzału
- nie wiem co na to fizyka Star Wars, ale na różnych orbitach, obiekt ma różną prędkość, w związku z czym przy chęci zachowania odpowiedniego dystansu będzie występować konieczność hamowania lub przyspieszania

Okręty są ładne, ale poziom estetyczny jest odwrotnie proporcjonalny do efektywności. Za konstrukcję Imperiali konstruktorów należałoby wysłać na Tatooine do liczenia ziaren piasku. Turbolasery i działa jonowe zdublowane umieszczone na burtach, jakby nie słyszeli o superpozycji. Do tego wołająca o pomstę do nieba pojemność hangaru – 48 TIE fighterów, a powinno być przy tej wielkości 480 (Venatory miały ponad 200). I liczba „deflector shiedów” – powinno być ich z 10 razy tyle, i powinny być zdublowane. Generalnie, Imperial jest krokiem wstecz w stosunku do Venatora – ten poza większą liczbą myśliwców miał też więcel luków pozwalających na szybkie opróżnienie hangarów – a nie jak Imperial – tylko jeden. No i obydwa te typy mają uzbrojeni jak okręty nawodne, nie kosmiczne – czyli spód całkowicie nieuzbrojona (przynajmniej to poprawił FO w „Resurgencie”) część spodnia.

LINK
  • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

    Lubsok 2016-06-09 14:47:01

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    Jaki jest sens tego tematu?

    LINK
  • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

    Lord Budziol 2016-06-09 15:23:15

    Lord Budziol

    avek

    Rejestracja: 2011-02-12

    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

    Skąd: Imperial City

    Co do walki na granicy widoczności/horyzontu, w uniwersum Star Wars bardzo rzadko korzysta się z takich "konwencjonalnych" dla nas rozwiązań jak rakiety manewrujące czy pociski artyleryjskie, w zdecydowanej większości są to turbolasery (koszty?), a chyba zdecydowanie ciężej zmusić wiązkę plazmy(laseru?) do trafienia inaczej niż po lini prostej;p Kolejną rzeczą w walce "na odległość" jest zaawansowanie technologiczne drugiej strony, dla przykładu co Rosji po głowicach w pociskach balistycznych jak USA "dookoła" ich terytorium postawią tarczę antyrakietową? Podejrzewam że w realiach Star Wars było zbyt dużo technologi mogących całkowicie lub prawie całkowicie zneutralizować pociski wystrzelone z tak daleka, gdy jest czas na np. przeniesienie mocy osłon na konkretną część statku. Co do nieszczęsnych buzz droidów, teoretycznie więcej sensu miałoby gdyby były właśnie takimi minami, ale powstaje pytanie czy siła ich eksplozji byłaby w stanie uszkodzić tarczę myśliwca? Większość tarcz nie jest odporna na "fizyczne" jej przekroczenie tak jak widzieliśmy w TPM, może więc jednak droidy bzykacze mają sens?;p Z blokadami natomiast, wydaje mi się że skoro nie można od tak skoczyć sobie w nadprzestrzeń (chociaż czasem tak to wygląda;p), a trzeba mieć koordynaty "drogi" to możliwe iż przy niektórych planetach skok w nadprzestrzeń jest możliwy tylko w określonym sektorze orbity danej planety? I nawet jeśli uda się komuś wystartować "na biegunie" to i tak będzie musiał przelecieć przez sektor w którym jest blokada?

    Z konstrukcją okrętów Republiki i Imperium nie mam żadnych problemów, w mojej ocenie są efektowne i efektywne;p To nie jest tak, że np. "od dołu" są całkowicie bezbronne, widać to w bitwie o Coruscant (i Battlefroncie 2). Pojemność hangaru również jest odpowiednia do czasów - w czasie Wojny Klonów Republika potrzebowała lotniskowców, przenoszenia wielkiej ilości żołnierzy i sprzętu, w tym myśliwców na różne fronty. W czasach Imperium teoretycznie mieliśmy pokój, co najwyżej zdarzały się małe, niezorganizowane grupki rebeliantów, na których te 48 myśliwców powinno w zupełności wystarczyć. Ważniejsza wtedy była siła ognia samego niszczyciela oraz efekt psychologiczny samej jego obecności w danym systemie.

    LINK
    • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

      Finster Vater 2016-06-09 17:17:42

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Co do pierwszego, to jednak od czasu do czasu torpedy protonowe stosują. Przenosząc „nasze” realia na „starwarsowe” to atak powinien odbywać się tak, że z za granicy horyzontu radarowego TIE bombery w dużej liczbie odpalają kilkaset torped/pocisków o dużym zasięgu (najlepiej z kilku kierunków) licząc na prawdopodobieństwo trafienia 2-3%, co powinno być liczbą wystarczającą do zadania konkretnych obrażeń. Oczywiście broniący się terroryści powinni robić wszystko, aby TIE bombery przechwycić przed wystrzeleniem pocisków. To w sumie też było by widowiskowe.

      Z blokadami natomiast, wydaje mi się że skoro nie można od tak skoczyć sobie w nadprzestrzeń (chociaż czasem tak to wygląda;p), a trzeba mieć koordynaty "drogi" to możliwe iż przy niektórych planetach skok w nadprzestrzeń jest możliwy tylko w określonym sektorze orbity danej planety?
      W sumie masz rację, nie pomyślałem że jedna planeta – jeden korytarz. Wtedy ma to sens. Ale i tak u wylotu okręty powinny bardziej ustawiać się na kształt „parasola”, a nie równiutko pod linijkę.

      Pojemność hangaru również jest odpowiednia do czasów - w czasie Wojny Klonów Republika potrzebowała lotniskowców, przenoszenia wielkiej ilości żołnierzy i sprzętu, w tym myśliwców na różne fronty. W czasach Imperium teoretycznie mieliśmy pokój, co najwyżej zdarzały się małe, niezorganizowane grupki rebeliantów, na których te 48 myśliwców powinno w zupełności wystarczyć. Ważniejsza wtedy była siła ognia samego niszczyciela oraz efekt psychologiczny samej jego obecności w danym systemie.

      O ile zgadzam się, że w początkowym okresie Imperium takie SD były wystarczające (ale znowu – wtedy ich siła ognia jest nieproporcjonalna do zadań) i były to de facto maszyny policyjne, to jednak od Yavin do Endora trochę czasu minęło – i Rebelianci wygrali z flotą Imperium w bezpośrednim starciu, między innymi dzięki brakom w osłonie myśliwskiej (Devastator zniszczony przez DWA B-wingi…, podobnie Executor przez A-wingi). Po Yavinie okręty Imperium powinny przejść gruntowną modernizację, ale cóż, przed upadkiem kroczy pycha.

      LINK
      • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

        Radek 2016-06-09 17:55:57

        Radek

        avek

        Rejestracja: 2004-06-25

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Katowice

        Z tym egzekutorem to bym się kłócił ze go zniszczyły 2-3 a-wingi, weź pod uwagę ze by od dłuższego czasu ostrzeliwany prze kilka MC-80 i mniejszych okrętów, miał poważnie uszkodzone systemy i Crynyd tylko go dobił a nie samodzielnie zniszczył. yCo do ilości myśliwców na ISD I i II to weź pod uwagę ze Venator miał zupełnie inną rolę niż ISD, Venatory były odpowiedzią na zapotrzebowanie swoich czasów czyli szybkie misje a następnie przesunięcie na kolejną pozycje ewentualnie powrót do bazy na naprawy i uzupełnienie, nie miał możliwości naprawy wszystkiego na miejscu, ISD natomiast miały możliwość długotrwałego operowania samodzielnie bez potrzeby zawinia do portu, poza tym te 72 maszyny to był stały kontyngent który można było uzupełniać zapasami na pokładzie w postaci 40 dodatkowych TIE. Co do gruntowej modernizacji to do zwalczania myśliwców były inne jednostki takie jak Nebulony, Lancery czy nowy Raider, o Koreliańskich kanonierkach nie wspominam. Poza tym aż tak bym tutaj nie obawiał się leczenia kanałowego, większość maszyn rebelianckich mimo posiadania wyrzutni torped zwykle latało z pustym magazynkiem ze względu na trudności w ich zdobyciu oraz koszty, nawet nad Yavinem czyli w najważniejszej bazie rebelii myślicie miały na pokładzie tylko po jednej parze.

        LINK
      • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

        Stele 2016-06-09 18:13:50

        Stele

        avek

        Rejestracja: 2010-01-04

        Ostatnia wizyta: 2019-12-19

        Skąd: Wrocław

        Co do blokad, to zawsze można wystartować w cieniu planety i odlecieć na odpowiedni dystans, dokonać mikroskoku do punktu wyjścia z układu i w długą.
        Ustawienie sferyczne, choćbyśmy mieli tylko dwa okręty, jest optymalne i tyle.
        Z Endorem to ktoś pominął całą flotę. Nieskoordynowane myśliwce mogę pierdzieć na sprawny okręt. Bez wsparcia artyleryjskiego kilka myśliwców nic by nie zdziałało.
        Bitwy toczą się na małe dystanse bo to wygląda ładnie. Bitwy w stylu XVIII w. są zdecydowanie bardziej widowiskowe, niż walenie pociskami na tysiące kilometrów. No i gwiezdnowojenne turbolasery prezentują celność takiej dwunastofuntówki (chyba, że jest się Thrawnem).
        a granicy horyzontu radarowego TIE bombery w dużej liczbie odpalają kilkaset torped/pocisków o dużym zasięgu (najlepiej z kilku kierunków) licząc na prawdopodobieństwo trafienia 2-3%
        Tak wygląda połowa misji w x-wingu. Nie jest to fajne.

        LINK
        • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

          Radek 2016-06-09 18:21:03

          Radek

          avek

          Rejestracja: 2004-06-25

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Katowice

          uderz w statek a Stele się odezwie

          Tak ogólnie mam wrażenie że ludzie niezbyt kapują bitwę o Endor i jej podstawowe założenia ze strony Imperium czyli odkrycie kanałów serwisowych i obecność Floty. Stąd się potem biorą rewelacje takie jak rozwalenie Egzekutora przez same A-wingi, czy rozważania nad tym ze skoro DS I miała wylot chłodzenia o średnicy 2 m to jaki sens mają tuta wyloty przez które przelecą statki biorąc pod uwagę, ze miały on być w całości zabudowane po ukończeniu stacji, a flota miała być wystrzelana przez DS. II

          LINK
        • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

          Finster Vater 2016-06-09 20:58:10

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          No wiem że wygląda ładnie. Tylko to takie "mało nowoczesne"

          Co do Yavin to znam założenia Imperialne, tylko że całość opierała się na zgubnym aksjomacie, że DS II wystrzela flotę imperium a ta będzie sobie w bezruchu czekała na zagładę. No jednak nie czekała, taki smuteczek. Niestety, tu się nic nie zmieniło i najlepszym środkiem na wrogie myśliwce są własne. Mimo wszystko niecałe 50 TIE fighterów na SD - okręcie, który ma ponad półtora kilometra długości - gdybym nie wiedział że to głupota, posądziłbym kogoś o sabotaż (to, jak te TIE składowano na pokładzie SD, też woła o pomstę do nieba). Dobre na czas względnego pokoju, ale nie na pełnoekranową wojnę z Rebelią.

          Bo, na zdrowy rozum, flota Imperium powinna być zdolna do zniszczenia floty Rebelii samodzielnie, bez wsparcia DS.

          LINK
          • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

            Stele 2016-06-10 23:19:17

            Stele

            avek

            Rejestracja: 2010-01-04

            Ostatnia wizyta: 2019-12-19

            Skąd: Wrocław

            No i gdyby im morale i koordynacja nie padły to samą siłą ognia byliby.
            Co jest nie tak w składowaniu TIE? Zdecydowanie lepsze, niż zastawianie pokładu w kalmarach.

            LINK
            • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

              Finster Vater 2016-06-11 01:38:43

              Finster Vater

              avek

              Rejestracja: 2016-04-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-25

              Skąd: Kazamaty Alkazaru

              Zobacz jak są składowane (raczej, jak sobie luźno stoją koło siebie) TIE w "Imperialach", jak na "Resurgencie". Przy lepszym sposobie hangarowania z pewnością w Imperiala dało by się wcisnąć tak z 80 TIE fighterów bez przebudowywania hangaru.

              LINK
      • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

        Lord Budziol 2016-06-09 18:22:56

        Lord Budziol

        avek

        Rejestracja: 2011-02-12

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Imperial City

        Tak, od czasu do czasu stosują torpedy protonowe jednak jak podejrzewałem wyżej (koszty?) i jak zauważył niżej Radek były stosunkowo rzadko używane ze względu na koszt. Działa laserowe wymagały tylko energii, torpedy protonowe były skończoną amunicją. Coś podobnego o czym mówisz (taktyka bombowca TIE) jest przedstawione tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=PN_CP4SuoTU ale niestety nie jest to bardziej licentia poetica twórcy tej genialnej animacji

        Ustawienie formacji to już kwestia dowódcy, jedni ustawiali się równiutko w linii, inni "klinem"., ale fakt do blokady najbardziej skuteczny byłby chyba "parasol".

        Dlaczego ich siła ognia jest nieproporcjonalna do działań? W razie buntu planety miały je obracać w perzynę, siła była więc chyba w sam raz;p Między obiema bitwami minęło 4 lata, chyba nie mamy dokładnych dat ile trwało opracowanie np. klasy Imperial-I które zastąpiło Victory, ale podejrzewam że nawet przy przychylnym temu dowództwu to trochę mało na zaprojektowanie, zbudowanie i wymianę okrętów w flocie liczącej 25.000 niszczycieli, a do tego należałoby niemal na nowo napisać doktrynę wojenną. A musimy pamiętać że Imperium rządził Palpatine, który identycznie jak Tarkin lekceważył rebelię i pokładał zbyt wielką ufność w stacji bojowej m.in. w początkowej fazie bitwy o Endor zakazując niszczycielom atakowania rebeliantów. Jak słusznie zauważył Radek Executor nie został zniszczony tylko przez jednego A-winga, a wcześniej przyjął całkiem sporo obrażeń (Ackbar nakazał skoncentrowanie ognia na Executorze). W mojej ocenie, w pierwszej kolejności zamiast zwiększania "obstawy" myśliwskiej należało wyposażyć standardowe TIE w generatory osłon, to znacznie zwiększyłoby ich żywotność w bitwach.

        LINK
        • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

          Finster Vater 2016-06-09 21:24:00

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          -Między obiema bitwami minęło 4 lata, chyba nie mamy dokładnych dat ile trwało opracowanie np. klasy Imperial-I które zastąpiło Victory, ale podejrzewam że nawet przy przychylnym temu dowództwu to trochę mało na zaprojektowanie, zbudowanie i wymianę okrętów w flocie liczącej 25.000 niszczycieli, a do tego należałoby niemal na nowo napisać doktrynę wojenną.

          Coraz bardziej przekonujesz mnie, że Imperium Galaktyczne było niewydolne jak imperialna Japonia. Amerykanie w 4 lata nie tyle wymienili praktycznie wszystkie stracone lotniskowce całkowicie od nowa opracowanymi Essexami, ale wręcz wielokrotnie zmultiplikowali ich liczbę, jak też zmodyfikowali ich formę i opracowali nową taktykę. Można? - Można. Podobnie w kwestii szkolenia, logistyki itp. To samo nie powinno być wyzwaniem dla Imperium - było nie było - Galaktycznego. Ja rozumiem lekceważenie Rebelii do Yavin - OK - ale po Yavin to jednak należało co nieco przemyśleć. I nawet nie mówiąc o całkowicie nowych okrętach, należało imperiale zmodyfikować, powiększyć hangary, zdublować (przynajmniej) generatory osłon.

          W mojej ocenie, w pierwszej kolejności zamiast zwiększania "obstawy" myśliwskiej należało wyposażyć standardowe TIE w generatory osłon, to znacznie zwiększyłoby ich żywotność w bitwach.

          Jedno drugiego nie wyklucza, ale faktycznie brak generatora osłon to poważny brak TIE. Niemniej liczba to też wartość. Sloane pod Endorem nie może wysłać TIE do ataku na rebeliantów, bo ma za mało maszyn do osłony własnych okrętów.

          LINK
          • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

            Radek 2016-06-09 22:07:21

            Radek

            avek

            Rejestracja: 2004-06-25

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Katowice

            W tym celu po Yavinie weszły do służby Lancery i Raidery. Mówisz o zdublowaniu generatorów osłon a z czego je zasilić? w ISD II reaktory już pracowały pełną "parą" w celu zasilenia zwiększonej o 100% mocy uzbrojenia co wymagało lekkiego osłabienia mocy nominalnej tarcz przy zwiększeniu opancerzenia. Pamiętaj też, że ISD II zjadały na śniadanie wszystko aż do wprowadzenia MC-90. Wychwalasz Venatory a porównywałeś kiedyś ich uzbrojenie? zostańmy już przy ISD II mamy łącznie 120 ciężkich dział, Venator miał ich 10, w tym żadnych jonowych reszta to lekkie uzbrojenie w postaci 52 lekkich laserów. Ponado Venatory były niewydolne pod wzgledem dowodzenia z racji rozdzielenia pionu lotniczego od reszty statku.
            Mówisz o zwiększeniu hangarów, a kosztem czego na pokładzie, desantu tak jak w wariancie lotniskowym? Pamiętaj ze przy zwiększeniu hangarów musisz dodatkowo liczyć zwiekszenie personelu nie tylko pilotów ale także wszelkiego rodzaju techników, mechaników, oni też gdzieś musza spać, w łądowniach musisz mieć dla nich dodatkowe zapasy. Co do TIE to brak osłon nadrabiały zwrotnością, co było wielokrotnie podkreślane. zresztą jeśli było potrzeba więcej mysliwców to od czego było Ton-Falki?

            LINK
            • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

              Finster Vater 2016-06-10 05:04:35

              Finster Vater

              avek

              Rejestracja: 2016-04-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-25

              Skąd: Kazamaty Alkazaru

              W skrócie
              - zdublowane nie oznacza że mają działać równolegle. Mają zastąpić zniszczone. Owszem, mogą mieć możliwość stworzenia podwójnej osłony - wtedy nie zasila się uzbrojenia ofensywnego i cała moc idzie w tarcze (np. gdy flota przeciwnika koncentruje na nas ogień)

              - nie "wychwalam" Venatorów tylko zwracam uwagę że miały o wiele liczniejsze grupy ofensywne i lepiej zaplanowane hangary. Kosztem uzbrojenia "artyleryjskiego". Ewolucja Venatorów w kierunku Imperiali to tak jakby w realnym świecie po DWS powrócono do koncepcji z lat 20-tych, czyli lotniskowców z potężnym uzbrojeniem artyleryjskim.

              - dokładnie, zwiekszenie hangaru kosztem grupy desantowej (wykwaterowanie jej na osobną klasę okrętów) ale przede wszystkim skomasowanie składowania TIE w istniejącej przestrzeni. Podobnie jak widzimy to w TFA, tylko bardziej radykalnie.

              LINK
              • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                Rafael Rexwent 2016-06-10 15:53:27

                Rafael Rexwent

                avek

                Rejestracja: 2015-08-11

                Ostatnia wizyta: 2017-05-10

                Skąd:

                Finster Vater napisał:

                - dokładnie, zwiekszenie hangaru kosztem grupy desantowej (wykwaterowanie jej na osobną klasę okrętów) ale przede wszystkim skomasowanie składowania TIE w istniejącej przestrzeni. Podobnie jak widzimy to w TFA, tylko bardziej radykalnie.

                -----------------------

                Takie coś było (http://www.sluisvan.net/okret,imperial_fleet_carrier). I wiesz jaki był skutek? Przez zmniejszenie przestrzeni ładunkowej, a zarazem zwiększeniu ilości myśliwców, personelu niezbędnego do ich funkcjonalności (piloci, technicy itp. itd.), taki przerobiony pod lotniskowca ISD stracił swój ogromny atut- autonomiczność. Nie miał wystarczającej liczby zapasów i musiał polegać na okrętach zaopatrzeniowych, przez co jego uniwersalność mocno spadła. I to była zbyt wielka cena, w zamian za większą ilość myśliwców.

                LINK
                • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                  Finster Vater 2016-06-11 01:42:44

                  Finster Vater

                  avek

                  Rejestracja: 2016-04-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                  Skąd: Kazamaty Alkazaru

                  -taki przerobiony pod lotniskowca ISD stracił swój ogromny atut- autonomiczność.

                  Jestem gotowy na takie wyrzeczenie W sytuacji wojny galaktycznejnie uważam autonomiczności za specjalnie decydujący atut. Do akcji policyjnych jak najbardziej, w warunkach operowania całych flot obecność okrętów zaopatrzeniowych jest i tak niezbędna.

                  LINK
                  • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                    Rafael Rexwent 2016-06-11 20:17:23

                    Rafael Rexwent

                    avek

                    Rejestracja: 2015-08-11

                    Ostatnia wizyta: 2017-05-10

                    Skąd:

                    "-Sir, w najbliższym sektorze nasza sonda wykryła niewielką flotę Rebelii, która przejęła jedną z naszych planet. Dwa krążowniki Mon Calamari MC80a i kilka eskadr X-wingów."
                    I teraz zastanówmy się co byłoby lepsze w takiej sytuacji. Twój IFC pozbawiony sił desantowych, posiadający w zamian więcej myśliwców, czy tradycyjny ISD z 6 eskadrami, posiadający spore siły desantowe?

                    LINK
                  • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                    Finster Vater 2016-06-12 02:08:03

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Najlepsza będzie flota lub "Task Force" W tej sytuacji chyba lepsze będą moje zmodernizowane ISD - dostateczna liczba maszyn pozwoli na skuteczna eskortę TIE bomberów żeby zrobiły porządek z kalmarami, a jeszcze zostanie ich dostatecznie dużo żeby powstrzymać ew. kontratak. Szczególnie jak terroryści nie wiedzą o naszych modyfikacjach, to się nieprzyjemnie rozczarują. Generalnie jestem za projekcją siły na odległość, a nie staczania bitew na turbolasery o celności (jak tu słusznie zauważono) 12 funtówki.

                    LINK
              • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                Stele 2016-06-10 23:34:00

                Stele

                avek

                Rejestracja: 2010-01-04

                Ostatnia wizyta: 2019-12-19

                Skąd: Wrocław

                Kusi by zostać saxtonistą i zacząć wypisywać "To nie były generatory tarcz tylko anteny!" ale tak się nie zniżę.
                Kiedy generatory tarcz zostają zniszczone?
                1) Gdy nie mają odpowiedniego odprowadzania energii i zostaną przeładowane.
                2) Gdy tarcze padną a artyleria przeciwnika wybija nam dziury w pancerzu.
                3) Gdy ktoś nam wleci pod tarczę.
                Sytuacja pierwsza jest gdzieś opisana w kontekście okrętów imperialnych? W przypadku drugiej to i tak nie bardzo mamy czym zasilić dodatkowe generatory. Z tego co pamiętam, kalmary miały dodatkowe reaktory tylko do zasilania tarcz awaryjnych. W ISD wszystko szło z jednego, znacznie mocniejszego, co samo w sobie nie jest rozsądne. Zauważ, że drugi generator osłon mostka niby był cały na Executorze.

                LINK
                • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                  Finster Vater 2016-06-11 01:46:47

                  Finster Vater

                  avek

                  Rejestracja: 2016-04-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                  Skąd: Kazamaty Alkazaru

                  -W ISD wszystko szło z jednego, znacznie mocniejszego, co samo w sobie nie jest rozsądne.

                  Nie jest, zaprzeczyć trudno. To też jest istotne jeżeli chodzi o zdublowanie systemu, nie tylko proste zdublowanie "anten"

                  3) Gdy ktoś nam wleci pod tarczę.

                  I do tego nam potrzeba więcej własnych mysliwców, żeby tych co wlecą małymi mysliwcami/B-wingami itp. było jak najmniej.

                  LINK
              • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                Lord Budziol 2016-06-11 12:40:05

                Lord Budziol

                avek

                Rejestracja: 2011-02-12

                Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                Skąd: Imperial City

                A co zrobiłbyś po znalezieniu bazy rebeliantów będącej chronionej polem siłowym jak na Hoth? Bez grupy desantowej podwójna ilość myśliwców czy bombowców nic by Ci nie dała. W zdecydowanej większości starć, przyczyn porażek Imperium doszukiwałbym się w arogancji i/lub niekompetencji konkretnych dowódców, a nie złym sprzęcie. Thrawn radził sobie świetnie, a miał do czynienia nie z rebelią, a Nową Republiką, która miała do dyspozycji znacznie większe siły i środki.

                LINK
                • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

                  Finster Vater 2016-06-13 00:57:32

                  Finster Vater

                  avek

                  Rejestracja: 2016-04-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                  Skąd: Kazamaty Alkazaru

                  Robimy blokadę i zagłodzimy, jeżeli baza nie jest strategiczna. Z Hoth to takie "pyrrusowe zwycięstwo" Imperium, niestety.

                  Jeżeli jednak z jakiś powodów musimy daną bazę opanować, to robimy jak za Republiki - mamy (powinnismy mieć) specjalistyczne okręty - jedne do walki, drugie do desantowania/transportu oddziałów.

                  LINK
          • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

            Lord Budziol 2016-06-11 12:07:56

            Lord Budziol

            avek

            Rejestracja: 2011-02-12

            Ostatnia wizyta: 2024-07-21

            Skąd: Imperial City

            Nigdy nie twierdziłem że Imperium było idealne;p Tak samo, nie było to niewykonalne, a po prostu trudne. W systemach takich jak Imperium bardzo ważną rolę odgrywa to jaką osobę jest Imperator. A Palpatine był niestety podobny do Hitlera czy Stalina, nie znosił sprzeciwu, dlatego większość bała się mu cokolwiek powiedzieć i dlatego Imperium dalej stosowało zaakceptowaną przez niego Doktrynę Tarkina w którą ISD jakie znamy wpisują się doskonale. Mimo wszystko Imperium próbowało jednak odpowiedzieć na potrzeby marynarki po bitwie o Yavin o czym świadczą wspomniane przez Radka nowe jednostki. Niestety było to zdecydowanie na zbyt małą skalę, a po drugie nie poszła za tym zmiana mentalności niektórych dowódców, a przede wszystkim Palpatine`a, bo przecież bitwa o Endor to od początku do końca jego "dzieło". To on pozwolił rebelli wykraść lokalizację Gwiazdy Śmierci i to on wybrał ludzi i okręty do zastawienia pułapki na nich.

            LINK
            • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

              Finster Vater 2016-06-13 01:09:20

              Finster Vater

              avek

              Rejestracja: 2016-04-18

              Ostatnia wizyta: 2024-11-25

              Skąd: Kazamaty Alkazaru

              Nic dodać nic ująć. Pod Endor Palpi zdecydowanie nie doszacował możliwości rebeliantów i przeszacował własne. Z floty 25000 ISD pod Endor wysłano praktycznie NIC, a powiini czapkami nakryć Rebelię. Tak wiem, że założenia były inne, ale ZAWSZE należy zakładać, że coś pójdzie nie tak. Cóż, Palpatine okazał się ofiarą własnego sukcesu, zawsze wszystko mu wychodziło i nawet nie pomyślał, że coś może pójść nie tak.

              LINK
  • W kwestii walki na odległość...

    Nahen 2016-06-09 22:44:14

    Nahen

    avek

    Rejestracja: 2010-01-15

    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

    Skąd: Gdańsk

    Dlaczego walki nie odbywają się na większe odległości? Dlaczego nie uzywa się systemów typu AEGIS czy HARPOON??

    Zacznijmy od AEGIS-a:

    AEGIS to nic innego jak system zarządzający wykrywaniem, śledzeniem i naprowadzaniem uzbrojenia na cel. Myślę, ze każdy z większych okrętów czy to Republiki, Separatystów, Imperium czy wreszcie Rebelii ma na swoim pokładzie kupę komputerów i softu realizujących właśnie te cele.

    System HARPOON... tu to kompletne cuda Panie... możesz mi wyjaśnić co masz na mylsi pisząc o systemie HARPOON? Bo o ile się orientuję to nie ma czegoś takiego ani nie było. Harpoon to nic innego jak rodzina pocisków rakietowych do niszczenia okrętów i statków - ogólniej celów nawodnych. Moze byc wystrzeliwana z okrętów podwodnych, nawodnych jak i przenoszona przez samoloty.

    Tak więc nie widze najmniejszego sensu żeby w realiach SW stosowac AEGISa czy rakiety Harpoon chyba, że na planetach typu Kamino

    A teraz do sedna: jaki sens używac uzbrojenia typu artylerii czy rakiet dalekiego zasięgu jeżeli uzbrojenie tak defensywne jak i ofensywne duzych statków bez problemu jest w stanie zniszczyć zbliżające się obiekty wielkości małych myśliwców. Myślę, ze rakieta czy pocisk artyleryjski nie byłby żadnym problemem dla systemów wykrywania i naprowadzania uzbrojenia. Kazdy fizyczny pocisk czy rakietę mozna zestrzelić. Mało tego okręty w świecie SW są chronione polami siłowymi co też z góry wyklucza użycie tego typu broni. Więc?Pozostaje tylko broń energetyczna która niestety nie poddaje się prawom balistyki czy zasadom którym podlegajakierowane pociski... W skócie strzelasz z lasera/blastera i jego pocisk leci prosto, nie opada, nie zakrzywia toru lotu tylko zasuwa przed siebie aż trafi na przeszkodę. Czyli musisz widzieć cel, żeby próbować go skutecznie trafić.


    LINK
    • Re: W kwestii walki na odległość...

      Finster Vater 2016-06-10 05:27:34

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Aegis - nie, chodzi o coś innego, o CENTRALNY system obronny gdzie z jednego miejsca steruje się wystrzeliwaniem pocisków obronnych ze wszystkich okrętów. System, ktory niszczy nadlatujące rakiety przeciwnika poza zasiegiem wzroku jak i w bezpośredniej bliskości.

      Harpoon jest podobnym systemem (bo to są pociski + centralny system kierowania ogniem CLS), ale ofensywnym. Sowieckim odpowienikiem był system oparty na Tu-22 i Kh-22/32

      Clou stosowania tych pocisków jest takie, że są one o wiele mniejsze i o wiele szybsze o najszybszych myśliwców (Kh -32 to chyba 5 mach). Duży zasięg pozawala na wystrzelenie ich z bezpiecznej dla nosicieli odległości. W realiach SW można dodać do takiego pocisku niewielki generator pola siłowego od przodu. Turbolasery z DS miały problem z trafieniem szybkich X-wingów, a co do piero gdyby potencjalny cel był szybszy i mniejszy. Z tego co się orientuje pole siłowe absorbuje energię z turbolaserow i dział jonowych, ale pozwala na przelecenie przez nie obiektu materialnego. Tak jak przeszły roboty w PM i jak Thrawn oszukał swoich przeciwników.

      LINK
      • Re: W kwestii walki na odległość...

        Lord Budziol 2016-06-11 12:15:27

        Lord Budziol

        avek

        Rejestracja: 2011-02-12

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Imperial City

        Jeśli się nie mylę, to pole siłowe przepuści tylko wolno poruszający się obiekt materialny. To dlatego klony nie rzucały granatami w droideki, a troszeczkę przed nimi, aby ten powoli wtoczył się do środka pola. Rakieta musiałaby więc praktycznie wyhamować przed okrętem albo odbiłaby się od pola siłowego.
        Co do zautomatyzowanych systemów strzelania, coś takiego mieli separatyści, nie sprawdziło się za dobrze w realiach Star Wars.

        LINK
        • Re: W kwestii walki na odległość...

          Finster Vater 2016-06-13 01:12:17

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Masz całkowitą rację - ale da się zaprogramować tak, aby zwolniło przed wykrytym polem i potem znowu przyspieszyło - ew. żeby wybuchło przy samym polem - ile takich eksplozji torped protonowych może wytrzymać tarcza?

          LINK
  • Re: Bitwy i konstrukcje okrętów w SW

    260858 2016-06-29 17:37:34

    260858

    avek

    Rejestracja: 2016-01-26

    Ostatnia wizyta: 2017-03-06

    Skąd: Coruscant

    Co do artylerii kosmicznej, to jej funkcję w Imperium pełniły krążowniki klasy Broadside, a w Rebelii Maraudery. Jednak były one niesamodzielne, ponadto korzystały z broni konwencjonalnej (pocisków rakietowych, dobrze mówię), która w świecie Star Wars zadawała najmniejsze obrażenia, jednak przebijała się przez wszelkie tarcze. Dodatkowo, jak ktoś wyżej napisał, tego typu amunicja mogła być łatwo przekierowana przez odpowiedni system zakłócania.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..