Powiem tylko tyle, dość intrygujące przeżycie. Film ma kilka takich miejsc, że zwyczajnie szczęka opada.
Ogólnie dubbing jest spoko jeśli chodzi o dobór aktorów. W większości przypadków przeciętnie, ani specjalnie dobrze, ani źle. Najlepiej wypada Maz, jest najbliższa oryginałowi. Chyba najsłabiej wypadł moim zdaniem Hux... Zwłaszcza podczas swojej przemowy. Mam wrażenie, że aktor dubbingowy zwyczajnie nie dawał rady.
Problemowo wypadł także Kylo Ren. Dorociński w tej roli jest... dużo poważniejszy, doroślejszy i za mało mazgajowaty. Przez to nie pasuje do postaci.
Natomiast tłumaczenie tu czasami są cuda na kiju. Owszem rozumiem, że musi być dostosowane do ruchów ust, ale miejscami nie wiem skąd się wzięły takie teksty jakie usłyszałem na ekranie. Za bardzo wsłuchałem się już w oryginał. Kurka, kurde... że co proszę?
Classified? Really?
- Tajna misja. No spoko.
to są jeszcze rzeczy zabawne. I taka stylizacja nawet może i ma sens. Choć moim zdaniem poszła za daleko. Ale to co mówi Poe gdy Ruch Oporu wylatuje na stację Starkiller - to coś co brzmi jak "Na koń"...
Najlepszy kwiatek to jednak jest przy Phasmie. Na pytanie Finna, co z nią zrobić Han odpowiada mniej więcej:
Is there a garbage chute... trash compactor?
- Trzy słowa. Zgniatarka do śmieci.
Na to Finn odpowiada po polsku
- Oldschool rządzi.
Powiem tak chętnie przesłucham ponownie tego jak wydadzą to na BD. Oldschool rządzi.