TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

"Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

Gunfan 2015-12-24 16:52:42

Gunfan

avek

Rejestracja: 2003-11-27

Ostatnia wizyta: 2023-04-16

Skąd: Bielsko-Biała

(Temat jest oparty na założeniu, że Oryginalna Trylogia >> wszystko inne, więc do niej nie porównuję tu nic)

Fani różnych rzeczy mają to do siebie, że nieraz przymykają oczy na niedociągnięcia swych ulubionych marek. U fanów SW jest to mocno widoczne, bo oni mają na co przymykać oko Prequele pod wieloma względami rozczarowały, ale wraz z przejściem SW do Disneya i przejęciem steru przez Abramsa pojawiła się nadzieja, że nowe filmy zbliżą się jakością do OT i będą pod każdym względem lepsze od Epizodów I-III. Mamy już TFA, możemy wstępnie porównywać!

Elementy wspólne

Najpierw o tym, co w Prequelach i "Przebudzeniu Mocy" jest na podobnym poziomie. Z negatywów wymieniłbym:
-fakt, że TFA jest niestety pocięte nie mniej niż AOTC i ROTS, przez co nieco brak spójności;
-marketingowe podejście pt. "nie dopowiemy ci wszystkiego w filmie, chcąc wiedzieć więcej kup książkę/komiks/grę" (takie czasy, o kształcie filmu decydują księgowi);
-naciągane rozwiązania fabularne są równie liczne w TFA, jak i w Prequelach (i w OT też, hehe).

Z pozytywów mamy wzorowanie się na campbellowskim monomicie i tu, i tu; dużo dobrych wizualnie i klimatycznie lokacji i ogólną widowiskowość. Tyle.

Co Prequele robią lepiej

Oj, dużo rzeczy. Lucas wspaniale oddaje skalę galaktyki i toczących się w niej konfliktów - duża różnorodność lokacji niezerżniętych z OT, dużo rozmaitych kultur, czujemy, że tego wszystkiego jest masa, w przeciwieństwie do TFA. Zachowana jest ciągłość między OT i Prequelami, bo choć wyglądają inaczej, to znajomych elementów typu rasy/planety jest pełno - TFA tej ciągłości niemal nie daje odczuć. Prequele lepiej rozwijają uniwersum SW, więcej jest postaci drugo- oraz trzecioplanowych, które intrygują i ma się ochotę poznać je lepiej i... kupić te nieszczęsne książki i komiksy o nich. Co jeszcze? Czarne charaktery. Dooku, Maul, Jango, a nawet Grievous są dla mnie lepszymi villainami, niż Kylo Ren, Hux i Phasma (Sidiousa do Snoke`a za wcześnie porównywać). Widowiskowość bitew też jest o wiele większa w Prequelach, w TFA naprawdę nie pojawia się nic, co przebijałoby jakąkolwiek dużą akcję z poprzednich trylogii - Lucas miał do takich rzeczy rękę. Ogólnie w TFA brakuje mi mocno jego wizji całości. No i muzyka z Prequeli oczywiście też bije tę z Ep.VII na głowę, ale to już tak bywa, Williams nie robi się coraz młodszy.

Co TFA robi lepiej

Wiadomo, że Lucas nie jest mistrzem świata w kierowaniu aktorami i pisaniu dialogów. Delikatnie mówiąc. I tu przede wszystkim upatruję przewagi Epizodu VII, bo na tym polu jest w nim cholernie dobrze. Sympatyczne postacie, aktorstwo na poziomie, dialogi w większości bardzo dobre, fajny humor (w przeciwieństwie do często żenujących gagów w Prequelach). To się liczy, dla niektórych wręcz są to elementy najważniejsze i nie zamierzam umniejszać ich wagi. To dzięki nim w dużym stopniu TFA tak dobrze się ogląda (z tym, że tyczy się to raczej tylko postaci pozytywnych). Druga sprawa, to powrót do praktycznych efektów, makiet, miniatur etc. i zmniejszenie roli CGI. Super sprawa, bo Prequele były nieraz okropnie plastikowe i niedobrze się patrzy na sztuczność tego wszystkiego. No i dzięki temu TFA bardziej przypomina OT, do której zresztą tak bardzo nawiązuje. A, no i mamy tu wielką trójkę plus Chewiego, a wiadomo, że na to wszyscy czekali (szkoda, że właściwie tylko Han i Chewie się liczą tym razem).

Konkluzja

No to jak w końcu, co jest lepsze? Ano wygląda na to, że zależy to od tego, które elementy są ważniejsze dla widza. Czy woli dobrze napisanych bohaterów pozytywnych i dialogi? A może wizję świata, rozmach i poczucie skali wydarzeń? Ano właśnie. Ilu fanów, tyle odpowiedzi.

Ja powiem od siebie, że dla mnie "Przebudzenie Mocy" nie jest ani lepsze, ani gorsze od Prequeli. Jest po prostu inne. Jedno i drugie jest tak samo odległe od ideału Natomiast uważam, że najlepiej by było, gdyby Lucas wciąż miał pieczę przynajmniej nad częścią procesu twórczego przy nowych Epizodach. Napisałby ogólne założenia, wniósł swoją wizję i rozmach świata... a bohaterów, dialogi i humor napisałby mu ktoś inny. I wtedy powstałoby coś bliskie ideałowi.

Czyli mniej więcej coś na poziomie TESB i ROTJ

LINK
  • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Bazy 2015-12-24 17:26:16

    Bazy

    avek

    Rejestracja: 2007-06-11

    Ostatnia wizyta: 2025-06-08

    Skąd: Expanded Universe

    Zaraz wpadnie GROM i napisze, że 10/10

    A tak na poważnie, to brakowało mi też w TFA pewnej rzeczy, która była widoczna w NT, a chyba o niej też tutaj wspomniałeś, mianowicie zaludnienie Galaktyki. W NT wydarzenia działy się w tle żyjących społeczeństw i przeludnionych, momentami, planet. W TFA miałem odrobinę wrażenie pustki, coś na kształt LotR, w którym spotykało się żyjące istoty tylko w lesie lub w nielicznych miastach. Z resztą Twoich postów chętnie się zgadzam.

    LINK
  • ...

    Quarior 2015-12-24 17:32:40

    Quarior

    avek

    Rejestracja: 2008-02-16

    Ostatnia wizyta: 2017-02-22

    Skąd: Kielce

    Jak dla mnie TFA bezlitośnie miażdży prequele, mimo mojego sentymentu do nich. Tak jak w OT mamy pokazane przygody bohaterów, a polityka i wojna są w zasadzie bardziej tłem. Czyli po pierwsze, nie trzeba marnować czasu na obrady senatu, a po drugie, widz sam może połączyć fakty, nie jest prowadzony za rączkę. Postacie, dialogi, tempo akcji, stylistyka filmu - tu zdecydowanie rządzi TFA. Kylo Ren też jest zdecydowanie ciekawszym bohaterem, niż Dooku czy Grievous, jest to postać, która ma nieco osobowości, do tego jest ważną częścią historii. Jedyne co wyszło lepiej w prequelach to fabuła i zróżnicowanie światów. Ja rozumiem, że Abrams chciał ograniczyć CGI, ale żadna z planet w TFA nie ma w sobie nic szczególnego. Las, zima, pustynia, tyle. Nawet nie zobaczyliśmy charakterystycznych ras albo zwierząt dla tych planet.

    LINK
    • Re: ...

      darth_numbers 2015-12-25 17:30:47

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd:

      Quarior napisał:
      Jak dla mnie TFA bezlitośnie miażdży prequele, mimo mojego sentymentu do nich.
      -----------------------

      Odważne stwierdzenie, masz za to u mnie "setę"

      widz sam może połączyć fakty, nie jest prowadzony za rączkę.
      -----------------------

      Dokładnie, tak to się robi w prawdziwym kinie (nawet klasy B ).

      Postacie, dialogi, tempo akcji, stylistyka filmu - tu zdecydowanie rządzi TFA.
      -----------------------

      To się rzuca od razu w oczy, ogromny kontrast w stosunku do ślimaczego tempa i powagi Prequeli.

      Kylo Ren też jest zdecydowanie ciekawszym bohaterem, niż Dooku czy Grievous
      -----------------------

      Kylo MUTHAFUKIN` Ren. Ma potencjał by zostać złoczyńcą numer 1 w kinie rozrywkowym.
      Pytanie do znawców: czy to prawda, że zarówno Dooku, jak i Grievous zostali "dopisani" do historii w ostatniej chwili i stąd ich "niepełne wykorzystanie"?

      Jedyne co wyszło lepiej w prequelach to fabuła i zróżnicowanie światów.
      -----------------------

      Co prawda to prawda. Ale to było o wiele za mało i nie uratowało Prequeli.

      LINK
  • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Dafthar 2015-12-24 17:52:24

    Dafthar

    avek

    Rejestracja: 2013-08-21

    Ostatnia wizyta: 2018-04-29

    Skąd: Iława

    "Temat jest oparty na założeniu, że Oryginalna Trylogia >> wszystko inne, więc do niej nie porównuję tu nic"

    No i tu błąd, bo jakiś czas później piszesz:

    "wygląda na to, że zależy to od tego, które elementy są ważniejsze dla widza"

    Jakkolwiek wspaniała by nie była Oryginalna Trylogia, nie ma absolutnie mowy o tym, żeby każdy jej element był lepszy względem prequeli i sequela. Przykładowo, jest wiele elementów RotS, które biją na głowę rozwiązania z ANH - efekty specjalne, sceny walk itd. Są też subiektywne odczucia (osobiście wolę np. fabułę RotS od ANH). Tak na czepialskiego, proponuję przy następnej okazji nie wymuszać na odbiorcy opinii. Poza tym, z czysto psychologicznego punktu widzenia, cechy wymieniamy zaczynając od zalet, nie wad. "Najważniejsze pierwsze, dobre wrażenie" to nie głupie powiedzenie. Wtedy lepiej się to czyta i sprawia wrażenie rzetelnego tematu.

    No ale wracając - czy TFA jest lepsze od prequeli? Ja uważam, że i tak i nie. Jak sam stwierdziłeś, jest po prostu inne. Na pewno nie chciałbym przekazać tego Lucasowi. Szanuję go, bo bez niego i bez SW nie byłbym sobą, ale ma też swoje grzeszki i tak naprawdę ten wyklinany Disney pozwolił marce odżyć, a nawet się rozwinąć. O tyle dobrze, że Disney nie ingeruje w powstawanie SW, czerpie jedynie zyski jako właściciel.

    Co uwielbiam w TFA to klimat. Kto zagłębił się w EU i nowy kanon ten wie, że klimat w SW niejedno ma oblicze, ale chyba każdy poznał Uniwersum zaczynając przy klimacie Oryginalnej Trylogii. Ep. VII bardzo dba o powrót do tego klimatu i czuć to na każdym kroku.
    Świetne jest też przedstawienie nowego antagonisty - Kylo Rena. Dla niektórych to mięczak, przerośnięty gówniarz... Już wiele takich opinii słyszałem. Tak samo to, że Adam Driver nie sprawdza się w roli. Według mnie to przesada i efekt płytkiego spojrzenia na bohatera. Ben Solo to przecież coś, czego nie uświadczyliśmy zbyt wiele w Star Wars. Dla odmiany mamy do czynienia z czarnym charakterem, który jest "kuszony" przez Jasną Stronę. Ma ogromny potencjał, ale przez zachwianie emocjonalne nie potrafi go wykorzystać. Stąd też sprawa wrażenie ciulowatego. Świetna, dynamiczna postać, która z pewnością przejdzie ogromną przemianę na przełomie trzech filmów.
    Efekty specjalne - tutaj TFA rozkłada wszystkie poprzednie części, po prostu. Wykorzystanie starych technik z pomocą CGI przyniosło w mojej opinii zabójczy efekt
    Nowa Wielka Trójka - Finn, Rey i Poe (wraz z BB-8) to również atut filmu. Mamy tu kolorowe (choć może nie aż tak oryginalne) postaci. Wielka szkoda (w tym konkretnym przypadku), że TFA jako wprowadzenie do nowej trylogii stara się ująć wszystkiego po trochu. Przez to nie ma czasu na dokładnie poznanie nowych postaci. Tak czy inaczej, jest na co czekać. Aktorzy w mojej ocenie nie zawiedli i bardzo zaangażowali się w role. A BB-8, no cóż... Uwielbiam R2-D2 i C-3PO, ale BB-8 od razu skradł moje serce i będzie doskonałą ikoną Trylogii Sequeli. Jedynie HK-47 stoi w mojej hierarchii wyżej.

    Co na pewno wolałem z poprzednich epizodów to niejako fabuła. Tutaj mamy w sumie to samo, więc logicznie rzecz biorąc pierwszy wygrywa, punkt dla ANH. I chociaż atak na Bazę Starkiller jest tłem (w ep. IV wątek Gwiazdy Śmierci był znacznie bardziej istotny), to można było postarać się o lepsze rozwiązanie.
    Muzyka... Nie zrozumcie mnie źle, jest genialna. Miałem momenty, w których naprawdę budziła we mnie emocje, ale porównując ją do poprzednich utworów, utwory tutaj zdają się być trochę słabsze. Chyba wszyscy zachwycają się "Duel Of The Fates". Bardzo ciężko jest to przebić.
    Postaci drugoplanowe. Myślę, że film zmarnował ich potencjał. Bardzo liczyłem na duży udział Kapitan Phasmy i Lor`a San Tekka. Liczę na to, że następne epizody przybliżą nam ich oboje, a także uczynią ze Snoke`a czarny charakter na miarę Gwiezdnych Wojen.
    Chociaż podałem klimat jako zaletę, to jest pewien jego element, który mi się nie spodobał. Chodzi tu o nikłość nawiązań do EU i nowego kanonu. Brakuje mi takich drobnostek jak wspomnienie dobrze znanych planet, umieszczenie ras jak Twi`Lekowie czy Rodianie. Sam naliczyłem się jedynie Wookiego, Mon Calamari i Sullustan. Liczę na takich smaczków więcej (marzy mi się wyjaśnienie, w którym to Kylo Ren zdobywa swój miecz w jednej z krypt na Korriban).
    Dość słabe wykorzystanie starych postaci. Han i Chewie wybronili się i więcej - byli ogromną częścią filmu. Żałuję natomiast zmarnowania potencjału Lei, droidów i po części Luke`a. Wszyscy, poza tym ostatnim, raczej nie odegrają już ważniejszej roli, jako że nowa trylogia należeć będzie do Rey, Finna i Poe (co samo w sobie jest bardzo dobre).

    Można tak wymieniać w nieskończoność, ale koniec końców uważam, że TFA nie jest ani gorsze ani lepsze od Sequeli, a także od Oryginalnej Trylogii! Jest inne. Mimo iż ep. V wciąż pozostaje moim #1, to jestem bardzo wdzięczny za TFA, bo wprowadziło powiew świeżości i nawet przy powtórzonej fabule czuć, że to jest część nowej trylogii. Teraz tylko liczę na to, że ekipa pójdzie za ciosem i stworzy coś równie dobrego albo i lepszego. od ep. VII oczekuję już pogłębienia wątków i mroczniejszego klimatu (jak to miało miejsce przy przejściu z ep. IV do V). Jestem dobrej myśli i z wielką niecierpliwością czekam na dalszy rozwój Uniwersum.

    LINK
  • Nawet

    SroQ 2015-12-24 18:20:15

    SroQ

    avek

    Rejestracja: 2008-09-16

    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

    Skąd: Sopot

    przy całych zarzutach odnośnie TFA nie potrafiłbym uważać go za coś gorszego od prequeli - TFA jest tworem o wiele bardziej porównywalnym jakościowo z ANH/RotJ (bo jednak do TESB nie odważę się przyrównać) niż z prequelami, w moim osobistym odczuciu. Przebudzenie Mocy dostarczyło mi coś, czego chronicznie nie posiadały epizody I-III - a więc odpowiednio zbalansowany humor, chemię między bohaterami i ogólnie świetne kreacje tychże. A przy okazji o wiele bardziej sytą oprawę wizualną, która nie zestarzeje się tak szybko jak w przypadku prequeli. Zaryzykuję zresztą stwierdzenie, że przy całej swojej odtwórczości fabula TFA (a takze angażowanie widza) jest nadal czymś ciekawszym niż przegadane i w gruncie rzeczy nudne TPM, głupkowate AotC czy średnio zbalansowane RotS. Nigdy nie należałem do zajadłych hejterów Nowej Trylogii (no, może poza AotC), jednak bez cienia wątpliwości jest ona dla mnie aktualnie dołem rankingu jeżeli chodzi o starwarsowe filmy.

    LINK
  • Powiem tak

    Keran 2015-12-24 21:28:51

    Keran

    avek

    Rejestracja: 2011-10-31

    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

    Skąd: Lublin

    TFA pod względem dialogów, humoru, efektów specjalnych jest lepsze od NT, ale pod względem historii nie jest niczym nowym, ani wciągającym. Mogę się zgodzić, że TFA wręcz miażdży Epizod II, ale Zemsta Sithów to dla mnie wciąż drugi (po ROTJ) najlepszy epizod.

    LINK
    • Re: Powiem tak

      Mister S. 2015-12-24 21:48:04

      Mister S.

      avek

      Rejestracja: 2014-11-28

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd: Kraków

      Kiedy ktoś mi mówi, że RotS to jeden z lepszych epizodów to puszczam mu to :

      https://www.youtube.com/watch?v=GBh8MKBEBbM
      https://www.youtube.com/watch?v=YCbYoreEYbQ
      https://www.youtube.com/watch?v=RjojcDvTkWo

      LINK
      • Re: Powiem tak

        darth sheldon hiszpański inkwi 2015-12-24 21:50:59

        darth sheldon hiszpański inkwi

        avek

        Rejestracja: 2014-08-04

        Ostatnia wizyta: 2025-07-23

        Skąd: Topola Wielka

        RotS to jeden z lepszych epizodów.

        LINK
      • Re: Powiem tak

        Keran 2015-12-24 21:51:56

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2025-07-22

        Skąd: Lublin

        Może kiedyś obejrzę. Tylko ogólnie wszystko można skrytykować, dlatego "dla mnie", więc subiektywnie. A w sumie, by skrytykować najnowszy epizod wystarczy przed jego obejrzeniem zobaczyć ST, a potem TFA. Niech zacznie się wojna !

        LINK
      • Re: Powiem tak

        Wolf Sazen 2015-12-25 04:04:34

        Wolf Sazen

        avek

        Rejestracja: 2008-01-13

        Ostatnia wizyta: 2025-07-23

        Skąd: Prudnik

        Kiedyś to widziałem, ciekawe co ten koleś musi teraz czuć po VII epizodzie Myślę że głęboka depresja, gdyż jeśli według niego PT aż tyle rzeczy kopiowała no to TFA skopiowało więcej... cały film prawie

        LINK
        • Re: Powiem tak

          Mister S. 2015-12-25 11:04:48

          Mister S.

          avek

          Rejestracja: 2014-11-28

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd: Kraków

          Cóż, twierdzi, iż mimo że potencjał niektórych postaci został zmarnowany (ekhem, Phasma) oraz fabuła w dużej mierze została skopiowana z ANH, to film jest świetnie wyreżyserowany, wbija w fotel i ogląda się go przyjemnie.

          LINK
          • Re: Powiem tak

            Wolf Sazen 2015-12-25 11:28:37

            Wolf Sazen

            avek

            Rejestracja: 2008-01-13

            Ostatnia wizyta: 2025-07-23

            Skąd: Prudnik

            Czyli stosuje typowe podwójne standardy w ocenie różnych epizodów Obiektywny recenzent nie ma co...

            LINK
            • Re: Powiem tak

              darth_numbers 2015-12-25 14:12:32

              darth_numbers

              avek

              Rejestracja: 2004-08-03

              Ostatnia wizyta: 2025-07-23

              Skąd:

              Wolf Sazen napisał:
              Obiektywny recenzent nie ma co...
              -----------------------

              Nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja. Obiektywnie można ocenić tylko kwestie techniczne filmu (nawet i to niektórzy będą poddawać w wątpliwość). Niektórzy by chcieli móc wykazać "to ja mam rację i nikt inny", ale niestety z samej natury rzeczy się nie da. Niemożliwe. Sorry!

              LINK
              • Re: Powiem tak

                Wolf Sazen 2015-12-25 22:59:25

                Wolf Sazen

                avek

                Rejestracja: 2008-01-13

                Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                Skąd: Prudnik

                Ale jest coś takiego jak podwójne standardy, którymi ten koleś się ewidentnie kieruje, nie ukrywając przy tym negatywnych emocji nie tylko w stosunku do PT ale również kontynuacji ANH. Co więcej, uważa on nawet że rozwój postaci Vadera w klasycznej trylogii jest wymuszony (sic!) i niepotrzebny gdyż Vader powinien po prostu pozostać psem łowczym Imperium. Doprawdy godne pożałowania

                LINK
                • Re: Powiem tak

                  darth_numbers 2015-12-26 17:18:42

                  darth_numbers

                  avek

                  Rejestracja: 2004-08-03

                  Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                  Skąd:

                  Wolf Sazen napisał:
                  uważa on nawet że rozwój postaci Vadera w klasycznej trylogii jest wymuszony (sic!) i niepotrzebny gdyż Vader powinien po prostu pozostać psem łowczym Imperium. Doprawdy godne pożałowania [/cytat]
                  -----------------------

                  Czyli jak... nie ma prawa tak uważać? Przecież właśnie o tym jest mowa. Obiektywnie nie sposób ocenić, czy gość ma rację, czy nie. To jest jego opinia, i nie jest w niczym gorsza od Twojej. To nie jest matematyka, żeby formalnie można było wykazać prawdę lub fałsz jakiegoś stwierdzenia.
                  Może faktycznie nie trzeba było rozwijać postaci Vadera, może Lucas powinien był pozostać przy oryginalnym pomyśle pani Brackett z wprowadzeniem miłosnego trójkąta Obi-Wan, Vader, Anakin S. Może i OT byłaby lepsza? Kto to wie, to już tylko kwestia indywidualnego gustu.

                  Nie da się natomiast zaprzeczyć, że facet ma ogromną wiedzę na temat technicznych aspektów sztuki filmowej i jego zarzuty wobec technicznej strony prequeli (reżyseria, zdjęcia, montaż) są bardzo mocne.

                  LINK
    • Re: Powiem tak

      Dark Count 2015-12-25 03:06:45

      Dark Count

      avek

      Rejestracja: 2007-10-18

      Ostatnia wizyta: 2019-08-20

      Skąd: Ze schwabów

      RotS także i w moim rankingu plasuje się w pierwszej trójce. A jego nowelizacja jest moim zdaniem nie tylko najlepszą książką o SW, ale jedną z najlepszych książek jakie czytałem w ogóle, a trochę ich było.

      LINK
    • Re: Powiem tak

      darth_numbers 2015-12-25 17:42:07

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd:

      Keran napisał:
      TFA pod względem dialogów, humoru, efektów specjalnych jest lepsze od NT,
      -----------------------

      O widzisz, czyli pod względem czysto rozrywkowym podoba Ci się bardziej.

      ale pod względem historii nie jest niczym nowym, ani wciągającym.
      -----------------------

      Nowym na pewno nie. Ale czy nie wciągającym? W sumie to bardzo prosta historyjka, ale z wykopem. Nie masz ochoty obejrzeć filmu jeszcze raz? Ja widziałem 2 razy i ciągle mi mało. Może jednak jest wciągający ??

      Mogę się zgodzić, że TFA wręcz miażdży Epizod II, ale Zemsta Sithów to dla mnie wciąż drugi (po ROTJ) najlepszy epizod.
      -----------------------

      Na pewno RotS ma pewne mocne momenty. Pamiętam jedną króciutką scenę, podczas której pomyślałem "To są właśnie Gwiezdne Wojny! Szkoda, że dopiero teraz!". Lucas za późno zdał sobie sprawę z tego, że skierował Prequele w złym kierunku. Myślę, że próbował to naprawić w EIII, ale też nie mógł zrobić za dużo, żeby nie zawalić spójności stylistycznej całej Nowej Trylogii.

      LINK
      • Re: Powiem tak

        Keran 2015-12-25 19:14:34

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2025-07-22

        Skąd: Lublin

        Ja nigdy nie mówiłem, że NT było lepsze pod względem rozrywkowym od TFA.

        TFA to bardzo fajny film, tylko dla mnie to nie te Gwiezdne Wojny jakich chciałem. Byłem w kinie 2 razy i niestety za pierwszym podejściem oglądało się lepiej. Nie sądzę bym dobrze bawił się za trzecim razem (przynajmniej teraz, świeżo po!) bo jak sam napisałem fabuła jest skopiowana z ST, a sceny są przewidywalne (patrz- Han vs Ben) więc narazie odpuszczę sobie ponowne pójście do kina.

        LINK
  • No więc...

    vorphalyx 2015-12-24 22:06:57

    vorphalyx

    avek

    Rejestracja: 2012-02-22

    Ostatnia wizyta: 2016-06-02

    Skąd:

    Dla mnie osobiście kolejność wygląda następująco: TESB>ANH=TFA>ROTJ>ROTS>TPM>AOTC.

    Moze sie to zmieni po którymś obejrzeniu, minęło trochę czasu od pierwszego seansu TFA, w sobotę zobaczę raz jeszcze. Po wyjściu z kina byłem zawiedziony, bo hajp był nieziemski i spodziewałem się kapkę więcej. Teraz czekam na następne epizody i zobaczę jak wygląda Trylogia Sequeli jakomcałość.

    LINK
  • TFA vs PT

    Kwarc 2015-12-25 00:14:12

    Kwarc

    avek

    Rejestracja: 2009-03-29

    Ostatnia wizyta: 2021-06-05

    Skąd: Jakku

    Ciężko porównać jeden film do całej trylogii. Zwłaszcza tak zróżnicowanej jak Prequele. Zemsta Sithów to zupełnie inna bajka niż Mroczne Widmo i wrzucanie ich do jednego worka jest trochę nie fair, ale spróbujmy skoro musimy...

    Prequele były dużo lepsze w ukazywaniu świata, jego ogromu i różnorodności. Dostaliśmy w nich cały wachlarz zróżnicowanych i oryginalnych planet tętniących, generowanym komputerowo, ale zawsze, życiem. Do tego bardziej widowiskowe. W Old Trilogy i The Force Awakens bitwy czy pojedynki były punktem kulminacyjnym, tutaj stały się one dużo bardziej powszechne.

    Przebudzenie z kolei wprowadza lepsze postacie i sensowniej je prowadzi. Dużą wadą Prequeli jest to, że duża część jej bohaterów jest albo do kitu jak Jar Jar, albo jest zmarnowana jak Maul, którego zabito nim zdążył być interesujący.

    W każdym razie według mnie TFA jest lepsze od ANH i AoTC, ale nie RoTS.

    LINK
  • OT, NT, DT,

    Darth GROM 2015-12-25 02:00:37

    Darth GROM

    avek

    Rejestracja: 2007-08-05

    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

    Skąd: Poznań

    Ja powiem dość klarownie, każda saga ma swoje pokolenie "fanów", tyle, że ja jestem każdym z nich, dla mnie wszystkie trylogie są nierozerwalną całością nie ma większego sensu zastanawiać się, która jest lepsza, lub który epizod jest lepszy, ponieważ każdy coś wniósł, pcha historię do przodu. Patrząc wstecz okazuje się niezbędny i z każdym wiązały się w moim przypadku wielkie emocje.

    TFA jest pełnowartościowym epizodem SW, który otwiera kolejną sagę dla kolejnego pokolenia i wiecie, co, ja z tym pokoleniem jestem. Moja czteroletnia córka, jest zachwycona tym filmem, tym większą mam z tego frajdę, bo wiem, że SW będzie jeszcze długo po mojej śmierci.


    A hejterzy dawno odejdą w zapomnienie, bo komu się chce o nich pamiętać, stos nikomu nie potrzebnych "złotych myśli", z których koń by się uśmiał, no i stara szkapa już też.


    Gdyby ktoś przystawił mi pistolet do skroni i zażądał bym podał kolejność ulubionych epizodów, to nie chętnie podał bym taką kolejność:

    pierwsze miejsce OT(ANH>TESB>ROTJ)+TFA

    drugie miejsce NT bez wskazania, który epizod fajniejszy.


    Oczywiście, tylko w przypadku, gdyby ktoś mi groził bronią

    LINK
  • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Lord Sidious 2015-12-25 09:20:47

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

    Skąd: Wrocław

    Błędne założenie. Na pewno jest gorsze od "Mrocznego widma", ale skoro ono jest u mnie na drugim miejscu, zaraz po TESB to trudno było je pokonać. Od reszty filmów chyba jest lepsze. Na pewno od ANH i AOTC, prawdopodobnie też od ROTS. Nie wiem jeszcze jak od ROTJ. Zobaczę za jakiś czas, za mało widziałem.
    Jedyne czego tak naprawdę brakuje TFA to końcowa bitwa na poziomie audio-wizualnym jak w TPM. Pewnie wtedy z kina by mnie wynieśli, a tak wyszedłem o własnych nogach.

    LINK
  • Znacznie gorsze

    Mistrz Seller 2015-12-25 12:22:31

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    Nowa trylogia nie miała tylu dziur fabularnych co TFA (rycerze ren, O co chodzi w tym całym konflikcie, co to ten Najwyższy porządek, czym jest ruch oporu).
    Zresztą co by nie mówić o Mrocznym widmie to potrafił on sensownie wprowadzić w nową trylogię, a nie rzucać terminami, których nie wyjasnia i widz nie wie o co chodzi (nawet w EU tego nie wyjaśnili).
    Planety, statki, kosmici w nowej trylogii wyglądały pieknie. W TFA wyglądają słabo i nieklimatycznie. Planety okropnie ziemskie. A fabuła to czysta zrzyna. W NT chociaż próbowali opowiedzieć coś nowego (w AotC i RotS nie do końca wyszło, ale próbowali), a nie kopiowali cały film co do sceny.

    LINK
    • Re: Znacznie gorsze

      Mister S. 2015-12-25 16:44:50

      Mister S.

      avek

      Rejestracja: 2014-11-28

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd: Kraków

      Mistrz Seller napisał:
      Nowa trylogia nie miała tylu dziur fabularnych [...].
      -----------------------
      Podam ci kilka z nich z samego RotS:
      1. Hrabia Dooku, nie wyjawił tożsamości Palpiego, kiedy ten każe go zabić. Czemu nie krzyczy czegoś w rodzaju: "Czekaj, znam tożsamość Lorda Sithów! Powiem ci! To on! To ten w fotelu!"?
      2. Rada Jedi słucha się Kanclerza. Czy to nie oddzielna instytucja z oddzielnym zarządem?
      3. Grievous nie karze droidom otaczającym Kenobiego, zastrzelić go.
      4. Rada Jedi tak głupio aresztuje Kanclerza. Mogli to zrobić inaczej:
      -aresztujcie go publicznie, nie w ciasnym pokoiku, gdzie was wykiwa bez wahania.
      -zróbcie całemu Senatowi test midichlorianów
      -nagrajcie aresztowanie
      -pokażcie nagranie z Palpim jak rozmawia z Anakinem
      -zbadajcie powstanie Armii Klonów
      5. Senat akceptuje Deklarację Nowego Ładu. Czy nie widzi, że:
      -Kanclerz właśnie oskarża tych, którzy strzegli pokoju i sprawiedliwości przez blisko 1000 pokoleń? I to bez dowodów.
      -Palpie właśnie tworzy wielkie Imperium dla siebie samego?
      -że wygląda jak potwór, i mówi dziwnym głosem?
      -przeżył spotkanie z Jedi?
      6. Grievous nie zabił Palpatine`a kiedy miał go w garści.
      7. Grievous ot tak sobie (na życzenie Sidiousa) wysyła całą Radę Separatystów w jedno miejce, gdzie łatwo będzie ich zabić za jednym razem, zamiast ich rozproszyć. Czemu nie mówi tego Sidiousowi?
      8. Anakin nie dostrzega, że Palpie jest Sithem, mimo iż ten gada mu o zaletach nim bycia oraz gardzi Jedi.
      9. Grievous nie łapie swoim "ray shieldem" Anakina i Kenobiego zanim dotrą do Kanclerza.


      10. I wiele innych.

      Są to raczej błędy logistyczne, ale jednocześnie dziury fabularne, bo w książce (niektóre z nich) są logicznie uzasadnione.

      Mistrz Seller napisał:
      Zresztą co by nie mówić o Mrocznym widmie to potrafił on sensownie wprowadzić w nową trylogię, a nie rzucać terminami, których nie wyjasnia i widz nie wie o co chodzi [...]
      -----------------------

      No tak, bo TPM nie rzuca w napisach Federacji Handlowej, Republiki. Bo TPM dostatecznie wyjaśnia midichloriany, no i wyjaśnia co to Sithowie.

      Mistrz Seller napisał:
      Planety, statki, kosmici w nowej trylogii wyglądały pieknie [...]
      -----------------------

      Zwłaszcza Kaminoanie i Yoda w AotC wyglądali świetnie! Nie mówię o sztuczności Felucii oraz Świątyni Jedi.

      Mistrz Seller napisał:
      W TFA wyglądają słabo i nieklimatycznie. Planety okropnie ziemskie [...]
      -----------------------

      Według twojego myślenia, OT również jest okropnie "słabe" oraz "nieklimatyczne".

      Mistrz Seller napisał:
      W NT chociaż próbowali opowiedzieć coś nowego (w AotC i RotS nie do końca wyszło, ale próbowali), a nie kopiowali cały film co do sceny.[...]
      -----------------------

      Jakby TFA kopiowało ANH "co do sceny". Wiem, czepiam się .

      Mistrz Seller napisał:
      O co chodzi w tym całym konflikcie, co to ten Najwyższy porządek, czym jest ruch oporu[...]
      -----------------------

      Wyjaśniono to w napisach początkowych:
      the sinister FIRST ORDER has risen from the ashes of the Empire...

      -------------------------------------------------------------------------

      Normalnie nie odpowiadam wszystkim trollom, ale teraz mi się nudziło .

      LINK
      • Re: Znacznie gorsze

        Keran 2015-12-25 19:28:06

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2025-07-22

        Skąd: Lublin

        Jak pięknie !!!


        1. Był zszokowany, może myślał, że to tylko test? Wgl do większości Twoich pytań wystarczy obejrzeć film, ale po co nie? Zobacz na mimikę Dooku, on nie wie co się dzieje.

        2. Może dlatego, że Kanclerz przewodzi całej Republice i gdyby Jedi sprzeciwili mu się ich poparcie społeczne zmalałoby? No i dzięki niemu jest jeden "władca" na te złe czasy, więc mają narzekać? I tak niektóre decyzje podejmują samemu. A przecież Jedi to obrońcy Republiki, a nie rządzący Republiką.

        3. Bo chciał sprawdzić swą siłę, zmierzyć się jednym z najwybitniejszych szermierzy?

        4. Tu już totalny facepalm. Tak ziomek, oni mieli nieskończoność czasu na podjęcie decyzji, spoko.

        5. Senat był skorumpowany, Palpi "wygląda jak potwór i mówi dziwnym głosem" gdyż to Jedi go zaatakowali. To właśnie dzięki niemu zakończono wojnę, więc po co go negować?

        6. Kiedy? Na początku ROTS? Przecież kanclerz miał być zakładnikiem.

        7. Bo Grievous chciał w końcu sam rządzić. A jego flota ponosiła wielkie klęski.

        9. Kylo Ren nie dostrzega, że jest wykorzystywany mimo, że Han mu to mówi ? Hahaha.

        10. Nie wiem na jakiej zasadzie działa rey shield. Może Grievous miał rozkaz od Dooku, by ich zostawić by doszło do konfrontacji ?


        Skoro nie zrozumiałeś czym jest Federacja, midichloriany albo Republika to Twój problem, ja po pierwszym obejrzeniu ogarnąłem. Mając z 10 lat, więc jak już tyle skończysz może dasz radę.


        TFA może nie kopiowało WSZYSTKIEGO, ale wiele scen jest prawie takie same, a sama fabuła? To już w recenzji swojej napisałem.

        LINK
        • Re: Znacznie gorsze

          Mister S. 2015-12-25 19:55:17

          Mister S.

          avek

          Rejestracja: 2014-11-28

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd: Kraków

          1. Przyczepię się tego wytłumaczenia jak wy się czepiacie wyjaśnienia dlaczego Rey pokonała Rena. Taki świetny Sith i nie wyczuwa, że za chwilę Skywalker go zabije?
          2. Dlatego muszą go słuchać gdy mówi: "Macie w swojej instytucji religijnej umieścić tego i tego gościa".
          3. Przy Yodzie nie był taki chętny do sprawdzenia swojej siły. By zabić Jedi w Świątyni też nie był taki chętny.
          4. Tak, mieli. Jakbyś obejrzał film, to byś wiedział, że wcześniej się na to przygotowywali.
          5. Nie wyjaśniłeś reszty mojej wypowiedzi: "Gdzie dowody?". Tylko mi nie mów, że w książce - mówimy o filmie.
          6. A co oni chcą z nim zrobić? Wyjaśnili to nam? Może w książce, ale nie w filmie.
          7. O ile mi wiadomo, Grievous chciał zemsty na Jedi za brak wsparcia w jego lokalnej wojnie, ale pewnie ty wiesz lepiej...
          9. Mówimy o RotS, a nie TFA. Kończą ci się argumenty .
          10. Ray shield to to: http://i.imgur.com/2YAf8ew.png. Może - ale tego nie wiemy. Luka w fabule .

          Jeśli większość was, krytyków TFA nie zacziło o co chodzi z Najwyższym Porządkiem, Ruchem Oporu, to zamartwię was, że moja 9-letnia siostrzyczka zacziła nie będąc fanką, więc jak już tyle skończycie to może dacie radę.

          Celowo podałem takie argumenty, jak wy podajecie w TFA: nierozwinięte wątki, luki fabularne, które się uzupełniają kiedy trochę pogłówkujemy itd. Haters gonna hate.

          LINK
          • Re: Znacznie gorsze

            Keran 2015-12-25 20:16:06

            Keran

            avek

            Rejestracja: 2011-10-31

            Ostatnia wizyta: 2025-07-22

            Skąd: Lublin

            Mam wrażenie, że ja piszę o czymś, Ty o czymś innym. Ok.

            1. Twojego nie rozumiem, nie widzę w swojej wypowiedzi niczego nawiązującego do Rey czy Kylo. 2. To chyba wyjaśniłem, Jedi tu nie rządzą. 3. Za plecami miał całą armię droidów, Grievous był w Świątyni? 4. No tak przygotowania trwały straaaasznie długo. Eh, "jakbyś obejrzał", weź wymyśl coś nowego ! 5. Ja coś mówiłem o książce? O Senacie w każdej części jest mowa i korupcji. Sam okaleczony Palpi jest dowodem. 6. A skąd ja mam wiedzieć, po co Snoke`owi mapa, wyśle Kylo, żeby go zabił, czym sam pojedzie? Albo czekaj, pomyślę. Karta przetargowa do skończenia wojny? https://pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82adnik
            7. Nie rozumiem. Zadałeś takie pytanie : "Grievous ot tak sobie (na życzenie Sidiousa) wysyła całą Radę Separatystów w jedno miejce, gdzie łatwo będzie ich zabić za jednym razem, zamiast ich rozproszyć. Czemu nie mówi tego Sidiousowi?" ja odpowiedziałem jak mogłem. A według Ciebie on ich wysłał po to, żeby się zemścić? Wgl te pytanie jest dziwne. Bo sam udzielasz na nie odpowiedzi.
            Ups, 8 zgubiłem.
            A więc 9, sam odwoływałeś się do TFA i niewypowiedzianych przeze mnie w tym wątku wypowiedzi. Więc o co chodzi. Tak z innego podejścia, to osobie z boku patrzącej na daną rzecz jest łatwiej obiektywnie ocenić daną rzecz. Anakin może to rozumiał i uważał Kanclerza za przyjaciela. Ale czekaj czy tego nie było w filmie?
            10. Piękny obrazek, wyjaśniłeś mi już na jakiej zasadzie działa !

            Dlaczego wykorzystujesz moje argumenty ? To co najmniej żałosne, bądź bardziej kreatywny. Z mojego 10-lata zrobiłeś 9-latkę Niby rozmawiasz ze mną, a jednak chyba chcesz widzieć we mnie wszystkich krytyków, skoro przypisujesz mi niewypowiedziane przeze mnie zdania ?

            LINK
            • Re: Znacznie gorsze

              Mister S. 2015-12-26 18:47:21

              Mister S.

              avek

              Rejestracja: 2014-11-28

              Ostatnia wizyta: 2025-07-23

              Skąd: Kraków

              1. A czy ja powiedziałem, że ty coś powiedziałem? Dałem taki sam argument jaki wy dajecie do walki Ren vs Rey. Sami sobie zaprzeczacie?
              2. Kiepsko wyjaśniłeś.
              3. Sorry, zapomniałem kontekstu mojej pierwszej wypowiedzi, mój błąd. Więc odpowiadam: zmierzyć swoją siłę? Dlatego dwukrotnie wysłał na niego MagnaGuardy?
              4. Wcześniej to przewidywali, to nie zaplanowali planu na aresztowanie Kanclerza?
              5. A czy ja mówiłem, że ty mówiłeś coś o książce? Napisałem tak, byś nie podawał mi czegoś w rodzaju: "ale wyjaśniono to w adaptacji". Korupcja w Senacie opierała się na zbytniej przewadze biurokracji, a nie na głupocie senatorów.
              7. Napisałeś: Bo Grievous w końcu chciał sam rządzić. A ja odpowiedziałem, że chciał zemsty na Jedi za brak wsparcia w konflikcie dotyczącym jego narodu. A ta odpowiedź i tak nie wyjaśnia głupoty Generała. Chce wygrać wojnę, dlatego bez wątpliwości wysyła wszystkich przywódców Separatystów w jedno miejsce, gdzie wszyscy będą podani Republice/Imperium jak na talerzu.

              A dlaczego mam nie wykorzystywać twoich argumentów ? Akurat z tą 9-latką mówię jak było . A co do zdań, uprzedzam twoje wypowiedzi, które mogłyby paść.

              A teraz na poważnie. W większości użyłem tych samych argumentów, które dajecie (Mistrz Seller i jemu podobni (ninejsze określenie nie miało mieć negatywnego wybrzmienia)) przeciw TFA: bezsensy, niedopowiedzenia itd. itp. Argument, które wam podaję do was nie przemawiają, bo uważacie je za wyssane z palca, a ja wasze przeciw TFA tak samo. Wszystko zależy od podejścia do filmu .

              PS: Z góry zaznaczam, że te wszystkie argumenty co do beznadziejności celowo naciągnąłem, by pokazać, że jak się pogłówkuje, to same się rozwiążą. Zemsta u mnie jest na czwartym miejscu, i uważam ją za przewyższającą poziomem intelektualnym wszelkie Avengersy itp.

              LINK
              • Re: Znacznie gorsze

                Keran 2015-12-26 20:34:14

                Keran

                avek

                Rejestracja: 2011-10-31

                Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                Skąd: Lublin

                "Jestem stosunkowo młodym fanem. Pierwszy raz z Gwiezdnymi wojnami zetknąłem się oglądając skecz "Śląskie Gwiezdne Wojny". Jednak pierwszy prawdziwy film zobaczyłem w 2012 r. Było to Mroczne Widmo. Następnie na front poszedł Atak Klonów, który ciut mnie zanudził no i świetna Zemsta Sithów dzięki której, zostałem przekonany o zajebistości sagi.

                Dalej naturalnie obejrzałem Nadzieję, Imperium i Powrót czyli Oryginalną Trylogię. Nie podobały mi się. Nie doceniałem ich. Dopiero raczkowałem przy SW i nie dostrzegałem głębi scen oraz sensu filmów. Dopóki nie obejrzałem recenzji prequeli w wykonaniu Pana Plinketta.

                A co dzisiaj? Dzisiaj przechodzę okres czytania książek, oglądania Rebelsów i TCW no i wyczekiwania na Przebudzenie Mocy.

                Jeżeli chodzi o najlepsze epizody według mnie, lista wygląda następująco:

                1. Powrót Jedi
                2. Zemsta Sithów
                3. Imperium Kontratakuje
                4. Mroczne Widmo
                5. Nowa Nadzieja
                6. Atak Klonów

                Ulubieni bohaterowie z Gwiezdnych wojen: Darth Sidious, Grievous, Thrawn, Admirał Piett, Generał Veers, C`baoth oraz Nute Gunray.

                Poza SW interesuję się muzyką filmową i systemami totalitarnymi i autorytarnymi (w nich dopiero zaczynam i jestem nogą ).

                Jeżeli chodzi o mój wkład w Bastion i fandom...

                Wysunięcie propozycji o strajk przeciwko późnej premierze Przebudzenia Mocy
                http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/19896

                Dyskusja na temat gadżetów i zabaweczek
                http://www.star-wars.pl/News/19725,Gadzety_z_Przebudzenia_Mocy.html"



                4 miejsce?


                Jak sam napisałeś, te argumenty są tak na siłę, tak naciągane i pasują do KAŻDEGO filmu.

                Szkoda, że znowu uogólniasz. Niby chcesz dyskutować, ale wciąż wykorzystujesz nie moje wypowiedzi. Jak masz jakiś problem to załóż temat, bo widzę, że nie chcesz prowadzić dyskusji ze mną, a z całym bastionem. Przez co moje wypowiedzi tracą, bo i tak je zbywasz.

                Ale postarajmy się jeszcze troszeczkę.

                1. Nawet nie dotknąłeś, może i dobrze.
                2. Kanclerz RZĄDZI Republiką w skład której wchodzą sami Jedi. Nie wiem jak tego można nie rozumieć.
                3. Nie oszukujmy się GG do najmądrzejszych nie należy. Był pewien siebie i miał podstawy. Cała armia czekała na jego rozkazy. A on przecież uwielbiał zabijać Jedi! Kolekcja jego mieczy mówi sama za siebie.
                4. Nie rozumiem. Według Ciebie, może powinni wziąć kamerkę, zarejestrować się na twitchu i na żywo pokazywać aresztowanie ? No nie bądź śmieszny. Po informacji Anakina, Mace od razu zgarnia Mistrzów Jedi, członków Rady i bez czekania jedzie do Palpiego, bo wie, że ten trzyma w garści cały Senat.
                5. Korupcja przede wszystkim opiera się na chciwości.
                7. Nie rozumiem, w swoim pytaniu udzielasz na nie odpowiedzi.

                Znaczy wiesz, możesz parafrazować moje wypowiedzi, ale robisz to tak śmiesznie, że wychodzi to tak jakbyś pisał "chyba ty". To nie wzbogaca dyskusji.

                Gdzie ja w tym temacie wrzucałem na TFA? Może w temacie recenzji gdzie wszystko uzasadniałem.

                Ja już za bardzo nie rozumiem o czym piszemy. Z jednej strony wypisałeś kilka błędów w ROTS, które ja nie uważam za nic złego, ale z drugiej wciąż prowadzisz kampanię, która ma ukazać krytyków jako hejterów.

                LINK
          • Re: Znacznie gorsze

            Mistrz Seller 2015-12-25 22:55:55

            Mistrz Seller

            avek

            Rejestracja: 2006-11-24

            Ostatnia wizyta: 2022-02-10

            Skąd: Skierniewice

            "Jeśli większość was, krytyków TFA nie zacziło o co chodzi z Najwyższym Porządkiem, Ruchem Oporu, to zamartwię was, że moja 9-letnia siostrzyczka zacziła nie będąc fanką, więc jak już tyle skończycie to może dacie radę. "

            Jak mogła zczaić, skoro nigdzie w filmie nie ma nic na ich temat. W TPM wiemy że federacja działa, bo zmówili się z Sidiusem. Separatyści odłączali się od Republiki, bo była skorumpowana i źle się działo. Imperium działało wbrew demokracji. A tu? Tu nic nie wiemy. Ani kiedy zaczął się ten konflikt, ani o co poszło.

            LINK
            • Re: Znacznie gorsze

              SroQ 2015-12-25 22:59:52

              SroQ

              avek

              Rejestracja: 2008-09-16

              Ostatnia wizyta: 2019-12-01

              Skąd: Sopot

              -nie ma nic na ten temat

              No, poza napisami opisującymi sytuację w galaktyce (FO jako zreorganizowane resztki Imperium, po drugiej stronie Nowa Republika oraz oddzielnie Ruch Oporu) oraz gorącą przemową Huxa o Republice, która po cichu wspiera la resistance... to fakt, nic nie ma.

              LINK
              • Re: Znacznie gorsze

                Keran 2015-12-25 23:04:31

                Keran

                avek

                Rejestracja: 2011-10-31

                Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                Skąd: Lublin

                W porównaniu do TPM to wciąż nic nie ma.

                LINK
                • Re: Znacznie gorsze

                  SroQ 2015-12-25 23:06:49

                  SroQ

                  avek

                  Rejestracja: 2008-09-16

                  Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                  Skąd: Sopot

                  Patrząc na to, że polityczna ekspozycja TPM była jedna z najbardziej hejtowanych rzeczy w filmie - cóż, fakt. W porównaniu do TPM nic nie ma.

                  LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2015-12-25 23:10:15

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    No tak w TFA nie ma nawet jak hejtować "politycznej ekspozycji" bo ona nie istnieje.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2015-12-25 23:13:57

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    Jeżeli coś ewidentnie nie działa w (szok!) typowo przygodowym kinie to chyba naturalnym jest, że ucina się to u podstaw, nieprawdaż?

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2015-12-25 23:22:43

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Nie.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2015-12-25 23:25:38

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    Aplikuj na reżysera

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-01 17:01:07

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    Lepiej mieć gówniane wytłumaczenie, niż żadne.
                    Lepiej poprawić gówniane wytłumaczenie, niż je zwyczajnie olać, tak jak zrobiło to TFA.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2016-01-01 17:55:00

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    Hiperbolizacja. Jeżeli smętne polityczne pierdololo miałoby zakłócić kompozycję filmu i nadwyrężyć wypracowane tempo to takie rzeczy zwyczajnie się wywala. I tak zresztą zrobiono, bo TFA pierwotnie miało mieć scenę, w której Leia odprawia swoją przedstawicielkę na Hosnian (która widzimy w momencie zagłady) i tłumaczy nieco sytuacje. Scena nie pasowala, poleciala.

                    I nie, prezentacje czegoś w gownianej formie nie jest lepsza niż nie pokazanie czegoś wcale.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-01 18:23:46

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    Absolutnie się zgadzam. Najlepszym przykładem tego, jak zastosować hiperbolizację i nie olewać niewyjaśnionych wątków, jest ROTS

                    Ale przecież TFA miało właśnie pokazywać takie rzeczy, żeby później nie męczyć się z książkami, komiksami itp. które tylko wprowadzają chaos i których i tak nikt nie czyta

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2016-01-01 23:20:35

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    Akurat RotS ma w zasadzie zero polityki, nie licząc expose nowego Imperatora

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 01:06:48

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    ROTS ma zero polityki ?
                    Ale ty tak na poważnie ?

                    Pierwsza scena na Curuscant, przed gmachem senatu, dialog Padme z Anakinem w apartamencie, dialog Anakina z Obi-wanem na korytarzu, deklaracja mace`a przed zebraniem rady (cały wątek o prawa kanclerza do ingerencji w kompetencje Jedi) etc.

                    Jest ich na pewno więcej ale spontanicznie tyle przyszło mi do głowy.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2016-01-02 01:19:12

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    Zastanawiam się bardziej, czy ty tak na powaznie xD

                    Porównaj sobie ekspozycje polityki w TPM i AotC a RotS - w dwóch pierwszych masz do czynienia z długimi gadkami między senatorami, które nikogo, posiedzeniami senatu które nikogo i gadką Palpatine`a z Padme/ Jar-Jarem o głosowaniach. Które z grubsza też nikogo.

                    Co masz w RotS? Przed gmachem toczą się dyskusję o dorwaniu Grievousa. Cała reszta która opisałeś też ma się nijak do polityki, bo dotyczy tylko ingerencji w sprawy Zakonu. Nie jakiś podatków, wotum zaufania czy innych dupereli. Jedyny fragment stricte polityczny to scena w której zostaje proklamowane Imperium.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 01:36:54

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów


                    Porównaj sobie ekspozycje polityki w TPM i AotC a RotS - w dwóch pierwszych masz do czynienia z długimi gadkami między senatorami, które nikogo, posiedzeniami senatu które nikogo i gadką Palpatine`a z Padme/ Jar-Jarem o głosowaniach. Które z grubsza też nikogo.

                    Nikogo, co ?

                    Przed gmachem kanclerz informuje Jedi o tym, że do czasu schwytania Grievousa politycy będą głosowali za przedłużeniem wojny. To JEST polityka.
                    Ingerencja w sprawy zakonu to też polityka. Tak jak oświadczenie Mace`a o tym, że republika może przetrwać tylko w formie teokracji pod wodzą Jedi - Tak, to też jest polityka.
                    Padme przekonująca Anakina do tego, by wstawił się u Kanclerza za Petycją 2000, i za zaprzestaniem działań wojennych. Anakin oskarżający ją o separatystyczne tendencje - Tak, to nadal polityka.

                    Chyba że definiujesz ten termin inaczej.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2016-01-02 01:40:53

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    A druga sprawa, że jeżeli podciągniemy na siłę wojnę pod ekspozycję sytuacji politycznej... to RotS leży w tej kwestii nie mniej niż TFA. Skąd wziął się Grievous i dlaczego poznajemy go jako kogoś znikąd, kto nagle dowodzi całą armią Konfederacji jako generał? Czemu walczy mieczami świetlnymi? Dlaczego dorwanie akurat jego zakończy wojnę, skoro cała Konfederacja nie mogła być prowadzona tylko przez jednego generała? Dlaczego Dooku widząc że jest zdradzony milczał? Jaki jest w ogóle zasięg Konfederacji w galaktyce, że Republika dostaje podobno po tyłku? I tak dalej.


                    I nie - nie mów mi, że książki i komiksy tłumaczą. Rozmawiamy o filmie jako takim, w przypadku którego przeciętny widz ma w rzyci historie na papierze. A inna sprawa, że porównywanie ekspozycji póki co jednego filmu do przedstawienia sytuacji, które zostało rozciągnięte na trzy epizody prequeli jest lekko z tyłka. RotS nie musiał wiele tłumaczyć (i tego nie zrobił moim zdaniem), bo większość wiedzieliśmy już z tych nieszczęsnych gadek i posiedzeń w I i II. A EIII i tak nie dopowiedział w tej materii wiele więcej niż "jest wojna, elo". I - paradoksalnie - właśnie to milczenie o politycznych bzdurach było dobre.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2016-01-02 01:45:21

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    Poza moim patrz wyżej:

                    Nikogo, co ?

                    Patrząc po krytycznym odbiorze tych scen w recenzjach jestem skłonny użyć takiego stwierdzenia.

                    Przed gmachem kanclerz informuje Jedi o tym, że do czasu schwytania Grievousa politycy będą głosowali za przedłużeniem wojny. To JEST polityka.

                    Na Takodanie ktoś rzuca, że flota Republiki została zniszczona i wszystko idzie w rozsypkę - to jest polityka.

                    (serio, możemy sie przerzucać przykładami szczątkowego uzycia informacji i podpinania tego pod wielką politykę rodem z TPM i AotC. Tyle, że to równie śmieszne co głupie)



                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 02:02:29

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    Napiszę po raz ąty : ROTS powstało z zamierzeniem rozwinięcia jego historii w EU, TFA z takim zamierzeniem nie powstało.

                    Skąd wziął się Grievous z samego filmu się nie dowiedzieliśmy, ale skoro separatyści używali w swych siłach głównie robotów, a Grievousowi został nadany tytuł generała, to mieliśmy dość precyzyjne poszlaki co do jego funkcj i pochodzenia.
                    Z pewnością więcej niż w przypadku Kapitana Phasmy, która zastała wykorzystana jak byle zakładnik i tyle ją widzieliśmy

                    Skoro Dooku umarł, Grievious był następny w hierarchii i przejął dowództwo, co w tym dziwnego ?

                    Przeciętny widz na tym etapie filmu nie wiedział, że Dooku został zdradzony, ergo twoje pytanie nie ma sensu.
                    A nieprzeciętny widz, zaznajomiony z EU, wiedział że Dooku po walce miał nadzieje na sprawiedliwy proces sądowy. Tym bardziej nie spodziewał się dekapitacji przez Jedi. Co więcej sam film pokazuje ten paradoks (scena zabicia Dooku -> scena zabicia Mace`a : porównaj dialogi).
                    Republika dostała po tyłku, po czym separatyści koncentrują większość swojej floty nad Curuscant, wycofują się na Utapau, wycofują się na Mustafar, i przegrywają. Wszystko wyjaśnione w ROTS ?

                    Skoro żaden inny film poza TFA (na szczęście) jeszcze nie wyszedł, to jak niby mam go oceniać ?

                    Wojna zaczęła się już na końcu AOTC, więc co biedny ROTS miał dopowiadać ? "Elo, ostatnim razem wybuchła wojna i na razie nic się nie zmieniło" ?

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 02:40:46

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    -Czemu walczy mieczami świetlnymi?

                    Skoro konfederacja nie miała problemu z produkcją droidów, walczących pałkami, to jaki problem nauczyć któregoś walczyć mieczami ?
                    A dlaczego mieczami ?
                    Skoro ma 4 kończyny, to może praktycznie by było używać 4 mieczy ? To tylko taka niewinna i ostrożna teoria z mojej strony, oczywiście mogę się mylić. (naturalnie to co mówię nijak ma się do starego EU, ale można to wszystko logicznie wywnioskować z filmu a o to chodzi)
                    Widzisz, sęk w tym że ROTS nie wprowadziło żadnego nowego modelu miecza. TFA dało Renowi miecz krzyżowca bo... ? Ani to praktyczne (a raczej wręcz przeciwnie), ani to eleganckie. Po prostu bo tak. To ulubiony motyw TFA, - bo tak.
                    A finałowy pojedynek tylko na tym stracił i daleko mu do epickości walk na Mustafar, Niewidzialnej ręce, czy tej w senacie.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2016-01-02 11:27:44

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    -Przeciętny widz na tym etapie filmu nie wiedział, że Dooku został zdradzony, ergo twoje pytanie nie ma sensu.

                    Przeciętny widz nie jest debilem i do tego niemal na pewno widział klasyczna trylogię, gdzie Palpatine jest lordem Sithów w najlepsze. I dziwnym trafem wygląda jak Sidious.

                    Skoro Dooku umarł, Grievious był następny w hierarchii i przejął dowództwo, co w tym dziwnego ?

                    No. A skoro Grievous umarł to gdzie reszta generalicji do przejęcia schedy? Bo chyba nie powiesz mi, że zarządzął całą armią z jednego miejsca.

                    Napiszę po raz ąty : ROTS powstało z zamierzeniem rozwinięcia jego historii w EU, TFA z takim zamierzeniem nie powstało.

                    Większej bzdury nie czytałem dawno xD

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mister S. 2016-01-02 12:06:58

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                    Skąd: Kraków

                    Lepiej nic nie mówić i sprawiać wrażenie idioty, niż powiedzieć coś głupiego i być idiotą. .

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 17:42:53

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    -Lepiej nic nie mówić i sprawiać wrażenie idioty, niż powiedzieć coś głupiego i być idiotą. .

                    Perfekcyjna autodiagnoza. Winszuję

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2016-01-02 17:48:48

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Zgasiłeś go jak szluga. Porobiony

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 18:06:16

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów


                    Przeciętny widz nie jest debilem i do tego niemal na pewno widział klasyczna trylogię, gdzie Palpatine jest lordem Sithów w najlepsze. I dziwnym trafem wygląda jak Sidious.

                    No widzisz, a moja znajoma nie miała do tej pory styczności z SW i nie widziała OT. A fakt że Sidious=Palaptine był tą samą osobą, był dla niej równie szokujący, co wyjawienie ojcostwa Vadera w TESB dla mnie (kolejny punkt dla ROTS).
                    No ale może jest zwykłym debilem.

                    No. A skoro Grievous umarł to gdzie reszta generalicji do przejęcia schedy?

                    Nom, a jesli reszta generacji zginie to kto wtedy przejmie ster, i tak dalej i tak dalej. Nieskończony regres.
                    Piszesz o hiperbolizacji, a chcesz żeby film trwał 20 godzin


                    Większej bzdury nie czytałem dawno xD


                    Ponownie się zgadzam.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Dark Count 2016-01-02 18:08:05

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    Lubie wkładać kij do mrowiska

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Quarior 2016-01-02 18:20:40

                    Quarior

                    avek

                    Rejestracja: 2008-02-16

                    Ostatnia wizyta: 2017-02-22

                    Skąd: Kielce

                    Czyli hejtujesz brak możlwiości hejtowania politycznej ekspozycji w TFA?

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2016-01-02 18:49:31

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Źle się wyraziłem w tym poście, mimo, że wcześniej zaznaczałem o co mi chodzi. Polityczna ekspozycja w TFA jest i jest fatalna (porównując ją np. do TPM).

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mister S. 2016-01-02 18:55:25

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                    Skąd: Kraków

                    Tyle, że wiesz: w OT mówiono nam jak to Stara, a przepraszam Dawna (fatalny błąd tłumaczy) Republika była skorumpowana, napchana biurokratami itp. TPM miało pokazać taką właśnie politykę. To był obowiązek tego filmu. Natomiast TFA nie musiało pokazywać polityki, miało pokazać (jak mówi nazwa sequel) to co było po OT. Mogło pokazać politykę, ale nie musiało. A wybrano drugą opcję, bo zapewne chciano wzorować się na OT.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2016-01-02 19:02:35

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Nie, nie, nie. Wątki polityczne w TFA są, jednak zamiast budować świat wprowadzają jedynie chaos i nieład. Wątek polityczny zawsze był i musi być w Gwiezdnych Wojnach, jednak tu był tragicznie przedstawiony.

                    LINK
              • Re: Znacznie gorsze

                Mistrz Seller 2015-12-25 23:40:24

                Mistrz Seller

                avek

                Rejestracja: 2006-11-24

                Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                Skąd: Skierniewice

                No właśnie, ale nic to nie wyjaśnia, tylko rodzi znacznie więcej pytań. Bo nie ma ani dlaczego ze sobą walczą, dlaczego nie walczą z Republiką, jaką mają ideologie itp.

                LINK
                • Re: Znacznie gorsze

                  SroQ 2015-12-25 23:45:03

                  SroQ

                  avek

                  Rejestracja: 2008-09-16

                  Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                  Skąd: Sopot

                  Czyli nie zrozumiałeś Nowej Nadziei jak miałeś w filmie tylko szczątkowe info o rebeliantach walczących ze złowrogim imperium, bez szerszego tła czy ideologii?

                  LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mistrz Seller 2015-12-25 23:51:08

                    Mistrz Seller

                    avek

                    Rejestracja: 2006-11-24

                    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                    Skąd: Skierniewice

                    Mówimy o TFA, a nie AnH. W TFA te wątki są tak kiepsko przedstawione, że nic nie wiemy.
                    AnH potrafiło masę rzeczy powiedzieć przy okazji. Chociażby to, że Imperium rozwiązuje senat oznacza dla widza: to są przeciwnicy demokracji, co oznacza, że rebelianci walczą w obronie wolności. Poza tym ogladając AnH nie znasz jeszcze świata. Przy TFA już znasz świat SW i chcesz wiedzieć jaki to ma związek z poprzednimi częściami i czemu nagle wszystko zostało przemieszane już w napisach początkowych.
                    To zupełnie inny kontekst.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    SroQ 2015-12-26 00:02:06

                    SroQ

                    avek

                    Rejestracja: 2008-09-16

                    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                    Skąd: Sopot

                    xDDDD

                    Mówimy o TFA, a nie AnH.

                    Skoro możemy mówić o TPM to czemu nie o ANH? Bo zbyt szybko psuje wizję?


                    AnH potrafiło masę rzeczy powiedzieć przy okazji. Chociażby to, że Imperium rozwiązuje senat oznacza dla widza: to są przeciwnicy demokracji, co oznacza, że rebelianci walczą w obronie wolności.

                    Aha, więc najwyższy porządek który wygłasza nazistowskie expose o zdławieniu demokratycznej Republiki to coś absolutnie innego twoim zdaniem. I nie wiadomo, że w takim razie Resistance (o którego wspieranie zostaje oskarżona Republika) w konkluzji nie walczy z "tymi złymi". Chyba twoje zdolności poznawcze są bardzo wybiórcze.

                    Poza tym ogladając AnH nie znasz jeszcze świata. Przy TFA już znasz świat SW

                    Bullshit. Kanon został skasowany między innymi właśnie po to abyśmy - niespodzianka - nie mieli pojęcia w jakim kierunku to wszystko pójdzie. Jeżeli uważasz, że 30-letnia wyrwa między VI a VII to `znane uniwersum`... to cóż xD

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mistrz Seller 2015-12-26 08:17:23

                    Mistrz Seller

                    avek

                    Rejestracja: 2006-11-24

                    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                    Skąd: Skierniewice

                    Ale skasowali tylko eu, a nie saga. Sama saga daje nam pojęcie o świecie. I to wcale nie jest niepsodzianka, tylko wydłużanie na siłę, bo wiadomo że cie dobrzy pokonają tych złych.
                    Przez to, że mamy 30 lat dziury kompletnie nie rozumiemy historii i nie wiemy o co chodzi.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Kathi Langley 2015-12-26 11:48:52

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Poznań

                    Mistrz Seller napisał:
                    Przez to, że mamy 30 lat dziury kompletnie nie rozumiemy historii i nie wiemy o co chodzi.
                    -----------------------

                    Nie generalizuj. To że ty (rzekomo) nie rozumiesz, nie znaczy, że wszyscy nie rozumieją.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Darth GROM 2015-12-26 12:04:55

                    Darth GROM

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

                    Skąd: Poznań

                    Dziurę, to masz w głowie, wiemy to i rozumiemy nie od dziś. Całe SW, to walka dobra ze złem włącznie z EU, tam ci nie przeszkadzał odgrzewany kotlet. Po za tym masz wybór, wystarczy że zrobisz Star Wars offline 4ever i po kłopocie. Nie męcz nas bełkotem hejtera.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Darth GROM 2015-12-26 12:15:02

                    Darth GROM

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

                    Skąd: Poznań

                    Bądź cierpliwy, nowy kanon "historie" dopiero się rozpoczęły, przyjdzie czas, że będziesz marudził, że za gęsto upakowują historię w danym okresie czasowym. Tak źle i tak nie dobrze, ogarnij się miej odrobinę wyobraźni.

                    LINK
      • Re: Znacznie gorsze

        Mistrz Seller 2015-12-25 23:47:02

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        "Zwłaszcza Kaminoanie i Yoda w AotC wyglądali świetnie! Nie mówię o sztuczności Felucii oraz Świątyni Jedi. "
        SW to baśń, a nie dokument TVN. Efekty CGI nadawały planetom baśniowego klimatu.
        "Według twojego myślenia, OT również jest okropnie "słabe" oraz "nieklimatyczne". "
        OT radziło sobie jak mogło, ale nie to było wizją Lucasa. Dopiero przy NT mógł rozwinąć skrzydła i pokazać takie SW jakie chciał.
        "Wyjaśniono to w napisach początkowych:
        the sinister FIRST ORDER has risen from the ashes of the Empire..."
        Ale nie wyjaśniono skąd się wziął, dlaczego to się zmieniło. Nie jest to ani powiedziane ani zasugerowane. Tak naprawdę kompletnie nic o nich nie wiemy poza tym, ze film sugeruje, że to są ci źli. Nie ma pokazanej żadnej ich ideologii, ani czemu walczą (zwłaszcza, że nie walczą z Republiką tylko z ruchem oporu, o którym też nic nie wiemy).

        LINK
        • Re: Znacznie gorsze

          SroQ 2015-12-26 11:50:24

          SroQ

          avek

          Rejestracja: 2008-09-16

          Ostatnia wizyta: 2019-12-01

          Skąd: Sopot

          -[cytat]SW to baśń, a nie dokument TVN. Efekty CGI nadawały planetom baśniowego klimatu.[/cytat}

          1. Baśniowość nie wymaga paskudnego festiwalu CGI, który po dwóch-trzech latach od premiery wyglądął po prostu słabo - a dzisiaj wygląda sztucznie i niestrawnie.

          2. Z jednej strony przypierniczasz sie o absolutne bzdury wynikajace z tego, że SW to kino przygodowe a chwile później bronisz prequeli, że to niby baśń? To już srogi borderline.

          LINK
        • Re: Znacznie gorsze

          Mister S. 2015-12-26 13:02:54

          Mister S.

          avek

          Rejestracja: 2014-11-28

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd: Kraków

          -Ale nie wyjaśniono skąd się wziął, dlaczego to się zmieniło. Nie jest to ani powiedziane ani zasugerowane. Tak naprawdę kompletnie nic o nich nie wiemy poza tym, ze film sugeruje, że to są ci źli. Nie ma pokazanej żadnej ich ideologii, ani czemu walczą (zwłaszcza, że nie walczą z Republiką tylko z ruchem oporu, o którym też nic nie wiemy). 

          O ty, że tak nie jest, pisałem już ja i SroQ ze dwa razy. Jak dalej do ciebie nie dotarło - twój problem.

          Poza tym, mówisz to jakby Federacja została świetnie rozbudowana w TPM. Dlaczego pracują z Sidiousem, dlaczego nie pokażą jego nagrania Senatowi po aresztowaniu? Dlaczego Neimoidianie go słuchają? Co on im zaoferował? Dlaczego się zgodzili? CZYM jest Federacja Handlowa? Przedsiębiorstwem oferującym dostawy? A może importerem towarów? Ale chyba raczej nie, bo mają przedstawiciela w Senacie i armię.
          Bajdurzysz o Najwyższym Porządku - jeszcze rozumiem.
          Bajdurzysz o Najwyższym Porządku i chwalisz przedstawienie Federacji w TPM - musk roz*****y .

          LINK
          • Re: Znacznie gorsze

            Darth Starkiller 2015-12-26 21:47:25

            Darth Starkiller

            avek

            Rejestracja: 2015-09-29

            Ostatnia wizyta: 2018-04-11

            Skąd: Kashyyyk

            Dla mnie TPM i TFA mają ten sam problem, tj. dość specyficzne przedstawienie sytuacji politycznej. Przez "dość specyficzne" rozumiem "dość ubogie", bo mimo możliwości ogarnięcia co się dzieje w sferze politycznej, nie mieliśmy zbyt dokładnego jej nakreślenia w samym filmie.

            Tak jak mówisz, w TPM nie wiemy czym jest dokładnie Federacja Handlowa, oprócz tego, że zajmuje się handlem (wiadomo). W TFA mamy Najwyższy Porządek, który jest nastawiony agresywnie i pod względem stylu wzoruje się na Imperium. I tyle. Resztę można wywnioskować z całości filmu.

            Będę jednak bronił "Przebudzenie Mocy", które w mojej opinii wypada lepiej od "Mrocznego widma" pod względem jasności fabuły czy stopnia zaawansowania nakreślenia sytuacji politycznej. Po seansie TFA nie miałem aż tyle znaków zapytania, ile miałem swego czasu po obejrzeniu TPM.

            LINK
      • Re: Znacznie gorsze

        Dark Count 2016-01-01 18:17:39

        Dark Count

        avek

        Rejestracja: 2007-10-18

        Ostatnia wizyta: 2019-08-20

        Skąd: Ze schwabów

        Odpowiem tylko na te punkty które mają jakieś przebłyski logiki :

        4.

        - Ale wiesz że to był zamach stanu ? To co zrobił Mace było de iure nielegalne. Chcesz robić zamach stanu publicznie przeciwko komuś kto kontroluje sprawy publiczne ? Powodzenia zatem.
        - Pomysł z testem krwi już był, odsyłam do jednego z najlepszych komiksów serii Republic: Więzy Krwi. Jako jeden z nielicznych ukazał się już w 2005 po polsku, więc z dostępnością nie było problemów.
        - Nie trzeba, Palpi je nagrał
        - Zbadali, ale zmarli niestety nie są dobrymi świadkami.

        5.

        - Większość senatu była skorumpowana i miała Jedi gdzieś.
        - Nom, w świecie w którym większość istot to kosmici, wyglądający dziwnie i mówiący dziwnym głosem, ktoś kto wygląda dziwnie i mówi dziwnym głosem, z pewnością wzbudzi powszechne zdziwienie.
        - Nie wiedziałem, że Jedi są nieśmiertelni.

        6+9.

        Ale ty wiesz że Grievous chciał żeby oni dotarli do kanclerza ? Mowa o tym nawet w filmie (czyt. Obi Wan - Wyczuwam pułapkę, Grievous - Dokładnie tak jak przewidział Hrabia Dooku et.)

        7.

        Łatwiej się jest bronić w kupie, czy będąc
        rozproszonym ?

        I żeby nie było, że wypominam Ci brak wiedzy o EU, tak jak to zrobił ktoś w temacie "recenzenckim" w stosunku do mnie, tylko a propos TFA.
        Chodzi o to, że nowe filmy (w tym TFA) miały z założenia być zrozumiałe same przez się, a jak udowodniłem ja i inni, po prostu nie są.
        Więc dlaczego usunięto (swoją drogą bardzo dobre) EU ? Bo tak.

        Normalnie nie odpowiadam wszystkim trollom, a już na pewno nie wtedy kiedy swoimi postami bezczelnie plagiatują słabe filmiki z youtuba, ale teraz mam kaca i mi się nudziło.

        LINK
        • Re: Znacznie gorsze

          Mister S. 2016-01-02 12:25:28

          Mister S.

          avek

          Rejestracja: 2014-11-28

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd: Kraków

          Nic co tu napisałeś mnie nie zaskoczyło, włącznie z próbą testów Rohnara Kima . Ale ci odpowiem

          4.
          - To chyba Palpie zdradził, nie? Czy Jedi publicznie nie mogliby go oskarżyć i aresztować?
          - A masz to powiedziane w filmie?
          - W filmie? Nie. W książce (którą zarazem podziwiam, jakby RotS tak wyglądał, doruwnałby RotJ, ale niestety...).
          - Tak, a masz to powiedziane w filmie?

          5.
          - Tak... Petycja 2000, o której wspomniałeś też była skorumpowana .
          - Tak, tyle, że wiesz, ludzie widzieli normalnego Palpiego przez 31 lat (w EU), a nagle z dnia na dzień wygląda jak potwór .
          - Chodziło mi o to, że przecież staruszek nie mógł pokonać czworo Mistrzów Jedi (tak, wiem, powiedział, że uratowali go Czerwoni Gwardziści).

          7.
          Wiesz, łatwiej wybić wrogów, kiedy są w jednym miejscu, nić kiedy są rozproszeni po całej Galaktyce .

          A czy ja wypominam ci czepianie się niedociągnięć TFA. W tym przypadku się z tobą zgadzam: wielu rzeczy nie wyjaśniono i masz w tym rację. Ale kiedy ktoś tak mówi i podaje za przykład dobrze zrobionego fabularnie filmu RotS, to coś we mnie buzuje.

          O tym, czy EU było dobre, czy nie, nie chce mi się dyskutować.

          Czy to był plagiat? Podałem te same argumenty co Plinkett, bo się z nim zgadzam.

          PS: Te twoje słabe filmiki mają po kilka milionów wyświetleń i zostały wspomniane w książce "biograficznej" Gwiezdnych Wojen . Ale masz prawo mieć swoje zdanie...

          LINK
          • Re: Znacznie gorsze

            Dark Count 2016-01-02 17:26:53

            Dark Count

            avek

            Rejestracja: 2007-10-18

            Ostatnia wizyta: 2019-08-20

            Skąd: Ze schwabów

            4. Zdradził kogo, co ? Nie rozumiem o co Ci chodzi. Zakon Jedi nie stoi ponad prawem.

            5.
            Czytaj ze zrozumieniem, WIĘKSZOŚĆ. 2000 senatorów, to NIE JEST większość.

            7.
            Nikt nie staje do bitwy z zamiarem jej przegrania. Bitwy toczy się po to, by je wygrać.

            Co do twoich odpowiedzi typu : ale tego nie było w filmie...

            triple facepalm głową w mur...

            Ok, wytłumaczę to teraz bardzo łopatologicznie.
            Przed TFA mieliśmy i filmy i EU. Mieliśmy ROTS i jego nowelizację. Jednym podobało się to, innym tamto, jeszcze innym i to i to. Wszyscy byli szczęśliwi. Przyszło Disney, powiedziało że nakręcą film,który będzie tak kompletny, że nie będzie potrzebować EU (czyt. nowelizacji). Teraz wiemy, że było to tylko gadanie pod publiczkę, nikt nie kiwną palcem, a pomysł się nie udał.

            Co z tego wynika ? A to że ja mam prawo krytykować TFA za braki, niejasności i dziury w fabule, bo ich NIE powinno być.
            Ty nie masz prawa krytykować dziur ROTS (jeśli takowe wynajdziesz, bo na razie szło ci całkiem miernie), bo zostały wytłumaczone, albo specjalnie pominięte. I nie, to że teraz wyjdzie nowy kanon, który wytłumaczy idiotyzmy TFA (jeśli to możliwe), nic nie zmieni, bo założenie było zupełnie inne. To że po skasowaniu całego EU (bo tak) tworzy się teraz jego zmutowaną, biedną kopię, jest niczym innym, jak dyskretnym przyznaniem się do porażki. Koniec dyskusji, kropka.

            LINK
            • Re: Znacznie gorsze

              Mister S. 2016-01-02 19:21:01

              Mister S.

              avek

              Rejestracja: 2014-11-28

              Ostatnia wizyta: 2025-07-23

              Skąd: Kraków

              4.
              A może Senat? Republikę?

              5.
              A co mnie obchodzi ilu ich było?! Każda z dwóch tysięcy osób postanowiła przyklaskiwać Palpiemu?

              Co do twojego triple face palmu głową w mur na odpowiedź: "Ale tego nie było w filmie"... taki sam zrobiłem kiedy przeczytałem twoją wypowiedź na temat nie wyjaśnienie czegoś tam w TFA.

              . Jednym podobało się to, innym tamto, jeszcze innym i to i to. Wszyscy byli szczęśliwi. Przyszło Disney, powiedziało że nakręcą film,który będzie tak kompletny, że nie będzie potrzebować EU (czyt. nowelizacji).

              Nie słyszałem, by Disney powiedział, że TFA zastąpi całe EU i będzie kompletne. Słyszałem, że EU zostanie zdekanonizowane, na potrzeby nowefo filmu, lecz będzie dla każdego dostępne pod plakietką Legends.

              Ty nie masz prawa krytykować dziur ROTS

              Aha, czyli wy macie prawo krytykować dziury w TFA, a ja nie mogę krytykować dziur w RotS?

              W jednym się zgadzam: Koniec dyskusji, kropka.

              LINK
        • Re: Znacznie gorsze

          Keran 2016-01-02 12:37:58

          Keran

          avek

          Rejestracja: 2011-10-31

          Ostatnia wizyta: 2025-07-22

          Skąd: Lublin

          Nie sądzę, żeby jakikolwiek argument Go przekonał bo jak sam przyznał, jego wypowiedzi są naciągane. Najlepsze jest to, że ja i Ty podajemy przykłady, które były w FILMIE, a On wciąż tego nie dostrzega Trochę śmieszne jest to, że ktoś postrzega jakiegoś hejtera w internecie za autorytet nie dostrzegając głupoty takiej osoby i widocznego braku wiedzy na temat samego filmu.

          LINK
          • Re: Znacznie gorsze

            Mister S. 2016-01-02 12:53:52

            Mister S.

            avek

            Rejestracja: 2014-11-28

            Ostatnia wizyta: 2025-07-23

            Skąd: Kraków

            Widzisz, przykłady, które wy podajecie, są często przykładami, które czerpiecie z EU. Natomiast ten gość przedstawia trochę prequele gardząc nimi, poniżając nie, ale w gruncie gada do rzeczy. Podaje błędy tego samego typu, jakie wy podajecie do TFA .

            LINK
            • Re: Znacznie gorsze

              Keran 2016-01-02 13:32:55

              Keran

              avek

              Rejestracja: 2011-10-31

              Ostatnia wizyta: 2025-07-22

              Skąd: Lublin

              "Wy" co to znaczy wy?

              Wymieniasz "błędy" ROTS, które nie są błędami a wynikają z... czego? Nie obejrzenia samego filmu? Ograniczenia? Nie wiem. Tyle już kontrargumentów poszło, które zbywasz "robię to co wy".
              Gada od rzeczy to fakt, skoro rozumiem Twoje wypowiedzi jako parafrazy Jego wypowiedzi, bo samego filmiku nie byłem w stanie obejrzeć.

              Czy nie widzisz w swoich postach trochę absurdu?
              Wszystko zaczęło się od Twojego wymienia wad ROTS. Na to poszły kolejne kontrargumenty do których nie jesteś w stanie się odnieść, bo wciąż wykorzystujesz tą samą wypowiedź " Podaje błędy tego samego typu, jakie wy podajecie do TFA". To o czym my w końcu rozmawiamy, TFA, czy ROTS?

              LINK
              • Re: Znacznie gorsze

                Mister S. 2016-01-02 16:18:17

                Mister S.

                avek

                Rejestracja: 2014-11-28

                Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                Skąd: Kraków

                Wy - znaczy ci, którzy akurat ze mną dyskutujecie - Elendil i ty.

                Bo zbywanie na "robię co ty" było celem podania tych argumentów - pisałem już to.

                Rozpoczynając dyskusję o wadach RotS chciałem pokazać, że:
                - argumenty przeciw temu czego nie lubicie a ktoś lubi akceptuje się bez bólu
                - argumenty, które są takie same jak w poprzednim podpunkcie przeciw temu co lubicie a ktoś nie lubi są ciężko strawne.

                LINK
                • Re: Znacznie gorsze

                  Keran 2016-01-02 16:50:53

                  Keran

                  avek

                  Rejestracja: 2011-10-31

                  Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                  Skąd: Lublin

                  Ty wciąż nie widzisz głupoty w swoich wypowiedziach?

                  Jaka dyskusja ze mną i Elendilem, jakie podawanie argumentów o TFA? Gdzie, jak, co?

                  Rozpoczynając tą dyskusję napisałeś bohomazy o ROTS, na co ja próbowałem (i chyba wciąż próbuje...) wytłumaczyć, że wszystko co napisałeś jest w filmie. Nic nie pisałeś (w poście do którego wciąż się odwoływuje) o akceptowaniu czegoś.

                  LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mister S. 2016-01-02 19:01:41

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                    Skąd: Kraków

                    Powtarzam setny raz: owe bohomazy o RotS napisałem w celu pokazania, że to co powiedział Seller przeciw TFA można powiedzieć przeciw RotS, które w tym samym poście chwalił. Już nie wiem jak można to bardziej łopatologicznie powiedzieć.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2016-01-02 19:07:17

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Bo Ty wciąż nie czytasz moich wypowiedzi?

                    Gdzie są MOJE wypowiedzi dotyczące błędów TFA w tym wątku???

                    Wciąż odwołujesz się do moich niewypowiedzianych kwestii, a teraz włączyłeś jakiegoś Elendila. Co jest grane?

                    Owe bohomazy (dzięki, że potwierdziłeś) są właśnie Twoimi bohomazami, gdyż nie są niczym uargumentowane.

                    Wiesz mi się wydaje, że pomyliłeś tematy. Zobacz od czego nasza "dyskusja" się zaczęła. Zobacz, że ja nigdzie nie pisałem o Sellerze, o TFA. Pisałem o ROTS, próbując wykazać Ci błędy w Twojej wypowiedzi. A Ty mi wyjeżdżasz z "będę robił to co wy", "to co powiedział seller". WTF?

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mister S. 2016-01-02 19:29:25

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                    Skąd: Kraków

                    Może przeczytaj moją wypowiedź!!! Odpowiedziałem na post Sellera http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/20244#616245 natomiast ty się wtaraniłeś, odpowiedziałeś za niego. Potem do ciebie dołączył się jeszcze Elendil. Przez ten ogrom postów zaczynasz się gubić, rozumiem. Ale znim zaczniesz mnie o nie czytanie twoich wypowiedzi, przeczytaj moje.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2016-01-02 19:40:17

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Jak długo muszę scrollować, by zobaczyć wypowiedź Elendila ?

                    Ale to nie ważne.

                    Moja cierpliwość powoli się kończy, a moja gorsza, mniej kulturalna część osobowości ma zamiar użyć niedozwolonych na tym forum wyrażeń

                    Więc skupię się już ostatni raz i spróbuję Ci odpowiedzieć.


                    Nie obchodzi mnie Mistrz Seller, nie obchodzi mnie Twoja krucjata przeciwko krytykom TFA.

                    Obchodzą mnie Twoje wypowiedzi dotyczące ROTS. Nic więcej!

                    Jedyne do czego się odnoszę to do ROTS i Twoich bohomazów dotyczących tego filmu. Wszystkie argumenty zbywasz i próbujesz utożsamić mnie z kimś innym. Ja jedynie odpowiadam na Twoje 9 czy 10 błędów logicznych filmu. Tyle.


                    P.S " Ale znim zaczniesz mnie o nie czytanie twoich wypowiedzi, przeczytaj moje" - za nim (albo wręcz znim!) zacznę co robić ? Oj to już moja taka złośliwość.

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Mister S. 2016-01-03 12:34:23

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                    Skąd: Kraków

                    Chyba się nie zrozumieliśmy. Naszą (twoją i moją) dyskusję o RotS zakończyliśmy w tym poście http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/20244#616425. Uznaliśmy rozejm. Ty nie odpowiedziałeś, a ja wcześniej napisałem o beznadziejności moich argumentów:

                    PS: Z góry zaznaczam, że te wszystkie argumenty co do beznadziejności celowo naciągnąłem, by pokazać, że jak się pogłówkuje, to same się rozwiążą. Zemsta u mnie jest na czwartym miejscu, i uważam ją za przewyższającą poziomem intelektualnym wszelkie Avengersy itp.

                    Natomiast później na moje zarzuty w pierwszym poście odpowiedział Dark Count (i tutaj zwracam honor, pomyliłem Elendila z Countem, przyznaję się otwarcie do błędu ) a ty się wepchałeś z postem: http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/20244#617460 i tak zaczęło się to drzewko. Koniec dyskusji. Miło się z panem gawędziło .

                    LINK
                  • Re: Znacznie gorsze

                    Keran 2016-01-03 12:38:22

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

                    Skąd: Lublin

                    Dobra załóżmy, że to koniec choć mogę to ciągnąć i ciągnąć bo wciąż nie zrozumiałeś

                    Może kiedyś na fandomie jakimś się zobaczymy to przy czymś (płynnym) wyjaśnimy to sobie

                    LINK
            • Re: Znacznie gorsze

              Dark Count 2016-01-02 17:32:18

              Dark Count

              avek

              Rejestracja: 2007-10-18

              Ostatnia wizyta: 2019-08-20

              Skąd: Ze schwabów

              Nie, nie są to błędy takiego samego typu. W ROTS nie ma nielogicznośći, w każdym bądź razie nie takich jak w TFA, co udowodniłem tobie moimi odpowiedziami.

              No i podawanie liczby wyświetleń jako argumentu na wzmocnienie autorytetu, jest co najmniej godne pożałowania. To że PSY, lub Britney mają miliony wyświetleń, nie sprawi że będę nagle doceniać ich "muzykę".

              LINK
              • Re: Znacznie gorsze

                Mister S. 2016-01-02 19:06:11

                Mister S.

                avek

                Rejestracja: 2014-11-28

                Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                Skąd: Kraków

                Dla nas fanów nie nie ma nielogiczności, bo my otrzymaliśmy wyjaśnienia luk w książkach, komiksach, grach. Ogółem w EU. Ale dla osoby, która nie jest fanem RotS jest pełne dziur, o których zaraz się zapomina bo przychodzą sceny akcji, mrok, Palpie itd.

                LINK
                • Re: Znacznie gorsze

                  Dark Count 2016-01-02 19:18:31

                  Dark Count

                  avek

                  Rejestracja: 2007-10-18

                  Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                  Skąd: Ze schwabów

                  Na większość twoich zarzutów, odpowiedzieliśmy ci nawet nie korzystając z EU, więc o nielogicznościach w ROTS nie mamowy. W TFA za to są. Niektóre są tak widoczne, że ciężko będzie je wytłumaczyć nawet z nowym kanonem

                  LINK
  • IMO

    Luke S 2015-12-25 13:34:54

    Luke S

    avek

    Rejestracja: 2008-10-17

    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

    Skąd: Cracow

    1. TESB, TFA
    2. ROTJ
    3. ROTS
    4. ANH, AOTC
    5. TPM

    Jednak mój ranking z pewnością nie jest sztywny, z biegiem czasu następują migracje, raz w górę, raz w dół - różnie.

    Wiadomo, że każdy ma swój gust, ale jechanie po TFA jest śmieszne. Rozumiem, że niektórzy skreślili już film zanim zobaczyli pierwszy zwiastun i teraz kompromitują się wymyślając coraz bardziej absurdalne pseudo-argumenty, ale mimo wszystko powinny być jakieś granice, jak już wspomniałem, kompromitowania się.

    Technicznie to zdecydowanie, obiektywnie najlepsza część. Montaż, dźwięk, reżyseria, praca kamery, może jedynie zdjęcia widzimy równie dobre w OT.

    Aktorsko również perfekcyjnie, TFA stoi świetnie napisanymi postaciami i zdolnościami ich odtwórców. Rey, Finn, Kylo, Poe, Hux, Han, Maz, Snoke, a nawet Luke (jedna scena, a jak świetna!). Świetny BB-8. Może trochę Fisher odstaje. Może trochę za mało Phasmy, ale postać również bardzo ciekawa, ale trzeba rozumieć, że nie można każdemu poświęcić godziny, bo film trwałby 10h, a nie 2h. W prequelach bylo z tym bardzo różnie, z kretyńskim jar-jarem na czele i żartami typu: jar-jar wpadł w gówno, jar-jar wącha pierda, jar-jar ma problem z językiem. Tutaj humor jest wyważony, jest go tyle, ile być powinno, a przede wszystkim nie jest żałosny.

    Ren vs Finn & Kylo to najlepiej wyreżyserowany pojedynek Sagi. Powtarzam, najlepiej wyreżyserowany. Jasne, że te z NT można uznać za bardziej efektowne, ale wynika to z oczywistych różnic w umiejętnościach bohaterów.

    W scenariuszu nie ma luk w negatywnym tego sensie. Jasne, że muszą zostać jakieś niewyjaśnione kwestie - wyjaśni się to w E8 i E9. Nie jest to też żadna "zrzynka" z ANH, już bardziej TPM nią jest. Nigdy nie przestaną mnie śmieszyć półgłówki narzekające, że film jest zbyt podobny do ANH, a z drugiej strony, że Kylo nie jest drugim Vaderem (to chcecie tych waszych "zrzynek", czy nie?).

    W sumie szkoda się produkować, TFA jest nieporównywalnie lepsze od prequeli, może nawet lepsze niż całe OT. Haters gonna hate, a ocena na filmwebie, IMDb, Rotten Toematoes pokazują raczej, że to ujadające stado jest wyjątkiem potwierdzającym regułę.

    LINK
  • .......

    Elendil 2015-12-25 16:47:53

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Chyba muszę potwierdzić to co inni napisali powyżej.

    NT to bardzo dobrze przedstawiony ogrom galaktyki, mnogość ras, planet, zwyczajów + piękne statki, efektowne bitwy i genialna muzyka Williamsa. W TFA tego niestety nie mamy, no bo Abrams poszedł drogą OT, gdzie fabuła jest bardzo liniowa a wszechświat ograniczony raptem do kilku lokacji.

    Plusy TFA to z kolei świetnie zagrane przez większość aktorów widowisko, ciekawe postacie, humor, klimat Starej Trylogii (m.in. sposób prowadzenia fabuły, o którym pisałem przed chwilą).

    Zatem aktorsko TFA bije NT na głowę, z kolei NT ma to, co mnie osobiście w SW zafascynowało - ogrom przedstawionego uniwersum, no i bardziej rozbudowaną fabułę, przeskakiwanie między wątkami itd.

    Natomiast punktem wspólnym jest przegięcie w sposobie przedstawiania planet. W NT Lucas zrobił jedno wielkie CGI i greenscreeny, w TFA mamy przegięcie w drugą stronę - wszystkie scenerie mają zbyt ziemski, niefantastyczny charakter.

    Co jest lepsze? Trudno porównać całą trylogię do jednego filmu, jaki na razie mamy, natomiast z całą pewnością, pod względem ogólnej jakości wykonania, TFA jest lepsze niż twory Lucasa.

    Co do niesamowitości i wielkości świata przedstawionego (inna sprawa, że przedstawionego w kaleki sposób) - tutaj NT chyba bardziej ma się czym pochwalić.

    LINK
  • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Darth Starkiller 2015-12-25 19:52:11

    Darth Starkiller

    avek

    Rejestracja: 2015-09-29

    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

    Skąd: Kashyyyk

    Trudno mi ocenić, czy jeden film z Trylogii Sequeli ("Przebudzenie Mocy") jest lepszy od generalnie ujętej Trylogii Prequeli. Byłoby to dla obu Trylogii niesprawiedliwe, bo jeśliby wyjąć taki Epizod II i przez jego pryzmat oceniać cała Trylogię Prequeli to TPM i RotS byłyby bardzo, ale to bardzo pokrzywdzone.

    Najlepiej poczekać z tak ogólnym ocenianiem na moment, w którym ostatnia część Trylogii Sequeli będzie miała premierę. Tym samym będziemy mogli ocenić sprawiedliwie i na równych zasadach obie trylogie.

    LINK
  • Jestem przerażony

    Shedao Shai 2015-12-25 22:43:40

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2025-07-23

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    że ktoś może tą parodię/remix/reboot Star Wars jakim jest TFA przedłożyć ponad któryś z filmów sagi. Nie rozumiem tego, mój mózg się tu wykoleja. Słuchajcie, odczekajcie z miesiąc, dajcie opaść waszym emocjom, bo jak widzę że ktoś pisze że TFA to film lepszy nie tylko od NT, ale i od ANH czy ROTJ to mi po prostu wstyd za takiego człowieka. Serio, poczekajcie.

    LINK
    • Re: Jestem przerażony

      Mistrz Seller 2015-12-25 22:57:56

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      Zgadzam się. Jestem przerażony jak fani Star Wars stają się ślepymi wyznawcami myszki Miki. Wytkniesz choć jedną rzecz nowemu kanonowi zaraz wyzwą cię od hejterów i dosłownie zjedzą.

      Nie mówiąc już o tym, że na stronach nie piszą już o niczym innym jak tylo TFA.

      LINK
    • Re: Jestem przerażony

      Boris tBD 2015-12-25 23:10:19

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      to że tego nie rozumiesz to juz wiedzialem rok temu wiec ameryki dzis nie odkryłeś.

      TFA jest u mnie na 2 miejscu zaraz po TPM. Gdyby w TFA był JJ to bylby to najlepszy epizod ever.

      Tak więc wyluzuj i nie wstydz sie za innych ttlko za siebie i dbaj o zdrowie

      LINK
    • Re: Jestem przerażony

      Onoma 2015-12-26 00:24:25

      Onoma

      avek

      Rejestracja: 2007-12-06

      Ostatnia wizyta: 2024-01-06

      Skąd: Dołuje

      No jak to? Przecież The Force Awakens to prawdziwa kwintesencja Star Wars, super baśniowa romantyczna przygoda dwójki super bohaterów (nie superbohaterów, po prostu te postacie są takie super!!!), odwieczna walka dobra ze złem, wspaniałe wymyślne superbronie, pojedynki największych mistrzów szermierki, i ten villain inny niż we wszystkich filmach, normalnie ósmy cud świata, jak możesz się z tym nie zgadzać!?!?!?!

      LINK
      • Re: Jestem przerażony

        Mistrz Seller 2015-12-26 00:46:55

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        TFA w ogóle nie ma klimatu SW. Bohaterowie są mało ciekawi, walka dobra ze złem właściwie też jest słabo pokazana (bo właściwie nie wiemy o co ten cały konflikt i skąd się wzięły strony konfliktu).
        Pojedynki na miecze świetlne mało ciekawe, a czarny charakter to żałosne emo przypominające postać z przerysowanej kreskówki.

        LINK
        • Re: Jestem przerażony

          darth_numbers 2015-12-26 17:26:48

          darth_numbers

          avek

          Rejestracja: 2004-08-03

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd:

          Mistrz Seller napisał:
          TFA w ogóle nie ma klimatu SW.
          -----------------------

          No to który film z cyklu ma "klimat SW"?


          bo właściwie nie wiemy o co ten cały konflikt i skąd się wzięły strony konfliktu
          -----------------------

          Partyzantka cichcem popierana przez Republikę walczy z państwem, które jest następcą Imperium. Podobnie, jak było na Ukrainie. Co w tym jest takiego niezrozumiałego?


          Pojedynki na miecze świetlne mało ciekawe
          -----------------------

          Chyba w życiu prawdziwej bójki nie widziałeś. To jest dopiero nuda!


          a czarny charakter to żałosne emo przypominające postać z przerysowanej kreskówki.
          -----------------------

          Przypuszczam, że jesteś bardzo młody. To bardzo niedojrzała ocena

          LINK
    • Re: Jestem przerażony

      Darth GROM 2015-12-26 11:53:54

      Darth GROM

      avek

      Rejestracja: 2007-08-05

      Ostatnia wizyta: 2024-01-24

      Skąd: Poznań

      Wstydź się tylko za siebie i dbaj o zdrowie masz tylko jedno

      LINK
    • Re: Jestem przerażony

      darth_numbers 2015-12-26 17:34:42

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd:

      Shedao Shai napisał:
      Nie rozumiem tego, mój mózg się tu wykoleja.
      -----------------------

      Acha, czyli Ty posiadłeś zdolność widzenia Prawdy. Tego, że TFA to jakaś parodia i najgorszy film z cyklu. Cała reszta świata zgłupiała i Prawdy dostrzec nie może. A może to nie jest wcale Prawda, tylko Twoja rozemocjonowana opinia, obciążona sentymentem do Prequeli i EU?

      LINK
    • Re: Jestem przerażony

      Gunfan 2015-12-29 13:55:32

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Shedao Shai napisał:
      Słuchajcie, odczekajcie z miesiąc, dajcie opaść waszym emocjom, bo jak widzę że ktoś pisze że TFA to film lepszy nie tylko od NT, ale i od ANH czy ROTJ to mi po prostu wstyd za takiego człowieka. Serio, poczekajcie.
      -----------------------

      Zainspirowałeś mnie tym tekstem, więc w ramach eksperymentu wyszukałem swoje posty z maja 2005, czyli moje pierwsze wrażenia po ROTS. Jarałem się bardzo, nie marudziłem niemal na nic. W kolejnych miesiącach w postach przybywało krytycyzmów, a już w połowie następnego roku miałem ugruntowaną opinię. I była ona o wiele bardziej krytyczna, niż pierwotnie, choć nadal ogólnie ROTS bardzo lubiłem. Tak jak dziś. Ale już nie uważałem go za arcydzieło.

      Ciekawe jak mieli inni, ale z tego co pamiętam chyba podobnie. I ciekawe, jak będzie z TFA. Oraz czy Epizod VIII i IX ostatecznie uczynią je lepszym (jako część większej całości).

      LINK
      • Re: Jestem przerażony

        Boris tBD 2015-12-29 21:08:45

        Boris tBD

        avek

        Rejestracja: 2001-09-17

        Ostatnia wizyta: 2020-04-14

        Skąd: Piaseczno

        Też zerknąłem na moje opinie ROTS, problem w tym że ja ten epizod widziałem mniej niż 30x Ale zdanie jako takie mam na dziś podobne co do e3.

        A TFA jest cholernie dobrym epizodem. Jest dla mnie na niemalże równi z TPM (zaraz za nim), a jestem fanem pokolenia NT

        LINK
  • TFA jest gorsze od prequeli

    Vergesso 2015-12-26 17:57:09

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-06-03

    Skąd: Toruń

    Ale na samym początku należy zacząć od jednej sprawy - jak porównujemy coś z trylogią, to się powinno raczej porównywać całe trylogie, a nie jeden epizod z całą trylogią, obojętnie czy z OT czy NT
    Innymi słowy, pełne porównania będzie można robić dopiero wtedy, gdy wyjdą pozostałe epizody SW aż do 9 części SW - bo potem pewnie będą kolejne.

    Ale jeśli już taki temat powstał, to pozwolę sobie porównać jeden film z całą trylogią. A na dzień dzisiejszy prequele, inaczej NT, są o wieeeele lepsze od TFA. Z prostego powodu: Prequele to:
    -jeden znakomity, wręcz wybitny film -> Zemsta Sithów
    -jeden bardzo dobry film, choć z drobnymi mankamentami -> Mroczne Widmo
    -jeden niestety słaby film -> Atak Klonów

    Zresztą, cały problem w tym, że nigdy nie uważałem, że NT jest gorsza od OT dlatego, że NT jest faktycznie "taka gorsza", tylko po prostu dlatego, że OT całościowo wypada nieco lepiej od NT, ale tylko nieco lepiej - ja tam po prostu wysoko cenię sagę jako całość.

    Natomiast TFA, jako jeden film, to na razie średni film, który ogląda się całkiem nieźle, ale po dłuższym namyśle sądzę, że nie warto było dla niego robić takiej otoczki promocyjnej, kasować starego EU, w ogóle wracać do koncepcji kręcenia nowych epizodów.
    Czyli Przebudzenie Mocy nie jest złym filmem, ale nie jest też specjalnie dobrym filmem.
    Zresztą, całą recenzję napisałem tutaj:
    http://star-wars.pl/Forum/Temat/20063#615534

    Na dzień dzisiejszy więc, moje wysokie oceny dla "Zemsty..." i "Mrocznego..." powodują, że TFA nie jest w stanie ich przebić.

    ALE!
    Może się okazać, że kolejna trylogia całościowo dorówna prequelom. Jeśli epizody VIII i IX będą świetnymi filmami, to wtedy rachunek będzie wypadać następująco: średnie TFA, oraz świetne części VIII i IX.
    Czyli podobnie jak obecnie w prequelach, gdzie obecnie mamy świetne ROTS i TPM, oraz słabsze AOTC.
    Jednak przebić, to ta najnowsza trylogia prequeli już nie przebije - właśnie przez "średniość" TFA.


    P.S. Odniosę się do cytatu:
    I wtedy powstałoby coś bliskie ideałowi.

    Czyli mniej więcej coś na poziomie TESB i ROTJ


    Sorki Gufi, ale oba te ideały zostały przebite przez jeszcze większy ideał, czyli ROTS
    Nie mówiąc o tym, że zaraz pojawi się wielu fanów, którzy napiszą: "Nie, to jeszcze inny epizod jest ideałem".
    Ewentualnie odpisze mi na posta ktoś oburzony tym, że nie podobało mi się AOTC

    LINK
    • Re: TFA jest gorsze od prequeli

      Keran 2015-12-26 18:05:47

      Keran

      avek

      Rejestracja: 2011-10-31

      Ostatnia wizyta: 2025-07-22

      Skąd: Lublin

      Bardziej ktoś się rzuci, że ROTS jest do bani i poda beznadziejne argumenty (patrz SirStaniak), bo do AOTC to raczej większość ma podobne odczucia

      LINK
    • Re: TFA jest gorsze od prequeli

      darth_numbers 2015-12-26 21:04:18

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd:

      Vergesso napisał:
      -jeden znakomity, wręcz wybitny film -> Zemsta Sithów
      -----------------------

      Szczególnie jedna scena była znakomita: NOOOOOOOOOOOOO
      W tym momencie kilku gości siedzących za mną w kinie ryknęło takim śmiechem, że nie wytrzymałem i też zacząłem się śmiać. Czy to się przypadkiem nie nazywa "niezamierzony komizm"??
      Sorry, ale nazywanie RotS wybitnym filmem to trochę przesada. Rozumiem, że może się podobać i można mieć do niego sentyment (sam wspominam miło dzień premiery), ale wybitny...?

      LINK
      • Re: TFA jest gorsze od prequeli

        Keran 2015-12-26 21:09:34

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2025-07-22

        Skąd: Lublin

        Przecież to jego opinia !

        Weź, nie rozumiesz tego???

        LINK
      • Re: TFA jest gorsze od prequeli

        Vergesso 2015-12-27 01:18:23

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-06-03

        Skąd: Toruń

        Ależ owszem, mogę tak nazywać. Z kilku powodów. Pierwszy to najbardziej oczywisty - bo to ja decyduję, co jak nazwę
        Natomiast drugim powodem jest to, że Zemsta Sithów jest świetnym studium upadku demokracji i dobrowolnego zrzekania się wolności na rzecz władzy niedemokratycznej, ale za to silnej i obiecującej bezpieczeństwo(co zwłaszcza po Wojnach Klonów było przez galaktykę pożądane). ROTS jest też świetnym studium tego, jak, wykorzystując różne kryzysy i słabości samej demokracji, rozmontować demokrację od środka i zastąpić ją dyktaturą, a przy tym doczekać się burzy oklasków, jak tu ujęła Padme.

        Takie rzeczy mamy też w rzeczywistości - zauważ, że na skutek różnych kryzysów w Polsce i Europie zaczęły rosnąć w siłę i osiągać wysokie wyniki ugrupowania radykalne, głównie radykalna prawica, ale też w kilku przypadkach radykalna lewica. Zresztą w USA też możemy dostać zwycięstwo radykałów - gigantyczną popularnością cieszy się tam kandydat na kandydata na prezydenta USA, który chce spuszczenia bomby atomowej na siedzibę ISIS.
        Zresztą jak przykład mogę podać ten artykuł:
        http://natemat.pl/164171,ten-sondaz-pokazuje-wazna-zmiane-w-sposobie-myslenia-polako-az-40-proc-z-nas-dopuszcza-istnienie-niedemokratycznych-rzadow

        ROTS jest więc świetnym zobrazowaniem możliwości takiej sytuacji, ubranym do tego w atrakcyjną dla widza szatę.

        No a trzeci powód to zalety samej ROTS - ciekawa historia, transformacja Anakina w Vadera, Palpatine i jego dialogi, tym samym gra Iana McDiarmida, gra Ewana McGregora, świetne przedstawienie Wojen Klonów, różnorodność planet, Grievous, powstanie Imperium Galaktycznego, Rozkaz 66... długo mógłbym tak wymieniać.

        A co do śmiejących się ludzi - to raczej kwestia samych ludzi, a nie niezamierzonego komizmu. Kiedy ja byłem na ROTS w kinie, byłem razem z klasą z gimnazjum. Kiedy była scena w której Obi-Wan mówił do Anakina/Vadera "Byłeś mi bratem Anakinie! Kochałem Cię!" to moja klasa ryknęła śmiechem i od razu zaczęły się teksty w stylu "Ahahaha, ale pedał!".
        Czy to więc wina takiej sceny, że stała się dla nich śmieszna, czy może wina samych ludzi? Pamiętam, że jak oglądałem po raz pierwszy "Potwory i spółka" to się ludzie dziwili, czemu śmieszą mnie rzeczy, które innych nie śmieszą, a te które śmieszyły innych - mi były obojętne.

        LINK
        • Re: TFA jest gorsze od prequeli

          Kathi Langley 2015-12-27 11:30:42

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2025-07-22

          Skąd: Poznań

          Vergesso napisał:
          Zresztą jak przykład mogę podać ten artykuł:
          http://natemat.pl/164171,ten-sondaz-pokazuje-wazna-zmiane-w-sposobie-myslenia-polako-az-40-proc-z-nas-dopuszcza-istnienie-niedemokratycznych-rzadow

          -----------------------

          Ale... natemat.pl to że tak powiem bardziej serwis plotkarski niż poważny portal. Nie poddaję badań w wątpliwość, ale oni mają na koncie wiele naciągnięć w różnych newsach (bo i publikacjami ciężko to nazwać...).

          LINK
          • Re: TFA jest gorsze od prequeli

            Vergesso 2015-12-28 16:38:21

            Vergesso

            avek

            Rejestracja: 2007-08-29

            Ostatnia wizyta: 2025-06-03

            Skąd: Toruń

            Dlaczego plotkarski? Portal informacyjny, zajmujący się wieloma różnymi tematami, który bardzo lubię i często czytam. Jedyne, do czego można się na tym portalu przyczepić, to dziennikarz Kamil Sikora, który wielokrotnie udowodnił, że jest skończonym idiotą, a mimo to nadal tam pisze. Ale cała reszta portalu - jest ok, na dzień dzisiejszy uważam go za jedno z lepszych mediów informacyjnych, choć wynika to bardziej z tego, że dobrych mediów w Polsce jest jak na lekarstwo - a tutaj natemat.pl przedstawia wyższy poziom, niż różne "W Sieci", "WPolityce", TV Republiki, Niezależne.pl, Najwyższe Czasy, TVP, Newsweeki, Żelazne Logiki, czy wiele innych.

            I no właśnie - podaj mi jakieś medium, a napiszę Ci, dlaczego uważam je za gorsze od NaTemat. No chyba, że podasz takie, które są lepsze Bo takie faktycznie są, choć oczywiście jest ich niewiele, co jednak jak pisałem wyżej - nie wynika z wielkiej jakości portalu NaTemat(bo faktycznie, nie jest to żaden wspaniały portal), a z niskiej jakości mediów w ogóle.

            I najważniejsze - ten portal jedynie napisał o tym artykuł, a samo badanie zostało przeprowadzone przez CBOS, o czym jako pierwsza napisała Rzepa. Pasuje?

            LINK
            • Re: TFA jest gorsze od prequeli

              Kathi Langley 2015-12-28 16:57:52

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2025-07-22

              Skąd: Poznań

              Prawdę mówiąc nie ufam żadnemu z mediów w Polszy (taka paranoja ), i jeżeli chcę sobie wyrobić zdanie na jakiś temat to zazwyczaj zajmuje mi to pół dnia i czytanie wszystkich periodyków z obu stron w poszukiwaniu czegoś zbliżonego do prawdy ;d Więc nie, nie polecę nic na ich miejsce. Natomiast wielokrotnie nadziałam się na spore idiotyzmy przez nich publikowane i od tamtej pory mam ich w głębokim lekceważeniu (prawda, że to były bardziej zagadnienia społeczno-kulturalne niż polityczne, ale skoro nie potrafią być rzetelni w kwestiach dosyć neutralnych to jak mam wierzyć ich publikacjom politycznym?).
              W związku z powyższym Rzepa też mnie nie satysfakcjonuje jako źródło; niestety na swojej stronie nie podali linka bezpośredniego do samego badania (shame), więc trochę to jest taki dead end; pewnie można szybko i sprawnie wygooglać to badanie, ale już nie szukałam, bo do dziś miałam dosyć napięty czasowo grafik

              Inna rzecz, że nawet z opisem co do ilości grupy reprezentacyjnej, mam świadomość że podobnie `radykalne` opinie są spowodowane emocjami i rozgoryczeniem ludzi, którzy na razie widzą na naszej scenie politycznej burdel i zamiast zastanawiać się nad tym jak go rozwiązać - odcinają się od tego bagażu.
              I kolejna kwestia (pojadę po bandzie) - jeśli ludzie (w sensie, demokratyczna większość) chcą być trzymani za mordę (za przeproszeniem), to czy należy im tego odmawiać? Choć piszę to bardziej myśląc w kontekście Rosji niż Polski, bo na mój gust Polacy z definicji są niezadowoleni ze stanu rzeczy, jakikolwiek by on nie był - i chętni do obalania każdego porządku

              LINK
              • Re: TFA jest gorsze od prequeli

                Vergesso 2015-12-28 17:51:19

                Vergesso

                avek

                Rejestracja: 2007-08-29

                Ostatnia wizyta: 2025-06-03

                Skąd: Toruń

                Co do radykalnego podejścia respondentów - ono raczej wynika nie tyle z rozczarowania sceną polityczną, ile z przekonania, że "mamy demokrację, ale jakoś nie jest mi dobrze w życiu", więc może wprowadzić niedemokratyczny system rządów, to będzie "mi się żyło lepiej"? Po trosze desperacja, a po trosze brak innego pomysłu na polepszenie sobie życia. Choć inna sprawa, że w ostatnich latach nastroje Polaków się faktycznie zradykalizowały w wielu różnych dziedzinach życia.

                A co do ostatniego akapitu - w pełni się zgadzam, jeśli ktoś chce doprowadzić do własnej samozagłady, to oczywiście ma do tego prawo Z tym, że aby zlikwidować demokrację i mieć do tego przyzwolenie większości, trzeba by:
                -albo zorganizować referendum, w którym zapytano by ludzi o możliwość likwidacji demokracji i wprowadzenia innego ustroju, i jeśli ludzie by wyrazili na to zgodę, oraz frekwencja przekroczyłaby 50% uprawnionych do głosowania, to wtedy dalsza walka o demokratyczny system rządów faktycznie nie miałaby sensu
                -albo musiałaby zwyciężyć w wyborach partia polityczna, która jest z góry antydemokratycznie nastawiona do systemu politycznego. Wtedy też walka o demokrację nie miałaby sensu, skoro większość wybrałaby ugrupowania antydemokratyczne

                Jeśli by spełniono któryś z dwóch powyższych warunków, to wtedy trzeba by zrezygnować z walki o demokrację i wybory, a dla mnie byłby to sygnał, że chyba czas wyemigrować
                Ale jeśli doszłoby do sytuacji, w której rząd, który nie deklarował się wcześniej jako antydemokratycznie nastawiony, nagle by zlikwidował wolne wybory na zasadzie "koniec z wolnymi wyborami" lub "na skutek kryzysu państwa trzeba zawiesić wolne wybory" - to wtedy ludzie mieliby jak najbardziej prawo protestować i walczyć.

                LINK
        • Re: TFA jest gorsze od prequeli

          darth_numbers 2015-12-27 14:36:32

          darth_numbers

          avek

          Rejestracja: 2004-08-03

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd:

          Fajne tło wydarzeń, zgoda. Kilka mocnych scen, ale brakuje w tym wszystkim jakiejś celowości. Akcja przenosi się z miejsca na miejsce bez widocznej przyczyny. Dobry początek, im dalej tym gorzej. Nie podobał mi się końcowy pojedynek (za dużo tego wszystkiego). Miałem wrażenie, że Lucas miał już szczerze dość i chciał pożegnać się z Sagą jak najprędzej.

          LINK
      • Re: TFA jest gorsze od prequeli

        Lubsok 2016-01-02 12:57:34

        Lubsok

        avek

        Rejestracja: 2012-03-10

        Ostatnia wizyta: 2025-07-22

        Skąd: Białystok

        Za to w TFA mamy tak ``znakomite`` sceny jak ta w któej Ren zdejmuje hełm, lub ze złości niszczy pomieszczenie mieczem świetlnym.
        W tym momencie kilku gości siedzących za mną w kinie ryknęło takim śmiechem, że nie wytrzymałem i też zacząłem się śmiać. Czy to się przypadkiem nie nazywa "niezamierzony komizm"??
        Sorry, ale nazywanie TFA wybitnym filmem to trochę przesada.

        LINK
    • Re: TFA jest gorsze od prequeli

      darth_numbers 2015-12-26 21:06:49

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd:

      Vergesso napisał:
      Ewentualnie odpisze mi na posta ktoś oburzony tym, że nie podobało mi się AOTC
      -----------------------

      Mi akurat z całej Trylogii Prequeli najbardziej podobało się AotC. No i co z tym zrobić?

      LINK
      • Re: TFA jest gorsze od prequeli

        RedValdez 2015-12-26 21:33:32

        RedValdez

        avek

        Rejestracja: 2009-10-10

        Ostatnia wizyta: 2024-10-13

        Skąd: Gdańsk

        Bez obrazy ale jeżeli to prawda to masz wybitnie słaby gust

        LINK
        • Re: TFA jest gorsze od prequeli

          Darth Starkiller 2015-12-26 22:34:04

          Darth Starkiller

          avek

          Rejestracja: 2015-09-29

          Ostatnia wizyta: 2018-04-11

          Skąd: Kashyyyk

          Gust każdy ma własny. Jednak jeśli oceniać AotC czysto technicznie, czyli najbardziej obiektywnie jak to jest możliwe, to niestety był to film średni. W moim prywatnym rankingu jest na trzecim miejscu jeśli chodzi o Trylogię Prequeli, a na ostatnim jeśli chodzi o listę wszystkich Epizodów.

          Jakie AotC miał przede wszystkim wady? Niezbyt dobry scenariusz, którego ogólne założenie złe nie było, natomiast szczegóły i ich przekazanie w filmie kulało; dalej, drewniana gra aktorska; kiepskie efekty specjalne (czasem mam wrażenie, że CGI w TPM zestarzało się lepiej niż efekty CGI w AotC; i jeszcze kilka elementów, o których można by dużo pisać (jak chociażby mały, ale rażący oczy szczególik: walka Anakina z Hrabią Dooku i wzajemna "kręciołka" mieczami świetlnymi, co wygląda dość... zabawnie; nie mniej zabawnie jak wcześniejsza scena z Anakinem w fabryce droidów, który dostał w prezencie metalową rękawicę, po której zdjęciu nie miał poważniejszych obrażeń).

          W takim aspekcie jeśli porzucimy do maksimum subiektywne uczucia, nostalgię i tak dalej, to można ocenić AotC jako film niestety średni pod względem wykonania.

          LINK
          • Re: TFA jest gorsze od prequeli

            darth_numbers 2015-12-27 14:29:36

            darth_numbers

            avek

            Rejestracja: 2004-08-03

            Ostatnia wizyta: 2025-07-23

            Skąd:

            Teraz, po latach od premiery to wszystko wygląda inaczej. AotC moim zdaniem bardziej przypominał film niż TPM, które jakoś nie miało energii, żeby pchać wydarzenia do przodu... Wszystko wydawało się wydumane i naciągane. TPM dla mnie to po prostu ciąg scen bez spójności, skleconych do kupy pod byle pretekstem.
            W AotC postacie w końcu miały co robić, był jakiś cel w tym wszystkim, wydarzenia następowały po sobie w sposób naturalny i względnie logiczny.
            Spójrz na ten ciąg: Zamach na Padme -> Pościg na Coruscant -> Padme musi się ukrywać -> Obi Wan prowadzi śledztwo -> odkrycie armii klonów i fabryki droidów -> kulminacja akcji w jednym miejscu.
            To w sumie dość prosta historia, ale daje postaciom coś do roboty, jest jakaś siła sprawcza w tym wszystkim. To jest szkielet całkiem sprawnego filmu akcji, który został zepsuty przez źle wyreżyserowane sceny sam na sam Anakina z Padme. Z kolei ten romans i rozmowy o polityce, na które ludzie najbardziej narzekają, są potrzebne żeby w pełni ukształtować postać Anakina.
            Pojedynek z końca filmu bardzo mi się podobał. Było w nim więcej celowości i emocji niż w niemym balecie Maula z dwoma Jedi. Dooku jest ewidentnie postacią dodaną na siłę, ale w tych końcowych scenach się sprawdza... Te jego złośliwe drwiny są bardziej przekonywujące niż skoki i obroty Maula.
            Film ma też proste i fajne zakończenie. Widać, że wojna nie wzięła się znikąd, ktoś to od dawna planował i przygotowywał, a Republika znalazła się w pułapce.

            Szkoda, że pozostałe 2 filmy z Prequeli nie opowiadają podobnej, prostej historii.
            TPM jest przekombinowane (intryga z blokadą jest strasznie wydumana), RotS w ogóle fabularnie się rozsypuje (po co sceny na planecie Wookich, albo ten pościg na Utapau?), mimo że ogólnie pod względem tempa akcji (pierwsze pół godziny) jest naprawdę OK.

            LINK
        • Re: TFA jest gorsze od prequeli

          darth_numbers 2015-12-27 14:02:20

          darth_numbers

          avek

          Rejestracja: 2004-08-03

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd:

          Nie ma problemu.
          Interesujące jest to, że po premierze AotC nie było tak źle oceniane. Z tego co pamiętam, film był widziany jako pewien postęp w stosunku do TPM.
          Ta skrajnie negatywna ocena pojawiła się nie dalej jak kilka lat temu (może po recenzji Plinketta?).

          LINK
  • heh

    Onoma 2015-12-26 22:14:11

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    W zasadzie, to... Gunfan już w otwierającym poście napisał wszystko tak jak jest i mógłbym napisać to samo innymi słowami. To co najbardziej leżało w prequelach to właśnie postacie, gdyby nie to, to mogłyby się równać z oryginalną trylogią. Polityka też była przedstawiona dość kiepsko - głównie w TPM. Błędem było też zbyt duże opieranie się na uzupełnianie filmu książkami/komiksami, czyli aby zrozumieć ewidentne niedopowiedzenia z filmu, trzeba inwestować...
    Inna sprawa, że EU z czasów prequeli naprawdę przebija tamte filmy i nie zapowiada się, żeby nowe EU doszlusowało do tamtego poziomu.

    Z drugiej strony, w nowym filmie brakuje mi właśnie jakiejś swoistej spójności z poprzednimi filmami, jakichś nawiązań które nie są czystymi kalkami fabuły (których jest w tym filmie za dużo) typu astromech przenoszący tajne informacje z miejsca masakry, no i odrobinę jednak brakuje mi szerokiego przedstawienia uniwersum jakie było w prequelach. No i mam wrażenie, że faktycznie trochę jakby nie było tej wizji, jakby wszystko na szybko było wymyślone. Chociaż z tej trylogii jeszcze nie widziałem dwóch filmów, więc J.J. ma szansę udowodnić mi, że się mylę.

    LINK
  • Znacznie Gorsze

    ulmar 2015-12-26 22:35:50

    ulmar

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2015-12-28

    Skąd:

    Zdjęcia Daniela Mindela to zmasakrowanie serii.
    Do Kina udaję się aby zobaczyć film a nie zagrać w grę komputerową. Zdjęcia choatyczne i efekciarskie nie efektowne. W całym filmie tak naprawdę było kilka scen w których coś było widać, cała reszta to szarpanie kamerą. Nawet jak nic się nie działo realizator kręcił się w kółko aż głowa bolała. Nie wiem kto i po co zatrudnił tandem Abrams, Mindel ale był to wielki błąd. Zresztą już przed premierą było wiadomo że Abramsa nie będzie w kolejnych częściach. Tragiczna wręcz dziecinna postać wielkiego zła przedstawiona jako prymitywnie zrobiony gollum. Obrażam tu postać Golluma.

    Abrams zabił już drugą klasyczną serię.
    Niestety widać, że w świecie wielkiego filmu liczą się jak w polityce powiązania. Porównując to coś do Dystryktu 9 czy Grawitacji czy LOTR lub Hobbita powiedziłbym czekamy na naprawienie błędu kolejną częścią.

    LINK
  • Chaos

    ulmar 2015-12-26 23:46:25

    ulmar

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2015-12-28

    Skąd:

    Kamera jest prowadzona chaotycznie. Kończą się szybkie sceny a kamera wciąż wiruje wokół aktorów. To największy mankament. Drugi to beznadziejna postać złego kogoś tam. Za dużo zbliżeń aby uzyskać epicki efekt. Sceny z daleka na pustyni wyglądały jak kręcone w dużej piaskownicy. Sepleniąca i beznadziejna Leia.

    Wrażenia z IMAX katowice

    LINK
    • Re: Chaos

      Kathi Langley 2015-12-27 11:24:15

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2025-07-22

      Skąd: Poznań

      po pierwsze, korzystamy z funkcji `odpowiedz` jeśli odpisujemy na czyjegoś posta.

      Po drugie, zestawiasz `wirowanie kamery` w TFA z najazdami i lotem kamery (o wiele bardziej odczuwalnym) we Władcy Pierścieni? Z toporną pracą kamery w Hobbitach? Dystrykt 9 nie jest złym filmem ale też nie jest wzorem jeśli chodzi o zdjęcia.

      Swoją drogą, to naprawdę zabawne jak ludzie w którymś momencie zaczęli mitologizować Władcę Pierścieni Jacksona. A jeszcze przy premierze Powrotu Króla pamiętam - było wiele narzekań na grę aktorską, scenariusz...

      LINK
  • LUBEZKI

    ulmar 2015-12-27 15:49:56

    ulmar

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2015-12-28

    Skąd:

    Zobacz "Grawitację" czy BirdMan wtedy zrozumiesz o co mi chodzi. Do tej serii Disney powinien zatrudnić kogoś takiego jak Emmanuel Lubezki.

    LINK
    • Re: LUBEZKI

      Kathi Langley 2015-12-27 23:11:27

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2025-07-22

      Skąd: Poznań

      KORZYSTAMY Z FUNKCJI ODPOWIEDZ. KOLEJNE POSTY BĘDĘ KASOWAĆ, JAK SIĘ NIE ZASTOSUJESZ.

      Widziałam i Grawitację i Birdmana. I co? Pomysł z Birdmana nie ma szans na zastosowanie w takiej produkcji jak SW. Grawitacja nie ujęła mnie niczym szczególnym... Więc? Może rozwiniesz wątek?

      KORZYSTAJĄC Z FUNKCJI ODPOWIEDZ POD MOIM POSTEM.

      LINK
  • Przebudzenie Mocy miliarderem !!!

    emperator 2015-12-27 18:35:12

    emperator

    avek

    Rejestracja: 2002-10-28

    Ostatnia wizyta: 2022-07-08

    Skąd: ŚLĄSK

    Przebudzenie Mocy przegoniło już Mroczne Widmo i jest już na 15 miejscu w tabeli wszechczasów !!!
    Niezwykły fenomen ! Chyba w Stanach Zjednoczonych utrącą Avatara. Wszystko zależy od Chińczyków !

    LINK
  • TFA

    ulmar 2015-12-28 13:37:43

    ulmar

    avek

    Rejestracja: 2015-12-26

    Ostatnia wizyta: 2015-12-28

    Skąd:

    Oglądałem Imperium Kontratakuje jeszcze w kinie dawno temu ale za najlepsze części SW i tak uważam prequele TPM,AOTC,ROTS .Teraz widziałem TFA w IMAX w Katowicach. Rozśmieszyła mnie postać złego Golluma bo była bardzo prymitywnie zrobiona i nie miała grama tajemniczości.

    LINK
  • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Lord Totus 2016-01-01 18:41:22

    Lord Totus

    avek

    Rejestracja: 2016-01-01

    Ostatnia wizyta: 2016-02-17

    Skąd:

    Napisze krotko. Jestem fanem GW od jakiś 15 lat. Oprócz filmów 1-6 siedziałem sporo w książkach EU. Pierwsze rozczarowanie nadeszło oczywiście jeszcze zanim tak zwany Epizod VII wszedł do kin. Disney wywalił do kosza wszystko co dojrzewało przez lata w świecie GW, ludzie tacy jak ja poświęcili pieniadze i czas swojego życia na wędróke w "odległej galaktyce" a oni wzięli i wywalili to do kosza, wywalili bo chcieli po prostu zarobić pieniądze na marce Star Wars, nie mogli skorzystać z gotowców bo byłby za mało komercyjne. Np. taka Trylogia Thrawna (jakby zrobili) ten gniot co teraz powstał nie dorasta temu do pięt no ale... mniejsza już o EU, pisząc o samym filmie....

    Do kina się udałem, aby coś krytykować trzeba to poznać.

    Spodziewałem się rozczarowania ale nie aż takiego.

    Po 1) postacie Hana Solo, Lei i Luka - profanacja, z całym szacunkiem dla nich jako ludzi ale ich obecny wizerunek deprecjonuje te legendarne postacie które powstały w pop-kulturze, te postacie były nieśmiertelne a teraz zostały zamordowane... no jeszcze Harrison Ford dawał rade, ale jak na złość go zabili!

    i tutaj przechodzę do punktu 2) jak k.... można zabić Hana Solo !?

    po 3) drobiazgi ale wkurzający i będący dowodem iż ten kto wymyślał tę historyjkę zupełnie nie znal klimatu GW, ucieczka obu panów jakiś tam TIE Fighterem, od kiedy TIE miał załogę 2 osobową i od kiedy można w nim było latać bez skafandra próżniowego ?! i jedna z postaci ta laska niby Jedi nagle, od kiedy można zostać rycerzem Jedi i machać mieczem świetlnym bez żadnego treningu i pokonać wyszkolonego ciemnego rycerza ? Postać syna Hana Solo, hehehe to najiwiększy gniot tego filmu, jakis kolezka z jakaś maska nie wiadomo na co i po, postać generalnie żałosna, z najlepszym czarnym charakterem w historii kina czyli Vaderem równać się może jak maluch z mercedesem...

    po 4) fabuła

    k... jakiś FIRST ORDER ze niby po imperium, to albo jest imperium albo nie ma ?

    ze niby jakiś Ruch Oporu i Republika, to jest Republika czy Ruch Oporu ?

    Rebelianci wygrali z imperium i powstała Republika, to dlaczego pojawia się znowu jakiś ruch oporu ?

    Rozbitki imperium byłby wstanie zbudować super bron a Republika by się przyglądała, śmieszne...

    i co to za Gollum władca First Order, przecież to pasuje do Star Treka a nie Gwiezdnych Wojen,

    baza Starkiller która rozwala systemy ? naprawdę ?

    Ogólnie NIC ORGINANLEGO, większość wątków to była podróbą "starej trylogii"

    walka z Gwiazda Śmierci pod Yavin 4, droid uciekący z ważnymi informacjami dla imperium i ścigający szturmowcy, wszystko jakieś odgrzewane kotlety, NIC ORGINALNEGO nie wymyślili,

    Disney zrobił skok na kasę, to się udało.. ale jednocześnie zamordował świat GW,

    ja osobiście na kolejne części nie pójdę i wracam do czytania książek z EU, tych które jeszcze zostały a później kończę przygodę ze SW

    Po prequelach również były kontrowersje ze Lucas zeszmacił ale w porównaniu z tym świętokradztwem prequele są prawdziwa perełką,

    George opowiedział historię która mogła być opowiedziana, czyli historię przed IV-VI,

    Disney nie opowiada historii, zmontowali film zrzynając wątki ze "starej trylogii" i dorzuca jakieś śmieci.

    Jestem rozgoryczony.

    LINK
    • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

      Michalomatek 2016-01-01 19:41:01

      Michalomatek

      avek

      Rejestracja: 2015-04-29

      Ostatnia wizyta: 2016-02-25

      Skąd: Moraband

      "drobiazgi ale wkurzający i będący dowodem iż ten kto wymyślał tę historyjkę zupełnie nie znal klimatu GW, ucieczka obu panów jakiś tam TIE Fighterem, od kiedy TIE miał załogę 2 osobową i od kiedy można w nim było latać bez skafandra próżniowego ?"

      W Rebelsach jakoś dało się latać w nim. A tamten odcinek powstał przed TFA.

      "k... jakiś FIRST ORDER ze niby po imperium, to albo jest imperium albo nie ma ? "

      Imperium NIE MA. Zostało zniszczone, a FO to jego resztki. Czy w EU było inaczej?

      "ze niby jakiś Ruch Oporu i Republika, to jest Republika czy Ruch Oporu ? "

      Ruch Oporu to organizacja powołana do walki z Najwyższym Porządkiem, a Nowa Republika to główny rząd w galaktyce. Pacyfistyczny i nie mieszający się w konflikty.

      "Rebelianci wygrali z imperium i powstała Republika, to dlaczego pojawia się znowu jakiś ruch oporu ? "

      Jak pisałem wyżej - został powołany do walki z FO. Republika była pacyfistyczna i nie mieszała się w konflikty.

      "baza Starkiller która rozwala systemy ? naprawdę ? "

      Najpierw protestuj przeciwko pierwszym 2 gwiazdom, które rozwalały "tylko" planety.

      "walka z Gwiazda Śmierci pod Yavin 4, droid uciekący z ważnymi informacjami dla imperium i ścigający szturmowcy, wszystko jakieś odgrzewane kotlety, NIC ORGINALNEGO nie wymyślili, "

      Na pewno wszystko? Czy w starszych częściach była jakaś zawansowana scena przesłuchania albo informowanie dla dwóch wrogich organizacji przez agentów?

      TPM też zbierowało trochę wątków i scen z ANH, a nie to w tym filmie jest krytykowane.

      "i co to za Gollum władca First Order, przecież to pasuje do Star Treka a nie Gwiezdnych Wojen, "

      Dziwni obcy w dziwnych uniwersach.

      "Po prequelach również były kontrowersje ze Lucas zeszmacił ale w porównaniu z tym świętokradztwem prequele są prawdziwa perełką, "

      Znudziło mi się odpowiadanie na twoje pozbawione ortografii zarzuty.

      "ja osobiście na kolejne części nie pójdę i wracam do czytania książek z EU, tych które jeszcze zostały a później kończę przygodę ze SW "

      To dzięki. Gwiezdne Wojny nigdy nie potrzebowały hejterów. Książki to podrzędna część uniwersum. Nowe części będą rozwijały uniwersum w kierunku przeznaczonym dla wszystkich widzów, a nie tylko głębokich fanów, jak miało miejsce jeszcze parę lat temu. To spowoduje wzrost popularności marki, a potem wzrośnie ich kultowość.

      Film powstał po to, by przywrócić blask klasykom kina, co po prequelach (zwłaszcza TPM) było niezbędne. Nie powstał po to, by nakarmić kochających i sterowanych przez sentyment do EU fanów.

      I zdaje się, że przywrócił blask. Zerknij na oceny filmu na IMDB albo zdanie krytyków na Rotten Tomatoes.

      LINK
      • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

        Lord Totus 2016-01-01 21:25:27

        Lord Totus

        avek

        Rejestracja: 2016-01-01

        Ostatnia wizyta: 2016-02-17

        Skąd:

        "W Rebelsach jakoś dało się latać w nim. A tamten odcinek powstał przed TFA."

        A co to sa Rebelsi ? Disneyowska bajka? To ma byc argument?

        To raz lataja w skafandrach prozniowych a raz nie ?

        "Czy w EU było inaczej?"

        Znacznie inaczej, był Thrawn, Daala, Pellaeon, czyli pozostalosci imperium pod roznymi dowodcami a jakis dziwny twor "First Order".

        "Republika była pacyfistyczna i nie mieszała się w konflikty."

        Slabe, pacyfistyczna Republika to byla Stara Republika i wiadomo jak sie skonczylo, slbe ze kolejna Republika miala byc taka sama, zwalsza ze powstala po konflikcie z imperium, zwlaszcza ze byla tworzona przez dowodcow Rebeli czyli zolnierzy ktorzy raczej pacyfistyczni nie byli, jak dla mnie, kupi sie to nie trzyma, wersja z EU jest znacznie zacniejsza ze tak powiem,

        "Najpierw protestuj przeciwko pierwszym 2 gwiazdom, które rozwalały "tylko" planety."

        Starkiller to znaczne przegiecie i bzdura, owszem w EU byl Pogromca Slonc ale byl to znacznie bardziej wyrafinowany i subtelny pomysl,

        zrobienie superbroni przez resztki imperium ktote nie mialby takich srodkow?

        a zniszczyc ta bron mozna rozwalajac jakis Oscylator a wiadomosci wywiadowcze podawal jakis byly Szturmowciec

        aby rozwalic 1 gwiazde smierci Rebelianci musieli sie troszke wysilic, zwlaszcza aby zdobyc o niej informacje, aby rozwalic 2 gwiazde - juz nie bylo tak prosto, nie mowiac ze Imperator sam Rebelie zwabil, a tu nagle super - bron planeta, zniszona przez garstke X-Wingow i dziadka Hana Solo i dzieki uciekinierowi szturmowcowi - BARDZO SLABE

        "Na pewno wszystko? Czy w starszych częściach była jakaś zawansowana scena przesłuchania albo informowanie dla dwóch wrogich organizacji przez agentów?"

        Było przesuchanie ksiezniczki Lei, w Imperium kontr-atakuje bylo przesluchanie Hana Solo przez Vadera, wiec rowniez widze male nawiazanie, pozatym wiadomo ze nie przekopiuja wszystkiego wprost tak samo czyz nie ?!

        "Dziwni obcy w dziwnych uniwersach. "

        Owszem, ale ten jest po prostu slaby, do Imperatora mu daleko czy czarnych charakterow z EU

        "Znudziło mi się odpowiadanie na twoje pozbawione ortografii zarzuty."

        Nie ma sie argentow to sie czepia pisowni ? to tez slabe...

        Pozatym ja nic nie zarzucam tylko wyrazam swoje zdanie, Wam sie Disney Wars podoba? Wasze szczescie, tylko nie wiem czy zazdroscic czy wspolczoc

        "To dzięki. Gwiezdne Wojny nigdy nie potrzebowały hejterów. Książki to podrzędna część uniwersum. Nowe części będą rozwijały uniwersum w kierunku przeznaczonym dla wszystkich widzów, a nie tylko głębokich fanów, jak miało miejsce jeszcze parę lat temu. To spowoduje wzrost popularności marki, a potem wzrośnie ich kultowość. "

        nie jestem hejterem tylko krytykiem i zawiedzionym fanem, mam do tego prawo bo sporo pieniedzy i czasu swojego zycia poswiecilem Gwiezdnym Wojnom, dla mnie z Disneyem koncza sie prawdziwe Gwiezdne Wojny i to co robia jest profanacja i do takiego zdania tez mam prawo czyz nie ?

        To spowoduje tylko i wylacznie zarabianie pieniedzy przez Disneya, popularnosc GW mialy i nic jej nie grozilo

        "I zdaje się, że przywrócił blask. Zerknij na oceny filmu na IMDB albo zdanie krytyków na Rotten Tomatoes."

        Kazdy ma prawo do swojego zdania. Ja mam swoje.

        Wy masz swoja perspektywe a ja swoja.

        Bylem na GW jak puszczali remake starej trylogii, fanem bylem troche wczesniej. Od tamtego czasu zylem GW. A teraz Disney wzial i to zgwalcil, wyrzucil do kosza, mam prawo byc rozgoryczony i czuc sie zdradzony ? to z hejtowaniem nie ma nic wspolnego.

        "Generalnie część twoich zarzutow wynika bardziej z niewiedzy, wiec potraktuj poniższe jako kilka hintów odnośnie fabuły i świata"

        Drogi kolego, po 1) nie mam zamiaru nabierac wiedzy na temat Disneyowskiego swiata, mam (uwazam) troche wiedzy na temat swiata Star Wars, ale tego swiata ktory zostal skasowany

        po 2) skad ta wiedza? skoro powstal dopiero 1 film ?

        "Ren nie był w pełni wyszkolony - nie bez powodu Snoke wspomina o dokończeniu jego szkolenia pod koniec. A do tego do znudzenia będe powtarzał - nadal nie znamy pełnej historii Rey, Ren był powaznie ranny, bla bla bla. Jakoś nie miał problemów z przeoraniem Finna, z jakiegoś powodu z Rey nie poszło już tak dobrze."

        W pelni wyszkolony czy nie bawil sie w Vadera wiec umiejetnosci mial, byla tez wzmianka ze szkolil go Skywalker poczatkowo, a tutaj nagle wpada jakas laska ktora o mocy ani walce na miecze swietlne nie wie nic i nagle zamyka oczka, odplywa i staje sie w pelni wykfalikowanym JEDI! no nie wiem czy sie smiac czy plakac,

        "Poza tym, Twój post jest zupełnie pozbawiony logiki, naprawdę czepiasz się o 2-osobowego TIE? Po obejrzeniu filmu nie pojmujesz relacji między frakcjami? Nie gorączkuj się, tylko zrozum, że co by nie mówić, to tylko filmy. Obowiązkiem kina rozrywkowego jest dostarczenie rozrywki, nie wnikliwe przedstawianie świata. Po zlikwidowaniu EU zacząłem podchodzić do SW właśnie jako czystej rozrywki na najwyższym poziomie i wyszedłem na tym bardzo dobrze. Jestem zachwycony TFA i nie muszę wylewać swoich żali na złego Disneya, Abramsa i s-kę. Starego EU nikt Nam nie zabiera, nadal czytam książki, komiksy, a przy tym naprawdę mnie ciekawi jak teraz przedstawią całą historię SW."

        Nie czepiam a wyrazam opinie, pozatym pisalem ze to drobiazg, ktory mnie wkurzyl, moze wynika to z mojej niewiedzy bo przeciez swiat SW w tym filmie jest juz wypaczony przez Disneya,

        wiesz Ty mozesz podchodzic do tego jak czysta rozrywka a dla mnie bylo to cos wiecej. Star Wars i EU to bylo cos wiecej. Dla czystej rozrywki mozna isc do kina na Jamesa Bonda...

        Nie mozna jednoczesnie siedzec w EU i tym co robi Disney bo to bylaby jakas schizofremia, pozatym EU zostalo skasowane, zostalo uznane za niewazne i nie bedzie w nim kontynuacji....


        LINK
        • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

          Michalomatek 2016-01-01 21:40:36

          Michalomatek

          avek

          Rejestracja: 2015-04-29

          Ostatnia wizyta: 2016-02-25

          Skąd: Moraband

          Naprawdę założyłeś konto bym miał co do pisania.... Współczuję...

          "Starkiller to znaczne przegiecie i bzdura, owszem w EU byl Pogromca Slonc ale byl to znacznie bardziej wyrafinowany i subtelny pomysl, "

          zrobienie superbroni przez resztki imperium ktote nie mialby takich srodkow?

          a zniszczyc ta bron mozna rozwalajac jakis Oscylator a wiadomosci wywiadowcze podawal jakis byly Szturmowciec

          aby rozwalic 1 gwiazde smierci Rebelianci musieli sie troszke wysilic, zwlaszcza aby zdobyc o niej informacje, aby rozwalic 2 gwiazde - juz nie bylo tak prosto, nie mowiac ze Imperator sam Rebelie zwabil, a tu nagle super - bron planeta, zniszona przez garstke X-Wingow i dziadka Hana Solo i dzieki uciekinierowi szturmowcowi - BARDZO SLABE "

          Finn przekazał Ruchowi Oporu to co wie, co w tym dziwnego?

          Starkiller nie jest nawet ciałem kosmicznym, a planetą przerobioną na stację bojową. A materiałów to mogą sobie szukać na milionach planet Nieznanych Regionów.

          "
          Owszem, ale ten jest po prostu slaby, do Imperatora mu daleko czy czarnych charakterow z EU "

          Nie oceniaj kogoś, kto wystąpił w zaledwie paru scenach.

          LINK
    • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

      SroQ 2016-01-01 19:52:06

      SroQ

      avek

      Rejestracja: 2008-09-16

      Ostatnia wizyta: 2019-12-01

      Skąd: Sopot

      Generalnie część twoich zarzutow wynika bardziej z niewiedzy, wiec potraktuj poniższe jako kilka hintów odnośnie fabuły i świata

      drobiazgi ale wkurzający i będący dowodem iż ten kto wymyślał tę historyjkę zupełnie nie znal klimatu GW, ucieczka obu panów jakiś tam TIE Fighterem, od kiedy TIE miał załogę 2 osobową i od kiedy można w nim było latać bez skafandra próżniowego ?

      To nie jest zwykły TIE tylko tzw. Special Forces Tie Fighter. Który został wzbogacony min. o stanowisko dla strzelca

      pokonać wyszkolonego ciemnego rycerza ?

      Ren nie był w pełni wyszkolony - nie bez powodu Snoke wspomina o dokończeniu jego szkolenia pod koniec. A do tego do znudzenia będe powtarzał - nadal nie znamy pełnej historii Rey, Ren był powaznie ranny, bla bla bla. Jakoś nie miał problemów z przeoraniem Finna, z jakiegoś powodu z Rey nie poszło już tak dobrze.

      Rebelianci wygrali z imperium i powstała Republika, to dlaczego pojawia się znowu jakiś ruch oporu ?

      Dlatego, że

      a) Republika zredukowała armię do 10%
      b) Trwał formalny pokój pomiędzy First Order a Republiką
      c) Częsci generalicji z czasów rebelii nie podobała sie opcja wiary w pokojowość First Order wiec założyli niezależny Resistance, finansowany po cichu przez sympatyzujacych senatorów

      LINK
    • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

      Quarior 2016-01-01 20:16:44

      Quarior

      avek

      Rejestracja: 2008-02-16

      Ostatnia wizyta: 2017-02-22

      Skąd: Kielce

      "Po prequelach również były kontrowersje ze Lucas zeszmacił ale w porównaniu z tym świętokradztwem prequele są prawdziwa perełką" Na cytat odpowiem cytatem. "Nie lubię piasku. Jest szorstki, twardy i włazi wszędzie". Niech to wystarczy jako kontrargument.

      Poza tym, Twój post jest zupełnie pozbawiony logiki, naprawdę czepiasz się o 2-osobowego TIE? Po obejrzeniu filmu nie pojmujesz relacji między frakcjami? Nie gorączkuj się, tylko zrozum, że co by nie mówić, to tylko filmy. Obowiązkiem kina rozrywkowego jest dostarczenie rozrywki, nie wnikliwe przedstawianie świata. Po zlikwidowaniu EU zacząłem podchodzić do SW właśnie jako czystej rozrywki na najwyższym poziomie i wyszedłem na tym bardzo dobrze. Jestem zachwycony TFA i nie muszę wylewać swoich żali na złego Disneya, Abramsa i s-kę. Starego EU nikt Nam nie zabiera, nadal czytam książki, komiksy, a przy tym naprawdę mnie ciekawi jak teraz przedstawią całą historię SW.

      LINK
    • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

      Boris tBD 2016-01-01 21:45:07

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      O nowa jakość hejtu zawitała w tym temacie.

      LINK
      • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

        Lord Totus 2016-01-01 22:04:30

        Lord Totus

        avek

        Rejestracja: 2016-01-01

        Ostatnia wizyta: 2016-02-17

        Skąd:

        "Finn przekazał Ruchowi Oporu to co wie, co w tym dziwnego?

        Starkiller nie jest nawet ciałem kosmicznym, a planetą przerobioną na stację bojową. A materiałów to mogą sobie szukać na milionach planet Nieznanych Regionów. "

        Szkoda tylko ze do budowy Gwiazdy Śmierci Imperium wykorzystywała niewolnikow (Wookich min.) i cale moce przerobowe, ze nawet wtedy nie wyrabiali, (VI czesc i ponaglajacy Vader)

        Nie chodzi tylko o surowce ale o sile robocza i technologie, pewnie nie pamietacie albo nie wiecie kto wymyslil Gwiazde Smierci...

        A tu nagle resztki imperium odwalaja cala planete - super bron... dla mnie troche smiszne...

        "Nie oceniaj kogoś, kto wystąpił w zaledwie paru scenach."

        Tyle mi wystarczy...

        Panowie ktorzy uzywaja slowa "hejt" - albo chcecie cos napisac albo nie, nie zasmiecajcie dyskusji,

        jak pisalem wczesniej, ja wyrazam swoje zdanie - i tyle, gdzie je mam wyrazac jak nie na forum SW?

        Owszem nigdy sie nie wypowiadalem w tym serwisie ale teraz poczulem taka potrzebe, po tym jak sie poczulem po obejrzeniu filmu, proste.

        To ze sie komus Disney Wars nie podoba musi byc od razu hejterem ?

        LINK
    • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

      darth sheldon hiszpański inkwi 2016-01-02 12:40:14

      darth sheldon hiszpański inkwi

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd: Topola Wielka

      To był nowy TIE. Był to ciężki typ myśliwca TIE wyposażony w osłony, hipernapęd, system podtrzymywania życia o oczywiście dwuosobowy. Firts Order po za tym ciągle jeszcze używa podstawowych myśliwców.

      LINK
  • The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

    Dark Count 2016-01-02 00:38:53

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    Na wstępie zaznaczę, że nigdy nie byłem zagorzałym przeciwnikiem NT, nigdy też nie pisałem że GL zniszczył w ten sposób SW itp.
    Jeśli ktoś chce udowodnić przeciwieństwo tegoż, to proszę o wskazanie odpowiednich postów.

    Powiem nawet więcej, uważam że ROTS jest obok AHN, czy TESB jednym z najlepszych epizodów. A TPM było również udane (minimum na równi z ROTJ), AOTC za to znacznie mniej. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy, dlatego też nie lubię podziału OT/NT. Chociażby ze względu na TPM, które stanowi swoiste spoiwo wiążące aspekty OT z nową konwencją, jednocześnie nie będąc ani jednym ,ani drugim. Moim zdaniem TPM jest właśnie najbardziej baśniowym filmem SW. Widać to po sposobie ukazania wielkiego świata z perspektywy małej grupki protagonistów, czy też np. zastosowania kukły yody, zamiast cyfrowego odpowiednika, taki mały powrót do korzeni. Właśnie tak chciałem wyobrazić sobie TFA.
    Owszem były też rozwiązania chybione, był Jar-Jar, były Ewoki, był nieprzekonywujący romans Anakin-Padme, były mierne dialogi, ale większość z tych grzechów nie była nawet w połowie tak zła, jak większość stara się je przedstawić. Jar-Jar na przykład, fakt może i był wkurzający, ale jego wystąpienie w senacie było świetnym pomysłem, taki niby- poważny koń trojański, metafora Kaliguli i jego konia. Osobiście też nigdy nie widziałem nic złego w kultowych już kwestiach Anakina o piasku. Był całkiem klimatyczny i nigdy nie doszukiwałem w nim żadnych analnopodobnych podtekstów. Dialogi zazwyczaj trzymały poziom, trafiały się denne ale również bardzo dobrze przemyślane, szczególnie w ROTS.
    TFA pod tym względem też nie błyszczy. Mamy parę solidnych linijek, ale mamy też pseudo-żarty typu WTF (Finn jako sanitariusz - to był żart ?), mamy pseudo-dramatyzmy (Kylo Ren mówiący do Hana że jest "wewnętrznie rozdarty" - tutaj parsknąłem śmiechem, bo to był poziom grubo poniżej GL), pseudo-romantyzmy (vide ponowne spotkanie się
    Hana i Leii, albo Rey mówiącą że nie chce być trzymana za rękę) etc.
    Ogólnie rzecz biorąc nie jestem zbyt wymagającym widzem Sci-Fi. Przeboleję luki i bzdury
    scenariusza, które wylewają się z TFA, przeboleję brak jakichkolwiek podprogowych smaczków i nawiązań do poprzednich części (bo publika docelowa to córeczki starszych tatusiów po amnezji, bo film musi być maksymalnie user friendly dla nowej publiki, żeby zbić jak największe góry zielonych) ALE nie przełknę nachalnej powtarzalności typu copy+paste.
    Prequele i OT łączy dziedzictwo kinematografii światowej, tego Lucasowi odmówić nie sposób. SW Lucasa to spuścizna Dersu Uzala, Flasha Gordona, Metropolis, Duny Herberta i wielu innych. Nawet TPM odwołuje się do takich klasyków jak Ben-Hur, a każdy kto choć trochę zna Coppolę poczuje się przy seansie ROTS jak w domu. Do czego odwołuje się TFA, czyli SW disneya ? Tylko i wyłącznie do siebie. Dlatego pisałem w innym wątku o autoplagiacie i dlatego TFA nie zawodzi jedynie jako kontynuacja SW (jeśli można ją tak nazwać, bo co do niektórych części nie odnosi się w ogóle, oprócz autoplagiatowania rzecz jasna) ale też jako film. TFA jest historycznym zerem kinematografii w porównaniu do NT/OT. I to niestety widać.

    LINK
    • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

      darth_numbers 2016-01-02 18:43:24

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-07-23

      Skąd:

      No i co z tego, że TPM czy inne prequele odwołują się do klasyki kina? Co komu z tych "podprogowych smaczków i nawiązań"?
      Prequele są zepsute technicznie, to jeden wielki miscast, przykład olewczej i leniwej reżyserii, montażu odbierającego wszelkie tempo i spójność opowiadanej historii. Dialogi to kompletna kpina, nie można tego słuchać bez zażenowania. Efekty specjalne padły ofiarą gigantomanii, Lucas zapomniał o prostej prawdzie "Less is more".
      Problemem PT nie są "story", scenariusz czy postacie (nawet Jar-Jar!) tylko to, co z tych składników wyszło. Przecież mieliśmy aktorów takich jak Lee czy Pernilla August (ona pracowała z BERGMANEM na litość boską!!!), których efekt pracy na ekranie wygląda porażająco słabo, wprost amatorsko (sceny z mamą Anakina to poziom polskiej telenoweli).
      Jeżeli Gwiezdne Wojny to film w zamierzeniu przygodowy, to ja się pytam, gdzie ta przygoda w Prequelach? Te filmy są nudne i ociężałe, kompletnie pozbawione tempa, humoru i bohaterów, którym można kibicować. I to ma być film dla dzieci?
      Jeżeli to miał być poważny film o upadku Republiki, to po co te slapstikowe gagi? Stylistycznie w ogóle nie trzyma się to kupy.
      W porównaniu z nadętą bufonadą Prequeli TFA to prosty i minimalistyczny film. Ma tempo, zabawne dialogi, są zaskakujące zbiegi okoliczności i zwroty akcji. Postacie wykazują jakieś emocje, nie są tylko nudnymi, sztywnymi, gadającymi beznamiętnie wydmuszkami (vide Mace MUTHERFUKIN` Windu et al). TFA nie jest żadnym arcydziełem kinematografii, ale określić go jako ZERO w porównaniu do NT - to chyba najbardziej niesprawiedliwa ocena, jaką w życiu widziałem.

      LINK
      • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

        Keran 2016-01-02 18:52:58

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2025-07-22

        Skąd: Lublin

        darth_numbers napisał:

        są zepsute technicznie, to jeden wielki miscast, przykład olewczej i leniwej reżyserii, montażu odbierającego wszelkie tempo i spójność opowiadanej historii. Dialogi to kompletna kpina, nie można tego słuchać bez zażenowania. Efekty specjalne padły ofiarą gigantomanii, Lucas zapomniał o prostej prawdzie "Less is more".

        -----------------------


        Przez dość długą chwilę myślałem, że wymieniasz wady TFA. Oooo

        LINK
        • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

          darth_numbers 2016-01-02 19:01:48

          darth_numbers

          avek

          Rejestracja: 2004-08-03

          Ostatnia wizyta: 2025-07-23

          Skąd:

          Na początku tego zdania jak byk stoi "Prequele". Czytaj uważnie.

          A Ty na poważnie uważasz, że wszystkie wymienione cechy pasują do TFA?

          LINK
          • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

            Dark Count 2016-01-02 21:50:02

            Dark Count

            avek

            Rejestracja: 2007-10-18

            Ostatnia wizyta: 2019-08-20

            Skąd: Ze schwabów

            -Co komu z tych "podprogowych smaczków i nawiązań"?

            Nic nie kosztują, a są miłym mrugnięciem oka w stronę ludzi, którzy pozostałe epizody naprawdę widzieli. No i dbają o jakąś ciągłość, której TFA brakuje.

            montażu odbierającego wszelkie tempo i spójność opowiadanej historii.

            Może nie zauważyłeś, ale montaż w SW zawsze był trochę statyczny (czyt. typowe przejścia kadru w formie tarczy zegarowej). Tak było zarówno w OT jak i NT. Może nie było to optimum, ale zawsze preferowałem taki sposób ekspozycji ponad losowym wymachiwaniem i usilnym krążeniem kamery u Abramsa. Dobrze, że przy TFA się powstrzymał, przynajmniej tyle zrobił. Jednakże statyczny nie znaczy wcale nudny. Popatrz :

            https://www.youtube.com/watch?v=1CDlBLvc3YE
            https://www.youtube.com/watch?v=14tMHjDkKLA#t=88m06s
            Obie sceny statycznie nakręcone ? Tak. Czy brak im tempa ? Na pewno nie.
            Co do aktorów, to kto jak kto ale Lee wypadł bardzo charyzmatycznie i stworzył jedną z najciekawszych postacił w całym SW. Niestety, Lucas to nie Bergman, a August potrzebowała asysty. Lucas nigdy nie był w tym za dobry, dlatego też aktorzy z mniejszym doświadczeniem wypadali znacznie gorzej na tle innych.
            Bufonada, gigantomania i leniwa reżyseria powiadasz ?
            Prequele Lucas nakręcił jak epos. Epos musi być epicki i patetyczny, to się rozumie per se. Może i mieliśmy natłok efektów, ale dzięki temu jeden duel of fates, albo pojedynek Anakina i Dooku w ROTS miał więcej napięcia niż całe TFA razem wzięte (przynajmniej w moim odczuciu).
            A punkt o leniwej reżyserii można przypiąć raczej Abramsowi niż Lucasowi. Lucas miał zgoła inny problem, mianowicie chciał on mieć zbyt wielką kontrolę nad wszystkim, nie za małą. I Keran miał prawo się tutaj zdziwić

            https://www.youtube.com/watch?v=VgS3pt0yMvs

            Nad tą jedną sceną pracowało prawie 1000 artystów. To chyba nie świadczy o lenistwie ?
            Lenistwo to kasowanie starego EU, mydlenie fanom oczu o jakimś zespole koordynacyjnym, kalkowanie starych części, importowanie starego EU pod inną nazwą, tylko nieumiejętnie i nie zapoznając się wystarczająco z samą treścią, autoplagiatowanie, to jest lenistwo.

            LINK
            • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

              Dark Count 2016-01-02 22:07:14

              Dark Count

              avek

              Rejestracja: 2007-10-18

              Ostatnia wizyta: 2019-08-20

              Skąd: Ze schwabów

              p.s : Nie napisałem że TFA jest zerem jako film.

              "TFA jest historycznym zerem kinematografii w porównaniu do NT/OT"
              I to nadal podtrzymuję. Za TFA nie stoi nic. Zginie tak szybko jak się pojawił.

              LINK
              • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

                SroQ 2016-01-02 22:33:24

                SroQ

                avek

                Rejestracja: 2008-09-16

                Ostatnia wizyta: 2019-12-01

                Skąd: Sopot

                Zakładając, że zginąłby (w co szczerze wątpie, ale wrócimy do tego tak za 10 lat ) to i tak oznaczałoby lepszy los niz w przypadku prequeli, które w masowej świadomości zakorzeniły się jako zwykła profanacja kultowej marki

                LINK
            • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

              darth_numbers 2016-01-03 12:10:16

              darth_numbers

              avek

              Rejestracja: 2004-08-03

              Ostatnia wizyta: 2025-07-23

              Skąd:

              Dark Count napisał:
              Co komu z tych "podprogowych smaczków i nawiązań"?

              Nic nie kosztują, a są miłym mrugnięciem oka w stronę ludzi, którzy pozostałe epizody naprawdę widzieli. No i dbają o jakąś ciągłość, której TFA brakuje.

              -----------------------

              Ja prawdę mówiąc takich rzeczy nie zauważam. Nie jestem specjalistą... ani też aż takim koneserem. Ale o brak jakiej ciągłości TFA Ci chodzi? Że nie ma ciągłości fabularnej czy stylistycznej z EVI? Czy coś innego? Bo nie rozumiem o czym rozmawiamy.


              Jednakże statyczny nie znaczy wcale nudny. Popatrz :

              https://www.youtube.com/watch?v=1CDlBLvc3YE
              https://www.youtube.com/watch?v=14tMHjDkKLA#t=88m06s
              Obie sceny statycznie nakręcone ? Tak. Czy brak im tempa ? Na pewno nie.

              -----------------------

              U Coppoli to działa, jest tam jakiś brutalny realizm. U Lucasa nie działa - sceny są wyprane z emocji. U Coppoli jest kontrast - chrzest i sceny brutalnego mordu. Widzisz bardzo dramatyczną ekspresję Michaela, który wie, co jego ludzie robią w tej chwili i widz też to wie. W RotS nie ma takiej dramaturgii. Sceny w świątyni wyglądają BARDZO syntetycznie. Praca kamery w ogóle nie tworzy dramatycznego nastroju, przypomina statyczną scenę z jakiejś telenoweli.

              Przecież tam leżą setki ciał! Reakcja Obi Wana i Yody jest KOMPLETNIE zła. Powinni być w absolutnym szoku, nie wiem, paść na ziemię, krzyczeć? Widzą na własny oczy taki koszmar i co? Stoją i patrzą. Cały ich świat runął w gruzy, wszyscy przyjaciele zamordowani, państwo upada, wojna przegrana. Yoda powinien płakać a Obi-Wan na krawędzi Ciemnej Strony ryknąć "ZABIJĘ ICH!!". Wiadomo, to są Jedi, ale w takich chwilach nikt nie zachowuje zimnego opanowania. To jest nieludzkie, emocjonalne oszustwo, i w tej chwili zostajesz wyrwany ze świata filmu, właśnie przez nienaturalną reakcję bohaterów. Takiego prostego, prawdziwego, ludzkiego dramatyzmu brakuje Prequelom.

              Prosty kontrprzykład z TFA. Rey nieświadomie wypuszcza Rathary. Scena jest komiksowo śmieszna i absurdalna, ale w pewnej chwili Rey zauważa jak jeden z potworów pożera ofiarę. Mimika Rey wyraża szok i odrazę; scena jest bardzo krótka, widz reaguje instynktownie, ponieważ jest to przekaz prawie podprogowy. Twój mózg to zauważa, reagujesz na mimikę i emocjonalną reakcję Rey. Scena jest głupia - ale reakcja Rey jest prawdziwa, dzięki temu pozostajesz zanurzony w fikcyjnym świecie. Dlaczego w Prequelach zrezygnowano z takich prostych sztuczek? Nie mogę tego zrozumieć.


              Co do aktorów, to kto jak kto ale Lee wypadł bardzo charyzmatycznie i stworzył jedną z najciekawszych postaci w całym SW. Niestety, Lucas to nie Bergman, a August potrzebowała asysty. Lucas nigdy nie był w tym za dobry, dlatego też aktorzy z mniejszym doświadczeniem wypadali znacznie gorzej na tle innych.

              -----------------------

              Masz rację. Dooku względnie dobrze działał jako postać, nie wiem czy to dzięki charyzmie i umiejętnościom aktorskim Lee, czy może dzięki temu że sceny z jego udziałem były poprawnie napisane? Ale Dooku było za mało.
              Nie rozumiem też jak to jest możliwe, że Lucas wycisnął tak wiele z aktorów w American Graffiti i oryginalnych Starwarsach, i tak bardzo zawiódł w Prequelach. Jedną z możliwości jest właśnie MISCAST. Możliwe, że po prostu McGregor, Neeson, Portman i Christensen nie pasowali do swoich ról. Już nie wspomnę o Jacksonie.


              Bufonada, gigantomania i leniwa reżyseria powiadasz ?
              Prequele Lucas nakręcił jak epos. Epos musi być epicki i patetyczny, to się rozumie per se.

              -----------------------

              Wiadomo, że to epos, ale czemu Lucas olał kompletnie emocjonalny aspekt przedstawianej historii? Powaga ma być, ale to nie oznacza konieczności wyprania scen z emocji a filmu z tempa. To mimo wszystko ma być space opera! Plus te nietrafione gagi. Nie dodają wcale filmowi lekkości, tylko psują rytm (po co pokazywać "bójkę" R2 z droidami? Mnie to jakoś nie rozśmieszyło, sztuczne i nie pasujące do "charakteru" R2).
              Gigantomania, bo nie zawsze więcej znaczy lepiej, i jeżeli np. bitwa na Geonosis jeszcze ma sens i wygląda rozsądnie (jedni po lewej, drudzy po prawej i jedziemy) to wielkie starcie nad Coruscant to już lekka przesada. Chodzi o to, żeby ZASUGEROWAĆ skalę bitwy, a nie w sposób jawny pokazać tysiące okrętów. To jest mniej skuteczne rozwiązanie i pokazuje, że Lucas nie rozumie i nie docenia potęgi wyobraźni widza. Ja mimo wszystko wolę oszczędność TFA (ostatnia akcja to chyba kilkanaście X-Wingów, wraca 7). Ale to kwestia gustu.


              pojedynek Anakina i Dooku w ROTS miał więcej napięcia niż całe TFA razem wzięte (przynajmniej w moim odczuciu).

              https://www.youtube.com/watch?v=VgS3pt0yMvs

              Nad tą jedną sceną pracowało prawie 1000 artystów. To chyba nie świadczy o lenistwie ?

              -----------------------

              Dzięki za fajny link! Mam zamiar obejrzeć w całości w wolnej chwili.
              Według mnie scena ta jest kwintesencją wszystkiego tego, co było złe w Prequelach i o taką gigantomanię Lucasa mi chodzi. Dziesiątki tysięcy roboczogodzin pracy animatorów i klastrów obliczeniowych renderujących sceny poszły na marne; bo finalny pojedynek mógł się bez tego wszystkiego obejść. Ta szalona sceneria i choreografia były zupełnie niepotrzebne.

              Lucas powinien był nakręcić tę scenę w plenerze, pojedynek powinien wyglądać tak:

              https://www.youtube.com/watch?v=L6tp8r0E68w

              Lucas koncentrując się na widowisku i fizycznym aspekcie konfrontacji zupełnie zaniedbał prawdziwy dramat i konflikt (oraz jego rozwiązanie) pomiędzy postaciami. Nie dał szans aktorom na pokazanie istoty konfliktu.
              Co gorsza, Lucas pokazując efekt końcowy (okaleczenie Anakina) zepsuł postać Obi-Wana. Obi-Wan wychodzi na okrutnika, patrzącego na cierpienie swojego wieloletniego przyjaciela i towarzysza broni. Po co było epatować takim okrucieństwem? Scena mogła wyglądać tak: Anakin i Obi Wan wznoszą miecze i ruszają do boju. Pierwsze zetknięcie kling i CIĘCIE. Po co ciągnąć choreografię przez 6 minut? Widzowie przecież wiedzą, jak skończy się ten pojedynek. Żeby pokazać ostatecznie przeistoczenie się Anakina w Dartha Vadera? Przecież on już był Darthem Vaderem. Scena okaleczenia, spłonięcia żywcem i przywdziania zbroi była niepotrzebna i szkodliwa zarówno dla opowiadanej historii, i dla obu postaci.
              Można było to pokazać SPRYTNIEJ i EFEKTYWNIEJ, ale Lucasowi się NIE CHCIAŁO, bo łatwiej napisać w scenariuszu "a teraz walczą przez 8 minut na miecze", a całą robotę zwalić na 910 specjalistów od animacji i grafiki, a swoją robotę ograniczyć do zatwierdzenia (bądź nie) efektów.
              I o takim właśnie LENISTWIE TWÓRCZYM jest mowa.



              Lenistwo to kasowanie starego EU, mydlenie fanom oczu o jakimś zespole koordynacyjnym, kalkowanie starych części, importowanie starego EU pod inną nazwą, tylko nieumiejętnie i nie zapoznając się wystarczająco z samą treścią, autoplagiatowanie, to jest lenistwo.

              -----------------------

              Tego aspektu problemu nie znam w ogóle. Nie mam pojęcia o EU i zakulisowych machinacjach związanych z powstawaniem scenariusza, więc po prostu nie mogę się wypowiedzieć. Oceniam TFA w oderwaniu od tego wszystkiego, i moim zdaniem ten film pod PRAWIE każdym względem jest lepszy od dowolnego epizodu Prequeli. Oczywiście ja tu nie będę nikogo namawiał do uznania rzekomej wyższości TFA nad jakimś innym filmem. Każdy ten problem widzi po swojemu. To zależy od temperamentu widza i od jego "stopnia zażyłości" ze światem GW. Jedni będą preferować TFA, inni Prequele, dla jeszcze innych NT pozostanie absolutną świętością. Ale zawsze warto porozmawiać na temat DLACZEGO mamy takie zdanie a nie inne.
              Pozdrawiam!

              LINK
              • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

                Dark Count 2016-01-03 20:10:42

                Dark Count

                avek

                Rejestracja: 2007-10-18

                Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                Skąd: Ze schwabów

                Przede wszystkim fabularnej. SW zawsze dbały o poczucie ciągłości, zawsze wiedzieliśmy, że dany film jest następcą poprzednika. Nawet w takim nieszczęsnym AOTC, już pierwsze dialogi nawiązują do wspólnych przeżyć Anakina i Obi-Wana, wiemy że coś się pomiędzy tymi epizodami, między nimi działo, dowiadujemy się, że to pierwsze spotkanie Anakina i Padme od X lat. W TFA nie dowiadujemy się niczego. Co więcej, TFA z uporem maniaka odcina się od NT i po części od OT. Zupełnie niepotrzebnie.


                Nie oczekuj od Space Opery z ograniczeniem wiekowym brutalnego realizmu i krwi, nie ta bajka
                U Lucasa są emocje, parę klatek po tej scenie widzimy Anakina płaczącego na tarasie.
                U Lucasa jest kontrast, z jednej strony mamy niewinnego kanclerza który robi z siebie męczennika i proklamuje (w jego mniemaniu) nowy, lepszy, bezpieczniejszy system rządów, z drugiej strony widzimy na czym ten system na prawdę się będzie opierać, na szlachtowaniu liderów opozycji. Tak będzie wyglądać to nowe "bezpieczeństwo".
                Ta brutalna scena w przepiękny sposób obrazuje intencje kanclerza, z goła inne niż słowa, które wypowiada. Co ciekawe, widzę tu alegorię proklamacji drugiej rzeszy w sali lustrzanej Versailles, także motyw historyczny też mamy.
                Co do powściągliwości Jedi, widzę ku temu następujące powody :
                Primo ekspozycja, po 20sto godzinnym słuchaniu disco-polo, nawet najbardziej wytrawny meloman nie znajdzie uciechy w doborowej operetce. To samo mamy tutaj, pokazanie zawyżonego dramatyzmu przedwcześnie, czyli już w tej scenie, zepsuło by efekt końcowy. Cały dramatyzm miał być skupiony na Mustafar. To było bardzo udane apogeum. Dramatyzm trzeba dozować, nawet wtedy kiedy wydaje się to nierealistyczne.
                Secundo mamy wyjaśnienie fabularne. Jedi to wyprani z uczuć mnichowie (przynajmniej przed OT). Paradoksalnie sithowie są pod tym względem bardziej ludzcy niż jedi, może dlatego jedi skończyli w filmie tak jak skończyli. Może ta scena była krytyką tej postawy ?

                Lucas popada w skrajności, moim zdaniem zostawia niedoświadczonym aktorom zbyt duże pole manewru. Dysproporcje były już widoczne w THX, gdzie główny protagonista zagrał wybitnie a reszta przeciętnie.

                Oceniłem już więcej niż paręset filmów na Filmwebie, tylko 10 dostało ode mnie dotychczas najwyższą notę, wśród nich są takie perełki jak "osiem i pół", "zagubiona autostrada", czy "amer" w którym to na półtorej godziny, przypada ok.40 słów. To nie jest tak, że ja nie doceniam subtelnego i minimalistycznego kina, po prostu ta konwencja moim zdaniem nijak pasuje do SW.
                W ROTS i w AOTC miałem przy każdej ukazanej bitwie uczucie, że jest to gra o wysoką stawkę, że od tego zależy przyszłość galaktyki. W TFA widziałem parę X-wingów z prywatnej armii Lei naparzających na kopię gwiazdy śmierci, która mnie w ogóle nie obchodzi, bo związany z nią najwyższy porządek został przedstawiony tak kiczowato, tak groteskowo, że zwyczajnie miałem to gdzieś (boże jaka ta przemowa była straszna).
                No i skoro nie przepadasz za przerysowanymi bitwami, to jak zdzierżyłeś bitwę nad Endorem w ROTJ ? Bo nie powiesz mi, że widzieliśmy tam tylko kilka statków a reszta była "zasugerowana".
                Scena na Mustafar była orgazmem dla mych uszu i oczu, po seansie siedziałem z otwartą paszczą gapiąc się na epickie napisy końcowe. Epickość wylewała się zewsząd. Właśnie tego oczekiwałem i nie byłem jedyny. Zresztą, kto nie chciał zobaczyć fizycznej przemiany Anakina w Vadera, kto nie chciał tego widzieć na własne oczy ? Tak, potraktowano to bardzo dosłownie, ale scena w której po raz pierwszy słyszymy oddech Vadera jest dla mnie równie legendarna, co słynna kwestia : I am your father. I TFA może tylko marzyć o takim poziomie.
                Nie zgodzę się również z tym, że postać Obi-Wana w jakiś sposób na tym straciła. To właśnie w tej scenie wygrywa w nim to co ludzkie, właśnie w tej scenie wybucha. Nie każdy jest gotowy zabić ukochaną osobę (czyt. "brata"), nawet jeśli uśmierzy mu w ten sposób ból. Co innego odłączyć od respiratora, co innego przebić na wylot.
                Zaprotestuję też twoją ostatnią wypowiedz o Lucasie. Oprócz choreografii i co bardziej szczegółowych projektów designu,wszystko było jego pomysłem. Umiejscowienie lokacji, spadająca część kompleksu, walka na platformach, wszystkie przejścia kadru,to wszystko wymyślił on sam, więc pisanie zdań typu "a teraz walczą przez 8 minut na miecze" jest sporym nadużyciem.

                Rozumiem, że niektóre rzeczy zostały twoim zdaniem zbyt dosadnie wyeksploatowane,a niektóre za mało (po części przez błędy Lucasa, bo części przez odmienną koncepcję) i akceptuję to w pełni. Jednakże to nawet trochę nie świadczy o tym, że TFA przebija prequele, bądź ROTS. Jako film, może konkurować z AOTC, jako film SW, nawet z tym będzie ciężko.

                p.s : Ja również dziękuję za możliwość ponownego obejrzenia tej genialnej sceny. Kobayashi to mistrz.
                Odsyłam też do innych "webisodów" z ROTS i AOTC. Przyjemnie się ogląda "starego" Ch.Lee, który wywija mieczem zręczniej i szybciej niż Christiansen i Mcgregor

                Serdeczne pozdrowienia.

                LINK
                • Re: The Force awakens vs SW Prequels czyli Dawid i Goliat

                  darth_numbers 2016-01-05 11:42:00

                  darth_numbers

                  avek

                  Rejestracja: 2004-08-03

                  Ostatnia wizyta: 2025-07-23

                  Skąd:

                  Dark Count napisał:
                  Przede wszystkim fabularnej. SW zawsze dbały o poczucie ciągłości, zawsze wiedzieliśmy, że dany film jest następcą poprzednika. Nawet w takim nieszczęsnym AOTC, już pierwsze dialogi nawiązują do wspólnych przeżyć Anakina i Obi-Wana, wiemy że coś się pomiędzy tymi epizodami, między nimi działo, dowiadujemy się, że to pierwsze spotkanie Anakina i Padme od X lat. W TFA nie dowiadujemy się niczego. Co więcej, TFA z uporem maniaka odcina się od NT i po części od OT. Zupełnie niepotrzebnie.

                  -----------------------

                  Faktycznie wygląda na to, że twórcy TFA postanowili odciąć się od wszystkiego co było wcześniej. Nie bez powodu ludzie mówią o EVII "soft reboot". W pewnym sensie tak jest - to nie jest pełna, płynna kontynuacja poprzednich części. Ja mam takie wrażenie, że to nie jest do końca ten sam wszechświat, nie ci sami bohaterowie. Tak jakby "rzeczywistość alternatywna", gdzie wszystko potoczyło się trochę inaczej, obowiązują inne zasady. Tak więc masz rację - TFA odcina się od NT (daleka przeszłość, oczywiście w świecie Star Wars) ale też od OT (przeszłość nieco bliższa ale w świecie TFA bardzo odległa i mityczna).
                  Pytanie, skąd się to bierze. Jedną z możliwości jest powrót do oryginalnej koncepcji "epizodów" Lucasa; widział on cykl Gwiezdnych Wojen nieco w stylu Jamesa Bonda - opowieści połączonych przez centralne postacie, ale niekoniecznie dziejących się w tym samym "wszechświecie". Ciągłość i spójność fikcyjnego świata nie jest wtedy konieczna. A to jest wygodne i dla widza (za każdym razem dostaje on coś nieco innego, świeżego i dopasowanego do czasów - jak wyglądał by dziś Bond, gdyby jego twórcy chcieli zachować ciągłość jego "świata" od lat 50-tych XX wieku aż do dziś?), ale też dla twórców, bo mają o wiele większą elastyczność, łatwiej jest pisać nie przejmując się o perfekcyją spójność.
                  Innym wytłumaczeniem jest obecność w filmie "nowego pokolenia" i fakt skierowania tego filmu głównie do nowego pokolenia widzów. W świecie rzeczywistym też tak jest, że wydarzenia całkiem niedawne dla starszych osób są dla młodych równie mityczne i odległe jak wojna Rebelii z Imperium dla Rey. Można by powiedzieć, że pomiędzy OT a NT nie ma pełnej ciągłości - żyjący bohaterowie są zupełnie inni, Obi-Wan pamięta wydarzenia inaczej, Yoda stał się zdziwaczałym pustelinkiem, świat wygląda zupełnie inaczej. Kto wie, jak to się naprawdę potoczyło? Pamięć ludzka jest ulotna, a historia wybiórcza (albo zniekształcona).
                  Ostatnia sprawa, to jak ważna jest owa ciągłość fabularna. To już chyba zależy tylko od osobistego upodobania. Mi brak ciągłości absolutnie nie przeszkadza - interesuje mnie tylko to co dzieje się "teraz" w świecie SW, i co stanie się dalej. Być może to przychodzi z wiekiem? Ja nie jestem stary (z pewnego punku widzenia, jakby powiedział Obi-Wan, he he ) a już nie widzę ciągłości w moim życiu. Nie do końca rozumiem, jak dotarłem do miejsca, w którym teraz się znajduję. Sprawy nie polepsza fakt, że ja i moi koledzy pamiętamy pewne wydarzenia zupełnie inaczej... to dopiero jest brak ciągłości! Może dlatego nie przeszkadza mi to samo zjawisko w TFA



                  Jedi to wyprani z uczuć mnichowie (przynajmniej przed OT). Paradoksalnie sithowie są pod tym względem bardziej ludzcy niż jedi, może dlatego jedi skończyli w filmie tak jak skończyli. Może ta scena była krytyką tej postawy ?
                  -----------------------

                  Wiesz co, przyszło mi to samo do głowy. Upadek Jedi sugeruje, że była to ich własna wina! Jedi wielokrotnie w Prequelach stawiani są wobec nowych zagrożeń. Za każdym razem reagują w sposób niewłaściwy, robiąc kolejny krok prosto w stronę przepaści. Każdy film z cyklu pokazuje kolejną samobójczą decyzję Zakonu. Ich oddanie archaicznemu kodeksowi i brak jakiejkolwiek elastyczności przyniosło zgubę nie tylko im, ale też Republice, której mieli chronić.
                  Od samego początku widz jest wielokrotnie informowany o rosnącej bezradności Jedi. Cień Ciemnej Strony może być metaforą ich rosnącego nieprzystosowania i niezrozumienia czasów, w których przyszło im żyć. Anakin jest zwiastunem nowej epoki i ostatnim ostrzeżeniem, którego oczywiście Zakon nie rozumie, co przynosi jego ostateczną zagładę. Jak to jest możliwe, żeby jeden człowiek (Palpatine) oszukał całą Galaktykę i najpotężniejszą organizację w historii? Oczywiście, to jest niemożliwe. To nie Palpatine jest potężny, lecz Zakon i Republika słabe i skorumpowane. Jeżeli wierzyć legendom (wspominanym w Prequelach), w przeszłości istnieli potężniejsi Sithowie i jakoś nie udało im się dokonać "zemsty na Jedi". Palpatine ma wielkie szczęście, rozumie prądy Historii i płynie z nimi, nie przeciwko nim, co przynosi mu ostateczne zwycięstwo.
                  Pod względem opowiadanej historii, Prequele są bardzo dobre...

                  Oceniłem już więcej niż paręset filmów na Filmwebie, tylko 10 dostało ode mnie dotychczas najwyższą notę, wśród nich są takie perełki jak "osiem i pół", "zagubiona autostrada", czy "amer" w którym to na półtorej godziny, przypada ok.40 słów. To nie jest tak, że ja nie doceniam subtelnego i minimalistycznego kina, po prostu ta konwencja moim zdaniem nijak pasuje do SW.

                  -----------------------

                  Oj to ja w porównaniu z Tobą wcale nie oglądam filmów. Żaden ze mnie kinoman...
                  TFA oczywiście nie jest w żaden sposób subtelne, jego "minimalizm" polega raczej na tym, że film jest bardzo "zwarty" i oszczędny w prawdziwe wielkie widowisko i ekspozycję (tak to się chyba nazywa?) co sprawia, że niektórzy mają wrażenie "małego wszechświata" i dziwnie małej skali (bitwa "prywatnej armii Lei". Podoba mi się to określenie!). Dziwna sprawa, ja też to widzę, ale mi to nie przeszkadza. To jest trochę "inne", ale mi się podoba! Nie umiem wyjaśnić, dlaczego. Możliwe, że taki efekt był zaplanowany przez psychologów - specjalistów od prania mózgów przez Disneya


                  No i skoro nie przepadasz za przerysowanymi bitwami, to jak zdzierżyłeś bitwę nad Endorem w ROTJ ? Bo nie powiesz mi, że widzieliśmy tam tylko kilka statków a reszta była "zasugerowana".

                  -----------------------

                  No, tutaj jednak jest różnica. Lucas nie miał do dyspozycji takich środków, jak przy produkcji EIII. Dużo z tej bitwy jest jednak zasugerowane (ujęcia z kokpitów myśliwców, mostka dowodzenia Ackbara).
                  Tych kilka w sumie krótkich ujęć pokazuje też mistrzostwo techniczne Lucasa i ILM w tamtych czasach. Wspaniale użyta jest "paralaksa" - dzięki temu wiesz dokładnie co się dzieje, "czujesz" skalę, rozmiar i względną prędkość poruszającyh się obiektów. Bitwa nad Coruscant wygląda PIĘKNIE (i nawet się nie zestarzała!), co do tego nie ma dwóch zdań, ale ja jakoś nie czuję tych rozmiarów, odlegości i prędkości. Jak duże to wszystko jest? Jak szybko się przemieszcza, jak daleko są te okręty? Jestem odrobinę zdezorientowany. Może jestem niedowidzący? Może się zestarzałem?? No i niepotrzebnie film traci czas na zabawę z tymi Buzzdroids... w sumie zabawna scena, ale trochę za długa.



                  Nie każdy jest gotowy zabić ukochaną osobę (czyt. "brata"), nawet jeśli uśmierzy mu w ten sposób ból. Co innego odłączyć od respiratora, co innego przebić na wylot.

                  -----------------------

                  To prawda i to może usprawiedliwić zachowanie Obi-Wana (porzucenie rannego Vadera). Obi-Wan został wewnętrznie złamany przez to wszystko, co przeżył (ale można było pokazać to LEPIEJ i bardziej dramatycznie!).



                  Zaprotestuję też twoją ostatnią wypowiedz o Lucasie.
                  Oprócz choreografii i co bardziej szczegółowych projektów designu,wszystko było jego pomysłem. Umiejscowienie lokacji, spadająca część kompleksu, walka na platformach, wszystkie przejścia kadru,to wszystko wymyślił on sam, więc pisanie zdań typu "a teraz walczą przez 8 minut na miecze" jest sporym nadużyciem.

                  -----------------------

                  Oglądająć to "Star Wars within a minute", do którego dałeś link, mam wrażenie, że Lucas miał nad wszystkim kontrolę, ale wiele rzeczy zostało stworzonych w całości, od koncepcji po detale wykonania przez "osoby trzecie". Np, nie wydaje Ci się, że pojedynek jest w większości dziełem ludzi z działu Pre-Visualisation? Oni wymyślili w pewnym sensie jego przebieg, umiejscowienie kamer, rozwój akcji. Ja rozumiem że przy filmie tak zabójczo skomplikowanym technicznie, jeden człowiek nie jest w stanie tego ogarnąć! Ale powstaje pytanie: gdyby Lucas uprościł nieco te sceny (np nakręcił je w plenerze i "ozdobił" co nieco CGI), czy nie miał by większej kontroli nad pracą kamer, oświetleniem, kadrowaniem, stroną emocjonalną i dramatyczną tego pojedynku? Może za dużo oddał w ręce ludzi znających się na animacji i renderingu, ale nie na opowiadaniu historii. Można sie zastanawiać.


                  Odsyłam też do innych "webisodów" z ROTS i AOTC. Przyjemnie się ogląda "starego" Ch.Lee, który wywija mieczem zręczniej i szybciej niż Christiansen i Mcgregor

                  -----------------------

                  Na pewno obejrzę, dziwne, że do tej pory w ogóle temu się nie przyjrzałem!!



                  Serdeczne pozdrowienia.

                  -----------------------

                  Pozdro!!

                  LINK
  • ...

    Lubsok 2016-01-02 12:11:53

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-07-22

    Skąd: Białystok

    Jaki jest sens porównywać jeden film do całej trylogii? Jak już to większy sent jest porównywać TFA do TPM. Takie tematy jak ten zostawcie do czasu aż wyjdzie IX część.

    LINK
  • W zasadzie to...

    Darth_Marcov 2016-01-02 14:41:00

    Darth_Marcov

    avek

    Rejestracja: 2007-11-10

    Ostatnia wizyta: 2016-12-03

    Skąd: Poznań

    Jak pisze kolega wyżej... Porównywać jeden film do całej trylogii to nie obrażając nikogo absurdalny absurd...
    A zatem w konfrontacji TFA vs TPM mamy remis ze wskazaniem mimo wszystko na TFA.
    Wizualnie i nakladem pracy TFA bije Mroczne Widmo bezapelacyjnie. Jednak fabularnie to dokladnie ten sam poziom absurdu. I dlatego mamy remis.
    Poczekajmy jeszcze te kilka lat i wtedy róbmy porównania Disney Wars z Prequelami bo teraz to nie ma najmniejszego sensu.

    LINK
  • "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Lord Totus 2016-01-02 17:09:00

    Lord Totus

    avek

    Rejestracja: 2016-01-01

    Ostatnia wizyta: 2016-02-17

    Skąd:

    "To jest forum fanów SW. Opinia powinna być merytoryczna. "

    Rozumiem jak komus sie nie podoba to co robi Disney to jest niemerytoryczny ?

    "Nie rozumiem jak to jest być fanem SW i lać po nim fekaliami? Nie kupuje tego".

    To raczej dosc sprzeczne wenetrzne co ?

    Jestem fanem SW ale nie jestem fanem Disney Wars i tej wersji nie uznaje, nie kupuje tego =} mam prawo?

    "A skąd wiesz jaki był stary TIE ?"

    Podstawowa wersja TIE byla jakby maszyna "do parady". Masowa produkcja, zadnych skomplikowanych ukladow, bez oslon i bez systemu podtrzymywania zycia. Widac to po jego budowie, dosc male gabaryty, gdzie w tej malej kulce mozna niby wcisnac systemy podrzymywania zycia i druga osobe zalogi? slabe

    Imperium z zalozenia nie zakladalo zanydch wrogow militarnych, nie zakladali ze beda Rebelianci i ze beda latac na zaawansowanych X-Wingach dlatego masowo produkowali proste mysliwce do raczej pokazowej eskorty niszczycieli itd.

    Wracajac scislej do tematu.

    Prequele robil GL i mogl z nimi robic co im sie podoba bo SW bylo jego dzielem. Opowiedzial historie ktora mogla byc opowiedziana, bo juz istniala w starej trylogi. W postaci mitow, domyslow, niedopowiedzen.

    GL zrobil cos nowego, uzupelnil swiat o wczesniejsze wydazenia, nowe planety, statki itd. itd.

    Disney zrobil cos zupelnie innego. Bezczelnie "skasowal" to co juz bylo i wymyslil nowa wersje.

    Dla nowej rzeszy fanow a raczej klientow ktorzy beda placic za bilety i kupowac gadzety.



    LINK
  • Gorsze

    Crylor 2016-01-02 20:08:16

    Crylor

    avek

    Rejestracja: 2015-08-10

    Ostatnia wizyta: 2018-03-29

    Skąd:

    Poprzednicy podali już argumenty z którymi się gorąco zgadzam, a w szczególności z Mistrzem Sellerem.Prequele mogę oglądać w miarę bez zgrzytów ale TFA powoduję niestrawność.Disney robi z SW tasiemca do wyciągania pieniędzy co widać na przykład po ilości zapowiedzianych filmów.Smutne, że wystarczy dać fabułę z ANH, parę wątków z EU a oni to łykną.

    LINK
  • Prequele

    Lord Totus 2016-01-03 02:02:13

    Lord Totus

    avek

    Rejestracja: 2016-01-01

    Ostatnia wizyta: 2016-02-17

    Skąd:

    GL zrobil wczesniejsze czesci bo chcial, skoro pierwszy film mial czesc 4 to logiczne ze juz wtedy zakladal zrobienie innych czesci.

    Oczywiscie jak do tego doszlo czasy byly inne. Jego dzielo stalo sie ikona pop-kultury, gigantem wiec GL zszedl troche na ciemna strone mocy i zrobil filmy komercyjne. Polaczyl zarabianie pieniedzy z dogadzaniem fanom SW, jak mu to wyszlo mozna polemizowac. Disney natomiast kupil to marke aby zarobic pieniadze. I zrobil to z pelna premedytacja, nie liczac sie z uczuciami ludzi dla ktorych SW cos znaczylo.. ale takie czasy, buisness is buisness...

    LINK
    • Re: Prequele

      catvocker79 2016-01-03 16:06:42

      catvocker79

      avek

      Rejestracja: 2015-11-02

      Ostatnia wizyta: 2023-05-01

      Skąd: Gdzieś w podkarpackim (ostatnio Rzeszów);-)

      Dowcip sytuacyjny polega na tym że swego czasu George Lucas wspominał również o zamiarze nakręcenia części 7 - 9, ale po wyreżyserowaniu prequeli najwyraźniej mu przeszło...

      LINK
      • Re: Prequele

        Lord Totus 2016-01-03 16:20:33

        Lord Totus

        avek

        Rejestracja: 2016-01-01

        Ostatnia wizyta: 2016-02-17

        Skąd:

        Moze dla niego az tak pieniadze sie nie liczyly.

        Wiedzial ze robienie tych epizodow mija sie juz celem.

        Z Bacia Leia, dziadkami Lukiem i Hanem? To tylko profanacja ich kultowych postaci.

        Nie mowie zeby sie nie dalo, byloby to dosc trudno i skomplikowane, dlatego Disney poszedl prosta droga, zrobil kaszanke, zarobil pieniadze i dobra jest...

        LINK
        • Re: Prequele

          SroQ 2016-01-03 16:32:50

          SroQ

          avek

          Rejestracja: 2008-09-16

          Ostatnia wizyta: 2019-12-01

          Skąd: Sopot

          Tak, i pewnie dlatego sam sie przymierzał od jakiegoś czasu do nakręenia EVII, nawet skończył wstepny draft.

          LINK
        • Re: Prequele

          catvocker79 2016-01-03 16:43:08

          catvocker79

          avek

          Rejestracja: 2015-11-02

          Ostatnia wizyta: 2023-05-01

          Skąd: Gdzieś w podkarpackim (ostatnio Rzeszów);-)

          Lucas robił SW (także) dla kasy skoro od razu przy ANH zastrzegł sobie bodajże wyłączność na dochody ze sprzedaży gadżetów (tylko, że nikt się wtedy nie spodziewał, że na tym zarobi); myślę raczej, że zrezygnował po krytyce, z jaką spotkały się prequele. Poczuł, że to już nie jego bajka?

          LINK
          • Re: Prequele

            Lord Totus 2016-01-03 23:37:51

            Lord Totus

            avek

            Rejestracja: 2016-01-01

            Ostatnia wizyta: 2016-02-17

            Skąd:

            Lucas robil SW TAKZE dla kasy. Disney robi SW TYLKO dla kasy. Od subtelna roznica

            LINK
            • Re: Prequele

              Boris tBD 2016-01-04 00:16:57

              Boris tBD

              avek

              Rejestracja: 2001-09-17

              Ostatnia wizyta: 2020-04-14

              Skąd: Piaseczno

              No i Disneyowi lepiej wyszło, przyłożyli się, jednak ludziom należy dać zarobić.

              LINK
              • Re: Prequele

                Darth Starkiller 2016-01-04 01:59:46

                Darth Starkiller

                avek

                Rejestracja: 2015-09-29

                Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                Skąd: Kashyyyk

                Wyszło bardzo dobrze, ale nie porównywałbym "Przebudzenia Mocy" (1 film) do całej Trylogii Prequeli, bo to dość niesprawiedliwe. Wymierne będzie porównanie do Epizodu I, ale jeśli chodzi o całe trylogie to dopóki nie wyjdzie ostatni Epizod z Trylogii Sequeli to warto wstrzymać się z bardziej dosadnymi opiniami. Przynajmniej ja tak sądzę.

                Chciałbym natomiast nawiązać do nagonki na Disneya i o nostalgicznym wspominaniu George`a Lucasa... jakaż to ironia, że wielu spośród tych, którzy krytykują Disneya, krytykowali przez wiele lat Lucasa, wylewając na dużą część jego twórczości wiadro pomyj. Chodzi oczywiście o niechęć do Epizodów I-III czy TCW, która się zaczęła właściwie przed premierą TPM. Pamiętam lekki lament, kiedy ogłoszono nową trylogię; pojawiały się, wtedy nieliczne (ale jednak zauważalne), głosy podchodzące negatywnie do informacji o tym, iż powstanie nowa filmowa trylogia w świecie Gwiezdnych Wojen.

                Nie wiem czy to hipokryzja, czy czepialstwo. Mi się Ep. I-III podobały. Nie były ogólnie tak dobre jak Oryginalna Trylogia, to fakt, ale były filmami dobrymi. Jedynie AotC kulał, a TPM cierpiał troszkę z tego powodu, co TFA (dużo niedomówień). RotS był natomiast świetny i jest jednym z moim ulubionych filmów nie tylko z uniwersum Star Wars, ale w ogóle.

                Nie wiem czy to hipokryzja, czy po prostu zwykłe czepialstwo i nieumiejętność zrozumienia, że świat się zmienia. Dodam, że pomijam sprawę "Expanded Universe". Ten temat pojawił się w wielu postach i był kompleksowo dyskutowany (i pewnie będzie jeszcze długo), stąd nie zamierzam go tutaj poruszać. Wolę skupić się na filmie jako takim.

                Dla mnie Oryginalna Trylogia jest wzorem, jeśli chodzi o to, co powinno być w "Gwiezdnych Wojnach". Może przez to tak świetnie się bawiłem na seansie "Przebudzenia Mocy", właśnie przez liczne nawiązania fabularne i techniczne do OT.

                LINK
                • Re: Prequele

                  Lord Totus 2016-01-04 02:51:53

                  Lord Totus

                  avek

                  Rejestracja: 2016-01-01

                  Ostatnia wizyta: 2016-02-17

                  Skąd:

                  Zarabianie pieniedzy wyszlo Disneyowi znakomicie, tutaj pelen sukces.

                  Stworzenie czegos wyjatkowego w swiecie SW juz niestety im nie wyszlo. Ale jak widac nie taki byl zamiar. Inaczej nie tworzyliby pustego i plytkiego filmu bedacego kopia tego co robil GL

                  "Dla mnie Oryginalna Trylogia jest wzorem, jeśli chodzi o to, co powinno być w "Gwiezdnych
                  Wojnach"

                  Chyba najwieksza bzdura jaka czytalem w tym serwisie.

                  Czyli co robimy z GW teleniwele, 1000 epizodow i tylko kopia wkolko starej trylogii ? Dosc smutne...

                  Magia EU to bylo wlasnie to ze swiat SW sie rozwijal, powstawale nowe rzeczy, uniwersum z filmu sie rozrastalo i bylo uzupelniane. Co fajnefo jest w tworzeniu kopi ?!

                  Epizody 1-3 byly kopia?
                  Nie. Tworzyly cos zupelnie nowego, orginalnego, ciekawego. Ja osobiscie nigdy zlego slowa na prequele nie powiedzialem.





                  LINK
                  • Re: Prequele

                    Boris tBD 2016-01-04 08:42:23

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    -Zarabianie pieniedzy wyszlo Disneyowi znakomicie, tutaj pelen sukces.

                    Przyczyniłem się do niego. A Ty ?

                    Stworzenie czegos wyjatkowego w swiecie SW juz niestety im nie wyszlo.

                    Prosimy przykład, argumenty.

                    "Dla mnie Oryginalna Trylogia jest wzorem, jeśli chodzi o to, co powinno być w "Gwiezdnych
                    Wojnach"

                    Chyba najwieksza bzdura jaka czytalem w tym serwisie.

                    Czyli co robimy z GW teleniwele, 1000 epizodow i tylko kopia wkolko starej trylogii ? Dosc smutne...


                    A niby dlaczego? Skąd taki pomysł ?

                    Magia EU to bylo wlasnie to ze swiat SW sie rozwijal, powstawale nowe rzeczy, uniwersum z filmu sie rozrastalo i bylo uzupelniane. Co fajnefo jest w tworzeniu kopi ?!

                    Miało plusy i minusy. No i było w dużej mierze kalką OT i NT, taka prawda.

                    Epizody 1-3 byly kopia?
                    Nie. Tworzyly cos zupelnie nowego, orginalnego, ciekawego. Ja osobiscie nigdy zlego slowa na prequele nie powiedzialem.


                    TPM na pewno było kopią czy bardziej kalką, były tam ograne w ANH motywy ubrane w inny świat SW.
                    Ktoś powiedział że powiedziałeś?
                    Zresztą każda cześć zawiera w większym lub mniejszym stopniu te same motywy - wyścig, potwór, bitwa, superbroń, droidy,... Taka konwencja i dobrze !

                    LINK
                  • Re: Prequele

                    Darth Starkiller 2016-01-04 23:50:10

                    Darth Starkiller

                    avek

                    Rejestracja: 2015-09-29

                    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                    Skąd: Kashyyyk

                    Gdzie ja napisałem, że chcę aby wszystko w Gwiezdnych Wojnach było kopią OT, mniej lub bardziej wierną? Nic nie pisałem o "1000 epizodach" czy o "telenoweli". Niezbyt umiejętnie przeczytałeś mój post albo nie chciałeś go umiejętnie przeczytać. Pisząc "wzór" miałem na myśli klimat, czy to co się obecnie nazywa feeliengiem. Super przygoda, postacie, fabuła. Tyle w skrócie, bo jak mniemam widziałeś całą OT, stąd nie muszę pisać co w niej było takiego nadzwyczajnego, że wielu ludzi od wielu lat (w tym ja) tak bardzo ją lubi.

                    Co do prequeli to pełna zgoda, przedstawiały inny klimat, wszak mieliśmy Republikę w schyłkowych latach, ale to była wciąż ta silna Republika. Ja tam uważam prequele za dość niezłe filmy. Dobry TPM, średni AotC i bardzo dobry RotS. Nowe postacie również mi się podobały, tak samo jak efekty (bajkowy klimat to była swego rodzaju innowacja; mimo nadmiaru CGI miał swój urok), a zwłaszcza muzyka.

                    W żadnym wypadku nie chciałem w jakikolwiek sposób stwierdzić w swoim poście, że jesteś antyfanem Epizodów I-III. To było bardziej nawiązanie do śmiesznej tendencji wśród niektórych fanów. Przy okazji Trylogii Prequeli niektórzy z nich wylewali wiadro pomyj na George`a Lucasa, że nowe filmy nie mają atmosfery Gwiezdnych Wojen. Kwestia gustu, to prawda. Czemu tylko teraz wiele z tych samych jak mniemam osób wyraża żal z powodu "Przebudzenia Mocy"? Tutaj mamy klimat OT pełną gębą, połączony dodatkowo z najnowocześniejszymi efektami, ale bez ich przesycenia (vide duża ilość kostiumów, a nie jak w prequelach nadmiar CGI).

                    Niektórzy po prostu chcą z zasady jęczeć, jakie to "nowe Star Warsy są kiepskie". Jeśli jest coś nowego, to źle. Jeśli jest nawiązanie do starego, to też źle, a może i jeszcze gorzej.

                    Nawiążę jeszcze do magii EU, o której piszesz. Owszem, EU to była świetna rzecz, nadal jest. Można poczytać wiele książek o Gwiezdnych Wojnach, które mimo stania się "Legendami", nadal są bardzo poczytne. Zabolało mnie, gdy EU przestało być kanoniczne, ale to nie znaczy, że Nowy Kanon będzie kiepski. Już teraz widać efekty, które w większości są pozytywne (nie obyło się jednak bez wpadek, typu "Aftermath"...). Dajmy Disneyowi czas.

                    Nic nie ma fajnego w tworzeniu kopii, dlatego "Przebudzenie Mocy" kopią nie jest. Jeśli jest, to równie dobrze można tak nazwać historię Dartha Caedusa (dobry Jedi zamienia się w złego Sitha i prowadzi w ogromnym organizmie politycznym krwawe akcje, brzmi znajomo?) i wiele innych. Skoro jako kryterium "kopii" dajemy "podobieństwa vel nawiązania" zakrzywiając tym samym znaczenia tych wyrazów no to cóż, nie trzeba pisać jaki to da efekt. Podejrzewam, że i tak EU będzie "super oryginalne", a TFA to "uuu marna kopia, żenada". Dlatego tak jak mówię, dajmy Disneyowi czas po pierwsze, a po drugie nie bądźmy tacy chętni do poszerzania znaczenia słowa "kopia", bo może się okazać, że pewne elementy EU również zaczną blednąć.

                    LINK
                • Re: Prequele

                  Boris tBD 2016-01-04 08:35:40

                  Boris tBD

                  avek

                  Rejestracja: 2001-09-17

                  Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                  Skąd: Piaseczno

                  Nigdzie tego nie robię - nie porównuję, co więcej wyraziłem swoje wątpliwości o e 8-9, na które czekam z coraz to większą niecierpliwością.

                  To jest niestety fakt - dla mnie niestety niezrozumiały.

                  TPM cierpiało też ze względu na całkowicie odmienny klimat. Tam nie ma prawie niczego co byłoby znane z obrazu jaki serwowała OT. TPM ukazuje nam Paryż Republiki. To są inne czasy, obraz jest bardziej wesoły baśniowy i z romachem.

                  Miałem tak samo, zobaczyć ponownie Hana z Chewiem w akcji - totalna masakra !! <3

                  LINK
                  • Re: Prequele

                    Darth Starkiller 2016-01-04 23:53:20

                    Darth Starkiller

                    avek

                    Rejestracja: 2015-09-29

                    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                    Skąd: Kashyyyk

                    Zgadzam się. Trylogia Prequeli to był inny klimat, bo nie mógł być taki jak w Oryginalnej Trylogii. Mieliśmy tutaj świat, w którym największą potęgą jest Republika, a Galaktyki chronią tysiące rycerzy Jedi, będący zresztą na uprzywilejowanej pozycji.

                    Rozmach był wymagany. Można dyskutować, czy trzeba było użyć aż tak dużo CGI. Uważam, że w pewnych momentach można odczuć przesyt grafiki komputerowej użytej do tworzenia lokacji czy postaci, ale... tak jak mówisz, pokazano baśniowy klimat "lepszych czasów" w Galaktyce. Efekty były najlepsze jakie wtedy były dostępne, czyli tak jak chciał George Lucas, dlatego użycie takiej ilości CGI jest, powiedzmy, wytłumaczalne.

                    LINK
                  • Re: Prequele

                    Boris tBD 2016-01-05 09:51:58

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Tutaj mamy zgoła pewien inny problem. Miało być w założeniach podobno tak że TPM to rozmach jak sku..... a potem następuje powolny zwrot w stronę klimatu filmów OT. I gdybyśmy w ROTS widzieli SDS zamiast jakichś farmazonów to człowieniu erekcja na zawołanie. A tak mamy co mamy ...dyskotekę nad Coruscant...

                    LINK
                  • Re: Prequele

                    Darth Starkiller 2016-01-06 01:36:30

                    Darth Starkiller

                    avek

                    Rejestracja: 2015-09-29

                    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                    Skąd: Kashyyyk

                    Też czytałem o tym swoistym planie na klimat kolejnych części, ale nie byłem pewien, czy to prawda czy plotka. Wierzę zatem na słowo.

                    Poniekąd się ten plan udał. Od TPM do RotS mamy coraz mocniejsze "zagęszczanie się" klimatu, coraz więcej mrocznych elementów. Epizod III tym samym staje się tą częścią z Trylogii Prequeli, która jest najbliżej OT pod względem atmosfery.

                    Mnie akurat bitwa o Coruscant podobała. Rozmach godny Wojen Klonów, pełno efektów, a co najważniejsze zgranie wszystkiego w sensowną całość.

                    LINK
                  • Re: Prequele

                    Boris tBD 2016-01-06 01:54:25

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Nie wiem czy to było plotką czy koncepcją, czy faktycznym (początkowym) założeniem. Wiem że tego niestety nie ma.

                    ROTS niewątpliwie jest najsmutniejszym (ale nie gęstym, jego klimat raczej przytłacza, smuci niż oblewa, zatapia) epizodem NT. Mnie chodziło o coś zgoła innego. A mianowicie że baśniowa, cukierkowa iż przepychem wizja, obraz jaki widzimy Republiki miałby iść w stronę konwencji obrazu OT. My natomiast mamy cały czas konwencję TPM i cały czas mamy nowe jednostki. Gdyby tak klony uderzały SDSami i AT-AT a scenografia byłaby tak stonowana jak w TFA (swoja drogą baza Starkiller jej przestrzenie w tle przypominają mi bardzo DFII JK i JKII JO). Ale sam Lucas mówił że chciał robić coś nowego. Owszem w TFA mamy to zagranie na emocjach dizajnu OT i to można dwojako traktować na plus i na minus. Osobiścię wolę zagranie na sentymencie i zobaczenie świata zbliżonego do OT bo to mnie niesamowicie bawi i myśle że to w dużej mierze przyczynia się do sukcesu TFA - tek podkradnięty klimat, ale w współczesnym tempie i z współczesną dostepna techniką (w imax wygląda to rewelacyjnie).

                    Ale się nasmarowałem

                    LINK
  • Re: "Przebudzenie Mocy" lepsze czy gorsze od Prequeli?

    Skywalkerie 2016-01-20 09:07:43

    Skywalkerie

    avek

    Rejestracja: 2016-01-20

    Ostatnia wizyta: 2016-01-26

    Skąd:

    Ja lubię części 1-3. Najbardziej. Przez Anakina, całkowicie obarczam go winą.

    Ale Przebudzenie mocy też było fajne

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..