TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Może SW istnieje?...

Frances 2014-12-28 09:52:52

Frances

avek

Rejestracja: 2014-12-17

Ostatnia wizyta: 2015-01-20

Skąd: Tatooine

To zabawne i dosyć szalone ale zawsze zastanawiałem się czy gdzieś tam, daleko, w innej galaktyce nie rozgrywa się podobna historia jak w SW. Oczywiście nikt tego nie wie i większość się śmieje ale jednak wiele ludzi również wierzy w człowieka chodzącego po wodzie i wstającego ze zmarłych po trzech dniach więc czy aby na pewno to nie jest możliwe? Jesteście ciekawi tego? Jak by to było, jak wyglądało..

LINK
  • Re: Może SW istnieje?...

    Krogulec 2014-12-28 10:12:10

    Krogulec

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2025-05-22

    Skąd: Szczecin

    Przecież to oczywiste, że Lucas wynalazł bramę czasoprzestrzenną i przeniósł się do innej Galaktyki, gdzie był świadkiem tych wszystkich wydarzeń, a potem wrócił tu i zbił fortunę na filmach, których fabułę streścił mu byle żul w kantynie na Tatooine. Sam przecież by na to wszystko nie wpadł skoro jego autorskie pomysły są na poziomie Ahsoki... Więc tak, odpowiedź brzmi: galaktyka Gwiezdnych Wojen istnieje Teraz wracamy na oddział po tabletki

    LINK
    • Re: Może SW istnieje?...

      andix 2014-12-28 10:33:58

      andix

      avek

      Rejestracja: 2010-12-21

      Ostatnia wizyta: 2016-04-30

      Skąd: Goleszów

      To Abrams również korzysta z tej bramy czasoprzestrzennej przy produkcji filmów?

      LINK
      • Re: Może SW istnieje?...

        darth ryba 2014-12-28 11:09:41

        darth ryba

        avek

        Rejestracja: 2014-03-19

        Ostatnia wizyta: 2018-08-14

        Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

        Oczywiście że tak! W cenie Star Wars dla Di$neya był wliczony portal.

        LINK
        • Ej. >:<

          Vos 2014-12-28 16:56:33

          Vos

          avek

          Rejestracja: 2007-05-07

          Ostatnia wizyta: 2025-07-20

          Skąd: Warszawa

          Odwalić się od Disneya, obejrzałem właśnie Frozen i będę bronić wytwórni Walta do końca życia! <3

          LINK
          • Re: Ej. >:<

            Vergesso 2014-12-28 17:17:16

            Vergesso

            avek

            Rejestracja: 2007-08-29

            Ostatnia wizyta: 2025-06-03

            Skąd: Toruń

            Frozen? O wiele za dużo tam śpiewali, a do tego nie była to oczekiwana "Królowa Śniegu: Geneza", sick! Chcesz obejrzeć coś fajnego Disneyowego i bronić Walta, to obejrzyj Big Hero 6, jeszcze w naszych kinach grają, a mi się podobało to polecić mogę

            LINK
            • Re: Ej. >:<

              Vos 2014-12-28 18:08:13

              Vos

              avek

              Rejestracja: 2007-05-07

              Ostatnia wizyta: 2025-07-20

              Skąd: Warszawa

              Problemem tego filmu jest właśnie dysproporcja jeżeli chodzi o partie wokalne, gdzieś tak do połowy jest ich mnóstwo, a później praktycznie wcale. Zamiast je mądrze rozłożyć, są upchnięte na początku, przez co rzeczywiście irytują.

              Niemniej, sama animacja jest po prostu olśniewająca, ten zamek Elsy jest niesamowity.

              Oglądałem też ostatnio "Ratując Pana Banksa", uroczy! (Emma Thopmson. <3)

              LINK
            • Re: Ej. >:<

              Alex 2014-12-28 20:10:15

              Alex

              avek

              Rejestracja: 2005-11-02

              Ostatnia wizyta: 2024-09-02

              Skąd: Szczecin

              Przecież z tego co się orientuję, ostatnimi czasy bajki były krytykowane za brak śpiewu?

              Niemniej, dla mnie plusem była ilość piosenek, lubię je Choć fakt, że mogliby je lepiej rozłożyć, ale nie irytowały mnie. Z drugiej strony mi się podobali filmowi Nędznicy z 2012, więc...

              LINK
          • Re: Ej. >:<

            Kathi Langley 2014-12-28 18:03:20

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2025-07-25

            Skąd: Poznań

            Tangled lepsze :<

            LINK
            • Re: Ej. >:<

              Vos 2014-12-28 18:08:57

              Vos

              avek

              Rejestracja: 2007-05-07

              Ostatnia wizyta: 2025-07-20

              Skąd: Warszawa

              Nie widziałem! Muszę nadrabiać te animacje, bo jak widać warto, w ciągu roku oglądałem jeszcze tylko Meridę.

              LINK
              • Re: Ej. >:<

                Kathi Langley 2014-12-28 22:21:18

                Kathi Langley

                avek

                Rejestracja: 2003-12-28

                Ostatnia wizyta: 2025-07-25

                Skąd: Poznań

                akurat z animacjami jestem relatywnie na bieżąco chociaż, stwierdzam, jednak jestem nieco bardziej sympatykiem Dreamworksa, biorąc pod uwagę całokształt. Szczerbatek w obu wydaniach, Rise of the Guardians, kurde, jakoś jakościowo mają w sobie coś takiego, czego mi w Disneyu brak.

                Ale Tangled koniecznie
                No i pamiętajmy, że jest Disney Animation i Pixar, wykupiony co prawda przez Disneya, ale oba studia różnią się nieco zasadami programowymi. Merida jest Pixara, Frozen, Tangled i Big Hero 6 - DAnimation właśnie.

                LINK
  • What!?

    darth ryba 2014-12-28 11:08:26

    darth ryba

    avek

    Rejestracja: 2014-03-19

    Ostatnia wizyta: 2018-08-14

    Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

    Poważnie takie rzeczy ludzie wymyślają
    początek spoilera My Geonosianie wiemy że tą galaktyka istnieje ale cicho sza! Bo odkryją nasze kolonie na ziemi. koniec spoilera

    LINK
  • ...

    Darth Zabrak 2014-12-28 11:11:34

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Ależ oczywiście, wiele lat temu Lucasa nawiedził Szatan, miał na imię Lucyfer ale Lucas skojarzył to imieniem Luke. Tak więc Luke opowiedział co się stało dawno, dawno temu w odległej galaktyce i przepowiedział że Ziemię spotka taki sam los jaki spotkał Alderaan i ludzkość musi być na to przygotowana. Lucas jako zręczny reżyser i biznesman wpadł na pomysł by nakręcić serię filmów. Ot cała historia, wierzysz mi?

    Na pocieszenie powiem że kosmos jest ogromny i jest duże prawdopodobieństwo występowania planet takich jak Ziemia, na których jest woda, która ma odpowiednie rozmiary i temperaturę. Jest zatem możliwe że w kosmosie jest życie ale... jak przeciętny Kowalski słyszy hasło "życie w kosmosie" to odrazu na myśl wchodzą mu zielone ludziki z antenkami na głowie i latającymi w metalicznych, świecących talerzach . Jeżeli w kosmosie jest życie, to najprędzej przejawia się w postaci zwierząt, bakteri, roślin albo prostych jednokomórkowców i jest ono tak daleko od naszej planety, że dotarcie tam zajełoby nam znacznie więcej czasu niż trwa życie człowieka.

    LINK
  • Re: Może SW istnieje?...

    RodzyN jr. 2014-12-28 11:11:42

    RodzyN jr.

    avek

    Rejestracja: 2007-05-21

    Ostatnia wizyta: 2025-07-25

    Skąd: Grodzisk Maz.

    To, że nie jesteśmy sami we wszechświecie to jest pewne.

    LINK
  • ...........

    Elendil 2014-12-28 15:21:04

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-07-26

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    To możliwe, w końcu są ludzie (jak autor tematu), którzy wierzą, że świat powstał z niczego; nie było nic, nagle znikąd zrobiło się pyk! i coś powstało. Zatem równie dobrze jest możliwe, że gdzieś daleko setki ras latają po planetach i strzelają się blasterami.

    A bardziej poważnie - wszechświat jest ogromny, więc to całkiem prawdopodobne, że poza nami są gdzieś daleko światy zamieszkałe przez żywe istoty, niekoniecznie tylko przez bakterie i insekty.

    LINK
    • Re: ...........

      hackeradyn 2014-12-28 19:01:37

      hackeradyn

      avek

      Rejestracja: 2006-09-08

      Ostatnia wizyta: 2020-11-10

      Skąd:

      Wybacz, ale muszę się wtrącić. Autor nie twierdzi, że świat powstał z niczego.

      Argument, którego użyłeś, to zwykła obrona ludzi zideologizowanych (wierzących, w tym konkretnym przypadku chodzi o katolików) swojej ideologii. Chodzi w dużym skrócie o to, by zrównać ludzi nie wierzących w bzdury, z ludźmi wierzącymi, imputując im, że tez w coś wierzą. Innymi słowy słynna "Niewiara też jest wiarą".

      Chyba nie muszę tłumaczyć absurdalności tego stwierdzenia.

      I od razu odpowiedź na posty, które będą wskazywać, że ateiści coś tam...

      Nie mówię o ateistach tylko o ludziach nie wierzących w bzdury. Na czym polega różnica? Ateo znaczy (łacina) brak wiary w boga (a - zaprzeczenie, theos bóg). A zatem wierząca w swoje dogmaty feministka, faszysta, nacjonalista, socjalista... etc. też jest ateistą i co za tym idzie, tez jest osobą wierzącą (czasami nawet głębiej niż niejeden wyznawca jakiejś religii).

      W przeciwieństwie do ateistów wierzących w ideologie świeckie są ludzie, którzy swój intelekt opierają na nauce i logice, na której straży stoi zdrowy rozsądek. A nauka nie mówi, że cytuję:

      "że świat powstał z niczego; nie było nic, nagle znikąd zrobiło się pyk! i coś powstało"

      To raczej domena ideologii.

      LINK
      • Re: ...........

        Elendil 2014-12-28 19:35:40

        Elendil

        avek

        Rejestracja: 2008-04-26

        Ostatnia wizyta: 2025-07-26

        Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

        Sorry, ale temat jest w sumie głupkowaty, więc nie chce mi się czytać takich mądrych i długich postów.

        Bardzo mnie to g*wno obchodzi.
        Pozdrawiam
        .
        .
        .
        .
        .

        LINK
      • Re: ...........

        Boris tBD 2014-12-28 20:42:07

        Boris tBD

        avek

        Rejestracja: 2001-09-17

        Ostatnia wizyta: 2020-04-14

        Skąd: Piaseczno

        Mnie się wydaje że teiści i ateiści za bardzo skupiają się na dowodach (lub ich braku) wiary oraz na dowodzeniu prawdziwości (bądź nie) istnienia Boga. Czy wiara w Boga potrzebuje dowodów jego istnienia? Oraz czy niewiara wymaga logicznych podstaw do tego aby powiedzieć to racja jest po naszej stronie? No i co z agnostykami - może to taka tylko bezpieczna przystań i brak jaj jako twardego opowiedzenia się po jednej ze stron?! A czemu to wszystko służy i komu? To takie moje pytania i refleksje powstałe po przeczytaniu Twojego postu.

        LINK
        • Re: ...........

          hackeradyn 2014-12-28 21:56:46

          hackeradyn

          avek

          Rejestracja: 2006-09-08

          Ostatnia wizyta: 2020-11-10

          Skąd:

          "nie się wydaje że teiści i ateiści za bardzo skupiają się na dowodach (lub ich braku) wiary oraz na dowodzeniu prawdziwości (bądź nie) istnienia Boga."

          Ideologie wojują ze sobą. Stąd to się bierze. Stąd ta nienawiść i walka z uporem godnym lepszej sprawy.

          Co więcej oni muszą tak robić. Ideologie biorą się z potrzeb. To potrzeby determinują wiarę. Osoba, która takiej potrzebie ulegnie, buduje wokół siebie pewną wizję świata opartą na dogmatach, koniecznych do zaspokojenia potrzeby. Światy te oczywiście są nieco odmienne od świata realnego (pierwszy przykład z brzegu - są czarno-białe) i bardzo często się z nim zderzają (teoria ewolucji, gender, aryjskość, klasa robotnicza... etc.).

          "No i co z agnostykami - może to taka tylko bezpieczna przystań i brak jaj jako twardego opowiedzenia się po jednej ze stron?!"

          Nie. To tak jakbyś spotkał dwóch kolesi:

          Pierwszy twierdzi, że Papa Smerf Cię kocha, że on Cię stworzył i że w każdy poniedziałek wieczorem musisz mu kupić snickersa i wrzucić do rzeki.

          Drugi twierdzi, że to wszystko wina Orangutana. Jak wybijemy wszystkie Orangutany to będzie raj.

          Obaj bredzą od rzeczy. To, że nie opowiesz się za jednym z nich nie oznacza, że nie masz jaj.

          LINK
          • Re: ...........

            Boris tBD 2014-12-28 22:58:57

            Boris tBD

            avek

            Rejestracja: 2001-09-17

            Ostatnia wizyta: 2020-04-14

            Skąd: Piaseczno

            hackeradyn napisał:

            Nie. To tak jakbyś spotkał dwóch kolesi:

            Pierwszy twierdzi, że Papa Smerf Cię kocha, że on Cię stworzył i że w każdy poniedziałek wieczorem musisz mu kupić snickersa i wrzucić do rzeki.

            Drugi twierdzi, że to wszystko wina Orangutana. Jak wybijemy wszystkie Orangutany to będzie raj.

            Obaj bredzą od rzeczy. To, że nie opowiesz się za jednym z nich nie oznacza, że nie masz jaj.

            -----------------------
            Nie oznacza też że je masz. Brak dowodu nie dowodzi jego braku...

            Ideologie są rożne to fakt ale żeby od razu wylewać hektolitry nienawiści, tego nigdy nie rozumiałem, przecież łatwiej zaakceptować, Ty widzisz Świat tak, a ja tak i

            LINK
            • Re: ...........

              hackeradyn 2014-12-29 00:09:55

              hackeradyn

              avek

              Rejestracja: 2006-09-08

              Ostatnia wizyta: 2020-11-10

              Skąd:

              "Nie oznacza też że je masz. Brak dowodu nie dowodzi jego braku...Nie oznacza też że je masz. Brak dowodu nie dowodzi jego braku..."

              Zgadza się


              "tego nigdy nie rozumiałem, przecież łatwiej zaakceptować, Ty widzisz Świat tak, a ja tak i"

              Dla osoby niezideologizowanej tak.
              Dla osoby zideologizowanej to już takie proste nie jest.

              Primo każda ideologia potrzebuje wroga. A nie ma większego zagrożenia dla ideologii niż inna ideologia. W końcu to odmienna wizja świata jest. Nawet jeżeli obie wizje ze sobą nie kolidują. Dlatego ideologie walczą o dominację. I jest to walka na śmierć i życie. Paktowanie z wrogiem to zdrada. Akceptacja poglądów wroga to herezja.

              Secundo. Potrzeby ze sobą kolidują. Dobrym przykładem spór ideologiczny między Feminizmem, a Katolicyzmem w Polsce.
              Weźmy aborcję. Jest to problem nierozwiązywalny intelektualnie. Konflikt dwóch wartości. Życie versus Wolność. Do tego dochodzi utrudnienie w postaci definicji życia. Nie da się jednoznacznie bez założeń, które łatwo podważyć, wyznaczyć linii kiedy życie się zaczyna.

              Dla osób zideologizowanych jest to bardzo prosta sprawa. Zakładają sobie (dogmat), że jest tak i tak, bo tak. Dogmat jak to dogmat jest niepodważalny, dlatego nie ma sensu rozważać czy ma sens. Nie ma również sensu go krytykować. W końcu to dogmat.

              Dodam jeszcze, że wszelkie ekstremizmy na tle ideologicznym powstają przez naruszenie wizji świata osoby zideologizowanej. Pojawia się potrzeba ochrony swojego świata i dochodzi do odporu.

              Przykłady? Harry Potter i palenie tej książki na stosie przez katolików. Porywanie figurek Chrystusa przez feministki z femenu...etc.

              Oczywiście nie mam pojęcia w jaki sposób Harry Potter (książka) naruszyła katolicką wizję świata (znane mi tłumaczenia są wątpliwe merytorycznie), a jednak wywołała ekstremizm, a zatem odpór. Obronę zaatakowanego świata.

              Figurka Chrystusa jest symbolem naruszania wizji świata feministek (podobnie jak warszawska tęcza dla nacjonalistów). Stąd odpór.

              Nietrudno zauważyć, że wizje w sprawie aborcji są sprzeczne. Wóz albo przewóz. Albo jedna wizja zwycięży albo druga. Tutaj nie ma pola do negocjacji czy akceptacji.

              Tercjo wreszcie. Przyglądnij się dyskusjom osób niezideologizowanych i porównaj je ze sporami osób zideologizowanych.

              Na pewno zauważysz kilka różnic:
              1.
              Osoby niezideologizowane toczą dyskusje po to, by się rozwijać. Nie narzucamy swojego zdania. Nasze argumenta są po to, by zostały podważone innymi argumentami lub potwierdzone innymi argumentami.

              Osoby zideologizowane chcą narzucić swoje zdanie (szukają nowych wyznawców). Nie interesują ich kontr argumenty, tylko zwycięstwo w dyskusji.

              Widać to analizując dyskusje. Osoby niezideologizowane odpowiadają na argumenta argumentami. Zideologizowane przeważnie sypią swoimi argumentami, nie bacząc na to czy odpowiadają na argumenta innych czy nie.

              2.
              Osoby niezideologizowane są zdolne do zmiany zdania jeżeli kontrargument ich przekonuje.

              Osoby zideologizowane nie są zdolne do zmiany zdania nawet jeżeli kontrargument podważa ich argumenty. Po prostu go ignorują.

              Dlatego nie ma mowy o akceptacji cudzych poglądów.

              To tylko niewielka część (i do tego pełna skrótów myślowych) głębszej analizy. Ale mam nadzieję, że chociaż trochę naświetliłem problem.

              LINK
            • Re: ...........

              Krogulec 2014-12-29 05:38:48

              Krogulec

              avek

              Rejestracja: 2003-01-05

              Ostatnia wizyta: 2025-05-22

              Skąd: Szczecin

              Jeśli już dotknęliśmy wątków filozoficznych to jako zawodowy filozof się wypowiem

              Akurat brak dowodu na istnienie czegoś dowodzi braku istnienia i jest to podstawowa zasada teoriopoznawcza w filozofii i naukach humanistycznych. Innymi słowy, cytując empirystów "Coś, co nie może być przedmiotem doświadczenia, nie istnieje." Dowodzi to wprost, że bogowie (bo są ich przecież tysiące) nie istnieją, ponieważ nie mogą być przedmiotem doświadczenia, to co może być przedmiotem doświadczenia to jakiś tekst napisany dawno temu (np. biblia, koran), czyjaś relacja nt. rzekomego widzenia lub cudu, czy czyjeś słowa. Ogólnie rzecz biorąc szybko dochodzi do nas, że cała religijna treść ma pochodzenie i charakter ludzko-ludzki, tzn. nie ma innych źródeł traktujących o bogach, jak te wytworzone przez ludzi. Najbardziej komiczne przykłady to np. przykłady z historii kościoła katolickiego, którego hierarchowie(!) uchwalili (!) np. to, że istnieje coś takiego jak czyściec, w biblii nie ma na ten temat mowy... czyli ziemianie ustalili w głosowaniu istnienie krainy świata pozagrobowego, ciekawe, prawda? Nie istnieją też zjawiska, których istnienie dowodziłoby istnienia jakiejkolwiek siły wyższej. Płynie z tego prosty wniosek, że bogowie owszem istnieją, ale jako twory kulturowe i pomysły człowieka, w jego kulturze i nigdzie poza nią.

              Natomiast cała ta debata jest dość mocno bluźniercza, ponieważ prawdziwy teolog i prawdziwy chrześcijanin oddziela wiarę od nauki. Na tym polega wiara i wierzenie w coś, że robi się to na przekór dowodom i rzeczywistości. Wierzyć to nie znaczy wiedzieć, to pod naporem humanizmu, oświecenia i racjonalizmu religie chcą się przebrać za systemy naukowe i udowodnić swoją prawdziwość... tyle, że z samego założenia wyjściowego jest oczywiste, że "wiara" to nie "nauka". Najlepiej wychodzi to zresztą na wierzch, gdy prześledzimy historię chrześcijaństwa. Kiedy rozwój nauki pozwalał twierdzić, że ziemia jest w środku układu słonecznego to tak twierdzono, kiedy rozwój nauki pozwał twierdzić, że wokół ziemi krążą zastępy anielskie to tak twierdzono itp itd... im więcej nauki, tym mniej miejsca na mistyczne objaśnienia bez pokrycia w rzeczywistości i to się nie zmieni.

              I jeszcze jedno - ogólnie rzecz biorąc wszystko co jest systemem poznawczym człowieka jest ideologią, to, że coś nazwiecie ideologią jeszcze nic nie znaczy... natomiast obok ideologi jest też świat materialny, fizyczny i byt sam w sobie. Innymi słowy istnienie księżyca nie zależy od ideologii lub jej braku. tak samo istnienie boga, którego nie ma, bo ideologia nie ma siły sprawczej poza obszarem kultury

              LINK
              • Re: ...........

                Boris tBD 2014-12-30 00:07:32

                Boris tBD

                avek

                Rejestracja: 2001-09-17

                Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                Skąd: Piaseczno

                -Akurat brak dowodu na istnienie czegoś dowodzi braku istnienia i jest to podstawowa zasada teoriopoznawcza w filozofii i naukach humanistycznych. Innymi słowy, cytując empirystów "Coś, co nie może być przedmiotem doświadczenia, nie istnieje." Dowodzi to wprost, że bogowie (bo są ich przecież tysiące) nie istnieją, ponieważ nie mogą być przedmiotem doświadczenia,

                Czyli idąc odwrotnie brak dowodu na nieistnienie czegoś dowodzi istnienia.

                Brak dowodu nie dowodzi jego braku, nie należy odwoływać się do niewiedzy.

                Udowodnij mi nieistnienie zębowej wróżki, diablów czy Scooby Doo.

                LINK
                • Re: ...........

                  Krogulec 2014-12-30 11:48:00

                  Krogulec

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-05

                  Ostatnia wizyta: 2025-05-22

                  Skąd: Szczecin

                  Nie ma żadnego doświadczenia wskazującego na istnienie czegoś = to coś nie istnieje. Tak więc nie ma żadnych empirycznych, udowodnionych doświadczeń, które potwierdzałyby istnienie Scooby Doo, czy Zębowej Wróżki, a więc te byty nie istnieją... to dość proste

                  LINK
                  • Re: ...........

                    Vergesso 2014-12-30 15:33:36

                    Vergesso

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-29

                    Ostatnia wizyta: 2025-06-03

                    Skąd: Toruń

                    Na tej samej zasadzie co przedstawiasz, to można obalić wszelkie teorie naukowe na temat zwierząt żyjących na dnie Rowu Mariańskiego czy ewentualnego istnienia kosmitów, a jednak wielu naukowców snuje na te tematy teorie i nie podchodzi do życia w tak niesubtelny sposób w stylu "nie ma dowodu=nie istnieje". Jest tak, jak mówi Jor - jak nie ma na coś dowodu, znaczy że TYLKO nie ma dowodu na istnienie, więc oczywiście można z tego wywodzić, że czegoś nie ma, ale jednocześnie nie ma takiego obowiązku twierdzenia, że czegoś nie ma; brak dowodu nie przesądza ostatecznie o tym że coś faktycznie jest lub faktycznie tego nie ma.
                    Tym samym, jak ktoś chce wierzyć w Scoobyego czy Zębową Wróżkę to może sobie wierzyć, ja nikomu nie zabronię, oczywiście o ile nie zaczyna się z tym wpieprzać w moje życie lub kształt państwa i społeczeństwa.

                    LINK
                  • Re: ...........

                    darth ryba 2014-12-30 16:54:50

                    darth ryba

                    avek

                    Rejestracja: 2014-03-19

                    Ostatnia wizyta: 2018-08-14

                    Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

                    A może skończycie filozofować bo Sokrates, Platon i Archimedes się w grobach przewracają.

                    LINK
                  • Re: ...........

                    Boris tBD 2014-12-30 22:13:30

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Krogulec używa w argumentacji triku odwołania się do niewiedzy. Takich odwołań bez sensu merytorycznego jest więcej można np.: do słuchaczy czyli uwierzycie użytkownicy temu spamerowi albo do liczb np.: większość użytkowników uważa że spamezy nie piszą nic mądrego. Odciagniecie uwagi od faktycznego problemu - przeważnie skuteczne choć z problemem nie mające nic wspolnego

                    LINK
                  • Re: ...........

                    Boris tBD 2014-12-30 22:23:10

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Czyli światło kiedyś nie istniało.

                    LINK
            • Re: ...........

              Keran 2014-12-29 12:10:10

              Keran

              avek

              Rejestracja: 2011-10-31

              Ostatnia wizyta: 2025-07-25

              Skąd: Lublin

              JORUUS napisał:
              Ty widzisz Świat tak, a ja tak i
              -----------------------


              No właśnie, po co te wieczne bezsensowne dyskusje?

              LINK
  • ...

    Darth Zabrak 2014-12-29 09:15:24

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Wiedziałem że dyskusja zejdzie na temat "czy Bóg istnieje?". Ciekaw jestem czy panowie hackeradyn i Krogulec, choć raz przeczytali Pismo Święte. Na czym panowie opierają swoje wnioski, podejrzewam że na mądrych książkach autorstwa ludzi pokroju pani Środy, tu już jakość będzie wątpliwa . Czy Bóg istnieje? Nie wiem, nigdy go nie widziałem fizycznie, ale równie dobrze można spytać, czy istnieje jądro Ziemi? Przepraszam, ktoś je widział? Ale są przecież ludzie którzy mówią że jest, wierzyć im, czy nie? Najlepiej przekonać się samemu, ale jak? Przecież się nie dokopiemy. Z Bogiem mniej więcej to samo, nie można naukowo udowodnić że Bóg istnieje, ale za to można podążyć za naukami Kościoła by odkrywać to na codzień i na tym polega religia, tak samo jak podążyć za wskazówkami jakiegoś profesora by odkryć że jądro Ziemi istnieje. Byli ludzie tacy jak Jan Paweł II którzy nauczali i mówili o istnieniu Boga, teraz pozostaje ta kwestia którą poruszył hackeradyn, czyli że osoby zideologizowane nie podają argumetów, zamiast tego mówią tak bo tak. Czy Ty aby nie wymagasz za wiele? Nie każdy człowiek jest tak inteligętny jak byśmy sobie tego życzyli, tym bardziej jeżeli mowa o moherowych beretach. Ale to twoje stwierdzenie nie jest takie całkie trafne, Jan Paweł II pytał otwarcie, "Czy można zaprzeczyć istnieniu Boga? Można. Ale w imię czego?". Nie mówił że istnieje bo tak, bo ja tak mówię i koniec. Takich przykładów jest wiele, JP2 wiele razy rozmawiał z ateistami, lewakami czy wyznawcami innych religii i nie narzucał im swojego zdania, tylko rozmawiał na argumenty. Dalej idąc, trzeba się pogodzić z tym że w każdej religii znajdą się fanatycy którzy np. palą książki Harrego Pottera, albo protestują krzycząc Jarosław, Jarosław! To nie znaczy że wszyscy tacy są, także nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Takich gości powinno się ignorować, oczywiście od czasu do czasu mówiąc co nam się w nich nie podoba.

    I tutaj jeszcze jedno pytanie, ciekaw jestem czy panowie obchodzili niedawne święta Bożego Narodzenia? W SW jest wiele takich tanich mądrości, zacytuję jeden "Kto jest większym głupcem? Głupiec czy ten kto za nim podąża? Do czego zmierzam? Ano do tego że niedawne święta są katolickie i ich kluczowym założeniem jest świętowanie dnia w którym Bóg (w którego nie wierzycie) posłał swego syna na Ziemię by zbawił ludzkość. A zatem, ateiści i lewaki nie mają powodu do ich obchodzenia.

    I jeszcze jedno, byłbym zapomniał. Wiara i nauka to dwie odrębne rzeczy, ale jednak większość nauczania religii katolickiej da się pogodzić z nauką. Pismo Święte to nie jakiś tekst naukowy, wiele rzeczy z tego nie powinno się rozumieć dosłownie, szczególnie Księgę Rodzaju, jeżeli na Pismo Święte patrzeć będziemy przez palce a nie dosłownie, to niemal wszystko jest w porządku z nauką.

    LINK
    • Re: ...

      hackeradyn 2014-12-29 11:42:39

      hackeradyn

      avek

      Rejestracja: 2006-09-08

      Ostatnia wizyta: 2020-11-10

      Skąd:

      -"Ciekaw jestem czy panowie hackeradyn i Krogulec, choć raz przeczytali Pismo Święte"

      Hackeradyn czytał wielokrotnie. I nie tylko Biblię, ale także Koran i wiele innych tekstów religijnych. Nie wypowiadam się na temat spraw, których nie znam. Co do krogulca to pewnie sam się wypowie, ale nie wyobrażam sobie, że człowiek po filozofii (tudzież student tego kierunku) nie czytał, Biblii

      "Na czym panowie opierają swoje wnioski, podejrzewam że na mądrych książkach autorstwa ludzi pokroju pani Środy"

      Błędnie podejrzewasz. Magdalena Środa to feministka. Ideologie się od siebie nie różnią. Ich wyznawcy myślą i działają identycznie. Różni ich tylko potrzeba determinująca ich wiarę. I oczywiście ideologie religijne zawierają większy katalog potrzeb niż ideologie świeckie. Jako osoba nie wyznająca żadnej ideologii nie mogę swoich przemyśleń opierać na dogmatach ideologicznych.

      [b]"czy Bóg istnieje? Nie wiem, nigdy go nie widziałem fizycznie, ale równie dobrze można spytać, czy istnieje jądro Ziemi? Przepraszam, ktoś je widział? Ale są przecież ludzie którzy mówią że jest, wierzyć im, czy nie? Najlepiej przekonać się samemu, ale jak? Przecież się nie dokopiemy. Z Bogiem mniej więcej to samo, nie można naukowo udowodnić że Bóg istnieje"/[b]

      Jeden z dowodów wyartykułował Krogulec cytuję:

      "Płynie z tego prosty wniosek, że bogowie owszem istnieją, ale jako twory kulturowe i pomysły człowieka, w jego kulturze i nigdzie poza nią."

      Samo zagadnienie życia pozagrobowego, jest tutaj kluczowe. Chociaż sformułowanie "Życie po życiu" wydaje mi się bardziej adekwatne. Nie jest przypadkiem, że każda religia coś takiego stworzyła. Jest to potrzeba - Lęk przed śmiercią. Religie na tą potrzebę odpowiadają. Boimy się śmierci, ale co to? Jest łatwe rozwiązanie.

      Oczywiście to tylko poszlaka. Ale jeżeli zbierzemy wystarczająco dużo poszlak, możemy jasno stwierdzić, że żaden z wymyślonych przez ludzkość bogów nie istnieje.

      Innych dowodów dostarcza nam historia. Możemy prześledzić jak mityczne wyobrażenia ewoluowały oraz jak powstawały. Od prostych kultów przodków po rozbudowane panteony bogów.

      Religie Księgi (Chrześcijaństwo, Judaizm, Muzułmanizm) są tu idealnym przykładem.

      Bóg Jahwe był bogiem edomickim. Do tego był bogiem-wojownikiem jakich istniało wielu w ówczesnym świecie. Inne plemiona żydowskie czciły innych bogów takich jak El, Baal, Asherah...etc.

      Oczywiście istnieją spory między historykami dotyczące tego czy przypadkiem El i Jahwe to nie ten sam bóg. Ale nie ma wątpliwości, że Baal i pozostali to już inni bogowie

      Kiedy Seul wstąpił na tron Jahwe stał się bogiem pałacowym. Ale nie był wyznawany jako jedyny. Za Salomona w Świątyni Jahwe stawiano posągi Asherah, żony Jahwe. Charakter boga wojownika tez nieco się zmienił.

      Dopiero po niewoli babilońskiej ogłoszono Jahwe bogiem jedynym. Z powodów czysto politycznych. Była potrzeba stworzenia jednolitego narodu.

      W Nowym Testamencie Jahwe to już zupełnie inny bóg niż w Starym.

      Jeżeli do tego co napisałem dodasz daty powstania "świętych tekstów" myślę, że masz wystarczający materiał by otrzymać swój dowód na nieistnienie boga tego czy każdego innego (o ile prześledzisz jego historię).

      "Byli ludzie tacy jak Jan Paweł II którzy nauczali i mówili o istnieniu Boga, teraz pozostaje ta kwestia którą poruszył hackeradyn, czyli że osoby zideologizowane nie podają argumetów, zamiast tego mówią tak bo tak."

      Napisałem, że podają tylko nie odpowiadają argumentem na argument. Taka wymiana jest dla nich niebezpieczna, bo w pewnym momencie zostaje im wyłącznie agresja lub argumenta typu "To trzeba wierzyć".

      Z Janem Pawłem II jest nieco trudniej, ale jak się przeczyta wszystko co napisał (a warto bo oprócz religijnych aspektów jego dzieła mają wartość filozoficzną, co jak mniemam krogulec potwierdzi), można zauważyć że on ewangelizował. Wykonał manewr, który był zaskakujący dla katolików, bo jego fundamentem była większa otwartość. Szukał dialogu, ale nie zmienia to faktu, że jego celem była ewangelizacja. I zapewniam Cię, że choćbym nie wiem jak cenił Jana Pawła II to nie było siły, by odstąpił od wiary Chrześcijańskiej niezależnie od argumentów, których bym użył. Jan Paweł II był osobą zideologizowaną.

      "I tutaj jeszcze jedno pytanie, ciekaw jestem czy panowie obchodzili niedawne święta Bożego Narodzenia?"

      Nie obchodziłem. Ale spotkałem się z rodziną, która je obchodziła i łamałem się z nimi opłatkiem i składałem życzenia.

      "A zatem, ateiści i lewaki nie mają powodu do ich obchodzenia."

      Zwrócę uwagę, że nie jestem lewakiem ani prawicowcem. Nie wyznaję żadnej ideologii.

      "Pismo Święte to nie jakiś tekst naukowy, wiele rzeczy z tego nie powinno się rozumieć dosłownie"

      Zwrócę Ci uwagę, że przez wieki pismo święte rozumiano dosłownie. Zmieniła to dopiero teoria ewolucji i nauki przyrodnicze. w pewnym momencie nie dało się utrzymać stanowiska, że bóg stworzył świat w siedem dni (a właściwe 6).

      I to powinien być koniec religii. Wydaje się, że skoro część świętego pisma jest nieprawdziwa, to reszta też może zawierać nieprawdę.

      Wtedy pojawiła się idea nie traktowania zapisów Biblii dosłownie.

      Zresztą feminizm borykał się z podobnym problemem kilkanaście lat temu, kiedy czołowe intelektualistki feminizmu podważyły przypadkiem całą ideologię. Chodziło o idealną kobietę i idealnego mężczyznę. Okazało się, że feminizm nie jest wstanie stworzyć idealnego wzoru dla każdej z płci. Ergo nie ma idealnej feministki. Co więcej nie wiadomo jak w ogóle zdefiniować feministkę.

      I to powinien być koniec feminizmu. Ale po kilku latach siostry wymyśliły w końcu jak problem obejść.

      Stwierdziły, że to nie wina błędnej ideologii tylko płci. I tak powstała koncepcja człowieka 2.0 (bezpłciowego), a jako że był to pomysł zbyt radykalny, przekształcono go w gender.

      Fajny przykład obrazujący identyczne zachowanie wyznawców obu ideologii, którzy zareagowali identycznie w obliczu tego samego zagrożenia.

      Próby pogodzenia wiary (tej czy innej) z nauką przypominają mi, jako żywo, wookippedysstów, którzy robili wszystko, by jak najwięcej fabuł starego kanonu o wym kanonie znalazło miejsce (poprzez znajdowanie wyjaśnień dla oczywistych sprzeczności).

      LINK
      • Re: ...

        Darth Zabrak 2014-12-29 12:45:31

        Darth Zabrak

        avek

        Rejestracja: 2011-06-03

        Ostatnia wizyta: 2023-04-23

        Skąd: Dathomir

        Mam wrażenie że jeżeli chodzi o Pismo Święte i wiarę, to wszystko chciałbyś na skróty. Czy wg Ciebie gdyby w Biblii kilka tysięcy lat temu pojawiła się teoria ewolucji, jakieś wykresy matematyczne czy chociażby to co teraz napisałeś, to ktoś by to zrozumiał? Rozwój człowieka wymaga czasu, jeżeli nie będzie go miał to tak jakby noworotkowi dać do napisania maturę z rozszerzonej fizyki. I to się tyczy także wiary .

        LINK
        • Re: ...

          hackeradyn 2014-12-29 14:41:45

          hackeradyn

          avek

          Rejestracja: 2006-09-08

          Ostatnia wizyta: 2020-11-10

          Skąd:

          -Czy wg Ciebie gdyby w Biblii kilka tysięcy lat temu pojawiła się teoria ewolucji, jakieś wykresy matematyczne czy chociażby to co teraz napisałeś, to ktoś by to zrozumiał?

          Oczywiście, gdybym sam narzucał ludziom jakieś swoje teksty, to również nie kazałbym dajmy na to, neandertalczykom czytać książek. Z punktu widzenia strategii przekazywania wiedzy argument bardzo dobry i zgadzam się z nim w stu procentach.

          Tylko czy stwierdzenie oczywistego faktu można potraktować jako argument? Nie sądzisz, że z faktu, że wiedzę należy dawkować stosownie do możliwości intelektualnych odbiorcy nie wynika ani istnienie boga (w tym przypadku Jahwe), ani nie uwiarygadnia to Biblii jako świętego pisma.

          Twój argument do uwiarygodnienia wymaga dogmatu, bo z niego wynika. Aby powstała tak zaplanowana strategia przekazywania wiedzy przez boga, bóg musiałby istnieć.

          LINK
    • Re: ...

      Boris tBD 2014-12-30 00:44:35

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      -Czy Bóg istnieje? Nie wiem, nigdy go nie widziałem fizycznie, ale równie dobrze można spytać, czy istnieje jądro Ziemi? Przepraszam, ktoś je widział? Ale są przecież ludzie którzy mówią że jest, wierzyć im, czy nie? Najlepiej przekonać się samemu, ale jak? Przecież się nie dokopiemy.

      Piękny przykład argumentacji niemerytorycznej.

      LINK
    • Re: ...

      Krogulec 2014-12-30 11:56:41

      Krogulec

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2025-05-22

      Skąd: Szczecin

      Czytałem Pismo Święte... jest to prawdopodobnie jedna z najbardziej niespójnych i idiotycznych ksiąg jakie istnieją... znaleźć tam można dowód dosłownie na wszystko, znajdziesz cytat na potwierdzenie tezy, że bóg jest mściwy i znajdziesz na to, że jest wybaczający, znajdziesz na to, że bogaci nie wejdą do nieba i na to, że majątek nie ma żadnego znaczenia... a sporo jest nawet o krewetkach...

      Można udowodnić, że istnieje jądro ziemi. Możesz zadowolić się literaturą na ten temat, a możesz też iść za jej przykładem i samodzielnie wykonać doświadczenia, obliczenia, dokonać próbnikowania gleby i wszystkich innych kroków, które uczynili naukowcy by zweryfikować tezę o istnieniu jądra ziemi.

      Zaprzeczyć istnieniu boga TRZEBA w imię humanizmu, racjonalizmu i nowoczesnej wspólnoty międzyludzkiej. Bóg to wygodne i idiotyczne pseudowyjaśnienie i narzędzie ogłupiania tłumów i pacyfikowania społeczeństwa.

      Nie obchodziłem święta bożego narodzenia. Nie śpiewałem kolęd, nie byłem w kościele, nie dzieliłem się opłatkiem, nie wkładałem sianka pod obrus, nie modliłem się. Był normalny rodzinny obiad z dobrowolnym wręczaniem sobie prezentów pod obrazem Immanuela Kanta. Czytaj = zero elementów religijnych.

      Księga Rodzaju nie da się w żaden sposób pogodzić z nauką, Adam i Ewa, datowanie, kolejność boskiego tworzenia świata... nie zgadza się dosłownie NIC.

      A jeśli chodzi o Środę to ona akurat nie jest autorką, która pisałaby coś na temat religii, tu raczej są autorzy tacy, jak Dawkins, Schmitt-Salomon, czy starsi i bardziej filozoficzni Kant, Feuerbach, Marks...

      LINK
      • Re: ...

        darth ryba 2014-12-30 16:56:48

        darth ryba

        avek

        Rejestracja: 2014-03-19

        Ostatnia wizyta: 2018-08-14

        Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

        Przepraszam bardzo ale gdzie jest napisane że jest mściwy, proszę i cytat.

        LINK
        • Re: ...

          Frances 2015-01-02 05:32:00

          Frances

          avek

          Rejestracja: 2014-12-17

          Ostatnia wizyta: 2015-01-20

          Skąd: Tatooine

          „Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". Coś jeszcze?

          LINK
          • Re: ...

            Keran 2015-01-02 12:00:08

            Keran

            avek

            Rejestracja: 2011-10-31

            Ostatnia wizyta: 2025-07-25

            Skąd: Lublin

            IMO to bardziej sprawiedliwość, ochrona swoich wyznawców czy święty gniew niż mściwość. Ale co ja tam wiem, przecież nie jestem gimboateuszem.

            LINK
            • Re: ...

              hackeradyn 2015-01-02 13:04:57

              hackeradyn

              avek

              Rejestracja: 2006-09-08

              Ostatnia wizyta: 2020-11-10

              Skąd:

              Sprawiedliwością nazywamy takie działanie, które prowadzi do tego, by sprawca odpokutował za swoje uczynki (w domyśle niecne). Używamy tego słowa w momencie, gdy nasze uczucia w stosunku do poszkodowanego / "poszkodowanego" są pozytywne.

              Zemsta to takie działanie, które prowadzi do tego, by sprawca odpokutował za swoje uczynki (w domyśle niecne). Używamy tego słowa w momencie, gdy nasze uczucia w stosunku do poszkodowanego / "poszkodowanego" są negatywne.

              Słowo odpokutował może nie jest do końca adekwatne. Należy je interpretować szeroko (odpowiedział, zadośćuczynił, otrzymał to na co zasłużył ...etc.).

              Sprawiedliwość i Zemsta to synonimy, którym jedynie nadajemy barwę emocjonalną pozytywną lub negatywną w zależności od naszego nastawienia do stron konfliktu.

              LINK
              • Re: ...

                Nahen 2015-01-02 13:42:32

                Nahen

                avek

                Rejestracja: 2010-01-15

                Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                Skąd: Gdańsk

                Hmm dziwne... to jak sprawiedliwie zemścić się na słodyczach, żeby każdy dostał po tyle na ile
                zasłużył tych ciastek których nie lubię?

                Sprawiedliwość nie jako słowo ale jako jego znaczenie ma niestety trochę więcej znaczeń i "emocjonalnych odniesień" które jakbyś nie wiem jak bardzo się starał nie dają się odnieść do "zemsty".

                LINK
                • Re: ...

                  Nahen 2015-01-02 13:45:46

                  Nahen

                  avek

                  Rejestracja: 2010-01-15

                  Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                  Skąd: Gdańsk

                  Aaa i jeszcze jedno:

                  "sprawiedliwość" jest nierozerwalnie połączona z założeniami w ramach których używamy tego określenia zaistniałej sytuacji.

                  Sprawiedliwość w zależności od przyjętych realiów, wytycznych, dogmatów czy czego tam sobie chcesz może być zgoła czymś innym. Ba nawet Zemsta może się nagle okazać sprawiedliwością i do tego bez emocjonalnego zabarwienia.

                  LINK
                • Re: ...

                  hackeradyn 2015-01-02 14:14:34

                  hackeradyn

                  avek

                  Rejestracja: 2006-09-08

                  Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                  Skąd:

                  -Hmm dziwne... to jak sprawiedliwie zemścić się na słodyczach, żeby każdy dostał po tyle na ile
                  zasłużył tych ciastek których nie lubię?


                  Zastanowiłeś się po co wyrywasz mój argument z kontekstu i próbujesz go zbić innym znaczeniem słowa Sprawiedliwość? Mój argument jest ściśle związany z kontekstem i trudno pomylić znaczenie.

                  Sprawiedliwość nie jako słowo ale jako jego znaczenie ma niestety trochę więcej znaczeń i "emocjonalnych odniesień" które jakbyś nie wiem jak bardzo się starał nie dają się odnieść do "zemsty".

                  Oczywiście, że ma więcej znaczeń i to o wiele więcej niż Ci się wydaje. W końcu to abstrakt jest.

                  Odpowiedz sobie na pytanie po co idziesz do sądu. Wygrać sprawę czy po sprawiedliwość?

                  A jeżeli idziesz po sprawiedliwość to po czyją? Swoją? Strony przeciwnej? Sądu? A może pragniesz sprawiedliwości w rozumieniu sądowego, anonimowego gapia?

                  LINK
                  • Re: ...

                    Nahen 2015-01-02 14:29:06

                    Nahen

                    avek

                    Rejestracja: 2010-01-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                    Skąd: Gdańsk

                    Twój post był w odniesieniu do cytatu o kwestii mściwego/sprawiedliwego

                    Więc To czy Bóg w cytowanym fragmencie jest sprawiedliwy czy mściwy to tylko i wyłącznie kwestia tego czy jest się w opozycji do niego czy nie. Więc kwestia przyjętych założeń i niczego więcej.

                    Bóg Chrześcijan jest Bogiem miłosiernym i sprawiedliwym. Zwłaszcza prostota tej kwestii jest ukazana w Starym Testamencie właśnie.

                    Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny dla tych których Bogiem jest właśnie. Mściwy w pojęciu "pamiętliwy" jest tylko i wyłącznie dla tych, którzy go nie wyznają. Dla nich zawsze znajdzie karę za sprzeciwienie się jego woli.

                    Czasy w których Stary testament funkcjonował wymagały właśnie takiej personifikacji Boga, Sprawiedliwego w sensie wynagradzania za zgodne z nim życie i działanie, a Mściwego dla tych którzy łamali zawarte z nim przymierze. Biblia jak i wiara chrześcijańska ewoluowały i dlatego na nowe czasy mamy Jezusa i nowy obraz Boga - Boga MIŁOSIERNEGO. Ale to temat na długie wieczorne pogaduchy przy miodzie.

                    LINK
                  • Re: ...

                    hackeradyn 2015-01-02 15:05:25

                    hackeradyn

                    avek

                    Rejestracja: 2006-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                    Skąd:

                    -Twój post był w odniesieniu do cytatu o kwestii mściwego/sprawiedliwego

                    Więc To czy Bóg w cytowanym fragmencie jest sprawiedliwy czy mściwy to tylko i wyłącznie kwestia tego czy jest się w opozycji do niego czy nie. Więc kwestia przyjętych założeń i niczego więcej.


                    Nie. Nie jestem ani za, omawianym przez nas, bogiem ani przeciw niemu. Gdyby tak było znaczyłoby to, że uznaję, że istnieje. A tak nie jest.
                    W tym przypadku zemsta czy sprawiedliwość to dokładnie to samo. Sam zresztą to właśnie potwierdziłeś cytuję:

                    Czasy w których Stary testament funkcjonował wymagały właśnie takiej personifikacji Boga, Sprawiedliwego w sensie wynagradzania za zgodne z nim życie i działanie, a Mściwego dla tych którzy łamali zawarte z nim przymierze.

                    No chyba, że uważasz, że mszczenie się "na tych co łamali..." nie jest sprawiedliwe. Ale wtedy oznacza to, że Jahwe sprawiedliwy nie jest (taki brak logiki, w którą sam się wpędziłeś).

                    Na resztę argumentów, przez Ciebie poruszanych, już odpowiedziałem w poprzednich postach.

                    Zwrócę Ci tylko uwagę że stosujesz daleko idące interpretacje i na nich budujesz swoje argumenta. Takie działania powodują, że dyskusja nie jest ani trochę merytoryczna.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Nahen 2015-01-02 15:19:18

                    Nahen

                    avek

                    Rejestracja: 2010-01-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                    Skąd: Gdańsk

                    Zemsta to droga/narzędzie do wymierzenia sprawiedliwości. Jedna z wielu możliwych. Także w tym konkretnym przypadku.

                    Nie widzę braku logiki bo każde działanie ma taki a nie inny sens w ramach przyjętych założeń. Tak więc raz coś nazwiemy sprawiedliwością, a drugi raz takie samo działanie nazwiemy jej brakiem. Tak czy inaczej Bóg jest sprawiedliwy w ramach przyjętych założeń dla jego wyznawców. Z mojego punktu widzenia jest sprawiedliwym dla mnie jako katolika/chrześcijanina. Zdaję sobie sprawę że dla "innowierców" bądź ateistów (którzy wierzą w to że nie wierzą ) nie musi być sprawiedliwym

                    LINK
                  • Byłbym ominął

                    hackeradyn 2015-01-02 15:20:17

                    hackeradyn

                    avek

                    Rejestracja: 2006-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                    Skąd:

                    ten fragment:

                    Mściwy w pojęciu "pamiętliwy" jest tylko i wyłącznie dla tych, którzy go nie wyznają. Dla nich zawsze znajdzie karę za sprzeciwienie się jego woli.

                    Taką osobę nazywa się tyranem, despotą, dyktatorem... etc.

                    Dodam jeszcze, że takich ludzi się zwykle leczy. Podobne usposobienie mają przywódcy sekt, a nawet gwałciciele własnych dzieci. Hitler, Stalin, Putin również nie znosili sprzeciwu.

                    Dosyć słaby obraz boga, zważywszy na fakt, że większość ludzi ma nieco "lepsze" oblicze oraz fakt, że rozwój człowieka to bezustanny sprzeciw.

                    Zostawiam Ci to do przemyślenia.

                    LINK
                  • Re: ...

                    hackeradyn 2015-01-02 15:24:05

                    hackeradyn

                    avek

                    Rejestracja: 2006-09-08

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-10

                    Skąd:

                    -którzy wierzą w to że nie wierzą

                    Już pisałem o tym argumencie, ale nieco poszerzę informację.

                    Nie wiara nie jest wiarą. Słoń nie jest nie-słoniem. Podstawa logiki. Doradzam poczytać logikę dla prawników (Studnickiego polecam).

                    LINK
                  • Re: ...

                    Nahen 2015-01-02 15:42:15

                    Nahen

                    avek

                    Rejestracja: 2010-01-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                    Skąd: Gdańsk

                    Logika dla prawników... wole po prostu logikę, po różnorakich kontaktach z prawnikami w różnych aspektach życia zwłaszcza zawodowego nikt mi nie wmówi nigdy, że prawnicy kierują się jakąkolwiek logiką z wyjątkiem właśnie "swojej logiki".

                    Co do tyranów... cóż Stary Testament to czasy kiedy właśnie Bóg "twardą ręką" kierujący swoim ludem był jedynym wyjściem na zagwarantowanie swojemu ludowi jakiejkolwiek przyszłości. W czasach kiedy ludźmi rządzili tyrani przeciwstawić się im mógł człowiek który wiedział, że ma za sobą kogoś kto bez mrugnięcia okiem zniszczy jego przeciwników. Wiele takich fragmentów znajdziesz w ST jak choćby ten o przeprawie przez Morze Czerwone czy poprzedzające ją plagi zesłane na Egipt to było mściwe działanie. Ale było spowodowane złamaniem umów i obietnic danych ludowi Boga. Dla Izraelitów to nie były "zagrania" tyrana ale gniew ich opiekuna. I tu znów wracamy do sedna: Bóg jest bogiem dla swoich wyznawców a nie musi nim być dla innych.

                    Wymieniasz jako tyranów takich jak Stalin, Hitler... a dzisiaj jest takich tez pełno, Ci którzy decydują o biedzie i głodzie innych to tez tyrani tyle że zabijają za pomocą banków np a nie za pomocą błyskawic czy wody. Dla "swoich" są wspaniałymi ekonomistami którzy pozwalają im żyć w dostatku. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Nahen 2015-01-02 15:55:04

                    Nahen

                    avek

                    Rejestracja: 2010-01-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                    Skąd: Gdańsk

                    A wracając do sedna tego tematu:

                    To czy ktoś wierzy czy nie w Boga, czy Bóg istnieje czy nie nie ma żadnego znaczenia w kwestii: "czy gdzieś tam może istnieć świat Star Wars".

                    Wszechświat jest ogromny, jest w nim miejsce dla tylu "żywych" planet czy układów, że w tej chwili podobna dyskusja może się toczyć na kilkunastu innych "ziemiach".

                    To czy wszechświat powstał "z niczego" czy z "czegoś" to też kwestia poza naszym pojmowaniem.
                    Ci którzy wierzą w Boga maja swoją "teorię" na powstanie wszechświata, ci którzy nie wierzą mają swoją... która i tak w pewnym momencie się wykłada Bo choćby nie wiem jak daleko sięgać nauką to jednak dochodzi się do pewnej granicy czasu i przestrzeni poza którą zostaje tylko fantazja. A kto czym ją wypełnia to jego sprawa.

                    Tak więc tak samo można przyjąć, że gdzieś w odległej galaktyce jest pełno zamieszkanych światów, pełnych różnych istot i być może zjednoczonych w republikę bądź będących częścią imperium jak również możemy założyć, że jesteśmy jedynymi istotami inteligentnymi we wszechświecie.

                    Obie teorie mają dokładnie takie same podstawy by je "wyznawać" bądź nie.

                    LINK
          • Re: ...

            darth ryba 2015-01-02 16:42:04

            darth ryba

            avek

            Rejestracja: 2014-03-19

            Ostatnia wizyta: 2018-08-14

            Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

            Jak dobrze pamiętam to to dotyczy przymierza z Abrahamem z którego miał powstać naród Izraelski a więc gdyby Bóg pozwolił na zabicie Abrahama to Izrael by nie istniał. Zresztą gdyby Bóg był zły i jedyną jego przyjemnością było dręczenie ludzi to byś już tego nie pisał bo dawno by ludzie wygineli.

            LINK
          • jak

            Lord Bart 2015-01-02 19:42:51

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            dla mnie to jest dobrze dobrany przez Julesa tekst przed rozwałką...

            LINK
      • Re: ...

        Nahen 2015-01-02 12:57:59

        Nahen

        avek

        Rejestracja: 2010-01-15

        Ostatnia wizyta: 2018-08-24

        Skąd: Gdańsk

        Krogulec wybacz ale znacznie bardziej przemawia do mnie tekst Biblii niż Twój... Dlaczego? Bo ona sama w sobie jest autorytetem dla wielu ludzie, kultur, religii i społecznych "ruchów" tworzących na przestrzeni kilku tysięcy lat historię ludzkości. Tak jak inne pisma "święte" innych religii. Ty niestety poza dorobkiem kilkunastu/kilkudziesięciu lat życia poza znanymi mi tekstami na forum specjalnie nie wniosłeś nic w rozwój ludzkości więc zachowaj sobie swoje poglądy na tematy tego typu dla siebie.

        Ja wiem że internet, że wolność słowa itp.. ale niestety zdecydowana większość ludzi oceniających "jakość" Biblii nie jest, nie będzie autorytetami choćby w 1/10 000 takimi jak zawarte w Biblii właśnie przesłania i żeby było śmieszniej nie piszę nawet w tej chwili o religijnych przesłaniach które są wartością dla ludzi wyznających taką czy inną wiarę, ale o wartościach w wymiarze LUDZKIM i SPOŁECZNYM.

        Tak więc raz jeszcze doucz się, dowiedz się czegoś więcej o czynnikach kształtujących Twoją dzisiejszą RZECZYWISTOŚĆ daj sobie chwilę na refleksję zapomnij o kościele, "złych księżach" i wszystkich tych "głupich katolach" i zastanów się gdzie byś dzisiaj był bez podstaw jakie daje m.in. Biblia. Czy miał byś możliwość pisania swoich pierduł i głupot na tak ogólnym forum jakim jest net.

        Niestety domeną dzieci jest fakt wiązania Biblii tylko z Bogiem i religią chrześcijańską... są za "mało douczone" żeby ogarnąć fakt przesłania wartości ogólnoludzkich poza religijnymi... (z szacunkiem dla dzieci zwłaszcza tych ogarniających coś ponad swoją piaskownicą.)

        Nawet 200% ateiści niestety czerpią z tych uniwersalnych wartości zaprzeczając często ich istnieniu.

        Jak myślisz dlaczego w każdej dziedzinie życia jest tyle odwołań mniej lub bardziej oczywistych do Biblii i innych tego typu dzieł?

        Tyle w temacie "najbardziej niespójnej i idiotycznej księgi".

        Dodam tylko tyle: Jeżeli Ty masz problem ze spójnością, nie zrozumieniem przesłań czy sposobu ich podania to tylko znaczy o Twoim braku wiedzy i możliwości pojmowania a nie o tym, że ktoś stworzył coś "idiotycznego" skoro na przestrzeni kilku tysięcy lat historii ludzkości jest skoro takich którzy to rozumieją i potrafili/potrafią wykorzystywać w kreowaniu rozwoju naszego świata.

        LINK
  • Moim

    Kristoff92 2015-01-02 22:11:14

    Kristoff92

    avek

    Rejestracja: 2014-11-28

    Ostatnia wizyta: 2015-11-03

    Skąd: Elbląg

    skromnym zdaniem, pewne jest, że istnieje życie i istoty inteligentne oraz myślące, rozumne..
    W naszej galaktyce zwanej Drogą Mleczną, jeden z systemów solarnych ( układów słonecznych ) jest zamieszkały przez ludzi na 3 planecie od słońca zwanej ziemią.. I w tejże galaktyce takich systemów jest setki tysięcy, więc nawet w naszej galaktyce w innym układzie np 3 planeta od ich słońca też może być " zaludniona ".. A Galaktyk też są miliardy i wszechświat stale się powiększa, poza tym jak patrzymy w kosmos to widzimy odległe planety czy gwiazdy takie jakie były miliony/tysiące lat temu, a nie takie jakie są teraz..
    Ale ludzie mają to do siebie, że przypisali sobie jakąś łatkę bycia najwyższymi, najrozumniejszymi istotami we Wszechświecie i nikogo oprócz nas nie ma, bo oczywiście tylko istoty na Ziemii są umiłowane, a wszystko inne nie.. Oczywiście nie wierzę w jakiś Reptilian czy Annunakich jak niektórzy spiskowcy bo to bzdura, ale życie istnieje na pewno, a czy mają tak rozwiniętą technologie jak w Star Warsach to tutaj bym polemizował. Może tak, może nie..
    A co do religii to wspomnę tylko jedną maksymę Marka Twaina " Religia powstała, gdy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca " .. Chociaż jakiś Stwórca, może być, ale nie człowiek, który uzdrawiał, zmartwychwstał i robił cuda, zresztą to żydzi zapożyczyli postać Jezusa, od Joszua, który żył jakoś 1000 lat p.n.e. tu podkolorowali, tu coś dodali, tam odjęli fakty z jego życia i stworzyli Chrześcijaństwo na swoje własne potrzeby

    LINK
    • Re: Moim

      Nahen 2015-01-02 22:36:36

      Nahen

      avek

      Rejestracja: 2010-01-15

      Ostatnia wizyta: 2018-08-24

      Skąd: Gdańsk

      Kristoff92 napisał:

      A co do religii to wspomnę tylko jedną maksymę Marka Twaina " Religia powstała, gdy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca " .. Chociaż jakiś Stwórca, może być, ale nie człowiek, który uzdrawiał, zmartwychwstał i robił cuda, zresztą to żydzi zapożyczyli postać Jezusa, od Joszua, który żył jakoś 1000 lat p.n.e. tu podkolorowali, tu coś dodali, tam odjęli fakty z jego życia i stworzyli Chrześcijaństwo na swoje własne potrzeby

      -----------------------
      Hmm dziwne tylko, że jeszcze przed tym Twoim Joszuą (nie bardzo wiem jakiej byłby narodowości) pisali właśnie żydzi o Jezusie zanim mieli co kolorować... Ale to szczegół pewnie nie?

      LINK
      • Re: Moim

        Kristoff92 2015-01-03 14:09:47

        Kristoff92

        avek

        Rejestracja: 2014-11-28

        Ostatnia wizyta: 2015-11-03

        Skąd: Elbląg

        Nahen napisał:
        Kristoff92 napisał:

        A co do religii to wspomnę tylko jedną maksymę Marka Twaina " Religia powstała, gdy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca " .. Chociaż jakiś Stwórca, może być, ale nie człowiek, który uzdrawiał, zmartwychwstał i robił cuda, zresztą to żydzi zapożyczyli postać Jezusa, od Joszua, który żył jakoś 1000 lat p.n.e. tu podkolorowali, tu coś dodali, tam odjęli fakty z jego życia i stworzyli Chrześcijaństwo na swoje własne potrzeby

        -----------------------
        Hmm dziwne tylko, że jeszcze przed tym Twoim Joszuą (nie bardzo wiem jakiej byłby narodowości) pisali właśnie żydzi o Jezusie zanim mieli co kolorować... Ale to szczegół pewnie nie?
        Kto Ci to powiedział ?? Pisali o proroku, a nie o Jezusie, tym prorokiem mógł być również i Mahomet, poza tym nie ma żadnych zapisków z tamtych czasów jeżeli kierujesz się biblią to zobacz co napisałem wyżej, tu coś dodali, tu odjęli, ale o czym ja mogę rozmawiać z kimś, kto jest płytki umysłowo i wierzy w zabobony..
        Żydzi siali taką dezinformację i propagandę jak Palpi po powstaniu Imperium..
        -----------------------

        LINK
  • Jak to "może"?

    Matek 2015-01-03 15:28:03

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    ...?

    LINK
  • Re: Może SW istnieje?...

    Marcin_19 2015-01-25 19:04:44

    Marcin_19

    avek

    Rejestracja: 2015-01-25

    Ostatnia wizyta: 2015-01-25

    Skąd: Poznań

    Moim skromnym zdaniem to troche przekmpinowane
    Ok, rzecz jasna zgodze się z tym, że gdzieś we wszechświecie jakieś formy życia na pewno istnieją, wszechświat jest zbyt wielki abyśmy tylko my w nim zyli - nie jesteśmy az tak szczególni A co to żyje gdzieś indziej ? nie koniecznie musza to być jakies humanoidalne formy życia, ba, niekoniecznie musza być wielokomórkowe, może po prostu jakaś bakteria ;p

    LINK
  • ateiści to idioci!

    shreder221 2015-03-08 15:55:56

    shreder221

    avek

    Rejestracja: 2013-02-18

    Ostatnia wizyta: 2019-10-17

    Skąd:

    Szczerze? ateiści to idioci!!
    Wierzący (nie mylić z niewierzącymi praktykującymi) zobaczyli dowody istnienia Boga dlatego wierzą.
    Agnostycy są dość inteligentni żeby nie odrzucać czegoś dlatego że nie widzą dowodów na istnienie lub nieistnienie Boga).
    A ateiści albo się tym nie interesują(a nazywają się tak bo niewiedzą co to znaczy) albo nie wiedzą o czym ale gadają głupoty dla zasady często sobie zaprzeczając co do tematu sądzę że gdzieś w kosmosie są jakieś imperia republiki itd
    (i szczerze mówiąc chciałbym je w przyszłości odkryć {takie moje małe marzenie na podstawie SW})
    jedno jest pewne nie może być identyczne z naszymi SW gdyż szanse na powstanie niezależnie od nas ludzi jest wyjątkowo mała (no chyba że kosmici porywali ludzi i wysyłali gdzieś strasznie daleko gdzie zostaliśmy dominującym gatunkiem wyjaśniałoby to brak rodzimej planety ludzi)

    LINK
  • Re: Może SW istnieje?...

    KanoGames 2015-03-09 22:51:39

    KanoGames

    avek

    Rejestracja: 2015-03-04

    Ostatnia wizyta: 2016-02-01

    Skąd: Bardo

    Hmmm to trochę dziwnie brzmi ten cały twój post. Ale jak by się dobrze zastanowić to kto wie przecież kosmos jest nie zbadany być może że gdzieś w jakiejś galaktyce dzieję się coś takiego jak SW.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..