TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Świat Filmu

Mad Max: Fury road

Kathi Langley 2014-07-27 20:06:55

Kathi Langley

avek

Rejestracja: 2003-12-28

Ostatnia wizyta: 2024-12-04

Skąd: Poznań

https://www.facebook.com/photo.php?v=544261719012687

trailer z Comic Conu :]
Nie jestem jakimś znawcą tematu, ale to co widzę mi się podoba Plakaty promujące film też są przyjemne dla oka (http://www.filmweb.pl/news/FOTO%3A+Nowe+plakaty+%22Mad+Max%3A+Fury+Road%22+zwiastuj%C4%85+carmageddon-106445) - czy będzie smakołyk, czy tylko blockbusterowa wydmuszka, to się okaże.

LINK
  • ktoś

    Lord Bart 2014-07-27 20:21:47

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    zadał sobie trud i zapytał Millera co z Gibsonem? Czy po prostu wozimy się na tytule + nadmiar CGI?

    Czekam, od dawna czekam aż ktoś zgwałci Blade Runnera. Może znowu i sam Scott? Przecież ma doświadczenie no i Prometeusz pokazuje, że można.


    Tak w ogóle to idąc za łatwym pieniądzem rzuciłbym w Hollywood hasło przerobienia wszystkiego jeszcze raz. Od braci Lumière i tego co pokazywali w Paryżu. + CGI + cycki + bohater mięśniak, dobro-zły z głębszymi przemyśleniami
    Pasuje wszędzie :/

    LINK
  • :)

    thx1138 2014-07-27 20:32:46

    thx1138

    avek

    Rejestracja: 2010-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-12-03

    Skąd:

    uwielbiam stare maxy (troche mniej 3-go) a to co widze po prostu mi sie podoba

    LINK
  • Klimat starych "Max Maxów"...

    Strid 2014-07-27 21:41:34

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-12-03

    Skąd: Poznań

    Klimat starych "Max Maxów" najwyraźniej zachowany będzie (oczywiście pomijając pierwszego "Mad Maxa" który sam nie miał klimatu "Mad Maxów ) a przynajmniej na tyle na ile można wnioskować z tak krótkiego trailera a to napawa mnie optymizmem. Czekam z niecierpliwością na coś więcej.

    LINK
  • We don`t need another hero

    Lord Sidious 2014-07-27 22:31:45

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Wrocław

    Faktycznie wygląda ciekawie. Pierwsza część z tą dwugłową jaszczurką bardzo obiecująco. W drugiej niestety trochę siada, ze względu na wybuchowość... Biorąc pod uwagę fakt, że mieli tam mało zasobów, trochę dziwnie to wygląda. No i szkoda, że zamiast Gibsona jest Tom Hardy... Gibsona ciężko podrobić, nie mówiąc o przebiciu, więc szokda. Dobrze, że Niezniszczalni 3 wchodzą (Gibson, Ford i Arnold... ). Natomiast liczę, że to będzie coś zupełnie innego niż dotychczasowe filmy, wskazuje na to budżet. Zresztą czego by nie mówić, każda z 3 części jest inna. Pierwsza słaba, druga bardzo fajna klimatycznie, a trzecia fabularnie. W najgorszym wypadku ta będzie efekciarska. No cóż, mimo wszystko wolałbym jednak Gibsona tam zobaczyć.

    LINK
  • Hm

    Lorn 2014-07-29 08:00:40

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Sponsorem tego trailera jest słowo "bardzo".
    Bardzo krwawo.
    Bardzo szałowo.
    Bardzo wybuchowo.
    Bardzo dziwnie.

    Patrzę na serię Mad Max-a głównie przez pryzmat świetnej "trójki", która miała wszystko, fabułę, klimat, muzykę i Gibsona, przede wszystkim Gibsona. Póki co nie przemówił do mnie ten nowy Max. Rozumiem, że trzeba było coś zmienić i że Mel ma już swoje lata -chociaż patrząc na zwiastun Niezniszczalnych tego nie widzę, ale aż tak? Więcej klimatu, który ja kojarzę z Maxem jest w zwiastunach powstającej gry niż w zwiastunie tego filmu.

    LINK
  • Polski tytuł

    Hego Damask 2014-11-14 17:37:33

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Wrocław

    Nie wiem czy wszyscy wiedzą, w każdym razie polski tytuł to Mad Max: Na drodze gniewu.

    LINK
  • Nowy trailer

    Hego Damask 2014-12-11 20:54:44

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Wrocław

    wygląda tak:

    http://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+2+%28polski%29-34992

    LINK
  • mad maxy

    andix 2015-05-23 12:13:08

    andix

    avek

    Rejestracja: 2010-12-21

    Ostatnia wizyta: 2016-04-30

    Skąd: Goleszów

    Nowy Mad Max jest powiązany fabularnie ze starymi filami?
    Czy to całkiem osobna historia?

    LINK
    • Re: mad maxy

      Wolf Sazen 2015-05-23 14:53:20

      Wolf Sazen

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2024-12-04

      Skąd: Prudnik

      Jest powiązany ale bardzo luźno. Właściwie ciężko powiedzieć czy to sequel, reboot czy jeszcze coś innego. Pojawia się V8 interceptor, który został przecież zniszczony. Wygląda to po prostu na kolejna opowieść o legendzie Mad Maxa. Kapitalny film, na takie filmy czeka się niekiedy latami

      LINK
  • Take a ride on black dragon

    Kathi Langley 2015-05-23 21:15:08

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Poznań

    Jeśli kogoś martwi odcinanie kuponów od poprzednich Mad Maxów - nie trzeba się bać. Film nie jest bezpośrednią kontynuacją, jest, jak kol. Sazen pisze - kolejną iteracją legendy o Szalonym Maxie (jedyny błąd tego filmu - Maxa napisy początkowe bodaj przedstawiają jako Rockatansky`ego; w filmie jego nazwisko nie pada, ale wrażenie z napisów jakoś zostaje i mimowolnie zaczęłam się odnosić do poprzedniej, zamkniętej trylogii)

    Ale - bardzo śmieszna rzecz się stała dla mnie. Nie zrozumcie mnie źle - jest pięknie szalony, wspaniały w swej szczegółowości, z idealnie poprowadzonym tempem (zauważy się wszystkie detale, nie poczuje ani na chwilę znudzonym czy przytłoczonym prędkością), aktorstwo jest świetne, postaci niesztampowe (zwłaszcza dobrze napisane postaci kobiece ze świetną bohaterką Theron na czele); jedynym moim problemem jest to, że przegrałam 270 godzin w dwie części Borderlands + kolejne w opowieści Telltale Games - więc ten świat, jego atrybuty i szaleństwo (a nie z takim obłędem ma się w Borderach do czynienia - jak jakiś redditowiec napisał I was expecting someone to scream "Strip the flesh!" - i też ja jakoś tak na to czekałam), bogactwo projektu są dla mnie już czymś tak naturalnym, że zamiast patrzeć z zapartym tchem przez dwie godziny uśmiechałam się na znajome motywy jak do starych kumpli. Może stąd jedyny moment kiedy naprawdę na chwilę oniemiałam to monumentalny i cichy moment przed burzą (dosłownie). Jasne, że ww. gry są derywatem z wcześniejszych filmów z Gibsonem, ale rozbudowa konwencji jest tak bliska (ten cholerny gitarzysta! -> dla tych co widzieli film: https://youtu.be/dm_Qfk9CGfs?t=14 przez kilkanaście sekund), że no... Może jeszcze brak mi jakiegoś kopiącego po mordzie plot twistu, elementu prawdziwego zaskoczenia, czy chociażby moralnej ambiwalencji. Tok fabuły był mniej więcej do przewidzenia, może nie z wielkim wyprzedzeniem (za co chwała scenarzyście; bardzo powoli wydzielał informacje na temat motywacji bohaterów, bo ciężko nawet mówić o przeszłości jako takiej - pod tym względem film jest chwalebnie oszczędny), ale poznając kolejne z elementów układanki można było sobie pi razy drzwi dośpiewać co nastąpi.

    Teoretycznie są to `zarzuty` (broń Boże bym miała go za te braki krytykować) których nie stawiam na ogół filmom. Dzieje się tak dlatego, że o ile brakuje mi poczucia pełnej `filmowej immersji` (choć nie odmówię produkcji bycia bardzo emocjonującą), to mogę powiedzieć że miałam wrażenie faktycznego dialogu z twórcą filmu; kiedy nie mam poczucia że mam do czynienia z popcorniarską czystą rozrywką (jak dosyć zadowalające Avengers), moje wymagania zaczynają rosnąć Ot, przykładowo, zdarzało mi się parskać śmiechem w chwilach, kiedy na całej sali była grobowa cisza... kiedy jestem dogłębnie przekonana, że sceny te były zabawne celowo, oczywiście nie w charakterze dowcipu ekranowego na odlew w twarz, raczej jako swoista ironia sytuacji, której wszyscy padają ofiarą. Podobnie z przewidywaniem fabuły - są to jednak (dosyć) logiczne konsekwencje i decyzje ludzi, którzy nie mają czasu na sentymenty. No chyba że są obłąkani i chcą spłonąć w glorii chwały

    Okej, ale to były moje osobiste anse Teraz tak obiektywnie o atutach. Po pierwsze, sama kreacja świata. Trochę narzekałam że mnie rozpaskudziły Borderlandsy, ale tutaj jest jeszcze miły posmak znany z poprzednich MadMaxów (drugiego i trzeciego), z tą specyficzną religijnością i przemieszaniem pojęć ze starego świata. Szczególnie fascynujące było otwarcie filmu pokazujące enklawę Wiecznego Joe - w tym jego rezydencję; w bardzo efektywny sposób i bez łopatologii wskazano wszystkie istotne informacje i nakreślono okoliczności. Fajne są również takie smaczki jak motyw z kierownicami, czy fakt, że chirurg to `organiczny mechanik`. Miłe jest, że mimo różnych obrzydliwości (typu fruwające flaki) nie wpadano w jakąś gore-przesadę; film był dosłowny, ale nie ostentacyjny.
    Świat jest koherentny z tym znanym z poprzednich części, i stanowi jego dosyć logiczne rozwinięcie. Jestem ciekawa jego dalszych skrawków w kolejnych częściach (ogłoszono już tytuł następnej).

    Jest pięknie nakręcony. Pięknie wizualnie, pięknie montażowo, pięknie udźwiękowiony, z nielicznymi jak na widowiskową superprodukcję efektami CGI, ze świetną muzyką. Przegryzione, nasycone acz tępe kolory, dobre tempo - gdzie zostajemy od razu wrzuceni w sytuację, a chwile spokoju zdarzają się w odpowiednich miejscach.

    Bohaterowie - są zróżnicowani i ciekawi (Okej, Hardy'ego nie kupuję jako TEGO Maxa, ale jako protagonista może być). Może minimalnie więcej można było wyciągnąć z postaci granej przez Houlta, bo daje się wyczuć początek spoilera że to będzie ten miły chłopiec który zrozumie swoje błędy, szybko się nawróci i grzecznie zginie w odpowiedni sposób koniec spoilera. Fajnie też nakreślono inne postaci drugoplanowe - krótki motyw na bagnach z Bullet Farmerem (tak mu tam było?) czy Panem z Metalowym Nosem Którego Imienia Nie Pomnę.
    Nieszczęsny domniemany feminizm aka postaci kobiece. Świetna rzecz w tym filmie to idealnie równorzędny układ między Furiosą a Maxem. Theron po raz kolejny pokazuje jak wytrawną jest aktorką; jej bohaterka to postać z krwi i kości, budzącą szacunek nie tylko swoją postawą, ale i umiejętnościami - jest po prostu piękna. Podobnie zadowolenie budzi to jak nakreślono charaktery jej cargo - nie są to bezwolne istotki, choć ze zrozumiałych względów znacznie mniej przysposobione bojowo niż ich opiekunka. Natomiast jest jeszcze kwestiapoczątek spoilera tych odnalezionych Matek, z których pomocą nasza wesoła gromadka kopie potem tyłki całej reszcie; tutaj już był lekki zefirek łopatologicznego odwetu kobiet na mężczyznach, ale dobrotliwie zakładam że czasem można - żeby faktycznie była ta równość płci . koniec spoilera Oj, czuć że to australijska szkoła równości

    A. Jeśli ktoś ma możliwość iść do IMAXa 4D (w Łodzi nie było seansu w normalnym IMAXie) to zachęcam; to było 3D w zwykłym kinie, ale jak już się upajać doświadczeniem, to korzystajcie.

    tl;dr: idźcie, nie zmarnujcie okazji

    LINK
    • Re: Take a ride on black dragon

      Krogulec 2015-05-24 02:44:38

      Krogulec

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2024-12-04

      Skąd: Szczecin

      Jakoś dalej się boję, zwłaszcza po tej twojej recenzji. Skoro jak twierdzi Hardy nie pasuje jako ten Max to znaczy, że film, dotychczas opierający się w zasadzie aktorsko wyłącznie na Gibsonie, już leży. Do tego boję się, że ten film to po prostu dwie godziny sieczki z tempem z głupawego teledysku...

      LINK
      • Re: Take a ride on black dragon

        Kathi Langley 2015-05-24 03:01:05

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-12-04

        Skąd: Poznań

        Ani aktorstwo Gibsona nie było tak wybitne, ani nie było jedynym co poprzednie Maxy miały do zaofiarowania. Film zbiera miażdżąco pozytywne recenzje na całym świecie co obrazuje Rottentomatoes i Metacritic.

        Ale bój się dalej, twoja strata

        LINK
      • Re: Take a ride on black dragon

        Lord Sidious 2015-05-24 09:07:18

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2024-12-04

        Skąd: Wrocław

        ad Gibson - tu masz rację. Tamte filmy mocno opierały się na Gibsonie i Hardy nie jest w stanie mu dać rady, ale jednocześnie Gibson nie dałby rady być nowym Mad Maxem. Musieliby inny scenariusz realizować. Ja bardzo lubię Gibsona, więc wymiana jego mi nie leżała od początku, ale przyznam, że wyszło bardzo dobrze. Także dlatego, że w tym filmie to nie Mad Max gra pierwsze skrzypce. On jest i ma pewien moment w którym jest iście szalony, ale film ciągnie (nie kradnie!) Charlize Theron i jej Furiosa. I moim zdaniem to wychodzi właśnie rewelacyjnie.

        LINK
  • Ostra jazda bez trzymanki

    Lord Sidious 2015-05-24 09:50:44

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Wrocław

    „Mad Max” Geroge’a Millera to bardzo ciekawa seria filmowa, która właściwie wydawało się jest już zamkniętą trylogią. Klasyczną. Nierozerwalnie połączoną z Melem Gibsonem. To kinowy filar postapokalipsy, ukazujący zarówno świrów, szaleńcze pościgi i zdziczały świat. Powrót do serii z nowym filmem po 30 latach, w dodatku, gdy za całość znów odpowiadał George Miller, a Gibsona zamieniono na młodszego aktora, chcąc nie chcąc zapowiadał się na kolejne odcinanie kuponów. Oczywiście Miller w wielu miejscach był inspirujący dla mnie, więc musiałem pójść zobaczyć nowy film. Jednak dopiero informacje o tym jak pozytywne ma on recenzje sprawiły, że zacząłem oczekiwać od tego filmu czegoś więcej niż tylko przetworzenia legendy. I co tu dużo mówić, dostałem dużo więcej, film wgniata w fotel i z pewnością chce go zobaczyć jeszcze nie raz. Szkoda, że we Wrocławiu nie ma IMAXa, bo przez to zostaje czekanie na BD i maraton w domowym zaciszu.

    Najbardziej intrygującą kwestią jest oczywiście Tom Hardy jako Mad Max. Nie można go nie porównać z Gibsonem. W dużej mierze Hardy jest spokojniejszy, nie ma w nim tyle tryskającej energii co w Melu, ale udało się zachować pewne szaleństwo. Miller miał pomysł na ten film i mówiąc wprost, postawił bardzo wysokie wymagania jeśli chodzi o sprawność fizyczną swoich aktorów i ich dublerów. Patrząc na obecne role Gibsona, on niestety by nie wytrzymał tego szaleńczego tempa. Smutne to, ale naturalne, wieku się nie oszuka. Wymiana aktora w tym filmie to konieczność i Tom Hardy daje radę. Ale też scenariusz przewiduje mu inną rolę. Jest bardziej narratorem filmu, niż jego głównym bohaterem. To właśnie go ratuje, bo trudno zestawić go z Melem Gibsonem. Pierwsze skrzypce gra tu Charlize Theron, czyli cesarzowa Furiosa. To ona ciągnie film i co tu dużo mówić ona potrafi mocno wejść w rolę i zmienić się dla niej także fizycznie. Choć ręki chyba by sobie nie odcięła. Theron to dobra aktorka, trudno sobie bez niej wyobrazić ten film. Trzy poprzednie filmy są bardzo mocno oparte na Gibsonie, a wszyscy inni właściwie grają rolę poboczne, tym razem jest trochę na odwrót. Gdyby nowego Maxa nakręcono w klasyczny sposób, wątpię by Hardy dał radę, ale tu, zwłaszcza jak się patrzy jeszcze na te wszystkie popisy kaskaderskie kupuję go. Zwłaszcza, gdy Max staje się legendą, która inspiruje, choćby wciągając Furiosę w największe szaleństwo.

    Druga sprawa to kreacja świata. W filmie pada małe nawiązanie do pierwszej części, ale jeśli chodzi o bliskość to jest on gdzieś po środku drugiej i trzeciej części. Świat jest dziki, pełny postkultury, gdzie zapomina się już jak to kiedyś było. Wspaniały przykład to autostrada Valhally – V8. Ludźmi rządzi się nie tylko wodą, ale i nadprzyrodzonymi mocami i mitami, naprawdę nie istniejącymi. To mocno przypomina świat znany „Pod kopuły”, a tam chyba najbardziej rozwinięto setting, przez to jest bardzo intrygujący obraz. Druga część miała gorzej rozwinięty świat, ale zdecydowanie lepiej ukazaną walkę i przeciwników, przez to jest mocniejsza fabularnie. To co zrobił Miller to połączył te dwa filmy. Stylizacja trzeciego Mad Maxa jest tłem i punktem wyjścia dla opowieści, natomiast klimat jest zdecydowanie bliższy drugiej części. Dostajemy ostatecznie jeden wielki postapokaliptyczny film drogi, a właściwie to nawet jeden wielki pościg z kilkoma starciami po drodze. Owszem są pewne momenty zwolnienia, inaczej tempo całości by siadło. Ale tak widać, ze twórcy mieli bardzo konkretny pomysł na film, ale też na poszczególne sekwencje, w dodatku świetnie bawią się konwencją, a ich kreatywność miejscami jest cudownie przerażająca, choć na szczęście nie odrażająca. No i co tu dużo mówić, umiejętnie też wykorzystali CGI tam gdzie było potrzebne, jest bardzo naturalne, wzbogaca ten świat. Tak samo jest z muzyką, idealnie dopasowaną. W tym filmie wszystko się zgrało, wpasowało, szczegóły zostały dopracowane i efekt ogląda się rewelacyjnie.

    „Mad Max: Na drodze gniewu” to film mocny, udany, widowiskowy, trzymający w napięciu i co tu dużo mówić dobry. A przede wszystkim potrzebny. Miller mając 70 lat chyba w końcu może nakręcić Maxa takiego jakiego chciał. Zmiana klimatu była widoczna w poprzednich trzech częściach, tu już wykorzystuje swój świat. Robi to też w taki sposób, że wielu młodszych reżyserów by mu nie podołało, zarówno tempa filmu jak i wyczerpującej realizacji. To sprawia, że jestem pod olbrzymim wrażeniem, póki co to zdecydowanie najlepsze widowisko roku. Szalona jazda bez trzymanki w klimatach postapo. Czekam na „Mad Max: The Wasteland”.

    LINK
  • Wolna jazda z trzymanką

    Shedao Shai 2015-05-24 16:10:45

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    W tym filmie jest dużo:
    pościgów,
    walk,
    wybuchów (tego najwięcej)

    Natomiast jest mało:
    sensu,
    dialogów,
    fabuły (tego najmniej)

    To tak w skrócie. Do momentu zakończenia pościgu przez burzę piaskową byłem dość mocno zniesmaczony, potem się poprawiło. Ogólnie film nie jest zły, ma swoje momenty, głównie dzięki efektom specjalnym oraz świetnie wymyślonym i zagranym rolom Toma Hardy`ego i Charlize Theron. Niestety, fabuła jest tu tylko wymówką do coraz to efektowniejszych wyścigów dziwnych machin, przerywanych wybuchami, wybuchami, a potem jeszcze wielkimi wybuchami... Michael Bay się chowa. Stylistyka filmu jest zdecydowanie dziwna - mówię tu o całej społeczności tej oazy z początku filmu, ich obyczajach, wierzeniach... wyglądzie, o tak - przede wszystkim wyglądzie. Albo się to kupuje, albo nie - mnie nie przekonało to do siebie. "Dziwny i szalony" - to jest moim zdaniem esencja tego filmu. Podpowiedzi można zresztą było szukać już w tytule: Mad Max, tyle że jest to już czwarty film z serii, a w poprzednich jakoś tego nie czułem, nie w takim stopniu i natężeniu. I to nie jest komplement.

    Sceny pościgów, czyli spora część filmu, są zrobione strasznie nerwowo, wręcz chaotycznie, do tego są bardzo długie, przez co męczące. Złapałem się na tym, że ich trakcie najczęściej się wyłączałem i odpływałem myślami, zastanawiając się np. co zjem dziś na obiad, albo jaki film obejrzę sobie wieczorem, zamiast koncentrować się na tym co było akurat na ekranie.

    Żeby nie było, że jestem takim krytykiem tego filmu - nie jestem, jak już pisałem, Hardy jako Max jest ŚWIETNY, gburowaty, poważny, naprawdę podobał mi się w tej roli. Charlize to klasa sama w sobie, więc nie dziwi że i tu nie zawiodła. Naprawdę, dla tej dwójki warto ten film zobaczyć.

    Nie był to wspaniały film, ale nie był też zły. Oceniłbym go między 6 a 7/10, ot taki rozrywkowy blockbuster, do piwa z kolegami byłby wyśmienity, do kina... też dobry, bo potrafi wgnieść fotel, ale może się zdarzyć, że będziecie co jakiś czas zerkać na zegarek.

    LINK
  • Droga Gniewu

    darth_numbers 2015-05-24 21:05:44

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd:

    Film to absolutna RE-WE-LA. Najlepszy film akcji od... ciężko powiedzieć od kiedy, na pewno od dekady, pewnie i więcej! Czysta adrenalina, poziom emocji niespotykany. W warstwie wizualnej prawdziwe mistrzostwo. Monstrualny (mało powiedziane!) soundtrack. Aktorstwo na poziomie.
    Najlepsze jest to, że cała ta szalona akcja i przemoc skrywa drugie dno filmu, który na pewno będzie obiektem analiz znawców X MUZY przez wiele lat. Tak właśnie wyglądają narodziny klasyki kina. Zwykłemu zjadaczowi chleba pozostaje jeszcze raz kupić bilet i znowu popędzić Drogą Gniewu.
    Trailery zniechęciły mnie do tego filmu. Myślałem, że będzie to badziewie. Myliłem się, o bogowie benzyny, jak bardzo się myliłem. Co za dzień, co za piękny dzień!

    LINK
  • Ten film

    Boris tBD 2015-06-07 01:01:07

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    Jest jak wiejskie dożynki

    LINK
  • gut

    Onoma 2015-06-09 23:25:55

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Nie widziałem wcześniejszych Mad Maxów, więc nie mam porównania. Ale ten film mi się podobał. Pomimo iż praktycznie wszystko dzieje się na jednostajnie pędzących samochodach to akcja mnie nie zanudziła, dość subtelnie prowadzona jest fabuła, powoli dowiadujemy się kto jest kto, itd. Świetna kreacja Cytadeli, dość porąbana ale to tylko dodało smaku. Grze aktorskiej nie mam nic do zarzucenia.

    7,5/10

    LINK
  • Po prostu Max

    Darth GROM 2015-06-10 03:14:04

    Darth GROM

    avek

    Rejestracja: 2007-08-05

    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

    Skąd: Poznań

    Dziwne, że nikt do teraz nie wyłapał smaczku, iż wieczny Joe, to Hugh Keays-Byrne, czyli główny antagonista z pierwszej części Mad Maxa, szef gangu motocyklistów.



    Z trylogią Mad Max, jako przedstawicielem swego gatunku, jest jak z Conanem, Terminatorem, Alienami, Łowcą Androidów, czy Star Wars, długo, długo, oj bardzo długo nic, a potem reszta, krótko mówiąc klasyka gatunku, której nie sposób dorównać, a jednak.

    Do premiery nowego Mad Maxa w Cannes nie wiedziałem, czego się spodziewać po tym filmie, zwłaszcza, że unikałem spoilerów, jak ognia po za zwiastunem, który też oglądałem tylko jednym okiem, by jak najmniej wyłapać. Nie ukrywam, że kocham oryginalną trylogię, więc siłą rzeczy bardzo czekałem na ten film, na szczęście fala dobrej krytyki napawała optymizmem, jakkolwiek nie miałem bladego pojęcia, jak bardzo film mnie pozamiata.



    Ofkoz byłem na samej premierze w piątek w największej sali najlepszego kina itp. lol. siadam wygodnie w sali, idą reklamy, zakładam okulary cyD, rozpoczyna się film, biegnie zmutowana jaszczurka z dwiema głowami, a tu nagle, sru jebudu totalny opad szczęki, który zbierałem już do samego końca filmu, jazda bez trzymanki, jak na rollercoasterze w samym środku pustyni, która na nowo przywołała wspomnienia z klasycznej trylogii...




    Nowy Mad Max definiuje na nowo tą klasykę zachowując przy tym oryginalny styl, niby nowe, a jednak stare. George Miller niczym wybitny mistrz kucharstwa przyrządził nam wykwintne danie dla konesera, ale nie tylko, nowicjusz też tu się odnajdzie. Wziął wszystko co najlepsze z całej trylogii i dopieścił nową oprawą audio wizualną, oraz tempem akcji, tworząc dzieło doskonałe, jedyną rysą na tym brylancie jest ofkoz brak Mela, nie żeby Tom Hardy był zły, bo bardzo lubię tego aktora, jednak to nie to samo. Na całe szczęście Charlize Theron idzie z odsieczą i rekompensuje brak kultowego Gibsona, pretendując tym samym na mojej osobistej liście do aktorki numer jeden na świecie. W Prometeuszu mnie uwiodła, a Mad Maxem przypieczętowała najwyższą lokatę, oczywiście biorąc pod uwagę również całokształt jej twórczości.


    Jak to się mówi, na taki film czeka się latami, a po nim już nic nie jest takie samo, zdecydowanie najlepszy film roku, a może dekady. Ten obraz stanowi klasyczny przykład, że to nie zwiastun, tylko sam film stanowi o swojej jakości, czego Avengers jest antytezą. O samej fabule nie ma co pisać bo LS bardzo dobrze oddał sedno sprawy, akcja typowa dla drugiej części, osada i jej mieszkańcy typowi dla trzeciej odsłony, a głównego antagonistę czyli wiecznego Joe grał ten sam aktor, co w jedynce, nadając mu niemal mistyczny charakter i tworząc klamrę z całą trylogią.


    Ważnym aktorem była też sam pustynia, wydawałoby się, że powinna być nieziemsko nudna i monotonna, tak bardzo wyeksploatowana po oryginalnej trylogii, nic bardziej mylnego, mieniła się pełną paletą barw i cieni niczym tęcza na niebie, wirowała w szaleńczym tańcu, niczym rój os, by zaraz być cicha i spokojna niczym monolit. Nie bez znaczenia były ujęcia kamery ukazujące jej wszystkie uroki w każdy możliwy sposób, choć te na pełnej prędkości najbardziej wciskały w fotel.

    Piątym filarem tego dzieła jest ścieżka filmowa, bo film bez muzyki jest, jak dyrygent bez orkiestry, a ta w nowym Mad Maxie była czymś więcej niż tylko orkiestrą, wtapiała się tak znakomicie w klimat, że bez niej król byłby nagi, wróć dyrygent. Naprawdę fantastyczny soundtrack, który jest już dostępny we Flacu na Wimpie, po prostu miodzio.


    Na koniec powiem tylko, że byłem na Mad Maxie kolejny raz, czego nie mogę powiedzieć, o totalnie słabym Avengers i tą o, to tania sensacją dziękuję państwu.





    LINK
    • Re: Po prostu Max

      Boris tBD 2015-06-10 15:48:44

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      Szkoda Panie kochany że nie ma już kin kameralnych, polikwidowali, a szkoda. Przecież na pewno ktoś tam chodził!

      LINK
      • Re: Po prostu Max

        Darth GROM 2015-06-12 00:21:41

        Darth GROM

        avek

        Rejestracja: 2007-08-05

        Ostatnia wizyta: 2024-01-24

        Skąd: Poznań

        Komercja zabija wszystko

        LINK
        • Re: Po prostu Max

          Strid 2015-06-12 00:33:54

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2024-12-03

          Skąd: Poznań

          Zwłaszcza największe i najlepsze Kinepolis w Poznaniu. To takie kameralne co je tak uwielbiasz.

          LINK
          • Re: Po prostu Max

            Boris tBD 2015-06-12 00:38:07

            Boris tBD

            avek

            Rejestracja: 2001-09-17

            Ostatnia wizyta: 2020-04-14

            Skąd: Piaseczno

            Pojechałeś mu po rajtach...

            LINK
          • Re: Po prostu Max

            Darth GROM 2015-06-14 02:53:09

            Darth GROM

            avek

            Rejestracja: 2007-08-05

            Ostatnia wizyta: 2024-01-24

            Skąd: Poznań

            A kto powiedział, że uwielbiam kameralne, nie dorabiaj brody tam gdzie jej nie ma? Dla mnie liczy się tylko jedno kryterium przy doborze sali kinowej, jakość obrazu i dźwięku, jak ty wolisz bylejakość, to twój problem. Taka sala w Poznaniu jest tylko jedna i tam też chodzę, chyba, że IMAX kupi nowe projektory 48 fps. Mam hi-endowe kino domowe i stereo, więc inne sale mnie interesują. Możesz wpaść kiedyś na seans do mnie do domu, to zrozumiesz o co mi chodzi, a raczej zobaczysz i usłyszysz .

            LINK
            • Strid

              Lord Bart 2015-06-14 03:52:25

              Lord Bart

              avek

              Rejestracja: 2004-01-20

              Ostatnia wizyta: 2021-09-13

              Skąd: Warszawa

              Darth GROM napisał:
              Możesz wpaść kiedyś na seans do mnie do domu, to zrozumiesz o co mi chodzi, a raczej zobaczysz i usłyszysz .
              -----------------------

              ...wpadnij do niego. Rzadko kiedy można zobaczyć sekciarzy tej grupy, która uważa że kabel za 1000 lepiej przewodzi cokolwiek niż ten za 100. Zazwyczaj trzymają swoje kapliczki do osobistego użytku, ale (jak widać) trafiają się i ci, z manią "uzrozumienia" innych

              Pójdź Stridziu, możesz wziąć kogoś dla bezpieczeństwa - druga taka okazja może się długo nie trafić

              LINK
              • Re: Strid

                Darth GROM 2015-06-14 13:24:07

                Darth GROM

                avek

                Rejestracja: 2007-08-05

                Ostatnia wizyta: 2024-01-24

                Skąd: Poznań

                O troll się pojawił. Eh z takimi, jak ty zawsze jest tak samo, zanegujesz wszystko by usprawiedliwić brak posiadania. Dla ciebie fiat maluch, to takie same auto co bolid formuły 1. Gdyby może przyjąć kryterium, że auto, to jest, to, co ma cztery koła i kierownice, to pewnie i tak, tyle że w bolidzie formuły 1 nie chodzi tylko o cztery koła i kierownicę tylko o coś więcej i to coś więcej czyni tą ogromną różnicę. Z kablami do systemów stereo jest tak samo. Na cenę ostateczną kabla nie składa się tylko koszt produkcji i marży, oraz użyta technologia i materiały, dużą część stanowi efekt końcowy jaki ma wpływ na jakość brzmienia zestawu stereo a ta może być bardzo różna, dla jednego różnica będzie zbyt mała żeby dać tyle pieniędzy, a dla audiofila duża by taki zakup dokonać.


                Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że im lepszy kabel, tym mniej on przeszkadza w przesyle sygnału, czy prądu, im mnij dodaje tym lepiej. Zadaniem kabla nie tylko jest zrobić jak najmniej strat, ale też musi być bardzo dobrze ekranowany, by separować go od wszelkiego rodzaju fal elektrostatycznych. przy zawansowanych systemach emitowanie tych fal od samych urządzeń i ich kabli jest ogromne mając degradujące działanie na poprawny przesył prądu, czy sygnału.


                Do tego dochodzą kondycjonery, których zadaniem jest filtrowanie szerokiego spektrum zakłóceń do stabilizacji napięcia i uwolnienia go od skoków z sieci zasilającej. Posiadają optymalizowane sekcje dla źródeł sygnału, przedwzmacniaczy i końcówek, ograniczają interferencje między nimi, mogą także służyć do poskromienia pętli masy, redukując dokuczliwe przydźwięki. Ideałem kondycjonera jest taki układ, który napięcie zaszumione, pełne śmieci z nadajników radiowo-telewizyjnych, kuchenek mikrofalowych, komputerów czy telefonów komórkowych, najeżone przepięciami, przetransformuje w idealną sinusoidę o zadanej specyfikacją zasilania częstotliwości i wartości.



                Jakkolwiek nawet najlepsze kable zasilające, czy głośnikowe z kondycjonerami nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, jeśli użyjemy ich do tanich zestawów stereo. W myśl, masz tak dobry system, jak jego najsłabsze ogniwo. Te wyśmiewane przez ciebie drogie kable ukażą cały swój potencjał tylko przy zawansowanych systemach lub najlepiej hi-endowych. Bolid formuły jeden też pojedzie na zwykłej oponie do samochodu, ale spali się po kilku metrach i tyle z zabawy.


                Na końcowe brzmienie ma też duży wpływ jakość nagrania płyty, a tu różnice są bardzo duże, oraz format bezstratnego zapisu cyfrowego. Nawet jakość CD jest obecnie daleko nie wystarczająca, bo jest zapisana w formacie 44,1 kHz i rozdzielczości 16 bitów na próbkę. Dziś nawet FLAC 192 kHz na 24 bity nie jest ideałem, bo jest format 384 kHz/24, choć szczytowym formatem jest DSD 2,8 MHz.


                To tyle o technicznych meandrach hi fi, w moim systemie najdroższy kabel głośnikowy Equilibrium Equilight kosztował 10000 zł i był warty tego zakupu. Maiłem wcześniej przeróżne kable głośnikowe podnosząc stele poprzeczkę, ten kabel podniósł ją na tyle, że lepiej już być nie może, a już na pewno nie za te pieniądze. Nie kupił bym tak drogiego kabla na piękne oczy lub bo mi się wydaje, decyzja jest wynikiem odsłuchu i porównania, go z innymi i moim poprzednim. Widzisz, ty się z tego śmiejesz, a ja z ciebie jak bardzo jesteś w błędzie, dopóki nie przejedziesz się bolidem F1 dopóty nie poczujesz jego mocy przyspieszenia, cała reszta to tylko twoje wyobrażenie tej mocy. Ty tkwij w wyobraźni, a ja wole real i by nie było, ten wywód nie ma na celu przekonania ciebie do tych faktów, bo to mam w nosie, mi wystarczy co dziennie tego słuchać i słuchać. Przy takim systemie nie ważne czego słuchasz, każdy rodzaj muzyki przy tej jakości sprawia wiele frajdy i tą, o to tanią sensacją dziękuję państwu.

                LINK
                • real

                  Lord Bart 2015-06-14 14:32:41

                  Lord Bart

                  avek

                  Rejestracja: 2004-01-20

                  Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                  Skąd: Warszawa

                  udowodniony przez profesjonalistów od dźwięku, akustyków i (przede wszystkim) ludzi ze słuchem muzycznym, a nie I stopniem umuzykalnienia, jest właśnie taki, że te kabelki i inne sprawy nie mają żadnej różnicy. Poza ceną. Dlatego to takie zabawne i warte obserwacji, jak w zoo

                  Ale o czym dyskutować z kimś kto zabrał cudzy tekst i szedł w zaparte, że jest jego...

                  http://www.bostonaudiosociety.org/bas_speaker/wishful_thinking.htm
                  http://sound.westhost.com/cables.htm


                  Z tym, że nikt nie zabrania ci wierzyć. Wiara to rzecz piękną, o ile pod koniec, po poznaniu prawdy - wytrzymamy bez bólu dupy

                  LINK
                  • Virtual reality

                    Darth GROM 2015-06-15 01:48:24

                    Darth GROM

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

                    Skąd: Poznań

                    Och Bart nie denerwuj się, jak to cię uspokoi, ok, bolid F1, to też samochód z tą różnicą, że nigdy nie będzie ci dane nim jechać (czytaj doświadczać), tramwajem też wszędzie dojedziesz Lol.. Widzisz za dużo czytasz, a za mało doświadczasz, te twoje wszystkie wywody i osądy oparte o to co w necie odkryjesz dają dużo do myślenia, czasem się zastanawiam, czy ty nie jesteś przypadkiem botem komputerowym, bo twoje rozumowanie jest takie zero jedynkowe, nie wszystko co w necie istnieje jest prawdą, już spieszę z wyjaśnieniem.


                    Te strony co podałeś, to jakiś przedszkolak robił, a nie "stowarzyszenie", no chyba, że umarłych poetów. Normalny człowiek już po pierwszym spojrzeniu by się połapał, że to lipom jedzie na kilometr, po za tym normalny człowiek mógłby zwyczajnie zrobić testy i zweryfikować temat. Z botem komputerowym jest zgoła odwrotnie nie rozróżnia treści prawdziwych od fałszywych, a co najważniejsze nie potrafi przeprowadzić realnych testów potwierdzających lub obalających tezę w fizyczny sposób, bo porusz się tylko w wirtualnej przestrzeni według określonego programu.

                    Ponieważ, to że jesteś botem wiem od dawna, choćby sądząc po nienormalnej ilości twoich wpisów na tym portalu dlatego napisałem wcześniej, że moja wypowiedz nie miała na celu w żadnym razie cię przekonać, ponieważ boty nie rozróżniają abstrakcyjnego myślenia, a reprodukcja dźwięku, muzyka, czy sztuka między innymi jest jego wypadkową, powiem więcej boty nie nadają się nawet do gry, bo są przewidywalne i po krótkim czasie mordowanie ich np. w Quake`a nawet nie sprawia przyjemności i tą o to tanią sensacją dziękuję Lordzie Bot, ups Bart ofkoz za uwagę.


                    Ps. Czego wymagać od gościa, któremu żal kasę na bilet do kina, bo uważa, że w domu ma tą samą jakość z ripa, normalny człowiek widzi i czuje różnicę, bot z całą pewnością nie

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Boris tBD 2015-06-15 21:39:37

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Darth GROM napisał:
                    tramwajem też wszędzie dojedziesz Lol..

                    -----------------------

                    A który nr linii obsługuj trasę Ziemia - Księżyc ?

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Darth GROM 2015-06-16 01:15:38

                    Darth GROM

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

                    Skąd: Poznań

                    Nr. lini, to Moonwalker

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Boris tBD 2015-06-17 00:01:05

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Numer musi zawierać tylko cyfry.

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Darth GROM 2015-06-19 19:43:58

                    Darth GROM

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-05

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-24

                    Skąd: Poznań

                    Chyba, że to linia specjalna, a zapewniam cię że to specjalna linia, bo droga jest tylko w jedną stronę

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Boris tBD 2015-06-19 22:51:54

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Panie kto dzisiaj w jedną stronę, no kto ? To ta linia to jakaś do niczego... Nie smaruj takich głupot.

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Nahen 2015-06-20 15:52:01

                    Nahen

                    avek

                    Rejestracja: 2010-01-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

                    Skąd: Gdańsk

                    Z tym Maluchem i bolidem F1 to trochę się zagalopowałeś...
                    Skoro 90% dróg (zwlaszcza w naszymkraju) jest kompletnie nieodostępna dla takiego McLarena F1 czy inego Ferrari, to jakbys nie patrzyl taki Maluch jako samochód sprawuje sie 100 razy lepiej.

                    Skoro jakies 60-70% ludzi ma słuch "zwyczajny" - znaczy nie muzyczny, do tego jakieś 20% z nich z reguly na jedno ucho slyszy lepiej a na drugie gorzej, to wydawanie kasy na sprzęt tej klasy o którym piszesz kompletnie mija sie z celem.

                    Z doswiadczenia wiem, ze jest grupa ludzi, którzy inwetują w taki sprzęt, a sami ie sa w staine nawet go poprawnie "zestroić" bo nie słyszą różnicy. Ale lubią mieć taki sprzęt bo mają na niego kasę i lubią o nim mówić jak już go mają

                    Tylko tu nasuwa sie pytanie: Po co?

                    LINK
                  • Re: Virtual reality

                    Boris tBD 2015-06-20 21:37:21

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Dla kabli !!! Dla kabli Panie, dla KABLI !!!

                    LINK
                • Re: Strid

                  Kubasov 2015-06-14 17:24:10

                  Kubasov

                  avek

                  Rejestracja: 2010-12-17

                  Ostatnia wizyta: 2016-08-05

                  Skąd: Gostyń

                  Nie mogę. Różnica jest chyba na poziomie molekularnym. Ja nie potrafię rozpoznać rodzaju kabli, kiedy oglądam filmy.

                  LINK
        • Re: Po prostu Max

          Boris tBD 2015-06-12 00:35:28

          Boris tBD

          avek

          Rejestracja: 2001-09-17

          Ostatnia wizyta: 2020-04-14

          Skąd: Piaseczno

          Muszę się nie zgodzić. Komercjalizm zabija wszystko.

          LINK
  • .....

    MalarKotor 2015-06-20 22:02:55

    MalarKotor

    avek

    Rejestracja: 2003-09-07

    Ostatnia wizyta: 2023-09-09

    Skąd: Poznań

    Film nie był zły tylko ewidentnie było widać że reżyser nie do końca miał pomysł na film i sztucznie go wydłużył po przez zmianę decyzji głównych bohaterów

    LINK
  • MM: FR

    Hialv Rabos 2016-04-11 17:47:33

    Hialv Rabos

    avek

    Rejestracja: 2005-10-30

    Ostatnia wizyta: 2024-09-25

    Skąd:

    Bardzo dobry i klimatyczny film. Widać z jak dużym zaangażowaniem twórcy tego widowiska przyłożyli się do realizacji tematu. Wg. mnie świetną rolę odwalili kostiumolodzy i spece od efektów, za co zresztą zostali słusznie nagrodzeni. To była uczta dla oczu. Pozytywnie odznaczyli się także, aktorzy grający główne role. Troszkę zawiodła mnie końcówka scenariusza, aczkolwiek nie zatarło to pozytywnego wrażenia po zakończonym seansie.

    LINK
  • FURIOSA

    Kathi Langley 2023-12-01 01:00:15

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-12-04

    Skąd: Poznań

    https://www.youtube.com/watch?v=XJMuhwVlca4&ab_channel=WarnerBros.Pictures

    cgi do korekty, ale czekam :]

    LINK
    • Re: FURIOSA

      Lubsok 2023-12-01 05:40:40

      Lubsok

      avek

      Rejestracja: 2012-03-10

      Ostatnia wizyta: 2024-12-01

      Skąd: Białystok

      Meh, tylko Hemsworth to uratuje.

      Zrobiliby lepiej jakiś legacy sequel ze starym Melem, a nie te nikomu niepotrzebne bzdety.

      LINK
    • Re: FURIOSA

      Peter_D 2023-12-01 10:29:14

      Peter_D

      avek

      Rejestracja: 2004-03-13

      Ostatnia wizyta: 2024-12-04

      Skąd: Łódź

      TO wygląda jak coś co miałoby być wypuszczone na VHSie, a nie w kinach.

      LINK
    • Re: FURIOSA

      bartoszcze 2023-12-01 10:46:07

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-12-04

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      jest Anya, jest zainteresowanie

      LINK
    • Re: FURIOSA

      cwany-lis 2023-12-01 12:47:00

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-12-04

      Skąd: Sopot

      Mam jedno wielkie deja vu, tylko tym jakoś biedniej, sztucznie i po drugim planie widać, że kręcono to momentami w kiosku pełnym ledów. I te same ujęcia z pościgu, ta sama paleta barw i filtry. Nie.

      LINK
    • Re: FURIOSA

      darth_numbers 2023-12-03 19:37:58

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2024-12-04

      Skąd:

      Wygląda idiotycznie i załamująco ale identycznie było z FURY ROAD która okazała się być totalnym tytanicznym rozpiernixem. Moim zdaniem dzisiaj właściwie nikt nie wie na czym polega akcja i tzw film akcji, bo w tych czasach jest to praktycznie gatunek wymarły. Miller jest jednym z niewielu, którzy pamiętają, na czym ta sztuka polega.
      Trailery Maxa nie wiedzieć czemu zawsze słabo wyglądają. To się po prostu nie umie sprzedać w "kawałkach". Taylor-Joy (którą bardzo lubię) nie pasuje. Hemsworth nie pasuje. Ale znowu - identyczne wrażenia miałem "wtedy".

      Kathi Langley napisał:
      cgi do korekty, ale czekam :]
      -----------------------

      Faktycznie bieda, ale moim zdaniem jak wszystko się będzie szybko ruszało, to nikt nie zauważy

      LINK
      • Re: FURIOSA

        Kathi Langley 2023-12-03 21:15:22

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2024-12-04

        Skąd: Poznań

        darth_numbers napisał:
        Wygląda idiotycznie i załamująco ale identycznie było z FURY ROAD która okazała się być totalnym tytanicznym rozpiernixem. Moim zdaniem dzisiaj właściwie nikt nie wie na czym polega akcja i tzw film akcji, bo w tych czasach jest to praktycznie gatunek wymarły. Miller jest jednym z niewielu, którzy pamiętają, na czym ta sztuka polega.
        Trailery Maxa nie wiedzieć czemu zawsze słabo wyglądają. To się po prostu nie umie sprzedać w "kawałkach". Taylor-Joy (którą bardzo lubię) nie pasuje. Hemsworth nie pasuje. Ale znowu - identyczne wrażenia miałem "wtedy".


        No ja bardziej czekam, bo pamietam jak wyglądał oryginał i przecież to, że robi to Miller, który trzyma formę nadal (Trzy tysiące lat tęsknoty <3) niż dlatego że trailer jest fenomenalny. Ale czekam

        LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..