TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Dziedzic Jedi (Kevin Hearne)

Matek 2014-04-25 21:09:09

Matek

avek

Rejestracja: 2004-10-04

Ostatnia wizyta: 2018-06-22

Skąd: Skierniewice

Jedna z czterech pierwszych książek z nowego, oficjalnego EU. I jedna z dwóch o których nie wiemy właściwie nic poza datą premiery i autorem.

No i rzecz jasna tym, że będzie to książka "kanoniczna" i zgodna z nową wizją Star Wars ...

Premiera : styczeń 2015

Kevin jest debiutantem w świecie SW

LINK
  • Re: STAR WARS: HEIR TO THE JEDI Kevina Hearne`a

    Mariobaryla 2014-04-25 21:43:35

    Mariobaryla

    avek

    Rejestracja: 2008-10-05

    Ostatnia wizyta: 2023-08-17

    Skąd:

    Ciekawa sprawa, bo wychodzi na to, że to będzie trzeci tom "Empire and Rebellion". Przynajmniej autor i miesiąc wydania się zgadzają. Zrobili z tego standalone czy te książki o Honor Among Thieves i Razor`s Edge też mają być w kanonie?

    LINK
    • Re: STAR WARS: HEIR TO THE JEDI Kevina Hearne`a

      Matek 2014-04-25 21:49:03

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Mariobaryla napisał:
      Ciekawa sprawa, bo wychodzi na to, że to będzie trzeci tom "Empire and Rebellion". Przynajmniej autor i miesiąc wydania się zgadzają. Zrobili z tego standalone czy te książki o Honor Among Thieves i Razor`s Edge też mają być w kanonie?
      -----------------------

      Pojęcia nie mam ... wydaje mi się że sami jeszcze nie wiedzą, a tę "bezpieczną" trylogię dali by nie mieć dziury wydawniczej w "niepewnym" okresie ...

      Cóż, ja tam nie widzę przeszkód by niektóre książki (np Punkt Przełomu) były w obu EU ?

      LINK
    • Re: STAR WARS: HEIR TO THE JEDI Kevina Hearne`a

      Matek 2014-04-25 22:25:42

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Gdy tak patrzę na okładkę (właśnie się pojawiła) to chyba jest tak jak myślisz. Z tamtej trylogii wyszły te 2, a z tego zamiast "trójkę" zrobili standalone`a. Przecież ta okładka ma identyko styl to poprzednie E&R;y

      LINK
  • ...

    Stele 2014-04-25 21:54:59

    Stele

    avek

    Rejestracja: 2010-01-04

    Ostatnia wizyta: 2019-12-19

    Skąd: Wrocław

    W sensie to przemianowana książka o Luke`u? A to dlaczego? Data premiery koliduje, czy jak? Tytuł wskazuje na coś znacznie późniejszego. Nowa wersja trylogii akademii, co może nie być takie złe, bo od Andersona gorzej raczej nie napisze.

    LINK
  • Pierwsza osoba

    Hego Damask 2014-04-25 22:22:01

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    książka będzie pisana z punktu widzenia Luke`a i w 1-szej osobie:


    A thrilling new adventure set between A New Hope and The Empire Strikes Back, and—for the first time ever—written entirely from Luke Skywalker`s first-person point of view.


    Okładka:

    https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/10154529_10152379167413713_2888614701253067460_n.jpg

    LINK
    • Re: Pierwsza osoba

      Vintress 2014-04-25 22:30:04

      Vintress

      avek

      Rejestracja: 2013-01-11

      Ostatnia wizyta: 2016-08-19

      Skąd: Alderaan

      Może być ciekawe. Muszę ją kupić, nie da rady inaczej!!

      LINK
    • Re: Pierwsza osoba

      Mariobaryla 2014-04-25 22:42:53

      Mariobaryla

      avek

      Rejestracja: 2008-10-05

      Ostatnia wizyta: 2023-08-17

      Skąd:

      Swoją drogą, mamy chyba nowsy tsały punkt okładek - na każdej nad logiem SW jest "A long time ago...". No i widzę, że każdy autor jest best sellingiem NYT

      I faktycznie wychodzi na to, że to trzecia część E&R przerobiona na samodzielną powieść, bo wszystko zgadza się z tym, co podano prawie dwa lata temu na Celebration.

      Nie zdziwiłbym się, gdyby Lords of the Sith było jedną z tych od dawna zapowiadanych książek Kempa, którą też puszczono, bo z niczym nie kolidowała.

      LINK
    • Re: Pierwsza osoba

      p4v 2014-04-25 22:54:39

      p4v

      avek

      Rejestracja: 2012-08-01

      Ostatnia wizyta: 2023-06-26

      Skąd: Katowice

      Świetna okładka z Lukiem. Kupiłbym ją z powodu samej okładki

      Nią pożegnam się z książkami SW, chociaż jeszcze czekam na spolszczonego Kenobiego.

      I to już naprawdę koniec, Disney nie zarobi już na mnie!

      LINK
    • Re: Pierwsza osoba

      Kassila 2014-04-26 17:07:48

      Kassila

      avek

      Rejestracja: 2009-10-27

      Ostatnia wizyta: 2024-07-09

      Skąd: Cieszyn

      To już druga pisana w taki sposób. Ciekawe, czy dorośnie Ja, Jedi do pięt.

      LINK
  • ,,,,

    Xalkigo 2014-04-25 22:45:52

    Xalkigo

    avek

    Rejestracja: 2012-09-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-19

    Skąd: Kobylnica

    Książka Luke`u. Musi być ciekawa. Na pewno kupię.

    LINK
  • Książki

    Mistrz Mateusz 2014-04-26 16:47:41

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Piła

    W temacie "Koniec kanonu" wszyscy, a przynajmniej większość pisała, że nie będzie kupować książek z nowego EU. A teraz? Same posty: "Ciekawie się zapowiada, muszę ją kupić". Ehh, wiedziałem, że tak będzie . Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
    • Re: Książki

      Keran 2014-04-26 17:00:19

      Keran

      avek

      Rejestracja: 2011-10-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Lublin

      Sam jeszcze nie wiem czy będę kupował, jeżeli się okaże, że dajmy na to Lords of the Sith będzie fajną powieścią, rozwijającą postacie Impa i Vadera, a przy okazji nie naruszy kanonu to czemu nie kupić i przeczytać? Chyba, że okaże się na pierwszych stronach, że Mara Jade była od zawsze rebeliantką, a Katarn ukrytym Sithem. Wszystko zależy czy te nowe książki naprawdę będą zaprzeczały staremu kanonowi.

      Coś czuję, że Kemp i Luceno zgodzili się pisać bo mają wielki plan Na razie powstają powieści koło ST, ale załóżmy za rok powstanie 1 powieść w okolicach po NEJka, a Luceno napisze, "po ogromnej wojnie z obcymi, Vongami, kiedy to Chewie i Anakin Solo zginął, Jacen podróżuje po galaktyce, Ben, syn Luke`a i Mary, poznaje Moc, a Jaina i Zekk służą w Nowym Zakonie ....." no wiadomo o co chodzi, Kemp też pisał w postROTJ i chyba ma jakiś sentyment do tego okresu, też by coś przemycił Marzenia.

      LINK
      • Re: Książki

        Mistrz Mateusz 2014-04-26 17:14:20

        Mistrz Mateusz

        avek

        Rejestracja: 2011-04-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Piła

        Jeżeli nowe książki nie naruszą kanonu, to okej, ale ja będę miał coś takiego jak własny kanon. Będę na pewno w tym kanonie uznawał książki z TORa, które są moim zdaniem świetne, powieści z okresu Wojen Klonów i to wszystko, bo Vongów mam gdzieś, więc nie obrażę się, gdy coś lepszego zastąpi te badziewia. Tak w ogóle, to jest oficjalnie potwierdzone to, że niekanoniczne są też powieści z okresu Wojen Klonów i TORa? Niech Moc będzie z Wami.

        LINK
        • Re: Książki

          Keran 2014-04-26 17:17:13

          Keran

          avek

          Rejestracja: 2011-10-31

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Lublin

          Kiedyś się Cb zapytałem czy czytałeś jakieś książki z postROTJ, odpowiedź "Nie", więc nie wiem jak możesz oceniać Vongów nie czytając ich. Badziewne to są Wojny Klonów przez ten serial TCW. Wybacz książki z TOR`a? Fatalny Sojusz, Zagłada? Naprawdę one były warte czytania? Dla mnie stanowcze nie.

          LINK
          • Re: Książki

            Mistrz Mateusz 2014-04-26 17:23:16

            Mistrz Mateusz

            avek

            Rejestracja: 2011-04-04

            Ostatnia wizyta: 2024-10-09

            Skąd: Piła

            Wystarczy poczytać Ossusa. Już wtedy straciłem chęci na czytanie tego badziewia. Fatalnego sojuszu nie czytałem, jednakże Oszukani czy Zagłada były dla mnie świetne i na pewno znajdą się w mym kanonie, a także książki z Wojen Klonów. Niech Moc będzie z Wami.

            LINK
            • Re: Książki

              Keran 2014-04-26 17:30:25

              Keran

              avek

              Rejestracja: 2011-10-31

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Lublin

              Heh no rzeczywiście, jak czytasz niepełne streszczenia, a nie same książki to pewnie obiektywnie możesz ocenić. Każdą książkę można opisać tak, że kogoś może zniechęcić. Może warto przeczytać książkę i wtedy dopiero ocenić. Nie mam zamiaru się wykłócać, założyłem osobny temat o kanonie, może przeczytasz i inaczej spojrzysz.

              LINK
              • Re: Książki

                Mistrz Mateusz 2014-04-26 17:35:09

                Mistrz Mateusz

                avek

                Rejestracja: 2011-04-04

                Ostatnia wizyta: 2024-10-09

                Skąd: Piła

                Z chęcią poczytam, ale jeżeli Vongami zastąpią jakichś Sithów, Jedi czy innych użytkowników Mocy, to będę szczęśliwy. A tak w ogóle to ktoś odpowie mi na moje pytanie, czy powieści z TORa i Wojen Klonów też są oficjalnie niekanoniczne, czy tego nie wiadomo jeszcze? Niech Moc będzie z Wami.

                LINK
                • Re: Książki

                  Keran 2014-04-26 17:40:40

                  Keran

                  avek

                  Rejestracja: 2011-10-31

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-21

                  Skąd: Lublin

                  ... Czy na prawdę nie nudzą Cię ciągłe wojny Sithów vs Jedi? Wojna z Vongami wniosła pewną świeżość i kilku nowych bohaterów. Dla Twojej wiadomości, seria Przeznaczenie Jedi, dziejąca się po NEJ jest o wojnach z Sithami, nie tylko, ale jest. Więc jeżeli korzystałeś z Ossusa i mniej więcej znasz okres po ROTJ to możesz już czytać

                  LINK
    • Re: Książki

      Vintress 2014-04-26 17:43:53

      Vintress

      avek

      Rejestracja: 2013-01-11

      Ostatnia wizyta: 2016-08-19

      Skąd: Alderaan

      Ja tak nie pisałam. Z resztą jeżeli uda mi się kupić książkę o Skywalkerze to wtedy będzie ona moją 3 książką jaką z trudem udało mi się zdobyć, a już mam Zjawa z Tatooine, Epizod III: Zemsta Sithów i Próba Jedi i nie narzekam.

      LINK
  • Lucky Luke

    Burzol 2014-04-26 17:29:18

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    To jest nadzywczaj interesująca książka z trzech powodów. Po pierwsze primo nowy autor w galaktyce, a wtedy zazwyczaj powstaje coś fajnego. Po drugie książka pierwszoosobowa, a "Ja Jedi" jest jedną z najlepszych książek SW. Po trzecie primo ta książka to wyzwanie, bo skoro dostaniemy się do środka głowy Luke`a to poznamy go najlbliżej, jak się da. A Luke to nadzwyczaj trudna postać. Z porozu nudna i nie interesująca, przez większość czasu fajtłapowata i nieumiejętna, a większość wydarzeń dzieje się wokół niego...ale na koniec to zawsze on wygrywa. On jest Mistrzem i Ogniem Jedi. Jestem ciekaw co zaproponuje pan Hearne.

    LINK
  • Większy opis

    Hego Damask 2014-05-12 19:42:12

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    fabuły:

    http://clubjade.net/?p=58501

    LINK
  • próbka Luka

    Burzol 2014-07-20 12:42:48

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    Przeczytałem darmowy "Star Wars Sampler", czyli fragmenty czterech nowych powieści Star Wars.

    No i tu mam największy zawód jeśli chodzi o nowy kanon Star Wars. Nie wynika to z jakości, ale z ryzyka jakie podjęli Lucasi. Postanowili pokazać nam myśli Luke`a, i to młodego Luke, jeszcze farmera, zaraz po Nowej nadziei". Dzięki Harneowi wchodzimy do głowy Luke`a.....i ja przekonuję się, że nie chciałem wiedzieć co dzieje się w głowie Luke`a. Bo to jak opowiada o swoich rozmowach z napotkanymi dziewczynami, albo bez emocji strzela do TIE fajterów, nie wygląda ciekawie. Póki co.

    LINK
    • Re: próbka Luka

      Kassila 2015-01-27 10:44:31

      Kassila

      avek

      Rejestracja: 2009-10-27

      Ostatnia wizyta: 2024-07-09

      Skąd: Cieszyn

      Burzol napisał:
      bez emocji strzela do TIE fajterów, nie wygląda ciekawie. Póki co.
      -----------------------

      Jak to nie?
      Nie ma emocji - jest spokój.
      Widzisz? Podstawy Jedi miał wpojone zanim na dobre podjął naukę.

      LINK
  • Fani

    Burzol 2015-03-06 16:10:15

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    ...a właściwie fanki nie są zachwycone tą książką. Nie dość, że książka jest ponoć nudna, to w dodatku ma "dziewczynę w lodówce"*. W 2015 roku jeszcze takie głupie rzeczy robią. W sumie książka powstawała za czasów starego EU, więc może dlatego jest beznadziejne.

    http://clubjade.net/?p=62621
    http://tosche-station.net/the-big-problem-with-heir-to-the-jedi/

    I teraz możemy mieć cichą nadzieję, że te recenzje trafią Lucasfilmu, do Pablo, do Jen Heddle i storygrupa weźmie się wreszcie do dobrej roboty nad książkami.

    * http://en.wikipedia.org/wiki/Women_in_Refrigerators

    LINK
    • Re: Fani

      smajlush 2015-03-06 16:36:55

      smajlush

      avek

      Rejestracja: 2010-09-18

      Ostatnia wizyta: 2024-06-29

      Skąd: Kraków

      A co ma EU do jakości książki? Zresztą, skoro wydali pod szyldem "nowego, lepszego" uniwersum, to możnaby się spodziewać, że edytorzy jakiś standard utrzymają.

      LINK
    • Re: Fani

      Lord Sidious 2015-03-06 19:29:23

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      patrząc na to, że mieli 11 miesięcy od skasowania EU, a decyzję pewnie podjęli wcześniej, to raczej powstała w dużej mierze w nowych realiach. Zresztą to nie kwestia EU sprawia, że książka jest nudna. Gdyby całość powstała w starych realiach, mieliby wystarczająco dużo czasu by to przepisać. Jednak tego nie zrobili. Jeśli zabrakło im czasu, znaczy, że książka powstałą później.

      LINK
  • Przeczytałem

    Awkop 2016-07-27 00:09:12

    Awkop

    avek

    Rejestracja: 2016-01-28

    Ostatnia wizyta: 2020-01-16

    Skąd: Toruń

    Książkę przeczytałem w 3 dni, czytając wieczorami po 100 stron. Ogólnie rzecz biorąc, podobała mi się w kwestii przygód tam opisywanych i kończąc rozdział, już nie mogłem się doczekać co będzie dalej. W tym aspekcie książka przypomina Lordowie Sithów i Tarkina, gdzie akcja była w miarę dynamiczna. W pozostałych książkach nowego kanonu występuje wiele fragmentów, długich dość nudnych opisów, niewiele wnoszących, stąd te 3 tytuły cenię sobie bardziej.

    W książce dopatrzyłem się jednej nieścisłości związanej z mocą, początek spoilera unoszenie przedmiotów. Luke na Dagobah miał problemy z podniesieniem X-winga. Radził sobie z mniejszymi przedmiotami. Był sfustrowany i tłumaczył Yodzie, że uniesienie X-winga, to sprawa dużo trudniejsza, Yoda nie zaprzeczył. W książce mamy fragment rozmowy Drusil z Lukiem:
    - Przeniosłeś makaron siłą umsyłu. Prawa fizyki temu zaprzeczają, więc bardziej adekwatne byłoby stwierdzenie, że poruszyłeś coś innego, co poruszyło makaron.
    - Och! - Givinka miała talent do definiowania problemu w sposób który zmieniał moje postrzeganie. Dzięki tej uwadze dopiero zrozumiałem, że wpłynąłem na samą Moc, nie bezpośrednio na makaron.
    ...
    - Spróbuj poruszyć widelec w twojej misce.
    - No nie wiem. Jest znacznie cięższy od makaronu.
    - Mówisz o Mocy? Czy o widelcu?
    - Cóż. Ja... - Jej słowa mnie zaskoczyły. Patrzyłem na to ze złej strony... Gdy poruszam widelec, tak naprawdę zamiast metalem manipuluję Mocą.

    Ja to rozumiem, że nie ma znaczenia czy przesuwasz makaron, widelec, x-winga, czy SSD. Wy też?

    Co do jeszcze samej Drusil - Givinki, łeb to ona ma do matematyki, jakby w środku siedział jakiś astromech.

    Co mi się jeszcze podobało. Historia rodiańskiego Jedi Huulika. Od siostrzenicy tego rycerza Luke dostał jego miecz, który rozłożył dzięki czemu wiedział już z czego dokładnie ta "zabawka" się składa. To wskazówka, skąd Luke znał technikę budowania miecza, musiał ją znać, bo po Bespinie stworzył nowy.

    Co do jak to ujęła Drusil - "konkubiny" Luke`a (ha, do razu mi się to z jakąś patologią skojarzyło), to cieszę się, że umarła. Mam nadzieję, że Luke przywróci zasady postępowania Jedi i będzie stronił od romansów, podobnie jak Obi Wan. Liczę też na to, że nie będzie miał żadnych dzieci.

    W końcówce, gdy Nakari umiera od odłamków granata rzuconego przez jednego z łowców nagród. Luke ze złości, czuje przypływ mocy, jest w stanie lepiej ją wykorzystać, szybciej znajduje pozycje przeciwników. Widać tu wpływ CSM, jednak Luke szybko uspokaja się i wraca do harmonii. Nie dał się skusić CSM, nie wpadł w szał, ba nawet posłuchał Drusil i zastosował się do jej planu.

    Podobało mi się też pisanie w pierwszej osobie.

    P.S. było też kilka zabawnych momentów, w których uśmiechałem się sam do siebie. Czytanie tej książki mnie jak najbardziej relaksowało.
    koniec spoilera

    LINK
  • Przeczytałem

    Shedao Shai 2016-08-25 16:34:47

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    tą książkę. Możnaby powiedzieć, że jest to mój pierwszy kontakt z książkowym nowym kanonem, aczkolwiek zawsze podchodziłem do tej książki jako do części EU - gdzie planowo miała zostać wydana. Nie jej wina, że nie wyszło

    Na początek kilka słów o wydaniu - jest to mój pierwszy kontakt z formatem Uroborosa. Nieco większy niż Amberowski, ale też poręczny, skrzydełkowa okładka to zdecydowanie plus. Papier w porządku. Ogólnie - jest dobrze. Trochę skonfudowały mnie z początku te równania przy numerach rozdziałów, ale treść książki później wszystko wyjaśnila - w sumie fajny zabieg

    "Dziedzic Jedi" to prosta przygodówka, coś co nasz największy hejter Star Wars nazwałby "zapychaczem". Zarazem jest to moja pierwsza książka Star Wars od czasu "Zagłady" Karpyshyna (2013) i pierwsza książka o kimś z wielkiej trójki/osadzona w czasach klasycznych od "Luke Skywalker i Cienie Mindora" (2010). Od tego czasu czytałem Star Warsów niewiele, głównie książki około-TORowe, czy czysty fanservice jak "Revan" czy "Darth Plagueis", gdzie człowiek się jarał ilością nawiązań, nowych faktów, wyjaśnień i ogólnie - dziwki, wóda i lasery. Stąd też jak widzicie - "Dziedzic Jedi" był moją pierwszą zwyczajną książką SW od dawna. Czy to zawyżyło, czy obniżyło mu poprzeczkę?

    Okazało się, że obniżyło. Raz, że książka trafiła w dobry moment - mam obecnie przesyt ciężkich lektur. Książka prosta jak bicz, do tego w znanych mi realiach, była dokładnie tym czego potrzebowałem. Po prostu sprawiało mi przyjemność czytanie o misjach Luke`a Skywalkera.

    Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, co w tym przypadku pasuje idealnie. Mamy więc jeden wątek - obserwujemy przygody młodego Luke`a Skywalkera, niedługo po bitwie o Yavin. Wyświechtany temat? Tak. Chociaż, i tak nie całkiem - mamy tu TYLKO Luke`a i R2, taka osobista książka jest dobrym pomysłem. Gdyby to były przygody całej wielkiej trójki - byłoby bardziej oklepanie. A że jest to okres niesamowicie napchany wydarzeniami? No cóż - to był problem na długo zanim Myszaty dorzucił swoje dwa grosze.

    Książka w żaden sposób nie koliduje z EU, więc nawet najostrzejsi fanatycy starego kanonu mogą się za nią zabrać. Za to korzysta w zauważalnym stopniu z bogactwa świata Star Wars - Luke odwiedza Rodię czy Denon, przewijają się gdzieś tam w tle Zabrakowie, Cereanie, jedną z głównych bohaterek jest Givinka. Czuć, że to świat Star Wars, a nie soft reboot J.J. Abramsa.

    Fabuła jest prosta, tak jak język książki, wszystko tu jest niewymagające, ale sympatyczne. Tak jakbym przeczytał niezły odcinek komiksu. Pewnie, to nic nadzwyczajnego - do czołówki starwarsowych książek temu daleko - ale tak długa przerwa od SW sprawiła, że po prostu przyjemnie mi się to czytało. Luke jest tu jeszcze niedoświadczonym wieśniakiem, rzuconym w wir wydarzeń które go przerastają, z sympatyczną dziewczyną u boku. Hearne nie jest mistrzem kreacji postaci, ale czuć było między nimi chemię, a to zawsze coś.

    Ode mnie książka dostaje 7/10. Cieszę się, że dałem jej szansę. To jedyna taka spuścizna po EU w nowym kanonie, ale może kiedyś coś jeszcze dostanie ode mnie szansę? Nie wykluczam.

    PS. Znalazłem chyba jeden błąd w tłumaczeniu - na stronie 55 została zachowana oryginalna nazwa statku ("Redemption"). Wygląda to o tyle dziwniej, że w tym samym zdaniu jest użyta nazwa innego statku, przetłumaczona: "...specjalnie przylecieli z okrętu dowodzenia "Redemption" na "Obietnicę"...". Poza tym - tłumaczenie pełna profeska, jak zwykle u FF

    LINK
  • Star Wars-Dziedzic Jedi pierwszoosobowy Luke Skywalker!

    RODO-anonim3 2017-11-20 16:48:28

    RODO-anonim3

    avek

    Rejestracja: 2017-04-26

    Ostatnia wizyta: 2021-08-17

    Skąd:

    "Star Wars - Dziedzic Jedi" to pierwsza książka z Nowego Kanonu, która w wìększości poświęcona jest Lukeowi Skywalkerowi, dopowiedzeniu i opisaniu jego historii w krótkim okresie czasie gdzieś pomiędzy zwycięstwem Rebelii nad Imperium w bitwie o Yavin IV a początkiem "Imperium kontratakuje". Jej narratorem, co zaskakujące, a przez to skusiłem się na książkę, jest sam Luke. Na coś takiego czekałem! Pozwala nam to na wejście w rzeczywistość "Gwiezdnych Wojen" od strony ich najważniejszej postaci. Skywalker od samego początku dość płynnie prowadzał nas przez płaszczyznę książki. Nie będę zdradzał fabuły powieści, ale powiem tyle, że Nakari Kelen, z którą Luke`a wiązało naprawdę silne uczucie, tak na niego tu wpłynęła, że kto wie czy w jakiejś mierze to dzięki niej Luke zdołał podążać ścieżką Jedi. Niniejsza powieść wprowadza rozszerzone wytłumaczenie konstrukcji i działania mieczy świetlnych oraz naukowe uzasadnienie istnienia Mocy, oparte o teorie prawdopodobieństwa i chaosu, które wyjaśnia givinka Drusil Bephorin. A wy, co sądzicie o tej pozycji?

    LINK
  • Spotkanie na Mimban

    cwany-lis 2020-05-29 23:26:00

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    To powieść z innej epoki, nie wiem czy takie było zamierzenie autora, ale czuć tu klimat klasycznych naiwnych komiksów marvela i pierwszych powieści z lat 90-tych.

    Sama konstrukcja fabularna przypomina zadania poboczne z jakiejś gry rpg - Luke przez pierwsze 20 stron wypełnia misję A, ta nie ma praktycznie żadnego znaczenia dla misji B, za która otrzymuje fundusze na zadanie C. A czego my tu nie mamy w trakcie - jakiejś patyczaki wysysające mózg, kiepskie żarty o Vaderze, ciekawy opis szarej strefy na Rodii(szkoda, że niepotrzebny), trening mocy polegający na przenoszeniu makaronu. Trochę strzelania, nawigacji, skoków i walk w kosmosie. Ot, prosta, niezobowiązująca przygoda, którą bez problemu można by upchać w 4 komiksowe zeszyty w latach 80-tych. Chociaż obecnie wydawana "Star Wars" również ma sporo podobnych, kiczowatych motywów.


    Największy problem mam z Lukiem - pierwszoosobowa narracja to zmarnowany potencjał, albo autor uznał, że 20 letni bohater nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Luke jest tu sprezentowany bardzo niespójnie - bez żadnej refleksji zabija pilotów TIE, agentów IBB i personel okrętu, nie ma nawet chwili zadumy, jak jakaś komiksowa, papierowa figura. Akcja powieści ma miejsce jakieś dwa lata po Yavinie, Skywalker ma już doświadczenie w partyzantce, na pewno był szkolony etc. ale tu jest nadal prezentowany, jako lekko nieśmiały, prostoduszny i naiwny chłopak z prowincji.Potrafi zabijać z zimną krwią ale rumieni się na widok dziewczyny.

    Mam usilne wrażenie, że autor sam nie traktował na serio całej historii i formuły przygody w odległej galaktyce. Od dawna jestem już zmęczony przygodami filmowej trójcy, ale czasami dobrze opowiedziana historia może to zrekompensować np. niektóre albumy z obecnej głównej serii Star Wars marvela. Tej powieści brakuje dobrej historii.

    LINK
    • Re: Spotkanie na Mimban

      SW-Yogurt 2020-06-07 00:41:38

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Wrocek

      To jest adaptacja scenariusza potencjalnego filmu telewizyjnego na wypadek, gdyby nie dało się dotrzymać terminów wynikających z kontraktów. Taki plan B. Na szczęście udało się z EV, tego nie nakręcono, a skoro było, to wydano. Zawsze to dolar.

      Dziwny wątek. ~

      LINK
      • Re: Spotkanie na Mimban

        cwany-lis 2020-06-07 09:34:00

        cwany-lis

        avek

        Rejestracja: 2003-07-31

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Sopot

        zaszło nieporozumienie, ponieważ recenzowałem "Dziedzica Jedi", który przypomniał mi właśnie klasyka "Spotkanie na Mimban" i stąd taki podtytuł

        LINK
        • Re: Spotkanie na Mimban

          SW-Yogurt 2020-06-09 22:19:06

          SW-Yogurt

          avek

          Rejestracja: 2011-05-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Wrocek

          He he. Ha Ha. Hi Hi. ~ Dobre. ~

          Czyli w zasadzie "równoległa" książka tak samo drętwa. No to nie czytam.

          LINK
          • Re: Spotkanie na Mimban

            cwany-lis 2020-06-10 19:11:56

            cwany-lis

            avek

            Rejestracja: 2003-07-31

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Sopot

            Nie warto, zwłaszcza, że została do nowego kanonu wciśnięta na siłę - nijak to się ma to serii komiksowej Star Wars - chociaż tam Luke również robi sporo głupich rzeczy, to jest to esencja klasycznych przygód w czasie rebelii.

            Chyba, że tak jak ja musisz przeczytać wszystko z nowego jak i starego kanonu - wtedy za czytelniczą ciekawostkę może uchodzić pierwszoosobowa narracja - obok "Ja, Jedi" i jakiegoś opowiadania z antologii "Opowieści z Nowej Republiki" to chyba jedyny przykład śledzenia historii z takiej perspektywy.

            I te niespełna 400 stron czyta się bez bólu, styl nie razi, fabuła jest niemrawa ale w 5 godzin książkę ukończyłem - obowiązek spełniony

            LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..